DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Technika jazdy - Oszczędzanie/eko jazda a tempomat i hamowanie silnikiem

Wojciech_B - 2017-06-28, 16:48
Temat postu: Oszczędzanie/eko jazda a tempomat i hamowanie silnikiem
Hej,

Mam następuące pytanie: jak wiadomo, wyższe wersje Dacii są wyposażone (opcjonalnie lub fabrycznie) w tempomat/ogranicznik prędkości. Oprócz wygody, jaką daje takie urządzenie, ma ono także, przynajmniej teoretycznie, zmniejszyć spalanie i emisję spalin. Wiadomo jednak, że przy włączonym tempomacie gdy zdejmie się nogę z gazu, to samochód po prostu jedzie z zadaną prędkością, a żeby zwolnić lub zahamować trzeba użyć hamulca. Z drugiej strony w wielu fachowych pismach przeczytałem, że hamowanie silnikiem także wpływa korzystnie na oszczędność paliwa i spalanie, a przy okazji nieco przynajmniej zwalnia zużycie układu hamulcowego.

Czy zatem - z ekologiczno-ekonomicznego punktu widzenia - bardziej opłaca się jeżdzić na tempomacie, czy bez tempomatu hamując (gdzie się da) silnikiem? A jak to wygląda (tzn. działanie tempomatu) przy jeżdzie z włączoną funkcją eko?

I przy okazji mam pytanie o Waszą opinię: czy bardziej warto w tempomacie ustawić sobie wartość 50 km/h i przejeżdżać przez teren zabudowany bez obawy, że się przekroczy prędkość, a następnie, poza terenem zabudowanym, dodawać prędkości gazem (tam gdzie można) i trzymać nogę na gazie dopóki znów nie pojawi się teren zabudowany, czy też może lepiej ustawić sobie prędkość wyżsżą, a w terenie zabudowanym przyhamowywać, po czym po opuszczeniu terenu zabudowanego ponownie włączać tempomat, by wrócił do zapamiętanej wyższej prędkości? Czy któryś z powyższych sposobów może wpływać na działanie tempomatu i jego ewentualne wczesne/wcześiejsze zużycie/zepsucie?

Dzięki

Pozdrawiam

Wojtek

DrOzda - 2017-06-28, 17:11

Tempomat to tylko autostrada i to przy niewielkim ruchu - niestety Dacia nie ma adaptywnego tempomatu. Z kolei w mieście warto użyć ogranicznika prędkości ....
Michał B24 - 2017-06-28, 17:20

Korzystam z tempomatu gdzie się da.

Czy to oszczędza, czy wręcz przeciwnie, jest to kwestia temperamentu kierowcy. U mnie daje oszczędności. Bez problem hamuje silnikiem, uzywając tempomatu. Wystarczy go zawiesić I już mamy hamowanie.

Jak będziesz jeździł na tempomacie, musisz sobie wypróbować, bo to bardzo indywidualna sprawa, dodatkowo zależna od aktualnego humoru.

Czasem jeżdżę, regulując prekość przyciskami, inna na zabudowany, inna na trasę, a najczęściej po prostu odpinam tempomat. Silnik spowalnia auto, jak dojdę do zadanej prędkości wciskam + I znów jade na tempomacie z mniejszą predkością. Jak przyspieszam, po wyjeździe z wioski, wciskam gaz I przy odpowiedniej predkosci znów +. Zależy ile jest wioski, ile otwartej p[rzestrzeni. Sam wypracujesz własny system.

Lza - 2017-06-28, 23:40

Tempomat się nie zużywa. To tylko ileś tam linijek kodu w oprogramowaniu auta. Co najwyżej mogą ci się zużyć przyciski na kierownicy (czy gdzie tam dacie mają sterowanie tempomatem).

Tempomat też potrafi hamować silnikiem, dobrze jest go używać gdzie się da. Jazda z tempomatem nieco odbiega od tej klasycznej - bardzo mało korzysta się z pedału przyśpieszenia.

Michał B24 - 2017-06-29, 06:21

Tempomat tez uczy przewidywania, patrzenia daleko do przodu I w lusterka.
kicpra - 2017-06-29, 09:05

Tempomat nadaje się tylko na 2 pasy i więcej. Wg mnie zwykły tempomat spali więcej paliwa niż kierowca utrzymujący prędkość, a hamować silnikiem tak samo będzie tempomat i kierowca.
Michał B24 - 2017-06-29, 12:05

Tempomat nadaje sie na kazda ulice.

To czy tempomat jest oszczedniejszy, czy bardziej paliwozerny niz kierowca, zalezy od temperamentu kierowcy. U mnie tempomat spala zdecydowanie mniej, niz ja... Nie jestem z tego dumny :evil:

Lza - 2017-06-29, 12:26

Maszyna zaprojektowana do jakiejś czynności ZAWSZE będize w tej czynności lepsza niż człowiek wykonujący tą samą czynność. Lpesza niż mistrz w danym fachu. Po to została stworzona.

Nie ma się czego wstydzić - równie dobrze mógłbyś się wstydzić, że kopiesz rów mniej efektywnie niż koparka. To normalne. Człowiek nie jest w stanie wykonać tylu obliczeń, na podstawie tylu parametrów co tempomat.

Michał B24 - 2017-06-29, 14:14

Potrafie wiecej obliczen wykonac niz tempomat, ale nie umiem powstrzymac prawej nogi... :-P

Truckerzy jezdza taniej bez tempomatu, niz z tempomatem, ale maja motywacje do oszczednosci.

rafal_rx - 2017-06-29, 15:28

Michał B24 napisał/a:
Truckerzy jezdza taniej bez tempomatu, niz z tempomatem, ale maja motywacje do oszczednosci.
Mnie się zawsze wydawało, że jeżdżą na maksa, to znaczy do odcinki. Przy takiej technice tempomat rzeczywiście niepotrzebny :-D
W ciężarowych Mercedesach jest tempomat "topograficzny" - przewiduje zjazdy i podjazdy. Oszczędności w zużyciu paliwa podobno zauważalne.

luckyboy - 2017-06-29, 17:33

Tempomat nie oszczędza paliwa, bo zawsze stara się utrzymać zadaną prędkość. Największa strata paliwa jest w terenie pagórkowatym. Tempomat to wygoda, a nie oszczędność. Oszczędzają tylko Ci co nie potrafią jechać równo bez niego, trzymać sztywno stopy na pedale gazu, co jest najoszczędniejsze.
pluto - 2017-06-29, 18:07

Lza napisał/a:
Maszyna zaprojektowana do jakiejś czynności ZAWSZE będize w tej czynności lepsza niż człowiek wykonujący tą samą czynność. Lpesza niż mistrz w danym fachu. Po to została stworzona.


Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem, wszystko zależy od umiejętności kierowcy. Dobrze znający swoje auto kierowca, odpowiednio dobierając przełożenie osiągnie lepszy wynik spalania niż tempomat - szczególnie widoczne to jest w terenie z podjazdami lub spadkami. W przypadku aut ze skrzynią manualną w tych warunkach utrzymanie stałej prędkości jazdy na konkretnym biegu wymagać będzie nieekonomicznego, długiego przyspieszania co wpływa na wyższe spalanie. To samo mamy podczas zjazdów (nawet z lekkiego wzniesienia) tempomat będzie przyhamowywał auto nie pozwalając mu na dłuższy zjazdy z "0" spalaniem - kolejny nieekologiczny manewr maszyny. W moim przypadku Duster 1,6 SCe z tempomatem potrafi spalić o 0,5 - 1,0 l/100 km więcej niż bez (sprawdziłem osobiście). Dotyczyło to także innych aut którymi jeżdziłem - klasyczny tempomat nie ma szans z człowiekiem i zawsze samochód spalał mi więcej.
Tylko w przypadku jednego auto "tempomat" potrwfił mnie pokonać ale dotyczyło to napędu hybrydowego gdzie zgromadzona energia odzyskana podczas hamowania wspomaga pracę silnika spalinowego (ale to chwyt poniżej pasa ;-) ).
Od kilku lat systematycznie uczęszczam na liczne kursy eko-jazdy, doskonale techniki jazdy w szkołach, byłem też na jednym zlocie "jazdy o kropelce" i technika jazdy z klasycznym tempomatem jest w oszczędnej jeżdzie nigdy nie stosowana.

Kauris - 2017-06-29, 18:45

Lza napisał/a:
Maszyna zaprojektowana do jakiejś czynności ZAWSZE będize w tej czynności lepsza
A tą czynnością jest utrzymanie tempa, nie minimalizowanie spalania.
kicpra - 2017-06-29, 20:16

Ja również się nie zgodzę. Tempomat nie przyczyni się do obniżenia spalania bo przy byle oporze (lekki podjazd) wciśnie gaz do oporu, a przy maksymalnym otwarciu przepustnicy paliwa leje się dość sporo.
wuju - 2017-06-29, 20:27

W aucie osobowym z manualną skrzynią kierowca jest w stanie być oszczędniejszy od tempomatu natomiast w aucie ciężarowym z automatem i inteligientnym tempomatem nie ma szans. Auto dużo wcześniej widzi górkę i odpowiednio redukuje bieg itp.
gregorisan - 2017-06-30, 09:25

Dokładnie mam tak samo jak kolega pluto, - wystarczy wyrobić w sobie odpowiednie nawyki i można uzyskać bardzo przyzwoite spalanie i nie być przy tym przysłowiowym "kapelusznikiem". Tylko, że to wymaga trochę czasu i cierpliwości a jak wiadomo wielu kierowców jest po prostu leniwych :mrgreen:
Mam bardzo często zabawne scenki bo jak warunki temu sprzyjają to dynamicznie ruszam i rozpędzam auto do danej prędkości a wielu kierowców "łapie się" na to, że w ten sposób ich prowokuje do ścigania - no i wiadomo jak to się po chwili kończy. Taki delikwent musi sobie od razu odreagować :mrgreen:
A co do tempomatu w Dacii - to bardzo prymitywne urządzenie, które ma za zadanie utrzymanie jedynie danej prędkości przy każdych warunkach. Ani to ekonomiczne ani wskazane dla silnika.
Użyłem może kilka razy i to wszystko. Już lepszy ogranicznik prędkości - taki "kaganiec" jak mamy problem z szarżowaniem ;-)

rafal_rx - 2017-06-30, 15:58

Nie znam się na ciężarówkach, nigdy nie jeździłem. Zatem cytuję za: 40ton.net

Cytat:
(...) Na trasie między Warszawą a Radomiem oraz z powrotem, rozpędzając się do 85 km/h, udało mi osiągnąć zużycie na poziomie 27,4 l/100 km. Biorąc pod uwagę obciążenie, ukształtowanie trasy oraz minimalny przebieg ciągnika, to wynik bardzo dobry. Trudno też nie zauważyć, że po części jest on zasługą sprawnie działającego tempomatu PPC, przewidującego topografię terenu. Na wspomnianym odcinku aż kilkukrotnie wkraczał on do akcji, odpuszczając gaz przed końcem wniesienia, czy też rezygnując z redukcji biegu jeśli ciężarówka była odpowiednio blisko szczytu.(...)

kakus - 2017-07-02, 05:10

a ja jeżdrzę dużo na tempomacie nawet w mieście. daje wiekszy konfort jazdy, nie kusi do szybkiej jazdy przez co ogranicza spalanie i poprawia bezpieczeństwo. polecam każdemu
Rezysstor - 2017-09-08, 16:48
Temat postu: Re: Oszczędzanie/eko jazda a tempomat i hamowanie silnikiem
Wojciech_B napisał/a:
Czy zatem - z ekologiczno-ekonomicznego punktu widzenia - bardziej opłaca się jeżdzić na tempomacie, czy bez tempomatu hamując (gdzie się da) silnikiem? A jak to wygląda (tzn. działanie tempomatu) przy jeżdzie z włączoną funkcją eko?



Nim zdążysz podnieść nogę z podłogi, i trafić w geja/pedał hamulca, w sytuacji awaryjnej, to zwykle jest już "BUM !" - jazda z włączonym tempomatem, nie należy do ekonomicznych.

goswee - 2017-09-09, 08:31

Kazdemu, kto jest nastawiony do tempomatu na NIE polecam jednak sprobowac, bo argumenty wskazuja, ze po prostu nie maja tempomatow,
Od 2 lat mam tempomat w skodzie i kupujac Dacie miesiac temu moim najwazniejszym wymaganiem byl wlasnie tempomat :D

Dyziek - 2017-09-10, 19:27

Zdarza mi się ustawiać ogranicznik prędkości w strefach zabudowanych
W trasie tempomat jest super, o ekologię jednak nie dbam

piku - 2017-09-10, 21:50

goswee napisał/a:
Kazdemu, kto jest nastawiony do tempomatu na NIE polecam jednak sprobowac, bo argumenty wskazuja, ze po prostu nie maja tempomatow,
Od 2 lat mam tempomat w skodzie i kupujac Dacie miesiac temu moim najwazniejszym wymaganiem byl wlasnie tempomat :D


Miałem tempomaty w dwóch Skodach (przez 12 lat). Kupując Dustera uznałem, że to jedna z tych rzeczy, z których bez żalu zrezygnuję. Poza autostradami tempomat jest w zasadzie w Polsce niepotrzebny.

pluto - 2017-09-11, 06:41

goswee napisał/a:
Kazdemu, kto jest nastawiony do tempomatu na NIE polecam jednak sprobowac, bo argumenty wskazuja, ze po prostu nie maja tempomatow,
Od 2 lat mam tempomat w skodzie i kupujac Dacie miesiac temu moim najwazniejszym wymaganiem byl wlasnie tempomat :D


Miałem w kilku autach tempomat, mam i teraz w Dusterze oraz Aurisie i faktycznie ten gadżet jest bezużyteczny w większości czasie użytkowania aut. Nawet jeżeli jest możliwość jego użycia to względy ekonomiczne oraz większa frajda z jazdy bez tempomatu szybko studzą moje zamiary. :->

Lza - 2017-09-11, 09:12

A ja używam tempomatu codziennie, nawet w mieście. Dzięki tamu (oraz automatyczniej skrzyni, która z tym tempomatem współpracuje) mam rewelacyjnie niskie spalanie.

jedyne czego mi w tempomacie brakuje to tryb miasto/trasa, żaby zapamiętywał dwa różne ustawienia prędkości, i można by się było miedzy nimi łatwo przełączać :)

michele - 2017-09-11, 13:14

Lza napisał/a:
jedyne czego mi w tempomacie brakuje to tryb miasto/trasa, żaby zapamiętywał dwa różne ustawienia prędkości, i można by się było miedzy nimi łatwo przełączać :)

Nie tylko Tobie. W ogóle fajnie by było, gdyby nastawy tempomatu były pamiętane po jego wyłączeniu, wyłączeniu pojazdu...

luckyluke - 2017-09-19, 10:18
Temat postu: Re: Oszczędzanie/eko jazda a tempomat i hamowanie silnikiem
Wojciech_B napisał/a:
Hej,

Mam następuące pytanie: jak wiadomo, wyższe wersje Dacii są wyposażone (opcjonalnie lub fabrycznie) w tempomat/ogranicznik prędkości. Oprócz wygody, jaką daje takie urządzenie, ma ono także, przynajmniej teoretycznie, zmniejszyć spalanie i emisję spalin. Wiadomo jednak, że przy włączonym tempomacie gdy zdejmie się nogę z gazu, to samochód po prostu jedzie z zadaną prędkością, a żeby zwolnić lub zahamować trzeba użyć hamulca. Z drugiej strony w wielu fachowych pismach przeczytałem, że hamowanie silnikiem także wpływa korzystnie na oszczędność paliwa i spalanie, a przy okazji nieco przynajmniej zwalnia zużycie układu hamulcowego.

Czy zatem - z ekologiczno-ekonomicznego punktu widzenia - bardziej opłaca się jeżdzić na tempomacie, czy bez tempomatu hamując (gdzie się da) silnikiem? A jak to wygląda (tzn. działanie tempomatu) przy jeżdzie z włączoną funkcją eko?

I przy okazji mam pytanie o Waszą opinię: czy bardziej warto w tempomacie ustawić sobie wartość 50 km/h i przejeżdżać przez teren zabudowany bez obawy, że się przekroczy prędkość, a następnie, poza terenem zabudowanym, dodawać prędkości gazem (tam gdzie można) i trzymać nogę na gazie dopóki znów nie pojawi się teren zabudowany, czy też może lepiej ustawić sobie prędkość wyżsżą, a w terenie zabudowanym przyhamowywać, po czym po opuszczeniu terenu zabudowanego ponownie włączać tempomat, by wrócił do zapamiętanej wyższej prędkości? Czy któryś z powyższych sposobów może wpływać na działanie tempomatu i jego ewentualne wczesne/wcześiejsze zużycie/zepsucie?

Dzięki

Pozdrawiam

Wojtek


Z mojego doswiadczenia, jesli rowno i maly ruch, na tempomacie powinno byc oszczednie. Jesli gorki, duzy ruch, jak oszczednie to tylko z wlasna noga. A juz najmniej ekonomicznie jest z dynamiczym tempomatem :).

luckyluke - 2017-09-19, 10:22

piku napisał/a:
goswee napisał/a:
Kazdemu, kto jest nastawiony do tempomatu na NIE polecam jednak sprobowac, bo argumenty wskazuja, ze po prostu nie maja tempomatow,
Od 2 lat mam tempomat w skodzie i kupujac Dacie miesiac temu moim najwazniejszym wymaganiem byl wlasnie tempomat :D


Miałem tempomaty w dwóch Skodach (przez 12 lat). Kupując Dustera uznałem, że to jedna z tych rzeczy, z których bez żalu zrezygnuję. Poza autostradami tempomat jest w zasadzie w Polsce niepotrzebny.


Ostatnio dostalem Aurisa w delegacje. Auto bez tempomatu. Myslalem, ze oszaleje. Fakt, w UK, nie w PL, ale jezdzac z tempomatem ostatnie 10 lat, tak sie przyzwyczailem, ze trudno jezdzic bez.

Np. przy radarach mierzacych srednia predkosc - z trasy 200km, jakies 50km jest usiane takimi radarami. Z tempomatem bez problemu, predkosc stala, wiem, ze nie przekrocze. Bez CC, masakra :).

Jedynie nie uzywam CC w duzym deszczu. Tak, to zapinsam gdzie sie da :).

Rezysstor - 2017-10-17, 09:09

goswee napisał/a:
Kazdemu, kto jest nastawiony do tempomatu na NIE polecam jednak sprobowac, bo argumenty wskazuja, ze po prostu nie maja tempomatow,
Od 2 lat mam tempomat w skodzie i kupujac Dacie miesiac temu moim najwazniejszym wymaganiem byl wlasnie tempomat :D


Mam tempomat w Dusterze i miałem to ustrojstwo w trzech poprzednich samochodach.
Na tempomacie przejechałem może w sumie, na w/w samochodach, jakieś 15 minut.
Też uważam, że tempomat "musi być", bo jak dyskutować z takim, co się go właśnie dorobił, i wydaje mu się, że to cud miód, ultramaryna ?

michele - 2017-10-17, 12:50

tempomat jest fajny, ale wymagałby zmiany. Zamiast "+" i "-" powinna być pseudo rolka jak w myszce, ale taka, żeby przy skręcaniu kierownicą nie zmienić jej nastaw. Wtedy by można było łatwiej ustawiać zadaną prędkość. Gdyby on taki był, to byłby miodzio jak dla mnie.

Ogólnie całe życie jeździłem bez tempomatu, teraz w Dacii mam i sobie chwalę. Wjeżdżam na odcinkowy pomiar prędkości, włączam go i wiem, że nie rozbujam go za mocno...
Po mieście jakoś mi przeszkadza i na drogach gdzie trzeba przyhamowywać.

route2000 - 2017-10-17, 12:57

A jak ktoś nie ma tempomatu, tylko ogranicznik prędkości to też ustawiam na daną prędkość, pedał do oporu i jazda (to robię na autostradach).. ;-)
jan ostrzyca - 2017-10-24, 08:59

Jazda Eco/Normal w Doblo 1.4 wygląda tak (spalanie średnie PB wg komputera):
Eco: 7.5 l.PB/100 km
Normal: 9.9l. PB/100 km

Przy zachowaniu dyscypliny można oszczędzić 20-25 % kasiory na benzynę.

Kacper_Potocki - 2018-01-12, 00:05

Jeżdżę tempomatem i bez problemu nadaje się do miasta i bez problemu można hamować też silnikiem. Spalanie jest o wiele mniejsze niż miałbym sam utrzymywać daną prędkość przy pomocy gazu.

Ogólnie polecam każdemu i wszędzie. Tempomat też rozwija u mnie przewidywanie - z wyprzedzeniem planuję co będę robił. No i moja noga odpoczywa. Uważam go obecnie za niezbędny, a kiedyś uważałem za bezużyteczny.

Żywiec - 2018-01-12, 08:30

Kacper_Potocki napisał/a:
Jeżdżę tempomatem i bez problemu nadaje się do miasta i bez problemu można hamować też silnikiem. Spalanie jest o wiele mniejsze niż miałbym sam utrzymywać daną prędkość przy pomocy gazu.

Ogólnie polecam każdemu i wszędzie. Tempomat też rozwija u mnie przewidywanie - z wyprzedzeniem planuję co będę robił. No i moja noga odpoczywa. Uważam go obecnie za niezbędny, a kiedyś uważałem za bezużyteczny.

Ja również używam tempomatu prawie wszędzie i prawie zawsze, prawie bo deaktywuje go podczas jazdy w terenie. Daje nie tylko komfort fizyczny ale i psychiczny spokój że nie przekroczę prędkości i poruszam się zgodnie z ograniczeniami. Noga odpoczywa, jadąc na pedale gazu cały czas trzeba kontrolować prędkość lub obroty silnika czym odwracam wzrok od drogi. Spokojnie rozpędzam samochód wciskając + do zadanej prędkości lub na odwrót jak widzę że zbliżam się do ograniczenia zmniejszam zawczasu prędkość wciskając -, jeżdżę tak po każdej miejscowości czy to wieś warszawa czy wieś Kozia Wólka. W miejscowościach o zróżnicowanym terenie również tempomat się sprawdza, chyba że naprawdę są strome podjazdy a poza tym lub raczej najważniejsza sprawa to taka że cały czas jadę równo, spokojnie i przewidywalnie co ma zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa zarówno mojego jak i innych użytkowników drogi. Gwałtowna zmiana prędkości wprowadza małe zamieszanie u innych uczestników ruchu. A czy jest ekologiczna?? nie wiem co to jest ekologia, na razie ekologia jest jak UFO każdy wie że jest ale nikt tego nie widział. A co do ekonomii uważam że tempomat wpływa in plus na spalanie, stała prędkość bez gwałtownych manewrów ma zasadnicze znaczenie.

wlodarek1 - 2018-01-26, 18:25

A jak tempomat sygnalizuje kiedy zmieniać biegi :?:
Czy on sam biegi zmienia 8-)

michele - 2018-01-26, 18:29

Zmiana biegu jest sygnalizowana, tak jak zwykle gdy masz za niskie obroty, albo za wysokie - zgodnie z ekonomiczną jazdą (patrz załącznik).

Cytat:
Spokojnie rozpędzam samochód wciskając + do zadanej prędkości lub na odwrót jak widzę że zbliżam się do ograniczenia zmniejszam zawczasu prędkość wciskając -...

Dlatego pisałem, żeby zamiast przycisku był jak samolocie, tylko, że dobrych rozmiarów taki ala trymer samolotowy (takie kółko)... Ale miałoby to swoje minusy...

route2000 - 2018-01-27, 17:41

wlodarek1 napisał/a:
A jak tempomat sygnalizuje kiedy zmieniać biegi :?:
Czy on sam biegi zmienia 8-)

Tempomat nie zmienia biegów tylko utrzymuje stałą prędkość na trasie.
Po włączeniu tempomatu masz obie nogi wolne, nie musisz naciskać pedału gazu, bo auto samo utrzymuje prędkość. Jak jest za wolno od ustawionej prędkości to sama dodaje gazu, a jak za szybko to odejmuje. To nic nie ma wspólnego z biegami auta.
Jak jest za wolno i nie daje rady przyspieszyć to wtedy zasygnalizuje konieczność zmiany biegu.

amdbialystok - 2019-08-19, 08:36

Zawsze używam tempomatu i staram się hamować silnikiem. Jeżdżę ogromnym samochodem (tirem), a jak wiadomo spalanie też będzie duże, dlatego staram się jeździć jak najbardziej oszczędnie i ekologicznie. Plus też jest taki, że przy tempomacie noga trochę może odpocząć :)
Mamert - 2019-08-28, 20:49

wlodarek1 napisał/a:
A jak tempomat sygnalizuje kiedy zmieniać biegi

Czy on sam biegi zmienia

Cytat:
Jeżdżę tempomatem i bez problemu nadaje się do miasta i bez problemu można hamować też silnikiem.

Koledzy, a jak wy chcecie jeździć Dacią na tempomacie zmieniając biegi ? Każde naciśnięcie sprzęgła powoduje wyłączenie tempomatu. Ten tempomat do miasta się nie nadaje.
route2000 napisał/a:
tylko ogranicznik prędkości to też ustawiam na daną prędkość, pedał do oporu i jazda (to robię na autostradach)

Hmm… w mojej Lodgy się tak nie da, bo ma w pedale gazu "kick down" i obchodzi on ogranicznik prędkości.

SWilk - 2019-08-29, 12:38

Mamert napisał/a:
Koledzy, a jak wy chcecie jeździć Dacią na tempomacie zmieniając biegi ? Każde naciśnięcie sprzęgła powoduje wyłączenie tempomatu. Ten tempomat do miasta się nie nadaje.


Jak to jak? Przecież nie zmieniasz biegów przez cały czas, a jedynie ruszając.
Tempomat ustawiamy na "stałe" na 56km/h (50 wg gps).
Masz czerwone, żółte - jedynka, zielone - gaz, dwójka, trójka - tu "reset" żeby przywrócić tempomat i noga z gazu. Wóz leci do zadanej prędkości, sprzęgło, 5 (4 jeśli górka) i się toczymy.

Widzę z daleka czerwone, daję sprzęgło, trójkę i dotaczam się do świateł, ewentualnie dalej redukując do dwójki, jeśli trzeba. Mam więc też hamowanie silnikiem.

To oczywiście zakłada, że masz miasto bez korków, bo w korkach się nie da. Ale to i w automacie było by raczej uciążliwe.

Marzy mi się tempomat z przyciskami szybkiego wyboru prędkości, np. "50", "70", "90", "120". Albo zwiększanie prędkości o więcej niż te 2km/h przy długim naciśnięciu +/-.

telecaster1951 - 2019-08-30, 11:19

SWilk napisał/a:
Wóz leci do zadanej prędkości, sprzęgło, 5 (4 jeśli górka) i się toczymy.
Na piątce przy 50? Przecież zarżniesz silnik i skrzynię niskimi obrotami.
SWilk - 2019-08-30, 12:35

telecaster1951 napisał/a:
SWilk napisał/a:
Wóz leci do zadanej prędkości, sprzęgło, 5 (4 jeśli górka) i się toczymy.
Na piątce przy 50? Przecież zarżniesz silnik i skrzynię niskimi obrotami.


Oj tam, oj tam, piszę publicznie to piszę o 50km/h w mieście, ale wiadomo jak się jeździ w naszym pięknym kraju.

Staram się prawidłowo dobierać bieg do obrotów, tak żeby nie były zbyt niskie.

eplus - 2019-08-30, 13:54

K4M jedzie na piątce od 35. :idea: :mrgreen:
pikodat - 2019-08-30, 18:54

Mamert napisał/a:
wlodarek1 napisał/a:
A jak tempomat sygnalizuje kiedy zmieniać biegi

Czy on sam biegi zmienia

Cytat:
Jeżdżę tempomatem i bez problemu nadaje się do miasta i bez problemu można hamować też silnikiem.

Koledzy, a jak wy chcecie jeździć Dacią na tempomacie zmieniając biegi ? Każde naciśnięcie sprzęgła powoduje wyłączenie tempomatu. Ten tempomat do miasta się nie nadaje.

Ruszam. Dochodzę do prędkości 52 ..56 IV bieg (lub 72..82 gdy dwupasmówka w mieście V bieg). Naciskam(+). Jak widać z daleka czerwone światlo naciskam (0). Jadę na hamowaniu silnika. Jak się zapali zielone - (RES). Jak muszę stanąć lub trzeba zredukować - redukuję i zmieniam prędkosć do osiągniecia odpowiedniego biegu (IV lub V) i (RES).
Naciskanie pedałów gazu i hamulca zredukowane do minimum.


Klawisz (-) używam rzadko.Jak trzeba zwolnić - często (powiedzmy w 3/4 wypadków) daje (0) i przy osiągnięciu niższej, planowanej prędkości daje (+), który ustawia prędkość na aktualnym poziomi.

Czyli jak ktoś leniwy i nie chce nogą padału naciskać - tempomat się przydaje. JA JESTEM.

Mamert - 2019-08-30, 22:39

Muszę w takim razie odwiedzić Lublin i zobaczyć jak tam się jeździ...
W Gdańsku nawet przez tunel, czy obwodnicą ciężko się jeździ na tempomacie.
Najczęściej jeżdżę na tempomacie na S7 w stronę Warszawy i na A1.
Ogranicznika prędkości używam na odcinkowych pomiarach prędkości w Warmińsko-Mazurskim.

defunk - 2019-08-31, 08:09

pikodat napisał/a:
Ruszam. Dochodzę do prędkości 52 ..56 IV bieg (lub 72..82 gdy dwupasmówka w mieście V bieg). Naciskam(+). Jak widać z daleka czerwone światlo naciskam (0). Jadę na hamowaniu silnika. Jak się zapali zielone - (RES). Jak muszę stanąć lub trzeba zredukować - redukuję i zmieniam prędkosć do osiągniecia odpowiedniego biegu (IV lub V) i (RES).
Naciskanie pedałów gazu i hamulca zredukowane do minimum.


Klawisz (-) używam rzadko.Jak trzeba zwolnić - często (powiedzmy w 3/4 wypadków) daje (0) i przy osiągnięciu niższej, planowanej prędkości daje (+), który ustawia prędkość na aktualnym poziomi.

Czyli jak ktoś leniwy i nie chce nogą padału naciskać - tempomat się przydaje. JA JESTEM.


LOL, straszne główkowanie, raczej nie dla leniwych, bo lenistwo "zakłada" działanie odruchowe -- w moim przypadku pedał prawy / pedał środkowy; skupiając się na guziczkach można (?) zapomnieć o zbawiennym działaniu pedału hamowania.

Sporo czasu minęło zanim przyzwyczaiłem się do tempomatu w trasie, pojeździłem -- ostatnio znów odkrywam uroki jazdy bez wyręki jakiegokolwiek automatu; bardziej się skupiam, no i generalnie jest to rozwiązanie (w moim przypadku) bardziej oszczędne.

pikodat - 2019-09-02, 21:19

Mamert napisał/a:
Muszę w takim razie odwiedzić Lublin i zobaczyć jak tam się jeździ...
W Gdańsku nawet przez tunel, czy obwodnicą ciężko się jeździ na tempomacie.
Najczęściej jeżdżę na tempomacie na S7 w stronę Warszawy i na A1.
Ogranicznika prędkości używam na odcinkowych pomiarach prędkości w Warmińsko-Mazurskim.


No istotnie moja droga do pracy jest nietypowa - biuro jest prawie na granicy miasta i do pracy jade w przeciwna stronę niz inni...

pikodat - 2019-09-02, 21:21

defunk napisał/a:
pikodat napisał/a:
Ruszam. Dochodzę do prędkości 52 ..56 IV bieg (lub 72..82 gdy dwupasmówka w mieście V bieg). Naciskam(+). Jak widać z daleka czerwone światlo naciskam (0). Jadę na hamowaniu silnika. Jak się zapali zielone - (RES). Jak muszę stanąć lub trzeba zredukować - redukuję i zmieniam prędkosć do osiągniecia odpowiedniego biegu (IV lub V) i (RES).
Naciskanie pedałów gazu i hamulca zredukowane do minimum.


Klawisz (-) używam rzadko.Jak trzeba zwolnić - często (powiedzmy w 3/4 wypadków) daje (0) i przy osiągnięciu niższej, planowanej prędkości daje (+), który ustawia prędkość na aktualnym poziomi.

Czyli jak ktoś leniwy i nie chce nogą padału naciskać - tempomat się przydaje. JA JESTEM.


LOL, straszne główkowanie, raczej nie dla leniwych, bo lenistwo "zakłada" działanie odruchowe -- w moim przypadku pedał prawy / pedał środkowy; skupiając się na guziczkach można (?) zapomnieć o zbawiennym działaniu pedału hamowania.

Sporo czasu minęło zanim przyzwyczaiłem się do tempomatu w trasie, pojeździłem -- ostatnio znów odkrywam uroki jazdy bez wyręki jakiegokolwiek automatu; bardziej się skupiam, no i generalnie jest to rozwiązanie (w moim przypadku) bardziej oszczędne.


No pracuję jako informatyk i dla mnie klawisze są nawykiem:) czyli moja odruchy mogą być nietypowe...

maugu - 2019-09-04, 08:29

pikodat napisał/a:

...
Ruszam. Dochodzę do prędkości 52 ..56 IV bieg (lub 72..82 gdy dwupasmówka w mieście V bieg). Naciskam(+). Jak widać z daleka czerwone światlo naciskam (0). Jadę na hamowaniu silnika. Jak się zapali zielone - (RES). Jak muszę stanąć lub trzeba zredukować - redukuję i zmieniam prędkosć do osiągniecia odpowiedniego biegu (IV lub V) i (RES).
Naciskanie pedałów gazu i hamulca zredukowane do minimum.


Klawisz (-) używam rzadko.Jak trzeba zwolnić - często (powiedzmy w 3/4 wypadków) daje (0) i przy osiągnięciu niższej, planowanej prędkości daje (+), który ustawia prędkość na aktualnym poziomi.

...

Ostatnio podróżowałam jako pasażer i mogłam obserwować technikę obsługi tempomatu identyczną jak u @pikodat (autostrada) – ja na co dzień tego urządzenia nawet nie uruchamiałam, ale widzę, że przy dalszych trasach się sprawdza.
Mam jednak pytanie dla osób korzystających z tempomatu – czy zauważyliście, że w przypadku jednostajnej jazdy (np.120km/h) po płaskim równym terenie silnik nie pracuje jednostajnie tylko cyklicznie „jakby” dodaje i redukuje przyśpieszenie oczywiście na granicy nastawianej prędkości. To są jakieś 3-5 sek cykle nie wyczuwalne, ale słyszalne. Przy przejściu na sterowanie „nożne” kierowca może natomiast utrzymać zadaną prędkość bez takich efektów. Rozumiem, że efekt ten jest wynikiem „nadsterowności” oprogramowania usiłującego dokładnie utrzymać zadaną prędkość, ale nie wiem czy nie lepiej by było dla ekonomiki jazdy gdyby np. tempomatowi pozwolić na większą tolerancję prędkości np. 119-121 km niż zadać sztywne utrzymywanie 120km/h.

BLACHA_997 - 2019-09-04, 08:51

maugu napisał/a:
Ostatnio podróżowałam jako pasażer i mogłam obserwować technikę obsługi tempomatu identyczną jak u @pikodat (autostrada) – ja na co dzień tego urządzenia nawet nie uruchamiałam, ale widzę, że przy dalszych trasach się sprawdza.
Mam jednak pytanie dla osób korzystających z tempomatu – czy zauważyliście, że w przypadku jednostajnej jazdy (np.120km/h) po płaskim równym terenie silnik nie pracuje jednostajnie tylko cyklicznie „jakby” dodaje i redukuje przyśpieszenie oczywiście na granicy nastawianej prędkości. To są jakieś 3-5 sek cykle nie wyczuwalne, ale słyszalne. Przy przejściu na sterowanie „nożne” kierowca może natomiast utrzymać zadaną prędkość bez takich efektów. Rozumiem, że efekt ten jest wynikiem „nadsterowności” oprogramowania usiłującego dokładnie utrzymać zadaną prędkość, ale nie wiem czy nie lepiej by było dla ekonomiki jazdy gdyby np. tempomatowi pozwolić na większą tolerancję prędkości np. 119-121 km niż zadać sztywne utrzymywanie 120km/h.


Ja w swoim Dusterze tego nie zauważyłem. Na płaskim samochód jedzie płynnie - bez szarpania, a tempomatu używam nawet w mieście (może bardziej obrzeżach miasta gdzie nie ma skrzyżowań) przy dłuższych przejazdach przez obszary zabudowane. Zjawisko "szarpania" owszem występuje, ale głownie na zjazdach gdy samochód rozpędza się powyżej zaprogramowanej prędkości - wówczas słychać i czuć hamowanie ślinikiem. Zdarza się tak także na pozornie płaskiej drodze, która w rzeczywistości również biegnie w dól, jednak ukształtowanie terenu daje złudzenie, że jest płasko. Stąd samochód co chwilę musi dohamowywać silnikiem co daje taki właśnie efekt.

maugu - 2019-09-04, 09:04

To nawet nie szarpanie tylko odgłos silnika. Kierujący nawet tego nie zauważał - ja jako pasażer przyzwyczajona do odgłosów tego silnika bardziej to wyłapywałam. W zasadzie to drobiazg bo spalanie przy tempomacie na 120 i wyżej wyszło 7,5. Moim zdaniem OK.
Zastanawiałam się tylko czy reguluje się gdzieś w systemie "sztywność" zadanej prędkości, ale to pytanie czysto teoretyczne.

BLACHA_997 - 2019-09-04, 09:13

Wydaje mi się, że "sztywne" trzymanie przez samochód prędkości przy faktycznie "sztywnej" nastawie prędkości na tempomacie jest niemożliwe, gdyż wpływ na prędkość ma wiele czynników (tarcie, które cały czas hamuje samochód, wspomniane wyżej ukształtowanie terenu czy siła i kierunek wiatru). Jak pracuje silnik podczas jazdy na tempomacie chyba najlepiej obrazuje parametr chwilowego spalania który czasami waha się w przedziale od 4 i mniej nawet do 20 litrów.
maugu - 2019-09-04, 10:17

BLACHA_997 napisał/a:
Wydaje mi się, że "sztywne" trzymanie przez samochód prędkości przy faktycznie "sztywnej" nastawie prędkości na tempomacie jest niemożliwe, gdyż wpływ na prędkość ma wiele czynników ....


Tak – ja to rozumiem (wydaje mi się), że jeżeli jest nastawione 120 to mamy jakąś tolerancję (plus - minus 0,2km/h) i tempomat to utrzymuje reagując na odchyłki większe niż te 0,2 (wiatr, wzniesienia itp.), ale chodziło mi o to, ze jeżeli wciśniemy pedał i go „zablokujemy” to prędkość (na „prawie” równej drodze) będzie oscylowała np. 120-119-118 (powiew wiatru od czoła) i później 118-119-120-121 – 120 itd. przy jednostajnie równej pracy silnika. Dla podróżnego taka odchyłka byłaby chyba akceptowalna, a może byłoby to bardziej ekonomiczne i „zdrowsze” dla silnika niż ciągłe dodawanie i odejmowanie gazu przez tempomat. Oczywiście odpada wtedy jazda w stadzie bo w innych pojazdach te odchyłki wyglądałyby różnie.

SWilk - 2019-09-04, 13:18

maugu napisał/a:
Oczywiście odpada wtedy jazda w stadzie bo w innych pojazdach te odchyłki wyglądałyby różnie.


I pewnie to jest przyczyna niskiej tolerancji zmian prędkości. Nie wyobrażam sobie używania tempomatu, który co chwilę podjeżdżałby mi do poprzedzającego samochodu, który akurat ma "mniejszą tolerancję" odchyłek prędkości.

Swoją drogą, ja w swojej Lodgy 1.6SCe prawie nie odczuwam szarpania. Właściwie zauważam je tylko w specyficznych warunkach terenowych, tzn, bardzo lekkie podjazdy i bardzo lekkie zjazdy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group