DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Technika jazdy - Wyższość opon zimowych nad letnimi.

Pereira - 2009-12-17, 00:01
Temat postu: Wyższość opon zimowych nad letnimi.
Mariusz napisał/a:
Beckie na śniegu napewno jest różnica między letnimi,a zimowymi natomiast jak przypi*dzi i na drogach pojawi się lód nie ma żadnej różnicy, a jak nie ma różnicy to po co przepłacać :-P ;-) :mrgreen:

Otóż jest różnica, opony zimowe wykonane są z nieco innej mieszanki. Przy temp. poniżej 0 st. (a właściwie moim zdaniem nieco niżej, gdzieś koło -5 st.) opona letnia staje się twardsza od zimowej i mniej przyczepna. Przy tanich, chińskich oponach lub starych, zdartych zimówkach tego może nie czuć, ale jak się założy młodą i porządną oponę zimową to różnica jest znaczna! Mam na myśli oblodzoną nawierzchnię.
Na Forda Galaxy założyłem nowe Goodyear UltraGrip +7, Fiat 127 ma dwuletnie zimowe Uniroyale, Mercedes bus jakieś chyba polskie zeszłoroczne zimy (nie pamiętam dokładnie, nie chce mi się iść sprawdzić), ciężarówka zimowy Michelin, Feroza jakieś zimy od poprzedniego właściciela (też nie pamiętam jakie). Renówka nie jeździ, więc zimowych nie potrzebuje.
W przypadku opon zimowych wiek jest bardzo ważny, starzeją się szybciej niż letnie.
Zeszłej zimy żona rozbiła poprzednie Galaxy, moim zdaniem przede wszystkim z winy zbyt już zużytych opon zimowych. Jak to czasem bywa, na zakręcie wyszedł tzw. zamróz. Cud że żyje, auto przewróciło się na bok, uderzyło dachem w drzewo... dach oparł się na fotelu kierowcy i zgiął go... Na szczęście podczas przewracania żona uderzyła głową w lewą boczną szybę i odruchowo odgięła głowę w prawo, zanim zmiażdżyło dach. Z tyłu lewy fotelik dziecka wystawał przez boczną szybę i nosił ślady kontaktu z drzewem. Fotel był pusty, syn siedział w foteliku po prawej stronie auta... Reszta dzieci była w szkole.
Wyciągnąłem wnioski, pozbywam się opon zimowych starszych niż trzy, max cztery lata (nawet jak ładnie wyglądają), o letnie dbam podobnie.

[ Komentarz dodany przez: KaS602: 2009-12-17, 22:36 ]
Ankieta ( http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=2700 , http://www.daciaklub.pl/f...p?p=43259#43259 ) zamieniła się w dyskusję na temat sensowności używania opon zimowych, więc została wydzielona do tego tematu.

Marek1603 - 2009-12-17, 08:24

Rozmawiałem z kolegą wulkanizatorem z dziada pradziada i powiedział, że całoroczne to tylko nawigatory.
A wracając do zimówek to tylko ten widzi różnicę, kto miał i jeździł na dobrych zimówka bo opona oponie nie jest równa. Wiem to z własnego doświadczenia bo miałem frigo a teraz goorich kierunkowe i wiem co znaczy słowo zimówka.

Beckie - 2009-12-17, 08:32

Właśnie dzisiaj jadąc do roboty (było trochę ślisko) przekonałem się, że przy dużych prędkościach może rzeczywiście nie ma większego znaczenia (podczas hamowania na lodzie) czy będziemy mieć na kołach zimówki, letnie, całoroczne czy płozy. Ale dojeżdżając z prędkością np. 20 km/h do skrzyżowania na pewno zimówki zatrzymają nas szybciej. No a w przypadku gdy przed krzyżówką stoją inne auta to każdy metr ma znaczenie. Mając na uwadze to, że podczas jazdy nie każdy zachowuje odpowiedni odstęp (jak np. kierujący jadący dzisiaj za mną przez ładnych kilka kilometrów w odl. mniejszej niż 10m).
jackthenight - 2009-12-17, 11:48

Panowie ale co tu dyskutować. Wyższość opony zimowej nad letnią w zimę jest oczywista.
A każdego frajera w letnich oponach od razu w zimę na ulicy widać, bo jeździ bardzo wolno i tamuje ruch - łeb ma przed szybą z wybałuszonymi oczami i nie przekracza prędkości 20km/h, bo gdyby jechał trochę szybciej to nie opanuje samochodu gdyby musiał hamować.

borys68 - 2009-12-17, 12:52

Ahoj!
Przyznaję - dzisiaj zimowe by mi się przydały.
I jeździłem sobie 20-30 km/h.
Borys

maciek - 2009-12-17, 15:49

najlepsi są młodzi chłopcy 18-21 w BMW oni nie panują nad samochodem lub innym tylno-napędowcem
Ikarusiarz - 2009-12-17, 21:01

jackthenight napisał/a:
A każdego frajera w letnich oponach od razu w zimę na ulicy widać, bo jeździ bardzo wolno i tamuje ruch - łeb ma przed szybą z wybałuszonymi oczami i nie przekracza prędkości 20km/h, bo gdyby jechał trochę szybciej to nie opanuje samochodu gdyby musiał hamować.


Czy ja czytam forum łysych właścicieli BMW? Rozumiem, że ja też jestem frajerem? Mam, akurat teraz większe priorytety, niż wywalenie 600zł na opony. Jestem obywatelem drugiej kategorii?

Przejeździłem setki tysięcy km, może przekroczyłem już milion i lubię takich jak Ty. Są pewni swego, ufają nowoczesnym samochodom z ESP, ABS i innymi trójliterowymi skrótami. Opony zimowe dla Was to gwarancja bezpieczeństwa... Potem leżycie w rowach i skomlecie o pomoc... Nadmierne zawierzenie nowinkom powoduje zagłuszenie instynktów...

Przykład:
Śnieżyca, noc. Młodzian wyprzedza mnie, haczy o naczepę i wpada do rowy. O tym, że mnie uderzył dowiaduję się po 35km, jak świadek wyprzedził mnie na odśnieżonym odcinku.
Gniezno, atak zimy. Czterech mężczyzn wyprzedza mnie, odbija się od naczepy, wpada na słup i na końcu zostaje PRZEJECHANY przez moją naczepę... Będą trupy sobie pomyślałem, ale tylko palec skaleczony... Audi zostało bez przodu...

Ja wówczas jechałem WOLNO. Dziś (atak zimy) Dacią też jechałem WOLNO. Jakbym miał zimówki, to jechałbym ku..a, też WOLNO, z taką samą prędkością jak na letnich. Przepraszam Pana, że Panu wadze na drodze... Pozdrowienia z EPBY.

Mariusz - 2009-12-17, 21:29

jackthenight napisał/a:
Panowie ale co tu dyskutować. Wyższość opony zimowej nad letnią w zimę jest oczywista.
A każdego frajera w letnich oponach od razu w zimę na ulicy widać, bo jeździ bardzo wolno i tamuje ruch - łeb ma przed szybą z wybałuszonymi oczami i nie przekracza prędkości 20km/h, bo gdyby jechał trochę szybciej to nie opanuje samochodu gdyby musiał hamować.

Jackthenight nie obrażaj ludzi,którzy jeżdżą na letnich oponach!!!!
Dodam tylko,że większość wypadków jest przez kierowców,którzy używają zimówek ponieważ myślą,że jak mają zimówki to na ulicy są panami

benny86 - 2009-12-17, 21:49

Panowie, spokojnie, wzajemne obrażanie i ubliżanie sobie na pewno nie rozwiąże tematu (a chyba anwet nie przystoi właścicielom Dacii:D)
Co do tematu zimówek - są naprawdę lepsze od letnich, ale trzeba ich rozsądnie używać (w myśl zasady "najlepsze zimówki nie zastąpią mądrej główki"), na pewno dają pewniejsze prowadzenie na błocie pośniegowym i śniegu, wprawdzie na mokrym trochę dłuższa droga hamowania ale codzienna ajzda to nie sprint i nie jeżdzi się od świateł do świateł na czas

Co do kosztu zimówek-owszem, jest to wydatek, ale nie zamierzam oszczędzać na swoim (i innych ) bezpieczeństwie, poza tym teraz są takie fajne oferty że można np na 10 nieoprocentowanych rat wziąść (a anwet jak doliczą odsetki to jakieś kilkadziesiąt zł) - jeśli ktoś nie może wydać kilka stówek od ręki, ejst to ciekawa sprawa

Inna rzecz - niektórzy ubezpieczyciele zaznaczają sobie w OWU, że w razie wystąpienia szkody, gdy brak opon zimowych mógł przyczynić się do zdarzenia drogowego, obniżają należne odszkodowanie. Kiepska sprawa gdy np. pieprznie w Ciebie jakiś pseudo-kierowca i każdy normalny powie że to jego wina, a Tobie wypłacają mniejsze odszkodowanie (które i tak z reguły nie należy do wysokich..) tylko z tego powodu że masz letnie opony... Generalnie uważam, że zimówki powinny wchodzić w skład wyposażenie standardowego samochodu i w warunkach zimowych być wymagane mocą prawa

Nie zaliczajcie mnie proszę do żadnej z przytoczonych grup społecznych kierowców - mimo młodego wieku (23 lata) i niezbyt dużego doświadczenia z akółkiem (5,5 roku, jakieś 60-65tys km) wiem do czego służy samochód i nie jestem mistrzem prostej (generalnie, anwet w super warunkach nie przekraczam 3,5tys obrotów i 120-130km/h)

Mariusz - 2009-12-17, 21:57

Benny86 przy plusowej temp w zimie kiedy pada deszcz szybciej wpadniesz w poślizg niż ja w letniakach.A zimy u nas coraz cieplejsze
maciek - 2009-12-17, 21:57

dzisiaj kolega mnie odwoził ze szkoły Mercedesem CLS, nimo najnowszych nowinek technicznych i tak samochód był bardzo trudny w opanowaniu nawet w prędkościach 30Km/h.

Pozdrowienia dla panów drogowców główna droga w lublinie a na niej z 2-7cm śniegu brawo :-o zmiana pasów (znaczy kolein wyjeżdżonych ) nie była taka łatwa jak zawsze. Ale też trza uznać że większość kierowców przecenia swoje umiejętności
-wjeżdżają na skrzyżowania na zielonym, brak miejsca i stoją na środku skrzyżowania i tamują ruch
- jadą 2m za tobą a ty się martwisz że jak mocniej zahamujesz że ci będzie siedział na dup**ce
- brak umiejętności w technice jazdy

benny86 - 2009-12-17, 22:07

Mariusz a próbowałeś parkować na mieście autem na latnich oponach, gdy wszystkie parkingi są w zakopane w śniegu? na zimówkach nigdy jeszcze nie utknąłem (ewentualnie rozkołysałem auto na przemian wsteczny-jedynka)

Zima, opady deszczu, nawet przy plusie na termometrze - w takich warunkach po prostu trzeba myśleć, ja ktoś jest głupi to się zabije nawet na oponach z kolcami

jackthenight - 2009-12-17, 22:13

Mariusz napisał/a:
Benny86 przy plusowej temp w zimie kiedy pada deszcz szybciej wpadniesz w poślizg niż ja w letniakach.A zimy u nas coraz cieplejsze


Nieprawda, jakoś nie wpadłem nigdy w poślizg zimową oponą na wodzie czy chlapie na ulicy, a letnią oponą na śniegu nieraz mi się zdarzyło wpaść w poślizg, tak że aż tył zarzucił mi się na przód..
Swego czasu jeździłem na letnich oponach zimą - wiele poślizgów miałem na śniegu - jakoś przeżyłem - auta nie rozbiłem - i też wtedy twierdziłem że opony zimowe są wywalaniem kasy w błoto do momentu aż sam nie założyłem zimowych opon.
Całkiem inna jazda - na zimowych oponach jeszcze nie zdarzyło mi się wpaść w poślizg na żadnej nawierzchni. Reasumując wybieram opony zimowe.

benny86 napisał/a:
Mariusz a próbowałeś parkować na mieście autem na latnich oponach, gdy wszystkie parkingi są w zakopane w śniegu? na zimówkach nigdy jeszcze nie utknąłem (ewentualnie rozkołysałem auto na przemian wsteczny-jedynka)


Właśnie o tym to już nawet nie wspomnę. Nieraz z przed bloku o godzinie 5 rano nie mogłem wyjechać na letnich oponach.
A pomiędzy blokami jak pada śnieg robią się naprawdę duże zaspy śniegu.
Wtedy o 5 rano jestem chyba pierwszą osobą co wyjeżdża z osiedla - na letnich oponach często niestety musiałem wybierać komunikację miejską - bo na oponach letnich nie można było wyjechać.

Na zimowych oponach tego problemu już nie ma - wyjeżdżam z przed osiedla bez większych problemów.

Mariusz - 2009-12-17, 22:15

Ja mam jeszcze mało jeżdżone letnie Micheline i dzisiaj na śniegu spisywały się rewelacyjnie
Jackthenight no widzisz a testy mówią coś innego podczas deszczu droga chamowania jest dłuższa na zimówkach niż letniakach
Nie ma co się sprzeczać niech każdy jeździ na czym chce byle bezpiecznie

benny86 - 2009-12-17, 22:20

Wiesz, to jest jak z ruską roletką - sto razy trafisz na ślepaka, za sto pierwszym możesz się zabić. No dobra, moze trochę wyolbrzymiłem, ale w to że na śniegu letnie są lepsze od zimówek nigdy nie uwierzę - bajki po prostu. To, że jeszcze nie miałeś sytuacji stresowej zawdzięczasz prawdopodobnie tylko i wyłącznie sporemu doświadczeniu - ale nawet najlepszy kierowca nie z każdej sytuacji wychodzi cało, a poza tym każdy jest tylko cżłowiekiem- a czynnik ludzki zawsze jest w pewnym (mniejszym lub większym) stopniu zawodny
jackthenight - 2009-12-17, 22:22

Mariusz napisał/a:

Jackthenight no widzisz a testy mówią coś innego podczas deszczu droga chamowania jest dłuższa na zimówkach niż letniakach

To bardzo możliwe i na pewno tak jest.
Tylko że zimową oponą już nie jest tak łatwo wpaść w poślizg jak letnią oponą nawet jadąc wolno.
Jadąc wolno oponami letnimi można wpaść w poślizg na zaśnieżonej nawierzchni, natomiast jadąc wolno oponami zimowymi na zabłoconej powierzchni nie jest wcale tak łatwo wprowadzić auto w poślizg.
Zachowując zdrowy rozsądek przy oponach zimowych jesteśmy bardzo bezpieczni i w poślizg się nie wpadnie - natomiast ma się inaczej przy oponach letnich - bo przy oponach letnich nawet zachowując zdrowy rozsądek (wolna jazda) można niestety wpaść w poślizg na zaśnieżonej nawierzchni.

Taka właśnie jest różnica między oponą letnią a zimową - i tą różnicę każdy kierowca odczuje ale dopiero wtedy jak pojeździ na letnich jak i na zimowych oponach

Mariusz - 2009-12-17, 22:22

Na śniegu zimówek nie ma co porównywać do letnich bo jest różnica, ale na lodzie żadnej różnicy nie ma .To jest moje zdanie


Panowie niech każdy używa butów jakich chce byle jeździć bezpiecznie

jackthenight - 2009-12-17, 22:26

Na lodzie jeszcze przyjemności nie miałem sprawdzać zimówki - także nie wypowiem się tutaj.
Na śniegu, chlapie, błocie i wodzie jeździłem.

Gdzieś czytałem że na lodzie opona zimowa się lepiej zachowuje niż letnia.

benny86 - 2009-12-17, 22:27

Na lodzie pomagają tylko (niedopuszczone do użytku w Polsce) kolce, ewentualnie łańcuchy
jackthenight - 2009-12-17, 22:30

Tutaj jest dobry i obiektywny artykuł o mitach, wadach i zaletach opon zimowych :

http://www.auto-swiat.pl/...wady,22561.html

Mariusz - 2009-12-17, 22:37

Auto Swiat nie jest tutaj dobrym przykładem.Za miesiąc będą pisali coś innego
Benny86 łańcuchy przydadzą Ci się w górach na śniegu bo większość żimówek nie daje rady.

Jedno jest pewne na śniegu lepiej zachowują się zimówki AMEN

jackthenight - 2009-12-17, 22:49

Cytat:
Auto Swiat nie jest tutaj dobrym przykładem.


A czytałeś w ogóle go ? Bo odpowiedziałeś jakby w ogóle go nie czytał.

Akurat ten artykuł jest bardzo dobrym i obiektywnym tekstem nt. opon zimowych.
Najpierw przeczytaj a później oceniaj.

Mamert - 2009-12-17, 22:53

Panowie pogodzę was (przede wszystkim jeżdżących przeważnie po mieście).
Sami powoli dochodzicie do wniosku że ZIMÓWKI powinny być zwane ŚNIEGOWYMI.
Także wszyscy są zgodni że na lodzie letnie i zimowe zachowują się podobnie.
Twierdzicie także że zimówki nie radzą sobie z wodą.

Wychodzi mi na to że w mieście są najlepsze CAŁOROCZNE !

Te parę śniegowych dni da radę na nich pojeździć, oczywiście z głową.
A co do literek ABS to rzeczywiście jest potrzebne coś więcej niż opony letnie.

wox - 2009-12-17, 22:53

Mariusz napisał/a:
Benny86 łańcuchy przydadzą Ci się w górach na śniegu bo większość żimówek nie daje rady.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ;-)
Mieszkam w górach, jeżdżę po górach (18 lat) - nigdy nie używałem łańcuchów i bardzo rzadko widuję kierowców (na pewno nie są to tubylcy) używających łańcuchy.

jackthenight - 2009-12-17, 22:57

Cytat:
Panowie pogodzę was (przede wszystkim jeżdżących przeważnie po mieście).


Ależ my się wcale nie kłócimy. To jest tylko konstruktywna wymiana poglądów.


Mamert napisał/a:
Wychodzi mi na to że w mieście są najlepsze CAŁOROCZNE !


Zgoda, mi też tak wychodzi, tylko jak się kupuje nowe auto na letnich oponach to trochę było by bez sensu kupować drugi komplet kół na oponach całorocznych :)
Jak zużyje swoje letnie i zimowe to też kupię całoroczne i na nich będę jeździł :)
A druga zaleta całorocznych jest taka że nie trzeba zmieniać tak często opon .

Mariusz - 2009-12-17, 23:03

Czytałem ale po tym jak z jednej skrajności w drugą opisują Dacię nie są dla mnie wiarygodni.
Jackthenight chyba bez butelki tego nie rozgryziemy :lol:
Wox mnie chodziło o góry np od strony Słowacji a nie o pagórki

jackthenight - 2009-12-17, 23:06

Cytat:
Jackthenight chyba bez butelki tego nie rozgryziemy :lol:


Hi hi, prawda :) :mrgreen:
Ale z tymi Fuldami to mnie wyprowadziłeś z równowagi. :)

wox - 2009-12-17, 23:06

Mariusz napisał/a:
Wox mnie chodziło o góry np od strony Słowacji a nie o pagórki

Mnie też nie chodziło o pagórki, na których przyjezdni nawet z łańcuchami sobie nie radzą (pierwszy problem to właściwe ich założenie - nie raz widziałem spadający łańcuch w czasie jazdy).

bogo - 2009-12-17, 23:07

Zacznijmy od podstaw fizyki

Tarcie = wsp. tarcia X siła

Powyższa siła - w aucie to jego ciężar (masa x przysp. ziemskie)

Zatem na lodzie różnica w oponach będzie niezauważalna, na asfalcie różnica będzie istotna i tak naprawdę uzależniona od wsp. tarcia. Oczywiście wbrew pozorom prawdopodobieństwo "dzwona" jest większe, gdy mamy poczucie bezpieczeństwa i czujemy się pewniej. Wynika z tego, że ludzie bez wyobraźni szybciej rozbiją się autem z 8 poduszkami i 10 trzyliterowymi systemami i super oponami, niż Żukiem z gumami, z których wystają druty (pod warunkiem, że sa tego świadomi jakim złomem się poruszają).
Ktoś wspomniał o kolesiach jeżdzących powoli na letnich oponach. Czyż oni właśnie nie jadą bezpieczniej??? Zwalniając o 10-20km/h na pewno zyskują więcej szans na bezkolizyjną podróż niż właściciele "zimówek".

jackthenight - 2009-12-17, 23:09

bogo napisał/a:
Ktoś wspomniał o kolesiach jeżdzących powoli na letnich oponach. Czyż oni właśnie nie jadą bezpieczniej??? Zwalniając o 10-20km/h na pewno zyskują więcej szans na bezkolizyjną podróż niż właściciele "zimówek".


No nie wiem, ja jeździłem wolno (20, 30 km/h) na letnich oponach zimą i często wpadałem w poślizgi na zakrętach. Także wcale wolno na letniej oponie nie oznacza bezpiecznie, bo współczynnik tarcia letniej opony na śniegu jest dużo mniejszy niż opony zimowej. :mrgreen:
Ale to już zastało wyjaśnione dużo wcześniej i nie potrzebnie się powtarzamy.

kier - 2009-12-17, 23:15

jackthenight napisał/a:
A każdego frajera w letnich oponach od razu w zimę na ulicy widać, bo jeździ bardzo wolno i tamuje ruch - łeb ma przed szybą z wybałuszonymi oczami i nie przekracza prędkości 20km/h, bo gdyby jechał trochę szybciej to nie opanuje samochodu gdyby musiał hamować.


IMHO, frajerem jest również ten, kto uważa, że na zimówkach może sobie pozwolić znacznie więcej niż na letnich :D
Zastanawiam się tylko, który jest większym? :> (ten na letnich zazwyczaj ma świadomość co może się stać ;)

benny86 napisał/a:

Inna rzecz - niektórzy ubezpieczyciele zaznaczają sobie w OWU, że w razie wystąpienia szkody, gdy brak opon zimowych mógł przyczynić się do zdarzenia drogowego, obniżają należne odszkodowanie. Kiepska sprawa gdy np. pieprznie w Ciebie jakiś pseudo-kierowca i każdy normalny powie że to jego wina, a Tobie wypłacają mniejsze odszkodowanie (które i tak z reguły nie należy do wysokich..) tylko z tego powodu że masz letnie opony...

Dostajesz z jego OC, a tam nie znaczenia czy miałeś zimówki czy nie :D




--
pozdrawiam
kierek

jackthenight - 2009-12-17, 23:35

kier napisał/a:
IMHO, frajerem jest również ten, kto uważa, że na zimówkach może sobie pozwolić znacznie więcej niż na letnich :D
Zastanawiam się tylko, który jest większym? :> (ten na letnich zazwyczaj ma świadomość co może się stać ;)


I bardzo dobrze to ująłeś.
Tylko, że na 3 pasmowej ulicy można jechać trochę szybciej niż 20 km/h i to wcale nie jest pozwalanie sobie na więcej. Bo jak jadę 50 km/h to jadę bardzo bezpiecznie i mam świadomość co może się stać jak będę jechać szybciej.
Natomiast frajerzy to ci którzy tamują ruch jadąc 20 km/h na 3 pasmowej szerokiej ulicy.
A tamowanie ruchu jest również wykroczeniem, więc jeśli ktoś zamierza jechać 20km/h , a jeszcze jak takich będzie trzech i każdy na osobnym pasie, to robi się niezły korek i wtedy dużo szybciej o stłuczkę- więc jeśli ktoś zamierza jechać 20km/h to niech lepiej przesiądzie się w komunikację miejską.

mekintosz - 2009-12-17, 23:38

borys68 napisał/a:
Ahoj!
Przyznaję - dzisiaj zimowe by mi się przydały.
I jeździłem sobie 20-30 km/h.
Borys


Dzis w Warszawie padaly rekordy.. czasu dojazdu. Jeden czlowiek osignal 3 h z Bielan na Sobieskiego . Normalnie max 1.5h przy standardowym zakorkowaniu miasta. Ja 3 km jechalem 20 min przez korek na jednym skrzyzowaniu. Za to jaka frajda ruszac jako pierwszy ze swiatel ( AX 4x4 opony wielosezonowe ). Wieczorkiem pod domem na szkolnym boisku obowiazkowy "baczek" na glebokim pierwszym w tym roku sniegu ;-)

jackthenight - 2009-12-17, 23:43

W łodzi podobnie - wszędzie duży korek.
KaS602 - 2009-12-18, 08:33

Opony na głupotę i tak nie pomogą. Nie mam zamiaru się tu chwalić i nie odbierajcie tego w ten sposób. Dwie zimy musiałem przejeździć na zdartych oponach letnich i nie zauważyłem, żebym jeździł wolniej od innych. Ba, nawet jeździłem od wielu szybciej... I co z tego? Dla kogoś 30 km/h to odpowiednia prędkość to niech sobie tak jedzie. W takich warunkach ja jestem dużo bardziej wyrozumiały dla innych, niż latem. Przyznam szczerze, że jazda na zimówkach jest dużo bardziej "komfortowa" niż na letnich, zwłaszcza w takich warunkach jakie są obecnie (u mnie - 13 stopni i wszędzie zajeżdżony śnieg, zmarznięte, rozjeżdżone błoto lub lód, bo niestety, ale sól powoli przestaje działać na drogach). Jedno co mnie wku**ia to, to, że poza miastem jak jeden jedzie te 60 km/h, ok niech sobie jedzie... ale czemu za nim robi się kolejka kilku samochodów w odsępie 2 -3 metrów choć nikt nie ma zamiaru wyprzedzać? Chcesz sobie jechać te 90 - 100 km/h (tak, po śniegu za miastem też jeżdżę z tymi prędkościami i nie uważam się za wariata) i męcz się z tymi baranami przy wyprzedzaniu... Z mojego doświadczenia wynika, że zimą zwłaszcza poza miastem, wcale nie trzeba jeździć dużo wolniej niż latem, a ważniejsze są płynność jazdy i więęęęęększe odstępy... Bo jak jedziesz za kimś w odstępie 5 metrów, to z 60 km/h i tak nic, w razie czego, nie zrobisz i opony tu nie mają znaczenia...
Beckie - 2009-12-18, 12:28

KaS602, z ust mi to wyjąłeś.

Nie jestem bardzo doświadczonym kierowcą (150 000 przebiegu) ale dlaczego ja mogę wystartować spod świateł na śniegu prawie tak samo sprawnie jak na asfalcie a 90% kierowców, za którymi dziś rano przyszło mi się ślimaczyć, nie?
Nie zauważyłem też powodu dla, którego miałbym obniżać prędkość w mieście do 20 km/h a za miastem do 60 jak 3/4 innych kierowców.
Co do zimówek na śniegu i wodzie to: na śniegu trudniej uruchomić ABS.
Ale to są tylko moje odczucia po 2 dniach zimy.

Pablo78 - 2009-12-18, 20:58

jackthenight napisał/a:
Jak zużyje swoje letnie i zimowe to też kupię całoroczne i na nich będę jeździł :)


Ja tak własnie zrobiłem... :-P

czaju - 2009-12-19, 12:15

letnie na lato, zimowe na zimę - zupełnie inna mieszanka to jest, i jest to zauważalne już przy temperaturach poniżej 3stopni.
Może nie zrobiłem jak któryś z wcześniejszych przedmówców miliona kilometrów, napewno nie ufam trzy literowym symbolom (ABS w Polsce? buhaha, a jak ABS to i ESP - nie wie ktoś czy wyciągnięcie bezpiecznika spowoduje coś więcej niż tylko wyłączenie i zapalenie kontrolki?)
Jeździłem jedną zimę na nowych letnich Michelin i teraz robię zimę na nowych zimowych Michelin Alpin A3. Nie chodzi o to aby jeździć 20-30km/h na trasie bo śniegu nie widziałem od 10miesięcy. Powód? Jeśli bezpieczna prędkość to 50kph to jedź z taką prędkością, sprawdź jaką masz przyczepność (np. spróbuj zahamować, jak nikogo nie ma na drodze). Przepraszam bardzo ale robię dziennie ok 200km, dwukrotne obniżenie średniej prędkości w Polsce wiąże się z tym że spędzam w samochodzie nie 3h a 6h, także przypuszczam że mój refleks po 6h za kółkiem może znacząco spaść. Dlaczego starać jechać się jak najszybciej zachowując zdrowy rozsądek (nie rozpędzając się zbytnio z górki, jak najwyższy bieg, nie hamować na zakrętach, przewidywać!)? Prosta przyczyna, zawsze znajdzie się ktoś dla kogo 20kph jest niepokojące i będzie starał wykonać się najniebezpieczniejszy manewr, w najgorszych do tego warunkach (czyt. wyprzedzić).
Ten który nie jeździł na zimówkach nie wie o czym piszę bo nigdy nie miał na tyle przyczepności aby na zaśnieżonej drodze zatrzymać samochód jadący więcej niż 50kph - nie dziwię się. A tym którzy mi napiszą że kiedyś nie było opon zimowych, napiszę że nie było też letnich - pierwsze opony były całoroczne, a samochody rozwijały zupełnie inne prędkości i ruch był znacznie mniejszy.

Podsumowując atak zimy Kraków - Olkusz - Dąbrowa 1:15h na zimówkach. czyli jakieś 15min dłużej niż zwykle.
I tak nie rozumiem dlaczego ludzie jeżdżą na długich prostych wolniej niż np jesieniom? Co to zmienia, w życiu zatrzymał się tam może 1-2samochody. Jestem wyrozumiały dla tych którzy zachowują (w moim mniemaniu) za dużą ostrożność na zakrętach, ale ok.

Ja tam w życiu zrobiłem nieco ponad 20kkm po drogach publicznych, także znowu zaraz pojawi się argument że nie jestem doświadczony, ale za to w rok..

Mariusz - 2009-12-19, 12:32

Czaju nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz. Ja i wielu na tym forum wie,że zimówki lepiej sprawdzają się na śniegu a jeszcze lepiej na błocie pośniegowym od letnich. Jeżeli chodzi o prędkość to niech każdy dostosuje ją do panujących warunków a wtedy będzie bezpiecznie na drogach.
czaju - 2009-12-19, 12:41

Zmierzałem do tego, że a) zbyt wolna jazda jest niebezpieczna, b) jazda na oponach letnich wymaga zachowania olbrzymiego marginesu bezpieczeństwa co w efekcie powoduje a, czyli jakby na to nie patrzeć jazda na oponach letnich w zimę jest podobna jak wlewanie płynu do spryskiwaczy letniego zimą, a dlaczego się tak nie robi wielu za pewno przekonało się w ostatnich dniach ;)
Tylko konsekwencją niedostosowania opon do pory roku może być coś więcej niż zamarznięty płyn do spryskiwacza (chyba, że np. przez sól na szybie nie zauważysz pieszego)

kier - 2009-12-19, 22:52

KaS602 napisał/a:
ale czemu za nim robi się kolejka kilku samochodów w odsępie 2 -3 metrów choć nikt nie ma zamiaru wyprzedzać


też to dziś widziałem :D nie wiedziałem, czy śmiać się czy płakać :D

--
pozrawiam
kierek

antropolog - 2009-12-20, 00:57

Pablo78 napisał/a:
jackthenight napisał/a:
Jak zużyje swoje letnie i zimowe to też kupię całoroczne i na nich będę jeździł :)


Ja tak własnie zrobiłem... :-P


właśnie ciekawi mnie ten temat. znajomy jeździ na całorocznych Vredestein Quatrac 2
http://www.vredestein.com...8&BandgroepID=3

i bardzo sobie chwali, acz jeździ on 90% czasu po mieście... macie jakieś większe doświadczenie z całorocznymi oponami?

mag - 2009-12-20, 12:32

jackthenight napisał/a:
Wyższość opony zimowej nad letnią w zimę jest oczywista.


Wiesz, wcale nie taka oczywista...
Były jakieś testy robione i wyszło, że zimówki:
- lepsze są w śniegu takim "puchowym" :-) .
- w błotku pośniegowym - to już niekoniecznie (letnie dobrej firmy bywały lepsze)...
- no i najlepsze: na suchej, mroźnej nawierzchni były zdecydowanie gorsze od letnich...

Nie wiem o czym to świadczy - ale jest możliwe, że daliśmy (jako kierowcy) się "wkręcić" producentom opon...
Przecież to tak jakby olej wymieniać na letni i zimowy...

mekintosz - 2009-12-20, 15:34

Przegladajac dane techniczne Sandero i Sandero Stepway zauwazylem nast paramatry opon:

Sandero - 185/65 R15
Stepway - 195/55 R16 lub 185/65 R15


Samochod Sandero Stepway z tego co wiem jest sprzedawany z alufelgami oponami 16 cali. Producent dopuszcza opony 15 calowe o wyzszym profilu jako zamiennik ? Zwazywszy na dosc duza roznice w cenie 16 cali w stosunku do polularnych 15tek mozna bez wplywu na trakcje auta zastosowac np na zime opony na felgach metalowych 15 cali jak w zwyklym sandero ? Spotkalem sie rowniez z opinia, ze zimowki dobrze jak sa wezsze niz letnie ( lepsza przyczepnosc spowodowana wiekszym naciskiem kg/cm2 ) - czy to m sens ?

straszna_maruda - 2009-12-20, 17:07

KaS602 napisał/a:
Jedno co mnie wku**ia to, to, że poza miastem jak jeden jedzie te 60 km/h, ok niech sobie jedzie... ale czemu za nim robi się kolejka kilku samochodów w odsępie 2 -3 metrów choć nikt nie ma zamiaru wyprzedzać?

Może nie warto udawać mistrza kierownicy i dostosować sie do tego co większość. Skoro ileś tam aut jedzie z taką prędkością to chyba mają istotny powód.


Zimowa opona w zimie oznacza sprawne ruszenie. Mieszkam na górce a zimą to oznacza że auto na letnich czy uniwersalnych szuka sobie innego dojazdu. Kiedyś przy mniejszej popularności zimówek można było sobie klapnąc przy oknie i mieć rozrywkę w obstawianiu jak wysoko samochód da radę podjechać pod górkę. Zabawa przednia.

KaS602 - 2009-12-20, 23:16

straszna_maruda napisał/a:
KaS602 napisał/a:
Jedno co mnie wku**ia to, to, że poza miastem jak jeden jedzie te 60 km/h, ok niech sobie jedzie... ale czemu za nim robi się kolejka kilku samochodów w odsępie 2 -3 metrów choć nikt nie ma zamiaru wyprzedzać?


Może nie warto udawać mistrza kierownicy i dostosować sie do tego co większość. Skoro ileś tam aut jedzie z taką prędkością to chyba mają istotny powód.


Przez chwilę chciałem tu napisać coć na temat techniki jazdy na śliskich nawierzchniach, ale doszedłem do wniosku, że to chyba nie ma senu, bo, jak mniemam, również Ty jeżdzisz w takich "pielgrzymkach"... I proszę bardzo. W takich warunkach naprawdę jestem wyrozumiały dla innych - pisałem o tym we wcześniejszym poście. Tylko większe odstępy trzymajcie między sobą...


PS. Nie mam zamiaru udawać mistrza kierownicy. Po prostu nie boję się jeździć zimą.

Beckie - 2009-12-21, 15:34

straszna_maruda napisał/a:
Może nie warto udawać mistrza kierownicy i dostosować sie do tego co większość. Skoro ileś tam aut jedzie z taką prędkością to chyba mają istotny powód.


Jeden na pewno letnie opony a może i drugi powód nie umieją w takich warunkach jeździć.

laisar - 2009-12-21, 15:41

KaS "czepia" się właściwie wyłącznie tych nieszczęsnych odstępów ("w odsępie 2 -3 metrów choć nikt nie ma zamiaru wyprzedzać"), a nie powolnego jeżdżenia ("ok niech sobie jedzie [60]").



(No ale jak wiadomo każdy autor pisze co chce, a potem czytelnicy odczytują co sami chcą... <; ).

benny86 - 2009-12-21, 16:15

Panowie a jak myślicie, czy jazda zimą na letnich oponach ma jakikolwiek )a jeśli ma ,to jaki i dlaczego) wpływ na działania ABSu?

Nie zaliczajcie mnie tylko do grona "fanatyków" systemów elektronicznych, którzy uważąją że zastąpią one ostrożność i zdrowy rozsądek, bo nim nie jestem. Dla mnie te systemy mają tylko pomagać kierowcy, a nie go zastępować (podobnie jak z kosmetykami u kobiet - mają podkreślać urode, a nie zastępować...)

tomi - 2009-12-21, 18:42

Spotkałem się gdzieś z opinią, że letnie opony + ABS to porażka, potwierdzam to z doświadczenia.
Rok temu wyszedłem z założenia że mam nowe letnie opony, więc spróbuję na nich pokonać zimę (w porzednim samochodzie zawsze zmieniałem opny). Gdy pojawił się śnieg było tragicznie (np. problemy z ruszeniem z miejsca (nawet z 2-ki), tendencja do jazdy prosto przy skrętach nawet przy niewielkich prędkościach itp.)
Po wymianie opon na zimowe zauważyłem kolosalną różnicę. Miałem dobre porównanie bo w tych samych warunkach jeździłem najpierw na letnich, a potem na zimowych.
Także odradzam letnie opony na zimę.

paulus - 2009-12-21, 19:41

Zrobiłem prezent mojej Dacii, na Święta ;) W sobotę założyłem nowe zimówki (frigo2 z Dębicy). Jazda po ubitym śniegu i błocie pośniegowo-solnym - różnica radykalna. Od tygodnia męczyłem sie na letnich, parę razy solidnie najadłem sie strachu. Teraz ruszam z miejsca i pokonuje zakręty bez problemów. Wcześniej ABS włączał się przy najmniejszym hamowaniu a teraz sporadycznie (warunki identyczne).

ps. Poprzednie dwie zimy były bezśniegowe, spokojnie i bezpiecznie po Warszawie i okolicach kursowałem na letnich.

Beckie - 2009-12-21, 20:28

benny86 napisał/a:
Panowie a jak myślicie, czy jazda zimą na letnich oponach ma jakikolwiek )a jeśli ma ,to jaki i dlaczego) wpływ na działania ABSu?


MSZ ma!
ABS zmniejsza siłę (?) hamowania podczas poślizgu, a letnie na śniegu (np.) będą szybciej wchodzić w poślizg, czyli zmniejszenie siły hamowania będzie się zdarzać częściej (podczas każdego hamowania), czyli droga hamowania znacznie się wydłuży.
Tak na chłopski rozum.

benny86 - 2009-12-21, 21:30

Dzięki za odpowiedz, mimo że dla mnie to były rozważania czysto teoretyczne (i w Aveo które ma ABS, i w pozostałych dwóch samochodach bez ABSu mam założone zimówki)... Jedyna wada dla mnie to zawalona piwnica - 12 opon musiałem tam upchnąć:D
Beckie - 2009-12-21, 21:44

Tzn. wiesz, to jest tylko moja kombinacja. :-)
benny86 - 2009-12-21, 22:02

Spoko,ale myślę że sporo prawdy w tym będzie... Kiedyś rozmawiałem z facetem który wykłada na Politechnice Śląskiej coś związanego z budową samochodów (nie pamiętam specjalizacji) i mówił, że współczesne samochody i ich wyposażenie są produkwoane jako powiązane ze sobą i współpracujące elementy - podał przykłąd, ze poduszka powietrzna może zle zadziałać gdy w chwili kolizji nie będziemy zapięci w pasach
Beckie - 2009-12-22, 09:38

Tzn. poduszka zadziała dobrze tylko nie spełni swej roli jeśli uderzy w głowę tuż przy kierownicy i ją odbije. (jeśli się nie mylę to po to są pasy aby częściowo "wyhamować" ciało zanim uderzy w nie poducha).
straszna_maruda - 2009-12-24, 14:05

KaS602 napisał/a:
Przez chwilę chciałem tu napisać coć na temat techniki jazdy na śliskich nawierzchniach, ale doszedłem do wniosku, że to chyba nie ma senu, bo, jak mniemam, również Ty jeżdzisz w takich "pielgrzymkach"... I proszę bardzo.


No wiesz, jak jest ślisko to naprawdę nie ma co kozakować na drodze. Owszem technika jazdy w zimie byłaby przydatna więc siadaj i pisz. Z tego co obserwuję to poganiają często ludzie w służbowych autach a tym prywatnym się nie spieszy ....do wydawania własnej kasy :mrgreen: A ja jadę w takim "tunelu" bo sobie odpowiadam na dwa pytania 1) czy naprawdę tak mi się spieszy? i 2) czy jestem na tyle dobrym kierowcą aby wyprzedzać wszystkich jak leci? - przecież tam też sa dobrzy kierowcy a uznali że taka prędkość jest właściwa to dlaczego moją miałaby być większa. Nie bardzo wierzę w te 2-3 metrowe dostępy bo z obserwacji wynika, że ludzie w trudnych warunkach się rozjeżdżają na większe odstępy.

straszna_maruda - 2009-12-24, 14:10

Beckie napisał/a:

Jeden na pewno letnie opony a może i drugi powód nie umieją w takich warunkach jeździć.


A co jeśli jadą na zimówkach i są lepszymi kierowcami od Ciebie? Co wtedy odpowiesz by zminimalizować potencjał lądowania w rowie? Widziałęm kiedyś takiego świetnego kierowcę co wyprzedzał wszystkich na dwupasmówce jak leci. Kilka kilometrów dalej leżał na dachu.

Beckie - 2009-12-24, 14:26

straszna_maruda napisał/a:
Widziałęm kiedyś takiego świetnego kierowcę co wyprzedzał wszystkich na dwupasmówce jak leci. Kilka kilometrów dalej leżał na dachu.
straszna_maruda napisał/a:
A ja jadę w takim "tunelu" bo sobie odpowiadam na dwa pytania 1) czy naprawdę tak mi się spieszy? i 2) czy jestem na tyle dobrym kierowcą aby wyprzedzać wszystkich jak leci? - przecież tam też sa dobrzy kierowcy a uznali że taka prędkość jest właściwa to dlaczego moją miałaby być większa.


Właśnie dlatego się wkurzam bo wyprzedzanie jest w takich warunkach ekstremalnie niebezpieczne. A skoro jezdnia jest czarna i mokra (na dodatak droga bez niebezpiecznych zakrętów) to dlaczego jedzie się dwa razy dłużej niż np. w opadach deszczu gdzie do tego jeszcze widoczność jest ograniczona przez ten właśnie opad? Jakoś nikomu to wtedy nie przeszkadza jechać z dozwoloną przepisami prędkością choć warunki są gorsze.
Nie wiem gdzie mieszkasz i jakie tam panują warunki drogowe. Ja piszę o drodze krajowej, która (o dziwo) była w tym czasie odpowiednio utrzymana.
A odstępy... No cóż, skoro nie widzę lamp jadącego za mną to chyba trochę za blisko?

KaS602 - 2009-12-24, 15:16

straszna_maruda, nie mam zamiaru tu osądzać umiejętności innych kierowców. Po prostu kiedy jadę szybciej od kogoś, to go wyprzedzam i koniec.
Ikarusiarz - 2010-01-13, 18:59

Zaczyna mnie wkurzać, jak dziennikarzyny z gazet całe zło za korki zwalają na letnie opony. Tu w Bydgoszczy jest ciężko, największa pokrywa śnieżna od iluś tam lat, ale "Rumun" sobie radzi. Mamy takie strome podjazdy w EPBY, gdzie posiadacze Mercedesów i innych "tylnonapędowy" dają sobie spokój. Ja też spróbowałem, ale najpierw puściłem Micrę. Micra stanęła w połowie, a ja podjechałem bez problemu.
Nigdzie się nie zakopałem, wszędzie ruszyłem, zawalidrogą nie byłem. Jedynie na parkingu pod domem musiałem cofać się i taranować śnieg. Ten przypadek jest szczególny, takiego śniegu pod domem nie widziałem już od 20 lat. :shock: Ale wyjechałem!!!
Tu widoczny duży plus naszych Daciek: Wysokie koła, i duży prześwit. Sąsiedzi z CC i Matizów rezygnowali z prób wyjeżdżania z parkingu.

mekintosz - 2010-01-13, 19:45

Zauwazylem, ze samochody z wiekszym przeswitem zdecydowanie lepiej sobie radza z tzw. błotem posniegowym i glebszym sniegiem. Sasiad z Renault Kangoo dzielnie sobie radzil w przeciwienstwie od zaparkownych hond i innych nisko zawieszonych. Nawet dzis jak dociazylem pasazermi mojego ax 4x4 mialem problem z przejazdem w zasiezonym podworku. Jak jedna osoba wysiadla, auto podnioslo sie.. i bylo latwiej. Mam opony uniwersalne tzw calorozne. Pewnie na zimowkach bylo by znacznie lepiej ale dupe mi ratuje 4x4. Po obserwacjach zimwych w tym roku w Warszawie coraz bardziej sie przekonuje do Stepwaya - no min Sandero. Oczywiscie w tym aucie bym mial zimowki.
jacol_89 - 2010-01-14, 11:12

w loganie mam zimówki fuldy chyba gravito 175/65 r14 mimo że letnie mam r15 i sprawdzają się super nie mam problemów z jazda bo dużym śniegu, a w drugim aucie fiat cc roczne navigatory jedynki i też tragedii nie ma chociaż przy skretach tył troszkę ucieka czasem.
RYKI - 2010-01-14, 13:48
Temat postu: Wyższość opon zimowych nad letnimi.
W tym roku zima wzięła się za nas stanowczo i bez ogródek .
Na moim osiedlu pod blokiem istna mieszanina , podkład lodowy w powiązaniu z wielką ilością śniegu . Przed zimą założyłem opony zimowe barum polaris . Uważam że bez tej zmiany opon z letnich na zimowe w obecnych warunkach nie mógłbym w ogóle poruszać się po drogach. Faktem jest to że dacia mając większy prześwit porusza się stanowczo swobodniej w śniegu niż inne auta a i opony czeskie są jakby stworzone do warunków z głębokim śniegiem. Co do lodu to uważam że nawet z oponami zimowymi kierowca jest na straconej pozycji , więc pozostaje ostrożność i rozwaga oraz szczęście życiowe.

gigi303 - 2010-02-11, 20:56

http://www.daciaklub.pl/f...p?p=46072#46072
seb napisał/a:
Nie ma opon całorocznych; te które niektórzy zwą "całoroczne" są to opony letnie ze specjalnym rowkami które w lato służą do lepszego odprowadzenia wody, a zimą rowki te powodują dobre prowadzenie auta na śniegu. Przerabiałem ten temat. Do Mazdy 323F 1,6 16v w sierpniu/2009 kupiłem nowe letnie z przeznaczeniem na całoroczne i nie widzę najmniejszej różnicy w prowadzeniu między Mazdą na 15 calowych oponach letnich a Stepway'em na 16 calowych zimówkach (zaznaczam iż mazdą jeździłem przy tych ostrych atakach zimy, na nie odśnieżonych ulicach).


no to producenci powinni zmienić nazwy opon z wielosezonowych na letnie z opcją zimową :-P no i niektórzy producenci także powinni z takich opon zdjąć oznaczenia opon zimowych i nie pisać bzdur że mają inną mieszankę gumy niż letnie.

Ja bym jednak obstawiał że nie piszą tego po to aby tylko pisać i opony wielosezonowe różnią się od opon letnich nawet od tych ze specjalnymi rowkami

jackthenight - 2010-02-11, 22:12

Wydaje mi się, że całoroczne na pewno się różnią składem mieszanki gumy od opon letnich - co dowodem może być fakt, iż w zakrętach na całorocznych opony strasznie piszczą latem na asfalcie, a opony letnie już nie, co świadczy o tym, że opona letnia jest bardziej twarda niż całoroczna - czyli wygląda na to że jednak letnia ma inną mieszankę niż całoroczna.

Zawsze latem słychać osoby które jeżdżą na całorocznych w upalne słoneczne dni - te opony wtedy strasznie piszczą. Przy oponie letniej nie spotkałem się aby piszczała na zakrętach.

Mariusz - 2010-02-12, 08:19

Różnią się z pewnością. Wystarczy na zimówkach pojeżdzić latem i z bieżnika może pozostać tylko wspomnienie.
KaS602 - 2010-02-12, 10:05

jackthenight napisał/a:
Przy oponie letniej nie spotkałem się aby piszczała na zakrętach.

Za wolno jeździsz... ;-) :mrgreen:

laisar - 2010-02-12, 10:46

Istnieją także różnice między oponami różnych firm...
seb - 2010-02-13, 10:19

Absolutnie nie chcę nikogo wprowadzać w błąd - nie jestem z branży, ale:
kiedyś do Mazdy kupiłem komplet używanych opon 185/65R15 - miały być "całoroczne" - w lato na suchej nawierzchni przy prędkości 100 km/h szum jak bym zaraz miał wystartować samolotem - okazało się że to ZIMÓWKI;
w sierpniu/2009 - tak jak pisałem - kupiłem nówki "uniwersalne" (taki sam rozmiar) - na suchej nawierzchni zero szumów porównując do tych wcześniejszych, na śniegu prowadzi się super - są to opony LETNIE.

Po konsultacjach z kilkoma osobami handlującymi oponami wywnioskowałem że te które zwą "całorocznymi" są to opony letnie, które swoją budową/kształtem/nacięciami/rowkami/bruzdami nadają się do prowadzenia po śniegu. Oczywiście tak jak pisał ktoś wcześniej - opony różnych firm różnią się między sobą - tak więc można wybrać takie, które będą najbardziej "uniwersalne"

Jarosław P - 2010-02-13, 13:13

Tak naprawdę to nie da się zrobić opony takiej aby była dobra na lato i zimę tzw. uniwersalnych i dlatego są letnie i zimowe. Letnie z twardej gumy i z niższym bieżnikiem oraz inną jego rzeźbą , a zimowe dokładnie odwrotnie. Gdyby idealne były opony uniwersalne to nikt nie kupował dwóch kompletów ( koszty ) , i nie było by potrzeby produkcji innych na lato , a innych na zimę. :-)
aaikon - 2010-02-13, 13:16

Ta dyskusja jest jałowa. Opony zimowe są do jeżdżenia w zimę a letnie w lato. Kto tego nie rozumie niech najpierw nuczy sie znaczenia wyrazów.
seb - 2010-02-13, 13:18

a całorocznych brak :-? koniec. kropka.
Jarosław P - 2010-02-13, 13:23

Dokładnie !!! i kropka !!!
Pawlo - 2010-02-13, 13:24

Kiedyś były modne opony całoroczne i stosowało się je do maluchów,polonezów i dużych fiatów a nosiły nazwę DT (chyba DT-124) i wszyscy je chwalili. ;-)
Sam takie miałem i nie narzekałem ale w tamtych czasach to nawet je zdobyć był problem a kradli............wiem coś o tym bo kiedyś schodzę do auta a tam kołpaków brak i cegły leżą pod samochodem ale opony się uratowały bo miałem śruby zabezpieczające własnej roboty z którymi nie dali se rady :-D

gigi303 - 2010-02-13, 14:05

aaikon napisał/a:
Ta dyskusja jest jałowa. Opony zimowe są do jeżdżenia w zimę a letnie w lato. Kto tego nie rozumie niech najpierw nuczy sie znaczenia wyrazów.


??? Każdy jeździ na tym co mu bardziej odpowiada albo jego kieszeń bardziej preferuje. Jedni jeżdżą na letnich w lato ( są tacy co i w zimę), na zimówkach jeździ się w zimę a całoroczne też istnieją i też są ich zwolennicy i przeciwnicy jak widać i na nich jak jest napisane można jeździć i w lato i w zimę i trzeba to sobie przeczytać i zrozumieć.

Wiec reasumując mamy 3 rodzaje opon użytkowych czy komuś się to podoba czy nie.

Jarosław P - 2010-02-13, 14:19

Mam kilku znajomych,którzy też oszczędzali i jeździli na wielosezonowych , ale do czasu aż nie rozwalili aut , później wydali kasę na naprawę auta i na.... zimowe opony ! :lol:
benny86 - 2010-02-13, 14:44

Ja w ogóle unikam wszelkich produktów typu 2w1 3w1 itp.
Tak jak nie kupię ubrania, które będzie jednocześnie służyć jako garnitur i dres w, tak też nie kupię opon w których będzie mi się dobrze jeżdzić w każdych warunkach - ekstremalne przeciwności są po prostu nie do pogodzenia.
Amatorom letnich opon w zimę poleciłbym przy obecnej pogodzie zacząć chodzić w sandałach - chyba niezbyt przyjemne,prawda?

KaS602 - 2010-02-13, 15:04

Podajcie mi choć jeden argument za tym, by do samochodu, który robi 8 000 - 10 000 km kupować dwa komplety opon zamiast jedego.

Moja Siena stoi na GoodYear Vector 5+ (całoroczne) i są one znacznie lepsze na śniegu, błocie pośniegowym i wodzie niż Barum Polaris 2 (zimowe, wystarczające, ale więcej ich nie kupię, a mam je bo dostałem za darmo.), które mam w Loganie. I w Sienie, którą jeżdzę mniej niż loganem, na krótszych dystansach wolę mieć jeden komplet pożądnych opon całorocznych niż dwa komplety tanich, które nazywają się "letnie" i zimowe", a po prawdzie, w jednych i drugich warunkach będą gorsze niż te całoroczne.

Po to jest wybór, żeby każdy znalazł coś optymalnego dla siebie, a gadanie, że po to są opony zimowe, żeby z nich korzystać i nie ma nic innego słusznego brzmi jak ... Zresztą nie ważne.

Jarosław P - 2010-02-13, 15:10

Każdy ma prawo oczywiście do własnego wyboru i zrobi co uważa za stosowne , a jeśli chodzi o argumenty to patrz powyżej , jest ich aż nadto.
KaS602 - 2010-02-13, 15:12

Jarosław P, jakie masz u siebie zimówki? Tak z ciekawości...
Jarosław P - 2010-02-13, 15:14

Frigo 2
KaS602 - 2010-02-13, 15:19

Widzisz... Musiałbyś porównać te Frigo z dobrymi oponami uniwersalnymi, których cena (nie ukrywam) jest dwa - trzy razy wyższa niż tych opon z niższej pólki, do której należą Frigo. Ja też z początku podchodziłem sceptycznie do całorocznych. Do czasu kiedy poczytałem testy opon i postawiłem Sienę na GY Vector 5+. One są naprawdę lepsze (zimą) niż te tanie zimówki... Latem ideałem nie będą, ale nie muszę przekładać opon i kupować następnego kompletu, więc (w sumie) koszty się nie zwiększają.
Jarosław P - 2010-02-13, 15:30

Ok nie upieram się za wszelka cenę przy swoich racjach , ale to co mówię to nie tylko moja opinia ale wielu użytkowników i fachowców.

Ale wszędzie występują dwie szkoły jedni mówią tak i mają swoje racje , a inni inaczej i też mają rację. :lol:

KaS602 - 2010-02-13, 15:35

Ja również nie mam zamiaru nikomu nic narzucać, ale zamiast wierzyć i bezkrytycznie powtarzać opinie innych i fachowców (a zwłaszcza "fahofcuf" od wszystkiego ;) ) czasem lepiej sprawdzić samemu. Ja sprawdziłem i do Sieny nigdy nie kupię "sezonowych" opon, a do Logana, którym jeżdżę w dalsze trasy nigdy więcej nie kupię tanich (takich jak m.in. Barum, Dębica) zimówek.
aaikon - 2010-02-13, 15:51

Jeszcze oprócz egoistycznego podejścia, żę każdy niech jeździ na tym co chce trzeba wźiąć pod uwagę to, że na drodze jeżdżą inni i swoim zachowaniem nie mogę stworzyć zagrożenia dla nich a jeżdżąc zimą na nieodpowiednich oponach stwarza się pontncjalne zagrożenie!!! Kto tego nie rozumie to niech lepiej zimę na letnich oponach prześpi w garażu albo pod warstwą śniegu.
gigi303 - 2010-02-13, 17:12

do tego powinieneś jeszcze dopisać że żadna zimówka nie wygra z głupotą drogową i będzie sprawiedliwie, bo nie wiem czy zauważyliście ale spora część kierowców mających zimówki pozjadała rozumy i zap...... po drodze jak bolidem formuły jeden :mrgreen: Ja osobiście bardziej uważam na takich świrów niż na tych w letnich pyrkających 10km/h
KaS602 - 2010-02-14, 00:09

aaikon, jeśli pijesz do mnie, to wyraźnie napisałem, że w moim przypadku moje uniwersalne opony biją na głowę nie jedne "wywyższane" przez Ciebie "zimówki", ktore według Twojej oceny nie są egoistycznym podejściem do sprawy...

Jeśli nie pijesz do mnie, to i tak będę stał przy swoim, bo jak najbardziej mam do tego prawo. Na głupotę i brak wyobraźni, to i opony z kolcami nie pomogą...

gigi303 napisał/a:
żadna zimówka nie wygra z głupotą drogową

Nic dodać, nic ująć. O tym samym też pisałem kilkanaście postów wcześniej.

aaikon - 2010-02-14, 11:35

Swoją poprzednią wypowiedzią do nikogo nie piłem. Moją intencją był apel o zachowanie rozsądku. Zawsze jeżdżę na dobrych oponach letnich czy zimowych bo one mają mają wielki wpływ na bezpieczeństwo. Przejechałem już około 1.000.000 km i swają jazdą starałem się nie stwarzać zagrożenia. Szybko jeżdżę tylko tam gdzie warunki na to pozwalają a pamiątką po "kozakach" za kierownicą są krzyże przy drogach.
mag - 2010-02-14, 16:42

benny86 napisał/a:
Ja w ogóle unikam wszelkich produktów typu 2w1 3w1 itp.
Tak jak nie kupię ubrania, które będzie jednocześnie służyć jako garnitur i dres w, tak też nie kupię opon w których będzie mi się dobrze jeżdzić w każdych warunkach - ekstremalne przeciwności są po prostu nie do pogodzenia.

Rozumiem, że olej silnikowy też zmieniasz zimowy <-> letni? :mrgreen:

mike - 2010-02-14, 19:28

mag napisał/a:
benny86 napisał/a:
Ja w ogóle unikam wszelkich produktów typu 2w1 3w1 itp.
Tak jak nie kupię ubrania, które będzie jednocześnie służyć jako garnitur i dres w, tak też nie kupię opon w których będzie mi się dobrze jeżdzić w każdych warunkach - ekstremalne przeciwności są po prostu nie do pogodzenia.

Rozumiem, że olej silnikowy też zmieniasz zimowy <-> letni? :mrgreen:

----
wetnę się, bo nie moge zdzierżyć takich demagogicznych tekstów;
gdyby w Polsce temperatury latem sięgały powyżej 40 st. C a zimą -30 st. C i więcej, zapewne większość z nas stosowałaby odpowiednie oleje sezonowe - choć zapewne znaleźliby się i tacy co zachwalaliby najtańszy olej mineralny 15/20W40 jako odpowiedni do tych temperatur; a ponieważ najpopularniejsze oleje 0/5W40 czy też jeszcze 10W40 nadają się do całorocznej eksploatacji w Polsce, nie ma potrzeby sezonowej ich wymiany; zupełnie inaczej jest w przypadku opon, gdzie już poniżej 7 st. C powinniśmy jeździć na zimówkach - a z tym mamy doczynienia co roku;

mekintosz - 2010-02-14, 20:43

Mariusz napisał/a:
Różnią się z pewnością. Wystarczy na zimówkach pojeżdzić latem i z bieżnika może pozostać tylko wspomnienie.


Nie na kazdych - mialem kiedys zalozone zimowki kormoran snow pro w lecie - dwa sezony wytrzymaly ( zima-lato-zima-lato -> smietnik ). Bardzo wytrzymale zimowki w lecie ;-)

gigi303 - 2010-02-14, 21:10

Możliwe że wytrzymały ale współczuje jazdy na mokrej nawierzchni, przecież to gorzej niż na lodowisku :mrgreen: .

Wracając do opon zimowych w zimę :mrgreen: To skąd kolega ma taką informację o temperaturze 7 stopni bo ja np słyszałem że zimówki nie lubią temperatury powyżej 0, a do tego jak by jeszcze spadł deszcz to efekt podobny jak na letniej w śnieg :mrgreen: Temperatura 7 stopni to idealna temperatura dla opon wielosezonowych, po za tym opony polecane przez kolegę parę postów wyżej to na prawdę solidne kapcie, w wielu testach wypadają lepiej od tych tanich zimówek sam nawet o nich myślałem i przymierzałem się do kupna :mrgreen:

Przypomnę że nie neguję używania opon sezonowych bo na pewno porządne opony zimowe jak i letnie sprawdzą się w warunkach dla nich przewidzianych wyśmienicie, śmiem jednak twierdzić tak jak już kiedyś pisałem że do miasta i przy normalnych przebiegach opony wielosezonowe to idealny wybór jeśli ktoś chce zaoszczędzić trochę pieniędzy i czuć się bezpiecznie na drodze.

seb - 2010-02-15, 10:44

KaS602 napisał/a:
Jeśli nie pijesz...

a pro po --> a ja tam piję - zdrowie abstynentów i wszystkich polemizujących
p.s. niestety dopiero wieczorem :-/

mag - 2010-03-02, 22:35

mike napisał/a:
wetnę się, bo nie moge zdzierżyć takich demagogicznych tekstów;
gdyby w Polsce temperatury latem sięgały powyżej 40 st. C a zimą -30 st. C i więcej, zapewne większość z nas stosowałaby odpowiednie oleje sezonowe


Te 40° i -30° C to z jakiejś książki, czy tak z kapelusza? :-)
Twierdzę, że producenci opon zwietrzyli niezły interes na wciskaniu kitu, że zwykły użytkownik samochodu, koniecznie musi mieć dwa komplety opon... Niestety w chwili obecnej mam wrażenie, że jest to prawda - ponieważ praktycznie zarzucono rozwój opon wielosezonowych - jazda na nich było nie było jest passe... A tak naprawdę lepiej jest sprzedawać dwa razy więcej kompletów niż dwa razy mniej... i warsztaty oponiarskie mają większe zatrudnienie (ot, jak walczą z bezrobociem :-P ). Dziennikarze w produkcji tego mitu i utrwaleniu stanu obecnego mają swój udział... Fascynujące jest, że potrafiono skonstruować przedmioty "gumowate" wytrzymujące znacznie większe różnice temperatur (rzędu tysięcy stopni) i ciśnień, a nie można opanować technologii opon wielosezonowych pracujących w zakresie mak 70-80 st. Po prostu, takie moje zadziwienie... :shock:

benny86 - 2010-03-02, 22:40

Nie zapominaj że przyzwoite opony wielosezonowe kosztują dwukrotnie więcej od letnich, więc ksozt jest mniej wiecej ten sam. Walka z ebzrobociem - bzdura, przecież zmiana opon sezonowa to zajęcie na kilka tygodni w roku, to tak samo jakby powiedzieć ze ogródki piwne to walka z bezrobociem,a przecież pracują znacznie dłużej w ciągu roku.
mag - 2010-03-02, 22:58

1. Tam było trochę ironii...
2. Być może - opony wielosezonowe kosztują dwa razy więcej - ale w dalszym ciągu wydaje mi się, że firmy oponiarskie nie bardzo się przykładają do ich rozwoju - co jako zjawisko jest dość interesujące - bo ja raczej nie lubię jeździć do zmiany opon (myślę że większość ludzi) - mam wiele innych, ciekawszych zajęć :-)

benny86 - 2010-03-02, 23:06

Ja też nie lubię, ale jak pomyślę że inne sensownej alternatywy brak (jak sam zauważyłeś opony wielosezenowo to niezbyt rozwinięta dziedzina) to wolę odczekac tą 1-1,5h i miec duzo spokojniejszą jazde zimą..
laisar - 2010-03-03, 08:58

Cytat:
potrafiono skonstruować przedmioty "gumowate" wytrzymujące znacznie większe różnice temperatur

Ale przecież tu nie chodzi o samo wytrzymywanie - bo to faktycznie żadna sztuka.

Prawdziwym problemem jest zapewnienie odmiennego zachowania w różnych warunkach drogowych, w różnych porach roku, na różnej nawierzchni - i nie tylko chodzi o przyczepność, ale również opory toczenia, hałas, tłumienie nierówności itp, itd...

I niestety, jak ze wszystkim na świecie, po prostu nie może być jednego idealnego rozwiązania - z powodu fizyki.

Przykład: jak opona będzie miała świetną przyczepność latem - np dzięki dużej szerokości i miękkości - to nawet jeśli zachowa miękkość zimą, to już sama szerokość wręcz potwornie wpływa na jej zachowanie na błocie pośniegowym. A jak jej zrobimy duże i głębokie lamelki, żeby to zniwelować, to latem na autostradzie ogłuchniemy...

Dlatego właśnie bardzo dobre opony wielosezonowe - rzeczywiście momentami lepsze od zimówek i o.letnich w pewnych sytuacjach - w innych warunkach są po prostu beznadziejne. To samo można rzecz jasna powiedzieć o letnich/zimowych - ale dla każdej z nich przynajmniej zmniejsza się prawdopodobne ekstremum.


Podsumowując: nie można zatem powiedzieć, że któraś opcja jest bezwzględnie lepsza - po prostu każda ma swoje wady i zalety... (Cóż za niespodzianka, nie? (; ). No i każdemu kierowcy pozostaje rozważenie, co będzie dla niego lepsze. (Dokładnie tak samo jak z wyborem samochodu).

I jeśli teraz jednak okaże się, że warunki w jakich się jeździ są bardzo odmienne, a jednocześnie przebiegi rozkładają się w nich w miarę równomiernie - to wtedy dwa komplety będą się średnio sprawowały lepiej.

Beckie - 2010-03-03, 09:15

mag napisał/a:
Twierdzę, że producenci opon zwietrzyli niezły interes na wciskaniu kitu, że zwykły użytkownik samochodu, koniecznie musi mieć dwa komplety opon...


Jest w Twoim stwierdzeniu pewna nieścisłość - mianowicie: używając jeden komplet opon przez cały sezon zużyjemy tyle samo opon ile byśmy zużyli jeżdżąc na dwóch kompletach. Czyli zakładając, że jeden komplet opon wielosezonowych wystarczy nam na (powiedzmy) 4 lata to 2 komplety (zimowe i letnie) wystarczą nam teoretycznie na lat 8. Teoretycznie, bo letnich zużyjemy prawdopodobnie więcej. Tak, że jedynym dodatkowym kosztem posiadania 2 kompletów będzie większa częstotliwość zmiany opon/kół.

gigi303 - 2010-03-03, 10:58

Opona nie powinna być używana dłużej niż 3-4 lata :mrgreen: Guma traci swoje właściwości później, więc nawet jeśli bieżnik po 3 latach jest niezdarty warto zmienić opony dla własnego bezpieczeństwa :-)
benny86 - 2010-03-03, 11:57

Hmmm 4 lata, w sumie to u mnie to akurat taki okres zcasu po którym tak czy tak muszę wymienić opony, może nawet szybciej
borys68 - 2010-03-24, 20:55

Ahoj!
Jarosław P napisał/a:
Gdyby idealne były opony uniwersalne to nikt nie kupował dwóch kompletów ( koszty ) , i nie było by potrzeby produkcji innych na lato , a innych na zimę. :-)

Nie zapominaj o potędze reklamy ... "poniżej 7 stopni zmień na zimówki bo zabijesz się!"
Borys

mike - 2010-03-24, 21:28

[quote="KaS602"]Podajcie mi choć jeden argument za tym, by do samochodu, który robi 8 000 - 10 000 km kupować dwa komplety opon zamiast jedego.

Moja Siena stoi na GoodYear Vector 5+ (całoroczne) i są one znacznie lepsze na śniegu, błocie pośniegowym i wodzie niż Barum Polaris 2 .... .
---
A możesz podać źródło tej oceny?

mike - 2010-03-24, 21:33

gigi303 napisał/a:
Opona nie powinna być używana dłużej niż 3-4 lata :mrgreen: Guma traci swoje właściwości później, więc nawet jeśli bieżnik po 3 latach jest niezdarty warto zmienić opony dla własnego bezpieczeństwa :-)

---
następna ciekawostka; ja wiem, że guma zaczyna tracić swoje właściwości znacznie później niż podajesz i po 10 latach powinno się zaprzestać eksploatacji opon; ale mogę się mylić; podaj źródło swojej wiedzy;

gigi303 - 2010-03-25, 07:52

:shock: :shock:
po 10 latach ???? :shock: :shock:

Twierdzenie że po 3 latach powinno się zmienić słyszałem w kilku warsztatach i serwisach oponiarskich w których byłem, a do tego producenci też podają taką notkę na swoich produktach i gdzieś w necie też o tym czytałem w jakimś teście opon. (w renault są nawet ulotki z taką informacją jeśli mnie pamięć nie myli)

Jednak najcenniejszą wypowiedzią w tej kwestii jest dla mnie rozmowa z Panem który bieżnikuje opony (kiedyś zastanawiałem się nad takimi oponami) I to on który miał największy interes w tym aby sprzedać mi opony doradził i odradził czego nie kupować.
I wzorując się na jego wypowiedzi to na opony starsze niż 3 lata nie mam co patrzeć i historię o gumie potwierdził. W rezultacie nic u niego nie kupiłem ale on sam powiedział że nie ma co mi zaproponować sensownego bo wszystko ma starsze i mi odradza.

KaS602 - 2010-03-25, 14:05

mike napisał/a:
KaS602 napisał/a:
Podajcie mi choć jeden argument za tym, by do samochodu, który robi 8 000 - 10 000 km kupować dwa komplety opon zamiast jedego.

Moja Siena stoi na GoodYear Vector 5+ (całoroczne) i są one znacznie lepsze na śniegu, błocie pośniegowym i wodzie niż Barum Polaris 2 .... .
---

A możesz podać źródło tej oceny?


Siena stoi na wspomnianych GY, a Logan na Barumach. Jako, że jeżdżę tymi dwoma samochodami, jest to moja ocena.

Mamert - 2010-03-29, 22:29

Tak sobie czytam i czytam.
Dużo osób twierdzi że opony całoroczne są fe, niedobre, do wszystkiego znaczy do d..y.
Jestem ciekaw co by powiedzieli na ten temat Amerykanie ? Wyjeżdżają ze stanu w którym ciągle leje, przejeżdżają z 300 km (mil) i znajdują się w wysokich górach ze śniegiem i lodem, a za następne 300 km (mil) znajdują się na pustynii o temp 50 st.C w cieniu, a cienia nie ma.
Ja rozumiem że podałem ekstremalny przykład, ale większość opon sprzedawanych w USA są to opony wielosezonowe. Producenci muszą jednak zapewniać tym oponom jakiś poziom bezpieczeństwa dla tych warunków pracy.

laisar - 2010-03-29, 22:41

No i przecież właśnie jakiś tam jest - w końcu da się jeździć nawet na 10 letnich, kompletnie łysych "kapciach"...

...I można to nawet robić w miarę bezpiecznie: dostosowując prędkość, ostrożnie manewrując, dodatkowo uważając na warunki...

Co kto lubi / może, nieprawdaż?

jurek - 2010-03-30, 08:02

Od tego pana faktycznie lepiej nic nie kupuj. Opony do 5 lat od daty produkcji sprzedaje się jako pełnowartościowe. pozdr
gigi303 - 2010-03-30, 10:23

oczywiście że się sprzedaje, na wszystkim można zarobić - nasz klient nasz Pan i można wybrać prawie nową 5 letnią lub nową, sprzedają nawet starsze i na takie też są klienci.
Pytanie tylko czy prawie nowa 5 letnia będzie tak samo bezpieczna jak prawie nowa do 3 lat.
Temat rzeka, indywidualne preferencje klientów są bardzo różne a wymagania co do bezpieczeństwa także więc jak widać każdy wybiera co innego.

Mamert - 2010-03-30, 12:37

Cytat ze strony www.opony.com :
Zgodnie z Polską Normą PN-C-94300-7:1997 "Ogumienie. Pakowanie, przechowywanie i transport", za opony pełnowartościowe uważa się opony nie starsze niż 36 miesięcy od daty produkcji. Ze względu na komfort i zadowolenie naszych klientów, my jako sklep internetowy skróciliśmy ten okres do 18 miesięcy.
źródło : http://www.opony.com/regu...w.asp#regulamin

gigi303 - 2010-03-30, 15:58

no i chyba najlepiej skomentowałeś jak można to było zrobić :mrgreen:
mike - 2010-03-30, 17:56

Mamert napisał/a:
Cytat ze strony www.opony.com :
Zgodnie z Polską Normą PN-C-94300-7:1997 "Ogumienie. Pakowanie, przechowywanie i transport", za opony pełnowartościowe uważa się opony nie starsze niż 36 miesięcy od daty produkcji. Ze względu na komfort i zadowolenie naszych klientów, my jako sklep internetowy skróciliśmy ten okres do 18 miesięcy.
źródło : http://www.opony.com/regu...w.asp#regulamin


================
na innej stronie, powołują się na tę samą normę i mówią o max. 18 miesiącach od daty produkcji;
tak czy inaczej jest to czas przydatności do sprzedaży a nie czas eksploatacji, a to dwie różne rzeczy;

Leo2 - 2010-03-30, 20:04

Witam! fajnie się to czyta i jednak reklama robi swoje. Mówcie sobie co chcecie i piszcie popierając swoje argumenty naukowymi wywodami, ja uważam że zdrowego rozsądku nie zastąpią żadne opony. Jeżdżę od 35 lat mam obecnie 8-y samochód (drugi z salonu). Europę przejechałem wzdłuż i w szerz i jak na razie bez wypadku. Opony w mojej Dacii to jakieś Montany i nawet przez myśl mi nie przyszło żeby ich wymieniać na zimowe a mieszkam w górach!. W poprzednim samochodzie "NEXIA" miałem koreańskie Hankhoki czy jakoś tak się nazywały i przejechałem na nich ponad 150 000 km i sprzedałem samochód z nimi. A co się naczytałem! takie opony to się powinno zaraz w salonie wymienić itd. Ale jesli komuś potrzebne jest placebo to czemu nie. Sama wiara w to że to jest super robi swoje. Bo tak naprawdę z taką wiarą jedzie się inaczej. Wypadków drogowych nie ubyło ani przez opony zimowe ani przez światła w słoneczny dzień. Włosi też mają góry ale tam o takich wynalazkach nikt nie słyszał.
Pozdrawiam
P.S. Jeśli się nie da u nas gdzieś wyjechać, to nie pomogą najlepsze opony. W bagażniku wozi się łańcuchy, zakłada i heja!

bigplik - 2011-11-18, 10:02

czy ktoś się orientuje jaki jest koszt mandatu za używanie kolców w oponach?
benny86 - 2011-11-18, 11:01

Mandat nie wiem jakiej wysokości, ale jeśli w krótkim czasie nie zdemontujesz kolców podczas kontroli to dowód zatrzymują, a samochód ma zakaz dalszej jazdy (laweta)
Piotrek721015 - 2011-11-18, 11:19

Za kolce w oponach - usterka techniczna pojazdu mandat karny do 500 zł+zatrzymany dowód rejestracyjny i zakaz dlaszej jazdy. :!:
Zdzicho - 2011-11-20, 02:27

laisar napisał/a:
No i przecież właśnie jakiś tam jest - w końcu da się jeździć nawet na 10 letnich, kompletnie łysych "kapciach"...

...I można to nawet robić w miarę bezpiecznie: dostosowując prędkość, ostrożnie manewrując, dodatkowo uważając na warunki...

Co kto lubi / może, nieprawdaż?


Pewnie, że się da.
Kiedyś nie było zimowych opon wogóle i się jeździło.

wszystko zależy jak się jeździ - ja tak przejeździłem prawie 30 lat.

benny86 - 2011-11-20, 12:30

Zdzicho napisał/a:
Kiedyś nie było zimowych opon wogóle i się jeździło.

porównaj sobie natężenie ruchu czy osiągi samochodów pomiędzy tym "kiedyś" a stanem obecnym i mamy gotową odpowiedż.

TomaszDuster - 2013-01-14, 16:03

Co do opon to najkorzystniejsze w Polskich warunkach są dobre opony całoroczne. Ktoś kto testował takie opony to wie o czym mówię. Kto mieszka w górach lub rejonach gdzie notorycznie leży dużo śniegu, nie odśnieżanego, to kupuje zimowe. W pozostałych rejonach optymalne będą całoroczne. Serwisy i producenci ZAWSZE będą wciskać kita, że tylko opony sezonowe bo to ich być albo nie być. A tak zwana gwarancja 3 letnia producenta mówi, że producent gwarantuje że opona nie zmieni się przez 3 lata. Potem na skutek ekstremalnych warunków (degradacja na słońcu itd) jej właściwości mogą się stopniowo i nieznacznie zmieniać. Najważniejsze, to dbać o opony pod kątem ciśnienia i unikania uszkodzenia na krawężnikach,itd. Ja przez kilkanascie lat testowałem różne opony wielosezonowe. Najdłużej użytkowałem holenderskie (bardzo dobre) Quatrac2, ponad 7 lat. W oponach nie było najmniejszych deformacji i zmian (po tym czasie dla testów założyłem zimowe Dębice kupione od znajomego, miały rok,jak nówki). Przez sezon przejeździłem na nich i porównawczo stare Quatraki sprawowały się tak jak nówki zimowe Dębice Frigo.. Samochód sprzedany i wiem, że dalej jeździ na nich bo nie ma najmniejszych śladów spękania,itd.
Nie wiem, czy Vredesteiny dalej są tak dobre jak kiedyś, bo producent zmienił fabryki. Drugi rewelacyjny model jaki testowałem to Pirelli, bodajze P 2500 (nie pamietam, teraz jeździ na nich ojciec), na koncu przetestowałem Barum Quartaris - również w sezonie letnim i zimowym. Tego typu opony tylko w jednych warunkach ustąpią dobrej oponie zimowej, w kopnym śniegu. Jeśli trzeba będzie się wykopać z kompletnie zasypanego parkingu bez uzycia łopatki, to dobre zimówki będą łatwiej wyrywały śnieg spod kół - bo mają jesZcze bardziej agresywny wzór bieżnika. Wszystko pod warunkiem, że mówimy o dobrej wielosezonowej, czyli takiej która ma mieszanke gumy która nie twardnieje na mrozie. Nie trzeba dodawać, że na mokrym w zimie lub suchym opona zimowa ma dłuższą drogę hamowania niż opona wielosezonowa czy letnia (mniejsza powierzchnia kontaktu i bardziej miękka mieszanka).

Piotr_K - 2013-01-15, 01:46

TomaszDuster napisał/a:
Co do opon to najkorzystniejsze w Polskich warunkach są dobre opony całoroczne. Ktoś kto testował takie opony to wie o czym mówię. Kto mieszka w górach lub rejonach gdzie notorycznie leży dużo śniegu, nie odśnieżanego, to kupuje zimowe. W pozostałych rejonach optymalne będą całoroczne. Serwisy i producenci ZAWSZE będą wciskać kita, że tylko opony sezonowe bo to ich być albo nie być. A tak zwana gwarancja 3 letnia producenta mówi, że producent gwarantuje że opona nie zmieni się przez 3 lata. Potem na skutek ekstremalnych warunków (degradacja na słońcu itd) jej właściwości mogą się stopniowo i nieznacznie zmieniać. Najważniejsze, to dbać o opony pod kątem ciśnienia i unikania uszkodzenia na krawężnikach,itd. Ja przez kilkanascie lat testowałem różne opony wielosezonowe. Najdłużej użytkowałem holenderskie (bardzo dobre) Quatrac2, ponad 7 lat. W oponach nie było najmniejszych deformacji i zmian (po tym czasie dla testów założyłem zimowe Dębice kupione od znajomego, miały rok,jak nówki). Przez sezon przejeździłem na nich i porównawczo stare Quatraki sprawowały się tak jak nówki zimowe Dębice Frigo.. Samochód sprzedany i wiem, że dalej jeździ na nich bo nie ma najmniejszych śladów spękania,itd.
Nie wiem, czy Vredesteiny dalej są tak dobre jak kiedyś, bo producent zmienił fabryki. Drugi rewelacyjny model jaki testowałem to Pirelli, bodajze P 2500 (nie pamietam, teraz jeździ na nich ojciec), na koncu przetestowałem Barum Quartaris - również w sezonie letnim i zimowym. Tego typu opony tylko w jednych warunkach ustąpią dobrej oponie zimowej, w kopnym śniegu. Jeśli trzeba będzie się wykopać z kompletnie zasypanego parkingu bez uzycia łopatki, to dobre zimówki będą łatwiej wyrywały śnieg spod kół - bo mają jesZcze bardziej agresywny wzór bieżnika. Wszystko pod warunkiem, że mówimy o dobrej wielosezonowej, czyli takiej która ma mieszanke gumy która nie twardnieje na mrozie. Nie trzeba dodawać, że na mokrym w zimie lub suchym opona zimowa ma dłuższą drogę hamowania niż opona wielosezonowa czy letnia (mniejsza powierzchnia kontaktu i bardziej miękka mieszanka).


Z tym się nie zgodzę, dość późno wymieniałem opony i na brukowanej ośnieżonej ulicy miałem okazję porównać - wielosezonową Michelina i potem zimowe Nexena. Zdecydowanie zimówki były lepsze.

Podobnie piszą w Dębicy - "Opony zimowe wykazują swoją wyższość także w ujemnych temperaturach na suchym asfalcie. Według przeprowadzanych testów droga hamowania samochodu wyposażonego w dobre opony zimowe skraca się wówczas średnio o 30%."

źródełko - http://www.debica.com.pl/...opon_zimowych_1

TomaszDuster - 2013-01-15, 10:11

Piotr_K:

Na pewno cenne są własne spostrzeżenia i je warto wymieniać. Zwłaszcza doświadczenia z konkretnymi modelami opon są cenne, bo przecież są dobre i kiepskie opony wielosezonowe (kiepskie to Navigatory, zwłaszcza na mokrym).
:-)

Ale wspomniany przez Ciebie artykuł to typowa papka producencka, która miesza wszystko. Zauważ, że w cytowanym przez Ciebie zdaniu:
"Opony zimowe wykazują swoją wyższość także w ujemnych temperaturach na suchym asfalcie."
nie ma odniesienia do opon wielosezonowych, bo porównanie dotyczy letnich.

I z tym mogę się zgodzić (że zimowa jest lepsza od letniej), pod warunkiem że jest niska temperatura (znacznie poniżej 5stopni C). Wtedy zimowa wygrywa z letnią, bo zachowuje miękkość. Ale jednocześnie ta zimowa przegra z dobra wielosezonową, bo mając tą samą miękkość gumy (mówimy o dobrej zimowej i dobrej wielosezonowej) lepszy kontakt z podłożem będzie miała wielosezonowa (większy kontakt z podłożem, bo nieznacznie mniej nacięć,itd).

Generalnie po raz kolejny widzimy jak producenci opon nie mogąc udowodnić przewagi opon zimowych nad wielosezonowymi mieszają w głowie. Argument, że opony zimowe będą lepsze od wielosezonowych w ekstremalnych warunkach zimowych jest słuszne - ale wymaga rozwinięcia. A tego brakuje. A przecież wniosek jest prosty. Zimówka wygra z wielosezonową w kopnym, głębokim śniegu (łatwiej się wykopiemy o ile w ogóle damy radę) i jest to jedyna przewaga opony zimowej nad wielosezonową. Na przykład w zimie, w okresach zmiennej pogody (deszcz, cieplejsze dni) zimówka słabiej będzie się trzymać drogi niż wielosezonowa. Nie wspomnę o kosztach wymiany opon. Dla przykładu w jednym z samochodów którymi jeździłem były Vredesteiny Quatrac2 (opony w testach niemieckich były na poziomie zimówek w teście w warunkach zimowych). Przez ponad 6 lat jeździłem bez wymiany opon, jeździłem po górach, również Zakopane i inne trudne warunki przy minus 15 stopni (a w lecie prędkości autostradowe w Polsce i za granicą). Nigdy opona nie zawiodła w zimie, a lubię jeździć raczej szybko i nie jadę jak slimak (ale nie palę gumy) . Ile zaoszczędziłem na braku konieczności corocznej dwukrotnej wymiany opon (ile zaoszczędziłem czasu)? Po tym okresie wymieniłem na nowy komplet. Nie martwiłem się zmiennymi warunkami na drodze, czy już zmienić letnie na zimowe i odwrotnie, bo na dobrych wielosezonowych byłem bezpieczniejszy niż ktoś kto się spóźnił lub za wcześnie zmienił opony sezonowe.
Decyzja należy do kierowcy, ale nie dajmy się mamić, że tylko opony sezonowe. Nie wspomnę, że dobre wielosezonowe będą lepsze niż słabe sezonowe, bo to jasne.
Pozdrawiam ;-)

Dar1962 - 2013-01-15, 10:33

opona zimowa - nawet ze średniej półki, w zmieniających się warunkach zmiowych generalnie będzie zawsze skuteczniejsza od opony wielosezonowej - nawet z półki premium
Piotr_K - 2013-01-15, 12:01

Te Micheliny, które miałem to były właśnie wielosezonowe, z jakiej półki? Myślę, że średnia co najmniej jeśli nie górna?

Zeszłej zimy jeździłem na Michelinach, głównie miasto, po świeżych opadach i wyślizganych drogach bocznych mimo asp, asr i nowych wielosezonówek nie czułem się za pewnie jak teraz w zimówkach.
Namacalnie gumy były twardsze w Michelinach niż w Nexenach.

TomaszDuster - 2013-01-15, 13:05

To kwestia konkretnego modelu opony. Nie tyle chyba klasy/ceny co po prostu udanego mniej lub bardziej modelu. Jeśli wyczułeś różnicę w twardości to znaczy, że różnica musiała być spora w twardości i nie dziwię się że ta wielosezonowa musiała być gorsza na śniegu. Nie ma cudów. Te dwa modele które testowałem (holenderskie i Pirelli) były tak samo miękkie jak Ultragrip 7 i inne zimówki. Zresztą na początku się obawiałem tych Vredesteinów (tak jak każdy człowiek, który nie miał doświadczenia w wielosezonowych) bo na takich kupiłem auto, ale z każdą zimą upewniały mnie że są dobre i przy tym modelu zostałem. Potem jeszcze ojcu zamówiłem do Palio Weekend ten sam model, ale większy rozmiar i też śmigał w zimie bez problemu. Nawet na dużym mrozie były miękkie i kciuk wchodził jak w masło w bok opony. Bardzo możliwe, że ten konkretny model Quatrac był wyjątkowo udany i pod względem bieżnika i mieszanki - stąd moja dobra opinia. Tak jak pisałem Barum Quartaris już był dużo gorszy w zimie (ale wystarczający do bezpiecznej jazdy) - ale to chyba kwestia ceny - ta opona była istotnie tańsza.
Jeśli będę zmieniał opony w Dusterze, to pierwszy model jaki wezmę pod uwagę dto Quatrac3. Nie wiem czy jest ta linia jeszcze na rynku, ale na razie jeżdżę na fabrycznych.

antropolog - 2013-07-06, 14:59

kiedyś zastanawiałem się nad całorocznymi. Ojciec kupił sobie Vredesteiny do volvo v70 no i zimą po mieście i suchych drogach nawet spoko, po lekko zaśnieżonych też (esp itp działały pełną parą). Natomiast większy śnieg - nie działa (za słabe odprowadzanie śniegu, opona za twarda)

Ja z kolei przekonałem się, że letnią oponą na błocie pośniegowym trudno skręcić (jakaś masakra) ale bardzo ostrożnie da się jeździć. Zimowa opona jest super, o niebo lepsza, jednak na szklankę nic nie pomoże, chyba że kolce. Na wysokiej klasy oponach zimowych na szklance pojechałem prosto jak się patrzy, zero sterowania, ZERO ( zjechałem z posolonej głownej w jakąś osiedlową w szklance, nie było widać lodu)

darekG - 2013-11-18, 22:05
Temat postu: porównanie zimowe/letnie
Zima blisko, może to pomoże dokonać wyboru. Letnie czy zimowe.
http://www.youtube.com/watch?v=UvCw5yPe-8A

wojtek_pl - 2013-11-19, 07:43

Nie ma wątpliwości, że zimowe zimą są lepsze niż letnie. Ale czy zawsze będą lepsze niż całoroczne? Szczególnie w mieście gdzie odśnieżają niemal natychmiast?
keikan - 2013-11-19, 09:23

tu też ciekawy test:

http://www.autokrata.pl/a...a-4-kola_a18182

porównanie auta z napędem 2WD z zimówkami z autem 4x4 na letnich oponach na śniegu.

darekG - 2013-11-19, 22:55

Zimą przy nieośnieżonej drodze opony wielosezonowe dadzą radę, ale przy niskich temperaturach ich mieszanka jest już twarda i wypadną gorzej niż zimówki.
Jeśli chodzi o zachowanie na śniegu, lodzie to już wielosezonowe nie wypadają najlepiej.
Zimówki górą.
Na filmie macie zachowanie na śliskim zimówka/wielosezonowa/letnia.
Różnice widać od razu.
http://www.youtube.com/watch?v=L2wTg0l3_wI

Piotr_K - 2014-01-11, 02:30

pomysł na duży śnieg

https://www.facebook.com/...683150155039237

adamos44 - 2014-02-05, 13:37

Mam już sprawdzone, że najlepiej mieć 2 komplety opon, dłużej wytrzymają a po za tym czuję się pewniej na drodze.
Piotr_K - 2014-02-05, 14:48

adamos44 napisał/a:
Mam już sprawdzone, że najlepiej mieć 2 komplety opon, dłużej wytrzymają a po za tym czuję się pewniej na drodze.


2 komplety ze sobą ? Chyba chodzi Ci o letnie i zimowe na cały sezon?

Co do zapasu mam zamiar mieć zawsze "zimówkę". Bo zimą w razie kapcia założenie letniego "zapasu" to nie najlepszy pomysł :-/

Gość - 2014-03-31, 20:27

Zimówka na zapasówkę jest bardziej uniwersalna, chociaż ta zima nie dała się nam zbyt odczuć dlatego w tym roku to nie miało zbytniego znaczenia.
Micek - 2015-04-02, 14:48

ja kilka lat temu, jezszce przy starym aucie (vectra) jezdzilem caly rok na zimowkach..
route2000 - 2015-10-23, 09:56

Jest informacja o sensowności używania opon zimowych czy wielosezonowych. ;-)
Lza - 2015-10-26, 11:48

Nieco zabawny artykuł. Już stwierdzenie "W gorące dni latem wielosezonówki zaczną się szybko ścierać i wręcz kleić do asfaltu" powinno sprawić, że pragmatyczni czytelnicy powinni zaprzestać dalszej lektury. Jednak kilka zdań dalej dowiadujemy się, że opony zimowe są produkowane charytatywnie i koncerny oponiarskie nic na nich nie zarabiają. Nie pozostaje nic innego jak zacząć zebierać na tacę w intencji altruistyczej firmy, której reklama widnieje w lewym górnym roku artykułu.
eio - 2018-10-08, 21:39

Myślałem o tym, by w przyszłości, gdy zedrę letnie, wymienić je na wielosezonowe. Miałbym dwa komplety kół - 1. wielosezonowe (zamiast letnich) i 2. zimowe. Zimowe używałbym do wyjazdów w góry zimą i na ostrą zimę w mieście. Wielosezonowe - pozostały okres. Plusy - nie musiałbym zbyt wcześnie wymieniać wielosezonowych na zimowe, ale mógłbym wcześniej w drugą stronę - na wiosnę. Minusy - podejrzewam że słabsza przyczepność wielosezonowych do asfaltu w deszcze. Co o tym myślicie?
BogdanK - 2018-10-08, 22:24

Eio jeśli chcesz mieć dwa komplety opon, a zimą jeździsz w góry, to lepiej kupić zimowe i letnie.
eio - 2018-10-08, 22:28

Teraz mam zimowe i letnie. A chciałbym mieć wielosezonowe i zimowe. Może to niedobry pomysł. Dlatego pytam.
GRL - 2018-10-09, 00:54

Kupiłem kilkuletnią skodę i dobiłem nią do 210kkm.
Dopiero jak auto stało się nastoletnie zauważyłem, że daty na oponach są takie same jak rok produkcji samochodu.
Wciąż miały 4-5mm bieżnika (używane zazwyczaj po ok. 4 miesiące w roku), ale wywaliłem je ze względu na starość.

Chcesz ograniczyć użytkowanie zimówek do 2-4 tygodni rocznie?
Powodzenia... :roll:

W Dusterze zamontowałem całoroczne, żeby widzieć się z wulkanizatorem raz na 2 lata przy ewentualnym wyważaniu kół.
Skoro i tak będziesz co pół roku jeździł na podmiankę, to jaki to ma sens?

eplus - 2018-10-09, 08:28

210 tysięcy skoda zrobiła na jednych oponach czy to zimówki miały taki mały przebieg? Jeśli Barum Polaris, to straszny szajs, śliskie jak xolera
CzarnY - 2018-10-09, 09:48

GRL napisał/a:
W Dusterze zamontowałem całoroczne, żeby widzieć się z wulkanizatorem raz na 2 lata przy ewentualnym wyważaniu kół.
Skoro i tak będziesz co pół roku jeździł na podmiankę, to jaki to ma sens?


Popieram, właśnie zamontowałem kolejny komplet wielosezonówek do 3 auta. Auta pracują na mieście, więc zimy to jest kilka dni realnej, natomiast 80PLN które 2x do roku trzeba położyć na wulkanizacji powoduje, że jade raz za to biore lepsze markowe oponki. I nie narzekam. 2 sezony i wymiana na kolejny komplet.

GRL - 2018-10-09, 14:56

eplus napisał/a:
210 tysięcy skoda zrobiła na jednych oponach czy to zimówki miały taki mały przebieg? Jeśli Barum Polaris, to straszny szajs, śliskie jak xolera

210kkm dobiło auto zanim sprzedałem.
Szacuję, iż jakieś 25% było na tych właśnie zimówkach.

Swoja drogą jest duża szansa, że były to właśnie barum polaris.
Byłem zdumiony jak dobrze kleją na błocie pośniegowym.
Choć w kopnym śniegu jeżdżę wyjątkowo rzadko, więc nie mam zbyt dużego porównania z innymi.

eio - 2018-10-09, 15:08

Panowie - inaczej to napiszę. Podoba mi się idea wielosezonówek. Nie trzeba zmieniać ich w ciągu roku. Lubie wygodę. Ale to rozwiązanie nie jest dobre zawsze. Zimą, gdy jeżdżę w góry, chcę mieć zimówki. Czyli wielosezonowe przez większość czasu, a zimówki - na wyjazdy śnieżną zimą.

Teraz mam 2 komplety kół (felgi z zimówkami i felgi z letnimi). Zaleca się, żeby koła letnie zmieniać na zimowe, gdy temperatura powietrza spadnie poniżej 8-10 stopni C. Aura w Polsce jest zmienna. Na jesień-zimę temperatura może spaść do zera, a po tygodniu wzrosnąć do kilkunastu stopni. Na wiosnę także są wahania. Ostatniej wiosny zbyt szybko wymieniłem koła na letnie. Później temperatura znacznie spadła. Chcę uniknąć takiej sytuacji - albo zakładając wielosezonowe (zamiast letnich), albo dłużej jeżdżąc na zimowych.

Każda z tych dwóch opcji ma też swoje słabe punkty, m.in. wielosezonowe mogą słabiej trzymać się mokrej nawierzchni (odprowadzanie wody), a w drugiej sytuacji - zimówki szybciej się zdzierają na czarnym asfalcie, i także problemy z odprowadzaniem wody w cieplejsze dni.

GRL - 2018-10-09, 16:26

Słabym punktem Twojego rozwiązanie jest brak jakichkolwiek oszczędności finansowych, zakup droższych opon (wielosezonowych względem letnich) i umyślne pogorszenie właściwości jezdnych latem za większe pieniądze.
Jednym słowem - bezsens.

Do tego dodam, że wg wielu praktycznych pomiarów, nawet przy minusowej temperaturze i suchej nawierzchni, to letnie hamują lepiej.
Tylko na śniegu i lodzie góruje zimówka.

eio - 2018-10-09, 17:04

GRL napisał/a:
Słabym punktem Twojego rozwiązanie jest brak jakichkolwiek oszczędności finansowych, zakup droższych opon (wielosezonowych względem letnich) i umyślne pogorszenie właściwości jezdnych latem za większe pieniądze.
Jednym słowem - bezsens.

Ok. To silny argument przeciw. Dzięki

GRL napisał/a:
Tylko na śniegu i lodzie góruje zimówka.

Zimówka na śniegu, ale na lodzie raczej nie.

Dyziek - 2018-10-23, 19:30

Miałem kilka aut na wielosezonowych oponach.
Dębica Navigator 2 (do Matiza) - na miasto i rejon podmiejski - nie mam uwag.
Vredestein Quatrac 5 - znakomite do poruszania się po całym kraju (w górach zimą nigdy nie sprawdzałem), ale były zamontowane na autach o mocy do 100 KM (benzyna i diesel). Nie wiem, jakby się sprawdzały na przelotach autostradowych...

Osobiscie uważam, że obecne opony wielosezonowe są ciekawym wyborem dla aut o niezbyt wygórowanej mocy, które poruszają się w terenie nizinnym i nie po autostradach (do szybkich przelotów).

tomekptk - 2018-10-23, 20:16

W poprzednim aucie mialem 2 komplety typowych opon terenowych na zimę i lato o bardzo podobnym bieżniku. W obecnym Dusterze używam tylko całorocznych, ale do SUV-ów z bardziej agresywnym bieżnikiem i nigdy mnie nie zawiodły w podobnych trudnych warunkach, jakie pokonywalem poprzednim autem. Góry, błoto, śnieg itp. Nie widzę sensu dwóch kompletów opon, ale po warunkiem dobrej jakości wielosezonowych.
pixa - 2018-10-24, 09:37

Wtrącę swoje trzy grosze do dyskusji. Opony do 3 lat od daty produkcji mogą być sprzedawane jako nowe (choć ja bym takich nie kupił). Dobrzy producenci dają 5 lat gwarancji. Prosty wniosek - porządne opony można użytkować do 8 lat. Trzeba jednak naprawdę niewiele jeździć, żeby dobić do takiego wieku opony. U mnie zwykle wymiana przy dwóch kompletach lato/zima następuje po 4 latach (ok. 20 tys km na sezon).

Coraz mniejszy sens widzę w posiadaniu dwóch kompletów zamiast wielosezonowych. Prawdziwej zimy na Dolnym Śląsku (okolice Wro) nie było od lat. Jeżdżę głównie drogami krajowymi, zwykle dobrze utrzymanymi. Zimówki są lepsze od wielosezonowych na suchej i ośnieżonej drodze, szczególnie gdy jest mróz. Niestety ostatnie zimy to głównie deszcz i temperatury w okolicach zera i tu lepiej by się sprawdził wielosezon.

Kolejny komplet to będzie prawdopodobnie właśnie opona wielosezonowa z wyższej półki. Wprawdzie wielosezon jest zwykle droższy niż lato/zima, ale za to nie tracimy kasy i czasu na wymianę oraz można go zjeździć do znacznika, co zwykle nie udaje się w letnich/zimowych (brak sensu zakładania oponki co ma 1-2 mm ponad znacznik)

eio - 2018-10-26, 15:24

Istnieją oczywiste różnice pomiędzy oponami letnimi, zimowymi czy wielosezonowych. Kierowcy dobierają je pod swoje potrzeby. Pewne badania wskazują jeszcze na inne parametry opon które mogą mieć wpływ na bezpieczeństwo jazdy (patrz artykuł). Wynika z nich że na śniegu i w deszczu lepiej sobie radzą opony węższe, a na suchej nawierzchni - szersze. Nie miałem takiej możliwości by to samemu sprawdzić.
eio - 2019-03-26, 18:15

Cholercia, śnieg pada, a ja mam letnie na felgach :-? Dziś auto zostaje na parkingu.
MartinezTychy - 2019-03-26, 18:23

Ja dziś odebrałem nowe opony zimowe Barum Polaris 5 czekam jeszcze na felgi,oczywiście muszę zamówić czujniki zawieść do wulkanizatora,zmontować całość wyważyć i niech leżą w garażu oczekując na zimę.Mam nadzieję,że śnieg tej wiosny już nie spadnie.
Belphegor - 2019-03-26, 19:47

Sprawdź dobrze, czy na pewno te czujniki są Ci potrzebne. Bo, jak mniemam chodzi Ci o czujniki ciśnienia w oponach?
MartinezTychy - 2019-03-26, 20:33

Belphegor, tak chodzi mi o czujniki ciśnienia w kołach.Najprościej będzie jak podjadę do wulkanizatora i zerknie do środka czy czujnik jest czy też nie.Niestety sprzedawca w salonie nie był w stanie udzielić mi konkretnej informacji na ten temat.Chyba,że ktoś z użytkowników posiada wiedzę jak sprawdzić czy czujnik jest czy też nie?
eio - 2019-03-26, 21:06

Techroad, to nowsza wersja i mało kto z userów może wiedzieć co siedzi w oponach. Jak kupowałem moje auto przed rokiem to otrzymalem dwie sprzeczne ze sobą informacje z salonu, w odstępie 2 miesiecy czasu - od zamówienia do odbioru. Poźniej podczas wymieniania kół na letnie w jakimś warsztacie mechanik mówił że na 100% są czujniki. Mylił się. Nie było. Wg instrukcji na drzwiach powinieneś mieć tę informację. Albo jakiś mechanik z podczerwienią w oczach może dojrzy co siedzi pod wentylami ;-)
eplus - 2019-03-26, 21:36

Gdyby spuścić powietrze na postoju z jednego koła, to system z czujnikami powinien wykryć różnicę, a system bazujący na obrotach kół nie miałby szans zadziałać.
laisar - 2019-03-26, 23:38

MartinezTychy napisał/a:
ktoś z użytkowników posiada wiedzę jak sprawdzić czy czujnik jest czy też nie?

DACIA Klub Polska » DACIA » Kompendium Dacii » Czujniki / system kontroli ciśnienia w oponach TPMS » http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=10207 » http://www.daciaklub.pl/f...1714775#1714775

Jest naklejka nad tabelą ciśnień = system pośredni.

Brak naklejki = czujniki w kołach.

MartinezTychy - 2019-03-27, 08:40

laisar,Zdjęcie tabeli ciśnień z mojej Lodgy.

laisar - 2019-03-27, 10:52

Chyba nie zajrzałeś do zalinkowanego tematu - chodzi o ewentualną drugą naklejkę, nad tą z Twojej fotki:


arczi_88 - 2019-03-27, 12:26

Lodgy i Dokker nadal mają czujniki w oponach. Żadna rewolucja jak dotąd się w tej kwestii nie wydarzyła - byłoby wiadomo od dawna o tym, jak w przypadku reszty.
eio - 2019-03-27, 15:49

laisar napisał/a:
chodzi o ewentualną drugą naklejkę, nad tą z Twojej fotki:

Może jej nie ma. Powinien przewertować instrukcję i, jeśli nie zmieniono zasad, dowiedziałby się wtedy że ma czujniki w każdej feldze - system bezpośredni.

MartinezTychy - 2019-03-27, 20:46

laisar, dziękuję za cierpliwość i wyrozumiałość.
Nie mam wspomnianej żółtej naklejki,więc mam czujniki.
Pozdrawiam.

AKE - 2019-05-12, 16:53

Od pół roku mam w aucie opony całoroczne Vredestein Quatric 5 i spisują się znakomicie. Bez problemu przejechałem Tatry z obu stron w czasie największych śnieżyc które były tuż po nowym roku. Pełen obaw wyposażyłem się na tą wyprawę jak na wojnę: łopata, piasek, łańcuchy, linka holownicza, nawet koc termiczny i nic się nie przydało :mrgreen: Oczywiście bez szaleństw ale trzymał się zaśnieżonej drogi jak przyklejony tylko przy zakrętach o 180 stopni było czuć początki poślizgu. Osłuchałem i oczytałem się wcześniej opinii że opony całoroczne są do niczego ale teraz już jestem prawie pewien że to propaganda firm oponiarskich by opchnąć dwa komplety opon a nie jeden.
Rezysstor - 2019-05-21, 12:52

AKE napisał/a:
Od pół roku mam w aucie opony całoroczne Vredestein Quatric 5 i spisują się znakomicie. Bez problemu przejechałem Tatry z obu stron w czasie największych śnieżyc które były tuż po nowym roku. Pełen obaw wyposażyłem się na tą wyprawę jak na wojnę: łopata, piasek, łańcuchy, linka holownicza, nawet koc termiczny i nic się nie przydało :mrgreen: Oczywiście bez szaleństw ale trzymał się zaśnieżonej drogi jak przyklejony tylko przy zakrętach o 180 stopni było czuć początki poślizgu. Osłuchałem i oczytałem się wcześniej opinii że opony całoroczne są do niczego ale teraz już jestem prawie pewien że to propaganda firm oponiarskich by opchnąć dwa komplety opon a nie jeden.


A ja jestem pewien, że już niedługo zmienisz samochód,lub co gorsza miejsce doczesnego zakwaterowania z powodu Twojej wiary w cuda :)

pikodat - 2019-05-21, 13:43

Rezysstor napisał/a:


A ja jestem pewien, że już niedługo zmienisz samochód,lub co gorsza miejsce doczesnego zakwaterowania z powodu Twojej wiary w cuda :)


Niekoniecznie. Dobra wielosezonówka będzie lepsza od kiepskiej zimówki. A jelsi kierowca wie, że ma wielosezon i na zakręcie zwolni o 20 km/h to da radę przejechać bezpiecznie.
Co innego, jak dojdzie do wniosku, że przetestuje próg ślizgania i będzie na wielosezonówce po górach w zimie po śniegu jechał jak letnią w sierpniowy suchy piekny słoneczny dzień po pustej autostradzie.

BLACHA_997 - 2019-05-22, 10:21

AKE - Jest jeden szkopuł. Piszesz, że przejechałeś Tatry i było ok. Weź jednak pod uwagę, że na Słowacji masz obowiązek jazdy na zimówkach i nijak nie obejdziesz tego przepisu.
tomek73 - 2019-05-22, 11:29

BLACHA_997 napisał/a:
na Słowacji masz obowiązek jazdy na zimówkach i nijak nie obejdziesz tego przepisu.

Mogą być całoroczne, ale muszą mieć znaczek „3PMSF”, mówiący o tym, iż dana opona przeszła wszelkie testy do użytku zimowego.

tommylee1 - 2019-05-23, 20:05

A czy opony
Bridgestone Dueler Sport H/P Sport AS - montowane fabrycznie posiadają oznaczenie:
3PMSF?

PiotrWie - 2019-07-30, 19:17

tommylee1 napisał/a:
A czy opony
Bridgestone Dueler Sport H/P Sport AS - montowane fabrycznie posiadają oznaczenie:
3PMSF?

Nie - jedyną firmą która dała opony całoroczne do testów by uzyskać certyfikat 3PMSF jak na razie jest Michelin - dotyczy to opon Cross Climate. Za "zimowość" innych opon całorocznych ręczy producent - a dlaczego nikt inny się nie zdecydował na testy niech każdy się sam domyśli.

Prezes - 2021-01-14, 11:52

Od wczoraj przyszła u mnie zima.. mam boczne drogi dojazdowe do pracy i są bardzo śliskie..
Byłem ciekaw jaka jest różnica między moimi oponami a zimówkami w praktyce, czyli w tych samych warunkach.
Dziś zrobiłem porównanie moich Bridgestone Dueler Sport H/P Sport AS z jakimiś tam niedrogimi zimówkami mojego taty.. na tej samej drodze
Różnica jest bardzo odczuwalna, tu gdzie u mnie auto tylko jedzie na hamulcu i drga pedał hamulca jakby go nie wcisnąć, u taty jednak drgania tylko co jakiś czas i hamowanie jest. Zrobiłem punkt kontrolny hamowania na lekko oblodzonej powierzchni i tam gdzie taty auto hamowało z 30 km/h w 5 metrów, mój Duster hamował przez 12-13 metrów
Dawno zimy nie było i zacząłem się zastanawiać - zaryzykować i kupić lepsze całoroczne, czy znów bawić się w zimówki - nie mam gdzie trzymać za bardzo.. i fajnie było przez 3 lata nie jeździć na wymiany opon

Kombinuję budżetowo z Nexenami, dla porównania bieżnik aktualnych opon i Nexenów, co myślicie?

defunk - 2021-01-14, 11:56

Prezes napisał/a:
Kombinuję budżetowo z Nexenami, dla porównania bieżnik aktualnych opon i Nexenów, co myślicie?


Ja myślę, że te górne wyglądają jak zimowe, zaś te na dole wyglądają jak letnie.

Prezes - 2021-01-14, 12:43

Te na górze to Nexeny całoroczne, te na dole to fabrycznie przydzielone Bridgestone Dueler Sport HP AS, kusi przetestować te Nexeny - może ktoś robił porównanie z innym autem na zimówkach?
velomar - 2021-01-14, 12:58

U mnie wczoraj już trochę śniegu na bocznych drogach było i chciałem sprawdzić zimowe właściwości opon Nokian Seasonproof, ale działanie "systemów bezpieczeństwa" skutecznie utrudnia bezpośrednie wyczucie opon, zarówno podczas hamowania jak i przyspieszania. Jeśli nie uda mi się znaleźć sposobu na permanentne wyłączenie ASR i ESP (a w zimie także ABS) to jest to ostatnia zima którą jeżdżę współczesnym samochodem. To jakiś koszmar, odczucia z jazdy z "tym czymś" są wręcz upokarzające. Nie ma praktycznie żadnego bezpośredniego "feedbacku" pomiędzy nawierzchnią a kierowcą i jego działaniami. Wszystko filtruje komputer. To po to się uczyłem przez 30 zim odpowiedniego wyczucia, operowania gazem, hamulcem, balansem auta żeby to wszystko teraz jak krew w piach?
Tak podejrzewałem, że zima obnaży wszystkie niedoskonałości współczesnych samochodów ( i moją decyzję o zakupie takowego), ale że aż tak?
Jak mogłem się za własne pieniądze tak unieszczęśliwić?

jurek - 2021-01-14, 13:40

Myślę, że jednak większość nie uczy się zimowej techniki i polega na tych systemach. Pewnie to i lepiej biorąc po uwagę wszystkie za i przeciw. Powinna być tylko możliwość ich wyłączenia. pozdr
defunk - 2021-01-14, 14:08

velomar napisał/a:
Jak mogłem się za własne pieniądze tak unieszczęśliwić?


Ponieważ w każdym wątku mamy rozkosz czytać Twe lamenty, odpowiem Tobie jeszcze raz -- jak się uchowałeś tyle lat? Nie wiedziałeś, że teraz samochody mają ABS i podobne cuda techniki? Nie prowadziłeś przez te 30 lat żadnego w miarę nowego samochodu??!

arnold - 2021-01-14, 14:26

Wydaje mi się że FSO Warszawa w tym przypadku, to aż nad to i tyle.
Ja zauważyłem jedno, nowe czy stare, drogie czy tanie, szanse się wyrównały, wszystkimi jeździć trzeba umieć, jedynie napędy dają jakieś fory. I powiem szczerze że mój 125p z czasów młodości jeździł najlepiej w zimę, problemy czasem robił niedociążony tył, ale był tam za to feedback.
Należy mieć na uwadze wzrost natężenia ruchu, stąd się bierze zwiększanie ilości systemów wspomagających kierowcę. Kiedyś awaryjne i przeciwmgłowe tylne też nie było obowiązkowe, a ich wprowadzenie było złe?

Prezes - 2021-01-14, 15:19

defunk, Nie karm trola! 8-)
arnold, 125p to mój pierwszy samochód.. na letnich oponach to dopiero był feedback zimą :oops:
Napęd na tył, śliska nawierzchnia i gaz w podłogę na zakręcie - oj można było wyczuć auto. Fiatem nauczyłem się bączkować na parkingach, co pomogło w życiu celować między drzewa jednego razu.. po tej przygodzie miałem pierwsze zimowe nalewki i od tamtej pory co zima miałem prawdziwe zimówki, aż do aktualnego Dustera, gdzie zim ostatnio nie było..
ABS i inne takie nie przeszkadzają w sprawdzeniu, które opony hamują które nie, więc systemów do ogumienia bym nie mieszał

Black Dusty - 2021-01-14, 15:34

Małpy różnych rzeczy się uczą a człowiek nie potrafi.
laisar - 2021-01-14, 15:42

Black Dusty napisał/a:
człowiek nie potrafi

Potrafi - ale czasem nie chce.

Black Dusty - 2021-01-14, 16:26

laisar napisał/a:
ale czasem nie chce.

Tylko po co zapisał się do tej szkoły i to za własne pieniądze które zmarnował, traci czas na niechciane nauki i zdrowie. Dla mnie wytłumaczenie jest tylko jedno.

gawel - 2021-01-14, 17:01

J dziś testowałem na różnych drogach w warunkach zimowych wielosedonówki Kleber Quadraxer 2 i jestem pod warazeniem można spokojnie lecieć 130 nie ma problemu abs tez się nie zalączył ani razu
Prezes - 2021-01-14, 20:51

gawel napisał/a:
nie ma problemu abs tez się nie zalączył ani razu

Czyli żaden test, test dziś jak zrobiłem to i na zimowych i na moich abs się włączał i to były warunki do testowania, a nie jak się 130 jedzie..

velomar - 2021-01-14, 23:44

Prezes napisał/a:

ABS i inne takie nie przeszkadzają w sprawdzeniu, które opony hamują które nie, więc systemów do ogumienia bym nie mieszał

Jeśli rozumiesz zasadę działania systemów ABS i ASR to powinieneś wiedzieć, że systemy te operują w jakimś "oknie" (sweet spot) poślizgu opony (różne dane spotykałem, ale jest to zwykle gdzieś w okolicy 10-20 %). Zarówno podczas przyspieszania jak i hamowania nie ma zatem możliwości sprawdzenia, jaką przyczepność oferuje opona np. przy poślizgu 50 %, albo przy całkowitym zablokowaniu na śniegu, bo ABS do tego nie dopuści. Kontrola trakcji umożliwia wprawdzie znacznie więcej, ale zwykle przez bardzo krótką chwilę. Nie da się długotrwale przyspieszać z prędkością obrotową kół przekraczającą np. te 50% poślizgu, bo moc będzie redukowana albo nawet zadziałają hamulce, by spowolnić koła.
W samochodzie bez systemów mogę stopniowo zwiększać stopień poślizgu koła i obserwować jak opona się zachowuje, jaką siłę przenosi, czy ta siła wzrasta czy maleje. Mogę np. chwilowo zablokować koła i po odgłosie sunących opon wnioskować jaką mam nawierzchnię z lewej, a jaką z prawej strony, czy to lód, taki czy inny, szorstki czy gładki, miękki czy twardy, cienki czy gruby. Czy warto na moment poświęcić nieco przyczepności by za chwilę opona "przegryzła się" przez wierzchnią warstwę i dotarła do bardziej przyczepnego podłoża.
Dojeżdżając do zakrętu mogę pedałem gazu próbkować (sondować) nawierzchnię, zrywając przyczepność i na podstawie danego biegu, prędkości i stopnia wciśnięcia gazu określić z jak śliską nawierzchnią mam do czynienia i z jaką prędkością pokonywać zakręt. Będąc już w zakręcie też na bieżąco mogę operować pedałem gazu doprowadzając do podsterowności czy nadsterowności, a reakcje w aucie "surowym" (czyli bez systemów) będą natychmiastowe, a nie przefiltrowane przez centralny komputer pokładowy zarządzający mocą silnika i hamulcami.
Nie chcę tutaj zbyt mocno rozwijać tych przemyśleń i chętnie przeniosę się z tą dyskusją do odpowiedniego wątku, ale z całą pewnością systemy te utrudniają bezpośrednią ocenę właściwości opon w całym spektrum ich przyczepności (rozumianej jako siła tarcia przy różnym stopniu poślizgu, od 0-100%, w tym również poślizgu bocznego). Z tym chyba nikt nie jest w stanie polemizować.

Oczywiście będę jeździł i obserwował, bo śniegu coraz więcej i zapowiadają mrozy, więc jakieś pojęcie o oponach wielosezonowych Nokian sobie z czasem wyrobię, ale zdania na temat systemów bezpieczeństwa nie zmienię.

EBmazur - 2021-01-15, 07:12

Cytat:
jurekMyślę, że jednak większość nie uczy się zimowej techniki i polega na tych systemach. Pewnie to i lepiej biorąc po uwagę wszystkie za i przeciw. Powinna być tylko możliwość ich wyłączenia. pozdr

Albo się uczy z uwzględnieniem działania systemów
Cytat:
velomar
Dojeżdżając do zakrętu mogę pedałem gazu próbkować (sondować) nawierzchnię, zrywając przyczepność i na podstawie danego biegu, prędkości i stopnia wciśnięcia gazu określić z jak śliską nawierzchnią mam do czynienia i z jaką prędkością pokonywać zakręt. Będąc już w zakręcie też na bieżąco mogę operować pedałem gazu doprowadzając do podsterowności czy nadsterowności, a reakcje w aucie "surowym" (czyli bez systemów) będą natychmiastowe, a nie przefiltrowane przez centralny komputer pokładowy zarządzający mocą silnika i hamulcami.

Swego czasu właśnie tak postąpiłem - sprawdziłem przyczepność przed zakrętem . Tylko że na samym zakręcie diametralnie się ta przyczepność zmieniła - na szczęście nie wypadłem z drogi podczas obrotu o 180 stopni . Zapewne mając Twoje umiejętności pojechałbym jak po szynach ( albo i nie - jak wszystkie koła są w poślizgu na lodzie to pedałem gazu i hamulcem dużo nie zdziałasz )

Black Dusty - 2021-01-15, 09:23

EBmazur napisał/a:
na szczęście nie wypadłem z drogi podczas obrotu

Bo Ty masz szczęście a kierowca zdolniejszy od Stiga i jemu podobnych ma umiejętności, tylko dlaczego marnuje się na tym forum. ;-)

Prezes - 2021-01-15, 10:19

velomar, nawet nie chce mi się czytać Twoich wywodów. Piszesz nie na temat, gdybyś nie miał tych systemów to i tak by Ci krzywa szyba przeszkodziła w super jeździe.

Prosta sprawa, są dwa auta, jedno na zimówkach, drugie na słabej całorocznej. Oba mają ESP, ABS i inne takie, o których proszę już nie pisz, albo załóż swój własny wątek do narzekania i pisania jak to było drzewiej.

Idąc dalej, pierwsze auto hamuje na 5 metrach z 30 km/h drugie na 13 metrach.
Interesuje mnie lepsza całoroczna, jak ma się do zimówki, czy ktoś testował organoleptycznie, albo ma taką możliwość?

defunk - 2021-01-15, 13:02

Prezes napisał/a:
Idąc dalej, pierwsze auto hamuje na 5 metrach z 30 km/h drugie na 13 metrach.
Interesuje mnie lepsza całoroczna, jak ma się do zimówki, czy ktoś testował organoleptycznie, albo ma taką możliwość?


Prawdziwi twardziele gardzą wynalazkami Mr. Dunlopa -- więc ja uważam, że nie ma to jak koła z łyki. Albo nie, prawdziwi twardziele gardzą wynalazkiem koła.

(MSPANC)

macminer - 2021-01-15, 19:55

gawel napisał/a:
dziś testowałem na różnych drogach w warunkach zimowych wielosedonówki Kleber Quadraxer 2


A ja dziś na nielubianych i wyśmiewanych wielosezonowych Bridgestone Dueler fabrycznie montowanych w Dusterze dojechałem z Gliwic do Wisły na sam koniec (parking Czarna Wisełka pod szlakiem czarnym na Baranią Górę). Było i 130 km/h na autostradzie, i 50 na lekkim błocie pośniegowym, i 30 na głębszym błocie pośniegowym, i 20 na śniegu.

Owszem, ESP momentami się włączał (przy samym końcu trasy), ale ani razu autem nie rzuciło, nie wpadło w poślizg, nie straciło trakcji.

Krótko mówiąc - mi nie przeszkadzają ESP, ABS i inne systemy, a na wielosezonowych bez znaczka śnieżynki da się jeździć także zimą, jeśli kierowca wie, co robi i nie pakuje się tam, gdzie i większość zimówek będzie miała problemy (lód, głębszy śnieg).

Zastanawiam się natomiast nad sensownością zakupu łańcuchów na opony (tekstylnych, np. z Norauto) - to w krytycznych sytuacjach rozwiązałoby problem "ostatniej mili", gdy faktycznie muszę gdzieś w górach podjechać po zaśnieżonej nawierzchni.

velomar - 2021-01-15, 21:30

Prezes napisał/a:
\
Interesuje mnie lepsza całoroczna, jak ma się do zimówki, czy ktoś testował organoleptycznie, albo ma taką możliwość?

Tak, tygodnik "Motor", nr 1-2/2021.
Jest tam test opon wielosezonowych (205/55R16), a na koniec porównanie z zimówką marki premium (Goodyear UltraGrip 9+).
Zwycięzcą testu wielosezonowych został Continental AllSeason Contact, potem Michelin Cross Climate+, Bridgestone Weather Control A005, Goodyera Vector 4Seasons Gen2, Yokohama BlueEarth 4S AW21, Hankook Kinergy 4S2 H750 i na końcu nasz Kormoran All Season.
Podam dla porównania wyniki w kilku zimowych konkurencjach (odpowiednio: Continental, najtańszy Kormoran i zimowa Goodyear).


Hamowanie na śniegu (w metrach, z 40 km/h): 26,4/26,8/24,8
Trakcja na śniegu (siła napędowa w N, z wyłączonym ASR, poślizg kół 10-60%): 3442/3070/3581
Jazda na czas na torze na śniegu (w sekundach): 76,2/78,7/75,5
Jak widać, na śniegu współczesne wielosezonówki nie odstają znacząco od dobrej zimówki. Nawet najtańszy Kormoran jest całkiem bezpieczny zimą (choć słabo wypada na mokrym).
Zimówka jest porównywalna na mokrym do lidera wielosezonowych (w niektórych konkurencjach lepsza, w niektórych gorsza), ale gorsza na suchym. Gdyby wpleść w to porównanie także oponę letnią (nawet premium), przegrałaby z warunkach zimowych z kretesem. Widywałem takie porównania i o ile pamiętam, to np. siła napędowa na śniegu (trakcja) letnich to były wartości rzędu 700-800 N (nawet wobec Kormorana to przepaść). Hamowanie na śniegu też było znacznie dłuższe.
Zatem opona letnia (a te o których piszesz nie mają homologacji pełnowartościowej wielosezonówki, a tylko oznaczenie M+S) w typowych, zimowych warunkach nawet się nie umywa do budżetowej całorocznej, nie mówiąc już o tych premium.

Prezes - 2021-01-15, 22:25

velomar napisał/a:
Zatem opona letnia (a te o których piszesz nie mają homologacji pełnowartościowej wielosezonówki, a tylko oznaczenie M+S) w typowych, zimowych warunkach nawet się nie umywa do budżetowej całorocznej, nie mówiąc już o tych premium.

Dzięki, że na temat!
Właśnie, ta informacja, że jest całoroczna na stronie amerykańskiej.. pomyślałem dziś, że dotyczy Kalifornii :mrgreen:

Zasadniczo mam do wyboru na szybko, bo później może się nie przydać całoroczna chińska Imperial, przez nikogo nie testowana zimą, ale z wyglądu na taką wygląda, albo jak kiedyś zimówki i wrócę do zmieniania opon.. może nexeny, prawdopodobnie będą jutro od ręki dostępne tam gdzie wyjeżdżam..

Killer King - 2021-01-16, 09:31

Dodam tylko, że aktualnie w mojej górskiej miejscowości nie ma możliwości bezpiecznej jazdy na wilosezonach o czym przekonują się teraz turyści z aglomeracji Ślaskiej. Wyjątki 4x4
Wszywko ładnie wyglądam tam gdzie jeżdżą pługi i sypią na potęgę solą - czyli tylko główne drogi.
No niektórzy to nawet na zimówkach mają problem, bo nie potrafią ruszać na śniegu. Od takie przyzwyczajenie z miast, gdzie nigdy nie ma sniegu/błota poślizgowego.
Na parkingach cyrk, jeden wypycha drugiego, wszywko rusza na pełnym gazie :lol:

A na domiar szczęki opadają, jak za kółko wsiada np. emerytka 70+ i rusza bez problemu - bo mieszka tu od zawsze i dla niej to normalny dzień :shock:

Prezes - 2021-01-16, 10:45

macminer napisał/a:
a na wielosezonowych bez znaczka śnieżynki da się jeździć także zimą,

Jeździć potwierdzam da się, ale hamować już nie. Piszę dla innych, bo mam ten dylemat od 3 lat..
Na ślizgawce gdzie zestawiełem je z zimowymi, slalomowanie lewo prawo też spoko, nie zarzucało, pod oblodzony stromy wiadukt też podjechałem, ale hamowanie już tylko silnikiem. I coćbyś nie wiem jak był przewidujący, to zawsze może Cię coś zaskoczyć i wtedy droga hamowania aż 2,5 razy krótsza uważam, że warta kasy jaką trzeba wydać na lepsze zimowo opony

Ponieważ dostępność opon na stronie nie pokryła się z realem, wymienię opony dopiero we wtorek.. wybór mi się poszerzył znacząco i po analizach cena/jakość/wyniki testów/znów cena zamawiam całoroczne Falkeny AS210. Mam nadzieję, że będzie śnieg i ślizgawka do testowania, napiszę wtedy czy warto -> koszt 410 pln sztuka

Prezes - 2021-01-16, 10:50

Killer King napisał/a:
Na parkingach cyrk, jeden wypycha drugiego, wszywko rusza na pełnym gazie

Może mają automatyczne skrzynie biegów? Jeździłem takimi bez 4x4 i są trudne do wyczucia, i trudniej też się nimi rozbujać ;-)

Killer King - 2021-01-16, 11:07

Prezes napisał/a:

Może mają automatyczne skrzynie biegów? Jeździłem takimi bez 4x4 i są trudne do wyczucia, i trudniej też się nimi rozbujać ;-)

Jak by to było w USA, to możliwe, bo tam np. w I kwartale 2019 roku zaledwie 1,1% nowych aut było wyposażone w ręczną skrzynię.
W 2015 roku udział aut ze skrzyniami automatycznymi w Unii Europejskiej (28 krajów) wzrósł do 25%
Wiec statystycznie ( wg danych na rok 2015 ) co czwarty na tym parkingu mógł mieć automat :)

Tylko, że idąc na spacer z psem statystycznie mamy po 3 nogi...

velomar - 2021-01-16, 13:51

A pewien profesor statystyki utopił się kiedyś w jeziorze o średniej głębokości 10 cm :-( .
macminer - 2021-01-16, 15:02

Prezes napisał/a:
Jeździć potwierdzam da się, ale hamować już nie.


Dokładnie tak. Dlatego pisząc poprzedniego posta podałem różne prędkości dla różnych nawierzchni. Trzeba mieć świadomość, że opony bez odpowiedniej rzeźby bieżnika nie będą skutecznie hamować, więc trzeba jechać odpowiednio wolniej.

Swoją drogą, od kilkudziesięciu lat jeżdżę na rowerze, przez wiele sezonów jeździłem też zimą, więc mam niezłe wyczucie nawierzchni/opon. Tam, gdzie jest ślizgawka (lód), z wyjątkiem kolców nic nie pomoże. A często w zimie lodu naprawdę nie da się przewidzieć, więc ogólnie warto jeździć wolniej, zachowywać większy dystans, a nie ufać temu, że ma się superprofesjonalne zimowe opony.

Killer King - 2021-01-16, 15:35

macminer napisał/a:
A często w zimie lodu naprawdę nie da się przewidzieć, więc ogólnie warto jeździć wolniej, zachowywać większy dystans, a nie ufać temu, że ma się superprofesjonalne zimowe opony.


Oczywiście można jeździć całą zimę np. na letnich oponach jak i również na wielosezonowych.
Np. w mieście można spokojnie jeździć na całorocznych i nie odczujesz różnicy.

Zabawa zaczyna się jak pojedziesz tam, gdzie są zimowe warunki i nawet jak dostosujesz prędkość do warunków, to i tak może zabraknąć drogi hamowania.
Bo nie przewidzisz tego, że dziecko wyskoczy na drogę, ktoś przed tobą gwałtownie zahamuje, czy wymusi.
Tu nie liczy się oszczędność, czy praktyczność, tylko czyjeś zdrowie i życie.

Nie ukrywa, że tylko w tym roku miałem kilka przypadków przy których wielosezonowe mogły sobie nie poradzić a i tak jechałem wolno. Pewnych rzeczy nie przewidzi nawet najlepszy kierowca i wtedy potrzebujesz każdego centymetra przyczepności.

Nie jestem przeciwnikiem wielosezonowych, czy jazdy na letnich całą zimą.
Jednak ze względu na warunki jakie mam przez cześć zimy za oknem, nie mam mam zamiaru narażać czyjegoś zdrowia.

Hiszpan_JS - 2021-01-16, 15:48

Killer King napisał/a:
Zabawa zaczyna się jak pojedziesz tam, gdzie są zimowe warunki...

Killer King napisał/a:
Jednak ze względu na warunki jakie mam przez cześć zimy za oknem, nie mam mam zamiaru narażać czyjegoś zdrowia.
Nie wyobrażam sobie jak w takich warunkach można jeździć na kiepskich zimowych, czy (o zgrozo) letnich :shock:



Killer King - 2021-01-16, 16:15

Nie chcę nikogo obrażać a ale właśnie w takie warunki jadą ludzie z wielosezonowymi albo ze starymi zimówkami, które w mieście radzą sobie jeszcze dobrze.

Efekt:

Jedzie taki potem 5km/h przez pół godziny bo rzuca nim po całej drodze a korek za nim na pół godziny czekania.

Black Dusty - 2021-01-16, 17:32

Już to kiedyś pisałem ale powtórzę - opony są jedynym elementem który trzyma samochód na drodze i nie należy na nich oszczędzać czy to kupując najtańszy badziew czy wybierając wielosezonowe z lenistwa bo nigdy nie wiesz na jakie warunki trafisz, najlepszy przykład tej zimy jakiej niby nie powinno już być. Sam bardzo polecam UG od 7 do 9+, lata temu zmieniłem je z najlepszych Conti na UG7 i do dziś tylko je kupuję na zimę no poza Dusterem bo w nim dałem szansę Nokianom WR D4 i też jest dobrze.
velomar - 2021-01-16, 19:28

macminer napisał/a:


Swoją drogą, od kilkudziesięciu lat jeżdżę na rowerze, przez wiele sezonów jeździłem też zimą, więc mam niezłe wyczucie nawierzchni/opon. Tam, gdzie jest ślizgawka (lód), z wyjątkiem kolców nic nie pomoże. A często w zimie lodu naprawdę nie da się przewidzieć, więc ogólnie warto jeździć wolniej, zachowywać większy dystans, a nie ufać temu, że ma się superprofesjonalne zimowe opony.


Dokładnie tak. Mam za sobą ponad 100 000 km przejechanych rowerem w różnych warunkach, w tym dwadzieścia kilka zim, głównie na oponach z kolcami i potwierdzam, że kolców w zimie nic nie zastąpi. Na korzyść samochodu działa jednak to, że ma cztery koła, a rower tylko dwa. Rowerem po śliskim jeździć jest znacznie trudniej, bo ze stanu pionowego można łatwo przejść w stan poziomy. Wystarczy chwila, jakaś plama lodu, koleina i już leżymy. Samochód, zwłaszcza osobowy, znacznie trudniej wywrócić i jeśli wpadniemy z zakręcie z przyczepnego asfaltu na niewielką plamę lodu, a za chwilę znów będzie asfalt to co najczęściej tylko poszerzymy nieco promień skrętu i jeśli jest miejsce, mamy duże szanse wyjść cało. Rowerzysta może w mgnieniu oka już leżeć i np. wpaść pod nadjeżdżający z przeciwnej strony, albo jadący za nim pojazd. Rower (szczególnie w zimie) naprawdę uczy pokory, czytania nawierzchni, planowania manewrów. Czasem, aby nie stracić stanu pionowego trzeba pozwolić rowerowi pojechać tam gdzie chce, w ramach dostępnej przyczepności i szerokości drogi, niż za wszelką cenę próbować utrzymać tor jazdy. Może zabrzmi to nieskromnie, ale słyszałem wielokrotnie takie stwierdzenie, że kolarze są zwykle dobrymi kierowcami (przynajmniej w sensie technicznego panowania nad pojazdem). W każdym razie kierowca, który jeździ też rowerem, ma duże szanse być dzięki temu lepszym kierowcą (i przy okazji bardziej wyrozumiałym dla rowerzystów).

Co się tyczy zaś opon wielosezonowych, to po przełknięciu tej gorzkiej pigułki, że jak na razie będę się musiał męczyć z "systemami" w Dacii i po kilku dniach jazdy w śnieżnych warunkach (trochę już napadało i zwłaszcza na osiedlowych uliczkach i parkingach jest całkiem sporo śniegu, a o tym, że się obijałem przez ostatnie 70 km i pilnie wczuwałem się w opony i sytemy niech świadczy moje średnie spalanie 10,4 l/100 km z tego odcinka) stanę w obronie opon całorocznych. Te Nokiany są naprawdę niezłe. Czuję się na nich podobnie jak na zimówkach, jakie miałem w Peugeocie przez kilka lat (Sava Eskimo). Tylko że na suchym jest znacznie lepiej, prawie jak na letnich.
Obecnie, gdy jest coraz większy wybór wielosezonówek o dobrych zimowych parametrach nie rozumiem, jak można jeździć na letnich w zimie, czy nawet brać taką możliwość pod uwagę, że zimy słabe to w mieście jakoś się przemęczę. Dla kierowców takich jak ja, czyli nie robiących obecnie dużych rocznych przebiegów, lepsza jest wielosezonowa zmieniana powiedzmy co 5-6 lat, niż zimowa z bieżnikiem jeszcze 5 mm, ale już dziesięcioletnia (bo tak to często wychodzi, gdy się ma dwa komplety sezonowych opon).
Oczywiście zdanie co do "systemów" dalej podtrzymuję i twierdzę, że te Nokiany potrafią znacznie więcej, niż pozwalają im systemy. Np. taką siłę ciągu na śniegu z pewnością miałyby większą, gdyby pozwolić im na większy poślizg wzdłużny. Nie bez powodu ten parametr jest testowany z wyłączonym ASR (jak podane było w "Motorze", przy poślizgu 10-60%). W Dacii, nawet wjeżdżając w bramę posesji (mam lekko pod górę i nie odśnieżałem podjazdu), po wykryciu poślizgu ASR zdławia silnik prawie całkowicie i nie pozwala kołom pracować ze znacznym poślizgiem, który w przypadku opony z wysokim, agresywnym bieżnikiem (Seasonproof mają całkiem dużo lameli i przestrzeni między klockami) z pewnością zaowocowałby wzrostem siły ciągu (i być może spaleniem dwóch kropel paliwa więcej).
Co jak co, ale kontrola trakcji powinna być odłączana i chyba trzeba by być zupełnym durniem, żeby z powodu jej braku wpędzić się w kłopoty na drodze. Mój samochód, moje paliwo, moje opony, więc producenci, pozwólcie mi je zużywać według własnego uznania. To taki wielki problem zrobić guzik z odłączaniem ASR, nawet tylko po to by nie ugrzęznąć w zaspie czy na stromym podjeździe?

Prezes - 2021-01-20, 09:33

Niestety nie udało się wczoraj zmienić opon, jak pojechałem do wulkanizacji, już mi zdjęli wszystkie koła i w porę zauważyłem, że zamówione zostały nie te opony, tj. zimówki zamiast całorocznych.. i wróciłem na hp sportach do domu.. a dziś rano zaciąłem się wyjeżdżając z garażu i sąsiada co za mną chciał wyjechać musiałem cofać, żeby większy rozbieg wziąć :oops:

W czwartek powinienem mieć już dobre opony (czyli żegnaj zimo na 3 lata, na złość może tak być :mrgreen: )

Aż z ciekawości wszedłem na stronkę Bridgetstone'a i poczytałem opnie - Amerykańce chwalą za jazdę po śniegu :roll: Nie rozumiem czemu, wczoraj bocznymi jeździłem sporo po śniegu i dobrego słowa powiedzieć nie mogę, prócz tego, że trzymają kierunek

Dla ciekawych przypomnę link: https://www.bridgestoneti...iews__strip-all

laisar - 2021-01-20, 10:52

Prezes napisał/a:
Amerykańce chwalą za jazdę po śniegu :roll: Nie rozumiem czemu

Bo zapewne porównują z czymś, co jest po prostu jeszcze gorsze.

Prezes - 2021-01-21, 11:48

I wczoraj wieczorem udało się zmienić opony
Tak jak pisałem wcześniej, założyłem Falkeny EUROALL SEASON AS210 215/60R17 100V XL M+S
Mają oznaczenie zdecydowanie agresywniejszy bieżnik na śnieg, oznaczenie 3PMSF i jak o nich poczytałem (testy, opnie i takie tam) wydają się być rozsądną propozycją, choć ceny opon i wzmocnionych i 17-tek, względem choćby 16-tek do osobówki to spora przepaść.. Dałem 410 pln i tylko dlatego, że rok produkcji 2019 (co mi nie przeszkadza w niczym)

Znalazłem za miastem jeszcze zaśnieżone drogi i jest zdecydowana poprawa. Wreszcie hamują na zimnym, ABS też drga pod nogą, ale auto zwalnia.

Na obiektywny test muszę poczekać aż wróci zima i przy firmie na tym samym torze porównam z autem na zimówkach, jak poprzednio

Co do pierwszych wrażeń, są lekko głośniejsze, ale już powyżej 100 km/h to bez różnicy, bo opon w Dusterze nie słychać przy tej prędkości ;-) szum wiatru jest głosniejszy od opon, czyli ok. Inaczej też przez kałuże się przejeżdża, nie ma takiego plaskacza, bardziej się wgryzają w wodę, ale czy to lepiej czy gorzej to nie mam pojęcia.

Ciekawe jak na suchym będą się sprawować.. Wrócę jeszcze z opinią po testach jak wróci zima, póki co jestem zadowolony..

P.S.
Mam do sprzedania używane Bridgetstone'y - w dobrym stanie, bo mało hamowane (przy zmianie opon zobaczyłem, że mam jeszcze z 7 mm klocków, przy 53 kkm przebiegu, a to jeszcze pierwsze, fabryczne :mrgreen:

piku - 2021-02-09, 09:00

Black Dusty napisał/a:
dałem szansę Nokianom WR D4 i też jest dobrze.

Też miałem te opony na starej Rumunce, ale najpierw Uniroyal MS 66 plus (czyli to były w rozmiarze 215/65R16); teraz na nowej Rumunce (dwójce) mam Nokiany WRD4 SUV. Moim zdaniem najbardziej komfortowe były N WR D4 (te bez SUVa) - cichuteńkie. Najlepiej zachowywały się Unirolki MS 66 plus - były w miarę głośne, ale znośne za to bardzo skuteczne na mokrym i w śniegu. Najgorsze są obecne Noki WR D 4 SUV - głośne uporczywie, znacznie mniej skuteczne w śniegu niż unirolki. Mam wrażenie, że moja pierwsza Rumunka na dieslu zachowywała się w trudnych warunkach - terenie, głębokim śniegu - lepiej niż dwójka (piszę - wrażenie, bo przecież nie poparte obiektywnymi testami). Diesel górą w takich warunkach!

Black Dusty - 2021-02-09, 10:06

piku napisał/a:
SUV - głośne uporczywie, znacznie mniej skuteczne w śniegu

Nigdy nie należy kupować opon typu SUV jeżeli nie ma się zamiaru jeździć po kamieniołomie, zwykle te opony są głośniejsze, przez swe wzmocnienia sztywniejsze więc i gorszą przyczepność mają od opony nie wzmacnianej, takie są moje doświadczenia i spostrzeżenie z którymi można się nie zgodzić. A tak na marginesie napiszę jeszcze raz że w mojej opinii UG7, 7+, 9 to chyba są najlepsze z opon zimowych( nie zwracam uwagi na spalanie, długowieczność, hałas, dla mnie opona ma trzymać się drogi to jest najważniejsze).

EBmazur - 2021-02-09, 11:06

A ja pochwale budżetowe zimowe oponki Imperial - 3 sezony bez problemów , teraz mocno pada a na nieodśnieżonym parkingu przy pracy nawet na chwilę się nie zakopały . Na drodze też dobrze się spisują i są całkiem ciche
PiotrWie - 2021-02-16, 09:11

A ja po 10 dniach jazdy po białych drogach na Michelinach Crossclimatach i kilku jazdach żony samochodem na Continentalach WinterContakt stwierdzam że w trakcji na śniegu nie ma żadnej różnicy pomiędzy całorocznymi oponami z oznaczeniem 3PMSF a oponami zimowymi z tej samej "półki jakościowej" Oczywiście jak porównamy byle jaką całoroczną, a szczególni całoroczną bez tego atestu do zimowej z atestem to uzyskamy wyższość zimowej, ale przy podobnej jakości i posiadaniu atestów opona całoroczna jest pełnoprawną, dobra oponą zimową, różnice mogą występować latem przy pojazdach z górnej półki, ale póki nie jeździmy przez kilka godzin z prędkością powyżej 200/h .
mojo - 2021-02-18, 12:23

Jak czytam o oponach to w ogóle nie widzę dyskusji o jednej bardzo ważnej kwestii a mianowicie ich starzeniu się. Opona jest w pełni sprawna ok 3-5 lat od momentu wyprodukowania. Normalny uzytkownik zrobi na oponach ok 80 tys km czyli w przypadku zmiany 160 tys km co przy przebiegach rzędu 15-20 tys km/rok daje ok 10 lat. Czy opona 8-10 letnia jest bezpieczna niezależnie od grubości bieżnika? Wyrzucanie opony w połowie zużytej nie jest ani przyjemne ani nie każdego na to stać.
laisar - 2021-02-18, 12:39

Nie bardzo rozumiem dogmatycznego trzymania się sztywnych reguł. W ścisłych interwałach to można sobie wymienić coś trudnego do sprawdzenia - np filtr oleju co 10 czy 15 tys. km, jak tam komuś dana religia nakazuje - ale w pozostałych przypadkach części wymienia się właśnie nie tylko na przebieg, ale też czas albo po prostu odczuwalne zużycie.

Pasek rozrządu: 4 lata, nawet jeśli auto głównie stało i zrobiło 30 tys. km - albo 90 tys. km, nawet jeżeli minęły dopiero 2 lata. (To oczywiście przykład mojego auta - może być 5 lat i 120 tys. km, albo 3 lata i 80 tys., istotne jest to, że jeden parametr nie jest ani wystarczający, ani ważniejszy od drugiego).

Dokładnie tak samo z oponami: co z tego, że jakieś mają dopiero 3 lata i jeszcze 8 mm bieżnika, jak auto w ogóle nie trzyma się drogi albo guma jest totalnie spękana? Jest chyba oczywiste, że należy je wymienić i tyle. Jak kogoś nie stać na opony, to chyba tym bardziej nie stać go na blacharza albo - jeszcze jeszcze bardziej - pogrzeb...

mojo - 2021-02-18, 13:08

laisar napisał/a:

Dokładnie tak samo z oponami: co z tego, że jakieś mają dopiero 3 lata i jeszcze 8 mm bieżnika, jak auto w ogóle nie trzyma się drogi albo guma jest totalnie spękana? Jest chyba oczywiste, że należy je wymienić i tyle. Jak kogoś nie stać na opony, to chyba tym bardziej nie stać go na blacharza albo - jeszcze jeszcze bardziej - pogrzeb...


W tym momencie sam dogmatyzujesz bo o tym że opona słabo trzyma nie przekonasz się w standardowej eksploatacji tylko jak już dzwonisz do blacharza albo zakładu pogrzebowego. Ludzie nie wymieniają opon bo upłyną jakiś czas tylko albo ze względu na grubość bieżnika albo na aurę i to są fakty. Pokaż mi choć jedne wpis na forum gdzie ktoś pisał że wymienił opony bo mają np 5 lat choć były wizualnie dobre.

piku - 2021-02-18, 13:12

Zimówki wymieniam po 4 latach/sezonach, rzadko po 5 (zwykle mają jeszcze po 6 mm bieżnika). Opony letnie zwykle trzymam dłużej, obserwując bieżnik, zachowanie na szosie, ale także hałas, bo zdarzyło mi się, że opony (najpewniej wskutek mikrouszkodzeń gumy) zaczynały bardzo głośno pracować. Raz zdarzyło mi się letnie opony wymienić bardzo szybko. Dostałem ze Skodą Octavią opony sportowe o wysokim indeksie prędkości. Były strasznie głośne. Chciałem reklamować. Powiedziano mi, że są sportowe, głośne, ale świetnie trzymają. Tak właśnie było. Powiedziano też, że szybko się skończą. Tak właśnie się stało. Po 40 tys. km wyrzuciłem.
Prezes - 2021-02-18, 13:14

mojo, temat główny dyskusji jest o wyższości opon zimowych nad letnimi. Jeśli chodzi o proces starzenia, to tu też całoroczne mogą mieć przewagę, bo jak robisz np. 20 tys. km rocznie, z czego połowę na letnich, połowę na zimowych, to starzeją się tak samo, a zużywają "w połowie" i wg zużycia starczają na dłużej, ale czas może im przeszkadzać. Całoroczne starzeją się i zużywają równo i komplet może starczyć na np. 3-4 lata, gdzie zmieniając co pół roku opony sezonowe ich zużycie wyjdzie 6-8 lat
jurek - 2021-02-18, 13:14

Duży wpływ na starzenie opon ma słońce. Jak ktoś stoi pod chmurką zwłaszcza w niezacienionym miejscu. Garażowane starzeją się dużo wolniej. pozdr
Hiszpan_JS - 2021-02-18, 13:18

Pomyłka. Do usunięcia :oops:
Hiszpan_JS - 2021-02-18, 13:19

mojo wpisu żadnego Ci nie pokażę, ale zimówki zawsze staram się wymienić max co 3 lata. W moim odczuciu, później zimówkami są tylko z nazwy (choćby miały przejechane tylko 20 tys km). Tak iak napisał laisar, taniej kupić nowe opony niż płacić blacharzowi :mrgreen:
Killer King - 2021-02-18, 13:23

mojo napisał/a:
... Wyrzucanie opony w połowie zużytej nie jest ani przyjemne ani nie każdego na to stać.


Można prościej:
Opony w wieku 5-6 lat ( w zależności od tego jak się zachowują na drodze ) zostawiam u wulkanizatora ( on sprzedaje a zarobek ma na wymianie )
Za komplet opon 5-6 lat dostaję min 200 zł i zapominam o problemie.
Zamawiam nowe i mam spokój na kolejne 5-6 lat.
Używane opony w sezonie sprzedają się do dwóch tygodni.

laisar - 2021-02-18, 13:54

mojo napisał/a:
o tym że opona słabo trzyma nie przekonasz się w standardowej eksploatacji

Oczywiście, że się przekonasz - jeśli opona słabnie, to uślizgi zaczynają się pojawiać przy ruszaniu, hamowaniu i co ostrzejszych łukach, najpierw nieznacznie, a potem coraz wyraźniej.


mojo napisał/a:
Pokaż mi choć jedne wpis na forum gdzie ktoś pisał że wymienił opony bo mają np 5 lat choć były wizualnie dobre

Moja teza była odwrotna, niż chyba ją odczytałeś - napisałem, że w większości przypadków nie należy się sugerować _jednym_ parametrem, żeby _unikać_ zakupu nowego elementu: ani czasem, ani głębokością bieżnika, ani wyglądem, ani osiągami, tylko brać je wszystkie pod uwagę i wymieniać jeśli już jeden z nich staje się słabym ogniwem.

Akurat Twoje przykładowe 5 lat jest dla mnie granicą dla zimówki, bo swoje wymieniałem do tej pory po 3-4 sezonach i było już właśnie czuć, że słabują.

Poprzednie letnie wytrzymały jednak 8 lat i wyrzuciłem je właśnie ze względu na wiek, pomimo dobrego wyglądu, wciąż głębokiego bieżnika i braku negatywnych odczuć na drodze.

Killer King - 2021-02-18, 16:15

laisar napisał/a:

Oczywiście, że się przekonasz - jeśli opona słabnie, to uślizgi zaczynają się pojawiać przy ruszaniu.


Potwierdzam !
Uślizg przy ruszaniu ze świateł pod górkę na mokrym asfalcie jest już dla mnie wyznacznikiem wizyty u wulkanizatora. A takie światła mam w drodze do domu wiec widzę i czuję jak zachowują się opony.
Jest to okres ok 5 lat od zakupu / produkcji opon bez względu na zużycie.

PS. W hyundaiu mam opony zimowe z 2015 r. i to już bezwzględnie ostatni ich sezon ( zauważalny uślizg na mokrym pod górkę, podczas ruszania).
W przyszłym roku pójdą spokojnie za 200 zł ponieważ bieżnik jest prawie jak nowy i do tego wyglądają jak po jednym-dwóch sezonach.

Nowe to koszt ok 500-600 zł wiec 30% wartości odzyskam.

mojo - 2021-02-20, 16:39

Killer King napisał/a:

Za komplet opon 5-6 lat dostaję min 200 zł i zapominam o problemie.


A powinieneś zutylizować jeżeli jesteś za bezpieczną jazdą a nie puszczać dalej :)
Ale rozumiem.

Generalnie po ok 3 tygodniach w tym roku gdzie była sroga zima mamy już po zimówkach.

Uślizgi zależą od momentu jakim dysponujemy - nie są wyznacznikiem utraty właściwości przez oponę ... no może dacii 75KM to nie dotyczy.

Jak jest śnieg na drodze to ok zimówka jest lepsza choć ważna tez technika jazdy bo jak ktoś na zimówkach wciska mocno gaz na śniegu to też się będzie ślizgał.

laisar - 2021-02-20, 17:21

Ja pisałem właśnie o uślizgach, które _zaczynają_ się pojawiać w momentach podczas postulowanej przez Ciebie "standardowej eksploatacji", kiedy wcześniej, gdy opona była nowa, się nie zdarzały.
Killer King - 2021-02-20, 21:32

mojo napisał/a:

A powinieneś zutylizować jeżeli jesteś za bezpieczną jazdą a nie puszczać dalej :)


No samochód po określonym czasie też powinieneś zutylizować jeżeli jesteś za bezpieczną jazdą :)

Dla niektórych zakup tanich opon to czysta okazja i nie bez powodu przedają się szybciej niż wulkanizator zdoła przełożyć.

mojo napisał/a:
Uślizgi zależą od momentu jakim dysponujemy


Jeżeli te same opony w tych samych warunkach ( ten sam moment ) zaczynają ślizgać to co chyba wystarczający argument.

Cytrynola - 2021-11-13, 22:57

Black Dusty napisał/a:
Już to kiedyś pisałem ale powtórzę - opony są jedynym elementem który trzyma samochód na drodze i nie należy na nich oszczędzać czy to kupując najtańszy badziew czy wybierając wielosezonowe z lenistwa bo nigdy nie wiesz na jakie warunki trafisz, najlepszy przykład tej zimy jakiej niby nie powinno już być. Sam bardzo polecam UG od 7 do 9+, lata temu zmieniłem je z najlepszych Conti na UG7 i do dziś tylko je kupuję na zimę no poza Dusterem bo w nim dałem szansę Nokianom WR D4 i też jest dobrze.


Z tymi Nokianami jest jakaś schizofrenia. Wysokie oceny, wysokie rankingi, a z drugiej strony opinie, że po 3 latach pękają na bokach, jak stare szmaty. Sam też myślałem o tych oponach, ale planując je używać przez minimum 5 lat (ze względu na przebiegi roczne) to pękanie mnie mocno odrzuca od tych opon. Rozmiary do Dusterów to produkcja w Rosji i tu jest podobno pies pogrzebany. W testach są fińskie, w sprzedaży rosyjskie. I jak zwykle prawda leży po środku i mało kto ją zna.
A Ty ile już używasz te opony?

dudu$ - 2021-11-13, 23:26

Cytrynola napisał/a:
Black Dusty napisał/a:
Już to kiedyś pisałem ale powtórzę - opony są jedynym elementem który trzyma samochód na drodze i nie należy na nich oszczędzać czy to kupując najtańszy badziew czy wybierając wielosezonowe z lenistwa bo nigdy nie wiesz na jakie warunki trafisz, najlepszy przykład tej zimy jakiej niby nie powinno już być. Sam bardzo polecam UG od 7 do 9+, lata temu zmieniłem je z najlepszych Conti na UG7 i do dziś tylko je kupuję na zimę no poza Dusterem bo w nim dałem szansę Nokianom WR D4 i też jest dobrze.


Z tymi Nokianami jest jakaś schizofrenia. Wysokie oceny, wysokie rankingi, a z drugiej strony opinie, że po 3 latach pękają na bokach, jak stare szmaty. Sam też myślałem o tych oponach, ale planując je używać przez minimum 5 lat (ze względu na przebiegi roczne) to pękanie mnie mocno odrzuca od tych opon. Rozmiary do Dusterów to produkcja w Rosji i tu jest podobno pies pogrzebany. W testach są fińskie, w sprzedaży rosyjskie. I jak zwykle prawda leży po środku i mało kto ją zna.
A Ty ile już używasz te opony?


Ojciec w swoim Dusterze ma opony wielosezonowe firmy Nokian. Data produkcji 2018 rok czyli kończą trzy lata, maja może z 30tyś km przejechane, a są już tak spękane że szkoda gadać i to od kilku jak nie kilkunastu miesięcy. Nie patrzyłem gdzie były wyprodukowane ale ojciec mówił, że jego są made in Finlandia. Jeżeli faktycznie tak jest to pękanie opon nie jest uzależnione od kraju produkcji.

Prezes - 2021-11-14, 20:36

Ja i mój tata jesteśmy w klubie antyNokianowców.. jedne letnie miałem w Alfie i biły.. drugie zimówki przez jakiś czas na Peugeocie, zmieniłem na tanie Barumy, które były o niebo lepsze (zachowanie na mokrym, Nokieny sie bardzo ślicgały, szybko ESP reagowało, tego samego dnia, na tej samej ulicy).. tata miał Nokiany i też bardzo je beształ
Cytrynola - 2021-11-19, 18:29

Dziś na Dustera żony trafiły Klebery SUW, co ciekawe aktualne modele SUW nie różnią się głośnością od modelu "zwykłego" i też mają 69dB. Z ciekawostek - opony te wyprodukowane są w Rumunii, więc może Daćce będą służyć nowe buty z rodzinnych stron.

Zobaczymy, jakie będzie zachowanie samochodu w trudnych warunkach, ja już kiedyś na Kleberach jeździłem i było w porządku, ale samochód typowy kombi służbowego segmentu C.

eliks - 2021-11-19, 18:58

Michelin to robi więc nie może być złe :-)
chrom6 - 2021-11-19, 20:07

Prezes napisał/a:
Ja i mój tata jesteśmy w klubie antyNokianowców.. jedne letnie miałem w Alfie i biły.. drugie zimówki przez jakiś czas na Peugeocie, zmieniłem na tanie Barumy, które były o niebo lepsze (zachowanie na mokrym, Nokieny sie bardzo ślicgały, szybko ESP reagowało, tego samego dnia, na tej samej ulicy).. tata miał Nokiany i też bardzo je beształ


Roczne Nokiany 6,8 mm bieżnika były tak słabe że nie nadawały się na oś napędową.....6 letnie pirelki snowcontrol z bieżnikiem 5 mm spisywały się jak złoto.

Także Nokian to dużo marketingu i niewiele pozatym

tomekptk - 2021-11-20, 21:01

Cytrynola napisał/a:
Dziś na Dustera żony trafiły Klebery SUW, co ciekawe aktualne modele SUW nie różnią się głośnością od modelu "zwykłego" i też mają 69dB. Z ciekawostek - opony te wyprodukowane są w Rumunii, więc może Daćce będą służyć nowe buty z rodzinnych stron.

Zobaczymy, jakie będzie zachowanie samochodu w trudnych warunkach, ja już kiedyś na Kleberach jeździłem i było w porządku, ale samochód typowy kombi służbowego segmentu C.


Od kilku lat jeżdżę na Kleberach Citylaneder SUV i uważam, że to świetna opona, chociaż moje główne kryterium oceny to polne drogi górskie, a nie autostrada. Fabryczne Continentale po 3 latach miały mikropęknięcia na bokach i musiałem je wywalić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group