DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - Usterki, awarie, naprawy.

fwkot - 2007-10-19, 13:16
Temat postu: naprawy na gwarancji
Ciekawi mnie i myśle że nie tylko mnie jakie naprawy objęte gwarancją wykonywaliście.
Oczywiście chodzi o te które objęła gwarancja.

GeRRaD - 2007-10-19, 15:35

Wymiana pokrywy schowka (po 3 miesiącach uzytkowania zbrobiła się wyraźnie większa i nierówna szczelina pomiędzy górna częscią pokrywy a deską rozdzielczą, mająca także tendencję do powiększania się) :evil: OD trzech miesięcy bardzo oszczędzam schowek (ilość otwarć i zamknięć) korzystając jedynie z 25 % jego pojemności i na razie jest OK :lol: Ponoć ten typ tak ma :evil:
KaS602 - 2007-10-19, 17:45

- Wymiana modulu swiatel mijania (automatyczny wlacznik swiatel odmowil posluszenstwa po 3 miesiacach uzytkowania, z nowym po wymianie nie ma problemu), choc to juz wynikalo z rekojmi serwisu montujacego modul, gdyz to nie jest czesc fabryczna.

- Wyciek oleju z silnika w okolicy rozrzadu

Black Eryk - 2007-10-23, 05:06

Wymiana czujnika wstecznego i dokręcenie opaski z powodu małego wycieku na dolocie do układu doładowania. Dodatkowo poprawienie parametrów schowka, eliminacja skrzypienia foteli (bezskuteczna), smarowanie i regulacja szyb gdyż zaczęły skrzypieć.
jan ostrzyca - 2007-11-06, 10:22
Temat postu: Usterki, awarie, naprawy.
Mój raport:
1) wada lakiernicza na błotniku prawym tylnym (nie reklamowałem),
2) wada lakiernicza na słupku prawym (nie reklamowałem),
3) terkotanie nawiewu na drugim biegu (nie reklamowałem),
4) wystrzał opony przy przebiegu 10 tys. km (wymieniłem na własny koszt: 200 zł).
5) awaria włącznika świateł sofania 12 tys. km (usunięto gwarancja),
5) nieszczelność amortyzatora prawego tylnego 12 tys. km ( odmowa naprawy, szarpię się z Renault o naprawę).
6) zupełnie niewiarygodne wskazania poziomu paliwa,
7) beznadziejnie sztywne gumki wycieraczek (wymieniłem na własny koszt; 16 zł).

Black Eryk - 2007-11-07, 10:00

1 - wyciek oleju na uszczelnieniu od czujnika wstecznego(przy przebiegu 10tys) - wymieniono czujnik wstecznego;
2 - wyciek oleju na układzie doładowania turbiny (przy przebiegu 20 tysięcy) - dokręcono opaskę;
3 - skrzypienie foteli, wyrobiony schowek, dokręcanie ograniczników drzwi, smarowanie i regulacja mechanizmów otwierania szyb;
4 - przy przebiegu 24 tys. padły żarówki H4.

Gregorius - 2007-11-07, 20:24

1 - Twarde gumki w wycieraczkach :-/ wymieniłem na własny koszt, kupiłem 2x Bosch za 32zł, warto było.

2 - Coś nie styka na wyświetlaczu firmowego radia (Blaupunkt), czasami wyświetlacz przestaje działać, postukanie pomaga, na szczęście odtwarza niezawodnie... pewnie połączenie panela z korpusem.

Na razie tyle, co więcej może się stać w trzy miesiące?

loganik - 2007-11-07, 22:45

1.Wymiana gum wycieraczek we własnym zakresie
2.Wymiana wypadających lampek kierunku na błotnikach - wymiana w ramach gwarancji
3.Słabe dokręcenie nakrętek śrub mocujących zawiasy drzwi -naprawa własna

Pozdrawiam, Loganik, Szara Perła 2005

aaryt - 2007-11-08, 14:35

1. wymiana zarowki H4 lewej...

... i odpukac w niemalowane :)

Pablo78 - 2007-11-08, 17:00

1. czujnik wstecznego
2. wycieraczki ( bo już źle zbierały)
3. 2x żarówki z przodu

wsio...

laisar - 2007-11-08, 22:15

U mnie jak na razie tylko jedna usterka, ale za to dość poważna - wymiana modułu elektronicznego poduszek.
jan ostrzyca - 2007-11-09, 13:12

Te cholerne piszczące wycieraczki szyb przełożone do punto NIE PISZCZĄ (!). Daję słowo.
jan ostrzyca - 2007-11-09, 13:38

Kratylos napisał/a:
bo problemem sa ramiona wycieraczek i je trzeba wyminic...


Raczej nie. Założyłem nowe wycieruchy do logana i już nic nie piszczy. A z logana przełożyłem do fiata i też nie piszczy.

To chyba kwestia złego dobrania twardości gumy do krzywizny szyby.

jan ostrzyca - 2007-11-11, 21:49
Temat postu: Uuu... usterki Dacii
Postanowiłem sam uzupełnić listę usterek logana korzytając z Waszych wpisów na forum. Jak ktoś to przeczyta to chyba zrezygnuje za zakupu logana:). Pisownia oryginalna, bo nie chcę się bawić w cenzora.

1) awaria kotrolek poduszek,
2) wymiana żarówki podświetlenia pulpitu nadmuchów,
3) halogenik jest luźny,
4) wymiana pokrywy schowka,
5) wymiana modulu swiatel mijania,
6) wyciek oleju z silnika w okolicy rozrzadu,
7) skrzypienie foteli,
8) wyciek na dolocie do układu doładowania,
9) błąd oprogramowania auta,
10) po niespełna pięciu tysiącach hamulce piszczą,
11) opuszczony pedal sprzegla,
12) po 10 tys. km amortyzatory do wymiany,
13) resetujący się komputer pokładowy,
14) wada przedniej szyby,
15) PISKI W SKRZYNI BIEGÓW,
16) stuki zza deski rozdzielczej,
17) wysiadło mi światło wstecznego,
18) 1.4 gaśnie na zimnym silniku,
19) silnik się nie nagrzewa,
20) klekotanie na biegu jałowym,
21) korozja,
22) "coś" przegryza przewody wysokiego napięcia :),
23) migotanie wyświetlacza,
24) wskaźnik poziomu paliwa przekłamuje,
25) mam latarkę pod silnikiem :)!
26) korozja uszczelek,
27) głośna praca nawiewu,
28) ta cholerna spężynka,
29) amor przecieka,
30) wystrzał opony,
31) włącznik hipernapędu się zacina-zamiast w okolice Naboo trafiłem na Tatooine. Sith!!!

GeRRaD - 2007-11-11, 21:55

Myślę że te szczególnie zniechęcające to: mam latarkę pod silnikiem, coś przegryzło mi przewody i ten włącznik hipernapędu - okropności :lol:

Tak na marginesie ostatnio zuważyłem że więcej niż zwykle marudzimy i narzekamy na nasze autka, więcej otuchy - są i tak lepsze niż "prawie nówki" zza Odry :lol:

jan ostrzyca - 2007-11-11, 21:59

Może zapytamy kolegów z BMW co o tym sądzą? :mrgreen:
ZeneC - 2007-11-11, 22:04

Wspominałem o tym na starym forum, więc pozwolę sobie dodać:

32) zgrzyt mechanizmu centralnego zamka w trakcie otwierania

Gregosa - 2007-11-11, 22:28

Panowie chyba odrobinkę przeginacie ;-) . Taką listę można by przypisać niemal każdej innej marce, a nawet traktowana z przymrużeniem oka kreuje swego rodzaju czarny PR. Większość z tych usterek to kwesta danego egzemplarza i należy je rozpatrywać indywidualnie.

PS. włącznik hipernapędu nigdy mi się zaciął 8-)

KaS602 - 2007-11-12, 00:35

... i te plastiki wraz z uplywem dni wydaja sie coraz tansze... ;-)
Łukasz - 2007-11-12, 07:26

jan ostrzyca napisał/a:
Może zapytamy kolegów z BMW co o tym sądzą? :mrgreen:


Spójrzmy prawdzie w oczy, za 50 tyś.zł możemy kupić Dacie Logan z przyzwoitym wyposażeniem gwarancją etc. i mieć ją prosto z salonu samochodowego lub sprowadzić np. BMW 3 (E46) z '03 i przebiegiem 160 000 km skorygowanym do 100 000... My oczywiście wolimy nowy samochód niż używany za tą samą cenę, a miłośnicy BMW wolą samochód prestiżowy renomowanej marki, choć po przejściach. Tym właśnie się różnimy, ale gdyby BMW i Dacia w takiej postaci jak obecnie (mam na myśli jakość materiałów, niezawodność itd.) reprezentowałyby podobny pułap cenowy to czy ktoś zdecydował by się kupić Dacie... wątpię bo jednym z głównych atutów Logana to stosunek ceny do wyposażenia i wielkości, a na drobne mankamenty wymienione powyżej po prostu trzeba przymknąć oko i pamiętać że za samochód tej wielkości i z tym wyposażeniem nieraz trzeba zapłacić trzy razy tyle... ;-)

Andrzej - 2007-11-12, 10:01

A ja uważam, że obecnie w Europie jednymi z najlepszych, żeby nie powiedzieć, że najlepszymi samochodami są właśnie BMW. Ale jak miał bym kupić nowiutkie BMW to chyba wybrałbym kupno mieszkania... Cena podobna, a mieszkanie starczyłoby na dłużej i jeszcze zostałoby w spadku dla dzieci...

Dlatego stawiam na Dacię, cóż bachy nie cynkowane pewnie nie starczą na zbyt długo, ale z drugiej strony malucha sprzedałem jak miał 18 lat i jeszcze koty do niego nie wchodziły [myszy i szczury raczej nie miały by kłopotu...]. Więc myślę, że jak się będzie o nią dbało to Dacia też na tyle może wystarczyć. A silnik myślę, że przy rozsądnej ekspoloatacji 200.000 wytrzyma.

Łukasz - 2007-11-12, 10:23

Po za tym kupując mieszkanie zamiast BMW sporo też zyskujesz, bo mieszkania nie tracą tak na wartości jak samochody, ale osobiście uważam że najlepszą obecnie marką jest Toyota, przede wszystkim bezawaryjność, po za tym ma dobrą cenę przy zakupie, małą utratę wartości i z generacji na generacje są one coraz lepsze. A co do silników Dacii to wydaje mi się że wytrzymają więcej niż 200 000 km, były zresztą montowane w Kangoo Express i robiły nawet po 400 000 km, ale oczywiście w polskich realiach to niemożliwe... :-/
Gregosa - 2007-11-12, 12:34

Łukasz napisał/a:
Toyota ... z generacji na generacje są one coraz lepsze.

Moim zdaniem jest wręcz odwrotnie; toyoty owszem stają się coraz nowocześniejsze, ale też z generacji na generację tracą sporo ze swojej magii niezawodności. A przy tym serwis jest bardzo drogi.

mgg - 2007-11-12, 13:15

ja ze swej strony dodam w przeciągu 2 lat 2 razy spalona lampka podświetlenia konsoli nadmuchów , włącznik lampki cofania , żarówka świateł pozycyjnych.
Z denerwujących drobiazgów: spadająca nakładka na pedał hamulca i oczywiście piszczące wycieraczki.

psur - 2007-11-12, 15:27

Cytat:
za 50 tyś.zł możemy kupić Dacie Logan


Chyba łapiesz górny pułap! Może jeszcze w przypadku MCV tyle ktoś wyda, ale za sedana to chyba nawet Prestige z klimą i metalikiem wyszedłby taniej. Moja Daćka kosztowała niecałe 30 tys. zł, no a wtedy inaczej się patrzy na samochód, niż jak się wyda 50 tys. zł...

Ja po 12 dniach i 600 km narzekam na stuki poduszki powietrznej pasażera - jestem w tej sprawie umowiony w serwisie. Na wszelkie inne oceny jeszcze za wcześnie z mojej strony...

Łukasz - 2007-11-12, 15:44

psur napisał/a:
Chyba łapiesz górny pułap! Może jeszcze w przypadku MCV tyle ktoś wyda, ale za sedana to chyba nawet Prestige z klimą i metalikiem wyszedłby taniej. Moja Daćka kosztowała niecałe 30 tys. zł, no a wtedy inaczej się patrzy na samochód, niż jak się wyda 50 tys. zł...


Masz absolutną rację, ale porównywałem powyżej Dacie z BMW, a żeby wyposażyć Daczkę do poziomu kilkuletniego BMW to trzeba te 50 kawałków wysupłać. :-D

Pablo78 - 2007-11-12, 17:44

Panowie mylicie się z tym mieszkaniem, prawdziwy fan mieszka w swoim BMW :-P
licek - 2008-02-10, 10:24

Mi przez rok nie zepsulo sie nic, jedynie silniczek od nadmuchu powietrza czasami pracuje glosniej, moze zareklamuje to na pierwszym przegladzie ale nie wiem czy warto zeby serwis pchal tam swoje łapy, nie mam zaufania do mechanikow, wole zeby sobie czasem poszuralo niz maja rozbierac mi deske rozdzielcza wiec moze sam kiedys zobacze co to jest, podejrzewam ze jakas drobnostka

Wymienilem tylko po zakupie wyvieraczki na nowe, ale to nie usterka

jesus_ramirez - 2008-02-10, 20:17

To i ja dorzucę coś od siebie. Po pięciodniowym wyjeździe nad morze przy bardzo dużej wilgotności powietrza i włączonej non-stop klimie przytkał się odpływ wody, która zamiast lecieć pod samochód zaczęła gustownie podciekać pod dywanik po stronie pasażera. W serwisie przetkali za darmo plus odgrzybili całość (już nie za darmo).
eshoo - 2008-02-11, 20:36

No i stało się przy 4 tyś km co się wylewa z silnika (wygląda na olej) po prawej stronie pod silnikiem zrobiła się plama. mieliście jakieś wycieki w tej okolicy.Dokładnie nie da sie zdiagnozować bo pod spodem jest płetwa chroniąca silnik, w piątek mają naprawiać.


A co do mniej denerwujących usterek to tylne drzwi mi się otwierały podczas jazdy (zamek nie trzymał - już naprawili) :mrgreen:

dogberry - 2008-02-11, 23:16

Mi po ponad 12.000km jeszcze się nic nie zepsuło. Jedyny mankament to ogrzewanie na nogi po stronie kierowcy ale byłem w drugim serwisie Zdunka i powiedzieli, że się temu przyjrzą dokładnie.
ian - 2008-03-06, 13:00

Cytat:
Najlepszą obecnie marką jest Toyota, przede wszystkim bezawaryjność, poza tym ma dobrą cenę przy zakupie, małą utratę wartości i z generacji na generacje są one coraz lepsze.


Mhh, proszę nie generalizować. Gdyby to przeczytali właściciele ostatniej generacji Toyoty Avensis (tej produkowanej od 2002 roku) to od razu podnieśliby głośny protest. Niewiele w niej słynnej japońskiej niezawodności. Rewelacyjnym samochodem jest natomiast Toyota Corolla z lat 1992-2001, i Toyota Yaris. Równie dobra jest Toyota Carina z lat 1992-1997, samochód chyba niesłusznie już zapomniany.

Dobra cena? Chyba nie zakupu, gdyż nowe Toyoty są za drogie przynajmniej o te 3-4 tysiące złotych. Dużą część sprzedaży napędzają tej marce firmy. Klienci prywatni chodzą często do salonu, oglądają, nie kupują, bo Toyota nie oferuje upustów pieniężnych, i czekają na wyprzedaże rocznika.

[ Dodano: 2008-03-07, 10:08 ]
Samochody w salonach Toyoty można doposażać! Kupowałem kilka lat temu Yariskę, 5 drzwi, wersja podstawowa. Po paru dniach negocjacji otrzymałem samochód z lakierowanymi zderzakami, szerszymi oponami, zamek centralny (ale bez blokady), i dywaniki gumowe. Pytajcie się o listę/cennik akcesoriów dodatkowych (wyposażenia dodatkowego).

wox - 2008-03-06, 20:01

Cena ceną, ale jak Toyoty są wyposażone? Wybiera się konkretną wersję i nic nie trzeba dokupywać. Sam przymierzałem się do zakupu Corolli Verso. Postanowiłem zaoszczędzić 50 tys. zł i kupiłem 7 os. Dacię.
laisar - 2008-03-06, 20:32

Cytat:
Wybiera się konkretną wersję i nic nie trzeba dokupywać


No ale właśnie stąd takie a nie inne ceny - a ja wolał bym inny model sprzedaży: "goła" wersja podstawowa i wszystkie możliwe opcje dostępne osobno. Ewentualnie dodatkowo promocyjne pakiety opcji.

Prawie coś w tym stylu ma Citroen - na pewno w starym Berlingo, nie wiem jak inne modele ale pewnie podobnie. Niestety, jak wiadomo "prawie" robi wielką różnicę... <;

ian - 2008-03-07, 10:01

Co do usterek. Mam niewielki luz oparcia fotela kierowcy. Rozumiem, że rzecz taka się może przytrafić w tzw. tanich markach, ale np. przy 10.000 tyś km, a nie jak dopiero zbliżam się do połowy tego dystansu :-x
laisar - 2008-03-07, 10:16

Cytat:
niewielki luz oparcia fotela kierowcy [...] Rozumiem [...] np. przy 10.000 tyś km, a nie jak dopiero zbliżam się do połowy tego dystansu

U mnie po 10tyś nie ma żadnych luzów - ważę 74kg (;

Cytat:
Samochody w salonach Toyoty można doposażać!

Nie, no - wiadomo, że prawie zawsze coś można dokupić. Ale jak rozumiem kol. wox sugerował tylko, że akurat toyoty są wyjątkowo świetnie wyposażone - i może faktycznie tak jest, ale przecież nie za darmo, nieprawdaż?

dogberry - 2008-03-08, 19:03

U mnie też na szczęście nie ma luzów a ważę 85 :mrgreen:
waski - 2008-03-09, 09:53

Ja też zgłaszałem że fotel zgrzypi i ma luzy.
I sytuacja wygląda tak, luzy to jest normalka, niedbalstwo w jego produkcji, a trzeszczenie sam zlokalizowałem, zobaczcie sobie z prawej strony fotela, na dole jest taki plastik który maskuje szynę fotela. I to on właśnie ociera się o tą psełdo dermę którą jest obszyty fotel z boków. Sprawdzcie sami jak będziecie jechać, a będzie wam zgrzypieć piszczeć, wsadzcie lekko palec między tą plastikową osłonę a tą skórę (z kangura :lol: ) i zobaczycie że wszystko ucichnie. To poprostu trze jedno o drugie i wydaje takie dźwięki.


A jeśli chodzi o usterki, to zastanawiam się tylko nad jednym, ile zdołamy pojeździć loganem zanim pokaże się RDZA. To pytanie spędza mi sen z powiek.
Bo to tych wszystkich niedoróbek i mini usterek już się przyzwyczaiłem i olewam je, bo to w końcu tanie auto. W nexii dopiero po 7 latach pokazała się ruda na drzwiach, więc mam taką nadzieję że żabojad pokąże klasę i będzie lepszy chociaż o trochę. Tymbardziej że nexia była tańszym autem w zakupie i miała takie same wyposażenie. Jak wytrzymie 7 lat to będę zadowolony, bo wtedy już jej nie będę miał. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Gość - 2008-04-07, 20:25

Czytam to i czytam i nie wierzę ze mam logana MCV. Na zegarze 40 000 z maja2007 i nic sie nie dzieje (ah H4 po 20 tys i drugie po nastepnych 20 tys) a tak po za tym to musze przyznań że jestem w grupie podwyższonego ryzyka - jestem zagazowany. I jak na razie nic zadnych wycieków przecieków wylewek i odm. Fakt ze przy 120 kmh trudno sie porozumiec ale co mozna chciec za taką cene wazne ze ma cztery koła jakoś wygląda i jest pojemne. Jednym słowem nie mogę narzekać na moją Drakulę :evil: :evil:
Marek1603 - 2008-04-13, 10:28

A u mnie po 19 000 wymiana lewego przedniego wahacza, około 25000 rdza na podszybiu lewych tylnych drzwi, około 33000 rdza na rantach tylnych drzwi i OGÓLNA PUNKTOWA KOROZJA NA CAŁYM AUCIE. Ale to przecież tanie auto i chyba z tym trzeba się liczyć przy zakupie.
Marek1603 - 2008-04-13, 10:32

Acha stuki w okolicach poduszki powietrznej pasażera to tylko prawy wylot powietrza.
dmas - 2008-04-17, 11:50

Wlasnie jestem po 1-szym przegladzie serwisowym. Zglosilem „pocenie sie” oleju w okolicach rozrzadu – po diagnozie wymieniono rozrzad. Po roku uzytkowania i przejechaniu ok 9000 km nic wiecej nie wyszlo. Oby tak dalej...
KaS602 - 2008-04-17, 12:33

dmas napisał/a:
Zglosilem „pocenie sie” oleju w okolicach rozrzadu – po diagnozie wymieniono rozrzad


:shock: Miałem to samo - u mnie cos tam wymyslili, ze to jakas sruba jest nieszczelna... Teraz problem sie powtorzył...

Mozesz napisac cos wiecej o tej naprawie...?

dmas - 2008-04-17, 12:49

KaS602 napisał/a:
Mozesz napisac cos wiecej o tej naprawie...?

Jesienia podjechalem do serwisu aby zglosic m. in. „pocenie sie” oleju – widoczne na silniku, z gory od strony rozrzadu. Serwis wyczyscil wszystko i poprosili aby jeszcze przejechac ok 1 tys km – akurat zbieglo sie z przegladem serwisowym. Po odstawieniu – mieli sprawdzic i podjac potrzebne naprawy – gdy odbieralem, potwierdzili, ze wymienili rozrzad. Nie znam wiecej szczegolow, ani wykazu czesci – bo to byla naprawa gwarancyjna. Teraz nic sie nie poci i odnosze wrazenie, ze silnik lepiej (ciszej i plynniej) pracuje. Przy okazji wymienilem tez olej.

KaS602 - 2008-04-17, 12:51

Dzieki za info.
Bede niedlugo na przegladzie to bede musial sie tym tez zajac... zobaczymy co teraz powiedza...

Kristoff - 2008-04-17, 13:17

KaS602 napisał/a:
Dzieki za info.
Bede niedlugo na przegladzie to bede musial sie tym tez zajac... zobaczymy co teraz powiedza...


To jest, że tak powiem, cecha tego silnika. Mówił mi spec od napraw aut francuskich (nie ASO) w Warszawie, że w każdym silniku 1,6 by Renault takie zapocenie się może pojawić, jednakowoż jest ono zupełnie niegroźne i nawet z przebiegami znacznie powyżej 100.000 km zostaje na poziomie zapocenia (no może nieco większego). Ja tak jeździłem autem, aż mu stuknęło 9 lat, a zapocenie pojawiło się gdzieś w trzecim roku (ale wtedy na samochody francuskie był tylko rok gwarancji) i nic z tym nie robiłem aż do planowej wymiany rozrządu. Ale oczywiście na gwarancji warto to zrobić wcześniej, jasna sprawa.

Pozdrawiam,
Kristoff

laisar - 2008-04-17, 13:20

Cytat:
Mówił mi spec od napraw aut francuskich (nie ASO) w Warszawie

Może warto go polecić w dziale "Warsztaty"? (:

KaS602 - 2008-04-17, 14:05

laisar napisał/a:
Może warto go polecić

Tym bardziej, ze niektorym konczy sie okres gwarancyjny i czesc uzytkownikow moze zechciec "rozstac sie" z ASO...

Kristoff - 2008-04-17, 15:29

laisar napisał/a:
Cytat:
Mówił mi spec od napraw aut francuskich (nie ASO) w Warszawie

Może warto go polecić w dziale "Warsztaty"? (:


Polecam, dodałem do działu "Warsztaty":

http://www.daciaklub.pl/f...p?p=11666#11666


Pozdrawiam,

Kristoff

dmas - 2008-07-11, 07:57

Dalej w temacie: ponownie pojawilo sie pocenie i wyciek oleju (slady pod autem). Bylem w serwisie i ... ponownie wymieniono rozrzad. Dodam, ze od poprzedniej wymiany (03.08) przejechalem ok 1000 km. Mam nadzieje, ze tym razem bedzie ok.
Mamert - 2008-07-22, 16:16

Miesiąc temu, może półtora pisałem że nie wymienili mi oleju po 5000 km, bo znaleźli przeciek koło rozrządu.
Dzisiaj oddałem auto do Zdunka w Gdańsku i ...
Zadzwonił Pan z wieścią że będą zdejmować głowicę (muszą mieć na to zgodę z centrali RP), bo uszczelka głowicy puściła w nietypowym miejscu.
Nie lubię jak mi ASO silnik rozbiera, chyba się nawalę browarami.

psur - 2008-08-20, 08:20

http://www.daciaklub.pl/f...p?p=16409#16409
czorek napisał/a:
z awarią pasa bezpieczeństwa (przedni prawy) [...] konieczna jest wymiana całego pasa bezpieczeństwa (wraz z mechanizmami)

czorek, możesz napisać coś więcej o tej awarii pasa bezpieczeństwa?

czorek - 2008-08-20, 08:58

Pas przy hamowaniu nie blokował się od razu, tylko wysuwał jakieś 20 cm i dopiero wtedy blokował. Co powodowało szarpnięcie pasażera a w przypadku odtwarcia poduszki powietrznej mogłoby doporowadzić do ciężkich obrażeń.
Na serwisie okazało się, że jeden z tylnich pasów ma podobny objaw, tylko trochę mniej się go wysuwa.

psur - 2008-08-20, 09:01

A to ja mam dokładnie odwrotnie: http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=1094
czorek - 2008-08-20, 09:13

Jedź do serwisu, powinni zrobić na gwarancji.
A4kadiusz - 2008-10-05, 21:28
Temat postu: nie minął jeszcze tydzień...
a już mogę powiedzieć, że nie działają: tylna wycieraczka, tylne i przednie spryskiwacze i światło cofania... jutro dzwonię do salonu, w którym ją kupiłem. Przyjrzałem się wężykom spryskiwaczy na masce - jeden z nich uszkodzony. Może to jest przyczyną niedziałania tylnej wycieraczki...
Jak sądzicie mogą robić jakieś problemy?

Autko bardzo fajne, ale ciekawi mnie co jeszcze nie działa...

jackthenight - 2008-10-05, 21:33
Temat postu: Re: nie minął jeszcze tydzień...
A4kadiusz napisał/a:
a już mogę powiedzieć, że nie działają: tylna wycieraczka, tylne i przednie spryskiwacze i światło cofania... jutro dzwonię do salonu, w którym ją kupiłem. Przyjrzałem się wężykom spryskiwaczy na masce - jeden z nich uszkodzony. Może to jest przyczyną niedziałania tylnej wycieraczki...
Jak sądzicie mogą robić jakieś problemy?

Autko bardzo fajne, ale ciekawi mnie co jeszcze nie działa...


Fiat UNo to super auto. Ja miałem Uno 1.0 ie 97r. aż 3 lata i naprawdę sobie uno chwaliłem.
Nic się praktycznie nie psuje, a nawet jak już to możesz sobie sam to naprawić.
Prosta konstrukcja, banalna elektronika auta, niskie ceny części - co więcej potrzeba ?

A4kadiusz - 2008-10-05, 21:58
Temat postu: Re: nie minął jeszcze tydzień...
jackthenight napisał/a:

Fiat UNo to super auto. Ja miałem Uno 1.0 ie 97r. aż 3 lata i naprawdę sobie uno chwaliłem.
Nic się praktycznie nie psuje, a nawet jak już to możesz sobie sam to naprawić.
Prosta konstrukcja, banalna elektronika auta, niskie ceny części - co więcej potrzeba ?

Było potrzeba więcej miejsca... dlatego MCV. Reszta tak jak napisałeś. Dlatego się z nim nie rozstaję. Żona będzie nim jeździła ;).

wox - 2008-10-05, 21:59
Temat postu: Re: nie minął jeszcze tydzień...
A4kadiusz napisał/a:
a już mogę powiedzieć, że nie działają: tylna wycieraczka, tylne i przednie spryskiwacze i światło cofania... jutro dzwonię do salonu, w którym ją kupiłem. Przyjrzałem się wężykom spryskiwaczy na masce - jeden z nich uszkodzony. Może to jest przyczyną niedziałania tylnej wycieraczki...
Jak sądzicie mogą robić jakieś problemy?

Autko bardzo fajne, ale ciekawi mnie co jeszcze nie działa...

Tak się przykładają do przeglądu"zerowego". Zresztą do jakiejkolwiek roboty - tak już niestety jest w ASO. Mnie jeszcze przed wyjazdem z salonu udało się wypatrzeć porysowaną przednią szybę - zadziałali w miarę szybko i pozytywnie.
Działaj jak najszybciej. Nie sądzę żeby robili jakieś problemy.

MR - 2008-11-28, 00:13

http://www.daciaklub.pl/f...p?p=21244#21244
laisar napisał/a:
poważnych awarii nie było, ale o super trwałości można sobie pomarzyć.

Może rozwiniesz, ku powszechnej nauce? Nigdy dość cudzych doświadczeń... (;
No to rozwijam.
Lista usterek prezentuje się następująco:
- piszczące hamulce tylnej osi (smar się za szybko skończył, niedoróbka fabryczna), ale musieli rozebrać prawie całe hamulce z tyłu;
- spalony włącznik stopu;
- rdzewiejące lewe pióro wycieraczki;
- niedomykający się schowek przed pasażerem;
- klekocząca tylna lampa (nie wiadomo dlaczego?);
- skrzypiące fotele;
- radosna twórczość czujnika temperatury cieczy chłodzącej - pokazuje co chce.

Jak widać same pierdoły, dlatego Boże broń nie twierdzę, że dacia to awaryjny gniot, bo to oczywista nieprawda. W ogóle to jestem zadowolony z mojej maszyny, ale z drugiej strony trudno powiedzieć, że nie było paru drobnych wpadek.
Zresztą kilka razy "spowiadałem się" zainteresowanym czy autko się nie psuje i jak usłyszeli o wymienionych usterkach, to wszyscy dochodzili do wniosku, że to trwały wóz, a takie usterki to mały pikuś.
Ja też tak uważam i na pewno nie należę do grona polskich, wiecznie niezadowolonych użytkowników dóbr wszelakich.

Działam ku chwale naszej ulubionej marki jako jedyny posiadacz takiego wozu w całej gminie i jeden z trzech w powiecie.
Napisałem o usterkach gwoli ścisłości i tak jak się spodziewałem nadziałem się na obrońców dacii "do ostatniego naboju".

laisar - 2008-11-28, 00:37

Należy też pamiętać, że minimalny odcinek po którym komp w ogóle liczy "spożycie" to ok. 400 m.

Cytat:
No to rozwijam.

Dzięki - każdemu producentowi, modelowi i posiadaczowi życzyłbym co najwyżej takich problemów (:

Cytat:
tak jak się spodziewałem nadziałem się na obrońców dacii "do ostatniego naboju".

"Ale masz jakieś wsparcie [swojej tezy]?", jakby to powiedział Shrek... Np cytacik? (;

waski - 2009-06-25, 18:11

A ja mam małego pecha w tym miesiącu. Najpierw, poleciała mi prawa końcówka drążka kierowniczego, koszt 150zł (końcówka+wymiana+zbierzność), potem posypał się pas od pasażera. Tutaj były niezłe jaja, najpierw przestał działać napinacz, przez co o mało nie rozbiłem głowy mojej mamie na desce rozdzielczej, chwilę potem zepsuł się wciągacza pasa. Rozebrałem ten mechanizm i rzosypała mi się sprężyna zwijająca, wtedy pochopnie zamówiłem w salonie nowy, który miał kosztować 425zł, dałem zadatek 100zł i wróziłem do domu. Tak mnie to wkurzyło że zepsuł się pas, że zacząłem go naprawiać i w końcu naprawiłem, wszystko działa idealnie, poprostu wypadła taka mała plastikowa zawleczka i ta spręzyna zwijająca się wysunęła spod obudowy. No ale niestety straciłem 100zł zadatku, to już akurat moja wina, bo mogłem najpierw bliżej się temu przyjżeć.
No a dzisiaj zapalam auto po pracy a tu słyszę jakieś metaliczne trzaski. Za cholerę nie mogłem dojść skąd to dochodzi, dopiero w domu położyłem się z boku auta i przypadkiem zobaczyłem że taki wspornik przyspawany do tłumika zgnił i odpadł. Wtedy właśnie tłumik obijał się o ten wspornik. Pojechałem do znajomego i za 20zł profesjonalnie wyciągnął z szelek ten wspornik poczyścił i super pospawał z tłumiczkiem. Teraz wszystko jest picuś glancuś.
Niby wszystko to nie było niczym poważnym no może oprócz tego pasa, ale takie pierdoły potrafią bardziej napsuć krwi niż coś poważniejszego :evil:

sami-99 - 2009-06-25, 22:44

Prawda. Dlatego póki co cieszę się nowym autem. W poprzednim CC nigdy nie było wiadomo kiedy coś się stanie.
Najgorsze, że takie niespodzianki ( jak sama nazwa wskazuje ), dzieją się w momencie kiedy się tego nie spodziewamy. :-/

DUCATI - 2009-06-26, 11:08

Z tlumikiem mialem chyba to samo, ale mi to zrobili na gwarancji, nie wiem dlaczego robisz wszystko sam...
waski - 2009-06-29, 14:52

DUCATI napisał/a:
Z tlumikiem mialem chyba to samo, ale mi to zrobili na gwarancji, nie wiem dlaczego robisz wszystko sam...


A niby kto to ma za mnie zrobić, serwis??. Przecież auto mam już po gwarancji, więc muszę robić to sam, albo w warsztacie, jeśli jest coś czego nie dam rady zrobić samemu. ;-)

DAREK - 2009-07-10, 13:50

U mnie poleciały teraz dwa wahacze i końcówka drążka. Zawieszenie jest rzeczywiście "zaprojektowane na gorsze drogi" ale po to, żeby się bardziej sypało. W poprzednim Renault lewy wahacz wytrzymał 140 tys. km. Rdza także świażo pomalowana po raz kolejny. Wg opinii serwisu nowsze są dokładnie tak samo zabezpieczone antykorozyjnie jak rocznik 2005.
Na szczęście jeszcze tylko 2 lata malowania rdzy na gwarancji i pozbywam się tego wynalazku.

mgg - 2009-07-20, 13:55

mi się zepsuło niewiele przez 4 lata
- żarówka podświetlenia środkowego panela w desce
- 2x żarówka świateł mijania
- włącznik świateł cofania
reszta OK
rdzy ani sladu

może szczęsliwy model

Pablo78 - 2009-07-20, 18:47

mgg napisał/a:
rdzy ani sladu


no to mój też chyba szczęśliwy... ;-)

Beckie - 2009-08-26, 20:31

U mnie: regulacja zatrzasków prawe drzwi bagażnika.
Jak użyję za mało siły to nie raz nie domyka się górny zatrzask. :-(

laisar - 2009-08-26, 20:58

5900 km, 4 m-ce: wymiana komputera poduszek powietrznych.

15 tys. km, 12 m-cy: wymiana uszczelki miski olejowej; wymiana (niepotrzebna) kompletu rozrządu i (później, faktycznie winnej) pompy wody.



Kwestia wątpliwego istnienia uszczelki została wydzielona: http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=2401.

gigi303 - 2009-08-27, 06:21

- wymiana czujników od alarmu (padły przed dotarciem silnika :-/ )

- dokręcenie belki poprzecznej pod kokpitem (była nie dokręcona od nowości w wyniku czego piszczało w aucie)

- wymiana pompy wody i rozrządu ( pompa wody piszczała)

- smarowanie prowadnic szyb przednich ( stukały i stukają dalej ale już bardzo rzadko)

- perypetie z LPG - za dużo wizyt aby opisywać :lol:

- czyszczenie układu hamulcowego ( trzaski w z tyłu podczas hamowania)


- gaśnie mi samochód – coś na pewno będzie trzeba wymienić :lol:

DAREK - 2009-08-27, 07:43

- wymiana włącznika szyby (impulsowego)
- wymiana wahacza prawego
- malowanie prawego tylnego błotnika x2

mike - 2009-08-27, 19:49

- wahacze - lewy i prawy przy ok. 25 tys. km - chyba takie drogi, ale wytrzymałość sworzni słaba;
- klapa schowka (dwukrotnie) - nadal krzywa - dałem sobie na wstrzymanie, bo znalazłem swój sposób na palące się światełko w schowku;
- tablica wskaźników (samoczynne zerownie przegiebu i spalania auta) - z tego akurat cieszę się bo mam teraz spalanie chwilowe czego nie było wcześniej - ok. 12 tys. km;

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2011-11-27, 01:58 ]
Odpowiedź ws tablicy wskaźników: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=38165#38165.

dmas - 2009-08-27, 21:04

- 2 x rozrząd i szykuje się 3ci raz... co przegląd to wymiana. Strach pomyśleć co będzie po gwarancji... gulp.

No i jest 3ci raz. Jeszcze na gwarancji. Co przegląd to wymiana przy przebiegu 25T.
Ktoś ma jeszcze podobne doświadczenia, czy to tylko mój egzemplarz?
Pzdr dmas

psur - 2009-08-28, 08:39

1. Tylny pas wymienili ( http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=1094 )
2. Poduszka pasażera nieco stukała na samym początku, po naprawie przestała.
3. Wymiana żarówek (robocizna na gwarancji, żarówka płatna ok. 2 zł):
* podświetlenie nawiewów ( http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=1307 ),
* przycisk ogrzewania tylnej szyby.

Leo2 - 2009-08-28, 12:42

A u mnie zero napraw, dosłownie nic (4,5 roku eksploatacji) tylko pióra wycieraczek!
Pozdrawiam

aaryt - 2009-08-28, 14:34

caly common rail....
aro_rdrg - 2009-08-29, 10:55

U mnie wymieniano 3x łożyska. 2 krotnie w jednym kole po ok miesiącu (naprawa gwarancyjna naprawy gwarancyjnej)
darsy - 2009-08-31, 18:55

W jednej końcówka drążka prawa ,jakiś czujnik w silniku, a tak 75000 i śmiga :) a druga 45000 i tylko wycieraczki.
flowerman - 2009-09-01, 07:08

stan 3667 km - regulacja drzwi kierowcy - szczelina od 0,5 do 0,9 cm
jackthenight - 2009-09-01, 09:18

flowerman napisał/a:
stan 3667 km - regulacja drzwi kierowcy - szczelina od 0,5 do 0,9 cm


Ale w którym miejscu ci się taka szczelina pojawiła ?
Drzwi siadły na zawiasach, na jednym ?

piotrres - 2009-09-01, 10:52

Na gwarancji:

1.Ramiona wycieraczek
2. Pokrywa schowka
3. Kontrolka h. ręcznego
4. uszczelka wewn. drzwi tylnych, i napr lakiernicza tamże, z winy ASO
5. końcówka układu kierowniczego z prawej.
6. Podświetlenie regulacji nawiewów.
7. Czujnik temperatury.

Po gwarancji:

1. Czekam na decyzję ws. odprysku lakieru nad odbojnikem klay bagażnika, bo się w RP nie spodobały zdjęcia. Trzeba powtórzyć sesję
2. Wieszak od rury wydechowej. Naprawa własna. Teraz nic w aucie nie piszczy, dzwoni, jest ciszej.... :mrgreen:

flowerman - 2009-09-01, 12:27

jackthenight napisał/a:
flowerman napisał/a:
stan 3667 km - regulacja drzwi kierowcy - szczelina od 0,5 do 0,9 cm


Ale w którym miejscu ci się taka szczelina pojawiła ?
Drzwi siadły na zawiasach, na jednym ?


Najprawdopodobniej na zawiasach.

Od progu aż po dach nie przylegały do środkowego słupka

ADAM 12 - 2009-09-05, 11:18

Po pierwszym roku :
1.Wyciek przy rozrządzie
2.słabe hamulce
3."ściąganie" na prawąstronę
4.ślady rdzy na zgrzeinach tylnych lewych drzwi
5. wyblakła listwa prawych tylnych drzwi.
W pkt.5 RP miało duże problemy,dopiero po złożeniu reklamacji i prośbie o pisemne uzasadnienie,stwierdzono,że reklamacja jednak będzie uwzględniona.

marekwoj - 2009-09-06, 20:26

Na gwarancji po 15 tyś włącznik świateł cofania, po 45 uszczelka tylnych drzwi, po 60 tyś końcówka drążka. Do tego 2 czy 3 razy jakąś żarówkę.
Po gwarancji, po ok 80 tyś łożysko tylnego koła, druga końcówka drążka i łączniki stabilizatora, .

Teraz mam prawie 90 tyś i będą malowali klapę bagażnika i okolice pod wlewem paliwa, pojawiła się korozja ale na szczęście będzie to naprawa gwarancyjna.

antropolog - 2009-09-11, 08:59

Oczyszczenie i polakierowanie rdzewiejącego stelaża fotela
ian - 2009-11-23, 10:23

Ale mam problem :-D Uważajcie na śruby mocujące zderzak w okolicy zamka bagażnika. Jak uniesiecie pokrywę bagażnika to od razu je zauważycie. Wiosną zaczęła się odkręcać ta po prawej stronie, teraz z kolei ta po lewej. Środkowa przy zamku jak na razie trzyma się mocno. Zastanawiam sie, czy one faktycznie coś przytrzymują, czy pełnią zadanie tylko estetyczne, takiej zaślepki....
KaS602 - 2009-11-23, 13:25

ian napisał/a:
Zastanawiam sie, czy one faktycznie coś przytrzymują, czy pełnią zadanie tylko estetyczne, takiej zaślepki....


Oczywiście trzymają one nakłądkę zderzaka. Poza nimi są jeszcze te przy nadkolach i od spodu nakładki.

wilanowiak - 2009-12-15, 09:35

odświeżając temat: pierwsza usterka w moim Loganie przy przebiegu 13000km. ( kupiony w kwietniu ) - nie działa klamka od środka w tylnych drzwiach - żadko urzywane drzwi! Zaraz mam pierwszy przegląd to i zgłoszę pierwszą reklamację.
gigi303 - 2009-12-15, 11:30

może to głupie ale czy sprawdziłeś czy blokada dla dzieci nie jest przesunięta ???
Niby błahostka ale można zapomnieć o tym :mrgreen:

Beckie - 2009-12-15, 13:18

Zależy czy drzwi tylne boczne czy tylne tylne. :mrgreen:
stempik - 2009-12-15, 14:26

Usterki, awarie, naprawy.

Jak w tytule i tak na okrągło. Dochodzę do wniosku że jeśli się nie zapłaci za autko na wejściu to potem systematycznie trzeba dopłacić różnicę.
Choć ostatnio jakby bardziej.

Niespełna trzy miesiące temu padł silnik krokowy
Dziś przekażnik (u Przyguckich na Legionów chciano mi wymienić cewki)

W najbliższych planach, mam silnik nagrzewnicy i sprzęgło.

Leo2 - 2009-12-15, 16:46

Zero napraw, zero rdzy, żarówki mam od nowości (ale jeżdżę na dziennych ledach), o przepraszam zapomniałem o piórach wycieraczek 1kpl.
Pozdrawiam!
Może dopiszę że cały rok jeżdżę na oponach zakupionych z Daczką czyli Montana (całoroczne) zero poślizgów a mieszkam w górach!

laisar - 2009-12-15, 19:16

Cytat:
jeśli się nie zapłaci za autko na wejściu

Problem właśnie w tym, że to też zupełnie niczego nie gwarantuje. Natomiast zazwyczaj właściciele bryk za - powiedzmy - ponad 200 kzł rzadziej bez- i względnie wylewają swoje żale na różnistych forumach <;

No chyba że miałeś na myśli auta z siedmiocyfrową ceną - wtedy może faktycznie wystarczy "zapłacić na wejściu"...

stempik - 2009-12-15, 22:22

laisar napisał/a:
Problem właśnie w tym, że to też zupełnie niczego nie gwarantuje.

tak sobie tylko odreagowuje :mrgreen:

Mamert - 2010-01-08, 22:09

Przy przeglądzie na 30.000 wymieniony łącznik(poduszka) skrzynii biegów. Chyba wiem jak, niedawno przymierzałem się do wyprzedzania, samochód przede mną jednak nieoczekiwanie mocno zwolnił i skręcał w prawo, a za mną chciał ze mną wyprzedać, więc ostra redukcja i mocno gaz. Ufff, udało się !!! Gdyby nie ten manewr, trzy zgniotki murowane.
jan ostrzyca - 2010-02-19, 17:52

Po 60.000 km
1) hałas łożyska sprzęgła,
2) prawa końcówka do wymiany,
3) pęknięta obudowa termostatu - wyciekło ok 2 l. płynu chłodzącego,
4) rozwulkanizowane elementy gomowe wahacza (cokolwiek to znaczy),
5) wymiana klocków hamulcowych.

Stan tarcz hamulcowych ok. 50% zyżycia.
Minimalna grubość tarcz wentylowanych to 17.7 mm - u mnie 20.2 mm.
Koszt klocków 150 zł - pasuja od Laguny - I system ATE.
Tarcze hamulcowe pasują od Laguny I - najmniejszy rozmiar.
W MCV są ponoć trzy systemy hamulców, w niezależym warsztacie specjalizującym się renówkach jakoś to rozgryźli.

siwy-34 - 2010-02-22, 22:14

Co do hałasu łożyska sprzęgła to czy to może wyglądać tak że przy świeżo uruchomionym aucie słychać takie nieregularne krótkotrwałe szumy i w tym czasie odczuwa się to na drążku zmiany biegu jako takie drgania inne niż te normalnie odczuwane a ponadto ustaje to przy wciśniętym sprzęgle?
jan ostrzyca - 2010-02-23, 08:32

siwy-34 napisał/a:
Co do hałasu łożyska sprzęgła to czy to może wyglądać tak że przy świeżo uruchomionym aucie słychać takie nieregularne krótkotrwałe szumy i w tym czasie odczuwa się to na drążku zmiany biegu jako takie drgania inne niż te normalnie odczuwane a ponadto ustaje to przy wciśniętym sprzęgle?


U mnie "na luzie" słychać ciche terkotanie, które ustaje po wciśnięciu pedału sprzęgła. Początkowo brałem to za odgłos nawiewu lub wtryskiwaczy.

loganik - 2010-02-23, 09:25

41kkm- wymiana termostatu/ 43 zł/
siwy-34 - 2010-02-23, 19:28

tzn. janie że to sprzęgło?, ile kosztowało rozwiązanie?
jan ostrzyca - 2010-02-23, 20:10

siwy-34 napisał/a:
tzn. janie że to sprzęgło?, ile kosztowało rozwiązanie?


1) nie mam pewności
2) nie wiem

bo jeszcze się za to nie brałem. Tzn zabrałem się ale majster przy okazji stwierdził pęknięcie obudowy termostatu i wyciek ok 2 l. płynu. Samochód stoi w garażu do czasu usunięcia usterki termostatu.

siwy-34 - 2010-02-27, 18:58

Po czym poznać że zaczyna rozsypywać się pompa wodna?
benny86 - 2010-02-27, 23:41

Raczej jakieś kłopoty z temperaturą silnika (przegrzewanie?)
gigi303 - 2010-02-28, 08:13

jan ostrzyca napisał/a:
siwy-34 napisał/a:
Co do hałasu łożyska sprzęgła to czy to może wyglądać tak że przy świeżo uruchomionym aucie słychać takie nieregularne krótkotrwałe szumy i w tym czasie odczuwa się to na drążku zmiany biegu jako takie drgania inne niż te normalnie odczuwane a ponadto ustaje to przy wciśniętym sprzęgle?


U mnie "na luzie" słychać ciche terkotanie, które ustaje po wciśnięciu pedału sprzęgła. Początkowo brałem to za odgłos nawiewu lub wtryskiwaczy.


zauważyłem ostatnio ten sam objaw u siebie, raz to terkotanie jest głośniejsze raz cichsze ale zawsze na luzie występuje, po wciśnięciu sprzęgła znowu jest przyjemna cisza

ADAM 12 - 2010-02-28, 16:06

Po czym poznać że zaczyna rozsypywać się pompa wodna?
Po delikatnym ubytku płynu i mokrym silniku od spodu w okolicy rozrządu.Pompa wody jest mało skąplikowana i jedyne co w niej szwankuje to uszczelniacz,rzadko wysiada łożysko "samo z siebie".W niektórych silnikach uszkodzeniu ulegał jeszcze napęd,ale w renówkach to się nie zdarza.Dlatego przy każdej wymianie rozrządu zrowy rozsądek zaleca wymianę pompy za parę złotych,ponieważ późniejsza wymiana to koszt pracy a nie części.
Kol.Siwy nie napisałęś skąd takie pytanie, czy silnik Ci się grzeje,czu ubywa Ci płynu w układzie,czy dochodzą Cię jakieś niepokojące dźwięki z tych okolic? Bez obejrzenia auta trudno leczyć pacjenta na odległość.

walther - 2010-02-28, 17:41

Zużyta pompa lubi też grzechotać.

A co do awaryjności- po 20000 eksploatacji żadnych poważnych uwag, oprócz piór wycieraczek, rzecz jasna, których o mało co nie powyrywałem z wściekłości jak musiałem 6,5 godz. jechać w deszczu, jęczą jak zarzynany baran. Dodatkowo czasami skrzypi pedał sprzęgła.

laisar - 2010-02-28, 19:26

PISZCZY!
benny86 - 2010-02-28, 20:06

Próbowaliście psikąć czymś ala wd-40 na mocowanie wycieraczki? tzn w te miejsce na podszybiu gdzie jest "nabijana" wycieraczka? U mnie w dwóch różnych samochodach pomogło
Domel - 2010-02-28, 20:34

a u mnie w prawym przednim kole, metaliczny odglos tarcia co jakis czas. Wzmaga sie przy ostrzejszym skrecie w lewo. Czasem kilka dni spokoju i troche popiszczy. Musze poobserwowac dlaczego.
jackthenight - 2010-02-28, 20:37

Wygląda jak zapieczony zacisk, lub tłoczek.
A nie grzeje się to koło bardziej niż inne ?
Przejedź się np. 4 kilometry starając się mało hamować i sprawdź czy prawe koło nie jest cieplejsze(gorące) od lewego.

Domel - 2010-02-28, 20:41

nie, kola zimne. A samochod ledwo 3,5k na liczniku, zeby juz cos sie zapieklo? Sciagac tez nie sciaga przy hamowaniu. Za pierwszym razem myslalem, ze cos w tarcze wpadlo jakis paproch. Jednak juz sie powtorzylo kilka razy.
Mozna tak z biego do ASO podjechac, zeby sprawdzili w kilka godzin?

benny86 - 2010-02-28, 22:01

Nawet byłoby wskazane, potem Ci zarzucą że długo jeżdziłeś z usterką i odmówią naprawy w ramach gwarancji czyli będziesz musiał płacić z własnej keiszeni...
jan ostrzyca - 2010-03-02, 11:47

Obudowa termostatu wymieniona jakiś tydzień temu. Czekałem z wpisem, żeby sprawdzić szczelność ustrojstwa. Nie cieknie.

Koszty:
1) obudowa plastikowa - 32 zł (oryginał),
2) wymiana 15 zł,
3) wymiana płynu chłodzącego 30 zł,
4) płyn petrygo 5 l. 24 zł

robertp1983 - 2010-03-06, 05:27

witam odebrałem już moją daćkę , z warsztatu i wszystko fajnie wygląda. po spotkaniu z zaspą wymienili mi zderzak, amortyzator etc. mam do Was pytanie, zauważyłem , że przy zimnym silniku potrafi przy odpalaniu świeci sie kontrolka ciśneinia oleju. Podobno jest to związane z tym, że czujnik oleju jest wysoko. jak uważacie. możliwe, że po tych moich przejściach jestem przewrażliwony bo przy ciepłym silniku tego efektu nie ma. pozdrawiam
tomi - 2010-03-06, 11:12

Przy zimnym tak jest, pali się ok 2sec.
robertp1983 - 2010-03-06, 15:11

Dzięki, ale sprawdzając czy jest odpowiednia ilość oleju zauważyłem co innego, jak wymieniali chłodnicę widocznie nalali za mało płynu chłodzącego bo w zbiorniku wyrównawczym jest poniżej mini i to sporo tak ponad 1 cm. musze podjechać do serwisu, żeby uzupełnili chyba ze powiecie gdzie kupić ten płyn, więc kolejny problem ale to nie wina samochodu, że ktoś dał ciała :-(
gigi303 - 2010-03-06, 17:40

lepiej niech oni doleją jeśli nie masz daleko do ASO, a jeśli sam wolisz to zrobić to można dolać np coś takiego : płyn prestone
robertp1983 - 2010-03-06, 18:59

od kilku dni już tak jeżdze i póki co nic sie nie stało ale dostałem stresa jak to zobaczyłem, dzieki za pomoc a czy coś do dolewki kupie na zwykłej stacji np. orlen czy musze gdzie s tegos specjalnie szukać?
Beckie - 2010-03-06, 19:18

Kup w ASO dużo nie kosztuje. Coś koło 15zł/litr.
laisar - 2010-03-06, 19:35

Koledzy, co Wy?! Pogięło Was? Koledze źle nalali po naprawie, a Wy mu każecie kupować?!


@robertp1983: Tylko do ASO - niech poprawiają fuszerkę!

robertp1983 - 2010-03-06, 19:35

ok, tylko jak pojade do aso to bede chciałm zeby sami mi uzupełnili bho w sumie oddałerm im samochód a oddali mi nie do końca sprawny. w poniedziałek pojade ale niestety jutro musze troche pojeździć i zastanawiam sie czy dolewać czy jeszcze jak zrobie ze 40 km to mi nie stanie w drodze a aso w niedziele nieczynne bo chętnie to bym i dzisiaj podjechał i kupił

zastanawiam sie czy moge jeszcze jutro nim pojeździć jak myślicie?

Beckie - 2010-03-06, 19:56

Nic się nie stanie, jest zimno więc się nie przegrzeje a w razie czego jest jeszcze wentylator. Ostatnio tez jeździłem pewnie kilka dni z niedoborem.

laisar napisał/a:
Koledzy, co Wy?! Pogięło Was? Koledze źle nalali po naprawie, a Wy mu każecie kupować?!


Nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. :-P

robertp1983 - 2010-03-06, 20:03

dziekuje Wszystkim za rady, tak czy inaczej podjade do ASO, już wysłałem maila do kolesia któremu powierzyłem Daćkę, że zaistniała taka sytuacja i chce aby ją rozwiązali, następnym razem bede sprawdzał wszystko przed odbiorem auta, szczególnie poziom oleju i innych płynów

chociaż w takiej sytuacji bardziej obawiam sie zapowietrzenia układu chłodzenia, zobaczymy pozdrawiam :->

Seal - 2010-03-06, 21:01

robertp1983 napisał/a:


zastanawiam sie czy moge jeszcze jutro nim pojeździć jak myślicie?

Myślę, że spoko ja do swojego ostatnio dolałem ok. 1,5 l płynu a przedtem jeździłem przez parę dni i nic się nie stało chociaż temp. silnika poszła w trochę w górę.
Musiałem tylko częściej oglądać wskazania temp. silnika aby nie wpaść na czerwone pole.

jurek - 2010-03-06, 21:08

1 cm poniżej minimum to żaden problem, oczywiście jesli nie ubywa, bo mogli zostawić nieszczelność. Np zle założyć obejmy na przewody. pozdr
robertp1983 - 2010-03-06, 21:35

właśnie to się okaże starałem sie wylukać czy coś nmie cieknie ale wygląda, że jest oki, jutro sprawdze czy nie ubyło i jakby coś to czeka mnie przeprawa w poniedziaęłk z ASO mam nadzieje ze tylko bedzie sie rozchodziło, o zbyt małą ilość płynu a nie o przeoczone niedociągniecie w montażu.
robertp1983 - 2010-03-08, 21:56

I już po...wysłałem maila, że coś nie halo z poziomem płynu chłodzącego, podjechałem do serwisu i moja daćka jednak zmieściła jeszcze 0,5 litra płynu chłodzącego... teraz jest ok. mam nadzieje, że to koniec niespodzianek :-D
jan ostrzyca - 2010-03-09, 10:15

Kolejna naprawa po 60 tys. km
1) końcówka prawa (już trzecia) 76 zł,
2) silentbloki wahaczy cztery sztuki po 20 zł = 80 zł.

psur - 2010-03-09, 13:53

Ok. 40 tys. km poszły dwie końcówki - najpierw prawa, za parę tygodni lewa. Wymiana na gwarancji.
jan ostrzyca - 2010-03-09, 15:03

końcówka prawa 53 zł
cztery silentbloki 79 zł
robocizna 180 zł
ustawienie zbieżności 50 zł

Podobno w ASO końcówka kosztuje 240 zł.

laisar - 2010-03-09, 17:52

Niecałe 41 tys. km - wymiana prawego wahacza z przodu i prawej końcówki stabilizatora; naprawa gwarancyjna.
jan ostrzyca - 2010-03-10, 13:00

laisar napisał/a:
Niecałe 41 tys. km - wymiana prawego wahacza z przodu i prawej końcówki stabilizatora; naprawa gwarancyjna.


Wymiana wahacza? Z jakiego powodu?

laisar - 2010-03-10, 14:29

Fatalnego stanu sworznia - a że ten jest zintegrowany z wahaczem...
psur - 2010-03-11, 14:04

Po tych kolejnych postach widać, że zawieszenie Logana być może jest na dziury (wysoki prześwit), ale nie pod kątem trwałości.
laisar - 2010-03-11, 14:46

Wiadomo, że własny przykład czasem nie jest miarodajny, ale... być może wynika to trochę z nastawienia kierowcy: "Podobno daćka jest dziuroodporna - no to hajda!" (; Innym autem na niektóre "drogi" bym się nie poważył wjechać...


Poza tym 200 zł co 40 tys. km nie wydaje się jakąś tragedią - ale nie wiem, jak to się ma do konkurencji...

jurek - 2010-03-11, 14:53

Na pewno sworzeń jest zintegrowany z wahaczem? Dzisiaj byłem thalią na przeglądzie i lewy sworzeń wahacza trzeba będzie niedługo wymienić. Diagnosta powiedział, że u mnie jest jako część zamienna. Swoją drogą po 27 tys. niedługa wymiana to szok. pozdr
laisar - 2010-03-11, 23:17

W Loganie - na pewno.

Wg rozpiski - w Clio/Thalii wahacze są różne w zależności od roku produkcji (nawet w ramach jednej fazy), ale wszystkie inne niż Loganie.

Być może jednak pasują do siebie - ale to już by trzeba było chyba pomierzyć...

Beckie - 2010-03-12, 08:35

laisar napisał/a:
Wiadomo, że własny przykład czasem nie jest miarodajny, ale... być może wynika to trochę z nastawienia kierowcy: "Podobno daćka jest dziuroodporna - no to hajda!"


Fakt. Zawieszenie mojej MCVki zachęca mnie do szybszego pokonywania nierówności. Jak na razie 35 000 km i nic z okolic zawieszenia nie słychać.

Zawieszenie jest "aldente" - ni twarde ni miękkie. :mrgreen:

laisar - 2010-03-16, 00:59

U mnie też nie było nic słychać do jakichś dwóch, może trzech tygodni wstecz.

Natomiast teraz przypomniałem sobie, że już na zlocie jeden z mechaników zdaje się coś tam mówił o tym zawieszeniu... chyba właśnie, że będzie do wymiany, jak zacznie stukać - i to byłoby jakieś 5 tys. km wstecz.


2010-03-09, 10:15
jan ostrzyca napisał/a:

końcówka prawa 53 zł
cztery silentbloki 79 zł
robocizna 180 zł
ustawienie zbieżności 50 zł


2010-03-09, 15:03
jan ostrzyca napisał/a:
Kolejna naprawa po 60 tys. km
1) końcówka prawa (już trzecia) 76 zł,
2) silentbloki wahaczy cztery sztuki po 20 zł = 80 zł.


Dwie naprawy w jeden dzień??? Czy to po prostu zdublowane posty?

Silentbloki? Wahacza??? W ASO twierdzą, że "się nie wymienia, w razie potrzeby też tylko cały wahacz".


Cytat:
Podobno w ASO końcówka kosztuje 240 zł.

Nieprawdą jest jakoby (; - dokładnie 216 brutto.

jan ostrzyca - 2010-03-16, 14:43

laisar napisał/a:
U mnie też nie było nic słychać do jakichś dwóch, może trzech tygodni wstecz.

Natomiast teraz przypomniałem sobie, że już na zlocie jeden z mechaników zdaje się coś tam mówił o tym zawieszeniu... chyba właśnie, że będzie do wymiany, jak zacznie stukać - i to byłoby jakieś 5 tys. km wstecz.


2010-03-09, 10:15
jan ostrzyca napisał/a:

końcówka prawa 53 zł
cztery silentbloki 79 zł
robocizna 180 zł
ustawienie zbieżności 50 zł


2010-03-09, 15:03
jan ostrzyca napisał/a:
Kolejna naprawa po 60 tys. km
1) końcówka prawa (już trzecia) 76 zł,
2) silentbloki wahaczy cztery sztuki po 20 zł = 80 zł.


Dwie naprawy w jeden dzień??? Czy to po prostu zdublowane posty?

Silentbloki? Wahacza??? W ASO twierdzą, że "się nie wymienia, w razie potrzeby też tylko cały wahacz".


Cytat:
Podobno w ASO końcówka kosztuje 240 zł.

Nieprawdą jest jakoby (; - dokładnie 216 brutto.


Dwa wpisy odzwierciedlają stan przed i po naprawie, w drugim jest cena robocizny.
Silentbloki wahacza- widać ASO woli wymieniać całość bo lepiej na tym wychodzi, albo zarobi na kliencie albo na gwarancie. Im więcej tym lepiej?

laisar - 2010-03-16, 14:52

Nigdzie tego nie napisałeś, a naprawdę nie sposób się domyślić - stąd pytanie. Może by to po prostu trochę poprawić? ("Zapowiada się..." / "Naprawa wykonana: ..."?).


Zazwyczaj ASO zapewne woli całość <; ale czasem jednak faktycznie po prostu musi, jak np w przypadku sworznia - więc u mnie tym razem nie miało to znaczenia, ale oczywiście dobrze wiedzieć / upewnić się na przyszłość. Dzięki! (:

jurek - 2010-03-16, 17:56

Jako ciekawostka - wymiana oleju, filtrów i świec Thalia 1,2 16V, w serwisie prywatnym /nie ASO/ zawinszowano sobie 400zł. Bo to ,panie trzeba rozkręcić obudowę silnika. Oczywiście nie skorzystam i pojadę do swojego mechanika, który zrobi to za ok. 100z. pozdr
Pawlo - 2010-03-16, 17:57

A w ASO wymiana filtra paliwa kosztuje 180zł wiem bo wymieniałem.
piotrres - 2010-03-16, 18:17

laisar napisał/a:
"Podobno daćka jest dziuroodporna - no to hajda!" (; Innym autem na niektóre "drogi" bym się nie poważył wjechać...

Bo tak jest. Można sobie na więcej pozwolić. Do czasu.
U mie dwa lata temu wymieiana była prawa końćówka ukł. kier.
MIesiąc temu lewa, przy okazji łożyska koła lewego (po 5 latach tłuczenia się po dziurach)

tomi - 2010-03-17, 07:18

Pawlo napisał/a:
A w ASO wymiana filtra paliwa kosztuje 180zł wiem bo wymieniałem.

Wymieniałeś po 40tyś czy wcześniej? Po wymianie była jakaś różnica w pracy silnika?

marcinelectro - 2010-03-18, 12:12

Kiedyś miałem Poloneza, kupiłem go co prawda 7 letniego, ale co roku było wymieniane przynajmniej końcówki drążków, albo swożeń jaki, albo uszczelniacz albo czort wie co. Ostatni przegląd kosztował mnie ponad 800 zł (!!!). Połowe przedniego zawieszenia zostało wymienione. Ale to jeszce nic, znajomy ma Alfę Romeo i mieszka niestety na zadupiu, co skutkuje codziennym przejeżdzaniem po mocno pofałdowanej utwardzonej polnej drodze. Rocznie zawieszenie kosztuje go 1500-4000 zł. Wniosek mój jest taki, że Daćki naprawdę nie są aż tak awaryjne ani drogie w naprawie.
Pomykacz_64 - 2010-03-28, 15:20

Ubytki płynu chłodzącego i awarie pompy wodnej (wyciek płynu) mogą być spowodowane zbyt dużym ciśnieniem w ukł. chłodzenia silnika. Winę za to ponosi, moim zdaniem, wadliwa konstrukcja korka zbiorniczka nadmiaru.

Dowód? Proszę: zaraz po skończonej jeździe odkręciłem ów korek (proponuję zachować ostrożność - przykryć korek szmatką, użyć rękawicy skórzanej, nie zaszkodzi nawet użyć okularów ochronnych!). Nastąpiły wtedy:
-gwałtowny syk i wypływ gorącej pary,
-wyraźnie widoczny kilkusekundowy moment wrzenia płynu w zbiorniczku,
-po ustaniu wrzenia zaobserwowałem wzrost poziomu płynu o ok.2 cm.
(nie mam wycieku, ale myślę, że dlatego, że to jest jeszcze wszystko nowe)

Uszczelniacz w pompie płynu chłodzącego, (jeśli jest to simmering, a myślę, że tak), naprawdę znakomicie uszczelnia, ale pod warunkiem, że płyn nie jest pod ciśnieniem. Jeśli tak, prędzej czy później, musi puścić. Czyli klops gotowy. I ciężko mi uwierzyć w taką tezę, iż po tylu latach produkcji, producent mojego samochodu nie wie o tym.

Zaradziłem tak:
-odciągnąłem płyn ze zbiorniczka do poziomu min., oczywiście "na zimnym"
-odkręciłem korek do połowy,
-zrolowaną niedużą szmatką obwinąłem ścisło miejsce pod korkiem i zabezpieczyłem ją zapinką do spinania bandaża elastycznego.

Zrobiłem potem trasę ok.500km, w tym forsowna górska jazda.
Uwagi:
-temp. silnika normalna (tak jak zawsze, cztery kreski),
-ubytek płynu zerowy,
-i świadomość zerowego nadciśnienia w ukł. chłodzenia, a przy częstych awariach uszczelniacza pompy wody - i ich ewentualnej kosztownej wymianie – uważam, że to niezmiernie ważne.

kier - 2010-03-28, 16:08

Pomykacz_64 napisał/a:
bytki płynu chłodzącego i awarie pompy wodnej (wyciek płynu) mogą być spowodowane zbyt dużym ciśnieniem w ukł. chłodzenia silnika. Winę za to ponosi, moim zdaniem, wadliwa konstrukcja korka zbiorniczka nadmiaru.


Obawiam się, że obniżenie ciśnienia może obniżyć temperaturę wrzenia płynu A to nie jest zbyt zdrowe :D

--
pozdrawiam
kierek

dmas - 2010-03-30, 09:43

Wysłany: 2009-08-27, 22:04


--------------------------------------------------------------------------------

- 2 x rozrząd i szykuje się 3ci raz... co przegląd to wymiana. Strach pomyśleć co będzie po gwarancji... gulp.

No i jest 3ci raz. Jeszcze na gwarancji. Co przegląd to wymiana przy przebiegu 25T.
Ktoś ma jeszcze podobne doświadczenia, czy to tylko mój egzemplarz?
Pzdr dmas

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2010-05-26, 23:39 ]
Odpowiedź: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=49287#49287.

laisar - 2010-04-21, 22:16

Cytat:
wadliwa konstrukcja korka zbiorniczka nadmiaru

Dość łatwo powinno się dać zweryfikować tę tezę - producent podaje, że projektowe ciśnienie graniczne układu chłodzenia (a więc: także owego korka) wynosi max. 1,4 bar.



Dyskusja nt filtra paliwa została wydzielona: http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=3170.

Mamert - 2010-04-21, 23:47

Przy zbyt małym ciśnieniu płynu chłodzącego może szybko polecieć uszczelka głowicy ( tam jest nawyższa temperatura i płyn pozbawiony ciśnienia będzie tam prawie cały czas we wrzeniu).
Konstrukcja korka jest dobra i jest to zarazem zawór bezpieczeństwa.

Pomykacz_64 - 2010-04-24, 08:23

Mamert napisał/a:
Przy zbyt małym ciśnieniu płynu chłodzącego może szybko polecieć uszczelka głowicy ( tam jest nawyższa temperatura i płyn pozbawiony ciśnienia będzie tam prawie cały czas we wrzeniu).


Mam na myśli nadciśnienie w ukladzie chłodzenia, a nie ciśnienie i prędkość przepływu płynu wytwarzaną przez pompę wodną. Nadciśnienie w układzie chłodzenia nie wpływa w żaden sposób na sprawność pompy wodnej oraz na zdolność odprowadzenia ciepła do otoczenia poprzez chłodnicę. Co więcej, uważam, iż nadciśnienie panujące w układzie jest wysoce szkodliwe dla silnika i wpływa jedynie na ewentualne jego rozszczelnienie.

jackthenight - 2010-04-24, 09:25

Pomykacz_64 napisał/a:

Dowód? Proszę: zaraz po skończonej jeździe odkręciłem ów korek (proponuję zachować ostrożność - przykryć korek szmatką, użyć rękawicy skórzanej, nie zaszkodzi nawet użyć okularów ochronnych!). Nastąpiły wtedy:
-gwałtowny syk i wypływ gorącej pary,
-wyraźnie widoczny kilkusekundowy moment wrzenia płynu w zbiorniczku,
-po ustaniu wrzenia zaobserwowałem wzrost poziomu płynu o ok.2 cm.
(nie mam wycieku, ale myślę, że dlatego, że to jest jeszcze wszystko nowe)



Takie objawy występują w każdym aucie na gorącym silniku - nigdy nie uważałem że jest to zły objaw, zawsze twierdziłem że jest to normalny objaw - auta miały po 10 lat i nic się w nich nie psuło.
POza tym płyn w chłodnicy zmienia swoją objętość pod wpływem wzrostu temperatury, co również powoduje powstanie nadciśnienia - ogólnie zawsze słyszałem od mechaników, i różnych znanych mi ludzi że taki syk oraz podnoszenie się poziomu płynu przy odkręcaniu korka na gorącym silniku jest objawem normalnym.

laisar - 2010-04-24, 10:18

Układy chłodzenia są specjalnie projektowane na pracę przy nadciśnieniu - ono oczywiście może być za duże w wyniku różnych przyczyn, albo korek może być wadliwy, ale zasadniczo jest niezbędne:


Wykres zależności temperatury wrzenia roztworu glikolu etylenowego w wodzie w funkcji stężenia glikolu etylenowego.
(źródło: Texaco

Beckie - 2010-04-24, 17:38

Czyli wrzenie płynu spowodowane jest odkręceniem korka = zmniejszeniem ciśnienia w układzie.
Mamert - 2010-04-24, 22:06

Pomykacz_64 napisał/a:
Mam na myśli nadciśnienie w ukladzie chłodzenia, a nie ciśnienie i prędkość przepływu płynu wytwarzaną przez pompę wodną.

Tak, też miałem na myśli ciśnienie statyczne układu. Niestety kłania się fizyka, przy pełnej próżni woda wrze już właściwie z lodu, a przy ok 6 atm wrze powyżej 130 st.C. W wysokich górach np Alpach woda może zawrzeć już przy 90 st.C (czyli przy normalnej temp. pracy silnika !). W samej głowicy temperatura jest kilka stopni wyższa i przy braku nadciśnienia będzie pojawiać się tam kawitacja, a co za tym idzie będzie następowała erozja materiału głowicy i uszczelki oraz będzie jeszcze gorsze odprowadzanie ciepła z głowicy, a to spowoduje szybsze zniszczenie uszczelki pod głowicą.

Pomykacz_64 - 2010-05-09, 19:56

Prawa fizyki są stałe i niezmienne, można o nich dyskutować, ale raczej nie w tym miejscu.
Za sprawne funkcjonowanie układu chłodzenia w naszych samochodach w dużej mierze odpowiedzialny jest termostat. To on otwiera przepływ cieczy chłodzącej przy określonej temperaturze (+/- 80-kilka st. C) na duży obieg, tzn., przez chłodnicę. I nie istotnym tutaj jest zależność temepartury wrzenia płynu chłodzącego od nadciśnienia lub jego braku. Bo co to za różnica, czy ten płyn wrze przy 120st C czy 140st C skoro i tak termostat utrzymuje stała temperaturę płynu na poziomie tych 80-kilku st. Oczywiście w przypadku wzrostu temperatury załącza sie dodatkowo elektryczny wentylator, który wymusza przepływ powietrza przez użebrowanie chłodnicy (podczas pracy silnika na postoju, czy też na przykład w czasie forsownej górskiej jazdy). Natomiast, drodzy koledzy, uważam, iż projektowe ciśnienie graniczne układu chłodzenia - 1,4bar, o którym wspomniał kolega laisar (jeżeli dobrze rozumiem, to chodzi o nadcisnienie o tej wartości) jest gigantyczne. 1,4bar jest ciśnieniem normalnym, ale w kole samochodowym, a nie w szczelnym układzie chłodzenia silnika benzynowego. Chyba, że czegoś tutaj nie rozumiem..

bro - 2010-05-11, 13:01

wymiana chlodnicy na gwarancji

MCV, grudzien 2009, 42tys przebiegu -> dolewam spryskiwacza i widze, ze poziom chlodzenia w polowie miedzy min i max, bylo to kilka dni po przegladzie, kiedy dolali do max.
zauwazylem, ze przez kilka dni jazdy miejskiej (srodek zimy) nic nie ubywa, natomiast trasa 400-500km to schodzi pol zbiornika.
wizyta informacyjna w servisie i telefon do innego: rekomendacja wlac cokolwiek, borygo, orlen petrygo, albo elf, wszystkie maja ten sam skladnik.
zatem wlewam i obserwuje - zachowanie bez zmian, widac bialy osad na chlodnicy i korpusie motoru -> tzn cieknie.
Dwa miesiace czekam na dogodny moment, zeby oddac auto do servisu, w sumie w tym czasie jakies 3-4 tys km i dwa litry plynu.

koniec lutego 2010, 45tys -> wizyta w servisie, diagnoza -> pekniecie chlodnicy, bedzie na nastepny dzien. Nastepnego dnia telefon, ze chlodnica dotarla, ale nie ten model i trzeba czekac na nowa, idzie z jakiejs Francji, potrwa to tydzien. Chlodnica przyszla, Valeo, pewnie ze Skawiny do Krakowa jechala tydzien przez ta cala Francje.
Naprawa OK, chlodnica wymieniona, chlodziwo nalane do MAX, klient zadowolony.

marzec 2010, kilka dni po naprawie -> zeszlo pol zbiornika. nienajlepiej, ale tez nie tak zle. robiac wczesniej dolewki zauwazylem, ze chwile po delewce schodzi duzo, pozniej juz mniej. widocznie na poczatku cos sie musi odpowietrzyc.

maj 2010, 50tys -> ciagle powyzej MIN (ale niewiele), czekam na dogodna okazje na wizyte w servisie. ostatnie 2-3 tygodnie (w tym 1000km autostrady) ubytek ponizej zdolnosci percepcji uzytkownika (w sensie chyba ubylo, ale w sumie to sam nie jestem pewien).

chyba to dobry watek, napisze po wizycie co dalej.

EDIT 2011-04-22: tak, jak napisalem rok temu -> po wymianie chlodnicy dosc szybko ilosc wody spadala, pozniej poziom sie ustabilizowal. Po ponownym uzupelnieniu do MAXA poziom sie trzyma przez rok i 25 tys przejechanych km.

gigi303 - 2010-05-11, 13:57

u mnie tak ubywało jak miałem wadliwą pompę wody, może to tylko zbieg okoliczności ale coś takiego zaobserwowałem.
wox - 2010-05-13, 18:00

Dzisiaj poradziłem sobie z moją pierwszą usterką w Dacii ;-) (auto mam trochę ponad 2 lata; prawie 70 tys. km przebiegu). Nawaliła mi regulacja rozdziału powietrza (za mocno przekręcałem) - w ogóle nie dało się ustawić nawiewu na przednią szybę. Manual się przydał (ogrzewanie 61A). Okazało się, że linka "zeskoczyła" z bolca. Kilkanaście minut roboty i obyło się bez jazdy do ASO.
DUCATI - 2010-05-21, 13:57
Temat postu: Koncówka drążka kierownicy
Przy ok. 50000 zaczalem odczuwac jakies luzy, podobno to zewnetrzna koncowka drazka kierownicy. Cene mi podano 30-60 zl w zaleznosci "od jakosci". Wymiana z geometria - 80 zl.

Pytania i prosby..:

1. Czy to sie latwo wymienia ? Moze ktos podeslac instrukcje.. ?
2. Czy wskazane jest sprawdzenie geometrii ?
3. Czy powinno sie wymienic obie ?

tweeciak - 2010-05-22, 06:57
Temat postu: luszczenie lakieru na czarnym elemencie zderzaka
No i ..."znalazem"
W moim StepWay'u przy halogenie przeciwmgielnym pojawilo sie "luszczenie" lakieru - we "wnęce" na halogen, przy halogenie samym.
Odchodzi farba..na czarnym elemencie. W przyszlym tygodniu bede dzwonil na Pulawska...zobaczymy.

pzdr
Tweeciak

PS-jeszcze jedna usterka ktora znalazlem (o ile mozna nazwac to usterka)-przy hamowaniu..i ruszaniu slychac bylo...takie..meteliczne "tarcie"...jakby nie wiem...dwa elementy o siebie taly. Pojechalem na zaprzyjazniona stacje diagnostyczna...w celu przygotowania sie do "rozmowy z serwisem"...i.. dokrecil mi znajomy oslone metalowa pod silnikiem-i przeszlo:)
To tyle:)-a poza tym...zadowolony. Martwi mnie tylko te "luszczenie"

Alien - 2010-05-22, 08:18

Z łuszczeniem lepiej nie będzie - źle przygotowany plastik pod lakierowanie - masz gwarancję to jedź z tym i po sprawie.
tweeciak - 2010-05-22, 11:21

wiesz....gwarancja...sie dopiero zaczęła (kupiony w marcu)
bede dzwonil...zobaczymy:)

laisar - 2010-05-22, 14:51

Na przeglądzie po 45000 km: lekkie zapocenie olejem miski i okolic rozrządu - więc jak tylko dotrą części, to zostanie wymienione (w ramach gwarancji) koło zębate, uszczelniacze, rozrząd i uszczelka miski olejowej.

(Brzmi jakoś znajomo...?).

Alien - 2010-05-22, 17:42

laisar napisał/a:
Na przeglądzie po 45000 km: lekkie zapocenie olejem miski i okolic rozrządu - więc jak tylko zostaną dostarczone części, to zostanie wymienione (w ramach gwarancji) koło zębate, uszczelniacze, rozrząd i uszczelka miski olejowej.

(Brzmi jakoś znajomo...?).

tak, i strasz mnie tu tak dalej, a ja tu oglądam MCV-ki z przełomu 07/08 z takim silnikiem :-P

laisar - 2010-05-22, 18:18

Eeetam, przecież "zapocenie" nie brzmi jakoś strasznie <;

Po drugie, bardziej serio: skoro usterka pojawia się stosunkowo szybko, jest znana serwisowi, a z naprawą gwarancyjną nie ma kłopotu - to jak dla mnie nie jest to jakoś bardzo duży problem...

...Choć oczywiście lepiej by było, jakby się w ogóle nie pojawiał /:

Marek1603 - 2010-05-22, 21:11

Alien napisał/a:

tak, i strasz mnie tu tak dalej, a ja tu oglądam MCV-ki z przełomu 07/08 z takim silnikiem :-P


Szczerze to dla mnie nie ma problemu. Poprostu przy kupnie dobrze oglądnij okolice rozrządu od góry i dołu wraz z blokiem silnika i będziesz widział zapocenie lub nie silnika. Z drugiej jeśli nie było to zrobione na gwarancji to możesz się zorientować ile taka naprawa kosztuje i próbować zbić cene, albo go nie brać.
Generalnie nie jest to jakaś poważna usterka, więc nie masz się co bać kupić takiego auta. U mnie prawie 42000 i sucho po naprawie przy 15000.

Alien - 2010-05-24, 09:30

Marek1603 napisał/a:
Alien napisał/a:

tak, i strasz mnie tu tak dalej, a ja tu oglądam MCV-ki z przełomu 07/08 z takim silnikiem :-P


Szczerze to dla mnie nie ma problemu. Poprostu przy kupnie dobrze oglądnij okolice rozrządu od góry i dołu wraz z blokiem silnika i będziesz widział zapocenie lub nie silnika. Z drugiej jeśli nie było to zrobione na gwarancji to możesz się zorientować ile taka naprawa kosztuje i próbować zbić cene, albo go nie brać.
Generalnie nie jest to jakaś poważna usterka, więc nie masz się co bać kupić takiego auta. U mnie prawie 42000 i sucho po naprawie przy 15000.


podziękować, podziękować za radę. :-)

laisar - 2010-05-26, 20:20

Dyskusja nt łożysk kół przednich została przeniesiona: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=52290#52290 i kolejne.
tweeciak - 2010-05-27, 08:31

co do mojej wczesniejszej wypowiedzi:
" W moim StepWay'u przy halogenie przeciwmgielnym pojawilo sie "luszczenie" lakieru - we "wnęce" na halogen, przy halogenie samym.
Odchodzi farba..na czarnym elemencie. W przyszlym tygodniu bede dzwonil na Pulawska...zobaczymy"

Bylem dzisiaj
Pan zobaczyl...zrobil zdjecia i powiedzial ze beda wysylac do gwaranta i beda chcieli wymienic caly zderzak. Okolo 3-4 tygodni (bo nie maja zderzaka..bo jeszcze nikt u nich StepWay'a nie rozbil)
Zaprosza mnie na montaz..juz polakierowanego zderzaka.

Czas pokaze. W kazdym razie na Pulawskiej....podoba mi sie:)

Tweeciak

Endi85 - 2010-05-29, 15:25
Temat postu: Re: Koncówka drążka kierownicy
DUCATI napisał/a:

1. Czy to sie latwo wymienia ? Moze ktos podeslac instrukcje.. ?
o ile nie zapieczone to łatwo
DUCATI napisał/a:

2. Czy wskazane jest sprawdzenie geometrii ?
- koniecznie!!!
DUCATI napisał/a:

3. Czy powinno sie wymienic obie ?
- zależy w jakim jest stanie bo jeżeli w marnym to po co płacić dwa razy za geometrię

A ja od siebie dodam że u od jakiegoś czasu odczuwałem u siebie delikatny luz na kierownicy jak miałem skręcone koła na maxa i wpadałem w dołek oraz podczas jazdy po starej kostce brukowej. Serwisanci w ASO na ul. Puławskie stwierdzili że ten typ tak (4x tak twierdzili). Pojechałem do ASO na ul. Lewinowską - luz na maglownicy - wymiana gwarancyjna maglownicy. Wszystkie luzy zniknęły czyli problem był w maglownicy. Pracy ASO na Puławskiej nie będe komentował. A swoją drogą wymiana maglownicy po przejechaniu 38 kkm to chyba trochę dziwne zaczynam się bać mojej drakuli :(

Ikarusiarz - 2010-05-31, 15:51

No i pierwsza pomarańczowa kontrolka się zaświeciła:

8900km i woda w filtrze paliwa. Jestem umówiony na jutro w serwisie. Dam znać co z tego wyjdzie.

Dla informacji: Tankowany wyłącznie na LOTOS-ie i STATOIL-u.

Ikarusiarz - 2010-06-01, 09:37

No i po sprawie... Woda w odstojniku. Cena tej skomplikowanej operacji 23zł04grosze...
Operacja skomplikowana: Zdjęcie koła, osłony, odkręcenie części zderzaka.

krakry1 - 2010-06-01, 13:57

Ikarusiarz napisał/a:
No i po sprawie... Woda w odstojniku. Cena tej skomplikowanej operacji 23zł04grosze...
Operacja skomplikowana: Zdjęcie koła, osłony, odkręcenie części zderzaka.
Ale to cena w ASO?, czy u jakiegoś innego mechanika - pytam bo u mnie też dieselek.
tomi - 2010-06-01, 16:18

U mnie kiedyś a przeglądzie był błąd obecności wody w układzie zasilania paliwem, ale kontrolka się nie paliła. Został wykasowany. Niedawno sprawdzałem, błąd jak na razie się nie powtórzył.
krakry1 - 2010-06-01, 17:03

tomi napisał/a:
U mnie kiedyś a przeglądzie był błąd obecności wody w układzie zasilania paliwem, ale kontrolka się nie paliła. Został wykasowany. Niedawno sprawdzałem, błąd jak na razie się nie powtórzył.
To również dobrze wiedzieć na przyszłość.
Ikarusiarz - 2010-06-01, 19:30

Cytat:
Ale to cena w ASO?, czy u jakiegoś innego mechanika - pytam bo u mnie też dieselek.


W ASO.

krakry1 - 2010-06-01, 19:58

Ikarusiarz napisał/a:
Cytat:
Ale to cena w ASO?, czy u jakiegoś innego mechanika - pytam bo u mnie też dieselek.


W ASO.
No to po ludzku Cię skasowali.
luk2por - 2010-06-07, 11:32
Temat postu: stuki w prawym kole
witam ja na środę jestem umówiony u Przyguckich w sprawie stuków z prawej strony z przodu. jak dla mnie coś się poluzowało i stuka przy ruszaniu i zmianie biegów gdy auto dostaje" kopa". Przy przebiegu 12500 raczej nie powinno się stać nic poważniejszego.
tweeciak - 2010-06-16, 15:18

Zdjecia luszczenia sie lakieru w moim StepWay'u

Mam nadzieje ze widac..

dj.gumis - 2010-06-18, 16:53

ZeneC napisał/a:
Wspominałem o tym na starym forum, więc pozwolę sobie dodać:

32) zgrzyt mechanizmu centralnego zamka w trakcie otwierania



Moim zdaniem to musisz sprzedać to auto i kupić AUDI. Tam perfekcja doszła do tego stopnia, że nawet klik pokrętła do komputera musi mieć swój decybel !!!! Tylko tak na marginesie na Dacię wydasz 40 tysięcy a na Audi 400 tyś PLN !!!!!!!!!!!!!!!!!!

krakry1 - 2010-06-20, 16:11

I właśnie w tym tkwi różnica między tymi markami.
ian - 2010-07-12, 09:51

Głośne drżenie szyby całkowicie zamkniętej po stronie kierowcy. Ostatnio coraz częstsze...

Wynik przejazdu przez polsko-śląskie drogi? Bytków-Siemianowice zdjęty asfalt i położona metalowa siatka. Jazda jak po tarce. Brzeziny koło Piekar brak asfaltu, a dziury głębokości nawet po 10 centymetrów-taki off roadowy tor przeszkód. Zabrze ulica Wolności dziury w asfalcie, dziury zabezpieczone kostką brukową, zapadnięte studzienki kanalizacyjne.

Beckie - 2010-07-12, 09:58

Na to brzęczenie szyby zazwyczaj pomaga jej opuszczenie i ponowne domknięcie. U mnie brzęczy coraz rzadziej.
waski - 2010-07-13, 18:03

Wymieniłem dzisiaj łożysko w przednim prawym kole. Przy okazji dowiedziałem się że poszedł sworzeń wachacza z prawej strony i czeka mnie prawdopodobnie wymiana calego wachacza bo wyjdzie taniej no i dwa największe pechy to to że poszło mi po drodze łożysko w tylnym lewym kole, tzn auto jeździ, ale chuczenie jest straszne w kabinie i pod domem zaczeło się reównież piszczenie. No i druga rzecz, pada mi pomalutku sprzęgło. masakrawykończyć się można finansowo. na łożysko i rorząd poszło750zł, a teraz drugie łożysko, wachacz i sprzęło które najbardziej mnie boli finansowo.
wat - 2010-08-27, 09:34

miał ktoś problem z drzwiami? bo u mnie od kierowcy po wczorajszym montazu dziennych i głośników z tyłu cos ciężko się zamykaja musze je mocniej pacnąć niż reszte, jak sie ten zaek reg. czy tylko na zawiasach
jackthenight - 2010-08-27, 10:07

wat najpierw sprawdź uszczelki drzwi, czy nic tam nie podejrzanego co by przeszkadzało w zamykaniu drzwi - być może uszczelka zeszła z rantu i drzwi o nią zawadzają,
Zawiasów nie ruszaj, bo na pewno nikt ich nie ruszał - no chyba że coś wykrzywili przy montażu głośników - ale raczej mało prawdopodobne.

wat - 2010-08-27, 10:31

oki ide spawdzić i dam znać, a nie pokrzywili bo ich pilnowałem przez otwarte drzwi buraki nie pozwalają wchodzić na hale
no i miałeś rację nie docisnieta uszczelka, poprawiłem i jest oki

DUCATI - 2010-08-27, 12:22

waski, jaki przebieg ??
wat - 2010-08-31, 21:00

komuś telepie się w klekocie obudowa filtra powietrza - u mnie na wolnych obrotach wpada w rezonans a dzis na szybko nie zlokalizowałem srubek które można by dokręcić
Marek1603 - 2010-09-01, 06:23

Z tego co wiem to koledzy w dieslach owijali taśmą zaczep na silniku górnej pokrywy silnika (fitra) czy podkładali kawałek gumki z przodu nad kolektorem wydechowym, bo ona właśnie wpada w rezonans. Rada to zapal auto i przytrzymaj ją ręką i będziesz wiedział gdzie.
laisar - 2010-09-07, 22:55

51 tys. km - przestało działać podświetlenie prawego przełącznika szyby elektrycznej z przodu (((: Na razie nie będę naprawiał d:
wojtus - 2010-09-10, 06:50

Ostatnimi czasy zacząłem słyszeć dziwne odgłosy przy ruszaniu (zarówno do przodu jak i do tyłu) i jednoczesnym kręceniu kierownicą. Pojechałem z tym do serwisu. Okazało się, że do wymiany wachacz lewy i wsporniki stabilizatora.
Wymiana w ramach gwarancji.
Przebieg 59400

Przy okazji zgłosiłem też głośną pracę sprężarki klimatyzacji - po włączeniu na wolnych obrotach słychać było brzęczenie, a na wysokich obrotach strasznie "wyła".
I tu też okazało się, że sprężarka do wymiany w ramach gwarancji, z tym, że niestety nie mieli w serwisie i muszą ściągać z Francji.

Konrad - 2010-09-10, 09:32

waski napisał/a:
Wymieniłem dzisiaj łożysko w przednim prawym kole. Przy okazji dowiedziałem się że poszedł sworzeń wachacza z prawej strony i czeka mnie prawdopodobnie wymiana calego wachacza bo wyjdzie taniej no i dwa największe pechy to to że poszło mi po drodze łożysko w tylnym lewym kole, tzn auto jeździ, ale chuczenie jest straszne w kabinie i pod domem zaczeło się reównież piszczenie. No i druga rzecz, pada mi pomalutku sprzęgło. masakrawykończyć się można finansowo. na łożysko i rorząd poszło750zł, a teraz drugie łożysko, wachacz i sprzęło które najbardziej mnie boli finansowo.


Nie musisz wymieniać wahacza - sworzeń jest wbity w wahacz i jest wymienny - wiem, gdyż robiąc skrzynię i zdejmując dolną belkę Daćki stwierdziłem, że prawy sworzeń był wybity.
Sworzeń kupiłem w Inter Cars za ok. 50 zł ( nie pamiętam ). Tam, też kupiłem sprzęgło za ok. 500 zł ( tarcza, docisk i łożysko - komplet Valeo ). Zrób sworzeń przy wymianie sprzęgła - i tak muszą zdjąć belkę z wahaczami i będą to mieli na wierzchu. Uwierz mi - wymiana sworznia to około 20 minut i kilka młotków - niech Cię mechanik nie naciąga na wymianę całego wahacza. Łożysko do tylnego koła kosztuje około 90 zł, a jego wymiana około 50 zł i trwa około pół godziny.
Dacia to na prawdę TANI samochód zarówno co do części jak i roboty ... przykład - kupiłem żonie Chryslera PT Criusera 2,0 benzyna i będę wymieniał rozrząd : koszt wymiany w ASO - ok. 5000 zł, ja znalazłem mechaniora od amerykanów i wymiana rozrządu z częściami u niego w warsztacie wyjdzie mnie 1800 zł, tak więc Twoje 750 zł to Pan Pikuś.

laisar - 2010-09-10, 09:58

Kiedy właśnie sam sworzeń występuje wśród oficjalnych części zamiennych: ref. 401604793R, cena 208 zł brutto - aczkolwiek tylko w niektórych krajach (np Rosja czy Algieria)...

Po drugie, zależy jeszcze, czy problemem jest wyłącznie sworzeń, czy może np tuleje - które też występują na na rynku zamienników, a w katalogu ASO ich nie ma.

qubacen - 2010-09-10, 18:56

Kurcze, momentami nie gra mi prawy głośnik :evil: już raz byłem na gwarancji i jakoś nie doszli przyczyny. Teraz jestem już na miejscu więc będę się dochodził. Miałem rozbudowywać audio, ale póki co zostaję z fabrycznym i wolałbym aby działało jak należy. Auto ma niewiele ponad miesiąc.
grzegorzr - 2010-10-24, 11:43

30tyś przebiegu siadły gałki kierownicze a po 40 tyś łożysko w prawym kole
Gość - 2010-10-27, 13:54

Witam.
Mam Dacię Logan i w sumie to bardzo nie narzekałem.
Poza drobnymi usterkami typu żarówki i gumki wycieraczek nic nie było.
No i w lato zapchał mi się odpływ wody z klimy. Zamiast pod samochód to do srodka pod wycieraczke.
Zrobili wysuszyli na gwarancji.

Gość - 2010-10-27, 13:57

A teraz borykam sie z problemem pedała sprzęgła.
Strasznie wydaje mi się że wysoko bierze.
Powiedzieli w serwisie że diesel ma hydrauliczne i tak musi być. Że jest wszystko Ok
A jak u was sprzęgło?
Jak się jeździło na tych letnich gum dębicy które były przy zakupie samochodu?
Straszne bicia i ściągania u mnie

gigi303 - 2010-10-27, 17:28

ja mam ponad 50tys na zegarze i nic się nie dzieje, początkowo miałem dużo upierdliwych rzeczy można powiedzieć mikro usterek wynikających z błędów fabryki lub niedopatrzenia pracownika ASO ale od dłuższego czasu odpukać auto jest bezusterkowe
Pedał sprzęgła od nowości bierze wysoko - bardzo wysoko ale ten typ tak ma

Co do kapci letnich dębicy to nie spotkałem się z gorszymi :mrgreen:

matucha - 2010-10-27, 17:33

U mnie jedyną wadą jak narazie jeśli chodzi o sprzęgło i wogóle to to, że trochę czasami skrzypi. Miałem to smarowane jakieś 8 tys. temu przy pierwszym przeglądzie i od tygodnia znowu lekko słychać.

Co do opon, to oryginalne opony z przodu dałem jeszcze raz do wyważenia i było już elegancko. Pewnie je gdzieś przetrzymują na stosie i robią się jajka.

piotrres - 2010-10-27, 19:56

Fakt, sprzęgło w Loganach bierze, miałem tak w Loganie 1.6 (jeden Słowak też narzekał, "że spojka vysoko berze"
blue - 2010-11-01, 19:11

92.000 km - wymiana rozrządu...w aso...ale z tego co teraz co czytam po fakcie to byl bląd...z racji $$$...ehh
przy tym samym przebiegu do wymiany wahacz prawy. Tego juz podejrzewam nie bede robil w aso, patrzac na ceny gdzie indziej.

waski - 2010-11-05, 14:48

przy przebiegu 93000 poszło mi łozysko przednie prawe i tylne lewe, prawie w tym samym czasie, z czego z tylnym poprostu nie dało się jeździć taki gwizd, i świst, po wymianie wszystko wróciło do normy. Dzisiaj mam 100040km i to samo tylne łożysko tak wyje że boję się przekraczać 60km/h i praktycznie wogóle wyjeżdżać autem. Fakt że kupiłem jakieś niefirmowe łożysko, ale sprawa jest taka, czy dam radę sam zamotować to łożysko bez praski i jakie kupic porządne firmowe łożysko. Wiem że polecicie mi SKF, ale ja jakoś nie chwalę tych łożysk, bo nie wytrzymywały mi długo w kangoo i daewoo, jak kiedyś wymieniałem.
Najabrdziej interesuje mnie czy dam radę sam wprasować to łożysko, żeby go nie uszkodzić, może ktoś już to robił w loganie i da jakiś krótki opis demontażu i montażu. A może ktoś robił zdjęcia dla potomnych w trakcie tej operacji, bo widziałem że na wielu forach są takie instrukcje.

blue - 2010-11-05, 15:38

Wiec tak, przebieg 92.400 km, chyba cos okolo tego ;)

Doszła naprawa rozrusznika, poniewaz przy odpalaniu juz piszczał. Naprawa u mechanika ( nie w aso ). Koszt demontazu i montazu rozrusznika 50zl, regeneraca rozrusznika wraz z nowymi tulejami 70zl.

Wahacz - tu juz ciekawsza historia, a aso mi powiedzieli ze trzeba wymienic caly wahacz, plus wiadomo, koncowke lącznika stabilizatora, ustawienie zbierzności i robocizna, a aso wyliczyli koszt 750zl.
Ja zrobilem to u mechanika, nie bylo potrzeby wymiany calego wahacza bo i po co, jezeli sworzen jest czescia wymienna...calkowity koszt ( sworzen, koncowka, robota, zbierznosc ) 235zl.

laisar - 2010-11-05, 20:19

blue napisał/a:
jezeli sworzen jest czescia wymienna

Owszem - jeżeli jest: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=67258#67258

laisar - 2010-11-05, 20:31

waski napisał/a:
czy dam radę sam wprasować to łożysko

Bezproblemowo - nawet instrukcji nie trzeba, bo w Loganie jest to najzwyczajniejsza konstrukcja: trzeba tylko dobrać odpowiednią tuleję i przyłożyć ją we właściwe miejsce.

blue - 2010-11-06, 23:12

laisar napisał/a:
blue napisał/a:
jezeli sworzen jest czescia wymienna

Owszem - jeżeli jest: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=67258#67258


Wiec tak, u mnie w oryginalnym wahaczu, sworzen zużyty zostal wymieniony na nowy, zamiennik, zostal wmontowany na prasie. Po wymianie jest sztywno i cicho.

laisar - 2010-12-14, 12:50

56270 km:

    • wymiana lewej końcówki drążka kierowniczego (stukało niezbyt mocno, ale wiadomo: jak jest już luz, to będzie tylko gorzej - a jeszcze może coś pociągnąć za sobą);

    • wymiana paska akcesoriów (klasycznie piszczał).



Razem: 320 zł w Citroen Serwis: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=71929#71929

jan ostrzyca - 2011-02-08, 18:32

79.000 prawa końcówka (już trzecia) do wymiany.

Miało być:
50 zł końcówka, 50 zł robocizna.
Poduszka pod silnikiem- 80 zł poduszka, wymiana 30 zł.

Było:
końcówka 75 zł,
kość 102 zł,
robota 60 zł (w tym sprawdzenie tarcz i klocków),
geometria 50 zł

DUCATI - 2011-02-09, 13:23

50 robocizna z geometria ?

Jakiej firmy te koncowki i przy jakich przebiegach ? Zawsze prawe ? Moze niepotrzebnie zmienialem 2 od razu...

Mariusz - 2011-02-09, 16:56

janie to są ceny z serwisu?
jan ostrzyca - 2011-02-10, 05:52

Mariusz napisał/a:
janie to są ceny z serwisu?

Nie. To ceny z małego serwisu, który robi "francuzy".
Poprzednim razem w ASO podali mi cenę 2.5-3 razy wyższą. Teraz w ogóle nie pytałem.

Ikarusiarz - 2011-02-11, 10:30

23040 -wymiana wahacza lewego.
Zaniepokoiło mnie trzeszczenie w okolicach lewego koła. Trzeszczenie występowało tylko przy skręcaniu kół. Wymiana darmowa.

jan ostrzyca - 2011-02-11, 10:45
Temat postu: Przekładnia kierownicza
Przy wymianie końcówki mechanior stwierdził luz pionowy na drążku wychodzącym z maglownicy. Konsultowałem sprawę z trzema fachowcami, oto odpowiedzi:
1) jeździć aż się rozleci,
2) wymiana lub regeneracja,
3) regulacja-jest ponoć jakaś tajna śrubka do tejże.

Co ciekawe wszystkicj trzech miszczów orzekło zgodnie, że renówki tak mają i jakiekolwiek naprawy pomagają (albo i nie) na bardzo krótko...

Umówiłem się do warsztatu zajmującego się maglami. Po robocie wszystko detalicznie opiszę.

Marek1603 - 2011-02-11, 10:56

Dla mnie odpowiedź nr 1 niedopuszczalna. Więcej do takiego fachowca bym nie pojechał chyba że powiedział ci o konsekwencjach i zostawił decyzję tobie.
Jak się rozleci już drążek to się okaże, że musisz maglownicę robić bo została wytuczona.

jan ostrzyca - 2011-02-11, 12:05

Marek1603 napisał/a:
Dla mnie odpowiedź nr 1 niedopuszczalna. Więcej do takiego fachowca bym nie pojechał chyba że powiedział ci o konsekwencjach i zostawił decyzję tobie.
Jak się rozleci już drążek to się okaże, że musisz maglownicę robić bo została wytuczona.


Dlatego umówiłem się w serwisie, który specjalizuje się w takich robótkach. Co ciekawe, byłem drugim w ciągu tego tygodnia loganowcem, który zgłaszał ten sam problem.

jan ostrzyca - 2011-02-16, 16:45

Naprawa maglownicy 500 zł. Magiel złapał luz na lewym drążku od strony kierownicy. naprawa polegała na demontażu, dorobieniu plastykowej tulejki - ponoć nie ma części zamiennych, montażu i ustawieniu zbieżności. Sama naprawa kosztowała 200 zł, reszta to koszty demontażu, montażu i zbieżności.

Na ten tydzień umówiony jest też inny loganowiec.

akon - 2011-02-17, 15:27

Mój Logan otrzymał dzisiaj nowy rozrusznik :-)
TD Pedro - 2011-02-17, 15:58

witaj w Klubie akon... :-)

akon napisał/a:
Mój Logan otrzymał dzisiaj nowy rozrusznik :-)


chyba trochę za wcześnie odmówił posłuszeństwa (5 lat?) :lol:

DrOzda - 2011-02-17, 17:12

To zależy. Jak w taksówce lub auto kurierskie to się nie dziwię.
18 letni P106 ma oryginalny (wykręcony tylko przy wymianie sprzęgła) rozrusznik w którym nic nie było robione.
Poza tym witamy nowego klubowicza.

akon - 2011-02-18, 09:34

Witam serdecznie. To prawda, 5 lat to trochę mało jak na rozrusznik, mechanik też był lekko zdziwiony, natomiast myślę że to kwestia tego też, że autem jeździły inne osoby (mam dwójkę dzieci i żonę) i wiecie jak to jest... :lol:
DAREK - 2011-02-18, 10:26

Według instrukcji w Loganach są rozruszniki firmy Mitsubishi. Czyżby Japończycy mieli problemy z trwałością produktów?
jackthenight - 2011-02-18, 10:45

Akon a co się zepsuło w tym rozruszniku ?
Sam silnik ? czy elektromagnes ? czy bendix ? czy coś innego ?
Kręcił rozrusznik a nie kręcił silnikiem ? Czy nie kręcił w ogóle rozrusznik ?

DrOzda - 2011-02-18, 10:45

Jeszcze tylko pytanie co się stało w starym rozruszniku że wymagał aż wymiany ?
Może spaliło się uzwojenie a może wystarczyłoby tylko wymienić szczotki ?
Niestety obecne pokolenie mechaników jest przyzwyczajone do metody "nie działa - wymień".

DUCATI - 2011-02-18, 16:29

Ceny...
matucha - 2011-02-20, 19:53

Ja dziś właśnie dostałem kamieniem w szybę. Jest odprysk i pajęczynka w koło :-/
wox - 2011-02-20, 20:39

Jeśli nie jest to większe niz 5 zł, zbyt blisko krawędzi, w polu widzenia kierowcy, to za około 100 zł można zakleić. Ja kleiłem http://www.daciaklub.pl/f...p?p=79423#79423
matucha - 2011-02-20, 21:38

Jest wielkości 20-groszówki. Mam ubezpieczenie Auto-szyba, tylko nie chce mi się jeździć ztym po prostu.
wox - 2011-02-20, 21:50

Mnie też się nie chciało "jeździć" i naprawiać z AC. Naprawa trwała około godziny.

Jak masz auto-szybę (nie wiem na jakich warunkach), to raczej wykorzystaj to. Szyba może, ale nie musi pęknąć (ale tego już nikt nie przewidzi).

Alien - 2011-02-22, 15:17

Panowie, Panowie ale proszę nie psuć statystyk w tym poście - tu się pisze a awariach a nie o zdarzeniach losowych :-P
oczywiście żartuję ale muszę napisać że Dacki, po śledzeniu forum spisują się naprawdę doskonale - w wolnej chwili polecam forum Klubu Hyundaia, i zakładkę dla właścicieli i30 - galopująca rdza w autach które opuściły salon rok wcześniej, choć są i przypadki że korozja wyłazi po 2-4 miesiącach! I to nie jednostkowe przypadki tylko właściwie wszyscy o tym piszą. To jest dopiero problem :-/

jan ostrzyca - 2011-03-03, 14:11

Wczoraj wymiana sworzni wahaczy. Przebieg 81.000 km. Cena 345 zł z ustawieniem zbiezności.

Przednie zwieszenie było robione co roku, w tym sworznie i końcówki.

Szwankuje układ kierowniczy-będzie kolejna naprawa maglownicy.

Terkocze sprzęgło.

Wysiadły podświetlenia panelu nawiewów i przycisków.

Zaczymam przeżywać coraz większe rozczarowania nawracającymi awariami tych samych elementów.

laisar - 2011-03-03, 23:52

A te sworznie i końcówki to oryginały czy jakieś zamienniki?
laisar - 2011-03-04, 00:14

Kratylos napisał/a:
Konrad napisał/a:
sworzeń jest wbity w wahacz i jest wymienny

fabryczne wahacze maja sworznie wprasowane, oczywiscie mozna na sile mlotkiem je wybic a potem nowy równie elegancko tam u miescić ale kwestija jaka bedze wytrzymałość tak zamocowanego sworznia.

Znalazłem! (:

Nota Techniczna nr 5114A podaje sposób wymiany sworznia (ref. 401604793R - 205 zł brutto) oraz twierdzi, że można to uczynić to wyłącznie jeden raz, właśnie ze względu na brak wystarczającej wytrzymałości wahacza po powtórce.

jan ostrzyca - 2011-03-09, 18:53

Kratylos napisał/a:
mysle ze kolega uzywa jako czesci zamiennych nie zbyt wyszukanych zamiennikow
1. raz wymienilem koncowki przy przebiegu 48.000 teraz 86.000 i sa ok
raz wyminilem lozysko przy 45.000 teraz nie mam problemu
i raz wymienilem lacznik stabilizatora
wszstko czesci orginalne
a jakis rok temu wymienilem wahacz na zamienik bo mialem wybity sworzen i juz czuje ze sworzen znow nadaje sie do wymiany..
jak kupujemy czesc 3x tansza to 3x krocej na niej pojezdzimy...


A ja myślę, że MCV jest większy i cięższy od sedana a elementy zawieszenia ma takie same więc się częściej zużywają...

stempik - 2011-03-10, 12:29

Kratylos napisał/a:
a jakis rok temu wymienilem wahacz na zamienik bo mialem wybity sworzen i juz czuje ze sworzen znow nadaje sie do wymiany..
jak kupujemy czesc 3x tansza to 3x krocej na niej pojezdzimy...


Przy obliczeniach nie został ujęty współczynnik zdziurawienia łódzkich ulic :mrgreen:

jan ostrzyca - 2011-03-10, 21:39

Kratylos napisał/a:
stempik napisał/a:
Kratylos napisał/a:
a jakis rok temu wymienilem wahacz na zamienik bo mialem wybity sworzen i juz czuje ze sworzen znow nadaje sie do wymiany..
jak kupujemy czesc 3x tansza to 3x krocej na niej pojezdzimy...


Przy obliczeniach nie został ujęty współczynnik zdziurawienia łódzkich ulic :mrgreen:


oj tak tak inflancka przy zagajnikowej to horrror a co dzien tam jade do pracy


Hm... Ponoć logana zaprojektowano na kraje trzeciego świata...

laisar - 2011-03-10, 21:44

Ale z tego może wynikać jedynie - faktycznie obecna - ponadprzeciętna dzielność terenowa, a nie niezniszczalność (;

A już zwłaszcza, jak pisze Kratylos, po zastosowaniu niefabrycznych zamienników - trudno o ich jakość oskarżać akurat Dacię...

jan ostrzyca - 2011-03-10, 22:14

laisar napisał/a:
Ale z tego może wynikać jedynie - faktycznie obecna - ponadprzeciętna dzielność terenowa, a nie niezniszczalność (;

A już zwłaszcza, jak pisze Kratylos, po zastosowaniu niefabrycznych zamienników - trudno o ich jakość oskarżać akurat Dacię...


Cóż, FABRYCZNE tylne amortyzatory rozsypały mi się po pół roku (wymiana na gwarancji), a FABRYCZNA koncówka prawa poszła po 17 tysiącach km. (gwarancja), FABRYCZNE sprzęgło terkocze od dwóch lat, a FABRYCZNA maglownica złapała luzy przy 80 tys. km. FABRYCZNY termostat wytrzymał mniej 40 tys. km. O FABRYCZNYCH tulejach i sworzniach nawet nie wspomnę...

Uwaga! Trwałość NIEFABRYCZNYCH elementów zawieszenia wcale nie jest gorsza. Fabryczne czy nie fabryczne lecą do diabła mniej więcej co roku.

laisar - 2011-03-18, 14:13

Być może faktycznie niezbyt jasno to napisałem, ale w efekcie zupełnie się nie zrozumieliśmy - spróbuję więc jeszcze raz (:


Z "przystosowanie do kiepskich dróg" nie musi wynikać super-trwałość - i w Daciach rzeczywiście raczej nie wynika. Wydaje się bowiem, że producent postawił z jednej strony na własności trakcyjne (prześwit, skok zawieszenia), z drugiej na łatwość naprawy, a z trzeciej - na stosunkowo niewysoką cenę. Ale ponieważ jednak "trójkąt ograniczeń" obowiązuje właściwie w każdej dziedzinie życia, więc poszkodowana jest właśnie trwałość...

...Co jednak można oczywiście dość łatwo w pewnym zakresie zmienić: zamiast kupować co roku silentbloki za 20zł/szt., można spróbować zamontować super-markowe za 50. I jakkolwiek daleki jestem od głębokiego przekonania, że cena zawsze i idealnie odzwierciedla różnice w jakości (czego dowodzi wybór przeze mnie Dacii), to jednocześnie sądzę, że zazwyczaj jakiś związek jednak występuje - powinny więc pewnie wytrzymać te 1,5-2x dłużej.

Czy satysfakcjonowałby Cię, janie ostrzyco, ten nawet - przyjmijmy - 100% przyrost trwałości? <;

Bo jeśli tak, to można by pójść jeszcze dalej, i wymienić wszystkie - bądź chociaż niektóre - "marne" (bo tanie, bo proste, bo stare) rozwiązania Dacii na, być może faktycznie, lepsze, np prawdziwie renówkowe. No ale... "Nie ma darmowych obiadów" - w efekcie końcowym dostaniemy więc np... Scenica czy inne Kangoo, z wszelkim dobrodziejstwem inwentarza. Czyli razem z cenami - zakupu, serwisowania, części...

To właściwie czemu wziąłeś Daćkę? Czyżbyś liczył na cud, że będzie piękną, mądrą, zdrową i bogatą księżniczką? <;
* * *

Druga kwestia: ja nie twierdziłem, że części fabryczne są lub nie są trwalsze od niefabrycznych - a jedynie, że bezsensowne jest krytykowanie producenta auta, że te drugie są marne...

laisar - 2011-03-18, 14:25

61134 km: na przeglądzie okazało się, że trzeba wymienić (100 zł) tym razem drugi, lewy wahacz (260 zł, z okazji tulei), końcówkę stabilizatora z tej samej strony (150 zł) oraz... żarówkę oświetlenia tablicy rejestracyjnej z tyłu (3 zł). Ceny promocyjne.
jan ostrzyca - 2011-03-18, 18:55

laisar napisał/a:


Czy satysfakcjonowałby Cię, janie ostrzyco, ten nawet - przyjmijmy - 100% przyrost trwałości? <;




Oczywiście. Tylko skoro fabryczne części i podzespoły poddają się po kilkunastu/kilkudziesięciu tysiącach km, to ile by kosztowały w ASO "oryginalne" częsci które wytrzymają 100% dłużej? Jeśli dwukrotność cen z ASO to by wyjaśniało zagadkę dlaczego nie ma ich na rynku...

Sprecyzuję: ile w ASO ma kosztować maglownica, która wytrzyma 100 % dłużej niż fabryczna? 8 a może 10 tys. zł?

jackthenight - 2011-03-18, 19:40

Ale Janie jesteś akurat wyjątkiem, a jak wiemy jedna jaskółka wiosny nie czyni - u pozostałych fabryczne części wytrzymują zdecydowanie najdłużej. Ja już auto posiadam 3 lata, przejechałem nim dopiero 25tyś. i nic się jeszcze nie zepsuło. Sądzę że następne dwa lata przejeżdżę jeszcze bez żadnych awarii - a jak już wymienię po 5 latach w ASO jakąś uszkodzoną część to jestem pewny, że tyle czasu co fabryczna na pewno nie wytrzyma.
Może twoją MCV-kę akurat składali po pijanemu w fabryce, może części również montowali jacyś praktykanci ale przypadki niestety się zdarzają.

jan ostrzyca - 2011-03-18, 19:55

jackthenight napisał/a:
(...) Ja już auto posiadam 3 lata, przejechałem nim dopiero 25tyś. i nic się jeszcze nie zepsuło. (...)

No to gratulacje. To samo mogli powiedzieć użytkownicy Ład 2107, Skód 135 i Dacii 1310. Jeśli Dacia by Renault w XXI w. ma trzymać standarty jakości jak fabryki Nikolaii Caucescu w latach '80 słusznie minionego wieku to pogratulować. Ponownie.

P.S Moja cyganka jeszcze nie rdzewieje. I to jest jakiś plus...

wox - 2011-03-18, 20:06

No to ja przelicytuję: 3 lata skończone, ale 90 tys. km przekroczone - zero napraw
jan ostrzyca - 2011-03-18, 20:11

wox napisał/a:
No to ja przelicytuję: 3 lata skończone, ale 90 tys. km przekroczone - zero napraw


To jest argument. Będzie jeszcze lepszy przy przebiegu x2 i x3.

lep - 2011-03-18, 20:25

Na awaryjność samochodu ma wpływ wiele czynników, o których czasem się zapomina.
Sama technika jazdy może prowadzić do spustoszenia. Zwieszenie na polskich drogach
to daje znać o sobie bardzo szybko i tu nie dopatrywał bym się słabości daci.
Nawet wielokrotna wymiana tych samych elementów o niczym nie świadczy bo
przyczyną może być kiepski mechanik lub kiepskie montaż. I wcale nie chodzi
o to że oryginalne są dużo lepsze. Zawsze starałem się sam naprawiać usterki w swoim
poprzednim aucie i wiem że trzeba się przyłożyć do pracy, nasmarować, dokręcić
z odpowiednimi momentami śruby itd. W warsztatach mechanik nie wkłada w tą prace
serca :-) to jest po prostu kolejny złom do naprawy. Nie wiem czy w wersjach benzynowych
są osłony silnika od spodu bo już samo to rozwiązanie ograniczy dostęp wilgoci i w konsekwencji kolejne uszkodzenia. Czasami taki właściciel ma auto i szanuje a nie ma pojęcia
że synalek uczestniczy w rajdach na setkę pod nieobecność taty. O auto trzeba dbać tak jak o konia dawniej :-) bo my siedzimy a ono nas wiezie niezależnie od pogody.

Beckie - 2011-03-18, 20:32

lep napisał/a:
Nie wiem czy w wersjach benzynowych
są osłony silnika od spodu

W 1.6 MPI jest.

U mnie 65 000 km na liczniku i mimo iż zawieszenie nie jest specjalnie pieszczone pokonywaniem przeze mnie nierówności, póki co nie ma żadnych niepokojących objawów. A do tej pory nie było nic wymieniane.

wox - 2011-03-18, 22:48

jan ostrzyca napisał/a:
wox napisał/a:
No to ja przelicytuję: 3 lata skończone, ale 90 tys. km przekroczone - zero napraw


To jest argument. Będzie jeszcze lepszy przy przebiegu x2 i x3.

Ja już nie będę miał okazji się przekonać, bo sprzedaję auto.

ian - 2011-03-23, 11:24

Byłem na to przygotowany, bo to często wada (podobno) starszych Renault :-) . Po stronie kierowcy przestaje się zwijać pas bezpieczeństwa, albo zwija się z dużym opóźnieniem. Już dwa razy go przytrzasnąłem drzwiami :cry: Od strony mechaniki bez zarzutu, ale z drobiazgów: to hałasująca szyba po stronie kierowcy, skrzypiący fotel pasażera z przodu... Aha, aż się sąsiad zdziwił :mrgreen: . W pewien mroźny dzień Daćka odpaliła dopiero za drugim razem! Straszne.. Tyle, że moje zaciski na akumulatorze są mocno zabrudzone....
laisar - 2011-03-23, 23:58

jan ostrzyca napisał/a:
laisar napisał/a:
Czy satysfakcjonowałby Cię, janie ostrzyco, ten nawet - przyjmijmy - 100% przyrost trwałości? <;

Oczywiście.

No to nie rozumiem dlaczego montujesz te najtańsze możliwe silentbloki, nawet nie spróbowawszy (? - przynajmniej nic o tym nie pisałeś) takich - podobno - lepszych.



Cytat:
ile w ASO ma kosztować maglownica, która wytrzyma 100 % dłużej niż fabryczna? 8 a może 10 tys. zł?

Z góry przepraszam, ale będę złośliwy: taka janoostrzycowo-odporna to pewnie może i tyle... Bo aktualna kosztuje jako część zamienna 2300 brutto i jesteś jedyną znaną mi osobą z for w kilku krajach, która ma taki problem. Oczywiście nie jest to tak naprawdę żadna twarda statystyka, ale z drugiej strony brzytwa Occama coś tam jednak sugeruje... <;

jan ostrzyca - 2011-03-24, 11:26

laisar napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
laisar napisał/a:
Czy satysfakcjonowałby Cię, janie ostrzyco, ten nawet - przyjmijmy - 100% przyrost trwałości? <;

Oczywiście.

No to nie rozumiem dlaczego montujesz te najtańsze możliwe silentbloki, nawet nie spróbowawszy (? - przynajmniej nic o tym nie pisałeś) takich - podobno - lepszych.



Cytat:
ile w ASO ma kosztować maglownica, która wytrzyma 100 % dłużej niż fabryczna? 8 a może 10 tys. zł?

Z góry przepraszam, ale będę złośliwy: taka janoostrzycowo-odporna to pewnie może i tyle... Bo aktualna kosztuje jako część zamienna 2300 brutto i jesteś jedyną znaną mi osobą z for w kilku krajach, która ma taki problem. Oczywiście nie jest to tak naprawdę żadna twarda statystyka, ale z drugiej strony brzytwa Occama coś tam jednak sugeruje... <;


Widać nie doczytałeś, więc powtórzę co napisałm wcześniej: FABRYCZNE tylne amortyzatory rozsypały mi się po pół roku (wymiana na gwarancji), a FABRYCZNA koncówka prawa poszła po 17 tysiącach km (gwarancja), FABRYCZNE sprzęgło terkocze od dwóch lat, a FABRYCZNA maglownica złapała luzy przy 80 tys. km. FABRYCZNY termostat wytrzymał mniej 40 tys. km. O FABRYCZNYCH tulejach i sworzniach nawet nie wspomnę...

Nie piszę więc o tanich zamiennikach, ale o niskiej jakości fabrycznych podzespołów. Żadna z tych awarii (może poza termostatem) nie przytrafiła mi się w innych samochodach a dacia jest trzecim wozem, jakim jeżdzę od nowości.

Nie musisz się wysilać na komentarze, bo ten wątek został założony żeby opisywać usterki i awarie dacii. Więc opisuję.

laisar - 2011-03-24, 12:39

Ja się nie wysilam - ot, po prostu obaj komentujemy własne i cudze doświadczenia.

I ja się bardzo cieszę, że Ty je opisujesz, ale chciałbym jednocześnie, żeby jako źródło informacji dla mnie były możliwie rzetelne. Bo jakkolwiek absolutnie ufam Ci, że piszesz szczerze i uczciwie, to jednak każdy z nas jest omylny, a i pamięć - zwłaszcza pobudzana negatywnie - działa po swojemu (czego dowodzi np podróżujący w czasie amortyzator <; ).

Więc dociekam... (:


Natomiast wcześniejszy wpis doczytałem, ale chciałem Ci odpuścić - masz przynajmniej w części rzeczywiście jakiś dość pechowy MSZ egzemplarz, a ja dobre serce, więc nie chciałem zbytnio gnębić... Ale skoro się dopraszasz, to przezwyciężę swoje skrupuły (;



Cytat:
FABRYCZNE tylne amortyzatory rozsypały mi się po pół roku

Nie "rozsypały", tylko jeden ciekł - ponieważ zazwyczaj dość dokładnie opisujesz wszelkie problemy, to wierzę na słowo, że ani drugiemu nic nie było, ani ten pierwszy nie rozleciał się w aucie ani nikomu w rękach.

Ogólnie jednak - owszem, wtopa, i to zdaje się jakiejś całej serii (choć niewielkiej), bo widziałem zgłoszenia także na innych forach. (Ale u nas byłeś chyba jedyny).


Cytat:
FABRYCZNA koncówka prawa poszła po 17 tysiącach

OK - zaliczona wtopa Dacii.



Cytat:
FABRYCZNE sprzęgło terkocze od dwóch lat

U kilku innych osób też - u większości nie. Rekordziści, których kojarzę, przejechali z tym terkotem pod 150 tys. km, ktoś tam wymieniał też zużyte sprzęgło przy 90 tys. - ale nikt nigdzie nie znalazł związku między owym hałasem a jakimkolwiek problemem technicznym.

Owszem, doskonale rozumiem problem "nerwowy" - coś takiego może być bardzo upierdliwe, ale osobiście uważam, że słabe ogólne wyciszenie jest bardziej drażniące. No ale to już kwestia gustu, natomiast terkotanie istotnie występuje. Tylko czy to jest dowód słabej jakości czegokolwiek, czy wyłącznie dźwiękowe TTTM, to kwestia nierozstrzygalna - aczkolwiek w świetle braku poszlak na powodowanie realnych problemów, wskazałbym raczej an to drugie.

Tym bardziej, że wydaje mi się, że u mnie też przez jakiś czas występowało, ale po 3 tygodniach nadszedł czas na przegląd i zniknęło. Zatem z głowy - czyli z niczego - obstawiam po prostu (co najmniej w niektórych przypadkach) brak lub marne wyregulowanie linki.



Cytat:
FABRYCZNA maglownica złapała luzy przy 80 tys. km

Oczywista wtopa, ale jak pisałem - jako jedyny znany mi przypadek to raczej marna przesłanka do uogólnienia pt "Dacia ma fabrycznie marne części".



Cytat:
FABRYCZNY termostat wytrzymał mniej 40 tys. km

Zgłoszonych na różnych forach przypadków jest zauważalna liczba, więc nawet jeśli realnie jest to jakiś niewielki procent, to jego ocena pozostaje subiektywna - nie będę więc dyskutował i uznaję wtopę.



Cytat:
FABRYCZNYCH tulejach i sworzniach nawet nie wspomnę

Ale na pytanie o te droższe jednak nie odpowiedziałeś...



Cytat:
Nie piszę więc o tanich zamiennikach, ale o niskiej jakości fabrycznych podzespołów

Fabryczne były, jak zrozumiałem, wyłącznie pierwsze silentbloki - i jeżeli szybko padły, to albo faktycznie były marne, albo ja po prostu zabiłeś. Obie możliwości są równie prawdopodobne, aczkolwiek tak jak raporty innych osób wskazują, że rzeczywiście jakieś super trwałe nie są, tak równocześnie nie pozwalają raczej twierdzić, że są też zupełnie beznadziejne - ot, po prostu tyle warte, ile kosztowały...

Ja auta naprawdę nie oszczędzam - http://www.daciaklub.pl/f...p?p=48209#48209 - i trwałość tulei rzędu 40-60 tys. km jest dla mnie akceptowalna. Ale Twoja ocena może być rzecz jasna odmienna...


Podsumowując: dziękuję, że chce Ci się opisywać swoje problemy, bo jest dla mnie istotne źródło informacji na temat tego, na co trzeba uważać. Nawet jeżeli uważam Cię za po prostu zniechęconego do Daćki - przyznaję: masz powody, ale MSZ nadmiernie jednak mirmiłujesz (;

jan ostrzyca - 2011-03-24, 16:11

Jakoś tak odnoszę wrażenie, że część kolegów adminów/moderów świadomie lub nie, delikatnie mówiąc pudruje wpadki Renault/Dacia, czy to marketingowe czy też techniczne, pchając wątki krytyczne na manowce, tnąc je lub otwarcie broniąc wizerunku Dacia.

Powody mogą być różne, począwszy od wybitnego zadowolenia z zakupu po ukryty marketing.

Inna rzecz, że walczyć o dobre imię marki, niezależnie od motywacji, można w mniej lub radziej wyrafinowany sposób. Stwierdzenia batagelizujace wymianę nowych silników w dusterach lub warkoczące sprzęgła mogłyby paść z ust przedstawiciela RP. I zdaje się, że padały.

Jednakowoż, pewne usterki, które mnie wybitnie irytytują, a innym wydają się błahe, dotyczą też innych użytkowników. Dotyczy to marnej trwałości FABRYCZNEGO przedniego zawieszenia, oznak korozji, warczącej skrzyni lub sprzęgła etc. Co by nie mówić, na awarie tych podzespoów po kilkunastu/kilkudziesięciu tysiącach km można przymykać oko tylko dlatego, że zwykle są usuwane na gwarancji.

Jeśli odjąć poduszkę gwarancji, wpadki jakościowe są po prostu dość kompromitujące i źle wróżą na okres pogwarancyjny.

Tak, jestem rozczarowany jakością Dacii, bo uważałem, że prosty a nawet prymitywny pojazd, oparty na sprawdzonej od kilkunastu lat technologii powinien być bezawaryjny w okresie gwarancyjnym.

jan ostrzyca - 2011-03-25, 13:06

Kratylos napisał/a:
caly czasu uwazam ze kolega przesadza
albo mial wyjatkowego pecha przy zakupie albo uzytkuje auto nad wyraz intensywnie
moj logan jest strszy od kolegi i jesli chodzi o mechanike nie mam co nazekac do do blach mam ale machanika jest po prostu normalna bez rewelacji ale i bez specjalnej podwyzszonej usterkowosci...

proponuje zachowac nieco dystansu i nie uogólniać tak bezosrenio swoich jednostkowych doswiaczen na wszystkie auta marki...


Czy ja uogólniam? Gdzie? Kiedy? Jak dotąd piszę o swoich przygodach i swoich przemyśleniach. Takie samo prawo mają Koledzy, którzy twierdzą, że ich wozy są zajebiaszcze.

Ikarusiarz - 2011-03-27, 10:17

Może to komiczne, ale radzę Państwu kupić porządny klucz do kół. Wczoraj wymieniałem opony i klucz się wygiął, a głowica klucza (nie wiem jak się ta część nazywa) zniekształciła się...

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2011-12-21, 21:03 ]
Dalsza dyskusja o kluczu: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=84449#84449.

gigi303 - 2011-05-07, 17:24

no to i mnie dopadło, dwa lata i oba wahacze do wymiany drążki kierownicy i gumy, na szczęście jeszcze na gwarancji :mrgreen: no ale nie jestem szczęśliwy bo ledwo 60 tys na budziku a tu taka niespodzianka
dysco - 2011-05-28, 11:46

Witam.
Właśnie szykuji mi się w MCV pierwszy przeglądzik, nie powiem zeby pierwsze 15000 km były bez awaryjne, pomimo mieszanych odczuć polubiłem to auto, a co się zepsuło to opisze poniżej. O dziwo serwis zawsze naprawił bez problemu usterke.
-po przekroczeniu 120 km/h wibracje na kierownicy (3000km-gwarancja WEKTOR Żywiec)
-przerwy w działaniu głośników (4300km-sam naprawilem podgiecie i izolacja blaszek)
-stuki poduszki silnika (6800km-gwarancja LISOWSKI Kraków)
-uszkodzenie czujnika temperatury cieczy dwie kreski na wyświetlaczu (8900-gwarancja LISOWSKI Kraków)
-korozja mocowań tylnych amortyzatorów od strony nadkoli (11500km-gwarancja WEKTOR Bielsko)

Drażnie mnie w aucie deska rozdzielcza zwłaszcza panel sterowania nawiewem i wygląd od licznika w prawo nie jest ciekawy, chlupoczące paliwo gdy zbiornik pełny, kiedy jest ciepło i dużo kurzu w powietrzu to po nierównosciach słychać uszczelki drzwi jak pracują, trzeba je starannie wycierać i często konserwować, mało pewne prowadzenie przy prędkościach powyżej 130 km/h, brak ocynku na newralgicznych miejscach powinni dać, mięciutki lakier akrylowy, trzeba często go woskować pomaga, terkoczaca skrzynia biegów i ten lewarek, fabryczne antywycieraczki.
Co mnie cieszy to zegary licznika przejrzyste, zawieszenie dobrze tłumi wyboje, hamulce, przestrzeń ładunkowa, śmiatła, wykończenie nie jest takie złe a wręcz nawet dokładne tyle że plastikowe ale dokładne.
Tak więc minusów tyle co plusów ale każde auta tak mają tzreba sie przyzwyczaić, ja jeszcze wykupie gwarancje na rok dłużej bo 5 lat to maksimum co bede chyba nim jeździł.

laisar - 2011-05-28, 19:13

dysco napisał/a:
po przekroczeniu 120 km/h wibracje na kierownicy (3000km-gwarancja WEKTOR Żywiec)

Może doprecyzuj co było przyczyną...?

Domel - 2011-05-28, 20:27

dysco mozesz cos wiecej na temat
"-uszkodzenie czujnika temperatury cieczy dwie kreski na wyświetlaczu (8900-gwarancja LISOWSKI Kraków) "

jan ostrzyca - 2011-05-28, 22:14

Domel napisał/a:
dysco mozesz cos wiecej na temat
"-uszkodzenie czujnika temperatury cieczy dwie kreski na wyświetlaczu (8900-gwarancja LISOWSKI Kraków) "


Pewnie termostat, albo...przeprogramowali komputer, żeby wskazywał cztery kreski...

Domel - 2011-05-30, 23:09

dobra dobra Panowie, ale wiadomo ze ASO twierdzi, "dwie kreski to dobrze jest" .) ciekawy jestem jak koledze uznali, ze jednak 4 maja byc.
Swoja droga musze odwiedzic ASO, hamulce mi przerazliwie skrzypia i uszczelki przy drzwiach rdzewieja.

mrówa - 2011-05-31, 07:31

Domel napisał/a:
i uszczelki przy drzwiach rdzewieja.

A te uszczelki to... z blachy? :-P

laisar - 2011-05-31, 07:58

Nie, ale mają wewnątrz stalowy kordon - i to on niestety rdzewieje, na końcach uszczelek, które niby są zalane gumą, ale dość niechlujnie /:
Domel - 2011-05-31, 21:27

u mnie chyba nie zdążyli zalać gumą .) a rdzewieja od samego poczatku (własnie ten metalowy środek)
DAREK - 2011-06-02, 09:31

Miałem problem z tylnymi hamulcami - nierówna siła hamowania. Przyczyną był korektor hamulców tylnych (zamontowany tylko w wersjach bez ABS). Korektor podobno nierozbieralny i niestety brak zamienników. Cena w serwisie ok. 450 zł.
Korektor jednak można rozkręcieć. Okazało się, że zapiekł się jeden z dwóch tłoczków. Po oczyszczeniu i przesmarowaniu korektor jak nowy. Koszt naprawy to demontaż, oczyszczenie i montaż - nieporównywalny z wymianą na nowy.

dysco - 2011-06-18, 09:17

Odpowiadam na pytania;
Od około 2800 km auto na autostradzie zaczęło dziwnie wibrować zwłaszcza jak się przekroczyło 120 km/h, przy 140 kierownice trzeba było trzymać bardzo mocno a wibracje na niej były tak potworne że jak testowaliśmy auto z serwisantem przy 150 musiał mi pomóc trzymać kierownice, te wibracje przekazywane były tez na podłoge pasażer z przodu czuł bardzo dobrze. Diagnoza szybka, serwis do 5 dni nowa przekładnia kierownicy zamontowana w 5 godzin. Wcześniej wyważono i przekładano koła i nic nie dało.
A czujnik temperatury cieczy wymieniono w 45 minut objaw był taki że cały czas na wyświetlaczu były dwie kreski temperatury. Po wymianie czujnika do tej pory jest ok, a uszczelki które na rantach rdzewieją wyczyściłem pomalowałem i przykleiłem jest spokój

Beckie - 2011-10-05, 18:42

Pierwsze badanie techniczne (81 700 km).
Hamulce idealne, amortyzatory idealne, spaliny idealne, luzy na końcówkach drążków kierowniczych - wymienione.
Za drążki i wymianę - 250 zł.
Przy okazji zrobiłem przegląd klimatyzacji - 200 zł.

dysco - 2011-10-17, 18:15

C.D. po 15000 km...
i kolejne problemy;
-malowanie wlewu paliwa, malowanie rynienek dachowych, malowanie rantu pod uszczelką grodziową, malowanie pasa przedniego za zderzakiem wystąpiła tam punktowa korozja (ok.16000km-WEKTOR Bielsko)
-cieknąca okolica termosatu wmiana uszczelki i jakiegoś plastiku (19000km-Lisowski Kraków)
-głośna praca chyba wtryskiwaczy okolice za filtrem są zawilżenia a praca taka jakby stary łańcuszek rozrządu w starym maluchu terkł i nie jest to skrzynia bo ta też klekocze (20150 km ???)

waski - 2011-10-20, 21:38

Dzisiaj wreszcie po kosmicznie długim czasie podjechałem do elektormechanika i podpiął mi autko pod kompa. Mój problem polega jak wiele razy pisałem na nierównej pracy silnika i porannym jego gaśnięciu dopuki się nie zagrzeje.
No i po diagnozie wyszło że zwiększone spalanie jest spowodowane szalejącą sondą lambda, pokazywała straszne głupoty, i jest do wymiany. Ale to tylko połowa problemu. wyszło także wypadanie zapłonu na drugim cylindrze, a powiedział mi że najgorsze jest to że gdyby to była cewka jak uważał jego pracownik, to wypadanie zapłonu wystepowałoby parami, tutaj niestety cały czas był problem z drugim cylindrem. Umówiłem się z nim w przyszłym tygodniu na sprawdzenie kompresji na wszystkich garach. Ale powiedział mi że jeśli będzie słaba kompresja na tym drugim cylindrze, to albo poleci niedługo uszczelka pod głowicą, albo gorzej gdzieś jest miko pęknięcie na głowicy.
Załamka totalna, bo to będą duże koszta jeśli się okaże właściwa owa diagnoza :cry:
:cry: :cry: :cry:
Do tego żeby było smiesznie szlak mi trafił akumulator predwczoraj. Cholera same wydatki z tym autem ostatnio.

DrOzda - 2011-10-21, 09:50

Jeśli jest słaba kompresja na cylindrze to może wystarczy wyregulować luz zaworowy zamiast od razu ściągać głowicę ...
stempik - 2011-10-21, 14:29

Kratylos napisał/a:
glupota

Niekoniecznie, głupota. Wszysto zależy o konstrukcji cewki.
Wie ktoś może jak te nasz są łączone w środku?

dysco - 2011-10-22, 08:44

Kolego a spraedzałeś przepustnice?
Mi ostatnio przy około 20000km zaczęła wyc, ale co ciekawe ASO wymieni dopiero wówczas jak bedzie problem z obrotami i zapalaniem. Tak więc warto moze skontrolowac przepustnice bo bedziesz wiele szukał a ta może napsuc troche krwi jak się okazuje

waski - 2011-10-23, 18:09

dysco napisał/a:
Kolego a spraedzałeś przepustnice?
Mi ostatnio przy około 20000km zaczęła wyc, ale co ciekawe ASO wymieni dopiero wówczas jak bedzie problem z obrotami i zapalaniem. Tak więc warto moze skontrolowac przepustnice bo bedziesz wiele szukał a ta może napsuc troche krwi jak się okazuje


Przepustnica jest dobra, bo była przezemnie ściągana kilkakrotnie przy okazji sprawdzania silniczka krokowego i działa to raczej dobrze.
Najpierw sprawdzę tą kompresję na tych cylindrach i bedę myślał dalej co z tym dalej robić. Dam jeszcze przy okazji wyregulowac zawory, bo nie były jeszcze regulowane a drakula ma już 114tyś i ponad 60tyś przejechane na gazie. Potem będę podejmowal kolejne decyzje. Sami wiecie że każdy szuka konkretnej diagnozy co do awarii, bo najbardziej jest wkurzające jak mechanicy chcą po kolei wymieniać kolejne częśći pod maską, tylko że to wszystko wiąże się z wydatkami które ponosi właściciel.

lukka16 - 2011-11-15, 14:27

Witam
Odebrałem mojego Dustera 14 lutego 2011
Moje naprawy gwarancyjne to :

2 -18 marzec 2011 przebieg 851km
Wymiana silnika w akcji przywoławczej RENAULT (dwa tygodnie bez DRAKULI - auto zastępcze Talia)

25 marzec 2011 przebieg 1050 km
Samochód jak był zimny miał dziurę w gazie do połowy (nie miał ducha) - W serwisie w Raciborzu pogmerali coś w komputerze a objawy nie znikły.
Nadal na zimnym falują obroty, a serwis na to - ten typ tak ma !

10 listopad DUSTER przebieg 12903
Samochód został oddany o godzinie 9 do serwisu w Wodzisławiu Śląskim celem usunięcia usterek (po wcześniejszym ustaleniu terminu realizacji i zamówieniu części - uszczelka)
- za wysoko i źle wklejona uszczelka podszybia przedniego - wymiana uszczelki podszybia
- nierówna praca zimnego silnika silnika (falujące obroty) - czyszczenie przepustnicy !
- wysoko łapie hamulec ręczny - wykonano regulację
Odebraliśmy samochód o godzinie 15 po usunięciu wszystkich usterek.
Pozostał jeszcze do reklamacji dywanik ! który się przeciera od spodu ale to muszę reklamować tam gdzie go otrzymałem.

licek - 2011-11-16, 21:06

Witam wszystkich ponownie. To moj pierwszy post od blisko chyba 3 lat :) Przeglądałem to forum raz na jakis czas i postnowilem napisac ileż to rzeczy mi sie popsuło: (przebieg ok 47000)

- naprawa w ramach gwarancji spryskowacza tylnej szyby
- regulacja geometrii zawieszenia
- wymiana termostatu.... (po gwarancji)
i chyba to wszystko co mi przychodzi do głowy. Co do korozji to rowniez mam swięty spokoj, nadwozie jak i podwozie bez najmniejszych sladów rdzy wiec jest lepiej niz niezle. Wiem ze przebieg stosunkowo mały i samochód jeszcze niestary (mamy w rodzinie jeszcze clio dci i to ono jest u nas od krecenia kilometrow i poki co tez trzyma sie dzielnie :) )
ale po blisko 5 latach i 50 tys km jest wiecej niz dobrze i oby kolejne kilometry tez mijały bezawaryjnie a tym wszystkim pechowcom co sypie sie prawie wszystko co mozliwe to wspolczuje i .. nie do konca wierze ;)

Alien - 2011-11-17, 17:57

Może w Rumunii jest troszkę jak w FSO? Jak się trafiło na auto z poniedziałku albo piątku to była tragedia ale trafić na "środowca" ... było idealnie. ;-)
Generalnie zazwyczaj czyta się negatywne opinie bo Ci zadowoleni po prostu nie piszą.

benny86 - 2011-11-17, 18:10

Alien napisał/a:
Może w Rumunii jest troszkę jak w FSO?

Ja mam "piątkowe" auto z FSO i nie narzekam, może jeszcze flaszki nie zdążyli otworzyć? :mrgreen:

robo1973 - 2011-11-17, 19:44

3500 km i zero awarii. Nic nie piszczy nic nie trzeszczy i jedzie drakula wzorowo. Gaz wymiata gadzo dobrze. Koła dobrze trzymają się drogi. :-D
laisar - 2011-11-17, 20:37

Alien napisał/a:
Może w Rumunii jest troszkę jak w FSO? Jak się trafiło na auto z poniedziałku albo piątku to była tragedia ale trafić na "środowca" ... było idealnie.

Już dawno temu sugerowałem taki stan rzeczy, bo jest on dość normalny w zakładach, gdzie duża część produkcji wykonywana jest ręcznie - zachowanie wysokiego poziomu jakości wymaga wtedy bardzo ostrych reżimów kontroli, a to z kolei dużo kosztuje i podraża produkt. Skoro więc produkt jest tani, to wiadomo, że kontrola jest tolerancyjna - QED.

dysco - 2011-11-18, 12:40

Doskonale rozumiem kolege "lukka16", moja mcvk też jakaś pechowa. Ty masz troche mniej usterek niż ja ale tak czy inaczej do 15000 km to powinni co najwyżej śróbke dokręcić czy coś docisnąć, a nie już uziemiać samochody na pare dni :(
benny86 - 2011-12-08, 22:52

http://www.daciaklub.pl/f...p=110293#110293
Krakus napisał/a:
czym pisać, jak na budziku 66 tysięcy, a jedyna usterka to spalona (za to 2 x ) żarówka panelu nawiewu...

Może właśnie o tym - że tani samochód może być kompletnie bezawaryjny? Ostatnio malkontentów nie brakuje...

Krakus - 2011-12-08, 23:37

Z tym malkontenctwem to chyba racja! Statystyczny Polak ma to do siebie, że jak nie może sobie ponarzekać, to go krew zalewa i narzeka...
Może nie jestem wybredny, ale zdarzało mi się robić za dniówkę po polskich drogach ponad 1000 km i poza normalnym zmęczeniem wysiadając z auta nie czułem żadnego dyskomfortu. Po pierwsze drogi w PL są coraz lepsze - i generalnie wcale nie gorsze niż choćby u południowych sąsiadów. Po drugie - przynajmniej z silnikiem 16V - Dracula ma całkiem przyzwoitego 'powera', a po zmianie opon na Micheliny nawet jakby i hałas mniejszy :-D
Co roku jeździmy w sześć osób na wakacje - oczywiście bez boxu byłoby kiepsko ;-) , spokojnie można jeździć nawet po leśnych drogach, w razie potrzeby z MCV można zrobić ciężarówkę i innego auta spełniającego optymalnie tak różnorodne wymagania po prostu nie ma!

mausi64 - 2011-12-08, 23:48

Krakus napisał/a:
No, to na wszelki wypadek się loguję :-D
Ale o czym pisać, jak na budziku 66 tysięcy, a jedyna usterka to spalona (za to 2 x :evil: ) żarówka panelu nawiewu...
Pozdrawiam wszytskich :-D


ha, a u mnie prawie 23 tysiączki, ale za to też spalona żarówka ( i też 2x !!!! ) ale świateł mijania... hmm, czy Wam też tak "strzelały" ????? w odstępie 3 tygodni :-/

i tylko uszczelki nadal brak :cry: chyba napiszę list do Mikołaja :lol:
dobrejnocki

Krakus - 2011-12-09, 19:04

mausi64 napisał/a:

ha, a u mnie prawie 23 tysiączki, ale za to też spalona żarówka ( i też 2x !!!! ) ale świateł mijania... hmm, czy Wam też tak "strzelały" ????? w odstępie 3 tygodni :-/


Tak, i to mniej więcej po tym przebiegu, najpierw jedna potem druga. Z tym, że np. w Poldku wymiana żarówek to była czysta przyjemność, a w Draculi... :evil: Już myślałem że dojdę do wprawy, ale jak na razie spokój :-)

wox - 2011-12-09, 20:06

To i ja dołączam do tego tematu. Dacii już nie mam, ale przejechałem "bezawaryjnie" ponad 90 tys. km...

...czy bezawaryjnie?

Tylko te żarówki.

DACIA BYŁA MOIM NAJMNIEJ AWARYJNYM SAMOCHODEM od 1991 roku, odkąd jeżdżę samochodami; jednym samochodem jeżdżę przeciętnie 3-4 lata (90-120 tys. km).

I WIELKI sentyment pozostał :mrgreen:

art350 - 2011-12-09, 20:13

wox a jak Ci się sprawuje Scenic,bo sam posiadam Scenica ale.....bezawaryjny to on nie jest :-(
Kabe - 2011-12-09, 20:25

XX
wox - 2011-12-09, 20:57

art350 napisał/a:
wox a jak Ci się sprawuje Scenic,bo sam posiadam Scenica ale.....bezawaryjny to on nie jest :-(

Odpukać; prawie 25 tys. km - bezawaryjnie

z234 - 2011-12-09, 21:44

u mnie dwie żarówki mijania po 15 tys ( w odstepie 1 tygodnia) plus zawiesił się czujnik stopu - wystarczyla regulacja, czyli ogolnie super!
Mialem kiedys 206 i do 15 tys to ok 10 razy odwiedzilem serwis... :(

jan ostrzyca - 2011-12-10, 08:43

To tylko świadczy, że fabryki Dacii mają masakryczne problemy z utrzymianiem zbliżonego poziomu jakości. Na tym forum trafiały się tragiczne sztuki. Z drugiej strony sprawa bezawaryjności jest naprawdę ważna dopiero po zakończeniu gwarancji, czyli po 3 latach/100.000km. Raporty o bezaawaryjności przy 15-25 tys. km są bez sensu, taki samochód nie powinien się psuć. Co innego solidne przebiegi w bliskich okolicach setki, wtedy można pogadać o awariach lub ich braku...
RYS2 - 2011-12-10, 10:33

Moja Sandra 32 tyś. bez napraw .Wymieniłem 2 żarówki mijania. normalna eksploatacja . :-D Rys2
Kabe - 2011-12-10, 11:24

XX
jan ostrzyca - 2011-12-10, 12:12

Kabe napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
Raporty o bezaawaryjności przy 15-25 tys. km są bez sensu


... ergo ludzie, którzy tu raportują takie przypadki, bredzą bez sensu, ergo są idiotami.

Tadaaaa! Oto więc mamy wyrocznię wyznaczającą sens wszelaki! (czerwony dywan, dymy, trąby, pokłony, tłum wiwatuje...). Czy Ty kiedy czytasz, co napiszesz?


Widzę, że masz dziś słabszy dzień więc nie będę polemizował. Miłego popołudnia.

eplus - 2011-12-10, 15:41

Jeśli ja mogę pobawić się w wyrocznię, to bez sensu są testy w stylu AutoŚwiata, gdzie 4 konkurujące modele robią w jedne wakacje 80.000km i stwierdzają, że w jednym tylko zacięła się popielniczka, a w drugim spadł kabelek od oświetlenia bagażnika.
Prawdziwa eksploatacja to przynajmniej 3 lata, gdzie na zmianę mamy: uoał/woda/mróz/sól/woda/upał... Gumy twardnieją, korozja robi swoje, w oleju silnikowym zbiera się budyń kondensatu pary wodnej, woda atakuje złączki... Zycie to nie je bajka, życie to wielka je bitwa :!:

mag - 2011-12-10, 21:09

Kabe napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
Raporty o bezaawaryjności przy 15-25 tys. km są bez sensu


... ergo ludzie, którzy tu raportują takie przypadki, bredzą bez sensu, ergo są idiotami.

Tadaaaa! Oto więc mamy wyrocznię wyznaczającą sens wszelaki! (czerwony dywan, dymy, trąby, pokłony, tłum wiwatuje...). Czy Ty kiedy czytasz, co napiszesz?


mają chyba sens...
Przy przebiegu 15-25 tys. km jeżeli auto ma >= 2 awarie - markę należy omijać szerokim łukiem...
awaryjność w okresie gwarancyjnym -> samochód stoi bardziej w garażu czy w ASO? :->
(aczkolwiek fakt, przy przebiegu raczej do 100kkm)
awaryjność w okresie pogwarancyjnym (>100kkm) -> samochód stoi bardziej w garażu czy w ASO + koszty?

aksel - 2011-12-10, 21:15

jan ostrzyca napisał/a:
Raporty o bezaawaryjności przy 15-25 tys. km są bez sensu

wrzucę kamyczek do ogródka;)
11 letnie TDI, od zakupu przejechane ok 30tys km. W tym czasie 0(słownie: zero) usterek, spalanie katalogowe, korozja nie występuje

Kabe - 2011-12-10, 22:19

XX
Stepway - 2011-12-22, 15:42

Jak niektórzy zapewne wiedzą, z Dacią pożeniłem się z rozsądku. Dwa razy.

W 2010 roku Sandero dla Żony. Fajne, zgrabne, nie za duże, nie za małe. No i tanie.
Po 18 m-c, 25tyś km w miejskich korkach:

- drzwi kierowcy, w okolicy uszczelki w dolnej części okna pod lakierem "coś" wypatrzyłem. W ramach gwarancji usunięto.
- rozkodowany alarm, auto wyło na każdego :mrgreen: otwierającego drzwi :mrgreen: Na gwarancji problem rozwiązano.
- głośnik po stronie pasażera miewał skłonności od "przycichania" na nierównej drodze. Gwarancja.

Olej zmieniany dwa razy. 5tyś oraz 20tyś km.
Przegląd (mały) po 15tyś km bez zastrzeżeń.

Żona ceni sobie bardzo Daćkę przede wszystkim za doskonałą widoczność, zawieszenie, któremu trudno w granicach zdrowego rozsądku zaszkodzić byle krawężnikiem :mrgreen:

Wadą dla Żony jest silnik. Proste 1.6 8V lubi (czyt.czasem potrzebuje) wysokie obroty, co przekłada się na "odstraszający" hałas. Redukcja biegów, nie jest mocną stroną Kierowniczki :lol: stąd też opinia jakoby motor był "mułowaty". Trudno się nie zgodzić, że po osiągnięciu 60km/h na V biegu, przyspieszenie trochę trwa... :mrgreen:

W lipcu 2011, pojawiło się u nas drugie Sandero. Stepway.

Po niespełna półrocznym użytkowaniu, dla przeciwieństwa, w większości w trasie, pod kołami przeleciało już prawie 23tyś km.

- zaliczyłem jedną wizytę gwarancyjną po wypatrzeniu "czegoś" pod lakierem [http://daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?p=109173 ]

Wymieniałem dwa razy olej po 3tyś oraz 20tyś km.
Przegląd (okresowy) po 20tyś km oraz gratisowy "mały" po w/w wizycie gwarancyjnej zaliczone bez mrugnięcia.

Spalanie przy moim stylu, trybie użytkowania auta na poziomie wynoszące średnio 6,9 L/100km jest wpełni zadawalające.

Pomimo poszerzonej gwarancji (wynegocjonowanej za 1zł), warunek przbiegu do 100tyś km, spełnię po około dwóch latach dla Stepway'a.

Od strony ekonomii (cena zakupu, całościowego utrzymania, etc.) w chwili obecnej trudno wyobrazić sobie lepsze samochody w tej klasie.

TD Pedro - 2011-12-22, 17:19

aż się przyjemnie czyta... dalszego zadowolenia życzę... :lol:
benny86 - 2011-12-22, 18:08

Prawdopodobnie największe przebiegi robisz z forumowych daciek;)
Stepway - 2011-12-22, 19:42

benny86 napisał/a:
Prawdopodobnie największe przebiegi robisz z forumowych daciek;)


Z Sandero raczej, a już w wersji Stepway bardzo prawdopodobne ;-)

Jestem w "grupie ryzyka" wszelakich usterek - raz z racji przebiegów, dwa ilości Daciek :lol:

benny86 - 2011-12-22, 19:46

Stepway napisał/a:
dwa ilości Daciek

Jest kilku użytkowników, którzy mają dwie daćki ale przebiegi masz dość konkretne

limo - 2011-12-22, 20:09

ja od kwietnia 19000 zrobiłem, olej zmieniony przy 10000, regularnie myję pieszczę :mrgreen: cisza spokój oby tak dalej
benny86 - 2011-12-22, 20:17

limo napisał/a:
ja od kwietnia 19000 zrobiłem,

też więcej niż przeciętna (chyba) ale w tym tempie 100 000 km w ciągu 2 lat nie nakręcisz 8-)
Tak btw. moje aveo z grudnia 2009 roku wczoraj przekroczyło 19 000km, ale do czerwca 2010r był jeszcze escort.

Stepway - 2011-12-22, 20:17

benny86 napisał/a:

Jest kilku użytkowników, którzy mają dwie daćki(...)

I wcale mnie to nie dziwi. Może nie jestem fanatykiem marki, ale zdrowo-rozsądkowo patrząc z perspektywy czasu jest dobrze.

Pytanie co będzie po 200tyś km? Cóż... kredyty nadal będą nade mną wisieć... :-/

Stepway - 2011-12-23, 12:19

Kratylos napisał/a:
mysle ze 200.000 dacia robi bez wiekszych wydatkow na serwis - potem to juz bedzie bardzej auto dla hobbysty lub dla niedzielnego kierowcy(...)


Zauważylicie, że granica 200tyś km, jest jakąś magiczną (psychologiczną?) barierą? Czy tylko ja tak miałem, że szukając samochodu, zdecydowana większość wskazywała na liczniku 170tyś, 180tyś, 192tyś km?

Kratylos napisał/a:
ostatnio w warszawie jechalem taksowka - buraczkowy logan 2005 z przebiegiem 370.000 km :shock:
po stanie wnetrza bylo to juz mocno widoczne ale auto z benzynowym 1.6 jedzilo nadal sprawnie silnik pracowal ok zawiecha ok z tego co moglem ocenic jako pasazer...


U dielera Renault/Dacia Zdunek w Gdańsku, w komisie wystawiony był Logan (byłe taxi) mający też coś koło 400tyś + LPG. Szybko znalazł nabywcę :-)

benny86 - 2011-12-23, 12:44

Przebiegi/stan licznika to taka śmieszna zabawa rodaków na zasadzie "kto da mniej", ot taki folklor. Escort w chwili gdy go złomowałem miał przejechane 428tys. km z czego ok. 170 tys. km na lpg i jeżdziłbym nim dalej, gdyby nie zaawansowana korozja/nieudolna naprawa blacharska
Stepway - 2011-12-23, 15:41

benny86 napisał/a:
Escort w chwili gdy go złomowałem miał przejechane 428tys. km z czego ok. 170 tys. km na lpg i jeżdziłbym nim dalej, gdyby nie zaawansowana korozja/nieudolna naprawa blacharska

Oj tak! Niestety, mojego Escorta również pożarła korozja, silnik był nie do zdarcia.

A co do przebiegów... stawiając się w roli kupca, mając przed sobą dwie moje Sanderki: mającą np. 50tyś Żony oraz 150tyś "moją" chyba zdecydowałbym się na drugą. Powód? Eksploatacja. Stepway 3/4 toczy się po, przyznajmy, co raz lepszych, polskich drogach w większości ekspresowych, międzynarodowych jak również po autostradach. W trasie 2500obr/min, spokojnie, starając się utrzymać stałą prędkość.

Co z tego, że przebieg większy jak zużycie mniejsze od auta stojącego pięć dni w tygodniu w korkach, walczącego z krawężnikami, progami zwalniającymi, w weekendy robiącego jako pojazd zaopatrzeniowy?

TD Pedro - 2011-12-23, 17:28

Stepway napisał/a:
Co z tego, że przebieg większy jak zużycie mniejsze od auta stojącego pięć dni w tygodniu w korkach, walczącego z krawężnikami, progami zwalniającymi, w weekendy robiącego jako pojazd zaopatrzeniowy

to wszystko racja.... ale kupując samochód a nie znając jego rzeczywistego sposoby eksploatacji (polegając wyłącznie na zapewnieniach sprzedającego/handlarza) bardziej przekonuje jednak niższy przebieg...

Stepway - 2011-12-23, 18:32

TD Pedro napisał/a:
(...) kupując samochód a nie znając jego rzeczywistego sposoby eksploatacji (polegając wyłącznie na zapewnieniach sprzedającego/handlarza) bardziej przekonuje jednak niższy przebieg...

Bez dwóch zdań. Chociaż szukając samochodu, nie raz miałem wrażenie że ten z 250tys km bardziej do mnie "przemawiał" niż starszy mający 80tyś km.

Tak czy siak, magiczną barierą wydaje się 200tyś km. Od tego momentu zakładamy, że będziemy musieli już inwestować. Dlatego w sprzedaży są samochody, zapewne gro kręconych, na 180tyś, 190tyś... ile mają faktycznego przebiegu? Cóż... tego możemy nigdy się nie dowiedzieć, ale osobiście wolałbym kupić niewiele starszy samochód ze znaną przeszłością, z większym przebiegiem niż upiększony wóz, który robił za taksówkę tudzież był używany jako "rodzinny" pojazd.

Piotrek721015 - 2011-12-24, 12:15

Stepway napisał/a:
Tak czy siak, magiczną barierą wydaje się 200tyś km

podobnie rocznik. Byle ze stycznia tego , a nie grudnia ubiegłego roku. Dla polaka wazna data produkcji. Dlareszty świata pierwszej rejestracji. ;-)

aksel - 2011-12-24, 13:09

Zamieniając kolejność twojej wypowiedzi otrzymasz odpowiedź ;)
Stepway napisał/a:

U dielera Renault/Dacia Zdunek w Gdańsku, w komisie wystawiony był Logan (byłe taxi) mający też coś koło 400tyś + LPG. Szybko znalazł nabywcę :-)

Stepway napisał/a:

Zauważylicie, że granica 200tyś km, jest jakąś magiczną (psychologiczną?) barierą? Czy tylko ja tak miałem, że szukając samochodu, zdecydowana większość wskazywała na liczniku 170tyś, 180tyś, 192tyś km?

jestem w 100% pewny że po znalezieniu nabywcy owy logan cudownie odmłodniał do 192tys

dlatego też nigdy nie kupie używanego auta od handlarza, nigdy nie patrzę na wskazania licznikowego przebiegu, przy większej kwocie zakupu nigdy nie żałować na stację diagnostyczną! ... po za tym kupować nowe;)

jan ostrzyca - 2011-12-24, 13:45

Zerwany środkowy wieszak wydechu. Pierwszy problem z wydechem po 101.000 km. Spawanie 30 zł.
flowerman - 2012-01-07, 21:01

No i nadszedł czas na poważna naprawę w mojej MCV-ce.

Początek grudnia pojawił się hałas dobiegający z okolic deski rozdzielczej.

Szczególnie słyszalny przy obrotach od 1200 do 1800 / min.

Diagnoza: uszkodzony mieszalnik powietrza.

Efekt końcowy: wymieniono mieszalnik, płyn chłodniczy i klimatyzacji.

Koszt przewidywany: mieszalnik ok 2500 netto + płyny + 7,5 rgb

Koszty końcowe: 0,00 zł - naprawa w ramach gwarancji

Jak dobrze mieć gwarancję :mrgreen:

jackthenight - 2012-01-07, 23:13

Wymiana mieszalnika powietrza czyli po ludzku wentylatora nie wymaga ani wymiany płynu chłodzącego ani tym bardziej wymiany płynu w układzie klimatyzacji - to taka ciekawostka :)

Jak jest gwarancja to oczywista sprawa, że korzystamy z gwarancji, ale jak już nie ma gwarancji to koszt wentylatora nagrzewnicy to około 160 zł na allegro. Wymienić samemu również można - wystarczy tylko odkręcić śruby mocowań deski roździelczej i kilka centymetrów ją wysunąć aby móc wyjąć wentylator.

Mariusz - 2012-01-08, 11:19

Koledzy z serwisu pojechali na całego i wymienili wiele innych rzeczy. Bardzo dobrze skoro za to nie płaciłeś. Czapki z głów dla takiego serwisu :-)
Pozdrawiam

jackthenight - 2012-01-08, 16:58

Przeczytaj Kratylos jeszcze raz post Flowermana i mój, bo mam wrażenie że ich nie zrozumiałeś. Może się mylę, ale porównywać kupno wentylatora na allegro z naprawą na gwarancji jest trochę bez sensowne.
laisar - 2012-01-08, 18:20

jackthenight napisał/a:
mieszalnika powietrza czyli po ludzku wentylatora

Nie: mieszalnik to inaczej blok wentylacji - korpus, w którym znajdują się klapki, otwierające i zamykające różne kanały nawiewów, oraz nagrzewnica i parownik klimy.

jackthenight - 2012-01-08, 18:51

To by wtedy tłumaczyło wymianę płynów.
flowerman - 2012-01-09, 14:04

Dokładnie tak Tomaszu.

Mechanizm wielkości ok 50 x 40 x 40 cm (tak na oko) :mrgreen:

esdziewiaty - 2012-03-23, 20:35

Witam za sugestią Laisara opiszę tutaj swoją historię napraw gwarancyjnych. Niestety nie pamiętam wszystkich, ale wydaje mi się, że to co tutaj napiszę, będzie bogactwem.

-Skrzypienie pedału sprzęgła
-Skrzypienie fotela kierowcy
-Wymiana nakładki na prawym tylnym błotniku dwa razy
-Przeprogramowanie wskaźnika poziomu paliwa
-Malowanie klapy na dolnym rancie (styka się po prawej stronie z ozdobną listwą bagażnika -oryginalna. Problem powrócił niedawno-znów do malowania
-Po wymianie oleju ciekł olej- winna wadliwa śruba od misy olejowej(oficjalnie)
-Hałasy w tylnej części samochodu-pomogło przesmarowanie zamka tylnej klapy
-Regulacja i naciąganie ręcznego trzy razy
-Zdeformowaną gąbkę z podszybia wciśnięto w mało subtelny sposób, więc wcisnąłem ją do końca i już jej nie oglądam
-Wymiana podłokietnika
-Po lewej stronie samochodu na łączeniu dachu ze słupkiem C pęka lakier, ASO nieoficjalnie rozkłada ręce(raz podmalowali, bez skutku)
-Rezonans, buczenie - teraz po raz trzeci będzie to zgłoszone, ale wiele wskazuje, że to coś innego niż poprzednio.
-Wymieniono sterownik/moduł napędu 4WD-efekt błędów znanych innym użytkownikom Dusterów 4WD "świece żarowe+ 2WD"
-Wymiana uszczelnienia wału napędowego przy tylnym moście
-stabilizator
-gumy stabilizatora
-wahacze dolne
-łączniki stabilizatora
Wymiana była efektem rozklekotania się zupełnego przedniego zawieszenia.
-Skraplacz klimatyzacji
-Wymiana linek hamulca ręcznego (przetarły się na wspornikach przy samych kołach)tym którzy jeszcze nie zmienili opon polecam kontrolę przy tej okazji
-Radio wychodzi ze swojej kieszeni po prawej stronie(zgłoszone , czeka na serwis)
-Załamania samoistne poszycia dachu- zgłoszone do Renault , czekam na decyzję.

Lista elementów które się poddały, nie wypisałem tutaj akcji serwisowych.
Wizyty wynikające z często niedbałości serwisu to osobna bajka, ale niestety dośc obszerna

Przebieg? Wcale nie 300 000km , co byłoby do przyjęcia zważywszy na listę usterek, a 46000km

Pozdrawiam

toon - 2012-03-23, 20:48

esdziewiaty napisał/a:
-Skraplacz klimatyzacji


Jaki był powód tej wymiany?
Czy przy tej okazji wymienili Ci osuszacz co poniekąd jest obowiązkowe przy rozszczelnieniu układu?

esdziewiaty - 2012-03-23, 20:53

Powodem tej usterki było wyszczerbienie się 3-4 dolnych rzędów tegoż skraplacza.
laisar - 2012-03-23, 21:03

esdziewiaty napisał/a:
Po wymianie oleju ciekł olej- winna wadliwa śruba od misy olejowej(oficjalnie)

To się też raczej kwalifikuje pod "niedbałości serwisu".

Ale ogólnie - niezły gips :evil:

tomala72 - 2012-03-24, 07:47

Dorzucę swoje trzy grosze:

2500 km - Uszczelnienie pokrywy zaworów, wyciek ze śrub przy wlewie oleju (gwarancja)

3000 km - Regulacja klapy silnika, która stykała się z reflektorem (gwarancja)

3500 km - Pekanie lakieru przy wlewie paliwa, na mastyce (gwarancja), pomalowane tak sobie.

7000 km - Miganie kontrolki silnika i nierówna praca po zapaleniu silnika, po ponownym
uruchomieniu ustąpiło samoistnie i na razie się nie pojawia.

- W okolicy pedałów (sprzęgło - hamulec) pod wykładziną jest styropian, który skrzypi i
mnie wnerwia.

- Rysy na przedniej szybie, trzeba uważać na skrobaczki.

- Wykładzina pod nogami trochę się "mechaci"

- Ranty na rogach drzwi szybko "kaleczą" uszczelki.

- Kijowa wykładzina bagażnika, odkleja się filc pod spodem.

- Trochę drobnych wad lakierniczych, nieistotnych ale świadczących o niechlujnym procesie lakierowania.

albercik197 - 2012-03-24, 10:42

Witam
Ja również dodam swoje 5 groszy dotyczące mojego DUSTERA
-Pomalowany cały samochód po 8-mio miesięcznym użytkowaniu (wszędzie były pęcherze-podobno ocynk się ozonował hahahahaha :-D )
-Wymiana uszczelki pod miską olejową
-Wymiana stelaża siedzenia kierowcy (skrzypiało)
Wszystko wymienione w ramach gwarancji ogólny koszt około 12000zł.
Pozdrawiam

krakry1 - 2012-03-24, 13:12

tomala72 napisał/a:
... Rysy na przedniej szybie, trzeba uważać na skrobaczki ...
Potwierdzam tę przypadłość naszych Daciek. Mają bardzo "miękkie" szyby. Skrobaczki bardzo je rysują. W Seicento darłem lód różnymi skrobaczkami i zero rysek. W Dacii trzeba z tym rzeczywiści bardzo uważać.

albercik197 napisał/a:
... Wymiana uszczelki pod miską olejową ...
Też to przerobiłem.

A poza tym wszystko GIT - i jestem z autka jak najbardziej zadowolony. :mrgreen:

Mariusz - 2012-03-24, 13:13

Czytając was panowie potencjalni kupcy mogą zrezygnować z kupna Dacii. Z moją drakulką nic się nie dzieje, ale następną marką samochodu, który kupię to nie będzie napewno Dacia.
loganik - 2012-03-24, 15:33

Niedawno rozmawiałem z kolegą który często zmienia samochody (nowe, z górnej półki), teraz jezdzi skodą octawią superb 4x4 combi, jego opinia : w życiu nie miałem tak awaryjnego somochodu, jak tylko skończy się lizing to go w cholerę sprzedaję" a moja daćka jest ponad wszystkie SUPERby :mrgreen:
Marek1603 - 2012-03-24, 17:40

A ja myślę, że większość użytkowników kupuje dacie bo w danym momencie stać ich tylko na takie nowe auto, bo nie chcą używki. Natomiast później zmienia im się poziom finansowy i dlatego kupują inne, droższe z lepszą renomą, itd. itp.

Ja osobiście wolę mieć "wypasioną" dacie, niż dwa razy droższe też "wypasione". W ten sposób zaoszczędzone pieniądze inwestuję w co innego, a jest tego trochę.

esdziewiaty - 2012-03-24, 17:41

Trudno się nie podpisac pod tymi słowami. Na pewno następnym autem nie będzie Dacia, a szkoda, bo sama koncepcja fajnego i prostego auta jest świetna.
lurtz - 2012-03-25, 12:05

Dolujacy temat :)

Na poczatku tez troche psioczylem na pewne usterki, ale Panowie, Dacia jest tania i to jest jej potezny plus.

w mojej wersji wystepujacxe problemy:

- skrzypiaca klapa z tylu, poprawili cos w zamku, chodzi teraz dosc ciezko, ale nie skrzypi :)
- 2x problemy z przetartymi przewodami, przychodzil deszcz i bylo zwarcie, pewnie to blad popelniony przez ASO, ale w sumie po naprawaie tego jest ok
- skrzypiace fotele, coz troszke irytuej, ale wystarczy podkrecic radio
- piszczace nawiewy, w zasadzie jak wyzej
- pordzewialy lewarek biegow- maja wymienic
- skrzypienie przy przedniej szybie z prawej strony, albo to ta slynna uszczelka albo te lapki na dole ktory sa przy szybie - tez do naprawy.

wiec w zasadzie raczej drobne rzeczy.

Najwiekszym problemem w moim wypadku sa dziwne odglosy przy wiekszych predkosciach na 5 i 6 biegu, gdy dociska sie gaz. Brzmi to troche jak luzne lozysko i w zasadzie mam to od samego poczatku. Jednak w koncu udalo mi sie pokazac ten problem w ASO (nie wiem dlaczego nie zawsze wydaje te dzwieki) i stwierdzili ze beda szukac, wyjscia nie maja, nie jest to normalny dzwiek :)

Ale tak czy inaczej, z auto jestem bardzo zadowolony, w terenie sobie radzi, dziury mu nie straszne i tego w zasadzie wymagalem od auta.

ps. no ok moge sie jeszcze przyczepic do felg stylizowanych, wlasnie je zmienialem i sa cale we rdzy o_O lekka przesada, nie wiem czy moge to reklamowac. No i ten podlokietnik, dziadostwo straszne, no ale coz dostalem go gratis :)

TD Pedro - 2012-03-25, 12:43

lurtz napisał/a:
No i ten podlokietnik, dziadostwo straszne, no ale coz dostalem go gratis

oryginalny i dziadostwo? za takie pieniądze (w sensie ceny sprzedaży w ASO)... dobrze, że kupiłem zamiennik i (?) ... nie narzekam... :-)

chriskb - 2012-03-25, 19:04

A mnie się wydaję, że kolega esdziewiaty, zmieni zdanie. DD jest szyta na swój wymiar i nie ma reguły, że inna marka nie będzie bardziej awaryjna.
Mariusz - 2012-03-25, 19:08

lurtz napisał/a:
Dacia jest tania


Tania? :roll:

chriskb - 2012-03-25, 19:13

Mariusz napisał/a:
Tania?


Miałem kiedyś taka dziewczynę, była boska :-/

piotrres - 2012-03-25, 22:19

No to Dacia Czy Tatiana?
Mariusz - 2012-03-25, 22:30

chriskb napisał/a:
Mariusz napisał/a:
Tania?


Miałem kiedyś taka dziewczynę, była boska :-/


Po buźce, którą umieściłeś nie sądzę ,żeby była boska :mrgreen:
Trochę nam się zjechało z toru tematyki poruszonej w tym wątku :-P

piotrres - 2012-03-25, 22:37
Temat postu: Usterki w piotrresowym DD w przeciągu 21 m-cy
Dobijam 30 kkm (18 VI 2010-25 III 2012) z Dusterem i oto moja lista usterek:

1. Zapocenie na pokrywie zaworów. Naprawa z gwarancji
2. Pęknięcia lakieru na mastyce nad słupkami C. Naprawa z gwarancji
3. Korozja powierzchniowa, na krawędzi otworu wokół kolucha od zamka pokrywy silnika. Naprawa z gwarancji.
4. Odklejająca się izolacja akustyczna po wewn. stronach boczków bagażnika. Zlekceważyłem.
5. Skrzypiąca uszczelka pod szybą. Wydarłem chwasta. Już nie skrzypi.
6. Wycieki płynu chłodniczego po zagazowaniu. Naprawa z gwarancji ASO. Nie cieknie.
7. Drobne ogniska korozji na felgach stalowych (zimowych). Zlekceważyłem.
8. Brzęczenie ze strony układu wydechowego a la rozklekotany autobus MPK, doprowadzające. mnie i mechaników w ASO do szewskiej pasji, w szewski poniedziałek. Samonaprawa: coś zgrzytnęło, stuknęło cisza. :shock: Może odpadła jakaś zbędna cześć :mrgreen:

Więcej grzechów Dacii nie pamiętam. :mrgreen:

Piotrek721015 - 2012-03-26, 05:24

piotrres napisał/a:
Więcej grzechów Dacii nie pamiętam.

I tak trzymać :!:
Ja tam uwag do swojej daci nie mam. Pali od pierwszego, jeździ. Na liczniku też prawie 30 tys. km. Uwag nie mam. ASO nie odwiedzam, bo nie ma po co. Oby tak dalej.

Hakama 4x4 - 2012-07-17, 08:40

lukka16 napisał/a:


10 listopad DUSTER przebieg 12903
Samochód został oddany o godzinie 9 do serwisu w Wodzisławiu Śląskim celem usunięcia usterek (po wcześniejszym ustaleniu terminu realizacji i zamówieniu części - uszczelka)
- za wysoko i źle wklejona uszczelka podszybia przedniego - wymiana uszczelki podszybia
- nierówna praca zimnego silnika silnika (falujące obroty) - czyszczenie przepustnicy !
- wysoko łapie hamulec ręczny - wykonano regulację
Odebraliśmy samochód o godzinie 15 po usunięciu wszystkich usterek.
Pozostał jeszcze do reklamacji dywanik ! który się przeciera od spodu ale to muszę reklamować tam gdzie go otrzymałem.


Czasem też mam falujące obroty na zimnym silniku. Czy objawy Ci zniknęły?
A jeszcze jedno. Czy słyszysz pracę sprężarki klimatyzacji cichutkim ale jednak wyciem?
Bo ja w swoim słyszę a mój serwis mówi, że Duster jest słabo wyciszony i po prostu tak słychać .Wymienili mi nawet odczynnik w ramach gwarancji i dalej było słychać więc odpuścili temat.
Pozdrawiam

TD Pedro - 2012-07-17, 08:49

Hakama 4x4 napisał/a:
Czasem też mam falujące obroty na zimnym silniku. Czy objawy Ci zniknęły?
A jeszcze jedno. Czy słyszysz pracę sprężarki klimatyzacji cichutkim ale jednak wyciem?

wypowiem się bo mam podobną do Twojej konfigurację...
- na zimnym silniku zdarza się, że przez chwilę obroty falują,
- sprężarki nigdy w mojej drakulce nie słyszałem...

Hakama 4x4 - 2012-07-17, 09:11

TD Pedro napisał/a:
wypowiem się bo mam podobną do Twojej konfigurację...
- na zimnym silniku zdarza się, że przez chwilę obroty falują,
- sprężarki nigdy w mojej drakulce nie słyszałem...

Dziękuję. Na TD Pedro zawsze można liczyć. :-D
No właśnie, a mój serwis nic... :evil:
Poczekam aż jeszcze trochę zgłośnieje i podjadę do innego ASO.
A zgłszałeś może te obroty? Bo ja jeszcze nie. Trzeba by im zostawić auto na noc a to mi nie pasuje. Ale jeżeli usterka byłaby typowa możnaby zgłosić. Zabrudzony silnik krokowy raczej wykluczam, ponieważ 1)auto ma dopiero 47kkm 2)trwa to tylko chwilkę na zimnym silniku. Jednak usunąłbym to chętnie bo jak rano wyjeżdzam nowym autem z falującymi obrotami , brzęczeniem przy 1800 rpm (i jeszcze mi czasem przydławi się na gazie) to że tak powiem szpanu nie ma. :mrgreen:

Domel2250 - 2012-07-17, 09:51

Ja mam ciut inną wersję i jeżdżę sporo krócej DD od kolegów (dopiero co pękło 3 tys. km), ale silnik mam ten sam (tylko bez lpg), klimę także posiadam. Rzeczywiście gdy wyświetlają mi się tylko 2 kreseczki temperatury, to czasem na wolnych obrotach (stanie na światłach) silnik ma jakby lekko falujące obroty (ale nie zawsze i trzeba się mocno wsłuchiwać żeby to odczuć), natomiast podczas jazdy i przy nagrzanym (4 kreski) silniku nic takiego nie zaobserwowałem , więc być może TTTM, do tej pory myślałem, że to kwestia docierania się auta, ale skoro inni też tak mają. Co do klimy to nic nie słychać, oczywiście poza momentem załączania się instalacji ;-) .
TD Pedro - 2012-07-17, 10:06

- nie zgłaszałem tego w ASO, nie było okazji (przegląd robiłem w grudniu) a specjalnie w tej sprawie jechać póki co nie wiedzę potrzeby zwłaszcza, że "falowanie" trwa naprawdę chwilkę (i to nie zawsze) - do przejechania kilkudziesięciu metrów i nie jest to problemem (przytrzymuję silnik na trochę wyższych obrotach) przy mocniejszym wciśnięciu pedału gazu potrafi przydławić ale jak nacisk jest jednostajnie delikatny to "zbiera się" płynnie, przy okazji pobytu w ASO podpytam o to ale domyślam się, że uzasadnią to instalacją LPG... :-P chociaż po doświadczeniach kol. Domel2250 widać, że silnik bez instalacji LPG też potrafi falować (nie jestem pewien ale wydaje mi się, że przed montażem instalacji również to zjawisko obserowowałem u siebie)... :lol:
- u mnie przebieg zbliża się do 20 kkm...

Hakama 4x4 - 2012-07-17, 10:13

Tak. Ja również miałem falowanie tak samo przed montażem LPG - też jest to kwestia wyjazdu z parkingu. Podobnie na zimnym LPG płynne , powolne przyspieszanie bez problemów, szarpnięcie tylko przy szybszym wciśnięciu pedału gazu (pierwsze przyspieszenie). Gaz zimny - gaz gęsty. Jak pojawią się dwie kreski przyspiesza normalnie - nawet chwilkę przed.
antropolog - 2013-07-04, 13:07
Temat postu: awarie do 50kkm
u mnie (Logan mcv I gen.) awarie wyglądają tak:

1 000 km - rdzewiejący, niepomalowany stelaż fotela kierowcy (naprawione na gw. ASO)
20 000 km - brak spryskiwacza tylnej szyby (naprawione na gw. ASO)
30 000 km - zużycie uszczelki w układzie klimatyzacji, utrata czynnika (gw. ASO)
40 000 km - odpadnięty kapturek zakrętki z czujnikiem od płynu hamulcowego (gw. ASO)
50 000 km - nieszczelne przewody spryskiwaczy szyby przedniej ( gw. ASO)
60 000 km - brak spryskiwacza tylnej szyby (naprawione na gw. ASO)
60 000 km - usterka łożyska obejmy i obejmy prawej półosi (naprawione na gw. ASO)

amen :)

BMH - 2013-07-04, 13:20

20 000 km - tylne amortyzatory do wymiany tak stwierdzili na serwisie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

odmówili gwarancji twierdząc że to normalne zjawisko złożyłem reklamację normalnie jestem w szoku co przegląd wymieniać amortyzatory bo to normalne że tak szybko się zużywają.W Loganie wymieniłem tylne po 90 000 km a tu co 20 dobre!

marszelest - 2013-07-04, 13:22

zmień servis
antropolog - 2013-07-04, 13:27

BMH napisał/a:
20 000 km -odmówili gwarancji twierdząc że to normalne


najczęściej serwisy (VW, Skoda, Nissan) dają gwarancję na 5 000 km na amortyzatory, potem, jeśli nie ciekną, tylko są wytłuczone uznają to za wynik zużycia. Nie wiem, czy komuś udało się wykłócić o to z ASO (?)

antropolog - 2013-07-04, 13:30

marszelest napisał/a:
zmień servis


Fakt faktem, że serwis serwisowi nie równy. Miałem do czynienia z Zamościem, Krakowem, Długołęką, Katowicami i muszę przyznać że miałem do czynienia z bardzo różnymi standardami na "+" i na "-"

chriskb - 2013-07-04, 13:53

Są stacje diagnostyczne, gdzie za parę groszy można sprawdzić, czy autoryzowany serwis mówi prawdę o zużyciu amortyzatorów. Poza tym amortyzatory można załatwić stylem i spisobem jazdy. Z mojego doświadczenia amortyzatory powinny wytrzymać (jeżeli nie są felerne) co najmniej 60 000 km.
BMH - 2013-07-04, 13:58

chriskb napisał/a:
Są stacje diagnostyczne, gdzie za parę groszy można sprawdzić, czy autoryzowany serwis mówi prawdę o zużyciu amortyzatorów. Poza tym amortyzatory można załatwić stylem i spisobem jazdy. Z mojego doświadczenia amortyzatory powinny wytrzymać (jeżeli nie są felerne) co najmniej 60 000 km.



nie mam już 17 lat nie zapierdzielam po dołach i dziurach specjalnie po prostu szmira !

Domel2250 - 2013-07-04, 14:09

8500 km i poprawienie mocowania osłony plastykowej słupka A od strony kierowcy oszparowanie między deską rozdzielczą, a słupkami "zrobiło się nierówne, oraz podklejenie jednej z osłon nadkoli (montowane u dealera)
11000 km i wymiana "pimpsztona" przy dźwigni hamulca ręcznego (ciągle świecąca się kontrolka), oraz uszczelnienie pocenia się jednej ze śrub na pokrywie zaworów.

Wszystko oczywiście wykonane na gwarancji.

Ikarusiarz - 2013-07-24, 12:42

60000 km - wymiana końcówek drążków kierowniczych.
Hakama 4x4 - 2013-07-24, 13:33

68 kkm - wymiana pionowego lewego łącznika stabilizatora.
Dusterjack - 2013-08-21, 18:05

Mam zapchane spryskiwacze przód, tył działa dobrze.
Czy ktoś wymieniał spryskiwacze do szyb w Dusterze?
Jak je wymontować bez uszkodzenia?

Stało się to nagle po dolaniu płynu letniego na stacji BP.

jan ostrzyca - 2013-08-22, 06:52

BMH napisał/a:
20 000 km - tylne amortyzatory do wymiany tak stwierdzili na serwisie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

odmówili gwarancji twierdząc że to normalne zjawisko złożyłem reklamację normalnie jestem w szoku co przegląd wymieniać amortyzatory bo to normalne że tak szybko się zużywają.W Loganie wymieniłem tylne po 90 000 km a tu co 20 dobre!


Mnie wymieniali tylne amory na gwarancji po przebiegu (jeśli dobrze pamiętam) ok. 10.000 km. Była z tym mała dyskusja z udziałem rzeczoznawcy i Auto Świata, ale panowie Nazaruk ulegli i zrobili porządek. Wymieniony komplet po ponad 100.000 km przebiegu był "jak nowy", co orzekł diagnosta badając wóz na zlecenie kupca. Zużycie po 20.000 to dziadostwo. A nie odmówili przypadkiem, dlatego że jeździsz na taxi?

BMH - 2013-08-22, 09:13

jan ostrzyca napisał/a:
BMH napisał/a:
20 000 km - tylne amortyzatory do wymiany tak stwierdzili na serwisie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

odmówili gwarancji twierdząc że to normalne zjawisko złożyłem reklamację normalnie jestem w szoku co przegląd wymieniać amortyzatory bo to normalne że tak szybko się zużywają.W Loganie wymieniłem tylne po 90 000 km a tu co 20 dobre!


Mnie wymieniali tylne amory na gwarancji po przebiegu (jeśli dobrze pamiętam) ok. 10.000 km. Była z tym mała dyskusja z udziałem rzeczoznawcy i Auto Świata, ale panowie Nazaruk ulegli i zrobili porządek. Wymieniony komplet po ponad 100.000 km przebiegu był "jak nowy", co orzekł diagnosta badając wóz na zlecenie kupca. Zużycie po 20.000 to dziadostwo. A nie odmówili przypadkiem, dlatego że jeździsz na taxi?


odwołałem się do Dacii i uwzględnili mi reklamacje amortyzatory zostaną wymienione.

Domel2250 - 2014-02-24, 09:42

Czy ktokolwiek z forumowiczów próbował reklamować w DD te wgniotki pod stopami kierowcy w styropianie ,który się tam znajduje pod wykładziną, a jeżeli tak, to z jakim skutkiem-u mnie zbliża się pora przeglądu po 24 miesiącach i się zastanawiam czy tego nie reklamować, bo jak czasem mi tam stoi woda to mnie to wk....:evil: .....
Karenzo - 2014-02-24, 09:47

spróbuj nic nie ryzykujesz
cameltrucker - 2014-03-03, 20:33

2 dni po odbiorze logana z salonu powrót do serwisu-brzęczacy przewód paliwowy pod podwoziem.podgięli i na razie spokój.widocznie auto szybko zaczęło się dopasowywać do naszych dróg.
Domel2250 - 2014-03-24, 16:24

Domel2250 napisał/a:
Czy ktokolwiek z forumowiczów próbował reklamować w DD te wgniotki pod stopami kierowcy w styropianie ,który się tam znajduje pod wykładziną, a jeżeli tak, to z jakim skutkiem-u mnie zbliża się pora przeglądu po 24 miesiącach i się zastanawiam czy tego nie reklamować, bo jak czasem mi tam stoi woda to mnie to wk....:evil: .....


Karenzo napisał/a:
spróbuj nic nie ryzykujesz


Tak też i zrobiłem i będzie wymiana w ramach gwarancji :-) , tylko teraz czekam , aż przyjdą części-niestety nie wiadomo, czy będzie to inny trwalszy materiał, czy to samo i czeka mnie powtórka z rozrywki..... W każdym bądź razie w RRG jeżeli chodzi o reklamowanie tych wgniotek szlak uważam za przetarty :-P

BigT - 2014-03-24, 16:31

Zawsze można powlec styropian włóknem szklanym ;]
LEWCIO - 2014-03-31, 15:50

Witam, czy zdarzyło się komuś że zaczęła schodzić powłoka plastikowa czarna ze zderzaka przedniego Dacia Dustr oraz że rdzewieje blok silnika właściwie po dwóch latach jest pomarańczowy.Czy obejmuje to gwarancja????Pozdrawiam Mario
BigT - 2014-03-31, 15:59

Najlepiej przejedź do ASO i wtedy się dowiesz, bo ciężko domniemywać.

Hmmm, ten zderzak wygląda jak pomalowany farbą strukturalną :|

Karenzo - 2014-03-31, 17:29

to nie żadna farba ani folia . Czarny plastik się wypalił na słońcu i odpadł .
Polecam kuracje odmładzającą opalarką .
już tym naprawiałem zarysowane lusterka rysy były na 1 mm więc głębokie a opalarka rozpuściła plastik na wierzchu i się wyrównało
http://jadewblasku.pl/reg...astiki-opalarka

TD Pedro - 2014-03-31, 18:54

w niespełna dwuletnim samochodzie plastik się wypalił? trochę to mało prawdopodobne :-( ... moja drakulka jest z 2010 r i żadnych tego typu oznak na zderzakach nie dostrzegam, jedynie w Lanosie (a miałem wieeeeele samochodów) zderzaki wyblakły po ok. siedmiu latach ale nic się z nich nie łuszczyło a powierzchnia chociaż wyblaknięta - była gładziutka jak pupa niemowlaka :lol: , jeżeli chodzi o traktowanie zderzaków opalarką to samochodu młodszego niż kilkunastoletni też bym nie chciał opalać :roll: (pomimo, że na załączonym filmie jakiś to efekt daje)
wiciu_r - 2014-03-31, 19:11

Panowie i Panie tylko spokojnie. Kolega z biura w Passacie po roku wymienił 3 przepływomierz i chwilowo nadal nie wiedzą dlaczego tryb awaryjny się włącza.
Citroen Technospace wyprowadzony z poznańskiego salonu pierwszą usterkę (błąd silnika) miał po 3000 metrów czyli 3 kilometrach. Swojej Daciuni za 15 miesięcy bezawaryjnej pracy chyba ołtarzyk usypię...

Dar1962 - 2014-03-31, 20:52

to nie jest normalny objaw zużycia i warto zareklamować to jako wadę
Karenzo - 2014-03-31, 21:45

zareklamować pewnie warto bo to się nadaje , ale wiec że zawsze możesz to naprawić sam opalarką
BigT - 2014-03-31, 22:40

Ogólnie dobry patent z tą opalarką - nie znałem, wcześniej tylko pasta do butów szła w ruch ;)
LEWCIO - 2014-04-01, 09:38

no tak tylko to 2012 nie wiem czy gwar obejmuje, i pytanko odnośnie bloku silnika, jest cały rudy od rdzy, to normalne???
DrOzda - 2014-04-01, 10:31

Normalne , jest malowany tylko od frontu. Poza doznaniami estetycznymi w niczym to nie szkodzi.
Xrzysioo - 2014-04-01, 21:26

4 razy naprawiali mi sygnał dźwiękowy, a dokładniej włącznik przy kierownicy.
Za 4 razem poszedłem do kierownika warsztatu i po rozmowie ściągnęli cały nowy przełącznik (ponoć to częsta awaria, urywają się kabelki i serwis je lutuje).
Po wymianie całego przełącznika na razie ok.

Serwis Rosiak i Syn Komorniki k/Poznania

Poza tym zero awarii wszystko ok
szyby faktycznie szybko się rysują :/
W poniedziałek czeka mnie przegląd przy 60 000 km oraz pierwszy przegląd techniczny

TD Pedro - 2014-04-02, 09:06

Xrzysioo napisał/a:
4 razy naprawiali mi sygnał dźwiękowy, a dokładniej włącznik przy kierownicy.
Za 4 razem poszedłem do kierownika warsztatu i po rozmowie ściągnęli cały nowy przełącznik (ponoć to częsta awaria, urywają się kabelki i serwis je lutuje)

i mnie to po ponad trzech latach dopadło... przy włączonych światłach :-( sygnał dźwiękowy nie działał, serwis nie był zaskoczony, naprawa trwała ok 40 minut...

Domel2250 - 2014-04-07, 15:24

Domel2250 napisał/a:
Domel2250 napisał/a:
Czy ktokolwiek z forumowiczów próbował reklamować w DD te wgniotki pod stopami kierowcy w styropianie ,który się tam znajduje pod wykładziną, a jeżeli tak, to z jakim skutkiem-u mnie zbliża się pora przeglądu po 24 miesiącach i się zastanawiam czy tego nie reklamować, bo jak czasem mi tam stoi woda to mnie to wk....:evil: .....


Karenzo napisał/a:
spróbuj nic nie ryzykujesz


Tak też i zrobiłem i będzie wymiana w ramach gwarancji :-) , tylko teraz czekam , aż przyjdą części-niestety nie wiadomo, czy będzie to inny trwalszy materiał, czy to samo i czeka mnie powtórka z rozrywki..... W każdym bądź razie w RRG jeżeli chodzi o reklamowanie tych wgniotek szlak uważam za przetarty :-P


Naprawa wykonana i znowu auto umyte :-) . Oczywiście materiał ten sam, czyli czeka mnie powtórka z rozrywki za jakiś czas, chyba że w ciepłe letnie popołudnia podczas pobytu na działce dopadnie minie wena twórcza i sam coś wyczaruję w tym miejscu, jako usztywnienie/zabezpieczenie :-P

tomala72 - 2014-04-07, 22:11

Ten styropian pod pedałami, który skrzypiał mi pod stopami był da mnie szokującym odkryciem, gdy z ciekawości zajrzałem pod wykładzinę mojego ex dustera:))
Nie ma jak dobry materiał z budowlanki:)))
Zauważyłem, że dużo budowlańców kupuje dusterki by łatwo dojechać do roboty i może ten styropian to ukłon dacii w ich stronę by w aucie czuli się jak na budowie:))))

wojciech_69 - 2014-04-11, 11:18

Ok. 12 tyś km. wymiana padniętego włącznika świateł/kierunkowskazów.

Wymiana gwarancyjna - Nazaruk Lublin - po oględzinach technika, dwa dni czekania aż część przyjdzie z magazynu. Oczywiście brak samochodu zastępczego i musiałem jeździć ze światłami podpiętymi na "krótko" (jeszcze przez Dacia Asistans ponieważ awaria wyskoczyła 300 km od domu ;) ). A mimo tablicy informacyjnej wiszącej w serwisie iż jeżeli awaria/usterka jest naprawiana w godz 17-20 i potrwa dłużej niż 2 godz samochód się należy - w podpisie renault oraz DACIA ! A tu zostałem odesłany z kwitkiem bo raptem wszystkie zastępcze jeżdżą...

Teraz ok 15 tyś km i nie zawsze działa tylna wycieraczka, tak jakby włącznik/"pokrętło" nie łapało, ale nie działa również gdy włączę przednie wycieraczki i cofam - wtedy z automatu jest włączana tylna choć w moim przypadku również nie zawsze działa. Wyłączenie i włączenie ponowne samochodu nie przynosi rezultatu.

Za 1,5 miesiąca pierwszy przegląd to zgłoszę.

Aha, w drzwiach kierowcy wokół zamka/kluczyka, srebrna obwódka zaczęła po zimie wyglądać jak jakaś stara klema akumulatora - biały osad, brak możliwości doczyszczenia.

Ikarusiarz - 2015-04-04, 10:53

Po ponad 5 latach użytkowania wymieniłem radio. Oryginalne miało problem z czytaniem płyt. Czasem czytało, czasem przerywało. Zdarzyło się również, że płyty nie udało się włożyć. Ja i tak radia nie włączam, ale córka żyć nie dała...

Kupiłem takie proste, made in china:

http://www.mediamarkt.pl/...o-110,id-972485

Ja chciałem jeszcze tańsze, ale żona zaprotestowała. Audiofilem nie jestem, więc takie mi wystarcza.

Ajgor - 2015-04-04, 21:51

Co chcesz od Blaupunkta? Dobra firma.
Ikarusiarz - 2015-04-06, 12:23

Ajgor napisał/a:
Co chcesz od Blaupunkta?


A ja coś napisałem złego napisałem?

Teraz napiszę; Zamontowany egzemplarz odmówił wczoraj posłuszeństwa. Guziki nie reagowały, a reakcja na pokrętło siły głosu, następowała, po paru sekundach. Pomogło zresetowanie.

Ajgor - 2015-04-06, 18:20

Ikarusiarz napisał/a:
Ajgor napisał/a:
Co chcesz od Blaupunkta?


A ja coś napisałem złego napisałem?



Nie napisałeś, lecz to made in China tak zabrzmiało... :-D

keikan - 2015-04-07, 05:51

Xrzysioo napisał/a:
oraz pierwszy przegląd techniczny


znaczy rejestracyjny :) następny dopiero za dwa lata..potem co roku ;(

zbim5 - 2016-01-22, 08:57
Temat postu: Awaryjność dustera
Witam.
Czy możecie podzielić się informacjami na temat większych usterek w czasie trwania 3-letniej gwarancji?
Tzn.- czy na przykład "padła " komuś skrzynia ?
Chodzi mi o te najbardziej kosztowne awarie .
Cały czas mam dylemat czy korzystać z przeglądów w ASO,z powodu astronomicznych cen...

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2016-03-09, 10:08 ]
Ceny w ASO itd - http://www.daciaklub.pl/f...1688873#1688873.

gbyrka - 2016-01-22, 11:04

zbim5, Po pierwsze popraw opis auta, bo nie masz w Dusterze 1.6 MPI

Moim Dusterem zrobiłem 39000, nie miałem ani jednej usterki. za 1000km kolejny przegląd w ASO - nie planuję zgłaszać żadnych uwag.

Lajkonik - 2016-01-22, 11:14

W trakcie gwarancji miałem tylko łącznik stabilizatora. I do tej pory (odpukać) nic innego się nie działo.
czaju - 2016-01-22, 11:29

Sandero 2008 1.4MPI - bez usterek 4lata i 80 000km (70000 km z LPG), wymieniałem sworznie w zawieszeniu pod koniec, poza tym zwykła eksploatacja (olej 15kkm, świece 30, raz wymieniłem kable WN bo jakiś gryzoń mi chyba zjadł)
Duster 2010 (od 2012 w rodzinie) 1.5dCI - po pięciu latach eksploatacji i 90000km nic się nie dzieje, a teraz u ojca nawija kilometry dalej. Wymienione łączniki stabilizatorów, prawy sworzeń i tuleje wahaczy,

Generalnie to proste i bezawaryjne samochody są. Limit kilometrów zawsze mnie odstrasza od przedłużania gwarancji.

zbim5 - 2016-01-22, 11:55

Dzieki za info,może jeszcze ktoś wypowie się w tej materii....
route2000 - 2016-01-22, 12:05

Przejechałem Lodgy-m prawie dwa lata i blisko 40 tys. km i narazie NIC. ;-)
piku - 2016-01-22, 12:24

Dusterem 4x4 przejechałem ponad 60 tys. km. Z poważnych usterek - nie licząc kłopotów z klimą, co serwis zna i czeka wciąż na nowsze rozwiązanie - wymieniono tylko końcówkę drążka (kierowniczego?). To chyba niedroga część, a wymiana trwała krótko.
corrado - 2016-01-22, 22:35

ja też nie narzekam - przez 3lata - obecnie 106tys : wymieniłem tylko : amorki z przodu z poduszkami amorka+łożyska , z tyłu ; tuleje tylnej belki , tuleje wahacza z przodu ( nie wszystkie)+ łączniki stabilizatora z gumami i tarcze z klockami z przodu , termostat + pasek klinowy z rolką prowadzącą - ale to tylko dlatego że lubie mieć wszystko ok w aucie i trochę z hobby to zrobiłem. Aha i jeszcze łożysko przód prawy wymieniłem na samym początku w warsztacie bo samemu nie miałem narzędzi a faktycznie huczało.
Poza tym wymieniłem jeszcze półośkę w te lato - całą bo padł przegub wewnętrzny ( a zamiennika do wymiany nie ma ) , wymieniłem na używkę bo cena nowej półosi odstraszała - ok 600pln + trzeba zdać starą półoś a autem ciągle jezdziłem, więc nie na rękę.
Jako, że robiłem samemu to koszta tylko ceny częsci ze sklepu/allegro.

piku - 2016-01-23, 09:08

corrado napisał/a:
ja też nie narzekam - przez 3lata - obecnie 106tys : wymieniłem tylko : amorki z przodu z poduszkami amorka+łożyska , z tyłu ; tuleje tylnej belki , tuleje wahacza z przodu ( nie wszystkie)+ łączniki stabilizatora z gumami i tarcze z klockami z przodu , termostat + pasek klinowy z rolką prowadzącą - ale to tylko dlatego że lubie mieć wszystko ok w aucie i trochę z hobby to zrobiłem. Aha i jeszcze łożysko przód prawy wymieniłem na samym początku w warsztacie bo samemu nie miałem narzędzi a faktycznie huczało.
Poza tym wymieniłem jeszcze półośkę w te lato - całą bo padł przegub wewnętrzny ( a zamiennika do wymiany nie ma )


Corrado, to całkiem sporo! Czyżbyś intensywnie jeździł w terenie? W żadnym aucie nie musiałem aż tyle wymieniać po 100 tys. km (no, w Cinquecento amory poszły po 65 tys. km). W Octavii I amorki zmieniałem po 135, była też awaria łożyska i przepustnicy (czy cos takiego - tuz po gwarancji, zapłaciłem 900 zł za mały nierozbieralny element elektroniczny, a to była wówczas kupa forsy); pękła też sprężyna z przodu. Jednak potem do 215 tys. jeździłem bez żadnej innej poważniejszej awarii. W Octavii II miałem tylko jakieś problemy z klimą (1,5 tys. zł) i piszczeniem szyby podczas otwierania (na gwarancji). W Fabiach nie działo się nic poważnego (jakies regulacja, podmalowania - malowania na gwarancji miałem w każdej Skodzie, którą dłużej używałem).

czco - 2016-01-23, 11:17

W moim aucie malowanie tylnych błotników i drzwi po piaskowaniu,naprawa "bujany fotel"wymiana zimera w skrzyni biegów[wyciek]wymiana uszczelki gąbki na podszybiu wszystko na gwarancji.
ajax - 2016-01-23, 11:18

113 000 km - na gwarancji wymienione: 1 łożysko (z wadą bo korpus pęknięty), moduł ABS (bo działał ale zgłaszał jakies nieprawidłowości), jeden wytarty uszczelniacz przy półosi. Poza gwarancją - mastyka na tylnych drzwiach (woda zaczęła cieknąć. Miałbym na gwarancji, gdybym nie zasugerował się niedomkniętą szybą z tyłu podczas deszczu - było pod sam koniec gwarancji). Reszta - tylko eksploatacja - nie licząc blacharki gdy ostatnio drzewo spadło na samochód. Trasy to nie tylko asfalty - poczytaj - mam chyba najbardziej objeżdżonego po różnych dziwnych miejscach dustera w klubie.
MSZ - duster nie jest awaryjny, ceny akceptowalne. Może tylko ja mam takie szczęście

corrado - 2016-01-23, 14:56

piku napisał/a:

Corrado, to całkiem sporo! Czyżbyś intensywnie jeździł w terenie? W żadnym aucie nie musiałem aż tyle wymieniać po 100 tys. km (no, w Cinquecento amory poszły po 65 tys. km).


Pewnie gdybym nie zajrzał i sam nie sprawdził, to żadna kontrola SKP nie wskazałaby tych spraw ( a auto oczywiście by nadal jeżdziło ) - z wyjątkiem 1 tulei wahacza - tu kiedyś sami na to wskazali.

shrek - 2020-07-02, 00:25

7 lat 160 koła uszczelniacz na wale od strony sprzęgła zaczął się pocić
pikodat - 2020-07-02, 15:34

Hmmm... tak w tonie żartobliwym.
Tytuł wątku to :
Usterki, awarie, naprawy.
No i sobie wszedłem na ostatnia stronę wątku, czytam, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio bbyłem tu... I przy 3 wpisie cos mnie olśniło - DATA!!!

Jesli ustarki w dacii wśród forumowców są takie rzadkie, że od 2016 roku do dziś nie było o czym pisać , to te dacie sa bezawaryjne (za wyjątkiemdacii nieobecnego już kolegi bodajże Ponurego czy jak tam on miał - ten , co znał super tajne kody do dacii znane tylko 2 czy 3 osobom na świecie - ale który natchnął mnie do monitorowanaia stanu akumulatora).
Normlanie do reklamy auta ten wątek się nadaje:)
Nasze auta psują się tak rzadko, że forum społecznościowe odnotowuje awarię raz na 4 lata

nowy - 2020-07-03, 07:33

Tak sądzisz??? A może jest inaczej. Ludzie widząc tu pochlebne opinie kupują samochód, który po jakimś tam czasie użytkowania okazuje się wielką porażką. Pozbywają się auta i znikają z forum. Amen
Michał B24 - 2020-07-03, 10:07

Może tak, może nie. Jestem użytkownikiem Daci, od lutego 2017. Nie mam dużego przebiegu, bo 60 tysięcy kilometrów. Bardzo źle ją traktuję, znaczy jeżdżę po wszystkim po czym się da jeździć i nie da, ale dalej jedzie. No poza kilkoma denerwującymi elementami wyposażenia czy też samego projektu, nie mam się do czego przyczepić.

Nie udało mi się ani zużyć zawieszenia, które szutry z dużą prędkością pokonuje bardzo dzielnie i chyba najlepiej z aut, jakie do tej pory miałem ( za wyjątkiem terenowych których kilkanaście już miałem).

No nic się nie chce zepsuć.

Wymieniłem jedną żarówke H7, wycieraczki, klocki z przodu. Oleje i filtry. Tylko żarówkę i wycieraczki wymieniałem poza ASO.

jan ostrzyca - 2020-07-03, 12:53

nowy napisał/a:
Tak sądzisz??? A może jest inaczej. Ludzie widząc tu pochlebne opinie kupują samochód, który po jakimś tam czasie użytkowania okazuje się wielką porażką. Pozbywają się auta i znikają z forum. Amen

W samej rzeczy...

Dymek - 2020-07-03, 13:40

pikodat napisał/a:
No i sobie wszedłem na ostatnia stronę wątku, czytam, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem tu... I przy 3 wpisie cos mnie olśniło - DATA!!!

Przecież wątek do tej chwili był zagrzebany gdzieś dalekooo z tyłu, więc siłą rzeczy nikt się w nim od 2016 roku nie wpisywał. A usterek, awarii i napraw jest mnóstwo, tylko egzystują sobie w samodzielnych wątkach.

nowy - 2020-07-03, 15:12

Dymek napisał/a:
tylko egzystują sobie w samodzielnych wątkach.


Też o tym miałem wspomnieć....

eplus - 2020-07-03, 19:44

Od czego jest moderacja? Wywalać wszystkie posty mówiące o awariach Dacii i banować autorów :!: :mrgreen: :evil:
Łukasz_M - 2020-07-20, 09:03

nowy napisał/a:
Dymek napisał/a:
tylko egzystują sobie w samodzielnych wątkach.


Też o tym miałem wspomnieć....

Może dlatego że ten tema powinien być w dziale technicznym a nie ogólnym więc nie rzuca się tak w oczy i większość zakłada nowe wątki

seba899 - 2020-09-10, 08:54

Drodzy klubowicze,
użytkowałem Sandero II z roku 2014 z silnikiem 1.2 16v przez ponad 3 lata, przejechane ponad 120 tysięcy kilometrów, zero usterek tylko przeglądy.
Zakupiłem nowszą Dacię Sandero II z 2017 roku, z silnikiem 1.0sce 12v przebieg 17 tyś. km silnik w tym aucie to dosłowna porażka, zaczynam się przepychać z serwisami co do naprawy wycieków z silnika z okolic rozrządu. Okazało się że był już uszczelniany przy przebiegu 15 tyś km. Teraz jeden serwis na drugi serwis zrzuca odpowiedzialność że to niby tamten coś źle zrobił - masakra.
Jedyny pozytyw to zużycie paliwa tylko po co tak niskie jak trzeba naprawiać.
Nie polecam tego silnika.

laisar - 2020-09-10, 10:05

seba899 napisał/a:
Nie polecam tego silnika

Chyba raczej serwisu/serwisów, bo złą naprawą można spieprzyć każdy silnik...

DrOzda - 2020-09-10, 10:12

Po prostu zmień serwis. Są zdaje się dokładne noty serwisowe jak mają postępować przy takich przypadkach (było zbyt mało silikonu uszczelniającego w fabryce). Niech zrobią zgodnie ze sztuką i to udokumentują.
telecaster1951 - 2020-09-10, 10:35

seba899 napisał/a:
Nie polecam tego silnika.
Ja mam 23 tysiące przebiegu i silnik suchy. Raz miałem wyciek w okolicy mapsensora, ale po wymianie uszczelnienia jest sucho. Było to przy przebiegu 1000km. Wada fabryczna.
DrOzda napisał/a:
było zbyt mało silikonu uszczelniającego w fabryce
Znany problem z 1.0 Sce. Nie tylko w Dacii ale i wszędzie tam, gdzie był montowany czyli Nissan i Renault. Wszędzie zdarzały się wycieki z pokrywy klawiatury. Naprawa jest jasno opisana w nocie serwisowej. Zdjęcie klawiatury, wyczyszczenie i nałożenie szczeliwa, złożenie i odczekanie 48 godzin. Wydanie auta klientowi tego samego dnia skończy się problemami.
Jeżeli robisz poza ASO i mechanik twierdzi że nie ma dostępu do noty serwisowej, to zwyczajnie kłamie, bo producenci muszą takowe udostępniać.

laisar - 2020-09-10, 12:12

telecaster1951 napisał/a:
zwyczajnie kłamie

Niekoniecznie - może zwyczajnie sknerzyć, bo udostępnianie przez producentów jest obowiązkowe, ale nie darmowe...

Killer King - 2020-09-10, 12:37

Mam mało nalatane, bo dopiero 40k, ale największą wada tego samochodu jest jego bezawaryjność.
Nie daje ci najmniejszego powodu do tego, abyś go chciał zmienić.
Taki osiołek, który zje byle co i pojedzie byle gdzie.
Przy tym nie marudzi, nie narzeka tylko robi swoje.
Strasznie nudny, pospolity i nieatrakcyjny, aż do bólu.
Można by go zostawić na trawie i pewnie by zeżarł wszystko jak koza.
Do tego strasznie nie lubi mechaników, dlatego jeździ tam tylko na przeglądy.

Kiedy najbardziej go doceniasz ? Jak zmienisz na inny.

telecaster1951 - 2020-09-10, 14:51

laisar napisał/a:
może zwyczajnie sknerzyć
Wiesz, dla mnie instrukcje serwisowe to narzędzie pracy. To tak, jakby mechanik nie miał narzędzi. Jeśli na takiego się trafia, to trzeba jak najszybciej uciekać.
Bez serwisówki to można starego Poloneza naprawiać. ;)

W pracy jak naprawiam urządzenie to staram się zawsze mieć dostęp do serwisówek. Jak nie już na prawdę nie ma na to szans, to wtedy próbuję coś samemu kombinować.

dacia - 2020-09-12, 22:06

Killer King napisał/a:
Mam mało nalatane, bo dopiero 40k, ale największą wada tego samochodu jest jego bezawaryjność.
Nie daje ci najmniejszego powodu do tego, abyś go chciał zmienić.
Taki osiołek, który zje byle co i pojedzie byle gdzie.
Przy tym nie marudzi, nie narzeka tylko robi swoje.
Strasznie nudny, pospolity i nieatrakcyjny, aż do bólu.
Można by go zostawić na trawie i pewnie by zeżarł wszystko jak koza.
Do tego strasznie nie lubi mechaników, dlatego jeździ tam tylko na przeglądy.

Kiedy najbardziej go doceniasz ? Jak zmienisz na inny.


W samo sedno ja mam 200k :) też mam takie odczucia.Jeździ , robi robotę i tyle.Zawieszenia oryginał,nic nie puka i nie stuka,no olej co 15-20k trzeba zmieniać. Ale czy od życia nie należy się coś więcej?? Jazdy po serwisach,poznawanie nowych mechaników,szukanie części,urlopy na żądanie bo mechanik czeka....hmmmm dobrze ,że mam bmw to ma co robić :roll: Ale jak pada pytanie czym jedziemy to oczywiście dacią ,bo jest większa i mało pali 8-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group