DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Zakup Dacii - ceny Dacii

zyga03 - 2019-07-03, 20:32
Temat postu: ceny Dacii
byłem dzisiaj w salonie Dacii i poinformowano mnie , że od dzisiaj wszystkie modele podrożały o 2000 zł tańsze modele i trochę mniej droższe.
Poinformowano o zmianie poprzez telekonferencję bez jakiejkolwiek wcześniejszej zapowiedzi.

pikodat - 2019-07-03, 20:53
Temat postu: Re: ceny Dacii
zyga03 napisał/a:
byłem dzisiaj w salonie Dacii i poinformowano mnie , że od dzisiaj wszystkie modele podrożały o 2000 zł tańsze modele i trochę mniej droższe.
Poinformowano o zmianie poprzez telekonferencję bez jakiejkolwiek wcześniejszej zapowiedzi.

Przygotowanie do nowego silnika?
Nowy będzie w tej samej co stary (od teraz) a na stary dadzą 2000 rabatu...

toka93 - 2019-07-03, 20:53

Oni stałych klientów nie informują, a co dopiero osoby zainteresowane zakupem :D
Pedros - 2019-07-03, 21:06

Wg. konfiguratora nie widzę zmian, jest natomiast możliwość wybrania benzyny 4x4 z silnikiem 150KM.
Obywatel MK - 2019-07-03, 21:52

Komuś zależy żeby uwalić dobrą sprzedaż Dustera.
endrju - 2019-07-05, 13:34

A TCE130 staniał :)
wojtek013 - 2019-07-05, 14:18

Jest tce 1,3 4x4 😄
AKE - 2019-07-07, 14:17

W słowackim konfiguratorze Lodgy jest już nowy silnik TCe 100 i szykuje się podwyżka około 3500zł wersji z podstawowym silnikiem. Dotychczas ceny na Słowacji były porównywalne do naszych a nawet trochę niższe.
Obywatel MK - 2019-07-07, 21:54

To już bym nie kupował z czymś takim bo to nie ma sensu, dozbierałbym do 1.3 TCe.
Belphegor - 2019-07-08, 12:11

W Lodgy TCe 100 KM to właśnie 1.3
Rysiob - 2019-07-18, 05:06

Na stronie Dacii pojawił się nowy cennik (według stopki obowiązuje od 08.07.2019 r.) na gamę modelową 2020.

Zmiany:
- zniknęła wersja Access,
- zniknął 1.6 SCe zarówno benzyna, jak i LPG,
- najtańszą wersją został 1.3 TCe 130 Essential za 54 400 zł,
- jest napęd 4x4 dla 1.3 TCe.

https://cdn.group.renault.com/dac/pl/pdf/cenniki/duster-price.pdf

laisar - 2019-07-18, 10:25

Zanim zaczną się lamenty i biadolenia: to oczywiście tylko stan tymczasowy - np na belgijskiej stronie Dacii są już wstępne ceny Access TCe100 i z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że u nas zostanie zachowana cena poniżej 40 kzł.

https://fr.dacia.be/gamme-dacia/duster/moteurs.html

Aktualne ceny niemieckie - https://www.dacia.de/daci...cia-duster.html

Rysiob - 2019-07-18, 10:36

Dokładnie tak, to stan przejściowy. Od tygodnia na słowackiej stronie Dacii są cenniki i Duster Access 1.0 startuje od 9990 euro.
Obywatel MK - 2019-07-18, 10:52

Jak ma być dalej za 39900 to pytanie co ujęli, pewnie opony są w opcji. :mrgreen:
psz - 2019-07-18, 11:40

Nic nie musieli ujmować, bo praktycznie nikt tej wersji i tak nie kupuje, skoro klimy nawet nie da się dokupić. Access jest tylko po to, żeby dziennikarze pisali w artykułach, od jak niskiej ceny można kupić Dustera, a nie po to, żeby bezpośrednio na nim zarabiać.
laisar - 2019-07-18, 12:07

Jeżeli będą chcieli zachować cenę, to nie ma powodu, żeby cokolwiek ujmowali, bo ona ma niewiele wspólnego z kosztami produkcji, za to najwięcej z pozycjonowaniem i innymi marketingowymi voo-doo...

Poza tym koszty produkcji 1.0 TCe i 1.6 SCe są zapewne bardzo zbliżone, bo technologicznie nie różnią się aż tak bardzo, żeby przy produkcji masowej miało to jakieś znaczenie. Ba, nowy silnik może być nawet tańszy, przecież po to właśnie powstał.

BLACHA_997 - 2019-07-25, 10:08

Jest już nowa (prawdopodobnie) cena podstawowej wersji Dustera:

https://francuskie.pl/nowa-dacia-duster-1-0-tce-znamy-cene/

laisar - 2019-07-25, 11:16

Tytuł z d*** względem treści /:
francuskie.pl napisał/a:
będzie prawdopodobnie (...) Taki wniosek można wyciągnąć analizując

A takie "anal-izy" też OKDR...

marcinch - 2019-07-26, 06:38
Temat postu: Re: ceny Dacii
zyga03 napisał/a:
byłem dzisiaj w salonie Dacii i poinformowano mnie , że od dzisiaj wszystkie modele podrożały o 2000 zł tańsze modele i trochę mniej droższe.
Poinformowano o zmianie poprzez telekonferencję bez jakiejkolwiek wcześniejszej zapowiedzi.


Jak spojrzymy na nowy cennik to kogoś z Renault Polska powaliło. Za Dustera Prestige z MY 2019 z silnikiem Tce 130 67100, Tce 150 69600 a rocznik MY 2020 Tce 130 64900 a Tce 150 67400, niezły chwyt marketingowy. TYlko biec do salonu i wykupywać MY2019 :mrgreen: :mrgreen:

Dymek - 2019-07-26, 09:49

Coś grzebią... Z konfiguratorów zniknęły wczoraj wszystkie wersje Sandero i Loganów poniżej wersji Laureate (z silnikiem Tce90). Tym samym nie widać w ofercie silnika SCe75 a najtańszy Logan jest droższy od najtańszej wersji Dustera czy Lodgy.
gawel - 2019-07-26, 15:42

No pewno wczoraj sprawdzałem na niemieckiej stronie daci wersję open tce 100 do tego klima i ewentualne lpg wyszło tak z przeliczenia z euro na zł lekko 61 tys to jest cena z dupy za to można miec już wybór i pewność czego 3 cylindrowy silnik do sporego auta nie daje.
telecaster1951 - 2019-07-26, 17:11

W Czechach dostępne nadal Logany SCe75, TCe 90 i diesel. Ceny takie jak były. Czyli 1000zł mniej niż w Polsce.
pixa - 2019-07-28, 09:02

Czy jak kupię auto w Czechach to mogę je bez problemu na gwarancji serwisować w PL?
laisar - 2019-07-28, 09:07

Tak.
toka93 - 2019-07-28, 09:30

A to nie jest tak, że przy zakupie auta z zagranicy trzeba opłacić akcyzę 3% co czyni z lepszej ceny jednak o wiele gorszą?
gawel - 2019-07-28, 10:03

toka93 napisał/a:
A to nie jest tak, że przy zakupie auta z zagranicy trzeba opłacić akcyzę 3% co czyni z lepszej ceny jednak o wiele gorszą?


ja cie proszę 3% od 50 tys to 1500 zł , a może za granicą są fajniejsze konfiguracje, np we Francji jako podstawowy dają w cenie śliczny błękitny metalik azurite a w PL trzeba wybulić 1800 poza tym są elementy wyposażenia u nas niedostąpienie.

telecaster1951 - 2019-07-28, 10:27

Błagam. Przykład Logana. W Polsce płaciłem 38500zł. Za takie samo wyposażenie masz w Czechach 36000. Z akcyzą będzie to 37100zł.
I tak jest taniej.
Można serwisować w dowolnym ASO. W Niemczech obluzowało mi się mocowanie pasów. W ASO Renault zrobili mi to w 10 minut bez problemu. Wbili pieczątkę w książkę i wsio. Nie płaciłem nic.

toka93 - 2019-07-28, 10:34

Tylko zakup nowego auta może wiązać się z zapłatą na początku podwójnego vatu w kraju zakupu i w kraju rejestracji, co prawda jest to następnie zwracane, ale te parę tysięcy więcej trzeba mieć luzem.
Ponadto chyba jest też problem z zjazdem takim autem do kraju, bo zostaje albo podwójna wycieczka zagranicę aby zakupić i drugi raz, żeby przyjechać z tablicami i wrócić, ponieważ bez opłaconej akcyzy nie zarejestrujemy auta. Bez faktury zakupu nie opłacimy akcyzy. Także czasami pozornie tańsze nie jest wcale tańsze w rzeczywistości.
Oczywiście o ile prawo zakupu nowego auta jest takie same jak dla używki

gawel - 2019-07-28, 10:42

telecaster1951 napisał/a:
Błagam. Przykład Logana. W Polsce płaciłem 38500zł. Za takie samo wyposażenie masz w Czechach 36000. Z akcyzą będzie to 37100zł.
I tak jest taniej.
Można serwisować w dowolnym ASO. W Niemczech obluzowało mi się mocowanie pasów. W ASO Renault zrobili mi to w 10 minut bez problemu. Wbili pieczątkę w książkę i wsio. Nie płaciłem nic.
Za różnicę + czas kupisz sobie mieszkanie na wynajem za 25 lat lub przy 25 Daci gratuluję !
pikodat - 2019-07-28, 12:06

Nie kazdy mieszka przy granicy i nie kazdy chce kilka dni kupowac auto ( w sensie : dni spedzonych w urzedach)....
pikodat - 2019-07-28, 12:16

toka93 napisał/a:
Tylko zakup nowego auta może wiązać się z zapłatą na początku podwójnego vatu w kraju zakupu i w kraju rejestracji, co prawda jest to następnie zwracane, ale te parę tysięcy więcej trzeba mieć luzem.


Rozumiem, ze zwracany jest z kraju dilera - czyli kolejny wyjazd za granice i do innojezycznych urzedow i pewnie konto zagraniczne do zwrotu ich VAT?
Czy w PL wpłata VAT by go zwrócili?

toka93 - 2019-07-28, 12:29

VAT zwracany jest przez kraj zakupu, a przynajmniej tyle wiem. No bo raczej mało prawdopodobne że wystawią fv na 0%.
MartinezTychy - 2019-07-28, 18:23

Sprzedaż eksportowa stawka vat 0%.
pikodat - 2019-07-28, 21:26

MartinezTychy napisał/a:
Sprzedaż eksportowa stawka vat 0%.

Jeśli tak, to nie trzeba mieć na 2x VAT,,,

toka93 - 2019-07-28, 21:49

MartinezTychy napisał/a:
Sprzedaż eksportowa stawka vat 0%.

Nie każdy chce wystawiać na 0%
Ja nigdy tak nie wystawiam, bo musiałbym mieć pewność 100% że istnieje taka firma, w razie problemów osoba wystawiająca jest podmiotem winnym i podlega dużym karą finansowym. lepiej wystawić na 23% i nabywca sobie zwróci podatek.

PiotrWie - 2019-07-29, 08:20

Przede wszystkim nie chodzi o "podwójny"VAT tylko o różnicę w stawkach - różne kraje mają różne stawki VAT na samochody, z tego co wiem to Czechy i Słowacja maja niższy i stąd różnice w cenie. Jak komuś zwrócą niższy VAT w kraju zakupu a zapłaci wyższy w kraju rejestracji to raczej nie będzie się to opłacać, pamiętam kilka lat temu ktoś się napalił na tańszy zakup na Słowacji, jak sprawdził dokładnie to mu wyszło że różnica w cenie to ten VAT który będzie musiał dopłacić.
MartinezTychy - 2019-07-29, 11:46

toka93, Nie spotkałem się z przypadkiem,że sprzedający widząc kraj pochodzenia traktował to inaczej niż sprzedaż eksportową.
gawel - 2019-08-01, 04:03

A widzieliście to ? https://www.dacia.pl/samochody/duster/silniki.html
Przecież silnik 1,6 sce miał być wycofany, jak na razie to zniknęła wersja LPG bo po mimo identycznej pojemności i łańcucha rozrządu to wersja nissana to Padaka w porównaniu ze starym motorem renault.

Ceny "Prestige-owe"

tAboon - 2019-08-01, 06:07

gawel napisał/a:
Padaka w porównaniu ze starym motorem renault.
Skąd tak daleko posunięte wnioski? Jakoś nie widzę na forum, by wszyscy posiadacze SCe klęli na czym świat stoi z powodu swoich silników.
gawel - 2019-08-01, 06:30

tAboon napisał/a:
gawel napisał/a:
Padaka w porównaniu ze starym motorem renault.
Skąd tak daleko posunięte wnioski? Jakoś nie widzę na forum, by wszyscy posiadacze SCe klęli na czym świat stoi z powodu swoich silników.
To że wszyscy coś robią nie oznacza że jest to dobre i mądre, czym się chwalić? Gdyby było inaczej biednych na świecie byłoby mniej niż bogatych a ta nie jest.
Obywatel MK - 2019-08-01, 09:22

gawel napisał/a:
po mimo identycznej pojemności i łańcucha rozrządu to wersja nissana to Padaka w porównaniu ze starym motorem renault.


Tyle tylko że już nikt się o tym nie dowie bo domniemany 1.6 z renault jest już nieboszczykiem i nie przeszedł nowych norm spalania. Tak więc to jest taka mniej więcej dyskusja jak to, że w latach 90-tych robiono lepsze silniki niż w latach dwutysięcznych.

toka93 - 2019-08-01, 09:28

Oba te silniki są na równi z trwałością, tyle że sce został skopany w Daci przez sterownie. W Reanult i Nissanie działa bez problemów.
Pedros - 2019-08-01, 09:49

toka93 napisał/a:
Oba te silniki są na równi z trwałością, tyle że sce został skopany w Daci przez sterownie. W Reanult i Nissanie działa bez problemów.

Czytam te wpisy o problemach z silnikiem 1,6sce i otwieram ze zdziwienia oczy coraz bardziej. Przejechałem do tej pory niecałe 13 tyś. km. i żadne z opisywanych na forum problemów w moim egzemplarzu nie wystąpiły. Nie ma żadnego falowania obrotów - ani na zimnym ani na ciepłym silniku, ani z działającą klimą ani bez, nie ma żadnej dziury mocy. Dynamika tej jednostki jest taka jakiej można się spodziewać po wolnossącym benzyniaku o tej mocy i pojemności i raczej niczym specjalnym się nie wyróżnia w żadną stronę - nie jest to demon mocy i szybkości ale i nie jest zawalidrogą przy umiejętnym operowaniu dźwignią biegów i gazem. Biorąc to wszystko pod uwagę zaczynam się obawiać nadchodzącego przeglądu rocznego i ewentualnej aktualizacji softu. Obym się nie przekonał po tej operacji, że wszystkie opisywane przez innych problemy staną się również moim udziałem.

macminer - 2019-08-01, 10:12

Cytat:
Czytam te wpisy o problemach z silnikiem 1,6sce i otwieram ze zdziwienia oczy coraz bardziej. Przejechałem do tej pory niecałe 13 tyś. km. i żadne z opisywanych na forum problemów w moim egzemplarzu nie wystąpiły.


U mnie również nie wystąpiły żadne problemy. Mam auto ze stycznia 2019, przejechane prawie 7 tys. km. Być może w moim przypadku mam optymalny soft 1.6 SCe, z poprawionymi błędami. I również nie wiem, czy zgodnie z amerykańską zasadą "ain't broke, don't repair" przy przeglądzie rocznym nikt nie będzie grzebał w tym oprogramowaniu, czy też będzie jakiś odgórny przykaz, żeby aktualizować go do jakiejś nowszej wersji. Jak wiadomo, "lepsze jest wrogiem dobrego".

Obywatel MK - 2019-08-01, 11:10

Podobnoż jeśli został wydany nowy soft to przy każdym serwisie w ASO jest wgrywany automatycznie, przy podpięciu pod kompa, czy tego chcemy czy nie.
Pedros - 2019-08-01, 11:26

Obywatel MK napisał/a:
Podobnoż jeśli został wydany nowy soft to przy każdym serwisie w ASO jest wgrywany automatycznie, przy podpięciu pod kompa, czy tego chcemy czy nie.

No właśnie tego się obawiam - że wgrają coś co zepsuje obecny ład.

DrOzda - 2019-08-01, 12:52

Bez przesady , to nie VW że po wgraniu nowego softu TDI po dieselgate silnik stracił moc i moment i wzrosło spalanie :)
gawel - 2019-08-01, 13:42

Obywatel MK napisał/a:
gawel napisał/a:
po mimo identycznej pojemności i łańcucha rozrządu to wersja nissana to Padaka w porównaniu ze starym motorem renault.


Tyle tylko że już nikt się o tym nie dowie bo domniemany 1.6 z renault jest już nieboszczykiem i nie przeszedł nowych norm spalania. Tak więc to jest taka mniej więcej dyskusja jak to, że w latach 90-tych robiono lepsze silniki niż w latach dwutysięcznych.


akurat nieprawda miałem kupiony w 2013 roku Renault fluence 1,6 i przejechałem nim przez 6 lat 201 tys km z tego 160 tys km na LPG i silnik NIGDY nie miał jakielkowiek usterki i cechował się bardzo wysoką kulturą pracy , na teście w DD2 silnik SCI nissana rzęził i ledwo jechał jest różnica

jacek2407 - 2019-08-01, 13:58

gawel napisał/a:
Obywatel MK napisał/a:
gawel napisał/a:
po mimo identycznej pojemności i łańcucha rozrządu to wersja nissana to Padaka w porównaniu ze starym motorem renault.


Tyle tylko że już nikt się o tym nie dowie bo domniemany 1.6 z renault jest już nieboszczykiem i nie przeszedł nowych norm spalania. Tak więc to jest taka mniej więcej dyskusja jak to, że w latach 90-tych robiono lepsze silniki niż w latach dwutysięcznych.


akurat nieprawda miałem kupiony w 2013 roku Renault fluence 1,6 i przejechałem nim przez 6 lat 201 tys km z tego 160 tys km na LPG i silnik NIGDY nie miał jakielkowiek usterki i cechował się bardzo wysoką kulturą pracy , na teście w DD2 silnik SCI nissana rzęził i ledwo jechał jest różnica


Witam
Też mam silnik 1,6 SCE z LPG fabrycznym i nie mam żadnych problemów z mocą i falowanie obrotów.
Acha samochód z kwietnia tego roku i przejechane 6200 km.
Średnie spalanie z dystrybutora 8,2 do 8,5 litra gazu w zależności ile jeżdżę na klimatyzacji.
Pozdrawiam Jacek

Obywatel MK - 2019-08-01, 14:21

gawel napisał/a:
na teście w DD2 silnik SCI nissana rzęził i ledwo jechał jest różnica


Mnie na jeździe próbnej też dano Dustera z włączonym trybem eko i myślałem że ten silnik to padaka, aż w końcu ktoś mnie uświadomił że miałem włączone to ustrojstwo.
Kiedy odebrałem swojego, byłem miło zaskoczony dynamiką, a teraz po dotarciu nie mam uwag, nie jest to pershing, ale nie odstaje od innych wolnossaków z dynamiką, oczywiście czasy się zmieniają i teraz z turbobenzynami nie ma równych szans.
Ale nie jest to rzężenie i padaka, nie siejmy złej propagandy.

tommylee1 - 2019-08-01, 14:34

gawel napisał/a:
Obywatel MK napisał/a:
gawel napisał/a:
po mimo identycznej pojemności i łańcucha rozrządu to wersja nissana to Padaka w porównaniu ze starym motorem renault.


Tyle tylko że już nikt się o tym nie dowie bo domniemany 1.6 z renault jest już nieboszczykiem i nie przeszedł nowych norm spalania. Tak więc to jest taka mniej więcej dyskusja jak to, że w latach 90-tych robiono lepsze silniki niż w latach dwutysięcznych.


akurat nieprawda miałem kupiony w 2013 roku Renault fluence 1,6 i przejechałem nim przez 6 lat 201 tys km z tego 160 tys km na LPG i silnik NIGDY nie miał jakielkowiek usterki i cechował się bardzo wysoką kulturą pracy , na teście w DD2 silnik SCI nissana rzęził i ledwo jechał jest różnica



Czy dlatego wybrałeś Sandero 0,9?

gawel - 2019-08-01, 15:53

tommylee1 napisał/a:
gawel napisał/a:
Obywatel MK napisał/a:
gawel napisał/a:
po mimo identycznej pojemności i łańcucha rozrządu to wersja nissana to Padaka w porównaniu ze starym motorem renault.


Tyle tylko że już nikt się o tym nie dowie bo domniemany 1.6 z renault jest już nieboszczykiem i nie przeszedł nowych norm spalania. Tak więc to jest taka mniej więcej dyskusja jak to, że w latach 90-tych robiono lepsze silniki niż w latach dwutysięcznych.


akurat nieprawda miałem kupiony w 2013 roku Renault fluence 1,6 i przejechałem nim przez 6 lat 201 tys km z tego 160 tys km na LPG i silnik NIGDY nie miał jakielkowiek usterki i cechował się bardzo wysoką kulturą pracy , na teście w DD2 silnik SCI nissana rzęził i ledwo jechał jest różnica



Czy dlatego wybrałeś Sandero 0,9?


Nie ukrywam że tak i opis jednego z Kolegów z naszego forum też przeważył te szalę bo wkoncu sprzedawca sam odstąpił od umowy i chyba wymienił mu na nowy egzemplarz. Natomiast porównałem gabaryty wnętrza pomiędzy sandero i DD2 i wyszło że sandero jest 4 cm weższe rozstaw osi chyba też podobnie , prześwit mniejszy o 5mm, fotele te same kierownica też a cena ok 10 k mniej jak dla mnie to jest 75 tys km gratis za sam LPG. i ostatni powód ja jeżdzę sam i wożenie flensem powietrza już mnie wyleczyło.

tommylee1 - 2019-08-02, 18:27

Rozstaw osi Dustera vs Sandero 85 mm na korzyść Dustera.
To jest po prostu dużo większe auto.
I rozumiem Twoją argumentację dotycząca gabarytów, potrzeb przy wyborze auta.
Jednak nie zgadzam się co do opinii nt silnika 1,6.
Jestem w tej chwili na wakacjach we Włoszech. Za nami już 3000 km. W samej Italii zrobiliśmy 1800 km po górach w 3 osoby.
Duster jedzie. Nie jest mu łatwo ale jedzie. Nie przeżyłem jakiejś frustracji, że rozpędzanie do 110 trwa dłużej. Ja jestem naprawdę bardzo zadowolony z tego co otrzymałem za te pieniądze.
Uważam, że konfiguracja Dustera Comfort z 1.6 LPG to najbardziej ekonomiczny i adekwatny do tego co otrzymujemy wybór auta na rynku.

gawel - 2019-08-02, 18:31

Rozumiem a jaka masz skalę porównawczą z silnikiem 1,6 Renault? Ja być może na teście jechałem niedotartym testowym dd2 ale za to przejechałem ponad 200 tys km włascie renówką i ta różnica zaważyła na rezygnacji z dd2 choc na prawde mi się podoba.
AndrewMD - 2019-08-02, 19:18

tommylee1 napisał/a:

Uważam, że konfiguracja Dustera Comfort z 1.6 LPG to najbardziej ekonomiczny i adekwatny do tego co otrzymujemy wybór auta na rynku.


Ja czekam na swoją 1.6 w LPG i trochę się obawiałem mocy ale właśnie takie konkretne podpowiedzi potrzebuję. Wymieniałeś olej lub coś robiłeś zaraz po zakupie?

tommylee1 - 2019-08-02, 20:11

gawel napisał/a:
Rozumiem a jaka masz skalę porównawczą z silnikiem 1,6 Renault? Ja być może na teście jechałem niedotartym testowym dd2 ale za to przejechałem ponad 200 tys km włascie renówką i ta różnica zaważyła na rezygnacji z dd2 choc na prawde mi się podoba.


Przed decyzją zakupy Dustera byłem nastawiony na Megane Kombi z 1,6 do gazu, rocznik 2015-2016 tak w kwocie 30-35 tys zł. Pojechałem do salonu Renault w Łodzi, żeby przejechać się i zobaczyć jak to jeździ. Wsiadłem, pojechałem 10 km, wysiadłem i wróciłem do domu zrezygnowany, bo myślałem, że jest tam więcej miejsca dla kierowcy i fotele są wygodniejsze. Co do silnika, nie zrobił on na mnie wrażenia ani na plus ani na minus. Ale to było 10 km po mieście, za mało, żeby utkwił mi w pamięci.

Czy uważasz, że Sandero 0,9 równa się dynamiką z 1.6 Renault?

gawel - 2019-08-02, 20:13

tommylee1 napisał/a:
gawel napisał/a:
Rozumiem a jaka masz skalę porównawczą z silnikiem 1,6 Renault? Ja być może na teście jechałem niedotartym testowym dd2 ale za to przejechałem ponad 200 tys km włascie renówką i ta różnica zaważyła na rezygnacji z dd2 choc na prawde mi się podoba.


Przed decyzją zakupy Dustera byłem nastawiony na Megane Kombi z 1,6 do gazu, rocznik 2015-2016 tak w kwocie 30-35 tys zł. Pojechałem do salonu Renault w Łodzi, żeby przejechać się i zobaczyć jak to jeździ. Wsiadłem, pojechałem 10 km, wysiadłem i wróciłem do domu zrezygnowany, bo myślałem, że jest tam więcej miejsca dla kierowcy i fotele są wygodniejsze. Co do silnika, nie zrobił on na mnie wrażenia ani na plus ani na minus. Ale to było 10 km po mieście, za mało, żeby utkwił mi w pamięci.

Czy uważasz, że Sandero 0,9 równa się dynamiką z 1.6 Renault?

Sorry ale megane to ciasna taczka ja miałem fluence a on miał 4cm mniejszy rozstaw od Laguny i o 9 cm wiekszy nisz megane combi a to z kolei bylo o 8cm dłuższe od ciasnej taczki więc się nie dziw

tommylee1 - 2019-08-02, 21:05

AndrewMD napisał/a:
tommylee1 napisał/a:

Uważam, że konfiguracja Dustera Comfort z 1.6 LPG to najbardziej ekonomiczny i adekwatny do tego co otrzymujemy wybór auta na rynku.


Ja czekam na swoją 1.6 w LPG i trochę się obawiałem mocy ale właśnie takie konkretne podpowiedzi potrzebuję. Wymieniałeś olej lub coś robiłeś zaraz po zakupie?


Z tym poczuciem mocy to jest mega subiektywna sprawa. 4 lata temu jeździłem dieslem 130 KM z turbina. Ukradli mi ją, przesiadłem się tymczasowo w Albeę 1.2. No to możesz sobie wyobrazić szok. Ale wolałem 1.2 niż autobus zima do pracy.
Tymczasowa albea trwała 5 lata i wspominam ją teraz bardzo dobrze- wozidło idealne.
Tak wiec 1,6 w Dusterze nie ma elastyczności diesla ale ma LPG. Podchodzę do kwestii bardzo ekonomicznie. Auto jest na firmę, ma troszkę pomóc w kosztach.

Miałem plan wymienić olej po 3000 km. Auto odebrałem 10 czerwca a dziś ma już 6700 km.
Nie zamartwiam się, ciesz się z nowego auta. We Włoszech Dusterow kupa, starych i nowych. No ale nowy ma wygląd :-) .

PiotrWie - 2019-08-02, 21:13

Ja miałem ( 20 lat) 1,6 w Lagunie a teraz do 9 -ciu lat w Dusterze. Różnic nie widzę, co prawda nie jeździłem wersją ze zmiennymi kołami rozrządu może ma wyczuwalnie więcej mocy. Acha, jeszcze jeździłem w zeszłym roku przez dwa tygodnie Megane 1,6 na Teneryfie - była rzeczywiście lepiej ale tylko przy szybkiej jeździe - miał 6 biegów ale nie takich jak Duster Diesel - szóstka była ewidentnie nadbiegiem, przy 120/h było ok 3000 obrotów. Za taką szóstkę byłbym gotów dopłacić w Dusterze.
tommylee1 - 2019-08-02, 21:13

gawel napisał/a:
tommylee1 napisał/a:
gawel napisał/a:
Rozumiem a jaka masz skalę porównawczą z silnikiem 1,6 Renault? Ja być może na teście jechałem niedotartym testowym dd2 ale za to przejechałem ponad 200 tys km włascie renówką i ta różnica zaważyła na rezygnacji z dd2 choc na prawde mi się podoba.


Przed decyzją zakupy Dustera byłem nastawiony na Megane Kombi z 1,6 do gazu, rocznik 2015-2016 tak w kwocie 30-35 tys zł. Pojechałem do salonu Renault w Łodzi, żeby przejechać się i zobaczyć jak to jeździ. Wsiadłem, pojechałem 10 km, wysiadłem i wróciłem do domu zrezygnowany, bo myślałem, że jest tam więcej miejsca dla kierowcy i fotele są wygodniejsze. Co do silnika, nie zrobił on na mnie wrażenia ani na plus ani na minus. Ale to było 10 km po mieście, za mało, żeby utkwił mi w pamięci.

Czy uważasz, że Sandero 0,9 równa się dynamiką z 1.6 Renault?

Sorry ale megane to ciasna taczka ja miałem fluence a on miał 4cm mniejszy rozstaw od Laguny i o 9 cm wiekszy nisz megane combi a to z kolei bylo o 8cm dłuższe od ciasnej taczki więc się nie dziw



Nie masz racji. Megane Kombi III ma ten sam rozstaw osi co Fluence.
Poza tym miałem na myśli przestrzeń kierowcy.

gawel - 2019-08-02, 21:32

tommylee1 napisał/a:
gawel napisał/a:
tommylee1 napisał/a:
gawel napisał/a:
Rozumiem a jaka masz skalę porównawczą z silnikiem 1,6 Renault? Ja być może na teście jechałem niedotartym testowym dd2 ale za to przejechałem ponad 200 tys km włascie renówką i ta różnica zaważyła na rezygnacji z dd2 choc na prawde mi się podoba.


Przed decyzją zakupy Dustera byłem nastawiony na Megane Kombi z 1,6 do gazu, rocznik 2015-2016 tak w kwocie 30-35 tys zł. Pojechałem do salonu Renault w Łodzi, żeby przejechać się i zobaczyć jak to jeździ. Wsiadłem, pojechałem 10 km, wysiadłem i wróciłem do domu zrezygnowany, bo myślałem, że jest tam więcej miejsca dla kierowcy i fotele są wygodniejsze. Co do silnika, nie zrobił on na mnie wrażenia ani na plus ani na minus. Ale to było 10 km po mieście, za mało, żeby utkwił mi w pamięci.

Czy uważasz, że Sandero 0,9 równa się dynamiką z 1.6 Renault?

Sorry ale megane to ciasna taczka ja miałem fluence a on miał 4cm mniejszy rozstaw od Laguny i o 9 cm wiekszy nisz megane combi a to z kolei bylo o 8cm dłuższe od ciasnej taczki więc się nie dziw



Nie masz racji. Megane Kombi III ma ten sam rozstaw osi co Fluence.
Poza tym miałem na myśli przestrzeń kierowcy.

Może jakies uzasadnidnie bo inaczej to jest taka prawda jak że ziemia jest płąska

tommylee1 - 2019-08-02, 22:00

gawel napisał/a:
tommylee1 napisał/a:
gawel napisał/a:
tommylee1 napisał/a:
gawel napisał/a:
Rozumiem a jaka masz skalę porównawczą z silnikiem 1,6 Renault? Ja być może na teście jechałem niedotartym testowym dd2 ale za to przejechałem ponad 200 tys km włascie renówką i ta różnica zaważyła na rezygnacji z dd2 choc na prawde mi się podoba.


Przed decyzją zakupy Dustera byłem nastawiony na Megane Kombi z 1,6 do gazu, rocznik 2015-2016 tak w kwocie 30-35 tys zł. Pojechałem do salonu Renault w Łodzi, żeby przejechać się i zobaczyć jak to jeździ. Wsiadłem, pojechałem 10 km, wysiadłem i wróciłem do domu zrezygnowany, bo myślałem, że jest tam więcej miejsca dla kierowcy i fotele są wygodniejsze. Co do silnika, nie zrobił on na mnie wrażenia ani na plus ani na minus. Ale to było 10 km po mieście, za mało, żeby utkwił mi w pamięci.

Czy uważasz, że Sandero 0,9 równa się dynamiką z 1.6 Renault?

Sorry ale megane to ciasna taczka ja miałem fluence a on miał 4cm mniejszy rozstaw od Laguny i o 9 cm wiekszy nisz megane combi a to z kolei bylo o 8cm dłuższe od ciasnej taczki więc się nie dziw



Nie masz racji. Megane Kombi III ma ten sam rozstaw osi co Fluence.
Poza tym miałem na myśli przestrzeń kierowcy.

Może jakies uzasadnidnie bo inaczej to jest taka prawda jak że ziemia jest płąska




Uzasadnienie znaleźć można porównując dane obydwu aut.

Obywatel MK - 2019-08-03, 15:17

Patrząc cennikowo to zarobiłem 3,3 tys względem nowego 1.0 Tce w wersji prestige kupując w marcu 1.6Sce w ogóle o tym nie wiedząc, o gorszych warunkach na voucher nie wspomnę.
Ogólnie 4 kafle w kieszeni za nic :roll: not bad.

endrju - 2019-08-04, 23:05

I wszystko jasne https://cdn.group.renault.com/dac/pl/pdf/cenniki/duster-price.pdf
telecaster1951 - 2019-08-08, 12:24

Logan i Sandero mają nowy cennik. Ceny o 1000zł w górę.
GRL - 2019-08-08, 13:06

Nie wiem, nie znam się, ale się wypowiem... ;)
Fiat swoim modelem Tipo zaczął z "wysokiego c" startując od kwoty 42600.
Potem było 43200, następnie bodajże 44900...
Straciłem temat z oczy na jakiś czas, obecnie widzę 48750 (pewnie minus jakiś rabat).
I już wiadomo dlaczego zainteresowanie tym autem tak zmalało.

Oby Dacia nie poszła tą samą drogą, bo się mogą zdziwić...

Obywatel MK - 2019-08-08, 13:53

Ale dystans nad konkurencją jest zachowany ten sam, a tu o to chodzi.
wuju - 2019-08-08, 20:23

Nie do końca po zaczynają zbliżać się do Suzuki a oni jak na razie cen nie podnieśli
telecaster1951 - 2019-08-09, 00:13

Inflacja też swoje robi. Przecież nie można trzymać stałej ceny przy rosnącej inflacji. Tak się nie da.

I jak się zbliżają do Suzuki? Model równoważny z Sandero/Loganem to Baleno, które w wersji ABC kosztuje 41 tysięcy. Logan Laureate 1.0 SCe to 37500. Po rabacie będzie 36000. Podniosła się jedynie cena golasa.

straszna_maruda - 2019-08-09, 01:49

Odpowiednikiem jest sandero 0,9tce które kosztuje tyle samo co baleno premium.
Podnoszenie cen nieco zabije sprzedaż dacii, bo konkurencyjne reno (po rabatach) zacznie być w jego cenowym zasięgu np clio-sandero czy kadjar-duster.

telecaster1951 - 2019-08-09, 09:14

Ok, jeżeli bierzemy silnik turbo to tak, ale cena wersji turbo też nie wzrosła znacząco. Nie pamiętam dokładnie cennika, ale różnica w cenie jest rzędu 500zł maks. Inflacja swoje robi.
Baleno ma też fajniejszy silnik niż Sandero.
Ja powiem szczerze. Baleno mnie nie przekonało. Silnik ma fajniejszy, bo wolnossący, niewyżyłowany. Ale... lakier to tragedia. Po dwóch latach lakier na progach drzwi i progu bagażnika zdarty do gołej blachy! Jak to zobaczyłem u kolegi, to Suzuki wypadł z listy. Guziki plastikowe z marynarki rysują lakier do podkładu. W Loganie mi ktoś wózkiem sklepowym przywalił w błotnik (oczywiście zwiał). Automaxem spolerowałem i nie ma śladu.
Wnętrze nie różni się jakością wykonania od Dacii.
Zawsze mnie śmieszą te słynne twarde plastiki. Coś takiego może powiedzieć tylko osoba, która nie siedziała w żadnym aucie z tej półki. Skoda Fabia i Octavia wygląda tak samo. Octavia może jest nieco lepiej wykończona tj. plastiki są umocowane w większej liczbie punktów. Baleno - taki sam plastik, nawet struktura taka sama.

gawel - 2019-08-09, 09:22

Jest fajna nowa wersja Sandero Open w wersji stepway
Obywatel MK - 2019-08-09, 15:21

Która niczym się nie różni od Sandero Open ;-)
PiotrWie - 2019-08-09, 20:19

wuju napisał/a:
Nie do końca po zaczynają zbliżać się do Suzuki a oni jak na razie cen nie podnieśli

Suzuki kusi niskimi cenami za to sporo zarabia na serwisie - mam wśród znajomych trzy kupione jako nowe i nikt nie zszedł poniżej 1000 pln za przegląd. Więc może oprócz tego czy nie podnieśli cen samochodów warto sprawdzić czy nie podnieśli cen serwisu :mrgreen:

DrOzda - 2019-08-10, 11:48

Jest już cennik Lodgy z 1.3 Tce na pokładzie:
https://cdn.group.renault.com/dac/pl/pdf/cenniki/lodgy-price.pdf

toka93 - 2019-08-10, 13:21

130 Się pojawiła. Chyba wiem na co będę wymieniał mojego dokkera :D
DrOzda - 2019-08-10, 13:34

Swoją drogą ciekawe do ilu da się podkręcić silnik 1.3 Tce 100 ?
Bo pewnie różni sie od 130 tylko wsadem do ecu.

toka93 - 2019-08-10, 14:39

Przy 30KM będzie inna turbina. Pewnie stała/zmienna geometria.
MartinezTychy - 2019-08-10, 16:48

Uważajcie to jest silnik Mercedesa,a Mercedes pozazdrościł VW wszystkiego co najgorsze.
DrOzda - 2019-08-10, 17:08

Mercedes ten silnik opracował wspólnie z Renault.
MartinezTychy - 2019-08-10, 18:19

DrOzda napisał/a:
Mercedes ten silnik opracował wspólnie z Renault.

Nissan również maczał w nim palce.
Jest to zupełnie nowa jednostka zbudowana od podstaw,wtrysk bezpośredni więc instalacja LPG tylko w cenie 10 tyś zł.
Mam nadzieję,że będzie dopracowany pod wieloma względami i nikt nie będzie testował go na użytkownikach.

grapess - 2019-08-11, 13:58

Dzisiaj strona dacia.pl nie działa.
Ale wczoraj dam sobie coś tam uciąć, że widziałem nowe silniki benzynowe i niestety nowe wyższe ceny.
Ciekawe. ciekawe.

AKE - 2019-08-11, 20:53

To już całkiem nie będzie silnika do Lodgy nadającego się do LPG? Instalacja VI generacji do bezpośredniego wtrysku zwróciła by się dopiero po 90 tysiącach kilometrów także chyba tylko taksówkarzom co robią ogromne przebiegi by to się opłacało.
laisar - 2019-08-11, 23:35

Pewnie będzie, jak już coś w końcu homologują i wróci do cennika wersja podstawowa.
pixa - 2019-08-12, 22:05

Jakieś zmiany się szykują - obecnie w cenniku Sandero jest adnotacja, że sprzedają tylko ze składu. Bez LPG i diesla. Tylko 1.0 i 0.9.
tomasso - 2019-08-17, 16:41

oto mega nowość, czyli Lodgy 1.3 tce z mocą 130 ps: https://allegro.pl/ogloszenie/dacia-lodgy-130km-stepway-sl-techroad-7-osobowa-8393597666
kapelusznik - 2019-08-17, 17:29

Podawanie jako referencyjnej ceny brutto a wystawienie na sprzedaż po cenie netto.
Uwielbiam tego allegrowicza ;-)

Dymek - 2019-08-26, 09:30

I po długiej nieobecności mamy Sandero Stepway w wersji poniżej Laureate- Sandero Stepway Open z silnikiem 1.0 SCe w cenie bazowej 37900. Czyli po dobraniu klimy i pakietu komfort mamy "białasa" za 40300zł. Ciekawe...
boban666 - 2019-08-26, 10:55

Lodgy Stepway w takiej samej konfiguracji co moja kosztuje 6000 więcej , ale za to ma silnik 130kM. Kurde mogłem poczekać 8-) te 10 miesięcy :lol:
Agszi - 2019-09-19, 11:08
Temat postu: Duster 1.0 vs 1.3
Dla mnie dziwne jest jak konfigurowałem Dustera, że wersja Dustera Essential 1.0 TCE jest tylko o 2000 zł tańsza od 1.3 TCE za białasa z dodatkami w postacie Navi + klima manualna + czujnik parkowania tył + światła przeciwmgłowe 55000 zł vs 57000 zł. Wydaje mi się nie zastanawiałbym się długo nad tymi 2000 zł - 30 Koni więcej 80 NM momentu oraz dodatkowo 6 bieg i może tylko minimalnie wyższe spalanie. Klima w 1.3 TCE jest w standardzie, a w 1.0 TCE nie i trzeba dorzucić 2500 zł.
tommylee1 - 2019-11-19, 11:08

A Duster znów podrożał o 500 zł.

W cenniku 130 KM Comfort za 59600 a w konfiguratorze już za 60100.

Od stycznia dojdzie jeszcze ze 3000 zł.

pikodat - 2019-11-19, 11:54

tommylee1 napisał/a:
A Duster znów podrożał o 500 zł.

W cenniku 130 KM Comfort za 59600 a w konfiguratorze już za 60100.

Od stycznia dojdzie jeszcze ze 3000 zł.


No duster najbardziej dostanie po .. cennikowo od stycznia. Ciekawe jaka będzie różnica dla 100 z LPG i bez LPG (w sensie - czy opłata biurokratyczna od silnika z LPG będzie identyczna jak dla czysto benzynowego i jeśli nie, to w jakim stopniu będzie redukować koszt instalacji).

Kuba Handlowiec - 2019-11-20, 17:35

tommylee1 napisał/a:
A Duster znów podrożał o 500 zł.

W cenniku 130 KM Comfort za 59600 a w konfiguratorze już za 60100.

Od stycznia dojdzie jeszcze ze 3000 zł.


Podwyżka 500zł dotyczy samochodów, które nie zdążą zarejestrować się w 2019r.
Od stycznia 1.3 TCe (produkcja 2020) zdrożeje o 3100zł.

tommylee1 - 2019-11-21, 08:26

A jak będzie wyglądał cennik Sandero od stycznia?
Kuba Handlowiec - 2019-11-21, 17:41

tommylee1 napisał/a:
A jak będzie wyglądał cennik Sandero od stycznia?


Sandero: SCe 75KM - 500zł podwyżki
TCe 90KM - 1000zł podwyżki
dCi 95KM - 100zł podwyżki

To są informacje na dzień dzisiejszy, ale wiadomo, że wszystko się może jeszcze zmienić.

kicpra - 2019-11-21, 19:08

Kuba Handlowiec, a jakieś fajne oferty na Megane sedan/kombi też masz :D?
GRL - 2019-11-22, 00:56

Kuba Handlowiec napisał/a:
... Od stycznia 1.3 TCe (produkcja 2020) zdrożeje o 3100zł.

Nooo... to jeszcze trochę i przegną pałę tak jak to było z Fiatem Tipo.
Co kilka miesięcy podwyższali cenę, aż ludzie stracili zainteresowanie...

tAboon - 2019-11-22, 07:40

GRL napisał/a:
Co kilka miesięcy podwyższali cenę, aż ludzie stracili zainteresowanie...

Wszystko drożeje z takiego lub innego powodu.

Chleb też drożeje, a jakoś ludzie nie stracili zainteresowania.

eplus - 2019-11-22, 10:41

Ja się przerzuciłem na bułki. :-P
tAboon - 2019-11-22, 11:11

eplus napisał/a:
Ja się przerzuciłem na bułki.
Szlachta 8-)

Biedny bogatego nie zrozumie :lol: :lol:

Belphegor - 2019-11-22, 11:22

tAboon napisał/a:
eplus napisał/a:
Ja się przerzuciłem na bułki.
Szlachta 8-)

Biedny bogatego nie zrozumie :lol: :lol:


A jeszcze jak to są grahamki to wręcz arystokrata. Helleeł. Pllliss come hiier. :shock: :mrgreen:

Kuba Handlowiec - 2019-11-22, 15:57

kicpra napisał/a:
Kuba Handlowiec, a jakieś fajne oferty na Megane sedan/kombi też masz :D?


Oczywiście, że mam :mrgreen: napisz na pw to się z pewnością dogadamy 8-)

GRL - 2019-11-22, 15:57

tAboon napisał/a:
Wszystko drożeje z takiego lub innego powodu.

Chleb też drożeje, a jakoś ludzie nie stracili zainteresowania.

Jak widzisz, można się przerzucić na bułki.

Tipo "bieda edyszyn" w ciągu jakiś 1,5 roku szło tak: 42600 => 43200 => 44900 => powyżej 48000 z częstymi promocjami w okolicach 45000 (np. wyprzedaż rocznika).
Oczywiście proporcjonalnie wyższe konfiguracje też nie taniały...
W efekcie z hurraoptymistycznego początku nagle stał się sprzedażowym średniakiem.

Duster będzie tak długo hitem, jak długo pozostawi bezpieczny bufor cenowy poniżej np. Vitary.
Jak będzie zbyt szybko drożeć, to Renault może się zdziwić...

eio - 2019-11-22, 16:21

To porównanie popytów na auta i chleb jest nietrafione. Dwa różnego typu dobra w sensie ekonomicznym - dwie różne elastyczności. Popyt na drożejące auta jest bardziej elastyczny, a na chleb - bardziej sztywny. Nie musimy jeździć, ale musimy jeść.
Fruxo - 2019-11-22, 21:21

vitara na 2020rok 1.4 t 140KM 6mt 4wd w bieda wersji paroma akcesoriami 95 tyś
duster w full 1.3 150 KM 6MT 4wd w full opcji 83 tyś
ja już zacząłem się zastanawiać

GRL - 2019-11-23, 01:49

Nie wiem czy żartujesz czy nie...
...ale Duster Comfort 1.0 zaczyna się od 55600, a Vitara Comfort 1.0 zaczyna się od 60900 w aktualnej promocji (normalnie 64900).
Niech teraz jeszcze Dacia porządnie przyszaleje z ceną...
A przypomnę, że 1.6 Comfort było całkiem niedawno poniżej 52kzł. :roll:

Fruxo - 2019-11-23, 09:11

ale ale ty patrzysz na goły cenik a ja już skalkulowane samochody pod siebie gdzie suzuki akcesoria to znacząca cześć ceny
a o silniku 1.0 przemilczę bo mam 0.9 w sandero ale dusterze to już żart

tommylee1 - 2019-11-23, 09:35

Jak jest gwarancją i serwisem w Suzuki?
Czy jest odpowiednik easy serwice?
W jakiej cenie?

kicpra - 2019-11-23, 10:15

Serwis Suzuki na pewno będzie droższy niż Dacii
wuju - 2019-11-23, 10:29

[quote="Fruxo"]ale ale ty patrzysz na goły cenik a ja już skalkulowane samochody pod siebie gdzie suzuki akcesoria to znacząca cześć ceny

Ceny akcesoriów w Suzuki są kosmiczne ale nie patrz na ceny w katalogu lub konfiguratorze. Ja jak zamawiałem samochód to wg katalogu akcesoria by mnie wyszły ok. 5tys. a po rabatach od dealera zapłaciłem ok.800 zł plus montaż gratis. W przypadku Suzuki najlepiej wybrać się do salonu i tam konfigurować auto. W przypadku akcesoriów sprzedawcy mają duże pole manewru. Ja w swoim mieście byłem w dwóch dużych salonach i tam nie dostałem dobrej oferty na auto jak i akcesoria natomiast w najmniejszym salonie nie było problemów

gawel - 2019-11-25, 15:24

https://cdn.group.renault.com/dac/sk/pdf/pricelists/sandero-price.pdf
w Słowacji są już Sandero 1.0 100tce+lpg :-)

alojz1 - 2019-11-25, 22:42

na stronie już nowe ceny Lodgy (cennik jeszcze stary)
TCe 100 +1500zł
TCe 130 +3500zł
dCi 95 +500zł
i na koniec ciekawostka
dCi 115 - 2100zł
tak tam jest minus różnica pomiędzy stepwayem Tce130 a dCi115 spadła z 8000 na 2400 zł

alojz1 - 2019-12-20, 02:12

Ceny Lodgy były tylko przez chwilę,
Za to teraz ciekawostka bo jest w konfiguratorze nowa wersja limitowana SL celebration taki techroad tyle że zamiast czerwonych dodatków ma niebieskie, inną tapicerkę i nie ma czujników cofania cena w porównaniu z techroad + czujniki
TCe 130 + 4300 zł
Dci 115 - 1400 zł

kicpra - 2019-12-20, 19:23

Słabo, że pasy bezpieczeństwa nie są niebieskie. Bardzo fajnie się prezentują, w rodzinie jest Logan z takimi pasami. Szkoda, że outdoora nie wypuszczali z pomarańczowymi :-) .
marwojc - 2019-12-21, 09:33

Witam,

chyba zdecydowałem się na Dacię Lodgy 1.5 dCi 115 KM, wersja Stepway. Auto będzie na zamówienie.

W salonie powiedzieli mi, że w nowym roku zrównają się ceny benzyny i diesla. Benzyna znacznie w górę, a diesel minimalnie w dół (1000 - 1500 zł według słów sprzedawcy).

Nie wiem czy czekać na nowy cennik, czy zamawiać jeszcze w grudniu? Ma ktoś wiarygodne informacje? No i w ogóle kiedy ten nowy cennik wejdzie, na początku stycznia.

Wiem, że to trudne pytania i może jeszcze teraz nic nie wiadomo, ale liczę na jakieś przecieki.

Pozdrawiam

kubaKCH - 2019-12-21, 19:24

Fruxo napisał/a:
vitara na 2020rok 1.4 t 140KM 6mt 4wd w bieda wersji paroma akcesoriami 95 tyś
duster w full 1.3 150 KM 6MT 4wd w full opcji 83 tyś
ja już zacząłem się zastanawiać


Jestem po zamówieniu takowej wersji. Ceny w Krakowie zaczynały się od 80,5 tyś ( gdzie zachciałem gratisu i dostałem montaż haka i wycieraczki gumowe)

Potem przesłałem tą ofertę do Warszawy i zaproponowali mi cenę 79 tysi

Mam tam wszystko plus hak i gumy.

W salonie przy zamówieniu w tym roku, otrzymujesz gwarancję ceny więc podwyżki 3100 nie ma.

W 2020 nie będzie tak fajnie, natomiast wszystkie auta drożeją.

marwojc - 2019-12-29, 21:48

Nowe ceny Dacii Lodgy mają się pojawić dokładnie 08.01.2020. Czekamy.
ptakooo - 2020-01-08, 21:53

No i jest nowy cennik. Duster 4x4 Prestige startuje od 77500 za TCe lub 78400 za dCi. Doliczyć do tego dodatki i wychodzi fiu fiu. Ufff jakim jestem szczęśliwcem z ostatnim wychodzącym SCe :)
GRL - 2020-01-08, 23:26

Zdecydowanie nie podoba mi się brak jakiejś sensowniej wycenionej wersji 4x4 do zarzynania po bezdrożach - trzeba wydać minimum 70kzł.
Smuteczek...

Dardus - 2020-01-09, 00:08

Wszystkie marki podrożały.
Mnie w konfiguratorze wychodzi 84,700 i to jeszcze nie wszystko :shock:

PiotrWie - 2020-01-09, 11:27

GRL napisał/a:
Zdecydowanie nie podoba mi się brak jakiejś sensowniej wycenionej wersji 4x4 do zarzynania po bezdrożach - trzeba wydać minimum 70kzł.
Smuteczek...

Jak kupowałem w 2010 to było to 60 tyś - sama dopłata za 4x4 wynosiła 10 tyś a więc biorąc pod uwagę skumulowaną inflację jest to ta sama kwota - po prostu przez te lata była nieustannia promocja a teraz wróciło do normy :mrgreen:

Obywatel MK - 2020-01-09, 14:09

Inna sprawa, że warto się zastanowić, czy ktoś naprawdę potrzebuje tego 4x4 z najmocniejszym silnikiem. Jednym słowem jeśli Cię nie stać to nie kupuj, a jak stać to co marudzisz. :mrgreen:
Pedros - 2020-01-09, 15:36

Obywatel MK napisał/a:
Inna sprawa, że warto się zastanowić, czy ktoś naprawdę potrzebuje tego 4x4 z najmocniejszym silnikiem

Tyle tylko że z innym ( benzynowym) już nie ma.

pikodat - 2020-01-09, 17:08

Pedros napisał/a:

Tyle tylko że z innym ( benzynowym) już nie ma.


już
czy
na razie/chwilowo
?
Ve Slovensku ano duster 4x4 s TCe existuji:)
zatem fabryka robi
zatem w PL też pewnie będzie

Pedros - 2020-01-09, 17:29

Cytat:
już

czy

na razie/chwilowo

Spójrz w nowy cennik. Tam jest tylko wersja 4x4 tylko z silnikiem dci oraz 1,3 benzyna w wersji comfort i prestige. Realnie więc trzeba wydać ponad 70 tyś. PLN za najtańszą wersję z napędem 4x4. Nie wiemy czy w późniejszym czasie będą dostępne tańsze wersje z napędem 4x4 ale dyskutujemy o obecnym cenniku.

wojtek013 - 2020-01-09, 19:03

Ale zaraz, ceny na rok 2020 są na stronie ósmej, czy nie?
I tam dalej nie ma benzyny 4x4, a dci 4wd comfort w cenie 73900; prestige 78900.

Na pierwszej stronie ceny wyprzedażowe '19, fakt że ceny benzyn już wyższe, pewnie z powodu dopłat do emisji.

Pedros - 2020-01-10, 08:37

wojtek013 napisał/a:
Ale zaraz, ceny na rok 2020 są na stronie ósmej, czy nie?
I tam dalej nie ma benzyny 4x4, a dci 4wd comfort w cenie 73900; prestige 78900.

Na pierwszej stronie ceny wyprzedażowe '19, fakt że ceny benzyn już wyższe, pewnie z powodu dopłat do emisji.

Rzeczywiście- niw zwróciłem uwagi że to ceny ubiegłorocznych egzemplarzy. Ciekawe więc jakie będą nowe bo tak wysokie ceny wyprzedażowe nie wróżą nic dobrego.

Obywatel MK - 2020-01-10, 11:09

Ale mimo wszystko dalej pytanie czy wersja 4x4 jest Ci potrzebna jest zasadne. Ludzie czasem myślą że jak masz do wyboru wersję 4x4 i 4x2 to ta druga jest już do niczego i nigdzie nią nie wjedziesz. Tymczasem to stek bzdur. Ja mam wersję 2WD i nie wiem gdzie musiałbym wjeżdźać żeby nią nie wyjechać, a zaznaczam, że codziennie jeżdżę drogami gruntowymi.
Jak Cię nie stać na 4x4 to kupujesz 4x2. I tyle.

Belphegor - 2020-01-10, 15:54

Obywatel MK napisał/a:
Ale mimo wszystko dalej pytanie czy wersja 4x4 jest Ci potrzebna jest zasadne. Ludzie czasem myślą że jak masz do wyboru wersję 4x4 i 4x2 to ta druga jest już do niczego i nigdzie nią nie wjedziesz. Tymczasem to stek bzdur. Ja mam wersję 2WD i nie wiem gdzie musiałbym wjeżdźać żeby nią nie wyjechać, a zaznaczam, że codziennie jeżdżę drogami gruntowymi.
Jak Cię nie stać na 4x4 to kupujesz 4x2. I tyle.


Ludzie mają różne pomysły. Jak pracowałem w salonie, to często słyszałem coś w stylu "zastanawiam się nad autem 4x4, bo mam 100 m. drogi gruntowej po drodze do domu"... :shock:

GRL - 2020-01-10, 16:09

Osobiście jestem dokładnie tego samego zdania.
Jednakże obecnie (kiedy już nie jestem właścicielem Dustera, ale bardzo dobrze go wspominam) chodzi mi po głowie ewentualny zakup takowego żonie, do jeżdżenia po bułki i ... ewentualnego pożyczania od niej tego auta "do zabawy" i tutaj te 4x4 ma pewne uzasadnienie.

Obywatel MK - 2020-01-10, 17:26

A do zabawy to inna sprawa :-D
miela - 2020-01-11, 22:56

Belphegor napisał/a:
Obywatel MK napisał/a:
Ale mimo wszystko dalej pytanie czy wersja 4x4 jest Ci potrzebna jest zasadne. Ludzie czasem myślą że jak masz do wyboru wersję 4x4 i 4x2 to ta druga jest już do niczego i nigdzie nią nie wjedziesz. Tymczasem to stek bzdur. Ja mam wersję 2WD i nie wiem gdzie musiałbym wjeżdźać żeby nią nie wyjechać, a zaznaczam, że codziennie jeżdżę drogami gruntowymi.
Jak Cię nie stać na 4x4 to kupujesz 4x2. I tyle.


Ludzie mają różne pomysły. Jak pracowałem w salonie, to często słyszałem coś w stylu "zastanawiam się nad autem 4x4, bo mam 100 m. drogi gruntowej po drodze do domu"... :shock:


Zależy jakiej gruntowej drogi :)

Ja mam 50 m takiej drogi + stromy podjazd. Jak tylko zaczyna się zima podjechanie pod dom zwykłym autem jest niemożliwe, a bywają sytuację, że podjeżdżając wieczorem pod dom rano nie wyjedziesz, bo w nocy spadł śnieg.
Tak do końca to nie wiem czy 4x4 jest mi potrzebne, czy trochę przesadziłem, ale zima w górach bywa nieprzewidywalna i jakoś czuję się trochę pewien bujając się po krętych dróżkach autem z napędem.
No ale czy 4x4 czy nie to juz kazdy musi sam sobie rozwazyc.

ptakooo - 2020-04-19, 20:00

No i jest podwyżka w cenniku Dustera. Za golasa 42900.
telecaster1951 - 2020-04-20, 17:04

A w Sandero i Loganach zniknęły golasy. Oferta jest od Open.
macieks2016 - 2020-04-20, 19:19

telecaster1951 napisał/a:
A w Sandero i Loganach zniknęły golasy. Oferta jest od Open.


Czyżby to znak/zapowiedź zbliżających się Sandero III/Logan III ?

alojz1 - 2020-04-20, 21:19

Lodgy też do góry,
a na dodatek, co było zapowiadane na forum, wypadają benzyny (bo za dużo CO2)
i w oficjalnym cenniku zostaje tylko dci 115 z 7 miejscami cena od 61 800 za Laureate (nadal mniej niż pod koniec 2019)

Obywatel MK - 2020-04-21, 15:04

Trzeba stopniowo podnosić ceny Dustera, żeby nowe Sandero/Logan się wpasowało.
macieks2016 - 2020-04-21, 19:13

Obywatel MK napisał/a:
Trzeba stopniowo podnosić ceny Dustera, żeby nowe Sandero/Logan się wpasowało.


1. Twoim zdaniem o ile podrożeją ?
2. Kiedy obstawiasz premierę/dostępność w salonach ?

GRL - 2020-04-22, 00:23

Bez 4 z przodu raczej ciężko będzie wyczarować wersję z klimatyzacją.
Z drugiej strony tak długo jak Tipo stoi na straży okolic 46kzł to muszą pozostać tańsze.
Stawiam Open + klima 39.900, Laureate 41.900 :)

maciek - 2020-04-22, 08:27

Dzisiaj ciężko przewidywać cenę samochodu, bo nikt nie wie po ile Euro będzie w dniu premiery samochodu. Dla marketingu Sandero lub Logan będzie najtańszym samochodem na rynku. Nawet po usunięciu Logana Access to Logan Open nadal jest najtańszym samochodem na Polskim rynku.
laisar - 2020-04-22, 12:21

macieks2016 napisał/a:
Kiedy obstawiasz premierę/dostępność w salonach ?

Premiera była planowana na jesiennym autosalonie w Paryżu i jeżeli aktualna sytuacja jakoś drastycznie się nie pogorszy, to termin prawdopodobnie raczej się nie zmieni.

Sądząc po wcześniejszych generacjach oznacza to dostępność w salonach do końca roku i dostawy od początku kolejnego.

ptakooo - 2020-07-06, 21:13

Nowy cennik Dustera:

+500 zł za kolor biel alpejska niemetalizowany (kolor jest trendy)

błękit morski jeszcze za 0...

+700 zł za kolo zapasowe!!!

+ parę złotych w górę za dodatkowe akcesoria

toka93 - 2020-07-06, 21:40

Nie takie parę, listwy na zderzaki i błotniki z 629zl na 749zl jak mnie pamięć nie myli.
franius - 2020-07-09, 08:53

ptakooo napisał/a:
Nowy cennik Dustera:

+500 zł za kolor biel alpejska niemetalizowany (kolor jest trendy)

błękit morski jeszcze za 0...

+700 zł za kolo zapasowe!!!

+ parę złotych w górę za dodatkowe akcesoria


Chyba to normalne że klienci zapłacą za emisję co2 a nie koncerny :lol:
Podwyżek było kilka i będą następne to jest normalna kolej rzeczy jak się mieszka w EU.

Auto Krytyk - 2020-07-09, 09:01

W loganie i sandero białego tez nie kupisz za darmo tylko granatowy. Biały jest za modny. :mrgreen:
Dymek - 2020-07-09, 09:19

ptakooo napisał/a:
Nowy cennik Dustera:
+700 zł za kolo zapasowe!!!

Koło zapasowe kosztuje już 700zł dla każdego modelu Dacii, nie tylko w Dusterze.
Również dla innych modeli- mamy dwie opcje dla MediaNav: +1200zł wersja z DAB, +950zł wersja bez DAB.

pikodat - 2020-07-09, 10:53

Auto Krytyk napisał/a:
W loganie i sandero białego tez nie kupisz za darmo tylko granatowy. Biały jest za modny. :mrgreen:


Precyzyjniej - biały jest bezpłatny tylko dla wyższych wersji (bo w sandero stepway laureate zdaje się juz biały jest bez haraczu).

A pomyśleć, ze rok temu jedyny bez dopłaty to był biały...

Auto Krytyk - 2020-07-09, 11:23

Mój Logan laureate biały zdrożał o 1000zł od zamówienia pod koniec stycznia od odbioru w czerwcu. W laureate tez trzeba zapłacić za biały o 500zł tylko w stepway jest za darmo.
franius - 2020-07-09, 12:33

GRL napisał/a:
Bez 4 z przodu raczej ciężko będzie wyczarować wersję z klimatyzacją.
Z drugiej strony tak długo jak Tipo stoi na straży okolic 46kzł to muszą pozostać tańsze.
Stawiam Open + klima 39.900, Laureate 41.900 :)


A ja obstawiam od 43 000 PLN czyli starej ceny Dustera

ptakooo - 2020-11-14, 19:12

Jest nowy cennik i uwaga... oferta na 2021 z wykastrowanym Dusterem. Bez napędu 4WD, bez TCe150 za to z TCe90 zamiast TCe100. Pozostał na polu bitwy TCe100LPG, TCe130 i diesel dCi. No i cena w górę. Lipa.

ale, ale, klima automatyczna w Prestigu w cenie.

laisar - 2020-11-15, 00:00

Co roku na przełomie roczników jest to samo - firma miesza w cennikach, wersje pojawiają się i znikają jak w kalejdoskopie, co innego jest w cennikach, co innego w konfiguratorach, a co innego w broszurach czy gadkach sprzedawców. Apeluję o wstrzemięźliwość i nie podniecanie się chwilowymi zmianami...
klazow - 2020-11-15, 13:49

laisar napisał/a:
(...) Apeluję o wstrzemięźliwość i nie podniecanie się chwilowymi zmianami...


A cieszyć się wolno?

Własnie przeszedłem konfigurator. Dusterek identyczny jak mój teraz kosztuje 5 600,00 zł drożej niż płaciłem rok temu. I jeszcze czytam, że choć wersje nazywają się jak kiedyś, to lekko zbiedniały.

kapelusznik - 2020-11-15, 14:10

Można wiedzieć gdzie macie ten cennik?
Ja na stronie dacia.pl widzę tylko cennik rocznika 2020 i konfigurator z cenami takimi samymi jak miesiąc temu...

wojtek013 - 2020-11-15, 14:57

Na samiuśkim dole cennika ;)
kapelusznik - 2020-11-15, 15:35

Rzeczywiście...
Jeżeli klima automatyczna jest w zestawie w Splendorze to można powiedzieć że nowy rocznik podrożał o 2kPLN.

Z drugiej strony - skoro nie chcą dawać upustów na schodzący rocznik (na to wygląda z cennika) to musieli jakoś rozróżnić między rocznikiem 2020 a 2021...

JS - 2020-11-15, 17:09

Z cenami, niestety, prawda, lekko licząc +3000 w górę. Tylko że w cenniku i opcjach wyposażenia w Prestige jest zaznaczona zarówno klima manualna, jak i automatyczna. Albo pomyłka, albo trzeba będzie dopłacać.
kapelusznik - 2020-11-15, 18:59

Sl celebration podrożał 2kPLN, Splendiż o 2800 więc uzasadnionym jest twierdzenie że Splendiż ma automatyczna klimę w standardzie.

Jakie w rzeczywistości będą ceny to zweryfikuje rynek. Bo w czasach covidowych może się okazać że nagle stock zacznie zalegać na placach.

MartinezTychy - 2020-11-15, 19:28

W 2019 roku Lodgy Tecgroad 1.6 SCe w dość dobrej konfiguracji kosztowała do odbioru u Dilera 54800 zł.Podobnie skonfigurowana Lodgy w 2020 z silnikiem 1.3 TCe kosztuje 62000 tyś,obie wersje 7 miejscowe.
kapelusznik - 2020-11-15, 19:47

MartinezTychy, ale 1.3 TCe to jednak zdecydowanie mocniejszy silnik niż 1.6 SCe...

Ja wiem - porównujcie minimalne ceny ale powinno się brać pod uwagę równoważne poziomy wyposażenia (także równoważne wersje silnikowe)

MartinezTychy - 2020-11-15, 19:59

Bez przesady różnica w KM to raptem 25 a w cenie? więc nie piałbym z zachwytu nad osiągami.
kapelusznik - 2020-11-15, 20:25

Nie ważne ile. (Inna sprawa że 25KM to moim zdaniem duży uzysk uzasadniający wyższą cenę).
Ważne że 1.3 TCe jest pozycjonowany wyżej niż 1.6 SCe która powinieneś porównywać z 1.0 TCe który zastąpił tamten silnik w gamie.

dudu$ - 2020-11-15, 20:37

No niestety Ceny Dusterów za równo używanych jak i nowych poszły w górę i ostatnio gdzieś na forum (chyba w temacie dotyczącego mojego auta) pisałem, że teściowa niespełna 2 lata temu za swojego Dustera 1.6 Sce w wersji Comfort z lakierem metalicznym, kamera cofania, czujnikami parkowania tylnymi, kołem zapasowym, podgrzewanymi fotelami, podłokietnikiem i nakładkami na drzwi i nadkola zapłaciła 56tyś zł a dzisiaj taka wersja wyposażenia z tym, że innym silnikiem czyli 1.0Tce ( bo 1.6 Sce już nie produkują) kosztuje 65tyś zł
kapelusznik - 2020-11-15, 20:42

Nowe normy spalania.
Przekroczenie normy w gamie powoduje konieczność dopłaty 95 euro za każdy 1g- sprawdź sobie ile CO2 emitują dacie to się dowiesz skąd te podwyżki - zresztą tak jak u większości producentów.

MartinezTychy - 2020-11-16, 09:22

kapelusznik, przykładowa kalkulacja różnica w cenie obu modeli Lodgy w tym bądź podobnym wyposażeniem to prawie 12 tyś zł,różnica w mocy to 25KM,idąc Twoją drogą dedukcji każdy KM w Daci to koszt 480zł,jak dla mnie to sporo nawet bardzo.
Biorąc pod uwagę powyższy fakt nowej jednostki napędowej zupełnie innej niż 1.6 SCe z Turbo,filtrem cząstek stałych,kołem dwumasowym i praktycznie braku możliwości instalacji LPG,pomijam to,że ściana grodziowa silnika grzeje się niemiłosiernie od układu wydechowego a klimatyzacja ledwo zipie latem to naprawdę warto wydać te 12 tyś więcej na ten model?

Ircys - 2020-11-16, 17:24

wojtek013 napisał/a:
Na samiuśkim dole cennika ;)


Coś niepełnosprytny jestem i nie mogę go znaleźć... :(

wojtek013 - 2020-11-16, 17:33

Ircys,
Trochę pojechałem z tym dołem :)
10 strona....

klazow - 2020-11-16, 20:08

MartinezTychy napisał/a:
(...) idąc Twoją drogą dedukcji każdy KM w Daci to koszt....


Obawiam się, że to nie dedukcja a zwykłe odniesienie do genialnego ustawodawstwa mędrców Europy. Akurat za gramy a nie konie bulić trzeba. Pewnie kapelusznik do czegoś w tym stylu nawiązał:

https://www.onet.pl/?utm_...89beb8d&utm_v=2

Artykuł nie jest najnowszy ale...niestety przepowiednia się potwierdza. Auta będą coraz słabsze ale za to coraz droższe :evil:

kapelusznik - 2020-11-16, 20:15

To jest powiązanie 2 rzeczy.
Jedno to fakt że są dopłaty do emisji CO2 a drugie to porównywanie jabłek z gruszkami - czyli 2 aut o różnie pozycjonowanych (a co za tym idzie o różnej cenie) silnikach.
Sumarycznie wychodzi spora różnica w cenie.

PiotrWie - 2020-11-18, 09:08

Weźcie jeszcze poprawkę na inflację - na początku 2019 roku euro po 4,2 - 4,3, obecnie 4,50 - 4,60 i prognozy - nadal w górę.
kapelusznik - 2020-11-18, 13:41

Kurs walut to nie inflacją.
Także podałeś 2 czynniki ;-)

PiotrWie - 2020-11-18, 16:29

kapelusznik napisał/a:
Kurs walut to nie inflacją.
Także podałeś 2 czynniki ;-)

Ale kurs wynika z różnicy poziomu inflacji tam i tu. Oczywiście był to skrót myślowy.

kapelusznik - 2020-11-18, 17:45

Znaczne uproszczenie ;-)
klazow - 2020-11-18, 19:24

Dla nas inflacja ma wpływ na ceny produktów, których koszt powstania ponoszony jest w PLN.
Pozostawmy z boku zależności inflacji i kursów.
Kupując za złotówki samochód, którego koszt powstania liczony jest w innej walucie generalnie musimy uznać kursy walut za czynnik rzutujący na cenę.

Z tym jednak nie jest tak łatwo. Dacie robione są w wielu krajach. Pewnie jakiś procent części dostarczany jest z jeszcze innych krajów. W wypadku Dustera musimy patrzyć na kursy RON i EUR. Z Sandero jest jeszcze ciekawiej. Może powstać Mioveni lub w Casablance.
Do tego dochodzi sposób liczenia kosztów przez Renault i mechanizmy zabezpieczania się przed ryzykiem kursowym...
Jednak generalnie i długofalowo z tym, że słabnąca złotówka na ceny samochodów ma kiepski wpływ... to zgodzić się zwyczajnie trzeba :-D .

ptakooo - 2020-12-19, 15:00

Aktualizacja cennika 17.12.2020. Wrócił 4WD, ale cena bazowa wersji Prestige powyżej 82.000
Krystian67 - 2020-12-19, 20:34

No to daćki postoja dłuzej w salonach. Ciekawi mnie co z normami u innych producentów .
dudu$ - 2020-12-19, 22:27

Z ciekawości patrzyłem to Duster 1.3 Tce 150km w opcji Prestige w ful opcji to koszt 90tyś zł :shock:
Auto Krytyk - 2020-12-22, 12:22

Ceny poszły do góry ale w innych markach jest to samo.
Prezes - 2020-12-30, 14:27

Ze względu na te ceny zastanawiałem się co będzie moim kolejnym autem.. zaczyna się robić drogo i zakup nowego pojazdu może się okazać opłacalny tylko na długi okres.. czyli, że nie będę zmieniał tak jak chciałem.. wydawało mi się dobrym pomysłem raz zaszaleć i co 4-5 lat zmieniać z utratą powiedzmy ok. 25-30 tys. pln, co daje przy 5 latach ok. 420-500 pln miesięcznie za posiadanie nowego auta (nie licząc ubezpieczenia i przeglądów, ale za stare auto też trzeba płacić)
Przy galopujących cenach, żebym odkupił Dustera z podobnie miłym silnikiem, czyli teraz to 1.3 130 KM musiałbym sporo dołożyć więcej niż zamierzałem.. tęskno mi też za automatyczną skrzynią biegów, a taka będzie chyba tylko w Sandero i Loganie, gdzie Sandero jak dla mnie nie ma bagażnika.. Żałuję, że nie będzie nowej MCV, bo w automacie i w końcu z kilkoma rzeczami których mi brakowało w tym aucie byłoby poważnym kandydatem na kolejne moje auto.. może jednak coś wymyślą? Środek unowocześniał, z zewnątrz byłby ładny (widziałem różne rendery), ma w końcu kurtyny boczne - byłoby super
I ciekawe jak wycenią Sandacza i Logana

PiotrWie - 2020-12-31, 20:45

Przemyśl kupno na dłużej - zmieniając co 5 lat samochód za 75 tyś ponosisz podobne koszty jak zmieniając co 10 lat samochód o połowę droższy czyli za jakieś 110 tyś. Przy takim budżecie kupisz bez problemu samochód z automatem i masą bajerów - np Berlingo/Riftera/Combo/City Pro Ace z najwyższym wyposażeniem z automatem - to z aut praktycznych, jak Cię odrzuca to że maja wspólna budę z dostawczakiem to znajdziesz w tym budżecie spokojnie coś innego z automatem.
GRL - 2021-01-02, 14:16

PiotrWie napisał/a:
Przemyśl kupno na dłużej - zmieniając co 5 lat samochód za 75 tyś ponosisz podobne koszty jak zmieniając co 10 lat samochód o połowę droższy czyli za jakieś 110 tyś.

Eee, coś mi się tu nie klei.
Zgodnie z (moją) teorią samochody średnio tracą 50% wartości w ciągu 5 lat.
Co za tym idzie:
- 2x nowy samochód po 75kzł => 75*0,5+75*0,5 = 75kzł wartości końcowej => 75kzł straty
- 1x nowy samochód za 110kzł => (110*0,5)*0,5 = 27,5kzł wartości końcowej => 82,5kzł straty
A jeszcze trzeba pamiętać, że ten droższy pomiędzy piątym i dziesiątym rokiem znacznie częściej powinien się psuć (bo to już najwyższy czas).
Tak, wiem, w nowych kasa idzie w droższe ubezpieczenia i przeglądy w ASO, więc pewnie te 2 auta wyjdą drożej.. ciut drożej... tak o 50 groszy... :lol:

Jakby rozważać zakup auta, który i tak przez 2/3 czasu miałby być pozbawiony ochrony gwarancyjnej, to równie dobrze można rozważać zakup 2-latka, który największą stratę ma już za sobą.

toka93 - 2021-01-02, 16:30

GRL napisał/a:

Jakby rozważać zakup auta, który i tak przez 2/3 czasu miałby być pozbawiony ochrony gwarancyjnej, to równie dobrze można rozważać zakup 2-latka, który największą stratę ma już za sobą.

Ja tak sobie czynię, a najlepiej to jeszcze po malej kolizji ;-)

PiotrWie - 2021-01-02, 19:10

GRL napisał/a:

A jeszcze trzeba pamiętać, że ten droższy pomiędzy piątym i dziesiątym rokiem znacznie częściej powinien się psuć (bo to już najwyższy czas).

Bez przesady - jak dbasz o samochód to spokojnie przez 10 lat nie powinieneś mieć większych awarii - wady fabryczne wychodzą najczęściej na gwarancji, ze zużycia - po kilkuset tysiącach przebiegu, ze starości - po kilkunastu latach. Miałem Renault Lagunę od nowości przez 15 lat, konkretna awaria była po 14 latach i 230 tyś - pęknięcie tylnej belki. Wcześniej drobiazgi - oprócz normalnej obsługi - oleju, filtrów, świec, klocków czy opon jakieś gumki w zawieszeniu,regeneracja rozrusznika czy alternatora, oczywiście 2x rozrząd - w sumie co 2-3 lata kilkaset złotych, jakby to dodać to pewnie razem by było tyle co AC w pierwszym roku nowego auta. Dacia Duster przez 10 lat - raz wymiana sworzni w zawieszeniu przednim i raz rozrząd - czyli w sumie jak wyżej a może nawet lepiej. Opel Zafira ma póki co 7 lat - jak dotychczas całkiem bezawaryjny. Kilku moich znajomych ma podobne doświadczenia.
Samochody 5 - 6 letnie psujące się na potęgę to te które ktoś kupił na 2-3 lata i nie dbał o nie w ogóle - myślę że jak ktoś by się uparł to jeśli samochód nie ma wad fabrycznych może przez pierwsze trzy lata nawet oleju nie wymieniać - odczuje to dopiero kolejny nabywca.
No chyba że ja mam jakieś niewiarygodne szczęście - jeśli mieliście przypadki konkretnych awarii w 5 - 6 letnim samochodzie kupionym jako nowy to je opiszcie.

Killer King - 2021-01-02, 19:48

Odliczam:

Sandacz
Przebieg 43k. od nowości
3 lata
Przebieg w 2020 r. - 20k.
Brak konkretnych awarii.

Hyundai
Przebieg 125k
12 lat
Przebieg w 2020 r. - 7k.
Brak konkretnych awarii.

Honda
Przebieg 130k - od nowości
11 lat
Przebieg w 2020 r. - 7k.
Brak konkretnych awarii - jedynie posypała się cała klima - taki urok oszczędności w aluminium.
Tuta największy wróg to tylko korozja.

klazow - 2021-01-03, 18:25

PiotrWie napisał/a:
(...) jeśli mieliście przypadki konkretnych awarii w 5 - 6 letnim samochodzie kupionym jako nowy to je opiszcie.


Znam dobrze przypadek dopieszczanego serwisowo Passata co to po niecałych 130 kkm miał silnik do wymiany (w czwartym roku od zakupu). Takie rzeczy się dzieją ale prawdopodobieństwo nie jest duże.
Bo w sumie to o prawdopodobieństwo tu chodzi.
Nikt i nigdy nie będzie miał 100% pewności jazdy bezawaryjnej i jeszcze pozbawionej „atrakcji” w rodzaju trzasków i zgrzytów.
Możemy jednak zmniejszać „szanse” na znienawidzenie swojego wozidła.
Wiadomo, że najbezpieczniej jest brać cieszący się dobrą opinią pozbawiony innowacyjnych rozwiązań samochód prosto z salonu. Optymalnie by było wymieniać go po kilku latach. Tylko, że to drogo…
Druga skrajność to tani, bo słynący z awaryjności, leciwy egzemplarz o nieznanej historii. Koniecznie auta klasy premium (tu utrata wartości jest najwyższa… koszt napraw zresztą też). Szansa na problemy jest duża ale pewnie są i tacy co im się udało i przez lata pomykali bezproblemowo lśniącym Jaguarem kupionym za pół ceny Dacii.

Każdy ma swoje preferencje rzutujące na wybór. Bez sensu jest to porównywać... bo wypada uszanować, że dla jednego może być priorytetem coś co drugi uważa za głupotę.

Dla mnie samochód to wygoda, swoboda i przyjemność. Nie zarabia i dotarcia do pracy nie warunkuje. Na robienie rzeczy będących poza zasięgiem niezmotoryzowanych jednak pozwala.
Na szpanowanie i rywalizowanie raczej odporny jestem. Czas eksploatacji, u mnie, głównie warunkuje moment, w którym auto już „rady nie daje” (ocena mega subiektywna). Kwota na zakup nowego - jak u wszystkich - zgodnie z zasadą „wedle stawu grobla” x współczynnik „podjarania”.
Kierując się tą zasadą przed Dusterem przez 19 lat pomykałem Lanosem. Takim z salonu odebranym. Awarii brak. Jedynie naprawy eksploatacyjne. Porządny przegląd co roku. Zabezpieczenie antykorozyjne wykonane. Jedyne „inwestycje” to nowe przewody hamulcowe (stare korozji dostały) i malowanie karoserii (podrapany był).
Licząc jak w powyższych postach wynik otrzymam fajny. Koszt zakupu 28 000. Sprzedany za 2 500. Utrata wartości przez 19 lat 25 500. To na rok jakieś 1350 zł daje. Wiem inflacja (choć ponoć była deflacja :-/ ) ale z drugiej strony koszt części (szczególnie w ostatnich latach użytkowania) bardzo niski.

Ps.
Z ciekawości sprawdziłem wzór podany przez kolegę GRL,-a na swoim przykładzie. Wyszło niemal idealnie… ale gdy pominąłem otrzymane upusty i podstawiłem ówczesną cenę katalogową auta.

Killer King - 2021-01-03, 20:27

GRL, co się opłaca bardziej ze strony $ vs zdrowy rozsądek ?

Nowy co 5 lat czy jednym jeździć 10 lat ?

Wariant 1

Kupujemy dwa nowe za 75k. w tym 5 lat gwarancji ( np. Hyundai 5 lat / Kia 7 lat mają w cenie ) i jeździmy 2x5 lat.
Utrata wartość jak wyliczyłeś to 75k. ( w 10 lat. )

Wariant 2

Kupujemy jeden droższy albo w tej samej cenie i jeździmy 10 lat ( te same warunki gwarancji co wariat 1)

Droższy 110k. = 82,5k. straty
Taki sam 75k. = 56,25k. straty

Moje podsumowanie:

Wariant 1 - Po 10 latach nadal mam samochód w wieku 5 lat i przebiegiem 50% niż wariant 2, którym w razie potrzeby lub braku płynności finansowej jeszcze pojeździsz kolejne 5 lat.

Wariant 2 - straciłem mniej np. o 18,75k ale na placu mam samochód wieku 10 lat ze wszystkimi problemami wieku średniego.

Wariant 3 - Zdrowy rozsądek podpowiada wymienić samochód w wieku, w którym jeszcze w miarę trzyma wartość ( 5-7 lat ) lub zaczynamy się za bardzo zaprzyjaźniać z mechanikiem.

Dla mnie najlepsze rozwiązanie to wariant 1 i 3

PS. Jest jeszcze kwestia przebiegów - Jeżeli jeździsz mało np. 5 -15k rocznie to bardziej opłaca się kupić samochód na 10 lat lub dłużej albo po prostu wybrać coś z drugiej ręki.

Osobiście jeżeli robił bym przebiegi np. 10k. rocznie to z ekonomicznego punktu widzenia bardziej opłacalny był by zakup używki, po nawet koszty naprawy były by mniej odczuwalne niż utrata wartości.

PiotrWie - 2021-01-04, 09:44

Kol. Prezes pisał ze chciałby automat - i głównie w tym kontekście proponowałam mu podnieść budżet i wydłużyć okres użytkowania - bo finansowo jest to podobnie - a jeździ takim samochodem jak mu odpowiada.
Prezes - 2021-01-04, 12:42

Właśnie i to podniesienie budżetu już trochę bolesne ;-)
Mówienie o okresach w kategorii lat, u mnie ma przełożenia na ilość przejechanych km, jakbym przejeżdżał 10 kkm rocznie, to 10 lat byłoby ok, a jeżdżę ok 18/20 kkm rocznie, a z doświadczenia wiem, że pierwsze kłopoty, czy tam coraz częstsze wymiany eksplautacyjne zaczynają się po 100/120 kkm
Nowe auto lubię za to, że jeżdżę nim na przegląd raz do roku i tyle, bo teraz nawet do wulkanizacji ze względu na opony całoroczne nie jeżdżę i to jest bajka za która zapłaciłem :mrgreen:
Pierwszy i jedyny automat "z bagażnikiem" w budżecie Dustera to będzie Logan ;-)
Suvy polubiłem na tyle, że kolejne w kolejce auto z automatem cenowo to Kadjar, ale płacić 90 kPLN to sporo i Duster bardziej mi się podoba. Pierwsze ładne i funkcjonalne (duży bagażnik, 7-osób, w miarę krótkie) to Peugeot 5008, ale za takiego w promocji trzeba ok 120 kPLN dać, za silniczek 1.2 zresztą..
I tu kilka zagwozdek, skąd wziąć na dopłatę (zamiast 25 KPLN to 65kPLN) i ile to będzie warte za 5 lat, jakoś mi się wydaje, że im droższe auta tym więcej tracą, a 10 lat to np. 200 kkm i nie wiadomo jak często będzie trzeba coś wymieniać.
Ale tok rozumowania łapię, jednak się do niego na dzień dzisiejszy nie przekonam ;-)

pikodat - 2021-01-04, 13:05

Killer King napisał/a:
GRL, co się opłaca bardziej ze strony $ vs zdrowy rozsądek ?

Nowy co 5 lat czy jednym jeździć 10 lat ?

Wariant 1

Kupujemy dwa nowe za 75k. w tym 5 lat gwarancji ( np. Hyundai 5 lat / Kia 7 lat mają w cenie ) i jeździmy 2x5 lat.
Utrata wartość jak wyliczyłeś to 75k. ( w 10 lat. )

Wariant 2

Kupujemy jeden droższy albo w tej samej cenie i jeździmy 10 lat ( te same warunki gwarancji co wariat 1)

Droższy 110k. = 82,5k. straty
Taki sam 75k. = 56,25k. straty

Moje podsumowanie:

Wariant 1 - Po 10 latach nadal mam samochód w wieku 5 lat i przebiegiem 50% niż wariant 2, którym w razie potrzeby lub braku płynności finansowej jeszcze pojeździsz kolejne 5 lat.

Wariant 2 - straciłem mniej np. o 18,75k ale na placu mam samochód wieku 10 lat ze wszystkimi problemami wieku średniego.
.


Zmień sposób liczenia.
Wariant 1. Kupujesz 2 auta nowe co 5 lat I SPRZEDAJESZ je po 5 latach. Pierwsze kupiłes za 75 a sprzedałeś po 5 latach za, strzelam, 37,5 (tu nalezy wpisać wartość szacowaną auta po 5 latach, zapewne nieco więcej to będzie ale podaję z palca wymyśloną kwotę). Dopłaciłeś 37,5 i kupiłeś drugie za 75 000 i po 5 latach zostajesze z 37,65 po sprzedaży.
Wydałeś 75+75, dostałeś 37,5 +37,5 - wydałeś przez 10 lat 75 tysi (precyzyjniej - wydałeś 102,5 ale że sprzedałeś auto za 37,5 to wydałeś 75). NA PLACU NIC NIE MASZ, bo auto sprzedałeś (masz w portfelu 37 ,5 tysi ze STU DWÓCH I PÓŁ jakie wydałeś na auto).
Wariant 2.
Kupiłeś auto za 75. Po 10 latach sprzedajesz za powedzmy 15. NA PLACU NIE MASZ NIC (podobnie jak w wariancie 1) , w portfelu - 15. 15 ze 75 wydanych.

Czyli wariant 1 - masz 37,5 ale wydać musiałes 102,5
wariant 2 - masz 15 ale wydać musiałeś 75

Masz w kieszeni mniej 0 22,5 ale wydałeś mniej o 37.5 .
A co zrobiłeś z niewydanymi po 5 latach (w w.2 w porównaniu do w.1) 37,5 tysia - to już Twoja sprawa.Mogłeś wsadzić do portfela i miałbyć nie 15 ale 52.5.

Auto Krytyk - 2021-01-04, 15:49

Ceny niektórych używek są z kosmosu szczególnie japońskie koreańskie. 8 latek Mazda z przebiegiem 100 tys.km kupiony za 62 tys zł na wyprzedaży w 2013 roku, sprzedany za 46000 w tym roku haha. Czyli 8 latek zachował 75% ceny prawie.
Tak samo z Daciami i innym markami będzie bo cena rośnie nowych aut, widać to już w ogłoszeniach.

GRL - 2021-01-04, 16:20

pikodat napisał/a:
Zmień sposób liczenia.
Wariant 1. Kupujesz 2 auta nowe co 5 lat I SPRZEDAJESZ je po 5 latach. Pierwsze kupiłes za 75 a sprzedałeś po 5 latach za, strzelam, 37,5 (tu nalezy wpisać wartość szacowaną auta po 5 latach, zapewne nieco więcej to będzie ale podaję z palca wymyśloną kwotę). Dopłaciłeś 37,5 i kupiłeś drugie za 75 000 i po 5 latach zostajesze z 37,65 po sprzedaży.
Wydałeś 75+75, dostałeś 37,5 +37,5 - wydałeś przez 10 lat 75 tysi (precyzyjniej - wydałeś 102,5 ale że sprzedałeś auto za 37,5 to wydałeś 75). NA PLACU NIC NIE MASZ, bo auto sprzedałeś (masz w portfelu 37 ,5 tysi ze STU DWÓCH I PÓŁ jakie wydałeś na auto).
Wariant 2.
Kupiłeś auto za 75. Po 10 latach sprzedajesz za powedzmy 15. NA PLACU NIE MASZ NIC (podobnie jak w wariancie 1) , w portfelu - 15. 15 ze 75 wydanych.

Czyli wariant 1 - masz 37,5 ale wydać musiałes 102,5
wariant 2 - masz 15 ale wydać musiałeś 75

Masz w kieszeni mniej 0 22,5 ale wydałeś mniej o 37.5 .
A co zrobiłeś z niewydanymi po 5 latach (w w.2 w porównaniu do w.1) 37,5 tysia - to już Twoja sprawa.Mogłeś wsadzić do portfela i miałbyć nie 15 ale 52.5.

Zapomniałeś do tych 52.500zł doliczyć jeszcze 3.500zł z komunii syna... :roll:
Nie wiem co piłeś w Sylwestra, ale widać, że promile dalej trzymają.

Wariant 1 - musiałeś z kieszeni wyjąć 102.500zł, żeby na koniec wróciło 37.500zł, więc sumarycznie przez 10 lat straciłeś 75.000zł.
Wariant 2 - musiałeś z kieszeni wyjąć 75.000zł, żeby na koniec wróciło 15.000zł, sumarycznie przez 10 lat więc straciłeś 60.000zł.
Ostateczna oszczędność 15.000zł gwarantowana jeżeli... nic niespodziewanego się nie wydarzy pomiędzy 5. a 10. rokiem użytkowania.

Killer King - 2021-01-04, 21:20

GRL napisał/a:

Ostateczna oszczędność 15.000zł gwarantowana jeżeli... nic niespodziewanego się nie wydarzy pomiędzy 5. a 10. rokiem użytkowania.


Wariant 1 - w 10 roku kupuję kolejne nowe dokładając kolejne 35k. I tak przez 15 lat jeżdżę w miarę nowym bo max 5 letnim samochodem na gwarancji.
Łączna wydana kwota - 150k. - utrata wartość 115k.

Wariant 2 - w 10 roku kupuję nowe do którego dokładam 60k. - łączna kwota za 15 lat użytkowania 135k. w tym utrata wartość 100k.

I tak można wyliczać w nieskończoność.

Aktualnie robiąc rocznie min. 20k. km lub więcej zmiana samochodu co 5-7 lat jest jak najbardziej uzasadniona - wariant 1

W przypadku mniejszych przebiegów różnica zaczyna się zacierać, bo na naprawy wydamy mniej niż utrata wartości - wariant 2

klazow - 2021-01-04, 23:07

Bardzo skupiliście się na wyliczeniach, w których wszystko zależy od przyjętych założeń.
Przecież zmiana dziesięciu lat na dziewięć lub jedenaście oraz pięciu na cztery lub sześć, zmieni otrzymany wynik choć jest bez znaczenia dla istoty sprawy. Podobnie z przyjętymi kwotami.
Dla każdej wybranej pary rozważanych aut znajdą się czasy od zakupu do wymiany oznaczające ten sam koszt. Możecie uwzględniać lub nie czynniki inne niż cena zakupu i sprzedaży, tak czy tak powstanie równanie z jednym rozwiązaniem.
Myślę, że rozmowa dotyczy tak naprawdę odpowiedzi na pytanie: „Droższe auto na dłużej czy tańsze na krócej?”
Ja zwolennikiem pierwszej opcji jestem choć z zastrzeżeniem, że droższe nie ma oznaczać najdroższego na jakie mnie stać. Ale budżet na wozidło to już inny temat.
Pewnie gdyby auto nie było wyłącznie do użytku prywatnego lecz zarabiać by miało, to ku przeciwnemu podejściu bym się skłaniał. Szczególnie przy dużych przebiegach.

GRL - 2021-01-05, 01:42

Wziąłem auto z 4-letnim pakietem gwarancyjnym do 80kkm.
W tym czasie planuję wymieniać płyny, filtry, świece, pióra wycieraczek i klocki hamulcowe.
Wszystkie inne wymiany eksploatacyjne w tym okresie (takie jak akumulator, amortyzatory, tarcze ham., sprzęgło, itp.) będą dla mnie po prostu rozczarowaniem i będę to traktował jako awaria.

I nie kupuję tłumaczeń - moje 10-letnie auto nigdy się nie psuje, po co kupować nówkę...
A potem w ogłoszeniu pisze: nowa dwumasa i akumulator, zregenerowane wtryski i rozrusznik, przepustnica po czyszczeniu i adaptacji...
Przecież to tylko części eksploatacyjne... bla bla bla...

Ale grosz do grosza i wychodzi zaraz, że względem nówki oszczędzało się np. 1000zł rocznie.
Za tego tysiaka kupuję sobie święty spokój.
Polecam.

PiotrWie - 2021-01-05, 10:46

Żeby nie oceniać kosztów "na oko' skorzystałem z tego ze Duster którym jeżdżę jest firmowy i wydobyłem z komputera wydatki na samochód przez 10 lat. Podzieliłem na pierwsze i drugie 5 lat i wyszło mi tak:
2010-2015
Przeglądy,części, akcesoria: 4780pln ( oprócz przeglądów - koła zimowe i rożne drobiazgi - wycieraczki, żarówki, nic konkretnego)
Ubezpieczenie - 14850 pln
2016-2020
Przeglądy, części, akcesoria: 7265 - ( oprócz typowych eksploatacyjnych - oleju, filtrów,świec jest tu rozrząd, remont zawieszenia przedniego wybitego na dziurach, nowy komplet opon - Michelin Crossclimate)
Ubezpieczenie : 3792 ( zdecydowanie mniej bo po 6 latach zrezygnowałem z AC)
Tak więc różnica wynosi 8573 pln, dodając różnicę w utracie wartości ( pierwsze 5 lat 50%, drugie - 25% ) czyli 13250 pln razem otrzymujemy 21823 pln co daje średnio prawie 4400 pln/rok - sumę którą możemy przeznaczyć albo na inne cele albo na zwiększenie budżetu na kolejny samochód.
Przy poprzednim samochodzie ( Renault Laguna) sytuacja była podobna.
Trochę to więcej niż ten"tysiak" oceniony "na oko"

Killer King - 2021-01-05, 13:35

PiotrWie,

Masz różnice 21k ale przy nierealnych założeniach np. AC vs brak AC
Równie dobrze nie musiałeś w pierwszych pięciu latach wykupywać AC, bo po co przepłacać ?
Tak samo nie musiałeś robić przeglądów w ASO

Licz realnie to co tracisz na samochodnie, bo równie dobrze możesz płacić AC przez 10 lat i serwisować przez ten okres w ASO na najdroższych częściach.

PiotrWie - 2021-01-05, 16:12

Po prostu po sześciu latach stwierdziłem że wartość samochodu spadła na tyle że w razie kasacji stać mnie będzie na kupno nowego bez odszkodowania a koszt AC był całkiem konkretny - wcale nie proporcjonalny do wartości. Bo niby AC to jakiś procent wartości samochodu ale przy nowszych dają jakiś rabat i w efekcie AC za to samo auto w 7 roku wychodzi tyle samo co przy większej wartości dwa - trzy lata wcześniej.
Kupowanie AC dla samochodu powyżej 6 lat jest swego rodzaju wyrzucaniem pieniędzy - przy niewielkim uszkodzeniu orzekną szkodę całkowitą a wartość samochodu cudownie zdecydowanie maleje w stosunku do tej wartości od której naliczano składki.

GRL - 2021-01-05, 16:55

PiotrWie napisał/a:
2010-2015
Przeglądy,części, akcesoria: 4780 pln
Ubezpieczenie: 14850 pln
2016-2020
Przeglądy, części, akcesoria: 7265 pln
Ubezpieczenie: 3792 pln (zdecydowanie mniej bo po 6 latach zrezygnowałem z AC)

Tak więc różnica wynosi 8573 pln, dodając różnicę w utracie wartości ( pierwsze 5 lat 50%, drugie - 25% ) czyli 13250 pln razem otrzymujemy 21823 pln co daje średnio prawie 4400 pln/rok - sumę którą możemy przeznaczyć albo na inne cele albo na zwiększenie budżetu na kolejny samochód.


Czyli za ubezpieczenie średnio było niecałe 3000zł rocznie, z czego jakieś 2200zł za samo (dobrowolne) AC.
Sumarycznie 5 lat AC wyjdzie siakieś 11000zł.
Bez niego pierwszy etap byłby ok. 2500zł tańszy...
hmm...
(13250-2500=10750)
Czyli użytkowanie 5-latka ledwie 10750zł tańsze od nówki.
Piękna sprawa, przekonałeś mnie do tych nówek. ;-)

PiotrWie - 2021-01-05, 18:41

no nie wiem - miałem wrażenie że byłeś przekonany wcześniej oceniając to na 5 x 1000, czemu bardziej przekonało Cię że jest to co najmniej dwa razy więcej?
Ja kupuję nowy samochód gdy uważam że będę miał jakąś korzyść ( zamiana samochodu który się psuje na taki co ma znacznie mniejszą szansę na awarie) - a jaka korzyść jest ze zmiany samochodu który jeździ bez problemu cały czas i w każdych warunkach pogodowych?
No chyba że ktoś ma potrzebę by z wrażenia sąsiedzi dostawali wrzodów a sąsiadkom spadały majtki :mrgreen:

klazow - 2021-01-05, 20:06

GRL napisał/a:
(...) Za tego tysiaka kupuję sobie święty spokój. (...)

Ja szczególnego bólu z powodu wymiany akumulatora, amortyzatorów, tarcz hamulcowych., sprzęgła lub tłumika nie mam. W zawieszeniu też drobiazgi robić trzeba. Wszystko to (poza akumulatorem) samo „zgłasza się” do wymiany na długo przed tym nim padnie. Warunkiem jest robienie corocznego przeglądu. Do czasu w ASO potem jak się woli. Moim kosztem „świętego spokoju” jest coroczne zaprowadzenie auta do warsztatu, uzgodnienie co wymieniamy i odbiór kochanego wozidła.
Wierz lub nie ale od ponad dwudziestu lat (z jednym - dotyczącym akumulatora wyjątkiem) tylko prewencyjne/planowe kontakty z mechanikiem miałem.

Przyjęty przez Ciebie średnioroczny poziom oszczędności jest chyba faktycznie zaniżony (to co podał PiotrWie, to twarde fakty a zróżnicowane podejście do kosztów ubezpieczenia przekonuje mnie). Nie chodzi jednak najbardziej o to czy mam co roku kasę na jedną czy cztery dodatkowe wycieczki z rodziną. Jak dla mnie głównie się liczy, że w „nagrodę” za zakup droższego o 33% auta coś się dostaje. Czy to będzie wyższy segment, mocniejszy silnik, 4x4, dodatkowe wyposażenie, pluszowa deska rozdzielcza… a może (chroń mnie Boże) szpanerskie logo na masce… to już kwestia osobistych preferencji.
Ps.
33% wyliczyłem i zaokrągliłem w oparciu o Twoją teorię utraty wartości (jak widać spodobała mi się ☺). Pamiętajmy jednak, że to tylko teoria… do różnych marek i modeli lepiej lub gorzej pasująca.

pikodat napisał/a:
(...) Zmień sposób liczenia. (...)

Dla Twojego podejścia, przyjmując utratę wartości 50% na 5 lat, remis mamy przy jednym aucie za 100 tys. (na 10 lat) i dwóch kolejnych za 75 tys. (po 5 lat). Czyli dokładnie tak samo jak przy liczeniu metodą GRL-a.
Wariant pierwszy: Wydałeś 100 tys. W garażu, po dziesięciu latach, masz równowartość 25 tys. Odpłynęło 75 tys.
Wariant drugi: wydałeś 150 tys. pomniejszone o 37,5 tys. ze sprzedaży pierwszego auta i w garażu masz równowartość 37,5 tys. Też wybyło 75 tys.
Co do pomysłu z ostatniego zdania aby zjeść jabłko (częściowo sfinansować wymianę po pięciu latach) i mieć jabłko (wsadzić do portfela) to baaaaaaardzo mi się spodobał. Szkoda, że tak nie potrafię. :cry:
Ps.
Podejście ogarnąłem ale wyliczeń już nie. Skąd te 102,5 tys. się wzięło. Mnie 112,5 wyszło.

Prezes napisał/a:
(...) tęskno mi też za automatyczną skrzynią biegów, a taka będzie chyba tylko w Sandero i Loganie (...)

Głowa do góry, tu napisali, że Duster z automatem ma być.
https://francuskie.pl/nowa-dacia-duster-2021-polski-cennik-jest-drozej-nowy-silnik-znika-naped-150-km-i-4x4/
Wychodzi, że lubią Ciebie.
Obawiam się jednak, że Twój plan umiarkowanych dopłat do świeżych wozideł rozbije się o eco-daninę. Ta opłata przez najbliższe lata wciąż będzie wzrastać, więc albo skromniej albo dłużej albo drożej… albo na blachach spoza UE.
Ja z zakupem przed pierwszym eco-ciosem świadomie się wstrzeliłem. A że długie związki preferuję, to rozwiązanie (dla mnie) samo się nasuwa.
Ciebie pierwszy cios nie ominął ale rozważ, że jak napisałeś „ceny galopują”. Przed zakupem mocno siedziałem w szczegółach tej eco-rózgi. Na dziś jestem wylogowany ale pewnie nadal wyjdzie, że roczny wzrost cen samochodów będzie na kosmicznym poziomie (w moim przypadku cena wzrosła o ponad 10% i to za zubożonego Dustera).
Może więc najtaniej, w horyzoncie kilkuletnim, wyjdzie zmierzyć się z cenami na 2021 i nie łapać się za głowę po lekturze cenników 2022.

ptakooo - 2021-01-05, 22:09

Znowu nowy cennik na stronie dacia.pl . Nowością jest hasło WYPRZEDANE...
franius - 2021-01-05, 23:54

PiotrWie napisał/a:
Po prostu po sześciu latach stwierdziłem że wartość samochodu spadła na tyle że w razie kasacji stać mnie będzie na kupno nowego bez odszkodowania a koszt AC był całkiem konkretny - wcale nie proporcjonalny do wartości..


Dokładnie tak. W aucie starszym nie płacimy AC bo... i tu seria powodów.
Do wyliczeń trzeba brać konkretne przypadki a nie potencjalne jak pełne AC w 9 roku bo... tak.

Wg. Mnie jeśli auto jest zadbane i ma małe roczne przebiegi to jest mniejsze prawdopodobieństwo poważnej awarii niż w nowym zaraz po gwarancji.

GRL - 2021-01-06, 02:17

PiotrWie napisał/a:
no nie wiem - miałem wrażenie że byłeś przekonany wcześniej oceniając to na 5 x 1000, czemu bardziej przekonało Cię że jest to co najmniej dwa razy więcej?

Bo udowodniłeś mi, że w przypadku absolutnego braku poważnych awarii to jest tylko dycha oszczędności.
A jakby coś się jednak posypało po gwarancji?
Jakby taka maglownica odmówiła posłuszeństwa?
A gdyby tak mieć nowocześniejszego diesla i pomiędzy 150-200km chwycić nowe sprzęgło z dwumasą, zregenerować wtryski i turbo?
I wtedy oprócz mizernej oszczędności ile to się człowiek nawk..... :roll:

klazow napisał/a:
Ja szczególnego bólu z powodu wymiany akumulatora, amortyzatorów, tarcz hamulcowych., sprzęgła lub tłumika nie mam.

Sprzedam Ci moją typową historię życia z 10-letnimi używkami, która się rozegra w 3 aktach.

AKT I
Jadę do warsztatu na wstępne oględziny, bo np. auto mi gaśnie na wolnych obrotach.
Diagnoza - np. niech będą świece i cewki do wymiany.
Umawiamy się na termin naprawy.

AKT II
Trzeba zostawić auto na dobę, więc jedziemy z mojej wioski na 2 auta.
Pakujemy się całą rodziną, łącznie z bobasami, bo nie ma z kim zostawić.
Oby były wyspane...

AKT III
Trzeba odebrać auto z warsztatu.
Powtórka z rozrywki z aktu drugiego, znowu oba auta i 4 osoby w drogę...

Bonus - czasami AKT IV
Nosz k..wa, to nie to... :-?

Myślisz, że ja nie mam ciekawszych rzeczy do robienia w życiu? ;-)

klazow napisał/a:
33% wyliczyłem i zaokrągliłem w oparciu o Twoją teorię utraty wartości (jak widać spodobała mi się ☺). Pamiętajmy jednak, że to tylko teoria… do różnych marek i modeli lepiej lub gorzej pasująca.

Naście razy kupowałem sobie, albo szukałem znajomym - kompakta do 20kzł.
Zawsze kończyło się na 10-latku, którego cena salonowa startowała w okolicach 80kzł.
Chciało się urwać połowę z wieku, trzeba było dołożyć drugie tyle...
Oczywiście są powody dla których średnio to pasuje do aut klasy premium (wysoka utrata na początku) albo chociażby średnio-niedrogich odmian Dustera (wysoki popyt na rynku wtórnym).
Ale ogólnie można tę teorię dopisać do znacznej części używanych "średniaków".


klazow napisał/a:
Co do pomysłu z ostatniego zdania aby zjeść jabłko (częściowo sfinansować wymianę po pięciu latach) i mieć jabłko (wsadzić do portfela) to baaaaaaardzo mi się spodobał. Szkoda, że tak nie potrafię. :cry:

I dlatego właśnie przedsiębiorcy tak pokochali leasingi.
Jesz jabłko, a konsekwencje finansowe masz tak odroczone w czasie, że jeszcze zdołasz coś rozmnożyć.
I mamy kolejną zmienną, o którą możemy się szarpać - tańszy co 5 lat daje niższe raty na starcie i pozwala rozmnożyć "piniondż" i z mniejszym stresem powtórzyć akcję za 5 lat.

Killer King - 2021-01-06, 08:27

Jak już można było zauważyć "srylion" postów wcześniej, każdy znajdzie coś dla siebie.
Jeden woli jabłko, drugi gruszkę, trzeci śliwkę a i tak na końcu wyliczanki każdemu będzie smakowało inaczej.

Wszywko zależy od punktu widzenia, który zmienia się wraz z punktem siedzenia.
Czy 10-15k różnicy w skali 10 lat to dużo ?
Dla jednego dużo, dla drugiego mało.

Wiec jak kto woli, jak z tych owoców wybieram banana, bo z tej całej wyliczanki smakuje mi najlepiej.

PiotrWie - 2021-01-06, 12:32

Cały czas powołujesz się na złe doświadczenia z samochodami kupionymi jako używane - i tu się z tobą zgodzę. A jaki masz doświadczenia z samochodami kupionymi jako nowe i użytkowane w 5 - 10 roku? Moje i moich znajomych mówią że prawdopodobieństwo że w takim samochodzie o ile nie ma 300 - 400 tyś przebiegu dojdzie do awarii np maglownicy jest znikome, wręcz pomijalne. Przekonanie że rzeczy masowo psują się natychmiast po gwarancji jest według mnie rozpowszechniane przez producentów - zmień na nowe bo się popsuje - a w rzeczywistości bo chcę produkować i sprzedawać jak najwięcej - by jak najwięcej zarobić
laisar - 2021-01-06, 13:10

PiotrWie napisał/a:
Przekonanie że rzeczy masowo psują się natychmiast po gwarancji jest według mnie rozpowszechniane przez producentów

No ale jednak przez niektórych z nich bardziej aktywnie niż szeptana propaganda - tyle że mimo wszystko głównie w produktach o mniejszych wymogach bezpieczeństwa niż samochody, za to znacznie bardziej widocznych na co dzień. Np AGD...

(Oczywiście: cena, moda, cena, planowany czas życia, cena, rzadko, ale czasem realny postęp technicznych, no i przede wszystkich cena - ale fakt, że w zasadzie każdy się z tym spotkał, a natura ludzka jest taka, że po prostu lubimy uogólniać).

kapelusznik - 2021-01-06, 13:23

Z tym Agd to mam problem, bo wszyscy o tym mówią, a nie potrafię tego zaobserwować...
Wiem że to dowód anegdotyczny ale jednak ;-)
Z mojego doświadczenia AGD i RTV po prostu prędzej nam się nudzi/szukamy nowych opcji niż się psuje...

eplus - 2021-01-06, 13:48

Mam zmywarkę Whirlpool już chyba 10 lat, bez awarii, więc 4 lata temu kupiłem pralkę tej marki z 5-letnią gwarancją - po 2 latach poszły łożyska bębna, gwarancyjna wymiana grata na nowy, ale 6 tygodni byłem bez pralki (brak części zamiennych był od razu wiadomy, ale musiał się uprawomocnić = 4 tygodnie).
klazow - 2021-01-06, 14:11

GRL napisał/a:
Sprzedam Ci moją typową historię życia z 10-letnimi używkami...

Dzięki, fajnie się czytało choć w celach edukacyjnych zbędne było. Mam własne podobne doświadczenie ukoronowane sceną w warsztacie (trafiliśmy tam „na sznurku”) gdzie mechanik wziął na bok moją żonę i apelował do niej aby wytłumaczyła mężowi, że to musi być ostatni daleki wyjazd tym samochodem.
Dokładnie, jak piszesz, kupiłem dziesięciolatka. W tamtych latach Escort to było coś. Ceny liczonej w milionach na dzisiejsze nie bardzo mogę przeliczyć ale drogi był. Pięć lat spoko wytrzymał a potem zaczął się horror. I to zaraz po tym jak stan cywilny zmieniłem i na adaptację poddasza praktycznie całą posiadaną kasę przeznaczyłem.
Mam więc własne doświadczenie potwierdzające Twoje argumenty. Nie ma ono jednak związku z tym, że teraz, w tej rozmowie, zdecydowanie mogę podpisać się pod stwierdzeniem:
PiotrWie napisał/a:
Cały czas powołujesz się na złe doświadczenia z samochodami kupionymi jako używane - i tu się z tobą zgodzę. A jaki masz doświadczenia z samochodami kupionymi jako nowe (…)

Bo tu znów moje własne doświadczenie się pojawia. Nastał czas Lanosa. Już na placu przy salonie oświadczyłem mu, że jesteśmy razem do czasu aż mi pierwszy numer wytnie. Słowa nie dotrzymałem. Sprzedałem go pomimo, że nigdy numeru nie wyciął. Presja dodania do cen samochodów opłat za CO2 zdecydowała. I Duster pojawił się wcześniej niż musiał.
Różnica jest taka, że Lanosa miałem od siódmego kilometra (stan licznika w chwili odbioru wynosił 6 km). Serwisowo zawsze był dopieszczony i corocznie starannie przeglądany.

Co do teorii utraty wartości, to uznałem ją za najlepszą zgrubną teorię jaka może być. Oczywiście, że dla Laguny dwójki i Hondy Jazz odchyłki będą. Nie zmienia to jednak faktu, że cieszę się, iż mi ten patent liczenia „sprzedałeś”.

Jesli chodzi o jabłka zjedzone i posiadane… bardziej chodziło mi o „liczenie pod założenie”.
Fajnie, że masz swoje doświadczenie życiowe prowadzące do myślenia, że jak jest kasa to się ją rozmnoży i nawet o opcji straty nie myślisz. Tak trzymaj. Do wyliczeń jednak przyjmujmy, że decyzja wnoszenia opłat oznacza odpływ pieniądza i nie komplikujmy wyliczeń uwzględnianiem kosztu Leasingu i ceną wykupu.

A tak na marginesie, pomijasz mój argument o tym, że lepiej mieć samochód o 33% droższy… przy tym samym koszcie w dziesięcioletnim horyzoncie czasowym.

Killer King - 2021-01-06, 14:37

Jabłka, gruszki, pomarańcze ?

Jednak wolę banany, bo ich smak jak najbardziej mi odpowiada.

Zmieniam co 5 lat, wiec w 10 roku użytkowania stracę tylko 15k więcej.
Ale co za to otrzymuję ?

Po 10 latach wychodzi że:

a) nadal mam 5-letni samochód
b) wart jest 50% nowego
c) jest już po FL albo następną generacją
d) jest w połowie wytłuczony ( polskie drogi ) w odniesieniu do 10 latka
e) po tym okresie mogę go spokojnie zostawić na kolejne 5 lat, jeżeli będzie taka potrzeba.

Jakoś te argumenty bardziej do mnie przemawiają, niż użytkowanie przez okres 10 lat taj samej budy.

klazow - 2021-01-06, 15:12

Killer King napisał/a:
Jednak wolę banany, bo ich smak jak najbardziej mi odpowiada.


Znaczy się takie twarte i zielone lub najwyżej lekko żółte... nim brązowych kropek dostaną. :mrgreen:

Jasne, że zmieniać samochód co pięć lat jest lepiej niż co dziesięć. Co dwa lata jeszcze fajniej. Sam bym tak robił gdybym na wozidła budżet miał większy. Włączyłem się jednak w tę dyskusję w reakcji na argumenty, że częstsze zmiany auta nie wiążą się z dodatkowym kosztem.

Ja twierdzę, że się wiążą (no chyba, że sprzedającego i kupującego "zrobisz w butelkę").

wojtek013 - 2021-01-06, 15:17

Aj tam, nie ma o co się droczyć.
Każdy kupuje to, na co go stać i uważa za słuszne.
Z racją jest jak z d*pą - każdy ma swoją :)

klazow - 2021-01-06, 15:26

wojtek013 napisał/a:
Z racją jest jak z d*pą - każdy ma swoją :)


Święte słowa.
A porozmawiać fajnie.

Bo i tak ze mną bywało, że od innych skorzystałem :oops:

defunk - 2021-01-06, 15:27

kapelusznik napisał/a:
Z mojego doświadczenia AGD i RTV po prostu prędzej nam się nudzi/szukamy nowych opcji niż się psuje...


No właśnie... cały czas słuchamy muzyki z Diory, którą żona dostała na 18-tkę, już troszkę zaczęła mierzić... jestem na etapie wyszukiwania czegoś porządniejszego, ale też z końca XX wieku ;-)

Killer King - 2021-01-06, 15:27

No, ale tak smakują tylko moje ulubione banany ( te z brązowymi kropkami - już mega dojrzałe )

Bynajmniej to jest tylko moje subiektywne odczucie i nie miałem zamiaru nikogo urazić.

Wiadomo, że taniej wyjdzie użytkować samochód w dłuższym okresie, jednak każdy ma inne podejście, wymagania i budżet.

klazow - 2021-01-06, 16:33

Mam nadzieję, że za 10 lat napiszę:

"Warto było postawić na ambitniejszą Daćkę.
Super się sprawdziła. Jeździć będę dalej bo jest bezproblemowa a przez eco-manię już takiej nie kupię".

Trzymajcie za mnie kciuki...
... bo nic w życiu pewne nie jest. Kierować się trzeba kalkulacją a i tak od szczęścia (czy może błogosławieństwa) wszystko zależy.

GRL - 2021-01-07, 02:10

PiotrWie napisał/a:
Cały czas powołujesz się na złe doświadczenia z samochodami kupionymi jako używane - i tu się z tobą zgodzę. A jaki masz doświadczenia z samochodami kupionymi jako nowe i użytkowane w 5 - 10 roku?

I tu mnie masz, auta mi się nudzą średnio po 3 latach. Duster miał szansę wszystko zmienić - pierwsze 2 lata główny środek lokomocji, następnie degradacja do drugiego auta w rodzinie na okres jakiś 3-4 lat, ostatecznie miał dobrnąć do dwucyfrowego wieku w krzakach jako trzeci / auto zapasowe.
Niestety został sprzątnięty ze skrzyżowania już po roku od zakupu. :cry:
Kiedy myślę o aucie w wieku 8-10 lat to widzę na liczniku bliskie 200kkm.
Jeżeli wady materiałowe miały wyjść przez pierwsze 2 lata to teraz czas po prostu na zmęczenie materiału.

klazow napisał/a:
Fajnie, że masz swoje doświadczenie życiowe prowadzące do myślenia, że jak jest kasa to się ją rozmnoży i nawet o opcji straty nie myślisz. Tak trzymaj.

Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. :lol:

klazow napisał/a:
A tak na marginesie, pomijasz mój argument o tym, że lepiej mieć samochód o 33% droższy… przy tym samym koszcie w dziesięcioletnim horyzoncie czasowym.

To nie do końca tak, bo ten droższy będzie bezwzględnie lepszy tak długo jak nie pojawi się kolejna generacja tego tańszego.
Za 5 lat w standardzie będzie jakieś monitorowanie drogi przed pojazdem czy też system e-call, wzrosną wymogi crashtestów, itd.
I nagle auto przestanie być o 33% lepsze, a będzie tylko jakieś 10% "bardziejsze".

Tak właśnie czar pryska przy naszych zapamiętanych ideałach sprzed 20 lat.
Kiedyś Golf IV GTI to było wielkie wooow... teraz moje 1.0 ma dokładnie taką samą elastyczność na poszczególnych biegach.
Kiedyś Audi RS4 B5 robiło zawrotne 4,9s do setki, teraz zrobi to o połowę tańszy Superb 2.0 272KM w DSG po korekcie programu.
A gdzie w tych staruszkach bluetooth czy radar?
No smuteczek... :roll:

velomar - 2021-01-07, 13:29

A gdzie w tych staruszkach bluetooth czy radar?
Naprawdę, brakuje Ci tego?
Teraz to już wszystkie nowe samochody będą donosić na siebie (ale przecież i na właściciela, jego styl jazdy i sposób użytkowania) odpowiednim organom, oczywiście wszystko dla naszego "dobra".
https://moto.trojmiasto.pl/W-zycie-weszla-norma-spalin-Euro-6d-Beda-ograniczenia-i-kary-n151772.html

PiotrWie - 2021-01-07, 14:47

No więc ja właśnie odwrotnie - przyzwyczajam się. Przez pół roku po zmianie samochodu wkurza mnie że guzik do czegoś jest gdzie indziej niż był przedtem - nie może być w tym samym miejscu bo musi być "nowość". I nie jest tak że nie umiem tego ogarnąć - jak wypożyczam samochód na dwa tygodnie to się dostosowuje - ale na co dzień mnie wkurzają nowości polegające na zamianie położenia elementów sterujących - co w poprzedniej generacji było na dole będzie na górze a co było na dole - na górze.
A nowości w wyposażeniu - jakoś mnie nie podniecają, może dlatego że już miałem samochody "wszystkomające' jeden jak napisał na całym 20 cm wyświetlaczu jeden wyraz to musiałem kilka minut zastanawiać się o co mu chodzi - w końcu pojąłem że przepaliła się lewa żarówka oświetlenia tablicy rejestracyjnej ( naprawdę Niemcy mają na to jeden wyraz :mrgreen: ) drugi nie pisał tylko gadał, niestety po francusku który jest dla mnie niezrozumiały, po jakimś pól roku nauczyłem się tych najczęstrzych komunikatów o niedomkniętych drzwiach czy zagrożeniu gołoledzią, jak mówił coś innego to obiegałem cały samochód i znajdowałem o co mu chodzi, ale kiedyś przez kilka dni męczył mnie i nie mogłem znaleźć o co mu chodzi musiałem pojechać do znajomego francuskojęzycznego i dowiedziałem się że ma niedomkniętą klapę silnika - ale nie tak by to zauważyć - z jednej strony bolec wszedł do końca i trzymał a z drugiej nie. Miał wszystko co sobie można było w 1990 r wyobrazić - automat, silnik V6, tapicerkę z prawdziwej skóry, klimę automatyczną, która nie pozwalała na nawiew zanim nagrzewnica się nie podgrzała, ogrzewaną przednią szybę, pełną elektrykę ( jak wsiadałeś po kimś to naciskałeś swój guzik i zaczynał się taniec - siedzenia, kierownica,lusterka - ustawiały się do ciebie. No i to czego mi brakuje rzeczywiście - podgrzewane automatycznie dysze spryskiwaczy ( bo nie pomoże płyn zimowy. jak deszcz zamarznie na końcu dyszy - poniżej 3 stopni się włączało samo. Oczywiście elektrycznie domykany bagażnik i jeszcze przypomniała mi się inna prosta a przydatna rzecz - miejsca postoju wycieraczek - przednich i tylnych były mocniej podgrzewane żeby nie trzeba było odrywać przymarzniętej wycieraczki.
A jakoś dzisiejsze bajery typu kamera cofania czy widok 360 stopni mnie nie podniecają, miałem w wypożyczonym Yarisie w Grecji, ale mogę bez tego się obyć. A żeby mieć bluetooth nawet w starym aucie wystarczy wymienić radio za kilkaset złotych - ja mam w Dusterze 2010, nawet mogłem sobie umieścić mikrofon tam gdzie mi pasuje a nie tam gdzie wymyślił " dizajner"

GRL - 2021-01-07, 17:22

velomar napisał/a:
A gdzie w tych staruszkach bluetooth czy radar?
Naprawdę, brakuje Ci tego?

Nie, lepiej rżąć samca alfa i pewnego dnia obudzić się jako warzywo, bo się człowiek raz zamyślił / zagapił / zasnął.
Taaak, wieeeem - zapewne nie jadasz miodu, tylko żujesz pszczoły i już w salonie każesz demontować ABS, bo umiesz lepiej...
Wybacz, nie bije ode mnie łuna zaje#%stości.

Hiszpan_JS - 2021-01-07, 19:32

GRL napisał/a:
Nie, lepiej rżąć samca alfa i pewnego dnia obudzić się jako warzywo, bo się człowiek raz zamyślił / zagapił / zasnął.
Aaa... rozumiem :idea: I wtedy bluetooth Ci pomoże :?: :mrgreen:


Przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać od komentarza :-D .

Black Dusty - 2021-01-07, 19:52

Ja też
Hiszpan_JS napisał/a:
Przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać od komentarza .

Hiszpan_JS napisał/a:
I wtedy bluetooth Ci pomoże

To ciągle wydaje się śmieszne ale pomoże o ile chce się z niego korzystać. Gdy widzę gości jaką uprawiają ekwilibrystykę na zakrętach, skrzyżowaniach z telefonem przy uchu jadąc po kilka kilometrów w samochodzie który na 100% ma bluetooth to jestem za odbieraniem prawka minimum na 3 miechy za coś takiego bo to ani nie jest mądre ani bezpieczne. Dotyczy to też innych systemów montowanych w samochodach o ile kierowca jest świadom ich posiadania, działania i potrafi/chce z nich skorzystać a nie tylko narzeka na nie jak jaskiniowiec nie potrafiący skorzystać z zapalniczki.

klazow - 2021-01-07, 23:51

GRL napisał/a:


klazow napisał/a:
A tak na marginesie, pomijasz mój argument o tym, że lepiej mieć samochód o 33% droższy… przy tym samym koszcie w dziesięcioletnim horyzoncie czasowym.

To nie do końca tak, bo ten droższy będzie bezwzględnie lepszy tak długo jak nie pojawi się kolejna generacja tego tańszego.
Za 5 lat w standardzie będzie jakieś monitorowanie drogi przed pojazdem czy też system e-call, wzrosną wymogi crashtestów, itd.
I nagle auto przestanie być o 33% lepsze, a będzie tylko jakieś 10% "bardziejsze".

Tak właśnie czar pryska przy naszych zapamiętanych ideałach sprzed 20 lat.
Kiedyś Golf IV GTI to było wielkie wooow... teraz moje 1.0 ma dokładnie taką samą elastyczność na poszczególnych biegach.
Kiedyś Audi RS4 B5 robiło zawrotne 4,9s do setki, teraz zrobi to o połowę tańszy Superb 2.0 272KM w DSG po korekcie programu.
A gdzie w tych staruszkach bluetooth czy radar?
No smuteczek... :roll:


Podałeś argumenty spójne i nie mam podstaw aby uznać je za błędne. Może trochę omawiane zmiany w horyzoncie lat dwudziestu trochę ponad temat naszej rozmowy wyrosły jednak to jako wyraziste pokazanie o co chodzi przyjąłem.
„Ale” też jest:
1. Jednoznacznie przez pierwsze pięć lat jeżdżę teoretycznie lepszym (bo droższym autem)
2. Druga pięciolatka jednoznaczna nie jest. Pewnie jeśli dodatkowe 33% wydam na wyższy segment auta lub na 4x4 to przewaga mi zostanie ale jeśli na wyposażenie, to tu popłynę.
Czy różnica pięciu lat oznacza odczuwalną przewagę młodszego samochodu z uwagi na „wytłuczenie”? Jednoznacznej odpowiedzi brak. Od dbania i przebiegów wiele tu zależy.
3. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat samochody faktycznie rosły (np. obecne Polo jest większe niż pierwsze Golfy), zwiększały moc i bezpieczeństwo a do tego taniały (w relacji do średniej pensji). Być jednak może, że już na ten trend liczyć nie należy. Wiadomo „łekologia”. Na dziś pewne jest, że drożeją. Może i tak być, że za pięć lat przeglądając oferty samochodów nowych… będziemy z rozmarzeniem wspominać rynek aut z roku 2021.
Wiem, że punkt 3 to spekulacja a nie mocny argument.
Reasumując:
Wychodzi, że oba podejścia (1 x 10plus vs 2 x max5) mają, jak wszystko w życiu, plusy i minusy.
Chyba dość kompleksowo omówiliśmy lwią część z nich.

velomar - 2021-01-08, 00:09

Black Dusty napisał/a:
Ja też
Hiszpan_JS napisał/a:
Przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać od komentarza .

Hiszpan_JS napisał/a:
I wtedy bluetooth Ci pomoże

To ciągle wydaje się śmieszne ale pomoże o ile chce się z niego korzystać. Gdy widzę gości jaką uprawiają ekwilibrystykę na zakrętach, skrzyżowaniach z telefonem przy uchu jadąc po kilka kilometrów w samochodzie który na 100% ma bluetooth to jestem za odbieraniem prawka minimum na 3 miechy za coś takiego bo to ani nie jest mądre ani bezpieczne. Dotyczy to też innych systemów montowanych w samochodach o ile kierowca jest świadom ich posiadania, działania i potrafi/chce z nich skorzystać a nie tylko narzeka na nie jak jaskiniowiec nie potrafiący skorzystać z zapalniczki.


Tak, ale rozmowa telefoniczna w trakcie jazdy to nie tylko problem zajętych rąk i oderwania wzroku, ale też (a może nawet bardziej) zajętego mózgu. Każda forma rozmowy telefonicznej podczas prowadzenia samochodu pogarsza bezpieczeństwo i nie jest to to samo, co rozmowa ze współpasażerem. To zupełnie inny kontekst, więcej zmiennych, niewiadomych, zaskoczeń, zwykle wyższy poziom stresu. Takie są po prostu naukowe fakty.
Ja to nawet radia nie słucham, bo mnie rozprasza. A muzykę lubię zbyt mocno, by słuchać jej w samochodzie.

JS - 2021-01-08, 12:38

Velomar, masz rację. Zawsze podczas rozmowy przez zestaw głośnomówiący prowadzę auto normalnie, widzę, reaguję itp., ale po wyłączeniu rozmowy nie pamiętam fragmentu przejechanej drogi - mimo usilnych prób przypomnienia sobie choćby czegokolwiek. Właśnie ten mózg - ale lepiej go mieć niż nie mieć.
Co do używania zestawów BT, to jestem oczywiście za - zamiast durnego gadania przez telefon zaraz po wejściu do auta (tu chyba mistrzyniami są babeczki).

velomar - 2021-01-08, 13:28

https://www.youtube.com/watch?v=VLVUR9Lesa4
franius - 2021-01-09, 10:48

Killer King napisał/a:
Jabłka, gruszki, pomarańcze ?

Jednak wolę banany, bo ich smak jak najbardziej mi odpowiada.

Zmieniam co 5 lat, wiec w 10 roku użytkowania stracę tylko 15k więcej.


Założenia są błędne i to bardzo.

Auta podrożały w 2020 i 2021 ze względu na nowe kary za CO2 oraz dodatkowe systemy bezpieczeństwa.
To samo tylko bardziej stanie się w 2024 i 2025 roku. Tylko hybrydy plug-in z w miarę duża baterią maja szanse nie płacić. Ale systemy bezpieczeństwa będą nowe dołożone i tak.

Zakładanie że za 5 lat kupicie auto nowej generacji za tyle samo jest irracjonalne. Nawet Dacia między generacjami których premiera zbiegła się z rokiem 2021 będą kosztować 10 000PLN więcej.
Teraz za 75000 można kupić u konkurencji auto wielkości B ze spora ilością bajerów ale klasa C to już cienko. Teraz cofnięcie się o 5 lat i porównajcie co za to można było mieć. Dodajcie 5 lat od teraz, uwzględniliście nowe normy spalin, kary i inne obostrzenia. Co dostaniecie za 75000 ?

klazow - 2021-01-09, 13:34

franius napisał/a:
(...) Zakładanie że za 5 lat kupicie auto nowej generacji za tyle samo jest irracjonalne. (...)


Myślę tak samo ale swoje myślenie nazywam spekulacją (oczywiście trzymam się horyzontu czasowego jak wcześniej omawiany).
Wzrost cen spowodowany „łee… kologią” dojdzie do pewnego poziomu, zatrzyma się i zawróci. Bo różne elektryki i prawie elektryki będą coraz lepsze i tańsze, więc zaczną się sprzedawać w dużych ilościach. Efekt skali i postęp w dochodowej branży zrobią swoje. Infrastruktura do ładowania powstanie. Różne systemy bezpieczeństwa stanieją (te same powody). Będzie z nimi jak z komputerami.
Miłośnicy spalin (w tym ja) też na tym zyskają. Eco –opłata liczona jest od średniej emisji samochodu sprzedawanego przez koncern, a nie od konkretnego auta. Dużo elektryków pozwoli na średnią poniżej granicy wnoszenia eco-opłat.

Z tego powodu założenia, które podał Killer King nie nazywam błędnymi lecz optymistycznymi. W moim przekonaniu zbyt optymistycznymi. Nie wierzę, że to nastąpi już za pięć lat. Liczę jednak, że moje założenie dotyczące następnej wymiany auta (10plus) pozwoli mi się na to załapać.
Oby „plus” nie musiał być zbyt duży :-/ .

Killer King - 2021-01-09, 13:51

franius napisał/a:

Założenia są błędne i to bardzo.


Inflacja dotyka wszystkich, ceny samochód idą do góry, ale również płaca minimalna.
Policz ile zarabiał Kowalski 5 lat temu i ile kosztował samochód, zrób to samo teraz i za 5 lat.
Wiec zmieniając samochód co 5 czy co 10 lat i tak w każdym przypadku dołożysz więcej niż kosztował na starcie.

Jednak bardziej smakują mi banany, biorąc pod uwagę nawet inflację + wzrost płacy minimalnej.
Ale to tylko moja osobista opinia i ulubiony smak, dający najlepszy wariant dla moich oczekiwań i wymagań.

Odchodząc od tematu, to bardziej opłaca się chodzić na piechotę, jeździć rowerem lub komunikacją miejską, niż kupować jakikolwiek samochód, ale o tym, to już nikt nie wspominał.

klazow - 2021-01-09, 14:11

GRL napisał/a:
velomar napisał/a:
A gdzie w tych staruszkach bluetooth czy radar?
Naprawdę, brakuje Ci tego?

Nie, lepiej rżąć samca alfa i pewnego dnia obudzić się jako warzywo, bo się człowiek raz zamyślił / zagapił / zasnął.
Taaak, wieeeem - zapewne nie jadasz miodu, tylko żujesz pszczoły i już w salonie każesz demontować ABS, bo umiesz lepiej...
Wybacz, nie bije ode mnie łuna zaje#%stości.


Teoretycznie masz rację.
Szkoda tylko, że w praktyce wszystko do równowagi zmierza.
Statystyczny kierujący dostosowuje zachowania do tego czym jeździ. Lepsze przyspieszenie i hamulce to bezpieczeństwo czynne. Lepiej jednak tego nie mieć i nie ryzykować w przekonaniu o tym "co to moja fura nie może".
Z systemami jest podobnie.
Nie tak dawno czytałem o dwóch idiotach, którzy w swojej super Tesli wjechali na autostradę, rozłożyli siedzenia i poszli spać. Nic nikomu się nie stało, Policja tylko budzik wyręczyła.

Zakładam, że nigdy nie będę włączać się do ruchu bez sprawdzenia czy mogę, bo przecież "w razie co" system zadziała.
Oczywistym jest, że tak nie można.
A jednak jestem przekonany, że wraz z rozwojem systemów stanie się to jednak powszechne i nie jeden raz tragiczne.

Ps.
Kupując obecne wozidło upewniłem się, że wszystkie występujące w nim systemy to tylko podpowiadacze i kierownicy nie przejmą. Gdyby było inaczej... to bym niższą wersję nabył.
I nie o mordowanie pszczółek tu chodzi. Zwykła obawa, że gdy "z tyłu głowy" poczucie braku zagrożeń się pojawi, to beztroska podstępnie wkraść się może.

klazow - 2021-01-09, 14:54

Killer King napisał/a:
(...) Odchodząc od tematu, to bardziej opłaca się chodzić na piechotę, jeździć rowerem lub komunikacją miejską, niż kupować jakikolwiek samochód, ale o tym, to już nikt nie wspominał.


No właśnie, może zamiast dalej zastanawiać się jak najkorzystniej wydać (na wozidło) posiadaną kasę (bez względu na to ile jej jest) otwórzmy nowy temat i ustalmy jak jej nie wydać wcale. :mrgreen:

A tak bardziej merytorycznie:
Relacja cen aut i wzrostu płac do końca 2019 trend zachęcający do zakupu samochodu trzymała.
Na teraz UE ze swoimi eco-pomysłami ten trend odwróciła. Czy i kiedy znów to się zmieni, jedynie spekulować możemy.

Ps.
Do mnie dotarło, że dla Ciebie bezcenna jest radość z nowego autka. Nie podzielam lecz szanuję. ;-)

Killer King - 2021-01-09, 17:47

klazow napisał/a:

Do mnie dotarło, że dla Ciebie bezcenna jest radość z nowego autka. Nie podzielam lecz szanuję. ;-)


I tak i nie.
Sandacz nie jest moim pierwszym nowym samochodem, ale jak każdy poprzednie użytkuję i szanuję z myślą, że może to być mój samochód na kolejne 10 lub więcej lat - bo nigdy nie wiem co mnie spotka.

Jednak życie często weryfikuje nasze plany i pomimo, że żaden z poprzednich samochodów nie miał poważnych awarii, to i tak zapadła decyzja o zmianie. Nie zostały sprzedane, tylko zmieniły właściciela w rodzinie. Dla tego wiem, jak wygląda ich sytuacja w wieku 5+

Czy to było dobre posunięcie ?
Z perspektywy czasu i tego co otrzymuję i oczekuję od samochodu to jak najbardziej.
A frycowe, które poniosłem w tym okresie - no cóż, to mój smak bana.

Killer King - 2021-01-09, 17:47

Oczekuję na nowy cennik z niecierpliwością.
Na tej podstawie zapadnie decyzja, na co szykować się początkiem 2022 roku.
Czy to będzie nowy Sandacz, czy Duster ?
Zobaczymy jak konkurencyjna będzie cena.

klazow - 2021-01-09, 18:39

Killer King napisał/a:

Czy to będzie nowy Sandacz, czy Duster ?
Zobaczymy jak konkurencyjna będzie cena.


Oba wybory dotyczą mojej ulubionej marki, więc pozwolę sobie... z góry pogratulować dobrej decyzji.

Killer King - 2021-01-09, 19:15

klazow napisał/a:

Oba wybory dotyczą mojej ulubionej marki, więc pozwolę sobie... z góry pogratulować dobrej decyzji.


Duster na razie nie ma konkurencji cenowej i to dobrze wiemy, bo golas Tuson zaczynają się w cenie Dastera w "Prestizu"

Co do Sandacza to zobaczymy jak bardzo będzie konkurencyjny względem np. Rio/i20, bo nawet różnica 5k przy tej konkurencji skłania mnie pójścia w ich stronę.

Czas pokaże co będzie i w jakiej cenie pod koniec 2021 r., bo to bardziej zależny jaki rabat + pakiety serwisowo/gwarancja otrzymam od dilera w odniesieniu do tego samego wyposażenia.

Na plus Dacii jest wprowadzanie 6-go biegu do konfiguratora, co już zaczyna komplikować sprawę w odniesieniu do konkurencji.

JS - 2021-01-09, 21:11

Powtarzam jak mantrę, że ani Rio, ani i20 nie mają LPG, poza tym są niższe, krótsze i wg mnie nie wyróżniają się niczym szczególnym w porównaniu z nowym Stepwayem. Marka koreańska, podobnie jak i Toyota (tu porównywana z upodobaniem nowa Yaris) są tak samo plastikowe jak Dacia.
franius - 2021-01-09, 23:02

klazow napisał/a:
Killer King napisał/a:

Czy to będzie nowy Sandacz, czy Duster ?
Zobaczymy jak konkurencyjna będzie cena.


Oba wybory dotyczą mojej ulubionej marki, więc pozwolę sobie... z góry pogratulować dobrej decyzji.


Mniej więcej już wiadomo. Bazując na cenniku czeskim gdzie jest ciut drożej.
W Polsce od 39 990 za golasa ze słabym silnikiem.
Czyli realnie 55 000 za comfort tce cvt. Pewnie +2000 za jakieś fajne dodatki. Nadal atrakcyjnie ale 9 000 - 11 000 więcej niż płaciłem 4 lata temu z czego około połowa tej kwoty to danina za CO2.

Cennika nie prezentują bo nie ma czym się chwalić. Zachowają bezpieczna odległość od Rio na poziomie 6-7 tys i jakoś to będzie.

pastp - 2021-01-10, 09:43

Czytam ten wątek z uwagą. Jako ,,fiacior,, żałuję trochę tej marki. Na początku wdepneli w serię 500 potem oprzytomnieli i zrobili Tipo. Teraz, po czasie zaczęli produkcję Tipo Cross. Na zdjęciach niezbyt fajne auto a boli tymbardziej że w Ameryce Południowej produkują model Toro, kto widział na YT ten wie. Miałem też Skodę Felicję Fiata Brava i Zafirę. Służbowo Berlingo, przed Ideą i Zafirą i to właśnie auto przekonało mnie do podwyższonego auta. Te parę centymetrów wyżej powoduje, że oczy mniej się męczą od świateł innych aut no i oczywisty komfort wsiadania. Mam świadomośc wad, wyższe spalanie i podatność na boczny wiatr ale dla.mnie warto. Fiat przegrał też tym, że zawsze dawali wybór albo upust albo kredyt. Dacia/ Renault nie ma tego problemu, przynajmniej w dwóch salonach. Już była decyzja o zakupie Dustera 1.0 lpg a tu pojawiło się Sandero Stepway. Idealny układ to Stepway 1.0 lpg i CVT ale tego nie będzie - niezrozumiałe, jak to że wyciszenie auta to koszt mat 500zł, trochę roboty i przynajmniej 1 warstwa szyby więcej. Pozostało Sandero Stepway 1.0 lpg. W porównaniu do Dustera, powinien byc "zwinniejszym" autem. Ekran wyżej umieszczony z większą rozdzielczością, tempomat gdzie powinien być i najważniejsze radar zbliżeniowy. Jak taki zestaw nie przebije ceny Dustera (70tys.) to Stepway będzie moim faworytem. Skrzyna 6-tka jest już w standarcie. Ciekawi mnie porównanie Stepwaya i Captura. Jak tylko wsiadam do Captura to uderzam głową w bok dachu nad drzwiami. Mam tylko 172cm i nie wiem jak wyżsi ludzie tym jeżdżą - może mam za krótkie nogi :). Ciekawe czy dach też tak będzie wyprofilowany w Stepway-u ?. Potestujemy zobaczymy czy bieda Captur da radę i ile można będzie zaoszczędzić.
Killer King - 2021-01-10, 10:47

pastp, kusił mnie niemiłosiernie Tipo HB/Wagon, ale jednak czekam na to co będzie w salonie Dacii i jakie będą do tego pakiety gwarancyjne + serwis.
Brakuje tego co daje Kia/Hyundai 5-7 lat gwarancji w cenie z limitem 150k.

Co do odpowiedzi JS na temat LPG ? No cóż, od roku mam w kuchni indukcję.
W tym przypadku nie jest to dla mnie wyznacznik, bardziej element, który może generować w przyszłości problemy ( pomimo jakiejś tam oszczędności na paliwie, która dopiero jest widoczna w opcji Duster - no niestety nie skorzystam )

W cennikach zagranicznych jak dla mnie pozostają dwie sensowne propozycje:

Sandacz
TCe 90 Comfort 12 690 €
TCe 90 CVT Comfort 14 090 €

Stepway
TCe 90 Comfort 13 890 €
TCe 90, CVT Comfort 15 290 €

Czyli bez rabatów cena wchodzi w pułap min. 55k. i już nie robi się tak bardzo konkurencyjna.
Dlatego grzecznie poczekam na końcówkę 2021, bo to może być dość wyrównana walka.

JS - 2021-01-10, 11:12

Do pastp: widzę, że nie jestem sam w tym sposobie myślenia, bo także rozważam opcję nowego Stepwaya z LPG zamiast obecnego Dustera (stuknęło mu 73000 km, więc jeszcze mam trochę czasu do końca 5-letniej gwarancji - akurat Stepwayowi miną choroby wieku dziecięcego).
Co do Captura mam podobnie, bo mierząc 170 cm w każdym wystawowym w salonie uderzałem głową przy wsiadaniu. Pomogła trochę korekta fotela, ale wtedy siedzi się za nisko. Natomiast na komfortowe korzystanie z podłokietnika nie pozwala chyba żadna korekta ustawień, tak samo jak w Renault Kadjar. Może to modele dla ochroniarzy/koszykarzy?

pastp - 2021-01-10, 12:25

Co do gaz vs benzyna, nie możesz pominą zysków. Założę się że po 100tys. oszczędność to kilka tysiączków. Producenci powinni apelować do rządzących by znieśli kretyńskie przepisy że nowe czy stare przegląd auta z gazem co.rok. przepisy powstały gdy żaden producent nie.oferował fabrycznego gazu. Dzisiaj samochód z gazem ma przynajmniej 2 letnią gwarancję jak każdy inny nowy. Uwzględniając benzynę, koszty przeglądów a banan na twarzy po zatankowani do pełna poniżej stówki na pewno nie do opisania :). Podlokietnik w Stepway chyba jest w dwóch wersjach jak w Dusterze i nieregulowany, lepszy
klazow - 2021-01-10, 15:34

Killer King napisał/a:

Brakuje tego co daje Kia/Hyundai 5-7 lat gwarancji w cenie z limitem 150k.


Na bieżąco nie jestem - sporo czasu temu w temat "wnikałem". Szczegółami i konkretami więc posługiwać się nie mogę.
Pamiętam jednak, że ta siedmioletnia gwarancja dotyczyła tylko wybranych rzeczy. Reszta znacznie wcześniej ochronę traci.
Sorry za radę typu: "sprawdź" ale mnie wyszło, że to bardziej złudzenie ochrony niż faktyczna ochrona.

JS - 2021-01-10, 17:43

Te standardowe 5-7-letnie firmowe gwarancje już były kiedyś w innych miejscach opisywane, właśnie jako bardziej teoretyczna ochrona, bo wyłączeń od niej było mnóstwo. Jestem przekonany, że przede wszystkim działało to na korzyść producenta i ASO, bo klient był z nimi obowiązkowe związany przez minimum 5 lat, naprawiając/serwisując w serwisie, by nie stracić tej rozreklamowanej dłuższej gwarancji.
Killer King - 2021-01-10, 17:44

klazow napisał/a:

...
Pamiętam jednak, że ta siedmioletnia gwarancja dotyczyła tylko wybranych rzeczy. Reszta znacznie wcześniej ochronę traci...


Sprawdź dobrze, fakt - kiedyś było inaczej, ale teraz wyklucza się to samo co gwarancja Dacii.
Teraz policz ile wyjdzie Daćka z gwarancją 5 lat/100k km., bo taka najbardziej do mnie przemawia.

Co nie zmiana faktu, że po podwyżce Sandero i Stepway zrobi się dla mnie mniej konkurencyjny cenowo.

Generacja, platforma, materiały będą nowsze, ale jak niechlujstwo poskładania, lakierowanie i tolerancje warsztatowe rodem z ZSSR pozostaną na tym samym poziomie to dziękuję bardzo.

Za Laurete z 2017 zapłaciłem 10k. mniej niż stała konkurencja po rabatach w salonie i to można było przełknąć, ale teraz zastanowię się dwa razy czy warto przy różnicy ok 5k.

I jeszcze jedno - patrząc na ceny roczników 2017 stwierdzam, że na utracie wartości straciłem tyle samo co droższa konkurencja - też daje do myślenia.

GRL - 2021-01-11, 01:28

Killer King napisał/a:
Duster na razie nie ma konkurencji cenowej i to dobrze wiemy, bo golas Tuson...

No właśnie coraz więcej ludzi ma wątpliwości.
Jeżeli popatrzymy przez pryzmat częściej wybieranej wersji przednionapędowej, to auto broni się:
- wysokim prześwitem,
- modnym wyglądem SUVa,
- bagażnikiem większym od kompaktowego hatchbacka o 70-100 litrów (jednocześnie o te 70-100 litrów mniejszym od odpowiednika kombi),

Wysoki popyt nie oznaczał, że wszyscy zaczęliśmy mieszkać w szczerym polu.
Tak naprawdę dla co najmniej 3/4 chętnych było to auto gabarytów klasy C w cenie klasy B, z bagażnikiem prawie jak w kombi.
Dla wielu wysoki prześwit to tylko efekt "uboczny" wygodniejszego wsiadania do wyższego auta typu suv/van/kombivan.

I tu się robi problem...
Odpowiednik mojego Dustera sprzed 2 lat kosztuje 65.300zł zamiast 56500zł.
Jest drożej o niespełna 9kzł i tylko część usprawiedliwia nowocześniejszy silnik (dla jednych lepszy dla drugich gorszy od poprzednika).
65,3k to zaledwie 4.000zł taniej niż mój Golf, bądź 6.000zł taniej niż moje Combo (i to w dieslu).

Cena przestaje bronić Dustera - przede wszystkim u tych, którzy nie maja klapek na oczach, że konkurentem SUVa może by tylko inny SUV.
Tak, dla ludzi, dla których wysoki prześwit jest niezbędny, to faktycznie jedna z najtańszych ofert.
Wyprzedażowa Vitara 1.4 z (pseudo) hybrydą zaczyna się aż od 66.900zł... :oops:

DrOzda - 2021-01-11, 11:02

Ale ceny innych marek też nie stoją w miejscu , po wprowadzeniu kolejnych norm Euro jeszcze pójdą do góry.
JS - 2021-01-11, 11:55

Pominąwszy wszelkie akcje promocyjno-wyprzedażowe (trafiają się jeszcze auta z rocznika 2019!), naprawdę z cenami aut nie jest dobrze, a jeszcze gorzej z nami, czyli ich potencjalnymi nabywcami.

Prawdą jest także, że marketingowcy Dacii i spółki uznają chyba, że samo podniesienie cen powoduje automatyczne podniesienie niskiego prestiżu marki. Prawdą jest i to, że ich auta powoli stają się zauważalnie lepsze, a przynajmniej lepiej wyglądają w każdej kolejnej generacji.

Oczywiście lobbing i czarny PR innych "zasłużonych" marek, które sporo straciły sprzedażowo z powodu "taniości" Dacii, ma wpływ na nasze postrzeganie ich aut, bo wmawia się nam, że to taniocha, tandeta, kicz, padlina, dno, muł i wodorosty.

I ani się obejrzeliśmy, a za chwilę tanich aut (w sensie pierwszych wersji Logana i spółki) nie uświadczymy w salonach, bo Dacia już tylko udaje tanią markę, a pozostałe firmy jeszcze nie dość obniżają ceny startowe, broniąc się rzekomo wyższym poziomem jakości, produkcji, niezawodności, miękkością wnętrza itd. Tymczasem okazuje się, że podobny plastik znajdziemy i w autach z dolnej klasy średniej, i w tych wyższych, i w japońcach, i w skodach, podzespoły produkowane są po całym świecie (dobrze, gdy da się jakoś namierzyć kraj i producenta, chociaż np. Chiny nie są trudne do znalezienia), a i awaryjność jest zbliżona. Marki pompują się medialnie i marketingowo, jakie to są niezawodne itd., ale tak naprawdę to szału nie ma.

Wielu jako opcję dla Dustera podaje Suzuki Vitarę albo SX Crossa, ale przecież każdy widzi niedostatki tych drugich, archaiczny środek, cienkie blachy, odgłos zamykanych drzwi, nietęgi sposób prowadzenia, nieciekawe multimedia - jedynie silnika bym bronił, ale też nieco na wyrost, bo zwykły 4-cylindrowy BoosterJet 140 KM pewnie wytrzyma dłużej niż ten sam z mild hybrydą i nowym układem zasilania prądem. Nie wiem także, jak potem z odsprzedażą Suzuki. Myślę, że strata jest znacznie wyższa niż w przypadku Dustera. Ale żeby nie było: ja także rozważałem i dalej rozważam opcję Vitary lub SX-Crossa.

Zyski z nowoczesności i eko są naprawdę iluzoryczne i wątpliwe, a niemal wszystkie marki (poza Mazdą?) pakują turbiny i te podejrzane hybrydki, więc co ma wybrać np. miłośnik LPG? - pozostaje mu Dacia/Renault, którzy wiedzą doskonale, że jako jedyni na rynku dają opcję gazową - pewnie, że nie dla eko, tylko dla uniknięcia kar, i myślą sobie: wiemy, co mamy i wiemy, że chcesz to kupić, zatem płacz i płać... Póki jeszcze dają tę opcję z LPG, stanowią, przynajmniej w moim mniemaniu, dla innych konkurencję. Nawet gdybym chciał kupić inną markę w okolicach 70-80.000 zł, to żadnego silnika nie zagazuję za normalne pieniądze, bo i one tego nie wytrzymają.
A kiedy już wszyscy wejdą w miękkie hybrydy albo elektryki, to wtedy naprawdę będzie dramat - dla biedniejszych nabywców, bo ci kupujący auta powyżej 90-100.000 nie mają i mieć nie będą takich problemów.

Zresztą nawet kiedy mnie może stać na takie drogie wózki, wciąż mam z tyłu głowy inny problem: a jeśli ktoś mnie stuknie, to tyle kasy pójdzie w..., a jeśli trzeba będzie zrobić coś poza gwarancją, to jak bardzo mnie to zaboli? A w ogóle, skoro nienawidzę szpanu i denerwowania sąsiada jakością marki na masce, skoro moje potrzeby nie wymagają big suwa, to po co mam go kupować?

Prezes - 2021-01-11, 13:03

GRL, dobrze zauważył, że jeśli chodzi o Dustera to jest to samochód bardzo uniwersalny.
Ja go traktuję jako rodzinny, bo ma spory jak na wymiary bagażnik, te Suzuki mają bardziej jak Sandero, ma uturbiony miło jeżdżący silnik, w środku 4 osoby spokojnie jadą, a jak trzeba to i 5-ka wejdzie, jest stosunkowo krótki - łatwo się nim parkuje, a wysokie zawieszenie też jest OK, bo nie ryjemy zderzakiem o krawężniki, czy przy stromych zjazdach w garażach.. Zastępuje kombi i ma bardzo konkurencyjną cenę.
Nie porównywałbym go jednak do golfa, bo cena "stara", zaraz będą nowe dużo droższe, a i auto inne - bardziej Sandero w Dacii ;-)
Zaraz zacznie brakować pojemniejszych aut za "rozsądną" cenę. Zostanie Logan i Tipo, o ile ta jego paskudna podniesiona wersja go nie zastąpi w ogóle (z ceną jak kojarzę od 74 kPLN)
Było C-Elysee, Peugeot 301, MCV, i tyle, reszta to malutkie bagażniki, albo relacyjnie spora cena.. Po podwyżkach nadal Dacia będzie relatywnie tania, ale już w stosunku do zarobków skok cen o te 20% sprawi, że ludzie znów zaczną o używkach intensywniej myśleć..

Ciekawi mnie ten biedny Tucson w cenie Dustera, bo nijak takiego nigdy nie mogłem znaleźć..

franius - 2021-01-11, 13:59

Kwotowo to podobnie auta drożeją ale Dacia startując z niższego progu to procentowo wychodzi że bazowa Sandero wzrośnie o 33,3% a to już spora liczba.

Ale mimo to cieszmy się i kupujmy przed 2025 bo potem to już będzie plug-in hybryda, elektryki lub ogromne kary.

Ogólnie to każdy następny rok to dokręcanie śruby. Niby norma emisji będzie taka sama przez te 5 lat ale:
w 2020 liczone było to dla 95% sprzedanych aut oraz każdy sprzedany elektryk liczony jest jako x 2
od 2021 dla wszystkich i każdy elektry jest liczony jako x 1,67
od 2022 każdy elektryk liczony jest jako 1,33

to są tzw. “super-credit”
Elektryk w uproszczeniu bo tak na prawdę każde auto co robi poniżej 50g CO2/100km więc też hybrydy plug-in z odpowiednio dużą baterią przy czym cena się będzie zacierała miedzy tymi dwoma typami aut.

To co się wg. mnie będzie działo to zwiększanie cen aut spalinowych (CO2 plus nowe systemy bezpieczeństwa) i jakieś tam obniżki elektryków ze względu na spadające ceny ogniw. W pewnym momencie różnica w cenie będzie coraz mniejsza. Początkowo dla aut wyższych segmentów jakd D i E a potem też C.


Obecnie lista nie obejmuje niczego poniżej 100 000 PLN ale na pewno w przeciągu 5 lat to się zmieni

https://www.transportnott...-on-the-market/

Krystian67 - 2021-01-11, 18:06

Co mi po elektryku i hybrydzie jak co dnia jezdzę za starymi niemieckimi smiedzielami , które według mnie nawet nie powinny stawac do rejestracji. Niech panswo zrobi z tym porzadek , apotem się bierze za eko tranformacje motoryzacji.
klazow - 2021-01-11, 20:10

GRL napisał/a:

No właśnie coraz więcej ludzi ma wątpliwości.
Jeżeli popatrzymy przez pryzmat częściej wybieranej wersji przednionapędowej, to auto broni się:
- wysokim prześwitem,
- modnym wyglądem SUVa,
- bagażnikiem większym od kompaktowego hatchbacka o 70-100 litrów (jednocześnie o te 70-100 litrów mniejszym od odpowiednika kombi),

Fakt. Liczą się rzeczy, o których napisałeś.
Szczególnie „groźna” jest moda na udawane terenówki (akurat Duster niczego nie udaje i jest dokładnie tym na co wygląda… ale to dla większości kupujących nie ma znaczenia).
Zawsze gdy moda ma wpływ na sprzedaż, to w każdym momencie z załamaniem tej sprzedaży trzeba się liczyć.
Co do cen, to tu różowo nie jest. Eco-przymusy całej marce Dacia generalnie nie służą. Raz, że polityka montowania starych lecz sprawdzonych rozwiązań nie może się udać gdy te rozwiązania norm nie spełniają (przykład – silniki) a dwa to nieunikniony wzrost cen o nakładane przez UE opłaty.
Pierwsze powoduje, że mniej jest w Daćkach części tańszych produkcyjnie i już spłaconych w kontekście kosztów zaprojektowania i wdrożenia do produkcji. To na cenę wpływ mieć musi.
Co do opłat… to biją one najbardziej w producentów tanich aut. Kwotowo są takie same dla samochodu za 50 i 500 tysięcy. Powoduje to jednak znaczny procentowy wzrost ceny auta taniego i niewielki drogiego. Dla Dacii oznacza to zmniejszenie dystansu cenowego do marek popularnych jednak nieuznawanych za budżetowe.

Pozostaje jednak nadzieja. Taka, że Daćki są fajne. ;-) ... i wciąż najtańsze :idea:

klazow - 2021-01-11, 20:14

Krystian67 napisał/a:
Co mi po elektryku i hybrydzie jak co dnia jezdzę za starymi niemieckimi smiedzielami , które według mnie nawet nie powinny stawac do rejestracji. Niech panswo zrobi z tym porzadek , apotem się bierze za eko tranformacje motoryzacji.


Czy ja wiem?
Jak już wejdą na tę drogę, to szybciutko poprzeczkę eksterminacyjną ustawią na poziomie, który i dla elekrtyków może być groźny. :shock:

Lepiej im nie podpowiadaj :mrgreen:

psz - 2021-01-11, 22:25

JS napisał/a:
Wielu jako opcję dla Dustera podaje Suzuki Vitarę albo SX Crossa, ale przecież każdy widzi niedostatki tych drugich, archaiczny środek, cienkie blachy, odgłos zamykanych drzwi, nietęgi sposób prowadzenia, nieciekawe multimedia - jedynie silnika bym bronił, ale też nieco na wyrost, bo zwykły 4-cylindrowy BoosterJet 140 KM pewnie wytrzyma dłużej niż ten sam z mild hybrydą i nowym układem zasilania prądem. Nie wiem także, jak potem z odsprzedażą Suzuki. Myślę, że strata jest znacznie wyższa niż w przypadku Dustera. Ale żeby nie było: ja także rozważałem i dalej rozważam opcję Vitary lub SX-Crossa.


Kiedy w 2019 roku kupowałem Vitarę, byłem jednak mocno przekonany, że jest lepiej wykonana od Dustera a i wnętrze ma ciekawsze. Ale co komu pasuje. ;-) Z tego co wiem, z dobrą odsprzedażą Vitary nie ma raczej problemów. ;-)

Cienkie blachy mi nie przeszkadzają. Auto przy tym według mnie prowadzi się zupełnie pewnie. Także dzięki niskiej masie, która przydaje się również na śniegu. W takich warunkach przydaje się też czasem wyłącznik ESP, którego w Dusterze w wersji 2WD po prostu nie ma.

A co do cen, to tanio już było. Unia Europejska wkroczyła już na drogę krucjaty mającej na celu wyplenienie samochodów spalinowych. Tak jak napisał kolega franius, od 2025 roku czeka nas już najprawdopodobniej zupełna katastrofa cenowa. Przypuszczalnie wejdzie wtedy w życie nowa norma emisji spalin, która silnikowi spalinowemu pozwoli w praktyce funkcjonować co najwyżej w hybrydzie plug-in.

Patrząc na postępowanie brukselskiej biurwy, ostatnim dobrym momentem na zakup nowego auta spalinowego były lata 2018-2019 i też świadomie z tego skorzystałem. Kolejnym będzie przypuszczalnie 2024 rok, kiedy szok po podwyżkach z lat 2020-2021 i nieco może łagodniejszych w latach kolejnych zostanie trochę przez nas, konsumentów, przetrawiony. Tuż przed kolejnym, być może o wiele większym szokiem roku 2025. 8-) Może wcześniej sam się załapię jeszcze na Alfę Romeo z Tychów - tak trochę patriotycznie i uczuciowo. ;-)

A sama Dacia... Na razie zajmie cenowe pozycje swojej konkurencji sprzed 2-3 lat. A że konkurencja szybko odlatuje w wyższe pułapy, to pewnie nadal będzie się nieźle sprzedawać.

JS - 2021-01-12, 07:48

Dzięki za info o Vitarze, bo w razie cenowego wypadku W, o którym piszesz i który na pewno nas nie minie, wciąż pozostaje ona ciekawą opcją. Oczywiście wszelkie uwagi dotyczące wnętrza i plastików są naprawdę drugorzędne, bo użytkownicy aut daciopodobnych - ja także - niemal ich nie widzą, gdyż nie one były priorytetem przy zakupie. Szerokości - póki co na napędach ropopochodnych.
wlodarek1 - 2021-03-09, 14:58

Na ile mogę wycenić swoją Sandero, która w czerwcu tego roku skończy 5 lat.
Przebieg : 12200 km. Co roku był przegląd. Autko stoi w garażu, nie pod chmurką. 😃
Autko jest używane tylko do jazdy na krótkich dystansach.

franius - 2021-03-12, 17:09

wlodarek1 napisał/a:
Na ile mogę wycenić swoją Sandero, która w czerwcu tego roku skończy 5 lat.
Przebieg : 12200 km. Co roku był przegląd. Autko stoi w garażu, nie pod chmurką. 😃
Autko jest używane tylko do jazdy na krótkich dystansach.


Zapomniałeś dopisać że było wykorzystywane jako nielegalna szkoła jazdy.

Krystian67 - 2021-03-12, 18:19

A mój dokker tez . Ma 14.000 i 3 lata 3 m-c. Kolego Franius.
piotrres - 2021-03-12, 21:17

Wiem że to sprawa indywidualna (jak ów Fiat 126p, dorobek całego życia: "po co komu taki drogi samochód?" :) ),

Ale ile (na oko) dalibyście za Dustera Ph I 2 WD 1.6 16V Laureate.
Egzemplarz z maja 2010r.

Przebieg na dziś: 131 Mm (Megametrów nie mil morskich ;) )
- Instalacja LPG Landi Renzo (wymieniona rok temu listaw wtrysków, w sierpniu ub. roku zbiornik gazu, teraz 50 L). Dwa lata temu wymieniony tłumik środkowy;
-Czujniki parkowania;
_Opony całoroczne (wymiana we wrześniu ub. roku);
-Alufelgi. Stalówki w garażu leżą;
-klimatyzacja manualna;
-radio Alpine;
-dedykowana mata w bagażniku;

Pierwsi własciciele.
Auto sewisowane w ASO przez 9 lat (więc historia jest!)


Tylko porschę, nie piszcie , że po zatankowaniu to nawet 200 zł :)

Zamierzam po raz drugi zamienić Dacię na Dacie.

GRL - 2021-03-13, 01:06

Może tyle ile sugeruje otomoto z filtrami "2010", "Polska", "bezwypadkowy"?
eplus - 2021-03-13, 06:04

No jest taka stronka, ceny 22.000 i nawet nieco ponad. A ja swój szacowałem na max. 14.000. Wzbogaciłem się w jednej chwili bez pracy o 8 koła. :lol:
Black Dusty - 2021-03-13, 09:22

eplus napisał/a:
Wzbogaciłem się w jednej chwili bez pracy o 8 koła.

To pamiętaj aby zapłacić podatek od tego wzbogacenia, bo US czuwa. ;-)

Auto Krytyk - 2021-03-13, 10:28

Dacie trzymają wartość dobrze.
Mariusz_84 - 2021-03-13, 10:50

Auto Krytyk napisał/a:
Dacie trzymają wartość dobrze.


Jeśli tak to ile warta jest Lodgy CL TECHROAD 1.6 bez LPG 5 letnia gwarancja lub 80 tys km 2019 sierpien 15 tys przebiegu, biała dodatkowo przyciemniane szyby i hak?

toka93 - 2021-03-13, 12:12

piotrres napisał/a:
Wiem że to sprawa indywidualna (jak ów Fiat 126p, dorobek całego życia: "po co komu taki drogi samochód?" :) ),

Ale ile (na oko) dalibyście za Dustera Ph I 2 WD 1.6 16V Laureate.
Egzemplarz z maja 2010r.

Przebieg na dziś: 131 Mm (Megametrów nie mil morskich ;) )
- Instalacja LPG Landi Renzo (wymieniona rok temu listaw wtrysków, w sierpniu ub. roku zbiornik gazu, teraz 50 L). Dwa lata temu wymieniony tłumik środkowy;
-Czujniki parkowania;
_Opony całoroczne (wymiana we wrześniu ub. roku);
-Alufelgi. Stalówki w garażu leżą;
-klimatyzacja manualna;
-radio Alpine;
-dedykowana mata w bagażniku;

Pierwsi własciciele.
Auto sewisowane w ASO przez 9 lat (więc historia jest!)


Tylko porschę, nie piszcie , że po zatankowaniu to nawet 200 zł :)

Zamierzam po raz drugi zamienić Dacię na Dacie.


Ja bym taki egzemplarz cenił pomiędzy 20-26 zależnie ile chcemy się bujać z sprzedażą.

wlodarek1 - 2021-03-13, 18:18

Cytat:
Zapomniałeś dopisać że było wykorzystywane jako nielegalna szkoła jazdy

Franius - mój bratanek odjechał normalnie regulaminowe 30 godz z instruktorem .
A teraz czasem jeździ moim autem by nie zapomnieć nabytych na kursie umiejętności .
Zarzut wykorzystywania auta jako nielegalnej nauki jazdy to można postawić chyba wtedy ,
gdy ktoś nie poszedł nas kurs , na prawko a uczy się jeździć autem swoich rodziców .
A czy samochód policyjny , którym jeździł przez kilka lat policjant bez prawka - można potraktować jako wykorzystywany do nauki jazdy :?: Chyba nie :!:

dudu$ - 2021-03-13, 19:55

Mówiąc szczerze możemy swoje auta wyceniać na ile chcemy a czy je sprzedamy to zależy od tego czy znajdziemy chętnego. Dacie nie tracą tak szybko na wartości przynajmniej Dustery. Włodek przebieg to nie wszystko, auto może mieć mały przebieg a będzie poobijane, porysowane itp. Twój egzemplarz jest wart z 15 tyś zł. każdy dodatkowy tysiąc to Twój zarobek. Niestety masz najuboższa wersje wyposażenia i grono osób zainteresowanych jego zakupem jest bardzo małe, jeżeli znajdzie sie ktoś chętny to będzie to osoba w Twoim wieku, która potrzebuje samochodu sprawnego do poruszania się z punktu A do punktu B i nie potrzebująca nic poza kierownicą i czterema kołami. druga grupa osób chętnych na zakup Twojego pojazdu to małą lokalna restauracja lub pizzeria do dowozu jedzenia po okolicy.

Piotrres Ty natomiast za swojego Dustera możesz dostać te 25 tys zł jeżeli nie jest zniszczony i jest w doskonałym stanie ale musisz znaleźć kupca, któremu nie będzie przeszkadzał tandetnie wykonany środek. Ja szukajac Dustera od razu nastawiłem si na auto po FL. Przed FL środek tego pojazdu jest po prostu nie do zaakceptowania przynajmniej dla osób, które miały już styczność z takimi modelami jak Sandero II czy Lodgy. Ja gdybym chciał sprzedać teraz swojego Dustera wystawił bym go za 42tys zł i i nie zszedł bym z cena poniżej 41 tyś zł. Czy znalazł bym kupca? Ciężko jest powiedzieć, ale wszystko zależy od tego czy ktoś akurat szuka takiego samochodu i czy potrafimy opisać w sposób atrakcyjny swoje auto. Dwie swoje poprzednie dacie sprzedawałem nie dłużej niż 1,5 miesiąca. Większy problem miałem z Lodgy bo w ogłoszeniu napisałem, że auto było kolizyjne, ale jakoś udało sie sprzedać. Logana MCV II wystawiłem z ciekawości na sprzedaż i to tylko poprzez Facebooka bo tam nie trzeba płacić za ogłoszenie a chciałem zobaczyć czy dużo będzie osób zainteresowanych. Cena dosyć wygórowana, ale porządny opis i zdjęcia i samochód sprzedał sie w ciągu kilku dni za 30 tys zł

toka93 - 2021-03-14, 17:36

Teraz widzę jak masz firmowy Duster FL 4x4 z dieslem w full opcji poszedł za 37, że to był gruby błąd i zbyt niska cena :-P
A po polach z przyczepką targał jak dzik :D No nic jednego DD zamieniliśmy na 2 peugeoty 301.

GRL - 2021-03-15, 23:38

Aż żal mi d..ę ściska, że Duster został doceniony przez rynek.
10-latek powinien kosztować 12.000zł, no dobra... 15.000zł w czterobucie.
I wtedy bym z chęcią wziął jako trzeci w domu do bezsensownych wypraw w las.
A tak bez niespełna trzech dych nie podchodź i cały misterny plan...

To właśnie przez tą śmieszną utratę wartości zainteresowałem się Dusterem.
Przy średnich konfiguracjach nie ma co się oglądać za używkami.
Właściwie to takiego trzylatka warto tylko brać jak był wyspecyfikowany na okolice 80kzł.
2-letni Duster 1.6 w Comforcie kosztuje teraz tyle, co ja dawałem za nówkę w 2018. :/

toka93 - 2021-03-16, 07:28

Tutaj działa psychologia, bo to przecież "ostatni" normalny silnik, a nie karton mleka i ludzie poszukują tego 1,6.
Mariusz_84 - 2021-03-16, 12:50

To samo jest z Lodgy 1.6 której już nie ma w sprzedaży? Czy Lodgy to już nie jest tak konkurencyjną jak Duster?
Prezes - 2021-03-16, 13:39

Ja kiedyś szukałem 1.2 Dustera polifta z polskiego salonu, ale jak się tylko pojawiał to od razu znikał.. i w sumie dobrze się stało, bo mam D2, która jest zajefajna, a jej wartość po spadku, teraz powoli rośnie :mrgreen: Kolejny szok-skok cenowy będzie w 2025 o ile się nie mylę

Miałem zmieniać co 3-4 lata, ale zakładałem dokładkę 20 kPLN, a to co zrobili z cennikiem sprawiło, że zaprzyjaźnię się z Dusterem na dłużej.. może pobije rekord posiadania jednego auta, zostało mi 1,5 roku

defunk - 2021-03-16, 13:41

Czyli trzeba inwestować w Dustery, żeby nie było jak z bitkoinem, co to się pukali w czoło, że ktoś sto dolarów dawał ;-)
(Muszę zajrzeć do banku, powinno być mnie na coś tam stać.)

Mariusz_84 - 2021-03-17, 14:26

defunk napisał/a:
Czyli trzeba inwestować w Dustery, żeby nie było jak z bitkoinem, co to się pukali w czoło, że ktoś sto dolarów dawał ;-)
(Muszę zajrzeć do banku, powinno być mnie na coś tam stać.)


Tylko Duster ma konkurenta, który może skrobać piętkę, tj. Suzuki Vitara Hybryda 4x4 i automat za mniej niż 100 tys.....

ptakooo - 2021-10-04, 18:35

Znowu podwyżka cen... 87400 bez dodatków za 4WD/EDC w wersji Prestige, a Access 51300.
Pabluss - 2021-10-05, 07:29

I podobno nie ostatnia.
Sandero poszły w góre o 1000, a podobno to pierwsza z 3 podwyzek w tym roku.

mci - 2021-12-01, 18:06

I ponownie ceny po cichu w górę. Duster zaczyna od 52200 za tce90 a było chyba 51300. Moja w pełni doposażona Prestige TCE100 LPG zamówiona 02.11 już 1100zł droższa. Zaczynam rozumieć o co sprzedawcy chodziło z gwarancją ceny..
maciek - 2021-12-01, 18:11

Z podwyżkami przyszła nowa gama modelowa na Sandero i Sandero Stepway, cennik Joggera, Logan wzrosła cena, zmiana gamy modelowej będzie trochę później, pojawiła się nowa wersja wysposażenia w Dusterze - Extreme, i Lodgy nadal będzie produkowany do połowy 2022 roku w jednej wersji Stepway Comfort z silnikiem 1,5 Blue dCi .
franius - 2022-03-19, 10:06

https://francuskie.pl/gigantyczna-podwyzka-cen-samochodow-marki-dacia-duster-drozszy-o-13-000-zl/
Liakim - 2022-03-21, 08:00

Mojego Stepwaya z pełnym wyposażeniem odbierałem w lutym (zamówiony wrzesień 21) za niecałe 70tys. Teraz taka wersja kosztuje już prawie 80tys. Różnica w razie przy Smart Start wzrosła z 400zł do 660zł miesięcznie. Co nie zmiana faktu że wszystkie samochody drożeją i Dacia cały czas jest bardzo atrakcyjna biorąc pod uwagę jakość i funkcjonalność do ceny.
Slawskip - 2022-03-21, 08:17

Moja Dacia Lodgy też jest droższa katalogowo o 7600zł, a to w sumie już wychodzący model.
Henry - 2022-03-21, 08:53

Duster 4wd powyżej 90k. No powiem że teraz to już bym się zaczął zastanawiać czy brać.
Prezes - 2022-03-21, 21:39

Duster w automacie 92-94
Renault Arkana 115-119

żeby nie obecna sytuacja geopolityczna, zdecydowałbym się na Arkanę na kredyt jak nic

Liakim - 2022-03-22, 09:07

Prezes napisał/a:
Duster w automacie 92-94
Renault Arkana 115-119

żeby nie obecna sytuacja geopolityczna, zdecydowałbym się na Arkanę na kredyt jak nic


A jak z wyposażeniem w tych cenach, jak możesz mieć doposażonego Dustera za 94tys,a golasa Arkane za 119 to jest mimo wszystko 25tys różnicy.

Gagman - 2022-03-22, 13:00

Liakim napisał/a:
Prezes napisał/a:
Duster w automacie 92-94
Renault Arkana 115-119

żeby nie obecna sytuacja geopolityczna, zdecydowałbym się na Arkanę na kredyt jak nic


A jak z wyposażeniem w tych cenach, jak możesz mieć doposażonego Dustera za 94tys,a golasa Arkane za 119 to jest mimo wszystko 25tys różnicy.

Arkana jest lepiej doposażona niż Duster

Henry - 2022-03-22, 14:51

Spoko, koncern zadbał o to żeby kupując Renault poczuć się bardziej dopieszczonym niż kupując Dacię. Dlatego nawet najlepiej wyposażone Dacie nadal są dość biedne - mają co trzeba, ale niewiele ponadto.
Prezes - 2022-03-22, 21:43

Liakim napisał/a:
A jak z wyposażeniem w tych cenach, jak możesz mieć doposażonego Dustera za 94tys,a golasa Arkane za 119 to jest mimo wszystko 25tys różnicy.

Chyba ma nawet więcej niż Duster Prestige, jakieś czujniki, auto zatrzymywania i inne, niepotrzebne w sumie mi rzeczy.
Ale ma to co bym chciał, automat, kamerę cofania, android auto, spory bagażnik, duży prześwit, długość w okolicach 4,5 metra (nie chcę do miasta za długiego auta) i bardzo fajny wygląd :mrgreen:
Ciekaw jestem, czy jeśli nasz świat się nie rozwali, za 4 lata będzie używka tyle warta co nówka w tym roku, tak jak jest w przypadku mojego Dustera

dacia - 2022-03-23, 21:43

Prezes napisał/a:
Duster w automacie 92-94
Renault Arkana 115-119

żeby nie obecna sytuacja geopolityczna, zdecydowałbym się na Arkanę na kredyt jak nic

Piękna arkana jest . W środku klaustrofobicznan jak dla mnie ,ale ma to coś. Jak już nie będę potrzebował multi dostawczaka to biorę w ciemno.Dużo tańsza od bmw x4 a jakby znaczki zmienić to nie widać różnicy

temporar - 2022-12-01, 11:37

Ceny Dacii w góre od 1 grudnia:
Sandero - z 55,900 na 59,900 (7%)
Sandero Stepway - z 65,600 na 67,600 (3%)
Duster - z 73,800 na 77,000 (4%); nie ma już wersji Essential, która startowała od ~67 tys.
Jogger - 74,300 na 77,300 (4%)
Spring - 91,400 na 95,400 (4%), z tymże wersja Essential dostępna tylko do wyczerpania zapasów a Expression kosztuje 102,900.

chrom6 - 2022-12-01, 12:14

Nieźle - moja konfiguracja sprzed roku wyceniona była na 70450 dziś 85 650 zł - różnica 15 200 w ciągu roku i to za wersję ciut uboższą bo nie ma bezprzewodowego android auto.
Liakim - 2022-12-01, 13:44

Maksymalnie wyposażonego (bez alufelg) SSIII we wrześniu 2021r zamówiłem za 69 000zl (odebrałem w lutym 2022).
Obecnie tak wyposażony egzemplarz to koszt... 85 650zl :shock:

Dodatkowy dobry deal zrobiłem z Easy Service z góry na 5lat/80tys za 2399zł, koszty serwisów w ASO mają wzrosnąć ok 50% od stycznia 2023r.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group