DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Zwierzę

PiotrWie - 2017-08-30, 19:54
Temat postu: Zwierzę
Po powrocie wieczorem z rundki rowerami przed bramą garażu spotkaliśmy zwierzę - zdjęcia są nie super bo po pierwsze smartfonem po drugie już ciemnawo ( 19:53)- ale na pewno nie miało żółtych plam na głowie. Gdy spróbował ja zaatakować mój kot pozostawiło mu przed nosem ruszający się sam ogon - a więc chyba był to padalec - gubienie ogona w niebezpieczeństwie to cecha jaszczurek, węży chyba nie?
Dar1962 - 2017-08-30, 21:33

słabo widać, jeśli brązowy, to padalec, czyli beznoga jaszczurka, zupełnie niegroźna - u mnie po drodze biegają koty a po ścieżce rowerowej pełzają czasem takie :-P :
PiotrWie - 2017-08-31, 07:37

takie tez kilka razy widziałem ( te na dole, niestety tego na górze nie zdarzyło mi się, widziałem tylko żbika) - też są niegroźne pod warunkiem że na nie nie usiądziesz i nie nadepniesz.
Dar1962 - 2017-08-31, 10:10

pochwalę się innym pstrykniętym na szybko komórką zdjęciem - zaprzyjaźniona działkowa wiewiórka, płeć dość dobitnie wydać. Była wyraźnie znudzona i leniwa, bo udało mi się podejść prawie pod tą gałąź leszczyny, na której urządzała sjestę :mrgreen:
brzuch0 - 2017-08-31, 10:41

Dar1962 napisał/a:
po ścieżce rowerowej pełzają czasem takie :-P :

Teściowa? :-)

wlodarek1 - 2017-12-13, 12:02

A ja chcę oddać tą ok 8-miesięczną brązową kotkę . :!:
route2000 - 2017-12-13, 13:18

wlodarek1 napisał/a:
A ja chcę oddać tą ok 8-miesięczną brązową kotkę . :!:

Brązowa?? A nie w kolorowe ciapki??? :mrgreen:

Dar1962 - 2017-12-13, 13:47

niebiesko- różowo - płowo- czarna? czy to aparat taki fantazyjny?
wlodarek1 - 2017-12-13, 19:47

Może na tej fotce lepiej są odwzorowane kolory tej kotki , którą mam "na zbyciu" ;
Zastanawia mnie , dlaczego ta kotka - przybłęda jest tak chciwa na jedzenie że nawet dochodzi do przepychanki z moimi kotami , gdy np mama chce karmić wzystkie 3 koty kawałkami mięsa .
Ta brązowa znajda potrafi nawet z gęby wyciągać drugiemu kotowi mięso , choć jest już najedzona :shock:

Lza - 2017-12-13, 20:59

To ten kot, którego oswajałeś, co nie chciał się zbliżać?
wlodarek1 - 2017-12-13, 21:04

Tak - to jest właśnie ten Kot 😀
mojo - 2017-12-13, 22:32

route2000 napisał/a:
wlodarek1 napisał/a:
A ja chcę oddać tą ok 8-miesięczną brązową kotkę . :!:

Brązowa?? A nie w kolorowe ciapki??? :mrgreen:


Będzie klient się przemaluje wg gustu, będzie Pan zadowolony :mrgreen:

swissman - 2017-12-14, 11:46

wlodarek1 napisał/a:
Zastanawia mnie , dlaczego ta kotka - przybłęda jest tak chciwa na jedzenie że nawet dochodzi do przepychanki z moimi kotami , gdy np mama chce karmić wzystkie 3 koty kawałkami mięsa .
Ta brązowa znajda potrafi nawet z gęby wyciągać drugiemu kotowi mięso , choć jest już najedzona :shock:

coz... nie ma w tym nic dziwnego... widac musiala walczyc o zycie a inne koty o swoje zycie walczyc nie musialy...
glod sprawia ze co zywe zamienia sie w pewnych sytuacjach w bestie... jedni to potrafia kontrolowac inni nie...

wlodarek1 - 2018-01-01, 17:59

Z tą brązową kotką nie wiem teraz co zrobić ;
22 grudnia rano wróciła do domu z prawą tylną nogą w powietrzu . Chyba jest złamana :oops:
Zadzwoniłem do weterynarza po poradę , kazał przywieźć , to zrobią operację .
Zapewne nie tanio . Myślałem , że sama się "wyliże" , ale niestety - do dziś nie widać żadnej poprawy .Kuśtyka na 3 nogach , czwarta tylko lekko dotyka ziemi gdy stoi w miejscu . A gdy idzie to tylko na 3 nogach :-(
Uśpienie kota kosztuje ok 100 zł + 70 za pozostawienie u weterynarza jego zwłok :-x
Doradźcie - co teraz z tym kontuzjowanym , brązowym kotem zrobić :?:

route2000 - 2018-01-01, 18:29

To tylko weterynarz może Ci doradzić, albo operacja jeśli jest to możliwe albo uśpienie.
Nikt w necie nie powie, żeby kota po prostu zabić. :evil:
Sam musisz podjąć decyzję, bo jak inaczej zrobisz co ludzie powiedzą to potem będziesz miał sumienie, że posłuchałeś obcych a nie samodzielnie podjąłeś decyzję.

defunk - 2018-01-01, 18:31

Jeśli nie masz pieniędzy na opiekę weterynaryjną nad swoim zwierzęciem, możesz zwrócić się o pomoc do jednej z fundacji, która pomoże Ci zorganizować na to pieniądze.

Weterynarzowi nie wolno uśpić kota przez złamaną nogę. Jeśli znajdziesz takiego, od razu stawiaj na nim krzyżyk.

Aha, nie zwlekaj -- takie zaniedbanie stanu zdrowia kota jest traktowane jako przestępstwo znęcania się nad zwierzętami!

eplus - 2018-01-01, 18:44

Córka znajomego jest weterynarką. Niedawno zrobiła podobną operację kotu, a ponieważ właściciel nie miał pieniędzy - dostała kota w rozliczeniu. To też jest wyjście. :-D :-D :-D
route2000 - 2018-01-01, 18:57

Jestem tylko ciekawy, ile kosztuje taka operacja?
kapelusznik - 2018-01-01, 19:53

Zależy jaka operacja.
Ogólnie to wterynarz wcale nie jest drogi.
Bardzo dobrze wyposażony gabinet w Poznaniu, wizyta 30-min z kompleksowym badaniem zdrowia 35zł, wyrwanie jednego zęba 24-28zł (zależne od zęba). Ile kosztowałaby prywatna wizyta u lekarza ludzkiego, ile rwanie, czy analizę krwi zrobili by w trakcie wizyty? ;-)

Oszczędź cierpienia kotu i zgłoś się do tego weterynarza. Cierpi już ponad tydzień!
No i oczywiście nie usypia się zdrowych zwierząt i prawdziwy vet (a nie rzeznik) tego nie zrobi.

PiotrWie - 2018-01-01, 20:14

kapelusznik napisał/a:
Zależy jaka operacja.
Ogólnie to wterynarz wcale nie jest drogi.
Bardzo dobrze wyposażony gabinet w Poznaniu, wizyta 30-min z kompleksowym badaniem zdrowia 35zł, wyrwanie jednego zęba 24-28zł (zależne od zęba). Ile kosztowałaby prywatna wizyta u lekarza ludzkiego, ile rwanie, czy analizę krwi zrobili by w trakcie wizyty? ;-)

Oszczędź cierpienia kotu i zgłoś się do tego weterynarza. Cierpi już ponad tydzień!
No i oczywiście nie usypia się zdrowych zwierząt i prawdziwy vet (a nie rzeznik) tego nie zrobi.

To jakaś super promocja - nie wiem, może jest trzech weterynarzy na jednej ulicy i chcą się przez dumping cenowy wykończyć nawzajem, ja mam inne doświadczenia, córka za kilkuminutową wizytę zapłaciła 50 zł i sprzedali jej za 10 zł 1 tabletkę hydroxyzyny której opakowanie 30 tabl kosztuje kilkanaście złotych. Stosowana antykoncepcyjnie u kotów Provera 5mg - 20 tabletek u weterynarza 25 zł, 30 tabletek "ludzkich" w aptece ( oczywiście na 100%) poniżej 10 zł.

kapelusznik - 2018-01-01, 21:07

Zmień weterynarza.
Jedyna lecznica w okolicy otwarta w normalnych godzinach (tzn od rana do 19 pon-pt i sobota trochę krócej), 2 gabinety, 4 weterynarzy, kilku studentów na praktykach, 2 osoby na recepcji, gabinet zabiegowy, usg, rtg, analiza i inne pierdoły.

Nie wiem, jakoś im się opłaca widocznie ;-)
Jestem częstym gościem bo kot trochę choruje.

PiotrWie - 2018-01-02, 09:34

W mojej okolicy nie ma nadmiaru weterynarzy, a trudno jeździć 400 km tam gdzie są promocyjne warunki.
Właśnie przyszedł kolega którego psy w panice po fajerwerkach się pogryzły - za zaszycie rany brzucha z kontrola jamy otrzewnowej ( była rana do otrzewnej) zapłacił 1950 zł.

defunk - 2018-01-02, 09:55

PiotrWie napisał/a:
psy w panice po fajerwerkach się pogryzły - za zaszycie rany brzucha z kontrola jamy otrzewnowej ( była rana do otrzewnej) zapłacił 1950 zł


O kuźwa :(
Najchętniej bym strzelał -- ostrą amunicją -- do tych, którzy strzelają. Moja psinka wieczorami nie chce wychodzić z domu, w Sylwestra już o 17.30 odmówiła podejścia do drzwi.

A ceny usług weterynaryjnych, jak to zwykle bywa, są wypadkową popytu i podaży, na co wpływ ma także renoma doktora :)

wlodarek1 - 2018-01-02, 12:12

Zobaczcie , jaka jest sytuacja w tej chwili ;
https://youtu.be/l_GnpNugtiE
Brązowa kotka nadal kuleje , ale apetytu do jedzenia jej nie brakuje :-D
A gdy się ją głaszcze to wydaje z siebie typowo kocie " rrrrrrrrrr"
Dlatego nie jestem zdecydowany co z nią zrobić .
Dziś bratanek wraca do mnie , bo jutro już studia ....
Zobaczę , co on doradzi ......

route2000 - 2018-01-02, 12:42

Tak, siak czy owak, trzeba z nią pojechać do weterynarza, by ją zbadał, co jej dokładnie dolega....
Na pewno nie obejdzie się bez prześwietlenia łapki, dopiero po tym będzie wiadomo co dalej robić.

wlodarek1 - 2018-01-11, 11:42

1 z moich pstrych kotów jest w tej brązowej , jeszcze trochę kulejącej kotce wręcz "zakochany "
https://youtu.be/hGwNqEwueL8
:-D
Brązowa kotka , choć jeszcze trochę kuleje , potrafi sama wskoczyć na słupek płotu .
Tak że z nogą coraz lepiej , teraz tylko myślimy jak zapobieć temu , by ta kotka nie zaczęła rodzić potomstwa , bo nikt tu ze znajomych kota nie chce :-/
Popatrzcie ; ile urósł ten pstry kot od 19 czerwca ;
https://youtu.be/xbYMfMEvfpM
7 miesięcy a jaka różnica :->

damiaszek - 2018-01-11, 12:25

No to masz trzy możliwości:

1. Pilnować kotki jak ma ruję - wg. mnie nierealne
2. Antykoncepcja hormonalna - działa, ale ruje mogą być często i trzeba tego pilnować
3. Sterylizacja kotki - pewne i nie trujemy zwierzaka chemią

4. Wykastrować wszytkie koty z okolicy :-P

wlodarek1 - 2018-04-29, 13:27

Z moimi kotami dzieją się ostatnio niedobre rzeczy ;
ten młodszy , bielszy kotek wyszedł z domu w zeszłą sobotę i nie było go równo przez tydzień
Zjawił się wczoraj ; wychudzony , głodny i brudny .
Ale najgorsze nieszczęście - śmierć - spotkała starszego kota :!:
W piątek po południu leżał zabity przez jakieś auto na ulicy , 30 metrów od domu .
Za to kilka tygodni temu pojawiła się na podwórku kolejna kocia przybłęda .
Biała kotka w zaawansowanej ciąży , której właściciel miał zapewne już dość
oddawania lub zakopywania niechcianych kociąt .
Daję jej resztki jedzeniai i czekamy aż się ''rozsypie'' :roll:

jammo - 2018-04-29, 19:20

A może ta ciąża :-) u tej kotki, to sprawka tego twojego kocurka wędrowca, którego nie było tydzień? ha ha :mrgreen: teraz przyszła za tatusiem :-D :-D
PiotrWie - 2018-04-29, 19:55

damiaszek napisał/a:

2. Antykoncepcja hormonalna - działa, ale ruje mogą być często i trzeba tego pilnować
3. Sterylizacja kotki - pewne i nie trujemy zwierzaka chemią

Po pierwsze - kotka przy antykoncepcji hormonalnej nie ma wcale rui
Po drugie organizm "truje" się tą "chemią" sam jak jest w ciązy.
Źródło - podręcznik biologii do szkoły średniej ( przynajmniej taki jak za czasów gdy w liceum były dwie godziny biologii tygodniowo )

damiaszek - 2018-04-29, 22:40

Po pierwsze nie ma rui jak regularnie dajesz te środki, krótka przerwa i jest jazda w domu z kotem w rui :mrgreen: . Miałem taką supersamicę, dostawała zastrzyki, ale tak często że groziło to bankructwem. Co ciekawe druga w stadzie nie miała w tym czasie w ogóle rui, zaczęła ją dostawać dopiero jak zabrakło pierwszej.
Po drugie, owszem hormon może być taki sam (ale niektóre leki/zw. chem. to nie taka sama cząsteczka tylko tak samo działające*), ale permanentny stan "w ciąży" nie jest normalnym stanem organizmu.

Po trzecie co to za wykopalisko ;-)

*Patrz EPO i jej "milion" modyfikacji w wyścigu zbrojeń dopingowych

PiotrWie - 2018-04-30, 10:37

Od 16 lat mam półdzika kotkę, która raz w tygodniu dostaje 5 mg Provery - koszt 10 zł z 30 tabletek ( oczywiście cena pełna, nie na jakąś zniżkę) Jak na kota żyjącego na dworze jest to wiek zaawansowany - nie należy porównywać z kotami mieszkającymi w domu - jest żwawa i pełna życia -prawdopodobnie efekt hormonalnej terapii zastępczej. Zdrowa samica kota w naturze jest przez pół życia w ciąży i to jest stan naturalny.
A wszyscy jesteśmy zbudowani z atomów tworzących cząsteczki chemiczne - oczywiście mogą być cząsteczki pożyteczne i szkodliwe - ale całościowo "chemia" szkodzi tylko tym którzy są zbudowani z emanacji boskiej a nie z materii - jak najbardziej chemicznej. :mrgreen:
A jeśli chodzi o program liceum - fakt, moje dzieci miały biologię jedną godzinę przez jeden rok - za to dwie godziny religii przez 4 lata - więc gdybym nie zadbał o douczenie to mogłyby by powtarzać różne dziwne teorie.

damiaszek - 2018-04-30, 12:18

U mnie są inne doświadczenie. Kotki dostawały hormony w zastrzykach, wychodziło to drożej, i u obu wystąpiły wg. weterynarz efekty uboczne w postaci guzów na gruczołach mlecznych. Najpierw u starszej a potem jak jej już nie było (8 lat i wypadek komunikacyjny na drodze z ograniczeniem do 10km/h :-( ) i zaczęły się ruje u drugiej to też po paru latach dostała takiego guza. Nie były w żaden sposób z tej samej lini genetytycznej - pochodziły z różnych rejonów Polski. Teraz jest jeszcze inna, ale już ciachnięta - ze schroniska i taki był wymóg. A co do chemii to ze mnie chemik/biochemik z wykształcenia, chemie leków też zaliczyłem ale prawie 20 lat temu ;-) . Co do dzieci, to na razie mam doświadczenia tylko z podstawówki, ale faktycznie trzeba sporo w przedmiotach ścisłych nadrabiać i prostować w domu - dużo zależy od nauczyciela i tego czy mu się chce czy tylko o 20 lat robi wszystko wg. praktycznie jednego skryptu.
PiotrWie - 2018-04-30, 12:37

Formy depot nie są najlepsze - o czym świadczy np niestosowanie ich u ludzi. Za to Provera co 7 dni naprawdę się sprawdza - stosowałem też u kilku innych kotek po 6 - 8 lat, te nie były takie sprytne i kończyły niestety pod samochodami ( przecież ograniczenia prędkości są bez sensu ) Koszt rzędu 10 zł za 30 tabl w każdej aptece, jak powiedziałem koledze weterynarzowi to przestał sprowadzać tabletki dla kotów o tym samym składzie za 30 zł/ op 20 tabl. i zaczął sprowadzać z hurtowni farmaceutycznych Proverę - w końcu czy sprzeda "kocią" za 32 czy "ludzką" za 13 - on ma taki sam zysk.
damiaszek - 2018-04-30, 13:03

A jak ustalasz dawkę? kot waży trochę mniej niż człowiek, ale nie mam pojęcia jak u niego ze stężeniem skutecznym, wchłanianiem itp. - metabolizm zbliżony ale jednak jakieś różnice są. Ma to jakiś znaczenie, czy tak jak dla człowieka? No i pytanie zasadnicze - jak podajesz kotu tabletkę - u mnie u jednego zwierzaka było to nie do wykonania. Każdą tabletkę potrafiła zwrócić nawet z żołądka ;-) .
PiotrWie - 2018-04-30, 14:11

Dawka jest 5 mg/tydzień, nie zależy od wagi kota ( u ludzi też nie dobieramy w zależności od wagi) A podają w małym kawałku kiełbasy - mi najlepiej wychodzi w śląskiej bo ma zapach i maskuje sapach tabletki - robię małe nacięcie i wkładam tabletkę.
eplus - 2018-05-01, 07:34

Wniosek taki, że antykoncepcja hormonalna u kocic powoduje otępienie i utratę refleksu (a może nawet depresję samobójczą).
SVENSON - 2018-05-01, 08:11

Jak ja się cieszę, że mam mrówki :)
eplus - 2018-05-01, 11:54

A okastrowałeś królową?
SVENSON - 2018-05-01, 14:51

eplus napisał/a:
A okastrowałeś królową?

Królowa nie może być wykastrowana , ma składać jajeczka ,a potem z moją armią opanujemy świat .
Hahahaha ...

wlodarek1 - 2018-12-31, 15:52

Ta biała kotka która jest od kilku miesięcy u mnie w domu ostatnio dużo więcej je.
Wystarczy jej sucha karma dla kotów i woda, choć inne rzeczy też się jej rzuca w ciągu dnia.
Zrobiła się bardzo gruba :oops:
Dlaczego starzejacy się kot coraz więcej je :?:

arczi_88 - 2018-12-31, 18:09

Zeżre tyle ile jej nasypiesz, robisz jej krzywdę jak ją przekarmiasz.
wlodarek1 - 2018-12-31, 18:54

Czyli kot nie kontroluje sam siebie ile może zjeść :?:
gregorisan - 2018-12-31, 18:57

wlodarek1 napisał/a:
Czyli kot nie kontroluje sam siebie ile może zjeść

Człowiek nie potrafi się kontrolować a co dopiero zwierzę.

arczi_88 - 2018-12-31, 19:08

Jak widać nie. A jak każdy z domowników rzuci coś do jedzenia jak kot tylko miałknie albo spojrzy proszącym wzrokiem + dostaje standardowe swoje żarcie to potem tyje i wygląda jak ta klucha na obrazku. Rada? Niech je tylko swoje - suche, mokre - o ustalonych godzinach i tyle... i nie zwracać uwagi na płaczącego cwaniaczka.
tAboon - 2018-12-31, 20:49



A tak mój pies przeżywa fajerwerki :)

Ma te strzały gdzieś.... śpi i nic nie robi :mrgreen:

arczi_88 - 2018-12-31, 22:45

To masz fajnie, że spokojny. Przypomniał mi się ten mem xD


wlodarek1 - 2019-01-01, 14:14

Ale jest jeszcze w domu drugi kot , pstry .
Ten je wyraźnir mniej od tej białej kotki .
Może dlatego że ten pstry kotek ma dopiero 1 rok i 8 m-cy a biała kotka -
- na oko sporo więcej lat :?:

eplus - 2019-01-01, 23:58

Obżarty kot bez sensu, nie będzie łapał myszy.
Zakazy strzelania oprócz 31.12-01.01 dla ochrony zwierząt są głupie - właśnie gdyby walić dzień w dzień, to by się w końcu przyzwyczaiły.

Belphegor - 2019-01-02, 10:24

A tu kot moich Rodziców na chwilę przed rzuceniem mi się do tętnicy celem jej przegryzienia. :mrgreen: Dobrze, że mnie od niego szyba oddzielała. ;-)
PiotrWie - 2019-01-02, 11:06

eplus napisał/a:
Obżarty kot bez sensu, nie będzie łapał myszy.
Zakazy strzelania oprócz 31.12-01.01 dla ochrony zwierząt są głupie - właśnie gdyby walić dzień w dzień, to by się w końcu przyzwyczaiły.

Będzie - jest drapieżnikiem i ma instynkt - moje łapią ale nie jedzą - przynoszą mi :mrgreen:

Lza - 2019-01-03, 14:13

wlodarek1 napisał/a:
Ta biała kotka która jest od kilku miesięcy u mnie w domu ostatnio dużo więcej je.
Wystarczy jej sucha karma dla kotów i woda, choć inne rzeczy też się jej rzuca w ciągu dnia.
Zrobiła się bardzo gruba :oops:
Dlaczego starzejacy się kot coraz więcej je :?:


Może jest w ciąży, kotki właśnie tak się zachowują wtedy.

defunk - 2019-01-03, 15:52

Lza napisał/a:
Może jest w ciąży, kotki właśnie tak się zachowują wtedy.


Albo jest wysterylizowana, co u wielu zwierząt przekłada się na brak hamulców w jedzeniu. Albo po prostu tak lubi.

wlodarek1 - 2019-01-15, 11:52

Mnie jeszcze zastanawia to , że ten biały kot rzadko wychodzi z domu " za potrzebą "
Sporo je i pije wodę a załatwia się mało razy w ciągu dnia .
Ciekawe dlaczego :?:
I jeszcze ani 1 razu w domu nie nabrudził :shock:

Belphegor - 2019-01-15, 12:19

Może ma pojemy...zbiornik. :mrgreen:
wlodarek1 - 2019-05-09, 09:12

Z tym kotem którego w powyższym poście pochwaliłem jest już teraz gorzej ;
zdarzyło się jej w nocy załatwić się do wanny .
Nie dostała za to bury , bo doszliśmy do wniosku że jeśli kot w nocy nie może dobudzić
śpiących domowników - to lepiej żąeby narobił do wanny niż gdzieś w kącie pokoju .
Ale wczoraj stało się coś takiego , ąże ta kotka w dzień będąc na dworze , weszła
do mieszkania i nasrała do wanny :-x :evil:
Jak jej wybić z głowy takie zachowanie :?: :!:
Na dołączonej fotce widać 2 psy znajomego z mojej ulicy , które często zaglądają na moje podwórko i łaszą się do wszystkich znajomych z ulicy .
Tylko że młodszy z tych psółw je też gnój wyrzucany na ogród ;
https://youtu.be/aV1hs-leE18
czy to jest normalne zjawisko :?: :!:

eplus - 2019-05-09, 10:22

Stosować nawozy sztuczne, może tego pies się nie czepi.

A że kot zwalił się do wanny? Pochwaliłeś go za pierwszym razem, to chciał ci znowu zrobić przyjemność. :mrgreen:

Choć z reguły koty to egoiści.

defunk - 2019-05-09, 12:22

A ten kot ma kuwetę? Bo jeśli nie ma, to i tak dobrze, że do wanny (zwykle wówczas walą do butów albo w inne przyjemne miejsce).

Pies jedzący obornik to generalnie nic dziwnego, większość psów przepada za wegetariańskimi odchodami (sarnimi, końskimi, etc.) -- gorzej jeśli pies je psie kupy (a najgorzej gdyby jadł swoje własne).

wlodarek1 - 2019-05-09, 14:28

Ten obornik to zgniła zeszłoroczna trawa.....
eplus - 2019-05-09, 14:33

To chyba kompost, obornik nie widział obory :?: Oj, miastowi, a mleko wiesz, skąd się bierze? :lol:
eplus - 2019-05-15, 18:15

Skoro nie można edytować, to jeszcze jedno wyjaśnienie: jest taka rzecz, na którą miastowi mówią "g'wno". Zwykły prosty mieszkaniec wsi mówi na to "gnój", ale już taki, który skończył technikum rolnicze, użyje określenia "obornik". Zaś absolwent studiów rolniczych powie elegancko "biomasa".
:-D :-P

wlodarek1 - 2019-08-07, 15:12

Dziś wydarzyło się coś takiego że ten młody piesek widoczny na fotce kilka postów wyżej pobiegł za mną 2 kilometry gdy ja jechałem rowerem po zakupy. Na wołania typu :
Brutus do domu!! Nie reagował. To nie jest mój pies lecz sąsiadów z naprzeciwka.
Jak w przyszłości go skutecznie odpedzic od siebie w takiej sytuacji?

eplus - 2019-08-07, 18:28

Gaz pieprzowy. :roll:
MartinezTychy - 2019-08-07, 18:31

eplus napisał/a:
Gaz pieprzowy. :roll:

Najlepiej w żelu, by nie dostać po oczach, w przypadku zmiany kierunku wiatru.

PiotrWie - 2019-08-07, 20:32

wlodarek1 napisał/a:
Dziś wydarzyło się coś takiego że ten młody piesek widoczny na fotce kilka postów wyżej pobiegł za mną 2 kilometry gdy ja jechałem rowerem po zakupy. Na wołania typu :
Brutus do domu!! Nie reagował. To nie jest mój pies lecz sąsiadów z naprzeciwka.
Jak w przyszłości go skutecznie odpedzic od siebie w takiej sytuacji?

Jak masz dobre oko to najlepiej rzucić kamieniem przed niego - nie w niego bo zwierzę nie jest winne że właściciel je puszcza luzem po całej wsi. Czasem wystarczy tylko schylić się po kamień - mądrzejszy pies od razu ucieknie :-D

defunk - 2019-08-07, 20:48

Zaraz, zaraz, Włodarek tego pieska głaskał, co się dziwić, że teraz za nim biegnie -- numer z kamieniem na pewno nie przejdzie (i nie ma sensu).
przemoc84 - 2019-08-08, 08:05

wlodarek1 wsadź go za kierownicę roweru, znając Twoje umiejętności nauczania to mu się odechce na ten rower nawet spojrzeć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
defunk - 2019-08-08, 08:35

wlodarek1 napisał/a:
Jak w przyszłości go skutecznie odpedzic od siebie w takiej sytuacji?


A tak na poważnie: poprosić sąsiadów (dla dobra pieska), żeby zamykali furtkę i nie wypuszczali zwierzaka samopas.

wlodarek1 - 2019-09-09, 10:01

Wczoraj podczas jazdy rowerem trafiłem na taki widok ;
Ciekawe ile będzie kosztować naprawa zarysowanego lakieru

defunk - 2019-09-09, 10:35

Nie martw się, to na pewno bardzo bogaty sąsiad, stać go.
GRL - 2019-09-09, 10:36

Jak się po każdej ptasiej kupię lakieruje całe auto, to pewnie ma duże zniżki u lakiernika.
GRL - 2019-09-09, 10:36

Jak się po każdej ptasiej kupię lakieruje całe auto, to pewnie ma duże zniżki u lakiernika.
wlodarek1 - 2019-09-09, 11:57

To nie jest mój sąsiad
To zupełnie przypadkowo zrobiona fotografia na innej ulicy

wlodarek1 - 2019-12-16, 12:56

Wczoraj mój kot zachwywał się dziwnie , co widać na dołączonym filmiku
https://youtu.be/MHDxr--__Iw
Ten filmik idzie w tempie 2x ale i tak nie rozumiem , dlaczego kot tak nerwowo
ruszał ogonem , choć nikt go nie dotykał :?:
A gdy go chcieliśwmy w tamtej chwili dotknąć - to chciał gryźć za palce :roll:
Czym można wytłumaczyć takie zachowanie kota :?:

pikodat - 2019-12-16, 16:18

wlodarek1 napisał/a:

Czym można wytłumaczyć takie zachowanie kota :?:

Moze to inteligentny kot i przeczytał na forum co wyrabiasz z bratankiem?

wlodarek1 - 2023-08-10, 17:50

Chciałbym dziś odgrzać ten topic ;
od 3 dni mam nowego kota .
W poniedziałek znajomy z mojej ulicy powiedział , że do niego przybłąkał się kot i czy nie zechcielibyśmy go wziąć .
MOja mama poszła zobaczyć tego kota i okazało się że na zawołanie ; kotek chodź - ten kotek sam podszedł do mojej mamy . Pozwolił się wziąć na rękę a po przyniesieniu do mego domu - od razu zaczął jeść i pić . Okazało się niestety , że to jest samiczka .
I chyba ta kotka już w moim domu zostanie ....

nowy - 2023-08-14, 23:41

Żeby nie było niespodzianki to proponuję wysterylizować kotkę. Pozbędziesz się obaw, ze jak zniknie na 2-3 dni, to nie wróci z ciążą. Warto podpytać w gminie, bo u nas takie zabiegi są sponsorowane przez urząd
wlodarek1 - 2023-08-15, 06:36

Mam smutną wiadomość : W czwartek wieczorem kot przeszedł przez szczelinę w parkanie pomiędzy moim podwórkiem a podwórkiem bogatego sąsiada i nie wrócił. Tak że od czwartkowego wieczoru kota już nie ma.
tomekptk - 2023-08-15, 12:27

wlodarek1 napisał/a:
Mam smutną wiadomość : W czwartek wieczorem kot przeszedł przez szczelinę w parkanie pomiędzy moim podwórkiem a podwórkiem bogatego sąsiada i nie wrócił. Tak że od czwartkowego wieczoru kota już nie ma.

wlodarek1 napisał/a:

tico sprzedałem sąsiadom a teraz mam sandero.

A trzeba było tak wzbogacać sąsiada, taką furą? ;-)

nowy napisał/a:
Żeby nie było niespodzianki to proponuję wysterylizować kotkę. Pozbędziesz się obaw, ze jak zniknie na 2-3 dni, to nie wróci z ciążą. Warto podpytać w gminie, bo u nas takie zabiegi są sponsorowane przez urząd


A na poważnie. U żony w firmie była kotka - przybłęda, którą postanowiono wysterylizować. Załoga zrzuciła się na zabieg, a po wszystkim okazało się, że to już był drugi taki zabieg w jej życiu. Nie wiem, czy lekarze nie mogli się zorientować przed drugim zabiegiem, że już go przeszła? Niemniej dożyła chyba 15 lat w tej firmie, mimo przebywania na dworze i w magazynie, zawsze jednak w wypasionym i dobrze ocieplonym domku.

wlodarek1 - 2023-08-17, 14:12

Udało się mi ustalić mniej więcej miejsce gdzie przebywa ta niewdzięczna kotka która tydzień temu od nas uciekła .
Na dołączonej fotce widzicie szary dom za znakiem podporządkowania , a za nim w głębi tamtego podwórka jeszcze 1 dom z czerwonym dachem . Właśnie z tamtego domu ta kotka była wzięta .
Tydzień temu nie było jeszcze tego słupka pod nowy płot sąsiada widocznego na prawej krawędzi fotki .
Kot zobaczył dom z którego go wziąłem i poszedł tam . Ale gdy wczoraj się o tym dowiedziałem , to w tamtym domu tej kotki też nie było , bo ona lubi biedać po łąkach które są za tamtymi domami .
Ale zastanawiam się ; czy jeśli ten kot przyjdzie z pola do pierwszego właściciela , to czy ja powinienem go z powrotem przynieść do siebie , skoro domy ; mój i tamte są blisko siebie i ten kot z powrotem tam zechce wrócić :?:

samochodzik5 - 2024-01-23, 11:37

wlodarek1 napisał/a:
Udało się mi ustalić mniej więcej miejsce gdzie przebywa ta niewdzięczna kotka która tydzień temu od nas uciekła .
Na dołączonej fotce widzicie szary dom za znakiem podporządkowania , a za nim w głębi tamtego podwórka jeszcze 1 dom z czerwonym dachem . Właśnie z tamtego domu ta kotka była wzięta .
Tydzień temu nie było jeszcze tego słupka pod nowy płot sąsiada widocznego na prawej krawędzi fotki .
Kot zobaczył dom z którego go wziąłem i poszedł tam . Ale gdy wczoraj się o tym dowiedziałem , to w tamtym domu tej kotki też nie było , bo ona lubi biedać po łąkach które są za tamtymi domami .
Ale zastanawiam się ; czy jeśli ten kot przyjdzie z pola do pierwszego właściciela , to czy ja powinienem go z powrotem przynieść do siebie , skoro domy ; mój i tamte są blisko siebie i ten kot z powrotem tam zechce wrócić :?:


Trzeba rozróżnić: kot typowy "kanapowiec", który nawet nie wychodzi poza dom a kot, którego się nie pilnuje i chodzi wszędzie gdzie chce. Ja bym pozwoliła mu chodzić, gdzie chce.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group