DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - 1.0 TCe 100 KM w Dusterze

Belphegor - 2019-04-10, 16:42

A co powiecie na 1.0 TCe 100 KM w Dusterze? 8-)
toka93 - 2019-04-10, 17:34

Jakby miał z 120 KM to byłoby okej, a tak 100 to troszkę słabo jak na takie auto.
Belphegor - 2019-04-10, 19:13

No zobaczymy, jak to będzie jeździć.
Pedros - 2019-04-10, 20:00

Belphegor napisał/a:
A co powiecie na 1.0 TCe 100 KM w Dusterze? 8-)


A miałem nadzieję że to nigdy nie nastąpi. Szczególnie po wprowadzeniu 1,3 w dwóch wariantach mocy.

wuju - 2019-04-10, 20:47

Belphegor napisał/a:
A co powiecie na 1.0 TCe 100 KM w Dusterze? 8-)


Dramat. Nie jestem zwolennikiem downsaisingu. Patrząc po niektórych markach da się zrobić silnik wolnossący bez systemu start&stop spełniający obecne normy

Piitubski - 2019-04-10, 20:58

Tak, w Mazdzie, w cenie od 90 tysięcy złotych.
Jan Dusigaz - 2019-04-10, 21:03

Może będzie 1,3 o mocy 115 KM, megane ma ten silnik w podstawie a wcześniej był 1,6 sce.
toka93 - 2019-04-10, 21:04

Silniki wolnossące to archaizm.
wuju - 2019-04-10, 21:04

Nie koniecznie Suzuki 1.2 Dualjet montowany w nowym Switcie Baleno. Auta ok 50 tys plus minus w zależności od wersji. Silnik wolnossący.
wuju - 2019-04-10, 21:06

toka93 napisał/a:
Silniki wolnossące to archaizm.


Wolę to od turbo kosiarki

kicpra - 2019-04-10, 21:36

I tak 1.0 tce pojedzie lepiej niż 1.6, to co tu narzekać, że koni mało?
Obywatel MK - 2019-04-10, 21:40

Ten 1.0 to trzy czy cztery cylindry?
micheangelo - 2019-04-11, 05:29

Obywatel MK napisał/a:
Ten 1.0 to trzy czy cztery cylindry?


Trzy cylindry.

DrOzda - 2019-04-11, 06:42

Trzy i zdaje się pośredni wtrysk:

https://youtu.be/_sYitWN1Fpg

Pedros - 2019-04-11, 07:30

kicpra napisał/a:
I tak 1.0 tce pojedzie lepiej niż 1.6, to co tu narzekać, że koni mało?


To nie jest kwestia tylko i wyłącznie tego który ma lepsze przyspieszenie, moment a nawet zużycie paliwa. Myślę że dobrym przykładem dla zrozumienia tematu są tutaj motocykle, które od wielu lat korzystają z dwóch rodzajów rozwiązań silnika: jedne biorą moc i moment z pojemności i budowy silnika (np. bokser, v-ka), inne nadrabiają prędkością obrotową silnika ( wszystkie tzw. ścigacze). I pomimo że te drugie są często szybsze i mają większą moc, zdecydowanie gorzej nadają się np. do turystyki.

pikodat - 2019-04-11, 08:13

Pedros napisał/a:
I pomimo że te drugie są często szybsze i mają większą moc, zdecydowanie gorzej nadają się np. do turystyki.


Możesz rozwinąć temat?

DrOzda - 2019-04-11, 08:20

Normalnie , na długich przejazdach bez przyspieszeń gdzie obroty są w okolicach maksymalnego momentu obrotowego taki silnik pali mało i jest cichy.
Najlepszym przykładem są silniki okrętowe - pojemność kilkaset litrów a obroty 100 - 300 minutę :
https://autokult.pl/12579,najwiekszy-silnik-diesla-na-swiecie-109-000-km

Belphegor - 2019-04-11, 09:04

kicpra napisał/a:
I tak 1.0 tce pojedzie lepiej niż 1.6, to co tu narzekać, że koni mało?


Odejście pewnie będzie miał lepsze, wrażenie przyspieszenia też. Ale... jak to marketingowo wygląda, jak to ludziom wytłumaczyć...
Poza tym ten silnik zniknie pod maską. Mechanik będzie mógł wejść pod maskę obok silnika i jeszcze będzie miał miejsce. :mrgreen:


Jan Dusigaz napisał/a:
Może będzie 1,3 o mocy 115 KM, megane ma ten silnik w podstawie a wcześniej był 1,6 sce.


Niestety nie. Będzie 1.0 TCe.

Obywatel MK - 2019-04-11, 09:23

DrOzda napisał/a:
Trzy i zdaje się pośredni wtrysk:


O to już nie dla mnie.

DrOzda - 2019-04-11, 09:29

Obywatel MK napisał/a:
DrOzda napisał/a:
Trzy i zdaje się pośredni wtrysk:


O to już nie dla mnie.

Czemu ?
Nawet zagazować się będzie dawało w normalnej cenie ... tak jak 0.9 tce

laisar - 2019-04-11, 09:31

Belphegor napisał/a:
co powiecie

Że papier i ekran są cierpliwe i wszystko przyjmą, ale merytorycznie da się coś powiedzieć dopiero po przetestowaniu na drodze.

Dymek - 2019-04-11, 09:37

Belphegor napisał/a:
Poza tym ten silnik zniknie pod maską. Mechanik będzie mógł wejść pod maskę obok silnika i jeszcze będzie miał miejsce.

Czy ja wiem... Porównując komorę w Sandero z silnikami 0,9TCe i starym, czterocylindrowym 1,2, to jakiegoś progresu miejsca za bardzo nie widać. Przeciwnie TCe jest jakby wyżej i zajmuje więcej miejsca "na głębokość", bo jest pochylony- umieszczony w komorze silnika pod kątem.

kicpra - 2019-04-11, 10:55

Ten 1,0 tce to całkowicie nowa konstrukcja, czy może rozwiercone 0,9 tce?
Marek1603 - 2019-04-11, 11:02

Nie, 1.0 Sce z turbiną pewnie.
DrOzda - 2019-04-11, 11:24

https://group.renault.com/en/news/blog-renault/2019-geneva-international-motor-show-the-new-tce-100-engine-underlines-the-versatility-of-the-all-new-clio/

Wygląda na to że 1.6 Sce wypadnie z Lodgy/Dokkera i Dustera i będzie tam podstawowym silnikiem. W Loganie i Sandero zastąpi 0,9 Tce i bedzie we wszystkich modelach oferowany z LPG.

Jacenty85 - 2019-04-11, 13:51

To takie polskie... "miałem nadzieję, że to nigdy nie nastąpi..." a czego tu się bać? Jeśli ktoś ma zamiar traktować auto zarobkowo to niech kupuje Diesla albo hybrydę a jeśli ktoś używa samochodu do celów "domowych" i robi do 15 tyś rocznie to nie wiem czego się obawiać...
Znajomy kupił Renegade 1.0 120 koni. Auto ciężkie a ja swoim 1.6 SCE nie mam z nim startu. Żeby było śmieszniej jego 1.0 R3 (trzy cylindry) przenosi mniej drgań na biegu jałowym niż moje 4 cylindry. Nie będę juz wspominał o elastyczności bo to dwie bajki. Gdybym dzisiaj miał kupować auto bez zastanowienia brałbym coś takiego.

Black Dusty - 2019-04-11, 14:17

Nie wiem jak w innych modelach ale z Dustera wypada na pewno więc z innych pewnie też.
Pedros - 2019-04-11, 14:22

Jacenty85 napisał/a:
To takie polskie..


Co masz na myśli? Wiele osób uważa że ten cały downsinzing nie ma żadnego uzasadnienia oprócz ukrytego drenażu kieszeni nabywców. Owszem silniki małej pojemności są w stanie zastąpić większe jednostki po względem osiągów ale już niekoniecznie kosztów utrzymania, trwałości i bezproblemowego użytkowania. Są pewne granice i wg. mnie dla auta wielkości Dustera silnik 1,3 jest jeszcze akceptowalny ale 1,0 to żaden zysk a tylko niebezpieczeństwo zwiększonych kosztów utrzymania dla klientów. Przykładem tego może być silnik 1,0 TSI z koncernu VW - remonty tej jednostki przy przebiegach nie przekraczających 100tyś. km. nie są rzadkością, a to nawet przy mało intensywnej, prywatnej eksploatacji niezbyt dużo. Owszem, mówi się że dzisiaj te silniki już są nieco trwalsze ale o ile? Dopiero czas pokaże. Co więc masz na myśli używając zwrotu ,,typowo polskie"? Ja bym raczej powiedział, że sprowadzanie wszystkiego do kwestii przyspieszenia lub uzyskiwanych prędkości maksymalnych to takie dziecinne - przypominające zaglądanie na prędkościomierz i pytanie ,,ile pójdzie"? No bo przecież to jest najważniejsze. Oczywiście producenci będą przekonywać że jest inaczej bo dla nich szybkie zużycie jednostki to ewidentny zysk, więc czym się mają przejmować?

Jacenty85 - 2019-04-11, 14:35

Po pierwsze nie słyszałem jeszcze o remontach 1.0 TSi...słyszałem że są raczej bezproblmowe. Po drugie...Jakie problemy, jaki koszty utrzymania jeśli rozmawiamy o autach nowych których użytkownicy nie przekraczają 15 tysięcy rocznie? A typowo polskie jest biadolenie, że mały silnik to mała trwałość...jakie to ma znaczenie dla osoby która kupuje nowy samochód i tak jak mój ojciec zrobi nim 3 tyś rocznie?
Powiem więcej: W tej chwili bardziej bałbym się aut ze starymi jednostkami typu 1.6 Sce ,których producenci próbują dostosować do norm ekologicznych niż tych nowych silników. Zaraz, ktoś powie, że to problem TYLKO z oprogramowaniem ale trzeba pamiętać że samochód to jest całość. Jak się schrzani program to auto będzie tak samo albo gorzej uziemione niż turbina.

Jacenty85 - 2019-04-11, 14:53

Trzeba sobie uświadomić, że Downsizing nie jest już wcale taki młody. Sam miałem problemy w 2010 roku z Fabią 1.2 TSI ale nie winuję za to samego Downsazingu lecz grupę VAG, która miała najgorszych pod producentów części i zwyczajnie jechali na "wypracowanej " przez lata opinii. Później klient się obudził i VAG musiał poprawić jakość swoich bubli czego przykładem jest nowe 1.2 i 1.4 TSi a także 1.5 TSI. Sam byłem przy rozbiórce 1.2 TSI - łańcuch miał taki, że można założyć go na szyję i nosić...lekki słaby...To były błędy konstrukcyjne na których inne firmy się uczyły.
Zapytajcie użytkowników 0,9 TCe czy aż tak są "ŹLI" na swoje auta. Myślę, że są z nich względnie bardzo zadowoleni. Z perspektywy czasu sam żałuję (ale tylko trochę), że nie kupiłem Sandero Stepway 0,9 TCE.

eplus - 2019-04-11, 15:08

Jak ja bym robił 3000 rocznie, to bym sobie Mustanga 5,7 kupił. :idea:
DrOzda - 2019-04-11, 15:36

Przy takich przebiegach to Uber/Tax/Panek są znacznie lepszym pomysłem ....
tomas_102 - 2019-04-11, 16:25

Witam,
Ja również uważam, że nie ma co się obawiać takich silników.
Jeśli konstrukcja jest dopracowana to nie powinno być problemów.
Tymbbardziej, że kupujemy nowe auto. Taki silnik napewno przejedzie bezproblemowo 200k km.
Dodatkowy atut tego motoru to pośredni wtrysk. Coraz rzadziej spotykany.

Pamiętam jak kilkanaście lat temu Fiat wprowadził 1.4 t-jet.
Znafcy motoryzacji, również wróżyli problemy.
Tymczasem jest wciąż produkowany bo ojazał się jednym z najlepszych tego typu silników.

toka93 - 2019-04-11, 17:41

W myśl zasady:
"Kiedyś to były silniki".
Uważam, że nowoczesne silniki są poza konkurencją. Stare diesle jechały jak jechały. Trzęsło, było głośno i wcale nie były jakoś super oszczędne i elastyczne. A teraz? Diesel chodzi cichutko jak benzyna, spala po 5-6l i nie ma żadnych wibracji przenoszonych na kabinę i kierowcę.

Ja za to jestem przeciwnikiem wolnossących benzynówek. Bo jak ktoś mi mówi, że silnik jest dynamiczny po 5tysiącach obrotów to mam ochotę tylko się zaśmiać, bo ten sam efekt uzyskam w dieslu przy 2 tysiącach obrotów i jest ciszej niż przy 5 tysiącach w wolnnossącym, a o silnikach turbo benzynowym nie wspominając, bo jest to najlepsze co mogło się przytrafić motoryzacji.

Fruxo - 2019-04-11, 18:07

Co wy ludzie macie w bani że bulwersujecie się bo kiedyś może będzie jakiś silnik , to go kiedyś nie kupicie.
Zresztą trzeba być upośledzonym żeby być przeciwnikiem jakiegoś rozwiązania technicznego bo każde jest projektowane do konkretnych celów.
Każde nowocześniejsze rozwiązanie podnosi koszty eksploatacyjne a polacy w europie to nędzarze dlatego powinni dostać odpowiednio dostosowane do siebie produkty. Ale niestety dla wschodu jesteśmy zachodem i nie może oferować tu swoich sporo tańszych konstrukcji a dla zachodu jesteśmy nikim dlatego nawet termostatów nie sprzedają dostosowanych do naszego klimatu.
Niemiec kupuje za 25 tyś euro samochód czyli 7-10 swoich pensji jeździ na najtańszym oleju i sprzedaje za 10 tyś euro dalej dla niego ten silnik może być 0.1 l bo nigdy nie będzie go naprawiał ale już podatek emisyjny płaci jak najbardziej.

Pedros - 2019-04-11, 18:14

Jacenty85 napisał/a:
Po pierwsze nie słyszałem jeszcze o remontach 1.0 TSi...słyszałem że są raczej bezproblmowe. Po drugie...Jakie problemy, jaki koszty utrzymania jeśli rozmawiamy o autach nowych których użytkownicy nie przekraczają 15 tysięcy rocznie? A typowo polskie jest biadolenie, że mały silnik to mała trwałość...jakie to ma znaczenie dla osoby która kupuje nowy samochód i tak jak mój ojciec zrobi nim 3 tyś rocznie?
Powiem więcej: W tej chwili bardziej bałbym się aut ze starymi jednostkami typu 1.6 Sce ,których producenci próbują dostosować do norm ekologicznych niż tych nowych silników. Zaraz, ktoś powie, że to problem TYLKO z oprogramowaniem ale trzeba pamiętać że samochód to jest całość. Jak się schrzani program to auto będzie tak samo albo gorzej uziemione niż turbina.


Komentarz do tego postu po kolejnym cytacie...

Pedros - 2019-04-11, 18:18

Jacenty85 napisał/a:
Trzeba sobie uświadomić, że Downsizing nie jest już wcale taki młody. Sam miałem problemy w 2010 roku z Fabią 1.2 TSI ale nie winuję za to samego Downsazingu lecz grupę VAG, która miała najgorszych pod producentów części i zwyczajnie jechali na "wypracowanej " przez lata opinii. Później klient się obudził i VAG musiał poprawić jakość swoich bubli czego przykładem jest nowe 1.2 i 1.4 TSi a także 1.5 TSI. Sam byłem przy rozbiórce 1.2 TSI - łańcuch miał taki, że można założyć go na szyję i nosić...lekki słaby...To były błędy konstrukcyjne na których inne firmy się uczyły.
Zapytajcie użytkowników 0,9 TCe czy aż tak są "ŹLI" na swoje auta. Myślę, że są z nich względnie bardzo zadowoleni. Z perspektywy czasu sam żałuję (ale tylko trochę), że nie kupiłem Sandero Stepway 0,9 TCE.

Zastanawiam się czy masz rozdwojenie jaźni czy jakąś inną przypadłość? Najpierw piszesz że z małymi doładowanymi silnikami nie ma problemu, po czym post niżej stwierdzasz że miałeś z takim silnikiem kłopoty, a łańcuch rozrządu można było założyć na szyję- jak twierdzisz. Zastanawiam się więc czy myślisz nad tym co piszesz czy tylko postanowiłeś zanegować czyjeś zdanie za wszelką cenę. Co zaś się tyczy przebiegu rzędu 3 tyś. rocznie to już został skomentowany i nawet nie chce mi się już do tego odnosić.

Pedros - 2019-04-11, 18:34

Fruxo napisał/a:
Co wy ludzie macie w bani że bulwersujecie się bo kiedyś może będzie jakiś silnik , to go kiedyś nie kupicie.
Zresztą trzeba być upośledzonym żeby być przeciwnikiem jakiegoś rozwiązania technicznego bo każde jest projektowane do konkretnych celów.
Każde nowocześniejsze rozwiązanie podnosi koszty eksploatacyjne a polacy w europie to nędzarze dlatego powinni dostać odpowiednio dostosowane do siebie produkty. Ale niestety dla wschodu jesteśmy zachodem i nie może oferować tu swoich sporo tańszych konstrukcji a dla zachodu jesteśmy nikim dlatego nawet termostatów nie sprzedają dostosowanych do naszego klimatu.
Niemiec kupuje za 25 tyś euro samochód czyli 7-10 swoich pensji jeździ na najtańszym oleju i sprzedaje za 10 tyś euro dalej dla niego ten silnik może być 0.1 l bo nigdy nie będzie go naprawiał ale już podatek emisyjny płaci jak najbardziej.

Nikt tutaj nie neguje nowoczesnych rozwiązań konstrukcyjnych tylko przesadny downsizing, a to są dwie różne rzeczy. Skoro silnik o litrowej pojemności dorównuje a nawet przewyższa niektóre parametry wolnossącego 1,6, to może należało by pozostać przy rozwiązaniu pośrednim jakim jest 1,3 tce który posiada zalety jednostki turbodoładowanej a le jednocześnie jego pojemność daje szansę na w miarę długą eksploatację? Po co wstawiać silnik od kosiarki bo ,,da radę"? TO był sens mojej wypowiedzi, a nie negacje nowoczesnych rozwiązań. Jeśli zaś chodzi o twoje podejście do polskości to powiem tylko tyle że podejście do Polaków na zachodzie będzie takie jak jest dopóki nie zaczniemy szanować sami siebie, a to co napisałeś powyżej niestety jest jednym z głównych powodów że jesteśmy tam gdzie jesteśmy.

toka93 - 2019-04-11, 18:40

Co to znaczy silnik od kosiarki? To właśnie widać u tych wszystkich "Januszy" co to pamiętają czasy z przed 30 lat gdzie byłby silniki 1,6-2,0l i miały moc rzędu 70-100KM
Zmienia się materiał z jakich wykonuje się silnik, zmienia się technologia i zmienia się osprzęt. I to co kiedyś wytrzymywało przy 2.0l silniku 300 tysięcy dzisiaj wytrzyma przy 1,0l silniku. Na tym polega rozwój technologi.
Zajmuję się sprzedażą części i w całej game Daci to uważam, ze stary 1,2 i 0,9 to są najmniej awaryjne silniki pod względem całościowym, czyli silnik + cały osprzęt.

Pedros - 2019-04-11, 21:22

toka93 napisał/a:
Zmienia się materiał z jakich wykonuje się silnik

No to skoro jest już taki super materiał to gdyby go zastosować w większym silniku który przy ,,starym" materiale wytrzymywał 300 tyś. to zrobiony z tego super materiału mógłby zrobić 600tyś. nieprawdaż? Tylko po co, skoro można wcisnąć klientowi wyżyłowaną jednostkę wytrzymującą połowę ( wg. tej teorii bo w praktyce uważam że znacznie mniej) i zarobić znowu na sprzedaży części lub nawet następnym aucie które klient kupi. A jak będzie się wahał to zawsze można mu sprzedać historyjkę o super technologii i powinien łyknąć. Poza tym skoro silniki z turbo doładowaniem ,,ciągną" od dołu i są oszczędniejsze od wolnossących z tego powodu to po co je zmuszać do pracy na maksa? Turbodoładowany 1,6 mógłby pracować sobie przez większość czasu na dużo mniejszym wysileniu i prawdopodobnie spalił by znacznie mniej niż litrowy kręcony ciągle na maksa, a jednocześnie zapewniał odpowiednią moc w razie potrzeby- czyż nie tak? Tyle tylko że producentowi się to nie opłaca, a ,,Janusze" jak to określiłeś wierzą w kosmiczną technologię w tych silniczkach.

wuju - 2019-04-11, 21:31

Nic nie zastąpi pojemności. Przykład wagi troszkę cięższej niż auto osobowe. Dwa auta o identycznej mocy z jednakowym ładunkiem ale o różnej pojemności silnika na prostej drodze nie ma znaczenia ale pod górkę auto o większej pojemności jedzie i wtedy widać różnicę
Jacenty85 - 2019-04-11, 21:44

Drogi panie ktory stwierdziles ze mam rozdwojenie jazni. Prosze liczyc sie ze slowami i nauczyc sie czytac albo nie czytac wyrywkowo. Pisalem drogi panie o tym ze pierwsze dowsizingowe silniki vag sprawialy klopoty lecz probem nie wynikal z samego dowsizingu lecz z oszczednosci w produkcji i najtanszych pod produktów. Zatem proponuje czytac ze zrozumieniem i dopiero krytykowac i obrzucac oszczerstwami. Co do przebiegu 3 tys rocznie to nie kazdy musi jeździć do ubikacji autem a po prostu czasem sie przydaje.
wuju - 2019-04-11, 21:50

Ok zarzut nie do mnie ale jedno pytanie jeśli kwestia dotyczyła tylko wad materiałowych to dlaczego VAG zwiększa pojemność. Niby minimalnie ale jednak bo 1.5 zastępuje 1.4 i częściowo 1.2
DrOzda - 2019-04-11, 22:03

Ale większa pojemność to większe spalanie bo większa bezwładność cieplna , większy opór wewnętrzny itd.
Podejrzewam że to nie koniec i kolejnym etapem będą silniki dwucylindrowe jak tylko dopracowane zostaną wałki wyrównoważające ... fiatowski TwinAir zresztą już przetarł szlaki ...
A potem pewnie nastąpi era elektryków ...

Pedros - 2019-04-11, 23:04

Jacenty85 napisał/a:
Drogi panie ktory stwierdziles ze mam rozdwojenie jazni. Prosze liczyc sie ze slowami i nauczyc sie czytac albo nie czytac wyrywkowo. Pisalem drogi panie o tym ze pierwsze dowsizingowe silniki vag sprawialy klopoty lecz probem nie wynikal z samego dowsizingu lecz z oszczednosci w produkcji i najtanszych pod produktów. Zatem proponuje czytac ze zrozumieniem i dopiero krytykowac i obrzucac oszczerstwami. Co do przebiegu 3 tys rocznie to nie kazdy musi jeździć do ubikacji autem a po prostu czasem sie przydaje.

Drogi panie - sam się naucz najpierw czytać a później komuś coś zarzucaj - na mój przykład o kłopotach z downsinzigowymi silnikami VW odpowiedziałeś że nie słyszałeś aby były z nimi kłopoty, po czym w następnym wpisie podałeś przykład … kłopotów z silnikami VW. Jak więc to nazwiesz? O remontach tych silników wiem od mechaników którzy je robili, podczas niektórych byłem obecny, a nie ,,słyszałem gdzieś tam" A w kwestii przebiegów rocznych to każdy jeździ ile potrzebuje ale 3 tyś. rocznie to nie jest dystans do oceny trwałości jednostki napędowej.

Pedros - 2019-04-11, 23:20

DrOzda napisał/a:
Ale większa pojemność to większe spalanie bo większa bezwładność cieplna , większy opór wewnętrzny itd.

Owszem- ale przy podobnej prędkości obrotowej, tymczasem mniejsze silniki by uzyskać tę samą moc potrzebują wyższych obrotów a wtedy już niekoniecznie spalają mniej i mają mniejsze wartości o których piszesz.
Zmniejszanie pojemności a tym bardziej ilości cylindrów nie zawsze daje poprawę wartości pożądanych a nawet jeśli to często kosztem innych parametrów- np. wzrost drgań powodujących szybsze zużywanie się części i spadek komfortu. Tak więc wszystko powinno być wyważone i będę się upierał że upychanie litrowego silnika do auta wielkości Dustera nie jest najekonomiczniejszym ani najlepszym rozwiązaniem.

Marek1603 - 2019-04-12, 05:35

DrOzda napisał/a:

Podejrzewam że to nie koniec i kolejnym etapem będą silniki dwucylindrowe


Ale ta motoryzacja zatoczyła koło. Znowu będziemy jeździć maluchami. :mrgreen:

maugu - 2019-04-12, 06:07

Ale teraz w "maluchy" już nie będzie kłopotów z prądem.

https://autokult.pl/11607,bmw-opatentowalo-elektryczna-turbosprezarke

Marek1603 - 2019-04-12, 07:37

Kolejny element do zarżnięcia aku. Ciekaw jestem jaki będzie pobierał ten silnik prąd przy zasilaniu 12V. No i czy zdąży doładować potem zabrany prąd z aku.
DrOzda - 2019-04-12, 07:49

To jest artykuł sprzed 7 lat a po drugie to idealna konfiguracja dla hybrydy z akumulatorami pod podłogą.
laisar - 2019-04-12, 09:25

Marek1603 napisał/a:
jaki będzie pobierał ten silnik prąd przy zasilaniu 12V

Dlatego większość "hybryd" ma instalację na wyższe napięcie.

charger - 2019-04-12, 10:26

Ja też się bałem kosiarkowych silników z 3 cylindrami dopóki nie kupiłem Fiesty 1.0 140HP.
Ten silnik jest super. Nie dość że jest cichutki, nie trzęsie to jeszcze przyspiesza jak szalony.

Wcześniejsze auto żony miało silnik 1.2, 4 cylindry i wiecie co? Nigdy bym do takiego silnika nie wrócił :)

Wiem już na 100% że kiedy będę wymieniał Dustera na Dustera za jakiś czas :P to kupie uturbioną wersję.

Belphegor - 2019-04-12, 10:34

Czyli ścierają się dwa poglądy:

"Kurła, kiedyś to byyyłoo"

z

"Nowe - lepsze".

Dymek - 2019-04-12, 11:49

Szczerze ubawił mnie ten teoretyczny płacz-wątek :mrgreen:
Na szczęście jest coraz więcej ludzi nie znających kompleksów pojemności czy koni pod maską i będą kupować takie auta niezależnie od opinii i uprzedzeń znawców. To trochę tak jak z kompleksem znaczka na masce.
Osobiście (od lat 80-tych) nigdy nie miałem samochodu z silnikiem innym niż "od kosiarki"- większym niż 0,9l i nigdy ponad 3 cylindry. Żyję, zawsze wszędzie dojechałem na czas (bywało i w 5 osób) i mocy mi nie brakowało. Moje 2 i 3 cylindrowe silniki wspominam bardzo dobrze. A obecny 0,9TCe to już zupełnie luksus, bo nie wymaga kręcenia do kilku tys. obr. Jeśli ktoś robi te kilkanaście tys kilometrów rocznie, to i nad trwałością nie powinien nawet rozmyślać.

Pedros - 2019-04-12, 12:38

Belphegor napisał/a:
Czyli ścierają się dwa poglądy:

"Kurła, kiedyś to byyyłoo"

z

"Nowe - lepsze".


Ja bym to ujął nieco inaczej: poglądy są różnie zależnie od tego na czym komuś bardziej zależy - jak ktoś często zmienia auta i nie martwi się jaki przebieg wytrzyma jednostka to będzie zdecydowanym zwolennikiem jednostek turbodoładowanych. Ktoś kto nie potrzebuje mega osiągów a raczej liczy na długie lata jak najtańszej i bezproblemowej eksploatacji wybiera większą pojemność bez turbo. Bo co by kto nie powiedział to takie są na dzisiaj cechy obu typów jednostek napędowych. Być może to się zmieni i trwałość jednostek doładowanych poprawi się na tyle by nie ustępować dotychczasowej trwałości silników wolnossących ale to się dopiero okaże. Oczywiście mowa tu o ogólnych cechach tych dwóch rozwiązań a nie o konkretnych silnikach. Ja mam nadzieję, że mimo wszystko downsizing wyhamuje i ustabilizuje gdzieś w rozsądnym zakresie zapewniającym odpowiedni kompromis.

Belphegor - 2019-04-12, 12:41

Dla mnie auto wielkości Koleosa może mieć nawet 0,2 TCe pod maską, jeśli pary mu nie będzie brakowało.
Ale jako pracownik branży do tego słuchający codziennie tekstów typu "jaki??? 0,9??? To w ogóle jedzie???" zastanawiam się jak koncerny będą to marketingowo ogarniać.
Zwłaszcza, że dla wielu 1,6 SCe był zbyt mały i słaby do Dustera. A teraz dostaną 1.0 TCe, który jest jeszcze mniejszy i (teoretycznie) słabszy. Większość klientów patrzy na moc, a nie ma moment obrotowy i to jak on jest rozwijany. Sporo z nich nawet nie wie co jest ten moment obrotowy i dlaczego jest tak istotny.
Stąd taki opór przed tego typu silnikami. Bo co za różnica, że 1.0 TCe prawie na pewno będzie miał lepsze odejście od 1.6 SCe? Liczy się to, że to raptem literek pojemności w aucie wielkości Dustera i do tego z, o zgrozo, trzema cylindrami. I jeszcze 14 koni mniej, niż "stary dobry 1.6".

maugu - 2019-04-12, 12:46

Belphegor napisał/a:
Czyli ścierają się dwa poglądy:

"Kurła, kiedyś to byyyłoo"

z

"Nowe - lepsze".


A może to tylko zwykła zdroworozsądkowa kalkulacja. Dla mnie w chwili zakupu DD miałam wybór silnik 1,2 TCe lub 1,6 SCe . Komfort przyśpieszania zderzał się z wyższymi kosztami zakupi i serwisu, a o eksploatacji turbin niewiele wiedziałam i poza tym myślałam o lpg.
Gdyby jednak porównywać dwa modele o podobnych osiągach ( mocach / momentach) to jeżeli mały uturbiony silnik zarobiłby (oszczędził) w okresie gwarancyjnym na ewentualne późniejsze naprawy serwisowe to pewnie bym brała go też pod uwagę – tak jak kiedyś zdecydowałam się na lpg do nowego samochodu pomimo wielu ostrzeżeń, że to się źle skończy.

pikodat - 2019-04-12, 13:55

Zapewne wszystko zależy od ilości km rocznie.
Jesli , jak ja, ktoś planuje 15 000 rocznie (w porywach do 20k być może w jakims roku) to biorąc 0.9 zamiast powiedzmy 1.6 ma 300 zł rocznie dopłaty do naprawy turbiny (hint: ubezpieczenie 900 cm jest o te 300 zł tańsze rocznie od 1.6). Czyli jeśli do naprawy silnik wytrzyma 8 lat (czyli 120 -160 kkm) i naprawa zamknie się do max 8*300 =2400 to oba silniki są długoterminowo warte tyle samo (przy założeniu tej smaej ceny wyjściowej). Róznica, kiedy płacimy- czy co roku w ubezpieczeniu czy po paru latach w naprawie.
Oczywiście, przy założeniu, że 1.6 wytrzyma co najmniej 20*15=300 kkm ( bo zakładam, że przy takiej jeździe samochód wytrzymać ma 20 lat czyli 300 - 400 km). Jeśli wytrzyma 220 to i tak przed złomowaniem trzeba zrobić remont a jesli 0.9 wytrzyma 150 to następne 150 też wytrzyma i przy potencjalnym drugim remoncie w wieku 20 lat ... po prostu pójdzie na złom bez żalu.

Krótko mówiąc, przy pewnych założeniach to długoterminowo pytamy nie o to, czy reprerujemy auto, tylko kiedy. Przy 0.9 i 150 kkm po 10 latach remontujemy by jeździć i ma to wystarczyć na kolejne 10 i potem złom, przy 250 - po 16 latach...i trochę żal kasy na 4 lata robić remont. Przy 400 kkm istotnie w 1.6 nie robimy remontu - ale i tak placimy 20 lat*300 zł = 6 000 zł za prawo nie -remontowania auta.

Jeśli ktoś jeździ 60 000 rocznie, to ma inną kalkulację. Albo(rzadziej:) ), jeśli planuje eksploataować auto ponad 20 lat:)

Akurat 0.9 ma dobrą opinię na forach, zatem w moim wypadku przeważyła chęć maksymalnego cięcia kosztów eksploatacji (wariantowo brałem pod uwage silnik 1.6 w lodgy, po wyjęciu foteli i wstawieniu wersalki byłoby jak mała kawalerka w HonbKongu:) ; sandero stepway _LPG_ to zdaje się najtańsze auto co do kosztów spalania, ubezpieczenia i potencjalnych kosztów serwisowych - od zwykłego sandera owszem w zakupie nieco droższy ale nieco wyższy -> wygodniejszy przy wsiadaniu Tu na rynku nic tańszego nie ma). Gdyby był silnik 1.2 tce czy inny Tce... mocno maleje argument niskich kosztów (ubezpieczenie w górę!), niknie argument dobrych opinii użytkowników (stosunkowo nowy model silnika) i decyzję byłoby trudniej podjąć.

Na szczęście są tacy, co lubia nowości i niech oni testują auta z 1.2 TCe, 1.0TCe, 1.3 TCe.... za kilka lat poczytam opinie i może zmienię auto - na takie z silnikiem o opiniach lepszych niż 0.9. A jak nie bedzie takiego, trudno, zostanę z 0.9 mającym opinie lepsze od pozostałych (podkreslam - jeśli któryś z tych nowych TCe będzie miał lepsze opinie, to zmieniam na lepszy).

Zatem - kupujcie te nowe silniki. Testujcie je. Im więcej będzie testerów - tym lepiej dla mnie. Jeśli macie rację i one okażą się lepsze - przyłączę się do Was bez żalu za te 5 lat! A jak nie.... to po co kupować silnik, który okaże się gorszy?


ps. zdjęcie kawalerki w Hong kongu: https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/6ulk9kqTURBXy8zMjdhNjllZTgyMTYyNGEzZGUxNzk4M2MwN2NkZjQ2MC5qcGVnkpUCzQMgAMPDlQIAzQMgw8OBoTEC

Jacenty85 - 2019-04-12, 14:49

Drogi Panie Pedros. Najpierw Pan się skup na czytaniu. Nie słyszałem nigdy o wadach jednostki 1.0 TSI R3. to nowa jednostka ale są już przypadki przebiegów przekraczających 200 tyś.
Pisałem tez o jednostce 1.2 TSi którą posiadałem i w której rozpadł się rozrząd, było to w 2010 roku a więc te słynne problemy grupy VAG.
Co do moich przebiegów 20 tysięcy rocznie. Co do przebiegów posiadacza Jeppa o którym była mowa to 3 tysiące rocznie (starszy człowiek)
Kończę tą dyskusję bo jak widać normalnie nie można. Po co od razu taka wrogość...że niby mam rozdwojenie jaźni... osoba która to piszę nie wie co to 1.2 TSI 8v EA111 a 1.0 TSI

Pedros - 2019-04-12, 16:55

Jacenty85 napisał/a:
Drogi Panie Pedros. Najpierw Pan się skup na czytaniu. Nie słyszałem nigdy o wadach jednostki 1.0 TSI R3. to nowa jednostka ale są już przypadki przebiegów przekraczających 200 tyś.
Pisałem tez o jednostce 1.2 TSi którą posiadałem i w której rozpadł się rozrząd, było to w 2010 roku a więc te słynne problemy grupy VAG.
Co do moich przebiegów 20 tysięcy rocznie. Co do przebiegów posiadacza Jeppa o którym była mowa to 3 tysiące rocznie (starszy człowiek)
Kończę tą dyskusję bo jak widać normalnie nie można. Po co od razu taka wrogość...że niby mam rozdwojenie jaźni... osoba która to piszę nie wie co to 1.2 TSI 8v EA111 a 1.0 TSI


Racja - dyskusja dalsza bez sensu, jednak gwoli wyjaśnienia: po pierwsze dyskusja była najpierw ogólnie o silnikach doładowanych a nie konkretnym modelu , po drugie nie ja zacząłem od tekstów typu ,, takie polskie gadanie" itp. a nie używaniu argumentów, po trzecie wiem że 1,0 tsi i 1,2tsi to nie to samo, niemniej jednak litrówka bazuje na swoim poprzedniku i korzysta z wielu jego rozwiązań, choć nie przeczę że największa jego bolączka czyli rozrząd została zmieniona, po czwarte u nas rzeczywiście mało jest egzemplarzy 1,0 z dużymi przebiegami ale z racji swojego miejsca zamieszkania i dużej podaży aut z za zachodniej granicy widziałem już auta trochę wyeksploatowane i remontowane po sprowadzeniu więc do tego nawiązałem, po piąte sam zwróciłeś uwagę na kiepską jakość niektórych elementów w niemieckich silnikach a ja właśnie w wątpliwość podaję trwałość silników doładowanych i zastosowanie w nich jakoby lepszych materiałów niż w silnikach wolnossących, po szóste zaś jak już pisałem - każdy jeździ ile potrzebuje ale podawanie jako przykład reprezentatywny auta robiącego 3 tyś. km rocznie nie jest chyba zbyt przekonujące.

P.S. może rzeczywiście z tym rozdwojeniem trochę mnie poniosło jednak nie chodziło mi absolutnie o atak personalny - jestem bardzo wyczulony na zastępowanie argumentów tekstami typu ,, polskie gadanie" , ,,januszowanie", ,,polaczki" itp. - szczególnie używane przez samych Polaków. Jak już pisałem- jeśli sami nie będziemy się szanować jako naród, to niby dlaczego mieli by nas szanować inni?

Pedros - 2019-04-12, 17:07

Cytat:
Zapewne wszystko zależy od ilości km rocznie.
pikodat napisał/a:
Zatem - kupujcie te nowe silniki. Testujcie je. Im więcej będzie testerów - tym lepiej dla mnie. Jeśli macie rację i one okażą się lepsze - przyłączę się do Was bez żalu za te 5 lat! A jak nie.... to po co kupować silnik, który okaże się gorszy?

Myślę że jest to również dobry obraz mojego podejścia do tematu.

Jacenty85 - 2019-04-13, 11:58

To prawda nie powinienem byl od razu rzucać takich tekstów typu "to takie polskie". Za to przepraszam. Dyskusja powinna byc merytoryczna pozbawiona negatywnych emocji. Jakbym miał w kilkunastu slowach streścić to co chcialem przekazac to powiem tak: uwazam ze downsizing dla osoby która pokonuje autem kilka tyś rocznie nie powinien byc problematyczny tym bardziej, ze wiele firm wyciagnelo wnioski z błędów prekursorow czyli grupy vag. Konstrukcja 1.2 8v tsi na lancuchu jest totalnie inna od 1.0 r3 tsi na paskui osobiscie ale moge miec nieswieze informacje - nie slyszalem o klopotach tej jednostki. Takze przepraszam jesli kogos obrazilem urazilem.
Pedros - 2019-04-13, 15:50

Silnik 1,0 Tsi to zarazem jest i nie jest nowa konstrukcja. Powstał nijako poprzez ,,zlikwidowanie" jednego cylindra silnika 1,4 tsi. Wyeliminowano w nim jednak największe wady poprzednich jednostek czyli wadliwy łańcuch rozrządu zastąpiono paskiem, a niezbyt udana głowica została przekonstruowana, co zresztą było w zasadzie konieczne uwzględniając zmniejszenie liczby cylindrów i zmianę układu rozrządu. Takie same jednak zostały tuleje cylindrów oraz pierścienie, co niestety powoduje że silnik lubi olej ale o tym się raczej nie mówi, a producent stwierdza że 0,5-0,8 litra na 10 tys. km. to nic wielkiego i mieści się w normie. Rzecz w tym, że większość aut ma na razie niewielkie przebiegi a co będzie jak przekroczą 100 tyś. km.? Ja zresztą uważam że dla nowego, litrowego silnika nawet te wspomniane ilości to sporo. Faktem jest natomiast, że ogólna awaryjność litrówki w porównaniu z poprzednikiem znacznie spadła. Być może również producent już zmienił lub zmieni tłoki i pierścienie z niezbyt udanego poprzednika i problem umrze śmiercią naturalną. To się jednak dopiero okaże.
Marek1603 - 2019-04-13, 18:10

Pedros napisał/a:
Takie same jednak zostały tuleje cylindrów oraz pierścienie, co niestety powoduje że silnik lubi olej ale o tym się raczej nie mówi, a producent stwierdza że 0,5-0,8 litra na 10 tys. km. to nic wielkiego i mieści się w normie.


I tutaj może być problem po pewnym przebiegu. Spalony olej zostawia nagar w rowkach pierścieni (zwłaszcza zgarniającego) powodując jego zapiekanie i w efekcie mniejsza efektywność zgarniania oleju. Może się okazać, że będzie brał coraz więcej oleju albo powodował szybsze jego zużycie i krótsze życie silnika.
Ale to się okaże jak silniki będą miały 100kkm plus jeżeli do tego przebiegu dotrwają.

franius - 2019-04-14, 14:20

Nie ma co Januszować🤭
Są tutaj ludzie którzy maja spore przebiegi w 0,9tce i nic się nie dzieje. Nie ma się martwić na zapas. Producentowi też zależy na dobrej opinii.

Koncern musi ograniczyć CO2 więc już niedługo Dacia będzie miała hybrydę i w przyszłości elektryka. Ciężko mi sobie wyobrazić jaki to będzie szok mentalny dla niektórych użytkowników forum 🤫 0 cm3 pojemności ?

straszna_maruda - 2019-04-14, 15:31

To ja zamknę nieco wątek :lol: bo mamy nowy silnik 1,3 TCE 100KM i tego teoretycznie mogą wsadzić do dustera, szczegóły w http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=17601
Gercio - 2019-04-16, 12:33

To ja wrzucę link do oficjalnego filmiku Renault z tym śilniczkiem
TCE 100

(klikamy na Petrol jakby co)

jordan - 2019-06-10, 17:34
Temat postu: Duster 1.0 tce
Chyba niedługo dacia odejdzie całkowicie od silników wolnossących...
https://www.francuskie.pl/dacia-duster-1-0-turbo/
Ale może trafi skrzynia cvt bo w micrze i nowym clio z tym silnikiem ma być :-)

kicpra - 2019-06-10, 22:10

160nm przy 2750obr, rakieta.
W Vagach moment maksymalny w małych turbosilnikach jest poniżej 2000obr.
Co do CVT, to beznadziejny pomysł. Nic dobrego nie ma w tym rozwiązaniu.

DrOzda - 2019-06-11, 11:14

Bez przesady 150 nm jest dostępne od 1700 rpm , nikt nawet tego nie zauważy.
toka93 - 2019-06-11, 11:33

Tylko co to jest 150nm? Silniki z turbo powinny mieć wartości powyżej 200nm bo inaczej to nie jedzie.
gogol - 2019-06-11, 12:00

Mowisz na wlasnym przykladzie? Pytam bo jesli nie masz chipa to Twoj 1.2 Tce ma 190 Nm.
toka93 - 2019-06-11, 12:59

Ma 190 i uważam że nie jedzie. Także jeśli nie pójdzie na sprzedaż to będę chipował.
gogol - 2019-06-11, 14:27

Rozumiem - tez bede myslal o chipie ale po gwarancji chyba dopiero.
Belphegor - 2019-06-11, 14:30

Też się nad tym zastanawiam. Ciekaw jestem tylko jak chip się dogada z EDC.
toka93 - 2019-06-11, 14:47

Jak dobry tuner to pewnie lepiej niż z fabryki będzie :)
Michał B24 - 2019-06-12, 05:57

kicpra napisał/a:
160nm przy 2750obr, rakieta.
W Vagach moment maksymalny w małych turbosilnikach jest poniżej 2000obr.
Co do CVT, to beznadziejny pomysł. Nic dobrego nie ma w tym rozwiązaniu.



CVT ma wiele zalet i kilka wad.

Zalety:

Łatwość sterowania
Utrzymuje optymalne obroty w zależności od zpotrzebowania momentu obrotowego
Mniejsze straty mechaniczne

Płynność regulacji

Wady:

Trwałość i koszty obsługi
Wymaga przyzwyczajenia, bo zupełnie inaczej pracuje.

Belphegor - 2019-06-12, 11:14

Michał B24 napisał/a:
Wymaga przyzwyczajenia, bo zupełnie inaczej pracuje.


No nowym Koleosie ta wada jest prawie wyeliminowana. Skrzynia "symuluje" zmiany biegów. Nie wyje jednostajnie jak tramwaj, czy Melex.

Black Dusty - 2019-06-12, 17:09

https://spidersweb.pl/autoblog/dacia-duster-1-0-tce-zamiast-1-6-sce/
eplus - 2019-06-12, 20:09

Ktoś wreszcie napisał, że król jest goły.
DrOzda - 2019-06-12, 20:12

Cenię redaktora Żłomnika , ale mógłby zadać sobie nieco trudu i sprawdzić źe akurat ten silnik ma wtrysk pośredni w związku z tym cała tyrada o niemożności LPG nadaje się psu w d...
pikodat - 2019-06-12, 21:28

DrOzda napisał/a:
Cenię redaktora Żłomnika , ale mógłby zadać sobie nieco trudu i sprawdzić źe akurat ten silnik ma wtrysk pośredni w związku z tym cała tyrada o niemożności LPG nadaje się psu w d...


https://www.planeterenaul...ur-clio-5-h5dt/

Powiem więcej, on jest przewidywany do GPL. Czyli autor przedstawia swoją wizję świata - a nie rzeczywistość (autor= Złomnik)

BogdanK - 2019-06-12, 22:19

pikodat napisał/a:

https://www.planeterenaul...ur-clio-5-h5dt/

"W przeciwieństwie do małego 3-cylindrowego 900 cm3 (H4Bt), który wyposaża Clio i Twingo, nowicjusz będzie miał wtrysk bezpośredni" :arrow: https://www.planeterenaul...0-l-h5dt-prevu/

buladag - 2019-06-12, 22:28

Do Lodgy podobno mają pakować 1.3TCe zamiast 1.6SCe
laisar - 2019-06-12, 22:58

BogdanK napisał/a:
będzie miał wtrysk bezpośredni

Tylko w wersji 117 KM - daciowe 100 KM są z wtryskiem pośrednim.

pikodat - 2019-06-13, 09:05

BogdanK napisał/a:
pikodat napisał/a:

https://www.planeterenaul...ur-clio-5-h5dt/

"W przeciwieństwie do małego 3-cylindrowego 900 cm3 (H4Bt), który wyposaża Clio i Twingo, nowicjusz będzie miał wtrysk bezpośredni" :arrow: https://www.planeterenaul...0-l-h5dt-prevu/


Zatem w marcu 2018 (patrzac na daty komentarzy 25 marca 2018) silnik H5Dt jest w tej samej redakcji ogłaszany jako silnik z wtryskiem bezpośrednim ( i zapewne Złomiarz z tego czasu czerpie informacje) a rok później ta sama redakcja w przedstawianym przeze mnie linku poprzednio (publikacja styczeń 2019 i zmiany w maju 2019) ten sam silnik o tym samym kodzie przedstawia jako silnik z wtryskiem pośrednim...
a) będą dwie wersje tego samego silnika
b) gdzieś (w redakcji/ w reanult) zrobiono literówkę (albo w 2018 albo w 2019)
c) wstępny projekt zakłądał bezpośredni a zrobiono pośredni (też żartuję)
d) renault ukrywał prawdziwe parametry w 2018 a w 2019 ujawnił, bo i tak zaraz będzie na rynku (tez mało prawdopodobne)
Artykuł z 2019 posiada więcej detali (choćby to o jakiejś hydraulice w rozrządzie i tym, że ma być do LPG przystosowany), ponadto deklaracja przystosowania do LPG bardziej pasuje do pośredniego.
No i jeszcze jest jeden ciekawy fragment, na który nie zwracałem uwagi:
Equipé d'un turbo, il sera dôté d'une injection indirecte et sera légèrement plus puissant, notamment en gagnant 10ch. pour la version de base. Mais surtout, alors que la version 110ch. du 0.9 TCe n'était pas proposée par Renault sur la Clio, cette fois, ce bloc pourrait être disponible en 117ch. avec une injection directe tout comme sur la Micra.

W skrócie:
Będzie z wtryskiem pośrednim i turbo (...)będzie mógł być dostępny w wersji 117 KM z wtryskiem bezpośrednim.
Czyli wydawac się można chory punkt a) (dwie wersje) nie jest takie niemożliwe.
Wersja 110 KM z pośrednim i mocniejsza 117 KM z bezpośrednim jak w (nissanie) micra.

W takim wypadku zwracam honor tym, co twierdzą, że będzie wtrysk bezpośredni. Owszem, TEŻ bedzie.

Inna sprawa, że zrobienie tak róznych dwóch wersji tego samego silnika jeśli chodzi o kod....
Nie wpadłbym na to. Przynajmniej inne kody bym dał:)

laisar - 2019-06-13, 12:25

System kodowy nie opisuje wszystkich szczegółów budowy, tylko ogólną konstrukcję i pojemność - https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Renault_engines#Alphanumeric
eplus - 2019-06-13, 12:58

No ale to chyba inna głowica będzie przy wtrysku bezpośrednim :?: :?: :?: :?: :?:
eplus - 2019-06-18, 05:07

Artykuł w zamierzeniu reklamowy, ale jednak autor nie odważył się napisać, że "białe jest białe": https://motoryzacja.interia.pl/samochody-nowe/testy/news-trzy-cylindry-w-skodzie-octavii-czy-to-ma-sens,nId,3042556
jan ostrzyca - 2019-06-18, 06:01

Kolega z pracy ma nową skodę Karoq z litrowym silnikiem 115 kucyków. I wszystko jest ładnie pięknie, poza tym że skoda pije 95 jak smok wawelski Wisłę. Spalanie 8-10 litrów jest u niego normą. Nie wiem jak jeździ, ale po Lublinie i okolicach raczej nie szaleje, bo nie ma po czym szaleć.
eplus - 2019-06-18, 11:29

W 115 koni taką krową, to nawet, gdyby chciał, to nie poszaleje. :-D
Kubuch - 2019-06-20, 20:57

Hahaha a Duster 1,6 to niby ile pali? I czy można nim poszaleć? Akurat mam O3 1,0TSI i jej dynamika względem wolnossącego 1,6 to niebo a ziemia...
macminer - 2019-06-21, 00:15

Kubuch napisał/a:
a Duster 1,6 to niby ile pali


Realne wyniki SCe 1.6 w Dusterze II 2WD:
- jazda w trasie, do 90km/h: 5,7 - 6,6l /100km (zależnie od warunków drogowych)
- jazda miejska na krótkich odcinkach: w okolicach 8l. Na dłuższych: 7,5-8l.
- autostrada 120km/h: 7,5-8l/100km. Powyżej 120km/h spalanie szybko wzrasta.

Jeśli chodzi o różnice w dynamice oraz paliwożerności wolnossaków i turbo to napisano na ten temat już tyle, że kompletnie nie ma sensu ciągnąć dyskusji. Lepsza dynamika (pomijając turbodziurę) to rzeczywista korzyść małych silników turbo względem większych wolnossących. Niższe spalanie - może też, ale tylko, gdy kierowca nie korzysta z tej dynamiki i jeździ stylem emeryckim (bez urazy, sam tak często jeżdżę, jak mi się nie śpieszy).

eplus - 2019-06-21, 05:27

Mój pali 1,5 litra więcej, ale ma hydrauliczne zawory, zawsze naładowany akumulator, a klima chłodzi, kiedy ja chcę, a nie kiedy ona chce i tak ma być.
Miałem silnik niemiecki 1,6 w Skodzie, salon, dbany - od 60.000 brał olej, po 120.000 palił kilkakrotnie więcej od swojej normy 0,8 lita na 1000 km. Nein, danke :!: :idea:

Michał B24 - 2019-06-21, 05:45

macminer napisał/a:
Kubuch napisał/a:
a Duster 1,6 to niby ile pali


Realne wyniki SCe 1.6 w Dusterze II 2WD:
- jazda w trasie, do 90km/h: 5,7 - 6,6l /100km (zależnie od warunków drogowych)
- jazda miejska na krótkich odcinkach: w okolicach 8l. Na dłuższych: 7,5-8l.
- autostrada 120km/h: 7,5-8l/100km. Powyżej 120km/h spalanie szybko wzrasta.

Jeśli chodzi o różnice w dynamice oraz paliwożerności wolnossaków i turbo to napisano na ten temat już tyle, że kompletnie nie ma sensu ciągnąć dyskusji. Lepsza dynamika (pomijając turbodziurę) to rzeczywista korzyść małych silników turbo względem większych wolnossących. Niższe spalanie - może też, ale tylko, gdy kierowca nie korzysta z tej dynamiki i jeździ stylem emeryckim (bez urazy, sam tak często jeżdżę, jak mi się nie śpieszy).


Tyle to Sandero Stepway 0.9tce pali

zatoiczi - 2019-06-22, 19:30

- jazda miejska na krótkich odcinkach: w okolicach 8l.

Chciałbym to zobaczyć. Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale większośc osób zaniża spalanie. Nie rozumiem tego.

pikodat - 2019-06-22, 19:38

zatoiczi napisał/a:
- jazda miejska na krótkich odcinkach: w okolicach 8l.

Chciałbym to zobaczyć. Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale większośc osób zaniża spalanie. Nie rozumiem tego.


Podają najlepszy wynik w specyficznych warunkach.
To tak jakbym ja podał spalenie mojego scenika: 6 l benzyny lub 6.2 LPG na 100, bo jak twstowo sobie przejechałem trasą S z v około 90 km/h to spalił 5 l na 80 km a jak wczoraj z Zamościa do Lublina jechałem emerycko bocznymi drogami zv średnią 52 km/h to spalił około 7,17 l LPG na 120 km. Ale to nie jest typowe spalanie. Ładna pogoda, dobry obiad, ochota na wolną jazdę...

macminer - 2019-06-22, 21:46

zatoiczi napisał/a:
większośc osób zaniża spalanie


Powiedziałbym raczej, że większość kierowców nie umie albo nie chce jeździć ekonomicznie, a potem się dziwi, że spalanie nie odpowiada deklarowanemu przez producenta, nawet według nowych norm WLTP (poprzednie wiadomo, że były naciągane).

Ja bardzo często jestem w mieście świadkiem sytuacji, gdy inni kierowcy ruszając spod świateł grzeją na maksa, po czym ostro hamują przed kolejnymi światłami, a ja spokojnie dojeżdżam do nich i czasem nawet nie muszę się zatrzymywać, bo akurat jak dojeżdżam, światło się zmienia na zielone. Możliwe, że zależy to też od konkretnego miasta i rozwiązań wdrożonych przez inżynierów ruchu (akurat w Gliwicach jest nieźle).

https://www.24gliwice.pl/...o-przez-oponeo/

Michał B24 - 2019-06-23, 07:37

macminer napisał/a:
zatoiczi napisał/a:
większośc osób zaniża spalanie


Powiedziałbym raczej, że większość kierowców nie umie albo nie chce jeździć ekonomicznie, a potem się dziwi, że spalanie nie odpowiada deklarowanemu przez producenta, nawet według nowych norm WLTP (poprzednie wiadomo, że były naciągane).

Ja bardzo często jestem w mieście świadkiem sytuacji, gdy inni kierowcy ruszając spod świateł grzeją na maksa, po czym ostro hamują przed kolejnymi światłami, a ja spokojnie dojeżdżam do nich i czasem nawet nie muszę się zatrzymywać, bo akurat jak dojeżdżam, światło się zmienia na zielone. Możliwe, że zależy to też od konkretnego miasta i rozwiązań wdrożonych przez inżynierów ruchu (akurat w Gliwicach jest nieźle).

https://www.24gliwice.pl/...o-przez-oponeo/



Dynamiczne ruszanie jest koniecznością, nie takie z wyrywaniem kapcia, ale dynamiczne. Inaczej powiększasz korki. Im szybciej ruszysz, tym więcej aut za tobą ma szansę przejechać na tym samym zielonym. To też jedna z zasad ecodrivingu. Ale hamowanie na następnych światłach, to cos czego nie lubię. Znaczy ideałem by było dynamicznie ruszać i nie potrzebować hamulca, ale tak się nie da.

Nie umiem, ale tłumaczę sobie że nie lubię, jeździć ekonomicznie. Ale nie wiem jakim cudem Sandero może spalić ponad 8l/100km, mi się to nigdy nie udało, a latałem w trasie z dużymi prędkościami z 3 rowerami, 3 pas, pies i klima.

pikodat - 2019-06-23, 09:45

Michał B24 napisał/a:

Dynamiczne ruszanie jest koniecznością, nie takie z wyrywaniem kapcia, ale dynamiczne. Inaczej powiększasz korki. Im szybciej ruszysz, tym więcej aut za tobą ma szansę przejechać na tym samym zielonym. To też jedna z zasad ecodrivingu. Ale hamowanie na następnych światłach, to cos czego nie lubię. Znaczy ideałem by było dynamicznie ruszać i nie potrzebować hamulca, ale tak się nie da.


Ruszyc dynamicznie mozna przyspieszając do 30 km/h, 50 km/h i 70 km/h . W tym trzecim przypadku nie tylko hamowanie ale ostre hamowanie przy następnym czerwonym.
W tym pierwszym przyadku często to wystarczające bo trzeci za nami przyśpi i to on zablokuje przepustowość a nie niezbyt wysoka prędkość. A za to na następnym prawie bez hamulca jedziemy.
Może po prostu spojrzeć w lusterko co za nami się dzieje, i obok nas, bo jak pas wolny z lewej to ci z nadmiarem testosteronu niech sobe wyprzedzają.[/code]

Michał B24 - 2019-06-23, 17:10

Zgadzam sie. Mnie denerwuje właśnie jak ktoś zamula na światłach, rusza powoli, zostawia odstępy jak na ekspresówce.

Nie denerwuje mnie jak ktoś jedzie wolno.

jan ostrzyca - 2019-06-24, 07:40

Parę tygodni temu Auto Świat zrobił test porównawczy kombiaków z różnymi silnikami benzyna 2.0, hybryda 2.0 i diesel 2.0 (chyba). I zaskoczenie, w normalnym użytkowaniu pod względem wygrała benzyna, która pali tyle samo co "ekologiczna" hybryda i "ekonomiczny" diesel. Pamiętam też porównanie Mazdy 2.0 i Forda 1.0, z którego wyszło że Mazda 2.0 jest bardziej ekonomiczna w spalaniu. Mity upadają.
macminer - 2019-06-24, 09:20

Michał B24 napisał/a:
Dynamiczne ruszanie jest koniecznością,.

To jest jasne - i wbrew pozorom nie wpływa mocno na spalanie. Można w miarę szybko osiągnąć dozwoloną prędkość, potem odpuścić gaz. Chodziło mi o jazdę szarpaną, uprawianą przez wielu kierowców: co chwila cisną na zmianę gaz i hamulec, w międzyczasie często jadąc na zderzaku poprzedzającego pojazdu. A w szczególności o brak przewidywania sytuacji na drodze i związane z tym częste hamowanie i ponowne rozpędzanie auta. Trudno, żeby wtedy nie wzrastało spalanie.

Belphegor - 2019-06-24, 10:59

macminer napisał/a:
To jest jasne - i wbrew pozorom nie wpływa mocno na spalanie. Można w miarę szybko osiągnąć dozwoloną prędkość, potem odpuścić gaz.


Dokładnie tak. Każdy poradnik ecodrivingu uczy, że przyspieszać się powinno dynamicznie, bez zamulania jak najszybciej dochodząc do prędkości, którą chcemy osiągnąć. A niestety większość kierowców robi dokładnie odwrotnie, czyli przyspiesza w tempie żółwia bo nie daj Boże spali te 0.1 l. więcej. A już mistrzostwem jest tak ruszać spod świateł na lewym pasie...

Prezes - 2019-06-24, 19:51

Co poradzisz? Nie poradzisz..
Ja uwielbiam mój codzienny lewoskręt ze światłami. Przejeżdża nim max 9 aut, min. --> 2 auta, a to drugie to na czerwonym. Bo jak kierowca nr 1 wyśle sms'a, zobaczy, że zielone, włączy jedynkę.. to się żółte już zapala :evil:

toka93 - 2019-06-25, 08:23

Jak powiedział Clarkson: "ma być ogień na każdym biegu, bo będziesz jeździł dieslem " :D
Rysiob - 2019-07-06, 20:24

No i na Słowacji jest już cena za Dustera z silnikiem 1.0 TCE. 9,900 euro za wersję Access.

https://www.auto-bild.ro/...-cp-167935.html



W wersji Essential dopłata do tce względem sce to 500euro

toka93 - 2019-07-07, 10:35

W sumie nie ma źle. Jakieś 2,5 tysiąca drożej.
Obywatel MK - 2019-07-07, 10:54

2,5 koła drożej za silnik z kosiarki z trzema tłokami o pojemności kartonu mleka. Ludzie trzymajcie mnie bo pęknę że śmiechu. 😄😄😄
toka93 - 2019-07-07, 11:01

Mnie tam śmieszy jak ktoś nazywa silnik że ma pojemność kosiarki :D
Technologicznie i pewnie osiągami będzie bił 1,6 na głowę, ale co tam! Ważne, że POJEMNOŚĆ była która notabene jest i tak śmieszna.
Tak samo było z silnikami 0,9, a okazały się nawet lepsze niż stare 1,6 czy tam 1,4 gdzie spotkałem się już nie raz z wypalonymi gniazdami zaworowymi i potrzebą remontu silnika.
Więc ja doceniam rozwój technologi, a nie grzebie patykiem w ziemi i mówię: "kiedyś to było"
;-)

zatoiczi - 2019-07-07, 11:33

toka93 napisał/a:
Mnie tam śmieszy jak ktoś nazywa silnik że ma pojemność kosiarki :D
Technologicznie i pewnie osiągami będzie bił 1,6 na głowę, ale co tam! Ważne, że POJEMNOŚĆ była która notabene jest i tak śmieszna.
Tak samo było z silnikami 0,9, a okazały się nawet lepsze niż stare 1,6 czy tam 1,4 gdzie spotkałem się już nie raz z wypalonymi gniazdami zaworowymi i potrzebą remontu silnika.
Więc ja doceniam rozwój technologi, a nie grzebie patykiem w ziemi i mówię: "kiedyś to było"
;-)


Dokładnie tak jak kolega napisał. Jeździłem 1.4 16v Renault i uważam, że 0.9 tce jedzie zdecydowanie lepiej.

Obywatel MK - 2019-07-07, 12:47

Ale tu jest 15 KM mniej na wysokich obrotach, a te się przydają przy wyprzedzaniu, jakby zachowali chociaż tę samą moc to rozumiem.
buladag - 2019-07-07, 12:50

W sytuacji która opisujesz główną rolę odgrywa moment a nie moc.
Rysiob - 2019-07-07, 13:27

Obywatel MK napisał/a:
Ale tu jest 15 KM mniej na wysokich obrotach, a te się przydają przy wyprzedzaniu, jakby zachowali chociaż tę samą moc to rozumiem.


Zgadza się, moc maksymalna niższa o 15 KM. Moment obrotowy - wedle katalogu - nieznacznie wyższy od SCe, lecz rozwijany od 2750 obr./min. do 4000 obr./min. Oznacza to, że wrażenia z przyspieszenia będą na korzyść silnika turbodoładowanego.

Porównanie parametrów według cennika słowackiego:

1.6 SCe 2WD
Moc maksymalna: 115 KM przy 5500 obr./min.
Maks.moment obrotowy: 156 Nm przy 4000 obr./min.
Średnie spalanie: 7,8 - 8,0 l/100 km

1.0 TCe 2WD
Moc maksymalna: 100 KM przy 5000 obr./min.
Maks.moment obrotowy: 160 Nm przy 2750 - 4000 obr./min.
Średnie spalanie: 6,2 - 6,8 l/100 km

Potwierdza się, że nowy silnik ma wtrysk pośredni. No i zwracam uwagę na jeden szczegół: 1.0 TCe nie ma filtra GPF.

Jestem bardzo ciekawy, jak ten silnik będzie sprawował się zarówno w Dusterze, jak i ogólnie jako konstrukcja. Wedle recenzji w Internecie, TCe 100 określany jest jako zupełnie wystarczający w Clio 5. Pojawią się auta testowe, to się oceni dynamikę, jak i wyważenie silnika :)

luckyboy - 2019-07-07, 13:39

zatoiczi napisał/a:
toka93 napisał/a:
Mnie tam śmieszy jak ktoś nazywa silnik że ma pojemność kosiarki :D
Technologicznie i pewnie osiągami będzie bił 1,6 na głowę, ale co tam! Ważne, że POJEMNOŚĆ była która notabene jest i tak śmieszna.
Tak samo było z silnikami 0,9, a okazały się nawet lepsze niż stare 1,6 czy tam 1,4 gdzie spotkałem się już nie raz z wypalonymi gniazdami zaworowymi i potrzebą remontu silnika.
Więc ja doceniam rozwój technologi, a nie grzebie patykiem w ziemi i mówię: "kiedyś to było"
;-)


Dokładnie tak jak kolega napisał. Jeździłem 1.4 16v Renault i uważam, że 0.9 tce jedzie zdecydowanie lepiej.

.
Jeździłem 0.9tce, 1.0tsi i nigdy w życiu nie zrobiłbym sobie takiej krzywdy - te silniki w mieście to nieporozumienie, na niskich obrotach nie mają kompletnie ciągu.

laisar - 2019-07-07, 15:15

Use the GearBox, Luke...
kicpra - 2019-07-07, 15:37

Poza tym do 1.0tce dorzuci się boxa albo wgra wirusa i będzie 120 koni i ze 190nm na pewno :-D .
luckyboy - 2019-07-07, 18:58

laisar napisał/a:
Use the GearBox, Luke...


Najgorzej ruszyć, a w upalny dzień z klimą pod górkę to już wyzwanie, aby nie spalić sprzęgła albo zdławić silnika :lol: Dla porównania stary silnik 1.4 8v o mocy 60KM i momencie ok 100Nm to czołg.

gawel - 2019-07-07, 20:35

luckyboy napisał/a:
laisar napisał/a:
Use the GearBox, Luke...


Najgorzej ruszyć, a w upalny dzień z klimą pod górkę to już wyzwanie, aby nie spalić sprzęgła albo zdławić silnika :lol: Dla porównania stary silnik 1.4 8v o mocy 60KM i momencie ok 100Nm to czołg.


Miałem taki czołg tyle że 75 kM w Thali , ale za to był niezawodny i nie do zdarcia.

Obywatel MK - 2019-07-07, 21:42

Pożyjemy zobaczymy, niech inni testują na sobie te wynalazki, mnie na szczęście to ominie bo mam ok 12 lat do zmiany na kolejnego Dustera, czyli pewnie już w hybrydzie.
gawel - 2019-07-07, 21:53

Obywatel MK napisał/a:
Pożyjemy zobaczymy, niech inni testują na sobie te wynalazki, mnie na szczęście to ominie bo mam ok 12 lat do zmiany na kolejnego Dustera, czyli pewnie już w hybrydzie.


Z hybrydą to podobna sytuacja jak z wprowadzaniem w niektórych krajach zamiast zwykłych żarówek świetlówek , podczas gdy istniała technologia LED SMD i nie było żadnego uzasadnienia dla wywalania pieniędzy w błoto na świetkówki po to żeby zaraz wymienić je na diody LED.

Dlatego kupowanie hybryd jest do dupy albo mieć spalinowca albo full elektryka. Nie wykluczone że to będzie za 12 lat.

DrOzda - 2019-07-07, 22:09

Full elektryk to w pomrocznej kupa zabawy:
https://youtu.be/hOrDVZZ6z9A

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2019-07-07, 23:58 ]
O tesli - http://www.daciaklub.pl/f...1790759#1790759.

defunk - 2019-07-08, 09:19

Obywatel MK napisał/a:
2,5 koła drożej za silnik z kosiarki z trzema tłokami o pojemności kartonu mleka. Ludzie trzymajcie mnie bo pęknę że śmiechu. 😄😄😄


Mierząc kosiarkami i kartonami to 1600 ccm też nie wygląda dobrze (półtorej kosiarki i półtora kartonika).

TechDeck - 2019-07-08, 10:11

Jeśli więc 1.0 TCe 100KM ma kiedyś być i będzie zagadką... to czemu dwie wersje 1.3KM z dwiema mapami silnika dla dwóch różnych mocy, nie powodują takiej dyskusji że to turbo, że to kosiarka z dmuchawą?
Rysiob - 2019-07-08, 11:39

Zapewne obawy przed 1.0 TCe biorą się z tego, ze:
- ma 3 cylindry,
- zastępuje 1.6 SCe a nie jest tylko alternatywą,
- litr pojemności w sporawym nadwoziu Dustera faktycznie pozostawia pewne wątpliwości, co do tego jak sobie poradzi.

Poradzić sobie poradzi, tak jak 1.0 tsi np w Skodzie Karoq, ale o trwałości wypowiemy się dopiero za parę lat.

buladag - 2019-07-08, 11:44

Cytat:
o trwałości wypowiemy się dopiero za parę lat

Tyle że kupujących nowe auto to nie dotyczy, więc takie wybory pomiędzy większym silnikiem atmosferycznym a mniejszym doładowanym to czyste teoretyzowanie, bo nawet jeśli za X lat któremuś z kolejnych użytkowników coś się z tymi silnikami stanie to z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie to wina niedbalstwa poprzednich użyszkodników.

Rysiob - 2019-07-08, 12:00

Zgadza się, choć problemy mogą pojawić nie tylko z niedbalstwa użytkowników, ale też z błędów konstrukcyjnych.
defunk - 2019-07-08, 12:11

Rysiob napisał/a:
- litr pojemności w sporawym nadwoziu Dustera faktycznie pozostawia pewne wątpliwości, co do tego jak sobie poradzi.


To jest akurat kiepski argument, bo wiadomo, że drzewiej wiele aut miało olbrzymie silniki o znikomej mocy (ba, po co sięgać w czasy przedwojenne -- jeszcze Jeep Cherokee sprzed ćwierć wieku miał jednostkę V6, 4 litry, a z nich ok. 180 KM), z drugiej strony wcale nie tak dawno stukonny silnik uważano za bardzo mocny.

Ten silniczek 1.0 ma sto koni, ma moment obrotowy nieco lepszy od 1.6 SCe -- ja się cieszę, że jeżdżę po staremu (bo lubię wolnossące silniki) -- ale argument, że kartonik na mleko ma poruszyć taką budę jest argumentem zerowym.
(Jako laik dodam, że turbo też nie jest jakimś nowomodnym wynalazkiem szatana -- jest nim dopiero połączenie wtrysku bezpośredniego i sprężarki.)

eplus - 2019-07-08, 12:23

No tak, pierwszy właściciel ma to gdzieś, dopiero gdy zacznie szukać kupca na zlataną kosiarkę, to przejrzy na oczy. :mrgreen:
Obywatel MK - 2019-07-08, 12:35

Trzy cylindry rozumiem, ale we wszystkich silnikach, a tak zrobili 1.0 trzy cyl i pozostałe 4 cyl.
Poza tym im mniejszy silnik tym turbo więcej chleje na autostradzie, szczególnie przy dużej budzie, no i na takim wale korbowym są większe siły niezrównoważone niż przy czterech cylindrach dlatego w motoryzacji 3 cylindry zawsze były rzadkością, były albo 2 jak w Maluchu czy 2CV, albo cztery, to się nie wzięło znikąd, już same większe wibracje w tych silnikach to pokazują.

Rysiob - 2019-07-08, 12:46

Cytat:
To jest akurat kiepski argument, bo wiadomo, że drzewiej wiele aut miało olbrzymie silniki o znikomej mocy (ba, po co sięgać w czasy przedwojenne -- jeszcze Jeep Cherokee sprzed ćwierć wieku miał jednostkę V6, 4 litry, a z nich ok. 180 KM), z drugiej strony wcale nie tak dawno stukonny silnik uważano za bardzo mocny.


Masz rację, że kiedyś silniki nie były wysilone i duża pojemność szła w parze z niską mocą. Przywolales przykład Jeepa Cherokee, który w generacji XJ faktycznie miał silnik 4.0 o mocy 173-190 KM, ale tutaj walorem nie do przecenienia było około 300 Nm momentu obrotowego uzyskiwanego nisko (Wikipedia podaje,że przy 2500 obr./min.). W aucie, które często ciągnęło przyczepy taki moment się przydaje.

"Kartonik na mleko" poruszy budę Dustera - w końcu na rynku pełno jest aut z takimi konstrukcjami (o czym już pisalem). Oczywiście dopiero przekonamy się, z jakim skutkiem. Jeżdżę turbobenzyną i doceniam jej walory, ale lubię też elastyczność wolnossących jednostek. Fajnie byloby mieć wybór między tym, czy chcemy silnik prostszy czy turbo tak jak jest np w Renault Clio V (tam będą i 1.0 SCe, i TCe). No, ale jest jak jest. Z tego, co można zaobserwować, to taki trend się póki co utrzyma.

toka93 - 2019-07-08, 12:55

Tylko pytanie zasadnicze. Czy taki silnik o pojemności 4l był jakoś mega żywotny? Nie wydaje mi się.
Wszystko zależy od konstrukcji. Są małe silniki które robią setki tysięcy i są duże litraże gdzie po 100 tysiącach remont.

defunk - 2019-07-08, 12:56

O proszę, sięgając nieco wcześniej -- sportowy i bardzo nowoczesny Bentley 4½ Litre (ścigający się w LeMans -- dodać warto, że takim jeździł oryginalny James Bond) miał silnik o mocy 110 KM w wersji cywilnej i 130 KM w wersji wyścigowej.

https://en.wikipedia.org/wiki/Bentley_4%C2%BD_Litre

Rysiob - 2019-07-08, 12:59

Masz absolutną rację - wszystko zależy od konstrukcji i wykonania. Tu porownywalismy na sucho same parametry.

Ba, założenia konstrukcyjne mogą być bardzo dobre np. wtrysk pośredni, turbina o stałej geometrii, cztery cylindry, rozrząd oparty o łańcuch, a mimo to nie jest pewne, że silnik nie sprawi kłopotu, bo niedopracowanie może przejawiać się w innych miejscach, np w układzie odpowietrzania wału korbowego (odmie).

0.9 TCe udał się Francuzom/Japonczykom całkiem dobrze, może dobra passa będzie trwać :mrgreen:

buladag - 2019-07-08, 13:30

eplus napisał/a:
No tak, pierwszy właściciel ma to gdzieś, dopiero gdy zacznie szukać kupca na zlataną kosiarkę, to przejrzy na oczy. :mrgreen:

Zawsze jeżdżę nowymi samochodami i nigdy żadnego nie sprzedawałem dłużej niż dzień, pomimo że z autami wiąże się na dłużej.

Obecnie mam też od 6lat auto z silnikiem 1.2 PureTech 82KM - jest super do miasta, 3 cylindrowy, wolnossący, bardzo ładnie idzie z dołu i pali naprawdę mało. Do tego ma fajny dźwięk na wysokich obrotach. :D

Co do tezy niewysilony = niezawodny to polecam się zagłębić w serie silników Nissana QG montowanych od 2000r - powiem w skrócie, łańcuchy, uszczelniacze, pierścienie i 2,4l oleju w silniku 1.8 - gorszego syfu nigdy nie miałem, ale mam nadzieję że grupa renault pcha do Dacii tylko sprawdzone silniki Nissana :P

Michał B24 - 2019-07-08, 18:54

toka93 napisał/a:
Tylko pytanie zasadnicze. Czy taki silnik o pojemności 4l był jakoś mega żywotny? Nie wydaje mi się.
Wszystko zależy od konstrukcji. Są małe silniki które robią setki tysięcy i są duże litraże gdzie po 100 tysiącach remont.



Silnik 4.0 Jeepa R6, kloc wielki i ciężki, ale jak go właściciel nie zabił brakiem wody, zatkaną chłodnicą, czy brakiem wymiany oleju przez lata, to chodzi do dziś od 1984 roku, odkąd je wkładali. Nie idzie zabić tego silnika. Bardzo płynnie i ochoczo oddaje moc, nie posiadając przepływomierza nawet w starszych wersjach. Był montowany w Jeepach XJ, MJ, ZJ, WJ, YJ, TJ, do roku chyba 2004. Przebiegi 600-700kkm nie są jednostkowe. Jest to element w jeepie, który umiera ostatni, a właściwie jest dużo bardziej żywotny od dawcy i często idzie na przeszczepy, swapy czy do wydumek samorobnych terenowych. Pracuje w całkowitym zanurzeniu, pod warunkiem dostarczenia mu suchego powietrza.

Podobnie trwałe było V8 5.2

eplus - 2019-07-09, 08:15

buladag napisał/a:
Zawsze jeżdżę nowymi samochodami i nigdy żadnego nie sprzedawałem dłużej niż dzień, pomimo że z autami wiąże się na dłuże


Pisałem o zajeżdżonej kosiarce z turbiną.

buladag - 2019-07-09, 08:24

eplus napisał/a:
buladag napisał/a:
Zawsze jeżdżę nowymi samochodami i nigdy żadnego nie sprzedawałem dłużej niż dzień, pomimo że z autami wiąże się na dłuże


Pisałem o zajeżdżonej kosiarce z turbiną.

Jak ktoś nie żyje w samochodzie to nie zdąży jej zajechać nawet i w 10lat, a jak ktoś żyje to masochizmem było by kupowanie dupowozu pokroju Dacii.

Ludzie kupują padła z 10 ręki wmawiając sobie że to igła, a później tworzą się historie o awaryjności. Taki silnik bez problemu wytrzyma te 300000km bo żaden producent nie pozwoliłby sobie żeby np. flotowe auta wracały mu masowo w ramach gwarancji, a wiadomo że takie auta przez pierwsze lata eksploatacji zazwyczaj praktycznie nie gasną.

eplus - 2019-07-09, 12:48

Nie chce mi się "przezbywać", pozostaję przy swoim zdaniu. 200.000 już zrobiłem na moim silniku.
buladag - 2019-07-10, 08:39

I tyle samo przejechał byś "kosiarką".
eplus - 2019-07-10, 08:45

Zapomniałem dodać, że bez remontu i że nie bierze oleju. Hahaha jednak dałem się sprowokować. :-D
buladag - 2019-07-10, 08:48

Jeśli myślisz że małe silniki by tyle nie wytrzymały to jesteś w błędzie; przeciętna flotówka zrobi taki przebieg w dwa lata jak nie szybciej.
Obywatel MK - 2019-07-10, 08:55

Flotówki jeżdża głównie na trasach, to miasto weryfikuje wytrzymałość silnika.
buladag - 2019-07-10, 09:37

Nie wiem skąd pomysł, ale OK.
Marek1603 - 2019-07-10, 17:17

Stąd pomysł, że silnik pracuje na stałych "parametrach" (jednostajna temperatura oleju i smarowanie np.), a co za tym idzie mniej się zużywa.
gawel - 2019-07-28, 07:46

Rysiob napisał/a:
Obywatel MK napisał/a:
Ale tu jest 15 KM mniej na wysokich obrotach, a te się przydają przy wyprzedzaniu, jakby zachowali chociaż tę samą moc to rozumiem.


Zgadza się, moc maksymalna niższa o 15 KM. Moment obrotowy - wedle katalogu - nieznacznie wyższy od SCe, lecz rozwijany od 2750 obr./min. do 4000 obr./min. Oznacza to, że wrażenia z przyspieszenia będą na korzyść silnika turbodoładowanego.

Porównanie parametrów według cennika słowackiego:

1.6 SCe 2WD
Moc maksymalna: 115 KM przy 5500 obr./min.
Maks.moment obrotowy: 156 Nm przy 4000 obr./min.
Średnie spalanie: 7,8 - 8,0 l/100 km

1.0 TCe 2WD

można jezdzic na 5 od 90/h bo zawory hałasują masakra nie silnik
Moc maksymalna: 100 KM przy 5000 obr./min.
Maks.moment obrotowy: 160 Nm przy 2750 - 4000 obr./min.
Średnie spalanie: 6,2 - 6,8 l/100 km

Potwierdza się, że nowy silnik ma wtrysk pośredni. No i zwracam uwagę na jeden szczegół: 1.0 TCe nie ma filtra GPF.

Jestem bardzo ciekawy, jak ten silnik będzie sprawował się zarówno w Dusterze, jak i ogólnie jako konstrukcja. Wedle recenzji w Internecie, TCe 100 określany jest jako zupełnie wystarczający w Clio 5. Pojawią się auta testowe, to się oceni dynamikę, jak i wyważenie silnika :)
Co do silnika 1,6 to miałem przyjemność użytkjować przez 6 lat na lpg wersje renówkowa we fleuence i moment obrotowy może i nie powalający i wysoko ale... maksymalny natomiast 3/4 tego momentu jest dostępne juz przy 2200 obrotach a to oznacza ogromną kulturę pracy 4 bieg 40 km /h 5bieg/56/h , tego silnika nie da sie zadeptać.

Ale pomimo tej samej pojemnosci silnik nissana tez testowalem w DD2 i to jest hujoza dlatego nie kupiłem dastera.

DrOzda - 2019-07-30, 10:51

Marek1603 napisał/a:
Stąd pomysł, że silnik pracuje na stałych "parametrach" (jednostajna temperatura oleju i smarowanie np.), a co za tym idzie mniej się zużywa.

Owszem tylko że flotówki na trasach osiągają pierwszą prędkość kosmiczną na autostradach, a sadzę że kilkugodzinna jazda z v-max nie jest jednak najbardziej dla silnika optymalna.

buladag - 2019-07-30, 11:22

DrOzda napisał/a:
Marek1603 napisał/a:
Stąd pomysł, że silnik pracuje na stałych "parametrach" (jednostajna temperatura oleju i smarowanie np.), a co za tym idzie mniej się zużywa.

Owszem tylko że flotówki na trasach osiągają pierwszą prędkość kosmiczną na autostradach, a sadzę że kilkugodzinna jazda z v-max nie jest jednak najbardziej dla silnika optymalna.

Nie, nie, ciiii, praca na jałowym i skokowymi wzrostami obrotów jest gorsza niż na X tysięcy obrotów na minutę przez kilka godzin.

Marek1603 - 2019-07-30, 12:18

DrOzda, nie każdy przedstawiciel tak jeździ.
Jak to w życiu jeden hoduje znaczki, a drugi filatelizuje rybki. ;-) :-D

DrOzda - 2019-07-30, 12:47

Widocznie mam pecha bo wczoraj na trasie A4, S8, A1 ,A2 jak wyprzedzałem coś przy 140 km/h to gdy w tym czasie nadjeżdżał jakiś bolid lewym pasem 200 km/h + błyskając długimi to w 9 na 10 przypadków był oklejony firmowymi napisami. Swoją drogą dziwię się menadżerom że tolerują takie burackie ekscesy pod marką firmy.
malygabrys - 2019-07-30, 18:49

Drozda to strasznie wolno jechałeś. Jak wpadam na A to na 200-300 km może z 10 sztuk jedzie szybciej niż ja a jeżdżę ok 150-160 km/h
DrOzda - 2019-07-30, 19:20

Faktycznie , 140 km/h to powoli. Eh marzy mi się taki zamordyzm jak we Francji i Szwajcarii gdy Porsche, Ferrari czy Lamborghini wlecze się zgodnie z przepisami na autostradzie odpowiednio 130 i 120km/h.
malygabrys - 2019-07-30, 19:23

:lol: 🙃🙃🙂
DrOzda - 2019-07-30, 19:26

Nie widzę w tym nic śmiesznego. Zresztą statystyki ryzyka śmierci na miliard przejechanych kilometrów mówią same za siebie:




toka93 - 2019-07-30, 19:36

Widzisz tak to jest, jak się dostanie ciut lepsze auto, które może osiągać prędkości rzędu 160-180 km/h, a nie powinno się poruszać szybciej niż 140.
Potem jedzie baran jeden z drugim swoim golfem 4 w TDI lewym pasem 170 paląc przy tym 18l/100km i jeszcze miga światłami żebyś zjechał :roll: Szkoda się nawet denerwować i takie barana trzeba przepuścić, bo może do śmierci tak gna.
Śmigałem po autostradach bardzo dużo kilometrów: osobówką, dostawczakiem, lawetą z przyczepą, bez przyczepy, ale prędkości powyżej 130km/h są strasznie męczące obojętnie w jakim samochodzie. Lepiej zapiąć te 130 na tempomat i spróbować w taki sposób pojeździć.

DrOzda - 2019-07-30, 19:48

Oczywiście że przepuszczam , ale gdy zaczynam manewr wyprzedzania ciężarówki jadącej 90 km/h i przyspieszam do tych 140-150 km/h to i tak zajmuje mi to kilkanaście sekund. A w tym czasie zza zakrętu czy wzniesienia pojawia się w lusterku młody gniewny komiwojażer i błyska długimi jadąc 200 km/h lewym pasem non stop. W cywilizowanym kraju po tygodniu stracił by prawo jazdy i zatrudnił na kasie w Super U czy innym COOP. Tak wiem że w RFN nie ma limitów na części A. I wiem też że na taką jazdę pozwalają tam sobie z reguły trzypasmówkach gdzie mogą lewym pasem wyprzedzać wolniejsze pojazdy. A w czasie deszczu wszyscy grzecznie zwalniają do 110 km/h. U nas naprawdę nieliczni.
Obywatel MK - 2019-07-30, 20:31

Pół biedy gdy jadą autostradami 130, ale ostatnio wracałem krajówkami z nad morza i jak jechałem 100 to wszyscy mnie wyprzedzali, ja tylko TIR-ry brałem. Na polskie drogi to strach wyjeżdżać bo rozjadą człowieka :-D
Fruxo - 2019-07-30, 21:14

W Polsce 90 % nie przeszło by szwajcarskiego przeglądu , i 50% niemieckiego i rządna władza nie zamierza tego zmienić bo to przecież szkalowanie biedy.
Po drugie bardzo źle projektowane drogi , totalny brak respektowania przepisów o pasie drogowym a zwykle na zakręcie rośnie piękne drzewo które szczelnie wszystko zasłania.
Zacznijmy wymagać od władzy a nie skaczmy sobie do gardeł.

Ja każdego dnia mijam zakręt we wsi gdzie właściciel posadził sobie tuje na rogu które wszystko zasłaniają na swojej posesji która znajduję się pół metra od asfaltu mimo przepisowych 3-4 metrów , dodatkowo droga jest źle wyprofilowana i nie ma odwodnienia więc na załamaniu non stop stoi woda w dużej dziurze dlatego kierowy muszą jechać tam środkiem. Mimo znania tego zakrętu na wylot każdego dnia zastanawiam sie czy nie zaliczę tam czołówki.

jurek - 2019-07-30, 21:52

Doktorze. Mylisz się co do grzecznej jazdy w deszczu 110 na niemieckich autostradach. A i Ty Fruxo tez co do przegladów. Mam córkę w Monachium i bywam. Sam nie mogłem uwierzyć w jakim stanie truposze poruszają się po niemieckich drogach. pozdr
Frost - 2019-07-31, 06:05

Hmm czyli to jest nowa konstrukcja (1.0 TCe 100km) czy stara(1.0 SCe) z turbiną? Jak stara to jak bez DPF-a(chyba bez) spełni normy?

Czy to jest "skrócona" wersja 1.3 TCe?

DrOzda - 2019-07-31, 06:53

Frost napisał/a:
Hmm czyli to jest nowa konstrukcja (1.0 TCe 100km) czy stara(1.0 SCe) z turbiną? Jak stara to jak bez DPF-a(chyba bez) spełni normy?

Czy to jest "skrócona" wersja 1.3 TCe?

Kompletnie nowa konstrukcja.

toka93 - 2019-07-31, 07:52

Swoją drogą silnik 1,0sce chyba ma że 3 lata. Od 2017 jest w Daci dopiero
defunk - 2019-07-31, 08:34

jurek napisał/a:
Doktorze. Mylisz się co do grzecznej jazdy w deszczu 110 na niemieckich autostradach. A i Ty Fruxo tez co do przegladów. Mam córkę w Monachium i bywam. Sam nie mogłem uwierzyć w jakim stanie truposze poruszają się po niemieckich drogach. pozdr


Jak się włączy tablica z ograniczeniem, to raczej jadą grzecznie.
Truposze, owszem, nie wiem jak w Bawarii, ale w Saksonii czasem można się zdziwić tym co widać na drogach.

laisar - 2019-07-31, 20:51

Frost napisał/a:
to jest nowa konstrukcja (1.0 TCe 100km) czy stara (1.0 SCe) z turbiną?

To nie jest daciowe "stare" (2017) 1.0 SCe (kod reno B4D, 998 cm3) z turbiną, tylko uturbione starsze (2014) 1.0 SCe (kod H4D, 999 cm3) z twingo III.

Frost napisał/a:
Czy to jest "skrócona" wersja 1.3 TCe?

W pewnym sensie - wszystkie te silniki należą do rodziny https://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_HR_engine

DrOzda - 2019-08-03, 05:42

https://francuskie.pl/dacia-duster-z-nowym-silnikiem-tce-100/
https://francuskie.pl/ile-kosztuje-nowa-dacia-duster-1-0-tce-100-km-znamy-polski-cennik/

Przy okazji wykres moc/moment:

gawel - 2019-08-03, 05:49

DrOzda, To jaki moment obrotowy ma ten silnik 160 czy 170 niutonometrów?
gawel - 2019-08-03, 05:51

DrOzda napisał/a:
https://francuskie.pl/dacia-duster-z-nowym-silnikiem-tce-100/
https://francuskie.pl/ile-kosztuje-nowa-dacia-duster-1-0-tce-100-km-znamy-polski-cennik/

Przy okazji wykres moc/moment:

Szukam takiego wykresu dla tce 90 140 niutonometrów ale moge znaleźć

DrOzda - 2019-08-03, 05:56

gawel napisał/a:


Szukam takiego wykresu dla tce 90 140 niutonometrów ale moge znaleźć


Najciemniej pod latarnią:
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=2132

SimoT - 2019-08-03, 06:11

Witam wszystkich. Z moich informacji z ASO Renault ( Da-ko Kozubal, pozdrawiam!) Wynika, że ta jednostka jest konstrukcyjnie podobna/tożsama z 1.33 TCe , i powstała w tym samym czasie . Renault twierdzi , że korby w tych silnikach są zakute (?). Ja natomiast przyspieszyłem kupno mojego grantowego kiosku, ponieważ chciałem koniecznie zostać właścicielem wolnossaka. :-)
DrOzda - 2019-08-03, 08:57

Ten silnik idealnie zastąpi K7M z Lodgy ma niemal identyczną charakterystykę poza tym że moment jest dostępny od niższych obrotów. V max byłaby w granicach 180 km/h.
laisar - 2019-08-03, 14:02

https://cdn.group.renault.com/dac/pl/pdf/cenniki/duster-price.pdf

Access za 41900 - no to już po 1 miejscu dustera... Zdaje się, że ktoś w RP pozazdrościł wyniku /: Szkoda tylko, że akurat renówki na tym nie zyskają, a jedynie konkurencja.

DrOzda - 2019-08-03, 14:38

Bez przesady wszystkie auta drożeją, jeszcze kilka sezonów temu za 40 kPLN można było kupić kilka fajnych aut klasy b z klimą teraz minimum to 45-50 kPLN.
Z drugiej strony ten silnik spała około 2 litrów mniej więc różnica zwróci się w ciągu 20 kkm.

Obywatel MK - 2019-08-03, 15:05

To zależy, jak się go pociśnie to wypije i znacznie więcej niż 1.6, taki urok uturbionych.
DrOzda - 2019-08-03, 15:08

Ja piszę o zbliżonych warunkach, Clio V przy 140 km/h pali ok 5.5 litra z tym silnikiem w testach.
buladag - 2019-08-04, 12:43

Obywatel MK napisał/a:
To zależy, jak się go pociśnie to wypije i znacznie więcej niż 1.6, taki urok uturbionych.


Nie wypije, nissanowy 1.6SCe w Lodgy zjadł mi 7,6l/100km przy bagażniku po dach i 3 osobach w środku przy średniej prędkości 92km/h na dystansie 800km gdzie 80% trasy to autostrada a tam gdzie to możliwe była jazda z vmax (przy okazji spała 18,4l/100km przy prędkości maksymalnej wahającej się między 168 a 175km/h). Najekonomiczniej wychodzi jazda 90-100km/h bo spala wtedy ok. 5,5l/100km.

Przy analogicznym stylu jazdy ta samą trasą 1.2 PureTech w wersji wolnossącej spala 12l/100 przy prędkości maksymalnej, z całej trasy średnia to 6,2l/100 a przy ok. 90km/h oscyluje ok. 3,8-4l/100.

corrado - 2019-08-05, 06:41

no to co, ...
chipka trzeba zrobic, wywalic koncowy tlumiczek, pociagnac powietrze z zimnego zrodla i dobry nadmuch na intercooler jezeli takowego nie ma :-) i jakos to pojedzie

Pedros - 2019-08-05, 07:14

corrado napisał/a:
no to co, ...
chipka trzeba zrobic, wywalic koncowy tlumiczek, pociagnac powietrze z zimnego zrodla i dobry nadmuch na intercooler jezeli takowego nie ma :-) i jakos to pojedzie

No. Pytanie tylko jak długo?

Auto Krytyk - 2019-08-30, 13:13

Jaki tam jest rozrząd w 1.0 tce bo na animacjach jest łańcuch z napinaczami a w opisach pasek rozrządu, co ile się go wymienia ma ktoś już nowego Dustera?
Piitubski - 2019-08-31, 14:31

Na razie to tylko Clio z tym silnikiem i w wersji do testów.
Agszi - 2019-09-13, 13:11
Temat postu: Duster 1.0 TCE
Dziwne, że tego jeszcze nie przetestowano. Rzadko, która premiera silnika w produkowanym modelu wzbudza takie zainteresowanie. Mnie się wydaje, że 1.0 turbo powinno dawać radę Dusterowi, tak jak dawało radę 0.9 turbo w Renault Captur. Nie będzie szaleństw, ale zwykła jazda miejsko - podmiejska, może na autostradzie trochę za słaby, ale jak ktoś kupuje Dustera, to nie po to, żeby pomykać nonstop po highwayach.
Agszi - 2019-09-19, 11:24

Rysiob napisał/a:
Zapewne obawy przed 1.0 TCe biorą się z tego, ze:
- ma 3 cylindry,
- zastępuje 1.6 SCe a nie jest tylko alternatywą,
- litr pojemności w sporawym nadwoziu Dustera faktycznie pozostawia pewne wątpliwości, co do tego jak sobie poradzi.

Poradzić sobie poradzi, tak jak 1.0 tsi np w Skodzie Karoq, ale o trwałości wypowiemy się dopiero za parę lat.


Jeśli trwałość będzie na poziomie 0.9 TCE, a kto wie może być lepsza (VAG poprawił znacznie swoje TSI), to nikt nie będzie pamiętał 1.6 SCE poza koneserami cylindrów.

wrona86 - 2019-10-25, 09:12

A ja w czwartek 31.10 odbieram rakietę z silnikiem o rozmiarze kartonu mleka, założę osobny temat gdzie poruszę temat jazdy,spalania,i ogólnych wrażeń. Jedno pytanie, jest ktoś jeszcze odważny na nowy silnik ? 😁
gawel - 2019-10-25, 10:13

wrona86 napisał/a:
A ja w czwartek 31.10 odbieram rakietę z silnikiem o rozmiarze kartonu mleka, założę osobny temat gdzie poruszę temat jazdy,spalania,i ogólnych wrażeń. Jedno pytanie, jest ktoś jeszcze odważny na nowy silnik ? 😁


Gratulacje, czekamy. :-)

toka93 - 2019-10-25, 12:04

Ja bym był gdyby mnie było stać. Lepsze to niż 1.6.
wuju - 2019-10-25, 20:26

Jak mówi stare przysłowie Jeden lubi śledzie drugi jak mu z mordy jedzie. Pojemność jest pojemność. Porównując silnik tej samej mocy ale różnej pojemności na prostej ok ale pod górkę silnik o mniejszej pojemności nie jedzie po prostu widzi górkę dużo wcześniej.
toka93 - 2019-10-25, 20:34

Uhmm. Chyba że mały litraż ma turbo. Myślę że moje 115 1.2tce idzie lepiej pod górę niż 1.6sce.
wuju - 2019-10-25, 20:43

W tym przypadku Ty porownujesz wolnossącą benzynę z turbo a to inna bajka. Ja podawałem przykład dwóch turbo dieseli o tej samej mocy podobnym momencie ale różnej pojemności i ten o większej będzie jechał lepiej. Tak samo jest z turbo benzyną. Nie porównuj dwóch różnych silników
toka93 - 2019-10-25, 20:45

Nigdzie nie pisałeś o porównaniu uturbionych
Silników.

wuju - 2019-10-25, 20:47

Ok może nieprecyzyjne napisałem ale porównujmy turbo o mniejszej pojemności z turbo o większej a nie z wo!noszącym bo to różne silniki
gawel - 2019-10-25, 20:49

Ja mam już 11 k km zrobione 0,9 tce i powiem że super to idzie jedynie przy 140-150 konsumpcja paliwa rośnie ostro 11 l/100 km ale za to LPG
GRL - 2019-10-26, 01:44

wuju napisał/a:
Ja podawałem przykład dwóch turbo dieseli o tej samej mocy podobnym momencie ale różnej pojemności i ten o większej będzie jechał lepiej. Tak samo jest z turbo benzyną.

Czyli jak mamy 2 różne pojemnościowo silniki o takim samym momencie w takim samym zakresie obrotów to jeden z nich będzie oszukiwał i udawał, że go nóżki bolą, tak?

toka93 - 2019-10-26, 06:31

No właśnie, jeśli porównamy te same parametry to nie ma opcji żeby wynikało coś z mniejszego litrażu. Warunek musi być jeden. Takie same środowisko dla obu silników.
wuju - 2019-10-26, 08:30

Proces zmniejszania pojemności jakiś czas temu zaczęto stosować w ciężarówkach. I nie do końca się sprawdził np. auto z silnikiem o tej samej mocy a mniejszej pojemności z pełnym obciążeniem widzi górkę dużo wcześniej niż auto z silnikiem o większej pojemności.
defunk - 2019-10-26, 08:43

wuju napisał/a:
W tym przypadku Ty porownujesz wolnossącą benzynę z turbo a to inna bajka. Ja podawałem przykład dwóch turbo dieseli o tej samej mocy podobnym momencie ale różnej pojemności i ten o większej będzie jechał lepiej. Tak samo jest z turbo benzyną. Nie porównuj dwóch różnych silników


I to jest właśnie bajka (zakładając, że pozostałe parametry będą podobne, bo przecież te dwa pojazdy mogą różnić się np. masą).

Natomiast nie jest bajką różnica pracy silnika o podobnej pojemności skokowej ale różnych parametrach tłoka (szerokość x wysokość) -- ten szerszy będzie miał wyższy moment obrotowy, ten wyższy będzie "lubił" wyższe obroty.

(A i tak warto pamiętać, że 'there's no displacement for replacement' ;-)

eplus - 2019-10-26, 11:07

Wydaje mi się, że silniki nadkwadratowe są wysokoobrotowe (te o szerokim cylindrze i krótkim skoku tłoka).
Black Dusty - 2019-10-26, 11:18

Porównując jakieś silniki niby o takich samych parametrach pamiętajcie o przebiegu krzywej momentu i mocy bo to ich przebieg ma decydujące znaczenie jak samochód jedzie.
Belphegor - 2019-10-27, 22:15

Dodajcie jeszcze do tego umiejętności kierowcy, stan opon... Można tak dywagować.
GRL - 2019-10-28, 04:06

wuju napisał/a:
Proces zmniejszania pojemności jakiś czas temu zaczęto stosować w ciężarówkach. I nie do końca się sprawdził np. auto z silnikiem o tej samej mocy a mniejszej pojemności z pełnym obciążeniem widzi górkę dużo wcześniej niż auto z silnikiem o większej pojemności.

I jednocześnie zapewne jadąc z górki i nie dotykając gazu pozwala przejechać dłuższy odcinek, right?

adam.nn - 2019-10-28, 08:25

wuju napisał/a:
Ja podawałem przykład dwóch turbo dieseli o tej samej mocy podobnym momencie ale różnej pojemności i ten o większej będzie jechał lepiej. Tak samo jest z turbo benzyną

Trudno się z tym zgodzić - dwa auta o zbliżonych parametrach (moc, moment, masa) będą jechały niemal identycznie pod górkę. Mniejsze wymiary = mniejsza żywotność, a nie zaniki mocy. Wrażenie, że mały silnik bardziej męczy się pod górę może wynikać z dziwnie przeprowadzonej krzywej momentu, inaczej zestopniowanej skrzyni, właściwości samego auta (zbyt mała moc względem coraz większej masy aut), a nie z samego faktu małego litrażu.

Ale najwięcej robią przyzwyczajenia. Przykład - ktoś kto nigdy nie jeździł wolnossącą benzyną będzie się zarzekał, że 170 konna pięciocylindrówka Volvo (2.4-2.5) bardziej się męczy pod górę, niż uturbione 0,9. Dlaczego? Bo tam sensowna moc pojawia się dopiero powyżej 3,5-4 tys obrotów, a moment w ogóle jest śmiesznie niski (230 przy 4,5 tys) i trzeba mocno zredukować bieg.

macminer - 2019-10-28, 12:47

adam.nn napisał/a:
Ale najwięcej robią przyzwyczajenia.


I tu jest pies (albo raczej koń mechaniczny) pogrzebany. Istotne jest, przy jakich obrotach pojawia się moment obrotowy pozwalający na przyspieszenie lub utrzymanie prędkości pod górę. Jeśli ktoś przyzwyczaił się do tego, że ten moment występuje od samego dołu, będzie miał wrażenie, że auto nie jedzie. Jedne silniki mają ten moment "nisko", inne trzeba kręcić, żeby pojazd nabrał dynamiki.

Ja do niedawna jeździłem autem ze starym volkswagenowskim 1.6 bez turbo (105KM). Po przesiadce do Dustera, gdzie też jest 1.6 SCe (115KM) miałem wrażenie, że samochód gorzej przyspiesza. Ale po pewnym czasie nauczyłem się nie bać wyższych obrotów i redukowania biegów i teraz jeżdżę równie dynamicznie. Dodam, że bryła poprzedniego auta była mało opływowa (Roomster), silniki o tej samej pojemności, więc ogólne wrażenie powinno być zbliżone. A jednak VAGowski 1.6 nie przepadał za wysokimi obrotami - w okolicach 4 tys. było już bardzo głośno i nie czuć było ani większego momentu, ani mocy. W przypadku 1.6 SCe silnik między 3 a 4 tys. obrotów robi się żwawy i dobrze ciągnie.

Zapewne inaczej była zestopniowana skrzynia biegów - w Roomsterze była "długa trójka" i "krótka czwórka", tak że z jednej strony bez dławienia silnika mogłem brać zakręty 90stopni na trójce, a z drugiej w mieście nieraz zdarzało mi się wrzucać piątkę w okolicach 50km/h. W Dusterze mam wrażenie, że jedynka jest krótsza, a potem już równo.

Z uturbionymi silnikami jeździłem niewiele, ale rzeczywiście czuć było pod nogą, że pożądany moment obrotowy pojawia się dużo szybciej. Chyba tego chcą współcześni kierowcy, do tego się przyzwyczajają i raczej trudno będzie zmienić to przyzwyczajenie.

wuju - 2019-10-28, 22:20

I jednocześnie zapewne jadąc z górki i nie dotykając gazu pozwala przejechać dłuższy odcinek, right?[/quote]

A prowadziłeś kiedykolwiek 40 tonowy zestaw? Bo jeśli nie to raczej nie masz o tym pojęcia

Agszi - 2019-11-03, 10:47
Temat postu: Karton mleka
wrona86 napisał/a:
A ja w czwartek 31.10 odbieram rakietę z silnikiem o rozmiarze kartonu mleka, założę osobny temat gdzie poruszę temat jazdy,spalania,i ogólnych wrażeń. Jedno pytanie, jest ktoś jeszcze odważny na nowy silnik ? 😁


Ja przymierzam się do zamówienia takiego cuda, ale obiór pewnie 2020 r. zatem czekam z niecierpliwością na pierwszą opinię.

trybik - 2019-11-03, 18:35

ha na pocieszenie dodam że kolega z innego działu pisał o padnięciu takiego silnika w MCV , no cóż takie małe silniczki wymagają szczególnej opieki
Rysiob - 2019-11-03, 19:31

Tylko że tam padł wolnossący 1.0 SCe.
toka93 - 2019-11-03, 20:57

trybik napisał/a:
ha na pocieszenie dodam że kolega z innego działu pisał o padnięciu takiego silnika w MCV , no cóż takie małe silniczki wymagają szczególnej opieki

1 na 50000 z wadą. Faktycznie to świadczy o jego awaryjności.
Pytałem już kilka razy. Jaka pojemność jest uznawana za mała, a od jakiej mówimy o dobrym silniku z odpowiednią pojemnością?

pikodat - 2019-11-03, 21:02

toka93 napisał/a:
trybik napisał/a:
ha na pocieszenie dodam że kolega z innego działu pisał o padnięciu takiego silnika w MCV , no cóż takie małe silniczki wymagają szczególnej opieki

1 na 50000 z wadą. Faktycznie to świadczy o jego awaryjności.
Pytałem już kilka razy. Jaka pojemność jest uznawana za mała, a od jakiej mówimy o dobrym silniku z odpowiednią pojemnością?


Można uznać za takowe przedziały przy ubezpieczeniach.
Do 900 cm - bardzo mały, nawet przy kilometrażówce jest mniej kasy za km
od 1500 - normalne
od 2000 - duży silnik (możńa dyskutować czy z 2000 czy bez 2000)

ALe pod żadnym pozorem nie jest to wypowiedź, co to jest dobry silnik z odpowiednia pojemnością. Czasem dobry z odpowiednią może byc silnikiem małym.
To tylko propozycja uznawania za mały (lub nie) silnik

kilazz - 2019-11-07, 09:00

Mój teść od tygodnia albo dwóch jeździ Dusterem 1.0, w niedzielę ma być u mnie to porównam jak się ma do 1.6 i 1.2tce
tAboon - 2019-11-07, 14:05

W Clio V ten silnik to rakieta :)
tomala72 - 2019-11-08, 18:14

Pozwolę przyłączyć się do dyskusji i powiem tak: Miałem Dustera 105 km zK4M, miałem Captura z 0.9 Tce 90 km, żona ma Clio IV z 0.9 Tce 75 km, którym tez czasami jeżdżę. Mam też Dustera z 1.6 Sce i tym jeździ mi się najlepiej:) Cieszę się, że kupiłem ostatni wypust przed 1.0:)
tomala72 - 2019-11-08, 18:29

Dodam jeszcze, że jak dostałem zastępczego Captura swojego czasu z 1.2 Tce to prawie płakałem jak odebrałem swojego 0.9 z naprawy blacharskiej. W Clio to jakoś jeździ, tak po mieście i wokół komina jest ok. Tyle, że posiadacze importowanych Audików i tak patrzą na Dustera jak na UFO i jak bym takiemu powiedział, że ma 1.0 to bym pewno usłyszał, że 500 tysięcy jak moje Tdi to to nie dojedzie.
GRL - 2019-11-09, 19:21

tomala72 napisał/a:
... to bym pewno usłyszał, że 500 tysięcy jak moje Tdi to to nie dojedzie.

A najlepsze jest to, że nawet nie wiedzą, iż ich auta do tych 500 tysięcy już dawno dojechały. :lol:

malygabrys - 2019-11-10, 11:59

Cześć. Mam takie pytanie nie mogę znaleźć tabeli skrzyni biegów tej wersji zresztą do 1.3 też nie widzę. interesują mnie prędkości obrotowej silnika na danych biegach do porównania i podjęcia decyzji czy nowa daćka czy coś innego. Jak macie to udostępnijcie na forum.
kilazz - 2019-11-10, 15:48

Miałem okazję przejechać się dziś Dusterem 1.0 i ogólnie mieszane uczucia. Jest tak z 10% żwawszy od 1.6 ale z 25% mniej zrywny od 1.2/1.3tce.. Turbo jest dość nieodczuwalne, tzn. nie daje kopa, po prostu w miarę poprawnie jedzie. Terkotanie 3cylindrowca to coś pomiędzy sprawnym dieslem a niesprawną benzyną. Ogólne wrażenie takie, że lepsze to niż ospały 1.6 ale do 1.3tce to podejścia nie ma pod żadnym względem..
AndBB - 2019-11-10, 22:47

Mam takie pytanie: czy 1.0 tce montowany do Dustera czy Clio to dokładnie ten sam silnik co 1.0 z Mikry oznaczany tam jako IG-T ?
laisar - 2019-11-10, 23:56

AndBB napisał/a:
czy 1.0 tce montowany do Dustera czy Clio to dokładnie ten sam silnik co 1.0 z Mikry oznaczany tam jako IG-T ?

Tak.

JS - 2019-12-04, 15:01
Temat postu: Jazda 1.0 Tce
Wczoraj potestowałem trochę na jeździe próbnej Dustera Prestige 1.0, wprawdzie bez gazu, ale chodziło mi głównie o silnik.
Nie wyjeżdżałem na drogę szybkiego ruchu, bo i bez tego wiem, że nie będzie łatwo, a zresztą autostrady to maksymalnie 20% rocznie moich przebiegów.

Testowałem głownie dlatego, żeby zbadać, czy w przeciętnym codziennym użytkowaniu (zaznaczam: typowym dla mnie, gościa z siwizną, bez nieprzerwanego dostępu do superowych dróg II lub II kolejności odśnieżania) silnik od razu na wejściu wpędzi mnie w depresję, że muł, że kicha, że rozpacz, że "nyndza i bryndza", czy pozostawi jakąś nadzieję, że da się tym jeździć całkiem normalnie.
Stało się to drugie: jazda porównywalna do 1.6 SCe z LPG (takim śmigam od 2 lat). Silniczek zbiera się dość żwawo, bez większych jęków i innych dziwnych odgłosów typowych dla 3-cylindrowca. Duster nie jest mały i przesadnie lekki, ale nie powinno być źle.
Obawiałem się nawet wcześniej, jeśli ten 1.0 okaże się dramatem lub nie będzie do niego LPG, że skończę na dieslu dCi (fajny, ale to nie moja bajka z powodu trybu jazdy), stąd dość pilny test tego benzyniaczka, ale trochę się uspokoiłem. Naprawdę jeździ się tym sympatycznie - oczywiście bez szans na zrywanie asfaltu, przecież jednak - poza autostradami i innymi drogami szybkiego ruchu - codzienna jazda po przeciętnych drogach jest coraz bardziej utrudniona i wolniejsza. Wczoraj np. jechałem do Torunia: rano 60-70, bo ślisko jak piorun, w powrotnej drodze - 80 a nawet miejscami 90, bo codzienny tłok i tak nie pozwala przyśpieszyć (no chyba że na trzeciego, podwójna ciągła, po przejściach dla pieszych i wysepkach).

O zużyciu paliwa się nie wypowiadam, bo komputer podaje wartości teoretyczne, a realne zużycie - i Pb, i LPG - wyjdzie naprawdę później, zresztą na pewno zapłacę mniej niż za benzynę. O trwałości się nie wypowiadam, bo tego nikt nie wie - oprócz tego, że pewnie dystans 200.000 km będzie sukcesem dla tych silników. Ale to może już nie być mój problem - z powodu postępującego peselu...

Rzeczywiście na stronach słowackich jest już 1.0 z LPG. Ja go wezmę, bo Duster jest fajny. Obawiałem się nieco, że LPG dadzą tylko do wybranych poziomów wyposażenia (poprzednio tylko odpowiednio Essential i Comfort, czyli Laureate i ta niższa wersja), ale Słowacy mają dla wszystkich, zatem celuję w Prestige + plastiki na drzwi i nadkola i pewnie karta Hands Free.

Podobno na przełomie 2020/21 ma być drobny lifting, więc może uda mi się wziąć na wstrzymanie i nieco poczekać. Ostatecznie mój obecny Duster ma dopiero 53000 km.

Pozdrawiam i czekam i na uwagi od posiadaczy tego cuda 1.0 (to sympatia - może z nieznaczną nutką autoironii)!

Obywatel MK - 2019-12-04, 15:13

Jakbym miał dwuletniego Dustera to chyba zaczekałbym jeszcze kilka lat na hybrydę i nie pakowałbym się w gaz typu Landi Renzo nieustawialnym poza ASO. No chyba że co trzy lata nówka, ale to mało opłacalny biznes.
Pedros - 2019-12-04, 17:45

Cytat:
Jakbym miał dwuletniego Dustera to chyba zaczekałbym jeszcze kilka lat na hybrydę

Jeśli wierzyć doniesieniom o planach pojawienia się hybrydowej wersji Sandero już na najbliższym salonie motoryzacyjnym w Genewie, to myślę że na hybrydowego Dustera nie trzeba będzie czekać kilka lat a co najwyżej dwa.

JS - 2019-12-04, 18:32

No właśnie to Landi Renzo jest najsłabszym punktem moich wyborów, ale gdzieś na daciowych forach wyczytałem, że chyba w Szamotułach spokojnie to rozkminiają z wejściem do systemu. Pożyjemy, zobaczymy.
A co do hybryd, to trochę się obawiam, czy Duster udźwignie (w każdym znaczeniu: i wagowo, i technologicznie) te nowinki. Jakoś też nie ufam systemowi państwowych dopłat: trudno mi znaleźć wśród przykładów aut objętych dopłatami miejsce dla czegokolwiek z Dacii. A ceny? Zoe ma cenę kosmiczną, a te półelektryki dla plebsu (czyli m.in. dla mnie), które niebawem się zrodzą w głowach projektantów (i księgowych!), mogą pokazać, że zyski (dla klienta oczywiście) nie będą takie, jak reklamowano, czyli skórka za wyprawkę. Ale czekam cierpliwie (choć to trudne słowo).

Macie rację także i w tym, że zbyt szybkie wymiany auta na pewno nie są opłacalne. Wiem, bo trochę liczę nawet bez kalkulatora, ale skąd mam wiedzieć także i to, ile jeszcze uda mi się nabyć nowych aut? Pesel nie zna litości, a i sytuacja życiowa/finansowa może się niekorzystnie zmienić. Dlatego właśnie to małe carpie diem...

tommylee1 - 2019-12-04, 19:26

Obywatel MK napisał/a:
Jakbym miał dwuletniego Dustera to chyba zaczekałbym jeszcze kilka lat na hybrydę i nie pakowałbym się w gaz typu Landi Renzo nieustawialnym poza ASO. No chyba że co trzy lata nówka, ale to mało opłacalny biznes.


Odważna deklaracja. Według utartej opinii, ASO nie daje rady z LPG a czekasz na hybrydę Daci. Myślisz, że w tym temacie będą lepsi :-) ?

telecaster1951 - 2019-12-04, 21:28

tommylee1 napisał/a:
Odważna deklaracja. Według utartej opinii, ASO nie daje rady z LPG a czekasz na hybrydę Daci. Myślisz, że w tym temacie będą lepsi :-) ?
Miękką hybrydę obsłużyłaby nawet ameba. Po prostu jedną urządzenie więcej na pasku, dodatkowy akumulator i trochę kabli. Nic nie ustawiasz, nic nie regulujesz. Silnik elektryczny + bateria + sterownik. Koniec.
toka93 - 2019-12-04, 21:52

Tak tak, w szczególności że pracownicy ASO świetnie radzą sobie z normalnymi pojazdami mechanicznymi bez dużego zaawansowania technologicznego :-D
tommylee1 - 2019-12-05, 00:04

Jednak pojawia się ten demon - sterownik :-) :-) .

Tak serio, miękka hybryda pewnie podniesie cenę auta o 4-6k zł.
Jeżeli ktoś serio myśli o ekologii to wyprodukowanie i utylizacja ogniw do takiego auta więcej zanieczyszcza środowisko niż zysk z redukcji spalania.
Bo chyba tylko ekologia jest argumentem do kupna hybrydy.
Raczej nie jest to ekonomia.

pikodat - 2019-12-05, 20:31

tommylee1 napisał/a:
Jednak pojawia się ten demon - sterownik :-) :-) .

Tak serio, miękka hybryda pewnie podniesie cenę auta o 4-6k zł.
Jeżeli ktoś serio myśli o ekolo.
gii to wyprodukowanie i utylizacja ogniw do takiego auta więcej zanieczyszcza środowisko niż zysk z redukcji spalania.
Bo chyba tylko ekologia jest argumentem do kupna hybrydy.
Raczej nie jest to ekonomia.

Miękka hybryda
a)Zwiększa moc przy ruszaniu (raczej moment).
To minimalnie ale zwiększa wytrzymalóść silnika spalinowego
b) przy hamowaniu jakiś % energii wraca

Wniosek = przy jeździe po mieście , szczegónie krótkie odcinki, pewna oszczędność na paliwie jest. Poprawia się dynamika pzt ruszaniu z jednoczesnym odciążeniem silnika. Szcxególnie zimnego
Czyli taki mieszczuch nieco zaoszczędzi na paliwie. Nieco poprawi się kultura jazdy. I nieco zwiększy się wytrzymalość silnika - ale o tym przekonają się użytkownicy po wielu latach.
Ten ostatni czynnik może spowodować, że oszcędności na srodowisku mogą być większe niż tylko z paliwa zaoszczędzonego.

Agszi - 2020-01-14, 12:11
Temat postu: TCE 1.0
Czy ktoś to już przetestował na własnej skórze.
laisar - 2020-01-14, 13:18

http://www.daciaklub.pl/forum/search.php + Forum: Galeria naszych samochodów + 1.0 = http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=18352
_Marcin_ - 2020-01-15, 13:15

Niedawno pojawił się test tego modelu na francuskie.pl:
https://francuskie.pl/test-nowa-dacia-duster-1-0-tce-100-km-czy-ten-silnik-da-sobie-rade-s-suvem/

Aronus - 2020-01-31, 12:31

A ten 1.0 TCE to jaką ma regulację luzu zaworowego? Hydrauliczną czy płytkową?
DrOzda - 2020-01-31, 12:38

Na 99% płytkową jak praktycznie wszystkie współczesne silniki.
Aronus - 2020-01-31, 13:26

DrOzda napisał/a:
Na 99% płytkową jak praktycznie wszystkie współczesne silniki.

Czyli zalet w stosunku do 1,6SCE w przypadku LPG brak :-(

Frost - 2020-02-06, 08:48

Fajnie by było jakby użytkujący silnik 1.0 Tce w Dusterach opisali jak to się sprawuje faktycznie w życiu codziennym. jakie plusy jakie minusy? itp

Pzdr

yeti65 - 2021-11-21, 20:39

Odkopię, bo temat jakby umarl :mrgreen:
Na Dustera 1.0 tce LPG przesiadłem się z 2.0 Outlandera.
Jeżeli chodzi o normalną jazdę, to w średnim zakresie obrotów(2000-3000) wielkiej różnicy nie ma.
Za to wyżej jest już i głośniej i słabiej, ale to przecież normalne, tu 100KM, w mitsu 150.
Za to jeździ to duuużo lepiej od Dustera 1,6(auto sąsiada).
W polifcie jest nawet bardzo dobrze wyciszony, warkot słychać jedynie przy przyspieszaniu.
Do 120km/h jest bardzo przyzwoicie(szybciej jeszcze nie jechałem), a przecież mam porównanie do bardzo dobrze wyciszonego Outlandera.
Na razie żadnego zawodu nie odczułem :lol:

dudu$ - 2021-11-21, 21:08

yeti65 napisał/a:
Odkopię, bo temat jakby umarl :mrgreen:
Na Dustera 1.0 tce LPG przesiadłem się z 2.0 Outlandera.
Jeżeli chodzi o normalną jazdę, to w średnim zakresie obrotów(2000-3000) wielkiej różnicy nie ma.
Za to wyżej jest już i głośniej i słabiej, ale to przecież normalne, tu 100KM, w mitsu 150.
Za to jeździ to duuużo lepiej od Dustera 1,6(auto sąsiada).
W polifcie jest nawet bardzo dobrze wyciszony, warkot słychać jedynie przy przyspieszaniu.
Do 120km/h jest bardzo przyzwoicie(szybciej jeszcze nie jechałem), a przecież mam porównanie do bardzo dobrze wyciszonego Outlandera.
Na razie żadnego zawodu nie odczułem :lol:


Dusterem 1.0Tce nie miałem okazji jeździć ale wątpię aby jeździł on o wiele lepiej niż Duster z motorem 1.6 Sce. Wiesz są to dwie różne konstrukcje i każda ma swoje wady i zalety. Zaletą 1.0Tce jest to że ciągnie od dołu czyli od małych obrotów ale szybko traci swój wigor, natomiast 1.6 Sce jest na odwrót do 3000obr./min idzie delikatnie ale powyżej dostaje wigoru. Myślę, że Duster 1.6 Sce ze startu do 100km/h bez problemu zrobi Dustera 1.0Tce jeżeli oczywiście za kierownicą tego pierwszego będzie siedział normalny kierowca a nie kapelusznik. Wystarczy porównać dane techniczne Dustera z jednym i drugim silnikiem. Wersja wolnossaca mimo tego, że ma moment obrotowy mniejszy o 4Nm pierwsza setkę osiąga o ponad sekundę szybciej niż wersja uturbiona 11,9s vs 13.1s. Ostatnio miałem taką sytuacje na mieście, że po ruszeniu spod świateł chciała mnie zrobić Skoda Rapid, nie zwróciłem uwagi czy była to wersja przed czy po FL ale mój Duster nie dał jej szans. Pod maską miała silnik 1.0TSI 95km lub 1.2TSI 90km , wiec skoro mój Duster dał radę takiej skodzie to Dusterowi z motorem 1.0Tce tym bardziej. Z tym, że moje auto to Duster I FL który, w porównaniu do Dustera II z tym samym motorem ( 1.6Sce) jest dynamiczniejszy ze startu zatrzymanego do pierwszej 100ki o prawie sekunde.

yeti65 - 2021-11-21, 21:22

Sam jeździłem całe życie benzynowymi wolnossakami, więc nie musisz mnie do nich przekonywać.
Nie napisałem że 1.0 lepiej przyspiesza do setki, tylko, że jeździ się dużo lepiej.
Ile razy przyspieszasz max do setki? Ja piszę o normalnym użytkowaniu. Jeszcze gdyby to było jakieś małe sprytne auto, którym można poszaleć. Ale Duster to auto do spokojnej jazdy, więc nie patrz na przyspieszenie do setki, tylko na jazdę w średnim zakresie obrotów, na których jeździsz przez 90% czasu.

eliks - 2021-11-22, 08:12

dudu$, 1.0 zrobi 1.6. i jeździ się lepiej bo masz niuta w użytecznym zakresie obrotów. Akurat sprint do setki jest tu najmniej ważny. Są nawet filmy na YT o tym. Poza tym muszę ci powiedzieć że 1.0 powyżej 3k obrotów wg wykresów z hamowni wcale nie słabnie.
uno0 - 2021-11-22, 09:54

Nie mówiąc już o niższych obrotach tysiączka przy wyższych prędkościach co przekłada się na komfort jazdy. Jeśli 1.6 ma 5 biegową skrzynię to tym bardziej.
defunk - 2021-11-22, 09:56

dudu$ napisał/a:
Ostatnio miałem taką sytuacje na mieście, że po ruszeniu spod świateł chciała mnie zrobić Skoda Rapid, nie zwróciłem uwagi czy była to wersja przed czy po FL ale mój Duster nie dał jej szans. Pod maską miała silnik 1.0TSI 95km lub 1.2TSI 90km , wiec skoro mój Duster dał radę takiej skodzie to Dusterowi z motorem 1.0Tce tym bardziej.


Pomijając, że rozczulają mnie takie opowieści:
- Ty się ścigałeś, nie wiesz czy kierujący tą Skodą też się chciał ścigać (i to na maksa),
- nie sądzę, żebyście pędzili "do setki" -- zaś dynamiczne ruszanie w mieście to raczej parametr 0-50 km/h (który zwykle auto z turbiną będzie miało lepszy),
- sprawdzić masę tego Rapida (i to masę rzeczywistą, nie tę w papierach).

dudu$ - 2021-11-22, 14:54

defunk napisał/a:
dudu$ napisał/a:
Ostatnio miałem taką sytuacje na mieście, że po ruszeniu spod świateł chciała mnie zrobić Skoda Rapid, nie zwróciłem uwagi czy była to wersja przed czy po FL ale mój Duster nie dał jej szans. Pod maską miała silnik 1.0TSI 95km lub 1.2TSI 90km , wiec skoro mój Duster dał radę takiej skodzie to Dusterowi z motorem 1.0Tce tym bardziej.


Pomijając, że rozczulają mnie takie opowieści:
- Ty się ścigałeś, nie wiesz czy kierujący tą Skodą też się chciał ścigać (i to na maksa),
- nie sądzę, żebyście pędzili "do setki" -- zaś dynamiczne ruszanie w mieście to raczej parametr 0-50 km/h (który zwykle auto z turbiną będzie miało lepszy),
- sprawdzić masę tego Rapida (i to masę rzeczywistą, nie tę w papierach).


Tu nie chodzi o ściganie, po prostu skoda chciał się przede mnie wcisnąć a ja jej nie chciałem wpuścić. Jazda taka była spod trzech sygnalizatorów świetlnych i człowiek na prawdę chciał być przed moim autem, co do prędkości jaki ja wtedy osiagnąłem to na pewno nie było to 50km/h a znacznie więcej ale droga 3 pasmowa szeroka więc... ( kazdy łamie przepisy wiec nie piszcie że tak sie nie jeździ, w stolicy standardowa prędkość na większości kilku pasmowych drogach to 90km/h). Nie patrzyłem jaką masę ma Rapid ale Duster I po FL ma +/- 1200kg i na pewno szersze opony co znacznie pogarsza jego osiagi

dudu$ - 2021-11-22, 14:56

uno0 napisał/a:
Nie mówiąc już o niższych obrotach tysiączka przy wyższych prędkościach co przekłada się na komfort jazdy. Jeśli 1.6 ma 5 biegową skrzynię to tym bardziej.


Akurat ten aspekt mnie w ogóle nie obchodzi. Dacia jest autem budzetowym i zawsze jest w niej głośno co mnie w sumie strasznie nie meczy. Nie mam problemu aby leciec MCV II 1.2 16v licznikowe 170km/h czy Dusterem 150-160km/h. Przy takich prędkościach skupiam się na drodze a nie na dźwiękach / szumach dostających się do kabiny

uno0 - 2021-11-22, 15:39

dudu$ napisał/a:
Tu nie chodzi o ściganie, po prostu skoda chciał się przede mnie wcisnąć, a ja jej nie chciałem wpuścić.........

Nie warto tak się spinać....życie ma tyle aspektów by jednym debilem się denerwować....

A na wesoło mówiąc teraz to do takich rzeczy to tylko kolor czerwony :-)
Uśmiechnij się :-) zawsze ktoś będzie szybszy :-)

dudu$ - 2021-11-22, 20:25

uno0 napisał/a:
Nie warto tak się spinać....życie ma tyle aspektów by jednym debilem się denerwować....

A na wesoło mówiąc teraz to do takich rzeczy to tylko kolor czerwony :-)
Uśmiechnij się :-) zawsze ktoś będzie szybszy :-)


Jak coś to mam jeszcze drugie autko jakim jest corolla e12 sedan w jedynym słusznym kolorze - czerwonym 😂

uno0 - 2021-11-22, 20:39

dudu$ napisał/a:
Jak coś to mam jeszcze drugie autko jakim jest corolla e12 sedan w jedynym słusznym kolorze - czerwonym 😂


Czuję, że się roześmiałeś....i o to chodziło :-D Pozdrawiam

r70 - 2021-11-22, 23:36

Mi podobnie jak @yeti65 bardziej odpowiada charakterystyka pracy 1.0tce nad 1.6 (wolnossącym jeździłem zarówno w wersji 105 jak i 115km) do tego mam wrażenie że 1.0 jest zdecydowanie cichszy (i przynajmniej mój znacznie oszczędniejszy ;) )
Wolnossące 1.6 w przedziale obrotów do 1500-4000 obrotów zbierają się jak 1.0 w trybie ECO.

Chciałbym także wykluczyć siebie ze grupy "wszystkich" którzy łamią przepisy i dla których taka jazda to norma :)

mercurysable - 2021-11-28, 00:07

Jeżeli ktoś chce poprawić elastyczność pracy 1.6sce to polecam wywalenie papierowego filtra i montaż wkładu pipercros , firma z Anglii produkuje od dawna filtry oparte na poliuretanowych , wielowarstwowych gąbkach. Fitr jak w przypadku KN itp. , jest wielokrotnego użytku .
acco - 2021-11-28, 00:45

Ja mam porównanie do Dustera z 1,6 16V,bo z niego przesiadłem się na 1,0 TCE.Pierwszy 105 rumuńskich kucyków drugi 100.Różnica kolosalna silnikiem 1,6 podjechać pod większe wzniesienie to redukcja nawet do 3-go biegu,prędkość max.to 160,ale pewność niezawodności tego silnika uspokaja.Natomiast 1,0 to moc dużo większa ta sama górka,żadnych redukcji,przyśpieszenie dużo większe.I wszystko by było fajne gdyby nie stresujące na YT filmiki z remontów tych silniczków nawet po przebiegu 27 000.
eplus - 2021-11-28, 08:00

Ktoś sprawdzał, ile ten 1,0 pali przy 160?
eliks - 2021-11-28, 09:44

acco napisał/a:
Ja mam porównanie do Dustera z 1,6 16V,bo z niego przesiadłem się na 1,0 TCE.Pierwszy 105 rumuńskich kucyków drugi 100.Różnica kolosalna silnikiem 1,6 podjechać pod większe wzniesienie to redukcja nawet do 3-go biegu,prędkość max.to 160,ale pewność niezawodności tego silnika uspokaja.Natomiast 1,0 to moc dużo większa ta sama górka,żadnych redukcji,przyśpieszenie dużo większe.I wszystko by było fajne gdyby nie stresujące na YT filmiki z remontów tych silniczków nawet po przebiegu 27 000.

Nie ma takich filmików. Jest jeden gdzie Rusek wyjaśnia co się odjaniepawlilo. Myślisz że w Mercedesie silniki nie mają wad? Znajomy w 2 letniej E klasie ostatnio miał wymieniany silnik. 2.0 po przebiegu 67k km.

dudu$ - 2021-11-28, 11:59

Ja jednak dalej uważam, że 1.6 Sce może iść na równi z 1.0 Tce albo i lepiej. Trzeba było by zrobić testy ze startu zatrzymanego i wtedy wszystko było by jasne. Na pewno 1.0 Tce wypadło by lepiej w teście elastyczności silnika na III biegu
yeti65 - 2021-11-28, 14:58

dudu$ napisał/a:
Ja jednak dalej uważam, że 1.6 Sce może iść na równi z 1.0 Tce albo i lepiej. Trzeba było by zrobić testy ze startu zatrzymanego i wtedy wszystko było by jasne. Na pewno 1.0 Tce wypadło by lepiej w teście elastyczności silnika na III biegu

Nie potrzeba żadnych testów, po prostu jedź do salonu i przejedź się :mrgreen:
Z Ząbek(prawie ziomal :-D ) na Modlińską daleko nie masz.

velomar - 2021-11-28, 15:24

Poniżej na filmach sporo widać:
1.6 SCE (115KM)
https://www.youtube.com/watch?v=Uf3Jpevht5w
1.0 TCE (100KM)
https://www.youtube.com/watch?v=2AePqP9xNWA
https://www.youtube.com/w...zID45IAk&t=569s

dudu$ - 2021-11-28, 16:19

yeti65 napisał/a:
dudu$ napisał/a:
Ja jednak dalej uważam, że 1.6 Sce może iść na równi z 1.0 Tce albo i lepiej. Trzeba było by zrobić testy ze startu zatrzymanego i wtedy wszystko było by jasne. Na pewno 1.0 Tce wypadło by lepiej w teście elastyczności silnika na III biegu

Nie potrzeba żadnych testów, po prostu jedź do salonu i przejedź się :mrgreen:
Z Ząbek(prawie ziomal :-D ) na Modlińską daleko nie masz.


Daleko nie mam ale w tygodniu czasu brak. W sumie mam sąsiada co ma DDII 1.0Tce z LPG, może jak poproszę go o przejażdżkę lub jakiś sparing. Według mnie nie ma też co porównywać mojego Dustera ( DDI FL) do DDII. Teściowa ma DDII 1.6Sce i w porównaniu z moim jest faktycznie mułowaty.

r70 - 2021-11-28, 16:34

A czy DD II nie jest przypadkiem zauważalnie cięższa ?

Generalnie myślę że na drodze publicznej najważniejsze jest zadowolenie z jazdy i bezpieczeństwo a nie co ma jakie osiągi - jeśli ktoś woli charakterystykę pracy 1.6 to będzie uważał że jest lepszy, ktoś inny woli rozwijanie mocy(momentu obrotowego) wersji 1.0Tce i będzie zachwalał nowszą wersję silnikową. Wg mnie jak się będzie kręciło 1.6 w zakresie 3500-5500 obrotów to pokaże pazury (większą moc). Jeśli się ceni dynamikę na niższych obrotach i jazdę bardziej elastyczną niż dynamiczną, to mniejszy silnik będzie lepszy.
Ja zdecydowanie wolę charakterystykę turbodołaowanych diesli, więc 1.0Tce odpowiada mi bardziej. Poza tym jestem przekoany że potrafi być ona ekonomiczniejsza w normalej eksploatacji niż jakakolwiek DD 1.6

acco - 2021-11-29, 13:51

eliks napisał/a:
acco napisał/a:
Ja mam porównanie do Dustera z 1,6 16V,bo z niego przesiadłem się na 1,0 TCE.Pierwszy 105 rumuńskich kucyków drugi 100.Różnica kolosalna silnikiem 1,6 podjechać pod większe wzniesienie to redukcja nawet do 3-go biegu,prędkość max.to 160,ale pewność niezawodności tego silnika uspokaja.Natomiast 1,0 to moc dużo większa ta sama górka,żadnych redukcji,przyśpieszenie dużo większe.I wszystko by było fajne gdyby nie stresujące na YT filmiki z remontów tych silniczków nawet po przebiegu 27 000.

Nie ma takich filmików. Jest jeden gdzie Rusek wyjaśnia co się odjaniepawlilo. Myślisz że w Mercedesie silniki nie mają wad? Znajomy w 2 letniej E klasie ostatnio miał wymieniany silnik. 2.0 po przebiegu 67k km.


Ja oglądałem co prawda dla 0.9 TCE,ale przecież różnicy aż takiej nie ma.
Tutaj link do tego filmu

eliks - 2021-11-29, 18:33

Tak, widziałem to. Jakiś Rusek rozbierał ten silnik na części pierwsze i tłumaczył, też ciekawy film. Generalnie bardzo udana konstrukcja.

Edit: znalazłem

https://youtu.be/VQNPhjP5F1c

r70 - 2021-11-29, 19:43

0.9tce i 1.0tce to raczej zupełnie inne silniki. Poza tym nie tworzył bym mitu awaryjności silnika na podstawie jednego egzemplarza o którym nic nie wiemy, poza tym że pokazano go w filie na YT. Uszkodzenie mogło powstać z powodu awarii jakiegokolwiek elementu w każdym silniku

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group