DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dealerzy, warsztaty i sklepy - Oszuści!

dogberry - 2009-12-21, 20:43
Temat postu: Oszuści!
Od jakiegoś czasu nie jestem już w posiadaniu Dacii. Została oddana do leasingu, na aukcji kupił ją Decar i wystawił na sprzedaż i... cofnął licznik.

http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C10970423

Ogłoszenie Dealera (archiwum OtoMoto)

Aukcja sprzętu poleasingowego na stronie Centa.pl (archiwum Google)

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2010-02-08, 10:25 ]
Ciąg dalszy: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=43587#43587.

dogberry - 2009-12-21, 20:55

Rozmawiałem, przez telefon z jedną osobą z salonu, nie powiedziałem, że użytkowałem ten samochód. Ale poinformowałem ich, że wiem, że licznik jest cofnięty. Na to ten Pan stwierdził, że taki kupił od leasingu :D Czyli firma leasingowa najpierw wystawia na aukcje, gdzie jest faktyczny przebieg a potem cofa liczniki i sprzedaje? :D

Mam wszytkie niezbędne dokumenty aby udowodnić, że oszukują klientów!

wox - 2009-12-21, 21:02

Niezłe jaja.

Bardziej chodzi mi o to, że ktoś był na tyle głupi, żeby to zrobić i wpaść.

paulus - 2009-12-21, 21:03

a o ile km przekręcić chcą klienta?
paulus - 2009-12-21, 21:05

I jeszcze jedno jako dogberry masz MCVkę z slnikiem 85 koników ... oni sprzedają ją jako 68 koników ... coś tu nie gra :(

@Kratylos

ups ... nie spojrzałem na stopkę ... nieżle ... a ja u nich kupiłem swoje autko :-(

paulus - 2009-12-21, 21:11

To się nadaje do prokuratora a nie do prasy :evil: :shock: :-?
wox - 2009-12-21, 21:14

Ciekawe czy zdejmą ogłoszenie z otomoto?
Beckie - 2009-12-21, 21:15

Tak łatwo jak przebieg można zrobić i książkę serwisową.
paulus - 2009-12-21, 21:15

Na miejscu Renault odebrał bym koncesję :!:
Mariusz - 2009-12-21, 21:46

To jest jak najbardziej oszustwo. :shock: Śmiało można powiadomić odpowiednie służby :evil:
benny86 - 2009-12-21, 22:12

Ciekawe czy nasze forum jest przeglądane przez kogoś z centrali Renault Polska? Na stronie Dacia.pl wspominają o Klubie, więc może też sami tu zaglądają - a jeśli tak jest to na pewno podejmą odpowiednia działania wb tego dealera, ale niestety, ukarać go mogą tylko w zakresie stosunku prawnego między przedstawicielstwem Renault Polska a danym dealerem
wieza - 2009-12-21, 23:50

czesc
niezle pojechali
moim zdaniem trzeba ten temam jak najszybciej poruszyc w prasie itp nie moze im oszutwo przejsc tak latwo !!

mekintosz - 2009-12-22, 00:20
Temat postu: Re: Oszuści!
dogberry napisał/a:
Od jakiegoś czasu nie jestem już w posiadaniu Dacii. Została oddana do leasingu, na aukcji kupił ją Decar i wystawił na sprzedaż i... cofną licznik.

http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C10970423



Rozumiem, ze masz dowod ze oddales samochod firmie leasingowej z przebiegiem 160 tys km ? Umowe czy inny dokument ? Uwazam, ze trzeba napietnowac takie dzialania handlowcow. U pospolitych sprowadzaczy zza odry to jak mniemam dosyc popularna metoda odmladzania aut jednak autoryzowany diler nie powinien sie na to godzic. Oczywiscie kupujac od firmy leasingowej nie mail mozliwosci przeswietlania prawdziwej historii auta ? Rozumiem naciagnac laika ale powazny serwis ? Pod latarnia najciamniej jak widac.

Lupo - 2009-12-22, 08:51

No mam nadzieje, ze nie zostawisz tego Dogberry i zglosisz sprawe gdzies dalej.. Po prostu nikomu juz w tych czasach nie mozna ufac..
dogberry - 2009-12-22, 10:42

- Jest protokół zdania pojazdu razem z wpisanym przebiegiem.
- Jest wycena DEKRY. Na stronie Centa.pl była licytacja tego samochodu i były informacje o przebiegu itp.
- Jest cała historia na tym forum.
- Faktury, książka serwisowa. Oni piszą, że mają ale jako dealer mogą sobie własną załatwić.

http://pp.trader.pl/pp4/d...6,110805742.asp
Odnośnie tego linka:

Historia pojazdu:
- I właściciel TAK, ALE OSÓB NIĄ JEŻDŻĄCYCH PRZEZ TEN OKRES Z 20.
- właściciel niepalący NAKLEJKA BYŁA ALE I TAK PALILI
- stan bardzo dobry PRAWDA
- kupiony w kraju PRAWDA
- bezwypadkowy WALNĄŁEM SARNĘ, SZKODA NA 4500ZŁ. ZDJĘCIA I OPIS NA FORUM http://www.daciaklub.pl/f...highlight=sarna
- garażowany FAŁSZ
- serwisowany ALE NIE W ASO
- ks. serwisowa JEST U MNIE, CHYBA, ŻE ZROBILI WŁASNĄ
- gwarancja STRACIŁ SAMOCHÓD PRZY 50.000KM BO NIE JECHAŁEM DO ASO


Mój wątek jaki zakładałem przed otrzymaniem samochodu:
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=267

Beckie - 2009-12-22, 10:45

Ale wtopa!
jackthenight - 2009-12-22, 11:13

A widzieliście na tym zdjęciu, że osłona lewego słupka była demontowana i na dodatek została źle założona - przy desce rozdzielczej widać, że osłona słupka nie wskoczyła w swoje miejsce i zatrzaski.
Resident - 2009-12-22, 12:01

Zgłosić oszustów na policję! :evil: Jak jeden z drugim beknie za przekręty, napiszą w gazecie, że tego zamknęli, tamtego zamknęli, to się proceder oszukiwania klientów zmniejszy.
laisar - 2009-12-22, 12:04

Żeby dojść akurat do tablicy wskaźników to w ogóle nie trzeba demontować osłony słupka.

@Dogberry: Ja bym się nie wahał ani chwili i zawiadomił kogo trzeba...

Natomiast nie żebym chciał ich bronić, ale w przypadku "Historii pojazdu" ordynarnym kłamstwem są chyba "tylko" bezwypadkowość i garażowanie - jeśli tylko są w mocy "przywrócić" gwarancję, to reszta to tzw. prawda techniczna <;

jan ostrzyca - 2009-12-22, 12:36

Kratylos napisał/a:
dzwonilem do Decaru w tej sprawie podalem informacje o wontku na forum i poprosilem o wyjasnienie sprawy tego auta...


I źle zrobiłeś. Dogberry przyłapał oszusta z opuszczonymi spodniami i trzeba go było dla przykładu przyszpilić a nie ostrzegać. Teraz kanciarze po cichu wycofają auto ze sprzedaży, przeproszą za pomyłke, albo i nie. I tyle...


Nawiasem mówiąc na forum zalogował się nowy uzytkownik Auto Świat. Ciekawe jakie wątki odwiedzał.

jan ostrzyca - 2009-12-22, 12:46

Kratylos napisał/a:
z tego co mi powiedzial pracownik Decaru auto maja wstawione w komis przez zewnetrzna firme - nie jest ich wlasnoscia, natomiast maja dokumenty potwierdzajace stan auta jaki opisuja...


Teraz ta "zewnętrzna" firma szybciutko wycofa auto, kanciarz pozostanie bezkarny i będzie nadal oszukiwał klientów.

psur - 2009-12-22, 12:50

"Fajna" historia! Z czasem coraz więcej kolegów będzie sprzedawać auta, to będziemy świadkami właśnie takich historii...

Tak poza tym to szkoda, że się pozbywasz MCV-ki dogberry...

Seal - 2009-12-22, 12:50

Dogberry jeżeli masz wszystkie papiery to na twoim miejscu bym się nie wahał i powiadomił bym prasę i organy ścigania.
Z tak ordynarnym cwaniactwem trzeba walczyć :evil:
A tak na marginesie to kto to zrobił to był durny jak but i widać, że nie czyta naszego forum :mrgreen:

Może być oraz Motor,TVN Turbo a w ogóle to wszystkich :lol:

jan ostrzyca - 2009-12-22, 12:58

Gratuluję udanej akcji Kratylos. Decar zdjął ogłoszenie i teraz można ich w dupę pocałować! Mam nadzieję, że Auto Świat zdołał sobie skopiować.
Beckie - 2009-12-22, 13:07

Jakby co jest PDF.
laisar - 2009-12-22, 13:17

Obawiam się, że taki PDF to niestety raczej słaby materiał dowodowy, ale na wszelki wypadek wrzucę też na serwer forum...
KaS602 - 2009-12-22, 13:34

Nie ma to jak kupić samochód z "pewnego" źródła, jakim dla wielu jest komis przy Autoryzowanej Stacji Obsługi...
kier - 2009-12-22, 14:20

był bezwypadkowy :)
nie był bezkolizyjny :)

--
pozdrawiam
kierek

laisar - 2009-12-22, 14:41

Normę stanowi ogół, a nie margines - nawet jeśli tym marginesem są prawnicy... <; Mam więc nadzieję, kier, że ewentualny sąd rozpatrywałby raczej użycie słowa w danym kontekście, a nie wg wąskiej definicji kodeksowej.
mekintosz - 2009-12-22, 15:42

Kratylos napisał/a:
z tego co mi powiedzial pracownik Decaru auto maja wstawione w komis przez zewnetrzna firme - nie jest ich wlasnoscia, natomiast maja dokumenty potwierdzajace stan auta jaki opisuja...


Czyli kazdy potencjalny oszust moze wstawic podejrzany pojazd do komisu przysalonowego, ktory to komis umywa lapki , tlumaczeniem " to nie nasz " ? Dla mnie Decar swoja marka firmuje swoj komis i wystawiane samochody. Przy tym przekrecie przychodza mi na mysl slowa z filmu "Mlode Wilki" - ... jak cie zlapia ( na kradziezy ) za reke to mow, ze to nie twoja reka " ( czy jakos to bylo podobnie ). Ciekawi mnie opnia prawnikow Decar i oficjalne stanowisko firmy ktore mamy poznac na forum. Bąk został puszczony.. a smrodek koło Decaru pozostanie. Mysle, ze firma moze wiele stracic u potencjalnych klientow niz zarobi na tym samochodzie.

kier napisał/a:
był bezwypadkowy :)
nie był bezkolizyjny :)

--
pozdrawiam
kierek



Pytanie o definicje wypadku a kolizji ? Rabniecie zwierzaka sarny losia dzika to nie to samo co zajaca czy malego psa. Kazda kolizja podchodzi pod definicje wypadku, tyle ze skutki sa rozne dla pasazerow jak i auta.

PS> Zauwazylem usmieszek ale spostrzezenie Kolegi trafne ;-)

KaS602 - 2009-12-22, 16:07

Z wypadkiem, według kodeksu rogowego mamy do czynienia, jeśli poszkodowani w nim ludzie poddani są hospitalizacji na czas dłuższy niż 7 dni lub na skutek zdarzenia ponieśli śmierć. Reszta to kolizje. Rodzaj zniszczeń samochodu nie ma tu znaczenia.
KaS602 - 2009-12-22, 16:36

http://moto.paa.pl/?itemid=C10970423
jan ostrzyca - 2009-12-22, 17:26

Dogberry może zrobić dobry uczynek i na święta wyrwać chwasta, który okrada cieżko pracujących ludzi. Tematem jest zainteresowany Auto Świat. Red. Piotr Szypulski piotr.szypulski@auto-swiat.pl
czeka na szczegóły...
Dogberry wyrwij chwasta!

mekintosz - 2009-12-22, 17:40

KaS602 napisał/a:
Z wypadkiem, według kodeksu rogowego mamy do czynienia, jeśli poszkodowani w nim ludzie poddani są hospitalizacji na czas dłuższy niż 7 dni lub na skutek zdarzenia ponieśli śmierć. Reszta to kolizje. Rodzaj zniszczeń samochodu nie ma tu znaczenia.


Dziekuje za wyjasnienia ;-) Bede dopytywal czy potencjalny samochod ktory chce kupic jest bezkolizyjny, bo o bezwypadkowosci wiekszosc sprzedawcow zapewnia ;-)

Pawlo - 2009-12-22, 18:45

To trzeba tępić jak jest 100% pewności to wyrwać chwasta :!: :!: :!: :!: :!:
dogberry - 2009-12-22, 20:42

http://centa.pl/index.php...6342&j=5&dc=289

To jest archiwum aukcji polesingowych BZ WBK Leasing. Aukcja z 3 grudnia 2009r. Samochód został kupiony za 19359zł brutto. Nie ma widocznych tablic bo jest tylko miniaturka, ale widać wyraźnie przebieg.

Osoba z którą rozmawiałem w salonie powiedziała mi gdy oświadczyłem, że licznik jest cofnięty, że bezpośrednio kupują od BZ WBK Leasing samochody a teraz to podobno ktoś inny wstawił im do komisu.

dogberry - 2009-12-22, 21:06

http://209.85.229.132/sea...lient=firefox-a

Historia z Google

DUCATI - 2009-12-22, 22:49

1. W naszym kraju oszukiwanie jest legalne. Karane jest co najwyzej "doprowadzenie do niekorzystnego rozporzadzenia mieniem". Czyli najpierw ktos musi to auto kupic by ew. prokuratura ruszyla d.

2. Takie rzeczy sa u nas ogolnie akceptowalne, rowniez przez prokurature, wiec nawet jak ktos kupi to sprzedawca ew. zadeklaruje, ze przyjmie auto spowrotem i raczej nie beknie. No moze jak media rozdmuchaja sprawe...

Efekty takiej polityki widac praktycznie w kazdym ogloszeniu albo po przyjezdzie na miejsce (czesto odlegle) w celu dokonania ogledzin albo juz po dokonaniu zakupu...

P.S. Jakos nie przypominam sobie definicji wypadku w KD... Wiem, mialem sie nie odzywac...

KaS602 - 2009-12-22, 23:42

DUCATI napisał/a:
P.S. Jakos nie przypominam sobie definicji wypadku w KD

I słusznie sobie przypominasz Ducati. Muszę sprostować swą poprzednią wypowiedź, bo o wypadku mowa jest w Kodeksie Karnym, choć brak tam definicji jako takiej.

Dla zainteresowanych: Art. 177. §1 Kodeksu Karnego.

jan ostrzyca - 2009-12-23, 10:05

Wyjaśnianie aferki przez telefon z dilerem, lizingiem, bankiem nic nie da. Ktoś z tej kamandy oszukuje klientów, ale z całą pewnością się nie przyzna. Łażenie po policjach nie ma sensu, za dużo fatygi a skutek zerowy.

Ponawiam propozycję, żeby wypuścić na temat red. Szypulskiego z AŚ. Media to jedyna broń jakiej oszukiwany klient może skutecznie używać przeciwko złodziejom. Wiem, bo w ten sposób, przy pomocu AŚ, zdrowo przećwiczyłem Nazaruka.

W tym wypadku, prawdopodobnie mamy do czynienia z ogólnopolską aferą na wielką skalę. Jeżeli któryś z podmiotów zaangażowanych w handel polizingowymi samochodami opracował sposób na kantowanie klientów, to stosuje go nie tylko do wozu dogberrego, ale na masową skalę.

Jestem naprawdę wkurwiony, chociaż sprawa mnie nie dotyczy. Przypomina mi się refren piosenki Strachów:

"Żyję w kraju,
w którym każdy
chce mnie zrobić w chuj,
Za moją kasę."

Beckie - 2009-12-23, 10:12

jan ostrzyca napisał/a:
"Żyję w kraju,
w którym każdy
chce mnie zrobić w chuj,
Za moją kasę."


Tak jest od zawsze i jeszcze dłuuugo tak będzie.
Co kraj to obyczaj. :evil:

marchewa - 2009-12-23, 11:09

jan ostrzyca napisał/a:
Wyjaśnianie aferki przez telefon z dilerem, lizingiem, bankiem nic nie da. Ktoś z tej kamandy oszukuje klientów, ale z całą pewnością się nie przyzna. Łażenie po policjach nie ma sensu, za dużo fatygi a skutek zerowy.

Ponawiam propozycję, żeby wypuścić na temat red. Szypulskiego z AŚ. Media to jedyna broń jakiej oszukiwany klient może skutecznie używać przeciwko złodziejom. Wiem, bo w ten sposób, przy pomocu AŚ, zdrowo przećwiczyłem Nazaruka.



Masz rację. Do tego dochodzi jeszcze okres świąteczno-noworoczny, zamieszanie, a później okaże się sprawę się cichutko załatwi i będzie: ale w ogóle o jaki samochód chodzi?? Aaa, to może był, ale już go nie mamy, a w ogóle to pomyłka z tym przebiegiem, błąd pracownika który już u nas nie pracuje :-D

Wg mnie prasa to dobry sposób, ale trzeba rozdmuchac temat zanim przycichnie... A jeszcze lepszy sposób to zagłosować nogami i portfelem i... omijać Decar na Modlińskiej baaardzo szerokim łukiem... Ja na pewno nie dam im zarobić złamanego grosza.

DUCATI - 2009-12-23, 15:52

Dodam, ze moje wynaturzenia powstaly w wyniku analizy dzialan prokuratury w sprawie roweru. Byc moze im wiekszy kaliber sprawy tym te dzialania beda bardziej logiczne...
Dowiedzialem sie jeszcze, ze wg Kodeksu Karnego chyba samo usilowanie jest karalne. Czyli, na logike, samo zamieszczenie ogloszenia.

Seal - 2009-12-23, 16:09

marchewa napisał/a:
A jeszcze lepszy sposób to zagłosować nogami i portfelem i... omijać Decar na Modlińskiej baaardzo szerokim łukiem... Ja na pewno nie dam im zarobić złamanego grosza.

Przyłączam się do twojego apelu. Nie dam im zarobić :-P

benny86 - 2009-12-23, 16:12

DUCATI napisał/a:
Dowiedzialem sie jeszcze, ze wg Kodeksu Karnego chyba samo usilowanie jest karalne.


Dokładnie tak jest. Polskie Prawo Karne (zarówno te Kodeksowe, jak i pozakodeksowe,wynikające z mocy ustaw szczegółowych) wyróżnią dwie grupy form popełnienia przestępstw - formy zjawiskowe i formy stadialne. W tej chwili nie pamiętam dokładnie do której z tych grup zalicza się usiłowanie popełnienia przestępstwa. AJednak na pewno za taki czyn grozi odpowiedzialność karna, jeśli tylko wykażemy związek przyczynowo-skutkowy. I tutaj fakt, że Decar nie jest prawnym właścicielem samochodu nie ma żadnego znaczenia. Jako przedsiębiorca najprawdopodobniej nie będą odpowiadać an zasadzie winy (tak jak ma to miejsce w przypadku osoby fizycznej) lecz na zasadzie ryzyka (czyli np. tak, jak odpowiadamy wszyscy za nieprawidłowe zeznanie podatkowe, nawet gdy zleciliśmy jego wypełnienie profesjonalnej firmie - składając własnoręczny podpis na tym dokumencie poświadczamy, że dane w nim zawarte są prawdziwe , wszelkie wyliczenia prawidłowe itp itc)

Martens - 2009-12-23, 18:19

benny86 napisał/a:
I tutaj fakt, że Decar nie jest prawnym właścicielem samochodu nie ma żadnego znaczenia. Jako przedsiębiorca najprawdopodobniej nie będą odpowiadać an zasadzie winy (tak jak ma to miejsce w przypadku osoby fizycznej) lecz na zasadzie ryzyka (czyli np. tak, jak odpowiadamy wszyscy za nieprawidłowe zeznanie podatkowe, nawet gdy zleciliśmy jego wypełnienie profesjonalnej firmie - składając własnoręczny podpis na tym dokumencie poświadczamy, że dane w nim zawarte są prawdziwe , wszelkie wyliczenia prawidłowe itp itc)


Mała uwaga - Decar na pewno nie będzie za nic odpowiadał karnie, bo to osoba prawna. Odpowiedzialność karna obejmuje osoby fizyczne - czyli np. pracownika Decaru.

czaju - 2009-12-23, 20:27

Odpowiedzialność karna to pracownik przygotowujący samochód (bo to osoba fizyczna, która to na zlecenie innej osoby fizycznej popełniła przestępstwo, czym dłuższa drabinka tym więcej osób fizycznych ;]). Prawdopodobieństwo że BZ WBK cofnęło licznik? Żadne przecież sprzedawali samochód o przebiegu 160k przez centa.pl, zero interesu. Nowy właściciel wziął samochód na warsztat, odmłodził, przywrócił gwarancję, napisał serwisówkę i już.
Wątpię aby ta sama osoba fizyczna zmniejszała przebieg i pisała serwisówkę ;] Także kolejna osoba fizyczna.

PS Jakiś użytkownik "DECAR" zarejestrował się na forum

benny86 - 2009-12-23, 21:33

Czasami szybciej myślę niż piszę, miałem na myśli danego pracownika, ale nawet jeśli się udowodni że to Kazik a nie Franek cofał licznik , to pewnie będzie się tłumaczył (całkiem słusznie z resztą...) że dostał od "majstra" propozycję nie do odrzucenia - robisz i morda w kubeł, albo wy*** Brutalne, ale często tak to wygląda. Co do Decaru jako osoby prawnej (zakładam że działają np. w formie spółki z o. o. i posiadają osobowość prawną) to mogą odpowiadać na gruncie cywilnym. Zastanawia mnie tylko, kto mógłby złożyć pozew - były właściciel, potencjalny kupiec który wykrył przekręt, a może właściwy rzeczowo organ administracji publicznej (UOKIK?) lub organ ścigania (prokurator?)
Z ciekawości bym przejrzał stan prawny, ale w domu nie mam dostępu do programu Lex-Specialis a na uczelnie się nie wybieram już w tym roku

kufi79 - 2009-12-23, 21:57

proponuje prase i tylko prase oni rozdmuchaja wszytsko policja napisze po miesiacu ze sledztwo zostalo zakonczone brak tego i tamtego itp.prasa ma wieksza wladze niz policja dlatego jak juz to kieruj tam sprawe.a czy ktorys z was pomyslal jak ludzie [potencjalni klienci ]odbiora taka wiadomosc? renault....?? dacia.......?takie przekrety......? w zyciu nie kupie wole jezdzic nowym fiatem, lub 15 letnim golfem ....a tak naprawde przyjemnie by bylo pomachac komus na swiatlach kto ma dacie lub wrzucic na CB jakis temat z dacka jadaca z tylu lub przodu ..... a kto pozniej kupi takie auto? zostaniemy tylko my....wymieniajac po paru latach na nowe...jestem za a nawet przeciw;]
laisar - 2009-12-23, 23:12

Jak zawsze optymistycznie widzę to raczej tak: "Dacia? Oo, to teraz licznik na pewno nie cofany - nie to co w co drugim Golfie..." (:
DECAR - 2009-12-24, 08:42
Temat postu: WRESZCIE KILKA RZETELNYCH FAKTÓW W SPRAWIE
Mili użytkownicy tego Forum !
Na wstępie wyjaśnienie - z gruntu obca mi jest retoryka, jaką się posiłkują niektórzy uczestnicy dyskusji. I to nie tylko z powodu kończącego się czasu Adwentu. Niezrozumiała dla mnie jest "bezinteresowna" zjadliwość wypowiedzi, że o używanych wulgaryzmach nie wspomnę. Określone posty przekroczyły granicę dobrego smaku i zaczęły niebezpiecznie ocierać się o granice prawa.
Jestem przekonany, że należy się Państwu informacja porządkująca fakty w dyskusji, która moim zdaniem dawno już zatraciła swoje meritum.
Oto i ona: w dniu 15.12.2009 został wstawiony do naszego komisu przez firmę TAURUS pojazd Dacia nr nadwozia UU1KSD0W538564411, nr rejestracyjny PO983GE. Odczytany stan licznika 83680 km nie wzbudził zastrzeżeń w konfrontacji z historią pojazdu, dostępną dzięki wewnętrznemu systemowi informatycznemu RENAULT.
I na tym koniec !!! Żadnych wątków o posmaku sensacji !!!
Wszystkim uczestnikom Forum DACIA, a zwłaszcza tym, którzy legitymują się nadmierną wyobraźnią i nadwyżką wolnego czasu życzę dobrych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz więcej wiary w Człowieka w Nowym 2010 Roku !!! Świat naprawdę nie jest aż tak czarno-biały !!!
Szef Działu Sprzedaży

paulus - 2009-12-24, 10:01

Dziękujemy za życzenia! Proszę nie dziwić się oburzeniu uzytkowników forum. Kupując uzywane auto od dealera ma się nadzieję, że auto zostało DOKŁADNIE SPRAWDZONE. Za to zaufanie klient gotów jest zapłacić trochę wiecej niż w przydrożnym komisie. Jak się okazuje sprawdzenie auta ogranicza się do kontroli w systemie RENAULT - a to za mało. System Renault nie gwarantuje szczelności. Decar, Dacia i Renault musi sprawę wyjaśnić, winnych ukarać (zerwać współpracę) oraz wprowadzić w swoich procedurach takie mechanizmy, które uszczelnią system przed możliwościami podobnego oszustwa. Tego wymienionym firmom życzę na Nowy anno Domini 2010.
czaju - 2009-12-24, 11:48

Moment - dogberry zaznaczył że ostatni przegląd w ASO był przy 40k (przy 50k zaniedbał), więc stracił gwarancję. Skąd więc w bazie Renault pojawiło się że był serwisowany przy 50,60,70 i 80k?
i czy nie dziwne że te 40k pojawiło się zapewne jeszcze w 2007roku. Czy naprawdę nie ma różnicy w wyglądzie i sprawności Dacii między 80 a 160k? Jeśli tak to... najlepsza wiadomość na święta dla wszystkich użytkowników :).
Także jak już Pan zauważył zarzuty dot. firmy Taurus (chyba możemy się zgodzić że faktem jest że stan drogomierza budzi zastrzeżenia), a i naprawa blacharsko-mechaniczna została dokonana.

Jednym słowem, nie ufajmy kupując samochody w komisach, nawet najbardziej wiarygodnych bo rzeczowy stan techniczny to trochę tzw. konflikt interesów. Tylko rzeczoznawca przysięgły pozostał.

Mile widziane wklejenie informacji o pojeździe widniejących w wewnętrznym systemie informatycznym Renault.

Szkoda, że Pan tak bagatelizuje sprawę, ponieważ pozostawanie obojętnym wobec jawnego przestępstwa jest przestępstwem. Zostaliście państwo oszukani (wg. oficjalnego stanowiska) i aby nie zostać posądzonym o to samo powinni państwo doprowadzić sprawę do końca.

PS Wesołych Świąt
PS 2 Co się stało z tą Drakulą dogberry'ego?
PS 3 Skoro nie widzieli państwo nic dziwnego w tym samochodzie, dlaczego on zniknął z otomoto?
PS 4 A może drogomierz już wskazuje ponownie ponad 160 000km?

benny86 - 2009-12-24, 11:52

Jedno mnie zastanawia - w jaki sposób możliwe stało się, aby w systemie informatycznym Renault był uwierzytelniony przebieg 83tys km, skoro poprzedni właściciel twierdzi ( i ma na to stosowne dokumenty) iż swoim wozem przejechał ponad 160tys km?... Może do przebiegu 83tys km samochód był serwisowany w ASO Renault, a pózniej a nieautoryzowanych serwisach/warsztatach?
Za życzenia uprzejmie dziękujemy, aczkolwiek sugestie typu
DECAR napisał/a:
Wszystkim uczestnikom Forum DACIA, a zwłaszcza tym, którzy legitymują się nadmierną wyobraźnią i nadwyżką wolnego czasu

są "troszke" uszczypliwe, chyba nie bardzo pasują do wizerunku poważnej i kompetentnej firmy, na którym każdemu dealerowi chyba zależy, a już na pewno :
DECAR napisał/a:
przekroczyły granicę dobrego smaku

Odwzajemniając życzenia - obok tych tradycyjnych - Wesołych, Spokojnych i spędzonych w gronie rodzinnym Świąt Bożego Narodzenia pozwolę sobie życzyć wszystkim dealerom Renault sukcesów w nadchodzącym roku, sporego grona stałych zadowolonych klientów, a przede wszystkim uniknięcia sytuacji tak nieprzyjemnych jak ta opisana w temacie - a wtedy na pewno zyskamy My, potencjalni klienci, Renaulkt Polska oraz poszczególni dealerzy

czaju - 2009-12-24, 11:55

benny86, dogberry zaznaczył że gwarancję stracił przy 50k, ponieważ nie udał się do ASO na przegląd. 83k jest w żaden sposób niemożliwe (pomijając oszustwa na dużą skalę).

PS Już mnie w tym roku ktoś z Renault oskarżał o ocieranie się o granicę prawa - czy to jakieś odgórne rozporządzenie, aby "zastraszyć" (w cudzysłowie, bo nie chodzi o zastraszanie w rozumieniu KK) niezadowolonych klientów i zarzuty wobec dealerów?
Tak jak już wtedy pozostawiłem innym czy będą odwiedzali owy serwis, tak samo teraz pozostawiam wizyty u Was. Zaznaczę że powrót do serwisu po 6tygodniowej naprawie nie budził zastrzeżeń RP, tak samo pewnie i teraz ten "mały błąd" również zostanie potraktowany...

Mamert - 2009-12-24, 12:08

DECAR napisał/a:
Niezrozumiała dla mnie jest "bezinteresowna" zjadliwość wypowiedzi, że o używanych wulgaryzmach nie wspomnę. Określone posty przekroczyły granicę dobrego smaku i zaczęły niebezpiecznie ocierać się o granice prawa.

Niedługo zza zachodniej granicy napłynie fala powypadkowych DACII i opinia ogólna samochodu bezawaryjnego legnie w gruzach, a co za tym idzie spadnie sprzedaż.
Wychodzi więc na to, że wypowiedzi zjadliwe i niejednokrotnie wulgarne dziwnie działają na waszą korzyść. Nie należy się tu obrażać, tylko wprowadzić program naprawczy, zweryfikować dostawców, a nieuczciwych wyeliminować.

kufi79 - 2009-12-24, 12:43

chlopaki prosze o obnizenie curku we krwi ktory powoduje agresje i podminowanie;] dzisiaj jest swieto za pare godzin siadacie do stolu w najblizszym gronie rodziny a tu nerwy ;] wystarczy ze trzeba sprzatac to juz podnosi cisnienie ;] zycze wam wszytskim i zlym i dobrym sukcesow prezentow i bezawaryjnosci :p mowia ze to co w 24.12 to przez caly rok ;] pozdrawiam i proponuje do sprawy wrocic po swietach .co do kolegi z decar to ma racje kto z nas ma czas dzisiaj ganiac po policji i zglaszac sparwe,ale szanowny panie kolego takie tematy szybko polapuja dziennikarze.mysle ze ten salon w wawie stracil juz duzo klientow z forum do serwisowania swoich daciek:p pozdrawiam
DUCATI - 2009-12-24, 12:46

Ton wypowiedzi DECARa mowi jednoznacznie o poziomie jaki prezentuje i chyba dosc duzo o ich zwiazku (i nastawieniu) ze sprawa...

Jesli faktycznie w systamie RP z historia tego auta jest wszystko ok, to juz chyba nikt nie ma watpliwosci co do sposobu traktowania klientow przez ta firme i jej przedstawicieli...

Seal - 2009-12-24, 13:26
Temat postu: Re: WRESZCIE KILKA RZETELNYCH FAKTÓW W SPRAWIE
DECAR napisał/a:
Mili użytkownicy tego Forum !
Na wstępie wyjaśnienie - z gruntu obca mi jest retoryka, jaką się posiłkują niektórzy uczestnicy dyskusji. I to nie tylko z powodu kończącego się czasu Adwentu. Niezrozumiała dla mnie jest "bezinteresowna" zjadliwość wypowiedzi, że o używanych wulgaryzmach nie wspomnę. Określone posty przekroczyły granicę dobrego smaku i zaczęły niebezpiecznie ocierać się o granice prawa.
Jestem przekonany, że należy się Państwu informacja porządkująca fakty w dyskusji, która moim zdaniem dawno już zatraciła swoje meritum.
Oto i ona: w dniu 15.12.2009 został wstawiony do naszego komisu przez firmę TAURUS pojazd Dacia nr nadwozia UU1KSD0W538564411, nr rejestracyjny PO983GE. Odczytany stan licznika 83680 km nie wzbudził zastrzeżeń w konfrontacji z historią pojazdu, dostępną dzięki wewnętrznemu systemowi informatycznemu RENAULT.
I na tym koniec !!! Żadnych wątków o posmaku sensacji !!!
Wszystkim uczestnikom Forum DACIA, a zwłaszcza tym, którzy legitymują się nadmierną wyobraźnią i nadwyżką wolnego czasu życzę dobrych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz więcej wiary w Człowieka w Nowym 2010 Roku !!! Świat naprawdę nie jest aż tak czarno-biały !!!
Szef Działu Sprzedaży

Drogi Panie, muszę przyznać, że rozczarowała mnie Pańska wypowiedź. Z jej tonu wynika, że nic się nie stało, bo przecież to firma z zewnątrz wstawiła nam to auto do komisu: przecież sprawdziliśmy i wszystko było OK. Wie Pan, to jest dobre tłumaczenie dla komisu przy drodze u Pana Kazia, ale nie dla komisu ASO. Z informacji przekazanych (na forum) przez pierwszego właściciela wiemy, iż auto miało kilka stłuczek, więc jak Pański personel tego nie wychwycił np. badając powłokę lakierniczą???? Ponadto teraz każde auto ma kartę pojazdu i można dotrzeć do pierwszego właściciela (tu akurat jest to firma leasingowa) i zweryfikować dane np.stanu licznika. Ale to trzeba chcieć zrobić, niestety.
Proszę tego nie odbierać jako „bezinteresowna zjadliwość wypowiedzi”, ale jak się czyta takie historie to dochodzi się do wniosku, że firma DECAR będąca autoryzowanym dilerem marki Renault i Dacia, posiadająca profesjonalny personel, nie jest wstanie sprawdzić auta przyjmowanego do swojego komisu, a jakaś firma z zewnątrz „robi ją w konia” . Zgodzi się Pan, że to jest dla Was kompromitacja i świetna „reklama” na przyszłość. Chciałem również zwrócić uwagę na drobny szczegół z Pańskiej wypowiedzi: o granice prawa otarli się właśnie Państwo i stąd to całe zamieszanie. Podsumowując: zostało wystawione na szwank dobre imię firmy DECAR i jeszcze „się stawiacie”, zamiast wyciągnąć wnioski na przyszłość. Wstyd!!!
Kończąc swój wywód chciałem Panu złożyć życzenia z okazji Świat Bożego Narodzenia i przekazać w prezencie moją „nadwyżkę wolnego czasu”, aby Pan częściej odwiedzał Nasze Forum. Naprawdę warto.

straszna_maruda - 2009-12-24, 13:53
Temat postu: Re: WRESZCIE KILKA RZETELNYCH FAKTÓW W SPRAWIE
Trochę dziwi odpowiedź panów z Decaru. Zdaje się, że nie zdają sobie sprawy z kilku niewygód związanych z tym wątkiem. Wygląda na to, że mamy do czynienia z fałszowaniem przebiegu. Jest do ustalenia przez kogo. Jeśli auto ma pewien przebieg w systemie informatycznym Renault a faktycznie jest to byłe auto kolegi klubowicza to firma Renault powinna sprawdzić jak mogło dojść do wprowadzenia fałszywych danych o stanie auta.I wprowadzić procedury uniemożliwiające podobne działania w przyszłości.
Próby wpływania na wolność wypowiedzi się nie udadzą bo nie zapominajmy, że nasze forum jest odwiedzane przez różne osoby z wielu krajów a to oznacza, że trabić o tym będzie pół Eutopy przynajmniej na forach motoryzacyjnych. Zresztą polski internet też się nieco zagotował bo nam rekord wejścia pobili :cry: . Pozostaje nam poczekanie na wystąpienia oficjalne kilku firm ( Renault/Dacia, dealera, firmy wstawiajacej auto do komisu oraz firmy leasingowej) bo jest niewątpliwie parę pytań i powstał kłopot w ocenie wiarygodności tego co może dostać potencjalny klient. Rozumiem że ze względu na przerwę świateczną reakcja bedzie opóźniona o kilka dni ale pytania został zadane. A My oczekujemy odpowiedzi. Jeśli komuś się nie podoba ton wypowiedzi niektórych forumowiczów pozostaje nie czytać niektórych postów bo generalnie nad forum od dawna opiekują się koledzy i sprawdzaja sie w tym nadzwyczaj dobrze.

jan ostrzyca - 2009-12-24, 15:05

Zważywszy na okres przedświąteczny łaskawemu panu z Decaru odpowiem po Świętach.
DUCATI - 2009-12-24, 22:18

Przy okazji, byc moze dowiedzielismy sie, dalczego w serwisie nie chca wpisywac czegokolwiek do ksiazki gwarancyjnej zbywajac stwierdzeniem, ze "wszystko bedzie w systemie" i dostalimy kolejny argument na to by stanowczo domagac sie wszystkiego na pismie.
Mikele - 2009-12-25, 00:37

W Rzymie była taka zasada "caveat emptor" - "niech strzeże się kupujący".
Jej spolszczona wersja to "śmierć frajerom".

Święta świętami, ale to że w komisie przy ASO można kupić auto z kręconym licznikiem, blacharką po której nie widać, że ktoś wziął na maskę sarenkę i z wpisanymi w system przeglądami których nie było, delikatnie dołuje.

Myślałem że takie cuda są możliwe tylko w "salonach" na wiejskich podwórkach przy warsztatach blacharsko-lakierniczych Pana Henia. Ale jeśli to, co pisał Dogberry jest prawdą, a wszystko na to wskazuje, to rzeczone ASO śmierdzi...

Andrzej - 2009-12-25, 10:08

Nie przesadzajcie - przecież ktoś na Święta otrzyma 50% przebiegu zupełnie gratis...
...i to tego nową powłkę lakierniczą i el. nadwozia...

Ja tylko raz skorzystałem z tego serwisu i o raz za dużo - nawet oleju nie potrafią wymienić.

Ale mamy nauczkę, że nawet jak kupuje się auto w takim miejscu to samemu trzeba je dokładnie sprawdzić.

Ciekawe jak jest ze sprzedażą nowych aut w Decarze, przecież też ktoś im dostarcza te auta...

Sama wypowiedź przedstawiciela świadczy o firmie - nawet nie podał/a imienia i nazwiska - dla tego myślę, że sprawę należy nagłośnić, wyjaśnić. A Decar to przecież tylko jeden z wielu dealerów/serwisów - będzie istniał tak długo jak długo będzie miał kientów. Jak mu na nich nie zależy to jego sprawa.


A tak zupełnie przy okazji to może umieszczać informacje o sprzedawanych/kupowanych autach klubowiczów u as na forum, aby utrudnić "innym firmom" działania odmładzające naszych aut?

jan ostrzyca - 2009-12-25, 10:50

jan ostrzyca napisał/a:
Kratylos napisał/a:
dzwonilem do Decaru w tej sprawie podalem informacje o wontku na forum i poprosilem o wyjasnienie sprawy tego auta...


I źle zrobiłeś. Dogberry przyłapał oszusta z opuszczonymi spodniami i trzeba go było dla przykładu przyszpilić a nie ostrzegać. Teraz kanciarze po cichu wycofają auto ze sprzedaży, przeproszą za pomyłke, albo i nie. I tyle...


W zasadzie, odpowiedź Decaru w pełni w pełni odpowiada moim przewidywaniom wyrażonym na początku aferki.

jan ostrzyca - 2009-12-25, 17:10

Ton i treść odpowiedzi pana z Decaru wskazują na pewną (choć raczej umiarkowaną) biegłość w odbijaniu piłki i na nic więcej. Z pewnością nie jest to odpowiedź osoby, która jest zdziwiona faktem poważnie godzącym w dobre imię jej firmy, jest oburzona i dąży do wyjaśnienia wszystkich szczegółów sprawy. Kuszenie się o drobne złośliwości wobec pytających i bagatelizowanie problemu nie stwarza wrażenia, że w Decarze sprawy nie znają od podszewki lub, że są zaskoczeni, że się w ogóle przejmują.

Zresztą, w jednym z pierwszych postów na ten temat stwierdziłem, że niczego innego poza wykrętami i ściemnianiem nie zobaczymy.

Darmowa rada: jeśli handlowcy z Decaru doskonale wiedzą o co chodzi i (nie daj Bóg!) uczestniczą w kantowaniu klientów, radzę następnym razem wydać oświadczenie o treści:

„Zostaliśmy oszukani przez firmę X, natychmiast zrywamy z firmą X wszelkie kontakty handlowe, będziemy dokładniej sprawdzać stan techniczny sprzedawanych przez nas używanych pojazdów, za błąd przepraszamy !”

Takie postawienie sprawy, nawet jeśli jest całkowicie nieprawdziwe, wygląda dużo lepiej niż krętactwa i złośliwości.

Co do smaczków wypowiedzi Decaru, złośliwości, zawoalowanych gróźb etc najbardziej ubawiło mnie stwierdzenie, że „świat naprawdę nie jest aż tak czarno-biały !!!” Z trzema wykrzyknikami. Jest to bardzo słuszna uwaga. Serfując pośród odcieni szarości świata, można nawet postawić tezę, że oszust sprzedający klientowi samochód z licznikiem cofniętym o połowę i kilkoma innymi defektami, w gruncie rzeczy wyświadcza klientowi przysługę, bo ktoś inny mógłby tego klienta oszukać jeszcze bardziej. Świat nie jest czarno-biały...

To może być swoista życiowa filozofia pana, który ubolewa nad retoryką „niektórych uczestników dyskusji”. Rozumiem, że pana z Decaru zniesmacza i jest mu obce nazywanie rzeczy po imieniu. W takiej branży jak handel używanymi samochodami jest to całkiem zrozumiałe. Cóż, kręcenie licznika można nazwać „oszustwem” lub „przygotowaniem auta do sprzedaży”, podawanie nieprawdziwych informacji o towarze może być „kłamstwem” lub „marketingiem”...

Szkoda Koledzy, że gorliwie informując potencjalnych kanciarzy o swoich odkryciach, daliście im czas na zamaskowanie przekrętu, ochłonięcie i przygotowanie lepszej lub gorszej linii obrony. Pan z Decaru inaczej by śpiewał przed kamerą lub mikrofonem dziennikarza.

Martens - 2009-12-25, 18:37

Zasada, że najlepsza obroną jest atak sprawdza się może na wojnie albo w piłce nożnej, ale nie w PR. Post użytkownika DECAR (o ile jest przedstawicielem tej firmy, bo póki co to tylko nasza dobra wola i zaufanie, że w to wierzymy) świadczy wyłącznie o tym, że specjalisty od komunikacji ta firma nie ma, a jeśli ma - tym gorzej dla niej, sądząc po efektach jego (jej) pracy.
Zanim ponad rok temu kupiłem samochód, jak pewnie każdy lub prawie każdy tutaj poszukałem opinii o salonach i firmach dealerskich w Internecie. Już wtedy firma Decar "cieszyła" się fatalną opinią. Również dwoje znajomych posiadaczy samochodów marki renault wypowiadało się o poziomie usług serwisu mechanicznego tej firmy w sposób jednoznacznie negatywny, a moją osobistą ocenę (też negatywną) wyrobiłem sobie na podstawie kilku rozmów telefonicznych i jednej wizyty. Czyżbyśmy wszyscy się mylili? Chyba nie, bo reakcja domniemanego przedstawiciela firmy utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem, trzymając się od niej z daleka.
Nie wnikam, kto komu wcisnął kit z przebiegiem, przeglądami itd. Dla przeciętnego klienta nie ma to znaczenia - kupuje używany samochód w firmie X i od niej właśnie oczekuje rzetelności. Skoro użytkownik DECAR zahaczył w swojej wypowiedzi o prawo, polecam szczególnie uważną lekturę kodeksu cywilnego oraz ustaw dotyczących relacji sprzedawca - konsument - znajdują się tam takie sformułowania, jak "szczególna staranność", "staranność wymagana w stosunkach gospodarczych danego rodzaju" itd. Po ludzku mówiąc - jako klient mam prawo oczekiwać od podmotu zawodowo zajmującego się sprzedażą samochodów nowych i używanych, że w wypadku jednych i drugich zgodnie z regułami sztuki zaznajomi mnie ze stanem technicznym i prawnym samochodu oferowanego do sprzedaży, i że deklarowany stan będzie zgodny ze stanem faktycznym.
Pamiętajmy, że być może właścicielom Decaru po prostu nie zależy na zmianie wizerunku - mamy wolny rynek i każdy ma prawo decydować o tym, jak chce, by go postrzegano, nie ma obowiązku dbania o dobrą opinię.

PS. Gdyby jednak firma Decar kiedyś pomyślała o zmianie wizerunku, proponuję zacząć od spokojnego prześledzenia wątku o firmie Przyguccy. Pokazuje on prawdziwość starej zasady - "jak się naprawdę chce, to można".

dogberry - 2009-12-25, 20:32

Teraz mi się nie chcę, ale po Świętach...

- skan książki serwisowej
- skan protokołu zdania do firmy leasingowej
- mam nadzieje, że BZ WBK Leasing udostępni fakturę sprzedażową. Na niej jest przebieg (chociaż to już jest bez znaczenia bo wyraźnie widać, że na aukcji jest podany FAKTYCZNY przebieg)

Jedno mnie zastanawia, czemu jak rozmawiałem z pewną osobą z salonu której numer był podany w ogłoszeniu mówiła mi, że DECAR kupuje BEZPOŚREDNIO od BZ WBK Leasing samochody. Wspomniał ten Pan, że od nich już wzięli ze 40 (słownie czterdzieści sztuk) i gdy zbadają sprawę i wyjdzie z niej, że BZ WBK Leasing cofa liczniki to ZERWĄ Z NIMI WSPÓŁPRACĘ i zażądają zwrotu wszystkich kosztów poniesionych przez nich?

Chciałem to zostawić w spokoju i stać z boku ale chyba jednak napiszę na ten email co jest tu podany do Auto Świat.

Aha, ja mam nadzieje, że ten wpis w książce nie jest sprzed 29 października 2009r.?

DUCATI - 2009-12-25, 23:13

Ja bym jednak sugerowal zgloszenie na policje usilowanie oszustwa rowniez. Troche dowodow jest, swiadkowie tez... Niech ustala kto zamataczyl.
dogberry - 2009-12-25, 23:53

Ja czekam na jakieś konkrety a nie informacje pt: "WRESZCIE KILKA RZETELNYCH FAKTÓW W SPRAWIE"

Czyli co, to co ja przedstawiłem nie jest rzetelne?

Proszę jakieś informacje o jaką firmę chodzi. TAURUS ale skąd?
Znalazłem 2 w Poznaniu i jeden komis w Jaworznie ale ich strona nie działa to pewnie już nie ma tego komisu.

Z tych dwóch w Poznaniu jedna zajmuje się sprzedażą ...akcesoriów wędkarskich to więc odpada. Druga jest z branży motoryzacyjnej ale nie ma ani słowa o tym, że zajmują się sprzedażą samochodów.

Ja rozumiem, że nie wzbudziło zastrzeżeń również to:

16.01.2008r. - przebieg 6491 - wymiana oleju po dotarciu
01.02.2008r. - przebieg 9575 - przegląd serwisowy
11.03.2008r. - przebieg 20981 - przegląd serwisowy
17.04.2008r. - przebieg 30000 - przegląd serwisowy
30.05.2008r. - przebieg 42116 - przegląd serwisowy
19.06.2008r. - przebieg 50913 - przegląd serwisowy

Na tym wpisy w książce się kończą. Rozumiem, że nie było podejrzeń czemu co 1,1-5 miesiąca są wizyty na początku a potem koniec?

Po świętach podjadę do ASO zobaczyć historię jaka jest wpisana do bazy. W przypadku gdy są tam wpisy odnośnie przeglądów serwisowych po 60.000km wzwyż będzie złożone doniesienie do prokuratury i opis dla Auto Świata i TVN Turbo. W przypadku gdy nie będzie wpisów to sprawa tylko dla prasy.

Mamert - 2009-12-26, 00:55

Koledzy z tego tematu nic nie wynikło poza :

1. Dogberry zajeździł Daćkę
2. Nie chciało mu się stać w korkach do serwisu
3. Pan z Decaru nie zrozumiał sytuacji i się obraził
4. Daćka ma już oryginalny przebieg
5. Stoi u Pana Henia w komisie w Pcimiu Dolnym
6. Pan z Auto Świata nie ma już o czym pisać
7. Policja się tym nie zajmie, zbyt mała szkodliwość czynu
8. Nie ma na to pieniędzy żeby im to udowodnić
9. Kilku z nas nie odwiedzi tego salonu

Jednym słowem przyłączam się do słów Jana Otrzycy, że trzeba było coś zrobić póki pan z Decaru miał opuszczone spodnie.

PS
zapomniałem jednego punktu
10. Toyota Aygo jest w opłakanym stanie i napewno nie należy jej kupować.

dogberry - 2009-12-26, 10:41

Hehe,
Ad1.
Dacia mimo swojego przebiegu była w super stanie. Jak pisałem wcześniej wymienione były tylko 2 razy komplety kół no i z przodu klocki przy przebiegu grubo ponad 100.000km i łożysko z przodu. Się ludzie dziwią, że wcześniej nie było nic robione. Ale taka prawda, samochód jeździł na długich trasach do Niemiec. Nie woził żadnych ciężarów.

Ad2.
Tak, później nie chciało mi się jeździć do ASO bo, to nie miało sensu, byłem tam co 1-1,5 miesiąca i traciłem po pół dnia aby zrobić przegląd. Jeździłem do warsztatu do którego miałem blisko, miałem swój olej i filtry, wymiana trwała 15 min. i była robiona od ręki.

Ad3.
Tak najwyraźniej jest, z całego postu wywnioskowałem, że to JA powinienem się czuć winny.

Ad4.
Jeżeli DECAR ma jakiś dowody na to, że ktoś im sprzedał samochód z lewym licznikiem mam nadzieje, że podejmą kroki prawne aby ukarać winna firmę. Z drugiej strony widzę po poście, że chyba tak nie będzie bo przecież nic się nie stało.

Ad5.
Jeżeli stoi to i tak się da ją namierzyć. Poza tym chyba nie sprzedadzą jej z kręconym licznikiem?

Ad6.
Będzie miał, jeżeli są lewe wpisy w bazie Renault

Ad7. Ad8.
Zajmą się jak będzie trzeba

Ad9.
Była wielka burza w internecie więc nie tylko kilka osób z tego forum nie kupi zapewne

Ad10.
Jest w bardzo dobrym stanie. Ja dbam o stan techniczny pojazdów chociaż nie przywiązuje do nich wagi bo są dla mnie narzędziem pracy. A to, że miała kilka przygód drogowych to już zdarzenia losowe. Wszytko naprawiane w ASO więc nie ma żadnych zamienników itp.

wieza - 2009-12-27, 10:33

Wszytko naprawiane w ASO więc nie ma żadnych zamienników itp.[/quote]


Dogberry jesli bylo naprawiana blacharka w serwisie to przyjmujac auto zawsze na kwicie wpisuja stan licznika i juz jest kolejny dowod na przebieg autka :)
Posprawdzaj wszystko ,a tej sprawy nie mozna tak zostawic :)

wilanowiak - 2009-12-31, 08:51

a ja tam kupiłem moją Daćkę, ech
dogberry - 2010-01-03, 13:14

Jak myślicie, czy to jest to? :mrgreen:

http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C10997314

wieza - 2010-01-04, 13:16

hmm brak zdiec ;) czyli mozliwe oni beda mieli problem ze sprzedaza tego auta bo jesli nawet ktos sie znajdzie chcetny na niego to jak Dogbery masz dowody ze licznik przekrecili to wtedy ten gosc co kupi je dostanie i wtedy on sie wezmie za nixch lepiej dla nich aby doprpwadzili auto do stanu pierwotnego :)
Beckie - 2010-01-04, 13:50

Podpowiedź mają:

Cytat:
Od 23-11-2007 do 29-10-2009r. przejechane 162 939 kilometrów

laisar - 2010-02-07, 02:01

http://www.auto-swiat.pl/...tu,26761,1.html

Cytat:
50 proc. przebiegu gratis - czyli, historia pewnego przekrętu

Lepiej przepłacić za dobre używane auto, niż taniej kupić samochód ze sfałszowanymi przebiegiem i historią. Okazuje się, że nawet kupując auto w przysalonowym komisie, niczego nie można być pewnym. Pojawia się nawet ryzyko, że stracimy podwójnie bo: za duże pieniądze kupimy samochód po profesjonalnym przekręcie

Nic nie wskazywało na to, że z Dacią Logan MCV z 2007 roku oferowaną do sprzedaży przez komis przynależący do autoryzowanego salonu coś może być nie tak. Samochód wyglądał nieskazitelnie.

Według ogłoszeniodawcy miał niewielki przebieg - niecałe 84 tys. km, pochodził od pierwszego właściciela, był bezwypadkowy i garażowany, miał książkę serwisową. Gdyby ktoś chciał obejrzeć licznik przebiegu, wystarczyło kliknąć na zdjęcie zamieszczone w serwisie ogłoszeń lub zgłosić się do komisu osobiście.

Na bardzo dobry stan i pewne pochodzenie pojazdu wskazywała wysoka cena - prawie 28 tys. zł. Gdyby ktoś szybko kupił ten samochód, zapewne byłby - przynajmniej na początku - zadowolony.

Niestety (dla sprzedawcy), Dacia dorobiła się pokaźnego grona fanów pasjonatów, którzy na forach internetowych wymieniają się uwagami na temat eksploatacji swoich samochodów, chwalą się nimi, zamieszczają zdjęcia i porady, a także monitorują rynek, oglądając ogłoszenia o sprzedaży używanych egzemplarzy.

Pech chciał, że jeden z takich pasjonatów rozpoznał w internetowym ogłoszeniu swoje byłe auto. Niewiele wcześniej, po przejechaniu ponad 160 tys. km, zwrócił je firmie leasingowej, więc się słusznie oburzył, widząc przebieg zaniżony o połowę. Wkrótce informacja o wpadce sprzedawcy trafiła do redakcji „Auto Świata"

Postanowiliśmy wyjaśnić ten ciekawy przypadek. Jesteście ciekawi jak zakończyło się nasze dziennikarskie śledztwo? Zapraszamy do lektury najnowszego wydania Poradnika Auto Świat, który w kioskach pojawi się 8 lutego 2010 roku.

Zapraszamy do lektury



Ktoś czytał ów pełny artykuł z "Poradnika"? <:

flowerman - 2010-02-07, 10:42

No to chyba interwencje zadziałały. :-D

A poradnik w kioskach dopiero od jutra - szkoda

Seal - 2010-02-07, 16:12

AŚ napisał/a:
Postanowiliśmy wyjaśnić ten ciekawy przypadek. Jesteście ciekawi jak zakończyło się nasze dziennikarskie śledztwo? Zapraszamy do lektury najnowszego wydania Poradnika Auto Świat, który w kioskach pojawi się 8 lutego 2010 roku.

Zapraszamy do lektury

No to fajnie bo już myślałem, że sprawa się rozeszła po kościach :lol:
Jutro sobie poczytam :mrgreen: :mrgreen:

flowerman - 2010-02-08, 07:44
Temat postu: 50 tysięcy przebiegu gratis
Ciąg dalszy historii dogberrego:












Seal - 2010-02-08, 10:15

I już jestem po lekturze. Widać, że AŚ przejeło się tą sprawą. Decar ma teraz świetną "reklamę" na okładce i spory artykuł :mrgreen: :mrgreen:
Z ustaleń dzienikarzy widać, że ktoś kręci albo Decar albo firma na którą się oni powołują. Generalnie artykuł mi się bardzo podoba brakuje mi tylko w tej sprawie stanowiska Renault Polska. Wiem, że to jest osobny podmiot prawny ale taka firma podważa zufanie do sieci i komisów dealerskich to stanowisko RP w takiej sprawie powinno być jasno określone bez jakichkolwiek niedomówień :evil:

yarocz - 2010-02-08, 13:24

Świetny artykuł. Mam nadzieję ,że ktoś z organów ścigania się tym zainteresuje.
laisar - 2010-02-08, 14:07

Naprawdę nie ma innego sposobu, niż czekanie na samoistne działanie organów? Czy osoba nie związana ze sprawą może złożyć takie zawiadomienie?
Beckie - 2010-02-08, 14:47

Z tego co wiem, to jeśli w środkach masowego przekazu pojawi się informacja o przestępstwie, prokuratura ma obowiązek działać.

Tylko czy AŚ jest środkiem masowego przekazu?

Mikele - 2010-02-08, 15:28

Prokuratura może być "niezainteresowana" taką błachostką... Niestety.

Mam kolegę po aplikacji sędziowskiej i choć już nie pracuje jako sędzia, o pracy prokuratorów wyraża się przeważnie w samych negatywach. Do tego niestety aktualne jest ponoć porzekadło z PRL - "Pan adwokat, obywatel sędzia i towarzysz prokurator"...

Ale dobrze że Auto Świat dowalił oszustom. A najgorsze w tym wszystkim jest milczenie Renault Polska. Prawdopodobnie jedna groźba odebrania statusu autoryzowanego serwisu, czyli de facto zarżnięcia kury znoszącej złote jaja i zmienienia salonu w komis skłoniłaby szefów Decaru do puknięcia się głowę czymś twardym następnym razem gdy komuś u nich przyjdzie do głowy produkować "prawie nowe" samochody...

Beckie - 2010-02-08, 15:42

Mamy tutaj do czynienia z przypadkiem ewidentnym. Jeśli winny zostałby ukarany może lawina by wreszcie ruszyła bo wreszcie znalazłby się przykład, że z tym można skutecznie walczyć. Chyba, że jakiejś grupie bardzo zależy na tym żeby pozostało tak jak jest.
jan ostrzyca - 2010-02-09, 21:40

Gratulacje dla Decaru! Macie zajebistą darmową reklamę w największym magazynie moryzacyjnym w Polsce. Pozazdrościć PR-owców, teraz światowe koncerny będą się o nich biły...
wieza - 2010-02-13, 18:44

A ja napisze tak J...ć pi....ny DECAR caly ten salon rekalme juz ma, a duzo osob wie ze tam nie nalezy zagladac.
marcinoz76 - 2012-03-23, 23:36

Trochę czasu minęło, a ja nie czytając tego tematu zamówiłem tam samochód, no cóż poczekamy, choć muszę przyznać że odniosłem bardzo pozytywne wrażenie...
czaju - 2012-03-24, 09:42

marcinoz76, wiesz co, od felernego zdarzenia minęło 2 lata a wciąż mają koncesje (chociaż śledząc poczynania niektórych ASO czasami zastanawiam się czy to nie jest tak że RP nie chce za bardzo odbierać koncesji a co za tym idzie pozbawiać się regularnych wpływów z tym związanych). No i sprawa tyczyła się używanej MCV. Chodzi jedynie o to żeby przestrzec potencjalnych klientów przed podjęciem jakże ważnej życiowej decyzji, jakim jest zakup Dacii :D
Seal - 2012-03-24, 15:42

marcinoz76 napisał/a:
Trochę czasu minęło, a ja nie czytając tego tematu zamówiłem tam samochód, no cóż poczekamy, choć muszę przyznać że odniosłem bardzo pozytywne wrażenie...

Spokojnie po tej wtopie tamci goście już tam nie pracują :lol:

toms57 - 2012-03-26, 11:30

jasne - nie pracują już tam :lol:
przeszli do innego ASO :lol:

ken-wawa - 2015-11-25, 01:50

Znalazlem ta stara historie i jestem zszokowany dwiema sprawami. Pierwsza sama historia, druga postawa Renault Polska - brakuje oficjalnego zajecia stanowiska i moim zdaniem jesli komis bedacy rowniez autoryzowanym ASO nie potrafi sprawdzic dobrze samochodu, to Renault powinno z nimi rozwiazac umowe. Inaczej jak mam wierzyc, ze Renault zalezy na wysokiej jakosci uslug w ASO?
Karenzo - 2015-11-25, 02:24

to proste
nie zależy

Sam salon DECAR nie zmienił podejścia do klienta , nadal to są barany do golonia , usługi zrobione na odwal się , naciąganie klientów to chleb powszedni.


Takie historie dzieją się wszędzie , nadal konsument jest bezsilny wobec korporacji w PL.
Lepszą są historie z powypadkowymi nowymi autami

ken-wawa - 2015-11-25, 14:31

Karenzo napisał/a:

Lepszą są historie z powypadkowymi nowymi autami


Co masz na mysli?

Karenzo - 2015-11-25, 14:33

że kupujesz nowe w salonie a takie auto spadło np lory albo tir miał wypadek
salon cie oczywiście o tym nie poinformuje

Kauris - 2015-11-25, 18:09

Szpachlowane to już z fabryki czasem wychodzą...
eplus - 2015-11-25, 20:25

Pikuś, czytałem, że krótkoseryjne amerykańskie krążowniki z lat '50-tych były klepane ręcznie, a nieuchronne niedoróbki maskowano nie szpachlami, a nalewkami ołowiu! Potem takie auto ważyło 300 funtów więcej, ale za to miało idealne krągłości. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :idea:
ken-wawa - 2015-11-25, 20:50

Karenzo napisał/a:
że kupujesz nowe w salonie a takie auto spadło np lory albo tir miał wypadek
salon cie oczywiście o tym nie poinformuje


Jak sie przed tym bronic? Czujnik lakieru?

Karenzo - 2015-11-25, 21:12

Mierzyć , oglądać i przyjść z kimś kto na chłodno obejrzy auto .

To zależy od ciebie , jeżeli kupujesz 5-10 auto nie ma problemu , ale jak kupujesz nowe auto raz na 10-20 lat to lepiej było by odbierać auto bez osób które ponoszą emocje takie jak żony , dzieci i szczególności teściowie :lol:


Mimo że raczej jestem chłodną osoba sam dałem trochę ponieść się chwili i nie dostał bym obiecanej siatki mocującej bagażnika . Niby nic ale wtedy 300 zł kosztowało

gregorisan - 2015-11-26, 09:43

A co sądzicie o ofertach na Renault-Gwarantowane. Jest tam bardzo dużo aut 1-3 letnich.
Jakiś czas temu nawet prowadziłem korespondencję z jednym z salonów w Tarnowskich Górach odnośnie Renault Megane 1.6 110KM w takiej podstawowej wersji wyposażenia. Było to auto dwuletnie z przebiegiem ponad 40 tysięcy. Cena jaką mi zaoferowano wynosiła 41000 tysięcy. Ale z racji mojej wrodzonej nieufności temat ucichł ;-)
Takich podobnych ofert jest tam całe mnóstwo - samochody różnią się jedynie kolorem i nieznacznie przebiegiem ( podobnie było z Fiatem Brawo) .
Czy te przebiegi są autentyczne?
Dla przykładu:
http://uzywane.renault.pl...GANE/2014/24884

Lza - 2015-11-26, 10:14

gregorisan napisał/a:
Jest tam bardzo dużo aut 1-3 letnich


He, he: A wśród nich oferta dealera DECAR

Samochody są niezarejestrowane, więc są importowane z zachodu, po wyrejestrowaniu.
Porównałem scenica i ceny na zachodzie takiego samego modelu/rocznika są wyższe, więc wniosek jest jeden - naprawiany po dzwonie.

Niemcy czy Francuzi nie chcą jeździć samochodami po stłuczce, bo nie zapewniają już takiej ochrony. Nie są bezpieczne. W krajach słowniańskich życie i zdrowie nie ma takiej wartości jak na zachodzie więc tu się sprzedają.

Renalt może gwarantowac takie samochody, ale życia i zdrowia Ci nie zagwarantuje prawda?
Jeśłi miałbym wybierać między takim podzwonnym scenicem a nową lodgy, wybrałbym lodgy.

gregorisan - 2015-11-26, 10:28

Przez ponad rok szukałem tak dwu, trzy letniego auta klasy kompaktowej. Niestety, ale to jest dość trudne. "Prywatne" ogłoszenia na portalach są już nieaktualne po kilku godzinach od wystawienia. A te które "wiszą" to najczęściej oferty handlarzy, którzy wystawiają się jako "osoby prywatne". Dlatego dałem sobie spokój i za podobne pieniądze wybrałem Dacię i w "sumie" mam święty spokój.
kicia - 2015-11-26, 10:36

ken-wawa napisał/a:
Karenzo napisał/a:
że kupujesz nowe w salonie a takie auto spadło np lory albo tir miał wypadek
salon cie oczywiście o tym nie poinformuje


Jak sie przed tym bronic? Czujnik lakieru?

Myśmy przy odbiorze sprawdzali całe auto miernikiem lakieru (salon bez problemu nam go użyczył). Do tego mieliśmy długą listę (2 strony A4) rzeczy do sprawdzenia - czy są i czy działają.
W salonie spędziliśmy wprawdzie 3 godziny, ale było warto - przynajmniej mamy pewność, że dostaliśmy pełnowartościowy egzemplarz.
I to pomimo, że salon ma bardzo dobrą opinię, a sprzedawca traktował nas jak VIPów. Bo w Polsce niestety nic nie można robić na piękne oczy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group