DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Karambol na A 6 - spalone samochody

Krystian67 - 2019-06-09, 17:15
Temat postu: Karambol na A 6 - spalone samochody
Od dawna obserwuję przypadki zapaleń / pożarów nawet przy małych stłuczkach . Co dnia na Ślaskiej drodze DTS pali się jakiś samochód .

Co stało się dziś . cyt.
Do tragicznego wypadku doszło po godz. 13.20 na autostradzie A6 w Szczecinie

Zderzyła się tam ciężarówka z sześcioma samochodami osobowymi. Następnie wybuchł potężny pożar, ponieważ niektóre auta się zapaliły. Nastąpił wybuch.
Rozumię że mogła być to butla z gazem samochodu , bądz przewożony jakiś ładunek o takim działaniu.
Hipotetycznie gdyby okazało się że , winne jest coś innego to
proszę o podpowiedzi o przyczyny takiego pożaru. Jestem ciekaw zwłaszcza kierowców doświadczonych takim żywiołem na drodze.
Ilość palących się aut zaczyna mnie przerażac.

gg - 2019-06-09, 19:30

Też mnie to zastanowiło skąd tyle palących się samochodów. Czy nowy czynnik, którym napełnia się klimatyzację nie jest bardziej latwopalny od starego?
eio - 2019-06-09, 20:14

Ja także pomyślalem o czynniku yr1234 do klimy. Jeśli w badaniach okazałoby się że jego zastosowanie w autach miało znaczenie dla gwałtownych reakcji, to producenci i UE mają problem. Wpakowali kierowców w UE w niezły kanał :evil:
toka93 - 2019-06-09, 20:50

Nowy czynnik jest tak samo palny jak stary. W dodatku nowy czynnik jest od 2017. Raczej mało prawdopodobne że do pożarów dochodzi tylko w nowych autach. Paradoksalnie zazwyczaj w jakiś starych sztruclach.
pikodat - 2019-06-09, 22:10
Temat postu: Re: Karambol na A 6 - spalone samochody
Krystian67 napisał/a:
Od dawna obserwuję przypadki zapaleń / pożarów nawet przy małych stłuczkach . Co dnia na Ślaskiej drodze DTS pali się jakiś samochód .

Co stało się dziś . cyt.
Do tragicznego wypadku doszło po godz. 13.20 na autostradzie A6 w Szczecinie

Zderzyła się tam ciężarówka z sześcioma samochodami osobowymi. Następnie wybuchł potężny pożar, ponieważ niektóre auta się zapaliły. Nastąpił wybuch.
Rozumię że mogła być to butla z gazem samochodu , bądz przewożony jakiś ładunek o takim działaniu.
Hipotetycznie gdyby okazało się że , winne jest coś innego to
proszę o podpowiedzi o przyczyny takiego pożaru. Jestem ciekaw zwłaszcza kierowców doświadczonych takim żywiołem na drodze.
Ilość palących się aut zaczyna mnie przerażac.


Powoli na drogach zaczynają wyraźnie być zauważane auta z nowym czynnikiem,
Wybuch gazu jest wysoce NIEPRAWDOPODBNY. Natomiast nowy czynnik klimy ma temperaturę zapłonu 400 stopni. A taka temperatura gdzieś w silniku może być.

Somochody z gazem są od ponad 20 lat. A pożary - od kilku.

Niestety przy opisie wypadków nie ma podanego roku produkcji - zatem nie wiemy, czy te pożary, jak ktoś tu sugeruje, dotyczą tylko starych sztrucli. Brak zresztą jakiegogolwiek wytłumaczenia zwiększonej ostatnio ich łatwopalności.


A co do Szczecina - żona przeczytała, że ciężarówka już płonęła uderzając w auta.
Pytanie brzmi - jaki był rok produkcji ciężarówki, czy była z klimą , czy przewoziła coś łatwopalnego, czy kierowca palił papierosy i np. spadł mu papieros na jakąś nasyconą smarem szmatę, Krótko mówiąc - jeśli ta info jest prawdziwa, to ten wypadek w żaden sposób nie musi dotyczyć stanu technicznego osobowych - chyba, że klima w osobowych uległa uszkodzeniu i wobeg pożaru ciężarówki - od razu pochodnia.

arczi_88 - 2019-06-10, 05:16

https://40ton.net/szesc-osob-splonelo-wypadku-trasie-s3-wskazuje-typowe-najechanie-tyl/
arczi_88 - 2019-06-10, 08:11

Najnowsze info https://40ton.net/kierowca-ciezarowki-glownym-podejrzanym-pozarze-s3-a6-wejsciu-ze-szpitala-zatrzyma-go-policja/

Oficjalna wersja policji to powstanie pożaru po uderzeniu dopiero. Tak czy inaczej ja bym nie upatrywał przyczyn pożaru w klimatyzacji tylko w uszkodzonych bakach. Dużo nie trzeba, żeby chlapnęło na rozgrzany wydech.

Belphegor - 2019-06-10, 11:34

Ze zdjęć widziałem, że to m.in. stary Nissan Note i stare Mondeo. Żadne nie ma tego nowego czynnika klimatyzacji. Więc - według mnie tak jak pisze arczi_88.
Krystian67 - 2019-06-10, 14:48

Ok. Rozumię logiczne wytłumaczenia , takie też muszą być . Nie stawiam jako żródło pożarów /spalen / pojazdów czynnika klimatyzacji. Owszem spakowanie do kąta wielu pojazdów mogło zaowocowac pęknieciami zbiorników . Jednak całkowite spalenie daje do myślenia . Jestem ciekawy czy to wszystko się wyjaśni. Swoją dziś poruszaliśmy temat w pracy o sensie posiadania kamerek w aucie . Skoro tak się dzieje. No a marzeniem było by zobaczyć testy zderzeniowe z punktu wpływu uderzenia na samozapalanie się pojazdu. Moze kiedyś ktoś to zrobi. Ja mam wrażenie że producenci znależli fajny sposób na utylizację i zwiększanie produkcji i sprzedaz samochodów.. No i służby maja robote. Wszystko gra.
eio - 2019-06-10, 15:04

Panowie, po kolei.

1. @arczi_88, ten argument wcale nie podważa hipotezy o znaczeniu nowego czynnika dla pożaru auta i wybuchu (o którym wspominali świadkowie). Wystarczą 3 czynniki: (1) nowy czynnik R1234yf, (2) nieszczelna instalacja pod maską i (3) rozgrzany silnik.
Sytuacja hipotetyczna - w samo południe, upał, na A6 w korku stały auta. Klima chłodziła aż przyjemnie było w środku. W auta wjechała rozpędzona ciężarówka zgniatając po kolei stojące auta. Uderzenie było tak silne że doszło do popękania instalacji klimy i wycieku czynnika chłodzącego na rozgrzany silnik... Dalej nie będę w tym punkcie prowadził wywodów, by nie przedłużać.

2. Nie wiem @Belphegor, jak to zobaczyłeś. Dla mnie każdy spalony wrak, wygląda jak stare auto.

3. Żeby doszło do wybuchu i pożaru nie wszystkie 6 aut osobowych, które uczestniczyły w karambolu z ciężarówką, musiały być nowe. Wystarczyło 1 auto z nową klimą.

4. Będę polegał na ustaleniach policji, choć ta zapewne skupi się tylko na winie sprawcy karambolu. Nie będzie dochodziła czy nowy czynnik klimy miał znaczenie dla gwałtowności spalania i tragedii.

DrOzda - 2019-06-10, 15:06

Czynnika jest w aucie +- 500 gramów nawet gdyby był łatwopalny ( a nie jest) to porównaj jego skalę rażenia z tym że pod kanapą masz kilkadziesiąt litrów benzyny albo co gorsza oparów benzyny.
arczi_88 - 2019-06-10, 15:10

Ja widzę, że eio wybrałeś sobie jeden argument i będziesz się go trzymał kurczowo niepotrzebnie się nakręcając. Patrz na to https://youtu.be/rYqoou3SIIU i to w czasach gdy nikt nie myślał o nowym czynniku klimy.
eio - 2019-06-10, 15:11

DrOzda napisał/a:
Czynnika jest w aucie +- 500 gramów nawet gdyby był łatwopalny ( a nie jest) to porównaj jego skalę rażenia z tym że pod kanapą masz kilkadziesiąt litrów benzyny albo co gorsza oparów benzyny.


Według inżynierów Mercedesa jest wręcz przeciwnie. Jest łatwopalny - było o tym m.in. TUTAJ - forum. A sam czynnik czy był, czy nie był źródłem pożaru w karambolu A6 - tego teraz nikt nie dojdzie. Wystarczyło że mógł zintensyfikować gwałtowność procesu spalania i wybuchu.

eio - 2019-06-10, 15:15

arczi_88 napisał/a:
Ja widzę, że eio wybrałeś sobie jeden argument i będziesz się go trzymał kurczowo niepotrzebnie się nakręcając. Patrz na to https://youtu.be/rYqoou3SIIU i to w czasach gdy nikt nie myślał o nowym czynniku klimy.
Ten film to zupełnie inny wątek. Przed R1234yf też były pożary. Zwyczajnie nie podoba mi się ten czynnik, z którym przeprowadzono już badania pożarowe.
Belphegor - 2019-06-10, 16:13

eio napisał/a:
2. Nie wiem @Belphegor, jak to zobaczyłeś. Dla mnie każdy spalony wrak, wygląda jak stare auto.


W TV rano oglądałem. Było dobre zbliżenie i akurat te auta dało się rozpoznać.

czaju - 2019-06-12, 00:43

A w Australii klimę nabijają izopropanem, ludzie zlitujcie się. W osobówkach jest 500-800g czynnika, to mniej więcej tyle ile paliwa w przewodach paliwowych.
Zwykle pożar jest związany ze zwarciem instalacji elektrycznej, a zgnieciona maska w okolicach akumulatora nie jest dobrym prorokiem.
W USA często strażacy widząc uszkodzoną wiązkę, chociażby w zderzaku, decydują się odcinać klemy od akumulatora.

pikodat - 2019-06-12, 08:25

W internecie jest zdjęcie z początkowej fazy pożaru. Ewidentnie zapaliło się JEDNO auto i pożar bardzo szybko się rozprzestrzenił na inne. BARDZO SZYBKO.
W Grenoble byłem kilka lat temu i nocowałem w budynku w dzielnicy, gdzie były zamieszki miejscowej ludności. Polegało to na tym, ze wieczorem grupki młodzieży skupiały auta jedno do drugiego, kładły pudełko oblane olejem pod pierwsze i podpalali. Zanim auto zapaliło się, zanim ogień doszedł do drugiego - mijały minuty. Od czasu do czasu było słychać BUM bo coś tam strzelało w aucie - ale w zadnym obserwowanym aucie ( a widziałem z 10 palących się aut) nie było typowej dla filmów akcji eksplozji - BUM było bez jakichkolwiek fajerwerków.
Zapewne były to auta benzynowe lub diesle - zatem nie można mówić, że benzyna i olekj napędowy powoduje bardzo gwałtowny pożar - przejście z jednego auta na drugie ognia trwało zdecydowanie ponad minutę, az byłem zdziwiony, że to trwa tak długo, bo na dobrą sprawę po podpaleniu młodzież sobie poszła i własciciele co najmniej ostatniego i przedostatniego auta spokojnie mogli by zdążyć przyjść, wsiąść i odjechać.
Jeśli zaś w Szczecinie spłonęło sześc osób - to pożar musiał się rozwiajć dużo szybciej niż przy podpaleniu aut w zwykły sposób (zwykły przynajmniej dla mieszkańców banliue Paryża i niektórych innych dzielnic w innych miastach Francji, bo patrząc na ilosc spalonych wraków to palenie aut to chyba sport narodowy ubogacający kulture europejską).
Albo jakiś bak pękł i wszystko się błyskawicznie pokryło paliwem albo inny czynnik spowodował tak szybki rozwój pożaru.
Ale podczas spalen w Grenoble ostatecznie paliły się przewody paliwowe i mogło paliwo wyciekać - a rozwój pożaru w żadnym etapie nie był gwałtowny - tempo pożaru było do znudzenia przewidywalne- a oteraz sei zajmie bagaznik - za chwilę będzie się zaczynał palić brzeg następnego.... ooo w końcu.. no to poczekamy aż wejdzie do kabiny.. etc... kilka minut zanim doszło do 5 auta.

kapelusznik - 2019-06-12, 09:12

A czy te auta były rozgrzane kilkugodzinną jazdą na autostradzie w pełnym słońcu czy stały sobie na parkingu?

Jeżeli warunki eksperymentu były inne to nie należy porównywać wyników bo można dojść do błędnych wniosków.

arczi_88 - 2019-06-12, 09:15

Jest i świeższe info na temat wypadku i prawdopodobnych przyczyn https://40ton.net/pozar-s3-a6-kierowca-zostal-aresztowany-zarzuca-mu-sie-umyslne-spowodowanie-katastrofy/
defunk - 2019-06-12, 09:48

Gdyby problemem był czynnik w klimatyzacji (którego jest tyle, co kot napłakał), to na oko 1/4 dzwonów kończyłaby się pożarem. Benzyna jest piekielnie łatwopalna, w aucie jest jej kilkadziesiąt litrów, a jednak nic się nie pali (z ropą, wiadomo, jest jeszcze inaczej).

Cała kampania przeciwko temu 1234 najprawdopodobniej była elementem rozgrywek między producentami z Niemiec, którzy stawiali na "stare, sprawdzone i bezpieczne" i z Francji, którzy chcieli "ryzykować życiem i zdrowiem podróżnych".

eio - 2019-06-12, 20:16

No to strażacy się mylili... - https://strazacki.pl/szkolenia/nowa-klimatyzacja-zagrozeniem-dla-strazakow
To jednak nie daje mi spokoju.
Co do małej ilości czynnika vs. paliwo w baku. Przypomniał mi się przypadek sprzed lat. Na chemii koleżanka wzięła w palce odrobinę fosforu białego, może kilka gramów. Fosfor zapalił się jej w palach.

toka93 - 2019-06-12, 22:03

Klima ma duże ciśnienie. Rozszczelnienia są zazwyczaj gwałtowne. Owszem podsycają ogień, ale raczej nie są powodem pożaru. Jeśli po wypadku klima szczelna to straż nie a się czego obawiać. Jeśli nieszczelna do ich przyjazdu czynnik będzie już w powietrzu.
defunk - 2019-06-13, 08:09

eio napisał/a:
koleżanka wzięła w palce odrobinę fosforu białego, może kilka gramów. Fosfor zapalił się jej w palach.


Ale żyje? czy się spaliła na kupkę popiołu?
To tak jak z maluśką kulą (np. kalibru .22), która też potrafi uśmiercić, ale już wielka kula do do zorbingu raczej nie zabije. Ergo jestem w stanie uwierzyć, że ta substancja potrafi się w pewnych warunkach zapalić, ale nie sądzę by do klimy lano napalm.

Piotrek721015 - 2019-06-13, 14:24

https://www.facebook.com/...56156262457127/
pikodat - 2019-06-13, 14:50

Piotrek721015 napisał/a:
https://www.facebook.com/207126347126/posts/10156156262457127/



Hmmm. Wybuch przyczyną... Dotarł ktoś do w prasie umieszczonych wywiadów osób, które to widziały (i słyszały) by było słychać wybuch?
Zresztą bardziej istotne jest co innego - dlaczego Ukrainiec uratował kilka osób i NIKT więcej? Przecież gdy Ukrainiec wyciągał jedną osobę, to ktos mógł kolejną - tym bardziej, że Ukrainiec zdązył chyba 4 osoby wyciągnąć.
Przyczyna pożaru niby znana... ale dlaczego tak szybko się rozprzestrzenił, ze tyle osób spłonęło?

Belphegor - 2019-06-13, 14:52

"Wpływ na gwałtowność wybuchu miała też wysoka temperatura panująca tego dnia, miejsce i siła uderzenia ciężarówki."

I właśnie dlatego baki nie wybuchają przy każdym silniejszym najechaniu na tył. To był po prostu splot nieszczęśliwych okoliczności.

pikodat - 2019-06-13, 14:54

Belphegor napisał/a:
"Wpływ na gwałtowność wybuchu miała też wysoka temperatura panująca tego dnia, miejsce i siła uderzenia ciężarówki."

I właśnie dlatego baki nie wybuchają przy każdym silniejszym najechaniu na tył. To był po prostu splot nieszczęśliwych okoliczności.


A w jaki sposób MIEJSCE? Temperatura... ok..prężnośc par... siła uderzenia... ok. zniszczony bak. Ale MIEJSCE?

No i bak jest daleko od silnika zazwyczaj. Więc skąd źródło ognia/iskra - czy cokolwiek, co te pary do wybuchu skłoniło?

tomek73 - 2019-06-13, 15:02

pikodat napisał/a:
No i bak jest daleko od silnika zazwyczaj.

Bak jest daleko od silnika w samochodzie w którym są zamontowane. Ale juz do silnika samochodu, który jest z tyłu jest blisko. Tym bardziej że po uderzeniu bagażnik sie robi krótszy.

pikodat - 2019-06-13, 15:11

tomek73 napisał/a:
pikodat napisał/a:
No i bak jest daleko od silnika zazwyczaj.

Bak jest daleko od silnika w samochodzie w którym są zamontowane. Ale juz do silnika samochodu, który jest z tyłu jest blisko. Tym bardziej że po uderzeniu bagażnik sie robi krótszy.


Czyli z tego by wynikało, że wybuchł bak nie w aucie uderzonym przez ciężarówkę, ale w następnym. Bo bak ma mieć blisko do silnika auta z tyłu....No to ten pierwszy uderzony przez ciężarówkę samochód musi być bardzo mocno zgnieciony, skoro jeszcze spowodował rozwalenie baku auta przed nim. Zakładając, że to prawda i cała prawda , to tam wszyscy musieli albo stać i ciężarówka najechała na ustawione do podpałki auta (którys stanął bo zepsuty?) albo w takim razie (wszyscy?) jechali na zderzaku poprzednika.

eio - 2019-06-13, 15:13

defunk napisał/a:
Ale żyje? czy się spaliła na kupkę popiołu?
To tak jak z maluśką kulą (np. kalibru .22), która też potrafi uśmiercić, ale już wielka kula do do zorbingu raczej nie zabije. Ergo jestem w stanie uwierzyć, że ta substancja potrafi się w pewnych warunkach zapalić, ale nie sądzę by do klimy lano napalm.

Bawisz się ze mną w erystyczne fortele? ;-)
Wcześniej argumentowałeś znikomą ilością czynnika vs. benzyny. Ja wykazywalem że ilość nie ma znaczenia. W specyficznych warunkach różne substancje zachowują się (reakcje chem) różnie, niestabilnie, agresywnie. O ile w laborayoryjnych warunkach można dowodzić że taka a taka substancja tak i tak zareaguje - w praktyce bywa różnie. Dlaczego? Bo nowe substancje wprowadzane do wnetrza auta nie zostały przebadane w reakcji z kilkunastoma innymi substancjami i elementamu wyposażenia nowych aut w skrajnych warunkach - gwałtownego rozszczelnienia w wyniku wypadku, temp, pożaru, wody... i w kontakcie tego mixu ze skórą, oczami. To, jakiego rodzaju błędy popełnili inżynierowie projektując auta, wychodzi w praktyce.

pikodat - 2019-06-13, 15:22

[quote="eio"]
defunk napisał/a:
Ale żyje? czy się spaliła na kupkę popiołu?
To tak jak z maluśką kulą (np. kalibru .22), która też potrafi uśmiercić, ale już wielka kula do do zorbingu raczej nie zabije. Ergo jestem w stanie uwierzyć, że ta substancja potrafi się w pewnych warunkach zapalić, ale nie sądzę by do klimy lano napalm.

Bawisz się ze mną w erystyczne fortele? ;-)
Wcześniej argumentowałeś znikomą ilością czynnika vs. benzyny. Ja wykazywalem że ilość nie ma znaczenia. W specyficznych warunkach różne substancje zachowują się (reakcje chem) różnie, niestabilnie, agresywnie. O ile w laborayoryjnych warunkach można dowodzić że taka a taka substancja tak i tak zareaguje - w praktyce bywa różnie. Dlaczego? Bo nowe substancje wprowadzane do wnetrza auta nie zostały przebadane w reakcji z kilkunastoma innymi substancjami i elementamu wyposażenia nowych aut w skrajnych warunkach - gwałtownego rozszczelnienia w wyniku wypadku, temp, pożaru, wody... i w kontakcie tego mixu ze skórą, oczami. To, jakiego rodzaju błędy popełnili inżynierowie projektując auta, wychodzi w praktyce.


Dodaj jeszcze komentarz BELPHEGORA, że był splot nieszcześliwych przypadków. Akurat to zdanie nie budzi zastrzeżeń. Ba, wg straży pożarnej ten cały pożar był z powodu ZA MAŁEJ ilości substancji (benzyny). Myślę, że osobom , które przeżyły oraz tym, co były blisko należało od razu zrobić analizy na obecnośc produktów spalania czynnika z klimatyzacji. Nawet jeśli on nie miał wpływu na pożar (jak wydaje się twierdzić straż) - to pytanie , czy spalony nie ma wpływu na zdrowie.


Aha, do akumulatorów tez niby nie wlewa się napalmu ale nie radzę wylać na ciało tego, co w akumulatorze.
Nie wszystko palne jest napalmem.

eio - 2019-06-13, 15:30

pikodat napisał/a:
Ba, wg straży pożarnej ten cały pożar był z powodu ZA MAŁEJ ilości substancji (benzyny).
Tego ne przeczytałem. Czy to oficjalnie potwierdzona informacja, czy jedna z wielu hipotez?
pikodat - 2019-06-13, 15:37

eio napisał/a:
pikodat napisał/a:
Ba, wg straży pożarnej ten cały pożar był z powodu ZA MAŁEJ ilości substancji (benzyny).
Tego ne przeczytałem. Czy to oficjalnie potwierdzona informacja, czy jedna z wielu hipotez?

https://radioszczecin.pl/1,390183,znamy-prawdopodobna-przyczyne-wybuchu-auta-osobo?fbclid=IwAR0CYrPT8jLUwZVKCFhnsBvtfQ7ltc4qoWIIRlZwVrp5DY1SGk83bouuqWA

Niepełny bak paliwa był przyczyną natychmiastowej eksplozji samochodu osobowego, w który uderzyła ciężarówka

Na dodatek zdanie to wskazuje na pierwsze uderzone przez ciężarówkę auto.

No jesli ktoś tam był - to zapewne widział, czy ogień zaczął się od tyłu auta (gdzie jest bak) czy od przodu (gdzie silnik i klimatyzacja). Ze zdjęcia dostępnego nie spśób tego określić.

https://gs24.pl/smiertelny-wypadek-pod-szczecinem-w-okolicy-wezla-kijewo-na-s3-pozar-kilku-aut-sa-ofiary-smiertelne-zdjecia/ga/c1-14196415/zd/36504917

Widać tylko, że palił sie najpierw tylko jeden samochód i od niego musiała zająć się reszta

Belphegor - 2019-06-13, 15:42

pikodat napisał/a:
A w jaki sposób MIEJSCE?


Bak jest mniej więcej pośrodku auta, ale masa ciężarówki z naczepą przewożącą elementy stalowe uderzająca ze jakąś tam prędkością w tył auta powoduje jego zgniecenie. A siła uderzenia może być taka, że zgniecenie dochodzi do baku i go rozrywa. Dodatkowo uderzenie może być pod lekkim kątem, co spowoduje, że bak łatwiej ulegnie rozerwaniu.
Takie gdybanie, ale według mnie prawdopodobne.

A czemu reszta aut zaczęła płonąć? Ogień łatwo się przenosi, auta rozgrzane, mogły w innych samochodach wyciec jakieś płyny eksploatacyjne i tyle.

Krystian67 - 2019-06-13, 15:48

Dziękuje koledzy za fajną dyskusje. Tak chciałem zapodac mały inny przykład. Wprawdzie gaz w zapalniczce w małej ilosci . Nie chciało mi się wyrzucić do kosza , wiec poszła do piecyka weglowego typu /ZAR/ .Efekt wyrwane drzwiczki . I hata do malowania . To zły może przykład , ale tyczy małej ilosci substancji do dużej szkody.Koledzy tu o tym piszą. Ciekawostką ostatnio też są palące sie w miare nowe autobusy. / miejskie / mam na myśłi . Temat całkowicie palących się samochodów pewnie bedzie wracał. Mnie zabawa koncernów , który lepszy gorszy nie obchodzi. Chciałbym natomiast , żeby takich zdarzen było jak najmniej. Poruszam się pojazdem który na takim czynniku bazuje . Dziś wiecej boję sie o spalenie niż zderzenie.
eio - 2019-06-13, 15:52

pikodat napisał/a:
Niepełny bak paliwa był przyczyną natychmiastowej eksplozji samochodu osobowego, w który uderzyła ciężarówka

w linku "prawdopodobna" przyczyna, czyli gdybologia. To co ekspertowi najbardziej się wydaje to zostanie. Poza tym tutaj koncentracja jest tylko na przyczynie wybuchu i pożaru. Ale dla spokoju ducha wszystkich niech "prawdopodobna przyczyna" zostanie "stwierdzoną przyczyną". Mam nadzieję że nigdy w żadnym przyszłym wypadku gdzieś w UE nie okaże się było inaczej.

eio - 2019-06-13, 15:54

Krystian67 napisał/a:
Dziś wiecej boję sie o spalenie niż zderzenie.
Ja też.
kapelusznik - 2019-06-13, 15:56

Krystian67 napisał/a:
Dziękuje koledzy za fajną dyskusje. Tak chciałem zapodac mały inny przykład. Wprawdzie gaz w zapalniczce w małej ilosci . Nie chciało mi się wyrzucić do kosza , wiec poszła do piecyka weglowego typu /ZAR/ .Efekt wyrwane drzwiczki . I hata do malowania .
wlodarek1 ma multikonto?
eplus - 2019-06-13, 16:44

Śmieciami się nie pali. https://www.cda.pl/video/3264979f9/vfilm
Mami Fatale - Smog

eplus - 2019-06-13, 16:59

Jakiś tajny informator Radia stwierdził, że w baku musiało być mniej, jak 3/4 paliwa, dlatego wybuchło. Przecież chciałoby się jechać z pełnym bakiem, ale na autostradzie szybko ubywa :!: :idea:
Mam pomysła, żeby zbiornik był jak dmuchany balon - nie byłoby żadnych oparów, zbiornik napełniany rozdymałby się, a przy zużywaniu paliwa kurczył. Ni byłoby powietrza ani fazy lotnej, tylko sama ciecz. Rezygnuję z praw patentowych ze względu na dobro ludzkości, w celu uniknięcia ofiar w wypadkach. :idea:

Piotrek721015 - 2019-06-13, 17:02

pikodat napisał/a:
....No to ten pierwszy uderzony przez ciężarówkę samochód musi być bardzo mocno zgnieciony, skoro jeszcze spowodował rozwalenie baku auta przed nim. Zakładając, że to prawda i cała prawda , to tam wszyscy musieli albo stać i ciężarówka najechała na ustawione do podpałki auta (którys stanął bo zepsuty?) albo w takim razie (wszyscy?) jechali na zderzaku poprzednika.


Do wypadku doszło w miejscu, w którym autostrada zawęża sie. Zamknięta jest nitka w kierunku Gdańska i ruch odbywa się tylko nitką w kierunku Kołbaskowa w dwu kierunkach.Osobówki stały w korku, tuż za wiaduktem, a ciężarówka najechała na nie bez hamowania (brak śladów hamowania).

DrOzda - 2019-06-13, 17:15

eplus napisał/a:
Jakiś tajny informator Radia stwierdził, że w baku musiało być mniej, jak 3/4 paliwa, dlatego wybuchło. Przecież chciałoby się jechać z pełnym bakiem, ale na autostradzie szybko ubywa :!: :idea:
Mam pomysła, żeby zbiornik był jak dmuchany balon - nie byłoby żadnych oparów, zbiornik napełniany rozdymałby się, a przy zużywaniu paliwa kurczył. Ni byłoby powietrza ani fazy lotnej, tylko sama ciecz. Rezygnuję z praw patentowych ze względu na dobro ludzkości, w celu uniknięcia ofiar w wypadkach. :idea:

Ha właśnie odkryłeś jeden z pomysłów na ochronę przed wybuchem zbiornika w samolotach. Finalnie jednak wybrano instalacje pozyskujące azot z powietrza i wtlaczanie go do zbiornika w miarę jego opróżniania.

eplus - 2019-06-13, 17:20

Też o tym myślałem, zresztą wystarczyłoby przewietrzać zbiornik, żeby opary się nie gromadziły (aby ich % stężenie było poniżej progu wybuchu).
pikodat - 2019-06-13, 18:22

Piotrek721015 napisał/a:
pikodat napisał/a:
....No to ten pierwszy uderzony przez ciężarówkę samochód musi być bardzo mocno zgnieciony, skoro jeszcze spowodował rozwalenie baku auta przed nim. Zakładając, że to prawda i cała prawda , to tam wszyscy musieli albo stać i ciężarówka najechała na ustawione do podpałki auta (którys stanął bo zepsuty?) albo w takim razie (wszyscy?) jechali na zderzaku poprzednika.


Do wypadku doszło w miejscu, w którym autostrada zawęża sie. Zamknięta jest nitka w kierunku Gdańska i ruch odbywa się tylko nitką w kierunku Kołbaskowa w dwu kierunkach.Osobówki stały w korku, tuż za wiaduktem, a ciężarówka najechała na nie bez hamowania (brak śladów hamowania).
ą
No to terrorysta-morderca z ciężarówki zasługuje na wszelkie kary jakie komukolwiek przyjdą do głowy. W dobra pogode walnąć bez hamowania????? To gorzej niż terroryści we Francji....

toka93 - 2019-06-13, 18:48

pikodat napisał/a:
Piotrek721015 napisał/a:
pikodat napisał/a:
....No to ten pierwszy uderzony przez ciężarówkę samochód musi być bardzo mocno zgnieciony, skoro jeszcze spowodował rozwalenie baku auta przed nim. Zakładając, że to prawda i cała prawda , to tam wszyscy musieli albo stać i ciężarówka najechała na ustawione do podpałki auta (którys stanął bo zepsuty?) albo w takim razie (wszyscy?) jechali na zderzaku poprzednika.


Do wypadku doszło w miejscu, w którym autostrada zawęża sie. Zamknięta jest nitka w kierunku Gdańska i ruch odbywa się tylko nitką w kierunku Kołbaskowa w dwu kierunkach.Osobówki stały w korku, tuż za wiaduktem, a ciężarówka najechała na nie bez hamowania (brak śladów hamowania).
ą
No to terrorysta-morderca z ciężarówki zasługuje na wszelkie kary jakie komukolwiek przyjdą do głowy. W dobra pogode walnąć bez hamowania????? To gorzej niż terroryści we Francji....


Komuś się tutaj wypadek z premedytacją pomylił... Dla mnie to zwykły wypadek zapewne przez zagapienie, zmęczenie czy zwykłe rozkojarzenie. Każdy kto choć trochę pojeździł więcej niż 10km autostradą wie, że człowiek po ludzku nie spodziewa się zatrzymanych pojazdów i jest to nienaturalne i często dochodzi do ostrego hamowania.
Jednak tutaj też czasami pojazdy stojące w korku na autostradzie źle się zachowują. Ja zawsze na prawym pasie zjeżdżam maksymalnie na prawo i włączam awaryjne i trzymam nogę na hamulcu, żeby osoba za mną widziała że stoję!

eio - 2019-06-13, 18:51

filmy - testy z r1234yf

https://youtu.be/FjP_uaxlhkA

https://youtu.be/B-QeOBNe4Dg - ale nie wiem co tu się dzieje...

Widziałem też testy przeczące powyższym :roll:

a tutaj rozwiązanie koreańskiego profesora:
https://youtu.be/7-hqMcuMecc

damiaszek - 2019-06-13, 20:42

eplus napisał/a:
Też o tym myślałem, zresztą wystarczyłoby przewietrzać zbiornik, żeby opary się nie gromadziły (aby ich % stężenie było poniżej progu wybuchu).


W samolotach(dws) odprowadzano część spalin do zbiorników, stężęnie parcjalne tlenu spadało poniżej punktu zapłonu i takie zbiorniki były "bezpieczne" w razie przestrzelenia. Przewietrzanie to zło ponadto same straty w paliwie.

Marek1603 - 2019-06-14, 06:08

A wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze. Że ludzie nie wyciągają z tego wniosków.

Zrobiłem wczoraj 400km po naszych drogach (szybkiego ruchu, gminnych) i nadal widać jak "tir-em" jedzie np 90km/h kilka metrów za osobówką. To aż się prosi o tragedię.
Tutaj trzeba szukać przyczyn. Jak można nie zauważyć hamujących aut (kilka z przodu) i się nie zdążyć zatrzymać.
Drugi problem oglądanie filmów na tabletach albo TV. Widok dość nagminny. Nie wspomnę już o telefonach przy uchu.

arczi_88 - 2019-06-14, 07:19

Marek1603 napisał/a:
nadal widać jak "tir-em" jedzie np 90km/h kilka metrów za osobówką. To aż się prosi o tragedię.


Chcesz się pozbyć takiego ogona? U mnie 99,9% skuteczności ma naciśnięcie hamulca lewą nogą, tak lekko, żeby tylko światła się zapaliły. Drugi raz już się nie będzie czaił jak pies do ruchania.

Marek1603 - 2019-06-14, 07:51

Nie o to chodzi co i jak my "starzy wyjadacze" radzimy sobie, tylko o tych właśnie niecierpliwych kierowców. Przecież jest mnóstwo młodych kierowców i niepotrzebnie ich stresują. Taki młody może się najnormalniej czegoś wystraszyć i już ma tira na tylnym siedzeniu. A co jak tam siedzą dzieci?
Belphegor - 2019-06-14, 09:08

arczi_88 napisał/a:
U mnie 99,9% skuteczności ma naciśnięcie hamulca lewą nogą, tak lekko, żeby tylko światła się zapaliły.


Dokładnie to samo robię.

arczi_88 napisał/a:
Drugi raz już się nie będzie czaił jak pies do ruchania.


Ująłbym to inaczej, ale efekt ten sam. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Nie wiedziałem, że pies się wtedy czai... Myślałem, że od razu się bierze do dzieła.

DrOzda - 2019-06-14, 09:10

damiaszek napisał/a:
eplus napisał/a:
Też o tym myślałem, zresztą wystarczyłoby przewietrzać zbiornik, żeby opary się nie gromadziły (aby ich % stężenie było poniżej progu wybuchu).


W samolotach(dws) odprowadzano część spalin do zbiorników, stężęnie parcjalne tlenu spadało poniżej punktu zapłonu i takie zbiorniki były "bezpieczne" w razie przestrzelenia. Przewietrzanie to zło ponadto same straty w paliwie.


Teraz to załatwia się tak:
http://generatorazotu.com.pl/

pikodat - 2019-06-14, 09:28

Marek1603 napisał/a:
A wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze. Że ludzie nie wyciągają z tego wniosków.

Zrobiłem wczoraj 400km po naszych drogach (szybkiego ruchu, gminnych) i nadal widać jak "tir-em" jedzie np 90km/h kilka metrów za osobówką. To aż się prosi o tragedię.
Tutaj trzeba szukać przyczyn. Jak można nie zauważyć hamujących aut (kilka z przodu) i się nie zdążyć zatrzymać.
Drugi problem oglądanie filmów na tabletach albo TV. Widok dość nagminny. Nie wspomnę już o telefonach przy uchu.


Dlatego uważam takie osoby za równoważne terrorystom. Przy prędkości ponad powiedzmy15-30 km/h odrywanie wzroku od jezdni na ponad sekundę jest równie groźne jak danie małpie granatu.
I albo taka osoba jest niepełnosprawna umysłowo i nie potrafi przewidywać i nie powinna nidy więcej siedzieć za kierownicą albo w spósób przemyślany odrywa wzrok (czyli dzoiała z premedytacją). Możemy dyskutować czy predkością graniczną jest zero czy 15 czy 30 km ale w tym wypadku było to kilkadziesiąt (zapewne ponad 70) . No i jeszcze masa ma znaczenie. Jesli ktoś na deskorolce to co najwyżej rodzina zmarłego powinna zapłacić za zniszczone auto. Ale w tym wypadku była to ciężarówka.
A jak ktoś jedzie ciężarówką 70 i nie zwraca uwagi na sytuacje na drodze - to albo totalny kretyn alb zbrodniarz. Oczywiście, mogło mu coś wpaść do oka - wtedy to nieszczęśliwy wypadek. Ale jeśli tym czymś była smsik lub mmsik...

Za czasów mojego wczesnego dzieciństwa (przełom lat 60/70) po wypadku drogowym jesli kierowca był pijany, to traktowano to jako okoliczonosć łagodzącą - przecież nie chciał. Dziś jazda po pijaku to przestępstwo i okoliczność obiciążająca.
To samo powinno być z brakiem uwagi kierowcy i jazdą na zderzaku.
Powiem więcej, lekko pijany gościo jadący serwisówką 15 km/h stanowi wg mnie mniejsze zagrożenie niż terrorysta jadący 5 m za innym autem przy prędkości ponad 50 km/h.
I skoro za jazdę po pijaku to może być więzienie (w sumie słusznie - dla ograniczenia wywodów od jakiej prędkości i jakiego ruchu można jeździć po kielichu - zasada prosta NIGDY, nawet zapalić silnika nie wolno by nie było kombinowania) - to za jazdę 5 m za innym autem powinny być większe kary niż za jazdę po pijaku.
Nie nazwyajmy tego wypadkiem!!! to działanie z premedytacją - lekceważenia z PREMEDYTACJĄ podstwowych zasad bezpieczeństwa, wiedząc, że może to doprowadzić do śmierci innych. (bo jazda 5 m za kimś nie może wynikac z tego, że akurat mucha wleciała do auta i wpadła do oka przez co przez 2 czy 12 sekund nic nie widzieliśmy albo że mieliśmy depnąć na hamulec i nas skurcz złapał i noga sama walnęła w pedał gazu - wypadki TEZ istnieją - ale wtedy, gdy z działań NIEZALEŻNYCH od woli człowieka)

toka93 - 2019-06-14, 09:41

Jeździłem kiedyś na prawdę dużo. Osoba, która wozi się w koło komina lub wyskoczy na autostradę raz do roku nie zrozumie co to znaczy skupiać się na drodze. Odwrócenie uwagi, chwilowe zaciemnienie czy cokolwiek innego może się zdarzyć. Sam byłem ofiarą takiego zdarzenia. Gdzie nagle pojawił się korek. Auta przede mną ostro zahamowały, ja również, ale auto za mną już bez hamowania uderzyło w mój tył kasując 3 następne. Kierowca sam nie wiedział jak to się stało, że nie hamował. Założę się że każdemu zdarzyło skupiać się na drodze a jednak nie zauważyć kogoś przed nami że hamuje. W 90% kończy się ostrym hamowanie, ale 10% to stłuczki i wypadki.
pikodat - 2019-06-14, 10:01

toka93 napisał/a:
Jeździłem kiedyś na prawdę dużo. Osoba, która wozi się w koło komina lub wyskoczy na autostradę raz do roku nie zrozumie co to znaczy skupiać się na drodze. Odwrócenie uwagi, chwilowe zaciemnienie czy cokolwiek innego może się zdarzyć. Sam byłem ofiarą takiego zdarzenia. Gdzie nagle pojawił się korek. Auta przede mną ostro zahamowały, ja również, ale auto za mną już bez hamowania uderzyło w mój tył kasując 3 następne. Kierowca sam nie wiedział jak to się stało, że nie hamował. Założę się że każdemu zdarzyło skupiać się na drodze a jednak nie zauważyć kogoś przed nami że hamuje. W 90% kończy się ostrym hamowanie, ale 10% to stłuczki i wypadki.


Ok.. Z tym się zgodzę. Wypadki TEŻ się zdarzają.
Ja piszę o :
czytaniu SMSów
oglądaniu MMSów
trzymanie telefonu jedną ręką przy prędkościach ponad 30 , chyba, że widzimy, że 200 m przed nami nic nie ma
oglądaniu filmów
jechaniu 5 m za poprzedzajacym autem
poprawianiu sobie ułożenia rzeczy w kabinie bez zwolnienia do niskiej prędkości (lub zatrzymania)

Czyli nie piszę o sytuacjach, gdzie niebiezpieczeństwo nie wynika z rzeczy niezależnych w ogóle od człowieka albo takich, którym zapobiec się nie da w jakiś jednoznaczny sposób.

Aczkolwiek zaśnięcie za kierownicą w większości (jeśli poprzedzone stanem senności) wypadków to wina kierowcy - sorki, czujesz senność - musisz stanac na te pół godziny.
Ktoś podał dobrą metodę - - stanąc na stacji, coś słodkiego zjeść i napić coś ciepłego - senność błyskawicznie wzrasta - dajemy budzik po 20-25 minutach i po takiej drzemce parę godzin mozna jechać.

pikodat - 2019-06-14, 15:45

http://moto.pl/MotoPL/7,8...ml#s=BoxOpCzol7

I to powinno byc w kodeksie.
Wg ankiety na dole tej strony 95% glosujacych jest podobnego zdania...

eio - 2019-06-14, 16:00

Zasada 3 sek jest dobra. Ale nawet jesli jest zachowana, mój komfort podróży zawsze pogarsza poprzedzajacy mnie pojazd, którego kierowca nadużywa pedału hamulca. Robi to zbyt często z byle powodu. Wielokrotnue mógłby zwyczajnie puścić pedał gazu, albo zredukować bieg. Ale nie, ciagle mruga czerwonymi. Wtedy myślę że gdyby doszło do faktycznie groźnej sytuacji na drodze mógłbym zignorować naste hamowanie poprzednika. Dlatego zwykle czekam na okazję i z zachowaniem bezp. wyprzedzam jego pojazd.
pikodat - 2019-06-14, 16:36

eio napisał/a:
Zasada 3 sek jest dobra. Ale nawet jesli jest zachowana, mój komfort podróży zawsze pogarsza poprzedzajacy mnie pojazd, którego kierowca nadużywa pedału hamulca. Robi to zbyt często z byle powodu. Wielokrotnue mógłby zwyczajnie puścić pedał gazu, albo zredukować bieg. Ale nie, ciagle mruga czerwonymi. Wtedy myślę że gdyby doszło do faktycznie groźnej sytuacji na drodze mógłbym zignorować naste hamowanie poprzednika. Dlatego zwykle czekam na okazję i z zachowaniem bezp. wyprzedzam jego pojazd.


A to już kwestia stylu jazdy....
Osobiście uważam, że klasę kierowcy poznaje się po tym jak często używa hamulca - ideałem (chorym) byłoby w ogóle nie używać hamulca.
Raczej mi chodzi o przewidywanie - widzę, że na następnym skrzyżónwaniu zaczęli jechać po prostopadłej do mnie- prawdpodobnie jakies 30 sekund do zielonego dla mnie - odpowiedni bieg i jazda z hamowaniem silnikiem tak, by dojechać do skrzyżowania w takim momencie, że akurat zapala sie zielone. Widać hamujace autka - nie przyspieszam by zaraz dać po hamulcach ale spokojna jazda.

Oczywiście nie są to zasady bez wyjątków

eio - 2019-06-15, 08:35

Wywiad z biegłym sądowym zajmującym się sprawą karambolu z A6 - https://www.tvn24.pl/maga...oczami,220,3798

O samej sprawie nie może nic powiedzieć, ale dał kilka uwag jak dbać o własne bezp. - np. stojąc w korku patrzeć w lusterko - daje to szansę na zapobieżenie katastrofie i uratowania własnego i współpasażerów życia. Gdzieś na yt widziałem nagranie z takiej udanej reakcji kierowcy.

arczi_88 - 2019-06-15, 10:17

eio napisał/a:
stojąc w korku patrzeć w lusterko - daje to szansę na zapobieżenie katastrofie i uratowania własnego i współpasażerów życia.


Tylko obserwacja nie da nic jak nie będzie odległości między autami. Fajnie to widać na przykładzie gdzie jest kolejka do świateł i nagle z tyłu wyrasta karetka czy tam straż i dupa, bo nie ma się gdzie ruszyć. Mnie uczono trzymania odległości od poprzedniego auta takiej, żebym swobodnie wykręcił przed nim. Kto zna swoje auto to wie jaka to odległość.

bebe - 2019-06-15, 13:56

arczi_88 napisał/a:
Mnie uczono trzymania odległości od poprzedniego auta takiej, żebym swobodnie wykręcił przed nim. Kto zna swoje auto to wie jaka to odległość.

Kto nie zna swojego auta (albo jedzie nieswoim), to jest prosta zasada - jak zatrzymasz się tak, żeby widzieć tylne koła (opony) pod zderzakiem stojącego przed tobą auta, skręcając koła do oporu dasz radę zza niego wyjechać.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group