DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Galeria naszych samochodów - Dacia Duster II 1.6 SCe 4x2

KliPer - 2018-05-24, 20:23
Temat postu: Dacia Duster II 1.6 SCe 4x2
Wiem, że w ten sposób nie zaczyna się zdania, ale…
No i jest. Była Stefka będzie Adela. Auto zamówione 17 marca, gotowe do odbioru. Jestem w trakcie rejestrowania i ubezpieczania, potem już tylko wycieczka do Nowego Sącza po auto i wiatr we włosach😊
Duster wygrał, choć poszukiwania nowego auto wraz żoną rozpoczęliśmy w zupełnie innym segmencie. Pierwotnie w grę wchodziły Skoda Rapid i Fiat Tipo (sedan lub kombi). Z racji, że moja luba zawsze zwracała uwagę na starego Dustera, zaczęliśmy się przyglądać trochę wyżej zawieszonym samochodom. Nawet oglądałem w listopadzie Dustera w wersji Blackshadow, ale wstrzymaliśmy się do pojawienia się nowego modelu. Między czasie oglądaliśmy i odbyliśmy jazdy próbne Suzuki Vitara i Ssangyong XLV (większe Tivoli). Po Vitarze miałem pewne rozczarowanie, nie pod względem technicznym czy wykończeniowym. Jakoś taka nudna była w środku a płacenie bajońskich sum za decory plastykowe by rozweselić wnętrze nie wchodziło w grę. Był jeszcze XLV, miłe zaskoczenie w związku z wyposażeniem, celowałem w wersję CityPlus. Cena niestety powyżej budżetu mimo, że auto z 2017 roku i jakoś marka mimo wszystko nie porywała, więc żona skreśliła go lsty. Końcowy wybór był między Dusterem a Vitarą. Wygrała Dacia.
Auto w wersji Prestige, niestety dosięgnięte problem braku felg Maldive. Kupione bez jazdy próbnej. Jazda była, ale już negocjacjach i papierkowej robocie😊.
Silnik 1.6 SCe 4x2
Z wyposażenia dodatkowego posiada:
- klimatyzacja automatyczna
- tapicerka skóra ekologiczna
- grzane fotele
- koło zapasowe
- mapa nawigacji w wersji rozszerzonej
Akcesoria to:
- czarne nakładki na progi
- nakładka na zderzak tylny
- pakiet Adventure
- pakiet Sport
- przednie czujniki parkowania
- chlapacze przód+tyl
Więcej akcesoriów nie pamiętam.
Dla ciekawych pakiet sport ma kilka wad o czym przekonałem się organoleptycznie w dniu wczorajszym. Akurat podczas montażu odbierałem dokumenty potrzebne do rejestracji auta. Czarne osłony mają inne rozstaw wewnętrznych zaczepów i nie pasują w miejsce srebrnych. Nie wiem śmiać się czy płakać. Po krótkiej wymianie uwag, przystałem na lakierowanie oryginalnych osłon na czarno. Nakładka na spoiler montowana jest za pomocą śrub a to wymaga wiercenia dziur w nim. Niby pan zabezpieczył krawędzie. Nie wiem w jaki sposób zamontowana jest owiewka na masce.
U mnie by zamontować wyłącznik czujników zrobiono gustowną dziurkę w desce rozdzielczej. Co ASO to inne rozwiązanie tej kwestii.

Prezes - 2018-05-24, 20:51

Gratulacje i szerokości!

Tyle czarnego dołożyłeś, że aż szkoda, że felg nie było takich jak trzeba, pasowałyby idealnie.

ChrystianCh - 2018-05-24, 21:04

Gratulacje :) Życzę dużo zadowolenia z jazdy!

Powiedz czy przednie czujniki włączają Ci się czasem same i piszczą. U mnie jest już lepiej po poprawie montażu tablicy rejestracyjnej ale ciągle się zdarza.

pan_dziobak - 2018-05-24, 22:36

No i fajnie :D
Jesli mozesz, wrzuc wiecej fotek spojlera i tej nakladki na maske.

Marek1603 - 2018-05-25, 04:43

Gratulacje i zadowolenia życzę.
KliPer - 2018-05-25, 07:12

Prezes: też mi brakuje oryginalnych felg, nawet prosiłem kierownika salonu by z egzemplarza do jazd próbnych przekręcili, ale nie. Bo jak będzie on potem wyglądał. Miałem kupować felgi 16 z akcesoriów Olinda, jednak zrezygnowałem bo wakacje się zbliżają i człowiek chciałby gdzieś się wyrwać i odpocząć.

Chrystian: dziś odbieram auto, myślę, że wieczorem będę mógł coś na ich temat powiedzieć
Pan_dziobak: j.w. zdjęcia zrobię na pewno

Co do felg, na wiosnę mam zamiar Adele uzbroić w takie coś
8x18, 5x114,3, et 40 otwór 66,1.
Zimą jeździłby na 16.
Pozdrawiam
Piotr

jammo - 2018-05-25, 09:46

Gratulacje i życzę bezawaryjnej jazdy. Ja też nie mogę się już doczekać na swoją, ale niestety mam jeszcze 2 miesiące, pozdrawiam.
Dracid - 2018-05-25, 10:38

Ja mam taką ogólną uwagę do akcesoriów do dacii: fajne z opisu, fajne ze zdjęć, ale jeśli chodzi o patenty potrzebne do montażu czy też jakąś zgodność z autem, do którego mają być przeznaczone, to - sorry - ale chyba projektuje to deb*l jakiś.

Dla mnie poniżej pasa jest wiercenie dziur w nowej desce rozdzielczej dla montażu sterownika czujników czy kamery. Podobnie niepasujące zaczepy lusterek - no serio?

Dymek - 2018-05-25, 13:06

Dracid napisał/a:
Ja mam taką ogólną uwagę do akcesoriów do dacii: fajne z opisu, fajne ze zdjęć, ale jeśli chodzi o patenty potrzebne do montażu czy też jakąś zgodność z autem, do którego mają być przeznaczone...

Spora część akcesoriów nie jest dedykowana do konkretnego modelu ani nawet wyłącznie do Dacii, bo te same akcesoria są używane w Renault. Stąd wiercenia w desce lub załączone kilkanaście szablonów montażu przeznaczonych do różnych modeli.

KliPer - 2018-05-28, 09:08

W nawiązaniu do czujników parkowania w założeniu producenta lub bardziej projektantów funkcję te ma spełniać system Multiview. Ja się na tę opcję nie zdecydowałem, a Dacia większość akcesoriów sprzedaje w założeniu, że mają być uniwersalne i z możliwością wykorzystania w wielu oferowanych modelach, stąd to "druciarstwo". Kwestia zaakceptowania lub nie.
Chrystian w trakcie jazdy nie włączały się. Przejechałem dopiero ok. 90 km więc tyle co nic. Natomiast podczas wjazdu do garażu pełna aria dźwięków, bo muszę się przykleić do ściany by zmieścić 2 auta.

Kilka odczuć z jazdy. Auto prowadzi się dobrze, przyjemnie. Klima chłodzi jak wściekła i efektywniej jak Skodzie. Jadąc z Nowego Sącza trasą przez Zabrzeż - Kamienica na Mszane Dolną można było poczuć wyższość zawieszenia Dustera nad każdą inną osobówką, którą tą trasą jechałem. I jeszcze jedno, w Dusterze jakoś nigdzie mi się nie spieszy:) Auto dobrze wyciszone, silnik pracuje kulturalniej w porównaniu do Skody i jej silnika od wiertarki (1.2; trzy cylindry). W trackie jazdy nie stwierdziłem też problemów komputerem ani w takcie prezentowania żonie auta (a czekało na nią jakieś 2 godziny pod chmurką) Po pierwszej jeździe jestem pozytywnie nastawiony do nowego auta. Nawet srebrne felgi mi tak nie wadzą i stwierdzam, że komponują się ze srebrnymi wstawkami na zderzaku.

Sobotę spędziłem lekturze instrukcji obsługi.
Poniżej kilka zdjęć: montaż przedniej owiewki na klapie silnika, nakładka na spoiler oraz dwa zdjęcia pod znakiem zapytania
1) do osób posiadających klimatyzację automatyczną - rozumiem, że na prawo od mikrofonu jest to czujnik klimy - czy u was też jest nieosłonięty?
2) przedni zderzak poniżej halogenów czy też posiadacie takie gustowne otwory po obu stronach, symetrycznie. W piątek przy odbiorze zwracałem uwagę na lakier i jakoś tak nisko się nie schylałem. Otwory spostrzegłem w niedzielę i mam wrażenie, że pracownik aso przy montażu przednich czujników o dwie dziury za dużo zrobił.

pan_dziobak - 2018-05-28, 11:26

Tez mam te otwory pod przeciwmgielnymi. Co ciekawe mnie tez sie nigdzie nie spieszy Dolores. Az sie sam sobie dziwie ale to auto jakos tak nastawia na spokojna jazde.
Zajebiscie ta nakladka i spojlerek wygladaja. Bardzo mi sie podoba. Jakies ustrojstwo obok mikrofonu mam, tak samo jak u ciebie ale nie wiem co to jest.

jammo - 2018-05-28, 12:23

Witam kolego KliPer, jako , że sam myślę o montażu takiego spojlera tylnego w swojej nowej Dusterce, mam takie pytanie. Czy ta owiewka z tyłu, oprócz przyklejania jej taśmą dwustronną i wciśnięcia w otwory na kołkach ma też mocowanie przez przykręcenie śrubami z nakrętkami? Wiem , że do zamocowania tego spojlera trzeba nawiercić otwory w górze klapy tylnej, ale nie wiem, czy ona ma tylko wciskane kołki w te wiercone otwory , czy też są śruby, które przechodzą na wylot blachy i od środka łapie się je nakrętkami, a potem zaślepia otwory jakimiś korkami. Czy mógłbyś zerknąć na klapę bagażnika od środka , czy ma jakieś przewiercone i zaślepione otwory? pozdrawiam.
Dymek - 2018-05-28, 12:51

jammo napisał/a:
Wiem , że do zamocowania tego spojlera trzeba nawiercić otwory w górze klapy tylnej, ale nie wiem, czy ona ma tylko wciskane kołki w te wiercone otwory , czy też są śruby, które przechodzą na wylot blachy i od środka łapie się je nakrętkami, a potem zaślepia otwory jakimiś korkami. Czy mógłbyś zerknąć na klapę bagażnika od środka , czy ma jakieś przewiercone i zaślepione otwory? pozdrawiam.


Zgodnie z oficjalną instrukcją montażu jest 6 otworów: 4 zatrzaskowe spinki "tapicerskie" w otwory fi 8,5 plus dwie śruby z nakrętkami od dolnej strony, na rantach klapy w otwory fi 6. W spisie są 2 zamykane zaślepki, ale później nie ma rysunku jak dokładnie je montować- na logikę zaślepka pod nakrętkę i potem zamknąć zaślepkę.
KLIK
Na filmie temat nakrętek jest trochę pominięty:
https://youtu.be/HKsMP6RFJaU

jammo - 2018-05-28, 13:35

Właśnie widziałem ten filmik , ale tam nie jest pokazane nic oprócz wciskania. Widziałem natomiast montaż takiego spojlera w nowej Vitarze. Z tego co wiem, każda klapa bagażnika jest z podwójnych ścianek, i tak od zewnątrz, poprzez pierwszą warstwę blachy wiercono otwór o średnicy śruby, natomiast w drugiej ściance powiększano go tak, aby zmieściła się przez niego nakrętka oraz klucz rurkowy i całe mocowanie jest w środku. Następnie w ten otwór od środka czyli ten większy wciskany jest okrągły korek zaślepka. Nie wiem właśnie , czy i tu nie jest podobnie, ale na pewno nie powinno to być na samych wciskanych kołkach i taśmie dwustronnej.
Dymek - 2018-05-28, 14:43

jammo napisał/a:
Nie wiem właśnie , czy i tu nie jest podobnie, ale na pewno nie powinno to być na samych wciskanych kołkach i taśmie dwustronnej.

No to masz na piśmie instrukcję montażu, z której wynika, że na 100% przewidziano 2 śruby z nakrętkami. Na LzParts masz też zdjęcie wykonanych otworów, więc porównując z klapą można wyczaić w którym miejscu od środka będzie taka nakrętka. Tam na górze, tak jak w innych Daciach nie ma już podwójnej przestrzeni zamkniętej, klapa jest już cienka i ta nakrętka byłaby normalnie widoczna. Dlatego te 2 śruby są właśnie w takim miejscu żeby nie wypadły wewnątrz profilu. Do wewnątrz profilu wchodzą natomiast pozostałe spinki.


KliPer - 2018-05-28, 15:53

Powiem wam, że teraz jestem zaintrygowany jak to się trzyma. Będąc u dealera widziałem tylko etap wiercenia dziur i zaprawienia krawędzi podkładem.
W klapie od wewnątrz brak dziur.

jammo - 2018-05-28, 17:44

Dymek napisał/a:
Tam na górze, tak jak w innych Daciach nie ma już podwójnej przestrzeni zamkniętej, klapa jest już cienka i ta nakrętka byłaby normalnie widoczna

Masz rację , na zdjęciu u kolegi KliPera widać dokładnie te spłaszczenia klapy.
Z tego co widzę, dwie dziury są wywiercone na wylot w tej spłaszczonej części klapy w narożnikach i tam masz chyba założone nakrętki. Pozostałe kołki są na wcisk. Cholera trochę to tak nijak wymyślili, ale przynajmniej w tym miejscu blacha klapy jest gruba , więc wiatr nie wyrwie tego spojlera :mrgreen:

KliPer - 2018-05-28, 18:25

jammo, aż poszedłem sprawdzić do garażu. Masz rację , ja te czarne gumki wziąłem za odbojniki. W rzeczywistości to maskowanie gwintu śruby i nakrętki, które znajdują się pod gumowymi osłonkami.
corrado - 2018-05-29, 06:45
Temat postu: Re: Dacia Duster II 1.6 SCe 4x2
KliPer napisał/a:
Nawet oglądałem w listopadzie Dustera w wersji Blackshadow, ale wstrzymaliśmy się do pojawienia się nowego modelu. Między czasie oglądaliśmy i odbyliśmy jazdy próbne Suzuki Vitara i Ssangyong XLV (większe Tivoli). Po Vitarze miałem pewne rozczarowanie, nie pod względem technicznym czy wykończeniowym. Jakoś taka nudna była w środku a płacenie bajońskich sum za decory plastykowe by rozweselić wnętrze nie wchodziło w grę. Był jeszcze XLV, miłe zaskoczenie w związku z wyposażeniem, celowałem w wersję CityPlus. Cena niestety powyżej budżetu mimo, że auto z 2017 roku i jakoś marka mimo wszystko nie porywała, więc żona skreśliła go lsty. Końcowy wybór był między Dusterem a Vitarą. Wygrała Dacia.


Moj kolega z pracy ma Nowego Suzuki Vitare - 1.4T 144 KM i mimo wzystko to auto jest naprawde lepsze mimo ze wiele wiecej nie kosztuje - np powiem to ze za mojania ma swiatla LED!
w Dacii dalej stary halogen, ... albo ze np ma adaptacyjny z czujnikiem tempomat, w dacii nie ma takiego ( o ile dobrze wiem ) .. i wiele innych .

KliPer - 2018-05-29, 14:06

Swoją opinię wyraziłem na podstawie Vitary wersja wyposażenia Comfort, która notabene nijak ma się do wersji Premium, i 8 tysięcy różnicy między tymi wersjami czuć i widać. By wyróżnić auto z tłumu (myśląc o przyszłej odsprzedaży) sam lakier 2-kolorowy 3400 zł, zestaw decorów do deski rozdzielczej około 2500 zł, listwy zewnętrzne podobnie. Mi osobiście czarna deska nie podeszła i mojej żonie też nie. Owszem nie był to czynnik decydujący o wyborze, bo nim była po prostu cena.
Do Dustera za pakiet sport dałem 1000 zł, za adventure 1200 zł po upustach plus inne graty w wersji Prestige i tak z ceną zmieściłem się poniżej suzuki vitara 1.6 comfort + lakier dwubarwny (61900+3400= 65300). Jeżeli mam patrzeć tylko przez ten pryzmat to w moim aucie mam tapicerkę skórzaną zamiast welurowej, klimatyzację automatyczną zamiast manualnej, tempomat też jest ale i tak nie będę go używał bo w trakcie korzystania z tej opcji czuję się zbyteczny w aucie. Mam też ciekawszy wygląd, Duster bardziej mi się podoba. Mówią, że auto powinno się kupować z zachowaniem zimnej krwi, moim zdaniem to głupota. Auto kupuje się bo ma to coś, co przyciąga do niego. Z zimną kalkulacją kupiłem Skodę, auto jak auto, 4 koła, dowiezie z punktu A do punktu B. Zrobiłem nią 200 tys. km. Byłem nią każdego roku nad pięknym polskim morzem, nigdy nie stanęła w trasie a jedynymi usterkami przez 10 lat to spalone żarówki i przerwana wiązka elektryczna w drzwiach kierowcy od otwierania i zamykania bo pepiki poskąpili drutu by wiązka w tym miejscu była luźniejsza. Ma już owszem kolejne klocki, tarcze, bębny i amortyzatory ale to już eksploatacja.
Mam nadzieję, że Dacia jest w tym samym miejscu co Skoda jakieś 10 lat temu a może trochę dalej i jej produkt okaże się równie niezawodny. Na chwilę obecną nie stwierdziłem objawów opisywanych przez pozostałych kolegów, puk puk w niemalowane drewno by nie zapeszyć.
Kilka uwag względem Dacii mam: umieszczenie zbiorniczka na płyn do spryskiwaczy, pióra wycieraczek mogły mieć z 2-3 cm więcej (ja mam 1,75 m wzrostu i pole oczyszczania kończy mi się jakoś tak na wysokości oczu), siedziska przednich foteli i tylnej kanapy jakby były ciut dłuższe byłoby jeszcze wygodniej, montaż koła zapasowego pod autem (rozwiązanie znane mi z dostawczaków) średnio udane zimą lub dżdżystą jesienią.

Marek1603 - 2018-05-29, 19:21

Pióra spokojnie możesz wymienić na dłuższe. Tak robimy w jedynkach.
Co do koła to kupujesz sobie jakieś skórkowe rękawiczki i kawałek jakiegoś dywanika żeby ewentualnie klęknąć. Nie jest to większy problem niż na pierwszy rzut oka się wydaje.

jammo - 2018-05-29, 20:24

Kupić pokrowiec i zawsze można koło wozić w bagażniku :-) jak ktoś nie chce pod spodem . Nie każdemu jest potrzebny na co dzień cały bagażnik. Ja w astrze mam LPG a więc też jestem zmuszony wozić koło w bagażniku, chociaż ten jest dużo mniejszy niż w Dusterze.
defunk - 2018-05-30, 10:35

jammo napisał/a:
Kupić pokrowiec i zawsze można koło wozić w bagażniku :-) jak ktoś nie chce pod spodem . Nie każdemu jest potrzebny na co dzień cały bagażnik. Ja w astrze mam LPG a więc też jestem zmuszony wozić koło w bagażniku, chociaż ten jest dużo mniejszy niż w Dusterze.


Położone luzem, nawet w pokrowcu, może latać po całym kufrze. Przydałby się pokrowiec z rzepem, ale wówczas trzyma tylko na szmatkowej wyściółce (jak ktoś ma kuwetkę, może się nie sprawdzić -- czyli zakupy i co tam jeszcze będą zagrożone zgnieceniem).

maugu - 2018-05-30, 10:51

Mam LPG koło wożę ładnych parę lat w bagażniku, kiedyś normalnej wielkości, od jakiegoś czasu dojazdówkę - z praktyki - nie lata po bagażniku, ale też nie jeździłam po terenie, natomiast wyprofilowanie w kole czasami się przydaje jako stabilny "koszyk"
jammo - 2018-05-30, 21:19

Dokładnie, ja od 16 lat mam koło w bagażniku i jeszcze mi nic nie zgniotło, zresztą ono też swoje waży , więc nie lata tak sobie :-) .
KliPer - 2018-06-01, 10:19

Koło zostanie tam gdzie fabryka przewidziała:) czyli pod autem. 20 lat będzie jak poruszam się po polskich drogach i jeszcze nie zmieniałem koła na drodze. Jedyne praktyczne ćwiczenia odbywałem przy sezonowym przekładaniu kół lub innych czynnościach wykonywanych po demontażu koła.

Trochę kolejnych spostrzeżeń po przejechaniu dalszych kilometrów (na chwilę obecną było to tylko kręcenie się dookoła komina - trasy do 20 km w jedną stronę):
- czujniki żyją swoim życiem, czujnik martwego pola potrafi uruchomić się przy mijaniu auta jadącego z naprzeciwka na wąskiej drodze, przednie jadąc w korku najlepiej wyłączyć
- dziś rano nie chciała załączyć kamera cofania (za pierwszym wrzuceniem wstecznego zupełny brak reakcji, przy drugim reakcja nastąpiła ze znacznym opóźnieniem)
- w zakładce ekojazda mam także przy całkowitym spalaniu mam 0.0 L
- jak dotąd problemu z obrotami nie zaobserwowałem, przy każdym odpaleniu staram się poczekać te 30 do 60 sekund za nim ruszę
- co do zawieszania się komputera też nie mogę się wypowiedzieć bo dotychczas będąc w pracy auto zawsze stało w cieniu, dziś się to zmieniło więc zobaczymy

Tak to udało się zrobić jakieś 2 km polna drogą, Duster prowadził się pewnie a zwieszenie dobrze tłumiło nierówności. Czekam na możliwość wybrania się w jakąś dłuższą trasę tak choćby ze 100 km w jedną stronę by sprawdzić przyspieszanie powyżej 100 km/h. Bo krótkich odcinkach poza terenem zabudowanym odnoszę wrażenie, że tak do 100 jest ok a powyżej to się trochę zaczyna męczyć. Jeśli nie będzie okazji to bez okazji kopsnę się zakopianką do Myślenic tam i z powrotem by dokonać testów.

Dymek - 2018-06-01, 10:44

KliPer napisał/a:
20 lat będzie jak poruszam się po polskich drogach i jeszcze nie zmieniałem koła na drodze.

Szczęściarz! :-D U mnie przez 26 lat regularnie, bywało że i 3 razy w roku. Teraz w Dacii też już mam jedną letnią oponę łataną- po zaledwie 3 tygodniach jeżdżenia. Sporo dróg gruntowych zaliczam.
Dodatkowo miałem też i przypadki, że opona nie nadawała się do łatania i popularne teraz spraye zamiast zapasu nie dałyby rady. Także bez zapasu nie ruszam się nigdy i nigdzie.

markegiani - 2018-06-01, 11:13

A propos tego przyśpieszenia powyżej 100 km/h, a ściślej mówiąc elastyczności na 5 biegu od 80-120 km/h to tutaj zaczyna być "ciekawie". Silnik 1.6 w Dusterze to moim zdaniem całkiem udana konstrukcja, choćby z tego powodu, że to napęd "przeszczepiony" z Nissana, szkoda tylko, że nie w stosunku 1 do 1. Nissan Qashqai I generacji przed liftingiem miał identyczny silnik co teraz Duster czyli 115 KM i 156 Nm, ale w Dusterze to nawet wygląda lepiej bo jest 115 KM przy 5500 obrotów/min, w Qashqaiu było przy 6000 obrotów/min i moment obrotowy jest 156 Nm przy 4000 obrotów /min, a w Qashqaiu było 156 Nm przy 4400 obrotów/min. Biorąc pod uwagę, że Qashqai ważył ponad 100 kg więcej od Dustera to porównanie tych dwóch aut pod kątem dynamiki silnika w kontekście przytoczonych parametrów nie powinno budzić wątpliwości, który jest lepszy. W rzeczywistości jednak jest odwrotnie niż można by było wnioskować po danych technicznych.

Nissan Qashqai ma przyspieszenie na 5 biegu od 80-120 - 21,4 sekundy, a Duster aż 27,2 sekundy i naprawdę przy takiej wartości to auto nie ma prawa jechać na 5 biegu. Wystarczyło przenieść ten silnik bez żadnych zmian to musieli cos popsuć, pewnie z przełożeniami skrzyni, bo w samym silniku chyba nie dało się nic zepsuć. Jeździłem wielokrotnie nowym Dusterem i również starym z tym silnikiem 1.6 115 KM i do 4 biegu dynamika jest jak najbardziej akceptowalna ( jak ktoś nie jest zbyt zmanierowany ) nawet spalanie jest na przyzwoitym poziomie i ogólnie samochód jest bardzo fajny za rozsądne pieniądze, ale ten 5 bieg to kładzie się wielkim cieniem na wizerunku tego auta, a w praktyce co oznacza słaba piątka to chyba każdy wie z autopsji, przynajmniej użytkownicy Dustera .

Żeby zobrazować co to znaczy 27,2 sekundy przyśpieszenie od 80-120 to dla porównania Opel Astra F I generacji 60 KM miała przyśpieszenie 23,2 sekundy, a dzisiaj taki samochód wywołuje uśmiech na ustach, ale i tak jest lepszy od Dustera w dosyć istotnym aspekcie jak przyspieszenie od 80 do 120. Porównywanie Dustera innych suv-ów o podobnej mocy już nie ma żadnego sensu, bo wszystkie inne mają dużo lepsze parametry w tym względzie. Nawet taki SsangYoung Tivoli 1.6 128 KM ma przyśpieszenie na 5 biegu od 80-120 w 13,8 sekund przy wadze niecałe 1300 kg. To jest przepaść. Jeden mały drobiazg a tak może popsuć całokształt – mimo wszystko niezwykle pozytywny jak dla mnie.

I nie ma co liczyć, że coś się zmieni w tym względzie, bo kolejka tylko rośnie w oczekiwaniu na Dustera, a głównym promotorem sprzedaży jest właśnie silnik 1.6. Co tu jednak dużo mówić o słabostkach silnika, skoro w dużo bardziej banalnych sprawach problemy pozostają nie rozwiązane. Mam tu na myśli zacinający się z przegrzania komputer, który szwankuje w każdym testowym Dusterze ( jeździłem kilkoma ) i nikt się tym nie przejmuje. Mało tego, ktoś pisał, że mu tablica rejestracyjna rezonuje z powodu nieprawidłowego montażu, więc potwierdzam, że w samochodzie testowym też się głośno odzywała i sprzedawca tylko wzruszył ramionami, że to tylko tablica, przecież poza rozstrojem nerwowym, jak ktoś jest wrażliwy nic się wielkiego nie stanie. Coraz większe kolejki po Dustera sprawiają, że potencjalni nabywcy muszą się chyba pogodzić z takimi przypadłościami, bo zdaje się, że na tę chwilę nikt nie ma czasu się tym zajmować ani sobie głowy zawracać.

ryjas - 2018-06-01, 11:52

Silnik w Dusterze to euro 6 a w QQ I generacji to euro 5 lub nawet euro 4.

Także nie nalezy tych silników zestawiać ze sobą jako takich samych.

ryjas - 2018-06-01, 12:05

markegiani napisał/a:


Żeby zobrazować co to znaczy 27,2 sekundy przyśpieszenie od 80-120 to dla porównania Opel Astra F I generacji 60 KM miała przyśpieszenie 23,2 sekundy, a dzisiaj taki samochód wywołuje uśmiech na ustach, ale i tak jest lepszy od Dustera w dosyć istotnym aspekcie jak przyspieszenie od 80 do 120. Porównywanie Dustera innych suv-ów o podobnej mocy już nie ma żadnego sensu, bo wszystkie inne mają dużo lepsze parametry w tym względzie. Nawet taki SsangYoung Tivoli 1.6 128 KM ma przyśpieszenie na 5 biegu od 80-120 w 13,8 sekund przy wadze niecałe 1300 kg. To jest przepaść. Jeden mały drobiazg a tak może popsuć całokształt – mimo wszystko niezwykle pozytywny jak dla mnie.


Porównywanie przyspieszenia na 5 biegu nie ma sensu. W Dusterze widocznie jest to długi bieg i na dobrą sprawę służy jako nadbieg. W QQ i Tivoli (tu dodatkowo prawie 130 KM) były bodajże 6 biegowe skrzynie. Z kolei w Astrze przy tej prędkości auto ma już bardzo wysokie obroty a silnik chodzi prawie na maksymalnej mocy.
Wystarczy przyspieszac na 4 biegu i wszystko jest ok.

Wg mnie przyspieszenie jest wystarczające:
https://www.youtube.com/watch?v=mS6M1yJR4sI

markegiani - 2018-06-01, 12:58

Ależ ma sens porównywanie przyśpieszenia na 5 biegu, bo chyba nikt powyżej 100 km/h na drogach krajowych nie będzie jeździł na 4 biegu dla zachowania dynamiki. Moja Astra 75 konna na 5 biegu przyśpiesza pod niewielkie wzniesienie, mając 3 tys obrotów na liczniku, Duster pod to samo wzniesienie traci prędkość i w Astrze 5 bieg też jest nadbiegiem, nawet samo dodanie nagłe gazu na 5 biegu od razu w Astrze powoduje wyczuwalne przyśpieszenie, w Dusterze tego nie wyczuwam, nawet delikatnego "kopa".

Oczywiście, że tak jak na filmiku pokazano można podciągnąć na 4 biegu obroty do ponad 5 tys i wtedy nawet na 5 biegu silnik już będzie jako tako jechał, tylko kto tak jeździ na co dzień ? To już jeżdżenie z pogranicza żyłowania, ale owszem można i w tym konkretnym przypadku przyznaje koledze rację, że przyśpieszenie jest wystarczające. Na co dzień nie wyobrażam sobie jednak takiej jazdy, bo zdziwienie przy dystrybutorze może być wielkie, a sam silnik też nie będzie zbyt szczęśliwy z powodu takiego traktowania ;-)

I jeszcze jedna kwestia bo się pogubiłem. To dynamika silnika zależy od normy euro czy od koni mechanicznych, momentu obrotowego i przełożeń skrzyni biegów ?

TomaszU84 - 2018-06-01, 23:21

Mozna prosic wiecej zdjec z wiekszej odleglosci pakietu SPORT? ;)
Marek1603 - 2018-06-03, 13:10

Ale z każdą wprowadzoną normą euro ten sam silnik tracił sztucznie kilka KM więc i ch-ka pracy mu się zmieniła.
markegiani - 2018-06-03, 19:05

A byłby kolega tak uprzejmy i podał link do jakiegoś wiarygodnego źródła, gdzie jest omówiony temat tracenia sztucznie mocy silnika poprzez wprowadzanie nowych norm emisji spalin ?, chętnie się dokształcę w tym zakresie. A tak jeszcze na marginesie; to ile teraz ma nowy Duster tych prawdziwych koni stłamszonych przez te sztuczne ograniczenia ?
pan_dziobak - 2018-06-03, 20:09

Stopiętnaście
Marek1603 - 2018-06-03, 20:13

Wiem jak jest z silnikiem 1,6MPI w starej MCV EURO5 i Lodgy EURO6. Było 87KM, a jest 84. Wiem bo miałem/mam.

Co do dustera to trzeba by poszukać wg kodu silnika ile miał przy EURO5 QQ, a ile ma teraz DD przy EURO6.

Nie wiem czy dobrze szukam ale w wiki jest 85KW QQ i 84DD. Miały od 81 do 88KW dla silnika HR16DE.

KliPer - 2018-06-04, 08:54

Testu na zakopiance nie zrobiłem, bo moja druga połowa popatrzyła się tylko z politowaniem po usłyszeniu mojego tłumaczenia. Koni mechanicznych ma mieć dokładnie 114, choć katalog mówi 115:)

A tak w piątek po staniu na słońcu, komputer odmówił współpracy. Nerwowe klikanie guzikami sprawiło skasowanie danych dotyczących spalania i czasu jazdy, eliminacja tych danych nastąpiła także w medianav. Po empirycznym zapoznaniu się z problem, według mnie objaw typowy dla przegrzanej elektroniki. W którymś miejscu, prawdopodobnie w okolicach medianav brakuje osłony termicznej lub możliwości wentylacji, bo przebiegu całkowitego nie skasowało.
Wracając z piątkowych zakupów, została stwierdzona może nie tyle wada co iście po taniości producenta. Okazało się po przemieszczeniu zgrzewki wody mineralnej w bagażniku, że w oparciu tylnej kanapy brak usztywnienia. Zawsze wydawało mi się, że producenci stosowali w tym miejscu blachę lub sklejkę czy jakiś hpl by uniemożliwić dostanie się ładunku do przestrzeni pasażerskiej w razie wypadku. Zapomnieć też można składaniu oparć i wożeniu większych gabarytów, chwila nieuwagi i ta czarna filizelina się potarga.

Panie Tomaszu postaram się zrobić więcej zdjęć i wkrótce je tu umieścić.

maugu - 2018-06-04, 11:07

markegiani napisał/a:
A byłby kolega tak uprzejmy i podał link do jakiegoś wiarygodnego źródła, gdzie jest omówiony temat tracenia sztucznie mocy silnika poprzez wprowadzanie nowych norm emisji spalin ?, chętnie się dokształcę w tym zakresie. A tak jeszcze na marginesie; to ile teraz ma nowy Duster tych prawdziwych koni stłamszonych przez te sztuczne ograniczenia ?

To troszkę o pytanie gdzie wcześniej VW publikował dane o dieselgate :) Myślę, że użytkownicy wcześniejszych modeli o podobnej deklarowanej mocy (a przy nie zmienionych oporach powietrza w nowym modelu) organoleptycznie mogą ocenić różnicę w osiągach swoich samochodów, albo można też sprawdzić to na najbliższym zlocie na okolicznej autostradzie..

markegiani - 2018-06-04, 13:04

Ja uważam a propos porównania dynamiki silnika w Qashqaiu 1 generacji przed liftingiem i Dustera 2 generacji, że tutaj normy emisji spalin nie mają nic do rzeczy. Silniki w obu autach są takie same i mają tę samą moc, nawet z delikatną przewagą zakresu dostępnej mocy w Dusterze.
( Nissan Qashqai I generacji przed liftingiem moc 115 KM i 156 Nm przy 6000 obrotów, Duster 115 KM przy 5500 obrotów/min, moment obrotowy w Qashqaiu 156 Nm przy 4400 obrotów/min i w Dusterze przy 4000 obrotów.

Miałem okazje jednego dnia jeździć takim Qashqaiem i zaraz potem nowym Dusterem ( jeden po drugim żeby wrażenia się nie zatarły ). Duster miał wyraźnie lepsze przyśpieszenia na pierwszych czterech biegach, a piątego biegu to tak jakby wcale nie miał, jazda w zasadzie kończyła się na 4 biegu i mam tu na myśli normalną jazdę do zmiany biegu w granicach 3-3,5 tysiąca obrotów, bo jeśli weźmiemy pod uwagę ten filmik z czeskiej strony, który kolega ryjas załączył powyżej to tam jest pokazane przyśpieszenie od 0 do 150 z dosyć ostrym traktowaniem auta na każdym biegu, a mnie chodzi o elastyczność silnika na 5 biegu od 80-120, która jest słaba delikatnie rzecz ujmując.

Nie jest to jednak wina normy emisji spalin ( w mojej ocenie ), a dosyć niefortunnie dobranych przełożeń skrzyni biegów choćby w stosunku do swojego protoplasty nissana qashqaia, bo tam moc jest rozwijana bardziej harmonijnie bez tak dużego uszczerbku dla 5 biegu.

Mariusz361 - 2018-06-04, 14:36

Choruję na te lotke maski ale nie można jej kupić osobno a całego pakietu nie chce bo mam adventure .
KliPer - 2018-06-06, 06:55

Dzwoniłem do aso w sprawie zawieszania komputera, usłyszałem, że tak jako Dacia posiadają raporty o tym, lecz nie jest to traktowane jako usterka tylko jako wpływ czynnika zewnętrznego patrz wysoka temperatura otoczenia na który producent nie ma wpływu.
W sprawie wskazywania zerowego całkowitego zużycia paliwa, zostałem zaproszony w dogodnym dla mnie terminie w celu sprawdzenia i/lub zmiany oprogramowania w medianav.
Zgodnie z obietnicą, klika zdjęć pakietu sport:

markegiani - 2018-06-07, 19:08

Za duże kolejki ustawiają się po Dustera, dlatego nie muszą się na razie niczym przejmować, nawet mogą twierdzić, że zawieszanie komputera to efekt dziury ozonowej albo tym podobne brednie. Idę jednak o zakład, że to co w tej chwili jest rzekomo wynikiem czynnika zewnętrznego, na który producent nie ma wpływu, za jakiś czas nagle okaże się, że wpływ zostanie cudownie odzyskany przez producenta i jak za skinieniem czarodziejskiej różdżki Duster odzyska sprawność komputera nawet w bardzo wysokich temperaturach.

Wystarczy, że takie rynki jak niemiecki czy francuski zaczną podnosić larum i dawać wyraz swojemu niezadowoleniu i wszystko wróci do normy, a na razie trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać aż innym ważniejszym rynkom skończy się cierpliwość i wtedy zapanuje błogość i pełnia szczęścia, przynajmniej w kwestii poprawności działania komputera, a może i w innych drobnych ale lekko uciążliwych niedociągnięciach.

Ciekawe tylko jaki cud to sprawił, że w przypadku Dustera number one - producent jednak miał wpływ na odporność komputera na działanie czynnika zewnętrznego, bo ten się chyba nie zawieszał, chyba, że się mylę, to proszę niech mnie ktoś poprawi.

A jeśli się nie mylę, to zdaje się, że podobne cuda miały miejsce już jakiś cza temu w Kanie Galilejskiej ;-) .

KliPer - 2018-06-08, 07:08

Mam to samo zdanie. Duster obecnie idzie jak ciepłe bułeczki a winę za przegrzewanie się komputer ponosi jakaś głupota. Wydaje mi się, że to nie wada jako taka sama w sobie w konstrukcji auta. Można przypuszczać, że na przykład pewna partia komputerów czy kierownic ma ukrytą wadę produkcyjną, ktoś gdzieś czegoś nie dopatrzył albo dopatrzył tylko w myśl kooperacji: aha Dacia chciała jakiś element za tyle i tyle to dostanie ale my gdzieś musimy przycyganić by wyjść na swoje. Jeżeli by poszła akcja serwisowa zaraz na wstępie uruchomienia produkcji to kto chciałby kupić takie auto. Dziś każde aso z opisów w innych wątkach działają na oślep: jedne chcą zmieniać soft w medianav, inne chcą wyciągać zegary i wysyłać na sprawdzenie czy tak jak ci Nowym Sączu, że czynnik zewnętrzny. Renault/Dacia jak to napisano wyżej poczeka aż ten pierwszy szum ucichnie i wtedy jakoś załatwią tę sprawę mam nadzieję. Choć patrząc jak rozwiązano sprawę felg to mam pewne obawy. Kumulacja błędów jest spora co obrazuje przykład auta kolegów Prezesa, Chrystiana czy Gwidona. Z tego miejsca szczere wyrazy współczucia, wierzę że zostaną naprawione i będziecie mógli się cieszyć bezproblemową jazdą. Problemy mogą wynikać także z tej kwestii, że starego Dustera tłukli do samego końca i w procesie przestrajania fabryki na nową produkcję popełniono jakieś błędy. Hipotez można mnożyć.
Wszystkim posiadaczom DD2 życzę uśmiechu na twarzy czerpanego z jazdy swoim samochodem. Tego samego życzę wszystkim posiadaczom Dacii bez względu na posiadany model.
Pozdrawiam
Piotr

Prezes - 2018-06-08, 11:06

KliPer, mi nie musisz współczuć. Z auta jestem bardzo zadowolony i kupiłbym drugi raz takie samo. Brzęczenia się pozbyłem, a komputer latem mi w niczym nie przeszkadza. Zimą wkurzał jęczący pedał i tyle. Tylko tyle :-) Ważne, że do serwisu nie musiałem jechać, bo tego nie cierpię.
ChrystianCh - 2018-06-08, 22:05

KliPer dziękuję Ci bardzo za wyrazy współczucia! Ale podobnie jak Prezes z samego samochodu jak i z jazdy jestem bardzo zadowolony ;-) Usterki w końcu naprawią i może uda się wyciągnąć jakąś rekompensatę za te wszystkie przejścia :mrgreen:
KliPer - 2018-06-11, 06:49

Jestem po dłuższej trasie drogami szybkiego ruchu (zakopianka i a4 po katowice). Ok, Duster to na pewno nie typ sportowca. W 1.6 begi wydają się być zestrojone pod miasto, 4 i 5 są dość długie. Na trasie nie ma sensu ciągnąć auta od 80 wzwyż na piątce, chyba że pusto w koło i nic nas nie pogania. Pod górę bez redukcji nie idzie. Trzeba się przyzwyczaić do tego i stosować tę wiedzę w praktyce i przewidywać pewne sytuacje na drodze. Silnik ten nie lubi zbyt niskich obrotów na poszczególnych biegach. Na 5 przy 3000 do 3500 obrotów moim zdaniem jakby się ożywiał i prędkość przelotowa rzędu 125-130 nie robi mu problemu i można spokojnie dalej przyspieszać.
marcinonline - 2018-06-11, 06:56

A 140 km/h na 5 to jakie obroty?
pavulon78 - 2018-06-11, 06:59

marcinonline napisał/a:
A 140 km/h na 5 to jakie obroty?


Ok. 3500 obrotów

marcinonline - 2018-06-12, 08:31

A hałas do zniesienia?
pavulon78 - 2018-06-12, 10:23

marcinonline,
Wcześniej przez 5 lat jeździłem nowym modelem fiata pandy, który we wszystkich testach do jakich dotarłem, uznawana była za dobrze wyciszony. Ja wiem ze duster to inna klasa pojazdu, ale wsiadłem do niego i zaskoczyła mnie cisza w kabinie. Przy 110 spokojnie można szeptać, przy 130 hałas w ogóle nie jest dokuczliwy. Jak dla mnie po względem wyciszenia jest dobrze.

Dzięki tej mułowatej piątce przy 100 km/h mam 2500 obrotów. W Pandzie przy tej prędkości miałem 3000 obrotów.

KliPer - 2018-06-12, 11:38

marcinonline zgodzę się ze słowami pavulona.
Duster jest dobrze wyciszony. Powiedziałbym, że przy prędkościach powyżej 100 bardziej słychać szum opływającego powietrza niż pracę silnika. Spokojnie można porozmawiać czy puścić radio (fabryczny zestaw głośników daje radę) - ja mam radio ustawione na kilka kresek.

GRL - 2018-06-12, 12:00

pavulon78 napisał/a:
marcinonline napisał/a:
A 140 km/h na 5 to jakie obroty?


Ok. 3500 obrotów


Przy zegarowych ok. 3500, przy prawdziwych 140 powinno być 3680.
Skrzynia biegów nic się nie zmieniła od poprzednika, ma te same przełożenia.
Dziwne, że "leniwość" piątego biegu jest zgłaszana przez użytkowników DD2, a przy DD1 chyba nikt na 1.6sce 2wd nie marudził. :roll:

Osobiście nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, gdyż od kilku dni nie mam pretekstu do wyjścia z domu, więc licznik zatrzymał się niewiele powyżej 500km.
Aczkolwiek muszę, przyznać, że jak włączałem tempomat, żeby sam dociągnął do zaprogramowanej prędkości, to robi to dość żwawo (np. 80-110km/h na 5.biegu).
Więc jestem pełen nadziei.

ChrystianCh - 2018-06-12, 15:36

GRL napisał/a:
pavulon78 napisał/a:
marcinonline napisał/a:
A 140 km/h na 5 to jakie obroty?


Ok. 3500 obrotów


Przy zegarowych ok. 3500, przy prawdziwych 140 powinno być 3680.
Skrzynia biegów nic się nie zmieniła od poprzednika, ma te same przełożenia.
Dziwne, że "leniwość" piątego biegu jest zgłaszana przez użytkowników DD2, a przy DD1 chyba nikt na 1.6sce 2wd nie marudził. :roll:

Osobiście nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, gdyż od kilku dni nie mam pretekstu do wyjścia z domu, więc licznik zatrzymał się niewiele powyżej 500km.
Aczkolwiek muszę, przyznać, że jak włączałem tempomat, żeby sam dociągnął do zaprogramowanej prędkości, to robi to dość żwawo (np. 80-110km/h na 5.biegu).
Więc jestem pełen nadziei.


Ciekawe, identyczną rzecz zauważyłem u mnie ale myślałem że mi się wydawało. Przy jeździe na autostradzie kiedy przyśpieszałem tempomatem a nie pedałem gazu to miałem wrażenie że samochód zbiera się znacznie dynamiczniej :-)

Kubuch - 2018-06-12, 18:36

GRL napisał/a:

Skrzynia biegów nic się nie zmieniła od poprzednika, ma te same przełożenia.
Dziwne, że "leniwość" piątego biegu jest zgłaszana przez użytkowników DD2, a przy DD1 chyba nikt na 1.6sce 2wd nie marudził. :roll:

Jak nie jak tak. Ja marudziłem na 1,6. Nawet gdzieś pisałem, za na autostradzie pod niewielkie wzniesienie 120 km/h nie potrafił utrzymać. Zresztą ten silnik w żadnych warunkach nie sprawdza się w tej budzie i dlatego go sprzedałem ;-)

GRL - 2018-06-12, 19:53

No to przegapiłem :-x
Swoją drogą przesiadłem się z nowoczesnego turbodiesla, więc wkrótce powinienem dołączyć do grupy maruderów...
Z drugiej strony 30 lat temu 23-24KM w maluchu dowoziły całe rodziny do celu, więc dzisiaj młodym ludziom "w d*pach się poprzewracało". ;-)

Prezes - 2018-06-12, 21:55

Na tempomacie jakoś się wydaje i to miałem w każdym samochodzie, że szybko przyspiesza. Teraz w 1.2 aż się wystraszyłem i tempomat wyłączyłem, bo jakoś poza kontrolą fura się wydawała. Ogranicznik ustawiłem.
markegiani - 2018-06-12, 22:46

Młodociani kierowcy w Dusterach mogą nie skojarzyć szto eta maluch. Ja jednak pamiętam doskonale jak jeździło się z rodzicami maluchem w cztery osoby nie tylko po Polsce ale nawet do NRD, czy Bułgarii, a szczytem wszystkiego był nocleg w tym maluchu w 3 osoby ( w tym dwie dorosłe ), bo wszystkie hotele zajęte, a rano dalej w drogę bez odnowy biologicznej. Morał z tego taki, że faktycznie poprzewracało nam się w 4 literach ;-) , ale też mamy inny punkt odniesienia. Trochę się zmieniło od tego czasu i mamy do czego porównywać te nasze zdobycze motoryzacji. Taka zresztą natura człowieka, że dać mu palec to chce całą rękę ;-) .
Wracając jeszcze do tego punktu odniesienia to jaki by ten maluch nie był wtedy słaby, to turbo diesle nie jeździły jeszcze po polskich drogach, a syrenki, trabanty i zaporożce nie spędzały posiadaczom maluchów snu z powiek. Zresztą maluchów swego czasu jeździło najwięcej więc bardziej dawało to poczucie jedności niż tęsknoty za czymś co być może zwijało asfalt.
Dzisiaj przesiadka z turbo diesla do Dustera sce to naprawdę wyzwanie i różnica w odbiorze jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym.

Jeżdżę wolnossącą i słabą benzyną to ewentualna przesiadka do Dustera nie będzie szokiem, ale z tego co się już zorientowałem to jednak można jak na dzisiejsze standardy trochę pomarudzić odnośnie elastyczności Dustera, bo jednak w Nissanie Qashqaiu z tym samym silnikiem to wygląda zauważalnie lepiej, a Nissan nawet cięższy.

I jeszcze tytułem tego tempomatu. Na różnych forach różnych marek ludzie piszą, że faktycznie tempomat przyśpiesza lepiej niż pedał gazu, oponenci znów twierdzą, że to złudzenie. Gdyby się komuś chciało można by to sprawdzić ze stoperem czy to faktycznie tak jest czy niestety tylko złudzenie.

GRL - 2018-06-13, 00:17

Z miejsca pasażera wszystko wydaje się "bardziejsze".
Boję się jeździć z osobami, które jeżdżą równie dynamicznie jak ja.
Składając się do zakrętu kierowcę nie zaskakuje przeciążenie boczne.
Tymczasem pasażer lata na fotelu z lewej do prawej, gdyż nie kontroluje tego... w czasie rzeczywistym(??).
Sądzę, że tempomat daje to samo poczucie obserwatora, stąd wydaje się, że jest żwawiej.
Lecz jest to tylko złudzenie.

maugu - 2018-06-13, 07:30

markegiani napisał/a:
...... bo jednak w Nissanie Qashqaiu z tym samym silnikiem to wygląda zauważalnie lepiej, a Nissan nawet cięższy.

I jeszcze tytułem tego tempomatu. Na różnych forach różnych marek ludzie piszą, że faktycznie tempomat przyśpiesza lepiej niż pedał gazu, oponenci znów twierdzą, że to złudzenie. Gdyby się komuś chciało można by to sprawdzić ze stoperem czy to faktycznie tak jest czy niestety tylko złudzenie.


U nas na forum – nie pamiętam w którym wątku, ktoś pisał o możliwości podglądania pracy komputera w czasie rzeczywistym. Rozumiem przez to podgląd wykonywania algorytmu sterowania silnikiem. Myślę, że porównanie tych dwóch scenariuszy przyśpieszania wykaże czy mamy do czynienia z identycznym schematem, bo de facto wciśnięcie pedału gazu to tylko sugestia dla komputera co ma robić – jeżeli w programie ma zaszyte priorytety np. ekologiczne lub marketingowe (ten model nie może być szybszy od innego) to może da się to „uwolnić”. Z takimi marketingowymi sztuczkami pozycjonującymi (pogarszającymi) parametry poszczególnych modeli w ofercie mamy na co dzień do czynienia w przemyśle komputerowym, czy w samochodowym też? – Może da się to też sprawdzić? Byłoby ciekawie ;)

KliPer - 2018-06-13, 08:22

Pamiętam te czasy, pierwszym autem moich rodziców był czerwony Fiat 126p z 1975 roku, miał chromowane zderzaki i aluminiowe kołpaki. Potem był Fiat 125p z 1983 roku w kolorze żółtym, odrzut z eksportu. Pamiętam też paliwo na kartki i kolejki na CPN-ach oraz wożenie żelaznego zapasu benzyny w 20 litrowym karnistrze. Wyjazdy na wakacje, jechało się patataj patataj byłe kilometrów ubywało. Sam jako pierwsze auto ujarzmiałem malucha z 1989 roku i powiem tak dziękuję postoję nigdy więcej. Choć jestem wstanie zrozumieć nostalgię ale uważam, że dziś to auto nie nadaje się do codziennego użytkowania.
Do Dustera przesiadłem się ze trzycylindrowej 70 konnej Stefki, może moje oczekiwania związane z tymi 45 dodatkowymi końmi mechanicznymi były zbyt duże. Mam też odniesienie do 140 konnego turbodiesla ale jego nie biorę pod uwagę. Moje wrażenia odnoszę/odnosiłem między dwiema wolnossącymi benzynami.
Dziś po przejechaniu nowym autem około 800 km w na różnych rodzajach dróg, mogę powiedzieć tak:
do miasta i drogi gminne, powiatowe, wojewódzkie czy krajowe ten silnik wystarczy dynamika zakresie dopuszczalnych prędkości jest ok.
drogi ekspresowe i autostrady jak się osiągnie określoną prędkość przelotową i będzie utrzymywać swoje tempo to człowiek też będzie zadowolony i dojedzie do celu. Nie korzystam codziennie z tego rodzaju dróg więc jestem wstanie to zaakceptować tak samo jak w przypadku Skody. Jakby co to prawa ręka ma zagwarantowane ćwiczenia w trakcie jazdy:)
Jestem z DD2 zadowolony, komfort jazdy zdecydowanie na wyższym poziomie niż w Stefce, spalanie też od niej nie odbiega i jest na podobnym poziomie.
Na rzeczy, które mnie drażnią nie mam wpływu czyli czujniki przód i zawieszanie komputera.
Co do drugiej kwestii zauważyłem, że komputer nie odblokowuje się na stałe ale w trakcie jazdy ma okresy kiedy ponownie nie reaguje na klikanie guzikami na kierownicy. Zaobserwowane na odcinku około 130 km.

Dymek - 2018-06-13, 08:47

markegiani napisał/a:
Młodociani kierowcy w Dusterach mogą nie skojarzyć szto eta maluch.

Młodociani (i nie tylko kierowcy) to przede wszystkim nie skojarzą co to takiego "szto eta" :mrgreen:

markegiani - 2018-06-13, 10:06

To co pisze kolega maugu może mieć faktycznie odniesienie do stanu rzeczywistego. To dzisiaj żaden problem coś zdławić lub ożywić komputerowo. W Oplu Merivie np. 1.4 turbo były dwie moce 120 i 140 KM, a silniki i osprzęt był identyczny, tylko program komputera inny. Nawet sprzedawcy tego nie ukrywali, że te kilka tysięcy to trzeba dopłacić za program z komputera, a Ci bardziej skąpi klienci niejako za karę, że nie chcieli dopłacić ;-) mieli w gratisie odjęte komputerowo te 20 KM. Niewykluczone, że w Dusterze też ktoś wpadł na podobny pomysł. W grupie PSA silniki pure tech 1.2 - 110 i 130 KM też chyba mają podobny zabieg.
GRL - 2018-06-13, 13:50

Trochę chyba się zagalopowaliście z tymi teoriami spiskowymi.
Silniki wolnossące nie mają zbyt szerokiego pola do popisu jeżeli chodzi o "zarządzaniem" momentem obrotowym.

Jak ocenić "na oko" max. moment obrotowy wolnossącego silnika benzynowego R4?
Należy pojemność silnika przemnożyć przez 95.
Błąd będzie wynosił góra kilka procent.
Do tego wartość ta będzie zazwyczaj osiągana w okolicach 4000-4500obr/min (pomijam auta typowo sportowe).
Skąd to takie oczywiste?
Bo dzisiaj niemal 100% silników R4 posiada 16 zaworów oraz cylindry są w przybliżeniu kwadratowe (komu się nudzi może sobie poczytać o silnikach nad i podkwadratowych).
Czysta fizyka.

Przy mocy max. można pogmerać programowo.
Do momentu max. nikt się nie dobiera, bo jest on na wagę złota w wolnossakach.
Wniosek?
Każde 1.6 jedzie niemal identycznie do 4000obr/min czyli w typowym zakresie obrotów do pomiaru elastyczności.

Problem na pewno nie leży tutaj.
Tym bardziej, że obiecywane wartości muszą mieć przełożenie na hamowni, bo inaczej wyszłaby chryja pokroju dieselgate.

Ale jak już jesteśmy przy teoriach spiskowych, to co powiecie na to?
MOŻE nowe silniki są tłamszone programowo na określoną ilość pierwszych godzin/kilometrów pracy?
Stąd po okresie układania się silnika dynamika wydaje się niektórym zauważalnie lepsza?

funyo - 2018-06-13, 16:41

GRL napisał/a:


Ale jak już jesteśmy przy teoriach spiskowych, to co powiecie na to?
MOŻE nowe silniki są tłamszone programowo na określoną ilość pierwszych godzin/kilometrów pracy?
Stąd po okresie układania się silnika dynamika wydaje się niektórym zauważalnie lepsza?

To jest możliwe - wiem, że w przypadku silników Rotax (quady, skutery wodne i śnieżne) silnik jest programowo zdławiony na czas docierania ok. 10mth i nikt tego nie kryje a klient nie musi się martwić o prawidłowe docieranie.
W przypadku Renault też coś może być na rzeczy, bo porównując osiągi 1.2TCe 125 w Dusterze z 1.2TCe 130 w Meganie czy Kadjarze, że to ten pierwszy jeździ jak dwa ostatnie w trybie Eco. Wiem, że to inne samochody, ale napęd niemal identyczny, a różnica w mocy tylko 5KM...

Mariusz361 - 2018-06-13, 16:49

W instrukcji napisane jest iż silnik osiągnie swoje pełne własciwości po przejechaniu 3 tys km :roll:
1.6 sce DD2

Marek1603 - 2018-06-13, 20:37

Jedynka poliftowa dopiero gdzieś po 10 zaczęła normalnie jeździć.
KliPer - 2018-06-14, 06:43

Stosowanie patentu z różną elektroniką w konstrukcyjnie jednym silniku to nic nowego i stosuje go wielu producentów. Ford Transit swego czasu w 2.0 tdci miał chyba 4 odmiany różniące się mocą od 95KM do chyba 140KM. Ten najsłabszy różnił się też tym, że miał turbinę bez zmiennej geometrii a silniejsze już takową miały.
Patrząc na dieselgate w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe i wgranie dodatkowych programów chyba nie robi problemu panom inżynierom. Może to bujda ale jak mnie pamięć nie myli to którymś modelu tak sprzed chyba dobrych 10 lat na wyświetlaczu komputera po wprowadzeniu pewnej kolejności czynności (przekręceń kluczyka czy naciśnięć jakiegoś pedału) uruchamiała się prosta gierka sterowana pokrętłem zerowania przebiegu dziennego/czasomierza.

Marek1603 - 2018-06-14, 11:01

Tak masz rację i było nawet na forum wieki temu.
marcinonline - 2018-06-15, 11:46

KliPer napisał/a:

Do Dustera przesiadłem się ze trzycylindrowej 70 konnej Stefki, może moje oczekiwania związane z tymi 45 dodatkowymi końmi mechanicznymi były zbyt duże.


Ja też mam 3 cylindrową skodę i nie wiem czego oczekiwać? Będzie więcej mocy odczuwalnie?
Będzie łatwiej wyprzedzić na trasie niż skodą?

KliPer - 2018-06-15, 13:49

Marcinonline, tak sobie to niestety wyobrażałem, że silnik będzie bardziej elastyczny i wyprzedzać będzie łatwiej.
Po 10 latach już się przyzwyczaiłem się, że zanim wyprzedzę trzeba pokalkulować.
Wiesz, pewnie bym tego nie zauważył ale któregoś dnia jechałem za swoją żoną, ona w Skodzie ja Dusterem. Stefka się zbierała a ja zostawałem w tyle, tak samo pod górkę. Po dojechaniu na miejsce moja żona skwitowała, że się wlokłem a uwierz mi ona demonem prędkości nie jest a przejechała ze mną kilka kilometrów i wie, że ze stefki wyciskam co mogę i jak to ujmuje poruszam się zbyt szybko.
Wiem, że Duster to nie sportowiec. Jazda przypomina charakterem jazdę trzycylindrowa Skodą z tą różnicą że silnika nie trzeba aż tak kręcić a spalanie jest na podobnym poziomie.
Może zaraz po stwierdzeniu tego faktu mi to ciążyło. Mimo wszystko wszystko wszystkie inne plusy to rekompensują. Komfort jazdy o niebo lepszy nie tylko zawieszenie ale i fotele, siedzi się wyżej, wykończenie i wyciszenie lepsze w końcu można porozmawiać. Może to z racji nowości ale chce się człowiekowi w aucie posiedzieć i nigdzie mi się nie spieszy więc rzadziej przekracza ograniczenia prędkości.
Większość z nas jeździ najczęściej po znanych sobie drogach i wie gdzie na co może pozwolić znając możliwości swojego auta. A w innych miejscach no cóż trzeba będzie pokombinować albo po prostu zdjąć nogę za gazu i poturlać się trochę za tirem pod górę.
Pozdrawiam i pozytywnych wrażeń po odbiorze swojego Dustera.
Piotr

pan_dziobak - 2018-06-15, 13:59

GRL, funyo, podobnie mowil (co do dlawienia silnikow na czas docierania) jeden ze sprzedawcow w jednym z salonow. Ciekawe...

A co do dlawienia silnikow, to w hondach civic 5 gen. z silnikiem 1.4 bylo zastosowane dlawienie na rynek niemiecki. Zeby to zdjac wystarczylo wyjac zwezke z ukladu dolotowego albo przepustnicy, zresetowac kompa, zrobic autokalibracje i z 75km robilo sie 90 :D

KliPer - 2018-06-19, 08:49

Czyli miałbym to rozumieć, że jak pojadę na pierwszy przegląd w maju 2019 to mi go odblokują?
Bo na pytanie czy po dotarciu silnika przy 5-7 tys. km zgłosić się na wymianę oleju, odpowiedź była że zapraszamy za 20 tys lub w maju 2019 roku.
Mimo to i tak planuję wymianę oleju przy tym stanie licznika.

GRL - 2018-06-19, 10:25

Ja to żem bardziej dla żartu napisał niż w pełni na poważnie.
Oficjalnie nikt tego nie potwierdził, więc trzeba przyjąć, że silnik w miarę układania się zaczyna pracować aksamitniej i więcej w nim wigoru.
O jakimkolwiek "odblokowywaniu" mocy na 99,99% nie mam mowy ;)

Natomiast anegdota z Hondą Civic to trochę mylenie pojęć, bo tamten patent nie miał nic wspólnego z naszym gdybaniem.
Tam silnik był umyślnie dławiony mechanicznie na stałe, gdyż w DE płaci się składki ubezpieczeniowe od mocy a nie pojemności.

KliPer - 2018-06-19, 13:52

GRL ja cię rozumiem:)
Wracając do tematu, z naszymi Dusterami chyba nie jest tak źle jak nam się wydaje. Wczoraj byłem w Waksmundzie i Adela dziarsko wspinała się pod górki, np. zakopianka w Chabówce mimo sugestii asystenta zmiany biegu by redukować. Na pozostałej części trasy też nie było źle.
Ja z każdym przejechanym kilometrem coraz bardziej lubię swoje auto i utwierdzam się, że był to kompromisowy ale dobry wybór. Kwestia subiektywnych oczekiwań.
Dustera już wkrótce czeka kolejny test sprawnościowy czyli wakacyjna wyprawa nad polskie morze. Zobaczymy jak się będzie zachowywał pod obciążeniem i głównie w ruchu autostradowym

KliPer - 2018-07-03, 07:48

Przybyło nam trochę kilometrów. Miesięcznicę zamknęliśmy z około 900 kilometrami na liczniku, obecnie mamy ich trochę ponad 1300.
Pierwszy miesiąc użytkowania mogę ocenić pozytywnie. Spalanie w cyklu mieszanym około 7 litrów,przy stosunku gdzieś 50/50 krótkie trasy do 20 km w ternie głównie zabudowanym/drogi szybkiego ruchu. Myślę, że akceptowalne.
Miło zaskoczony jestem ilością światła, którą dają lampy. Czujnik w odpowiednim momencie zmienia rodzaj oświetlenia. Hamulce dają radę, przednie klocki mogłyby być trochę lepszej jakości bo w mojej pagórkowatej okolicy szybko się ścierają o czym świadczy czarny pył na felgach.
Mankamenty ogólnie znane czyli: komputer który nie lubi słońca, pewne opóźnienie przy włączaniu się kamery cofania lub całkowity brak wizji, przednie czujniki parkowania ale to na własne życzenie.
Nie udało mi się dojechać do ASO w Sączu by zaktualizować medianav i dalej pokazuje całkowite zużycie paliwa 0.0 L. No i dalej po głowie chodzą mi drugie felgi, ale to dopiero przy okazji kupowania opon zimowych.
Pozdrawiam
Piotr

pavulon78 - 2018-07-03, 09:21

KliPer, Aktualizację MediaNav bez problemu zrobisz sobie sam. Cały proces jest dokładnie opisany w instrukcji. Potrzebny jest tylko pusty pendrive i komputer z dostępem do internetu ;)
maugu - 2018-07-05, 21:23

Mariusz361 napisał/a:
Choruję na te lotke maski ale nie można jej kupić osobno a całego pakietu nie chce bo mam adventure .

Przepraszam, że się wplatam w wątek, ale mam pytanie do kolegi, albo wszystkich którzy cokolwiek wiedzą na ten temat, dealer po wstępnej akceptacji vouchera w zakresie pakietu Adventure - w dniu odbioru samochodu odmówił realizacji umowy vouchera z tym pakietem motywując to tym, że pakiet jest w chwili obecnej sprzedawany w obniżonej cenie, a - jak to określił - promocje nie sumują się. Generalnie bardzo zależało mi na czasie i musząc odebrać samochód w tym dniu zapłaciłam gotówką za całość. Czy rzeczywiście nie można sfinansować pakietów akcesoriów (w części) z vouchera?

KliPer - 2018-08-20, 10:57

Od ostatniego postu przybyło nam około 3400 kilometrów i obecnie stan licznika zamyka się na 4700 km.
Duster odbył kilka wakacyjnych wyjazdów wraz główną podróżą nad polskie morze. Autem podróżowało się przyjemnie, komfortowo i bez większego efektu zmęczenia. Wielki plus dla foteli.
Spalanie korzystając głównie z dróg szybkiego ruchu niestety wzrasta i na A1 doszło do poziomu średniego 8,6 litra na 100 km przy prędkościach w przedziale rzędu 125-145 km/h i załączoną klimatyzacją.
Auto sprawowało się bez zarzutu. Z ogólnych uwag to klapę schowka przed pasażerem mogli zrobić z ciut grubszego tworzywa, nie zawsze od pierwszego klapnięcia da się ją zamknąć.
Zastanawiam się nad zakupem owiewek do szyb, głównie by ograniczyć hulanie wiatru przy ciut uchylonym oknie a dwa przy korzystaniu ze spryskiwacza leje się namiętnie do środka. Owiewki z akcesoriów mają cenę zaporową, więc myślę nad produktem Heko.
Innym pomysłem na ulepszenie Adeli są spryskiwacze reflektorów. Czy ktoś próbował montować choćby zestaw uniwersalny? Patrząc pod maskę to nie bardzo widzę miejsce by dołożyć dodatkowy zbiornik.
Na wrzesień planuję wymienić olej wraz z filtrem po przejechaniu 5kkm.

Może trochę wcześnie bo jeszcze lato ale rozglądam się za oponami zimowymi. Wiem, że spora grupa właścicieli Dusterów korzysta z opon całorocznych, ale moje miejsce zamieszkania nie pozwala na taki zamysł. W Stefce mam sava eskimo i do końca nie jestem zadowolony a właściwie to wcale i będę żonie także wymieniał. Do Dustera zastanawiam się nad Nokian WR D4, obecnie mają przystępną cenę. Czy ktoś korzystał z opon tej firmy?

Belphegor - 2018-08-20, 11:05

Ja korzystałem w innym aucie z opon Nokian WR A3. Generalnie sprawują się dobrze, problemów nie miałem, ale w styczniu tego roku miały już 6,5 roku i zawstydził mnie kolega w samochodzie, gdzie miał jakieś budżetowe Nexen, czy coś. I on wjechał pod ośnieżoną górkę, a ja musiałem brać większy rozpęd. :shock:
Ale to bardziej kwestia zużycia opon i ich wieku, niż samej ich jakości.

KliPer - 2018-08-21, 11:04

Belphegor dziękuję za podzielenie się doświadczeniami.
Powolny także dziękuję, nie powiem że nie jestem zaskoczony. Czyli należy się przyjrzeć klapce po powrocie z pracy.

Chciałbym pociągnąć temat spryskiwaczy reflektorów - czy ktoś miał styczność z takim systemem w land rover freelander 2 po lifcie? Patrząc na przody obu aut można doszukać się pewnych podobieństw.

Marek1603 - 2018-08-21, 15:29

Może podejdzie z scenika?
KliPer - 2018-08-30, 16:56

Panie Marku dziękuję za podpowiedź.
Trochę poszperałem w tym temacie i do minionej środy powiedziałbym, że utknąłem ale po wizycie w ASO w celu przeprogramowania wskaźników, sprawdzenia problemu z nie zawsze włączającym się obrazem z kamery tylnej po wrzuceniu wstecznego, przednimi czujnikami parkowania i odklejającą się listwą ochronną bagażnika. ASO powiedzieli, że montaż bez ich udziału równa się kłopot z naprawą gwarancyjną w przypadku gdyby moje wpięcie w instalację powodowałoby jakieś kłopoty. Przeszczepianie systemu z innego auta nie wchodzi w rachubę bo oni rzeźbić nie będą. W grę wchodziłby tylko zestaw uniwersalny.
Wcześniej myślałem o systemie z freelandera, tam sterowanie było, że przy 5 pociągnięciu manetki wycieraczek uruchomiała się pompka do spryskiwaczy reflektorów. Płyn szedł z tego samego zbiornika co do szyb.
W reno, także płyn szedł z tego samego zbiornika tylko spryskiwacz reflektorów był uruchamiany przez dłuższe pociągnięcie manetki. W obu przypadkach zadziałanie spryskiwaczy refl. uzależnione było od włączonych świateł. Oba auta wyposażone były w jakiś przekaźnik ale tego gdzie był on umieszczony nie wiem i pozostaje to dla mnie zagadką.
Problem na którym ja utknąłem to było właśnie sterowanie, bo jeśli prąd do pompki spryskiwaczy reflektorów wziąłbym z pompki spryskiwaczy szyb to za każdym pociągnięciem manetki obie pompki by działały. Więc bez jakiegoś sterownika czy przekaźnika by się nie obeszło. Do tego zbiornik na płyn ma coś koło 2 litrów więc trochę byłaby bieda. W passacie b3 zbiornik miał 9 L gdy miał taki system. A jeżeli by prąd wziąć z wiązki świateł to czy nie wpłynęłoby negatywnie na działanie automatu świateł poprzez okresowy skok poboru prądu. Kulawy jest także dostęp do zbiornika płynu do spryskiwaczy, chyba bez demontażu nadkola i błotnika by się nie obeszło. Temat na razie chyba zostanie tylko w sferze rozważania.
Wracając do wizyty w ASO, teoretycznie wskaźniki zostały przeprogramowane i wracając z Nowego Sącza, komputer śmigał nie zawieszał się ale już podczas popołudniowego wyjazdu do Krakowa wrócił do starego zwyczaju zawieszania swojej działalności. Z kamerą to podobno zbyt szybko wrzucam wsteczny nim się jeszcze media nav zdąży uruchomić i dlatego nie załącza sie widok na ekranie (pozostaje czarny, taki przypadek najczęściej mam rano gdy ruszam do pracy, zawsze występuje gdy na MN nie ma wskazania temperatury a są dwie kreseczki), na czujniki nie znaleźli rady i wg. ich opinii czasowe samoistne pi pi wydawane przez nie to może być samokalibracja. Tylna listwa chromowana została wymieniona na nową z większą dodatkową ilością pianki klejącej.
Przebieg około 5300 km.
Pali ile chce, prosi by mu dolać;)

KliPer - 2018-08-31, 15:22

Powolny, temperatura w środę oscylowała w okolicach 25 stopni. Auto oddałem o 10 i po dwóch godzinach odebrałem. Pan w ASO podkreślał, że to powinno załatwić sprawę. No cóż powinno a załatwi to co innego. Auto odebrałem po jeździe próbnej mechaników, którzy orzekli działa. Ja w drodze powrotnej przez jakieś 20 km przełączałem między wskazaniami i też działało, potem dałem sobie spokój. W domu byłem koło 14 a o 16 pojechałem do Krakowa. Auto stało na podwórku. Jako, że miałem mało paliwa po wjeździe na zakopiankę, chciałem przerzucić na zasięg i klops zwiesił się. Wieczorem jak wracałem działał ponownie.
Przy mechanikach nie byłem, nie patrzyłem im na ręce. Ponownie do Sącza nie chce mi się na razie jechać. Zimą idzie, to może do maja wytrzymam i przy pierwszym serwisie wrócę do tej sprawy. Na pewno dam im znać by nie odfajkowali mojego jako załatwiony.

jammo - 2018-08-31, 18:03

Mój Duster był produkowany pod koniec lipca a do salonu dotarł około 5 sierpnia. Jeżdżę nim od sierpnia i jak na razie nic się mi jeszcze nie zawiesiło, wszystko chodzi idealnie .Podejrzewam, że auta produkowane w tym czasie, czyli już po połowie lipca mają wprowadzone wszystkie zmiany programowe, czyli nowy soft. Jak na razie jestem mega zadowolony ze swojego autka :
KliPer - 2018-08-31, 19:31

W ASO powiedziano, że to oficjalne rozwiązanie tego problemu do którego Dacia Polska się przyznaje. Mi osobiście to zawieszanie nie specjalnie przeszkadza. Od odbioru minęło 3 miesiące i z mojej Adeli jestem zadowolony. Uważam, że to był dobry zakup, który spełnia moje oczekiwania względem komfortu jazdy, pakowności, wykonania. Po tych kilku przejachanych kilometrach, charakterystyka silnika jest niezła po prostu należało się lepiej poznać nawzajem. Pozostaje się udać jeszcze raz do ASO i niech zrobią to jeszcze raz.
Belphegor - 2018-08-31, 21:05

Powolny napisał/a:
Jedno, co zastanawia, to fakt, że mam informacje, zdaje się, że z pierwszej ręki, że mechanicy z całej Polski są kształcenie w Warszawie przy Al. Jerozolimskich.


Nie w Alejach, tylko na Lewinowskiej.

KliPer - 2018-10-01, 09:13

Aktualizacja dziennika podróży;)
1.X.18 stan licznika 6584 km
27.09.18 przy 6388 km wymieniony olej wraz z filtrem, pozytywny efekt uboczny przestały się po uruchomieniu załączać kontrolki oleju i stop.
Tak to auto bezproblemowe.

Mam pytanie gdyż zima się zbliża czy ktoś miał styczność z takim czymś:
https://www.sonax.pl/Prod...ochrony-lakieru

Marek1603 - 2018-10-01, 14:39

Możesz zastosować ale wcześniej musisz przygotować lakier.
Mycie szamponem, zmywanie cząsteczek rdzy, glinkowanie, i dopiero to. Ewentualnie jeszcze wosk przed tym.

KliPer - 2018-10-01, 19:34

Panie Marku chodziło mi bardziej czy ktoś z forumowiczów używał tego zestawu. Jego koszt to 300 PLN na allegro (jest także po 250 PLN ale pojemnik ze środkiem ochronnym ma mniejszą pojemność). Po prostu czy jest wart tych pieniędzy, jak długo rzeczywiście powłoka i efekt się utrzymuje.

Sposób przygotowania i użycia zestawu można zobaczyć na tym filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=lYbp2vbh0wM

Marek1603 - 2018-10-01, 20:02

KliPer napisał/a:
Panie Marku


Oj tam, oj tam. Nie tak poważnie. ;-)

Myślę, że opinii musisz poszukać na podobnych do poniższego forach.
https://kosmetykaaut.pl/topic/986-sonax-carnauba-premium-class/
https://kosmetykaaut.pl/topic/63-test-rodziny-produkt%C3%B3w-sonax-premium-class/

KliPer - 2018-10-12, 07:02

Marek ok:)

10.10.2018 przekroczyliśmy 7000 km na liczniku.
Niestety Adele spotkała przykrość i jakaś łajza osmarkana wysiadając ze swojego pierdzikółka uderzyła w moje przednie prawe drzwi pozostawiając świadectwo braku elementarnego poszanowania dla cudzej własności. Nie wiem skąd w ludziach ten brak obywatelskiej odpowiedzialności za swoje czyny. W sumie to mnie drugi raz taka sytuacja spotkała, wcześniej jakaś łajza cofając na parkingu galerii krakowskiej skasowała mi tył skody a policja w związku z niewykryciem sprawcy umorzyła sprawę. Kosztowało mnie to zwyżkę na autocasco. Wtedy też ani be ani me choćby głupiej kartki ze słowem przepraszam.
No i teraz pytanie czym to naprawić? Mi przychodzą takie pomysły:
https://allegro.pl/mazak-do-usuwania-rys-marker-do-lakieru-quixx-i6845568207.html
https://allegro.pl/quixx-zestaw-do-usuwania-zarysowan-z-lakieru-i7385426022.html
https://allegro.pl/sonax-zestaw-do-usuwania-zarysowan-305941-i7387924760.html?reco_id=f297d657-cde2-11e8-9f7f-6c3be5bbf0c8
Stosował ktoś, słyszał o efektach działania?
Musiała to być osobówka i ze względu na różnicę w wysokościach, nie zadziałały panele boczne. Uderzone rantem drzwi na wysokości szyby.

Wracając do produktu Sonaxa nano coś tam ochrona lakieru, podobno ma działać do około 6 miesięcy.

KliPer - 2018-10-12, 07:29

Tak metalic Orange Atacama.
Auto mam ubezpieczone w PZU, OC+AC ochrona zniżek i tak dalej.
Ale wiem, że nie zakwalifikują tego na wymianę drzwi a polerkę to mogę zrobić u zaprzyjaźnionego blacharza i zostawić sobie furtkę z ubezpieczenia na przyszłość bo odnowienie polisy dopiero w maju przyszłego roku. Teraz chciałbym to zabezpieczyć i by nie drażniło moich oczu.

Marek1603 - 2018-10-12, 21:15

Ja bym kupił w ASO zaprawkę. Troszkę podmalował i spolerował jakimś papierem wodnym. Potem dobry wosk i kwarc żeby się trzymało. Ewentualnie to co wcześniej podałeś.
GRL - 2018-10-13, 00:24

A to w ogóle do gołej blachy czy tylko zarysowanie powierzchowne?
Osobiście bym zostawił, łatwiej będzie przełknąć kolejne skazy.

Mam kumpla, który jeździ już mocno zmęczonym autem.
Mawia, że jeżeli jakiś dziadu stanie za blisko niego to się nie certoli, tylko wali drzwiami aż wióry lecą.
Jemu nie zależy, bo auto chce zajeździć na śmierć i dopiero wtedy zmienić.
Uważa, że tak wychowuje kaleki drogowe.

I weź z takim dyskutuj. :-x

KliPer - 2018-10-24, 14:12

GRL, jak daćkę zostawiałem na parkingu to był prawie pusty. Po doświadczeniach ze skodą, auto jeżeli jest taka możliwość zostawiam na stanowiskach gdzieś jak to mówią z dala od ogólnego zainteresowania i wypośrodkowany między liniami.
Zadrapanie chyba jest do podkładu - odsłonięty kolor biały.
Więc pozostaje chyba zaprawka, bo pasty tego nie zamaskują.
A po za tym w dniu wczorajszym zakończyliśmy 5 miesiąc użytkowania z wynikiem 7963 km co nam daje średnią 1592,6 km na miesiąc.

GRL - 2018-10-24, 16:48

KliPer napisał/a:
A po za tym w dniu wczorajszym zakończyliśmy 5 miesiąc użytkowania z wynikiem 7963 km co nam daje średnią 1592,6 km na miesiąc.

Do Twojego wyniku brakuje mi kilku dni i jakieś 400km. Muszę się sprężać, żeby nie być gorszym. :lol:

KliPer - 2018-10-25, 10:27

GRL, gratuluje. Oj musisz się spieszyć:), już dziś przekroczyłem 8000 km.
Adela gotowa do zimy. Dostała zimowy płyn do spryskiwaczy i zimowe kozaczki. Miały być Nokiany WR D4 ale po pewnych perturbacjach założone zostały opony Dębica Frigo HP2 215/65 r16 na felgi fabryczne Cyclade. Wiosną muszę kupić drugi zestaw felg, bo fabryczne zostaną z zimówkami.
Na obecną chwilę mój faworyt wraz dekielkami jak poniżej

Kubuch - 2018-10-25, 17:11

Z klasy premium na klasę ekonomiczną? :(
KliPer - 2018-10-25, 19:57

Kubuch może i klasa ekonomiczna. Swojego Dustera zamówiłem z pakietami Adventure i Sport. Auto dostało sporo czarnego ale niestety mój model pochodzi z okresu braków felg Meledive, które są czarno-srebne i pasowały do wizji. Srebrne Cyclade już takiego warunku nie spełniają. Dotz-y mi się podobają wizualnie, wiem że to stalówki. Fajne wzory mają 17 czy 18 calowe felgi. Nawet na 2 stronie swojego wątku wrzuciłem wizję z felgami CMS ale 5 tysi za komplet koła plus opony to na chwilę obecną dla mnie za dużo. A mając opony letnie 16, szukam czegoś do nich. A tu już pewna posucha w sferze wzorów. Jakoś tak wszystko na jedno kopyto
jammo - 2018-10-26, 19:04

No za 5 tysi to chyba felgi pozłacane. Za 1500 zł masz multum ładnych felg 16", 17" z gwarancją. Ja kupiłem teraz nowe 16" na zimę za 1250 zł z dostawą i oponki Dunlop Winter Sport 5 z 2017r czyli klasa Premium z bieżnikiem 8mm za 1000 zł z dostawą, więc mam prawie nowe koła za niecałe 2300zł , natomiast 17" wyszły by może z 300 zł więcej. Takie kupiłem felgi jak na foto. Mają 3 lata gwarancji na lakier i rok na wady fabryczne.
Belphegor - 2018-10-26, 19:07

KliPer - myślę o tych samych firmy Dotz, ale jasnych. :-)
KliPer - 2018-10-27, 08:54

Jammo jeżeli weźmiesz kpl. felg CMS B1 bo do nich piłem to masz 700-800 zł za jedną do tego jakaś choćby średniej klasy opona 18 cali i masz kolejnych 600 za sztukę. Wiem że felg jest pełno tylko tu wchodzimy w pojęcie "podoba" i jest to pewna względna. Wiesz jak to jest z dziełami wybitnych malarzy, ktoś powiedział genialne a reszta mu przyklasnęła by nie wyjść na głupców.
Ja na razie szukam swojego ideału, zdecydowałem się na 16 bo mam już opony i nie chce mi się kombinować z ich sprzedażą i dokładaniem do 17.
Kupować będę dopiero luty, marzec 2019 więc dużo może się zmienić a i nowych pomysłów można mieć i z tysiąc.
Belphegor ;-)
Na dotzach zyskuje na rasowości niczym suzuki jimmy na lifcie zawieszenia :-)

jammo - 2018-10-27, 17:30

KliPer owszem, można się z tobą zgodzić, ale trzeba też wziąć pod uwagę co zyskujesz na tym wydając 700 zł, czy nawet 800 zł za jedną felgę akurat tej firmy a kupując bardzo podobną, i też dobrą gdzie wydajesz 400 za szt. Czasem, a obecnie nawet dość często, cena nie odzwierciedla jakości, i na ogół w znanych markach słynących dawniej z dobrych towarów, płaci się teraz za logo a nie za jakąś szczególną jakość. Sprawa druga, to zależy też do czego ci taka felga potrzebna. Podejrzewam, że skoro myślisz o 18" to raczej głównie szosa a nie jakiś off road. Co do podobania się, to jestem zdania, że są gusta i guściki, ale ogólnie o gustach się nie dyskutuje, bo to co jednemu się podoba, drugiemu już nie musi :-) .
KliPer - 2018-10-27, 18:59

Adela raczej korzysta z dróg asfaltowych, po polnych zrobiłem może 5 km. Długo myślałem o ronalach r60 lub jak woli Dacia Olinda. No ale ostatnio dwójka naszych kolegów z forum je sobie sprawiło więc zrobiło się ciasno.
Tak dotzy są do offroadu ale czy wszystkie rzeczy wykorzystujemy zgodnie z ich przeznaczeniem. Przepłacać nie chcę więc z 18 zrezygnowałem.

jammo - 2018-10-27, 20:56

Ja na początku też myślałem o 17" na zimę, czyli taki sam rozmiar jak mam na lato, ale ogólnie zniechęciłem się do nich głównie przez wysokie ceny opon czyli w granicach 2300-2500 zł kpl. Wprawdzie nie zagłębiałem się dokładnie w cenach tych mniej prestiżowych marek opon i dlatego kupiłem 16", a przyspieszyło decyzję głównie to, ze trafiłem idealne oponki z 2017r z najwyższej półki, tzn, Dunlop Winter Sport 5 za 1000 zł. Po zakupie tych opon 16" zacząłem się zastanawiać, czy aby dobrze zrobiłem, gdyż znalazłem też klika fajnych ofert na roczne oponki 17" i ogólnie cenowo nie wyszłoby tak drogo , raptem z 300-400 zł więcej głównie za felgi. Miałem nawet ciągotki , aby sprzedać ten komplet felg i oponek, jeszcze nie poskładany i nie kupić 17" kół. Może była by nawet możliwość wymienić za dopłata moje fele na większe, tam gdzie kupowałem, ale w końcu trochę ochłonąłem i pewnie zostaną te koła 16". Wprawdzie zimy u nas słabe ostatnio, wiec chyba niewiele one pojeżdżą, gdyż na tych Brigdestonach Dualer Sport HP/AS pośmigam jeszcze trochę, no chyba, że nawali śniegu :-D . Mój Dusterk też jeździ głównie po asfalcie, ale przebiegi robię niewielkie, można by rzec , że małe :-) średnio miesięcznie wychodzi coś w granicach 500 km :-) Więc nie ma za bardzo sensu inwestować w dużo droższe zimówki 17, ale jak to mówią, nigdy nie mów nigdy :-D .
KliPer - 2018-10-30, 07:35

No i moja Adela zaczęła stroić fochy. Dziś rano po odpaleniu auta zonk. Zapaliła się kontrolka check i klucz na pomarańczowo a na wyświetlaczu komunikat skontroluj układ wydechowy.
Auto jeździ normalnie, przyspiesza, pali tyle co zwykle. Do pracy przejechałem 20 km. Wracając do domu będę musiał udać się do jakiegoś magika-elektryka bo do ASO mam ponad 60 km i nie po drodze a do tego kompletnie brak czasu na takie wycieczki.
A wczoraj tankowałem do pełna, na sprawdzonej stacji Orlenu gdzie zawsze tankuję no bo kata przez te 8154 km nie wydmuchałem. No chyba, że sondzie coś się stało.

Wracając do tematu laczków, ja robię średnio około +/- 1400-1500 km w miesiącu niezależnie od pory roku. Dotzy widziałem na żywo na suzuki jimny i vitarze, mi się podoba wzór i to że felga jest wklęsła. Jammo sprowokowałeś mnie i postaram się jakoś może w krótkim czasie wrzucić felgi o których jeszcze myślę oprócz dakarów.

KliPer - 2018-10-30, 12:16

Powolny pisz jaśniej, w zgadywanki jestem podobno dobry. Ale nie dziś, halny dmie na Podhalu.
W kwestii tankowania, w półśrodki się nie bawię i zawsze tankuję do pełna. Wczoraj weszło jakieś 46 litrów do 3 odbicia.
przyczyn mogło być wiele począwszy od paliwa, przez skroplenie się wody w katalizatorze w związku ze wzrostem temperatury wieczorem około 4 stopni a o 6.00 rano 18 i wiosna, przez niedopaloną dawkę paliwa która poszła przez wydech na starcie a skończywszy na zepsuciu się sondy lambda w kacie.
Gimnastyka niczym w Citroenie sprzed ponad dekady, z tym że w C3 wystarczyło klemę odpiąć na 5 minut.
Nic pojadę do magika, wepnie komputer to chociaż poznam kod błędu przed skasowaniem.
Pozdrawiam

KliPer - 2018-10-30, 15:28

Jakiś duch Vlada Tepesa musi być w tym aucie albo boi się "elektryków-magików" bo z pracy wystartowałem ze świecącą się kontrolka a jak mechenik chciał go sprawdzić z hasłem pokaż kotku co masz w środku, kontrolka zgasła i śladu po przyczynie brak.
KliPer - 2018-11-09, 12:59

Dzięki pomysłowości Panów z LZParts na tuning DD, mogę pociągnąć temat DD2 i felg Dotz Dakar.
Na filmikach widać DD2 na nich, niestety nie wygląda to korzystnie ze względu na zmęczenie felg lub nie domycie po taplaniu w jakimś błocku.
https://www.youtube.com/watch?v=_jRX2oOZyK8
https://www.youtube.com/watch?v=2U6CueGaT2I
ale na innej fotce już całkiem fajnie.

a tu na DD1
https://www.youtube.com/watch?v=bGV5bH1vmQg

maro_1955 - 2018-11-09, 18:31

Mam pytanie dotyczące osłony na masce z pierwszego zdjęcia:
...czy ma ona wpływ na zmniejszenie szumów z zainstalowanych belek poprzecznych bagażnika?
Pytałem u sprzedawcy z Allegro, ale nie potrafią mi odpowiedzieć...to na plus, bo nie zachęcał do zakupu na siłę.
Może ktoś sprawdził na swoim aucie?
Z góry dziękuję.

KliPer - 2018-11-09, 21:10

Maro, jeżeli chodzi ci o owiewke na masce, to jako posiadacz takowej to raczej nie zauważyłem jej działania jako zmniejszenia jakichkolwiek szumów. Ma ona głównie dwie fukcje: a) wizualną i b) jako osłona maski przed uderzeniami kamyków czyli jako bra.
KliPer - 2018-11-12, 12:26

W nawiązaniu do tematu lampki check engine i podejrzenia paliwa. W czwartek wieczór zatankowałem na tej samej stacji skode mojej żony i w piątek po powrocie z pracy dostałem opeer, bo w jej aucie także zapaliła się ta kontrolka i błąd dotyczył katalizatora i sondy więc ten sam temat błędu.
Jeżeli ktoś będzie jechał przez Mszanę Dolną w kierunku Lubnia droga 968, ulica Krakowska, Orlen nr 7145, przed mostem nad rzeką Mszanka to odradzam tankowanie. Ja osobiście wykreślam tę stację z listy na której będę tankował.
Opinia dotyczy paliwa benzyna 95.

KliPer - 2018-11-26, 08:36

Ja i mój DD2 czyli 6 miesięcy po polskich drogach;)
Test subiektywny czyli zapiski właściciela.
W sobotę 24 listopada, Adeli stuknęło pół roku.
Auto zarejestrowane 24 maja a w moich rękach od dnia następnego czyli piątku 25 maja 2018. Zamówione podczas marcowych dni otwartych, dokładnie 17 marca w sobotę. Auto odebrane po 69 dniach czyli jedno z pierwszych serii produkcyjnych obarczonych bagażem dziedzictwa z tego okresu. W ciągu pół roku przeturlałem się na dystansie 9472 km. Co daje mam średnio 1578,67 km na miesiąc a idąc dalej 51,48 km dziennie (6 miesięcy, 184 dni).
Ale od początku. Z rumuńską motoryzacją nie miałem wcześniej styczności, po lekturze internetów i innych auto-światów stwierdziłem, że Dacia nie produkuje skomplikowanych produktów a jakość wykonania powinna być na poziomie skody gdy robiła lift fabki około 2010-2011.
Dygresja dotycząca Daci jako firmy i kwestii załatwienia sprawy niedoboru felg 17 cali Maledive. Z punktu widzenia firmy mistrzostwo podwórka, z mojego punktu siedzenia i zdarzeń w życiu prywatnym niefart i konieczność pójścia na półśrodki. Owszem miałem trzy bramki, bramka nr 1 - brać na Cyklade nie czekać, bramka nr 2 - poczekać ale ile to w kwietniu nikt nie był w stanie przewidzieć, no i bramka numer trzy zabrać pieniądze i spadać. Dziś wiem, że w przypadku bramki numer dwa mogło się skończyć, że auta bym nie odebrał ale to inna historia. Tak to cieszę się autem i szukam drugiego kompletu felg. Firma miała głęboko klienta bo wiedziała, że produkt i tak sprzeda a nawet drożej bo w tym okresie podnieśli cenę o tysiąc złociszy a chętnych patrząc na statystyki sprzedaży było wielu. Dealer z Sącza starał się sprawę złagodzić i za to dziękuję i pozdrawiam.
A teraz gaz:
+ gabaryty: auto przestronne i pakowne, przećwiczone podczas wyjazdu wakacyjnego (2+1) na około 2 tygodnie. Z przodu 2 dorosłe osoby nie trącają się łokciami (kierowca zawsze może się odseparować podłokietnikiem). Miejsca dla kierowcy sporo, przedni fotel pasażera dla mnie jakoś dziwnie szyny ustawione więc albo kolanami bijesz o schowek albo masz daleko do deski. Na tylnym siedzeniu przy foteliku III grupy mieści się 1 osoba, przy podkładce na krótkim dystansie wejdą 2 osoby. Miejsca na nogi chyba dość, żona z córką nie narzekają gdyż to one najczęściej tam podróżują. Jedyny mankament jaki znajduje w tylniej kanapie to zapinki pasów, te plastyki podczas próby zapięcia pasów jakoś głęboko się chowają i czasem trudno wykonać tę operację. Sylwetka auta może się podobać, masywna daje wrażenie mocy i siły. Bagażnik o kształtach regularnych, ponad 400 litrów daje spore możliwości. Po złożeniu tylnych siedzeń przestrzeni robi się jeszcze więcej. Niestety siedzenia nie składają się na płasko co trochę może przeszkadzać. Acha i jeszcze jedno oparcia nie mają wkładki usztywniającej i zapieranie na nich ciężkich przedmiotów może spowodować jej uszkodzenie. Schowek z przodu może być, tak samo kieszenie we drzwiach przód-tył pojemne. Trochę można przyczepić się do funkcjonalności tej szuflady pod fotelem pasażera, ja tam wożę kamizelki odblaskowe bo nic większego i tak się do niej nie upcha.
+ komfort/jakość: wygodne fotele i tylna kanapa. Duży plus za możliwości ustawień fotela kierowcy oraz kierownicy w wersji Prestige, pozwala na znalezienie optymalnego usadowienia się za kółkiem. Długość siedzisk odpowiednia do moich gabarytów czyli 175 cm wzrostu. Trzymanie boczne oceniam na piątkę (moim punktem odniesienia jest skoda fabia gdzie takowego niema wcale). Podłokietnik przydaje się w dłuższej trasie. Po dłuższej podróży nie czuję zmęczenia zajmowaną pozycją. Jakość materiałów użytych do wykończenia jak na auto klasy budget akceptowalne i zadawalające choć… (patrz hamulec). Spasowanie elementów dobre, na chwilę obecną nic nie skrzypi, nie puka. Przejrzysty układ deski rozdzielczej choć przełączniki z pierwszego rzędu na konsoli środkowej mogły być ciut wyżej gdyż przysłaniają guzik klimy i grzania tylnej szyby, przez co nie widać czy są włączone. Chromowane ramki dodają klasy wnętrzu, można się zapomnieć że się siedzi w Daci. Auto nieźle tłumi nierówności w sumie to suv. Nawet obciążony nie traci walorów resorujących. W zakrętach prowadzi się pewnie a buda nie ma przechyłów. Układ kierowniczy - wspomaganie w sam raz, w trakcie jazdy czuć co się dzieje z autem. Fabryczne opony letnie Continentala oceniam pozytywnie, na suchym i mokrym. 22 listopada Adela widziała pierwszy śnieg i błoto pośniegowe wiele tego o poranku nie było no ale rozpoznanie przez bój zaliczone;).
+ wyposażenie seryjne dla wersji Prestige: MediaNav – na plus (bez problemu sparował się z moim telefonem Blackberry i systemem jeżynki BB 10 OS), jakość rozmów w ramach zestawu głośnomówiącego niezła. Jakimś wybitnym audiofilem nie jestem, więc dźwięki wydobywające się z głośników fabrycznych mnie zadawalają. Filmów czy muzyki z zewnętrznego nośnika nie odpalałem. Kiedyś muszę spróbować z muzyką bo ostatnio nawet ulubiona trójka mnie męczy. Minusik za czas wzbudzania systemu, chwilę trzeba poczekać nim wrzuci się wsteczny no chyba, że ktoś woli czarny ekran zamiast widoku z tyłu. Sama kamera daje dobry i wyraźny obraz w dzień i w nocy. Czujniki martwego pola – działają i przydają się, tak samo kamera i czujniki cofania. Automatyczne światła przełączają się płynnie w trybie auto, lampy dają dużo światła. Tempomat, nie wiem, nie wypowiem się bo przez te prawie 9,5 tys. km nie używałem. Reszta wyposażenia to według mnie standard i nie ma co się nad nim rozwodzić, działa i spełnia swoją funkcję jak np. przyciemniane szyby w strefie pasażerskiej. Skórzana kierownica miła w dotyku, guziki na niej sensownie zgrupowane. Pilot radia też w dobrym miejscu, nie trzeba odrywać rąk od kierownicy a oczu od drogi, można sterować intuicyjnie.
+ wyposażenie dodatkowe: klima automatyczna – ok, dmucha (czy jakaś różnica względem manualnej nie wiem, na pewno utrzymuje wybraną temperaturę w trybie auto). Funkcja "odmrażania" działa szybko i sprawnie przy obecnych warunkach. Zobaczymy jak sobie będzie radzić jak przyjdą śniegi i większe mrozy. Nawiew ciepłym z nagrzewnicy też spełnia swoje zadanie. Jako, że ostatnimi dniami zimne poranki i wieczory to grzanie w fotelach sprawdzone, działa nawet bardzo dobrze (przyjemne uczucie ale czy to takie zdrowe dla faceta???). Tapicerka ze skóry ekologicznej łatwo się czyści i prezentuje się całkiem całkiem.
+ jednostka napędowa czyli silnik: sam początkowo marudziłem, kręciłem nosem gdzie te 115 kucyków, że chyba raczej w fabryce zamiast nich upchnęli 115 mułów. Po wyjazdach krótszych i dalszych, po drogach gminnych, powiatowych i tak dalej itd powiem tak nie trzeba się bać wyższych obrotów a nawet, że SCe je lubi wtedy się budzi i jak to śpiewali w pewnej bajce ma tę moc. Używając skrzyni biegów i operując pedałem gazu jazda staje się wręcz dynamiczna, fakt trochę trzeba tym lewarkiem powiosłować ale dla chcącego nic trudnego. Spalanie czyli temat rzeka na forum. Dla mnie jest akceptowalne, wychodzę z założenia, że i tak spali ile mu wleje i poprosi o jeszcze. Ja osobiście z osiągów tej jednostki jest zadowolony. System S&S czasem korzystam, czasem wyłączam, w sumie nie zauważam różnicy na spalaniu z i bez. Załączanie silnika nie ma jakiegoś opóźnienia oraz nie słychać by rozrusznik kręcił więcej niż raz. System się przydaje przy przypadkowym zgaszeniu silnika bo wystarczy wcisnąć sprzęgło i sam się odpala, nie trzeba kręcić nerwowo kluczykiem. Tryb ECO nie korzystałem więc znów się nie wypowiem. Wg mnie do tego silnika przydałaby się 6 biegowa skrzynia i by to hulało jeszcze lepiej.
+ brak awarii unieruchamiających auto, żadna żarówka się nie spaliła.
No i chyba tego gazu byłoby na tyle, teraz hamulec:
- wady okresu niemowlęcego: zawieszający się komputer i inne zdiagnozowane problemy. Zawieszający się komputer miał być naprawiony przez aktualizację sterowników ale w moim przypadku coś chyba poszło nie tak i po tej operacji dalej się zacinał pod wpływem temperatury. Do poprawy przy pierwszorocznym przeglądzie. Kwestię kontrolki oleju zalatwiła wymiana oleju i filtra po dotarciu silnika. Wymiana dokonana po przejechaniu 6000 km. Wzrastające obroty po wrzuceniu biegu, dyskomfortu u mnie nie wywołują więc zgodnie z forumowymi newsami Adele czeka aktualizacja softu silnika, ale że mi do ASO nie podrodze to poczekam do pierwszorocznej wizyty. Raz zapaliła się kontrolka check ale tu chyba wina nie była po stronie auta czy jego elektroniki. Potwierdza to przypadek po tankowaniu stefki.
- skrzynia biegów ciut haczy, nie zawsze da się płynnie wrzucić bieg, wsteczny często nie wbija się do końca i trzeba kombinować.
- ekoskóra: marszczy się na siedzisku kierowcy (wide zdjęcie), jak dla mnie trochę za szybko (choć wiem, że pod względem jakości i tak jest o niebo lepsza niż skaj w DD1). Podłokietnik mógłby być wypchany gąbka o większej gęstości. Plastiki wewnątrz: ciut za miękkie, podatne na zarysowania (sam zarysowałem boczek lewy tył podczas transportu palików drewnianych, zostały szare rysy). Gniazdo zapalniczki z przodu, ja wiem unifikacja z tym w rejonie bagażnika ale to przednie niekoniecznie musi wyglądać jak gniazdo do siły. Nazwa wersji Prestige nawet w tym przedziale cenowym powinna do czegoś zobowiązywać, więc mały minusik na tym polu.
- przednie czujniki parkowania: wyposażenie dodatkowe, sam sprawiłem sobie ten gadżet więc mam za swoje. Działa poprawnie ale ma on też swoje niekontrolowane życie czyli buczy czasem bez powodu (czyli pusto przed autem, w trakcie jazdy). ASO twierdzi, że to autokalibracja. Zawsze idzie to wyłączyć z guzika ale operację trzeba cyklicznie powtarzać po każdym S&S. Takie cóś z aliexpress, pole do poprawy jako fabryczne rozwiązanie a nie akcesorium montowane w ASO. Przyznaję poskąpiłem tych 500 zł, dziś dołożyłbym je i kupił zestaw Multiviewiu w ramach wyposażenia dodatkowego. Błąd ten zostanie naprawiony gdyż na My Dacia pojawił się voucher zwrotny na 800 zł i dokładam za niego kamerę przód.
- drażnią mnie ustawienia prędkości dla silniczka przednich wycieraczek, uważam że powinno być ich więcej. Wiem że posiadacze innych modeli Daci adaptują manetkę z clio ale dla mnie to nie jest rozwiązanie. Sam myślałem o rzeźbie spryskiwaczy reflektorów ale kluczowe tu jest słowo rzeźba. To nie na moje nerwy. (ps. chyba, że ktoś ma tutoriala który poprowadzi mnie za rączkę).
- zamiast półki bagażnika lepsza byłaby roleta moim zdaniem, łatwiej byłoby przewozić większe rzeczy i ułatwiałoby to też załadunek. Po jej wyjęciu pozostaje pytanie co z nią zrobić w danym momencie, w szczególności gdy akurat nie przebywasz na terenie swojej posesji a np. upychasz coś tam na parkingu pod centrum handlowym.
- z klamkami mam pewien dylemat. Z jednej strony w kolorze auta fajnie się prezentują a z drugiej są śliskie szczególnie jak pada a ich mocowanie przypomina mi te z fiesty mk4 i nie wspominam ich dobrze gdyż trzy razy je wymieniłem w ciągu 2 lat. W wystarczyło mocniej pociągnąć jak zimą podmarzły i zostawala w reku. Miały delikatne zaczepy/uchwyty oraz były wykonane z fatalnej jakości plastyku i bojam się że tu może być podobnie.
- odległość głowy od górnej krawędzi szyby powoduje, że rozłożone daszki przeciwsłoneczne zasłaniają sporo więcej widoczności niż powinny. Dobrze, że noszę okulary to nauczyłem się spoglądać znad lub spod, więc tu przydaje się ta umiejętność;).
- nie palę, myję się codziennie (żeby nie było), pies Miśkosław DD nie jeździ bo ma chorobę lokomocyjną, woniających przedmiotów też nie przewożę ale jak jeden z naszych kolegów, który sprzedawał dwuletnie sandero z przebiegiem 12 tysięcy km nie mogę powiedzieć, że moje auto nadal pachnie fabryką. Ta perfuma znikła tak gdzieś koło czwartego, piątego tysiąca. Ktoś powie to nie wada, no ale auto nie ma jeszcze roku.
Podsumowanie: Auto jeździ, skręca, hamuje czyli działa W trakcie jazdy nic od niego nie odpadło, nic też się nie urwało. Czy zdecydowałbym się jeszcze raz na zakup DD2. Moja odpowiedź brzmi tak i jeszcze raz tak. W tym przedziale cenowym nic lepszego się nie znajdzie. Auto pozwala komfortowo przemieścić się z punktu A do punktu B. Okej, zawsze ktoś może powiedzieć komfort to daje mercedes klimatyzowany fotel z masażem und so weiter. Minimalizm deski i kokpitu mi odpowiada, osobiście nie lubię zbyt dużej ilości guzików. Choć jeżeli miałbym dostęp do deski z prostokątnymi nawiewami z ukraińskiej sieci sprzedaży Renault to chętnie bym ją przytulił. Konfigurując na nowo auto dołożyłbym jeszcze do kompletu fabryczny zestaw Multiview lub akcesoryjną kamerę przód zamiast czujników. W sieci jest sporo gadżetów tuningowych, nie tylko za wschodniej ale też zza zachodniej granicy. Z Ukrainy widziałem chromowane ramki w kształcie U do doklejenia jako obrys panelu przy przeciwmgielnych i tylnych odblaskowych oraz na listwę nad tylną tablicą rejestracyjną (linki: przód: https://dd-tuning.pl/dacia-duster-2018-nakladki-na-protivotumanki.html ; tył: https://dd-tuning.pl/dacia-duster-2018-nakladki-na-zadnie-reflektory-2-sht-nerzh.html ; tablica: https://dd-tuning.pl/dacia-duster-2018-nakladka-nad-nomerom-nerzh.html ). Na zewnątrz tak naprawdę brakuje mi tylko czarnych felg więc ramek nie biorę pod uwagę bo to dodatkowe pięć stówek a i bez nich jest dobrze. Choć jeżeliby potaniały to kto wie. Niemcy z LZParts też misja sporo tego kwiatu, tylko te ceny w ojro. Z ich propozycji mi osobiście podobają się dwie dodatkowe przednie lampy i podłokietnik z wbudowaną ładowarką ( linki: lampy: https://www.lzparts.de/da...warz-integriert ; podłokietnik: https://www.lzparts.de/da...n-vinyl-schwarz ).
Ja jestem zadowolony i mam nadzieję, że z kolejnymi przejechanymi kilometrami nie będzie gorzej i Adela utrzyma formę. To naprawdę bardzo fajne auto, które nieźle się prowadzi i potrafi dać sporo frajdy podczas jazdy. W relacji ceny względem tego co oferuje trudno znaleźć chyba lepszą ofertę w tym segmencie. Ja daję minus 5. Bezawaryjnej jazdy życzę sobie i wszystkim użytkownikom DD2. Do zobaczenia na trasie.
Ps. Dla zainteresowanych wkład Easy flex mocowany jest za pomocą rzepów https://www.lzparts.de/da...offerraumschutz

pavulon78 - 2018-11-26, 11:21

KliPer napisał/a:
Raz zapaliła się kontrolka check ale tu chyba wina nie była po stronie auta czy jego elektroniki. Potwierdza to przypadek po tankowaniu stefki


Możesz coś więcej na ten temat?

jammo - 2018-11-26, 11:33

Bardzo merytoryczny opis, i chcę stwierdzić , że też jestem mega zadowolony, chociaż z racji tego, że odebrałem auto później chyba ominęły mnie już te wszystkie przypadłości wieku dziecięcego o których pisałeś.
Z tymi felgami to ciekawa sprawa. Według mnie trochę nie bardzo spisał się twój handlowiec w salonie. Z tego co piszesz, zamawiałeś auto 17 marca i nie mogłeś zamówić już na tych felgach 17" Maldive, a ja zamawiałem 23 marca i auto mam na felgach 17". Owszem, z tego co mi mówił mój konsultant z salonu, trochę się po gimnastykował z zatwierdzeniem tego zamówienia, aby załapało się na felgi 17" Maldive, ale jak widać, jak się chce to nieraz można. Oczywiście nie miałem na to wpływu, chociaż w rozmowach potwierdzałem, że zależy mi na tych felgach 17".
Dlatego w tym miejscu chylę czoła dla Pana Darka z autosalonu Zięba Katowice, i wystawiam im laurkę za dbanie o klienta.
Co do tych dodatków chromowanych , mam je u siebie założone zaraz po kupnie auta i kupowałem je już w Polsce.

jammo - 2018-11-26, 11:39

pavulon78 napisał/a:
Możesz coś więcej na ten temat?

Dwa posty wyżej pisze o tym, że auto żony Skoda też została zatankowana na tej samej stacji paliw, i też zamrugała kontrolka.Wywnioskował, że raczej to wina paliwa.

KliPer - 2018-11-26, 11:40

Pavulon patrz moje wpisy z 30.X. i 12.XI.
W DD na ekranie miałem komunikat Skontroluj układ wydechowy
W skodzie, nie pamiętam numeru błędu ale także dotyczył układu wydechowego a dokładnie sondy w katalizatorze.

KliPer - 2018-11-26, 11:46

Jammo dziękuję za pomoc.
Przy czarnym te listwy prezentują się fajnie wręcz super.
Zastanawia mnie czemu ta ramka na tylne odblaski nie dochodzi do szarej wstawki zderzaka. Przednie ramki dochodzą i o wiele lepiej to wygląda.

Odnośnie felg, Pani z salonu w Nowym Sączu mówiła coś ilości przydzielonych aut z tymi felgami na salon lub przedstawiciela. Mój należał do grupy autospektrum i oni od górnie prawie wszystkie mieli rzucić na Kraków, Tarnów, Rzeszów bo w sądeckim były podobno 3 a moje zamówienie było piątym na wersję Prestige. W ramach rekompensaty mogłem/ mogę bo do końca roku kupić w tym salonie felgi Olinda z upustem 500 zł na komplet plus założenie opon i wyważenie. Do tego miałem możliwość zakupu pokazowej sandero stepway ale ze względu na zamieszanie związane ze koniecznością zmiany pracodawcy do zakupu nie doszło.

Belphegor - 2018-11-26, 11:47

Bardzo fajny opis. Sam postaram się popełnić u siebie podobny, bo w weekend minęło mi 10.000 km przebiegu od nowości, więc czas na małe podsumowanie. Poza tym mam z lekka inne auto (diesel, automat), więc moje odczucia dotyczące silnika i innych bzdetów są nieco inne. ;-)
GRL - 2018-11-26, 13:02

Ale akurat brak "smrodu nowości" to ogromny plus DD2.
Mnie to wręcz mdliło, kiedy przymierzałem się do aut stojących w salonach (różnych marek). :roll:

Pianka - 2018-11-26, 13:53

KliPer napisał/a:

W sobotę 24 listopada, Adeli stuknęło pół roku.
Auto zarejestrowane 24 maja a w moich rękach od dnia następnego czyli piątku 25 maja 2018. Zamówione podczas marcowych dni otwartych, dokładnie 17 marca w sobotę. Auto odebrane po 69 dniach czyli jedno z pierwszych serii produkcyjnych obarczonych bagażem dziedzictwa z tego okresu. W ciągu pół roku przeturlałem się na dystansie 9472 km. Co daje mam średnio 1578,67 km na miesiąc a idąc dalej 51,48 km dziennie (6 miesięcy, 184 dni).


Witam, ja też kupiłem swoją DD 17 marca na dniach otwartych, 21 zarejestrowana, jeździłem ją już 23 marca - to dopiero jedna z pierwszych serii. U mnie podobne choroby wieku dziecięcego. Przebieg 15500 - toczy się dalej:)

Szerokości

KliPer - 2018-11-26, 18:10

Pianka nie powiem słuszny wynik jak na 8 miesięcy i silnik w benzynie. Jeżeli mogę spytać, wylatany tylko w celach prywatnych?
Jak zamawiałem w marcu w salonie były 3 lub 4 sztuki i tylko jeden był w wersji Prestige 1,2 TCe i chyba z napędem 4x4, służył jako demo. Pozostałe to były wersje Comfort i Essential.

Pianka - 2018-11-26, 21:02

KliPer napisał/a:
Pianka nie powiem słuszny wynik jak na 8 miesięcy i silnik w benzynie. Jeżeli mogę spytać, wylatany tylko w celach prywatnych?
Jak zamawiałem w marcu w salonie były 3 lub 4 sztuki i tylko jeden był w wersji Prestige 1,2 TCe i chyba z napędem 4x4, służył jako demo. Pozostałe to były wersje Comfort i Essential.


Cel prywatny. W sumie to tak jakoś wyszło. Były wakacje we Włoszech, kilka razy trasa Wrocław nad nasze morze i turlanie się wokół komina.
U mnie w salonie jak pytałem podczas dni otwartych to miałem chyba 3 Prestige do wyboru i ok 10 Comfort i Essential w benzynie plus kilka w dieslu. Także miałem w czym wybierać. Miałem kupić Comfort ale stwierdziliśmy z 2 połówką, że nie pasował nam kolor felg do auta, poza tym nie co rok kupuje się nowe auto i padło na Prestige. W sumie nie korzystam np. z kamer - długo już jeżdżę i jak się uczyłem to nie było takich wynalazków - syn się tylko denerwuje, że przecież wszystko mam na monitorze, a ja patrze dookoła ;)

KliPer - 2018-11-27, 08:31

Moje kilometry to także użytkowanie prywatne. Po za granicami kraju nie byliśmy. Może w ferie uda nam się wyskoczyć do Pragi lub Wiednia, na razie taki mamy plan na prezent na 9 urodziny dla córki.
Kamera się przydaje, sam trochę podchodziłem sceptycznie do tego rozwiązania, ale odkąd je mam to korzystam. Owszem pierw się rozglądam ale po ruszeniu to już ślepia na ekran i wio.

Nie ma co porównywać Wrocławia do Nowego Sącza, nie ta podaż.
Byłem także w salonie w Krakowie na al. Powstańców Śląskich ale tam pan przedstawiciel stwierdził, że on ma właśnie jazdę próbną i poszedł sobie. Może w tym dniu nie wyglądałem jak milion dolarów i jakiś trzydniowy zarost miałem na twarzy i towarzyszyła mi żona wraz córką no ale chcieliśmy przeznaczyć jakieś tam 60 tys. na zakup. No ale skąd pan miał to wiedzieć. Nie ja to następny. W bardzo podobnej sytuacji w Nowym Sączu p. Monika (którą serdecznie pozdrawiam) poprosiła recepcjonistkę o zajęcie się moją osobą, dostałem kawkę, ciasteczko i jakąś prasówkę do poczytania. Z tego względu wróciłem do tego salonu, drugorzędną sprawą było ile utarguję. Przy składaniu zamówienia także z żoną dostaliśmy coś do picia. Czuć było zainteresowanie klientem. W sumie to byliśmy łatwym klientem bo chcieliśmy Prestige a listę dodatków miałem spisaną na kartce. Pozostała kwestia ustalenia ceny za tak skonfigurowany samochód. Uważam, że jak na pierwsze dni sprzedaży transakcja była dobra dla obu stron.

Pianka pozdrawiam i zadowolenia z auta
Szerokości

Pianka - 2018-11-28, 22:09

KliPer napisał/a:

Pianka pozdrawiam i zadowolenia z auta
Szerokości


Wzajemnie.

Pozdrawiam

d3mol3k - 2018-11-28, 22:46

KliPer napisał/a:

... W bardzo podobnej sytuacji w Nowym Sączu p. Monika (którą serdecznie pozdrawiam) poprosiła recepcjonistkę o zajęcie się moją osobą, dostałem kawkę, ciasteczko i jakąś prasówkę do poczytania. Z tego względu wróciłem do tego salonu, drugorzędną sprawą było ile utarguję. Przy składaniu zamówienia także z żoną dostaliśmy coś do picia. Czuć było zainteresowanie klientem. W sumie to byliśmy łatwym klientem bo chcieliśmy Prestige a listę dodatków miałem spisaną na kartce. Pozostała kwestia ustalenia ceny za tak skonfigurowany samochód. Uważam, że jak na pierwsze dni sprzedaży transakcja była dobra dla obu stron.
...


to samo miałem w Koszalinie - to co zacytowałem. I wiem że po tym etapie jesteśmy już byłym klientem ;-) .

KliPer - 2018-12-06, 08:33

Wczoraj dzięki pomocy brata zostały odebrane fanty z vouchera dla przyjaciół. Powiem tak dogadanie się w pewnym salonie w wawie mordęga. Wpierw potrzebne było upoważnienie dla osoby odbierającej wraz kopią dowodu rejestracyjnego a na miejscu się okazało, że wystarczył sam voucher. Między czasie był przekierowywany między stanowiskami ze trzy razy aż w końcu trafił gdzie trzeba. Więc przy tej okazji poczta niepotrzebnie zarobiła na liście priorytetowym poleconym. Niestety tych szpejów nie mogłem sam odebrać wraz montażem bo brak terminów więc zdecydowałem się na taka formę.
Wpadła kamera Multiwiev 180 przód i wkład Easyflex. Kamerkę zamontuję dopiero na wiosnę przy wizycie w ASO no chyba, że wcześniej pojawi się potrzeba udania się tam.
Dobrze, że będziemy się widzieć na święta to nie będę musiał aż tak strasznie długo czekać by obaczyć co to tam zamówiłem.

Osobiście odniosłem wrażenie, że realizacja tych voucherów to dla działów części i akcesoriów w salonach smutna/niewdzięczna/przykra konieczność. Nie wspomnę, że byłem odsyłany do bliższego miejsca zamieszkania ASO bym tam sobie to zrealizował. No cóż.
Dziękuję koleżance Ewie za realizację mojego vouchera i pomoc przy otrzymaniu zwrotnego, za to drugie brawka także dla p. Igora (dział sprzedaży aut nowych) z warszawskiego salonu gdyż ciągu 24h od rozmowy telefonicznej voucher ucieszył moje oczy na my dacia.

jammo - 2018-12-06, 11:22

Ha,ha a te ziemniaczki w worku obok , to też na voucher dali :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A tak na poważnie, to skądś to znam :-) . Ja przyznam, że ze swoimi dwoma voucherami , które zrealizowałem wcześniej, nie miałem najmniejszych problemów. Jeden w Krakowie w salonie Andora a drugi w Zabrzu u Dąbrowskich. Bardzo profesjonalna i miła obsługa na dziale części , wszystko załatwione drogą mailową a kurier paczuszkę dostarczył do drzwi. Niestety z ostatnim mam trochę tak jak u ciebie. Najpierw wmawiano mi, że mam go zrealizować tam gdzie sam kupiłem swoje auto, ale po moich wskazówkach, że jest inaczej gdyż już realizowałem dwa vouchery więc wiem jak powinno być, kazano mi dopiero przesłać ten voucher do nich celem weryfikacji, a oni się w tym czasie popytają co i jak. Dziwne trochę te tłumaczenia, gdyż wcześniej twierdzili, że w miesiącu realizują kilkanaście voucherów i wiedzą jak jest. Na razie przesłałem i czekam na odpowiedz.
KliPer - 2018-12-10, 10:40

Jammo to orzechy włoskie - kartoszki to sadzeniaki musiałyby być.

A tak to w sobotę (8/12) pękło 10 kkm

KliPer - 2019-01-07, 11:32

Jakby tu zacząć hmm może chronologicznie:
24/12/18 w wigilię zamknęliśmy 7 miesiąc użytkowania z licznikiem 10 859 km
Nowy rok powitaliśmy ze stanem licznika 11 328 km
Z dobrych wieści byłoby na tyle.
W miniony piątek ponownie zapalił się check z komunikatem Skontroluj układ wydechowy, więc w sobotę udałem się mechanika po poradę. W tym przypadku udało się odczytać błędy: P061B - działanie wewnętrzne modułu sterującego obliczaniem momentu obrotowego i P0138 - Obwód 02 - czujnik nr 2 - wysokie napięcie. Auto poza tym zachowywało się poprawnie i nie wydawało innych dźwięków niż zwyczajowo, nie szarpało. Przed usunięciem błędów wraz z mechanikiem przeglądaliśmy na urządzeniu pracę uruchomionego silnika i błędy nie wpływały na jego działanie. Po usunięciu zrobiliśmy to samo i wskazania były takie same. Bardziej martwi mnie pierwszy błąd, choć mógł wystąpić przez drugi ze względu na zły pomiar na sondzie. Do tego w sumie każda wypowiedź mechanika zakończona była znakiem zapytania. Ciężko też coś znaleźć na temat tego błędu w necie jak już coś jest to w większości po angielsku choć to nie problem. Większy to, że większość odpowiedzi dotyczy forda.
Teraz: a) czekam na jakąś poprawę pogody, może tego białego g.. spadło już dość bo w sobotę nie dało się wejść pod auto bo lało się niego by przyjrzeć się wtyczce sondy i kablom do niej prowadzącym. Tu pytanie w czy ktoś już macał okolice tłumika końcowego i usadowienie sondy w DD2. b) chyba raczej czeka mnie wycieczka do ASO w tej sprawie nawet przy braku ingerencji zwierzątek w stan okablowania. c) śnieg hula pod maską (zdjęcie) więc w DD2 też chyba przyda się KUK bo on też mógł mieć wpływ na pierwszy błąd.
A do tego Adela wczoraj poległa na podjeździe pod wzniesienie na dróżce dojazdowej do posesji, potrzebna była interwencja łopaty. Jak to mówią pług nie dojechał, gdzieś go pewnie zasypało. Łajza nocą musiała jechać bo dziś rano wjazd musiałem kidać. No cóż frigo 2 nie dało rady rozjeżdżonemu śniegowi no chyba że kierowca d..a. Opona w sumie najgorzej w mojej obserwacji zachowuje się właśnie w takiej kaszy, lepiej jej idzie w luźnym kopnym śniegu i błocie choć nie za głębokim. Na ubitej nawierzchni nie sprawia problemów. Choć w wiadomo w obecnie zimowych warunkach i tak należy uważać i mieć się na baczności.

Idar - 2019-01-12, 14:03

Faktycznie KUK by się przydał. Po podróży autostradą w błocie pośniegowym, komora silnika była zasyfiona dość obficie ...
KliPer - 2019-01-14, 13:46

No i do trzech razy sztuka. Termin u diagnostyka ASO 21/01/2019.
Wczoraj trzeci raz zapalił się check i znów ten sam komunikat: Skontroluj układ wydechowy.
Pod autem nic nie widać, to samo w komorze silnika nie ma oznak bytności jakiegoś szkodnika. Zastanawiam się nad zajrzeniem do filtra powietrza.
Adela zaczyna sobie psuć pozytywną opinię którą jej wystawiłem po 6 miesiącach użytkowania.
Przy okazji wizyty mają zamontować kamerę Multiview 180 przód i ponownie podjąć rękawicę w sprawie sterowników zegarów to apropos zawieszającego się latem komputera (powód sierpniowa wizyta nie załatwiła sprawy).

KliPer - 2019-01-16, 10:16

Cytując fragment piosenki z dzieciństwa i lekcji muzyki w szkole podstawowej:
Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma (zespół Fasolki)

Z weselszych spraw to wczoraj dostarczono mi paczkę z Tandem Częstochowa a wśród zamówionych gratów w ramach vouchera są nakładki na progi tył od Sandero. Po pobieżnej przymiarce bez wypakowywania z foli, powiem że powinny pasować do Dustera na tył.
Tak to jeszcze w paczce były: czarne dekielki do felg, śruby antykradzieżowe do alufelg, uchwyt do telefonu na kratkę, oragnizer do bagażnika i dywaniki gumowe na podmianę gdy pierwszy komplet się zedrze. To był voucher nr 2.

Jak na razie mogę powiedzieć, że obu przypadkach (Warszawa i Częstochowa) kontakt i realizacja obyła się bez przeszkód.

KliPer - 2019-01-18, 06:45

Ciągnąc temat akcesoriów Dacii które nabyłem w ostatnim czasie, w sumie najbardziej jest zadowolony z wkładu do bagażnika Easy Flex. Fajny i praktyczny, nie wiem jak będzie z czyszczeniem. Jego zamontowanie wyklucza użytkowanie innych gadżetów do bagażnika czyli siatek i organizera do bagażnika 8201653542 i tu trochę o nim wykonany z pianki obszytej czarnym pokrowcem, do podłogi bagażnika mocowany za pomocą rzepu. Ta cena w katalogu sporo za dużo, jakbym kupił za gotówkę byłbym jeszcze bardziej rozczarowany.
Kombinując jak zabezpieczyć progi w tylnych drzwiach (aledrogo nie oferuje nic co by zwaliło z nóg i do tego pasowałoby do przednich akcesoryjnych Dacii) Stwierdziłem, że skoro mam voucher a i tak ciężko coś wybrać, więc zamówiłem tylne nakładki od Sandero/Logana. Jak to może wyglądać wiadać na zdjęciach poniżej. Na razie tylko przymiarka ale mi się podoba. Zrobi się ciepło to się przyklei. Przepraszam za bałagan ale aura ostatnio nie sprzyja myciu i sprzątaniu auta.
Wziąłem także kołpaczki całe czarne, hmm ... będą do letnich felg które w założeniu powinny mieć jak najwięcej czarnego. Letni komplet otrzyma także śruby antykradzieżowe.
Czekam jeszcze na trzecią paczkę z Zielonej Góry w niej są boczne owiewki do szyb przód/tył, kratka oddzielająca przestrzeń bagażową i końcówka chromowana do wydechu (w sumie to nie wiem po co to zamówiłem, acha chyba tylko po to by dobić do 800).
Tak to są jeszcze kamera przód i gumowe dywaniki na podmianę gdy się pierwszy komplet zużyje. Co do kamery ASO Auto Spektrum Nowy Sącz krzyczy sobie 380 zyla za jej montaż. A, że Adela znów pokazała fochy w dniu wczorajszym gdy podczas wykonywania manewru cofania na wyświetlaczu znów ujrzałem znany mi komunikat o układzie wydechowym. Więc zastanawiam się czy zasługuje na nową błyskotkę.

KliPer - 2019-01-21, 11:35

Czas zacząć relację na żywo z ASO. Auto właśnie przyjęte, zobaczymy co panowie powiedzą. Z ciekawostek dziś już dwa DD2 były obsługiwane chyba druga linia produkcyjna. :lol:

Aktualizacja dla właścicieli DD2 1.6 SCe 4x4 - duster który zwolnił stanowisko pozostał ASO z orzeczeniem wymiany wadliwie działającej skrzyni biegów. Auto odebrane w grudniu. Do tego właściciele uskarżają się na parujace reflektory.

KliPer - 2019-01-21, 12:41

Więc na szybko winę miało ponosić oprogramowanie sterujące wtryskiem paliwa. Dokonano wgrania nowego oprogramowania. Mechanik czy to na pocieszenie czy na dobicie stwierdził że jak to nie pomoże to zaprasza na wymianę komputera na koszt firmy. Jednego takiego opornego pacjenta już mieli. Jak wrócę do domu wrzucę skany wydruków które dostałem z badania.
Kamery nie zamontowali bo chłop który miał to zrobić się rozchorował.

Obywatel MK - 2019-01-21, 12:43

Auto z jakiego okresu produkcji?
KliPer - 2019-01-21, 19:25

Ja swojego odebrałem 24 maja 2018. Wyprodukowany przełom kwietnia i maja lub początek maja. Obecnie ma 12 300 km.

I tak otrzymałam takie cóś jak poniżej. Złe dawkowanie paliwa miało powodować błędny odczyt sondy i jej odcinanie. Po wgraniu nowego softu ma być ok. Zgodnie ze stwierdzeniem mechanika nasi podopieczni są bardzo częstymi gośćmi ASO. Martwiła mnie w ASO i dalej mnie martwi pozycja druga na liście. Mechanik twierdził, że w wyniku błędu odczytu odcinało sondę w katalizatorze. Po aktualizacji i jeździe próbnej stwierdzili, że sonda i katalizator działają prawidłowo. Chyba na moją niewyraźną minę otrzymałem świadectwo kontroli z pieczątką ASO i autografem mechanika, że auto posiada wszystkie sprawne części plus ten wydruk.
Aczkolwiek nie jestem do tych wyjaśnień przekonany w stu procentach. Próbowałem coś wygóglać , ale jakoś kiepsko mi to idzie. Więc jakby ktoś mógł rzucić jakieś dodatkowe światło na tę zagadkę.
Mechanik twierdził, że DD2 gdzie występuje usterka ogółna: Skontroluj auto i załącza się tryb awaryjny gdy nie idą na lekarstwo wgranie nowych sterowników mają mieć wymieniane komputery. Mój przypadek podobno rzadziej występuje ale przewidywany jest ten sam scenariusz w ramach eliminacji wady fabrycznej.

Nasze DD2 to faza 3, więc teoretycznie to nie nowy model tylko duży face lifting.

Obywatel MK - 2019-01-22, 12:47

Coś mi się widzi, że Dustery z pierwszej połowy roku mają jakiś problem z komputerami silnika i próbują to ratować nową wersją softu, jak nie wychodzi to wymieniają kompa sterującego. Pewnie w obecnie wychodzących autach montują już kompy poprawione.
Ciekawe jak to wygląda w całej Europie, ale musi być tego sporo skoro już tutaj na forum było dużo przypadków, a ilu ludzi w ogóle nie wchodzi na forum.

Obywatel MK - 2019-01-22, 13:14

No ale ten nowy soft, który wgrywają ma właśnie za zadanie zmienić parametry ładowania, jeśli to jest faktyczną przyczyną. W centrali pewnie wiedzą co jest grane, tylko robią dobrą minę do złej gry.
Obywatel MK - 2019-01-22, 14:11

Auto z jakiego okresu produkcji?
Dymek - 2019-01-22, 14:54

Powolny napisał/a:
...Teraz wystarczy tylko wiedzieć pod który przewód się wpiąć i odczytać A.
Ile poszczególne podzespoły potrzebują i ile mają W, bez problemu policzymy.
Od czego zacząć?
Od pomiaru na zapalniczce, czyli ile max A tam nam się pokazuje?
V nie są może tak szkodliwe, ale A już zjara nasze delikatne urządzenia.
To najprostsza wyjściówka.

Kolego- dlaczego znowu po swojemu mieszasz ludziom w głowach?
Volty, czyli jednostka napięcia- jest w stanie uszkodzić zasilane urządzenie, jeśli przekracza dopuszczalny zakres zasilania danego urządzenia.
Ampery, czyli jednostka prądu dostarczanego przez źródło zasilania- nie uszkadza podłączonych urządzeń, nawet jeśli jest wielokrotnie większa od prądu, który dane urządzenie nominalnie pobiera. O tym jaki maksymalny prąd płynie przez zasilanie danego urządzenia, decyduje wyłącznie dane urządzenie, oraz ewentualnie wartość bezpiecznika, którym zabezpieczony jest dany obwód.
A z Twoich wywodów wynikałoby, że źródło zasilania 12V, generujące maksymalny prąd rzędu kilkuset Amperów, uszkodzi Ci na przykład żarówkę 12V/10W, pobierającą nominalnie prąd ok. 0,83A.
Nic z tego- żarówka weźmie sobie swoje 0,83A, choćbyś nawet zasilił ją z alternatora o wydajności 1000A. Natomiast wysokie napięcie owszem- zaszkodzi jak najbardziej.
Przy okazji- na pewno wiesz, więc podaj jednoznaczne informacje określające jaki jest maksymalny, dopuszczalny zakres wartości napięcia zasilania komputera pokładowego Renault/Dacii? Każde urządzenie elektroniczne posiada taki zakres napięcia od minimum do maksimum (napięcie pracy). Istnieje też kolejna wartość opisywana jako "Absolute maksimum rate", która jest zawsze wyższa od maksimum a przy której urządzenie nadal jeszcze się nie uszkadza.
Do czego zmierzam? Jestem projektantem urządzeń elektronicznych i w tym wypadku na pewno zaprojektowałbym taki komputer tak, aby nie szkodziło mu nawet maksymalne napięcie, jakie jest w ogóle w stanie wytworzyć alternator, nawet z uszkodzonym regulatorem napięcia. To najważniejszy moduł w samochodzie.

Powolny napisał/a:
Przykład aku.
W Renaut są made Spain, a w Daci Made Romania i bez rączki do przenoszenia.

Sprawdziłeś wszystkie wyprodukowane Renault i Dacie? To, że w danym momencie montują takie akumulatory nie jest żadną regułą, na przykład za miesiąc być może być zupełnie inaczej. W mojej Dacii i w innych modelach, które "macałem" w salonie rok temu były akumulatory Made in Spain- VARTA. Nie ma żadnej reguły, podobnie jak zmienność producentów montowanych fabrycznie opon.

Obywatel MK - 2019-01-22, 15:04

Są tacy, którzy nie pojęli co to jest prawo Ohma. ;-)
Dymek - 2019-01-22, 16:00

Powolny napisał/a:
Możesz podać wartość V, która cokolwiek uszkodzi w ND, np. co?

No właśnie- takie pytanie Ci zadałem edytując poprzedniego posta- masz jakieś fabryczne dane wskazujące jaka maksymalna wartość napięcia zasilania jest w stanie uszkodzić komputer silnika?
Cytat:
Pomijając, co je uszkadza - fakt, że uszkadza bezpowrotnie.

I tutaj prosiłem tylko, żebyś nie mylił swoich "V" i "A".
Cytat:
Jakiś dowód?

Mam taki sam dowód jak Twój- zdjęcie mojego akumulatora spod maski. A to już kiedyś pokazywałem. Samochód z grudnia 2017, więc jak widać nie ma reguły- aku były takie, teraz są inne.

Marek1603 - 2019-01-22, 16:18

Jeżeli już to prądem A, możesz uszkodzić (przeciążyć) alternator (pomijam pobór z aku, bo in jest np słaby), ponieważ to odbiorniki sobie pobierają prąd ale już całkowity wychodzi na nie z altka. Pierwsze prawo Kirchoffa.

I teraz znowu pytanie. Ja się ma zarządzanie energią do tego poboru.

No i teraz ładowanie wyższym napięciem V.

To jak najbardziej może uszkodzić kompa co już pisałem przy okazji ładowania prostownikiem.
Jak wszystko, nie ma dwóch identycznych podzespołów. Jeden komp wytrzyma 15V, a drugi nawet np. 16,5V. I to jest ten szczegół. U jednych coś się uszkodziło, wymieniają kompa z nowym softem, a u drugich jeszcze sytuacja zarządzania energią w aucie nie doprowadziła do wzrostu napięcia i uszkodzenia go więc wgrywają poprawiony soft.

A uszkodzić się może np. stabilizator napięcia sterującego komputerem (procesorami) wewnątrz albo jakiś tranzystor sterujący już (zarządzający) systemem ładowania alternatora.

Marek1603 - 2019-01-22, 16:25

No i może ta nakładka jest po to, aby nie puszczać tych 19V na elektronikę podczas hamowania.

Ktoś o tym nie pomyślał albo po prostu przeoczył.
Wiem co mówię ponieważ podczas pisania programów sterujących maszynami tworzy się go najpierw na sucho wg. założeń, a potem w trakcie testów uruchomieniowych dopisuję poszczególne linijki z poprawkami, blokadami itd.

KliPer - 2019-01-23, 09:05

Dywagowany problem dotyczy nie tylko naszego kraju, rozgrzewa także naszych zachodnich sąsiadów na dustercommunity.de czy dacianer.de choć może nie aż tak do czerwoności.
Na jednym z nich nasz kolega (wnoszę po tym samym nicku) szukał także pomocy. Jeżeli mnie nie myli die Kenntnis von Goethes schöner Sprache i pobieżna lektura wątków to problemy ze sterownikami dotyczą także 1.2 tce. Konkluzja ogólna jest taka, że tam winią oprogramowanie systemu zarządzania energią i ogólnie cały komputer ze wszystkimi sterownikami. Ale każdy może wysnuć swoje wnioski po lekturze.
Przykładowe wątki:
https://www.dacianer.de/t...hluessel.30626/
https://www.dacianer.de/t...bt.30207/page-4
https://www.dustercommunity.de/technik-114/t26398/
https://www.dustercommuni...engeblieben/30/
Postępowanie ASO podobne jak u nas.
W którymś wątku można doszukać się informacji, że w reichu problem jakby się urwał i nie dotyczy nowych aut od momentu pojawienia się w pierwszych 1.6 sce z lpg. Od tego momentu nowe mają mieć już fabrycznie nowe sterowniki.

U mnie po wgraniu mam pewne spostrzeżenia względem kultury pracy silnika ale opiszę je pod koniec tygodnia jak zrobię więcej kilometrów.

KliPer - 2019-01-23, 19:41

Po pokonaniu dystansu 250 km od chwili opuszczenia ASO, bumerang wrócił. W momencie odpalania silnika bach check i znów komunikat skontroluj układ wydechowy. A już wydawało się że tu wszystko na drodze ku lepszemu i nawet człowiek miał odczucia że silnik jakby lepiej się zbierał i nawet na owych 250 km średnia spalania wychodziła 6,5 litra wg wskazań komputera. Lepiej dla ASO by było by ten stan mojego wnerwienia opadł ale jak opadnie jak jutro rano ta pomarańczowa żarówa będzie bić po oczach przez 20 kilosów w drodze do pracy.
Czy ktoś z Krakowa może polecić które wybrać ASO w tym zacnym królewskim grodzie, bo ci Sącza widocznie mają problem z przeprowadzeniem instalacji sterowników. Dobrze ze Windows sam instaluje aktualizację to domu sobie jakoś radzą.

KliPer - 2019-01-23, 22:03

Powolny odpowiedź na twoje pytanie brzmi tak. Wiem dokąd zmierzasz. Tylko tak pomiary pomiarami. Kwestia zasadnicza której pomiarami nie udowodnisz jest jakie założenia i zakresy ma zarządzanie energią. To know-how zna lub powinno znać ASO choć osobiście zaczynam w to wątpić. Na pewno nim się nie podzielą. Mając w pamięci przypadek ChrystianaCh oraz niemieckie fora można wysnuć stwierdzenie że wszystkie sterowniki są dziełem Francuzów więc można by wnioskować że wiedzieli co robią skoro w renówce to działa.
Zobaczę jutro co powie ASO, zastanawiam się czy nie pojechać w ramach grupy Auto Spektrum do krakowskiego ASO. Tylko czy tam nie spotkam geniusza który oleje sprawę bo ci z Sącza rozgrzebali to niech teraz skończą. Wracając do rozmów z pracownikami salonów jak ognia wystrzegają się słów wada fabryczna. Plecą tak wiemy, mieliśmy sygnały o pewnych problemach jakby ich specjalnie przeszkolili w tym zakresie.

Marek1603 - 2019-01-23, 22:27

Ja jeżdżę do Łyki na Al. Pokoju od kilku ładnych lat. Mają dobrego magika. Pan Bolek o ile dobrze pamiętam.
Oni rozwiązali kiedyś pierwsi problem ze sterowaniem sprężarki klimatyzacji.

KliPer - 2019-01-24, 08:16

Marku dziękuję za podpowiedź.
Dam pierw ostatnią szansę ASO w Sączu, jak to mówią do trzech razy sztuka. Znów trzeba będzie wziąć urlop, dzień zmarnowany i wycieczka 60 km w jedną stronę.
Jeśli będzie lipa to wtedy udam się do Łyki.

Marek1603 - 2019-01-24, 09:54

Musisz się tylko dopytywać na której zmianie pracuje ewentualnie (rano czy popołudniu).
KliPer - 2019-01-24, 10:27

Marku ok, chyba będę musiał skorzystać z usług Łyki. Bo...

Po rozmowie z Sączem załamka, czas oczekiwania na dostarczenie nowego komputera 7-14 dni plus pitolenie się ASO. Czemu tak długo bo paczka idzie z Francji. Jeśli zakwalifikują na wymianę. Auto zastępcze na czas naprawy w ramach gwarancji zapomnij no chyba, że zapłacisz 120 PLN z dzień. Trochę drogo jak za wynajem Sandero plus paliwo. Terminy stawienia się w ASO nawet bliskie bo już w najbliższy poniedziałek. Tylko, że godziny popołudniowe i jak stwierdzą konieczność pozostawienia auta serwisie jestem w czarnej dee.. z powrotem do domu gdyż bezpośredniego połączenia busami brak. Z Krakowa jakoś bym się wrócił na swoje włości.
Stąd pytanie czy w ramach gwarancji i realizacji naprawy w jej ramach robi jakąś różnicę, że auto pochodzi od innego koncesjonariusza?

Obywatel MK - 2019-01-24, 10:52

Czyli wychodzi na to, że wszystkim z silnikami 1.6 zaczynają te kompy w silnikach padać jak kaczki :-/ albo zaczną padać bo widać że to tylko kwestia czasu, a części w Polsce nie ma co trudno nawet skomentować. :roll:
Marek1603 - 2019-01-24, 11:05

Myślę, że jeżeli masz kompa do wymiany to i u Łyki termin będzie podobny. Chyba, że będziesz miał szczęście i będą mieli na półce. Plus tylko taki, że łatwiej dostać Ci się będzie do domu.

Ktoś coś skopał w sofcie (odczyt parametrów i sterowanie ładowaniem) i pewnie dlatego padają.

koko1108 - 2019-01-24, 11:33

Mam nadziej ze w egzemplarzach z 2019 juz nie bedzie z tym problemu...
miela - 2019-01-24, 11:38

koko1108 napisał/a:
Mam nadziej ze w egzemplarzach z 2019 juz nie bedzie z tym problemu...


Też mam taką nadzieję, bo to co tutaj się sygnalizuje trochę zaczyna mnie przerażać... Dobrze, że w zostaje w domu drugie auto, ale nie po to się kupuje nowe, żeby takie akcje były i bujanie się do ASO (ja np. mam najbliżej 90 km).

Rozumiem wkurzenie gospodarza tego wątku, sam dawno bym już stracił cierpliwość :evil:

Obywatel MK - 2019-01-24, 11:42

Same here
KliPer - 2019-01-24, 12:08

W tym momencie nie chodzi o czas naprawy. Tego, że będzie identyczny lub podobny jestem świadomy, jeśli dojdzie do konieczności wymiany komputera.
Chodzi, że ASO auto spektrum w Nowym Sączu:
a) w sierpniu wykonywali w moim DD aktualizację sterowników/strojenie licznika/zegarów gdyż komputer się zawieszał: efekt komputer w ciepłe dni dalej się zawieszał
b) wytłumaczenia dla obecnej sytuacji są dwie, jedno zmaścili instalacje lub drugie wyjście komputer ma usterkę mechaniczną ale skoro na kolejnej wizycie mogą/mają to określić/ustalić to dlaczego nie zrobili tego w poniedziałek.
Dla mnie zrobili dwie skuchy, jakoś podświadomość i moją małżonka odradzają trzeciej próby u nich. Jak zmaszczą wymianę to co kolejne 3 tygodnie będę bez auta. Już teraz czarno widzę dostarczenie swych 4 liter do pracy w przypadku konieczności jego pozostawienia w ASO. Byłaby wiosna to wsiadłbym na rower ale za oknem jakby temperatura poniżej zera i daje śniegiem.
Mam nadzieję, że może innemu magikowi uda się poprawnie zainstalować sterowniki a jakby wydarzył się ten czarny scenariusz to będę miał jak wrócić do domu bez większych przeszkód.

charger - 2019-01-24, 12:37

Ja od siebie polecę serwis AutoSpektrum w Krakowie. Panowie konkretni, serwisują dużo samochodów w tym Traficar i karetki.

Co do silnika 1.6SCe - mam ten sam silnik, auto wyprodukowane w czerwcu 2017.
Generalnie jak czytam co się dzieje z tym silnikiem w D2 to jestem strasznie zdziwiony. W moim odczuciu ten silnik to najporządniejszy punkt tego samochodu i nigdy nie miałem z nim problemu przez ostatnie 20tyś km.
Jedne co w krakowskich korkach, przy tej temperaturze i przebiegach 5km do pracy w jedna stronę mam spalanie około 11 litrów :P

Maniek27 - 2019-01-24, 12:39

a ja chciałbym tylko spytać o jedną rzecz. Czy wszyscy użytkownicy DDII, którzy mają właśnie tego typu problemy, są po aktualizacji softa, który sprawiał, że w ciepłe dni komputer żył własnym życiem ?
Pytam, ponieważ mi zawsze było nie po drodze do serwisu na aktualizację. Teraz byłem w serwisie w Gdańsku po odbiór akcesoriów, aczkolwiek nie pytałem nawet o aktualizację softa, bo własnie zastanawiam się czy problemy dotykają teraz wszystkich po aktualizacji softa, czy to nie ma jednak żadnego znaczenia.

Belphegor - 2019-01-24, 12:44

Problem dotyka chyba tylko użytkowników 1.6 SCe i to też nie wszystkich. Poza tym ponoć są dwa problemy - z zawieszającym się kompem w upały oraz "choinką" na desce rozdzielczej, brakiem mocy itp. Oba są związane z softem.

U mnie występuje tylko problem z kompem (nie robiłem aktualizacji). Z silnikiem, prądem, przepływami, pływami, wkładaniem, wyjmowaniem nie mam żadnego problemu. Ale ja mam dCi, więc i inny soft.

Marek1603 - 2019-01-24, 13:57

charger napisał/a:

Jedne co w krakowskich korkach, przy tej temperaturze i przebiegach 5km do pracy w jedna stronę mam spalanie około 11 litrów :P


U mnie w takich warunkach jest 11,5 (4x4) więc nie ma się co przejmować.

KliPer - 2019-01-24, 14:29

Charger tak jak sam piszesz silnik 1.6 SCE jest niezły. Problem leży nie w nim, tylko prawdopodobnie oprogramowaniu lub/i wadliwym komputerze. W Polsce sprawa dotyczy głównie SCE bo 1.2 TCe zanim się jego sprzedaż rozpoczęła to zdążył zniknąć z cennika. Za naszą zachodnią granicą, ból dotyczy obu jednostek benzynowych.
Zanim udam się do ASO chcę jechać na stację diagnostyczną by sprawdzić katalizator przez badanie spalin. Chciałbym w ten sposób potwierdzić lub wyeliminować jego uszkodzenie. Gdyż opisy do kodu w necie najczęściej kończą się sugestią jego wymiany.
Zarazem sprawdzę czy nie robili mnie w balona w poniedziałek. Potem nie pozostaje mi nic innego by ustalić z ASO datę wizyty. Na razie mamy 1:1 w opiniach o krakowskich ASO.

KliPer - 2019-01-25, 07:09

Powolny w poniedziałek byłem w Autoryzowanej Stacji Obsługi koncesjonariusza Renault i Dacia AutoSpektrum, ul. 1 Brygady 2 w Nowym Sączu czyli nie u Pana Wieśka w jego dziupli w stodole i interfejsem elm327. Interfejs który dotoczyli do auta podejrzewam, że kosztował zdecydowaną wielokrotność elma i ma zdecydowanie większe możliwości. Do zdiagnozowania czy komputer jest uszkodzony nie potrzebujesz interfejsu diagnostycznego opartego na Titanie czy Sunway TaihuLight. Co do umiejętności mechaników nie będę polemizował ale skoro dłubią w sumie w jednej grupie aut na tych samych podzespołach to te auta nie powinny mieć przed nimi tajemnic. Usterki z zasady są powtarzalne i przyczyny ich wystąpienia też. I nie ważne czy jest po ZSZ czy technikum. Uwierz mi to nie rodzaj ukończonej szkoły jest problemem... dalej niech każdy dopisze sobie co chce.
A wracając do Wieśkowych urządzeń to podpięcie we własnym zakresie dało te same kody, kwestia jest interpretacji i postawieniu diagnozy a potem eliminacji usterki.
DD 1 nie miał zarządzania odzyskiwaniem energii bo zgodnie ówczesnymi normami nie musiał mieć. System ten dla grupy Renault-Nissan-Dacia nie jest nowością więc na prawdę zaskakujące są te problemy. Rozwiązaniem może być niestety przedział cenowy w którym nabywamy nasze auta. Ktoś próbując równoważyć koszty zgodził się na rozwiązanie X i bach wyszło jak wyszło. Stąd też mogła wynikać podwyżka cen w maju o 1000 zł a nie tylko z chęci zysku bo jest popyt. Nikt w Dacii nie przyzna, że to wada fabryczna bo by musieli wszystkich wezwać na wymianę a to już generuje koszty, konieczność odpisów i zgrzyt na wizerunku firmy. Na pierwsze dwa żaden księgowy ci nie pójdzie. Naprawiając tak jak to obecnie robią czyli podejście indywidualne też generuje koszty ale te koszty łatwiej ukryć w bilansie firmy do tego jest nieoficjalna i z nadzieją, że nie wszyscy klienci się rzucą do ASO bo będą z tym jeździć.
Szczerze tymi domowymi doświadczeniami nic niestety nie udowodnisz gdyż nie znasz jak zaprogramowany jest system odzyskiwania energii, owszem każdy z nas ogólne założenia zna i wie jak to teoretycznie winno działać. A już tak ad hoc raczej bym się nie chwalił po necie, że umiesz sztucznie wywołać ten sam efekt. Dziś w necie nic nie ginie a może stać się powodem dla odrzucenia twoich roszczeń gwarancyjnych w skrajnych przypadkach. Skoro ubezpieczalnia potrafiła komuś odmówić wypłacenia odszkodowania z powodu, że uczestnicy kolizji byli "znajomymi" z fejsbuka i uznano to za próbę wyłudzenie odszkodowania. To dopiero prawnicy grupy Renault mieliby używanie po lekturze twoich wątków. Myślisz, że ich dział PR nie śledzi takich forów czy grup na fejsbukach. I żeby uprzedzić to z renówką miałem kontakt tylko przez Twingo z 96 roku z silnikiem 1.2 8v. Jakie to było wdzięczne auto, jedno z tych które bym jeszcze raz kupił tylko żona karze mi się w głowę stuknąć.

Wpis do dziennika pokładowego: 24/01/2019 - 8 miesiąc użytkowania zakończony
12 554 km
Ogólna ocena: 3
Całokształt psują ostatnie problemy z elektryką. Kurcze a przecież tak fajnie się nim jeździ, to auto daje naprawdę sporo frajdy kierowcy.

charger - 2019-01-25, 08:02

Powolny napisał/a:

Cytat:
Jedne co w krakowskich korkach, przy tej temperaturze i przebiegach 5km do pracy w jedna stronę mam spalanie około 11 litrów

Nie chcę Cię denerwować, ale ja codziennie mieszczę się - fotka - po warszawskich korkach.
Oczywiście Pb, a latem na dzikich polach 5,6 l/100 z dystrybutora.


Nie denerwujesz mnie, spalanie 11 litrów w takich warunkach jest dla mnie normalne (plus to że raczej nie trzymam się niskich obrotów i ekojazdy). Mam w rodzinie auta z silnikami o podobnej pojemności i jest dokładnie to samo.

Co do Twojego spalania, nie wydaje mi się że jest to spalanie w korku przy -7 z tym silnikiem.
Moja 3 cylindrowa uturbiona Fiesta pali więcej.

Belphegor - 2019-01-25, 10:14

KliPer napisał/a:
Rozwiązaniem może być niestety przedział cenowy w którym nabywamy nasze auta. Ktoś próbując równoważyć koszty zgodził się na rozwiązanie X i bach wyszło jak wyszło. Stąd też mogła wynikać podwyżka cen w maju o 1000 zł a nie tylko z chęci zysku bo jest popyt. Nikt w Dacii nie przyzna, że to wada fabryczna bo by musieli wszystkich wezwać na wymianę a to już generuje koszty, konieczność odpisów i zgrzyt na wizerunku firmy. Na pierwsze dwa żaden księgowy ci nie pójdzie. Naprawiając tak jak to obecnie robią czyli podejście indywidualne też generuje koszty ale te koszty łatwiej ukryć w bilansie firmy do tego jest nieoficjalna i z nadzieją, że nie wszyscy klienci się rzucą do ASO bo będą z tym jeździć.


Nie do końca. Jeśli producent wykryje możliwość wystąpienia usterki robi tzw. akcję serwisową. I to nie jest jego dobra wola tylko prawny obowiązek. Za ukrywanie informacji, że coś jest/może być zwalone w jakiejś grupie aut grożą ogromne kary finansowe. I to dopiero byłby rys na wizerunku marki.
Do akcji serwisowych klienci już się przyzwyczaili i one, jako takie, nie robią już na nich wrażenia. Natomiast ukrywanie problemu już tak.

tAboon - 2019-01-25, 10:26

Belphegor, Lubie tę stronę :) https://www.uokik.gov.pl/powiadomienia.php
Belphegor - 2019-01-25, 10:31

Coś dużo tam samochodów... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
tAboon - 2019-01-25, 10:50

Daćka też się przewija w UOKiK
KliPer - 2019-01-25, 11:00

Belphegor masz rację po wpadce Toyoty ludzi już nie szokują akcje serwisowe.
Że grożą kary za ukrywanie też się zgodzę bo i do tego mogą dojść pozwy cywilne. Ale do chęci przyznawania się koncernów do błędów to już bym polemizował, np. sprawa Porsche vs rodzina Paula Walkera. Każdy koncern pierw kombinuje jak zminimalizować skutki potem dopiero potem naprawia/wymienia zależy czego dotyczy wada. Sam pracuję w zakładzie produkcyjnym i wiem co się dzieje w przypadku reklamacji bo siedzę w środku tego cyklonu.
Dacia w roku 2018 przeprowadziła 2 razy akcję serwisową, objęto nimi trochę ponad 440 pojazdów wyprodukowanych głównie w 2017 roku. Były to Dustery, ponad 320 było związanych z hakiem i 120 z systemem S&S.

Nie idąc teoriami spiskowymi, skoro została przygotowana łatka (IX.2018) to chyba jednak była podstawa do wezwania nawet wszystkich sprzedanych aut z pierwszego okresu sprzedaży. Idąc na szyderę z Dacii to koncern zna adresy swoich klientów bo od GFK Polania listownie dwukrotnie otrzymałem ankietę zadowolenia z nowo zakupionego pojazdu.

Belphegor - 2019-01-25, 12:14

No to jest temat rzeka. Słynna sprawa Mitsubishi, które przez kilkanaście lat wiedziało o poważnym problemie i przez który zginęło niemało ludzi. Jak sprawa wyszła na jaw to jakaś wysoko postawiona szyszka z tej marki popełniła seppuku. :shock:
Obywatel MK - 2019-01-25, 12:47

Dobra ustalmy fakty. Czy problem dotyczy aut sprzed wgrania łatki, czy też komputery psują się również po wgraniu łatki?
Maniek27 - 2019-01-25, 13:01

Obywatel MK napisał/a:
Dobra ustalmy fakty. Czy problem dotyczy aut sprzed wgrania łatki, czy też komputery psują się również po wgraniu łatki?


W punkt. Właśnie to chciałem ustalić.
Ja łatki nie wgrywałem, odpukać kłopotów nie ma, 11400km na budziku. Odbiór lipiec 2018, 1.6

KliPer - 2019-01-25, 13:55

Mój pochodzi z IV.2018. A to czy potrzebujesz łatki sterowników komputera wynika z wystąpienia usterki objawiającej się zapaleniem kontrolek plus komunikat w na wyświetlaczu skontroluj auto lub tak jak w moim przypadku skontroluj układ wydechowy. Przy skontroluj auto dość często auto wprowadza się w tryb awaryjny uniemożliwiający najczęściej dalszą jazdę lub jazdę na 1 lub 2 biegu.
Mój problem zaczął się gdy na liczniku miałem ok 8,5 kkm. Potem przez 2 kkm był spokój a ostatnie 2 kkm to co chwilę zapalająca się kontrolka check, kluczyk i komunikat. Żeby było śmieszniej samo się zapala i samo gaśnie.

Kolejna wizyta w ASO w środę 30/01, tym razem w Krakowie, Autospektrum.
U Łyko wstępnie umówiony jestem w pierwszym tygodniu lutego.

papse - 2019-01-25, 14:47

Niejako przy okazji zapytam,
czy DD2 z silnikami diesla mają inny system zarządzania energią?
Bo o problemach z nimi nie słyszałem ....

gogol - 2019-01-25, 14:54

moze soft jest bardziej dopracowany? faktycznie nie slyszalem na forach ani slowa zeby ktos mial problem z dCi.
papse - 2019-01-25, 15:00

gogol napisał/a:
moze soft jest bardziej dopracowany?

To niech wgrają ten soft i mogłoby być po kłopocie :) - teoretycznie ;)

Belphegor - 2019-01-25, 15:33

Nie wiem jak mój dCi zarządza energią, ale problemów z nim nie mam.
Marek1603 - 2019-01-25, 15:36

Z nowym softem nie jest tak prosto. Trzeba go napisać i uzyskać homologację, a to niestety trwa.
papse - 2019-01-25, 15:39

Belphegor napisał/a:
Nie wiem jak mój dCi zarządza energią, ale problemów z nim nie mam.

Czyli da się :mrgreen:

Marek1603 - 2019-01-26, 10:59

Powolny napisał/a:
papse napisał/a:
Niejako przy okazji zapytam,
czy DD2 z silnikami diesla mają inny system zarządzania energią?
Bo o problemach z nimi nie słyszałem ....

A Wiesz jakie są proporcje sprzedaży?
Ile jest na forum?


Można samemu sprawdzić tylko trochę na piechotę.
Użytkownicy->metoda sortowania-silnik lub model.

Belphegor - 2019-01-26, 20:06

Powolny napisał/a:
Belphegor napisał/a:
Nie wiem jak mój dCi zarządza energią, ale problemów z nim nie mam.

A hamowanie silnikiem jest takie same=identyczne parametry?


Nie wiem, nie bawię się w pomiary. Samochód pracuje wzorowo, nie mam żadnych dziwnych "akcji" z nim, więc nie zagłębiam się.


Powolny napisał/a:
A Wiesz jakie są proporcje sprzedaży?
Ile jest na forum?


Wbrew pozorom niemało jest na forum użytkowników dCi. Ale przez szum z softem w SCe można odnieść wrażenie, że dCi prawie nie ma. A oni po prostu nie zabierają często słowa w dyskusji, bo nie mają takich problemów z softem.
A proporcje sprzedaży - licząc tak na szybko tylko w mojej firmie mniej więcej 70/30 na korzyść SCe. Oczywiście nie licząc zakupów flotowych.

KliPer - 2019-01-31, 09:50

Przewaga SCe bo jest wyraźnie tańszy. Wczoraj będąc w Krakowie przy okazji wizyty w ASO sam się zdziwiłem ile DD2 kręci się po ulicach w większości chyba wersje Comfort i Essential.
Za Adelę wzięli się panowie z krakowskiego oddziału Autospektrum. Po 5 min od wjazdu auta na halę, przyszedł mechanik. Stwierdzono jeden błąd był to defekt sondy w katalizatorze i że będą ją wymieniać w ramach gwarancji. Pokazałem wtedy wydruk otrzymany od jego kolegów z Nowego Sącza. W odpowiedzi usłyszałem, że się dziwi czemu od razu mi nie wymieniono sondy. Po około godzinie kluczyki znów miałem w swoich rękach i mogłem wracać do domu. Sonda miała być fabrycznie wadliwa. Wymiana przy 12 816 km. Co do zmiany sterowników kalkulatora komputera wtrysku stwierdzono, że dobrze, że to zrobiono bo oni raczej będą to robić wszystkim przy pierwszorocznym przeglądzie no chyba, że ktoś trafi do nich wcześniej. Nie padło z jakiego okresu miały być to auta, wydało mi się, że to oddolna inicjatywa dilera. Jak np. chłop którego DD2 był równocześnie obsługiwany. Jego cierpiał na Skontroluj auto i chłopina usłyszała, że komputer zapisał 40 razy przypadek wystąpienia błędu.
Zastanawiam się czy nie napisać reklamacji do ASO w Nowym Sączu w sprawie wizyty w poniedziałek 21/01. W sumie poniosłem koszty, straciłem dzień urlopu, otrzymałem pisemne potwierdzenie że auto sprawne. Niestety opinii krakowskiego mechanika nie mam na piśmie. Więc sprawa jakby się sama rozwiązuje. Czy operacja przyniesie skutek zobaczymy po przejechaniu kilkuset kilometrów. Jak będzie ok, to przenoszę obsługę Adeli do Krakowa a tym drugim podziękuję.

Zmiana sterowników na pewno wyeliminowała ten "miękki" pedał gazu między 1500 a 2000 obrotów. Auto jest trochę zrywniejsze i nie podbija już tak obrotów na jedynce i dwójce. Spalanie raczej spadło niż wzrosło chyba, że komp bardziej przekłamuje. Zobaczymy co dalej.

Jakby komuś pomocne to bocznych owiewek na szyby to Heko nie jest ich dostawcą do grupy Renault. Na pudełku made in prc.

KliPer - 2019-02-01, 07:16

W my Dacia ostatnich 2 wizyt w ASO jeszcze nie odnotowano. w swoim systemie dealer na pewno miał podgląd na to co robili w innym mieście 21/01.

Wiesz co wielkiego znaczenia do spalania nie przywiązuję, wychodząc z prozaicznego założenia spali tyle ile mu wlejesz do baku i już. Jakoś dwa razy na samym początku liczyłem mu spalanie z dystrybutora i wyszło raz, że zaniżył o 0,1 L (komp. 7.1; dystr. 7.2) a drugim razem zawyżył o 0,2 L (komp. 7.1; dystr. 6.9). Obecnie na dystansie ostatnich 600 km komputerowi wychodzi 6,7 L (zdjęcie). Liczyć mi się nie chce i przepraszam wszystkich maniaków tego hobby nic ono nie wnosi bo jak napisałem czy twoje auto będzie palić 5,5 czy 7,0 na setkę to jak go nie zatankujesz to nie pojedzie a dojedzie do punktu w którym skończy mu się paliwo dalej to już na popych.
Nie wiem czy posiadając takie cudo jak z linku
https://www.otomoto.pl/of...html#8348a73806 ktoś martwiłby się spalaniem.
Miałem okazję zrobić rundkę, miodzio. Adela jak będziesz dalej stroić fochy to cię na to wymienię :mrgreen:

KliPer - 2019-02-27, 07:13

24/02/2019 - zamknięty 9 miesiąc użytkowania
stan licznika 14 111 km

By nie zapeszać od wymiany sondy minęło ponad 1,5 tys. km i auto odpukać wróciło do normy a mi uśmiech na twarzy.

KliPer - 2019-03-27, 12:37

Wpis do dziennika pokładowego: 24 marca 2019 zakończono 10 miesiąc użytkowania DD2
stan licznika: 15 435 km

Powoli zaczynam myśleć o wizycie w ASO na przegląd. Do wymiany filtrów i oleju, ASO będzie się musiało znów zająć chromowaną listwą ochronną na tylnym zderzaku. Raz już ją wymienili a znów odkleja się na rogach. Do tego przewiduję montaż przedniej kamery oraz mocowań pod kratkę oddzielającej przestrzeń bagażową (nad tym się jeszcze zastanawiam).

Z racji, że miałem nadzieję na udział w wypadzie w Jurę, Adela otrzymała w ramach DIY nakładki na progi tylnych drzwi oraz owiewki szyb.
Progi są od Sandero/Logan, przed montażem zostały pokryte lakierem czarny mat (pierwotnie były błyszczące). jedyna wada zauważona po montażu to mała szparka spowodowana przetłoczeniem progu. Druga modyfikacja to montaż owiewek szyb przednich i tylnych z akcesoriów Dacii. Wszystkie graty vaucherów.
Adela wzbogaciła się także o zestaw naklejek klubowych.

Pedros - 2019-03-27, 13:44

KliPer napisał/a:
jedyna wada zauważona po montażu to mała szparka spowodowana przetłoczeniem progu

Mnie osobiście nieco by ta szpara martwiła bo niesie zagrożenie, że brud który się przez nią dostanie pod listwę będzie tam zalegał.

Obywatel MK - 2019-03-27, 15:14

Ja się zastanawiam czy nie nakleić na progi taką grubą przezroczystą folię jaką producenci dają na kawałek tylnego błotnika. Coś w tym stylu. https://allegro.pl/oferta/folia-bezbarwna-ochronna-na-bak-blotnik-krawedz-7149539500
Pedros - 2019-03-27, 20:38

Obywatel MK napisał/a:
Ja się zastanawiam czy nie nakleić na progi taką grubą przezroczystą folię jaką producenci dają na kawałek tylnego błotnika. Coś w tym stylu. https://allegro.pl/oferta/folia-bezbarwna-ochronna-na-bak-blotnik-krawedz-7149539500

to nie lepiej już coś takiego? : https://allegro.pl/oferta/carbon-naklejki-na-progi-dacia-duster-ii-2018-7933571509

Obywatel MK - 2019-03-28, 00:34

To faktycznie byłoby lepsze, szkoda że nie ma tylko na tył.
Pedros - 2019-03-28, 08:36

Obywatel MK napisał/a:
To faktycznie byłoby lepsze, szkoda że nie ma tylko na tył.


Jak nie ma? W opisie jest że 4 sztuki wiec chyba na tył również.

Obywatel MK - 2019-03-28, 10:10

Chodzi mi o to że na przodzie już mam i jak kupię kpl to zostaną mi na przód, co podraża sprawę. Ale nadal jest to dla mnie ciekawy wariant, warty zastanowienia bo nie przekonują mnie listwy metalowe, czy od innych modeli.
Black Dusty - 2019-03-28, 12:36

Cytat:
nie przekonują mnie listwy metalowe, czy od innych modeli.


Możesz kupić coś takiego
https://allegro.pl/oferta/nakladki-na-progi-dacia-duster-mk2-ii-matrix-3m-7652224055 są trzy warianty wzoru.

KliPer - 2019-03-28, 13:40

Ja zdecydowałem się na takie rozwiązanie ze względu na fakt, że przy zakupie montowałem akcesoryjne przednie nakładki. Rozglądałem się po allegro i innych sklepach z akcesoriami do DD2, ale nic nie było w formie listwy plastikowej lub gumowej. Owszem były i są z foli, pojawiły się jakieś z niby blachy ale one nijak nie pasują do przednich. Zdecydowałem się na te sanderowe bo brałem je z vauchera. Po czasie się okazało, że są błyszczące więc przeszły upiększenie spayem czarny mat by komponowały się z przodem. Szpara ma 1-2 mm więc mnie nie drażni ale profilaktycznie można to zaciapać jakimś silikonem.

Wszystkie nakładki z linków są dobre gdy nie masz zamontowanych akcesoryjnych nakładek.

Obywatel MK - 2019-03-28, 13:44

Black Dusty napisał/a:
Cytat:
nie przekonują mnie listwy metalowe, czy od innych modeli.


Możesz kupić coś takiego
https://allegro.pl/oferta/nakladki-na-progi-dacia-duster-mk2-ii-matrix-3m-7652224055 są trzy warianty wzoru.


Trochę drogawo, ale akceptowalnie.

jammo - 2019-03-28, 14:33

Z tego co wiem, do Dustera ktoś polecał nakładki progowe tylne od Sandero lub Logana. Sam zastanawiam się nad tą opcją. W akcesoriach Dacii są one pod nr. katalogowym 8201391425.
Tak to wygląda mniej więcej i myślę, że chyba jest to najlepsza opcja dla tych, co mają już te przednie akcesoryjne. Ja też je mam, ale jeszcze nie naklejone i sam nie wiem , czy je sprzedać i kupić cały inny komplet nakładek na przód i tył, czy po prostu dokupić te tylne od Sandero lub Logana.

KliPer - 2019-04-16, 10:37

Adela doczekała się w końcu nowych felg. Koncepcje były różne. Wygrała ta.
Zestaw letni: Disla Hornet B; 16 cali; felga ma 7 cali szerokości, et 38, otwór 67,1 mm (założone pierścienie).
Na oponie 216/65 nic nie obciera. Koło bliżej krawędzi ale oto chodziło.
Jedyny mankament to dekielki, producenta felgi jest szerszy o 5 mm od akcesoryjnych Dacii. Muszę znaleźć na to rozwiązanie, chyba trzeba będzie trochę pomajsterkować i z dwóch zrobić jeden lub idąc prostszym rozwiązaniem dokupić naklejki i zakleić logo producenta.

BLACHA_997 - 2019-04-16, 10:56

Poszukaj dekielków na allegro. Jest paru sprzedawców, którzy oferują zarówno dekielki jak i naklejki na dekielki do wielu marek samochodów.
KliPer - 2019-04-16, 12:29

Blacha, na allegro te aftermarketowe są płaskie.
Mam 2 komplety oryginalnych Dacii (1. komplet logo srebrne, tło czarne , 2. komplet całe czarne) są one wypukłe (3D).
Przyglądałem się dekielkowi Disli, składa się z dwóch części plastikowego uchwytu i logo na blaszce. Myślałem o jego rozebraniu i przyklejeniu do niego zmodyfikowanego dekielka Dacii. Modyfikacja miałaby polegać na usunięciu pazurków blokujących, całość klejone byłoby taśmą dwustronną lub klejem.
Można by też spróbować daciowy dekielek zamocować je za pomocą piankowej taśmy dwustronnej lub na silikon do felgi. Tylko nie wiem jakby to się chciało trzymać a dwa obawiam się o stronę estetyczną.

BLACHA_997 - 2019-04-16, 14:47

Chyba rzeczywiście nie pozostaje Ci nic innego jak spróbować nakleić odpowiednio zamówione naklejki na te większe dekielki usuwając (chyba wcześniej) stare logo. Ja do swoich felg z zimówkami też kupowałem naklejki (coś w tym stylu https://allegro.pl/oferta/dacia-70mm-7cm-emblematy-na-kolpaki-dekielki-4szt-6817750443) jednak miałem ułatwione zadanie, bo dekielki nie miały loga tylko miejsce na jego naklejenie.
Znalazłem jeszcze coś takiego: https://allegro.pl/oferta/dekielki-zaslepki-kapsle-do-felg-alu-do-dacia-57mm-6817811210

KliPer - 2019-04-17, 08:14

Chyba pójdę w te https://allegro.pl/oferta/dacia-dekielki-dekielek-60mm-srebrne-4-sztuki-7976958643 plus czarny spray.

Jakby co wtedy dekielki disli jako awaryjne, a daćkowe sprzedać lub zostawić sobie na pamiątkę.

KliPer - 2019-04-18, 08:22

No i zmalowałem. Wyjeżdżając dziś do pracy. Na co komu kamera, czujniki... ech. Głupota boli. Pobudka była natychmiastowa.
Obywatel MK - 2019-04-18, 09:02

Ojojoj Ałaaaaaaa!!! :evil:
Belphegor - 2019-04-18, 09:55

Ojoj... :cry:

Uszkodziłeś tylko Dustera, czy jeszcze czyjeś auto?

KliPer - 2019-04-25, 09:10

Uderzyłem w podmurówkę budynku i rynnę. Zwyczajowo się mieszczę wykręcając w lewo do tyłu. Dwie sprawy się na to złożyły jak na to patrzę o jakiś metr spóźniłem kręcenie kierownicą (zwyczajowo zaczynam jak tylko przód wyjedzie) a dwa nieuwaga tyle mogę powiedzieć, nie spojrzałem ani w kamerę ani w lusterka. Rutyna przecież wcześniej się mieściłem. Moja wina.

A tak drogi dzienniczku pokładowy: 24 kwietnia 2019 minął 11 miesiąc użytkowania Adeli
stan licznika 17 114 km. Auto sprawuje się dobrze wręcz bardzo dobrze, tu wina użytkującego przy 16 852 uszkodzono zderzak.
Szkoda zgłoszona do ubezpieczyciela, ustalony termin odstawienia auta do blacharnio-lakierni 4 czerwca. Oj trzaskają ludzie te daćki w Krakowie, trzaskają.
W związku z pierwszą rocznicą zakupiłem zestaw serwisowy w pewnym sklepie w Luborzycy. Miałem robić przegląd zaraz po majówce ale, że zderzak wymieniać będzie lakiernia ASO więc stanęło na dwóch pieczeniach na jednym ogniu.

KliPer - 2019-08-28, 10:13

Trochę zaniedbałem ten pamiętnik. Należałoby go trochę odkurzyć.
Adela została naprawiona z początkiem czerwca i wtedy też przeszła przegląd pierwszoroczny plus jakaś aktualizacja sterowników zegarów, które notabene jak się zawieszały na słoneczku tak zawieszają się dalej. Byle do zimy jak to mówią. Zestaw potrzebnych fantów zakupiony został w Moto-Dynamic. Koszt przeglądu wraz z montażem przedniej kamery Multiview 180 to około 550 zł. Montaż 320 zł, przegląd 230 zł. Zrezygnowałem z montażu kratki oddzielającej przestrzeń bagażową od pasażerskiej. Cena roboczogodziny w Daci niczym u Rollsa 190 zyla:) Za jej montaż zażądali sobie ok. 150 zł. Panie trzeba zdemontować boczki w bagażniku, dziury powiercić i potem to zmontować, 45 minut jak nic z tym zejdzie. Biorąc pod uwagę, że włącznik kamery zamocowali w innym miejscu niż ustalono bo na konsoli środkowej poniżej panelu klimy. By ją włączyć muszę się pogimnastykować. Do tego chyba będę musiał jechać na jakąś poprawkę montażu bo co jakiś czas pojawia mi się komunikat o braku podłączonej kamery czy jakoś tak. Więc może i lepiej. Naprawa, przegląd i montaż ASO AutoSpektrum Wieliczka. Z tej grupy zaliczyłem ich 3 lokalizacje i Kraków wypada najlepiej pod względem kompetencji ASO.
Roczek Adela zamknęła wynikiem 19 862 km.
Wczoraj przekroczyliśmy 25 000 km.

W ramach obchodów rocznicowych Adela zwiedziła Czechy. Trasę Mszana Dolna - Cieszyn (PL/CZ) - Brno - Praga - Hradec Kralove - Ołomuniec - Cieszyn - Mszana Dolna pokonała bez problemów.

Od strony mechanicznej nie problemów, benzynę się leje, wsiada się i się jedzie.
Problem mam od strony jelektroniki. W miniony poniedziałek trochę przeciągnąłem między tankowania i zapaliła się kontrolka rezerwy. Po zatankowaniu kontrolka świeci się dalej i nie bardzo wiem co z tym zrobić. Bo wskaźnik nie pokazuje także poziomu paliwa. Jazda na czuja jakoś mi się nie uśmiecha. Zastanawiam się nad wyjęciem na chwile bezpiecznika od zegarów. Może to je zresetuje. Tankowałem pełna. Spotkał się ktoś z was z takim przypadkiem? Perpetuum mobile na chwilę obecną - pusto w baku a jedzie :mrgreen:

KliPer - 2019-08-28, 16:13

Może to się komuś przyda na przyszłość: wyjęcie bezpiecznika spowodowało reset zegarów. Kontrolka zgasła a wskaźnik poziomu paliwa wskazuje jego ilość.
mistakos - 2019-09-01, 20:47

Też zauważyłem u siebie problem ze wskazaniem poziomu paliwa. Na tą chwilę pojawił się dwa razy, za każdym razem gdy dolewałem za stówkę. Z reguły leję do pełna i problem nie występuje, gdy dolewam wskaźnik wariuje, pokazuje, że paliwa już nie ma, a auto jedzie... Wygląda to tak jakby pływak się zawiesił i komputer nie wie ile faktycznie jest paliwa w baku. U mnie kolejna wizyta na stacji i tankowanie do pełna usuwa problem.
Który bezpiecznik wyciągnąłeś bo do skrzynki jeszcze nie zaglądałem i nie wiem czy jest tak opisany? :D

papse - 2019-09-02, 09:41

mistakos napisał/a:
Też zauważyłem u siebie problem ze wskazaniem poziomu paliwa.

To wpis w moim wątku:
papse napisał/a:
Raz miałem przypadek z zawieszeniem się wskaźnika poziomu paliwa, (elektroniczny wskaźnik, wiem dziwne). Przed trasą do Wrocławia miałem pół baku, dotankowałem do pełna i dalej miałem pół baku. Najpierw pomyślałem, że pracownik stacji mnie oszwabił i mniej wlał albo, że po dolaniu odrobiny coś się odblokuje. Dolałem około 2 litrów pod korek, ale nic to nie dało. Odblokował się dopiero po przejechaniu prawie 400 km i zatankowaniu do pełna. Więcej problem nie wystąpił.

... wystąpił jeszcze raz :-/

KliPer - 2019-09-10, 07:36

Bezpiecznik 5A na tabliczce z rozmieszczenie oznaczony ikonką zegarów.
maugu - 2019-09-10, 08:59

mistakos napisał/a:
Też zauważyłem u siebie problem ze wskazaniem poziomu paliwa.......

To samo - 1 raz.

KliPer napisał/a:
Bezpiecznik 5A na tabliczce z rozmieszczenie oznaczony ikonką zegarów.

@KliPer - dzięki :)

KliPer - 2019-12-05, 14:09

W z końcem listopada minęło 1,5 roku z Adelą. W tym czasie za jej kierownicą pokonałem 29 418 km. Dziś mamy ponad 30 000 km. Adela jeździ i nie sprawia problemów. Może po za jedną sprawą wraz z pojawieniem się mrozów, zaczęły piszczeć hamulce przy pierwszym hamowaniu. Ten pisk o 5 rano niesie się po całej okolicy, bezcenne. Pobudka sąsiadów gratis.
Mikolaj pewnie nie zdąży z paczką z faktami serwisowymi.

KliPer - 2020-01-03, 10:33

Minął roczek kalendarzowy ... ale na początku : Wszystkim, wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2020

Rok 2019 zamknęliśmy z Adelą na jej liczniku z 31 511 km co daje nam 20 183 pokonanych kilometrów.

Mam nadzieję, że przygody z minionego roku się nie powtórzą. Do zobaczenia na trasie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group