DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - Problemy CAV-a z Dacią.

kokoru - 2018-02-03, 23:16
Temat postu: Problemy CAV-a z Dacią.
Cav napisał/a:
kokoru napisał/a:
Dziękuję za opinie o silnikach, część argumentów do mnie trafia,


Tyle że to nie jest prawda.
Ile lat chcesz jeździć tym samochodem?
5, 10?

Tyle to wytrzyma bez remontu każdy silnik, jeśli będziesz go dobrze traktował.
A co się potem z nim stanie - a co to Ciebie obchodzi?

Jak będziesz go traktował źle - to paść może każdy.


A Ty ile chciałeś jeździć Dacią?

Cav - 2018-02-03, 23:21

kokoru napisał/a:

Ile lat chcesz jeździć tym samochodem?
5, 10?

Tyle to wytrzyma bez remontu każdy silnik, jeśli będziesz go dobrze traktował.
A co się potem z nim stanie - a co to Ciebie obchodzi?

Jak będziesz go traktował źle - to paść może każdy.


A Ty ile chciałeś jeździć Dacią?[/quote]

5 lat.
Więc dokupiłem gwarancję na właśnie tyle i to, ile wytrzyma silnik było moim ostatnim zmartwieniem.
I akurat to było słuszne, nic się z silnikiem nie działo, poza spieprzonym fabrycznym softem, który poprawiano wiele miesięcy.

kokoru - 2018-02-03, 23:30

Softem do czego? Bo wiesz, ja to forum przeglądam od paru dni i nie za bardzo łapię Twoje skróty myślowe...

Edyta dodaje, że najlepiej jakbyś opowiedział wszystko od początku do końca, żebym miał pełen obraz sytuacji.

Cav - 2018-02-04, 09:13

kokoru napisał/a:
Softem do czego?


Softem sterowania silnika.
Najpierw na zimnym silnik robił "żabki" czyli przerywał dopóki się trochę nie rozgrzał.
Po wymianie softu na kolejną wersję ten objaw ustąpił, natomiast dostawał czkawki na wolnych obrotach. To znaczy obroty falowały między 700 a 1200 obr/min, efektem był dźwięk jaki kiedyś wydawały stare Stary i Jelcze, a teraz traktory.
Nie potrafili się z tym uporać przez pół roku.
Najpierw twierdzili. że wszystko jest w porządku i to są wyniki ekologii.
Ale na głupiego nie trafili, więc odstąpiłem od umowy kupna sprzedaży.
Dopiero wtedy zmiękła im rura, zaoferowali mi usunięcie usterki w kilka miesięcy i dali 2000 zł na akcesoria i przeglądy.
Ofertę przyjąłem i faktycznie po chyba 3 miesiącach naprawili soft (wymienili go w międzyczasie chyba z 5 razy - byłem królikiem doświadczalnym).

Potem były problemy z zegarami (komputer pokładowy podawał totalnie inne użycie paliwa i zasięg pozostały na paliwie w baku) - wymienili całe zegary i soft sterujący komputerem.
Następny w kolejce był włącznik świateł - po użyciu kierunkowskazu światła mijania potrafiły zgasnąć.
Wymienili.

Potem problem z klimą - praktycznie nie działała, w upały odczuwalnie chłodziła dopiero na trzecim biegu dmuchawy, efektem był hałas i przeciąg.
Naprawiali ją kilka razy, wymieniali jakieś zawory, w końcu kazałem sobie zainstalować kontrolkę pracy sprężarki i zrozumiałem w czym problem - sprężarka chodzi bardzo rzadko na niższych obrotach dmuchawy.
Jako że były problemy z zamarzaniem parownika, to tak zmienili program, że po osiągnięciu jakiejś tam temperatury sprężarka się wyłącza na pewien czas, włącza się z powrotem jak temperatura parownika wzrośnie.
Czyli działa przez 10 sekund, wyłącza się na pół minuty, znowu się włącza na 10 sekund itd
Efektem jest to, że przez większość czasu leci powietrze dalekie od schłodzonego.
Czym wyższe obroty dmuchawy, tym więcej powietrza leci w wylot, a mniej ochładza się parownik i skuteczność chłodzenia rośnie, a sprężarka pracuje dłużej niż jest wyłączona.
Przyczyną jest zbyt mały parownik - jakiś debil w Dacii wymyślił że można oszczędzić dając ten element od miejskiego auta (np.Clio II) do kolubryny wielkości Dustera, która z uwagi na wielkość wnętrza i mocno nagrzewające się, bo z oszczędności pozbawiony izolacji dach, potrzebuje na oko trzy razy tyle chłodu.
Odpuściłem sprawę, bo przy takim działaniu, nie byli w stanie go poprawić.
Takie innowacje wprowadzili w drugiej serii Dustera - w pierwszej nie było z tym problemów, widać klima była inna.

Potem zaczęły się problemy z zawieszeniem - coś stukało w kolumnie kierowniczy, gdy skręcałeś na nierównościach, najbardziej odczuwalne na rondach przy przejazdach przez tory tramwajowe.
Nie mogli dojść co to jest, więc wymienili prawie całe przednie zawieszenie, dwa razy maglownicę (przekładnię kierowniczą), ale nic to nie dało.
W końcu na próbę przełożyli całe przednie zawieszenie od innego, nowego Dustera - to pomogło, ale nie mogli go zostawić i wrócili do mojego, nadal wymieniając co się da.
Bez rezultatu.
W końcu doszli do wniosku, że to jakaś wada całej partii i że następnym razem zaczną zamawiać części nie do mojego egzemplarza po jego nr vin, bo to skutkuje podmianą na taki sam element, równie spierdzielony jak poprzedni, tylko zamówią coś do samochodu o 3 lata młodszego - byli przekonani że Renault w międzyczasie dokonało po cichu jakiś zmian konstrukcyjnych w zawieszeniu co usunęło problem, ale nie pochwaliło się tym faktem, w efekcie czego nie musieli wymieniać ewidentnie spierdzielonych elementów w pierwszych seriach Dusterów po face liftingu.

Nie doczekał tego czasu, bo mając dość cotygodniowych wizyt w serwisie, ujeżdżania co rusz to nowego auta zastępczego, sprzedałem Dustera (teraz jeździ gdzieś po lesie - do tego tylko się nadaje) i kupiłem inne auto.

I od tego momentu wszystkie problemy z motoryzacją zniknęły jak ręką odjął, zapomniałem co to serwisy i naprawy.
A że to trochę nudne, to mam więcej czasu na internety, więc przestrzegam innych przed korzystaniem z usług firmy Renault. ;-)

Z poprzednim autem od Renault (megane II) miałem podobnie, też sprawa prawie opierała się o sądy, bo nie chcieli naprawiać ewidentnych usterek, kazali płacić po 5 tys, w końcu łaskawie się zgadzali, w ramach ich zdaniem "gestu handlowego".

Doskonale wiem, ze oni mają mnie gdzieś , tak zresztą jak ja ich, na nic od nich nie liczę - jako że mam o tej firmie jak najgorsze zdanie, o ich marketingu również.
Niech sobie udowadniają jakimi badziewiarzami są, również w ten sposób.

kokoru - 2018-02-04, 10:48

Cav napisał/a:

I od tego momentu wszystkie problemy z motoryzacją zniknęły jak ręką odjął, zapomniałem co to serwisy i naprawy.
A że to trochę nudne, to mam więcej czasu na internety, więc przestrzegam innych przed korzystaniem z usług firmy Renault. ;-)


Tak szczerze, zupełnie bez próby jakiejkolwiek obrazy Ciebie, moim zdaniem, źle do tego się zabierasz. Swoimi wypowiedziami raczej zrażasz ludzi do siebie i nie jesteś traktowany poważnie, więc nie za bardzo widzę jakiś efekt Twoich działań. Raczej wychodzisz na świra, którego trzeba unikać i lepiej nie wchodzić za bardzo w dyskusję.

Miałeś złe doświadczenia, ok, potrafię zrozumieć, że jesteś przeciwnikiem marki, ale agresja w stosunku do innych bogu ducha winnych ludzi i udowadnianie im, że "czarne jest czarne, a białe jest białe" to raczej kiepski pomysł. Cel sam w sobie jest jaki jest, tylko metody do pupy, dlatego wybacz, ale jakoś nie mam ochoty na dalszą dyskusję.

Cav - 2018-02-04, 10:58

kokoru napisał/a:
Cav napisał/a:

I od tego momentu wszystkie problemy z motoryzacją zniknęły jak ręką odjął, zapomniałem co to serwisy i naprawy.
A że to trochę nudne, to mam więcej czasu na internety, więc przestrzegam innych przed korzystaniem z usług firmy Renault. ;-)


Miałeś złe doświadczenia, ok, potrafię zrozumieć, że jesteś przeciwnikiem marki, ale agresja w stosunku do innych


Coś Ci się konkretnie pomyliło, albo z kimś innym mnie mylisz.
Gdzie Ty widzisz agresję z mojej strony?

Jest dokładnie odwrotnie - to typy, które nie mogą znieść że piszę MERYTORYCZNĄ prawdę o samochodach marki, które oni w swej nieświadomości kupili, przejawiają mnóstwo agresji wobec mnie.
Tu jest towarzystwo wzajemnej adoracji, zwane "bałwochwalcami Dacii" które w tym celuje.
Ale ja akurat do nich nie należę.

I zazwyczaj im nie odpowiadam tym samym, właśnie dlatego żeby żadnej agresji z mojej strony nie było, tylko po pierwszej próbie personalnego ataku, wrzucam ich do kill file, gdzie ich miejsce.

Agresor dostaje plonka, spłukuję wodę i jest po sprawie - nie ma w tym ani krzty agresji, tylko coś dokładnie odwrotnego.
A że potem on nadal pluje się sam do siebie, to już nic na to nie poradzę - pisz w tej sprawie do autora tego typu epitetów, a nie do mnie.

Ja piszę wyłącznie o samochodach o ich producentach, a za działania osób które wolałyby personalne pyskówki, winy nie ponoszę.

kokoru - 2018-02-04, 11:04

No przykro mi, ale po paru dniach na forum mam zupełnie inne zdanie, tym bardziej, ze jestem zupełnie nie skażony ani znajomościami z kimś, ani znajomością marki, więc raczej robisz to źle...
Cav - 2018-02-04, 11:19

kokoru napisał/a:
No przykro mi, ale po paru dniach na forum mam zupełnie inne zdanie


Tyle że zapewne wyrobiłeś sobie je nie na podstawie moich tekstów, tylko na podstawie jadu sączonego przez wcześniej opisane towarzystwo, które od dawna pływa w moim k-f, więc ja nawet nie widzę tego co piszą - a co za tym idzie, nie widzę też żadnej agresji o której piszesz.
A swoje posty widzę - i zapewniam Cię, że w nich jej nie ma.

Jak już pisałem - za cudze grzechy nie odpowiadam i nie zamierzam tego robić.

Jak sam widzisz - Ty piszesz normalnie, nie próbujesz kąsać za wszelką cenę, więc i z mojej strony dostajesz takie same odpowiedzi.

kokoru - 2018-02-04, 11:43

Zrozum, że ja nawet nie wiem o jakich innych użytkownikach Ty do mnie rozmawiasz, więc nie za bardzo wiem jak mógłbym wyrobić sobie taką opinię na bazie wypowiedzi jakiś bliżej nie znanych mi użytkowników tego forum. Przykro mi, ale moja opinia jest moja...
pixa - 2018-02-04, 12:23

To kolega Cav musiał mieć straszliwego pecha, żeby trafić na tak nieudany egzemplarz. Moja Daczka sprawuje się bardzo fajnie - jedynie gdy przejeżdżam przez hopki z prędkością nieco wyższą od zera to zdarza się stuk - jakby amor dobił do końca. Ale chyba TTTM - urok miękkiego zawieszenia. Trzepałem auto w ASO i poza ASO - zawsze wszystko ok.

Ale wracając do tematu - zawsze staram się być kulturalny i spokojny w rozmowie z innymi ludźmi, ale czasami ciężko wytrzymać jak ewidentnie lecą w uja.

Tutaj moje przeboje z ASO: http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=15297

Cav - 2018-02-04, 12:30

kokoru napisał/a:
Zrozum, że ja nawet nie wiem o jakich innych użytkownikach Ty do mnie rozmawiasz, w


Nie wiesz, ale łykasz jak pelikan co piszą.

Odpowiem Ci na przykładzie z autopsji, może łatwiej trafi:

Miałem kiedyś fajnego psa, marki husky.
Pies bardzo inteligentny (choć czasem to było wadą), nie szczekający, bardzo łagodny dla ludzi, do tego bardzo ładny, zwłaszcza w wersji z niebieskimi oczami

Ale gdy wychodziło się z nim na spacer - wszystkie durne, brzydkie, podwórzowe kundle szczekały na niego jak najęte.
Na siebie nie, ale na niego tak.
Nie wiadomo dlaczego tak było.
Może dlatego że nie miały żadnych z cech które on posiadał i podświadomie czuły jak wiele im do niego brakuje?
Nie mam pojęcia.

I co, na zasadzie analogii, sugerujesz że nie powinienem wyprowadzać psa na spacer, bo kundle w okolicy ujadają, czym robią niewątpliwy i niepotrzebny hałas?

No to się mylisz - to nie w moim psie leżała wina i nie trzymanie go zamkniętego na swojej posesji było rozwiązaniem.
To ujadające kundle były tym złym czynnikiem, a raczej ich właściciele, którzy również byli zbyt mało rozgarnięci, żeby coś z tym hałasem przez nich spowodowanym zrobić.
I tu jest tak samo.

P.S.
Przemyśl moje słowa i nie odpowiadaj, zwłaszcza tutaj, bo nie czytam na tym forum żadnego wątku poza wątkiem o nowym Dusterze.

funyo - 2018-02-04, 12:33

Myślę, że kokoru ma rację. Problemem jest Twój radykalizm. Rozumiem, że Twoje przeżycia implikują Twój stosunek do Renault i Dacii, ale w Twoich wypowiedziach brak obiektywizmu, zaś radykalizm jest zawsze źle postrzegany. Nie przyjmujesz do wiadomości, że Twoje doświadczenia mogą być niechlubnym wyjątkiem i że są ludzie w pełni zadowoleni z produktów tych firm. Ja osobiście ujeżdżam już czwarte Renault i zwyczajnie nie mogę na nie narzekać ani oceniać niżej od innych marek. Może nie jest to ideał, ale też nic nie odstraszyło mnie dotąd od zakupu kolejnego modelu.
kokoru - 2018-02-04, 12:39

Cav napisał/a:

I co, na zasadzie analogii, sugerujesz że nie powinienem wyprowadzać psa na spacer, bo kundle w okolicy ujadają, czym robią niewątpliwy i niepotrzebny hałas?



Sugeruję, że nie było żadnego ujadania psów w okolicy, tylko Husky ujadał.

Cav - 2018-02-04, 12:42

funyo napisał/a:
Myślę, że kokoru ma rację. Problemem jest Twój radykalizm.


Dla mnie nie jest.
Owszem, jestem często radykalny, szczery i mówię w oczy prawdę, jaka by nie była.
Ale nadal to prawda i dopóki się z nią nie mijam, nie widzę powodów żeby o niej nie mówić.
To się nazywa asertywność.

Nie ma obowiązku tego lubić, ale ja nie zamierzam udawać że czarne jest białe, albo szare, żeby ktoś inny mógł sobie żyć w nieświadomości i pozostawać w swojej strefie komfortu, bo tak by się lepiej czuł.
Wychodzę z założenia, że każda prawda jest lepsza od niewiedzy, albo nieprawdy.
I nie piszę do nikogo personalnie, tylko merytorycznie, o samochodach.
Jeśli komuś wychodzi inaczej, to ma problem, ale sam ze sobą.

Cav - 2018-02-04, 12:45

kokoru napisał/a:
Cav napisał/a:

I co, na zasadzie analogii, sugerujesz że nie powinienem wyprowadzać psa na spacer, bo kundle w okolicy ujadają, czym robią niewątpliwy i niepotrzebny hałas?



Sugeruję, że nie było żadnego ujadania psów w okolicy, tylko Husky ujadał.


No właśnie to sugerujesz, totalnie mijając się z faktami.
A to nieprawda, niezależnie od tego co Ci się wydaje.
Husky nie szczeka z natury, podwórkowe kundle z natury to robią.
I dopóki nie przeczytasz więcej i nie udowodnisz, że masz rację, to daj sobie luz.
Bo jej nie masz.

EOD

kokoru - 2018-02-04, 12:50

Problem polega na tym, że mijasz się z prawdą albo naciągasz tą prawdę do swoich potrzeb. Wychodzi z tego pocisk, który obraża innych i tylko i wyłącznie generuje falę nienawiści i hejtu.

Gdyby Twoje wypowiedzi były zawsze jak twierdzisz merytoryczne i zgodne z prawdą, nie byłoby tego wątku, a linia obrony, że to inni są tacy be i na Ciebie napuszczają każdego to trochę dziecinada, ale jak tam chcesz. Ja Ci uczciwie powiedziałem swoje zdanie, jak Ci się nie podoba, trudno, nie mój problem.
Pozdrawiam

damiaszek - 2018-02-04, 13:00

kokoru napisał/a:
Przykro mi, ale moja opinia jest moja...


Gratulacje ;-) :mrgreen: pobić "miszcza" jego własną bronią. Jak się spotkamy na jakimś zlocie/zjeździe itp. to stawiam duże piwo :-D

czaju - 2018-02-04, 14:01

Ja za to mam wrażenie, że faktycznie każda negatywna opinia o samochodach marki Dacia jest bardzo źle odbierana na tym forum, także rozumiem stanowisko Cav'a.
Prawda jest taka, że Dacia jest tanim samochodem i nikt nie oferuje nic za darmo, a opinia o niej zależy od tego z jaką motoryzacją kto ma do czynienia. Zauważałem, to już dawno jak kiedyś czytałem że Duster jest najdroższym samochodem na jakiego stać uczciwie pracującego człowieka, jak generalnie każda wada fabryczna jest przytłaczana masą ludzi którzy mówią że tak nie jest. Także nie ma co się oburzać - mamy na forum Dustera z silnikiem benzynowym (drugim?) który kopci jak traktor (kopcił?), czy znaczy to że wszyscy mają nagle krzyczeć że Duster jest zły? Nie. Czy właściciel ma do tego prawo? Jak najbardziej, jeśli tylko chce - to on wydał pewną pulę pieniędzy i ma prawo być niezadowolony. Dla przykładu sam miałem Octavię III fabrycznie nową, z fabrycznym lakierem w której po dwóch latach zaczął odłazić klar, nie chcę samochodu z grupy VW, podobnie nie chcę słyszeć o firmie Prins w konteście LPG. Widzę również na przykładzie dwóch Dacii jak eksploatacja wpływa na ich zużycie w porównaniu chociażby do Citroena, który przy znacznie większym przebiegu zdecydowanie bardziej trzyma się kupy.
Cav, jestem z Tobą - jeśli nie podoba mi się opcja A, nie oznacza to że podoba mi się opcja B, gdyż są jeszcze inne opcje, a może nawet żadna mi się nie podobać, a chciałbym poszczególne cechy ze wszystkich - zupełnie jak w polityce. Z drugiej strony - zupełnie jak z polityką zwyczajnie czasami warto się nie odzywać w szerokim gronie, odpuścić i się nie tłumaczyć - nie przekonasz zadowolonego z Dacii, że Ty zupełnie obiektywnie możesz być z niej nie zadowolony.

pixa - 2018-02-04, 14:17

czaju napisał/a:

Prawda jest taka, że Dacia jest tanim samochodem i nikt nie oferuje nic za darmo, a opinia o niej zależy od tego z jaką motoryzacją kto ma do czynienia. Zauważałem, to już dawno jak kiedyś czytałem że Duster jest najdroższym samochodem na jakiego stać uczciwie pracującego człowieka


Aż tak daleko to bym nie szedł, ale warto zauważyć, że 70-80% ruchu w salonach napędzają firmy, a średniej krajowej (jakieś 3.400-3.500 netto, czyli w zasadzie pieniądze pozwalające na spłacanie kredytu na mieszkanie, niemartwienie się o każdą złotówkę i wczasy raz do roku - przy założeniu, że żona również wyciąga te 2.500 netto) nie jest w stanie zobaczyć na oczy 2/3 rodaków. Na podstawie tego jestem skłonny powiedzieć, że kupno nawet Dacii z salonu to czasami burżuazja ;-)

Krystian67 - 2018-02-04, 15:59

Kazde forum tak ma. Jestem jeszcze na innych. Gdzie praktycznie sa wszyscy. Kazdej branzy. Lub z nimi wspopracujacymi. Silne lobby tez mnie zniechecilo do walki o racje. I tylko patrze sobie z boku ja sie inni tam dogrzewaja. Tu rowniez juz dostalem pstryka tekstem. W jednym z moich zapytan. Uznaje ze tekst.,to nie mowa. I rozumiec mozna roznie. Co do Dacii. Ja zaczynam z ta firma. Bedzie ekspatacja., serwisy i wszystko inne. Na razie klimat neutralny. Dodam ze uzytkuje 15 lat renowke kango . I dla zasady. widziala warsztaty, jak ja plac czerwony. Jak najmniej dac grzebac. A przyjemnosci bedzie wiele.
Prezes - 2018-02-04, 20:07

pixa firmy jak firmy, połowa moich znajomych to firmy.... jednoosobowe. Ale polityki poruszać nie chcę, bo na forum samochodowym nie lubię ;-)
Marek1603 - 2018-02-04, 20:22

kokoru napisał/a:
Przykro mi, ale moja opinia jest moja...


U kolego grubo, że odważasz się mieć swoje zdanie ale podziwiam. ;-) :-)
Ktoś, kiedyś napisał na forum.
Są trzy prawdy: prawda, cała prawda i CAV-a prawda.
Cały problem w tym, że większość szanuje jego prawdę ale kolega nie przyjmuje do siebie, że ktoś może mieć swoją.
Wszyscy mówią, że dacia to budżetowe auto, ma wady i każdy był tego świadom przed zakupem. Niestety kolega nie przyjmuje tego do wiadomości, że możesz mieć odmienne zdanie.

Marek1603 - 2018-02-04, 20:30

czaju napisał/a:
Widzę również na przykładzie dwóch Dacii jak eksploatacja wpływa na ich zużycie w porównaniu chociażby do Citroena, który przy znacznie większym przebiegu zdecydowanie bardziej trzyma się kupy.


I wszystko się zgadza. Wszyscy o tym mówią. Praktyka większości użytkowników pokazuje jednak, że jak szanujesz to nawet przyzwoicie się te dacie trzymają.
Z drugiej strony ten Citroen wyjściowo kosztował z trzy razy tyle co Lodgy więc nie tylko był droższy ale i z lepszych części powstał (nie budżetowych). Ma prawo się wolniej zużywać.

benny86 - 2018-02-04, 20:34

To stale powtarzający się problem na forach wielu marek (skoda,chevrolet,hyundai,fiat - tutaj jestem/bywam). Często jest tak, że ktoś zamówi/kupi samochód pod wpływem impulsu, spontanicznie i nie przemyśli wad danego auta (a wady ma każdy samochód, nie oszukujmy się). Ujawniają się one wraz z eksploatacją, a niezadowolenie czy wręcz irytacja właściciela wzrasta. Czy tak było w przypadku kolegi Cava wie tylko On :)

Ja w każdym aucie którym jeżdżę lub jeździłem dostrzegłem rzeczy wkurzające, ale nie miały one dla mnie większego znaczenia i nie zniechęciły mnie do danego auta - czego wszystkim Wam, bez wyjątku życzę.

kochelet1 - 2018-02-04, 20:40

Dacia jako dacia nie jest złym samochodem,
ma swoje zalety i wady ( dzwoniące skrzynie w 1,2) po za tym przeżyłem poważny wypadek samochodowy właśnie w daci i wyszedłem prawie bez szwanku. Przetestowałem tą bardziej ekstremalną wersję.
Kupiłem kolejna dacię bo wiem co mnie może spotkać. i czego na pewno uniknę. Tanie auto dla normalnych ludzi. Wiele aut miałem w swoim życiu. Co mogę powiedzieć o daci? że kupię ją po raz trzeci. Cav prawda do mnie nie dociera. Sam pracuję w autoryzowanym serwisuje i mam swoje wytłumaczenie na tego typu ludzi jak Cav. Dzięki czemu ich obsługa wygląda właśnie tak jak wyglądała obsługa kolegi. Auto to tylko maszyna i ma prawo się popsuć nawet po dniu używania, ale to nie jest powód do darcia ryja jaki to serwis czy auto jak i cała marka jest to dupy. Takie uroki produkcji masowej że trafiają się fiołki tupipany i uschnięte róże. od tego jest gwarancja by te róże eliminować. Ale dla normalnych naprawy gwarancyjne wykonuje się w sposób normalny, dla nie normalnych w sposób proceduralny. taki mały wniosek.

Bukfast - 2018-02-04, 20:49

kokoru mnie dziw czemu długi wywód usterek opisywanych przez cav został przeniesiony do oddzielnego wątku.
Agresję i pomówienia to ja tu odczuwam od fanatyków Dacii.

Cav dlaczego nie zażądałeś po tylu fabrycznych usterkach nowego auta?


Cav napisał/a:
kokoru napisał/a:


Miałeś złe doświadczenia, ok, potrafię zrozumieć, że jesteś przeciwnikiem marki, ale agresja w stosunku do innych


Coś Ci się konkretnie pomyliło, albo z kimś innym mnie mylisz.
Gdzie Ty widzisz agresję z mojej strony?

Jest dokładnie odwrotnie - to typy, które nie mogą znieść że piszę MERYTORYCZNĄ prawdę o samochodach marki, które oni w swej nieświadomości kupili, przejawiają mnóstwo agresji wobec mnie.
Tu jest towarzystwo wzajemnej adoracji, zwane "bałwochwalcami Dacii" które w tym celuje.
Ale ja akurat do nich nie należę.

I zazwyczaj im nie odpowiadam tym samym, właśnie dlatego żeby żadnej agresji z mojej strony nie było, tylko po pierwszej próbie personalnego ataku, wrzucam ich do kill file, gdzie ich miejsce.

Agresor dostaje plonka, spłukuję wodę i jest po sprawie - nie ma w tym ani krzty agresji, tylko coś dokładnie odwrotnego.
A że potem on nadal pluje się sam do siebie, to już nic na to nie poradzę - pisz w tej sprawie do autora tego typu epitetów, a nie do mnie.

Ja piszę wyłącznie o samochodach o ich producentach, a za działania osób które wolałyby personalne pyskówki, winy nie ponoszę.

masterczerwi - 2018-02-04, 22:04

Ja osobiście nie dam dobrego słowa powiedzieć o Xsarze z 98, ale mąż mojej kuzynki o swoim VTSie nie da złego. Po tych kilkunastu latach od historii z Citroenem zmodyfikowałem swój punkt widzenia i teraz nie dam dobrego słowa powiedzieć o Xsarze, ale konkretnie o moim egzemplarzu.
Każdy ma prawo do swojego zdania, tylko niektórzy zapominają o tym że nie mają prawa swojego zdania narzucać innym.
Największym problemem nie są fatalne egzemplarze, tylko bardzo niskiej jakości obsługa (niezależnie czy to sprzedażna czy serwisowa). Na YT jest cała masa filmików opowiadających o tym jak auta duuuuuużo droższe więcej stoją w serwisie niż jeżdzą, a sprzedawca/importer odmawia wymiany feralnego egzemplarza na auto pozbawione wad.
Wynikający z histori Cava wniosek jest jeden. Dilerom i importerom niezależy na opini o marce (przypadki profesjonalizmu są bardzo żadkie). Widocznie jeszcze społeczeństwo polskie nie dorosło do tej dobrej, odpowiednio ukierunkowanej roszczeniowości.
A bicie piany czasami się przydaje dla spuszczenia pary lub oczyszczenia atmosfery. Myślę że w tym wszystkim chodzi o zwykłe zrozumienie zwłaszcza dla straconych nerwów.
Życzę wszystkim zadowolenia ze swoich aut (nie zależnie od marki) i wielu przyjemnych kilometrów.

kochelet1 - 2018-02-04, 22:20

Cytat:
e]Bo w polsce jak ktoś jest rożczeniowy to rości sobie prawa do darcia RYJA a to ma skutek odwrotny od zamierzonego
dacia - 2018-02-04, 22:26

Nie zagłębiając się w temat wnioskuję zbyt górne wymagania od samochodu kosztującego połowę tego co normalne modele od konkurencji. Co do modelu to może,źle trafiłeś lub po prostu chciałeś poprawić konstruktora. Serwis to ja ogólnie nie lubię tego typu instytucji i to nie ważne czy mercedes,vw,fiat , dacia..... wszyscy na jedno kopyto Kasa kasa kasa minimum wysiłku
tosiek - 2018-02-04, 23:55

Krystian67 napisał/a:
Silne lobby tez mnie zniechecilo do walki o racje.

Ja cały czas piszę, że dacia to gówno a mam już drugą :mrgreen:

Kup w dzisiejszych czasach markę premium to dostaniesz to sam gówno tylko ładnie opakowane, te sam gówniane plastiki tylko obszyte skórą, tak samo trzeszczące i jeszcze więcej wizyt w serwisie + oszukane silniki. Ile to się nalatali do serwisu bo kupili nowego premium niemca a oni zawsze w serwisie TTM i faktycznie, popytał innych właścicieli i to samo. Po kilku pismach - oficjalna procedura naprawcza to podłożenie gąbek na taśmę dwustronną żeby nie trzeszczało w limuzynie za prawie 400k (na szczęście nie kupowany na własność) :mrgreen:

Dacia jest o tyle fajna, że pozwala kupić nowe auto lub prawie nowe w sensownej cenie w okresie kiedy działa bezawaryjnie (pierwsze kilka lat od produkcji) i cieszyć się jazdą. Nie zostajesz jak ze starym autem na lodzie jak padnie turbina, czujniki i inna elektronika tylko masz gwarancję.

Nie trzeba ciągać używek od niemca, kupować łysych aut innych marek. Ściągane są sprowadzane po dzwonach albo w okresie kiedy trzeba wyłożyć na remont (o czym nie wiemy bo maja skręcony licznik). Za granicą nie ma debili co sprzedadzą dobry samochód za bezcen.

funyo - 2018-02-05, 00:55

Cav napisał/a:
funyo napisał/a:
Myślę, że kokoru ma rację. Problemem jest Twój radykalizm.


Dla mnie nie jest.
Owszem, jestem często radykalny, szczery i mówię w oczy prawdę, jaka by nie była.

Wypunktuję, tak będzie łatwiej - byłbyś inaczej/lepiej postrzegany, gdybyś w swych wypowiedziach zawsze dodawał zwrot "moim zdaniem", "IMO", itp.
Cytat:

Ale nadal to prawda i dopóki się z nią nie mijam, nie widzę powodów żeby o niej nie mówić.
To się nazywa asertywność.

Ale nadal to prawda...
...z Twojego punktu widzenia.
I doczytaj, co oznacza termin "asertywność"...
Cytat:

Nie ma obowiązku tego lubić, ale ja nie zamierzam udawać że czarne jest białe, albo szare, żeby ktoś inny mógł sobie żyć w nieświadomości i pozostawać w swojej strefie komfortu, bo tak by się lepiej czuł.

A dlaczego uważasz się władny do określania czyichś stref komfortu?
Cytat:

Wychodzę z założenia, że każda prawda jest lepsza od niewiedzy, albo nieprawdy.
I nie piszę do nikogo personalnie, tylko merytorycznie, o samochodach.

Ale o swoich samochodach, warto dodać.
Cytat:

Jeśli komuś wychodzi inaczej, to ma problem, ale sam ze sobą.

A tu już przedstawiasz postawę równie agresywną co niegrzeczną. Przechodzisz z obrony do ataku. I to poniżej pasa. Zupełnie niepotrzebnie, bo każdy ma prawo do własnego zdania, które nie jest gorsze od Twojego.

kokoru - 2018-02-05, 02:26

Eh, widzę, że wsadziłem kij w mrowisko, a ogólnie nie chciałem. Zasadniczo i co chciałbym podkreślić, uważam, że każdy ma prawo do swojego zdania, ale skoro bawcie się dobrze, tak lubicie i nie szkoda Wam czasu możecie cisnąć do bólu. Mnie to jednak nie bawi, dlatego w ramach pożegnania i podziękowania, chciałbym przedstawić Wam to co się tutaj wydarzyło przez te parę dni z mojej perspektywy. Mam nadzieję, że niektórym da to do myślenia, część pewnie i tak wie lepiej, no ale cóż poradzę... do rzeczy.

Dobijam do czterdziestki, pomału, ale faktu nie da się ukryć. Nie cierpię "jeszcze" :D na kryzys wieku średniego, pracuję uczciwie na siebie i rodzinę, no i zaświtała mi myśl, żeby sprawić sobie auto nówka salon, igła nie śmigana po raz pierwszy w życiu! Jak już pomyślałem to zacząłem poszukiwania, zacząłem precyzować swoje oczekiwania i w ogóle rozglądać się po markach, przeglądać strony branżowe itede itepe i w ten sposób, gdzieś z przypadku trafiłem na reklamę Nowej Dacii Duster. Wizualnie, trafiona idealnie w moje gusta, co tu dużo mówić, dla mnie bajka, wygląda świetnie[ale o gustach się nie dyskutuje], a skoro tak, zacząłem wujka google pytać o "data premiery" "recenzja" "opinie" itede itepe, aż w końcu trafiłem na recenzję, opis, nawet nie pamiętam dokładnie na co, ale autor tegoż na sam koniec, dziękował za pomoc i zachęcał do skorzystania z wsparcia użytkowników tego forum... (!!!)

Tym sposobem, pojawiłem się tutaj jako gość, poczytałem, poprzeglądałem i w końcu trafiłem na wątek o DD2, a skoro jest, stwierdziłem, że czas na rejestrację i podpytanie tej uczynnej społeczności Dacii o opinie i radę.

No i się zaczęło...

W międzyczasie, jakiś "as" wyskoczył z tekstem, że jego diesel pali 3 litry na sto, nie ważne z jaką prędkością jedzie, więc początkowo zostałem zupełnie zignorowany, no bo przecież napierdalanka zajebista jest, to komu by się chciało odpowiadać??? A jak już zwróciłem uwagę, że to trochę nie halo jest i w miarę udało mi się zmienić temat na właściwy w wątku, wyskoczył do mnie Cav z tekstem, że DD2 może tylko konkurować z Ładą Nivą... Trochę mi się to dziwne zdawało, bo to przecież zupełnie inny segment aut jest i już wtedy żaróweczki mi się zapaliły, ale skoro inni się ogarnęli w ogniu walki i zaczęli do mnie rozmawiać, to stwierdziłem, że może jeszcze nie załapał, kto żołnierz, a kto cywil, to z przypadku odłamkowym oberwałem. No cóż, bywa.

Dzionek może minął, aż tu nagle drugi pocisk - czego Ty się o silnik martwisz? 5 czy nawet 10 lat wytrzyma, jak ja kupowałem w pompie silnik miałem, po czym, czytam dalej i już nawet dopytuję konkretnie, a tu kurka koleś kilka miesięcy z softem silnika miał problemy. What the f..k sobie myślę? Z softem silnika się kilka miesięcy bujał [czytaj nie z silnikiem!!!], a mnie radzi, żebym nie przejmował się silnikiem bo cała reszta to kupa... Podkreślam merytorykę wypowiedzi uwaga, silnik jak traktor chodził, więc tylko dzięki temu zakładam, że to był diesel!!! Po tym, już grubo się zrobiło, zgłupiałem, ale to nie koniec :D

W akcie naiwności chyba, próbuję z człowiekiem rozmawiać, że chyba nie za bardzo te jego wypowiedzi, agresor nie potrzebny, że ja cywil, Dacii w życiu w garażu nie miałem i w ogóle, a tu jebs, napuścili mnie, nagadali, on tylko merytorycznie przecież wszystko napisał, zawsze grzeczny i miły i jeszcze poparcie się pojawiło, że ma prawo do swojego zdania, a za tym zaraz i druga strona front otworzyła bo przecież napierdalanka się zaczyna to trzeba cisnąć, nie ma odpuszczania i kolejne odłamkowe trzeba ładować...

Podsumowując, super świetnie, że się wszyscy dobrze bawicie, mnie taki rodzaj rozrywki raczej nie odpowiada, dodam jeszcze i podkreślę, że ktoś tam Was poleca, jako niezwykle pomocną społeczność. Nie mnie oceniać czy to prawda.

W tym miejscu chciałbym bardzo podziękować pewnej osobie za priva z jej opinią o DD1.

Dodam jeszcze, że całą historię przedstawiam z pamięci, więc mogłem coś przekręcić, przeinaczyć bądź nie dość precyzyjnie przedstawić, ale moja prawda jest bardziej mojsza niż Wasza, więc było jak napisałem. Poza tym, nie chciałem nikogo urazić, tylko przedstawić swój punkt widzenia na to co się tutaj dzieje, a uważam, że szkoda, że tak to wygląda. Mnie to w sumie bawi, stąd ta poniekąd humorystyczna opowieść, ale nie każdy cywil takie będzie miał podejście.

To tyle z mojej strony, życzę wielu wygranych bitew, bo wojna musi trwać :D
Pozdrawiam serdecznie i żegnam.

marcinonline - 2018-02-05, 07:50

Człowieku olej przepychanki, ja też przymierzam się do dd2. Czytaj co Cie interesuje i nie angażuj się w ludzkie kłotnie.
charger - 2018-02-05, 09:04

kokoru napisał/a:

Dobijam do czterdziestki, pomału, ale faktu nie da się ukryć. Nie cierpię "jeszcze" :D na kryzys wieku średniego, pracuję uczciwie na siebie i rodzinę, no i zaświtała mi myśl, żeby sprawić sobie auto nówka salon, igła nie śmigana po raz pierwszy w życiu! Jak już pomyślałem to zacząłem poszukiwania, zacząłem precyzować swoje oczekiwania i w ogóle rozglądać się po markach, przeglądać strony branżowe itede itepe i w ten sposób, gdzieś z przypadku trafiłem na reklamę Nowej Dacii Duster. Wizualnie, trafiona idealnie w moje gusta, co tu dużo mówić, dla mnie bajka, wygląda świetnie[ale o gustach się nie dyskutuje], a skoro tak, zacząłem wujka google pytać o "data premiery" "recenzja" "opinie" itede itepe, aż w końcu trafiłem na recenzję, opis, nawet nie pamiętam dokładnie na co, ale autor tegoż na sam koniec, dziękował za pomoc i zachęcał do skorzystania z wsparcia użytkowników tego forum... (!!!)


Szanowny Panie :D

Ja dobijam do 30 więc chyba kryzysu też jeszcze nie mam :) Spodobał mi się Duster, poczytałem forum, pojechałem do salonu, przejechałem się i 7 dni później miałem swoje wymarzone auto. W 3 miesiące zrobiłem 7tyś kilometrów, jedyne co mogę powiedzieć to auto co raz bardziej mi się podoba. Nie mam problemów z softem/zawieszeniem ani elektroniką (która całe szczęście nie jest zaawansowana). Mam 5 lat albo 100tyś km gwarancji, wszystkie wymiany płynów filtrów opłacone więc chyba mogę być spokojny.

Jeśli ktoś chce prostego auta za dobre pieniądze - jak najbardziej polecam. Do tej pory jeździłem 4 autami które z racji wieku cierpiały na różne bolączki - efekt był taki że co miesiąc trzeba było coś dokładać. Nie chciałem kupować używanego auta, pełno ludzi pytało się dlaczego nie Ałdi albo Folkswagen albo Beemwu, że za te pieniądze miałbym full wypas. A ja nie chciałem używanego full wypasu, wolałem nową Dacie. Bardzo fajne uczucie mieć nowe auto i dbać o nie od początku :) Jedyne co mogę dodać to to, że do fajboja mi daleko. Oczywiście jest plastikowe, nie jest wykonane jak auta premium ale przecież takie jest założenie. Uwielbiam dłubać przy aucie, mogę robić to godzinami a Duster wg mojej opinii jest takim autem przy którym jeśli lubisz - możesz podłubać (coś dołożyć, coś ulepszyć etc.) i tym samym zyskać satysfakcję i oszczędzić pieniądze.

W razie pytań, pisz śmiało - chętnie poradzę.

A co do przepychanek - każdy ma swoją rację. Dobrze jest mieć różnorodność na forum :)
Grunt to wyrobić swoją własną opinię i mieć dystans do innych.

Dymek - 2018-02-05, 09:30

pixa napisał/a:
... średniej krajowej (jakieś 3.400-3.500 netto, czyli w zasadzie pieniądze pozwalające na spłacanie kredytu na mieszkanie, niemartwienie się o każdą złotówkę i wczasy raz do roku - przy założeniu, że żona również wyciąga te 2.500 netto) nie jest w stanie zobaczyć na oczy 2/3 rodaków. Na podstawie tego jestem skłonny powiedzieć, że kupno nawet Dacii z salonu to czasami burżuazja ;-)

I tu racja absolutna. Sam bym w życiu nie był w stanie kupić nowego samochodu (obojętnie jakiego) odkładając z pensji. No może zbierając przez całe życie, to raz, tuż przed emeryturą by się mogło udać. Z kolei głosy takie, jak kolega CAV prezentuje są również bardzo potrzebne na takim forum, bo bez takich głosów ktoś czytający forum miałby pogląd, że Dacie to wyłącznie superpojazdy, mało awaryjne z dobrą obsługą serwisową. Że na pewno nie są idealne ale i przy tej cenie i tak warto brać w ciemno. Tymczasem, tak jak wszędzie równowaga jest potrzebna, w opiniach również, szczególnie takich popartych faktami. Opisy przygód serwisowych, choćby był to rzeczywiście indywidualny przypadek, zmuszają osoby planujące zakup samochodu do wzięcia pod uwagę, że również mogą źle trafić. To pomaga w wyrobieniu sobie opinii, w jej wyważeniu.
A z własnych obserwacji, na podstawie lipcowych wędrówek po salonach, z całą odpowiedzialnością jestem w stanie stwierdzić, że najlepszą robotę zniechęcającą klienta do zakupu Dacii robią sami sprzedawcy- olewający, niekompetentni, niedotrzymujący słowa, często mniej wiedzący o danym modelu niż sam klient. Czyli z założenia- osoba, która kupiła Dacię to musi być klient zdeterminowany :-D

kochelet1 - 2018-02-05, 09:35

funyo napisał/a:
Cav napisał/a:
funyo napisał/a:
Myślę, że kokoru ma rację. Problemem jest Twój radykalizm.


Dla mnie nie jest.
Owszem, jestem często radykalny, szczery i mówię w oczy prawdę, jaka by nie była.

Wypunktuję, tak będzie łatwiej - byłbyś inaczej/lepiej postrzegany, gdybyś w swych wypowiedziach zawsze dodawał zwrot "moim zdaniem", "IMO", itp.
Cytat:

Ale nadal to prawda i dopóki się z nią nie mijam, nie widzę powodów żeby o niej nie mówić.
To się nazywa asertywność.

Ale nadal to prawda...
...z Twojego punktu widzenia.
I doczytaj, co oznacza termin "asertywność"...
Cytat:

Nie ma obowiązku tego lubić, ale ja nie zamierzam udawać że czarne jest białe, albo szare, żeby ktoś inny mógł sobie żyć w nieświadomości i pozostawać w swojej strefie komfortu, bo tak by się lepiej czuł.

A dlaczego uważasz się władny do określania czyichś stref komfortu?
Cytat:

Wychodzę z założenia, że każda prawda jest lepsza od niewiedzy, albo nieprawdy.
I nie piszę do nikogo personalnie, tylko merytorycznie, o samochodach.

Ale o swoich samochodach, warto dodać.
Cytat:

Jeśli komuś wychodzi inaczej, to ma problem, ale sam ze sobą.

A tu już przedstawiasz postawę równie agresywną co niegrzeczną. Przechodzisz z obrony do ataku. I to poniżej pasa. Zupełnie niepotrzebnie, bo każdy ma prawo do własnego zdania, które nie jest gorsze od Twojego.


Wybacz, ale posząc o 0:55 z wycinkami czyjegoś tekstu udowadniasz że na tym forum nadal są Półdebile.

route2000 - 2018-02-05, 09:39

Koledzy kokoru, charger, wiem, że jesteście normalnymi ludźmi tak jak i ja... ;-)
Też uważam, że Dacia jest prostym autem bez wodotrysków, każde auto JEST niedoskonałe (nie tylko Dacia ale i inne marki nawet wysokiej klasy), serwis jest skąpy i mizerny, jednak Dacia jest prosta do bólu, że niemal każdy warsztat podejmie taką naprawę jak by była potrzeba.
Ale co ma się psuć, jak jest nowy i prosty oraz ma gwarancję? I oto chodzi.
Kolega CAV jest wielkim pechowcem, bo nabył auta na F i drwi ze wszystkiego...
Wielu też jest pechowcami, bo kupili auta z Zachodu, musieli włożyć wiele $$ by doprowadzić je do normalnego stanu... Taka jest smutna prawda.

Jeśli chodzi o nowy DD2, to na prawdę w chwili obecnej nikt tu na forum nie wypowie co do walorów eksploatacyjnych poza wizualną ocenę wyglądu tego auta.
Dopiero po 2- 3 latach będzie jaśniejszy obraz dotyczące tego nowego DD2.
Panowie, życzę Wam powodzenia i nie przejmować się drwinami innych kolegów, bo jednak to jest raczej niezdrowe.... :->
Sam kupiłem Dacię nie przejmując się drwinami ze strony kolegów nie tylko na forum, ale i na co dzień. ;-) Mam Lodgy już 4 lata i nie wiele się popsuło, sam wymieniłem termostat i inne rzeczy i dalej śmiga....

DrOzda - 2018-02-05, 09:56

Ja kupiłem Lodgy gdy tak naprawdę nie było żadnych opinii o awaryjności, bo była kilka miesięcy na rynku. I nie zawiodłem się.
Co do malkontentów, to przypomina mi się sytuacja gdy na rynek wchodził DD Ph1 i nagle na forum objawił się niejaki "fi" i wszystkim wciskał Skodę Yeti twierdząc że Duster to złom niewarty spojrzenia. Wyniki sprzedaży zweryfikowały starania tego lobbysty - na jedną sprzedaną Yeti sprzedano dziesięć Dusterów w Polsce. I teraz będzie podobnie.

jas_pik - 2018-02-05, 10:17

Potwierdzam uwagi przedpiścy.
Nabyłem DD ph2 w kwietniu 2014 po dokładnej analizie tego co potrzebuję i DD w wersji dCi110 i z napędem 4x4 był optymalnym wyborem , mimo że mój szwagier ( praktyk motoryzacyjny) namawiał mnie ostro na zakup w tej samej cenie X3 z pewnego źródła.
I mogę stwierdzić po blisko 4 latach i 90 kkm że warto było bo sprawdził się wyśmienicie .
Serwis samochód widział przy przeglądach , ale też w ramach dni Dacii w 2014 roku trafił na przegląd po około 3000 km i został odkryty przez ASo mały problem - pocenie się obudowy skrzyni biegów spowodowane prawdopodobnie niedokładnym wciśnięciem simmeringa . Zostało to naprawione ( wymienione w ciągu 30 minut w czasie tego pikniku .
Od tego czasu tylko wymiany oleju co 15 kkm i nic więcej oprócz lania ON. Aha sam wymieniam częściej niz zaleca instrukcja filtry powietrza ( silnikowy i kabinowy) bo to pryszcz.
O zmianach MN - które opracowałem - to dlatego że się wkurzyłem dowiadując się że w sierpniu 2014 chcąc pojechać do Rzymu i na Chorwację musiałbym wydać prawie 300 euro za mapy.
Nie przytrafiły mi się żadne problemy o których pisał Cav.
A miałem wcześniej kilka rożnych pojazdów najczęściej Fordów które nie wspominam zbyt miło mimo że były to samochody najlepszej wersji ( służbowe) i przez 10 lat zajeździłem ich kilka mając rożne niemiłe przygody najczęściej kończące się lawetą ( nie ze względu na wypadki ale na poważne awarie skutkujące brakiem możliwości kontynuowania podróży).
Te Mondeo i Focusy zazwyczaj brałem nowe i zgodnie z polityką firmy były sprzedawane po przebiegu 150 kkm . We wszystkich jedynym kierowcą byłem ja - i średnio co 50 kkm trafiała się przygoda uniemożliwiająca jazdę. W 2009 dostałem po prezesie lagunę II i przejechałem nią 100 kkm bez problemu w ciągu roku (mimo nazwy królowej lawet) . W 2011 dostałem nowego Megane 1,2Tci i przez rok i 100 kkm też ani razu nie zdarzył się problem aby konieczna była laweta.Aczkolwiek spalanie przy prędkościach autostradowych spowodowało że nie chciałem takiego silnika mieć we własnym samochodzie .

funyo - 2018-02-05, 10:36

kochelet1 napisał/a:

Wybacz, ale posząc o 0:55 z wycinkami czyjegoś tekstu udowadniasz że na tym forum nadal są Półdebile.

Czy masz jakiś problem z godzinami zamieszczania postów? A może z cytowaniem selektywnym?
Zważ też, że jesteś na forum publicznym i obrażając kogoś w taki czy inny sposób, wystawiasz świadectwo wyłącznie sobie i własnemu intelektowi.
Wybaczam.
A w temacie: to jest forum dyskusyjne, więc prowadzi się tu dyskusje. Nie sposób utrzymać w ryzach zadany temat, ale ważne jest aby wyłuskać te treści, które uznamy za pomocne.
Nie sposób też pozbyć się subiektywizmu w ocenach, tym bardziej, że skoro ktoś tu cokolwiek pisze, to jest raczej, mniej lub bardziej, zwolennikiem (a może nawet fanem) marki. To z kolei budzi emocje, które są stałym elementem tych dyskusji, ożywiając je i sprawiając, że nie brzmią jak folder reklamowy albo instrukcja obsługi.

czaju - 2018-02-05, 10:39

Marek1603 napisał/a:
czaju napisał/a:
Widzę również na przykładzie dwóch Dacii jak eksploatacja wpływa na ich zużycie w porównaniu chociażby do Citroena, który przy znacznie większym przebiegu zdecydowanie bardziej trzyma się kupy.


I wszystko się zgadza. Wszyscy o tym mówią. Praktyka większości użytkowników pokazuje jednak, że jak szanujesz to nawet przyzwoicie się te dacie trzymają.
Z drugiej strony ten Citroen wyjściowo kosztował z trzy razy tyle co Lodgy więc nie tylko był droższy ale i z lepszych części powstał (nie budżetowych). Ma prawo się wolniej zużywać.


Zakładam że dwa, jednak uczciwie porównując wersje odpowiadającą lodgy to pewnie niecałe 1.5 . A poza tym dokładnie to napisałem, Dacia jest tania i wypada się z tym pogodzić. Stąd rozumiem Cav'a że go nosi jak wszyscy mu piszą jaka to Dacia jest wspaniała... bo nie jest.
Przesiadając się z 15l Golfa, pewnie wydaje się być niesamowita, przesiadając się z 3l chociażby Kia, można poczuć rozczarowanie.
Cytat:
Aż tak daleko to bym nie szedł, ale warto zauważyć, że 70-80% ruchu w salonach napędzają firmy, a średniej krajowej (jakieś 3.400-3.500 netto, czyli w zasadzie pieniądze pozwalające na spłacanie kredytu na mieszkanie, niemartwienie się o każdą złotówkę i wczasy raz do roku - przy założeniu, że żona również wyciąga te 2.500 netto) nie jest w stanie zobaczyć na oczy 2/3 rodaków. Na podstawie tego jestem skłonny powiedzieć, że kupno nawet Dacii z salonu to czasami burżuazja ;-)

Trudno mówić również o burżuazji w przypadku wydatku osoby zarabiającej średnią, jak również że wszyscy będą zarabiali średnią :). Nie rozumiem jednak dlaczego wykluczyłeś kobiety ze średniej mówiąc że średnie wynagrodzenie w tej rodzinie wynieje 6k zamiast 7, a więc ze "średnim" budżetem 7k netto, nawet w warszawie można wyleasingować/kredytować samochód prawdopodobie większość samochodów segmentu C bez obawy o przyszłość moim zdaniem. Doprecyzuj czy jako firmy rozumiesz jedynie osoby prawne, czy również osoby fizyczne prowadzace działalność - obawiam się że większość ludzi w PL pracuje na swój rachunek, przez co nigdy nie zaskakiwało mnie że większość samochodów kupują firmy.

GRL - 2018-02-05, 11:16

kokoru napisał/a:
... Pozdrawiam serdecznie i żegnam. ...

Jako osoba nigdy nie posiadająca Dacii pozwolę sobie pożyczyć koronę "jedynego obiektywnego" od kolegi Cav i napisać coś od siebie.

Trochę krzywdzące, że w ciągu 3 dób braku zainteresowania Twoją osobą, już zdołałeś wydać jednoznaczną ocenę na temat urzędującej tutaj grupy ludzi.

Nie dziw się, że pytając o auto, którym jeszcze nikt nie jeździł, a co najwyżej mógł polizać szybę, dostajesz niewiele informacji zwrotnych.
Na temat wyższości tce vs sce było milion dywagacji, wypadałoby przewertować forum, zamiast wymagać, by każdy dookoła skakał i masował Ci stopy.
Trochę własnej inwencji twórczej.

Na tym forum jest masa w porządku ludzi, którzy chcą sobie nawzajem pomagać - przynajmniej jak już się na tym znają.
Chamów, oprócz mnie, jest tutaj niewielu.

Zwróć uwagę, że znaczna część Twoich forumowych wypocin to również przepychani z "jedynym obiektywnym".
Człowiek, który totalnie odleciał od rzeczywistości, napastuje niniejsze forum i wypisuje niestworzone rzeczy na temat całej marki.

Zepsuła się mu w zawieszeniu JEDNA rzecz, której aso nie potrafiło naprawić przez kilka wizyt.
Werdykt? - astronomiczna awaryjność samochodu.

Zakupił wersję najdroższą, ze wszystkimi możliwymi dodatkami i auto straciło na wartości więcej niż wybiedzona Kia.
Werdykt? - astronomiczny spadek wartości samochodu.

Wybrał auto niezgodne z jego potrzebami (nie wierzę, że był na jeździe próbnej, no nie ma szans) i psioczy, że auto nie nadaje się do zapi*rdalania autostradą.
Werdykt? - to nie samochód tylko jego marny substytut.

A każdą osobę, która stanowczo pokazuje, że ma inne zdanie, to blokuje.
Moich postów nie widzi, bo od dawna jestem na jego czarnej liście.

Nie dziw się, że forumowicze są skazani na prostowanie powyższych bredni, bo inaczej zostaliby kompletnie zakrzyczeni.

kokoru napisał/a:
W międzyczasie, jakiś "as" wyskoczył z tekstem, że jego diesel pali 3 litry na sto, nie ważne z jaką prędkością jedzie, więc początkowo zostałem zupełnie zignorowany, no bo przecież napierdalanka zajebista jest, to komu by się chciało odpowiadać???

To, że trafiłeś na forum w tym samym momencie, w którym pojawił się inny nowy użytkownik (z teoriami porównywalnymi do pomysłów, że ziemia jest płaska), to po prostu pech.

PEACE

PS.
I pamiętaj, że najwięcej złego na temat Dacii maja do powiedzenia ci, którzy nigdy nie mieli z nią do czynienia ...oraz Cav, forumowy pupil.

defunk - 2018-02-05, 12:15

GRL napisał/a:
pamiętaj, że najwięcej złego na temat Dacii maja do powiedzenia ci, którzy nigdy nie mieli z nią do czynienia


I to są święte słowa, bo jeszcze w październiku, dumając o przyszłości, pamiętałem, że Duster "szoruje lusterkami o jezdnię przy skręcie" a hałas jest "taki, że strach", że "tak tanio to nie dla nas", ale 10 listopada byłem na jeździe próbnej (na której zażyczyłem sobie i wybojów, i drogi szybkiego ruchu), aby 1 grudnia odebrać własny egzemplarz.

3000 km później właściwie mogę się już tylko z tego śmiać -- aczkolwiek subiektywnie przyznam, że trafiłem w 99% moich potrzeb, bo wreszcie nie boję się pojechać rozpirzoną gruntówką, bo nie zakopię się jak spadnie śnieg po zderzak, etc.

Pewnie gdybym dzień w dzień latał 200-300 km autostradą nie byłbym szczególnie szczęśliwy, ale właśnie po to robi się różne auta, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

pixa - 2018-02-05, 17:38

czaju napisał/a:


pixa napisał/a:
Aż tak daleko to bym nie szedł, ale warto zauważyć, że 70-80% ruchu w salonach napędzają firmy, a średniej krajowej (jakieś 3.400-3.500 netto, czyli w zasadzie pieniądze pozwalające na spłacanie kredytu na mieszkanie, niemartwienie się o każdą złotówkę i wczasy raz do roku - przy założeniu, że żona również wyciąga te 2.500 netto) nie jest w stanie zobaczyć na oczy 2/3 rodaków. Na podstawie tego jestem skłonny powiedzieć, że kupno nawet Dacii z salonu to czasami burżuazja ;-)


Trudno mówić również o burżuazji w przypadku wydatku osoby zarabiającej średnią, jak również że wszyscy będą zarabiali średnią :). Nie rozumiem jednak dlaczego wykluczyłeś kobiety ze średniej mówiąc że średnie wynagrodzenie w tej rodzinie wynieje 6k zamiast 7, a więc ze "średnim" budżetem 7k netto, nawet w warszawie można wyleasingować/kredytować samochód prawdopodobie większość samochodów segmentu C bez obawy o przyszłość moim zdaniem. Doprecyzuj czy jako firmy rozumiesz jedynie osoby prawne, czy również osoby fizyczne prowadzace działalność - obawiam się że większość ludzi w PL pracuje na swój rachunek, przez co nigdy nie zaskakiwało mnie że większość samochodów kupują firmy.


Wykluczyłem kobiety ze średniej krajowej, bo faktem jest to, że zarabiają średnio ok 20% mniej niż mężczyźni. Więc u "typowych" Kowalskich jeśli facet zarabia 3500 netto, to żona 2500-2800. Dlaczego tak jest, to już zupełnie inna historia.

Co do firm - przygniatająca większość Polaków robi na etacie. Na około 16 milionów pracujących, jedynie 3 miliony ma jednoosobową działalność. Zakładając, że 13 milionów osób kupuje 25% aut (ci na etatach), to 3 miliony z własną, jednoosobową działalnością, koło 6-7% (nawet jeśli kupują auta 2x częściej niż etatowcy, to i tak jest to 14%). Tak wiec ruch w salonach napędzają raczej duże firmy, nie te jednoosobowe.

czaju - 2018-02-05, 18:15

pixa napisał/a:
czaju napisał/a:


pixa napisał/a:
Aż tak daleko to bym nie szedł, ale warto zauważyć, że 70-80% ruchu w salonach napędzają firmy, a średniej krajowej (jakieś 3.400-3.500 netto, czyli w zasadzie pieniądze pozwalające na spłacanie kredytu na mieszkanie, niemartwienie się o każdą złotówkę i wczasy raz do roku - przy założeniu, że żona również wyciąga te 2.500 netto) nie jest w stanie zobaczyć na oczy 2/3 rodaków. Na podstawie tego jestem skłonny powiedzieć, że kupno nawet Dacii z salonu to czasami burżuazja ;-)


Trudno mówić również o burżuazji w przypadku wydatku osoby zarabiającej średnią, jak również że wszyscy będą zarabiali średnią :). Nie rozumiem jednak dlaczego wykluczyłeś kobiety ze średniej mówiąc że średnie wynagrodzenie w tej rodzinie wynieje 6k zamiast 7, a więc ze "średnim" budżetem 7k netto, nawet w warszawie można wyleasingować/kredytować samochód prawdopodobie większość samochodów segmentu C bez obawy o przyszłość moim zdaniem. Doprecyzuj czy jako firmy rozumiesz jedynie osoby prawne, czy również osoby fizyczne prowadzace działalność - obawiam się że większość ludzi w PL pracuje na swój rachunek, przez co nigdy nie zaskakiwało mnie że większość samochodów kupują firmy.


Wykluczyłem kobiety ze średniej krajowej, bo faktem jest to, że zarabiają średnio ok 20% mniej niż mężczyźni. Więc u "typowych" Kowalskich jeśli facet zarabia 3500 netto, to żona 2500-2800. Dlaczego tak jest, to już zupełnie inna historia.

No zaraz, przecież kobiety są brane do tej średniej... Wiemy również że zarabiają mniej/wykonują gorzej płatne zawody etc. Także jak chcesz liczyć średnią to jedno zarobi poprostu na przykład 4000netto a drugie 3000.
Cytat:

Co do firm - przygniatająca większość Polaków robi na etacie. Na około 16 milionów pracujących, jedynie 3 miliony ma jednoosobową działalność. Zakładając, że 13 milionów osób kupuje 25% aut (ci na etatach), to 3 miliony z własną, jednoosobową działalnością, koło 6-7% (nawet jeśli kupują auta 2x częściej niż etatowcy, to i tak jest to 14%). Tak wiec ruch w salonach napędzają raczej duże firmy, nie te jednoosobowe.

A co jeśli Ci powiem, że te 3 miliony prawdopodobnie wykonuje lepiej płatne zawody (i są wykluczeni ze średniej). Zresztą prawdziwych dużych spółek też nie ma zbyt wiele. Zresztą będąc VATowcem szukasz samochodu z FVAT nawet jeśli jest 10-15% droższy i to prowadzi zwykle przedsiębiorcę do salonu, albo w miare świeżego używanego samochodu. Samochód to całkiem dobry koszt podatkowy, na 30 lub 60miesięcy i duży zastrzyk w postaci niepłacenia VATu przez kilka miesięcy (bądź wystąpienia o zwrot). Także śmiem twierdzić że DG kupują samochody dużo częściej niż ludzie na etatach, a nie dwa razy.

pixa - 2018-02-05, 18:28

czaju napisał/a:

No zaraz, przecież kobiety są brane do tej średniej... Wiemy również że zarabiają mniej/wykonują gorzej płatne zawody etc. Także jak chcesz liczyć średnią to jedno zarobi poprostu na przykład 4000netto a drugie 3000.

A co jeśli Ci powiem, że te 3 miliony prawdopodobnie wykonuje lepiej płatne zawody (i są wykluczeni ze średniej). Zresztą prawdziwych dużych spółek też nie ma zbyt wiele. Zresztą będąc VATowcem szukasz samochodu z FVAT nawet jeśli jest 10-15% droższy i to prowadzi zwykle przedsiębiorcę do salonu, albo w miare świeżego używanego samochodu. Także śmiem twierdzić że DG kupują samochody dużo częściej niż ludzie na etatach, a nie dwa razy.


Ok, ze średnią faktycznie - mój błąd. Weź jednak pod uwagę, że 2/3 Polaków wg GUS nawet się do niej nie zbliża. Pamiętaj też o tym, że GUS nie bierze pod uwagę przedsiębiorstw do 9 pracowników, gdzie zarobki zwykle są niższe niż w większych firmach.
Tak więc ten dochód w wysokości 6000-7000 tys netto (mąż + żona) dla wielu jest nieosiągalnym marzeniem.


Co do jednoosobowej działalności - jest dużo prawdy w tym, że często są to lepiej opłacane zawody. Jednak nie tylko - znam kilka osób na własnej działalności (mini-szkoła językowa, małe remonty, etc.) i oni nie zarabiają kokosów. Zgoda co do tego, że pewnie wśród tych osób średnia to nie 3500 netto, tylko trochę więcej. Sam jednak zauważyłeś, że kupują też używane auta, a nie tylko nowe.

Cav - 2018-02-11, 17:37

kokoru napisał/a:

wyskoczył do mnie Cav z tekstem, że DD2 może tylko konkurować z Ładą Nivą...

[...]

drugi pocisk - czego Ty się o silnik martwisz? 5 czy nawet 10 lat wytrzyma, jak ja kupowałem w pompie silnik miałem, po czym, czytam dalej i już nawet dopytuję konkretnie, a tu kurka koleś kilka miesięcy z softem silnika miał problemy. What the f..k sobie myślę?


LOL !!!

Dopiero teraz zajrzałem przypadkiem do tego tematu i zajarzyłem o co kolesiowi w ogóle chodziło.
On moją krytykę konkretnego samochodu, silnika i opinie na ich temat itd, wziął do siebie, uznał że to jest personalny atak na niego osobiście.

Cholera wie dlaczego, niepojęte normalnie !!!!

I to mimo tego, że ani Dacii nie ma, a NIBY dopiero chce poznać za i przeciw.
i takie właśnie "przeciw" wziął za agresję WOBEC NIEGO - i cały czas o to mu chodziło (oczywiście wcześniej o tym słowa nie napisał).

No nie mogę dosłownie, w życiu bym nie wpadł na to, że totalnie niepersonalną odpowiedź można odebrać dokładnie odwrotnie niż to co wynika z napisanych słów.
Chyba trzeba mieć konkretne problemy ze sobą, albo być tak oburzony że ktoś rujnuje czyjś wcześniejszy pogląd na świat, informując że jednak wygląda on nieco inaczej, że totalnie zaburza to czyjś odbiór tekstu pisanego.

Powtarzam - w krytyce Dacii nie ma nic osobistego wobec któregokolwiek z forumowiczów, a jeśli ktoś to tak odbiera, to polecam nieco zimnej wody.
Zwłaszcza jeśli chce się czegoś dowiedzieć (jak sam pisze), a nie tylko być pogłaskanym po główce za świetny wybór (czytaj wybór Dacii).

A co do sterowanie silnikiem i softu - w badziewnej firmie takie coś się może zdarzyć w KAŻDYM momencie i w każdym silniku, więc nie ma większego znaczenia który silnik się wybierze, skoro to nie w silniku tkwi problem, tylko w producencie wypuszczającej auto z nieprzetestowanym softem.

Na koniec specjalnie dla funyo - ja zawsze piszę o swoich odczuciach, wygłaszam swoje prywatne opinie i oceny i nie porywam się na bycie prorokiem i głoszenie prawd objawionych.
Więc nie ma potrzeby abym w każdym poście dopisywał pół strony na ten temat, bo to jest oczywiste i zrozumiałe dla każdego myślącego człowieka.

Jeśli ktoś uważa, że czyjeś posty są czymś innym niż wyżej opisano, (może właśnie jego posty), to.... no niech sam sobie odpowie.
W każdym razie jest w błędzie.

eplus - 2018-02-11, 18:15

Cav napisał/a:

Dopiero teraz zajrzałem przypadkiem do tego tematu........


:lol: :-D :lol: :-D :mrgreen: :-D ROTFL :!:

arczi_88 - 2018-02-11, 18:20

Nie ma się co śmiać, jakby na forum był temat z moim nickiem w tytule to też bym przypadkowo zaglądnął kogo by tu splonkować za pyskowanie.
funyo - 2018-02-12, 00:42

Cav napisał/a:


Na koniec specjalnie dla funyo - ja zawsze piszę o swoich odczuciach, wygłaszam swoje prywatne opinie i oceny i nie porywam się na bycie prorokiem i głoszenie prawd objawionych.
Więc nie ma potrzeby abym w każdym poście dopisywał pół strony na ten temat, bo to jest oczywiste i zrozumiałe dla każdego myślącego człowieka.

Jasne, że to są Twoje opinie, tyle że nie są one jedynymi słusznymi, jak zapewne byś sobie życzył. Co zaś się tyczy prorokowania - trochę jednak wieścisz prawdy objawione - po doświadczeniach z dwoma samochodami, ogłaszając cały koncern Renault producentem bubli i badziewia, zaś jego użytkowników klasyfikując do dwóch grup: tych co jeszcze z owej badziewności sobie sprawy nie zdają i tych już uświadomionych i żałujących. ;-)
Kompletnie przy tym ignorujesz fakt, że jest cała masa osób wybierających świadomie i będących z wyboru zadowolonych.
Ale cóż - tak jak Ty nie jesteś w stanie przekonać wielu do swojej racji, tak i Ciebie nic nie przekona...

Cav - 2018-02-12, 18:35

funyo napisał/a:
Cav napisał/a:


Na koniec specjalnie dla funyo - ja zawsze piszę o swoich odczuciach, wygłaszam swoje prywatne opinie i oceny i nie porywam się na bycie prorokiem i głoszenie prawd objawionych.
Więc nie ma potrzeby abym w każdym poście dopisywał pół strony na ten temat, bo to jest oczywiste i zrozumiałe dla każdego myślącego człowieka.

Jasne, że to są Twoje opinie, tyle że nie są one jedynymi słusznymi,


Dla mnie są i nie ma nic takiego, co mogłoby to zmienić.
Mam prawo do swoich opinii i mam prawo o nich pisać.

A czy komuś one się podobają czy nie, zupełnie mnie nie interesuje, nie o to w tym idzie.


funyo napisał/a:

Co zaś się tyczy prorokowania - trochę jednak wieścisz prawdy objawione - po doświadczeniach z dwoma samochodami, ogłaszając cały koncern Renault producentem bubli i badziewia, zaś jego użytkowników klasyfikując do dwóch grup: tych co jeszcze z owej badziewności sobie sprawy nie zdają i tych już uświadomionych i żałujących. ;-)
Kompletnie przy tym ignorujesz fakt, że jest cała masa osób wybierających świadomie i będących z wyboru zadowolonych.


Względnie takich, którym się tylko tak wydaje, choćby z braku skali porównawczej.

Co niby ma zmienić w MOICH opiniach istnienie zadowolonych użytkowników?
Wady moich byłych samochodów z tego powodu znikną?

No i przecież ja nikogo nie atakuje że sobie tak uważa jak uważa.
W odwrotną stronę i owszem, co chwilę ktoś się czepia zębami za moją nogawkę, za to że sądzę o Renault i jego produktach to co powyżej napisałeś.

Tyle że naprawdę nie mam najmniejszych podstaw, żeby sądzić cokolwiek innego i pisać o Dacii same peany, jak chcieliby co poniektórzy.

Więc problem nie jest w tym co ja piszę, tylko że kłóci się to z oczekiwaniami co niektórych - tyle że nijak mnie to nie interesuje.

Marek1603 - 2018-02-12, 18:57

Cav napisał/a:

Co niby ma zmienić w MOICH opiniach istnienie zadowolonych użytkowników?


Zwykły SZACUNEK dla tych użytkowników.
Tak jak ty masz prawo być niezadowolony, oni maja prawo być zadowoleni.

Cav - 2018-02-12, 20:03

Marek1603 napisał/a:
Cav napisał/a:

Co niby ma zmienić w MOICH opiniach istnienie zadowolonych użytkowników?


Zwykły SZACUNEK dla tych użytkowników.


Ale ja nic nie piszę o użytkownikach.
Radzę zrobić to samo.

A JEŚLI za brak szacunku do Ciebie uważasz pogląd odmienny od Twojego i jego prezentowanie, to sorry, ale Twoje życzenie nie zostanie spełnione i jesteś w ogromnym błędzie - nie wiesz o czym mówisz, więc lepiej nie posługuj się takimi słowami których nie rozumiesz.

Marek1603 napisał/a:

Tak jak ty masz prawo być niezadowolony, oni maja prawo być zadowoleni.


Nikomu tego prawa nie odbieram.
W ogóle pomijam czyjeś opinie, ani się do nich nie odnoszę, ani nie próbuję ich zmienić, czy przekonać kogokolwiek, żeby nie pisał o swoich doświadczeniach.
Niestety - w odwrotną stronę to nie działa, Wy usilnie staracie się to zrobić z tym co ja piszę.

Nie uda się Wam, chociaż nie wiem jaką cenzurę tutaj wprowadzicie, ile krytycznych wobec Dacii postów jeszcze usuniesz, to i tak pozostanę przy swoim zdaniu i swoję opinie będą artykułował gdzie się da, niekoniecznie tylko tutaj.

To co piszę, ma ostrzegać przed Dacią tych, którzy dopiero chcą popełnić błąd jej zakupu.
W ogóle nie piszę do tych, co już sobie zdanie wyrobili, w tą czy w inną stronę.
Więc dobrze by było żebyście to wreszcie pojęli, albo chociaż przyjęli do wiadomości i nie odpowiadali (zwłaszcza personalnym atakiem jak zwykle) na teksty nie skierowane do Was choćby w jednym procencie.

damiaszek - 2018-02-12, 20:44

Cav, ale pojmij jedną podstawową rzecz. Tak jak Ty masz prawo pisać swoje opinie, tak samo inni maja prawo je komentować i nie zgadzać się z nimi, a nawet je uważać za bzdury i głosić to na forum.
Kacper_Potocki - 2018-02-12, 21:19

Jeśli chodzi o Dacię, to ja 2 lata rozpatrywałem czy ją kupić czy nie. Podobała mi się z wyglądu, ale bałem się jej marnej jakości i narzekania na forach. Kombinowałem - jeśli nie Dacię, to co kupić innego?

Zdecydowałem się jednak na Dacię i absolutnie nie żałuję. Im więcej nią się poruszam, tym bardziej jestem zadowolony i polecam każdemu mówiąc szczerze o jej wadach i zaletach. Ma sporo wad, ale te wady w żadnym stopniu nie są w stanie zaważyć na moim zdaniu o tym samochodzie, bo zalet ma tak wiele, że wady przy nich bledną. Zrobiłem dopiero 3300km, nie jest to dużo, nie wiem czy zdania czasem nie zmienię po 3 latach, zobaczymy. Póki co zachęcam do kupna jej.

Marek1603 - 2018-02-12, 21:33

Cav, postawiłeś sobie za cel zbawić każdego niewiedzącego i spoko. Jestem w stanie to zrozumieć ale jest mały problem. Źle się do tego zabrałeś. Jak zauważyłeś "wielu do ciebie skacze". Po prostu swoją nachalnością, zbyt ciętym i monotonnym językiem w odradzaniu Dacii, zniechęcasz do siebie ludzi. Nawet tych co świeżo pojawiają się na forum.
GRL - 2018-02-12, 22:25

Cav napisał/a:
Na koniec specjalnie dla funyo - ja zawsze piszę o swoich odczuciach, wygłaszam swoje prywatne opinie i oceny i nie porywam się na bycie prorokiem i głoszenie prawd objawionych.


Cav napisał/a:
Z kolei silnik wolnossący w Vitarze jest dużo lepszy i bardziej oszczędny niż taki sam w Dusterze.


Stawiam kilogram cebuli, że nie jeździł ani jednym ani drugim silnikiem.
Ale nissanowska jednostka muuusi być gorsza, bo "każdy pijak to złodziej"... :roll:

Cav - 2018-02-12, 22:27

damiaszek napisał/a:
Cav, ale pojmij jedną podstawową rzecz. Tak jak Ty masz prawo pisać swoje opinie, tak samo inni maja prawo je komentować i nie zgadzać się z nimi, a nawet je uważać za bzdury i głosić to na forum.


Owszem, z opiniami można się nie zgadzać i z nimi dyskutować.
Ale jest zasadnicza różnica między pisaniem o samochodach, oraz opiniach O NICH, a atakowaniem forumowiczów, nie sądzisz?

Ale jak ktoś tak woli i mu na tym zależy, to zawsze może plonka dostać.....

Cav - 2018-02-12, 22:30

Marek1603 napisał/a:
Cav, postawiłeś sobie za cel zbawić każdego niewiedzącego i spoko. Jestem w stanie to zrozumieć ale jest mały problem. Źle się do tego zabrałeś. Jak zauważyłeś "wielu do ciebie skacze".


Tacy delikwenci po pierwszej, a góra drugiej próbie, lądują w kiblu i nie ma sprawy, dla mnie przestają istnieć, mogą sobie we własnym gronie poszczekiwać ile mają ochoty.

Poprawność polityczna i przymilanie się za wszelką cenę do kogokolwiek, od zawsze leży poza zakresem moich zainteresowań.
Nie piszę tutaj po to, żeby zyskiwać osobistą popularność i żeby ktoś lubił to co piszę.
Tego typu facebookowe klimaty nie są moim, a wręcz przeciwnie.

Liczy się szczerość i prawda, a nie błogi spokój bałwochwalców Dacii.

funyo - 2018-02-12, 23:08

Cav napisał/a:


...Względnie takich, którym się tylko tak wydaje, choćby z braku skali porównawczej.

A co z tymi, którzy mają skalę porównawczą, a jednak nadal są zadowoleni i chętnie kupią kolejny pojazd tej marki? Nie istnieją? Czy znajdziesz inne wytłumaczenie? ;-)
Cytat:

Co niby ma zmienić w MOICH opiniach istnienie zadowolonych użytkowników?
Wady moich byłych samochodów z tego powodu znikną?

Gdybyś pochylił się nieco nad innymi opiniami, być może nie wygłaszałbyś takich radykalizmów. Problemy pojedynczych egzemplarzy nie mogą rzutować na całość produkcji - zawsze i w każdej firmie trafiają się problemy jakościowe, to zjawisko normalne przy takiej skali produkcji, zaawansowaniu konstrukcji i procesu technologicznego. Powinieneś to rozumieć... :roll:
Cytat:

Więc problem nie jest w tym co ja piszę, tylko że kłóci się to z oczekiwaniami co niektórych - tyle że nijak mnie to nie interesuje.

Jest, bo stale generalizujesz - Renault to syf, Dacia to badziew, oba to tylko substytuty aut, wyroby samochodo-podobne. A piszesz tak na podstawie doświadczeń z dwoma autami. Zauważ, że zadowoleni ze swoich samochodów forumowicze raczej nie piszą, że Dacia czy Renault to najlepsze marki na świecie, bezkonkurencyjne produkty, taki top topów - Oni wychwalają swoje samochody, cieszą się z posiadania konkretnego egzemplarza. Sam użytkuję już czwarte Renault i nic złego nie mogę powiedzieć. Dobra średnia. Wszystkie były kupione z pełną świadomością i to chyba świadomość tego co się kupuje jest kluczem do szczęścia. :-)
BTW: naprawdę bierzesz/brałeś pod uwagę zakup kolejnego Dustera? Czy to tylko takie luźne stwierdzenia, dla podgrzania atmosfery?

Waski78 - 2018-02-13, 08:40

Ja zanim odebrałem swojego Dustera musiałem czekać aż przeprowadzą akcje serwisową która wyszła i odbiór opóźnił się o miesiąc. Jakoś przeżyłem i śmigam. A już powinienem narzekać że Dacia to bubel bo zepsuty przed odbiorem:)
damiaszek - 2018-02-13, 09:45

W zasadzie to powinieneś żądać zwrotu wpłaconej kasy z odsetkami i z odszkodowaniem za straty spowodowane niemożnością używania Daci we wskazanym terminie :mrgreen: - może by wystarczyło na jakąś KIA :lol: (KIE jak to odmienić ;-) )
corrado - 2018-02-13, 10:16

No wlasnie ciekaw jestem, w czym jest lepsza Kia Sportage wg Cava od Dacii Duster , oczywiscie warto wspomniec tez o roznicy w cenie obydwu bo zapewne jest tez jakas ?
wieza - 2018-02-13, 10:22

Cav

Widocznie miałes wadliwy egzemplarz, ale nie znaczy to ze cała produkcja jest do bani itd.. niestety takie rzeczy sie zdarzają i akurat Ty miałeś pecha. Może coś serwis popsuł, a może styl jazd autku nie odpowiadał ;) któż to wie.
ja jezdze 2 modelami Dacki w sumie 9 lat i nie mogę zarzucić praktycznie nic w zwiazku z funkcjonowaniem auta. Auto bezawaryjne i tanie w ekspoloatacji, sam zobaczysz jaka bedzie róznica z Sportagem którym masz .

BLACHA_997 - 2018-02-13, 10:56

CAV - daj spokój - nie kompromituj się. Śmiać mi się chce z Twojego zachowania - typowe przedszkole - Czytając Twoje "filozoficzno-egzystancjalne wywody" w życiu się tak nie uśmiałem.
Cav - 2018-02-13, 19:09

funyo napisał/a:

Cav napisał/a:


..Względnie takich, którym się tylko tak wydaje, choćby z braku skali porównawczej.

A co z tymi, którzy mają skalę porównawczą, a jednak nadal są zadowoleni i chętnie kupią kolejny pojazd tej marki? Nie istnieją? Czy znajdziesz inne wytłumaczenie? ;-)


Oczywiście - jest jeszcze grupa mało wymagająca, grupa której na lepsze NOWE auto nie stać, można by tak wymyślać godzinami.

Widzę że lubisz bawić się w szufladkowanie świata, ale mnie to nie bawi, nie mam takich ambicji żeby każdego do jakiejś tam grupy zaliczyć.

Każdy jest inny, każdy może mieć inne potrzeby.

funyo napisał/a:

Cav napisał/a:


Co niby ma zmienić w MOICH opiniach istnienie zadowolonych użytkowników?
Wady moich byłych samochodów z tego powodu znikną?

Gdybyś pochylił się nieco nad innymi opiniami, być może nie wygłaszałbyś takich radykalizmów.


Niby dlaczego nie?
Tak postrzegam Dacię, a każdy może sobie wyrobić własną opinię.
Jak chce, to na podstawie doświadczeń innych, ignorując swoje własne.
Ja z takich korzystam TYLKO wtedy, gdy nie wyrobiłem sobie własnej oceny.
W tym przypadku mam wyrobioną, sam sprawdziłem ile są warte pojazdy grupy Renault i to mi wystarczy.

funyo napisał/a:

Problemy pojedynczych egzemplarzy nie mogą rzutować na całość produkcji


Chodziłio Ci o to, że nie mogą rzutować na postrzeganie produktów?

Oczywiście że mogą - skoro kontrola nie istnieje i wypuszcza takie badziewia, a importer twierdzi że ewidentnie zepsute auto jest w cąłkowitym porządku, to właśnie świadczy o jakości produkcji.
I to nie były problemy pojedynczych egzemplarzy - to były praktycznie za każdym razem usterki powtarzalne, znane np. na tym forum.
Pewnie miała je cała pierwsza seria Dusterów świeżo po FL.

Może poza zawieszeniem - ale tutaj może być tak, że jakbym przejechał się innymi Dusterami z tego okresu, w których właściciel nic niepokojącego nie zauważył, to też bym usłyszał te same objawy co w swoim.

funyo napisał/a:

Cav napisał/a:

Więc problem nie jest w tym co ja piszę, tylko że kłóci się to z oczekiwaniami co niektórych - tyle że nijak mnie to nie interesuje.

Jest,


Może dla Ciebie.
Tylko dlaczego koniecznie próbujesz mnie zainteresować swoimi problemami?
Mnie one nie obchodzą specjalnie.

Zacznij wreszcie pisać o samochodach, skończ o grupowiczach.
To nie jest prośba, lepiej potraktuj to jak PLONK WARNING !!!!

Cav - 2018-02-13, 19:13

corrado napisał/a:
No wlasnie ciekaw jestem, w czym jest lepsza Kia Sportage wg Cava od Dacii Duster , oczywiscie warto wspomniec tez o roznicy w cenie obydwu bo zapewne jest tez jakas ?


Wspominałem o tym tyle razy, że po raz kolejny nie będę.
To że komuś nie chce się użyć szukajki, nie jest ku temu żadnym powodem.

Najgorsze (dla Dacii) jest to, że prawie we wszystkim jest gorsza.
A Sportage wcale nie jest jakimś cudownym autem - to przyzwoite auto i tylko tyle.
I właśnie dlatego tak bardzo załamała mnie przepaść, która dzieli Dustera od niej.

Cav - 2018-02-13, 19:15

BLACHA_997 napisał/a:
CAV -


Masz coś do dodania merytorycznego o Dacii, czy tylko postanowiłeś za nogawkę poszarpać?
Ogarnij się, to jest forum o samochodach więc TYLKO o nich pisz.
PLONK WARNING !!!!

Cav - 2018-02-13, 19:19

damiaszek napisał/a:
W zasadzie to powinieneś żądać zwrotu wpłaconej kasy z odsetkami i z odszkodowaniem za straty spowodowane niemożnością używania Daci we wskazanym terminie :mrgreen: - może by wystarczyło na jakąś KIA :lol: (KIE jak to odmienić ;-) )


Niestety, rękojmia w polskim prawie trwa rok.
Skorzystałem z niej, odstąpiłem od umowy i tylko to spowodowało, że Duster został w końcu skutecznie naprawiony (chodzi o kłopoty z softem silnika), wcześniej twierdzili ze wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Więc zamiast bojów sądowych o zwrot auta, zadowoliłem się fantami od Renault Polska.

Reszta wad ujawniła się później, gdy rękojmia już nie obowiązywała.

Cav - 2018-02-13, 19:22

wieza napisał/a:
Cav

Widocznie miałes wadliwy egzemplarz,


Niewątpliwie.
Wszyscy mieli, a przynajmniej sporo z tych którzy kupili podobne auta w tamtym okresie.
Skoro nawet na forum znalazło się kilku z identycznymi objawami.

Ale nie wszyscy mieli tyle samozaparcia co ja, żeby tak długo wytrzymać z Dusterem.
Posprzedawali je po pół czy po roku, kupili coś lepszego i mieli kłopot z głowy.
Inni poszli na bój sądowy z dealerami, o zwrot auta, co trwało kupę czasu i nie wiadomo jak się skończyło, bo z nie mając już Dacii, zniknęli z forum.

wieza napisał/a:

Auto bezawaryjne i tanie w ekspoloatacji, sam zobaczysz jaka bedzie róznica z Sportagem którym masz .


No już zobaczyłem - Sportage jest już starszy niż Duster gdy go sprzedawałem.
Faktycznie - zaczął się psuć.
Ostatnio przepaliła się żarówka świateł mijania....... ;-)

Wiesz - przed Dusterem też miałem Kię, (ceeda) przez 6 lat, więc mniej więcej wiem czego się mogę spodziewać po produktach tej firmy.
Naprawdę to inny świat motoryzacji, te auta są podobne do Dacii tylko z wyglądu i ceny.

RowerekCombi - 2018-02-13, 20:54

Każdy bezsens ma swój sens. Sens bez sensu nie ma sensu. :->
funyo - 2018-02-13, 22:01

Cav - nie widzę sensu dalszej dyskusji z Tobą. Zbyt to jednostronne. Tym bardziej że przeraża mnie wizja plonka - nie wiem jak mógłbym z tym normalnie funkcjonować... :roll: :lol:
Cav - 2018-02-13, 22:43

funyo napisał/a:
Cav - nie widzę sensu dalszej dyskusji z Tobą.


To nie jest problem dyskusji ze mną, tylko tematu na który postanowiłeś "dyskutować".
Zdecydowanie NTG.
Bardzo się cieszę, że go kończysz i tego się trzymaj - o nic więcej nie chodziło.
Jak będziesz miał coś do napisania o samochodach - to zapraszam, również gdy będziesz miał inne zdanie.

kochelet1 - 2018-02-13, 23:03

Cav napisał/a:
damiaszek napisał/a:
W zasadzie to powinieneś żądać zwrotu wpłaconej kasy z odsetkami i z odszkodowaniem za straty spowodowane niemożnością używania Daci we wskazanym terminie :mrgreen: - może by wystarczyło na jakąś KIA :lol: (KIE jak to odmienić ;-) )


Niestety, rękojmia w polskim prawie trwa rok.
Skorzystałem z niej, odstąpiłem od umowy i tylko to spowodowało, że Duster został w końcu skutecznie naprawiony (chodzi o kłopoty z softem silnika), wcześniej twierdzili ze wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Więc zamiast bojów sądowych o zwrot auta, zadowoliłem się fantami od Renault Polska.

Reszta wad ujawniła się później, gdy rękojmia już nie obowiązywała.


W renkojmia zależy od stanu prawnego kupującego, a często w motoryzacji jest wyłączana w umowie zakupu Coś o tym wiem :)
Jeśli temu zaprzeczysz to uznam Cię za..... wiesz kogo.

Cav - 2018-02-13, 23:06

kochelet1 napisał/a:
Cav napisał/a:
damiaszek napisał/a:
W zasadzie to powinieneś żądać zwrotu wpłaconej kasy z odsetkami i z odszkodowaniem za straty spowodowane niemożnością używania Daci we wskazanym terminie :mrgreen: - może by wystarczyło na jakąś KIA :lol: (KIE jak to odmienić ;-) )


Niestety, rękojmia w polskim prawie trwa rok.
Skorzystałem z niej, odstąpiłem od umowy i tylko to spowodowało, że Duster został w końcu skutecznie naprawiony (chodzi o kłopoty z softem silnika), wcześniej twierdzili ze wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Więc zamiast bojów sądowych o zwrot auta, zadowoliłem się fantami od Renault Polska.

Reszta wad ujawniła się później, gdy rękojmia już nie obowiązywała.


W renkojmia zależy od stanu prawnego kupującego,


Oczywiście, mówię o swoim konkretnym przypadku, w którym było to 1 rok.
Dla konsumentów są 2 lata.

RĘkojmia.

Nanouser - 2018-02-13, 23:41

Hm tylko skoro Dacia jest taka zła to skąd takie newsy jak ten:
http://www.francuskie.pl/...ch-w-niemczech/
Na niemieckim rynku sprzedaż Dacii porównywalna z wynikami Mazdy (dane z 2013).

Nie rozumiem dlaczego niektórzy nie potrafią zrozumieć że nie wszyscy kierowcy mają 100% benzyny we krwi i potrzebują po prostu jak najtańszego środka transportu do dojazdu do pracy, odebrania dzieci ze szkoły, zrobienia zakupów itp.

Jeśli ktoś się do materiałów wykończeniowych auta nie przytula, poziom wykończenia uznaje za akceptowalny, i nie chce płacić więcej za inne auto robiące to samo co Dacia to ja rozumiem takiego człowieka.

Tylko trzeba pamiętać do czego dacia została skonstruowana bo na pewno nie jest to samochód na częste pokonywanie długich tras. Do krótkich dystansów pasuje jak ulał.

defunk - 2018-02-14, 08:09

Cav napisał/a:
Niestety, rękojmia w polskim prawie trwa rok.
Skorzystałem z niej, odstąpiłem od umowy i tylko to spowodowało, że Duster został w końcu skutecznie naprawiony (chodzi o kłopoty z softem silnika)


(Wychodzi mi w cytatach innych Forumowiczów, ale niech będzie).

Rękojmia (odpowiedzialność sprzedającego z tytułu wad sprzedanej rzeczy) chroni kupującego konsumenta przez 2 lata, tak samo było przed grudniem 2014 r. (kiedy przejściowo nazywała się "niezgodność towaru z umową").

A jeśli kupujący odstępuje od umowy, to dalszy los towaru przestaje go interesować, bo rzecz wraca do sprzedającego, zaś kupujący odzyskuje pieniądze -- więc widzę tu grubszą niekonsekwencję (lub ściemę).

BLACHA_997 - 2018-02-14, 11:17

Cav napisał/a:
BLACHA_997 napisał/a:
CAV -


Masz coś do dodania merytorycznego o Dacii, czy tylko...


Może i miałbym coś merytorycznego do dodania jednak szkopuł w tym (patrząc na Twoje posty), że do Ciebie nie docierają żadne merytoryczne argumenty innych forumowiczów. Skoro więc uważasz, że jedynym właściwym poglądem na Tym forum jest "jedynie słuszny pogląd wg. Cava", starając się nie polemizować, stwierdzam, że .... (tu przypomina mi się pewien dialog z "Psów") nie ma z Tobą o czym dyskutować i na tym poprzestanę.


Cav napisał/a:
BLACHA_997 napisał/a:
CAV -

.....to jest forum o samochodach więc TYLKO o nich pisz.
PLONK WARNING !!!!



Kolego, a kimże Ty jesteś, że dyktujesz mi o czym mam pisać na Tym forum? Jak napisałeś to forum o samochodach (dzięki Ci , że tym mianem nazwałeś markę Dacia :)), ale także o ich właścicielach stąd moje spostrzeżenia co do charakteru Twoich wypowiedzi na Tym forum, które stają się napastliwe i narzucające innym własne poglądy, a niekiedy nawet niegrzeczne gdyż dzielą użytkowników na głupich (bądź biednych) właścicieli marki Dacia oraz tych mądrzejszych drwiących z nich.

Quod erat demonstrandum - nie odpisuj bo nie mam ochoty na czcze dysputy!

wieza - 2018-02-14, 12:31

Cav napisał/a:
corrado napisał/a:
No wlasnie ciekaw jestem, w czym jest lepsza Kia Sportage wg Cava od Dacii Duster , oczywiscie warto wspomniec tez o roznicy w cenie obydwu bo zapewne jest tez jakas ?


Wspominałem o tym tyle razy, że po raz kolejny nie będę.
To że komuś nie chce się użyć szukajki, nie jest ku temu żadnym powodem.

Najgorsze (dla Dacii) jest to, że prawie we wszystkim jest gorsza.
A Sportage wcale nie jest jakimś cudownym autem - to przyzwoite auto i tylko tyle.
I właśnie dlatego tak bardzo załamała mnie przepaść, która dzieli Dustera od niej.


Przepasć hihi
A ceny porównywałeś ? Duster 40 tys, Sportage 76 tys hmm za 36 tys róznicy!! Zataką kase można lepiej wykonac i udoskonalić auto podczas produkcji

CAV- cyt "Faktycznie - zaczął się psuć.
Ostatnio przepaliła się żarówka świateł"
Pozyjemy zobaczymy ;) zalezy na il auto kupiłś lat eksploatacji.

Powtórze sie miałeś widocznie pecha ;) - koledze w Toyocie avensis poszedł wał przy 96tys i juz bylo po gwarancji. Auta robia w setakch tysiecy szt. i jakis ułamek popsutych tez musi sie trafiac. życie

route2000 - 2018-02-14, 12:32

Za 36 tys. zł dodać jeszcze jakieś 6 tys. i masz następne nowe auto.... :-P
mojo - 2018-02-14, 14:49

kochelet1 napisał/a:
Auto to tylko maszyna i ma prawo się popsuć nawet po dniu używania


Ale to tak po roku ok 2010.
Zacząłem kupować nowe, zachodnie auta w latach 90-tych i nie zdarzyło mi się aby w aucie do przebiegu 150-200 tys coś się zepsuło. Nawet zawieszenia na polskich drogach przejeżdżały pond 100 tys a jak ktoś nie jeździł jak przedstawiciel handlowy to do wspomnianych wyżej. Żeby jakiś osprzęt silnika poszedł to .. nie było takich opcji. A jeździłem autami dla robotnika czyli fiatami, fordami, peugeotami, oplami. Jak auto miało podstawowy przegląd zrobiony to nie było opcji żeby sobie nie wsiąść i nie pojechać na koniec Europy. Jak ktoś to pamięta to się nie dziwie, ze dziś pomstuje.

PS
NIGDY nie byłem tymi autami na naprawie gwarancyjnej.

jas_pik - 2018-02-14, 16:44

mojo napisał/a:

Zacząłem kupować nowe, zachodnie auta w latach 90-tych i nie zdarzyło mi się aby w aucie do przebiegu 150-200 tys coś się zepsuło. Nawet zawieszenia na polskich drogach przejeżdżały pond 100 tys a jak ktoś nie jeździł jak przedstawiciel handlowy to do wspomnianych wyżej. Żeby jakiś osprzęt silnika poszedł to .. nie było takich opcji.

Chyba masz takie szczęście jak były prezydent W-wy z wygranymi w kasynie.
Ja od 1994 - do 2000 roku miałem 5 nowych samochodów : Opli, Fordów i Peugeotów . Średnio każdy po przebiegu 50 - 70 kkm miał problem mechaniczny który zmuszał do wezwania lawety . Dotyczyło to najczęściej problemów z silnikiem lub skrzynii biegów .

mojo napisał/a:
A jeździłem autami dla robotnika czyli fiatami, fordami, peugeotami, oplami. Jak auto miało podstawowy przegląd zrobiony to nie było opcji żeby sobie nie wsiąść i nie pojechać na koniec Europy. Jak ktoś to pamięta to się nie dziwie, ze dziś pomstuje.

Tak wielokrotnie pokonywałem trasy po klika tysięcy kilometrów jednak z kilku wyjazdówi przyjechaem na lawecie Fordem Mondeo oraz Oplem Vectrą po przebiegu 50 kkm raz ze względu na blokadę skrzyni biegów oraz dwukrotnie po awariach pompy paliwa oraz układu wtryskowego.

mojo napisał/a:
NIGDY nie byłem tymi autami na naprawie gwarancyjnej.

Ja niestety każdym w zakresach podanych powyżej , tyle że zazwyczaj przejeżdżałem około 50 - 80 kkm rocznie

Cav - 2018-02-14, 17:47

defunk napisał/a:
Cav napisał/a:
Niestety, rękojmia w polskim prawie trwa rok.
Skorzystałem z niej, odstąpiłem od umowy i tylko to spowodowało, że Duster został w końcu skutecznie naprawiony (chodzi o kłopoty z softem silnika)


(Wychodzi mi w cytatach innych Forumowiczów, ale niech będzie).

Rękojmia (odpowiedzialność sprzedającego z tytułu wad sprzedanej rzeczy) chroni kupującego konsumenta przez 2 lata, tak samo było przed grudniem 2014 r. (kiedy przejściowo nazywała się "niezgodność towaru z umową").


HINT: słowo klucz "konsument".
Poczytaj kto to taki.

defunk napisał/a:

A jeśli kupujący odstępuje od umowy, to dalszy los towaru przestaje go interesować, bo rzecz wraca do sprzedającego, zaś kupujący odzyskuje pieniądze -- więc widzę tu grubszą niekonsekwencję (lub ściemę).


W teorii jest jak piszesz.
W praktyce, kasy bez sądu nie odzyskasz, a auto musisz oddać praktycznie od razu - i potem, już bez auta, wozić się parę lat po sądach, bez pewności że wygrasz, a w przypadku przegranej stracić dużo kasy na adwokatów obu stron.

Więc skoro sprzedawca deklaruje że usunie problem o który sprawa idzie, do tego dorzuca od siebie jakąś rekompensatę za niedogodności, to tylko ktoś mający zbyt dużo kasy i czasu nie zawarłby ugody na korzystnych dla siebie warunkach.
W końcu jak się zdecydowałeś kupić auto, to po paru miesiącach zazwyczaj nadal chcesz je mieć, tyle że wolne od wad.

Kto mógł wiedzieć, że po usunięciu (tym razem skutecznym) tej pierwszej, później posypią się następne, z którymi również serwis i Dacia sobie nie poradzi?

Cav - 2018-02-14, 17:48

BLACHA_997 napisał/a:
Cav napisał/a:


Masz coś do dodania merytorycznego o Dacii, czy tylko...


Może i miałbym coś merytorycznego do dodania jednak szkopuł w tym


Że nie chcesz....

Już kilku takowych tu widziałem, nic mądrego w życiu od nich już nie wyszło, więc nie pozostawiasz wyjścia:
PLONK

Cav - 2018-02-14, 17:55

wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
corrado napisał/a:
No wlasnie ciekaw jestem, w czym jest lepsza Kia Sportage wg Cava od Dacii Duster , oczywiscie warto wspomniec tez o roznicy w cenie obydwu bo zapewne jest tez jakas ?


Wspominałem o tym tyle razy, że po raz kolejny nie będę.
To że komuś nie chce się użyć szukajki, nie jest ku temu żadnym powodem.

Najgorsze (dla Dacii) jest to, że prawie we wszystkim jest gorsza.
A Sportage wcale nie jest jakimś cudownym autem - to przyzwoite auto i tylko tyle.
I właśnie dlatego tak bardzo załamała mnie przepaść, która dzieli Dustera od niej.


Przepasć hihi
A ceny porównywałeś ? Duster 40 tys, Sportage 76 tys


W ten sposób nic nie porównuję, na głowę nie upadłem.

Porównywałem interesujące mnie, podobnie (czyli jakkolwiek) wyposażone wersje.
Tj. Dustera z dieslem w wersji Prestige i Sportage z dieslem w najtańszej możliwej wersji.
Różnica po uwzględnieniu rabatów wynosiła 10%.
A to już jest jak najbardziej do przemyślenia, różnica w jakości jest znacznie większa niż różnica w cenie.
W gabarytach oczywiście również jest zauważalna - Duster jest o pół klasy mniejszy.

Cav - 2018-02-14, 18:01

jas_pik napisał/a:
mojo napisał/a:

Zacząłem kupować nowe, zachodnie auta w latach 90-tych i nie zdarzyło mi się aby w aucie do przebiegu 150-200 tys coś się zepsuło. Nawet zawieszenia na polskich drogach przejeżdżały pond 100 tys a jak ktoś nie jeździł jak przedstawiciel handlowy to do wspomnianych wyżej. Żeby jakiś osprzęt silnika poszedł to .. nie było takich opcji.

Chyba masz takie szczęście jak były prezydent W-wy z wygranymi w kasynie.
Ja od 1994 - do 2000 roku miałem 5 nowych samochodów : Opli, Fordów i Peugeotów . Średnio każdy po przebiegu 50 - 70 kkm miał problem mechaniczny który zmuszał do wezwania lawety .


Od kiedy kupuję nowe i w miarę nowe auta, lawetę miałem raz (na jakieś 10 samochodów) - a i to z winy serwisu, który popsuł silnik w aucie, przywiezionym z jakąś duperelą, na moje oko elektroniczną.

Ale poza ceedem, każdy z nich wymagał jakichś napraw na gwarancji, tak więc mnie to akurat nie przeraża specjalnie.

Przeraża mnie za to jak awarie zdarzają się na pęczki, a serwis nie potrafi ich usunąć i nie kwapi się w ogóle do jakiegoś rekompensowania tego faktu klientowi.
Oraz gdy potem czytasz na forach, że podobne awarie ma wielu klientów danej marki, co oznacza wadę ogólną.

Akurat ja tak miałem z grupą Renault, ale jak czytasz w internetach i prasie, to identycznie ma np. VW ze spierdzielonymi silnikami (TSI czy TFSI) - też olewają swoje ewidentne konstrukcyjne niedoróby i wysyłają klientów na drzewo, albo wręcz każą im płacić za naprawę.

kochelet1 - 2018-02-14, 18:40

mojo napisał/a:
kochelet1 napisał/a:
Auto to tylko maszyna i ma prawo się popsuć nawet po dniu używania


Ale to tak po roku ok 2010.
Zacząłem kupować nowe, zachodnie auta w latach 90-tych i nie zdarzyło mi się aby w aucie do przebiegu 150-200 tys coś się zepsuło. Nawet zawieszenia na polskich drogach przejeżdżały pond 100 tys a jak ktoś nie jeździł jak przedstawiciel handlowy to do wspomnianych wyżej. Żeby jakiś osprzęt silnika poszedł to .. nie było takich opcji. A jeździłem autami dla robotnika czyli fiatami, fordami, peugeotami, oplami. Jak auto miało podstawowy przegląd zrobiony to nie było opcji żeby sobie nie wsiąść i nie pojechać na koniec Europy. Jak ktoś to pamięta to się nie dziwie, ze dziś pomstuje.

PS
NIGDY nie byłem tymi autami na naprawie gwarancyjnej.


Bo to siie nazywała "JAKOŚĆ"

kochelet1 - 2018-02-14, 18:55

Cytat:
nie kwapi się w ogóle do jakiegoś rekompensowania tego faktu klientowi.


A co mają mu loda Robić? Gdzie w warunkach naprawa gwarancyjnych nie ma napisane że klient musi mieć zrobione dobrze.
Klient musi mieć wylizane jaja? Nie musi mieć naprawiony samochód w przewidzianym przez gwarancje terminie który dla klienta za zwyczaj jest teraz Patrz "NATYCHMIAST".
TERAZ IM TAKI KLIENT JAK TY głupszy to powyższy termin jest przez serwis respektowany nie koniecznie usterka jest usuwana należycie. ma to jeden cel aby buc już tego auta więcej nie kupił. Klient szczur nigdzie nie jest pożądany. Nie dziwię się że Cię zrobili tak jak zrobili. Sam bym Cię ukochał Procedurami i wszystko w granicach wytycznych gwarancyjnych.

Cytat:
nie kwapi się w ogóle do jakiegoś rekompensowania tego faktu klientowi.

Cav - 2018-02-14, 22:41

kochelet1 napisał/a:

TERAZ IM TAKI KLIENT JAK TY głupszy


PLONK

mojo - 2018-02-15, 00:44

jas_pik napisał/a:
Chyba masz takie szczęście jak były prezydent W-wy z wygranymi w kasynie.


Może aż takie nie ale prawie :-D Ty masz chyba pecha bo z tych lat o których piszesz to żaden znajomy mając "salonówkę" nic nie robił tylko jeździł. Piszemy oczywiście o autach prosto z salonu a nie nowych-używanych.
Ostatnie auto, które nie chce się psuć to Combo z 2008. Jedyna rzecz jaką musiałem wymienić to prawy drążek kierowniczy bo się moja druga połowa o krawężnik dość mocno otarła :mrgreen:
Natomiast w autach po 2010 to każde albo kilka albo nawet kilkanaście razy zaliczało warsztaty. Chyba mnie teraz dopadła "ciemna strona mocy".

eplus - 2018-02-15, 05:48

Kochelet, ja myślałem, że już masz plonka. Ale to była prorocza wizja.
Cav niedługo pobije Włodarka -będzie miał najwięcej postów.
Ale najmniej kolegów.
Wkrótce będzie pisał sam do siebie.

jas_pik - 2018-02-15, 08:38

mojo napisał/a:
jas_pik napisał/a:
Chyba masz takie szczęście jak były prezydent W-wy z wygranymi w kasynie.


Może aż takie nie ale prawie :-D Ty masz chyba pecha bo z tych lat o których piszesz to żaden znajomy mając "salonówkę" nic nie robił tylko jeździł. Piszemy oczywiście o autach prosto z salonu a nie nowych-używanych..

Wszystkie samochody odbierałem osobiście z salonu i nie były to opowieści kolegów po piwie.
Każdy z nich był u mnie do przebiegu max 140- 150 kkm bo zazwyczaj wtedy rozpoczynała się seria sporych i kosztownych napraw. To był jeden z powodów znielubienia marki Opel - ze względu na masakryczne wysokie koszty napraw i części zamiennych przy dwóch wersjach Vectry. Następną zajeżdżaną marką był ford w modelach Mondeo a od 2006 roku Focus .Od 2008 roku zacząłem jeździć samochodami francuskimi . Laguna III była jedynym samochodem którym nie jeździłem od odbioru z salonu tylko przejąłem od prezesa po pół roku od nowości i 5kkm przebiegu. Mimo złej sławy przez 130 kkm mnie nie zawiodła ani razu. Tak samo jak Megane 3 w ciągu 150 kkm . Ja nie mam szczęścia do gier losowych :mrgreen:
Chyba że mam szczęście do marki Renault . markami koreańskimi najczęściej się spotykałem w wypożyczalniach samochodów w krajach południa - ale zazwyczaj to były popierdółki typu i10/Getz i przez max tydzień i 1000 - 3000 km a przy takim czasie i takim przebiegu nie da się ocenić samochodu

Domel2250 - 2018-02-15, 09:33

Kolega @Cav miał ewidentnego pecha do auta i do serwisu to, że się czuje uprzedzony do marki na "nie" nie powinno dziwić-sam pewnie też bym psioczył, że kupiłem nowe za 50k pln i nie działa.....Ja natomiast jeżdżę swoją Dacią 6 latek i mam wrażenia odmienne. Samochód bezawaryjny, tani w obsłudze-ceny przeglądów znacznie poniżej rynku, ba nawet serwis do rany przyłóż jak pojawiły się problemy-trafiłem na wadliwą serię aku. Nawet poleciłem Dacie trzem innym osobom i także jeżdżą i są zadowoleni. Więc kolego @Cav proszę pomimo swoich racji nie odbieraj innym prawa do twierdzeń że Dacia jest super. Nie każdy potrzebuje dobrze wyciszonego autka z dynamiką autostradową i z miejscem na lodówkę w bagażniku :-P . Ja np. nie wiem skąd twierdzenie, że w Twojej Kii jest większy bagażnik i w ogóle, że jest większa??? Chyba że dla pasażerów tylnego rzędu siedzeń. Jeździłem sporo Sportagami drugiej , jak i obecnej generacji i moim zdaniem zarówno bagażnik jak i miejsce z przodu oceniam na bardzo zbliżone względem DD, wręcz Sportage jakby ciaśniejszy mi się wydawał. Mało tego przed zakupem Dustera wybierałem właśnie między DD i Kia Sportage i w salonie jednym i drugim przymierzałem swoją "lodówkę", czyli wózek dziecięcy z gondolą i wyobraź sobie, że w DD wózek wszedł wzdłuż i obok zostało miejsce jeszcze na wielką walizkę, natomiast w Sportage wózek wszedł tylko poprzecznie i walizki już bym nie spakował....więc teraz powinienem głosić na forum, że bagażnik w Kia to syf i jest mały, a DD ma 2x większy? Nie, po prostu ma inny rozkład i koniec tematu. Poza tym oba autka są całkiem fajne i bezawaryjne.
PS. Gratulacje-doczekałeś się na forum własnego wątku, którego tak na prawdę sam nie zakładałeś :mrgreen:

48piotr - 2018-02-15, 09:58

Domel2250 napisał/a:
Gratulacje-doczekałeś się na forum własnego wątku, którego tak na prawdę sam nie zakładałeś

Jest!!!!
Choroba Rubartha to wywołane wirusem CAV-1 lub CAV-2 zakaźne zapalenie wątroby psów
:oops:

Dracid - 2018-02-15, 10:19

Ja pierdykam, jedziecie po koledze CAV jak po łysej kobyle, a od niego wymagacie.

Po co taki komentarz w ogóle jak ten:
Cytat:
Jest!!!!
Choroba Rubartha to wywołane wirusem CAV-1 lub CAV-2 zakaźne zapalenie wątroby psów


albo ten
Cytat:
A co mają mu loda Robić? Gdzie w warunkach naprawa gwarancyjnych nie ma napisane że klient musi mieć zrobione dobrze.
Klient musi mieć wylizane jaja? Nie musi mieć naprawiony samochód w przewidzianym przez gwarancje terminie który dla klienta za zwyczaj jest teraz Patrz "NATYCHMIAST".
TERAZ IM TAKI KLIENT JAK TY głupszy to powyższy termin jest przez serwis respektowany nie koniecznie usterka jest usuwana należycie. ma to jeden cel aby buc już tego auta więcej nie kupił. Klient szczur nigdzie nie jest pożądany. Nie dziwię się że Cię zrobili tak jak zrobili. Sam bym Cię ukochał Procedurami i wszystko w granicach wytycznych gwarancyjnych.


Ulżyło czy o co chodzi? Są inne metody na rozładowanie napięcia.

Pojawił się krytyk i dobrze, że jest, bo choć osobiście uważam, że tak kategoryczny obraz beznadziejności jest mocno przesadzony, to z uwag CAV-a można wyciągnąć jakiś wniosek. Nie rozumiem, czemu tylu użytkowników nie może spojrzeć obiektywnie na wady i stwierdzić np.: tak, auto pali jak smok na autostradzie i jazda z prędkością 130 km oznacza mega, mega spalanie. Bo tak jest. Ale nie: trzeba pojechać, wyśmiać i jeszcze pobluzgać na gościa, bo dacia jest super.

Kupiłem lodgy, mam do niej masę, masę zastrzeżeń do rzeczy, które wyszły w trakcie eksploatacji. Piszą niektórzy, że dacie są proste, więc co może się popsuć? Otóż może, i to sporo, a najgorsze, że są to typowo wykończeniowe sprawy, bo mechanicznie auto jest OK. Poniżej lista (włącznie z czymś, co jest bardziej niedoróbką niż awarią):
1. Brak kleju na kawałku szyby i wcieki wody - dla mnie niedopuszczalne. I ogólnie: nieszczelność auta. Nawiasem mówiąc, fajnie - szukając auta i informacji - trafić na forum na kilkustronicowy temat, jak to trzeba uszczelniać nowo kupiony pojazd, bo woda się leje). Brawo dacia!
2. Po postoju w niskiej temperaturze mój wiatrak piszczy (ostatni raz miałem tak w ładzie 2107 z 1985 r.).
3. Komuś tam pękła kierownica wokół klapki poduszki powietrznej (że co? Brawo dacia ponownie! Dla mnie taka usterka jest niedopuszczalna w XXI w.).
4. Bujający się fotel.
5. Listwa osłaniająca bagażnik: musiałem wsadzić papierki, bo na nierównościach telepała się i hałasowała (naprawdę w samochodzie z 2017 r. trzeba robić takie druciarstwo? No nie spodziewałem się).
6. Komputer pokładowy non stop powracający do tempomatu: mam ochotę wy***ać go za okno czasami przez to i przez jednokierunkowe tylko przewijanie ekranu.
7. Ostatnio, czekając na odbiór swojego auta, oglądałem dokkera w salonie. W nowym aucie brakowało spinek mocujących niektóre osłony wewnątrz.
8. Uszkadzające się manetki: tyle lat i nie można zrobić czegoś solidnego?
9. Prowadnica zagłówka hałasuje - mocno irytujące podczas jazdy.

Tak jak mówiłem: drobiazgi, ale uprzykrzające życie, bo hałasują, denerwują. I chciałbym je wszystkie pousuwać, ale sobie myślę: dlaczego JA mam to robić w nowym aucie? Z kolei jeździć z każdą rzeczą na serwis to dla mnie utrapienie logistyczne. I na razie zaciskam zęby i mimo wszystko odwiedzam Nawrota w miarę dostępności czasu, ale niektóre rzeczy, jak np. manetki, wymienią, jak się popsują. A ja wolałbym, żeby ktoś się przyłożył wcześniej, tak bym miał pewność, że moje auto zapewni mi spokojną głowę. A teraz jest tak, że się zastanawiam: co będzie następne do zgłaszania i to nie jest fajne.

Jakby nie było krytyki, a widzę, że faktycznie bywa tu straszny opór przed krytykowaniem dacii, to by nikt nie udoskonalał tego, co już kiedyś zostało stworzone i nadal kupowalibyśmy auta z klaksonem w manetce.

funyo - 2018-02-15, 10:38

Nie ma samochodów idealnych, nie tylko Dacia ma takie niedoróbki, ale też samochody bardziej prestiżowych marek. Tylko że w Dacii pewne sprawy można wytłumaczyć taniością całości. I dotyczy to nie tylko samego auta, ale również podejścia serwisu, choć z tym w innych markach wcale nie jest lepiej.
Dracid - 2018-02-15, 10:46

Cytat:
Nie ma samochodów idealnych, nie tylko Dacia ma takie niedoróbki, ale też samochody bardziej prestiżowych marek.


Pewnie i mają, ale ja bym chciał poznać konkretne marki i przykłady, gdzie na taką skalę wychodzi owa taniość, gdzie leje się np. woda. Wiem, że ktoś dawał tu filmik, jak to w jednym BMW deska skrzypi. No tak, tylko że technologicznie, wykończeniowo, jakościowo (wiem, wiem, cenowo też, ale czy jest ktoś tutaj, kto powie, że nie czuć tej różnicy po wejściu do auta?) BMW i dacię dzieli przepaść, a jedna skrzypiąca deska to nie ileś tam set dacii, gdzie pojawiają się w kółko jakieś prozaiczne problemy. Tylko bierzmy pod uwagę wyłącznie nowe auta. Bo takie ogólne pisanie mnie nie satysfakcjonuje jakoś.

gregorisan - 2018-02-15, 11:13

Dracid, niestety masz rację - nieumiejętność wyeliminowania przez tyle lat choćby tych bujających się foteli lub manetki to po prostu kpina z klienta. I marnym argumentem jest mówienie, że to tylko auto budżetowe.
funyo - 2018-02-15, 11:17

Więc podam przykład Insigni - samochód w najbogatszej opcji, w momencie wyjazdu z salonu kosztował prawie 130tys. Od samego początku trzeszczała deska rozdzielcza i konsola środkowa - serwis nie był w stanie sobie z tym poradzić, stwierdzając, że ten typ tak ma.
Faktycznie - jak się wsiada do najnowszego modelu za minimum 100tys. to niewiele się zmieniło. Oddam jednak sprawiedliwość Oplowi - owe trzaski nie były słyszalne na nierównościach, tylko pod naciskiem np. kolana czy łokcia.
Do tego takie pierdoły eksploatacyjne jak problemy ze skrzynią biegów przy przebiegu niecałych 20tys. (demontaż i naprawa), wymiana zamka klapy, naprawa klapki wlewu paliwa, wymiana jednej z wewnętrznych klamek, podświetlenie konsoli środkowej, które działało jak chciało, problemy ze sterownikiem klimy - działała np. tylko na max. obrotach i temperaturze (dobrze że trafiło się zimą ;-) ) i jeszcze kilka mniej znaczących dupereli.
Peugeot 3008 - wymiana silnika na gwarancji (1,6 THP - do dziś montowany w wielu modelach i do dziś z problemami), przed przebiegiem 100tys. wymiana wszystkich łożysk kół, czterokrotna wymiana termostatu, po niecałych trzech latach kierownica i gałka biegów do obszycia...
Hyundai Accent - po 40tys. kierownica wytarta niemal do metalowego wieńca (ten typ tak ma...), hałasy spod maski (luźne przewody i rurki od klimy), ale mechanicznie o.k.
To kilka przykładów.
Cytat:
Tylko bierzmy pod uwagę wyłącznie nowe auta.

A dlaczego? Używane się nie psują? Wbrew temu co często się tu czyta, istnieje u nas spory rynek samochodów używanych z udokumentowaną przeszłością, małym przebiegiem, po pierwszym właścicielu... Fakt, są sporo droższe od "średniej", ale w tym temacie mógłbym napisać więcej, bo miałem co najmniej kilka takich aut.

damiaszek - 2018-02-15, 11:40

Dracid napisał/a:
gdzie leje się np. woda.


Np. to dość częsty problem w focusach II kombi przy tylnym słupku.

DrOzda - 2018-02-15, 12:00

Mimo wszystko , jak na budżetowe najtańsze auto sprzedaż idzie świetnie, marka ma kolejne z rzędu kilkunastoprocentowe wzrosty sprzedaży. I co najciekawsze nie tylko wśród biedaków ze wschodu ale też we Francji , Niemczech czy Szwajcarii. Dodatkowo mnóstwo osób ściąga tam samochody w ramach reeksportu - podobno co drugi sprzedany w Polsce Duster wyjeżdża za Odrę !!!!
defunk - 2018-02-15, 12:05

Dracid napisał/a:
Jakby nie było krytyki, a widzę, że faktycznie bywa tu straszny opór przed krytykowaniem dacii


A mnie się wydaje, że to forum byłoby martwe, gdyby każdy się tylko zachwycał, bo nic tak nie pobudza jak złość i niechęć.

Jednak 99% użytkowników Dacii ma świadomość, że widziały gały co brały -- i nawet jeśli części z tych niedoróbek nie usprawiedliwia nawet niska cena -- to jednak powszechna opinia o marce jest, jaka jest (moim zdaniem gorsza od rzeczywistości, ale to inna sprawa).

Dracid - 2018-02-15, 12:10

Cytat:
A dlaczego? Używane się nie psują? Wbrew temu co często się tu czyta, istnieje u nas spory rynek samochodów używanych z udokumentowaną przeszłością, małym przebiegiem, po pierwszym właścicielu... Fakt, są sporo droższe od "średniej", ale w tym temacie mógłbym napisać więcej, bo miałem co najmniej kilka takich aut.


Wiesz, chodzi mi o sytuację, kiedy jako kupujący nówkę sztukę liczysz na to, że pojeździsz 2 lata bez wizyty w ASO innej niż z powodu przeglądu okresowego. Dlatego chciałem porównań do aut nowych, które wyjechały z salonu, żeby móc stwierdzić, jakie one mają problemy po sześciu miesiącach, a jakie mam ja z dacią.

Ja sumarycznie jestem zadowolony, bo i auto jest ładne, i silnik hula bez zarzutu, skrzynia chodzi świetnie (6. biegu brakuje, no ale to wiedziałem. Może kiedyś się poprawią, jak już chcą być tacy ECO). Denerwuje tylko partactwo wykończeniowe, zwłaszcza szyba, z którą trzy razy dymałem do Długołęki, aż się w końcu udało problem rozwiązać. A i z resztą sobie poradzę, tylko mimo wszystko liczyłem na lepsze wykończenie. Inaczej powiem: liczyłem na to, że to, co jest wsadzone w auto, będzie działać bez zarzutu. Godziłem się na brak wygłuszenia, cienką blachę, plastiki, itd. Ale na głupkowate usterki i niedociągnięcia już tak średnio.

Ostatnia uwaga: jako właściciel logdy czuję się trochę dyskryminowany przez producenta, który stawia na dustera i sandero. Wystarczy zobaczyć, jaki konfigurator jest do mojego auta, a jaki do tych dwóch. Nawet haka zdejmowanego nie szło dostać, choć do tych dwóch był dostępny.

DrOzda - 2018-02-15, 12:22

Tyle że kupowanie firmowego haka jest lekko mówiąc słabe. OK jeśli ktoś leasinguje i nie ma ochoty po zakupie załatwiać wpisów do karty pojazdu to jestem w stanie zrozumieć. W innym przypadku kupowanie zwykłego proszkowanego za trzy razy więcej niż ocynkowana Galia demontowana albo nawet z automatem jest kompletnym nieporozumieniem.
Dracid - 2018-02-15, 12:34

Wiem, że bym go nie kupił, bo za cenę haka firmowego miałem hak z Autohaka i oryginalną wiązkę. Bardziej myślę o tym, że nawet nie daje mi się szansy wyboru.
funyo - 2018-02-15, 12:35

Dracid napisał/a:


Wiesz, chodzi mi o sytuację, kiedy jako kupujący nówkę sztukę liczysz na to, że pojeździsz 2 lata bez wizyty w ASO innej niż z powodu przeglądu okresowego. Dlatego chciałem porównań do aut nowych, które wyjechały z salonu, żeby móc stwierdzić, jakie one mają problemy po sześciu miesiącach, a jakie mam ja z dacią.
.

I właśnie o to chodzi, że płacąc więcej za bardziej prestiżowe auto, wcale nie nabywasz pewności na bezproblemową eksploatację. Dlatego Dacia jest tak popularna - ryzyko drobnych usterek jest podobne jak w innych autach, a jeśli ktoś świadomie godzi się na budżetowy charakter, twarde plastiki, gorsze wyciszenie czy wyposażenie, to może być z Dacii równie zadowolony co z Forda, Opla czy VW. Ba, nawet bardziej, bo sumarycznie płaci mniej i mniej traci.

jammo - 2018-02-15, 13:03

Dracid napisał/a:
Cytat:
Nie ma samochodów idealnych, nie tylko Dacia ma takie niedoróbki, ale też samochody bardziej prestiżowych marek.


Pewnie i mają, ale ja bym chciał poznać konkretne marki i przykłady, gdzie na taką skalę wychodzi owa taniość, gdzie leje się np. woda. Wiem, że ktoś dawał tu filmik, jak to w jednym BMW deska skrzypi. No tak, tylko że technologicznie, wykończeniowo, jakościowo (wiem, wiem, cenowo też, ale czy jest ktoś tutaj, kto powie, że nie czuć tej różnicy po wejściu do auta?) BMW i dacię dzieli przepaść, a jedna skrzypiąca deska to nie ileś tam set dacii, gdzie pojawiają się w kółko jakieś prozaiczne problemy. Tylko bierzmy pod uwagę wyłącznie nowe auta. Bo takie ogólne pisanie mnie nie satysfakcjonuje jakoś.


Wszystko pięknie ładnie, tylko trzeba zwrócić uwagę, że temat dotyczy nowego Dustera z 2018r a wszyscy porównują go do starych modeli i wymieniają jednym tchem ich wady. Poczekajcie chociaż kilka miesięcy , niech się wypowiedzą ludzie , którzy już pozamawiali nowy model i będą go testować na własnej skórze, wtedy udzielą konkretnych odpowiedzi na jej temat i wytkną jej wady.
Wiadomo , że pozmieniano dość dużo, ale można to będzie ocenić dopiero po jakimś czasie, dlatego nie wiem dlaczego niektórzy już teraz stwierdzają , że " jest to taki sam chłam jak poprzedni " i takie tam bzdety. To , że były niedoróbki w poprzednich modelach to nie jest powiedziane , że będą i teraz, chociaż trzeba zakładać , że też mogą się trafić, bo to jest tylko samochód.

Dracid - 2018-02-15, 13:05

Gwoli ścisłości, temat nie dotyczy dustera, tylko problemów CAV-a z dacią, a ja się podłączyłem.

funyo napisał/a:
ryzyko drobnych usterek jest podobne jak w innych autach


No właśnie z tym się nie zgadzam, bo listę usterek/niedociągnięć, które wymieniłem, ciężko przyłożyć do jakiegokolwiek innego auta, które znam i takich przypadków się nie spodziewałem. Nie słyszałem, żeby komuś klapka poduszki na kierownicy się wybrzuszyła z zimna, a to jest dla mnie szok z ostatnich dni, bo cała kierownica do wymiany. Na gwarancji pół biedy, ale po to już grubo.

O, i jeszcze jedno mi się przypomniało - poluzowany wylot powietrza na nogi kierowcy. Zgłoszone do ASO, przyczepili opaską zaciskową, choć fabrycznie trzyma się to na spince.

Co do focusa, o którym ktoś wcześniej wspomniał: cały czas się odnoszę do roku produkcji 2017. Czy jest jakieś auto z tego roku, w którym podobne problemy się zdarzają? Bo to, co znalazłem w necie, to lata produkcji focusa tak do 2012.

Cóż, za jakiś czas zabiorę się za wygłuszenie/izolację wnętrza. Oby przed latem. Może wtedy klima będzie bardziej odczuwalna, bo na razie to też taka mocna średniawka jest.

Po cichu liczę, że już żadne kwiatki nie wyjdą, że to, co się miało poluzować, już się poluzowało, ale jeżdżąc do tej pory astrą F z 1997 r. czuję, że nawet teraz astra bije na głowę pod kątem jakości dacię, której za 21 lat jakoś sobie nie wyobrażam.

funyo - 2018-02-15, 13:12

jammo napisał/a:


Wszystko pięknie ładnie, tylko trzeba zwrócić uwagę, że temat dotyczy nowego Dustera z 2018r a wszyscy porównują go do starych modeli i wymieniają jednym tchem ich wady...

Nie, ten temat nie dotyczy tylko nowego Dustera :-P
Ale reszta o.k.
A w kwestii wad i niedoróbek - Dracid, a co byś powiedział na propozycję powtórnego lakierowania auta, jak w przypadku kilku modeli Kia w kolorze czerwonym parę lat temu, że kiedy oryginalny lakier się łuszczył ? Albo w Mercedesach E, z powodu postępującej korozji? A wymiana poduszek powietrznych w wielu, głównie japońskich modelach? Takie przykłady można mnożyć...
Zawsze jest to irytujące dla właściciela, ale myślę że bardziej dla tego, który naiwnie myślał, że wybierając inny znaczek niż otwieracz, wybiera też święty spokój, bo przecież tak dużo za to płaci.

jammo - 2018-02-15, 13:31

Dracid napisał/a:
Gwoli ścisłości, temat nie dotyczy dustera, tylko problemów CAV-a z dacią, a ja się podłączyłem.


Własnie chodzi o to, że kolega CAV miał Dustera do którego się zraził przez kilka problemów z tym autem i to wtedy przelał żal na całą markę Dacia-Renault. Nie mniej jednak głównym wątkiem odnośnie wywodów kolegi CAV był Duster i notoryczne wymienianie jego wad a co gorsze komunikowanie wszem i wobec , że nowy Duster to samo zło.

Dymek - 2018-02-15, 13:32

jammo napisał/a:
Wszystko pięknie ładnie, tylko trzeba zwrócić uwagę, że temat dotyczy nowego Dustera z 2018r...

Już nie, bo administrator przeniósł część i scalił wątki narzekań w jeden :-D
Teraz nikt już nie wie jaki był temat pierwotny...

funyo - 2018-02-15, 13:32

Dracid napisał/a:


Po cichu liczę, że już żadne kwiatki nie wyjdą, że to, co się miało poluzować, już się poluzowało, ale jeżdżąc do tej pory astrą F z 1997 r. czuję, że nawet teraz astra bije na głowę pod kątem jakości dacię, której za 21 lat jakoś sobie nie wyobrażam.

I dlatego najrozsądniej jest kupić auto dwu-, trzy-letnie, po pierwszym właścicielu, który już pousuwał irytujące drobiazgi i przyjął na klatę największą utratę wartości. A takich samochodów z roku na rok przybywa - po lisingach, najmach długoterminowych, demo, itp. Trzeba trochę poszukać, trochę przepłacić, no i najlepiej mieć szersze niż jeden model spektrum zainteresowań.

route2000 - 2018-02-15, 14:21

Dracid napisał/a:
Cóż, za jakiś czas zabiorę się za wygłuszenie/izolację wnętrza. Oby przed latem. Może wtedy klima będzie bardziej odczuwalna, bo na razie to też taka mocna średniawka jest.

Warto jeszcze przyciemnić szyby, to też trochę pomaga przy klimie, bo wtedy mniej słońca wpada do środka...
A tak na dobrą sprawę, to potem zdaj relację (oczywiście w odpowiednim dziale) o izolacji i wygłuszaniu auta. ;-)

mojo - 2018-02-15, 15:27

Dracid napisał/a:
Nie rozumiem, czemu tylu użytkowników nie może spojrzeć obiektywnie na wady i stwierdzić np.: tak, auto pali jak smok na autostradzie i jazda z prędkością 130 km oznacza mega, mega spalanie. Bo tak jest.


Woooow
A ja po przeczytaniu wielu opinii na tym forum zacząłem się zastanawiać dlaczego tego 1.6 nie montują w większości dostawczaków bo spalanie wg użytkowników wychodzi jak w td, albo i mniej :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Co do budżetowego wykończenia to także nie potrafię pojąć dlaczego w Dacii to czuję tylko wsiadając do auta a już w innych markach dużo mniej.
Dacia jeżeli ktoś akceptuje jaka jest zapewne nie jest zła jednak ta gloryfikacja jest ... no dla mnie trochę mało pojęta.

Dracid - 2018-02-15, 16:49

Niestety, w Polsce kupujemy auta, na które nas stać. Bo ceny ledwo niższe jak niemieckie, a zarobki - no cóż.

Miło jest posiadać coś nowego, kupionego w całości albo sporej części za swoje i to robi robotę w przypadku dacii.

Cav - 2018-02-15, 18:18

Domel2250 napisał/a:

Więc kolego @Cav proszę pomimo swoich racji nie odbieraj innym prawa do twierdzeń że Dacia jest super.


Ile razy mam powtarzać, ze nic nikomu nie odbieram?

Jakieś kompleksy chyba się w Was odzywają, bo podświadomie wiecie że robicie źle, zakazując mi pisać źle o Dacii.
Więc przenosicie na mnie WASZE WŁASNE niecne uczynki.
Tyle że kula w płot, bo ja nic takiego nie robię - piszcie sobie dobrze ile tylko wlezie, nie mam z tym problemu.
Żądam tylko dokładnie takiego samego postępowania z Waszej strony.
Ja mam doświadczenia złe, to o nich piszę i nikomu nic do tego.

Jak akurat któryś fragment Dacii jest dobry - to też o tym piszę, ale że jest ich niewiele i nikogo nie interesują, to wychodzi że rzadko.

Domel2250 napisał/a:

Ja np. nie wiem skąd twierdzenie, że w Twojej Kii jest większy bagażnik i w ogóle, że jest większa???


LOL !!!!
Z własnych empirycznych doświadczeń, które opisywałem nie dalej niż wczoraj - byś czytał, byś wiedział.

Już wklejałem zdjęcie, które mówi wszystko o tym jak bardzo oszukany jest Duster (na szerokość), na co niektórzy się łapią, znając inne samochody tylko z danych na papierze, ale dla tych którzy bardzo nie chcieli go widzieć, mogę powtórzyć:

wuju - 2018-02-15, 20:31

Czytając cały ten wątek nasuwa mi się jedno stare stwierdzenie pierwsze auto sprzedaje salon a każde następne serwis. Jeśli jako klient nie będę zadowolony z obsługi do danej marki już nie wrócę
funyo - 2018-02-15, 20:31

Tu akurat zgadzam się z Cavem - Duster to taki subkompakt. Jego wnętrze jest wyraźnie ciaśniejsze od typowych przedstawicieli tego segmentu, zwłaszcza na szerokość i na długość za przednimi fotelami. Natomiast bagażnik jest dobrą średnią.
funyo - 2018-02-15, 20:36

wuju napisał/a:
Czytając cały ten wątek nasuwa mi się jedno stare stwierdzenie pierwsze auto sprzedaje salon a każde następne serwis. Jeśli jako klient nie będę zadowolony z obsługi do danej marki już nie wrócę

W dużych miastach to chyba nie jest takie oczywiste, bo może być kilka salonów i serwisów tej samej marki. Jest więc też wybór i konkurencja, zarówno jakościowa, jak i cenowa.
A wracając do tematu głównego wątku - nie wiem, czy Cav ze swoimi problemami uderzał ciągle do tego samego serwisu? Może tu tkwił problem?

wuju - 2018-02-15, 20:38

Nie koniecznie mam auto gdzie w Krakowie jest tylko jeden dealer tej marki a pomimo to nie czuję się lekceważony i zbywany przez salon lub serwis
Cav - 2018-02-15, 21:33

funyo napisał/a:

A wracając do tematu głównego wątku - nie wiem, czy Cav ze swoimi problemami uderzał ciągle do tego samego serwisu? Może tu tkwił problem?


W Poznaniu jest raptem dwóch dealerów - w drugim zostałem zlany już na etapie kupowania auta, więc serwisu już nawet nie nawiedzałem.
Niemniej nie winiłbym tylko serwisu, robili co mogli, ale skoro Renault wysyłało im takie same spierdzielone części (albo zwalone oprogramowanie na początku), jak były oryginalnie w moim aucie, to co mieli zrobić?
Nie wymienią rzeczy złej na dobrą, jeśli nowa przychodzi również zła.
Robili to, co im kazał producent (czy importer).

Dacia została zepsuta na etapie konstruowania, za mało do powiedzenia mieli konstruktorzy, a za dużo księgowi - to były tylko tego efekty.

A jeśli dobrze się domyślali, że zawiecha została w międzyczasie lekko zmieniona, a Renault nie raczyło zmienić zamawianych części na poprawione, to tym bardziej jest wina koncernu, a nie serwisu.
To samo było z Megane - na rynku były cewki od chyba 3 producentów, a Renault do końca kazało serwisowi pakować ewidentnie spierdzielone cewki Sagem, które z reguły nie wytrzymywały dłużej niż 2 lata.
Z innymi tego typu problemów nie było, ale nikt ich nie mógł zainstalować na gwarancji.

dacia - 2018-02-15, 22:17

Cav napisał/a:
Domel2250 napisał/a:

Więc kolego @Cav proszę pomimo swoich racji nie odbieraj innym prawa do twierdzeń że Dacia jest super.


Ile razy mam powtarzać, ze nic nikomu nie odbieram?

Jakieś kompleksy chyba się w Was odzywają, bo podświadomie wiecie że robicie źle, zakazując mi pisać źle o Dacii.
Więc przenosicie na mnie WASZE WŁASNE niecne uczynki.
Tyle że kula w płot, bo ja nic takiego nie robię - piszcie sobie dobrze ile tylko wlezie, nie mam z tym problemu.
Żądam tylko dokładnie takiego samego postępowania z Waszej strony.
Ja mam doświadczenia złe, to o nich piszę i nikomu nic do tego.

Jak akurat któryś fragment Dacii jest dobry - to też o tym piszę, ale że jest ich niewiele i nikogo nie interesują, to wychodzi że rzadko.

Domel2250 napisał/a:

Ja np. nie wiem skąd twierdzenie, że w Twojej Kii jest większy bagażnik i w ogóle, że jest większa???


LOL !!!!
Z własnych empirycznych doświadczeń, które opisywałem nie dalej niż wczoraj - byś czytał, byś wiedział.

Już wklejałem zdjęcie, które mówi wszystko o tym jak bardzo oszukany jest Duster (na szerokość), na co niektórzy się łapią, znając inne samochody tylko z danych na papierze, ale dla tych którzy bardzo nie chcieli go widzieć, mogę powtórzyć:

Z tymi dwoma samochodami to tak jak porównać dom wolnostojący 300m2 za 700tys z szeregówką 150m2 za 350tys. Jedno i drugie ma swoich zwolenników i przeciwników .I gdybym miał dużo odwagi lub kasy brałbym dom za 700tys i Ki-e za 140 na wypasie

Cav - 2018-02-15, 22:31

dacia napisał/a:

Z tymi dwoma samochodami to tak jak porównać dom wolnostojący 300m2 za 700tys z szeregówką 150m2 za 350tys.


No właśnie.
Aż się nie chce wierzyć, że porównujemy auta, których faktyczna cena różniła się tylko o 10%.
Zgadzam się, że 100% byłoby bardziej uzasadnione.

Duster powinien kosztować 39 900, ale za wersję Prestige - wtedy różnica w cenie byłaby adekwatna do różnicy w samochodzie.

funyo - 2018-02-15, 22:47

Cav - a z jakimi konkretnie częściami w zawieszeniu był problem w Twoim samochodzie? Przecież ta konstrukcja pamięta Clio II...
A co do cewek - trzeba było poprosić w serwisie o wstawienie Boscha, one były montowane zamiennie nawet na pierwszym montażu.

kochelet1 - 2018-02-15, 23:36

Ciekawe czy typowe usterki w pojazdach Kia również przekreślą kolejny koncern? Dla tego Pana nawet koń miał bywady bo słychać stuki z zawieszenia (KOPYT)
Dracid - 2018-02-16, 00:07

kochelet1 napisał/a:
Ciekawe czy typowe usterki w pojazdach Kia również przekreślą kolejny koncern? Dla tego Pana nawet koń miał bywady bo słychać stuki z zawieszenia (KOPYT)


Kolejny nic nie wnoszący post kolegi kochelet1. Tak trzymać.

Jeszcze dwie rzeczy muszę podać.
1. Problemy z przełączaniem się na gaz (na forum były i u Nawrota widziałem, jak ktoś zgłaszał). No jak można przy takim nasileniu problemu zrzucać winę na brudny gaz cały czas? Inne marki na tym samym gazie jeżdżą. Ja mam bez LPG, ale nie dziwię się, że ludziom puszczają nerwy.
2. Banalna i prosta jak drut rzecz: lusterko wsteczne. Wydawałoby się, że już w tym nie można nic spieprzyć. A jednak... W swojej lodgy, gdy chcę pochylić lusterko tym dynksem wystającym, aby nie oślepiało mnie auto jadące za mną, przestaję widzieć całą szybę, a zaczynam pół szyby tylnej i pół kanapy. Skok lusterka po przestawieniu dynksa jest źle dobrany. I tak jest we wszystkich lodgy, nawet tych, co stoją w salonach teraz. Jak tylko się skończy gwarancja, zmienię lusterko na inne, bo mimo wszystko często z tej funkcji korzystam.

jas_pik - 2018-02-16, 00:29

Dracid napisał/a:
lusterko wsteczne. Wydawałoby się, że już w tym nie można nic spieprzyć. A jednak... W swojej lodgy, gdy chcę pochylić lusterko tym dynksem wystającym, aby nie oślepiało mnie auto jadące za mną, przestaję widzieć całą szybę, a zaczynam pół szyby tylnej i pół kanapy. Skok lusterka po przestawieniu dynksa jest źle dobrany. I tak jest we wszystkich lodgy, nawet tych, co stoją w salonach teraz. Jak tylko się skończy gwarancja, zmienię lusterko na inne, bo mimo wszystko często z tej funkcji korzystam.


Żeby zmienić lusterko wsteczne nie musisz czekać do końca gwarancji - jeśli je zmienisz teraz to stracisz gwarancję wyłącznie na to lusterko które wymontowałeś ale skoro je wymontowałeś to gwarancja na nie nie jest Ci potrzebna :) .

Ale po opisie tego jak używasz lusterka zauważyłem że nim nieprawidłowo operujesz - i dlatego właśnie masz problem. Ustawiasz w ciągu dnia w taki sposób aby "dings" był ustawiony od siebie .
W nicy pociągasz dinks do siebie . Wtedy wszystko będzie ok .
RTFM

Dracid - 2018-02-16, 07:14

Próbowałem już dawno w obie strony - efekt niedopasowania ten sam. :(
Dymek - 2018-02-16, 08:16

Dracid napisał/a:
Próbowałem już dawno w obie strony - efekt niedopasowania ten sam. :(

Potwierdzam ten sam efekt w Sandero. Kierunek pochylenia nie wpływa na problem, bo chodzi tu o całkowity skok pochylenia a ten jest w obie strony jednakowy- albo widać tylne siedzenie, albo podsufitkę. :shock: Pierwszy raz jako kierowca (od lat 80-tych) spotykam się z niewłaściwym działaniem tej funkcji... na szczęście niezwykle rzadko z tego korzystam.

wieza - 2018-02-16, 08:47

CAV
cyt "Już wklejałem zdjęcie, które mówi wszystko o tym jak bardzo oszukany jest Duster (na szerokość), na co niektórzy się łapią, znając inne samochody tylko z danych na papierze, ale dla tych którzy bardzo nie chcieli go widzieć, mogę powtórzyć:[/quote] "

jest roznica i zawsze bedzie... w szerokosci jakosci itd.. jak pisałem wcześniej bazowy Duster 40 tys bazowa Kia 76 tys róznica36 tys . a to robi kolosalną róznicę ;)

to tak jak byś porównał mieszkanie w bloku za 300 tys do domku jedno rodzinnego za 600 tys ;)
albo tel my phone do samsunga ;)

cyt "Porównywałem interesujące mnie, podobnie (czyli jakkolwiek) wyposażone wersje.
Tj. Dustera z dieslem w wersji Prestige i Sportage z dieslem w najtańszej możliwej wersji. "

duster prestige 68,900 sportage 93,000 róznica jest mniejsza ale nadal jest to 24,100
nie uwzgledniam rabatow bo to kazdy inaczej negocjuje.. ale nadal serwis auta będzie sporo drozszy , to jest takie porównie, ale najwazniejsze ze Ty jestes zadowolony ;)

damiaszek - 2018-02-16, 09:00

Cav napisał/a:


Już wklejałem zdjęcie, które mówi wszystko o tym jak bardzo oszukany jest Duster (na szerokość), na co niektórzy się łapią, znając inne samochody tylko z danych na papierze, ale dla tych którzy bardzo nie chcieli go widzieć, mogę powtórzyć:


Ale gdzie tu oszustwo, wymiary auta i zewnętrzne i wewnętrzne po pierwsze są dostępne w katalogu, po drugie to najłatwiejsza rzecz to zweryfikowania przed zakupem - choćby podczas jazdy próbnej, żaden sprzedawca nie odmówi Ci możliwości pomierzenia auta. Oczywiście nie można zapomnieć o swojej lodówce turystycznej jak się idzie na taką jazdę :-P (o ile to istotne dla nabywcy).

eplus - 2018-02-16, 17:30

Duster to największy z małych SUVów. Tyle w temacie rozmiarów.
Lusterko źle się przestawia - rozumiem, że za dużo - w maluchu czy polonezie, gdy do głowy by mi nie przyszło tego reklamować (TTTM) - wkleiłem kawałek grubej taśmy klejącej na ten dzyndzel - to go pogrubiło i zarazem ograniczyło jego skok, tak, że obrazy się zgrały.
Życie jest za krótkie, żeby czytać CAVa.
:-D :-D :-D

Cav - 2018-02-16, 20:51

funyo napisał/a:
Cav - a z jakimi konkretnie częściami w zawieszeniu był problem w Twoim samochodzie? Przecież ta konstrukcja pamięta Clio II...


Może właśnie na tym polega problem.
Duster 4WD pewnie jest o połowę cięższy.....

Właśnie nie wiadomo jakie konkretnie części się psuły, wymienili pół zawieszenia i nic.
Ja obstawiałem maglownicę, bo gdy kiedyś miałem popsutą w poprzednim aucie, dawała identyczne rezultaty.
Ale serwis wiedział swoje, co prawda dwa razy maglownicę wymienili, ale nic to nie dało.

funyo napisał/a:

A co do cewek - trzeba było poprosić w serwisie o wstawienie Boscha, one były montowane zamiennie nawet na pierwszym montażu.


Prosiłem, ale mówili że nic innego poza Sagemem nie mogli.
Ale to było ponad 10 lat temu.
Wtedy na rynku były Sagemy, Denso i Beru.

Cav - 2018-02-16, 20:54

wieza napisał/a:
bazowy Duster 40 tys bazowa Kia 76 tys róznica36 tys . a to robi kolosalną róznicę ;)


Nie robi żadnej, bo poza demagogią, nie ma żadnej wartości porównawczej.
Porównywalne wersje ceną różnią się ceną o 10%.

Cav - 2018-02-16, 20:55

damiaszek napisał/a:
Cav napisał/a:


Już wklejałem zdjęcie, które mówi wszystko o tym jak bardzo oszukany jest Duster (na szerokość), na co niektórzy się łapią, znając inne samochody tylko z danych na papierze, ale dla tych którzy bardzo nie chcieli go widzieć, mogę powtórzyć:


Ale gdzie tu oszustwo,


No oszukują biednych zwolenników Dacii, którzy są święcie przekonani, że skoro z papierów wynika, że auta są zbliżone, to tak jest naprawdę.
A potem pytają, czemu niby zwykły kompaktowy suv ma być większy od Dustera, na jakiej podstawie ktoś tak sądzi....

jas_pik - 2018-02-16, 22:12

Cav napisał/a:
Nie robi żadnej, bo poza demagogią, nie ma żadnej wartości porównawczej.
Porównywalne wersje ceną różnią się ceną o 10%.

W taki razie jeszcze raz Cię poproszę o rzetelne porównanie cenowe ( i znalezieniu różnicy w cenie ) dowolnie wybranej przez Ciebie wersji wyposażeniowej DD oraz Sportage przy dwóch parametrach: napędu 4x4 i silnika diesla .
Nie porównuj wersji 4x2 które nie nadają się do niczego więcej niż do jazdy po bulwarach i ewentualnym pokonywaniu wyższych niż standardowe krawężników - a ich zakup z zasady jest powodowany chęcią poprawienia ego nabywcy oraz sztucznego wydłużenia (sam wiesz czego)

Cav - 2018-02-16, 22:20

jas_pik napisał/a:
Cav napisał/a:
Nie robi żadnej, bo poza demagogią, nie ma żadnej wartości porównawczej.
Porównywalne wersje ceną różnią się ceną o 10%.

W taki razie jeszcze raz Cię poproszę o rzetelne porównanie cenowe ( i znalezieniu różnicy w cenie ) dowolnie wybranej przez Ciebie wersji wyposażeniowej DD oraz Sportage przy dwóch parametrach: napędu 4x4 i silnika diesla


Dobrze wiesz, że nie ma takiej możliwości, bo:
1. Dacia nie oferuje silnika odpowiadającego temu, z którym Kia łączy napęd 4x4
2. Kia nie oferuje napędu 4x4 z podstawowymi silnikami, które można by porównać z topowymi silnikami Dacii

Pozostaje porównanie najbardziej zbliżonych modeli, czyli wersji 4x2 z silnikiem diesla (w przypadku Kii w najsłabszej wersji).
A to porównanie robiłem gdy kupowałem Dustera, różnica była rzędu 10%.
Podobnie zresztą było z silnikiem benzynowym.

Pisałem o tym wielokrotnie i nie musisz z uporem maniaka do tego wracać, nie ma takich wersji które Ty uparłeś się porównać i już.

GRL - 2018-02-16, 22:33

Okeeeeej.
Najsłabsze i najbiedniejsze dieslowskie Sportage 4x2 = 93000zł
Porównywalny Duster Prestige 1.5 4x2 = 69000zł

93/69=1,35
No faktycznie, 10% jak nic... :roll:

jas_pik - 2018-02-16, 22:47

Cav napisał/a:

Pisałem o tym wielokrotnie i nie musisz z uporem maniaka do tego wracać, nie ma takich wersji które Ty uparłeś się porównać i już.

Dokłądnie tak jak Ty twierdzisz niezgodnie z prawda że róznicacenowa pomiędzy DD a Sportage wynosi 10% i bez przerwy to powtarzasz.
Jeśli chcesz porównać rzetelnie to porównaj jabłko do jabłka a nie arbuza z maliną .
Już Ci wiele osób napisało że popełniłeś błąd zakupując DD bo nie potrzebowałeś samochodu o takich a nie innych parametrach. Może zbyt krótko jeździłeś nim na jazdach próbnych? Może za mało czasu spędziłeś w salonie przymierzając się do samochodu?
A może sprzedawca Dacii miał taki dar że Cię namówił mimo że nie potrzebowałeś takiego samochodu.
Bo na razie jedyne co robisz to uprawiasz marketing wmawiając wszem i wobec że Kia jest tylko o 10 % droższa od Dacii i wszyscy popełniamy błąd że kupiliśmy samochody tej marki.
Że normalny człowiek po kilkuletnim posiadaniu Dacii więcej jej już nie kupi.
No widzisz ja jednak kupiłem Dustera świadom jego wad a pół roku temu kupiłem następną Dacię - Sandero .
Tak jakby zaprzeczyłem Twoim twierdzeniom o tym że nikt kto posiadał Dacię już jej nie kupi takiego złomu?

Cav - 2018-02-16, 22:54

jas_pik napisał/a:
Cav napisał/a:

Pisałem o tym wielokrotnie i nie musisz z uporem maniaka do tego wracać, nie ma takich wersji które Ty uparłeś się porównać i już.

Dokłądnie tak jak Ty twierdzisz niezgodnie z prawda że róznicacenowa pomiędzy DD a Sportage wynosi 10% i bez przerwy to powtarzasz.
Jeśli chcesz porównać rzetelnie to porównaj jabłko do jabłka a nie arbuza z maliną .


No właśnie to robię i z tego porównania wychodzi 10%.
To Ty chcesz koniecznie porównać jabłko z malinami, żeby tylko wyszła demagogiczna nieprawda, za to mile widziana przez daciobałwochwalców.

Owszem, oferowanie 4WD z małym silnikami to miła zaleta Dacii, jedna z niewielu, ale nie jest tak że automagicznie zmienia ona ceny.
Nie zmienia, tylko po prostu uniemożliwia porównanie wersji nie występujących jednocześnie w porównywanych markach.

Tak jak nie ma z czym porównać Daci za 39 900, tak nie ma z czym porównać Kii za 150 tys.
Ale te modele za 65-90 tys już porównać można i z nich wychodzi ta prawidłowość o której piszę.
Kia jest droższa, ale niewiele.
Dużo mniej niż faktyczna różnica w samych samochodach, ich gabarytach, wykończeniu, solidności, awaryjności itd

wieza - 2018-02-16, 23:23

Cav napisał/a:
Ale te modele za 65-90 tys już porównać można i z nich wychodzi ta prawidłowość o której piszę.
Kia jest droższa, ale niewiele.


hmm czytam , i musze zadac pytanie czym sie sugerujesz porównując dizla dustera do bezyny kia bo na pewno nie spalaniem bo wiadoma sprawa, to tak jak ja bym porównywał LODGY do Kia Carens
dci 62,400zł do benzyny 80.000zł ale według Twojej filozofii powinienem porónac do silnika bezynowego czyli 70.000zł i w tym wypadku zgodzę się z tobą ze wychodzi tylko 10% . ( nie mówimy tu o róznicy w spalaniu, kosztach serwisu, ubezpieczenia - co w sumie np. na obszarze 5 lat da już jakąś niezłą okrągłą sumkę :)
Ale na litość pierwszy raz słyszę i nigdzie tego nie słyszałem ze sie tak porównuje auta w żadnym programie motoryzacyjnym :) ani od zadnego człowieka :) dzila do bęzyny i droższą wersję do bazowej ;)

eplus - 2018-02-16, 23:28

Cav oidp kupił Dustera BEZ jazdy próbnej.
A Kię kupił używkę, pewnie dołożył tylko 10%do ceny nowej DD. :idea:

Cav - 2018-02-17, 04:52

wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
Ale te modele za 65-90 tys już porównać można i z nich wychodzi ta prawidłowość o której piszę.
Kia jest droższa, ale niewiele.


hmm czytam , i musze zadac pytanie czym sie sugerujesz porównując dizla dustera do bezyny kia


A kto Ci takich rzeczy naopowiadał?
Dustera miałem diesla i Sportage mam diesla, więc o ich porównaniu mówię.

Ale użytkowałem też jakiś czas Dustera 1.2 tce i pomijając inny napęd, to na trasie palił mniej niż mój diesel, więc tak czy tak, różnica była tylko w mieście.

HINT:
Cały czas piszę o realnych cenach zakupowych, a nie o tym co wynika z gołych cenników.
Tyle że żeby to zrobić, nie wystarczy Ci zajrzeć sobie w cennik w necie, więc takie Twoje próby są z góry skazane na niepowodzenie.
To dokładnie tak samo, jak porównanie gabarytów tych aut, patrząc na ich katalogowe wymiary.

wieza - 2018-02-17, 09:26

Cav napisał/a:
Cały czas piszę o realnych cenach zakupowych, a nie o tym co wynika z gołych cenników.


duster 68,900zł
sportage 93,000zł
róznica 24,100zł
lecimy dalej
powiedzaiłeś ze 10% róznicy
czyli za sportaga zapłaciłeś 75790 zł to jest 10% różnicy :) rabat na Sportaga dostałeś 17,210zł w takim razie zwracam honor i zdradż mi jak wynegocjować takie warunki :)

chyba ze porównujesz najwyższą wersję dustera do najniższej wersji sportage 75,400 do 93,000zł róznica 17600zł, ale w tej cenie masz juz Dustera 4x4 :) a to jest róznica w jezdzie :)
Ale zakup auta to nie wszystko wieksze ubezpieczenie, wyzsze koszty eksploatacji-częsci, czym auto lepsze i droższe :)

Cav - 2018-02-17, 10:27

wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
Cały czas piszę o realnych cenach zakupowych, a nie o tym co wynika z gołych cenników.


czyli za sportaga zapłaciłeś 75790 zł to jest 10% różnicy :) rabat na Sportaga dostałeś 17,210zł w takim razie zwracam honor i zdradż mi jak wynegocjować takie warunki :)


Nie ja, tylko poprzedni właściciel.
Zapłacił 79 000, ale za dużo wyższą od najtańszej wersję L.

A Ty znowu przeczytałeś goły cennik w internecie i uważasz, że wiesz wszystko o świecie.

psz - 2018-02-17, 10:35

Z tego co wiem, to Kia nie daje żadnych większych rabatów na auta więc trudno coś urwać z ceny Sportage, zwłaszcza w wersji podstawowej, która wyposażeniem nie o oszałamia. Chyba że mówimy o wyprzedaży rocznika, która jest tam zawsze bardziej znacząc niż w Dacii.

Ja ogólnie potrzebuję w miarę wygodnego auta z wysokim prześwitem, na które nie wydam za dużo kasy i Duster wpisuje się w to doskonale. Nie zamierzam wydawać dużo więcej niż 50 tys. zł i tu Sportage nie ma żadnego podejścia z ceną.

Cav - 2018-02-17, 10:41

psz napisał/a:

Ja ogólnie potrzebuję w miarę wygodnego auta z wysokim prześwitem, na które nie wydam za dużo kasy i Duster wpisuje się w to doskonale. Nie zamierzam wydawać dużo więcej niż 50 tys. zł i tu Sportage nie ma żadnego podejścia z ceną.


Zgadza się, nie kupisz porządnego suva w tej cenie, sensownego Dustera zresztą też nie.

psz - 2018-02-17, 10:55

Jak się przesiadasz z leciwego auta, które poza klimą i elektryką szyb nie ma specjalnie wyposażenia, to taki Duster jest sensowny ;-)
Cav - 2018-02-17, 10:59

Jasne, pisałem już o tym - że jako przesiadka na pierwsze nowe auto, Dacia jest sensownym wyborem.
Wtedy wymagania dostosowuje się do budżetu.
Ale osobiście wolałbym Tipo, jeśli wysoki prześwit nie byłby koniecznością.

psz - 2018-02-17, 11:08

Gdyby nie potrzeba wyższego prześwitu, to też bym wziął jakiegoś kompakta, albo nawet rozrośnięta klasę B, ale akurat aktualnie i w przewidywalnej przyszłości naprawdę potrzebuję prześwitu. I to nie udawanego, jak w wielu crossoverach.
Cav - 2018-02-17, 11:14

psz napisał/a:
Gdyby nie potrzeba wyższego prześwitu, to też bym wziął jakiegoś kompakta, albo nawet rozrośnięta klasę B, ale akurat aktualnie i w przewidywalnej przyszłości naprawdę potrzebuję prześwitu. I to nie udawanego, jak w wielu crossoverach.


No i ok - taki wybór rozumiem, sam pewnie zrobiłbym podobnie, o ile nie znalazłbym czegoś z jeszcze aktywną gwarancją w tej cenie.

wieza - 2018-02-17, 12:11

Cav napisał/a:
wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
Cały czas piszę o realnych cenach zakupowych, a nie o tym co wynika z gołych cenników.


czyli za sportaga zapłaciłeś 75790 zł to jest 10% różnicy :) rabat na Sportaga dostałeś 17,210zł w takim razie zwracam honor i zdradż mi jak wynegocjować takie warunki :)


Nie ja, tylko poprzedni właściciel.
Zapłacił 79 000, ale za dużo wyższą od najtańszej wersję L.

A Ty znowu przeczytałeś goły cennik w internecie i uważasz, że wiesz wszystko o świecie.


to teraz sie pogubiłem ;) czyli nie ty zes zapłacił taka rewelacujna cene za sportega, tylko jakiś koles i na podstawie jego ceny ty porónujesz dalej , no niezle hihi.
moze koles podał cene netto ;) a moze był pracownikiem salonu, to wszystko robi olbrzymią róznice.
Cennik cennikiem ale znam realia upustów, wiem ile ja wytargowałem przy zakupie daci nissana czy octavi czy kadjara. cena moze byc zawsze nizsza bo moze miał przebieg 2 tys i był po jazdach próbnych itd albo sie okazja akurat trafiła. Ale napewno nie sprzedaja tak kazdego auta.

Cav - 2018-02-17, 14:56

wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
Cały czas piszę o realnych cenach zakupowych, a nie o tym co wynika z gołych cenników.


czyli za sportaga zapłaciłeś 75790 zł to jest 10% różnicy :) rabat na Sportaga dostałeś 17,210zł w takim razie zwracam honor i zdradż mi jak wynegocjować takie warunki :)


Nie ja, tylko poprzedni właściciel.
Zapłacił 79 000, ale za dużo wyższą od najtańszej wersję L.

A Ty znowu przeczytałeś goły cennik w internecie i uważasz, że wiesz wszystko o świecie.


to teraz sie pogubiłem ;) czyli nie ty zes zapłacił taka rewelacujna cene za sportega, tylko jakiś koles


To ci robi jakąś specjalną różnicę na kogo jest faktura, bo nie rozumiem, w czym masz problem?

HINT: realna cena zakupu wynika właśnie z faktury zakupu, a nie z cennika, stanowiącego tylko pobożne życzenie importera.
Obstawiam że Kia nie sprzedałaby ani jednego Sportage, w wersji golas+diesel, gdyby ktoś miał zapłacić za niego ponad 90 tys.
Większość firm ma podobnie, radzę to przyjąć to do wiadomości.


A propos Nissana, rok temu zastanawiałem się nad zakupem QQ z silnikiem 1.6 160 KM i bogatym wyposażeniem za 84 000 zł.
Gdyby odjąć od tego różnice w silniku i wyposażeniu, jego realna cena (dla zestawienie z Dusterem tce w wersji Prestige) wychodziłaby poniżej 65 tys.

Czy teraz lepiej rozumiesz, że Dacia wcale nie ma okazyjnych cen na tle konkurencji.

jas_pik - 2018-02-17, 15:13

Cav napisał/a:

To ci robi jakąś specjalną różnicę na kogo jest faktura, ...

Wiesz zę zakup z drugiej ręki zawsze może być okazyjnych z róznych powodów.
Ja tak właśnie okazyjnie kupiłem samochód z drugiej ręki którego cena u Polskiego importera wynosi 160 kzł . A ja go kupiłem za około 1/4 tej ceny tylko dlatego że faktura była na kogoś innego i samochód został pierwotnie zakupiony w sieci dystrybucyjnej innego kraju?
Oznacza to że co - że cena oficjalna polskiego dystrybutora jest zawyżona ?
czy dystybutro w innym kraju miał niższa cenę ?
Czy coś innego ?

Cav - 2018-02-17, 15:34

jas_pik napisał/a:
Cav napisał/a:

To ci robi jakąś specjalną różnicę na kogo jest faktura, ...

Wiesz zę zakup z drugiej ręki


O czym Ty mówisz?
Bo ja o cenie za którą pierwszy właściciel kupił auto w salonie.

funyo - 2018-02-17, 15:59

Cav napisał/a:



A propos Nissana, rok temu zastanawiałem się nad zakupem QQ z silnikiem 1.6 160 KM i bogatym wyposażeniem za 84 000 zł.
Gdyby odjąć od tego różnice w silniku i wyposażeniu, jego realna cena (dla zestawienie z Dusterem tce w wersji Prestige) wychodziłaby poniżej 65 tys.

Czy teraz lepiej rozumiesz, że Dacia wcale nie ma okazyjnych cen na tle konkurencji.

To demagogia w najczystszej postaci.
Jeśli dobrze rozumiem Twój tok myślenia, bierzesz QQ1. 6 za 84tys. hipotetycznie kastrujesz go z mocnego silnika i lepszego wyposażenia, żeby zrównać wyposażeniowo z DD i wychodzi Ci podobna cena?
Ale takiego samochodu nie ma. Za to jest QQ 1.2 że słabszym, 115konnym silnikiem i w bazowej wersji Visia za ok. 70tys. z wyprzedaży rocznika 2017.

Cav - 2018-02-17, 16:06

funyo napisał/a:

Jeśli dobrze rozumiem Twój tok myślenia, bierzesz QQ1. 6 za 84tys. hipotetycznie kastrujesz go z mocnego silnika i lepszego wyposażenia, żeby zrównać wyposażeniowo z DD i wychodzi Ci podobna cena?
Ale takiego samochodu nie ma.


Czytaj uważniej - rok temu.
Była wyprzedaż rocznika i modelu sprzed FL.

Oczywiście, jakbyś wszedł do salonu i bez targowania zapytał o cenę, nie dostałbyś 84 tys tylko kilka tys więcej.
Naprawdę, nie piszę o cenach które można znaleźć na stronach dealerów, więc skończcie porównywać te informacje, z tym co akurat w ten sposób znajdziecie.

P.S.
To, że na tańsze wersje upusty są mniejsze, to prawda.
Głównie dlatego, że nie ma takich samochodów, więc nie ma czego próbować na siłę sprzedawać.

Tyle że ja nic nie pisałem, iż moim celem kiedykolwiek było kupienie czegoś jeszcze biedniejszego niż Dacia.
Tego typu zakupy leżą poza sferą moich zainteresowań, więc NIGDY się o takowych nie wypowiadam.

funyo - 2018-02-17, 16:41

Czytam uważnie. Cena wyjściowa czy wyprzedaż nie mają nic do rzeczy. Chodzi mi o o Twój sposób porównywania, odniesiesz się do tego?
jas_pik - 2018-02-17, 17:53

Cav napisał/a:
O czym Ty mówisz?
Bo ja o cenie za którą pierwszy właściciel kupił auto w salonie.

No właśnie o tym pisze .
A Ty zakupiłeś samochód z drugiej ręki - tak czy nie ?
Cena jaką zapłacił nabywca pierwotny jest mało ważna ( może był rodziną właściciela salonu czy cós ...)
Ale Ty na podstawie tej jednej faktury wyciągasz wniosek i generalizujesz że cena takich samochodów KIA na fakturze jest tylko o 10 % wyższa niż cena DD.
Podałem Ci przykład zakupu samochodu jaki ja kupiłem. Czy na podstawie mojego przykładu możemy stwierdzić że ceny samochodów Mitsubishi są w Polsce 4 krotne zawyżone?

Marek1603 - 2018-02-17, 19:42

jas_pik napisał/a:

Ale Ty na podstawie tej jednej faktury wyciągasz wniosek i generalizujesz że cena takich samochodów KIA na fakturze jest tylko o 10 % wyższa niż cena DD.


Nie cena Dustera jest wyższa o 10% tylko cena Dustera jest o 10% niższa od KIA.
10% nie jest równe 10%. ;-) :-)

eio - 2018-02-17, 19:51

Tak. To drugie 10% jest większe od pierwszego 10% :)
ZbujMadej - 2018-02-17, 21:38

Jak już piszemy o wadach i zaletach, to może ja wtrącę swoje 3 grosze.

Dustera kupiłem w 2014. Benzyna 1.6 K4M, laureate + look. Kupiłem, bo używki w granicach mojego budżetu (wtedy około 30-35 tys. zł), to była wielka loteria. Kupiłem w formie 50/50 przy czym to drugie 50% rozłożyłem sobie na raty na czas przedłużonej do 5 lat gwarancji i bardzo sobie chwalę to rozwiązanie, bo oprocentowanie mają skromniutkie ok. 7% RRSO.

Z usterek wyszła mi słaba klima, pocenie się silnika i falujące obroty. Niestety obroty mam do tej pory i nie mam już ochoty z tym walczyć.

Na klimę pomogła wymiana czujnika ciśnienia bodajże. Co ciekawe, wg mnie, przełożyło się to też na zmniejszenie spalania o około 0,3 do 0,5L na 100km. Pocenie się silnika załatwili uszczelnieniem śrub mocujących pokrywę zaworów.
Niestety obie te usterki zostały usunięte dopiero wtedy, jak bezczelnie i po chamsku wydarłem mordę w salonie, poprosiłem o szefa tego zamieszania i zagroziłem kontaktem z centralą Renault. Po dobroci się nie dało.

Przez 3 i pół roku nie dołożyłem do Dustera grosza, koszty roczne serwisu to 270zł robocizna + ok. 200zł materiały.

Spalanie w trasie przy średniej prędkości 75-80km/h, co przekłada się na jakieś 130 km/h na ekspresówce i przepisowej jeździe poza tym to około 8-8,5 L. Spalanie w trasie przepisowo do 100km/h można zejść spokojnie do 7-7,5L. Dookoła komina po mieście 9-9,5L.

Na plus mogę zaliczyć ochronę antykorozyjną. 2 lata jeżdżę już z pogiętymi blachami błotnika i pokruszonym lakierem i rudej nie widać.

Co mnie wkurza ?
Jakość lakieru jest żenująca. Pierdnięcie komara zostawia rysy. Tak samo z szybami, są miękkie w cholerę. Gdybym kupował teraz, to tylko biały. Na czarnym wszystko niedoskonałości widać od razu.

Ogólnie mam z Dusterem święty spokój. Nie muszę nad nim wzdychać, ale narzekać też nie mogę
Jako samochód do jazdy wokół komina, na wieś i 2-3 razy do roku gdzieś dalej jest akceptowalny. Natomiast teraz Dustera bym już nie kupił. Konkurencja w budżecie 55k jest już spora.

p_a_m - 2018-02-17, 22:39

Prawie każdy kupuje co mu pasuje. A o autach nie ma sensu jak co niektórzy generalizować. Nie wiem po co kopiecie się z koniem. Ja dodałem do ignorowanych i połowę postów mogę ominąć. Fajnie było przeczytać post o problemach ze swoim autem kolegi Dracid. To jego problemy i w innych daciach nie muszą występować. Ja od listopada mam lodgy, praktycznie w najbogatszej wersji (odpuściłem sobie alufelgi). Już pierwszego dnia, po przyjeździe z salonu na parking pod domem zauważyłem walającą się na dywaniku spinkę, której nie da się już założyć z powrotem. Po kilku dniach odpadła kolejna (nawet nie chce mi się szukać skąd), po tygodniu cały bok auta delikatnie przerysował mi ktoś wózkiem pod sklepem. Fotel mogę pobujać (wydaje mi się że jest to spowodowane tym dziwnym systemem regulacji wysokości, na najwyższym ustawieniu jest spokój). Schowka obok lewego kolana kierowcy nie mogę otworzyć inaczej niż siłowo. Wyciszenie kiepskie. Ale siedzenia, podgrzewane zresztą, mi pasują, kierownica ok, przełożenia skrzyni ok, radio ok, tempomat ok. 5 letni serwis, więc koszty przeglądów w ASO odpadają. I najważniejsze, całkiem przyzwoicie można przejechać w 6 osób kilkaset km.
Cudów nie oczekuję.

Cav - 2018-02-18, 08:11

funyo napisał/a:
Czytam uważnie. Cena wyjściowa czy wyprzedaż nie mają nic do rzeczy.


Mają zasadniczy.

Cav - 2018-02-18, 08:12

jas_pik napisał/a:
Cav napisał/a:
O czym Ty mówisz?
Bo ja o cenie za którą pierwszy właściciel kupił auto w salonie.

No właśnie o tym pisze .
A Ty zakupiłeś samochód z drugiej ręki - tak czy nie ?
Cena jaką zapłacił nabywca pierwotny jest mało ważna



Dla mnie właśnie tego typu cena się liczy i żadna inna.
A to, kto kupił samochód jako drugi, czy w ogóle ktoś go potem odkupił - nie ma dokładnie ŻADNEGO znaczenia.
Ich próba użycia w dyskusji to tylko jej zaciemnienie, szkoda nawet odpowiadać na tego typu próby, więc będę je konsekwentnie ignorował.

funyo - 2018-02-18, 09:05

Cav napisał/a:
funyo napisał/a:
Czytam uważnie. Cena wyjściowa czy wyprzedaż nie mają nic do rzeczy.


Mają zasadniczy.

Potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie?
Czy Twój sposób porównywania cen aut wygląda mniej więcej tak, jak opisałem parę postów wyżej?

eplus - 2018-02-18, 10:33

eio napisał/a:
Tak. To drugie 10% jest większe od pierwszego 10% :)

Cukier kosztował 3 złote. Staniał o 10%, a następnie zdrożał o 10%. Ile teraz kosztuje :?:

eio - 2018-02-18, 10:38

eplus napisał/a:
Cukier kosztował 3 złote. Staniał o 10%, a następnie zdrożał o 10%. Ile teraz kosztuje :?:

Dwa produkty o różnej cenie - produkt A kosztuje 100 zł a produkt B kosztuje 200 zł. Produkt B jest droższy od A o 100% wartości A. Produkt A jest tańszy od B o 50% wartości B. 50% jest mniejsze od 100% choć to nadal 100 zł. Magia.

Edit: inaczej
10% ze 100 zł to 10 zl
10% z 200 zl to 20 zł
Pierwsze 10% jest mniejsze od drugiego 10%.

Cav - 2018-02-18, 10:49

funyo napisał/a:

Czy Twój sposób porównywania cen aut wygląda mniej więcej tak, jak opisałem parę postów wyżej?


Zależy dla jakich celów takie porównanie.

Jeśli by porównywać auta o różnym wyposażeniu, przy których nie występuje wspólna wersja, albo żeby ocenić sensowność ich zakupu, to mniej więcej tak to wygląda.

Z kolei, jeśli występują wersje bardzo zbliżone, a chodzi tylko o porównanie co jest nominalnie tańsze, to nie.

Czyli - w pierwszym przypadku nie było sensu kupować ani Dustera tce w wersji Prestige, ani QQ w wersji Visia z podstawowym silnikiem, bo bardziej kalkulowało się wziąć lepszą wersję QQ, z lepszym silnikiem i wyposażeniem.
Wychodziła taniej, mimo że nominalnie kosztowała więcej.

W drugim przypadku - QQ w wersji Visia, będzie droższy od Dustera tce Prestige w bezpośrednim porównaniu.

Marek1603 - 2018-02-18, 11:17

eplus napisał/a:
eio napisał/a:
Tak. To drugie 10% jest większe od pierwszego 10% :)

Cukier kosztował 3 złote. Staniał o 10%, a następnie zdrożał o 10%. Ile teraz kosztuje :?:


Konkretnie.
Po obniżce 2,70zł. (10% z 3 tj. 0,3)
Po podwyżce 2,97zł. (10% z 2,7 tj. 0,27)

wieza - 2018-02-18, 11:23

Cav napisał/a:

To ci robi jakąś specjalną różnicę na kogo jest faktura, bo nie rozumiem, w czym masz problem?

Cav poprostu kupiłes używany samochód w dobrej cenie .
Cav napisał/a:
Czy teraz lepiej rozumiesz, że Dacia wcale nie ma okazyjnych cen na tle konkurencji.

Widocznie Cav mamy troszkę inny tok myślenia i mnie cyferki nie uciekaja tak szybk jak tobie ;)
Cav napisał/a:
Oczywiście, jakbyś wszedł do salonu i bez targowania zapytał o cenę, nie dostałbyś 84 tys tylko kilka tys więcej.

ale przeciez to normalne ze sie targujesz przed zakupem auta i zawsze urwiesz z ceny. Nigdy nie zapłaciłme z cennika.
Choć QQ bralismy najwyzszy model to Kia nie oferowała niczego ponad, a nawet jak by porównywać według twojego toku to QQ był by tanszy wtedy od Sportage z 15 tys ;), chociaz takiej wersji nie było Sportage i duzo trzeba było by dołożc z wyposazenia.

funyo - 2018-02-18, 14:50

Cav napisał/a:
funyo napisał/a:

Czy Twój sposób porównywania cen aut wygląda mniej więcej tak, jak opisałem parę postów wyżej?


Zależy dla jakich celów takie porównanie.

Jeśli by porównywać auta o różnym wyposażeniu, przy których nie występuje wspólna wersja, albo żeby ocenić sensowność ich zakupu, to mniej więcej tak to wygląda.

Z kolei, jeśli występują wersje bardzo zbliżone, a chodzi tylko o porównanie co jest nominalnie tańsze, to nie.

Czyli - w pierwszym przypadku nie było sensu kupować ani Dustera tce w wersji Prestige, ani QQ w wersji Visia z podstawowym silnikiem, bo bardziej kalkulowało się wziąć lepszą wersję QQ, z lepszym silnikiem i wyposażeniem.
Wychodziła taniej, mimo że nominalnie kosztowała więcej.

W drugim przypadku - QQ w wersji Visia, będzie droższy od Dustera tce Prestige w bezpośrednim porównaniu.

Pierwszy przypadek jest mocno naciągany, gdy mamy ograniczony budżet, a zawsze jest jakaś granica, choć nie od dziś wiadomo, że najtaniej wszelkie ekstrasy wychodzą w najdroższych wersjach.
Dlatego tylko bezpośrednie porównanie jest miarodajne i uczciwe, ale w ten sposób nigdy nie uzyskasz tylko 10% różnicy między Kią a Dusterem. Wersją S a Prestigem.

Cav - 2018-02-18, 16:31

wieza napisał/a:
Cav napisał/a:

To ci robi jakąś specjalną różnicę na kogo jest faktura, bo nie rozumiem, w czym masz problem?

Cav poprostu kupiłes używany samochód w dobrej cenie .


To wiem.
Tyle że nie o tym mówimy.
Cena za którą go kupiłem jako używany nie ma tu nic do rzeczy i nikt z nią niczego nie porównuje.
Czytaj może na co odpowiadasz.

wieza napisał/a:

ale przeciez to normalne ze sie targujesz przed zakupem auta i zawsze urwiesz z ceny. Nigdy nie zapłaciłme z cennika.


Różnica polega na tym ile tego rabatu dostaniesz, czy 2% tak jak w Dacii, czy 10 i więcej %, tak jak często u konkurencji.

wieza napisał/a:

Choć QQ bralismy najwyzszy model to Kia nie oferowała niczego ponad, a nawet jak by porównywać według twojego toku to QQ był by tanszy wtedy od Sportage z 15 tys ;), chociaz takiej wersji nie było Sportage i duzo trzeba było by dołożc z wyposazenia.


No i?
Nic nie pisałem o porównaniu cenowym QQ i Sportage.
Rok temu QQ był cenowo bezkonkurencyjny, potwierdzam.
Jeśli o to Ci chodziło, bo mam wątpliwości.

Cav - 2018-02-18, 16:36

funyo napisał/a:

Pierwszy przypadek jest mocno naciągany, gdy mamy ograniczony budżet,


Nie jest naciągany, tylko mówi o innej sytuacji.
Np. o poszukiwaniach najlepszego auta za najlepszą cenę, ale możliwym przy budżecie wyższym niż koszt Dustera.

Ja nic nie pisałem o innym przypadku.

A może inaczej - pisałem, nie dalej niż wczoraj, że przy budżecie 50 tys i potrzebie dużego prześwitu, Duster nie ma konkurencji w nowych autach (pomijając Nivę).

Tutaj nie ma sporu.

jas_pik - 2018-02-18, 16:59

Cav napisał/a:
Pomijając Nivę. Tutaj nie ma sporu.

Niestey pomyliłeś się i nie poznałeś cennika Łady i opierasz się na pogłoskach.
Ceny golasów są następujące ( silnik 1,7 benzyna 83 kM , 129 Nm) gdzie za zwykłe radio dopłata wynosi 800 zł . ) :
Niva 4x4 CLASSIC 54 000 PLN

Niva 4x4 URBAN 63 000 PLN

wieza - 2018-02-18, 17:47

Cav napisał/a:
Nic nie pisałem o porównaniu cenowym QQ i Sportage.

i ja nic takiego nie mówiłem ze porównywałeś ;) te dwa auta, tylko ja porównałem jako przykład Twojego toku myślenia.
Cav napisał/a:
To wiem.
Tyle że nie o tym mówimy.
Cena za którą go kupiłem jako używany nie ma tu nic do rzeczy i nikt z nią niczego nie porównuje.
Czytaj może na co odpowiadasz.


hm Ale własnie to ty mówisz o olbrzymim rabacie i małej róznicy miedzy danymi modelami, a w sumie wychodzi na to ze to nie ty dostałes te rabaty tylko były własciciel auta od którego odkupiłeś auto. Wiec nie widzę sęsu jaraniem sie wysokoscia rabatów i porównywaniem, ( niektóre grupy zawodowe dostają na wstepie 10% rabatu, a pózniej jeszcze sie targuja dodatkowo )
Idz do salonu potarguj sie kup z duzym upustem a później mozesz sie pochwalic i opowiadać jak dobrze ci poszło ;)

Cav - 2018-02-18, 20:24

jas_pik napisał/a:
Cav napisał/a:
Pomijając Nivę. Tutaj nie ma sporu.

Niestey pomyliłeś się i nie poznałeś cennika Łady i opierasz się na pogłoskach.
Ceny golasów są następujące ( silnik 1,7 benzyna 83 kM , 129 Nm) gdzie za zwykłe radio dopłata wynosi 800 zł . ) :
Niva 4x4 CLASSIC 54 000 PLN

Niva 4x4 URBAN 63 000 PLN


Nadal nie ma sporu, Nivę pominąłem BEZ WZGLĘDU na jej cenę, mogłem dać to zdanie w nawias.

Cav - 2018-02-18, 20:27

wieza napisał/a:

Ale własnie to ty mówisz o olbrzymim rabacie i małej róznicy miedzy danymi modelami, a w sumie wychodzi na to ze to nie ty dostałes te rabaty tylko były własciciel auta od którego odkupiłeś auto.


I nadal nie mam zielonego pojęcia co to ma niby zmienić.

Nie było tam rabatu dla żadnych grup, była promocja (chyba wyższa wersja w cenie niższej, albo jakieś wyposażenie za free), i normalny rabat handlowy, w sumie auto wyszło kilkanaście tysięcy taniej niż widniało w cenniku.
Każdy by ją dostał gdyby się dobrze potargował.
I nie mówimy o najniższej wersji, która byłaby wzięta do porównania z Dusterem.

Prezes - 2018-02-18, 21:31

Kiła przy zmianie wersji miała bardzo dobrą cenę. Sam żałowałem, że nie wziąłem wtedy njtańszej wersji za ok. 58 tys. Po 2 latach sprzedałbym prawie bez straty.
W Dusterze teraz dali rabat tylko 2 tysiące! gdzie nowa wersja miażdży poprzednią mocno - fotelami, komputerem, kierownicą, poduszkami, etc. a nie zdrożała za mocno.
Jednak porównanie jednorazowej akcji do normalnej sytuacji nie za bardzo.. Bo już takiej nie ma.

Cav - 2018-02-18, 22:05

Prezes napisał/a:

Jednak porównanie jednorazowej akcji do normalnej sytuacji nie za bardzo.. Bo już takiej nie ma.


Raz jest taka, raz inna, w Dacii nigdy nie ma nic praktycznie.

Prezes - 2018-02-18, 22:08

Cav napisał/a:
Prezes napisał/a:

Jednak porównanie jednorazowej akcji do normalnej sytuacji nie za bardzo.. Bo już takiej nie ma.


Raz jest taka, raz inna, w Dacii nigdy nie ma nic praktycznie.

W Daci nie ma, ale Sportage teraz z normalną kierownicą w skórze, bez noavi i bez turbo to ponad 76 tysi. w benzynie. W tej cenie Duster full wypas w dieslu i automacie. Na dzień dzisiejszy bez porównania.

Waski78 - 2018-02-19, 12:35

No to ja znalazłem bardzo podobne wersje Dustera i Kia Sportage i różnica w cenie wychodzi mi 25% na korzyść Dustera. A do porównania zabrałem kolor Czarna Perła. W Kii dopłata 2500 a w Dacii tylko 2000 :-)
Cav - 2018-02-19, 17:19

Prezes napisał/a:
Cav napisał/a:
Prezes napisał/a:

Jednak porównanie jednorazowej akcji do normalnej sytuacji nie za bardzo.. Bo już takiej nie ma.


Raz jest taka, raz inna, w Dacii nigdy nie ma nic praktycznie.

W Daci nie ma, ale Sportage teraz z normalną kierownicą w skórze, bez noavi i bez turbo to ponad 76 tysi. w benzynie.


W cenniku, czy w salonie dla zainteresowanego?

Cav - 2018-02-19, 17:20

Waski78 napisał/a:
No to ja znalazłem bardzo podobne wersje Dustera i Kia Sportage i różnica w cenie wychodzi mi 25% na korzyść Dustera.


W cenniku, czy w salonie dla zainteresowanego?

Waski78 - 2018-02-19, 19:29

Proszę czytać ze zrozumieniem. Wziąłem pod uwagę tylko dopłatę za lakier wg. cenników.
Cav - 2018-02-19, 21:34

Waski78 napisał/a:
Proszę czytać ze zrozumieniem. Wziąłem pod uwagę tylko dopłatę za lakier wg. cenników.


LOL !!!!
Faktycznie - dopiero teraz doczytałem i zrozumiałem ironię. ;-)

Prezes - 2018-02-19, 23:08

Cav napisał/a:
W cenniku, czy w salonie dla zainteresowanego?
W salonie
wieza - 2018-02-20, 16:36

Cav napisał/a:
Waski78 napisał/a:
No to ja znalazłem bardzo podobne wersje Dustera i Kia Sportage i różnica w cenie wychodzi mi 25% na korzyść Dustera.


W cenniku, czy w salonie dla zainteresowanego?

cav cały czas mówisz o wielkich rabatach, propozycja idz do salonu wynegocjuj cene na papierze i wstaw na forum i skonczy sie głupie gadanie i przyznamy ci wielką racje ;)

Cav - 2018-02-20, 18:12

wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
Waski78 napisał/a:
No to ja znalazłem bardzo podobne wersje Dustera i Kia Sportage i różnica w cenie wychodzi mi 25% na korzyść Dustera.


W cenniku, czy w salonie dla zainteresowanego?

cav cały czas mówisz o wielkich rabatach, propozycja idz do salonu wynegocjuj cene na papierze i wstaw na forum i skonczy sie głupie gadanie i przyznamy ci wielką racje ;)


Po pierwsze - nijak nie wierzę, że miałoby to u Was cokolwiek zmienić, więc nie widzę powodu dla którego miałbym marnować swój cenny czas.

Po drugie - jak będę zainteresowany zmianą auta, to będę negocjował z dealerami.
Rok temu byłem i nie było problemów, żeby znaleźć konkurencję, sprzedającą auta relatywnie (uwzględniając parametry i wyposażenie) tańsze niż topowy Duster, więc i teraz by się dało. Porównanie wśród nowych wygrał wtedy QQ, ale w końcu wybrałem używkę z Kii, a zrezygnowałem z już zamówionego wcześniej Peugeota 3008, gdy importer i dealer zaczęli oferować gorsze warunki zakupu niż było wstępnie umówione.

Oczywiście - najbardziej efektywnie jest negocjować bez ciśnienia na konkretną markę, bo może być tak, że akurat w danym momencie, dużo lepsze warunki daje kto inny, więc nierozsądne byłoby nie skorzystać z okazji.
Jedyny pewnik to Dacia - tutaj nigdy nic sensownego nie wynegocjujesz, przynajmniej tak było do tej pory.

Cav - 2018-02-20, 18:13

Prezes napisał/a:
Cav napisał/a:
W cenniku, czy w salonie dla zainteresowanego?
W salonie


A co za wersja to była?
Nie było lepszych propozycji na wyższy model?

funyo - 2018-02-20, 21:09

Cav napisał/a:
... nie było problemów, żeby znaleźć konkurencję, sprzedającą auta relatywnie (uwzględniając parametry i wyposażenie) tańsze niż topowy Duster, więc i teraz by się dało. Porównanie wśród nowych wygrał wtedy QQ...

Słowo klucz to "relatywnie" (za SJP - relatywny: względny, warunkowy) ;-)
Ale bezwzględnie, mając do wydania te 75tys. to możesz sobie co najwyżej kupić QQ w najtańszej odmianie, ewentualnie dostać w cenie czujniki cofania i opony zimowe. Lub, tak jak Ty to uczyniłeś, zakupić auto używane.
I nie da się tego przeskoczyć, to prosta matematyka.
Inaczej nam wyjdzie, że relatywnie, to nawet Audi Q3 jest konkurentem DD ;-)

Cav - 2018-02-20, 23:29

funyo napisał/a:
Cav napisał/a:
... nie było problemów, żeby znaleźć konkurencję, sprzedającą auta relatywnie (uwzględniając parametry i wyposażenie) tańsze niż topowy Duster, więc i teraz by się dało. Porównanie wśród nowych wygrał wtedy QQ...

Słowo klucz to "relatywnie" (za SJP - relatywny: względny, warunkowy) ;-)
Ale bezwzględnie, mając do wydania te 75tys. to możesz sobie co najwyżej kupić QQ w najtańszej odmianie,



Eee tam.
Możliwości jest więcej, można wziąć kredyt na brakujące kilka tys, poczekać kilka miesięcy, dozbierać i kupić później itd...

Prezes - 2018-02-21, 00:38

Cav napisał/a:
A co za wersja to była?
Nie było lepszych propozycji na wyższy model?

Najtańsze benzyny, dopytywałem o S i M.

fotorobart - 2018-02-21, 06:44

pamiętam jak zamawiałem Dustera jesienią 2014 porównywałem inne auta w klasie, niby to było trzy lata temu ale nie sądzę aby obecnie sytuacja była inna,
Są to ceny katalogowe :


"WSZYTSKIE AUTA 4X4 DIESEL Z fabryczną NAVI, w "czarnym metaliku" :

Duster Prestige : 76 100 ZŁ
Skoda Yeti : 99 850 ZŁ (bez kilmatronica)
OpeL Mokka : 101 250 ZŁ
Kia Soprtge : 112 490 ZŁ
Renault Koleos : 123 500 ZŁ
HyundaiI ix35 : 123 600 ZŁ
Ford Kuga : 140 750 ZŁ
Nissana Qashqai 4x4 nie widziałem,
Citroen nie ma w ofercie - C-XR.
PEUGEOT jeszcze nie ma w sprzedaży 4008"
wszystkie ceny katalogowe, bez rabatów ceny z zeszłego tygodnia (edit. 06.09.2014) kiedy to składałem zmówienie na Dacie ;-) ;
dlatego podtrzymuje tezę, że nawet jeśli Dacia dałaby więcej za kilka tys. (mocniejszy silnik, klima, kamera cofania) i tak byłaby tańsza od konkurencji w klasie (SUV) :-D

Cav - 2018-02-21, 20:40

fotorobart napisał/a:
pamiętam jak zamawiałem Dustera jesienią 2014 porównywałem inne auta w klasie, niby to było trzy lata temu ale nie sądzę aby obecnie sytuacja była inna,
Są to ceny katalogowe :


"WSZYTSKIE AUTA 4X4



I to jest ten zasadniczy błąd w porównaniu, nie da się tak porównać aut, których ktoś nie oferuje.
Mogłeś dodać sobie do wymagań 150 KM i z miejsca Duster wyszedłby najdrożej.

jas_pik - 2018-02-21, 21:02

Cav napisał/a:
I to jest ten zasadniczy błąd w porównaniu, nie da się tak porównać aut, których ktoś nie oferuje.

Niestety popełniasz go notorycznie


Cav napisał/a:
Mogłeś dodać sobie do wymagań 150 KM i z miejsca Duster wyszedłby najdrożej.

W jaki sposób to wyliczyłeś ?

GRL - 2018-02-21, 23:05

jas_pik napisał/a:
W jaki sposób to wyliczyłeś ?

Czego tutaj nie rozumiesz?
Bierzesz cenę full wersji Dustera z dodatkami, czyli jakieś 80kzł.
Dzielisz przez jego moc, czyli 110KM.
Mnożysz przez moc Audi RS4, czyli 450km.

I wychodzi, że sportowy Duster kosztowałby 327.000zł.
Czyli gnoje aspirują do kasy premium.

A przecież taka 450-konna Dacie nie może kosztować więcej niż 65.000zł.
Skąd ta kwota?
Ów 327.000 należy podzielić przez właściwy współczynnik wstydu.

Dyskutujcie z nim więcej, skończyły mi się kabarety na youtube, jest z czego się pośmiać.
Głównie z Cava, niestety trochę z Was też - gracie w szachy z gołębiem... :roll:

fotorobart - 2018-02-22, 06:41

Cav napisał/a:



"WSZYTSKIE AUTA 4X4



I to jest ten zasadniczy błąd w porównaniu, nie da się tak porównać aut, których ktoś nie oferuje.
Mogłeś dodać sobie do wymagań 150 KM i z miejsca Duster wyszedłby najdrożej.

A u skąd u Ciebie pomysł, abym porównywał coś co istnieje z czymś czego nie ma? Dla mnie jest to logiczne, że jeśli producent nie oferuje auta wg moich potrzeb to nie biorę go pod uwagę :-D :shock:

Wyrywasz część posta z kontekstu, pisząc tylko o jednym kryterium (napęd), wg którego porównywałem ceny aut, pomijając pozostałe trzy (napęd, paliwo i kolor) a dodajesz swoje kryterium (moc), o którym nie pisałem, :-D
Mogłem dać, 150 KM tylko po co?? Moc nie była dla mnie najważniejszym elementem, a jeśli byłaby taka to nie byłoby Dustera w tym porównaniu.
Przypomnę Ci, moje kryteria "wyjściowe" to: rodzaj napędu, paliwo i kolor oraz dodatkowo wyposażenie Dustera Prestige :)

keikan - 2018-02-22, 15:55

dawno się nie logowałem na to forum, ale czytając ten wątek widzę jak wiele straciłem ;)
"Ucho Prezesa" to przy tym podrzędny serial...
Nie rozumiem jak można tak nienawidzieć Dacii, a ciągle być na tym forum jej entuzjastów, miłośników i pasjonatów...
Podejrzewam, że gdybym tak pisał o Toyocie Land Cruiser na ich forum to admin z miejsca by mnie zbanował... Chyba, że traktowałby moje wątki jako swego rodzaju niegroźne błaznowanie i chęć pośmiania się...

W jednym z postów napisał "szkoda mu marnować swój cenny czas" czy jakoś tak.. a jednak tu wciąż jest!
To chyba jakieś zaburzenie sado-maso w stylu "jak bije to znaczy, że kocha"...

Cav - 2018-02-22, 16:56

jas_pik napisał/a:
Cav napisał/a:
I to jest ten zasadniczy błąd w porównaniu, nie da się tak porównać aut, których ktoś nie oferuje.

Niestety popełniasz go notorycznie



To co teraz zaprezentowałeś, nazywa się syndromem przeniesienia.
Czyli zarzucasz komuś swoje własne grzeszki.

jas_pik napisał/a:

Cav napisał/a:
Mogłeś dodać sobie do wymagań 150 KM i z miejsca Duster wyszedłby najdrożej.

W jaki sposób to wyliczyłeś ?



Bardzo prosty - doliczyłem koszt nowego silnika o tej mocy , wraz z usługą jego przełożenia do Dustera. ;-)

Tak żeby zobrazować jak bardzo bezsensowne jest porównywanie nieoferowanych wersji aut, upierając się przy jakimś jednym parametrze, bez zwracania uwagi na obecność innych.

jas_pik - 2018-02-22, 17:38

Cav napisał/a:
Czyli zarzucasz komuś swoje własne grzeszki.

Poproszę o zestawienie moich grzechów :)


Cav napisał/a:
Bardzo prosty - doliczyłem koszt nowego silnika o tej mocy , wraz z usługą jego przełożenia do Dustera. ;-)

Tak żeby zobrazować jak bardzo bezsensowne jest porównywanie nieoferowanych wersji aut, upierając się przy jakimś jednym parametrze, bez zwracania uwagi na obecność innych.

No to sorry ale chyba tej swojej pisaniny nie przemyślałeś .
To tak jakbym do swojego elektryka ( Mitsubishi iMiEV) włożył akumulator od Tesli - to miałbym zasięg 2000 km na jednym ładowaniu czyli miałbym najlepszy samochód elektryczny świata nbo o największym zasiegu a że wiem gdzie kupić taki nowy akumulator za cenę równą 1/50 ceny tesli to oznacza że miałbym samochód lepszy od tesli za 1/49 ceny ?
Koszt przełożenia to wpięcie dwóch wtyczek i przykręcenie 24 śrubek M10 i można to zrobić w każdym warsztacie - w ciągu max 4h czyli wg stawek serwisu Mitsubishi 4 rbg x 167zł= 668 zł

Marek1603 - 2018-02-22, 17:42

jas_pik napisał/a:
Cav napisał/a:
Czyli zarzucasz komuś swoje własne grzeszki.

Poproszę o zestawienie moich grzechów :)



Idą Święta to i do rachunku sumienia i spowiedzi się przyda. ;-) :mrgreen:

Cav - 2018-02-22, 18:38

jas_pik napisał/a:


Cav napisał/a:
Bardzo prosty - doliczyłem koszt nowego silnika o tej mocy , wraz z usługą jego przełożenia do Dustera. ;-)

Tak żeby zobrazować jak bardzo bezsensowne jest porównywanie nieoferowanych wersji aut, upierając się przy jakimś jednym parametrze, bez zwracania uwagi na obecność innych.

No to sorry ale chyba tej swojej pisaniny nie przemyślałeś .


Bo ponieważ?

jas_pik napisał/a:

To tak jakbym do swojego elektryka ( Mitsubishi iMiEV) włożył akumulator od Tesli - to miałbym zasięg 2000 km na jednym ładowaniu czyli miałbym [b]najlepszy samochód elektryczny świata


Jeśli dla najlepszości wystarczy największy zasięg.....
To tak jakby jedynym kryterium wyboru supersamochodu była pojemność jego baku...

I to nie ja uparłem się oceniać samochód po jednym parametrze - jest dokładnie przeciwnie.

Cav - 2018-02-22, 18:46

fotorobart napisał/a:

A u skąd u Ciebie pomysł, abym porównywał coś co istnieje z czymś czego nie ma?


Nie mam takowych pomysłów, dlatego piszę, że do porównania trzeba NAJPIERW zrównać wersje (choćby wirtualnie), inaczej to nie ma sensu.
Dla zobrazowania:
Ile z samochodów które porównałeś w tym zestawieniu, miało równie słabe silniki jak Duster?

fotorobart napisał/a:

Dla mnie jest to logiczne, że jeśli producent nie oferuje auta wg moich potrzeb to nie biorę go pod uwagę :-D :shock:


Oczywiście, tutaj masz rację i nie ma co do tego wątpliwości.

Ale nie mówimy o spełnianiu czyichś indywidualnych potrzeb i zachcianek.
Mówimy o porównaniu - a tu MUSI być to samo do porównania, albo brak porównania.

Jeśli np. ktoś oferuje coś nieco innego, co jest warte zastanowienia i da się porównać - to wtedy można to zrobić i tylko wtedy.

BLACHA_997 - 2018-02-23, 10:52

keikan napisał/a:
dawno się nie logowałem na to forum, ale czytając ten wątek widzę jak wiele straciłem ;)
"Ucho Prezesa" to przy tym podrzędny serial...
............. swego rodzaju niegroźne błaznowanie i chęć pośmiania się...

W jednym z postów napisał "szkoda mu marnować swój cenny czas" czy jakoś tak.. a jednak tu wciąż jest!
To chyba jakieś zaburzenie sado-maso w stylu "jak bije to znaczy, że kocha"...


Keikan - mam podobne zdanie, ale czasem warto się trochę pośmiać :lol: Ponadto przypomina mi się pewne powiedzenie, które do tego wątku pasuje jak ulał: "Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem." I to tyle w temacie.

Nargo - 2018-02-23, 17:01

Porównując ofertę w katalogu proponuje spojrzeć na Jeep RENEGADE
Dacia jest tańsza o 25% ale Jeep ma dużo więcej ++ niż KIA

Cav - 2018-02-23, 17:37

Nargo napisał/a:
Porównując ofertę w katalogu proponuje spojrzeć na Jeep RENEGADE
Dacia jest tańsza o 25% ale Jeep ma dużo więcej ++ niż KIA


Tyle że taka wersja kosztuje nie 25% więcej niż Duster, tylko o 100% więcej.
HINT: Wersja inna niż Trailhawk nie za bardzo miałaby te plusy, za to minusów co niemiara.

Przymierzałem się w zeszłym roku do nowego Compasa (to Renegade, ale w nieco dłuższej wersji).
Drogi był jak diabli, a mimo to i tak w porównaniu do Sportage był ciasny (mniej więcej tak jak Duster) i nie oferował zbyt wiele więcej.
Do porównania trzeba by wziąć raczej Cherokee, to już zupełnie inna półka cenowa, ale dopiero wtedy byłoby to bezsprzecznie auto z większą ilością ++.

Główną zaletą mniejszych Jeepów (w wersjach cywilnych) jest głównie nazwa i znak firmowy.
Czyli coś, za co zdecydowanie nie lubię płacić.
Może jeszcze w Europie, dobry, fiatowski silnik benzynowy 1.4 TJet, ale to już wszystko.

Nargo - 2018-02-23, 18:50

JEEP RENEGADE MY17 SPORT 1.6 E-TORQUE 110KM M5 69900zł
Nowy DUSTER COMFORT SCe 115 4x2 w odrobinę uboższej wersji 52100zł

Sprawdź zanim napiszesz.

Edit.
Ciekawe ile upuszczą przy sprzedaży?

PS. A może Kijanka z lawety spadła i dlatego taka "promocja"?

Cav - 2018-02-23, 18:51

Nargo napisał/a:
JEEP RENEGADE MY17 SPORT 1.6 E-TORQUE 110KM M5 69900zł
Nowy DUSTER COMFORT SCe 115 4x2 w odrobinę uboższej wersji 52100zł

Sprawdź zanim napiszesz.


A Ty czytaj na co odpowiadasz.
Jak zrozumiesz o czym napisałem w poprzednim poście, to daj znać.

Nargo - 2018-02-23, 20:09

Mam LR jak w stopce i Jeep jest od niego większy. Duster jest porównywalny z ferdkiem. Więc nie pisz mi proszę że porównujesz podobne samochody tylko porównujesz różne samochody.
Wniosek jest taki, że właściwe porównanie to będzie tylko Twoje.
Niestety opinia moich znajomych co się przesiedli ze Sportage do Renegade jest korzystniejsza dla tego drugiego.

Cav - 2018-02-23, 20:48

Nargo napisał/a:
Mam LR jak w stopce i Jeep jest od niego większy.


Renegade?
No to bardzo źle świadczy o FR, nie znam auta, ale wydawało mi się, ze jest większe.

W każdym razie od Sportage, zarówno Renegade, jak i Compass są mniejsze, zwłaszcza na szerokość DUŻO mniejsze.

Jak już pisałem - kiedyś rozważałem zmianę Dustera na Renegade, ale Jeep rozczarował mnie w bezpośrednim porównaniu.
Wielkościowo, może i był podobny, ale miał zdecydowanie za sztywne zawieszenie, zderzaki które w teren się po prostu nie nadawały i generowały FATALNE kąty nadwozia, a wersje 4x4 kosztowały zdecydowanie za dużo, nawet te cywilne (od razu zastrzegę, że pod tym względem akurat, ze Sportage jest dokładnie tak samo).

Tych problemów nie ma Jeep w wersji Trailhawk, która ma dużo lepsze kąty, inne, nadające się w teren zderzaki i inny napęd.
Ale nie kosztuje 70 tys, tylko prawie dwa razy więcej - i o tym pisałem.
A żadna inna wersja nie jest godna uwagi, ani nie ma specjalnie przewag nad Sportage.
Ot zwykły dupowóz jakich pełno, tylko drogi i niezbyt urodziwy.
Compass ma dokładnie ten sam problem.

P.S.
Wersje z silnikami wolnossącymi, o ile mają mniej niż 3l, wykluczam z jakichkolwiek porównać, rozważań itd, to się nie nadaje na obecne czasy.
Więc jeśli piszę, to o silnikach z turbo.

Nargo - 2018-02-23, 21:11

Żaden z tych samochodów co wymieniłeś nie jest samochodem w teren.
Są to ..."dupowozy"... do jazdy po szosie i zjechaniu z nie na wiejską utwardzoną, żeby rybki koło stawu łowić.
Uroda to rzecz gustu.

Ty powinieneś kupić sobie monster truck'a.
A nie popierduche.

PS
Freelander już aktualnie nie jest produkowany a FR I to takie zgrabne polo wyżej zawieszone. :-P

shrek - 2018-02-23, 21:56

Nastepny dupiaty temat. Taki sam jak Dacia auto dla biedakow.
Niech kazdy wierzy w co chce!

Jan Dusigaz - 2018-02-23, 22:39

Temat w zasadzie o niczym, tego się nie da czytać bo oczy wypala :-) Raczej 99% użytkowników Dustera ma świadomość że nie kupiła suva klasy premium, jest mnóstwo fajniejszych samochodów na rynku. Jednak cena sprawia że są w stanie akceptować pewne niedociągnięcia oraz wady, ba nawet i wpadki jakościowe które zdarzają się też w znacznie droższych autach. Użytkownik Cav idzie do ignorowanych czy tam plonk jak kto woli, szkoda czasu na czytanie namolnego trollingu.
Cav - 2018-02-24, 07:14

Nargo napisał/a:
Żaden z tych samochodów co wymieniłeś nie jest samochodem w teren.


Obejrzyj Trailhawki, to może zmienisz zdanie.
W każdym razie, dla mnie suv oznacza taką możliwość.
I to jedyne czego mi obecnie brakuje, fajnie byłoby znowu móc wyskoczyć w weekend na jakiś turystyczny rajd 4x4.

Inaczej jest to zwykły crossover, a tą funkcję Sportage spełnia wystarczająco dobrze - nic lepszego, a zwłaszcza droższego mi nie potrzeba.

P.S.
Oczywiście nie mówimy o ciężkim terenie i aucie wyprawowym, tylko typowo rekreacyjnej jeździe 4x4 w lekkim terenie.
Duster był w tym dobry, Trailhawk zapewne byłby lepszy, choćby z uwagi na tryb "low".

Prezes - 2018-02-25, 00:18

Cav, przejedź się Daćką v.2. 1.2 TCe 4x2. Powinna spełnić Twoje oczekiwania. Ja jestem mega zadowolony. Mega poprawne auto, jak "prawdziwe". Ponad budżetowe. A w środku lepsze niż Twoja Kia. kumpel ma, więc wiem co piszę.
Cav - 2018-02-25, 08:25

Prezes napisał/a:
Cav, przejedź się Daćką v.2. 1.2 TCe 4x2. Powinna spełnić Twoje oczekiwania. Ja jestem mega zadowolony. Mega poprawne auto, jak "prawdziwe". Ponad budżetowe. A w środku lepsze niż Twoja Kia. kumpel ma, więc wiem co piszę.


Albo nie widziałeś Sportage III po lifcie w środku, albo zdecydowanie przeceniasz Dacię.
Np. gdzie Ty widziałeś w Dusterze miękkie plastiki, centralny, duży podłokietnik, albo prawdziwą skórę na kierownicy?
O niezmienionej ciasnocie przez grzeczność nie wspomnę.

Co do samego silnika - jeździłem Dusterem z takim silnikiem i napędem.
Po mieście i przy niskich prędkościach był świetny, dynamiczny i cichy.
Zwłaszcza w porównaniu do mułowatego diesla z krótką skrzynią w wersji 4x4.
Ale na trasie zdecydowanie brakowało mu góry.
Swojego i tak niskiego Vmax nie był w stanie osiągnąć.

Jak na Dacię, 1.2 tce to jest faktycznie i zdecydowanie najlepszy silnik w autach tej marki.
Ale ogólnie nie jest zbyt udany.
Kiepskie osiągi, wysokie zużycie paliwa, konkurencja bije go na głowę nawet trzycylindrowymi silnikami (np. Peugeot ze swoim 130 konnym 1.2, czy Ford ze swoim 1.0).
Do diesla 1.7 w Kii nie ma startu w ogóle, to zupełnie inna bajka.

Osobiście czekam aż Kia wprowadzi do oferty silnik 1.4 turbo, który pojawił się w i30 fastback.
To powinna być podstawowa jednostka w autach wielkości Sportage, może będzie lepsza niż niezbyt udany 1.6t, który pali jak smok i jest drogi.

wieza - 2018-02-25, 08:48

Cav a tak troszkę z innej stronki tak chwalisz Kia , byłem i ogladałem ostatnio Carensa, super wyglad itd mniejszy bagaznik ale powiedzmy luz z tym. Ale przeraziło mnie jak usłyszałem ze tylnie zawieszenie leci po 30 tys. to u mnie nie wytrzymało by 10 tys.
Cav - 2018-02-25, 13:14

wieza napisał/a:
Cav a tak troszkę z innej stronki tak chwalisz Kia , byłem i ogladałem ostatnio Carensa, super wyglad itd mniejszy bagaznik ale powiedzmy luz z tym. Ale przeraziło mnie jak usłyszałem ze tylnie zawieszenie leci po 30 tys. to u mnie nie wytrzymało by 10 tys.


Nie wiem jakie zawieszenie z tyłu ma Carens.
W ceedzie nie miałem z nim problemów, w Sportage ma razie też nie.

Ale np. w Megane po 3 latach i jakichś 60 tys km, serwis chciał wymieniać w całości tylną belkę, bo zakończyła swój żywot.
Dokładnie to zakończyły go tuleje, ale twierdzili że nie da się ich wymienić, producent nie przewiduje takiej procedury.

wieza - 2018-02-25, 15:08

Cav napisał/a:
wieza napisał/a:
Cav a tak troszkę z innej stronki tak chwalisz Kia , byłem i ogladałem ostatnio Carensa, super wyglad itd mniejszy bagaznik ale powiedzmy luz z tym. Ale przeraziło mnie jak usłyszałem ze tylnie zawieszenie leci po 30 tys. to u mnie nie wytrzymało by 10 tys.


Nie wiem jakie zawieszenie z tyłu ma Carens.
W ceedzie nie miałem z nim problemów, w Sportage ma razie też nie.

Ale np. w Megane po 3 latach i jakichś 60 tys km, serwis chciał wymieniać w całości tylną belkę, bo zakończyła swój żywot.
Dokładnie to zakończyły go tuleje, ale twierdzili że nie da się ich wymienić, producent nie przewiduje takiej procedury.


ja mam przejechane 110 tys i wszystko gra i huczy a wozę spore ciężary

Michał B24 - 2018-02-25, 20:51

Cav napisał/a:
Prezes napisał/a:
Cav, przejedź się Daćką v.2. 1.2 TCe 4x2. Powinna spełnić Twoje oczekiwania. Ja jestem mega zadowolony. Mega poprawne auto, jak "prawdziwe". Ponad budżetowe. A w środku lepsze niż Twoja Kia. kumpel ma, więc wiem co piszę.


Albo nie widziałeś Sportage III po lifcie w środku, albo zdecydowanie przeceniasz Dacię.
Np. gdzie Ty widziałeś w Dusterze miękkie plastiki, centralny, duży podłokietnik, albo prawdziwą skórę na kierownicy?
O niezmienionej ciasnocie przez grzeczność nie wspomnę.



CAV coś pisałeś, że Sportek III po lifcie to nieładny jest, specjalnie kupiłeś przed lifta. Przed lift, w środku nie przypadł mi do gustu. Jest tandetny dość. Ten polifcie, w środku jest rewelacyjny. Naprawdę bardzo ładny i funkcjonalny.

Nawet ten 1.6GDI jest całkiem spoko, znaczy muł okrutny, ale dość mało pali, cichy, ale jest dużo szybszy od jakiejkolwiek Daci na autostradzie. Bardzo długo się rozpędza, ale jazda 160 nie męczy.

Cav - 2018-02-25, 20:58

Michał B24 napisał/a:
Cav napisał/a:
Prezes napisał/a:
Cav, przejedź się Daćką v.2. 1.2 TCe 4x2. Powinna spełnić Twoje oczekiwania. Ja jestem mega zadowolony. Mega poprawne auto, jak "prawdziwe". Ponad budżetowe. A w środku lepsze niż Twoja Kia. kumpel ma, więc wiem co piszę.


Albo nie widziałeś Sportage III po lifcie w środku, albo zdecydowanie przeceniasz Dacię.
Np. gdzie Ty widziałeś w Dusterze miękkie plastiki, centralny, duży podłokietnik, albo prawdziwą skórę na kierownicy?
O niezmienionej ciasnocie przez grzeczność nie wspomnę.



CAV coś pisałeś, że Sportek III po lifcie to nieładny jest, specjalnie kupiłeś przed lifta.


Nie.
Pisałem że nieładny jest Sportage IV.
Sportage III jest bardzo ładny, zwłaszcza po lifcie, z anteną płetwą i podwójnymi licznikami.

W Kii chyba już wiedzą że z IV dali ciała, bo już lift jej szykują.

wieza - 2018-02-25, 21:05

Michał B24 napisał/a:
ale jest dużo szybszy od jakiejkolwiek Daci na autostradzie.

1,6 Gdi predkość max 182 przyspieszenie 11,5s
moja max 200 przyspieszenie 9,5s ;)
hihi dobre ;) ale na pewno nie od mojej ;)

Michał B24 - 2018-02-25, 21:27

wieza napisał/a:
Michał B24 napisał/a:
ale jest dużo szybszy od jakiejkolwiek Daci na autostradzie.

1,6 Gdi predkość max 182 przyspieszenie 11,5s
moja max 200 przyspieszenie 9,5s ;)
hihi dobre ;) ale na pewno nie od mojej ;)


Tego przyspieszenia w niej nie czuc, wydaje się mułowata, choć da się tym jeździć.

Twoja Daćka jest specyficzna, jeździłem Uazem jeszcze szybszym, niż Twoja Dacia ;-)

wieza - 2018-02-25, 21:34

Michał B24 napisał/a:
wieza napisał/a:
Michał B24 napisał/a:
ale jest dużo szybszy od jakiejkolwiek Daci na autostradzie.

1,6 Gdi predkość max 182 przyspieszenie 11,5s
moja max 200 przyspieszenie 9,5s ;)
hihi dobre ;) ale na pewno nie od mojej ;)


Tego przyspieszenia w niej nie czuc, wydaje się mułowata, choć da się tym jeździć.

Twoja Daćka jest specyficzna, jeździłem Uazem jeszcze szybszym, niż Twoja Dacia ;-)


Wiesz ja dużym fiatem z silnikiem 2l od forda :) i oponami z kolcami :) w górach potwór ;)

Cav - 2018-02-25, 22:22

wieza napisał/a:

moja max 200 przyspieszenie 9,5s ;)


????
Lodgy?

Marek1603 - 2018-02-26, 07:06

Tak, na chipie.
wieza - 2018-02-26, 08:07

Cav napisał/a:
wieza napisał/a:

moja max 200 przyspieszenie 9,5s ;)


????
Lodgy?


No cóż :) ciup podciagnalem troszkę moc :)

damiaszek - 2018-02-26, 10:42

Cav napisał/a:


P.S.
Wersje z silnikami wolnossącymi, o ile mają mniej niż 3l, wykluczam z jakichkolwiek porównać, rozważań itd, to się nie nadaje na obecne czasy.
Więc jeśli piszę, to o silnikach z turbo.


A ja uważam że piszesz bzdury - właśnie wróciłem z wycieczki na narty (Kraków-Livigno-Kraków), całą drogę przejachałem Dusterem z wolnossącym silnikiem 1.6 K4M i nie miałem żadnych problemów, ani z autem, ani "żywą zawartością" ;-) . Porównanie mam bo, tą trasą jeździłem innymi autami, a dwa lata temu jechaliśmy na dwa auta Sportage (w dieslu z chipem ;-) ) + Duster i Duster nie odstawał, a na miejscu byłem mniej zmęczony niż kierownik Sportage.

malygabrys - 2018-02-26, 16:55

A tak po prawdzie podsumowując cały ten temat " kto pi..ą urodzon kanarkiem nie zdechnie".
Bez obrazy dla nikogo.

Cav - 2018-02-26, 17:03

damiaszek napisał/a:

A ja uważam że piszesz bzdury - właśnie wróciłem z wycieczki na narty (Kraków-Livigno-Kraków), całą drogę przejachałem Dusterem z wolnossącym silnikiem 1.6 K4M i nie miałem żadnych problemów, ani z autem, ani "żywą zawartością" ;-) . Porównanie mam bo, tą trasą jeździłem innymi autami, a dwa lata temu jechaliśmy na dwa auta Sportage (w dieslu z chipem ;-) ) + Duster i Duster nie odstawał,


Wszystko zależy od potrzeb.
Limitowe 90 czy 120 utrzyma każde auto, Cinuecento też......

Dopóki nie wsiadłem do auta z turbo, też mi się kiedyś dawno temu wydawało, że auta z wolnossącym silnikiem są ok....
Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia, teraz już wiem że się myliłem.

Cav - 2018-02-26, 17:04

wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
wieza napisał/a:

moja max 200 przyspieszenie 9,5s ;)


????
Lodgy?


No cóż :) ciup podciagnalem troszkę moc :)


Trochę to znaczy do ilu?
I ile masz obrotów w silniku przy tych 200 km/h?

Cav - 2018-02-26, 17:06

Marek1603 napisał/a:
Tak, na chipie.


Się domyślam, ale nadal nie bardzo wierzę w tego typu przyrosty.
Chociaż w sumie - taki autobus jest chyba bardziej opływowy niż suv...

Marek1603 - 2018-02-26, 17:20

Nie mówimy o chipie z allegro.

Robił go w MCV I i teraz w Lodgy więc jeżeli za pierwszym razem nie spełniało by jego oczekiwań to drugi, by się nie zdecydował.
Koszt o ile pamiętam 2 czy 2,5 tysiąca jest do zaakceptowania ze strojeniem i hamownią.

Jest dalece prawdopodobne, że jakbyś poszedł tą drogą, to nie narzekał byś na słabe osiągi dustera.

wieza - 2018-02-26, 17:39

Cav napisał/a:
wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
wieza napisał/a:

moja max 200 przyspieszenie 9,5s ;)


????
Lodgy?


No cóż :) ciup podciagnalem troszkę moc :)


Trochę to znaczy do ilu?
I ile masz obrotów w silniku przy tych 200 km/h?


a powiem ze nie sprawdzałem nawet bardziej skupiłem sie na prowadzeniu :) ale jak bedą odpowiednie warunki to specjalnie dla Ciebie to sprawdzę :) Cav :)

Nargo - 2018-02-26, 18:06

Cav napisał/a:
damiaszek napisał/a:

A ja uważam że piszesz bzdury - właśnie wróciłem z wycieczki na narty (Kraków-Livigno-Kraków), całą drogę przejachałem Dusterem z wolnossącym silnikiem 1.6 K4M i nie miałem żadnych problemów, ani z autem, ani "żywą zawartością" ;-) . Porównanie mam bo, tą trasą jeździłem innymi autami, a dwa lata temu jechaliśmy na dwa auta Sportage (w dieslu z chipem ;-) ) + Duster i Duster nie odstawał,


Wszystko zależy od potrzeb.
Limitowe 90 czy 120 utrzyma każde auto, Cinuecento też......

Dopóki nie wsiadłem do auta z turbo, też mi się kiedyś dawno temu wydawało, że auta z wolnossącym silnikiem są ok....
Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia, teraz już wiem że się myliłem.

Soje trzy grosze muszę wtrącić.
Jak mi skasowali polóweczkę '90 1.0 HZ (58 KM) dostałem zastępczą Skoda Rapid 1.2 TSI (85 KM).
Wrażenia z jazdy skoda po miesiącu użytkowania:
Polówka miała większego kopa.
Lodgy podobna dynamika aczkolwiek wtedy była na dotarciu i trudno mi się było odnieść.
Polówką jeździłem tylko ja 14 lat i 140tys km, od przebiegu 14tys do śmierci śmiało mogę powiedzieć, że znałem ją jak własną kieszeń. Więc wiem co piszę.
Dlatego nie mów, że silnik doładowany zawsze jest lepszy od wolnossącego. Dużo zależy od kierowcy. Jak kierowca dupa to i turbo mu nie pomoże.

kicpra - 2018-02-26, 18:13

Potwierdzam 1.2 TSI 85km to kapeć. Jeździłem Toledo z tym silnikiem.
A silnik klepie paskudnie.

Cav - 2018-02-26, 18:54

Marek1603 napisał/a:
Nie mówimy o chipie z allegro.

Robił go w MCV I i teraz w Lodgy więc jeżeli za pierwszym razem nie spełniało by jego oczekiwań to drugi, by się nie zdecydował.
Koszt o ile pamiętam 2 czy 2,5 tysiąca jest do zaakceptowania ze strojeniem i hamownią.

Jest dalece prawdopodobne, że jakbyś poszedł tą drogą, to nie narzekał byś na słabe osiągi dustera.


Gdybym dołożył Dusterowi 4x4 z jego durną skrzynią 20% obrotów, to pewnie narzekałbym jeszcze bardziej, bo by się przekręcił.
On już i tak kręcił się na prawie 4500 przy swoim Vmax, jakby miało być 200 km/h to musiałby się rozkręcić do 5400.
To dla diesla nie do zrobienia bez szkody dla silnika.

Cav - 2018-02-26, 18:56

Nargo napisał/a:

Dlatego nie mów, że silnik doładowany zawsze jest lepszy od wolnossącego. Dużo zależy od kierowcy. Jak kierowca dupa to i turbo mu nie pomoże.


Jasne, że nie zrobi z osła pociągowego, wyścigowego rumaka.
Ale zawsze będzie lepszy, wygodniejszy, cichszy i bardziej skory do współpracy, ZWŁASZCZA dla takich co to obrotów nie używają.

A porównanie auta o połowę cięższego, to już w ogóle jakiś żart jest, demagogia kapie z niego na kilometr.

P.S.
Podobną polówkę też kiedyś miałem, całkiem nieźle jeździła nawet z silnikiem bodajże 45 KM.
Ale toto było leciutkie jak piórko.

Nargo - 2018-02-26, 19:22

I wkradł się błąd: Polo 1043cm3 45KM(736kg 16,35kg/KM) Skoda 1.2 TSI 85KM (max 1260kg 14,82kg/KM)


Myślę, że ta skoda powinna być lepsiejsza a nie była jedynie to mniej paliła 1l/100km, dynamika jazdy gorsza niż w Polo a tam można było tylko poszaleć na trójce.
Odnośnie demagogi to Ty sam porównujesz Dustera do Cherokee. Może nie bezpośrednio ale jednak w kontekście porównania.

Cav - 2018-02-26, 19:53

Nargo napisał/a:

Odnośnie demagogi to Ty sam porównujesz Dustera do Cherokee.


Chyba nie rozumiesz co czytasz.
Do Cherokee to porównywałem Sportage, a i to w sensie że dopiero ten Jeep jest naprawdę lepszy.

Dustera to ja porównuję z Nivą, no ewentualnie z Vitarą i z NICZYM WIĘCEJ.

Michał B24 - 2018-02-26, 22:17

Widzisz CAV, dla każdego auto jest potrzebne do czego innego.

Dla mnie auto na codzien, to auto na dojazdy do pracy, musi jechać minimum 120, mam kawałek ekspresówki po drodze. Ma mało palić, dobrze jechać po dziurach.

Auto do zabawy, to prawdziwa terenówka, Vitara I generacji jest całkiem OK, ale miałem i Jeepy V8, Pajeraki, Terrano, Toyote LC, Gazika itp.

Do zabawy, może też być Mazda MX5, albo fiat Barchetta.

Auto w trasy, ma mieć duzy silnik i automat. Ma jeździć dobrze po prostej. Do zakrętów jest MX5.

Miałem dwa auta, spełniające wszystkie kryteria i funkcje, ale przez chwile. W terenie auto się bardzo szybko degraduje.

Michał B24 - 2018-02-26, 22:23

Do tej pory nie lubiłem aut turbodoładowanym, bo szybko dostawały zadyszki. Lubię kręcić silnik wysoko. Nisko się kręci silnik do spokojnej jazdy. Chcę dać w rurę, cisnę do obcinki prawie.

VW 1.8T jest do bani w tej konkurencji, turbodiesle które miałem też: Terrano 2.7TD, Toyota 2.4TD, Pajero 2.5TDI, Volvo 1.6D, Clio 1.5DCi. Teraz mam 0.9TCe i ten sie kreci rewelacyjnie.

Wolnossące też nie zawsze sie kręciły fajnie, nawet Jeep 5.2V8 dostawał zadyszki powyzej 3000RPM.

Vitara 1.6 8V kręci się im wyżej tym lepiej. Czyli tak jak lubię, mimo że w sumie to jest muł...

wieza - 2018-02-27, 07:47

Cav napisał/a:
Robił go w MCV I i teraz w Lodgy więc jeżeli za pierwszym razem nie spełniało by jego oczekiwań to drugi, by się nie zdecydował.


za 2 auta to taka cena, normalna cena z hamownią przed i po 1200zł

i żeby było jasne nic a nic z autem sie wcześniejszym nie działo i nie dzieje z obecnym :)
ale czasem jak ruszam bardziej dynamiczniej , obok ktoś przyciska mocniej gaz zeby pokazac ze on moze szybciej :) no i mały zonk bo ja też mogę szybciej :) mina bezcenna :)

route2000 - 2018-02-27, 08:31

wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
Robił go w MCV I i teraz w Lodgy więc jeżeli za pierwszym razem nie spełniało by jego oczekiwań to drugi, by się nie zdecydował.


za 2 auta to taka cena, normalna cena z hamownią przed i po 1200zł

i żeby było jasne nic a nic z autem sie wcześniejszym nie działo i nie dzieje z obecnym :)
ale czasem jak ruszam bardziej dynamiczniej , obok ktoś przyciska mocniej gaz zeby pokazac ze on moze szybciej :) no i mały zonk bo ja też mogę szybciej :) mina bezcenna :)

To już mi się podoba.... mina bezcenna Cava. :mrgreen:

Cav - 2018-02-27, 18:33

route2000 napisał/a:
wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
Robił go w MCV I i teraz w Lodgy więc jeżeli za pierwszym razem nie spełniało by jego oczekiwań to drugi, by się nie zdecydował.


za 2 auta to taka cena, normalna cena z hamownią przed i po 1200zł

i żeby było jasne nic a nic z autem sie wcześniejszym nie działo i nie dzieje z obecnym :)
ale czasem jak ruszam bardziej dynamiczniej , obok ktoś przyciska mocniej gaz zeby pokazac ze on moze szybciej :) no i mały zonk bo ja też mogę szybciej :) mina bezcenna :)

To już mi się podoba.... mina bezcenna Cava. :mrgreen:


W sensie, że uważasz iż ja nie wiem po co są chipy? ;-)
LOL !!!!

eplus - 2018-02-27, 21:13

Będzie plonk? :)
fotorobart - 2018-02-28, 06:48

ale "od płynęliście" od tematu... rozumiem, że chip był jednym z problemów w aucie :mrgreen:
wieza - 2018-02-28, 07:39

fotorobart napisał/a:
ale "od płynęliście" od tematu... rozumiem, że chip był jednym z problemów w aucie :mrgreen:

ale nie w moim ;)

corrado - 2018-02-28, 08:08

Doplywajcie panowie do brzegu ! ... do brzegu ! :lol:
Cav - 2018-07-14, 07:49

damiaszek napisał/a:
Cav napisał/a:


Już wklejałem zdjęcie, które mówi wszystko o tym jak bardzo oszukany jest Duster (na szerokość), na co niektórzy się łapią, znając inne samochody tylko z danych na papierze, ale dla tych którzy bardzo nie chcieli go widzieć, mogę powtórzyć:


Ale gdzie tu oszustwo, wymiary auta i zewnętrzne i wewnętrzne po pierwsze są dostępne w katalogu,


Ale wewnętrzne już nie.

A właśnie przez przypadek trafiłem na pisemko, w którym zdarzyły się równocześnie testy Dustera i Sportage.
Podawali przy ich okazji szerokość wewnątrz.

Różnica między Dusterem i Sportage to 10-11 cm.
10 procent całości.

To już nawet nie jest różnica klasy, to jest po prostu przepaść.
Dustera od klasy A chyba już mniej dzieli......

kochelet1 - 2018-07-16, 16:43

jeździć kijem, a autem??? faktycznie przepaść....
keikan - 2018-07-16, 16:48

"złota łopata"?
Odkopać tak stary temat...
A swoją drogą to dylemat w stylu "co jest ważniejsze: długość, czy technika"..
No w tym przypadku szerokość...
10 cm...
Spalanie tez jakieś 1,5 - 2 litry więcej niż w katalogu...
Naprawdę czuję się oszukany przez Dacię...

Ale nie..W sumie po to zrobiłem kilka jazd testowych, żeby sprawdzić, czy to auto jest dla mnie...
No i obojętne, co mówią katalogi dane techniczne - Duster jest dla mnie...
Co innego, gdybym Dacię kupował wysyłkowo jak w Mango wierząc tylko opisom..No wtedy mógłbym mieć wątpliwości.

eplus - 2018-07-16, 18:25

Nie dobijaj kolegi. :lol: :-D :mrgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group