DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Zakup Dacii - LOGAN LAUREATE SCe 75 g.2020

Peter87P - 2020-09-13, 08:45
Temat postu: LOGAN LAUREATE SCe 75 g.2020
Chcemy z małżonką kupić auto. Logan jej się kompletnie nie podoba ale mi sie podoba cena :) Chce auto z salonu i zapomnieć o problemach jak w moim gracie z 2004 roku. Jak uwazacie, czy lepiej kupić/zamówić auto w tym roku? czy czekać na nowe wersje logana? Podobno samochody mają zdrożeć niedługo a Logana (w aktualnej budzie) nie będą produkować.

Czy wersja Open vs Laurette w opcji podstawowej ma tej same plastyki w srodku?

laisar - 2020-09-13, 10:22

Peter87P napisał/a:
czy lepiej

Najlepiej iść do salonu, dokładnie obejrzeć auto i nim pojeździć.

Jeśli uznasz, że się nadaje - to kupić, bo nowa wersja na pewno droższa.

Jeżeli jednak się nie spodoba, to wtedy zaczekać - jest spora szansa, że nowa wersja będzie trochę lepsza.


Peter87P napisał/a:
tej same plastyki w srodku?

W każdej wersji są te same, co najwyżej mają inne akcenty kolorystyczne.


Peter87P napisał/a:
nie będą produkować

http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=19265

maciek - 2020-09-13, 17:25

laisar napisał/a:

Peter87P napisał/a:
tej same plastyki w srodku?

W każdej wersji są te same, co najwyżej mają inne akcenty kolorystyczne.


inne są boczki drzwiowe

laisar - 2020-09-13, 19:03

maciek napisał/a:
inne są boczki drzwiowe

Dawno nie byłem, w salonie, więc pewnie masz przewagę empirii, ale konfigurator pokazuje, że takie same, tylko w laureate są srebrne klamki.

toka93 - 2020-09-13, 19:09

Bida wersje nie mają raczej - uchwytów
velomar - 2020-09-13, 19:41

Laureate ma te uchwyty co skrzypią i trzeba je poprawić po fabryce, żeby ucichły.

https://www.youtube.com/watch?v=nKD4PjUaJ3Q

Tańsze wersje mają tylko wgłębienie w podłokietniku (jak z tyłu w Lauretate).

Kupując Sandero też podobała mi się głównie cena i liczyłem, że nie będę miał tych problemów co w starym gracie (mój grat miał 25 lat). No i tych problemów na razie nie mam, ale za to mam inne. Tęsknię za wieloma rzeczami ze starego grata, bo nowy pod wieloma względami nie tylko nie jest lepszy, ale wyraźnie gorszy.
Dlatego jeszcze się zastanów, czy na pewno chcesz kupić to auto.
Oczywiście na tle rynkowych rywali Sandero/Logan nie są złe, dość praktyczne i nawet ładne (tak, do wyglądu nie mam zastrzeżeń). Zależy czym jeździłeś dotychczas i jakie masz oczekiwania, czy chcesz odczuwać jakąś przyjemność prowadzenia czy tylko się przemieszczać.

eio - 2020-09-13, 20:50

velomar napisał/a:
Laureate ma te uchwyty co skrzypią i trzeba je poprawić po fabryce, żeby ucichły.

U mnie nie skrzypią. A głuchy nie jestem :)

@Peter87P nie rób niepotrzebnie kwadratury koła. Jeśli kierujesz się ceną kup wersję open - będziesz zadowolony. Jeśli potrzebujesz trochę więcej luksusu - Laureate. Też będziesz zadowolony. Choć tutaj wśród luksusów które wybrałeś mogą pojawić się elementy zbyteczne, wliczone w cenę.

GRL - 2020-09-13, 21:46

Patrząc na to jaki przeskok jakościowy (subiektywnie) nastąpił pomiędzy Dusterem 1 a Dusterem 2 proponowałbym poczekać na następcę.
Skoro wyprzedażowego Tipo w wersji Tipo w sedanie można kupić już za 43.000zł i to z silnikiem R4 1.4 95KM...
... to Logan za podobne pieniądze z R3 1.0 75KM nie będzie wart uwagi.
Co za tym idzie nie mogą za bardzo przeszarżować z ceną - tym bardziej, że przy tym 1.4 i 6-biegowej skrzyni to jeszcze można przymknąć oko i wyjechać za miasto.
Wolnossące 1.0sce tylko w mieście ma jakiś sens.

EBmazur - 2020-09-14, 03:46

Cytat:
Wolnossące 1.0sce tylko w mieście ma jakiś sens.

Bez przesady - poza miastem też daje radę . chyba że ktoś oczekuje sportowych osiągów . Na ekspresówce nie jestem zawalidrogą .

marko - 2020-09-14, 06:40

velomar napisał/a:

Zależy czym jeździłeś dotychczas i jakie masz oczekiwania, czy chcesz odczuwać jakąś przyjemność prowadzenia czy tylko się przemieszczać.


Bardzo dobry argument, jak w 2017 roku przesiadłem się z 18 letniego Poloneza do Lodgy to odczułem to (niepotrzebne skreślić) jako skok technologiczny, awans społeczny itp :-)
Jednak po kilku tygodniach euforii zacząłem zauważać pewne mankamenty w stosunku do starego FSO. Brak regulacji cyklu wahnięć wycieraczek (polonezy miały to już w latach 80), konieczność pamiętania o wyłączaniu świateł (polonez wyłączał po wyłączeniu zapłonu), blacha uginająca się pod ciężarem muchy, frustrujące czujniki ciśnienia powietrza w oponach, niezapiętych pasów itp.
Teraz się do tego przyzwyczaiłem a w pewnych rzeczach można poprawić fabrykę. Lodgy jest wygodne i to jest plus a silnik wystarczający a tego Polonez nie zapewniał, służył do przemieszczania się z punktu A do B ale o dynamice czy wyprzedzeniu czegoś poza rowerem można było zapomnieć.
Wracając do zakupu Logana SCe 75, jeśli mam być szczery to ja bym tego auta nie kupił. Już na etapie zakupu Lodgy, chciałem nabyć Logana MCV który mi odpowiadał. Jednak oferta silnika 1.2 - 75KM trochę mnie zniechęciła i stąd wybór padł na Lodgy. W tym roku odebrałem Sandero z motorem 0.9TCe i z kolei zaczynam dostrzegać minusy Lodgy.
Nie mówię o jakiś wyścigach ale świadomość, że samochód śmielej przyśpiesza na wyższym biegu zapewnia jednak bezpieczeństwo bierne co w dzisiejszych czasach gdzie coraz więcej "uprzejmych inaczej" kierowców wokół nas, ta zaleta bardzo się przydaje. Jeżdżę zazwyczaj spokojnie ale bywa, że trzeba włączyć się do ruchu, skręcić w lewo itp i czasem te parę Nm i KM więcej jest potrzebne.
Oczywiście każdy kupuje na miarę swoich potrzeb i możliwości i broń Boże nie mam nic przeciwko wersji SCe 75, najlepiej umówić się w salonie na jazdę próbną, wówczas można obiektywnie ocenić swoje odczucia z jazdy.
Pozdrawiam.

Michał B24 - 2020-09-14, 07:05

Wersje Logana jeśli chodzi o boczki drzwi, różnią się jedynie zaślepką uchwytu pionowego w przednich drzwiach i kolorem klamki. Nie ma się o co bić.

W desce rozdzielczej różnica jest jedynie w panelu centralnym, konkretnie zaślepce wokół radia i nawiewów.

Stepway, ma jeszcze dużą różnicę w wyglądzie foteli, tapicerkę ma ładną dość, nawet porównując do prestiżowych marek. Podobno jest różnica w wygodzie, ja miałem kontakt jedynie ze Stepwayem, który to fotele ma bardzo wygodne. Nawet porównując do prestiżowych marek w tym segmencie.

dudu$ - 2020-09-14, 13:35

Między wersja Laureate i Open są nie tylko różnice w środku auta ale i różnice mechaniczne. Nie wiem jak w rocznikach powyżej 2016 roku ale we wcześniejszych auto w wersji Open lub wcześniejszej nazwie Ambiance nie posiadało np. stabilizatora. Był nawet o tym, temat kiedyś na forum.
marko - 2020-09-14, 14:46

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że oferta cenowa za wersję Open bez znaczenia czy jest to Logan, Sandero, Duster, Lodgy to wersja najtańsza mająca zadziałać jak silny magnes na kawałek stali. Reszta należy do dealerów, których zadaniem jest sprzedać wersję droższą i lepiej wyposażoną.
Z tego co obecnie można skonfigurować na stronie Dacii, wersja Open posiada wszystko co potrzebne do jazdy łącznie z radiem, którego dawniej próżno było szukać. Jednak wydaje mi się, że warto dołożyć te 3 tyś zł i wziąć wersję Laureate aby posiadać klimatyzację, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne, regulowane pasy bezpieczeństwa i "łamaną" kierownicę. W razie chęci odsprzedaży samochodu, brak klimatyzacji często decyduje o niższej cenie a na pewno trudniej znaleźć amatora na taki wóz.
Niedawno sprzedawałem 10 letnią Sandero i klimatyzacja była jednym z elementów które Kupujący chciał aby działała.

franius - 2020-09-14, 16:08

Czekaj. Będą lepsze niż obecne modele.
Pewnie z 3-4 tys droższe ale lepsze.

defunk - 2020-09-14, 16:31

Doświadczenie wskazuje, że mogą być lepsze, ale raczej nie te z początku produkcji.

Historia motoryzacji pełna jest lepszych rozwiązań, które z czasem okazują się gorsze (bardziej zawodne, mniej odporne na użytkowników). Wszechogarniająca i wszechwładna elektronika (i nie, nie mam na myśli "zdradzieckiego ABS" ;-) potrafi płatać figle, o których się dawniej nie śniło.
Ale najgorsze jest to, że zwykle nowy model przez pierwszy rok-dwa produkcji jest de facto betą testowaną na użytkownikach. Wychodzą błędy, które są notowane i usuwane -- w ramach kolejnych ulepszeń.

Wniosek jest taki, że zmodernizowane Dacie mogą być świetnymi samochodami, ale wszystkie "first edition" to dobrowolne poddanie się procedurze królika doświadczalnego.
Odpowiada Ci aktualny model? Na pewno jest sprawdzony -- idź i kup. Liczysz na nowości? Pozwól, by sparzyli się inni -- odczekaj przynajmniej kilkanaście miesięcy, przekonasz się w praniu ile warte są zapewnienia marketingowe i jak weryfikuje je życie.

(Ja bym nigdy nie kupił nowego auta; na mojego Dustera -- samiuśką końcówkę produkcji "jedynki" -- zdecydowałem się jak tylko stało się oczywiste, że będzie dwójka. Historie pierwszych egzemplarzy silnika 1.6 SCe potwierdziły moje obawy.)

velomar - 2020-09-14, 16:58

EBmazur napisał/a:
Cytat:
Wolnossące 1.0sce tylko w mieście ma jakiś sens.

Bez przesady - poza miastem też daje radę . chyba że ktoś oczekuje sportowych osiągów . Na ekspresówce nie jestem zawalidrogą .


Zrobiłem ostatnio swoją Sandero 1.0 SCE trasę w Bieszczady (Bóbrka) i trochę na miejscu (Cisna, Ustrzyki Górne). W sumie 740 km. Samochód już wstępnie dotarty (tzn. według instrukcji, czyli przekroczył 1000 km), więc korzystałem już z wyższych obrotów (czyli ponad te początkowe 3500 obr/min) i muszę przyznać, że ten silnik nie jest taki zły i rozkręcony do 4500-5000 obr/min (wyżej jeszcze unikam) pokazuje swoje drugie oblicze. Zmieniają się fazy rozrządu i coś się w nim budzi. Na serpentynach między Birczą a Załużem jakoś dawał radę. Silnik jest nawet elastyczny, ale tylko w takim sensie, że da się nim jechać płynnie na piątce 70 km/h, ale tylko po płaskim lub z góry i ewentualnie bardzo delikatnie przyspieszać. Każde mocniejsze wciśnięcie gazu to buczenie i wyraźny protest. Nawet z czwórki rozpędzanie z tej prędkości jest niezbyt dynamiczne, dopiero trójka daje jakiegoś kopa. A wszelkie góry wyczuwa zanim je widać. Jeśli nie rozpędzimy się na niższym biegu do odpowiedniej prędkości to dalsze przyspieszanie na wyższym biegu będzie niemożliwe. Na ciasnych zakrętach pod górę, z redukcją na dwójkę, trzeba na tej dwójce rozpędzić do 5000 obr/min żeby po zmianie na trójkę było te 3500 obr/min (wtedy jest największy moment obrotowy tego silnika). Oczywiście ekoniańka podpowiada zupełnie co innego, ale kto by jej słuchał. Jeśli wrzuci się wyższy bieg zbyt wcześnie to nawet na delikatnym wzniesieniu ten silnik wyraźnie się męczy i nie może się wygrzebać z niskich obrotów. Moim zdaniem schodzenie poniżej 2000 obr/min na biegach 4 i 5 jest zupełne bez sensu i słuch podpowiada, że nie jest to zdrowe dla silnika. W jeździe EKO ja staram się trzymać 2500-3500 obr/min, a gdy chodzi o dynamikę to dopiero od tych 3500 obr/min coś się dzieje.
Najwięcej jechałem na razie 140 km/h i tu też najlepiej dociągnąć maksymalnie na czwórce i dopiero wrzucać piątkę. Tu stary diesel (306 1.9 D) sprawiał nieco lepsze wrażenie, bo w zasadzie powyżej 100 km/h sprawnie przyspieszał na piątce i nie wymagał tak częstych redukcji przy wyprzedzaniu.
W każdym razie ja oceniam 1.0 SCE dość pozytywnie, oczywiście jak na litrowy wolnossący silnik benzynowy. Da się żyć z tym silnikiem. Tylko trzeba go czasem popędzić batem.
No i spalanie wtedy rośnie.
Mi z całej trasy (740 km) realne z dystrybutora wyszło około 6.3 l/100 km. Dojazd tam z komputera 6.5, z powrotem 5.7, na miejscu 6.8 (do Cisnej, 80 km) i 6.1 (Ustrzyki Górne 130 km). Jechałem sam, trochę bagażu i rower w środku (wchodzi elegancko na ukos po złożeniu oparć i zdjęciu przedniego koła).

telecaster1951 - 2020-09-14, 20:15

Ja Loganem po Bieszczadach zrobiłem w tym roku 300 - 400 kilometrów. Fakt, obroty wysokie, prawie cały czas silnik na drugiej fazie.
Spalanie średnie z trasy Łódź - Tarnawa Niżna - Łódź + jazda po Bieszczadach 5,6 litra!

velomar - 2020-09-14, 20:51

Przypuszczam, że pod względem zużycia paliwa przy wyższych prędkościach Logan (nie MCV) zawsze będzie trochę lepszy od Sandero ze względu na korzystniejszy współczynnik CX (tak chyba zwykle jest). A powierzchnię czołową mają przecież taką samą. Ktoś wie, czy gdzieś podają te wartości dla poszczególnych wersji nadwoziowych?

No i na mojej trasie dojazdowej z 20 tys. miasta między Zamościem a Chełmem było chyba znacznie więcej zakrętów, kolein i garbów. Ja jadę przez Nielisz, Zwierzyniec, Biłgoraj, Tarnogród, Przeworsk, Dynów, a dalej już Bircza, Załóż itd. Nie pytajcie mnie dlaczego tak, po prostu lubię te zakręty i zwykle nie ma patroli policji.

GRL - 2020-09-14, 23:39

EBmazur napisał/a:
Cytat:
Wolnossące 1.0sce tylko w mieście ma jakiś sens.

Bez przesady - poza miastem też daje radę . chyba że ktoś oczekuje sportowych osiągów . Na ekspresówce nie jestem zawalidrogą .

4700obr/min przy 140km/h ewidentnie wskazuje na to, że taka konfiguracja nie została stworzona do regularnego przemieszczania się z prędkością większą niż 90km/h.
Równie dobrze możemy napisać, że załadowany po dach Maluch do Bułgarii "też daje radę". ;-)

eio - 2020-09-15, 06:46

GRL napisał/a:
4700obr/min przy 140km/h ewidentnie wskazuje na to, że taka konfiguracja nie została stworzona do regularnego przemieszczania się z prędkością większą niż 90km/h.

Jeżdżę max 90 kmh. Czasem zdarza się trochę więcej kiedy kogoś wyprzedzam. Jednak najbardziej lubię prędkość 70 kmh. I nikogo nie spowalniam (!) Auto daje radę :-)

Peter87P - 2020-09-15, 08:22

defunk napisał/a:
Doświadczenie wskazuje, że mogą być lepsze, ale raczej nie te z początku produkcji.

Historia motoryzacji pełna jest lepszych rozwiązań, które z czasem okazują się gorsze (bardziej zawodne, mniej odporne na użytkowników). Wszechogarniająca i wszechwładna elektronika (i nie, nie mam na myśli "zdradzieckiego ABS" ;-) potrafi płatać figle, o których się dawniej nie śniło.
Ale najgorsze jest to, że zwykle nowy model przez pierwszy rok-dwa produkcji jest de facto betą testowaną na użytkownikach. Wychodzą błędy, które są notowane i usuwane -- w ramach kolejnych ulepszeń.

Wniosek jest taki, że zmodernizowane Dacie mogą być świetnymi samochodami, ale wszystkie "first edition" to dobrowolne poddanie się procedurze królika doświadczalnego.
Odpowiada Ci aktualny model? Na pewno jest sprawdzony -- idź i kup. Liczysz na nowości? Pozwól, by sparzyli się inni -- odczekaj przynajmniej kilkanaście miesięcy, przekonasz się w praniu ile warte są zapewnienia marketingowe i jak weryfikuje je życie.

(Ja bym nigdy nie kupił nowego auta; na mojego Dustera -- samiuśką końcówkę produkcji "jedynki" -- zdecydowałem się jak tylko stało się oczywiste, że będzie dwójka. Historie pierwszych egzemplarzy silnika 1.6 SCe potwierdziły moje obawy.)


Zastanawiam sie wlasnie nad tym co napisales. Jednak jest gwarancja 3 letnia, jesli sa jakeis wady fabryczne to chyba naprawia je w ASO?

Peter87P - 2020-09-15, 08:24

franius napisał/a:
Czekaj. Będą lepsze niż obecne modele.
Pewnie z 3-4 tys droższe ale lepsze.


Ktoś kojarzy jaka byłą różnica cenowa między starymi a nowymi Daciami?

Michał B24 - 2020-09-15, 08:41

W Bieszczadach, to i Mazda 3, z silnikiem 2.0 skyactive, na agrafkach jedzie na drugim biegu. Bylem w tym roku.

Dwa lata temu byłem w Bieszczadach Stepweyem 0.9TCe i też trzeba było redukować, ale całkiem fajnie po górach się jeździło Stepwayem. Mazda 3, 2.0 skyactive do gór nie jest stworzona. W tym to dopiero trzeba biegami mieszać. 6 bieg, dopiero od 90km/h, a do wyprzedzania redukcja o 3 biegi, nie dwa. Przy 100km/h, żeby wyprzedzić szybko, redukcja do 3 biegu.

Dymek - 2020-09-15, 09:12

Peter87P napisał/a:
Zastanawiam sie wlasnie nad tym co napisales. Jednak jest gwarancja 3 letnia, jesli sa jakeis wady fabryczne to chyba naprawia je w ASO?

Ja jednak myślę, że część użytkowników wolałaby pomimo tej 3 letniej gwarancji nic nie poprawiać w nowym aucie co chwila, lecz sobie spokojnie i bezawaryjnie jeździć...
Również nigdy bym nie kupił żadnego nowego modelu co najmniej przez rok od jego wprowadzenia. Teraz jest idealny moment na zakup aktualnego, sprawdzonego i dopracowanego modelu, dopóki jeszcze jest dostępny.

franius - 2020-09-15, 13:40

Peter87P napisał/a:
franius napisał/a:
Czekaj. Będą lepsze niż obecne modele.
Pewnie z 3-4 tys droższe ale lepsze.


Ktoś kojarzy jaka byłą różnica cenowa między starymi a nowymi Daciami?


Ten rok jest specyficzny. Normy CO2 które musi zapłacić ostatecznie klient + jakieś tam dodatkowe systemy "bezpieczeństwa" które musi zamonotwać producent.

Wydaje się że Sandero będzie startować zamiast 37 jak teraz od 40/41
Ja bym wolał kupić nową niż starą bo to jednak duży skok jakościowy będzie i się nie opatrzy tak szybko jak auto robione od 2013 roku z bardzo kosmetycznym liftem który chyba tylko fani marki potrafią rozpoznać ;)

laisar - 2020-09-15, 14:27

Sandero obecnie nie startuje od 37, tylko od 33 tys. zł - natomiast ze względu na zakończenie produkcji aktualnej generacji najniższa wersja dostępna jest wyłącznie "z placu".

Open to wersja średnia+, nie najniższa: Access < Ambiance < Open < Laureate < Prestige (nie licząc serii limitowanych).

W roku 2010 ceny logana i sandero zaczynały się od niecałych 30 kzł.

Auto Krytyk - 2020-09-15, 14:30

Nie kupuje się aut z pierwszych 2-3 lat produkcji. Najlepiej kupić po lificie. Miałem 4 auta Renault/Dacia wszystkie po lifcie bez problemów.
Dymek - 2020-09-15, 14:36

laisar napisał/a:
W roku 2010 ceny logana i sandero zaczynały się od niecałych 30 kzł.

Jeszcze w 2017 najtańsza wersja Access Logana i Sandero była cennikowo poniżej 30 tys.

Prezes - 2020-09-15, 15:03

Różnie bywa, miałem Dustera I z początku produkcji i do tej pory bezawaryjnie 11 rok u przyjaciół jeździ, Teraz mam Dustera II z początku produkcji (2017 rok) i póki co jest ok.
A "dopracowane" Dustery nie pamiętam 2014 czy 2016 rok miały problemy z klimatyzacją - tak wynika ze studiowania forum.
A tak na prawdę wiele zależy od indywidualnego szczęścia, od partii komponentów użytej do produkcji, etc.
A żeby nie było poza tematem, zawsze polecam nową wersję - chyba, żeby była brzydsza, ale patrząc na zdjęcie to raczej zmiana urody na plus

telecaster1951 - 2020-09-15, 17:42

Dymek napisał/a:


Jeszcze w 2017 najtańsza wersja Access Logana i Sandero była cennikowo poniżej 30 tys.
Jeszcze w 2019 najtańsza wersja była za 29 999zł. Chyba w marcu 2019 podnieśli ceny o 1000zł.
velomar - 2020-09-15, 19:22

Potwierdzam. Ja zacząłem się interesować Sandero w podstawowej wersji wczesną wiosną ( a może pod koniec zimy) 2019 roku i wtedy w cenniku kosztowała na pewno poniżej 30 000 zł, tyle że na żywo w salonie jej nie było. Nie wiem ile było w ciągu roku podwyżek, ale gdy kupowałem w czerwcu tego roku swoją Sandero Laureate wersja Access kosztowała już 32 900 zł ( i wciąż w żadnym salonie jej nie widziałem), a Laereate też zdrożała o podobną kwotę. Biorąc pod uwagę drastyczne obniżenie oprocentowania lokat bankowych i gwałtowny wzrost cen wszystkiego zdecydowałem się nie odkładać kupna samochodu na później, bo jak nie dziś, to za rok będzie znów 10% drożej.
Nawet za koło zapasowe trzeba już dopłacać nie 400 zł, a 700 zł, a biały kolor też chyba wymaga już dopłaty (choć może tylko w tańszych wersjach).
Pod względem utraty siły nabywczej pieniądza gorzej to było chyba tylko za głębokiej komuny. Ale wtedy można było trzymać oszczędności w dolarach.

EBmazur - 2020-09-15, 19:33

Cytat:
GRL4700obr/min przy 140km/h ewidentnie wskazuje na to, że taka konfiguracja nie została stworzona do regularnego przemieszczania się z prędkością większą niż 90km/h.
Równie dobrze możemy napisać, że załadowany po dach Maluch do Bułgarii "też daje radę".

na pokładzie 5 osób , na liczniku 100 - 120 . jakoś niezbyt dużo samochodów chce mnie wyprzedzać . Ale przyśpieszenie , zwłaszcza pod górkę , nie jest mocną stroną tego samochodu

Dymek - 2020-09-15, 21:21

Prezes napisał/a:
A żeby nie było poza tematem, zawsze polecam nową wersję - chyba, żeby była brzydsza, ale patrząc na zdjęcie to raczej zmiana urody na plus

No cóż... Jak dla mnie z zewnątrz na plus, ale środek już niekoniecznie. Nie lubię stylu tych nowych desek wyglądających w wielu markach na jedno kopyto. Ksztalty mi nie pasują. Dla mnie ideałem byłaby stara deska z nowszym ekranem komputerka i nowym panelem centralnym wentylacji... Albo taka zbliżona do Dustera.

velomar - 2020-09-15, 22:17

GRL napisał/a:
EBmazur napisał/a:
Cytat:
Wolnossące 1.0sce tylko w mieście ma jakiś sens.

Bez przesady - poza miastem też daje radę . chyba że ktoś oczekuje sportowych osiągów . Na ekspresówce nie jestem zawalidrogą .

4700obr/min przy 140km/h ewidentnie wskazuje na to, że taka konfiguracja nie została stworzona do regularnego przemieszczania się z prędkością większą niż 90km/h.
Równie dobrze możemy napisać, że załadowany po dach Maluch do Bułgarii "też daje radę". ;-)


W zasadzie 5-ty bieg w tej wersji silnikowej i tak jest nadbiegiem, bo maksymalna katalogowa prędkość (158 km/h) występuje znacznie poniżej obrotów mocy maksymalnej, czyli przy około 5000 obr/min (a obroty mocy maksymalnej to 6300 obr/min). Teoretycznie daje to pewien zapas z górki czy z wiatrem, gdzie powinien "pójść" może nawet te 170-180 km/h.
Ja jeszcze nie próbowałem więcej jak 140 km/h, ale te licznikowe 160 km/h na kilku filmach już widziałem. Próbował ktoś więcej?
https://www.youtube.com/watch?v=pGtrCx24HpI

franius - 2020-09-15, 22:53

laisar napisał/a:
Sandero obecnie nie startuje od 37, tylko od 33 tys. zł - natomiast ze względu na zakończenie produkcji aktualnej generacji najniższa wersja dostępna jest wyłącznie "z placu".

Open to wersja średnia+, nie najniższa: Access < Ambiance < Open < Laureate < Prestige (nie licząc serii limitowanych).

W roku 2010 ceny logana i sandero zaczynały się od niecałych 30 kzł.


Aha :) myślałem że uprościli sobie ofertę bo tych gołych ponoć praktycznie nie sprzedawali i tak.
Co by się zgadzało bo ich nie widać na ulicach (czarne zderzaki i brak klimy zniechęcały skutecznie)

telecaster1951 - 2020-09-17, 13:53

velomar napisał/a:
Ja jeszcze nie próbowałem więcej jak 140 km/h, ale te licznikowe 160 km/h na kilku filmach już widziałem. Próbował ktoś więcej?
Udało mi się przegnać 170. Na A1 pomiędzy węzłami Łódź Wschód a Łódź Północ.
dudu$ - 2020-09-17, 18:37

telecaster1951 napisał/a:
velomar napisał/a:
Ja jeszcze nie próbowałem więcej jak 140 km/h, ale te licznikowe 160 km/h na kilku filmach już widziałem. Próbował ktoś więcej?
Udało mi się przegnać 170. Na A1 pomiędzy węzłami Łódź Wschód a Łódź Północ.


z ciekawości jakie obroty miał silnik przy tej prędkości? W miniony weekend swojego logana z tym, ze motorem 1.2 16v poganiałem trochę na drogach szybkiego ruchu i przez pewien czas również jechałem 170km/h na LPG i mój silniczek przy tej prędkości miał coś około 5200obr./min

velomar - 2020-09-17, 20:22

Z wyliczeń (na zasadzie proporcji, np. obserwując wskaźniki na linkowanym przeze mnie filmie) wychodzi około 5400 obr/min przy 170 km/h na 5-ce.
AKE - 2020-09-17, 21:26

170 km/h wg GPS czy licznikowo? Ogólnie to mało które auto ma idealnie wyskalowany licznik że nic nie zawyża prędkości.
Michał B24 - 2020-09-18, 07:26

Zdarzaja sie, Dacia ma akurat dosc dokladny i przeklamanie jest okolo 4km/h przy tej predkosci
PiotrWie - 2020-09-19, 19:50

Prezes napisał/a:
Różnie bywa, miałem Dustera I z początku produkcji i do tej pory bezawaryjnie 11 rok u przyjaciół jeździ, Teraz mam Dustera II z początku produkcji (2017 rok) i póki co jest ok.
A "dopracowane" Dustery nie pamiętam 2014 czy 2016 rok miały problemy z klimatyzacją - tak wynika ze studiowania forum.
A tak na prawdę wiele zależy od indywidualnego szczęścia, od partii komponentów użytej do produkcji, etc.
A żeby nie było poza tematem, zawsze polecam nową wersję - chyba, żeby była brzydsza, ale patrząc na zdjęcie to raczej zmiana urody na plus

ja nadal mam Dustera z początków produkcji i jest bezawaryjny, ale jakby mu głęboko pogrzebać w genach to okaże się że jest to Modus po trzecim "liftingu" ze zmienionym nadwoziem a wersja 4x4 skrzyżowana z Nissanem Murano
Wtedy jeszcze Dacie robili w całości z wypróbowanych "klocków" grupy Renault

laisar - 2020-09-19, 22:44

PiotrWie napisał/a:
Modus

No nie - płyta podłogowa logana I była przeprojektowaną platformą clio II i powstała równolegle do modusa/clio III/wielu innych modeli.

Na tej loganowej płycie, po kolejnych mniejszych i większych zmianach, skonstruowana dopiero sandero, a potem dustera i następnie lodgy oraz dokkera.

Natomiast faktycznie montowano do niej wiele klocków z innych modeli renówek i nissanów, także spoza bezpośredniej rodziny (megane I/II, kangoo II czy murano/x-trail).

toka93 - 2020-09-20, 07:58

Przecież Dacia do teraz zbiera odpady po Renault i klei swoje auta :lol:
laisar - 2020-09-20, 11:24

toka93 napisał/a:
odpady

Bez przesady - jeśli dokładnie ten sam panel sterowania wentylacją występuje w aktualnej generacji clio i w aktualnej generacji dustera, to czy to jest "odpad po Renault"? No raczej nie sądzę...

toka93 - 2020-09-20, 12:30

W takim sensie, że Dacia nie ma nic "swojego" korzysta z rozwiązań już wymyślonych przez Renault.
Z tego też wynika cena samochodu jak i koszta serwisowania.

telecaster1951 - 2020-09-20, 15:22

I właśnie o to chodzi. xD
velomar - 2020-09-20, 16:12

franius napisał/a:
laisar napisał/a:
Sandero obecnie nie startuje od 37, tylko od 33 tys. zł - natomiast ze względu na zakończenie produkcji aktualnej generacji najniższa wersja dostępna jest wyłącznie "z placu".

Open to wersja średnia+, nie najniższa: Access < Ambiance < Open < Laureate < Prestige (nie licząc serii limitowanych).

W roku 2010 ceny logana i sandero zaczynały się od niecałych 30 kzł.


Aha :) myślałem że uprościli sobie ofertę bo tych gołych ponoć praktycznie nie sprzedawali i tak.
Co by się zgadzało bo ich nie widać na ulicach (czarne zderzaki i brak klimy zniechęcały skutecznie)


Ja ubolewam nad faktem, że czarnych zderzaków w osobówkach już praktycznie nie ma. Zwłaszcza białe samochody z takimi zderzakami bardzo mi się podobają, a praktyczne zalety (nie widać drobnych zarysowań, przyklejonych much) są niepodważalne. Nad wersją Sandero Access zacząłem myśleć poważnie gdy kosztowała jeszcze 29900 zł. Ale nigdzie w salonie jej nie było, no i brak pewnych elementów wyposażenia jednak byłby trochę odczuwalny (i nie można ich było dokupić do tej wersji). Brak seryjnego radia to dla mnie zaleta, bo radio ostatni raz w samochodzie miałem ze 20 lat temu i nie używam. Szyby na korbkę też lubię i jedyny plus elektrycznych to dla mnie możliwość łatwiejszego uchylenia szyby pasażera (gdy brak klimatyzacji, bo z tamtej strony tak nie szumi). Brak centralnego zamka też mi nie przeszkadza, bo zwykle i tak jeżdżę sam. Najbardziej odczuwałbym brak regulacji wysokości siedzenia (standardowo dla mnie za wysoko), kierownicy i punktów kotwiczenia pasów bezpieczeństwa, a także brak komputera pokładowego. Tych elementów do wersji Access nie dało się dokupić, dopiero do Open. Samochód w wersji Access zapewne jest też sporo lżejszy od Laureate, co dla słabego silnika stanowi odczuwalną różnicę (nawet te 40-50 kg). A biorąc pod uwagę jeszcze wpływ klimatyzacji na osiągi i kulturę jazdy (szarpania przy załączaniu i spadki mocy), może nawet jej brak bym przebolał (zwłaszcza, że jest tu już ten nowy czynnik, drogi i łatwopalny). No ale samochód z klimą łatwiej sprzedać, więc ostatecznie wziąłem Laureate. Pas bezpieczeństwa w najniższej pozycji i tak leci mi po szyi, fotel wciąż jest dość wysoko, radia praktycznie nie włączam, a klimatyzację sporadycznie, w większym upale i na krótko co jakiś czas, bo jej wpływ na silnik denerwuje mnie strasznie. Na spalanie też ma zauważalny wpływ. A te przednie halogeny (tzn. przeciwmgielne) to też praktycznie bezużyteczne, choć ładnie wyglądają.

W każdym razie ja białe wozy z czarnymi zderzakami (i najlepiej z czarnymi listwami na drzwiach) uwielbiam i tu Access trafiał w mój gust idealnie.
Nawet Brytyjczykom się podobał:
https://www.youtube.com/w...gJn1MSo-k&t=79s


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group