DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Zakup Dacii - Brak możliwości zamówienia do końca roku.

Fruxo - 2019-10-19, 20:32
Temat postu: Brak możliwości zamówienia do końca roku.
Chce kupić trzecią dacie i niestety importer znowu nie zawadzi. Z powodu rozbicia ostatniego mojego pojazdu chciałem kupić kolejną dacie wybór padał na duster 1.3 150 4x4 w topowej wersji tylko zaczęły się schody.
Nie można go nigdzie obejrzeć i się nim przejechać bo dopiero wszedł do oferty , nie można go nawet zamówić ponieważ "moce przerobowe na ten rok zostały wykorzystane" nawet nie można się na niego zapisać w kolejce bo nie wiadomo jakie będę cenniki w nowym roku i wyposażenie innymi słowem jest ale nie ma.

Rozważałem również sadnero stepway które mam już z rocznika 2016 0.9 tce lpg ale tu dostałem informacje że 0,9 tce wypada z oferty i będzie coś nowego ale tu nie wielkie zdziwienie nie da się zamówić. Już fakt że dodano fotele skórzane bez możliwości podgrzewania nie bardzo mnie dziwił.
No więc czy ktoś mógł by udzielić informacji czy silnik który ma zastąpić 0,9 tce ma być 1.0 tce wprowadzony do dustera ? czy od stycznie będzie jakikolwiek wóz z lpg ? Dlaczego nie można zamawiać aut ? Nawet jak zamówię w styczniu to odbiory będą pewnie marzec ?

toka93 - 2019-10-20, 03:17

Ostatnio zauważyłem, że nawet nam osobom związanym z Renaultem nie przekazuje się informacji. Nowy silnik? Okej wyjdzie zobaczycie, nowy model? Okej wyjdzie zobaczycie.
Jest to troszkę niepoważne i wiem z źródeł ASO że pracownicy obsługi wcale nie mają lepiej. Jeśli nie Dacia to wciśnij renault z stocka.

kochelet1 - 2019-10-20, 10:15

Nic co specjalnie mnie dziwi się nie wydarzyło.

Producenci oczekują z przekazywaniem takiej informacji aż do momenty oficjalnej premiery.
Jest to pro prostu tajemnica marketingowa.

I nikt kto zna te tajenie o zdrowych zmysłach się z wami tą tajemnicą nie podzieli przed premierą.

Fruxo - 2019-10-20, 11:31

To jest żałosne że nie można zapisywać się na rocznik 2020 zwykłe wciskanie frajerom tego co stoi na placu. W każdej normalniej firmie stoją cenniki na przyszły rok i nie ma żadnego problemu.
kochelet1 - 2019-10-20, 11:47

Fruxo napisał/a:
To jest żałosne że nie można zapisywać się na rocznik 2020 zwykłe wciskanie frajerom tego co stoi na placu. W każdej normalniej firmie stoją cenniki na przyszły rok i nie ma żadnego problemu.


Czy cenniki dotyczą pojazdów aktualnie oferowanych czy pojazdów które jeszcze nie miały swojej rynkowej premiery?

DrOzda - 2019-10-20, 11:47

Sukces marki spowodował że to klienci zabiegają o zakup :)
kochelet1 - 2019-10-20, 11:48

Tak to prawda.
Fruxo - 2019-10-20, 12:07

Jakiej premiery ?
Skoro samochód o którym mówimy miał swoją parę miesięcy temu

Przecież to wszystko wina importera którą źle oszacował popyt i wykupił miejsca produkcyjne. A mało tego nie oferuje zapisu nawet na te przyszłoroczne.
I to nie żaden sukces bo w dacii od kiedy kupiłem pierwszą zawsze panował taki bałagan i zasady jak z polmozbytu.

kochelet1 - 2019-10-20, 12:40

Nie ma czegoś takiego jak wykup miejsc produkcyjnych na linii produkcyjnej (przynajmniej w tych markach których pracowałem).
Za to jest kolejka i możliwości produkcyjne które są określone jako termin dostawy.

Jeśli nie jest znany nowy silnik który będzie montowany zamiast 0,9 tce to czy można uznać to jako przed czy po premierze?

Jeśli importer nie przyjmuje zamówień może świadczyć tylko i wyłącznie o spojlerowaniu sprzedaży. Czyli wskazują co się ma sprzedać, a nie to co ludzi by chcieli kupić.
Z Polskiego na nasze auta stockowe w przyszłym roku już będą ze starego, a nie bieżącego rocznika.

Taka polityka koncernów motoryzacyjnych. Chodzi o kasę oczywiście.

Fruxo - 2019-10-20, 17:19

kiedy ja che zamówić dustera 1.3 tce
Belphegor - 2019-10-20, 21:37

kochelet1 napisał/a:
Nie ma czegoś takiego jak wykup miejsc produkcyjnych na linii produkcyjnej (przynajmniej w tych markach których pracowałem).


Nie chodzi o wykup. Po prostu w koncernie Renault masz przydzielane miejsca produkcyjne w zależności od wielkości koncesjonera i znajomości w centrali. ;-) Gdy miejsca produkcyjne się skończą to trzeba czekać.

A toka93 ma rację - niestety tak jest, że pracownicy ASO z reguły wiedzą najmniej. I nie dotyczy to tylko Grupy Renault. Ogólnie importerzy różnych marek lubią robić idiotów przed klientami z pracowników ASO.

kochelet1 - 2019-10-20, 23:02

Belphegor napisał/a:


Nie chodzi o wykup. Po prostu w koncernie Renault masz przydzielane miejsca produkcyjne w zależności od wielkości koncesjonera i znajomości w centrali. ;-) Gdy miejsca produkcyjne się skończą to trzeba czekać.

.


Nie miałem przyjemności pracować dla grupy Reno, Raczej nie będę. Aktualnie od 15 lat siedzę w ciężarówkach i doskonale wiem jak tutaj jest.
Podobnie w grupie VW.
Jak widać Reno ma inaczej? Dziwne

zyga03 - 2019-10-21, 08:54
Temat postu: Re: Brak możliwości zamówienia do końca roku.
Fruxo napisał/a:
Chce kupić trzecią dacie i niestety importer znowu nie zawadzi. Z powodu rozbicia ostatniego mojego pojazdu chciałem kupić kolejną dacie wybór padał na duster 1.3 150 4x4 w topowej wersji tylko zaczęły się schody.
Nie można go nigdzie obejrzeć i się nim przejechać bo dopiero wszedł do oferty , nie można go nawet zamówić ponieważ "moce przerobowe na ten rok zostały wykorzystane" nawet nie można się na niego zapisać w kolejce bo nie wiadomo jakie będę cenniki w nowym roku i wyposażenie innymi słowem jest ale nie ma.

Rozważałem również sadnero stepway które mam już z rocznika 2016 0.9 tce lpg ale tu dostałem informacje że 0,9 tce wypada z oferty i będzie coś nowego ale tu nie wielkie zdziwienie nie da się zamówić. Już fakt że dodano fotele skórzane bez możliwości podgrzewania nie bardzo mnie dziwił.
No więc czy ktoś mógł by udzielić informacji czy silnik który ma zastąpić 0,9 tce ma być 1.0 tce wprowadzony do dustera ? czy od stycznie będzie jakikolwiek wóz z lpg ? Dlaczego nie można zamawiać aut ? Nawet jak zamówię w styczniu to odbiory będą pewnie marzec ?


Tydzień temu odebrałem taki model TCe 150 4x4 SR Prestige , zamówiłem go na przełomie lipiec -sierpień ma dopiero przejechane 300 km wiec trudno o opinie eksploatacyjne ale jeżdzi dość przyzwoicie , jest cichy i przełozenia skrzyni o niebo dłuższe od diesla , spalanie w mieście z korkami ok 8,6l/100

Fruxo - 2019-10-22, 01:27

Dziś odwiedzając kolejny salon dowiedziałem się że sadnero ma być oferowane z 1.0 z dustera ok ale ma do niego wpaść też LPG jeżeli moc była by taka sama jak w dusterze zapowiada się naprawdę fajne auto. Ktoś ma jakieś możliwe terminy ?

Mam dustera i sadnero stepway (oba w lpg) więc ciągle szargają mną wątpliwości który kupić następny ale jeżeli była by możliwość zakupu z instalacją to rozważam tylko sandero. Duster żeby w ogóle jakoś jeździć musi mieć niżej moment. Ludzie narzekali na K4M którym i tak lepiej ciągnie jak 0.9 tce w sandero.

kicpra - 2019-10-22, 08:06

Ktoś ma przebieg momentu w 1.0tce? Według mnie to będzie słabo jeździć, bo 160nm, czyli całe 20nm więcej niż w 0.9tce, osiąga dopiero przy 2750obr/min. Bardzo wysoko jak na turbobenzynę. Równa się to z tym, że trzeba go wysoko kręcić żeby jechał, więc spalać będzie pewnie tyle samo co 1.3tce, ale to tylko moje domysły :-D .
Dymek - 2019-10-22, 09:24

Fruxo napisał/a:
Dziś odwiedzając kolejny salon dowiedziałem się że sadnero ma być oferowane z 1.0 z dustera ok ale ma do niego wpaść też LPG jeżeli moc była by taka sama jak w dusterze zapowiada się naprawdę fajne auto.

Czy aby litrowy TCe w Sandero nie będzie miał mniejszej mocy niż w Dusterze?

tAboon - 2019-10-22, 09:26

1.0 TCe 100 - fajny silnik,. fajnie jedzie :) - miałem okazję Clio V z takim silnikiem.
Fruxo - 2019-10-22, 12:15

Spalać może dużo jak będzie zasilany gazorkiem inaczej nawet nie rozpatruje.Dziś postawiłem sobie auta obok siebie i mierzyłem.
Wyszło że w sandero:
10 cm mniej szerokości kanapy tył , 10 cm mniej miejsca na nogi w 2 rzędzie. Dach niżej o pare cm.
Szyba czołowa bardziej pochylona , tylna również.
Oparcie kanapy mniej pochylone, próg bagażnika wyżej w sadnero ale podłoga niżej.
Więcej istotnych różnic dla użytkownika nie zaobserwowałem.

Piitubski - 2019-10-22, 13:34

W testach nowego Clio silnik 1.0 100KM pali mało.
Piitubski - 2019-10-28, 16:07

Potwierdzam. Nie da się zamówić DD do produkcji. Od nowego roku nowe normy emisji spalin - będą drakońskie kary na każdy samochód. Bo żaden nie będzie w stanie spełnić nowych norm.
micheangelo - 2019-10-29, 07:21

Piitubski napisał/a:
Potwierdzam. Nie da się zamówić DD do produkcji. Od nowego roku nowe normy emisji spalin - będą drakońskie kary na każdy samochód. Bo żaden nie będzie w stanie spełnić nowych norm.


To co się dzieje to jest jakaś kpina, od roku z hakiem ciągle jakieś silniki wypadają, nie można zamówić samochodu do produkcji, kolejne coraz bardziej irracjonalne normy...

straszna_maruda - 2019-10-29, 08:47

Nie ma żadnych nowych norm od 2020r. Nowe normy będą ale od 2021 r. Teraz dojdą opłaty od emisji spalin i obecnie mamy urzeczywistnienie spalanie - a nie katalogowo auto pali 5 litrów a w użytkowaniu 8 litrów. Co prawda poziom emisji od którego zaczynają startować opłaty jest nierealnie mały co faktycznie oznacza nałożenie podatku ekologicznego na auta, pośrednio w biednych krajach jak nasz efekt ekologiczny będzie odwrotny bo również podrożeją używki co będzie oznaczać, że ludzie będą jeździć coraz bardzie starszymi i zajeżdżonymi autami zamiast wymieniać na nowe i sprawne które się staną niedostępne. Fakt jest też taki ,że motoryzacja poszła w złą stronę bo mamy modę na suvy które mają większe spalanie. I mamy wynajem aut a należy zlikwidować wynajem aut ( mówię o leasingach czy wynajmach na firmy z limitem km) i powinno być (limitowane) wrzucenie w koszty z limitami przebiegu do odliczenia co by spowodowało urealnienie potrzeb transportowych. Dzisiaj auto to sposób na niepłacenie podatku i wynajem luksusowych aut na koszt budżetu. Auta używane powiedzmy sobie też są zbyt tanie co przy braku kontroli stanu technicznego nie skutkuje dbałością o dobry stan techniczny urządzenia transportowego zwanego autem. No i cykle używania pojazdów są zbyt krótkie - miesiące niż lata - auta powinniśmy używać z 10-15 lat i tyle powinien trwać cykl modelowy. A zamiast tego mamy ślepą gałąź czyli elektryfikację która umrze w ciągu dekady.
Piitubski - 2019-10-29, 09:22

Kolego. Od 1.01.2020 będzie kara 95 euro za każdy przekroczony gram emisji spalin. A nowa norma to 95 gram na kilometr. Każdy samochód z silnikiem spalinowym emituje kilkadziesiąt gram więcej na kilometr. Czyli kara od każdego nowego samochodu w 2020 to kilka tysięcy euro.
Pazuzu - 2019-10-29, 09:23

Piitubski napisał/a:
Potwierdzam. Nie da się zamówić DD do produkcji. Od nowego roku nowe normy emisji spalin - będą drakońskie kary na każdy samochód. Bo żaden nie będzie w stanie spełnić nowych norm.


Czyli idąc teraz do salonu w celu zakupu Dustera, będę zmuszony na to co jest na placu? A jeśli będę chciał swoja konfigurację to muszę czekać, nie wiadomo do kiedy?

Nie znam się, ale może to jest taka tylko polityka żeby wypchać auta z placu?

straszna_maruda - 2019-10-29, 10:37

Piitubski napisał/a:
Kolego. Od 1.01.2020 będzie kara 95 euro za każdy przekroczony gram emisji spalin. A nowa norma to 95 gram na kilometr. Każdy samochód z silnikiem spalinowym emituje kilkadziesiąt gram więcej na kilometr. Czyli kara od każdego nowego samochodu w 2020 to kilka tysięcy euro.


Wiem i dlatego uważam, że to podatek ekologiczny. Normy się nie zmieniają bo nadal obowiązuje norma euro 6d-temp a dopiero od 2021 norma euro 6d. Uważam też, że błędem jest poziom startowy, bo powinien on wynosić 120 g/km i dopłata powinna wynosić 100euro za g oraz 1000 euro za gram po przekroczeniu 150g/km. Hybrydy powinny mieć limit mocy i ciężaru auta a po przekroczeniu ich dodatkowe opodatkowanie ekologiczne. I nie powinno być wzoru korygującego z masą bo to pozwoli wyeliminować suwy i inne niepotrzebne za mocne auta. Należy też zakończyć wynajem czasowy auta - chcesz auto to kupujesz - firmy również i ponosisz koszt ekologiczny. Powinien też istnieć limit mocy dla aut bo nie ma potrzeby w autach osobowych i dostawczych by miały powyżej 150KM. Oraz limit przebiegu ( powiedzmy 60tys. km rocznie) który można wliczać w koszty firmowe. Oraz dla aut firmowych minimalny czas eksploatacji to np 5 czy 6 lat. Limit wartości aut osobowych wprowadzanych do firmy to np 100 tys. zł i odpowiednio np 25 tys euro - kwota brutto z cennika detalicznego dla osób prywatnych. I wtedy osiągniemy pożądany efekt ekologiczny. A tak to dzisiaj mamy zbyt mocne, zbyt duże nieekologiczne auta których koszt "zakupu" to miesięczna rata odliczalna od podatku. Miejski wynajem na godziny i wynajem wakacyjny bym zostawił, w pozostałym przypadku pewne rozsądne minimum połączone z silny ekoopodatkowaniem. Motoryzacja powojenna to lekkie małe auta i jakoś całe pokolenie tym jeździło. Dzisiejszy segment b to przecież segment c sprzed 2 dekad. Nie potrzebujemy w dzisiejszej motoryzacji i przy tym natężeniu ruchu przyspieszeń mniejszych niż 10 sekund do setki. Prędkość powyżej 200km/h też jest niepotrzebna bo nasycenie i wypełnienie dróg jest takie, że to nie ma sensu. Mamy za duże i za ciężkie auta które należy wyeliminować, podobnie jak niepotrzebne podróże.

Dla tych co się nie zgadzają... ciekawe o ile spadłby ruch przy cenie paliwa (również lpg) powiedzmy 20 zł za litr i nie wliczalny w koszty firmowe - czyli coś co by było odpowiednikiem kryzysów paliwowych z lat 70-tych. Rowery, skutery, transport konieczny, dużo przejazdów dało by się załatwić telefonem.

pikodat - 2019-10-29, 14:26

straszna_maruda napisał/a:
Powinien też istnieć limit mocy dla aut bo nie ma potrzeby w autach osobowych i dostawczych by miały powyżej 150KM.


Oraz limit przebiegu ( powiedzmy 60tys. km rocznie) który można wliczać w koszty firmowe.

A tak to dzisiaj mamy zbyt mocne, zbyt duże nieekologiczne auta których koszt "zakupu" to miesięczna rata odliczalna od podatku

Oraz dla aut firmowych minimalny czas eksploatacji to np 5 czy 6 lat.

Miejski wynajem na godziny i wynajem wakacyjny bym zostawił, w pozostałym przypadku pewne rozsądne minimum połączone z silny ekoopodatkowaniem.

Prędkość powyżej 200km/h też jest niepotrzebna

Dla tych co się nie zgadzają... ciekawe o ile spadłby ruch przy cenie paliwa (również lpg)

Rowery, skutery, transport konieczny, dużo przejazdów dało by się załatwić telefonem.

Dostawczy ponizej 150 KM? Jako nieprzekraczalny prog?? Mam niejasne poczucie, że przy pewnej wielkości samochodu - jeszcze uznawanego za dostawczy - to może być za mało dla bezpiecznej i skutecznej jazdy. Krótko mówiąc, to że , powiedzmy, 80 procent dostawczych da sobei rade z 150 i mniej nie oznacza, że nie istnieje te 20 procent.
Zapytam znawców - jesli ktos ma lawete do wożenia aut - czy może miec tez przyczepę? I czy laweta z przyczepą da radę z silnikiem mniej niż 150 KM jechać w miarę bezpiecznie na przykład , gdy spod świateł trzeba ruszyć pod góre?

Limit 60 000.... eliminujesz przedstawicieli handlowych i firmy taksówkowe, gdzie sie zmienia kierowca a autko cały czas jeździ. Przez krótka chwile zastanawiałem się nad zakupem na wiosnę nei auta nowego ale z 2018 roku z przebiegiem 70 000.... Taksówka z firmy , która zbankrutowała, bo miała za mało klientów.... czyli limit 60 000 wymagałby sporo wyjątków. Ktos tu opisywał, że jego firma kupiła autka i miały po 2 miesiącach 20 000 km...

Miejski wynajem - czyli auto należące do firmy - czyli z limitem 60 000 - czyli max 180 km dziennie... a z drugiej strony pewnie chcesz, by jeździły jak najwięcej by ludzie przestali kupowac auta prywatne?
SPRZECZNOSC z postulatem bezwzględnego limitu. A wzgledny limit ... to zachęta do korupcji i oszukiwania.


Od podatku?????? pokaż mi, co można OD PODATKU odliczać... Niestety wielu kr..ów nie rozróżnia odliczania od podatku i od dochodu. A bardzo rzadko, jeśli w ogóle (znaczy się - wg mnie NIGDY ale może jakies kruczki można zrobić), jest to to samo.

Minimum 5-6 lat? I znowu trzeba zrobić kwestię wyjątków. Rozbite auto. Skradzone. Z przebiegiem ponad 500 000. Ale np. jakies terenowe w leśnictwach być może z przebiegiem 100 000. Idea słuszna - zachęcac do długotrwałego użytkowania - ale chyba jakoś inaczej. na przykład - dla aut 3-6 lat VAT od paliwa zwracany w całości (kanty na numerach rejestracyjnych możliwe niestety). To może jakieś ulgi? Ale cięzko znaleźc coś niekontrowersyjnego.

Prędkośc ponad 200 - ja bym ograniczył do 150 a dał zniżkę podatkową dla aut z ograniczeniem do 120. Chcesz jeżdzic szybko - płać.
Autostrada z Świecka do Terespola to z 600 km. 4 godziny przy 150 a 5 przy 120. Jak Ci tak zależy na tej godzinie - to płać horrendalnei dużo za auto.


Spadłby ruch, spadłyby obroty firm turystycznych (z tego najłątwiej zrezygnować), podniosłyby się koszty w małych miejscowośicach (transport)


Na rowerz.... mam kolege , który jexdzi na rowerze elektrycznym. Ale zoima niestety trzeba pełna infrastrukture mieć.

A telefonicznie to tylko sprawy urzedowe da się załatwić . I nie robi sie tego jeżdżąc dlatego, że ktoś lubi, ale dlatego, że ustawodawca nie przewidział dobrych metod wymuszenia zapewnienia załatwianiaa ich na telefon.
Jak załatwi - to ruch sam spadnie.

toka93 - 2019-10-29, 19:10

Wy tak serio, czy o co chodzi? :D
Cytat:
Dostawczy ponizej 150 KM? Jako nieprzekraczalny prog?? Mam niejasne poczucie, że przy pewnej wielkości samochodu - jeszcze uznawanego za dostawczy - to może być za mało dla bezpiecznej i skutecznej jazdy. Krótko mówiąc, to że , powiedzmy, 80 procent dostawczych da sobei rade z 150 i mniej nie oznacza, że nie istnieje te 20 procent.
Zapytam znawców - jesli ktos ma lawete do wożenia aut - czy może miec tez przyczepę? I czy laweta z przyczepą da radę z silnikiem mniej niż 150 KM jechać w miarę bezpiecznie na przykład , gdy spod świateł trzeba ruszyć pod góre?

Mamy Mastera II z 2,5DCI 120KM i jeśli jest załadowane do 3,5t na samym aucie to bez problemu. Z Francji wracaliśmy z dwoma dokkerami na najeździe i przyczepie i też jakoś problemu nie było.


Postulaty przedstawione powyżej wyglądają jakby komuś się epoki pomyliły. Chciałbym zobaczyć realne, powtarzam realne badania jaki wpływ na środowisko mają auta prywatne. Bo według mnie jest to zapewne poniżej 5% udziału w całym świecie. Gdzieś wyczytałem(niestety nie potrafię namierzyć), że tylko jeden z armatorów statków wycieczkowych w Europie powoduje tyle zanieczyszczeń co 5mln samochodów rocznie.
A więc nie potrzeba żadnych regulacji, niż tylko respektowanie jednych obecnych w Europie przez cały świat. Siadam teraz do mojego 15 letnia diesla z wyciętym DPF i jadę do sklepu oddalonego o 600m, dziękuję. ;-)

wuju - 2019-10-29, 21:46

Ale dostawcze to nie tylko bus .Weź na przykład 12 paletowe Iveco 50C150 ono ma 146 KM załadowane nie jedzie ( bo puste waży prawie 3.3 ale prawo pozwala rejestrować na 3.5 dmc ) Do takiego auta 180 KM to minimum
Polus - 2019-10-30, 20:49

Ja swojego Duster 1.3 150 4x4 odbieram we wtorek. Zamawiałem pod koniec sierpnia...w umowiem miałem termin na 22.11 ale przyszedł prawie miesiąc wcześniej.
straszna_maruda - 2019-10-31, 20:51

150Km benzyna a diesel to jednak różne konie. :mrgreen:

Chodzi o wymuszenie pewnych zachowań ekologicznych i do zastanowienia się czy aby musisz skorzystać z auta. Patologie -wycięty dpf czy ciężarówka na 3,5 tony do wyeliminowania. Zaczynamy dochodzić do momentu w którym jazda v8 po bułki do sklepu zaczyna oznaczać że każde kolejne pokolenie będzie żyć krócej o 10 lat czyli twoje prawnuki będą żyć krócej niż obecnie masz lat. Bo rozkład rzeczywistych kosztów ekologicznych to coś innego niż kapitalistyczna kalkulacja, poziom uciechy z jazdy czy elitarności posiadania ( suvy, mocne silnikowo auta).

Fruxo - 2019-11-14, 11:55

chciałem zamówić w końcu dustera i nawet tego nie można 8-)
Fruxo - 2019-11-29, 02:58

Przeliczyłem ze słowackiego cennika z różnicą na nasz rynek która wynosi spektakularne 3,5%
duster 4x4 150 KM kosztuje 86 tyś
vitara 4x4 140 KM 90 tyś wyposażenie podobne plus: adaptacyjny tempomat , wspomaganie honowania , asystent pasa , asystent martwego pola , asystent przemieszczania poprzecznego za samochodem , rozpoznawanie znaków
dacia przeholowała

Obywatel MK - 2019-11-29, 10:04

No niestety, Duster to był hit ale z silnikiem 1.6, jak mu dodano nowoczesny, mocny silnik to czar taniego auta prysł jak bańka mydlana, a braki w systemach bezpieczeństwa w tej cenie są nie do zaakceptowania.
tommylee1 - 2019-11-29, 13:26

Fruxo napisał/a:
Przeliczyłem ze słowackiego cennika z różnicą na nasz rynek która wynosi spektakularne 3,5%
duster 4x4 150 KM kosztuje 86 tyś
vitara 4x4 140 KM 90 tyś wyposażenie podobne plus: adaptacyjny tempomat , wspomaganie honowania , asystent pasa , asystent martwego pola , asystent przemieszczania poprzecznego za samochodem , rozpoznawanie znaków
dacia przeholowała



Raczej przesadziłeś z ceną 86 tyś za Dustera 4x4 150 KM. Wg moich wyliczeń na podstawie cennika, konfiguracja, różnicy pomiędzy ceną wersji 4x4 a 4x2 to będzie około 80,5 tyś-81 tyś.
Na Słowacji Dacia była droższa niż w Polsce. Generalnie, w Polsce ceny są najbardziej atrakcyjne, nie tylko Daci, ale i innych nowycha aut.

Ne zmienia to faktu, że cena 80 tyś, jest już wygórowana jak na auto, którego podstawa wersja, jeszcze kilka miesięcy temu kosztowała 39900.

1,6 to był najlepszy wybór, teraz jakbym kupował, to myślałbym prawdopodobnie o Dieslu.

Pedros - 2019-11-29, 15:06

tommylee1 napisał/a:
Raczej przesadziłeś z ceną 86 tyś za Dustera 4x4 150 KM

Dokładnie. Asystent martwego pola w Dusterze za tą cenę również już jest. Tempomat niestety tylko zwykły. Ja równie jednak uważam że to już trochę zbyt wysoka cena za Dustera.

tommylee1 - 2019-11-29, 15:43

Jeszcze na korzyść Dustera przemawia to, że dopłacając 500 zł vs cennik zamówić możemy auto do produkcji i mieć rocznik 2020 a Suzuki to wyprzedaż 2019.
Fruxo - 2019-11-29, 17:52

Konfigurowałem samochód na starych cennikach to wychodziło mi 81 tyś
Ja nie mam samochodu i jeżdżą stara bemką więc to że w renult nawet nie potrafią określić kiedy będzie można zamówić i w jakiej cenie jest dla mnie żałosne
duster w konfiguracji pode mnie kosztuje 20350 euro (88tyś pln) z moich wyliczeń wynika że nasz cennik jest o 3,5 % mniejszy więc 85-86 tyś jest jak najbardziej adekwatna
kiedy vitara ze stoku kosztuje 89

Suzuki od 2020 zdrożeją o 10 tyś z powodu hybrydy

ken-wawa - 2019-12-01, 00:24

Zastanawiam się, jak się zmieni motoryzacja po wprowadzeniu tych dopłat za przekroczenie CO2. Normy są niesamowicie wyśrubowane. Tak jak zerknąłem to przeciętny niewielki SUV z silnikiem, który by mnie interesował ma ok. 150 CO2/km, a maksymalna wartość do której się nie płaci to 95 (średnio, zależy jeszcze od samochodów, ale te różnice nie są duże). (Więcej tutaj jeśli ktoś nie zna tematu: http://moto.pl/MotoPL/7,8...o-poczatek.html )

Czyli powiedzmy producent musi dopłacić za 50 CO2/km co daje.... ok. 5 tys. euro za samochód!?!?

Oczywiście mówimy o średniej. Częściowo w niektórych markach sprawę ratują maluchy (poniżej wymogu 95 CO2/km) i hybrydy. Ale nawet przy dopłacie rzędu 2.5 tys. euro za przeciętnego SUVa (zgaduje), daje to niesamowity wzrost cen samochodów.

Chcąc się trochę odstresować zrobiłem sobie dziś małą wycieczkę po kilku salonach. Generalnie klientów niewielku pomimo Black Friday/Week czy jak to tam zwą (za zimno dziś było?). Za dużo w sprawie wzrostów się nie dowiedziałem (sprzedawcy wciąż chyba sami nie wiedzą). Jedyne co widzę, to zmniejsza się gama silnikowa w niektórych markach (choć nie zawsze wypadają te większe silniki, czasem przeciwnie wycofują te mniejsze tańsze) i co ciekawe coraz mniej jest samochodów z napędem na 4 koła (np. dealer Opla mnie zaskoczył, że nie ma i nie będzie już Mokki 4wd).

Bardzo, ale to bardzo mnie ciekawi, jak się zmieni sytuacja po 1 stycznia.

P.S. Jak pytałem o Dustera to powiedziano mi, że obecnie średni czas oczekiwania 4 miesiące na wersję 4wd z tymi mocniejszymi silnikami benzynowymi.

PiotrWie - 2019-12-01, 21:42

Przyzwyczailiśmy się do niskich cen samochodów i dlatego wydaje nam się że będą takie zawsze - gdy w 1999 kupowałam Lagunę kombi było to najtańsze kombi klasy średniej - coś jak odpowiednik dzisiejszego Tipo i kosztowała 67 tyś - co przy ówczesnej średniej płacy
1705 pln dawało 38.7 tych płac. Przy dzisiejszej ponad 5000 - dawało by to 195 500 - tak więc nawet gdyby do każdego samochodu była dopłata ok 5000 E to jeszcze samochodom typu Tipo kombi brakowało by sporo do tego poziomu. W Europie jest nadprodukcja samochodów i producenci będą starać się dusić ceny za na wszystkie możliwe sposoby - jestem prawie pewny że samochody podrożeją o jakieś 5 - 10 %, nie wierzę że samochody z dnia na dzień podrożeją o 20 tyś - spowodowałoby to zapaść na rynku i bankructwo wielu firm.

Fruxo - 2019-12-01, 22:07

To wytłumacz mi jak to możliwe że subaru forester V w usa z silnikiem 2.5 l kosztuje 28 tyś $
a w europie forester IV (bo nowej nie ma ....) 2.0 kosztuje 31 tyś euro ?

PiotrWie - 2019-12-01, 22:22

Bo są inne systemy podatkowe w Europie i USA, co nie znaczy że każdy nowy podatek będzie automatycznie wliczony w cenę - producenci proponują takie ceny jakie uważają że rynek zaakceptuje.
eio - 2019-12-01, 22:47

Pomyślałem o 2 rzeczach:
1. Różnice w cłach na jaończyki. W UE jest 10%. Nie wiem ile jest w USA.
2. Różnice w wymaganiach, np. dotyczących spalin, co2.

pikodat - 2019-12-01, 23:18

PiotrWie napisał/a:
producenci będą starać się dusić ceny za na wszystkie możliwe sposoby - jestem prawie pewny że samochody podrożeją o jakieś 5 - 10 %, nie wierzę że samochody z dnia na dzień podrożeją o 20 tyś - spowodowałoby to zapaść na rynku i bankructwo wielu firm.


Akurat dacie podrożeja z tytułu dopłat:
z silnikiem 75 KM - prawie nic
z silnikiem TCe 1,3 i 1,5 - nawet ponad 10 000
diesel - rzędu póltora do półtrzecia tys
1.0 TCe mniej niż w silnikach 1.3/1,5
1.0 ECO-G (czyli z LPG, wtrysk pośredni; podczas gdy 1.0 montowane bez gazu - nie zdziwię się, że bezpośredni acz nie dotarłem do bezpośredniego potwierdzenia) - powinno mniej , być może z prawie nic
Wersje 4x4 - większy "malus" czyli dopłata za CO2,niż napęd na jedną oś

Fruxo - 2019-12-01, 23:31

silnik 1.3 drożeją o 3 tyś zł a nie 10

Forester jest tam tańszy tylko ze względu na cła na samochodu powyżej 2 l oraz opłaty emisyjne

straszna_maruda - 2019-12-02, 20:01

pikodat napisał/a:

Akurat dacie podrożeja z tytułu dopłat:
z silnikiem 75 KM - prawie nic


Na razie nie wiadomo jaką emisję będzie mieć 65/75KM. Możliwe, że tego silnika nie będzie w rynku prywatnym bo może mieć nieco wyższą emisję niż 1,0 tce. Bo, na razie nie ma żadnych danych homologacyjnych. Żadnych od pół roku. Ciekawe dlaczego.
Różnica pomiędzy podstawą a 1,0 tce to jakieś 6 tys zł ( bo lepszy silnik i lepsze wyposażenie) ale i zakładam ok 7 g emisji czyli dodatkowe 666€ czyli jakieś 2900zł czyli 6000-2900 daje 3100 zł. Teoretycznie. Czyli prywatny zakup nieracjonalny. Zobaczymy co to będzie.

Fruxo - 2019-12-02, 20:21

Unia dokonała niemożliwe pierwszy to raz auta z wyprzedaży rocznika są więcej warte od tych z nowego roku produkcji
eio - 2019-12-02, 20:26

Nie gadaj. Kiedyś używane maluchy były droższe na rynku, do tych nowych z produkcji...
eio - 2019-12-02, 20:32

ken-wawa napisał/a:
Zastanawiam się, ...
dopiero to przeczytałem,. A ja myślałem że Amerykę odkryłem :-P
Fruxo - 2019-12-02, 21:02

Jest takie auto suzuki jimmy w salonie 90 tyś na rynku 125 tyś
czas oczekiwania w salonie +2 lata
sprawdźcie sami na oto moto

pikodat - 2019-12-02, 21:55

straszna_maruda napisał/a:
pikodat napisał/a:

Akurat dacie podrożeja z tytułu dopłat:
z silnikiem 75 KM - prawie nic


Na razie nie wiadomo jaką emisję będzie mieć 65/75KM. Możliwe, że tego silnika nie będzie w rynku prywatnym bo może mieć nieco wyższą emisję niż 1,0 tce. Bo, na razie nie ma żadnych danych homologacyjnych. Żadnych od pół roku. Ciekawe dlaczego.
Różnica pomiędzy podsta.

Wg czasopisma Daciattiude malus ekologiczny dla SCe75 ma wynosić 125 euro od 1 stycznia 2020. Skąd dotarli do danych -nie wiem
Istotnie, nigdzie nie ma żadnych danych co do TCe1.0, poza stwierdzeniem, że emisja niższ niz w dieslu i w wersji LPG o ok. 10% niższa produkcja CO2 niż w czystej benzynie.

Ale skoro w cenniku na dzień dzisiejszy są na dobrą sprawę tylko auta z SCe75 i dieslem to niewykluczone , że SCe zostanie choćby po to , by najtańsza opcja wyglądał w miarę tanio.
Przynajmniej (dla sandero) do handlowej premiery modelu 2020. To by łoby bardzo logiczne. Do tej pory na starej paltformie montowano TCe90 (który zdaje się odszedł w przeszłość) i 1.0 będzie montowany na nowej. A na starej zostanie SCe 75 i diesel.
O ile pierwszy akapit to dane z czasopisma francuskiego, to drugi akapit to moje wnioski i dywagacje.

Fruxo - 2019-12-02, 21:59

a w Słowacji można zamawiać wszystko
https://www.dacia.sk/vozi...kGKGLGMGI%2FA0s

Dymek - 2019-12-02, 23:55

pikodat napisał/a:
Do tej pory na starej paltformie montowano TCe90 (który zdaje się odszedł w przeszłość) i 1.0 będzie montowany na nowej. A na starej zostanie SCe 75 i diesel.
O ile pierwszy akapit to dane z czasopisma francuskiego, to drugi akapit to moje wnioski i dywagacje.

Tyle, że TCe90 jak na razie nigdzie nie odszedł, ma się dobrze i jest cały czas w ofercie (Niemcy, Francja, Belgia, Holandia, UK, Słowacja, Czechy, Litwa, Włochy, Hiszpania, Rumunia). Najciekawiej wygląda w Czechach, bo tam widzę w Sandero zarówno TCe90, jak i TCe100 z LPG...
Tylko u nas ciągle jakieś kombinacje i czasowa niedostępność tej jednostki.

pikodat - 2019-12-03, 01:23

Dymek napisał/a:
pikodat napisał/a:
Do tej pory na starej paltformie montowano TCe90 (który zdaje się odszedł w przeszłość) i 1.0 będzie montowany na nowej. A na starej zostanie SCe 75 i diesel.
O ile pierwszy akapit to dane z czasopisma francuskiego, to drugi akapit to moje wnioski i dywagacje.

Tyle, że TCe90 jak na razie nigdzie nie odszedł, ma się dobrze i jest cały czas w ofercie (Niemcy, Francja, Belgia, Holandia, UK, Słowacja, Czechy, Litwa, Włochy, Hiszpania, Rumunia). Najciekawiej wygląda w Czechach, bo tam widzę w Sandero zarówno TCe90, jak i TCe100 z LPG...
Tylko u nas ciągle jakieś kombinacje i czasowa niedostępność tej jednostki.

Aż wszedlem na dacia.cz
No tak.... już jest .... Cenowo pośrodku między deislem i TCe90. Nawet nieco bliżej TCe 90 niż diesla. No to montowanie nowego mnie zaskoczyło - raczej byłęm zdziwiony, że TCe90 nie ma w sprzedaży. Ale jak jest - to ok.
No i wszedłem na słowacką. https://www.dacia.sk/lpg.html
Pół roku temu LPG na Słowacji nie można było kupić - a u nas i owszem. A teraz na odwrót...
Swoją drogą to logan MCV stepway w gazie... Jak kupowałem swóej auto takie coś na rynku nchyba nie istniało.

No i silnik 1.0 jest tylko z LPG, sama benzyna - tylko z 0.9.

Fruxo - 2019-12-04, 03:31

Stety nie stety nie załapałem się na pasujące mi suzuki , została tylko dacia
wojtek013 - 2019-12-06, 22:59

Na razie tylko diesel 4x4.


GAMA 2020
CENA KATALOGOWA W ZŁ

SILNIK NAPĘD ACCESS ESSENTIAL COMFORT PRESTIGE

Blue dCi 115 4WD - - 73 900 78 900

Jak to zwykle bywało, kwestia czasu :)

To tak, jako ciekawostka.

źródło: dacia.pl

Fruxo - 2019-12-07, 22:10

Nie opłaca się brać 1.5 dci kiedy 1.3 tce 150 km ma tylko 10 Nm mniej
Fruxo - 2019-12-16, 13:14

No cóż miało być 1.0 tce w lpg 16.12 ale go na horyzoncie nie widać
za to jest 1.5 dci 4x4 :roll:

Obywatel MK - 2019-12-16, 13:21

To LPG to więcej nie ma jak jest, poza tym jest to zamknięty zespół Landi Renzo, co komplikuje sprawę przy serwisowaniu i odsprzedaży. W efekcie czego korzyści finansowe w ostatecznym rozrachunku są wątpliwe, no chyba że ktoś naprawdę sporo jeździ.
Jak sprzedawałem auto z LPG to ludzie myśleli że sam zakładałem 3 lata wcześniej, jak się dowiadywali że auto już kupiłem z LPG i że ma 10 lat i zmienioną butlę to dawali znacznie niższą cenę jakby uważali że silnik jest już do remontu dlatego jak kupowałem Dustera to już nie brałem z LPG bo wiem, że przy sprzedaży ludzie dadzą mi mniej niż za auto tylko na benzynę i w efekcie całe oszczędności z jazdą na gazie szlag trafi.

Fruxo - 2019-12-16, 13:37

Słabo handlowałeś bo fabryczna instalacja podwyższa wartość ja mam 2 dacie z fabrycznym lpg przerabiałem wszystkie problemy tego cuda i chętnie kupił bym 3.
Zresztą w Słowacji można od miesiąca zamawiać 1.0 tce lpg

pikodat - 2019-12-16, 16:24

Obywatel MK napisał/a:
To LPG to więcej nie ma jak jest, poza tym jest to zamknięty zespół Landi Renzo, co komplikuje sprawę przy serwisowaniu i odsprzedaży. W efekcie czego korzyści finansowe w ostatecznym rozrachunku są wątpliwe, no chyba że ktoś naprawdę sporo jeździ.
Jak sprzedawałem auto z LPG to ludzie myśleli że sam zakładałem 3 lata wcześniej, jak się dowiadywali że auto już kupiłem z LPG i że ma 10 lat i zmienioną butlę to dawali znacznie niższą cenę jakby uważali że silnik jest już do remontu dlatego jak kupowałem Dustera to już nie brałem z LPG bo wiem, że przy sprzedaży ludzie dadzą mi mniej niż za auto tylko na benzynę i w efekcie całe oszczędności z jazdą na gazie szlag trafi.


Rozumiem, że miałeś auto 13 lat (myśleli, że zakładałeś 3 lata wcześniej - butle wymienia się po 10 latach - auto 13 letnie).
Przy założeniu 12 000 rocznie przebieg około 150 000 km.
Przy szacowaniu oszczędności na LPG na marne 8 zł na 100 km , 80 /1000 , to miałeś około 12 000 oszczędności (de facto zapewne koło 20 tysi).
Naprawdę sprzedałeś auto z LPG o ponad 12 000 taniej niż auta o podobnym roczniku i przebiegu na samej benzynie ???
Trzeba było pisac na forum. Zapewne niejeden dałby Ci o 6 000 więcej niz sprzedałeś i sprzedał w cenie benzynowego i miał 6000 zarobku(minus podatek i koszta transakcji)

Od razu mówię - 13 letnią dacię z LPG fabrycznym kupię za 10 000 taniej niz podobne rocznikowo auta na samej benzynie ( przy założeniu podobnego stanu technicznego). Wezme kredyt a kupię.

Edytka mówi, że autko miało 10 lat - ale w takim razie po co po 7 latach zmieniałeś butlę???
No i oszczęność zatem nie 12 000 a jakies 9000 (przy dość chorym założeniu, że jeździłes tylko 12 000 rocznie)

Obywatel MK - 2019-12-16, 17:17

Fruxo napisał/a:
Słabo handlowałeś bo fabryczna instalacja podwyższa wartość ja mam 2 dacie z fabrycznym lpg przerabiałem wszystkie problemy tego cuda i chętnie kupił bym 3.
Zresztą w Słowacji można od miesiąca zamawiać 1.0 tce lpg


Ja nie handlowałem, ja próbowałem to sprzedać i dopiero jak mocniej zszedłem z ceny auto się sprzedało, a za każdym razem padało pytanie jak długo instalacja pracuje, tak więc ludzie boją się wymiany wtryskiwaczy i osprzętu bo ten się po prostu zużywa.

Obywatel MK - 2019-12-16, 17:22

pikodat napisał/a:
Obywatel MK napisał/a:
To LPG to więcej nie ma jak jest, poza tym jest to zamknięty zespół Landi Renzo, co komplikuje sprawę przy serwisowaniu i odsprzedaży. W efekcie czego korzyści finansowe w ostatecznym rozrachunku są wątpliwe, no chyba że ktoś naprawdę sporo jeździ.
Jak sprzedawałem auto z LPG to ludzie myśleli że sam zakładałem 3 lata wcześniej, jak się dowiadywali że auto już kupiłem z LPG i że ma 10 lat i zmienioną butlę to dawali znacznie niższą cenę jakby uważali że silnik jest już do remontu dlatego jak kupowałem Dustera to już nie brałem z LPG bo wiem, że przy sprzedaży ludzie dadzą mi mniej niż za auto tylko na benzynę i w efekcie całe oszczędności z jazdą na gazie szlag trafi.


Rozumiem, że miałeś auto 13 lat (myśleli, że zakładałeś 3 lata wcześniej - butle wymienia się po 10 latach - auto 13 letnie).
Przy założeniu 12 000 rocznie przebieg około 150 000 km.
Przy szacowaniu oszczędności na LPG na marne 8 zł na 100 km , 80 /1000 , to miałeś około 12 000 oszczędności (de facto zapewne koło 20 tysi).
Naprawdę sprzedałeś auto z LPG o ponad 12 000 taniej niż auta o podobnym roczniku i przebiegu na samej benzynie ???
Trzeba było pisac na forum. Zapewne niejeden dałby Ci o 6 000 więcej niz sprzedałeś i sprzedał w cenie benzynowego i miał 6000 zarobku(minus podatek i koszta transakcji)

Od razu mówię - 13 letnią dacię z LPG fabrycznym kupię za 10 000 taniej niz podobne rocznikowo auta na samej benzynie ( przy założeniu podobnego stanu technicznego). Wezme kredyt a kupię.

Edytka mówi, że autko miało 10 lat - ale w takim razie po co po 7 latach zmieniałeś butlę???
No i oszczęność zatem nie 12 000 a jakies 9000 (przy dość chorym założeniu, że jeździłes tylko 12 000 rocznie)


Auto z gazem fajna rzecz, ale nie jakaś Landi Renzo, najgorszy sort jaką dają bez możliwości serwisowania. Nawet w ACO nie umieją jej regulować, jak już to tylko STAG, BRC, PRINCE, a nie to badziewie za które się przepłaca w ACO, już wole jeździć na benzynie niż robić sobie jakieś pseudoszczędności.

tommylee1 - 2019-12-16, 20:14

Z czym byłeś u mechanika w ciągu tych 3 lat jeżdżenia z fabryczną instalacją LPG Daci?
Fruxo - 2019-12-16, 21:38

Ja ? połowa postów w temacie fabrycznym lpg jest moje

Szkoda tego tematu żeby to wszystko pisać szczególnie że zaraz jadę z sandero na wymianę elektrozaworu na reduktorze którzy zacina się od szlamu , wiem że to nic nie da ale niech się chłopaki pomęczą na gwarancji , potem wpadnie jakiś inny :mrgreen:
Ogólnie jak już się nauczy człowiek żyć z tym kretyńskim rozwiązaniem nie jest złe , największy problem to brak regulacji prawnych odnośnie jakości autogazu w polskim ustawodawstwie od lat 90 , dlatego u włocha medy robiły 200 tyś a u nas można z nich wysypać żużel po 30.
Niestety co 50 tyś regeneracja parownika oraz co 20 tyś czyszczenie wtrysków filtry najlepsze na rynku niestety mało dają.
Trzeba mieć myjkę ultradźwiękową, kompresor i trochę zacięcia a wszystko można ogarnąć.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group