DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział techniczny - Nowy Duster - usterki

przemoc84 - 2018-08-09, 11:54

1. norma z tego co widać potrzebny nowy soft
2. wymień felgi i sprawdź czy na innych też tak jest
3. szajs plastik

pan_dziobak - 2018-08-09, 12:42

1. Na forum juz 2 uzytkownikow pisalo ze nowy soft jest i pomaga na zawieszajacy sie komputer. Podobno ogarneli to we wroclawiu.

2. Stalowki sa kiepskie i pisano juz na forum ze czesto daja wibracje. Chyba ze masz alu to nie wiem.

3. Nie wiem co mam napisac... moze mniej czasu na silowni spedzac xD

4. Unoszace sie listwy-uszczelki dolnej linii szyb bocznych. Co docisne na miejsce to sie na koncach unosza za chwile. Niby pierdola, ale powoli mnie zaczyna irytowac.

przemoc84 - 2018-08-09, 12:44

pan_dziobak napisał/a:

4. Unoszace sie listwy-uszczelki dolnej linii szyb bocznych. Co docisne na miejsce to sie na koncach unosza za chwile. Niby pierdola, ale powoli mnie zaczyna irytowac.


W mojej Sandrze jest to samo... TTTM

gogol - 2018-08-09, 13:28

4. Mam to samo - niby czyms podkleili i jest troche lepiej, ale przy nablizszej okazji wroci to znowu do poprawi.

5. Listwa na zderzaku z tylu sie odkleja.

Dar1962 - 2018-08-09, 14:07

miałem kiedyś wieczny problem z listwą boczną (odbijaczem) w polo koleżanki-małżonki :-P (zresztą po tym jak przytarła nią o futrynę drzwi garażu) Normalnie takie listwy podklejone są taśmą dwustronną ale jak się nieco odkształcą, żadna taśma nie utrzyma. W końcu podkleiłem klejem dwuskładnikowym plastik-metal. Trzyma jak diabeł sołtysa.
lisek2 - 2018-08-09, 14:37
Temat postu: Re: Nowy Duster - usterki
Powolny napisał/a:

2 – przy jeździe ponad 100 km/h samochód dostaje wibracji – ponoć felgi (bardzo duże odważniki na felgach) - od początków maja br.;


Ja miałem taki objaw w przedziale 85-95 km/h (auto z marca 2018 - felgi stalowe fidji).
Wyważanie nic nie da- ASO w Holandii (u nas na to Ci nie pozwolą) pokazało mi na maszynie do wyważania iż koło "bije w pionie" - także miałem masywne odważniki fabrycznie. Po testach w Polsce - zakończyło się na gwarancyjnej wymianie wszystkich czterech felg... nowe na ten moment są ok ...i mają bardzo małe odważniki...

lajo - 2018-08-09, 20:56
Temat postu: Re: Nowy Duster - usterki
Powolny napisał/a:
1 – zawieszający się komputer w słońcu – od początków maja br.;

Rozwiązaniem tego problemu jest ACTIS 45607, cytuj to i będą wiedzieli, co robić.

Dymek - 2018-08-10, 08:36

Jeśli felga ma bicie w pionie to żadne odważniki nie pomogą. Koło może być perfekcyjnie wyważone, ale co z tego jeśli "podskakuje", choćby minimalnie.
zatoiczi - 2018-08-10, 11:06

Powolny rozumiem, że nie zdecydowałeś się na lakier metalik.
pan_dziobak - 2018-08-10, 12:21

Powolny, takich ciezarkow to ja w 19" kolach nie mialem :shock:
kisu - 2018-08-10, 12:34

U mnie na razie tylko:

1 – zawieszający się komputer w słońcu

Jacenty85 - 2018-08-10, 16:16

Dymek napisał/a:
Jeśli felga ma bicie w pionie to żadne odważniki nie pomogą. Koło może być perfekcyjnie wyważone, ale co z tego jeśli "podskakuje", choćby minimalnie.


Zgadzam się w 100%

Jedną rzeczą którą możesz zrobić to udać się na tzw huntera czyli maszynę z testem drogowym. Za pomocą rolki dociskowej ustawią Ci tak oponę względem felgi, że całe koło będzie miało mniejsze bicie...dodatkowo maszyna wskaże miejsce montażu wskazanego koła...Jednak możesz być pewien, że i to nie wyeliminuje drgań w 100%...
Co do stwierdzenia że gdyby na osi były takie same ciężarki to by nie biło...bzdura...jedno koło może mieć 50 gr inne zero ...właśnie te ciężarki są po to żeby równoważyły niedoskonałości produkcji felgi i opony. Nie mniej jednak żadna felga nie powinna widocznie bić...
Pozwolę sobie zauważyć, że podobne felgi występują w jeep renegate...i tu też ten sam problem...

wojtek013 - 2018-08-10, 20:15

Ciężarki służą do wyrównania masy a nie kształtu. Jeśli koło jest krzywe - nie ma wuja żeby odważniki pomogły.
PiotrWie - 2018-08-10, 20:56

Powolny napisał/a:
Lakier wybrałem zwykły niebieski, myśląc, że brudu nie będzie tak widać.
Fakt, jest ok.
Niemniej sam., jak pokazuje czas, nie nadaje się w tere zalesiony czy jakieś wysokie trawy.
Lakier rysuje się od byle czego.
Podobnie, jak czarne elementy (zderzaki).
Dobrze, że nie wziąłem tych srebrnych, bo to, jak można przypuszczać, dopiero byłby niewypał, przy wysokich trawach.

Rysy, to rzecz oczywista, jak się jeździ w terenie, ale mamy podkład biały i dosłownie wszystko widać.
Ci, co wzięli biały (też chciałem, ale...), to wygrali, tam podkładu nie będzie widać.

Ja jeżdżę od ośmiu lat po wysokich trawach, mam srebrne elementy z pakietu Look i wyglądają całkiem dobrze. Ale może teraz montują gorsze, zgodnie z zasadą wypieranie przez rzeczy gorsze.

robo1973 - 2018-08-11, 19:48

PiotrWie napisał/a:
Powolny napisał/a:
Lakier wybrałem zwykły niebieski, myśląc, że brudu nie będzie tak widać.
Fakt, jest ok.
Niemniej sam., jak pokazuje czas, nie nadaje się w tere zalesiony czy jakieś wysokie trawy.
Lakier rysuje się od byle czego.
Podobnie, jak czarne elementy (zderzaki).
Dobrze, że nie wziąłem tych srebrnych, bo to, jak można przypuszczać, dopiero byłby niewypał, przy wysokich trawach.

Rysy, to rzecz oczywista, jak się jeździ w terenie, ale mamy podkład biały i dosłownie wszystko widać.
Ci, co wzięli biały (też chciałem, ale...), to wygrali, tam podkładu nie będzie widać.

Ja jeżdżę od ośmiu lat po wysokich trawach, mam srebrne elementy z pakietu Look i wyglądają całkiem dobrze. Ale może teraz montują gorsze, zgodnie z zasadą wypieranie przez rzeczy gorsze.


Bo najlepszy jest Duster I !!!! Klasyka klasyki Z roku na rok jest gorzej z tymi modelami

Staszek1960 - 2018-08-13, 05:33

Jestem przed zakupem samochodu . Mocno się zastanawiałem nad zakupem Dusterka ale........ , ale jak to w życiu bywa zainteresowałem się także innymi markami , modelami. Na przykład nowa Kia Ceed która jest w tym przedziale cenowym co Duster . Najpierw czytałem to forum, czytałem , potem znowu namiętnie czytałem ( i czytam nadal ;-) ) .Przejechałem się nowym Dusterem ( jazda próbna) . Poszedłem do salonu Kia, pooglądałem , posiedziałem w nowym Ceedzie , ponegocjowałem , a co , wstępnie cenę . I oczywiście wszedłem na forum Kia i poczytałem o usterkach trapiących Kia Ceed . I wiecie co !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Usterki Dusterka to śmieszny pikuś przy usterkach trapiących Kijankę.
Tym samym utrwaliłem się w postanowieniu zakupu Dustera !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wieszający się komputer czy felga ciut rdzewiejąca to nic. Np. koledze w i20 Hundaja po 2 latach rdzewieją : dach, okolice wlewu paliwa, tylna klapa a ile razy był na serwisie z usterką mechaniczną to historia. Szwagier ma Peugota 206 - podobnie: rdzewieje , elektronika szaleje itp. Sąsiad Hyundaja i40 , piękny samochód z do dupy elektroniką . Kolega, policjant , jeździ służbową Kia Ceed , ciągle w naprawie.
Tak więc na tym tle , Dacia Duster jawi się jako oaza dobrego wykonania :lol:
I 30 lat temu nawet nie przypuszczałbym że kiedyś to napiszę ....................................... :roll:

pavulon78 - 2018-08-13, 09:35

Staszek1960, Bo za kasę jaką wołają za Dustera czy Kia Ceed lepiej chyba kupić zadbane w124, 20tys. wsadzić w kompletny remont blacharski i mieć bezawaryjny samochód na lata.
Ja zdecydowałem się na dustera (odebrałem w czerwcu) i zaczynam żałować wyboru.

gogol - 2018-08-13, 10:32

a ja uwazam, ze z racji tego ze Ty masz problem ze swoim egzemplarzem to nie nalezy tego generalizowac.
zatoiczi - 2018-08-13, 12:38

Mam bardzo dobrego kolegę który od 25 lat jest lakiernikiem i powiedział mi, że akryl a taki jest w Daci bez dopłaty to największy badziew więc różnica jakościowa jezt. Są również lakiery niemetakiczne które są dobrej jakości ale nie akryle.
pawelg - 2018-08-13, 13:37

Cholera, trochę się martwię tymi wpisami.
Po 4 latach jeżdżenia Dusterem (po liftingu) ale jeszcze z 1.6 K4M zamówiłem II-kę z 1.6 SCe (bo w sumie co innego mogłem zamówić). Oczywiście 4x4.
Ze moim obecnym Dusterem nigdy nie miałem żadnych problemów, choć też był zupełna nówka - jeden z pierwszych 4x4 w PL.
Bardzo dobrze sprawdzał się na bezdrożach, i tak jak pisał poprzednich - koleiny po traktorach nie były mu obce.

Mam nadzieję, że to na prawdę jakieś problemy z dzieciństwa. Przecież ten silnik 1.6 to już od dobrych 3 lat jeździ w Dusterach (byłem nawet trochę wkurzony jak się o tym dowiedziałem) - ponoć jednak ma lepszą kulturę pracy niż K4M.

p,paw

Belphegor - 2018-08-13, 14:00

No lakier niestety jest miękki, ale to nie jest kwestia Dacii, tylko ekologii. Jest wodny, więc jaki ma być, jak nie miękki?

Ja swoim w zeszłym tygodniu jeździłem trochę po chaszczach nad rzeką i pewne ślady są, ale widoczne tylko w słońcu i dla takiego pedanta, jak ja. Tym niemniej trzeba będzie zapodać polerkę.

zatoiczi - 2018-08-13, 14:12

W moim poprzednim wpisie narobiłem byków, że aż oczy bolą. Pisałem z komórki.
Rumuntt - 2018-08-14, 19:14

Mam comforta z klimatronikiem. U mnie po 3 tysiącach kilometrów i kilku tygodniach upałów, z dnia na dzień zaczął warczeć na na wysokich i najwyższych obrotach wentylator dmuchawy nawiewu. Tak jakby coś wpadło w kanał i zahaczyło się w jego łopaty. Jednak podejrzewam o hałas łożysko silniczka ponieważ chyba przed wiatrakiem jest filtr przeciwpyłkowy. Byłem już w serwisie, będą to robić dopiero w przyszły czwartek. Martwię się, że będą musieli rozebrać całą złożoną w fabryce deskę, aby się do niego dostać, i jak zwykle w serwisie, potem nie złożą jej idealnie. Potem będę miał dobiegające z niej świerszcze i trzeszczenia, a lubię jeździć w terenie. Ech...
Marek1603 - 2018-08-14, 19:40

Rumuntt napisał/a:
lubię jeździć w terenie. Ech...


A do Olandii się wybierasz?

Rumuntt - 2018-08-15, 20:06

No jak? 23.08 rozbiorą mi samochód. Już zapowiedzieli, że muszą zamówić ewentualnie nowy wiatrak gdy tamten będzie uszkodzony. Sądzę, że z tydzień będę bez rumuna.
PiotrWie - 2018-08-15, 20:12

Nie wiem jak w Dusterze, ale w innych renaultach dostęp do wiatraka jest po demontażu schowka - nie całej deski. Myślę że w Daciach jest podobnie - w końcu to niewiele przerobione modele renault sprzed jakiś 10 lat.
Rumuntt - 2018-08-16, 17:20

Chciałbym, ale nie sądzę, bedzie gorzej. Wiatrak jest pod deską przy grodzi między kabiną i silnikiem. http://www.renault-duster.dv13.ru znalazłem jak się do niego dostać. Makabra. Praktycznie rozbiórka i demontaż całej deski rozdzielczej, kierownicy, uszczelek przy ościeżnicach drzwi przednich, boczków, tapicerki. Wątpię czy potem złożą to idealnie. Jak pomyślę o o późniejszym użeraniu się z serwisem, że coś jest nie tak to mi zimny pot cieknie po plecach. Nie wiem co z tym zrobić
pan_dziobak - 2018-08-17, 07:48

Powolny napisał/a:
pan_dziobak napisał/a:
Powolny, takich ciezarkow to ja w 19" kolach nie mialem :shock:



Alu. za delikatne i błoto niezbyt sprawnie pokonują, a teren orany to porażka, jak wynika z mego doświadczenia.
Obecne radzą sobie świetnie, przerosły moje oczekiwania.
Ciągną do momentu, kiedy sam. nie oprze się na brzuch, np. w koleinach po traktorze.
A szczytem zadowolenia jest to, że po takiej wycieczce sam. (nadwozie) jest czysty (za wyjątkiem nadkoli, gdzie błoto trzeba łopatką odrywać), w przeciwieństwie do poruszania się po ulicach (mały deszcz i koloru nie da się rozpoznać na bokach).
To mnie za pierwszym razem zaszokowało, kiedy przejechałem ok 10 km (1 - 2 bieg) po błocie i głębokich koleinach, bez dotykania gazu, czując, jak od czasu do czasu dotykam dnem ziemi.


Yyyyyyy. W sumie to nie wiem o czym piszesz. Po kolei:

Że alu delikatne to bym polemizował, też z własnego doświadczenia. Wyjechał mi kiedyś jeden taki... "jegomość" na czołówke i musiałem sie ratować. Auto zaczęło zamiatać tyłkiem, opanowałem 2 poslizgi podczas których felgi szorowały i uderzały rantami o krawężniki, 3 poslizgu już nie opanowałem i wpadłem przednimi kołami na krawężnik. Fakt miały zadziory na rantach od krawężników, małe acz liczne wyszczerbienia ale nie pękły, ba nie skrzywiły się nawet. Sprawdzałem u wuja na wyważarce. 19" z rantem opona 235/35. Były to felgi Dotz. Więc jak alu może się uszkodzić od cokolwiek miększego od krawężników błota/ziemi? Po którym się jedzie zazwyczaj wolno.

Ale najbardziej zaciekawiło mnie i nie jestem sobie w stanie wytłumaczyć jak materiał z którego jest wykonana felga sprawia że "lepiej ciągną w terenie"?? Jak stalówki mogą być bardziej sprawne w terenie czy też mniej bryzgać na auto?? Przynajmniej tak zrozumiałem twoją wypowiedź.

pan_dziobak - 2018-08-17, 12:43

Sory za post od postem ale bylem w salonie zamowic akcesoria z vouchera i przy okazji pogadalem z panami o zawieszajacym sie kompie. Panowie oczywiscie nic nie wiedzieli, co ciekawe jeden z nich sie troche podlamal bo okazalo sie ze czeka na 1.6sce dla zony. Tak czy siak oni jeszcze nie mieli pojecia o tym ze aktualizacja hula po salonach.

Napomknalem tez o aktualizacji komputera wtrysku co to ma we wrzesniu byc. No i tu sie troche rozczarowalem tym co uslyszalem bo jeden z panow powiedzial ze to pewnie cos od nowej normy spalin. Powiedzial tez ze on by poczekal bo zazwyczaj jest tak ze obcinaja moment obrotowy silnika :?: nie wiem czy mial racje, ale jesli to prawda to juz w ogole wykastruja dustera z mocy.
Moze ktos ma dokladniejsze info nt tego softu od kompa wtryskow?

Belphegor - 2018-08-17, 14:34

Z trochę dziwnymi ludźmi się stykasz.

Powolny napisał/a:
mówiąc szczerze sama marka, to delikatnie mówiąc obciach


Sam jestem z Warszawy, obecnie jeszcze mieszkam pod Warszawą i nieraz mnie ludzie zaczepiali co to za auto i że bardzo fajne. Jeden z komentarzy "patrz Pan... Rumuni potrafią robić auta, a my jakoś nie". Nikt na mnie z politowaniem nie patrzy, nikt się nie wyśmiewa.

Powolny napisał/a:
po telefonie do centrali, żebym odwołał zakup, bo jego się nie da obecnie ubezpieczyć (PZU).


Widać PZU dało d..y, bo w Hestii jakoś problemu nie było. A rejestrowałem w kwietniu. Nie było tylko promocyjnego ubezpieczenia do Nowego Dustera, bo za dobrze się sprzedaje.

Powolny napisał/a:
Dodam, że z uwagi na wysoką awaryjność podwyższono składkę, niż wyszło z kalkulatora ubezpieczyciela.


Kolejne pytanie - co to za ubezpieczyciel? PZU? Od kiedy Duster jest najbardziej awaryjnym autem na rynku? Skąd takie zainteresowanie używkami, skąd dość wysokie ceny odkupowe (jak na budżetową markę)? Rozumiem, że ze względu na dużą awaryjność?


Od siebie dodam, że wcześniej jeździłem autem marki, która przez Polaków jest postrzegana bardzo dobrze (czy słusznie, czy nie, to inna sprawa) i przesiadałem się właśnie na auto marki, która jest w Twoim mniemaniu obciachowa, a ludzie patrzą z politowaniem.
Nie mam najmniejszych kompleksów z powodu tego, czym jeżdżę, a widzę, że auto ewidentnie wzbudza pozytywne zainteresowanie tak wśród sąsiadów, jak i osób przypadkowych.
Dusterem jeździ mi się rewelacyjnie i nie mam do niego zastrzeżeń.

AndrzejD - 2018-08-17, 17:22

Nieźle się ubawiłem czytając wypowiedzi Powolnego. Zawsze byłem przekonany, że auto się kupuje dla siebie i ma służyć do jazdy. Powolny wyprowadził mnie z błędu. Są tacy, którzy kupują samochód w celach prestiżowych. "Co ludzie powiedzą" - wypisz wymaluj.
Idar - 2018-08-17, 18:02

Hahaha co ludzie powiedzą ....
Staszek1960 - 2018-08-17, 18:37

Idar napisał/a:
Hahaha co ludzie powiedzą ....

Był taki angielski serial..............
Faktycznie , pasuje do tego.........

AndrzejD - 2018-08-17, 19:06

Powolny, mój cytat odnosił się jak słusznie zauważył Staszek1960 do serialu. Tam występował Powolniak, ale mam nadzieję przeciwieństwo Powolnego. Sposób odbierania świata przez Powolnego bardziej pasuje do głównej postaci serialu. ;-)
Przepraszam za odrobinę złośliwości. Mam nadzieję, że zostanie to mi wybaczone.

Belphegor - 2018-08-17, 21:14

Powolny - naprawdę mamy zgoła inne doświadczenia. Nie rozumiem głupich pytań "skąd Ci przyszło na myśl kupić to auto". Pokazuje to tylko, jak w Polsce leczy się kompleksy autami. I ogólnie życiem na pokaz.

Ja mam inne kompleksy i staram się z nimi żyć, ale do nich na pewno nie należy to, czym jeżdżę. Poruszyłeś temat obciachu podczas tankowania. Ja z kolei podczas tankowania słyszałem od pani przy kasie pytanie, jak się Duster sprawuje, bo jej mąż zachorował na ten samochód i ciągle o nim gada, że chciałby kupić. A ponoć jeździ raptem 10 letnim Audi.

Inna sprawa, że gdyby mnie ktoś spytał, czy mi nie wstyd, że to obciach itp. to bym powiedział mu kilka ciepłych słów na temat jego auta, choćby był to Bentley. Taki już jestem. Jednak jak wspomniałem z krytyką się nie spotkałem odnośnie auta, jako auta, a co najwyżej z neutralnym zainteresowaniem. Często jednak jest pozytywne zdziwienie, że to naprawdę jest Dacia.

W Warszawie może jeszcze bardzo Nowych Dusterów nie widać, ale możesz mi wierzyć - sprzedaje się ich bardzo dużo. Tylko w promieniu 4 km od miejsca, gdzie mieszkam kojarzę co najmniej 5 sztuk. Plus moja. Ogromna ilość Dusterów poprzedniej generacji jeździ po Francji, a nawet Szwajcarii. I to nie jest zasłyszana, a sprawdzone. Nie wiem skąd ci ludzie, co wytrzeszczają oczy ze zdziwienia.

A ubezpieczyciel, co od lat u niego ubezpieczasz i wyśmiewa auto, które kupiłeś? Hmm... mało pro klienckie podejście. Zwłaszcza do stałego klienta.

DrOzda - 2018-08-17, 21:37

Z tą awaryjnością ta jakiś kurła żart. Poprzedni Logan z 2008 nadal jeździ w rodzinie i poza znanymi pierdolami w stylu urwany wieszak tłumika absolutnie nic się z nim nie dzieje. Ot wymiana filtrów płynów i tak co roku. Nawet akumulator jest oryginalny.
W Lodzi mam to samo. W następnym tygodniu wymieniam tarcze i klocki, w ramach rozrywki i podtrzymania umiejętności manualnych samodzielnie.
Naprawdę jak słyszę co znajomi mają za jazdy w serwisach z kilkuletnimi VW Skodami Kia czy Peugeotami to się zastanawiam jak można w XXI wieku sprzedawać taki paździeż. To już z maluchem czy kanciakiem było mniej problemów, a przynajmniej radził sobie z nimi każdy nawet najgorszy mechanik.
Skąd PZU ma te statystyki doprawdy nie wiem, pewnie inne marki same ściągają padlinę do ASO swoimi lawetami.

GRL - 2018-08-18, 00:40

Kolego Powolny, po Włodarku i Cavie jesteś trzecim najśmieszniejszym użytkownikiem tego forum.

Nie wierzę w to co czytam... to jest jakaś prowokacja... ludzie nie mogą być aż tak głupi... :lol:

A tak na marginesie...
Jesteś po 60-tce, prawda?
Chociaż mrugnij 2x jeżeli mam rację...

eplus - 2018-08-18, 06:43

Grl :-D dobre :!: A to z PZU można naprawiać awarie, skoro podnoszą one składkę? Spalone żarówki, zużyte klocki? Ja nie wiedziałem i sam płacę a wszystko...
charger - 2018-08-18, 07:22

Mnie nie bylo stać na Passata B5 1.9TDI - wyznacznik gustu i dobrego smaku. Dlatego kupiłem Biedo-Dacie. Ale jest ok, jeżdżę tylko późno w nocy i "somsiedzi nie widzo" także wstydu nie ma xD
arczi_88 - 2018-08-18, 07:31

Można jeszcze powiedzieć, że służbowe i też się nikt nie czepia haha :D
AndrzejD - 2018-08-18, 08:02

Jak ktoś bardzo się wstydzi, że posiada Dustera, to może wszem wobec ogłaszać, że samochód kupił dla opiekunki dla dzieci albo pomocy domowej. Już gdzieś na forum taki się przewinął.
Ja od czasu jak zakupiłem Dustera schowałem go głęboko w garażu. Przed dom wystawiłem Maybacha i Rolls Royse'a.

Staszek1960 - 2018-08-18, 08:35

yyyyyyyyy
a mi firma odbierze Jettę .
A żona jeździ KIA Picanto .

To dopiero obciach :-D

Kauris - 2018-08-18, 10:53

Jeden gardzi parówkami z biedronki, bo go stać na kotleciki sojowe, inny szrotami zza Odry, bo może mieć salonowy... Co dziwnego w tym, że ktoś gardzi dacią gdy go stać na helikopter? Głupie to, ale raczej pospolite IMO.
GRL - 2018-08-18, 11:46

Kauris napisał/a:
Co dziwnego w tym, że ktoś gardzi dacią gdy go stać na helikopter?.

Może to, że gardzącego zazwyczaj nie stać nawet na kołpaki do helikoptera?

pan_dziobak - 2018-08-18, 15:43

Troche sie zofftopowalo.

Powolny ja ci radze zrob test, zaloz te same opony co masz na stalowkach na jakiekolwiek pasujace alufelgi. Zareczam ze to opona odpowiada za trakcje czy to w terenie czy na asfalcie a nie felga sama w sobie. To tylko konstrukcja na ktorej jest opona ktora to styka sie z podlozem. A im woeksze tarcie statyczne miedzy opona a podlozem tym lepsza trakcja. Fizyki nie oszukasz. I przekonasz sie ze to z czego jest felga nie ma wplywu na to jak auto radzi sobie np w terenie.

Co do obciachu... nie wiem skad sie to wzielo aaale nie spotkalem sie z jakims politowaniem bo mam dacie. Inni niektorzy dusterowcy mi machaja albo migaja swiatlami. Ludzie w innych autach nawet ustapia czasem miejsca albo przepuszcza. Jak jezdzilem bmw to o takich uprzejmosciach moglem pomarzyc :lol: Ja sie ciesze bo mam nowe, pachnace nowoscia takie jak chcialem w ktorym nikt przedemna nie dlubal w nosie, czy tam nie prokreowal. Jeszcze pol biedy jak z dziewczyna ale jak to te "od roweru" byly? :shock: a potem ja bym musial ta sama kierownice dzierzyc w reku ktorej dotykal ktos kto chwile wczesniej w reku dzierzyl.... strach pomyslec. :-x to by dopiero byl obciach

Belphegor - 2018-08-18, 16:07

pan_dziobak napisał/a:
Jeszcze pol biedy jak z dziewczyna ale jak to te "od roweru" byly? a potem ja bym musial ta sama kierownice dzierzyc w reku ktorej dotykal ktos kto chwile wczesniej w reku dzierzyl.... strach pomyslec. to by dopiero byl obciach


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

I to jest niewątpliwy argument za nowym autem. Jakie by nie było. 8-)

AndrzejD - 2018-08-18, 16:08

Co do offtop-u to sam Powolny zboczył z tematu, a i pan_dziobak też nie omieszkał.
W temacie wyższości felg stalowych nad aluminiowymi proponuję przeczytać ten artykuł http://auto.dziennik.pl/a...niec-bajek.html
Jazda "po wertepach" naraża felgę na uderzenia i tutaj jej jakość odgrywa pewną rolę.

pan_dziobak - 2018-08-18, 16:28

AndrzejD, niomieszkalem ale sie opamietalem i zwrocilem na to uwage jako pierwszy.

Co do felg... a nie bo offtop :oops:

DrOzda - 2018-08-19, 10:27

Przepraszam za niedyskretne pytanie, ale ile Ty masz lat? Bo żeby kupić najtańszy budżetowy nowy samochód a potem oczekiwać po nim i po innych uznania prestiżu to może gimnazjalista albo 80-latek z otępieniem.
pavulon78 - 2018-08-19, 11:20

Powolny,
"nie zauważyłem aprobaty, a zaplanowany kilkutygodniowy postój nie był przyjęty z zadowoleniem"

Jak dano ci to odczuć? Wygoniono cię z hotelu?

pawelcioh - 2018-08-19, 11:39

Witajcie. Wracając do głównego tematu:) ........
Niedawno odebrałem Dustera II 1.6Sce Przebieg w tej chwili ok 100km. Podczas jazdy słychać w tle trochę jakby wycie, niezależnie od prędkości, chociaż przy większej prędkości nasila się. Niezbyt głośno, ale zauważalnie. Czy ten typ tak ma:)?

Marek1603 - 2018-08-19, 12:18

4x4 czy 4x2?

W 4x4 może być słychać napęd.

metalic - 2018-08-19, 12:46

Powolny:
" Wczoraj, parkując pod hotelem z kilkoma gwiazdkami, nie zauważyłem aprobaty, a zaplanowany kilkutygodniowy postój nie był przyjęty z zadowoleniem"
Skąd pewność, że chodziło o samochód?

AndrzejD - 2018-08-19, 12:52

metalic napisał/a:
Powolny:
" Wczoraj, parkując pod hotelem z kilkoma gwiazdkami, nie zauważyłem aprobaty, a zaplanowany kilkutygodniowy postój nie był przyjęty z zadowoleniem"
Skąd pewność, że chodziło o samochód?


Szukałem słów aby to wyrazić. Szanowny Kolega trafił w sedno. ;-)

pawelcioh - 2018-08-19, 12:55

Napęd 4x2
Kauris - 2018-08-19, 14:20

pawelcioh napisał/a:
słychać w tle trochę jakby wycie
Jak przypomina to zawodzenie duszy potępionej, to masz antenę zbyt pionowo ;)
pawelcioh - 2018-08-19, 16:16

Hehe, anteny nie ruszałem. Słyszalne jest to głównie, kiedy dojeżdżam do świateł na biegu, bo wtedy nie zagłusza go dźwięk przy dodawaniu gazu. Może jestem przewrażliwiony, ale jakoś w poprzednich samochodach tego nie słyszałem. Dźwięk tonacją jest zbliżony do do takiego, jaki wydaje sprężarka klimatyzacji, gdy kończy się czynnik chłodzący, ale jest cichszy i nie związany z dodawniem gazu. Nie sądzę, żeby było to związane z pędem powietrza, gdyż przy wytracaniu prędkości przy dojeździe do świateł tonacja dźwięku nie zmienia się, może to skrzynia biegów albo inny mechanizm w nowym samochodzie musi "się ułożyć":)
Zapytam przy najbliższej wizycie w ASO.

Belphegor - 2018-08-19, 16:48

Antena w DD2 jest nieruchoma, tj. nie da się jej mocniej lub mniej odchylić. Można ją tylko wykręcić.
pawelcioh - 2018-08-19, 17:57

Tu piszą o tym: https://www.dustercommuni...ifen-ab-90-kmh/
Rumuntt - 2018-08-19, 19:16

Ja narzekałem na wentylator dmuchawy powietrza. Otóż informuję, że ów warkot na razie minął samoistnie. Jest mało materiałów, przynajmniej ja na nie nie trafiem, w internecie jak zbudowany jest cały system nawiewu. Obstawiałem, że wiatrak jest za filtrem kabinowych, ale chyba jednak jest inaczej. Prawdopodbnie w puszkę wiatraka wpadł liść, ostatnio jeździłem dużo po lasach sosnowych, tandem igieł i może one furkotały o łopaty. Kolejna solidna jazda po wertepach spowodowała, że to ustało. Poczytałem wpisy kolegi powolnego i miałem nic nie pisać, ale skwituję krótko, chłop ma kompleksy i niskie ego skoro zwraca uwagę jak przez pryzmat samochodu będą oceniać go inni. Wisienką na torcie jest to niezadowolenie obsługi hotelu i to kilkugwiazdkowego. Ciekawe co to za sieć hoteli. Może gwiazdki hotelu przydzielił sobie sam właściciel. Bywałem i bywam w hotelach na świecie, i często stawiam się tam oberwany , przypadkowo brudny i spocony, jak tramp. Nikt na recepcji nigdy nie odniósł się do mnie z odrazą lub poczuciem wyższości, a broń boże niezadowolenia, po pytaniu czym będę płacił, cash or card.
I jeszcze jedno większość polaków opacznie ocenia co jest prestiżem w motoryzacji, najczęściej szczytem są pojazdy niemieckie, gdy to dla reszty europejczyków pojazdy użytkowe. Dla mnie przykładowo masz bentleya rollsa, lambo itp., ok. masz prestiż. Reszta do 300 tyś PLN to takie same taczki jak dacia. Będę 25 sierpnia w Olandi.

PiotrWie - 2018-08-19, 20:38

Powolny napisał/a:


Felgi - stalowe przejechały już po wertepach ok 1 tys. km.
Wczoraj pierwszy raz zaprosiłem żonę na przejazd na odcinku ok 30 km.
Wniosek - nigdy w życiu podobnych doznań turystycznych.
Sam. jest przereklamowany, co do miękkiego zawieszenia.
Droga jedno pasmowa, gdzie sam. mijając się muszą zjeżdżać na pobocze.
Przyznam, że na początku lekko zwalniałem, ale jak opanowałem, to ok 90 km/h zjeżdżałem.
Żadnych problemów z prowadzeniem, mimo, że na tych odcinkach os. by wisiała na brzuchu.
Tu ogromny plus. Nawet człowiek nie podskakiwał na fotelu, za wyjątkiem wrażenia, jakby siedział na tarczy szlifierki oscylacyjnej/wibracyjnej podczas pracy.

Droga pokryta asfaltem, ale to tylko bruk mocno rozjeżdżony pokryty asfaltem. Droga z przeznaczeniem do wywózki drzew z puszczy. Zatem daje wyobrażenie, jak mogą wyglądać pobocza i granice między asfaltem a poboczem.
Os. auta, które mijałem (grzybiarze), wręcz się zatrzymywały przy mijaniu, nic dziwnego.

Wiarygodność moja - zapraszam właściciela z alufelgami na przejazd po owych drogach. Zapewniam wcześniej pobyt w dość atrakcyjnym miejscu i z gwarantowanymi wrażeniami.
Porównamy odwagę poruszania się i wyższość felg w drodze do domu.

Lakier - zwykły, nijak nie pasuje do sam. używanego w terenie. Mój już został zakwalifikowany do lakierowania. Zaproponowano oklejenie, ponoć trwalsze.
Od byle czego są rysy, a w terenie trudno uniknąć krzaków, nie mówiąc o gałęziach. Nie byłoby tak źle, żeby podkład był ciemny, a tu biały.

Jeżdżę dość dużo drogami którymi wywożą drzewo z lasu - tyle że takimi bez bruku pokrytego asfaltem, zdarza mi się brać koleiny pomiędzy koła bo są tak głębokie że Duster bv się powiesił, latem jeżdżę na alu, zimą na stalowych i nie widzę różnicy.
Lakier - mam co prawda metalik, ale zupełnie nie przejmuję się gałęziami zwisającymi na drogę - dopiero jak są to konary to zwalniam - jest trochę porysowany ale bez przesady, nie zszedł do podkładu, nawet bym nie wpadł na pomysł z malowaniem czy oklejaniem.
Nie obraź się, ale wypowiadasz się tak autorytarnie jakbyś przynajmniej 30 tyś przejechał poza asfaltem. Ja nauczyłem się sprawnie i szybko jeździć poza asfaltem po jakiś dwóch latach i kilkunastu tysiącach kilometrów ( oczywiście względnie - podejrzewam że z dróg którymi jeżdżę nawet kierowca rajdowy by wyleciał powyżej 50 - 60/h, praw fizyki nie oszukasz ) ale oczywiście wiem że są talenty które to zrobią po dwóch godzinach jazdy.
A co do hoteli - miałem nieszczęście być wysłany służbowo do "Gołębiowskiego" czyli miejsca mającego pretensje do bycia wysokiej kategorii i nikt nie prosił nawet o przestawienie z miejsca które było wolne jak przyjechałem ( przy samym wejściu, 90% gości musiało widzieć Dustera w bardziej "dyskretne" miejsce parkingu - gdzieś Ty był że tak Cię potraktowali ( i dlaczego w odpowiedzi na krzywe spojrzenie na Twoje auto nie stwierdziłeś że poszukasz innego hotelu - przecież oni z Ciebie żyją. No chyba że oczekiwałeś rabatu z racji przybycia Dacią a nie Mercedesem :mrgreen: )

jammo - 2018-08-19, 20:42

pawelcioh napisał/a:
Tu piszą o tym: https://www.dustercommuni...ifen-ab-90-kmh/

Tak tylko nie wiem czy zauważyłeś, że tam gość ma silnik 1.2 TCe z turbo i na dodatek 4x4 , a to jest duża różnica w porównaniu z twoim.

GRL - 2018-08-19, 20:57

Już wiem :!:
Połączyłem fakty i wszystko się stało jasne.
Po prostu kolega Powolny trzyma silnik ZAWSZE poniżej 1000obr./min.
Auto się męczy, kicha, prycha i boi się spalić więcej niż 5 litrów.
Przechodnie patrzą ze zniesmaczeniem na "miszcza kierownicy" wróżąc mu wyplucie uszczelki pod głowicą jeszcze w tym miesiącu.
Wszystko drży, śruby odpadają, hałas, wstyd, hańba!

Jakby co, to ja pierwszy na to wpadłem.
Nie przywłaszczać sobie. 8-)

milosh - 2018-08-22, 19:48

Powiedzcie, na zadławionym silniku (ok 1500 obrotów) strasznie rezonuje "cały tył", wibracje dają mocny dźwięk. Teraz czytając forum wpadłem - czy to aby nie przypadkiem tablica rejestracyjna? Tez tak macie na dławionym silniku np. podczas niepoprawnej redukcji czy zbyt małej szybkości na wyższym biegu?

Troszkę mnie to denerwuje. Z wydających dźwięki także plastiki regulacji zagłówków wydają dzwięki podczas jazdy, a u was?

eplus - 2018-08-22, 19:59

Ferdek Magellan też okrążył równik nie widząc asfaltu. Ale ego miał mizernie malutkie w porównaniu do co niektórych.
Belphegor - 2018-08-22, 21:25

milosh napisał/a:
czy to aby nie przypadkiem tablica rejestracyjna? Tez tak macie na dławionym silniku np. podczas niepoprawnej redukcji czy zbyt małej szybkości na wyższym biegu?


Ja tak mam jak stoję w miejscu na D, odpuszczam hamulec, auto zaczyna się toczyć. W momencie odpuszczenia hamulca, jak auto dopiero zaczyna się toczyć to lekko mu spadają obroty i rezonuje.
Przy 1.500 obrotów nic nie słychać z tyłu.

gogol - 2018-08-23, 07:18

Belphegor napisał/a:
milosh napisał/a:
czy to aby nie przypadkiem tablica rejestracyjna? Tez tak macie na dławionym silniku np. podczas niepoprawnej redukcji czy zbyt małej szybkości na wyższym biegu?


Ja tak mam jak stoję w miejscu na D, odpuszczam hamulec, auto zaczyna się toczyć. W momencie odpuszczenia hamulca, jak auto dopiero zaczyna się toczyć to lekko mu spadają obroty i rezonuje.
Przy 1.500 obrotów nic nie słychać z tyłu.


ja tak mialem jak stalo auto na luzie (850-900 obrotow). wrzucilem podkladki pod tablice i jest ok.

pavulon78 - 2018-08-23, 08:26

milosh, Mam tak samo. Na zbyt niskich obrotach na granicy zdławienia silnika mam wrażenie jakby rezonowała tylna półka. Rzadko się to zdarza bo jednak staram się nie dusić silnika na zbyt niskich obrotach, jednak czasem to się zdarza.
Z tyłu natomiast dochodzi czasem dziwny, jakby plastikowy stuk czasem przy mocnym skręcaniu. Nie jest to raczej nic z zawieszenia bo nawet na gładkim asfalcie na jakimś parkingu gwałtownie skręcę to się to odzywa. Tak jakby sobie coś gdzieś luźno dyndało i przy skręcie siła odśrodkowa powodował że to się odchyla i o coś stuka.

lisek2 - 2018-08-23, 08:56

pavulon78 napisał/a:
milosh, Mam tak samo. Na zbyt niskich obrotach na granicy zdławienia silnika mam wrażenie jakby rezonowała tylna półka. Rzadko się to zdarza bo jednak staram się nie dusić silnika na zbyt niskich obrotach, jednak czasem to się zdarza.


Mam też ten sam efekt - szukam co może drżeć z tyłu- zastanawiałem się czy to jakoś silnik na małych obrotach nie dostaje dziwnych drgań i nie przenosi ich na układ wydechowy, który na końcu jest dosyć luźny\elastycznie zamontowany i to daje taki efekt, no i muszę jakieś przyssawki podłożyć pod tablicę rejestracyjna bo to też mocno lata...

Dar1962 - 2018-09-03, 10:04

Takim czymś gęstym i smolistym poprawiali newralgiczne zakamarki podwozia przed wydaniem auta. W swoim DDI miałem to samo, to świństwo było w nadkolach, wnękach podwozia, nawet na metalowej płycie chroniącej silnik. Piękne nie było, ale spełniało zadanie, bo dobrze zabezpieczało przed rdzą. Potem się okurzyło, oblepiło piaskiem. Widocznie w nowych autach nadal to stosują
arczi_88 - 2018-09-03, 12:44

No ja bym to reklamował. U mnie po ponad 3 latach wydech wygląda jak nowy.
eplus - 2018-09-03, 12:47

To ten komp miałby wisieć pod podwoziem? U mnie nic tam nie wisi, aż sprawdziłem przed chwilą.
Marek1603 - 2018-09-03, 18:02

To nie jest wstydliwe prezentowanie marki tylko ukrywanie, bo renault, by się nie sprzedawał.
Tak mówię na poważnie.

Fruxo - 2018-09-03, 18:16

Mam nadzieje że pan "gwiazdor" pójdzie do sądu a nie będzie nas zanudzał na forum.
Mogę nawet załatwić orzeczenie rzeczoznawcy, oczywiście negatywne bo nikt się pod czymś takim by nie podpisał.
I rada dla wszystkich nie tłumaczcie mu teraz przez 20 stron jak to powinno wyglądać niech idzie do salonu i tam mu tłumaczą za coś pieniądze wzięli.

PiotrWie - 2018-09-03, 20:05

Pan "gwiazdor" wypisuje takie bzdury że nie da się w nie wierzyć - żeby zarabiać na rynku finansowym trzeba cały czas śledzić aktualności, trendy itp tylko naiwni myślą że wystarczy 15 min co drugi dzień postukać w klawiaturę i już "pieniążki sypią się", po drugie - ludzi którzy sa gotowi wydać 200 tyś na samochód jest w Polsce kilkudziesięciu i doskonale znają wartość swoich pieniędzy, w poszukiwaniu samochodu podjadą do salonu Jaguara, Land Rovera, Porsche ewentualnie zajrzą do salonu tak "plebejskiej" marki jak Volvo . BMW czy Mercedes.A pytać będą nie o najnowszy model a o najlepszy.Pozostałe 99 % samochodów z tej półki cenowej jest kupowanych / leasingowanych na firmę celem zmniejszenia podatków. O ubezpieczaniu nowo zakupionych samochodów też nie ma pojęcia - każdy dealer niezależnie od formy zakupu będzie proponował pakiet dealerski - oczywiście może on być niekonkurencyjny, ale żeby odmawiał - no cóż ma od niech prowizję ale może kupował u dealera który nie chce zarabiać. O pozostałych rzeczach - spalanie, pojemność baku itp nie wspomnę.
Uważam że jest to człowiek leczący swoje kompleksy poprzez wypisywanie banialuk w internecie i tyle - jakiś pracownik korporacji niskiego szczebla który już wie że choćby nie wiem jak się starał to nie zostanie wymarzonym " team managerem" bądź nawet nastolatek - klasowy kozioł ofiarny - na co może wskazywać poszukiwanie "najnowszego modelu" tak popularne wśród młodzieży, brak pojęcia o ubezpieczeniach samochodów ( uzależnionych od awaryjności???) czy podawanie spalania na poziomie folderów reklamowych - gdzie nawet producenci podają że nie jest to realne spalanie. A mnie najbardziej rozbawił opis jak to jeździ w terenie 90/h - przypomnijcie sobie kolegę który kilka lat temu dachował Dusterem przy niższej prędkości - przy 70 Duster zaczyna podskakiwać jak piłka, to lekkie i wysokie auto.
Jedyną metodą na takiego człowieka jest całkowite ignorowanie jego wpisów - i tak nie wnoszą nic sensownego - wtedy znajdzie sobie inne forum.

Mamert - 2018-09-03, 20:29

Powolny napisał/a:
Rdza jest i to w znacznych rozmiarach, też bardzo dobrze widoczna

No tu rzeczywiście masz rację, ja bym pojechał z reklamacją, mój wydech w 10 letniej Dacii MCV wygląda znacznie lepiej. Rzeczywiście Ci jakąś kaszanę wcisnęli, albo w transporcie urwali i dali jakiś nieoryginalny wydech.

Belphegor - 2018-09-03, 21:31

Powolny napisał/a:
Pokazowy model - brak.
Model w salonie - upaćkany, jak mój.

Wygląda to na maskowanie rdzy, z którą samochody wyjeżdżają już chyba z fabryki.
Każde auto od spodu dotknięte tą dolegliwością.


Każdy Duster jest upaćkany od spodu. Jedyne różnice są takie, że w fabryce raz paćkają tak, że nie widać poza podwoziem, a raz tak, że zachodzi troszkę na zderzak od spodu.

Nie ma żadnego maskowania rdzy. Auta nie wyjeżdżają z rdzą z fabryki. Oglądałem już setki Dusterów (DD1 i DD2) od spodu i żaden nie miał rdzy. Nie są aż tak upaćkane, żeby rdzy się nie dało zauważyć.


Powolny napisał/a:
Drzwi kierowcy - myślałem, że to moje tylko trzeba nogą dopychać, żeby zamknąć, ale się myliłem.
Salonowy model tak samo, a na oko widać, że jakaś wyższa wersja - nie było żadnego info.
Popatrzyłem na inne modele - tam dopiero... nie wiem, czy się cieszyć z tego powodu, czy...


U mnie nic nie trzeba nogą dopychać. Nowe auto, to i uszczelki sztywniejsze. Co się dziwić, że trzeba odrobinkę większą siłę przyłożyć do zamknięcia drzwi? Z resztą w DD2 i tak jest lepiej, niż w Lodgy. Tam trzeba nieco mocniej pchnąć.


Powolny napisał/a:
No i jedno, co jakoś nie mogę zrozumieć.
Dlaczego salon Dacii, jest tak, jakby na uboczu?
Wstydliwe dziecko dla Renaulta?
Przyznam, że się nie dziwię, że trafiłem do salonu Renaulta.
Dziś też bym tam wszedł, zamiast do Dacii.
Tam trafiają bywalcy, albo zagubieni na placu.

Do Renaulta wchodzi się normalnie, a do Dacii, przez szlaban, parking, drugi sort (używki) i gdzieś tam Dacia.
Ktoś zna uzasadnienie takiego jakby wstydliwego prezentowania tej marki?


Jak się kupuje auto w dziadowskiej firmie, to tak jest. Pojeździj po innych salonach Renault/Dacia. Nigdzie nie jest na uboczu, nie wchodzi się od zaplecza, przez szlaban, używki itp. Kwestia usytuowania salonu tam gdzie kupiłeś. Marki Dacia Renault na pewno się nie wstydzi. Auta się bardzo dobrze sprzedają.



I jeszcze a propo rdzy. Mój wydech (tzn. nie mój, a mojego Dustera) jest wolny od rdzy na całej długości. Podwozie upaćkane jest umiarkowanie i nigdzie nie widać korozji. Fakt... widziałem Dustera, który miał lekki rdzawy nalot (ale nalot, a nie regularną rdzę) na końcowym tłumiku na jego dnie. I tyle. Może stał w jakimś nietypowym miejscu i woda nie dawała rady wyparować. Jak więcej jeździsz, to nie masz problemu z korozją, bo woda z tłumika zdąży wyparować od temperatury.

Belphegor - 2018-09-03, 22:04

Powolny - powiedz mi, jak to z Tobą jest, że zawsze widzisz i słyszysz co innego, niż inni? Jedni Ci mówią, że Dusterów jeździ bardzo dużo - Ty, że prawie ich nie widujesz. Jedni Ci mówią, że nie widzą korozji u siebie - Ty, że praktycznie we wszystkich widziałeś poważną korozję.
I inne takie.

Kurczę... znam kilkaset osób z różnych salonów Renault/Dacia, bywałem w bardzo wielu. I nigdzie nie widziałem, żeby salon Dacii był umiejscowiony w takim miejscu, żeby dało się odnieść wrażenie, że firma się go wstydzi. O Decarze nie wspominam, bo to jakby zupełnie inna bajka.

Oglądałem setki rocznych Dusterów i żaden nie miał poważnego problemu z korozją podwozia. Bardzo wiele aut różnych marek ma po nawet kilku miesiącach ślady korozji na wahaczach i innych elementach. Jednak poza wrażeniem wizualnym nie stanowi to żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa i konstrukcji auta. Chyba zbyt mało aut miałeś/widziałeś w swoim życiu skoro nie zdajesz sobie z tego sprawy.

pavulon78 - 2018-09-04, 05:51

Powolny,
"Czy to już nie jest dyskryminacja, podział na:
1) na biednych i bogatych? "

Powiem ci Powolny że pierd... takie farmazony że aż się czytać nie chce. Nie wiem gdzie trafiłeś kupić swój samochód, ale w Gdańsku na Miałkim Szlaku Salon Dacii zlokalizowany jest po tym samym dachem co Renault i BMW (ten sam dealer) i motocykle BMW.

Dar1962 - 2018-09-04, 11:09

Rdza na rurze wydechowej pojawia się niemal natychmiast, u mnie na odcinku między ostatnim a przedostatnim wydechem była chyba już w momencie odbioru auta, po 4 latach kiedy go sprzedałem , rura nadal była w podobnym stanie, nie przerdzewiała ani nie było dziur. Tłumiki były nadal w dobrej kondycji. Sądzę, że to taka uroda tego elementu, który jest z marnej stali. Ważniejsze są te druciane wieszaki, na których siedzą gumy. One potrafią skorodować w miejscu spawu i z czasem odpadać, co może skończyć się nieciekawie, jeśli w czasie jazdy wydech spotka się z jezdnią, więc warto mając auto na podnośniku pooglądać prewencyjnie ich kondycję. Rdza jest też praktycznie od razu na bębnach i niektórych elementach tylnego zawieszenia. Nie ma to większego wpływu na bezpieczeństwo jazdy - przynajmniej w pierwszych latach eksploatacji. Inna sprawa, jak będą wyglądać podłużnice czy wahacze po 10 latach. Można oczywiście za parę setek zakonserwować spód jakąś masą bitumiczną. Pojazdowi na pewno to nie zaszkodzi.
Michał B24 - 2018-09-05, 21:28

To teraz zajrzyj pod spod Toyota Land Cruiser, w salonie I zobaczysz taki sam widok. Tylko że w cenie 300 tysięcy PLN
gregorisan - 2018-09-05, 21:28

Bardzo dziwne, że rzadko spotykasz Dustery w tak wielkim mieście jak Warszawa.
Ja tam w tak małym miasteczku jak Racibórz widuje ich bardzo wiele i jest już nawet kilka egzemplarzy nowego Dustera.
A najlepsze jest to, że w moim bloku są już 3 Dacie - 2 Sandero i jeden MCV. Wszystkie kupione w salonie... w przeciągu dwóch lat po mnie ;-)
Będąc ostatnio też w Niemczech i Szwajcarii widuje się Dacie dość często.
Mnie też po 3 latach nie podoba się wiele niedoróbek w tym samochodzie, ale najważniejsze, że do tej pory jest bezawaryjny a jak były jakieś usterki to zostały zrobione na gwarancji.
A prestiż to ma się w głowie a nie w portfelu czy garażu.

gogol - 2018-09-06, 06:51

gregorisan napisał/a:
A prestiż to ma się w głowie a nie w portfelu czy garażu.


Bardzo ładnie powiedziane. Zdecydowanie popieram.

pan_dziobak - 2018-09-07, 03:21

Podziele sie bo ktos ostatnio nazekal na to, a i na przyszlosc bedzie.

Otoz od jakiegos czasu wentylator nawiewu w kabinie zaczal buczec, warczec, dostal wibracji ktore niosly sie na deske i kierownice. Jakiez to irytujace.
Przyczyna byly liscie w wentylatorze ktore utkwily pomiedzy lopatkami wirnika. Dostaly sie tam bo filtr przeciwpylkowy jakis geniusz zaprojektowal za dmuchawa a nie przed nia.

I tu uwaga jest patent na wyjecie ich bez rozbierania. Trzeba miec tylko duzo cierpliwosci, i byc gibkim.

Potrzeba tez odkurzacz, do weza tasma trzeba przykleic szczelnie wezyk gumowy o malej srednicy tak aby sie zmiescil do dmuchawy. Przyda sie tez sztywny i cienki drut z haczykiem na koncu.

Dmuchawe (wirnik) widac gdy wlaczymy zaplon i wlaczymy obieg powietrza wewnetrzny. Teraz trzeba zanurkowac glowa miedzy plastiki a pedaly i gdzies za radiem bedzie widac wybrzuszona kratke a za nia kawalek dmuchawy.
Jesli nie wlaczysz obiegu wewnetrznego powietrza za kratka bedzie zamknieta klapa ktora uniemozliwi dostep do dmuchawy.

Teraz pokrecajac dmuchawa (wlaczajac i wylaczajac nawiew pokretlem) obracamy wirnik az bedziemy widziec ciala obce, potem ciach odkurzaczem wessac. A jak oporna sztuka to drutem sobie pomoc. Uwaga czasem liscie sa po zewnetrznej stronie dmuchawy i ledwo je widac. Trzeba go utrafic i wciagnac drutem.

Ten kto bedzie to robil bedzie przeklinal. Ale satysfakcja kiedy wentylator przestanie buczec to wynagrodzi.
Aha no i potem ramiona bola :P

Marek1603 - 2018-09-07, 04:32

Super, dzięki. Jakbyś to jeszcze napisał poprawną polszczyzną, byłoby wyśmienicie. ;-)
48piotr - 2018-09-07, 08:34

pan_dziobak napisał/a:
Przyczyna byly liscie w wentylatorze ktore utkwily pomiedzy lopatkami wirnika.

Wystarczy założyć drobną siatkę na wlot powietrza.
pan_dziobak napisał/a:
filtr przeciwpylkowy jakis geniusz zaprojektowal za dmuchawa a nie przed nia.

Podciśnienie trudniej uzyskać/tylko do 1atm./nadciśnienie bez ograniczeń./najprościej dla laików/

michele - 2018-09-07, 09:28

nawet w mercedesie, filtr przeciwpyłkowy jest za wentylatorem...
Prezes - 2018-09-07, 10:02

Znowu za wentylatorem? Czyli znów trzeba kupić filtr na podszybie, albo siateczkę założyć.
Do DD1 mieli taki w ASO za mniej niż 30 pln, ale nikt tego nie reklamował za bardzo.

PiotrWie - 2018-09-07, 10:17

michele napisał/a:
nawet w mercedesie, filtr przeciwpyłkowy jest za wentylatorem...

A w Lagunie 1998 jest przed :mrgreen:

pan_dziobak - 2018-09-07, 12:38

48piotr, michele, w bmw e46 byl przed, zaraz na poczatku ukladu i wszystko dzialalo. Mozna go bylo wymienic w 15 sekund.

Marek1603, sorki, pisze z telefonu i fakt brakuje polskich liter, bo jestem len. :P

Marek1603 - 2018-09-07, 14:48

pan_dziobak napisał/a:


Marek1603, sorki, pisze z telefonu i fakt brakuje polskich liter, bo jestem len. :P


Ja ostatnimi czasy też często piszę z telefonu po zmianie i jakoś daję radę.
Po prostu proszę.

Marek1603 - 2018-09-07, 14:52

Powolny napisał/a:


Inteligenty zrozumie, skoro ja zrozumiałem.


Przepraszam, mam nadzieję, że nie do mnie pijesz ale masz chyba faktycznie jakiś problem albo nie przeczytałeś tego

Pilnujemy pewnego poziomu na forum i jak na razie się to udaje. Mam nadzieję, że ciebie i innych przez ciebie, nie będzie trzeba przywoływać do porządku.

Również proponuję ci pamiętać o tym

Rumuntt - 2018-09-07, 14:52

Mnie w sierpniu to dopadło i pisałem o tym w innym wątku.
Miało prawie dojść w serwisie do demontażu wentylatora, podejrzewałem uszkodzenie łożyska wiatraka, ale po wyciągnieciu filtra i przedmuchaniu sprężonym powietrzem, na gumową wycieraczkę wypadły winowajczynie buczenia i warczenia: liście i sosnowe igły.
Wprawdzie mechanik z serwisu upierał się, że filtr jest przed wiatrakiem, a nie zanim, ale mnie wychodzi tak jak wam.
Ciekawe czy w serwisie wciąż można kupić tę siatkę na wloty powietrza na podszybiu?

jammo - 2018-09-07, 17:20

[quote="Powolny"]
Cytat:
Dar1962 napisał/a:
Takim czymś gęstym i smolistym poprawiali newralgiczne zakamarki podwozia przed wydaniem auta


Moim zdaniem, masz rację.
Dziś, kiedy spr. czy nie wisi komp, schyliłem się, żeby bliżej się temu przyjrzeć.
Ale z kolana, to tak, jakby...
Niemniej, wygląda to tak, jak piszesz.

Rdza jest i to w znacznych rozmiarach, też bardzo dobrze widoczna (foto)


Nie wiem kolego Powolny , skąd tyś wydarł to swoje auto, że masz z nim same problemy, ale ciężko mi uwierzyć w to wszystko o czym tu opisujesz. Auto nowe ma wyglądać jak nowe i z góry i od spodu. Z ciekawości po twoich rewelacjach, postanowiłem sprawdzić jak po miesiącu użytkowania i przejechaniu blisko 1000 km, wygląda spód mojego Dusterka. Czy jest faktycznie tak spaćkany jakimiś mazidłami jak piszesz, no i jak z tą wszechobecną według ciebie rdzą. Poważnie się przestraszyłem po twoich rewelacjach :mrgreen: i postanowiłem sprawdzić, czy czasem nie odpada mi już wydech. I oto popatrz co ukazało się moim oczom :mrgreen: zerknij na fotki jak byś nie wierzył :-)

Jak widać, spód wygląda tak jak powinien w nowym aucie i ja tu bynajmniej nie zauważam żadnej rdzy, więc nie gadaj głupot, że auta już z fabryki wyjeżdzają zardzewiałe. Z tego co wiem, Dustery pod względem zabezpieczeń antykorozyjnych są wysoko oceniane tak jak i sposób który stosują do zabezpieczeń czyli katoforeza + ocynk najbardziej narażonych podzespołów na korozję.

milosh - 2018-09-10, 20:52

Ponad 6,5 tys. przejechane i coraz więcej zaczyna trzeszczeć :< Raz - plastikowe elementy wejść na zagłówki, trzeszczą przy jeździe (rezonują) z metalowymi prętami zagłówka.

Kolejna kwestia to okolice gniazda pasów bezpieczeństwa, coś tam ostatnio zaczęło mi trzeszczeć/skrzypieć. To chyba siedzenie podczas nacisku na bok przez gniazdo pasów (na zakrętach).

Przy wrzucaniu każdego biegu słychać taki klik gdzieś pod meszkiem.

Też tak macie?

Da się z tym żyć, ale może znaleźliście sposoby albo aso? Generalnie samochód śmiga bardzo dobrze, zadowolony.

gregorisan - 2018-09-10, 21:00

Zimą będzie więcej "świerszczy" ;-)
Psiknij sobie jakimś smarem - ja do tego używam Brunoxa ( smar do amortyzatorów) lub biały smar. Powinno pomóc.

Belphegor - 2018-09-19, 16:54

Powolny napisał/a:
Zatem, tylko na tym przykładzie widać, chociaż to ocena i porównanie jednego egz., ale ewidentnie odbiegającego estetyką/jakością wykonania zabezpieczenia podwozia, od mojego egz. - polskiego egz.


Fabryka nie różnicuje tego, na jaki rynek idą auta. Przynajmniej ta w Mioveni. Bardzo dużo Dusterów na rynek polski jedzie do Niemiec, czy Francji, jako reeksport i nigdy nie słyszałem żadnego biadolenia odnośnie gorszego wykonania, zapaćkania czymś, próby ukrycia czegoś, czy tym bardziej żywej korozji (bo rdzawy nalot na elementach zawieszenia w aucie które ma nawet tylko kilka miesięcy nie jest niczym dziwnym, ani groźnym - dotyczy wielu, nawet "lepszych" marek aut).

A jeśli napotkałeś osłony pod podwoziem, to pod silnikiem Dustery mają standardowo (przynajmniej z początku produkcji), a pod skrzynią biegów, pod bakiem paliwa itp. są na życzenie klienta.

Rumuntt - 2018-09-19, 18:20

Odnośnie rdzy.
W tym tygodniu zmieniłem opony w swoim dusterze. W serwisie wulkanizacyjnym, gdy samochód wisiał na łapach, przyjrzałem się z ciekawości elementom zwykle zasłoniętymi kołami. Nie pochyliłem się pod nadwozie, aby zobaczyć podłogę i wydech. Trochę teraz żałuję. Po zdjęciu aulufelg na przedniej osi skorodowane mam obie śruby główne z zawleczkami i osłony piast kół. Zwykle jest ona zasłonięta plastikową zaślepką z logiem dacii. Skorodowany są całe elementy przed tarczami hamulcowymi, które stykają się z alufelgą gdzie wchodzi pięć śrub mocujących. Skorodowany jest też taki solidny porowaty stalowy element łączący koło z wahaczem.
Z tyłu na bębnach, o dziwo element w który wkręca się śruby mocujące felgi są chyba oksydowane, bo były bez korozji. Za to skorodowany był tylny gruby, chyba drążek reakcyjny wielowahacza. Zwykle takie elementy jak drążki są pomalowane czarną farbą albo oksydowane, spotykałem się z tym w innych wcześniej posiadanych pojazdach, tutaj widać było, że nic nie jest pomalowane, ani oksydowane.
Niby nie panikuję, ale się dziwię samochód kupiłem w czerwcu z tzw stocku. Duster pewnie stał na powietrzu te sześć, siedem miesięcy. Mamy suche lato, a ja raz, może dwa dni jeździłem w pełnym deszczu. Z tą rdzą na tych elementach jest coś na rzeczy. Ciekaw jak wygląda to u Was?

Belphegor - 2018-09-20, 09:21

Naprawdę nie rozumiem kwestii tej korozji. Mój Duster 13 września skończył 5 miesięcy (od daty produkcji), dziś sobie pod niego zajrzałem i poza oczywistym syfem z dróg i ulic widok jest raczej nie korozyjny:
PiotrWie - 2018-09-20, 09:46

Pewnie kupili tzw. wersje przedprodukcyjne ( a kol. Powolny to chyba prototyp) więc mają różne problemy - jak to w takich wersjach - trudno, jak ktoś musi mieć pierwszy najnowszy model to ma.
jammo - 2018-09-20, 10:03

Kolego Powolny, nie wiem z jakiego powodu, było to twoje zdziwienie odnośnie tego Dustera z Austrii. Przecież wiadomo, że nakładki plastikowe na nadkola, czy nakładki progowe lub na drzwi to są akcesoria dostępne również i u nas, oczywiście za dopłata. Sam kupiłeś najtańszą wersję Dustera czyli tzw. golasa, a potem piszesz , że na zachodzie jak i w Austrii są lepsze auta, niż te co wysyłają do Polski. Co do sprawy rdzy, to zerknij dwa posty wyżej, od tego twojego ostatniego. Wkleiłem tam zdjęcia mojego auta a raczej jego podwozia i zobacz jak wygląda auto z Polski.
Belphegor - 2018-09-20, 10:06

jammo napisał/a:
Wkleiłem tam zdjęcia mojego auta a raczej jego podwozia i zobacz jak wygląda auto z Polski.


Albo mojego. :mrgreen:

BLACHA_997 - 2018-09-20, 10:24

Belphegor napisał/a:
Naprawdę nie rozumiem kwestii tej korozji. Mój Duster 13 września skończył 5 miesięcy (od daty produkcji), dziś sobie pod niego zajrzałem i poza oczywistym syfem z dróg i ulic widok jest raczej nie korozyjny:


Cześć.
Przeglądam sobie zdjęcia kol. "Belphegor" i zauważyłem, że ma Dusterka z opcją koła dojazdowego. Jednak w koszu na koło zapasowe (zdjęcie 3 i 4) nie widzę takiej plastikowej podkładki na której spoczywa całe koło. Czy obecnie w Dasterach tego nie dokładają? Pytam bo zamówiłem także wersję z dojazdówką, a ten element jest niezastąpiony w trakcie wyciągania i wkładania zapadu do kosza.

jammo - 2018-09-20, 19:03

To jesteś chyba pierwszym i jedynym człowiekiem w Polsce, który kupuje coś, czego jeszcze nie ma, kupuje coś czego nikt nigdy nie widział i nie wiadomo jak to będzie wyglądało. Dziwię się bardzo , że w ogóle odważyłeś się na ten zakup, a oni wyczuli, że jak jest taki gość, który nie patrzy na kasę, nie przejmuje się tym co dostanie za ta kasę , czyli jak to mówią żartobliwie " że mu wszystko lotto " , to nie dziw się , że wcisnęli Ci jakiś kit , a raczej szrot, który pewnie służył do jakiś testów. Nie wspomnę już o tym, że na pewno się bardzo cieszyli, że znalazł się w ogóle ktoś chętny na taki egzemplarz :-D :-D
Belphegor - 2018-09-21, 10:30

Powolny - nie porównuj proszku do prania do samochodu. Stopień skomplikowania auta jest ciutkę inny...

A co do reeksportu. Tu nie chodzi o opłacalność pojedynczego auta. Bo zdarza się, że marża na pojedynczym samochodzie jest zerowa, albo wręcz ujemna. Ale globalnie się opłaca sprzedając w ten sposób około 1000 aut rocznie. Poza tym chodzi o obrót autami, a na to importerzy bardzo patrzą.

Auta idące na reeksport były pierwotnie przeznaczone na rynek polski i tam też przyjechały z fabryki. Dopiero z Polski pojechały do Niemiec, Francji, Szwajcarii itp. I żaden klient stamtąd nie informował mnie, że są gorsze, niż auta pierwotnie przeznaczone na tamte rynki. Mogą się różnić tylko specyfikacją wyposażenia, ewentualnie zastosowanymi silnikami itp. Ale nie jakością, wykonaniem, zabezpieczeniem itp. Chyba, że porównasz auto na rynek np. fiński z autem na rynek afrykański. Zero podobieństw poza ogólnym wyglądem auta. Wtedy na pewno zauważysz różnice.

Ale tu mówimy o autach, które mają jeździć w podobnym klimacie i podobnych warunkach. Różnicy tu nie ma.

Belphegor - 2018-09-24, 11:30

Powolny napisał/a:
Przyjmuję, co piszesz, tylko dlaczego, ów przywołany przeze mnie Nowy Duster, na blachach austriackich, dość znacznie różni się, chociażby podwoziem, np. brak jakichkolwiek śladów nalotu rdzy, brak zapaćkań?


Mój jest przeznaczony na rynek polski, przyjechał prosto z fabryki, bez stania na placu i czekania na klienta i też zero rdzy, zapaćkań itp.

Powolny napisał/a:
Tak, ale czy sam transport się zwraca?

No tak, w koszty pójdzie, jak dobrze pójdzie sprzedaż.


Przy transporcie 8-10 aut jednocześnie, gdzie za całą lorę płaci się około 400 Euro, to jednostkowy koszt transportu jednego auta nie jest duży.

Powolny napisał/a:
3) nasz importer ma zaprzyjaźnionego na zachodzie (szeroko pojętym) sprzedawcę, który sam może brać z fabryki i większość bierze, ale dil polega na tym, że Polak realizuje plaln ponad założony lub zgodnie z zamówieniem na wyrost, reeksportując auta na zachód.


Importerzy nie zajmują się reeksportem.

Powolny napisał/a:
2) Do końca XI zostaje sporo/kilka/pojedyncze auta na placu, zatem, żębe zrealizować plan,

rejestruje na firmę, z nowym rokiem, wystawia, jako używki z O licznikiem, OK, wporzo, prawo pozwala, tylko nie wiadomo, jak długo jeszcze.


Reeksport nie ma nic wspólnego z rejestrowaniem aut nowych z 0 przebiegiem na dealera. Klienci z Europy nie kupują aut zarejestrowanych. Chyba, że na tablice czasowe/wyjazdowe. Ale to co innego.

Powolny napisał/a:
Z tego, co gdzieś w kościele dzwonią, to masz rację, bo obaj zrobili interes, zatem kto i na co miałby się skarżyć?


I tu właśnie jest błąd w Twoim rozumowaniu. Klient ma żywotny interes, żeby te auta były w porządku. Jak coś będzie z nimi nie tak, to pójdzie do innego kontrahenta.

Marek1603 - 2018-09-26, 19:54

W związku z wykorzystywaniem forum do swoich prywatnych spraw oraz narażaniem go i innych userów na potencjalne kłopoty, tematy Pana Powolnego zostają zablokowane.

Sprawa została przekazana policji.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group