DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Zamazywanie tablic rej. w filmach

Belphegor - 2019-09-30, 16:16
Temat postu: Zamazywanie tablic rej. w filmach
No właśnie, jak to jest? Bo nasze prawodawstwo jest wzajemnie sprzeczne. Jeden sąd mówi, że trzeba, bo to dane osobowe, czy tam chronione, a drugi mówi, że to nie są dane chronione i nie trzeba. :shock:

Jak wrzucam filmik na YT to muszę zamazać tablice rejestracyjne, czy nie? Bo widzę tam masę filmików bez zamazywania.

toka93 - 2019-09-30, 16:30

Według mnie tablica to nie dane osobowe, bo świadczą o właścicielu pojazdu, a nie jego kierowcy przez co trudno w szybki sposób i łatwy znaleźć właściciela, a co dopiero kierowcę. Jednak jak to bywa w polskim prawie, jak prokurator siądzie na czymś, albo ktoś z "plecami" się przysra to paragraf na to odpowiedni znajdą :)
BLACHA_997 - 2019-09-30, 16:47

W innym wątku pisałem już na ten temat. Nie ma przepisów, które w skazywałyby, że tablice rej. zawierają dane osobowe, a tym samym podlegają ochronie zgodnie ustawą o ochronie DO i słynnym RODO. Paradoksem byłoby to, gdyż poruszając się samochodem po drodze publicznej zmuszeni byli byśmy zasłaniać takie tablice w celu ochrony danych z nich wynikających. Tak więc jeśli chodzi o przepisy "karne" to brak tutaj jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Z drugiej jednak strony w pewnych wypadkach może zaistnieć odpowiedzialność na gruncie prawa cywilnego jeśli publikacją samochodu z tablicami (ew. zawierającego szczególne cechy zewnętrzne) doprowadziliśmy do naruszenia dóbr osobistych osoby utożsamianej z tym samochodem - kierowca też mimo, że może nie być właścicielem samochodu. Tak więc w sferze cywilnej jak najbardziej taka odpowiedzialność (w związku z publikacją nagrań) jest realna i śledząc niektóre newsy internetowe śmiem twierdzić, że jest to coraz bardziej powszechna praktyka.

eio - 2019-09-30, 16:48
Temat postu: Re: Zamazywanie tablic rej. w filmach
Belphegor napisał/a:
No właśnie, jak to jest? Bo nasze prawodawstwo jest wzajemnie sprzeczne. Jeden sąd mówi, że trzeba, bo to dane osobowe, czy tam chronione, a drugi mówi, że to nie są dane chronione i nie trzeba. :shock:

Jak wrzucam filmik na YT to muszę zamazać tablice rejestracyjne, czy nie? Bo widzę tam masę filmików bez zamazywania.

Było to TUTAJ -link. Ja dla własnego spokoju zamazywałbym gdybym upubliczniał filmy na yt. A ponieważ nigdzie nie upubliczniam moich filmów z wideorejestratora, to niczym się nie przejmuję. Mam włączony wideorejestrator na wszelki "wypadek".

Belphegor - 2019-09-30, 16:56

BLACHA_997 napisał/a:
Z drugiej jednak strony w pewnych wypadkach może zaistnieć odpowiedzialność na gruncie prawa cywilnego jeśli publikacją samochodu z tablicami (ew. zawierającego szczególne cechy zewnętrzne) doprowadziliśmy do naruszenia dóbr osobistych osoby utożsamianej z tym samochodem


Czyli jeśli jakaś kobieta zauważyła auto swojego męża, tam gdzie go nie powinno być, a miało być gdzie indziej? :mrgreen:

Pamiętam, że gdzieś o tym pisałeś, ale za diabła nie mogłem tego znaleźć.

BLACHA_997 - 2019-09-30, 17:33

Belphegor napisał/a:
Czyli jeśli jakaś kobieta zauważyła auto swojego męża, tam gdzie go nie powinno być, a miało być gdzie indziej? :mrgreen:


Prozaiczna sytuacja, ale raczej nie hipotetyczna. :lol:

Belphegor - 2019-09-30, 17:52

No dobra... Edytor YT trochę pomógł i może wkrótce uda mi się wkleić link do filmiku w temacie o moim samochodzie. To tak, a propo toczącej się dyskusji nad tym, jaki rejestrator samochodowy warto kupić. ;-)
defunk - 2019-10-01, 11:14
Temat postu: Re: Zamazywanie tablic rej. w filmach
Belphegor napisał/a:
Jak wrzucam filmik na YT to muszę zamazać tablice rejestracyjne, czy nie? Bo widzę tam masę filmików bez zamazywania.


Nie trzeba, ale nie zawadzi.

Nie trzeba, bo generalnie numer rejestracyjny nie jest daną osobową (jest w przypadku policji, straszaków miejskich, etc. -- zatem oni muszą mieć podstawę prawną do przetwarzania takich informacji).
Nie zawadzi, bo niedouczonych lub nadgorliwców nigdy dość (przypomina mi się casus RPO mówiącego o kamerkach samochodowych, bo "tam są dane osobowe" lub zakwalifikowania publikowania zdjęć nieprawidłowo zaparkowanych aut jako pomówienia czy tam zniesławienia właścicieli tych pojazdów).


BLACHA_997 napisał/a:
Paradoksem byłoby to, gdyż poruszając się samochodem po drodze publicznej zmuszeni byli byśmy zasłaniać takie tablice w celu ochrony danych z nich wynikających.


Na szczęście to nieprawda, bo nie ma obowiązku chronić własnych danych osobowych (w ramach autonomii informacyjnej mogę podjąć moją własną decyzję i rozdawać na lewo i prawo wizytówkę z numerem PESEL, danymi o stanie zdrowia, przekonaniach politycznych i orientacji seksualnej, jakakolwiek ona by była).

BLACHA_997 - 2019-10-01, 11:55
Temat postu: Re: Zamazywanie tablic rej. w filmach
defunk napisał/a:
Na szczęście to nieprawda, bo nie ma obowiązku chronić własnych danych osobowych (w ramach autonomii informacyjnej mogę podjąć moją własną decyzję i rozdawać na lewo i prawo wizytówkę z numerem PESEL, danymi o stanie zdrowia, przekonaniach politycznych i orientacji seksualnej, jakakolwiek ona by była).


Fakt, o tej kwestii nie pomyślałem.

traks - 2019-10-01, 13:39

defunk napisał/a:
Na szczęście to nieprawda, bo nie ma obowiązku chronić własnych danych osobowych (w ramach autonomii informacyjnej mogę podjąć moją własną decyzję i rozdawać na lewo i prawo wizytówkę z numerem PESEL, danymi o stanie zdrowia, przekonaniach politycznych i orientacji seksualnej, jakakolwiek ona by była).


No tak, obowiązku nie ma, ale z drugiej strony mam prawo do zastrzeżenia swoich danych, czyli mógłbym zakleić swoje tablice?

BLACHA_997 - 2019-10-01, 14:19

defunk napisał/a:
No tak, obowiązku nie ma, ale z drugiej strony mam prawo do zastrzeżenia swoich danych, czyli mógłbym zakleić swoje tablice?


Wcześniej napisano, że tablice to nie dane (w sensie UoODO oraz RODO) więc nie masz czego zastrzegać skoro to nie istnieje, a ponadto w z PRD jasno wynika, że każdy pojazd MUSI być oznaczony i to oznaczenie (tablica rej.) MUSI być widoczne, czyli nie możesz jej zasłaniać - tym bardziej, że za niewidoczną (czyt. także zabrudzoną - czyli nieczytelną) tablicę grozi kara grzywny.
W instytucjach państwowych ochrona danych osobowych realizowana jest z urzędu więc tam nie ma oświadczenia w zakresie zastrzeżenia danych osobowych petenta.

traks - 2019-10-01, 15:53

Właśnie o to mi chodzi cały czas, jak można kogoś pozwać za udostępnienie czegoś co jest ogólnie dostępne. Ba, jak piszesz "MUSI być widoczne
defunk - 2019-10-01, 16:11

traks napisał/a:
Właśnie o to mi chodzi cały czas, jak można kogoś pozwać za udostępnienie czegoś co jest ogólnie dostępne. Ba, jak piszesz "MUSI być widoczne



Pozwać możesz każdego o wszystko, nawet o to, że świeci słońce. Przekonać sąd, że pozwany ma z tym związek, a w dodatku coś się Tobie z tej okazji należy, to dopiero sztuka.

Natomiast rozróżnić trzeba fakt, że tablice muszą być widoczne na samochodzie od okoliczności, że nie muszą być widoczne gdzie indziej (hint: lekarz musi mieć wgląd w kartę pacjenta, ale nie wolno mu jej skanować i rozpowszechniać w internecie). Więc jeśli uda się przekonać, że upublicznienie numerów rejestracyjnych pojazdu godzi w jakieś dobra prawnie chronione właściciela lub posiadacza auta... (zwracam uwagę, że ochrona nie musi dotyczyć tylko danych osobowych, zaś naruszenie prywatności nie musi wiązać się z ujawnieniem danych osobowych, etc.).

Ogólnie to wszystko nie jest takie proste ;-)

traks - 2019-10-01, 16:23

defunk napisał/a:
(hint: lekarz musi mieć wgląd w kartę pacjenta, ale nie wolno mu jej skanować i rozpowszechniać w internecie)

hmmmm, przykład chyba nie trafiony, bo to są akurat dane wrażliwe podlegające ochronie. Lepszy przykład, to może jak bym zrobił zdjęcie w przychodni z tablicy ogłoszeń a później udostępnił to zdjęcie w internecie....

EBmazur - 2019-10-01, 17:08

traks napisał/a:
Właśnie o to mi chodzi cały czas, jak można kogoś pozwać za udostępnienie czegoś co jest ogólnie dostępne. Ba, jak piszesz "MUSI być widoczne

Moja "buźka " tez jest ogólnodostępna - może się jej przyjrzeć każdy na ulicy , w parku , w sklepie , w ....... . Ale bez mojej zgody nikt nie może wstawić mojej podobizny na " afiszu " ( nie jestem t.zw. osoba publiczną ) , no chyba że prokurator albo sąd - ale oni ( jak na razie ) nie maja powodu to czynić. Podobnie może być ( moim zdaniem jest ) z tablicami - czyli ochrona prywatności

eplus - 2019-10-01, 17:56

Jak ktoś ma życzenie, żeby jego wrażliwe dane osobowe pod postacią tablic były chronione, to może trzymać samochód w garażu i chodzić piechotą.
traks - 2019-10-01, 18:30

EBmazur napisał/a:
Ale bez mojej zgody nikt nie może wstawić mojej podobizny na " afiszu "

Jeżeli afisz to inna sytuacja, bo to komercyjne wykorzystanie.
Ciekawe czy ktoś sobie zastrzegł prawo do swojej podobizny i jego twarz trzeba będzie wymazywać ze zdjęć ze zlotów, spotów, spotkań.....

eplus - 2019-10-01, 21:03

Niech sobie zrobi operację plastyczną, dużo nie zapłaci, a będzie podobny do nikogo.
eio - 2019-10-01, 21:15

traks napisał/a:
Ciekawe czy ktoś sobie zastrzegł prawo do swojej podobizny i jego twarz trzeba będzie wymazywać ze zdjęć ze zlotów, spotów, spotkań.....

Wizerunek osoby jest daną osobową i podlega ochronie. Ale jest druga strona tego medalu. Możesz opublikować zdjęcie grupy osób z jakiegoś eventu jeżeli głównym motywem zdjęcia będzie event a nie grupa ludzi czy pojedyncza osoba. Nie musisz ich wtedy pytać o zgodę.

traks - 2019-10-02, 07:19

Czyli jak będę robił zdjęcie drogi i przypadkowo będzir tam jakaś dacia, to numerów nie trzeba zamazywać?
defunk - 2019-10-02, 09:19

traks napisał/a:
defunk napisał/a:
(hint: lekarz musi mieć wgląd w kartę pacjenta, ale nie wolno mu jej skanować i rozpowszechniać w internecie)

hmmmm, przykład chyba nie trafiony, bo to są akurat dane wrażliwe podlegające ochronie.


Każde dane osobowe podlegają ochronie, z tym, że dane wrażliwe podlegają ochronie szczególnej.


elo napisał/a:
Wizerunek osoby jest daną osobową i podlega ochronie.


Literalnie rzecz ujmując tylko wizerunek biometryczny lub przetwarzany masowo jest uznawany za daną osobową.
Natomiast sam w sobie wizerunek osoby podlega ochronie na podstawie jeszcze innych (co najmniej dwóch) przepisów.

EBmazur - 2019-10-02, 14:50

Cytat:
Jeżeli afisz to inna sytuacja, bo to komercyjne wykorzystanie.

afisz wstawiłem w cudzysłów - czyli "afisz " , w domyśle słup ogłoszeniowy, gazeta , reklama , internet , płot sąsiada .

eio - 2019-10-02, 15:33

traks napisał/a:
Czyli jak będę robił zdjęcie drogi i przypadkowo będzir tam jakaś dacia, to numerów nie trzeba zamazywać?

To nie jest wniosek z mojego komentarza.

defunk - 2019-10-02, 15:39

EBmazur napisał/a:
Cytat:
Jeżeli afisz to inna sytuacja, bo to komercyjne wykorzystanie.

afisz wstawiłem w cudzysłów - czyli "afisz " , w domyśle słup ogłoszeniowy, gazeta , reklama , internet , płot sąsiada .


Ale ten kwantyfikator jest rozstawiony zdecydowanie zbyt szeroko.

Nawet w przypadku wizerunku osób publicznych nie jest dopuszczalne jego rozpowszechnianie w innym celu niż informacyjny (np. nie można sobie "capnąć" zdjęcia ministra lubującego się w drogich zegarkach na reklamę tych zegarków). Ba, chroniony jest także wizerunek osób publicznych uchwycony w momentach ściśle prywatnych (dlatego swego czasu jakaś gazeta miała problem za publikację zdjęcia ówczesnej ministerki pieczołowicie pracującej nad koafiurą).

Natomiast "gazeta" czy "internet" to całkowicie inna para kaloszy i może się okazać, że Twój szacowny wizerunek pojawi się w gazecie lub internecie i co Pan z tym zrobisz? nic nie zrobisz, bo nie będzie co zrobić.

eio - 2019-10-02, 15:58

@traks, zaryzykuj - publikuj zdjecia aut z niezamazanymi tablicami, najlepiej w związku ze złamaniem jakiegoś przepisu. Celuj w auta prawników, bo po co masz iść na łatwiznę. Dasz im prezent, bo oni zarabiają na sprawach sądowych. Ale możesz trafić na osobę, której naruszysz dobra osobiste. Nie musi się tak zdarzyć, ale może.

Przykład z internetu (w tej chwili nie potrafię / nie chcę tego weryfikować) - LINK do strony.
Krótko opiszę. Internauta opublikował na forum zdjęcie źle zaparkowanego auta z (!) zamazanymi tablicami. Koledzy z pracy pokazali to zdjęcie jego właścicielowi. Właściciel sprzedał auto po zaniżonej cenie. Wniósł sprawę do sądu. Na dzień dzisiejszy wygrał. Bezrefleksyjny pozwany decyzją sądu miał mu zapłacić 1 kPLN, jego adwokatowi 2 kPLN i kosztów sądowych 1 kPLN. Adwokat złożył apelację bo chciał 4 kPLN. Szczególnie wymowne są słowa generalnego inspektora, które można przeczytać w artykule pod linkiem.

Śmiało @traks, rób zdjęcia i publikuj. A później koniecznie podziel się wrażeniami ;-)

Belphegor - 2019-10-02, 16:13

defunk napisał/a:
Natomiast "gazeta" czy "internet" to całkowicie inna para kaloszy i może się okazać, że Twój szacowny wizerunek pojawi się w gazecie lub internecie i co Pan z tym zrobisz? nic nie zrobisz, bo nie będzie co zrobić.


No właśnie. Jak miałem wypadek na motocyklu to nim zdążyłem powiedzieć komuś więcej, niż żonie i przyjaciółce, to wszyscy znajomi/rodzina i pół mieściny wiedziało, że miałem wypadek. Nawet tablicy rejestracyjnej motocykla nie zamazali.

eio - 2019-10-02, 16:25

Belphegor napisał/a:
Jak miałem wypadek na motocyklu to nim zdążyłem powiedzieć komuś więcej, niż żonie i przyjaciółce, to wszyscy znajomi/rodzina i pół mieściny wiedziało, że miałem wypadek. Nawet tablicy rejestracyjnej motocykla nie zamazali.

To od poszkodowanego zależy czy pozwie czy nie np. za niepotrzebny stres rodziny.

defunk - 2019-10-02, 17:14

eio napisał/a:
Internauta opublikował na forum zdjęcie źle zaparkowanego auta z (!) zamazanymi tablicami. Koledzy z pracy pokazali to zdjęcie jego właścicielowi. Właściciel sprzedał auto po zaniżonej cenie. Wniósł sprawę do sądu. Na dzień dzisiejszy wygrał. Bezrefleksyjny pozwany decyzją sądu miał mu zapłacić 1 kPLN, jego adwokatowi 2 kPLN i kosztów sądowych 1 kPLN. Adwokat złożył apelację bo chciał 4 kPLN.


Jednostkowe, dość kontrowersyjne orzeczenie (wówczas nieprawomocne, wiele wskazuje na to, że jednak upadło w apelacji) nigdy nie powinno być podstawą generalnych wniosków.

(Przypominam sobie sprawę o czary spod Krakowa -- chłop chłopu sprzedał krowę, ona albo zachorzała, albo ozdrowiała, co się jednemu z kontrahentów nie spodobało, bodajże zaczął gadać, że sąsiad stosuje czary -- ten drugi wytoczył powództwo bo nie chciał, by nazywano go "czarownikiem". Jaki z tego wniosek na przyszłość? Bo moim zdaniem żaden ;-)


Belphegor napisał/a:
Jak miałem wypadek na motocyklu to nim zdążyłem powiedzieć komuś więcej, niż żonie i przyjaciółce, to wszyscy znajomi/rodzina i pół mieściny wiedziało, że miałem wypadek. Nawet tablicy rejestracyjnej motocykla nie zamazali.


Coś mieszasz ;-) ludzie jeszcze nie mają tablic rejestracyjnych ;-) więc zapewne sfotografowano upadły motór i taki obrazek gdzieś został udostępniony.

toka93 - 2019-10-02, 17:26

Przecież ta decyzja sądu w sprawie auta z zamazaną tablicą to jawna kpina. Skoro numery były zamazane to trudno jednoznacznie określić czyj to pojazd. Po drugie pomówienie chyba samo z siebie powinno upaść po zdjęciu skoro widać na nim źle zaparkowany pojazd.
Jednym słowem chyba bym kolesia po ludzku odszukał w ciemnej uliczce i dał w mordę(oczywiście w kominiarce, aby nie mógł narazić mojego dobrego imienia).

eio - 2019-10-02, 17:36

toka93 napisał/a:
Skoro numery były zamazane to trudno jednoznacznie określić czyj to pojazd.
Koledzy z pracy jednoznacznie określili właściciela auta. Mogē tylko podejrzewać jakie robili mu docinki.

toka93 napisał/a:
Po drugie pomówienie chyba samo z siebie powinno upaść po zdjęciu skoro widać na nim źle zaparkowany pojazd.
Wykorzystano art. dot pomówienia. Póki nie ma orzeczenia sądowego w sprawie źle zaparkowanego auta, albo nie został przyjęty mandat, to było pomówienie.

toka93 napisał/a:
Jednym słowem chyba bym kolesia po ludzku odszukał w ciemnej uliczce i dał w mordę(oczywiście w kominiarce, aby nie mógł narazić mojego dobrego imienia).
Właśnie dlatego takie wyroki mogą zapadać.
Belphegor - 2019-10-02, 18:46

defunk napisał/a:
Coś mieszasz ludzie jeszcze nie mają tablic rejestracyjnych więc zapewne sfotografowano upadły motór i taki obrazek gdzieś został udostępniony.


No przecież napisałem, że tablicy rejestracyjnej motocykla nie zamazali na zdjęciu i na filmie, a nie, że mojej tablicy nie zamazali. :mrgreen:
Stąd wszyscy wiedzieli, że to ja. ;-) A na zdjęciu i na filmie na szczęście stałem tyłem do kamerzysty/fotografującego, więc mojej facjaty nie było widać.

straszna_maruda - 2019-10-02, 18:49

Obniżenie ceny pojazdu nie może być powiązane z nieprawidłowym parkowaniem. Jeśli zaniżył cenę w oparciu o ten argument to urząd skarbowy powinien nałożyć domiar skarbowy dla sprzedającego i dla kupującego z odpowiednimi karami ponieważ sprzedaż po zaniżonej cenie była oszustwem polegającym na zaniżeniu ceny a zarazem i obniżeniu opodatkowania. Nieprawidłowe parkowanie świadczy o lekceważeniu lub świadomym łamaniu prawa przez parkującego nieprawidłowo. Jeśli znajomi się z niego nabijali to powinien w powództwie cywilnym wykazać, że nie maja na to prawa. A mają prawo bo może ich to śmieszyć,więc poczucie humoru nie może podlegać wyrokowi sądu. Jeśli rzeczywiście sędzia wydał wyrok skazujący to powinien być usunięty z zawodu sędziowskiego i dostać zakaz samodzielnego wykonywania zawodów prawniczych.
eio - 2019-10-02, 19:03

@straszna_maruda, wpisz w google "wyrok augustów pomówienie źle zaparkowany samochód", przejrzyj różne artykuły i dowiesz sie więcej o sprawie. Niestety pod sygnaturą akt tej sprawy, podawaną w artykułach prasowych, w Portalu orzecznictwa widnieje inna sprawa. A w SR w Augustowie brak sprawy z danego dnia. Nie można się dowiedzieć o dalszych losach sprawy ale też obejrzeć ostatni wyrok.

Co do podatku - nie zgodzę się. Każdy średnioogarnięty ekonomista wybroni się. W zasadzie żadnej sprawy ne będzie.

EBmazur - 2019-10-02, 19:14

Cytat:
Natomiast "gazeta" czy "internet" to całkowicie inna para kaloszy i może się okazać, że Twój szacowny wizerunek pojawi się w gazecie lub internecie i co Pan z tym zrobisz? nic nie zrobisz, bo nie będzie co zrobić.

Jeśli pojawi się jako "temat przewodni " a nie tło do czegoś tam , to rozważę drogę prawną , czyli pismo przedprocesowe ( przeprosiny , jakieś pieniądze - zależne od kontekstu fotki - w przypadku internetu usunięcie materiału ) , przy braku reakcji pozew cywilny o naruszenie dóbr osobistych z żądaniami jak wyżej .
Przy okazji - zastanawialiście się , dlaczego przy fotkach znanych osób nawet w "szmatławcach " zamazują twarze towarzyszących im dzieci , partnerów/partnerek ( chyba że mają odpowiednią zgodę ) , nawet na opublikowanie zdjęcia przestępcy policja lub prokuratura musi mieć "podkładkę ".
P.S.
https://lookreatywni.pl/baza-wiedzy/ochrona-wizerunku/
https://prakreacja.pl/ochrona-wizerunku/
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-czy-wiesz-na-czym-polega-prawo-do-wizerunku
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/732040,zdjecia-w-sieci-jak-prawo-chroni-twoj-wizerunek.html

straszna_maruda - 2019-10-02, 19:14

A nie pomyślałeś, że to fejknius skoro brak papierów. albo w kolejnym wyroku przegrali tak sromotnie, że się wstydzą publikacji. Nie będę szukał głupot. Widziałem wiele dziwnostek które cudowni się prostowały po wniknięciu w clu.
Jeśli chodzi o obniżenie - musi wynikać z czegoś innego by móc wygrać. Wtedy wyrok sądu i pozew nie ma sensu.

toka93 - 2019-10-02, 19:17

Przecież od lat po sprzedaży pół roku od daty zakupu nie płaci się podatku od wzbogacenia, natomiast kupujący płaci podatek PCC wedle tabel z US, a nie wartości pojazdu. Jedynie orzeczenie biegłego może zmienić wartość pojazdu(kupno uszkodzonego, lub inne elementy wpływające znacząco na cenę względem ceny rynkowej)
eio - 2019-10-02, 19:20

Mnóstwo "gazet" / portali o tym pisało. Pomyślałem że dopiero wpisują orzeczenia do elektronicznego systemu, a że brak na to funduszy, robi to pani Krysia po godzinach, jeśli znajdzie godzinkę. Zwykle nie znajduje.
straszna_maruda - 2019-10-02, 19:37

Swego czasu była nagonka będąca próbą manipulacji opinią publiczną związana z tym, że paru bogaczy, dziennikarzy, prawników, czy też polityków łamiących prawo postanowiło wypuścić spreparowane wiadomości o rzekomej karalności za publikowanie nagrań i zdjęć z łamania prawa. Miało to chronić prawników, dziennikarzy i celebrytów którzy jakoś nie zauważają powierzchni wyłączonych z ruchu, przystanków autobusowych, miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych i tego typu przestrzeni gdzie parkowanie jest zabronione, podobnie jak zawracanie w miejscach niedozwolonych, wyprzedzanie poboczem. Jak się zastraszy ludzi to nie będzie publikacji. A moje zdanie o rzetelności polskich sądów i zawodów prawniczych jest wyklarowane w oparciu o tzw e-sąd który jest kompromitacją jakiegokolwiek prawa.
eplus - 2019-10-02, 19:42


BLACHA_997 - 2019-10-03, 08:19

straszna_maruda napisał/a:
Swego czasu była nagonka będąca próbą manipulacji opinią publiczną związana z tym, że paru bogaczy, dziennikarzy, prawników, czy też polityków łamiących prawo postanowiło wypuścić spreparowane wiadomości o rzekomej karalności za publikowanie nagrań i zdjęć z łamania prawa. Miało to chronić prawników, dziennikarzy i celebrytów którzy jakoś nie zauważają powierzchni wyłączonych z ruchu, przystanków autobusowych, miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych i tego typu przestrzeni gdzie parkowanie jest zabronione, podobnie jak zawracanie w miejscach niedozwolonych, wyprzedzanie poboczem. Jak się zastraszy ludzi to nie będzie publikacji. A moje zdanie o rzetelności polskich sądów i zawodów prawniczych jest wyklarowane w oparciu o tzw e-sąd który jest kompromitacją jakiegokolwiek prawa.


Na kanwie Twojej wypowiedzi wydaje mi się, że mylone są tutaj pewne sytuacje.
Zasadniczo JEDYNYM NORMALNYM postępowaniem osoby, która zarejestrowała jakiekolwiek wykroczenie drugiego uczestnika ruchu jest przekazanie tego materiału TYLKO i wyłącznie organom ścigania, a nie jego publikacja w internecie. Tym samym taki celebryta i inny VIP nie ma podstaw do jakichkolwiek roszczeń wynikających z "nieroztropnego" zachowania "denuncjatora". Realizowane jest tym samym prawo każdego do poinformowaniu organów ścigania o zaistniałym czynie karalnym. Pamiętajmy także, że w niektórych przypadkach, a także niektóre osoby mają ten obowiązek wpisany w przepisach prawa. Jak potraktowalibyście policjanta, który będąc po służbie nie zareaguje na łamanie prawa. Tak więc Twoja teza dot. celebrytów chcących poprzez straszenie pozwami i w wyniku nagonki legalizować swoje sprzeczne z prawem działania raczej odpada. Chyba, że pierwszym posunięciem osoby, która zarejestrowała takie zachowanie było zamieszczenie sensacyjnego zdjęcia tego zdarzenia w internecie. Natomiast za przekazanie tego samego materiału organom ścigania NIKT nie poniesie jakichkolwiek konsekwencji.

Ponadto nie wydaje mi się, aby za zły system w postaci e -sądów z którego korzystają sądy mógł rzutować i kształtować Twój stosunek do osób zatrudnionych w "zawodach prawniczych". To chyba raczej system jest zły, a nie ludzie w nim pracujący (oczywiście może nie wszyscy) są niedobrzy.

defunk - 2019-10-03, 09:42

eio napisał/a:
A w SR w Augustowie brak sprawy z danego dnia. Nie można się dowiedzieć o dalszych losach sprawy ale też obejrzeć ostatni wyrok.


Był ale się zmył, co podpowiada, że zapewne nie ma już (po apelacji) czego pokazywać.

EBmazur napisał/a:

dlaczego przy fotkach znanych osób nawet w "szmatławcach " zamazują twarze towarzyszących im dzieci , partnerów/partnerek ( chyba że mają odpowiednią zgodę ) , nawet na opublikowanie zdjęcia przestępcy policja lub prokuratura musi mieć "podkładkę ".


Po pierwsze dlatego, że takie jest prawo. Po drugie policja czy prok nie muszą mieć podkładki na rozpowszechnienie wizerunku -- oni dają podkładkę (podkładkę muszą mieć media).


toka93 napisał/a:

Przecież od lat po sprzedaży pół roku od daty zakupu nie płaci się podatku od wzbogacenia, natomiast kupujący płaci podatek PCC wedle tabel z US, a nie wartości pojazdu.


Nie ma czegoś takiego jak podatek od wzbogacenia, płaci się podatek dochodowy (PIT) i to pod warunkiem, że jest dochód (jak sprzedasz ze stratą to nie płacisz).

PCC płaci się w/g ceny transakcyjnej, ewentualnie fiskus będzie ją kwestionował w przypadku rażącego zaniżenia.

BLACHA_997 - 2019-10-03, 10:04

defunk napisał/a:
...policja czy prok nie muszą mieć podkładki na rozpowszechnienie wizerunku -- oni dają podkładkę (podkładkę muszą mieć media).


I tutaj raczej się mylisz (o ile moja wiedza w tym zakresie jest pełna - aktualna). Policja zawsze musi mieć zgodę jednej z z instytucji (prokurator bądź sąd) na publikację wizerunku osoby w mediach. Nawet w prawie karnym jest instytucja podania wyroku do publicznej wiadomości i upublicznienia wizerunku osoby wobec której toczy się postępowanie co możliwe jest dopiero po stosownej decyzji sądu. Tak więc w tym zakresie Policja i inne podobne służby zależna jest od decyzji podmiotów faktycznie "rządzących" postępowaniem.

defunk - 2019-10-03, 12:36

BLACHA_997 napisał/a:
I tutaj raczej się mylisz (o ile moja wiedza w tym zakresie jest pełna - aktualna). Policja zawsze musi mieć zgodę jednej z z instytucji (prokurator bądź sąd) na publikację wizerunku osoby w mediach.


Publikacja wizerunku podejrzanego lub oskarżonego w mediach -- sąd lub prokurator (art. 13 ust. 2-3 prawa prasowego).
List gończy -- sąd lub prokurator (art. 279 par. 1 kpk).
Upublicznianie "na potrzeby postępowania" -- nie wiem jak to wygląda obecnie, ale przed RODO policja nie miała z tym żadnych obiekcji; myślę, że dziś podstawą będzie art. 20 ust. 2b pkt 3 ustawy o policji, oczywiście pod warunkiem odpowiedniej interpretacji przepisów ustawy o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości.


BLACHA_997 napisał/a:
Nawet w prawie karnym jest instytucja podania wyroku do publicznej wiadomości i upublicznienia wizerunku osoby wobec której toczy się postępowanie co możliwe jest dopiero po stosownej decyzji sądu. Tak więc w tym zakresie Policja i inne podobne służby zależna jest od decyzji podmiotów faktycznie "rządzących" postępowaniem.


Podanie wyroku do publicznej wiadomości (art. 43b kk) nie obejmuje wizerunku skazanego.

BLACHA_997 - 2019-10-03, 13:15

defunk napisał/a:
Publikacja wizerunku podejrzanego lub oskarżonego w mediach -- sąd lub prokurator (art. 13 ust. 2-3 prawa prasowego).

Dotyczy tylko i wyłącznie mediów więc nie obejmuje kwestii rozpatrywanych przez nas w tym wątku.
defunk napisał/a:
List gończy -- sąd lub prokurator (art. 279 par. 1 kpk).

Czyli jak napisałem wyżej. A dodatkowo także (ogólnie rzecz biorąc :)) inne postępowania, w ramach których upublicznienie wizerunku osoby byłoby pomocne z punktu widzenia prowadzonych czynności.

defunk napisał/a:
Upublicznianie "na potrzeby postępowania" -- nie wiem jak to wygląda obecnie, ale przed RODO policja nie miała z tym żadnych obiekcji; myślę, że dziś podstawą będzie art. 20 ust. 2b pkt 3 ustawy o policji, oczywiście pod warunkiem odpowiedniej interpretacji przepisów ustawy o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości.

Przytoczony przez Ciebie przepis jest li tylko podstawą prawną gromadzenia przez Policję enumeratywnie wskazanych tam danych ich przetwarzania oraz ich przechowywania. Szczegółowy zakres znajduje się natomiast m.in. w ROZPORZĄDZENIU MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 23 sierpnia 2018 r. w sprawie przetwarzania informacji przez Policję i może jeszcze innych, których obecnie nie kojarzę. Ale generalnie ta kwestia nie obejmuje problematyki tego wątku - no chyba, że w jednym zakresie: jako zwykły obywatel wysyłamy materiał z wykroczenia do Policji. Oni mają prawo taki materiał gromadzić, przetwarzać - wykorzystać itp.

defunk napisał/a:
Podanie wyroku do publicznej wiadomości (art. 43b kk) nie obejmuje wizerunku skazanego.


Może użyłem złego spójnika "i". Oczywiście są to dwie oddzielne instytucje tyczące się raz osoby oskarżonej, dwa skazanej.

defunk - 2019-10-04, 10:45

[quote="BLACHA_997"]
defunk napisał/a:
Publikacja wizerunku podejrzanego lub oskarżonego w mediach -- sąd lub prokurator (art. 13 ust. 2-3 prawa prasowego).

Dotyczy tylko i wyłącznie mediów więc nie obejmuje kwestii rozpatrywanych przez nas w tym wątku.

Och, definicji "prasy" (bo tak trzeba by właściwie mówić) można poświęcić jeszcze jeden, dłuższy nawet wątek.
Niemniej w ujęciu rozpowszechniania wizerunków podejrzanych, świadków, etc., bezpieczniej przyjąć, że to co wolno prasie, wolno też Fejsbókowiczom, etc.


BLACHA_997 napisał/a:
jako zwykły obywatel wysyłamy materiał z wykroczenia do Policji. Oni mają prawo taki materiał gromadzić, przetwarzać - wykorzystać itp.


Zaczytuję pewnego ćwiczeniowca, z którym miałem zajęcia na studiach: "masz rację -- i co z tego?"

Zgadzam się z tym, że te przepisy nie dają policji takiego prawa (nie dawały nigdy), co nie zmienia faktu, że policja tak je właśnie interpretowała -- i na tej właśnie podstawie były te różne "policja prosi o pomoc w ustaleniu...", "komenda zwraca się, do osób, które wiedzą..." oraz "oto jest portret pamięciowy..." lub "materiały z monitoringu są takie: ...".

Niezależnie od tego: wizerunek człowieka to coś kompletnie innego niż "wizerunek" auta lub tablicy rejestracyjnej.

eio - 2019-10-04, 15:06

Przyjrzałem się dokładniej sprawie z Augustowa, bo czytając różne artykuły można było odnieść mylne wnioski. A wyglądało to tak (niech mnie ktoś poprawi, jeśli posiada inną wiedzę podpartą źródłami):

Historia ma nieco szerszy kontekst. Zaczęła się przed publikacją zdjęcia w 2016 roku i oskarżeniem o pomówienie w sprawie źle zaparkowanego auta. Rok wcześniej jeden z panów (nazwę go Panem A) otrzymał mandat 500 zł za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Na policję w tej sprawie zgłosił go drugi pan (niech będzie Pan Z). Z opisu Pana A w uproszczeniu wynika, że wyprzedził on swoim busem Pana Z, "stwarzającego zagrożenie", który "bujał się" jadąc 20 km/h przyspieszając i zwalniając. Po wyprzedzeniu Pan A skręcił w prawo "dostosowując prędkość do manewru który wykonał" (nie będę tego komentował). Pan A nie przyjął mandatu (źródło: link1). Nie znam finału tamtej sprawy, nie wiem czy Pan A zawinił, czy nie. Mogę, ale nie muszę mu wierzyć na słowo.

W roku 2016 Pan A opublikował na forum zdjęcie (!) prawidłowo zaparkowanego auta Pana Z (z wielu artykułów można było odnieść błędne wrażenie, albo przeczytać wprost, że auto Pana Z było źle zaparkowane (patrz np. tytuł: link2)). Na zdjęciu, mimo że auto miało zamazaną tablicę rejestracyjną, informacje były "wystarczające" (wg sądu) do zidentyfikowania Pana Z: przyciemnione szyby, uszkodzenia elementu nadwozia, logo czegoś tam. Były też widoczne marka i model auta, kolor lakieru oraz parking przed domem pana Z. Pan A dodatkowo podał imię i inicjał nazwiska Pana Z. Charakter opisu był moim zdaniem prześmiewczy, Pan A wykorzystał sprawę z 2015 r. "Przestrzegał" przed kierowcą auta przedstawionego na zdjęciu. (źródła: link1 oraz link3).

Jakie konsekwencje poniósł kierowca Pan Z? O zdjęciu dowiedział się od swoich kolegów z pracy. Pan Z doświadczył upokorzeń i szykan na drogach (jak dowodził w sądzie): trąbienie, wyśmiewanie, krzyki "że jest złym kierowcą". Odczuwał zagrożenie. Pomówienie. (za: link2). Żeby uniknąć dalszych szykan na drodze Pan Z sprzedał swoje auto. Po cenie "zaniżonej". Dodam od siebie, że obniżył cenę swojego auta w stosunku do średniej ceny na rynku, by szybciej się go pozbyć (jego wolna wola, skarbówka nic do tego nie ma). Przypuszczam, że skoro sąd przyznał mu odszkodowanie 1000 zł, to tyle wyniosła obniżka ceny sprzedanego auta, chyba że sąd wliczył także "koszty" upokorzeń.

Wnioski
1. W przedstawionym kontekście "pomówienie" wykorzystane w sprawie sądowej nabrało innego znaczenia niż wcześniej myślałem. Nie poszło o "źle zaparkowane auto", ale o kierowcę "stwarzającego zagrożenie na drodze". Przyznam się, że to pokrzyżowało moje plany. Poszukiwałem wyroku za publikację zdjęcia auta przedstawionego w złym kontekście, którego kierowca rzeczywiście złamał prawo – np. złe zaparkowanie. Właściciel / kierowca powinien być za to ukarany co najwyżej mandatem, a nie szykanami w internecie. Ale widocznie jeszcze takiej sprawy w Polsce nie było.
2. Nie można wysuwać wniosków o winie kierowcy na podstawie zdjęć zamieszczanych w internecie (zdjęcie może nie oddawać całości kontekstu, a tylko chwilę, moment czasu – w przypadku źle zaparkowanego auta wyobraziłem sobie stan wyższej konieczności: kierowca pobiegł kogoś ratować), czy artykułów, które (o czym się przekonałem teraz) mogą wprowadzić w błąd*. Jeden z naszych forumowiczów obiłby w ciemnej uliczce nie tę osobę, która zawiniła.

__________
*W komentarzu wykorzystałem 3 źródła, co do których rzetelności również można mieć wątpliwości. Dwa, to artykuły, w tym jeden z błędnym tytułem. A trzecim źródłem jest dyskusja na forum, na którym ktoś wkleił rzekomy opis Pana A prawdopodobnie towarzyszący opublikowanemu na innym forum w 2016 r. zdjęciu samochodu Pana Z. Nie mam nic więcej.

eio - 2019-10-04, 16:35

Bingo! Pełny tekst orzeczenia - link.
BLACHA_997 - 2019-10-04, 16:41

defunk napisał/a:
...bezpieczniej przyjąć, że to co wolno prasie, wolno też Fejsbókowiczom, etc.


Wydaje mi się, że Twoja wykładnia została zastosowana zbyt szeroko. Póki co "prasie" czyli szeroko pojętym mediom (nie mylić z mediami społecznościowymi !!!) służy ustawa w postaci prawa prasowego, która jednoznacznie reguluje sposób postępowania i publikacji materiałów. Jeśli dla danej sytuacji ustawodawca nie określił zasad działania stosuje się ogólnie istniejące w zakresie prawa cywilnego. Z tego co mi wiadomo "media społecznościowe" (w tym Facebook) pod tą ustawę nie podpadają, stąd osoby publikujące w nich cokolwiek nie powinny, a może raczej nie mogą korzystać z jej zapisów. Trochę dziwne byłoby gdyby osoba umieszczająca cokolwiek na Facebooku zasłaniała się tajemnicą dziennikarską (no chyba, że faktycznie jest tym dziennikarzem, a prowadzony profil związany jest z redakcją w której jest zatrudniony).

defunk napisał/a:
....oraz "oto jest portret pamięciowy..." lub "materiały z monitoringu są takie:


Zgodnie z moją wiedzą takie materiały (które dotyczą popełnionych czynów karalnych) publikowane są dopiero po wyrażeniu zgody przez prokuratora.

defunk napisał/a:
..."policja prosi o pomoc w ustaleniu..."

W takim przypadku z reguły nie są publikowane żadne dane, które mogłyby personifikować osoby - podawane są suche fakty, które generalnie można znaleźć na stronach poszczególnych komend czy nawet w kronice kryminalnej prasy lokalnej.

defunk - 2019-10-05, 09:16

eio napisał/a:
1. W przedstawionym kontekście "pomówienie" wykorzystane w sprawie sądowej nabrało innego znaczenia niż wcześniej myślałem. Nie poszło o "źle zaparkowane auto", ale o kierowcę "stwarzającego zagrożenie na drodze". Przyznam się, że to pokrzyżowało moje plany. Poszukiwałem wyroku za publikację zdjęcia auta przedstawionego w złym kontekście, którego kierowca rzeczywiście złamał prawo – np. złe zaparkowanie. Właściciel / kierowca powinien być za to ukarany co najwyżej mandatem, a nie szykanami w internecie. Ale widocznie jeszcze takiej sprawy w Polsce nie było.


Pomówienie jest zawsze pomówieniem, nigdy nie chodzi o "dobrze" czy "źle" zaparkowany pojazd.
To co istotne, to fakt, że wpis na Fejsbóku (w grupie "jak się parkuje w Augustowie") był odwetem kierowcy, który kilka dni wcześniej został ukarany za analogiczne wykroczenie na szkodę adwersarza (zapewne sąsiada). Wykroczenie polegało na nieprawidłowym zaparkowaniu auta, które tamowało ruchu (potocznie "zastawianie auta"). Facetowi się wydawało, że sąsiad też go zastawił, więc pokazał fotkę w sieci i zgłosił sprawę na policji -- policja nie stwierdziła wykroczenia -- ale adwersarz się odwinął z owym pomówiniem, a sąd podzielił jego pogląd.

Jeszcze raz podkreślę: to wyrok pierwszoinstancyjny, nie ma wprawdzie w sieci śladów po apelacji, ale nie wierzę, że jej nie było -- a jeśli była, to jestem przekonany, że orzeczenie zostało zmienione lub co najmniej uchylone.
(A sprawa dotyczyła nieprawidłowo zaparkowanego auta -- z tym, że rzekomo nieprawidłowo zaparkowanego ;-)



BLACHA_997 napisał/a:
defunk napisał/a:
...bezpieczniej przyjąć, że to co wolno prasie, wolno też Fejsbókowiczom, etc.


Wydaje mi się, że Twoja wykładnia została zastosowana zbyt szeroko. Póki co "prasie" czyli szeroko pojętym mediom (nie mylić z mediami społecznościowymi !!!) służy ustawa w postaci prawa prasowego, która jednoznacznie reguluje sposób postępowania i publikacji materiałów. Jeśli dla danej sytuacji ustawodawca nie określił zasad działania stosuje się ogólnie istniejące w zakresie prawa cywilnego. Z tego co mi wiadomo "media społecznościowe" (w tym Facebook) pod tą ustawę nie podpadają, stąd osoby publikujące w nich cokolwiek nie powinny, a może raczej nie mogą korzystać z jej zapisów. Trochę dziwne byłoby gdyby osoba umieszczająca cokolwiek na Facebooku zasłaniała się tajemnicą dziennikarską (no chyba, że faktycznie jest tym dziennikarzem, a prowadzony profil związany jest z redakcją w której jest zatrudniony).


Akurat nie ma najmniejszych przeszkód, by traktować niektóre -- informacyjne, publicystyczne -- profile na Fejsbóku (lub inne, jak najbardziej "mojewłasne") serwisy internetowe jako prasy. Definicja prasy (art. 7 ust. 2 pkt 1 prawa prasowego) jest tak pojemna, że wystarczy twór w postaci publikacji periodycznej, regularnie publikowanej, pod stałym tytułem.
Nie ma znaczenia czy tytuł jest zarejestrowany w sądzie (prasa nierejestrowana jest faktem -- jakby nie była, nie byłoby to wykroczeniem), nie ma znaczenia forma materialna (nie musi być papier, bo "prasą są także wszelkie istniejące i powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania"); skądinąd znam przypadki całkiem legalnego wydawania prasy w postaci profili fejsbókowych (sądy to rejestrują, wyobrażasz sobie?).

No i wydawca / redaktor / dziennikarz takiej prasy korzysta ze 100% praw -- ale też i ma 100% obowiązków wynikających z prawa prasowego.



BLACHA_997 napisał/a:
defunk napisał/a:
....oraz "oto jest portret pamięciowy..." lub "materiały z monitoringu są takie:


Zgodnie z moją wiedzą takie materiały (które dotyczą popełnionych czynów karalnych) publikowane są dopiero po wyrażeniu zgody przez prokuratora.


To może coś się zmieniło, bo kilka lat temu było ostre pałowanie się między KGP a RPO nt. prawa publikacji wizerunku takich osób -- słowem klucz jest "przetwarzanie" danych osobowych, które to pojęcie obejmuje dość szerokie spektrum działań, KGP uważała, że także "ujawnianie" w celach związanych z wykonywaniem ustawowych zadań, RPO uważał, że policja powinna mieć po temu wyraźną podkładkę w ustawie.


BLACHA_997 napisał/a:
defunk napisał/a:
..."policja prosi o pomoc w ustaleniu..."

W takim przypadku z reguły nie są publikowane żadne dane, które mogłyby personifikować osoby - podawane są suche fakty, które generalnie można znaleźć na stronach poszczególnych komend czy nawet w kronice kryminalnej prasy lokalnej.


Jeśli to opis sytuacyjno-osobowy, to jasne, niemniej czasem takie komunikaty są ilustrowane różnymi obrazkami (ale znów: można się spierać na ile portret pamięciowy stanowi wizerunek zapamiętanej osoby).

eio - 2019-10-05, 17:19

Poprzednią sprawę Pan A przegrał w 2015 a później po jego odwołaniu przegrał w 2016. Przejrzałem cały SAOS. Do wczorajszego dnia nie pojawiło się orzeczenie po apelacji w tej sprawie. Myślę że po poprzednim prawomocnym wyroku sobie odpuścił drugą sprawę, bo sąd 1. instancji i tak łagodnie go potraktował ze względu na jego "trudną sytuację życiową".
defunk - 2019-10-06, 17:11

eio napisał/a:
Przejrzałem cały SAOS. Do wczorajszego dnia nie pojawiło się orzeczenie po apelacji w tej sprawie.


System Analizy Orzeczeń Sądowych jest niepublicznym serwisem internetowym, który "przepisuje" orzeczenia z portali sądowych (https://orzeczenia.ms.gov.pl/ i jego mutacje). Jeśli czegoś nie ma w ms.gov.pl (a nie ma bardzo wielu), to nie będzie i w saos.org.pl (plus jest taki, że jeśli coś znika z gov.pl, to zostaje w SAOS).
Zmierzam do tego, że apelacja mogła być, ale niekoniecznie została opublikowana w internecie (nie została, bo wyszukiwarka nie znajduje jej na frazę odpowiadającą sygnaturze orzeczenia z I instancji).

eio - 2019-10-06, 19:57

Nie wiemy tego na pewno. Pojawiające się i znikające orzeczenia, albo wpisywane w kratkę, co drugie orzeczenie - nie podoba mi się to.
maugu - 2019-10-07, 08:23

To może kilka ogólnych uwag o ochronie danych osobowych, dla forumowiczów - tych „nie będących w temacie”.
Co do zasady ustawa (obowiązki i rygory) o ochronie danych osobowych (popularnie zwana RODO) nie dotyczy osób fizycznych (jest jeszcze kilka wyłączeń), a generalnie firm, instytucji, stowarzyszeń itp. a w szczególności obowiązków administratora (danych osobowych) ADO. Co innego to ochrona wizerunku – tu generalnie w grę wchodzi Kodeks Cywilny (nie tylko – patrz link) i jak najbardziej dotyczy osób fizycznych.
Czy musimy jako osoba fizyczna zamazywać nr rej samochodów w udostępnianych fotografiach? Z punktu widzenia ustawy o ochronie danych osobowych – nie, ale z uwagi na ochronę dóbr osobistych – tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach i to może orzec sąd, a nie GIODO. Aha – tak na marginesie - dane wrażliwe to np. informacje o zdrowiu, wyznaniu itp. - są szczególnie chronione, inaczej niż zwykłe dane osobowe. Poniżej link do artykułu o ochronie wizerunku w kontekście RODO. Co prawda to nie portal prawniczy, ale przystępnie opisane.

https://publicystyka.ngo.pl/ochrona-wizerunku-w-kontekscie-rodo-i-nie-tylko-czesc-pierwsza

defunk - 2019-10-07, 08:51

eio napisał/a:
Nie wiemy tego na pewno. Pojawiające się i znikające orzeczenia, albo wpisywane w kratkę, co drugie orzeczenie - nie podoba mi się to.


Czego nie wiemy? Że jak sobie poklikasz w tę mapkę https://orzeczenia.ms.gov.pl/ to się okaże, że są sądy, które opublikowały tylko kilka wyroków (np. SR w Leżajsku -- całe 2)? Dobrze (wzorowo!) robi to tylko NSA, nawet SN, który od jakiegoś czasu ma obowiązek publikować wszystko, szereg orzeczeń ogranicza do sentencji i nie dopisuje uzasadnienia?
(Pomijam kwestie błędnych wyroków, które przecież też się zdarzają -- jak np. właśnie ten o publikowaniu zdjęć zaparkowanych pojazdów.)

maugu napisał/a:
Co do zasady ustawa (obowiązki i rygory) o ochronie danych osobowych (popularnie zwana RODO) nie dotyczy osób fizycznych


To oczywiście generalnie nieprawda (w szczegółach: ćwierćprawda) -- to wyłączenie trzeba czytać do końca (art. 2 ust. 2 RODO):

Cytat:
Niniejsze rozporządzenie nie ma zastosowania do przetwarzania danych osobowych:
przez osobę fizyczną w ramach czynności o czysto osobistym lub domowym charakterze


Osoba fizyczna jak najbardziej może być administratorem, już choćby prowadząc działalność gospodarczą lub zarobkową, lub inną, która polega na przetwarzaniu danych osobowych.

"Czysto osobiste lub domowe" czynności to będzie np. książka telefoniczna w komórce, notesik z numerami telefonów, fiszki z adresami cioć i wujków, a także jakaś niewielka (i nienastawiona na kasę) stronka internetowa, która nie ssie za dużo danych użytkowników.

EBmazur - 2019-10-07, 10:25

Cytat:
Osoba fizyczna jak najbardziej może być administratorem, już choćby prowadząc działalność gospodarczą lub zarobkową

Wtedy staje się osoba prawną

maugu - 2019-10-07, 10:28

@defunk
Doprecyzujmy tę ćwierćprawdę :)
Myślałam, że rozmawiamy o publikacjach na forum, a nie przetwarzaniu danych przez osoby fizyczne prowadzących działalność gospodarczą i tym samym będących ADO :)

Za GIODO (ABC zasad kontroli przetwarzania danych osobowych ) poradnik pdf na ich stronie

.....
II. Zakres podmiotowy uprawnień kontrolnych
Generalnego Inspektora
.....
2. Podmioty prywatne
Drugą grupę podmiotów objętych kontrolą stanowią podmioty prywatne:
▶ podmioty niepubliczne realizujące zadania publiczne (np. prywatne za-
kłady opieki zdrowotnej, prywatne szkoły i przedszkola);
▶ osoby fizyczne i osoby prawne (np. spółki z o.o., spółki akcyjne, stowa-
rzyszenia, fundacje, spółdzielnie) oraz jednostki organizacyjne niebędą-
ce osobami prawnymi (np. niemające osobowości prawnej spółki prawa
handlowego); objęte są one zakresem stosowania ustawy, jeżeli przetwarzają dane w związku z działalnością zarobkową, zawodową lub dla reali-
zacji celów statutowych
(art. 3 ust. 2 pkt 2 ustawy).


Czy pisywanie na forum wyczerpuje w/w znamiona?
Co innego to:
Ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
popularnie zwana USIUDE.

BLACHA_997 - 2019-10-07, 10:44

EBmazur napisał/a:
Wtedy staje się osoba prawną


Raczej nie. To osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą - zarejestrowana w systemie REGON i dalej traktowana jest jak osoba fizyczna z małymi odstępstwami dot. opodatkowania.
Osoba prawna to popularnie mówiąc spółka (może być jednoosobowa) posiadająca określoną strukturę, statut itp wynikające z przepisów prawa handlowego, która zarejestrowana jest w KRS.
Biorąc pod uwagę poszczególne formy prowadzonej działalności gosp. w uproszczeniu można wskazać jako jedną z wielu różnic, polegającą na odpowiedzialności za zaciągnięte zobowiązania.

defunk - 2019-10-07, 11:09

EBmazur napisał/a:
Cytat:
Osoba fizyczna jak najbardziej może być administratorem, już choćby prowadząc działalność gospodarczą lub zarobkową

Wtedy staje się osoba prawną


Zdecydowanie nie. Np. ja sam osobiście nie czuję się być osobą prawną ;-)


maugu napisał/a:
@defunk
Doprecyzujmy tę ćwierćprawdę :)
(...)
Za GIODO (ABC zasad kontroli przetwarzania danych osobowych ) poradnik pdf na ich stronie
handlowego (...) objęte są one zakresem stosowania ustawy, jeżeli przetwarzają dane w związku z działalnością zarobkową, zawodową lub dla reali-
zacji celów statutowych
(art. 3 ust. 2 pkt 2 ustawy). [/i]



Doprecyzowując: nie ma już GIODO, nie ma art. 3 ust. 2 pkt 2 ustawy (bo tu chodzi o ustawę z 1997 r.)


maugu napisał/a:

Czy pisywanie na forum wyczerpuje w/w znamiona?


Może być, czemu nie? Uważasz, że instagramerki uprawiające publiczne lokowanie produktów nie powadzą działalności zarobkowej lub zawodowej? (Pomijając, że to znów urwany cytat, bo przepis był znacznie dłuższy i generalnie dotyczył czegoś innego.)

Wyłączenia były w art. 3a ustawy, dziś są w art. 2 ust. 2 rozporządzenia 2016/679.

Pisanie na forum internetowym generalnie nie mieści się w tym zakresie (generalnie, co nie wyklucza, że sporadycznie będzie -- zależy kto pisze i o czym pisze).

EBmazur - 2019-10-07, 11:22

Kod:
EBmazur napisał/a:   
Wtedy staje się osoba prawną   
[b]BLACHA_997
[/b]
[b]Raczej nie[/b].
:oops:

Belphegor - 2019-10-07, 11:46

Czyli sztywnego przepisu mówiącego o tym, że numer rejestracyjny to dane wrażliwe nie ma, ale są różne interpretacje dotyczącego tego, co jest danymi osobowymi, a co nie.

Reasumując - jak już padło w tym wątku - teoretycznie nie trzeba, ale dla świętego spokoju i żeby spać spokojnie warto zasłaniać numery rejestracyjne aut uwiecznionych na filmiku/zdjęciu.

maugu - 2019-10-07, 12:26

defunk napisał/a:
....
Doprecyzowując: nie ma już GIODO, nie ma art. 3 ust. 2 pkt 2 ustawy (bo tu chodzi o ustawę z 1997 r.)
.....

Oczywiście, ale wygodniej jest używać starego GIODO niż nowego "Prezes UODO" bo większości forumowiczów ten termin nic nie powie, ale OK niech będzie bardziej dokładnie, a jednocześnie komunikatywnie dla osób nie związanych z tematem :)
Poniżej przedruk z niestety zamkniętego forum, a w naszym temacie i to aktualna "wykładnia"

Przedruk dosłowny z portalu PoradyODO.pl
 
„Znieważenie na portalu społecznościowym a RODO
 
Pytanie:  Czy znieważanie osoby z podaniem jej imienia i nazwiska (na portalu społecznościowym jest kwalifikowane także jako naruszenie RODO?
Odpowiedź: 
Nie, jeśli w żaden sposób nie wiąże się z działalnością zawodową lub handlową.
Osobista działalność poza RODO
Zgodnie z motywem 18 RODO rozporządzenie nie ma zastosowania do przetwarzania danych osobowych przez osobę fizyczną w ramach działalności czysto osobistej lub domowej, czyli bez związku z działalnością zawodową lub handlową. Działalność osobista lub domowa może między innymi polegać na korespondencji i przechowywaniu adresów, podtrzymywaniu więzi społecznych oraz działalności internetowej podejmowanej w ramach takiej działalności.
Uwaga
RODO ma jednak zastosowanie do administratorów lub podmiotów przetwarzających, którzy udostępniają środki przetwarzania danych osobowych na potrzeby takiej działalności osobistej lub domowej. Zapis ten został także ujęty w art. 2 ust. 2 lit. c RODO.
Znieważenie nie jest naruszeniem RODO
Pojęcie działalności osobistej jest używane w prawie europejskim i stanowi często przedmiot wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości. W wyroku z 6 listopada 2003 roku (C-101/01) Trybunał stwierdził, że takie wyłączenie powinno być interpretowane jako obejmujące wyłącznie działania wchodzące w zakres życia prywatnego lub rodzinnego jednostki.
W opisywanym przypadku kluczowym zagadnieniem jest podanie imienia i nazwiska w ramach ewidentnie osobistej działalności. Z pytania nie wynika, że znieważenie było wynikiem jakiejś działalności odpłatnej (ktoś omówił lub oczernił na zlecenie). Tym samym w ocenie autora RODO nie ma zastosowania do tego przypadku. Opisana sytuacja nie podlega ocenie w ramach systemu ochrony danych osobowych, lecz pod kątem przepisów o zniewadze lub zniesławieniu czy naruszeniu dóbr osobistych. 
 
Podstawa prawna: 
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Dz.Urz. UE.L nr 119, str. 1) – art. 2.
Autor: Marcin Sarna
Radca prawny, ekspert z zakresu ochrony danych osobowych. Specjalizuje się również w kompleksowej obsłudze prawnej podmiotów gospodarczych, w szczególności świadcząc pomoc prawną dla producentów maszyn i urządzeń, przedsiębiorców funkcjonujących w branży usługowej i w sektorze energetycznym.”



Może doedytuje - nie ma tu nic o tablicach rejestracyjnych, ale jeżeli można (bez sankcji z tytułu RODO) napisać w internecie np. "...ten cymbał Jan Kowalski źle zaparkował swój samochód" i zamieścić fotkę samochodu to tym bardziej można napisać "... jakiś cymbał samochodem o nr. ABC123D źle zaparkował". Co nie znaczy, że piszący nie może odpowiadać z KC - może, ale nie z RODO.

defunk - 2019-10-07, 13:26

Belphegor napisał/a:
Czyli sztywnego przepisu mówiącego o tym, że numer rejestracyjny to dane wrażliwe nie ma, ale są różne interpretacje dotyczącego tego, co jest danymi osobowymi, a co nie.


Wrażliwą na pewno nie -- skoro wrażliwą d.o. nie jest imię i nazwisko lub numer PESEL, to ym bardziej nie jakiś numer porządkowy auta.

Daną osobową jest natomiast to wszystko co może posłużyć ustaleniu tożsamości osoby. Stąd np. identyfikator internetowy (cookies) jest uważany za daną osobową, chociaż generalnie ja nic z tym nie zrobię -- ale jeśli ktoś wie jak zarządzać bazą danych o użytkownikach internetu, to na bazie 999 ciasteczek może sobie ułożyć całkiem niezły obraz osoby.

Belphegor napisał/a:

Reasumując - jak już padło w tym wątku - teoretycznie nie trzeba, ale dla świętego spokoju i żeby spać spokojnie warto zasłaniać numery rejestracyjne aut uwiecznionych na filmiku/zdjęciu.


A to tak jak ze wszystkim -- czasem unikać nawet perfekcyjnie prawidłowych zachowań, bo niosą jakieś ryzyko.

eio - 2019-10-07, 18:20

defunk napisał/a:
Czego nie wiemy? Że jak sobie poklikasz w tę mapkę https://orzeczenia.ms.gov.pl/ to się okaże, że są sądy, które opublikowały tylko kilka wyroków (np. SR w Leżajsku -- całe 2)? Dobrze (wzorowo!) robi to tylko NSA, nawet SN, który od jakiegoś czasu ma obowiązek publikować wszystko, szereg orzeczeń ogranicza do sentencji i nie dopisuje uzasadnienia?
(Pomijam kwestie błędnych wyroków, które przecież też się zdarzają -- jak np. właśnie ten o publikowaniu zdjęć zaparkowanych pojazdów.)

Widziałem braki. W SR Augustowie było tylko kilkanaście orzeczeń. Łudzę się że pani Krysia nie wyrabia się godzinowo. W przeciwnym przypadku, jak piszesz, moim zdaniem takie chowanie pod dywan orzeczeń jest nieuczciwą praktyką podkręcania statystyk jakości pracy sądów. Wydano na nie środki publiczne i orzeczenia nie mogą tak sobie wyparować. Jako obywatel chcę wiedzieć jakie było zakończenie sprawy, a jeśli apelacja ją anulowała - z jakiego powodu. Dla mnie to jest ważna informacja. Dzięki niej będę wiedział jak mam postępować w przyszłości w podobnej sprawie. Jak dla mnie wyrok jest prawomocny.

eio - 2019-10-07, 18:35

defunk napisał/a:
Stąd np. identyfikator internetowy (cookies) jest uważany za daną osobową, chociaż generalnie ja nic z tym nie zrobię -- ale jeśli ktoś wie jak zarządzać bazą danych o użytkownikach internetu, to na bazie 999 ciasteczek może sobie ułożyć całkiem niezły obraz osoby.

Te "ciasteczka" to trochę jak tablice rejestracyjne. Każdy z rodziny może jechać moim samochodem (tak samo jak korzystać z domowego komputera), ale dziesiątki kamer systemu miejskiego na krzyżówkach przez które codziennie przejeżdżam i odpowiedni program komputerowy, mogą podpowiedzieć Wiekiemu Bratowi, że to ja prowadzę dzięki mojemu stylowi jazdy, gdzie jadę, jak często. A przy odrobinie "chęci" współpracy z innymi Bratami...

EBmazur - 2019-10-08, 05:52

Cytat:
eio
moim zdaniem takie chowanie pod dywan orzeczeń jest nieuczciwą praktyką podkręcania statystyk jakości pracy sądów.

To , że orzeczenie nie jest opublikowane ogólnodostepnie w internecie nie znaczy , że jest skrywane - niedostępne . Trzeba się jednak pofatygować do sądu i poprosić o papiery na miejscu .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group