DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Anegdoty związane z naszymi samochodami

maugu - 2019-08-08, 10:22
Temat postu: Anegdoty związane z naszymi samochodami
Zniknął nam kącik kabaretowy to może coś w to miejsce, ale nie humor/dowcipy (bo już to jest), ale historie/anegdoty związane „życiem” naszych samochodów. Sama miałam już kilka – to tę moją pierwszą z DD zaraz tu opiszę.

Jako, że zakup DD trochę się przeciągał w czasie (czekałam na opcję z lpg), a już byłam uczestnikiem forum to trochę ten forumowy nastrój oczekiwania na nowego Dustera i opowieści pierwszych użytkowników o jego „wyjątkowości” na tle innych samochodów lekko mi sie udzielił.
W domu nikt tego nie zauważał - ot zwykła gorączka przedzakupowa i nie sprowadził mnie do realu. Tak się złożyło, że w którymś momencie musiałam mieć samochód na „już” i został kupiony Duster taki jaki był gdzieś Polsce na placu (wtedy nie było to takie łatwe no i 200km dalej).
Po tygodniu - samochód do odbioru. No i nastał dzień mojego pierwszego wyjazdu do pracy – oczywiście na widok mojego nabytku koleżanki/koledzy kurtuazyjnie podkręcali atmosferę udanego zakupu tak, że postanowiłam zademonstrować zdolności terenowe na koniec dnia. Oczywiście, żaden teren, ale pobliska muldowata droga była moim torem testowym. Komplet koleżanek na pokładzie (trochę jak w wesołym miasteczku) popiskiwało podskakując na fotelach, a ja przytrzymując się kierownicy pędziłam po wertepach pokazując zdolności DD jak i moje - kierowcy. Prezentacja się udała na tyle, że w euforycznym nastoju wracałam do domu (ok. 10km - droga podmiejska) i radośnie po drodze odmachiwałam kolejnym pozdrawiającym mnie kierowcom. Po przyjeździe opowiadając w domu o pozytywnym wrażeniu jaki wywołała moja prezentacja (przejazd testowy) oraz o popularności Dustera wśród mijających mnie kierowców zauważyłam lekki niepokój słuchających.
W końcu ktoś zapytał; a czy ty nie złapałaś może kapcia?

Co? Jakiego kapcia?

No.. te pozdrawiania, mruganie światłami to tylko kierowcy Dacii czy też inni...?

No, nie .. no różni... nawet kierowca autobusu... . Poza tym mam czujniki – ja bym złapała gumę to by mi sygnalizowało!

Hmm, kierowca autobusu.... mówisz? Pewnie jechałaś na długich!

Na długich??
Zaraz poleciałam do garażu – niestety mieli rację. W czasie tych „podskoków” pewnie zawadziłam o przełącznik świateł, a później (dzień – środek lata) nie zauważyłam niebieskiej lampki i tak oto zostałam brutalnie sprowadzona na ziemię już pierwszego dnia użytkowania mojego Dusterka.
Od tej pory jak ktoś do mnie pomacha (nawet z innego przejeżdżającego Dustera) to zaraz sprawdzam kontrolkę świateł – taka trauma :)

Obywatel MK - 2019-08-08, 10:31

Miałem podobnie, ten skok dźwigni jest dość krótki i nieopatrznie łatwo go przestawić podczas włączania kierunkowskazów.
AndrewMD - 2019-08-10, 09:14

Z dwojga złego dobrze że nie kapeć.
maugu - 2019-08-10, 11:21

AndrewMD napisał/a:
Z dwojga złego dobrze że nie kapeć.

Pewnie tak, ale to byłoby "normalne", a tak był pretekst do dowcipkowania ;)

Ale może opisze zdarzenie (ku przestrodze) z ostatnich dni.

Panie jak wiadomo (filmiki na YouTube) czasami maja problemy z parkowaniem i ja też nie lubiłam dawniej parkować zwłaszcza w ciasnym szeregu pod marketami – teraz w nowym DD mam kamery z tyłu (dookoła) plus czujniki to po roku treningów wydaje mi się, że parkuję dokładnie tam gdzie chcę i robię to w miarę sprawnie (szybko). Kamera cofania i czujniki sprawdzają się znakomicie, ale nie przyszło mi do głowy, że tylko ja o tym wiem. Spowodowało to ostatnio troszkę zabawną (z mojej perspektywy) sytuację na parkingu przed jednym z dyskontów w którym robiłam zakupy. Zaparkowałam przodem w szpalerze samochodów i po zakończeniu zakupów podjeżdżam z wózkiem pod samochód otwieram klapę i wyładowując zakupy zerkam przy okazji w którą stronę będę cofać. Obok samochody zaparkowane dość ciasno i widzę, że będę musiała wycofywać prosto na pełną długość – niestety w niewielkiej odległości (na mojej teoretycznej drodze cofania) stoją dwie panie które są pochłonięte wzajemną konwersacją. Widzą mnie jak kończę pakować zakupy i odprowadzając wózek, nawet się do nich uśmiecham mając nadzieję, że może kilka kroków się odsuną. Wracam i widzę brak reakcji, ale oceniam, że jest ok 6 - 7m wolnego to dam radę i nie będę specjalnie prosiła ich o odsunięcie – przecież mnie widzą.
Wsiadam – zapłon - wsteczny - kamery – cofam, widzę na ekranach 4kreska -3kreska -2kreska - lekko odzywa się czujnik, a tu widzę i słyszę rwetes i popłoch. Panie odskakują podnosząc larum (omal nie pogubiły zakupów).
Wyszłam przeprosiłam mówiąc, że miałam wszystko pod kontrolą i dokładnie je widziałam.
Panie na to, że cofam, a w ogóle nie sprawdzałam kto stoi na drodze bo się nie nawet nie odwróciłam na fotelu - mogłam je pozabijać.
To jednak panie mnie widziały, że wyjeżdżam?
No tak, ale myślały, że je ominę?
Ciekawe jak – chyba górą?
Faktem jest, że w kamerze cofania 1m to wydaje się, że to mnóóóstwo miejsca, ale w realu (jak nie jest się drzewem lub słupkiem) można się przestraszyć. Muszę to wziąć pod uwagę na przyszłość i innym też to radzę.

toka93 - 2019-08-10, 11:49

Taka anegdota chyba co mnie najbardziej rozśmieszyła.
Wyjazd lawetą do auta w rowie, nie umie wyjechać, trzeba wyciągnąć. No to pakujemy się do lawety i heja 10km dalej. Na prawym poboczu jedno auto, na drugim jedno w rowie takim głębokim na 2m. Wysiadamy i rozmowa wygląda mniej więcej tak:
- Dzień dobry!
- Dzień Dobry!
- Co się stało?
- A bo jadę sobie spokojnie, a tu nagle z naprzeciwka auto na moim pasie to odbijam w prawo do rowu, żeby czoła nie zaliczyć.
(w tym drugi kierowca- sprawca)
- Józek, boś niepotrzebnie w gacie srał jak tam było z 1m pobocza i bez problemu w 3 auta byś my się zmieścili.

Co się okazało?
Że sprawca całego zamieszania i kierowca w rowie to dobrzy koledzy :-D
Podczas wyciągania auta mości Panowie już umawiali się na wódkę, żeby w spokoju przy trunku Bogów omówić całą sytuację. Całą drogę na firmę śmiałem się w sobie.

Obywatel MK - 2019-08-10, 16:50

Ha ha, śmiechom nie było końca :mrgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group