DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - Koło zapasowe a wymiana.

jammo - 2019-01-25, 11:43
Temat postu: Koło zapasowe a wymiana.
Witam kolegów, mam takie nietypowe pytanie, może nawet dla niektórych banalne, ale zmusiły mnie do tego, moje ostatnie przemyślenia. Kupiłem sobie w sierpniu Dusterka II i jak większość dokupiłem do niego koło zapasowe. Dopiero kiedyś naszły mnie takie przemyślenia, że mam to koło pod autem, ale tak po prawdzie to w trasie i tak nie mógłbym z niego zrobić pożytku. O ile klucz do kół sobie do auta dopasowałem i włożyłem do bagażnika, o tyle przecież nie mam w nim żadnego podnośnika którym bym mógł na drodze podnieść auto do wymiany koła. Może zaślepiło mnie to, że w poprzednich swoich samochodach, które zawsze były wyposażone seryjnie w koło zapasowe takie podnośniki były na wyposażeniu auta.
I teraz mam takie pytanie. Czy są jakieś takie niewielkie podnośniki , które można zastosować do Dustera? Owszem, posiadam w garażu podnośnik tzw. żaba , taki na kółkach, ale przecież nie ma sensu wozić takiego wielkiego w bagażniku :-) dlatego zacząłem przeglądać allegro czy są jakieś takie składane, które można byłoby dopasować do Dusterka. Oczywiście chodzi mi o taki podnośnik, żeby nie uszkadzał pod spodem podłogi ani progów. W wielu autach są do tego przeznaczone odpowiednie miejsca , nawet takie gdzie wyciąga się plastikowe osłony progu. Czy ktoś z kolegów ma u siebie w aucie taki podnośnik , którego już używał i mógłby się tym pochwalić? Wiem, że czasem rzadko się to używa, ale czasem ten jeden jedyny raz może być pomocny, więc warto by go mieć , tym bardziej jak to koło już jest w tym aucie. Byłbym wdzięczny za jakieś propozycje.

tAboon - 2019-01-25, 11:55

https://allegro.pl/oferta/zestaw-lewarek-klucz-teleskopowy-do-kol-podnosnik-7675178444
Belphegor - 2019-01-25, 12:15

jammo - przecież w schowku po prawej stronie bagażnika masz klucz i podnośnik.
jammo - 2019-01-25, 12:27

tAboon napisał/a:
https://allegro.pl/oferta/zestaw-lewarek-klucz-teleskopowy-do-kol-podnosnik-7675178444

O dzięki :-) , na śmierć zapomniałem, że są przecież takie podnośniki krzyżowe :-) :-) .Czy ty masz może taki u siebie? Pytam, bo przeglądałem tą ofertę, i zastanawiam się, jaką musi mieć wysokość podnoszenia taki lewarek , żeby w przypadku Dustera koła oderwały się od ziemi. Wiadomo , że Duster ma wysoki prześwit a do tego biorąc duży skok sprężyn i amortyzatorów to takie 33 cm może być za mało, no chyba żeby podkładać jeszcze jakiś klocek drewniany :-) .

jammo - 2019-01-25, 12:30

Belphegor napisał/a:
jammo - przecież w schowku po prawej stronie bagażnika masz klucz i podnośnik.


W schowku po prawo????? ale mnie zaskoczyłeś :-D . Wiem że jest tam jakaś klapka w ścianie bocznej , czyżby to o to chodziło?


Dzięki kolego Belphegor za wskazówkę. Byłem teraz w aucie sprawdzić i faktycznie wszystko jest w schowku. Tak po prawdzie, to nawet nie miałem o tym pojęcia :-) ha,ha, niby człowiek stary, ale jak widać i tak wszystkiego nie wie :-) , jeszcze raz podziękowania.

tAboon - 2019-01-25, 12:38

jammo napisał/a:
Czy ty masz może taki u siebie?
Jeszcze nie, bo nie mam Daćki. wciąż czekam od lipca :/

Ale mam w planie zakupić podnośnik, klucz i koło dojazdowe do Lodgy, bo w wersji z LPG nic nie ma w aucie :(

Belphegor - 2019-01-25, 13:40

jammo - to przy wydaniu auta Ci nikt o tym nie powiedział, nie pokazał? Masakra... przecież to podstawa. Ale grunt, że masz. :mrgreen:
Marek1603 - 2019-01-25, 14:14

Jak głosi stare powiedzenie "człowiek całe życie się uczy, a i tak głupim umrze". ;-)
Dar1962 - 2019-01-25, 14:38

jammo napisał/a:
jaką musi mieć wysokość podnoszenia taki lewarek , żeby w przypadku Dustera koła oderwały się od ziemi. Wiadomo , że Duster ma wysoki prześwit a do tego biorąc duży skok sprężyn i amortyzatorów to takie 33 cm może być za mało, no chyba żeby podkładać jeszcze jakiś klocek drewniany :-) .

standardowy podnośnik w zupełności wystarcza w takim celu. A zamiast klocka lepiej wozić kawałek deski,panelu lub coś w tym rodzaju, bo przy awaryjnym podnoszeniu auta od strony pobocza stopa podnośnika zwykle włazi w miękki grunt (teraz z uwagi na zmarzlinę może nieco mniej ;-) )

papse - 2019-01-25, 14:42

Belphegor napisał/a:
jammo - przecież w schowku po prawej stronie bagażnika masz klucz i podnośnik.

Właśnie miałem to napisać, widziałem na jakimś filmiku na Youtube.

A ktoś wie jak dokładnie opuszcza się kosz z kołem?
W bagażniku jest jakaś wajcha, czy coś?

tAboon napisał/a:
https://allegro.pl/oferta/zestaw-lewarek-klucz-teleskopowy-do-kol-podnosnik-7675178444

Zestaw spoko, nawet niedrogi, tylko kąt 45st. dla klucza jest do bani. Miałem kiedyś taki i nie dało się nim nic odkręcić do czego potrzebne było użycie trochę większej siły.
Klucz musi mieć 90st. - moim zdaniem i doświadczeniem. :mrgreen:

ADAM 12 - 2019-01-25, 15:02

W bagażniku na prawo od zaczepu zamka pod wykładziną przy samym progu jest śruba , którą się odkręca kluczem do kół. Jak ją wykręcisz to kosz trzeba unieść do góry i odchylić zaczep, wtedy kosz da się opuścić. Radzę przećwiczyć to pod domem ,bo w lesie i po ciemku ( a jeszcze w deszczu) może Ci żyłka pęknąć :evil: .I druga rada - warto śrubę wieszaka psiknąć białym smarem do łąńcuchów ,bo ze względu na umiejscowienie szybko rdzewieje.Do tego stopnia , że w MCV przed sprzedażą chciałem sprawdzić zapas i ukręciłem.Potem czyszczenie i spawanie.To pod domem -a co w lesie ?
papse - 2019-01-25, 15:10

ADAM 12 napisał/a:
warto śrubę wieszaka psiknąć białym smarem do łąńcuchów

ADAM 12 - dzięki, wpisuję do notesu pod hasłem - ważne do realizacji :-D

Dymek - 2019-01-25, 15:16

Jakoś nie wierzę, że tych wszystkich kwestii z narzędziami i wymianą koła nie macie opisanych (łącznie z rysunkami) w Instrukcji Obsługi Dustera... :roll:
papse - 2019-01-25, 15:22

Zapewne będę miał jak odbiorę mojego DD2 :mrgreen:
ADAM 12 - 2019-01-25, 15:29

Dymek -ja to wiem, ale wiem również ,że instrukcja / DTR to pierwsza rzecz która ginie w domowo-warsztatowych czeluściach.I nie uwierzysz o jakie głupoty potrafią się pytać "fachowcy " - doświadczenie zawodowe.Kol. Papse nie ma wpisanego rocznika ,więc przypuszczam że nie ma jeszcze auta, dopiero uczy się na sucho . :mrgreen:
papse - 2019-01-25, 15:33

Można to podciągnąć pod suchy pedalarz ;-) :mrgreen:
Belphegor - 2019-01-25, 15:35

Dymek - znasz to powiedzenie: gdy wszystko inne zawiedzie, weź instrukcję? :mrgreen: :mrgreen:
Dymek - 2019-01-25, 15:42

papse napisał/a:
Zapewne będę miał jak odbiorę mojego DD2 :mrgreen:

Słabo :mrgreen: Ja to miałem instrukcję wykutą na blachę już kilka miesięcy przed odbiorem Dacii... Takie zboczenie :lol:

papse - 2019-01-25, 15:52

Dymek napisał/a:
papse napisał/a:
Zapewne będę miał jak odbiorę mojego DD2 :mrgreen:

Słabo :mrgreen: Ja to miałem instrukcję wykutą na blachę już kilka miesięcy przed odbiorem Dacii... Takie zboczenie :lol:

Obiecuję się podciągnąć :-D

ADAM 12 - 2019-01-25, 16:08

Cytat:

Dymek napisał/a:
papse napisał/a:
Zapewne będę miał jak odbiorę mojego DD2 :mrgreen:

Słabo :mrgreen: Ja to miałem instrukcję wykutą na blachę już kilka miesięcy przed odbiorem Dacii... Takie zboczenie :lol:

Obiecuję się podciągnąć :-D

Bez przesady, co innego jak jeszcze nie masz ,ale chciałbyś wiedzieć ,a co innego "mam ,ale nie chce mi się szukać".Choć są sytuacje, że książka jest w domu , a my na drugim końcu kraju.Wtedy łatwiej pytać innych -zamiast żony przez telefon :oops:

jammo - 2019-01-25, 18:33

Belphegor napisał/a:
jammo - to przy wydaniu auta Ci nikt o tym nie powiedział, nie pokazał? Masakra... przecież to podstawa. Ale grunt, że masz. :mrgreen:


Uwierz mi kolego , że nie :-) . A tak szczerze to ja też nawet instrukcji nie czytałem, to co mnie interesowało i nie wiedziałem to albo zobaczyłem na filmikach YouTube , albo podpowiedzieli koledzy z forum. Jak by nie patrzeć, swoimi samochodami (różnymi) jeżdżę od ponad 30 lat i wiem, że większość rzeczy odnośnie obsługi jest w nich, taka sama lub bardzo podobna, nie wyłączając z tego wymiany koła :mrgreen: , dlatego dużo rzeczy wiem z doświadczenia, oraz wiele dowiedziałem się z forum, jeszcze zanim Duster zaparkował w moim garażu. Ogólnie z tym podnośnikiem, to dopiero teraz mnie tak zastanowiło, i aż wstyd się przyznać, gdyż jeżdżę Dusterem od sierpnia. Zmyliło mnie to, że skoro koło zapasowe musiałem sobie dokupić, to sądziłem, że chyba więcej rzeczy nic nikt nie dokłada, tym bardziej, że jak pisałem wyżej, nie wspomniano mi o tym nic, przy wydawaniu auta a ja się nie dopytałem. Czytałem zresztą gdzieś, chyba nawet na forum Dacii, że w nowych samochodach, chyba tam gdzie jest zestaw naprawczy koła, nie dają nawet klucza do kół, dlatego sam go sobie skompletowałem a o windzie jakoś nie pomyślałem :-) . Dzięki jeszcze raz kolegom za podpowiedzi, bo pewnie wydałbym w przyszłym tygodniu kaskę na niepotrzebny gadżet :lol:

Black Dusty - 2019-01-25, 19:09

Każdy robi jak uważa ale instrukcję choćby tak na szybko i pobieżnie należy przejrzeć bo czasem pewne rzeczy umykają a czasem można być nieźle zdziwionym.
Dar1962 - 2019-01-26, 11:46

papse napisał/a:
ADAM 12 napisał/a:
warto śrubę wieszaka psiknąć białym smarem do łąńcuchów

ADAM 12 - dzięki, wpisuję do notesu pod hasłem - ważne do realizacji :-D

koło wożone w otwartym koszu po dłuższej eksploatacji jest w stanie podobnym do wzmiankowanej śruby, felga rdzewieje a całość jest niemiłosiernie brudna, zakurzona i uklejona błockiem. Użycie tego koła w warunkach polowych np będąc ubranym w garnitur to sport ekstremalny. Warto więc je jakoś zabezpieczyć. Od biedy wystarczy zwykły, kosztujący 50 gr , duży, z solidnego plastiku worek na śmieci. Sprawdza się nawet lepiej, niż pokrowce, bo koło opakowane w ten ostatni podobno z trudem mieści się w koszu. Nie sprawdzałem, więc nie wiem. Patent z workiem na śmieci stosowałem w Clio i sprawdzał się doskonale

eio - 2019-01-26, 12:04

ADAM 12 napisał/a:
Bez przesady, co innego jak jeszcze nie masz ,ale chciałbyś wiedzieć ,a co innego "mam ,ale nie chce mi się szukać".Choć są sytuacje, że książka jest w domu , a my na drugim końcu kraju.Wtedy łatwiej pytać innych -zamiast żony przez telefon :oops:

Jeśli masz smartfon, to ściągnij sobie instrukcję w pdf. Później wygo - szybko wyszukujesz w niej rozwiązanie problemu wpisując w "szukaj" słowo. W trasie bardzo pomocne.

eio - 2019-01-26, 12:05

Dar1962 napisał/a:
Od biedy wystarczy zwykły, kosztujący 50 gr , duży, z solidnego plastiku worek na śmieci. Sprawdza się nawet lepiej, niż pokrowce, bo koło opakowane w ten ostatni podobno z trudem mieści się w koszu. Nie sprawdzałem, więc nie wiem. Patent z workiem na śmieci stosowałem w Clio i sprawdzał się doskonale
Nie rdzewiał od wilgoci w worku? Podejrzewam że nie była to alufelga.
Black Dusty - 2019-01-26, 13:08

Cytat:
Nie rdzewiał od wilgoci w worku? Podejrzewam że nie była to alufelga.

No właśnie, dobre było by coś przewiewnego nie musi być od razu goretex ale może coś z membrany paroprzepuszczalnej?

Dar1962 - 2019-01-26, 13:49

[quote="eio"]
Dar1962 napisał/a:
Nie rdzewiał od wilgoci w worku? Podejrzewam że nie była to alufelga.

wystarczy wyciąć w worku parę dziur od strony podwozia, nie nie będzie wilgoci. A jeśli nawet będzie rdzewiał to i tak mniej niż w otwartym koszu narażony na solankę, kamienie, żwir i wodę

BLACHA_997 - 2019-01-26, 14:24

Moja stalówka na zapasie ma 7 lat i jest praktycznie jak nowa. Żadnych śladów rdzy - nie stosuję też żadnych pokrowców. Co do brudu - dwa razy w roku, przed wyjazdem na dłuższe wakacje (zima, lato) kontroluję zapas pod kątem m.in. ciśnienia i wówczas dokładnie go czyszczę. Przy ew. wymianie nie jest brudniejsze od koła, które trzeba ściągnąć z osi.
wuju - 2019-01-27, 00:33

Ja w 15 letnim Peugeocie mam to samo rozwiązanie i felga a zapasie wygląda lepiej niż te które są na kołach a nigdy nie była w nic zapakowana. Osobiście cenie sobie to rozwiązanie bo w przypadku złapania gumy z pełnym bagażnikiem nie trzeba wszystkiego wywalać
velomar - 2022-04-20, 01:57

Po dzisiejszej (właściwie już wczorajszej) próbie wymiany przednich kół w Sandero (rocznik 2020), naszła mnie taka refleksja. Ile procent osób wożących koło zapasowe byłoby w stanie je wymienić na drodze (biorąc pod uwagę stopień skorodowania piast w mojej dopiero kilkunastomięsięcznej Sandero)? I ile procent osób ma w kole zapasowym powietrze?
Najpierw trzeba odkręcić fabrycznym kluczem (chyba że ktoś wozi jakiś lepszy lub choćby gazrurkę jako przedłużkę) zapieczone śruby (suche jak pieprz, zero jakiegokolwiek smaru nałożonego w fabryce). Potem trzeba zdjąć felgę z piasty (również niczym nie zabezpieczonej). Nie wystarczy tylko ją zruszyć, bo potem trzeba się jeszcze przebić przez narośla rdzy na piaście.
Już wiem, że fabrycznym kluczem śrub bym nie odkręcił, nawet nogą. Nawet po spryskaniu "Penetrusem" (odpowiednik WD40) szło ciężko, właściwie dopiero klucz w kształcie X z przedłużką dał radę. Zbić felgi z piasty nie udało się ani obstukując gumowym młotkiem, ani dużym metalowym po oponie, ani z kopniaka, ani pukając przez klocek w felgę. Poruszanie kołem na boki na poluzowanych śrubach również nie pomogło. Dopiero metoda przetaczania (przy pomocy silnika, ale bez gwałtownych zrywów i hamowania, parę obrotów i kilka skrętów kierownicą) na poluzowanych (oczywiście tylko nieznacznie, o jakieś pół obrotu od oporu uzyskanego ręcznym dokręceniem nasmarowanej już śruby) śrubach dała pożądany efekt, choć dopiero za drugim razem. A to dopiero pierwsze koło, bo drugiego już nie zdążyłem (się ściemniało i łapał mróz, a robiłem na dworze przed domem). Z drugim już nie będę się cackał i od razu zrobię przetaczanie (no, chyba że zejdzie samo).
W poprzednim samochodzie (Peugeot 306) nigdy nie miałem takich problemów, ale zawsze co jakiś czas smarowałem śruby i piastę z zewnątrz (smarem KleenFlo do układów hamulcowych, odpornym na wysoką temperaturę). W Dacii popełniłem błąd, że od razu po zakupie tego nie zrobiłem, licząc że producent o to zadbał, albo że przynajmniej zrobią to na pierwszym przeglądzie gwarancyjnym (bo chyba zdejmują koła, do oceny stanu klocków hamulcowych?).
W sumie mogłem się tego spodziewać, bo już na placu u dealera widziałem jak skorodowane są piasty w stojących Sandero z poprzedniego rocznika. Mądry Polak po szkodzie.

Od razu uprzedzam, że słyszałem o teorii "szkoły suchej", czyli że śrub kół się nie smaruje. I będę z tą teorią walczył dopóki żyję.

A jeśli chodzi o to powietrze w zapasie, to jeśli ktoś chce mieć ten zapas przydatny do jazdy, niech sprawdza tam ciśnienie (i dopompowuje nieco ponad nominalne) przynajmniej raz w roku. Najlepiej dwa razy w roku. Albo niech wozi ze sobą pompkę. Inaczej ten zapas to psu na budę. Zakładając koło z ciśnieniem 1 bar i próbując na tym normalnie jechać można albo się rozbić na pierwszym zakręcie, albo zniszczyć (przegrzać) oponę i uszkodzić felgę. O jakiejkolwiek precyzji prowadzenia to już nawet nie wspomnę.

Może to i dobrze, że coraz rzadziej dają fabrycznie to koło zapasowe (chyba i tak już tylko za dopłatą). W praktyce niewielki z niego pożytek. W letni, suchy dzień, w dogodnym miejscu, silny, zdeterminowany facet może wymieni i jakoś dojedzie do stacji dopompować. W nocy, w deszczu czy na mrozie, na ruchliwej drodze - wątpię. A już drobna blondynka jadąca do biura w ładnym ubraniu - zapomnij. Szkoda wozić te kilkanaście (u mnie około 14 kg, 185/65R15, ale może być znacznie więcej) kilogramów balastu.

EBmazur - 2022-04-20, 05:49

kol. velomar - dwa razy w roku sam wymieniam koła ( zima / lato ) i nigdy nie miałem problemów z odkręceniem czy ze zdjęciem kół . Klucz fabryczny to faktycznie trochę słaby . A sprawdzanie ciśnienia w zapasie to oczywista oczywistość .
Osa_Sandero - 2022-04-20, 06:46

Do odkręcania śrub kumpel poradził mi ostatnio coś takiego (nie wiem czy dokładnie ten typ, bo mówił tylko że klucz planetarny):

https://allegro.pl/oferta/klucz-planetarny-przekladniowy-do-kol-k-180-redats-8372213322

On to wozi normalnie w aucie. Kilka razy używał i twierdzi że rewelacja. Też planuję kupić, głównie ze względu na to, że najwięcej u mnie jeździ autem żona, a i córka czasami siada za kółkiem.

Co do smarowania śrub, to pierwszy raz słyszę o takim czymś. Sporo już się naodkręcałem kół. Czasami rzeczywiście jest ciężko, ale jak nawet nie zmieniasz 2 razy w roku kół zima/lato tylko jeździsz na wielosezonowych, to wypadałoby je raz do roku wyważyć. Nie wiem w jak agresywnym środowisku mieszkasz (nad morzem, blisko jakichś zakładów chemicznych), ale żeby w rok śruby zardzewiały do tego stopnia, żeby się ich nie dało odkręcić to dziwne.

Dymek - 2022-04-20, 07:59

velomar napisał/a:
Po dzisiejszej (właściwie już wczorajszej) próbie wymiany przednich kół w Sandero (rocznik 2020), naszła mnie taka refleksja. Ile procent osób wożących koło zapasowe byłoby w stanie je wymienić na drodze (biorąc pod uwagę stopień skorodowania piast w mojej dopiero kilkunastomięsięcznej Sandero)?
Felgi stalowe czy alu? Bo w przypadku stalówek naprawdę ciężko o zapieczenie na piaście.
Ufam, że opisałeś stan faktyczny... Skoro tak, to zapewne musisz jeździć na oponach wielosezonowych albo po prostu nie ruszałeś kół od 2020 r? Jeżeli są wielosezonowe, to na pewno były wymieniane a więc nie są fabryczne i nie fabryka dokręcała śruby, lecz warsztat który wymieniał.
W przypadku wymiany opon (lub choćby całych kół) dwa razy w roku, powyższe problemy nie istnieją- mam rocznik 2017 i nie zauważyłem żadnych problemów a miałem przyjemność ściągać koła w trasie również własnoręcznie (2 flaki złapane). Smaru na śruby nigdy w życiu nie używałem i widzę, że mój wulkanizator również nie... Natomiast od lat zawsze po wulkanizatorze "obchodzę" samochód z kluczem fabrycznym i sprawdzam, czy jestem w stanie tym kluczem ruszyć śruby- został mi taki uraz po tym, jak kiedyś w innym samochodzie przy alufelgach, dowalili mi śruby takim momentem, że były nie do ruszenia nawet krzyżakiem z przedłużkami.
Cytat:
I ile procent osób ma w kole zapasowym powietrze?
Dla mnie dziwne pytanie... Jeśli ktoś zdecydował się dopłacić (teraz to już chyba 700zł) za posiadanie koła zapasowego i ma nadzieję, że kiedyś go użyje, to jest rzeczą oczywistą, że okresowo kontroluje ciśnienie w tym kole. Jeśli tego nie robi, to jego wybór.
I jeszcze jedno- pewnie bywa różnie, ale u mnie do oceny stanu klocków ASO nie zdejmuje kół... :mrgreen:

velomar - 2022-04-20, 12:38

Felgi stalowe, fabryczne.
Auto odebrałem z salonu na początku lipca 2020 roku na oponach letnich Bridgestone Turanza. W październiku założyłem (w niezależnym serwisie oponiarskim) cztery opony wielosezonowe Nokian Seasonproof. Robię małe przebiegi i chciałem w końcu spróbować, jak się jeździ na wielosezonówkach. Letnie (z przebiegiem około 3000 km) planowałem sprzedać. W zimie Nikiany naprawdę dobrze sobie radziły (jak niezłe zimówki), ale w lecie już nie byłem tak zachwycony. Opony są wyraźnie za miękkie, nieco pływają, choć na suchym mają łatwo wyczuwalną, progresywną charakterystykę. Na mokrym jednak letnie były wyraźnie lepsze.
Cały rok 2021 przejeździłem na tych Nokianach (czyli od zamontowania w październiku 2020 roku prawdopodobnie nie były zdejmowane -chyba że w ASO Zamość w czerwcu 2021 roku).
Ostatnio dokupiłem dwie nowe felgi stalowe (docelowo może będą cztery), zamontowałem letnie Brodgestony i chciałem je założyć na przód, z tyłu pozostawiając wielosezon.

Jeśli chodzi o te śruby kół to one wcale nie były skorodowane. To nie o to chodzi. One po prostu były suche, bez smaru. Nie były nawet "lightly oiled", jakie niby powinny być w przypadku podawanych danych odnośnie momentu dokręcenia. A brak smaru powoduje wyraźny wzrost tarcia, także pomiędzy łbem śruby a felgą. To nie są dobre warunki dla uzyskania równomiernego naprężenia śruby, co jest podstawą śrubowych połączeń złącznych.
A trudność ze zdjęciem koła polegała na tym, że na piaście występowała znaczna korozja typu "puchlina", czyli gdy materiał skorodowany nabiera objętości. Po prostu to zupełnie inny gatunek stali (czy żeliwa, nie znam się) niż stal śrub kół. Tamte były pokryte tylko cieniutką warstwą tlenku (pomimo braku zabezpieczenia smarem), a tu są grube złogi. Nawet szczotka druciana nie bardzo sobie z tym radziła. W podobnym stanie jest cała dolna część kolumny zawieszenia. Taki materiał i już.

Ja wyznaję taką szkołę "śrubologii":
https://www.youtube.com/watch?v=d7UDy7B0-m8

eio - 2022-04-20, 14:36

velomar napisał/a:
A trudność ze zdjęciem koła polegała na tym, że na piaście występowała znaczna korozja typu "puchlina", czyli gdy materiał skorodowany nabiera objętości.
Miałem to w poprzednim aucie. Zdjęcie koła, to była masakra. Teraz w MCV2 tego nie mam. Ale 2 razy w roku wymieniam felgi i doszło jeszcze dodatkowo czyszczenie bębnów i smarowanie punktów przy zaciskach hamulcowych. Śrub nie smaruję (choć kiedyś w maluchu to robilem). Dokręcam je wajchą do góry z momentem 100 Nm. Na razie wszysyko jest w porządku.
velomar - 2022-04-20, 15:43

Tak to wyglądało z drugiej strony:





Koło udało się zdjąć dopiero po trzeciej próbie z przetaczaniem na poluzowanych śrubach, i to gdy wykonałem lekkie hamowanie na mocno skręconych kołach. Słychać było wyraźny strzał, gdy ta rdza została przełamana. Po podniesieniu samochodu niektóre śruby były naprężone, a po dwóch pierwszych nic się nie działo, felga nawet nie drgnęła, a śruby wciąż były luźne.

Przy okazji, nowe koła, czyli felga stalowa Alcar (z oponeo) z oponą Turanza waży 14,6 kg, a oryginalna z oponą Seasonproof 13,3 kg. Nie pamiętam, ile ważyła sama opona Nokian, ale chyba jednak oryginalne felgi są lżejsze (mają 18 okrągłych otworów, a Alcar 16). Tą masę nieresorowaną chyba nawet czuć, bo na dziurach zawieszenie nieco bardziej łomocze. Letnie opony są jednak twardsze i mniej komfortowe, no i mniej piszczą przy ruszaniu (lub nieco inaczej).
Stawiając oba napompowane koła obok siebie widać było też różnicę w wielkości - opona Bridgestone wydaje się nieco większa (choć to ten sam nominalny rozmiar). Chciałem zmierzyć obwód, ale miarka krawiecka była za krótka. W każdym razie założę się, że Turanza ma większy obwód.

eio - 2022-04-20, 15:50

U mnie tak


velomar napisał/a:
Tak to wyglądało z drugiej strony:

Dużo soli w lubelskiem sypią na drogach zimą?

velomar - 2022-04-20, 16:15

Dymek napisał/a:

Cytat:
I ile procent osób ma w kole zapasowym powietrze?
Dla mnie dziwne pytanie... Jeśli ktoś zdecydował się dopłacić (teraz to już chyba 700zł) za posiadanie koła zapasowego i ma nadzieję, że kiedyś go użyje, to jest rzeczą oczywistą, że okresowo kontroluje ciśnienie w tym kole. Jeśli tego nie robi, to jego wybór.
I jeszcze jedno- pewnie bywa różnie, ale u mnie do oceny stanu klocków ASO nie zdejmuje kół... :mrgreen:

Z moich obserwacji i rozmów ze znajomymi odnoszę wrażenie, że w ogóle mało kto sprawdza ciśnienie nawet w kołach na samochodzie. Większość myśli, że pompowanie przy montażu u wulkanizatora (jeśli ktoś zmienia sezonowo) wystarczy na cały sezon. Jak nie ma dziury, to powietrze przecież nie ucieka, prawda? Guzik prawda.
No i przecież teraz są czujniki.
Tylko że te korzystające z czujników ABS-u pokazują tylko różnicę, a jak stopniowo powietrza ubywa we wszystkich kołach to nic nie pokażą.

Ja dzisiaj zapas nabiłem na 2,5 Bar i zapisałem flamastrem na feldze datę, ciśnienie i temperaturę pomiaru. Zobaczę ile z tego zostanie za kilka miesięcy.
Na pewno dopompowywałem zapas zaraz po kupnie auta, ale nie pamiętam na ile. Wczoraj było 1,7 Bar.

velomar - 2022-04-30, 17:26

Dziś zdejmowałem tylne koła i te zeszły z piast bez żadnego problemu. Wprawdzie spryskałem piasty penetrantem kilka dni temu, ale nie sądzę, że to miało wielki wpływ. Po prostu na piastach tylnych jest wyraźnie mniej korozji. Inny materiał? Mniejsze zmiany temperatury (mniejsze obciążenie tylnych hamulców)?
eio - 2022-04-30, 17:36

U mnie przednie wyglądają podobnie do tylnich. Moze trudniej sie zdejmują, ale juz tego nie jestem pewien, bo pewnie przeważają cięższe wspomnienia z poprzedniego auta. Nie wiem czy zmieniano stop stali. Raczej stawiam na styl jazdy. Ja bardzo mało hamuję. Zwykle redukuję biegi, a hamulec na chwilę dołączam do 2. biegu. Później zaciagam ręczny. Hamowanie silnikiem rodzi inne zjawisko, jak podejrzewam (mogę się mylić), ale to nie na ten temat.
velomar - 2022-04-30, 21:32

Ja tam lubię czasem mocno hamować, tak w ramach treningu, ćwicząc tzw. threshold braking. Dwa, trzy takie hamowania i cała piasta robi się gorąca, a klocki zaczynają wydzielać tą charakterystyczna woń. Wersje 1.0SCE nie mają tarcz wentylowanych (TCE90 już tak) i to trochę czuć. Niby samochód lekki, a 73 konie to też nie potęga, ale jednak by się takie przydały.
W normalnej jeździe też hamuję głównie silnikiem.
A co jest złego w tym hamowaniu silnikiem i jakie niby rodzi problemy? Zaintrygowało mnie to, więc może załóż oddzielny temat i rozwiń kwestię.

eio - 2022-04-30, 22:56

To może jest kierunek poszukiwań - ostre hamowanie, wysoka temp., wilgoć, korozja.
Pisalem o zjawisku, którego nie jestem pewny. Opisywałem je (i odrzucilem) TUTAJ w p. 3. W skrócie hipoteza: hamowanie silnikiem - wysokie obroty - wysoka temp silnika - zwiększone zużycie benzyny na chłodzenie wtrysków (co prowadzi do większej różnicy zużycia noPb wg dystrybutora vs. komputera). Czasami zapominam o emeryckiej jeździe...

michal22 - 2022-05-02, 18:34

Jesienią wleciały u mnie opony całoroczne i mam zamiar 1 lub 2 razy w roku profilaktycznie poodkręcać koła i poczyścić piasty, aby w razie konieczności wymiany koła na zapasowe nie było przy tym ostrej męczarni ze ściągnięciem koła. Przy sezonowych wymianach opon takowych problemów nigdy nie było.
villager - 2022-05-02, 20:48

velomar napisał/a:
a tam lubię czasem mocno hamować, tak w ramach treningu
Są opinie, że od czasu do czasu trzeba porządnie depnąć na hamulce, bo inaczej zastoją się, tłoczki wpasują się w cylinderki i w chwili konieczności porządnego hamowania będą mulić. Albo przestaną odbijać po zwolnieniu pedału - do czego to prowadzi wiadomo. Sprawne hamulce to podstawa. Stare przysłowie mówi, że nic tak nie cieszy kierowcy jak pełny bak i dobre hamulce ;-)
michal22 - 2022-05-03, 09:52

villager napisał/a:
Są opinie, że od czasu do czasu trzeba porządnie depnąć na hamulce, bo inaczej zastoją się, tłoczki wpasują się w cylinderki i w chwili konieczności porządnego hamowania będą mulić. Albo przestaną odbijać po zwolnieniu pedału - do czego to prowadzi wiadomo. Sprawne hamulce to podstawa. Stare przysłowie mówi, że nic tak nie cieszy kierowcy jak pełny bak i dobre hamulce ;-)

Bardzo dobra praktyka, warto ją stosować.

eio - 2022-05-03, 10:06

OK. Raz kiedyś przyhamuję ostrzej gdzieś na podrzędnej w lesie. Przy okazji sprawdzę czy także u mnie rozgrzany pył z klocków hamulcowych osadzi się na niezabezpieczonych elementach stalowych mocowania felg powodując ich korozję ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group