DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Przegląd mediów o Dacii - Blog na DaciaLoganII.BlogSpot.Com

Dawid_Bittner - 2013-06-29, 12:07
Temat postu: Blog na DaciaLoganII.BlogSpot.Com
Witam. Zapraszam na stronę http://dacialoganii.blogspot.com/. Postanowiłem spróbować poprowadzić upubliczniony pamiętnik związany tematycznie z Nową Dacią Logan (drugiej generacji), z silnikiem 1.2 16V 75 KM, z fabrycznie montowaną instalacją LPG.

Poniżej zamieszczamy fragment pierwszego wpisu:

Pomyślałem sobie, że może przyda się udostępnić w Internecie garść, informacji, ciekawostek oraz zdjęć - związanych z eksploatacją, czy ogólnie pojętym użytkowaniem nowego pojazdu, a dokładnie tego jednego konkretnego modelu. Mam jednak nadzieję, że inne egzemplarze Dacii Logan nie będą znacznie się różniły między sobą i przydatność tego typu bloga nie zawęzi się wyłącznie do mojej rodzinki. Nie jestem zawodowo związany z motoryzacją, proszę o tym pamiętać podczas niniejszej lektury i nie wymagać ode mnie specjalistycznej wiedzy czy doświadczenia.

To co chciałbym tutaj zamieścić ma sprawić przyjemność mojej rodzince oraz Wam - a także pozwolić w spokoju i radości spędzić wolne chwile. Blog jest rodzajem upublicznionego pamiętnika ... i niech tak zostanie.


Pozdrawiam. Dawid Bittner.

d3mol3k - 2013-06-29, 15:00

Myśłę że warto uruchomić komentarze - nie widze takiej możliwości obecnie. Osobiście nie cierpię tych googlowych oficjalnych layotów blogów. Ale to Wasz blog.
Ja sobie z miłą chęciom poczytam co tam opiszecie. Zobaczę czym różni się jakościowo Logan 2 od pierwszej wersji :). U mnie tak w służbowym Dokkerze jak i prywatnym Leo_siu nic się nie dziej i to cieszy. Cieszy też jazda. A o to chyba chodzi kiedy kupujemy sobie autko.

Dawid_Bittner - 2013-06-30, 05:41

Na prośbę małżonki postanowiłem zmienić charakter bloga. Prowadzony będzie i autoryzowany w przeważającej części przeze mnie, aczkolwiek mam nadzieję, że z czasem pojawią się tam także wpisy pozostałych członków mojej rodziny. Za wprowadzone zmiany przepraszam.
kyriosmk - 2013-08-20, 11:19

d3mol3k napisał/a:
Myśłę że warto uruchomić komentarze - nie widze takiej możliwości obecnie.


Popieram :)

Przemek77 - 2013-08-20, 11:33

Cholera, "choruję" na taką logankę. Tyle, że na razie posiadam logana I i myślę, że z kilka lat tym pojeżdżę.
Dawid_Bittner - 2013-08-24, 22:14

Witam i dziękuję za odpowiedzi.
Oczywiście zapraszam do zadawania pytań i komentarzy. Jak tylko dam radę odpowiedzieć to odpiszę. W zamierzeniu właśnie ten wątek na tym konkretnym forum "Dacia Klub Polska" miał służyć do wprowadzania komentarzy. Tutaj każdy może się wypowiedzieć, ale w odróżnieniu od blogowych komentarzy - odpowiedzi na forum nie są anonimowe (oraz dodatkowo moderowane przez niezależnych wolontariuszy - adminów poszczególnych działów). Nie mam nic przeciwko ocenie tego co tam wypisuję, dzięki Wam mogę robić to jeszcze lepiej (a nawet posprzątać ewidentne głupoty), ale blog podpisuję swoim imieniem i nazwiskiem - biorę w ten sposób odpowiedzialność za to co tam umieszczam. Wydaje mi się słuszne, że oczekuję tego samego od Was - drodzy Internauci. Aby móc napisać odpowiedź trzeba mieć konto na tym forum - i o to chodzi (założyć konto może przecież każdy, nie tylko właściciel pojazdu marki Dacia), dla mnie to wystarczy za Wasz podpis - za Wasze uwierzytelnienie i wzięcie odpowiedzialności za to co tam piszecie.

Część z Was pewnie zauważyła, że czasami uaktualniam istniejące już wpisy na blogu, zamiast dodawać wyłącznie nowe. Proszę mnie źle nie zrozumieć, tratuję ten blog bardziej jako wygodną w edycji (i darmową) stronę WWW, a poszczególne wpisy - jako jej tematyczne rozdziały. Wybrałem taką formę, gdyż używam konta GMail, tam mam galerię zdjęć, a gdy podejmowałem decyzję o utworzeniu takiej strony WWW Google nie oferowało innych tego typu narzędzi (albo inaczej - ja do takich nie dotarłem). Blogger jest siermiężny. Nie ma na przykład możliwości wprowadzania danych w tabelach czy określania tabulacji akapitów (czcionek jest zaledwie parę) - ale jest i działa - i o to chodzi (w pewnym sensie jak moje dotychczasowe pojazdy - gdzieś to zasłyszałem i bardzo mi się taki zwrot spodobał).

Pozdrawiam. Dawid Bittner.

ps. Do "Przemek77"- Skodę kupowałem pod koniec jej produkcji, z czego byłem bardzo zadowolony, liczyłem na dojrzałe i w wielu sprawach zmodernizowane auto. Z Dacią tak się nie da, jest produkowana pod konkretne zamówienie, więc po prostu zamawiana jest zawsze bieżąca generacja. Osobiście bardzo obawiam się modeli z wczesnych faz produkcji, zawsze wyjdą jakieś "kwiatki" typu nieszczelne drzwi, niedopasowane lub wadliwie działające po pewnym czasie komponenty, psujące się czujniki - ogólnie ukryte wady produkcyjne losowych komponentów - szumnie naprawiane potem w bezpłatnych akcjach serwisowych - dotyczy to zresztą prawie wszystkich masowo wytwarzanych produktów, przeznaczonych na rynek konsumencki. Liczę na jak największe pokrewieństwo Dacii Logan 2G w stosunku do 1G. Część komponentów 2G jest na szczęście analogiczna - jak u poprzedników 1G, nie jestem jednak specjalistą, aby się o tym fachowo wypowiadać, liczę, że jak najwięcej. Uważam Dacię Logan 1G, Logan MCV 1G oraz Sandero 1G za auta dojrzałe i dopracowane, szczególnie te z ostatnich serii produkcyjnych, dlatego myślę, że nie ma co się zadręczać. Za parę, parenaście lat wyjdzie kolejna generacja - już 3G, więc będę w podobnej sytuacji. Prawdę mówiąc nadal nie do końca jestem przekonany nad wyższością nowej Dacii Logan nad wysłużoną Skodą Felicią - tak wielka w moim przypadku jest siła przyzwyczajenia. W Dacii wszystko jest inne, wszystkiego należy od nowa szukać, a w Skodzie większość sterowania odbywała się na czucie (dodam, że po kilkunastu latach jej użytkowania) - a silnik to pracował na słuch, prawie bez patrzenia na obrotościomierz. Tak to przynajmniej u mnie było.

ps. Pierwszą generację Dacii oznaczam jako 1G, drugą oczywiście jako 2G.

d3mol3k - 2013-08-25, 18:03

Przemek77 napisał/a:
Cholera, "choruję" na taką logankę. Tyle, że na razie posiadam logana I i myślę, że z kilka lat tym pojeżdżę.


Myślę że pojeździsz - bo to proste i fajne autko. Ja na razie ostrożnie podchodzę do nowych modeli dacii. Więc miło że Dawid wraz z rodzinką prowadzi swojego bloga. Swoją uwagę odnośne samego bloga napisałem powyżej i uważam Dawidzie iż blogger nie jest siermiężny - jest w miarę fajnym narzędziem - http://oopserwator.blogspot.com/, a na razie pisz dodawaj - a my poczytamy i może skomentujemy tylko że szkoda (a może i dobrze) że tu a nie pod wpisami.

Jeszcze jedna uwaga Dawid - jeśli już ma ktoś kto przeczytał Twoje/Wasze wypociny ;-) skomentować je - to skąd ma wiedzieć gdzie to ma zrobić? Myślę że jak już tak postanowiłeś to warto na zakończenie każdego wpisu dodać link do tego tematu. Ja przynajmniej nie widzę takiej informacji na chwile obecną. No chyba że źle szukałem.

kyriosmk - 2013-09-09, 15:01

Dawid: pomysł z komentarzami w forum jest dobry, ale ma swoje minusy - będziesz miał misz masz, kogel-mogiel komantarzy do poszczególnych postów.

Co do Twojej Daćki Ambiance, widzę, że wykończenie (czyt. wyciszenie) jak w mojej wersji Access, czyli brak - czy masz u siebie plastikową osłonę pomiędzy przednimi fotelami? Byłem w salonie się zapytać o ten element ale odpowiedź brzmiała: nie jest pan pierwszy który o to pyta... jest problem... fabryka nie nadąża z tymi częściami do nowych aut nie mówiąc już o częściach zamiennych - czyli pozostaje czekac na rozbitą Laureate :)

Przy okazji zapraszam na mojego bloga: http://majsterklepka.blogspot.com - może niedługo zamieszczę na nim moje rezanko Dacii - chcę sobie sam zrobić skórzaną gałkę biegów i uchwyt do ręcznego - jak wyjdzie w miare znośnie będzie na blogu.

W przyszłości obić boczki i deskę w skórze - ale to narazie w sferze marzeń.

Dawid_Bittner - 2014-02-06, 18:23

Witam. Nie jestem pewien, czy o to chodzi, ale u mnie przestrzeń pomiędzy fotelami przednimi wygląda mniej więcej tak: https://plus.google.com/116830692549057644751/posts/8bF5GhKg15b.
Pozdrawiam. Dawid Bittner.

kyriosmk - 2014-02-11, 10:16

Czyli tak jak u mnie - brak plastikowej osłony...
Swoją drogą, może ktoś będzie wiedział czy taki plastikowy tunel od starszej generacji by pasował do Logana 2?

DrOzda - 2014-02-11, 11:50

Co do felg to spokojnie możesz kupić 6J15 ET43 - mam takie w Lodgy która ma większe zaciski hamulcowe niż Logan 2 i bez problemu wchodzą.
Na Allegro były nawet nowe po 100 PLN jakiś czas temu.

gladi - 2014-12-24, 20:57

niedługo będę szczęśliwym posiadaczem takiej loganki jak twoja tylko bez LPG, mam tylko pytanie odnośnie hałasu w samochodzie podczas jazdy ,czy naprawdę jest tak głośno jak niektórzy piszą ? jak ty porównujesz to w stosunku powiedzmy do swojej starej skody.

bardzo dobry blog, musisz częściej go aktualizować ,bo mało wpisów nowych ,
pozdrawiam i wytrwałości życzę

Dawid_Bittner - 2014-12-26, 22:00

Witam, coraz rzadziej jeżdżę Felicją, o jeździe na dłuższych trasach nie wspominając. Na moje oko do około 100 km/h nie ma problemu (albo raczej do okolic 3000 obr/min.). Ja rzadko jeżdżę szybciej, nawet na autostradach. Natomiast myślę, że gdyby wykleić czymkolwiek pokrywę silnika (przyglądałem się wygłuszeniom w okolicach kolumny kierowniczej - tutaj akurat są i to nawet dość grube) to problem by nie był tak zauważalny. W Felicji jest podobnie, ale od nowego auta oczekiwałem po prostu nieco więcej (tym bardziej, że jak stroję na światłach to silnika po prostu nie słychać, więc apetyt rośnie). Rewelacyjna mogłaby okazać się jazda próbna, do 3000 obr/min. to nawet na niższym biegu można się rozpędzić i samemu zaobserwować zmiany. Radio normalnie da się słuchać, rozmawiać także, ale szum przy piątym biegu słychać - i to od silnika, a nie od pędu powietrza. Ja się już przyzwyczaiłem, natomiast ciężko przyzwyczaić się do przechylania auta na zakrętach (tyle, że to można także dobrze zaobserwować na jeździe próbnej) - chociaż małżonka czy córki nie narzekają, więc może nieco przesadzam?
genza - 2014-12-31, 09:49

Witam wszystkich forumowiczów. Z własnego doświadczenia - same oklejenie maski nie daje nic (albo przynajmniej mało co). Wydaje mi się, że tutaj trzeba się zabrać za ściankę grodziową w komorze silnika, gdzie w wersji z silnikiem 1,2 nie widzę ani grama materiałów wygłuszających (może od strony kabiny coś jest). Ja się za to pewnie wezmę po zimie - na dzień dzisiejszy stwierdzam że hałas to jedyna poważna wada tego samochodu. Do pozostałych da się przyzwyczaić :)
gladi - 2014-12-31, 13:46

mi coś bardzo opornie idzie z tą loganką ,najpierw miała być 10 grudnia dotarła do salonu dopiero 23 grudnia ,w wigilie zapłaciłem ,teraz czekam na jakieś papiery żeby móc ją zarejestrować ,strasznie długo to trwa więc chyba dopiero w nowym roku będę mógł pojeździć,
a myślałem że kupno samochodu z salonu to taka prosta sprawa :-)

gladi - 2015-01-16, 06:38

i udało mi się już tydzień jeżdżę dacią logan , rodzina zadowolona :-) ,przesiadłem się z opla astry 2 z turbo diesla i teraz uczę się jeździć tym 1.2 .
samochód do demona prędkości raczej nie należy ,ale w mieście daje radę ,robiłem próbę na autostradzie i po przekroczeniu 110 km. robi się naprawdę bardzo głośno później już tylko gorzej naprawdę tragedia.
samo tłumienie nierówności też jakieś super nie jest , gdzieś z tyłu słyszę takie głuche pukanie jak przejeżdżam przez dziury jakby coś w bagażniku podskakiwało ,szukałem ale nic tam się nie rusza chyba trzeba się przyzwyczaić.
spalanie komputer pokazuje mi 8.2 litra może się unormuje bo przejechałem dopiero 180 km.
generalnie za tą cenę samochodzik bardzo fajny ,ładne wnętrze
zobaczymy jak będzie dalej
pozdrawiam

skylar - 2015-02-09, 11:18

Dawid_Bittner, świetny blog, na sieci nie ma niczego podobnego. Zresztą odnośnie Logana II nie ma dużo informacji.

Mam pytanie. Noszę się z zakupem Logana II MCV i przeglądając parametry techniczne Logana II na "branżowych" stronach natknąłem się na określenie tylnego zawieszenia jako "belki skrętnej z wleczonymi wahaczami". Przeglądając w Twoim blogu zdjęcia w sekcji "Podwozie" nigdzie nie mogę tej belki skrętnej wypatrzeć. Jak dla mnie tam jest zwykła belka, ale mogę się mylić bo mechanikiem nie jestem. Jak to wygląda w rzeczywistości Logan II ma belkę skrętną czy zwykłą?

eplus - 2015-02-09, 11:50

Belka zwykła jest skrętna, bo jest elastyczna.
skylar - 2015-02-09, 12:46

Patrząc w ten sposób to oczywiście można zwykłą belkę ze względu na podatność materiału nazwać skrętną. Jednak moim zdaniem jest to mylące bo belki, które mają np. drążki odpowiadające za skręcanie, które powodują, że wachacze mogą bardziej niezależnie pracować mają jednak znacznie inną konstytucję. Co wiąże się niestety z nieprzyjemnymi kosztami regeneracji.
eplus - 2015-02-09, 15:00

Wtedy to już nie jest belka skrętna, tylko wahacze podłużne. Większy komfort i oczywiście dużo więcej elementów, które mogą się zepsuć.
skylar - 2015-02-09, 15:43

Trochę niedokładnie/potocznie się wyraziłam co rozumiem jako belkę skrętną za co przepraszam ;-) . W sumie to w belce z drążkami nie skręca się sama belka tylko drążki, bo do takiej belki wachacze są zamocowane na łożyskach. Czyli de facto bardziej skręca się zwykła belka bo tam to jest jeden kawałek metalu.r

Belka skrętna (oparta na resorowaniu drążkami skrętnymi) to jak dla mnie ma lepsze właściwości trakcyjne. Na dobrym asfalcie samochód trzyma się drogi bardzo dobrze. Praktycznie jak przyklejony. Tyle, że u na takich dróg to praktycznie brak. Jedynie autostrady i to nie wszystkie. A na autostradzie gdzie łuki duże i łagodne nie ma to znaczenia. W naszych dziurawych warunkach drogowych belka, której skrętność wynika z podatności samej belki a za resorowanie odpowiadają sprężyny sprawdza się dużo lepiej i jak dla mnie jest o dziwo bardziej komfortowa od belek z drążkami.

skylar - 2015-02-22, 11:42

Znalazłem pełen katalog Logana II, nie ten co jest domyślnie na stronie Dacii. I tam tylne zawieszenie określają jako "Typ zawieszenia tylnego - wahacze wleczone połączone podatnym elementem łączącym ze sprężynami śrubowymi i teleskopowymi amortyzatorami hydraulicznymi" ;-) .
laisar - 2015-03-22, 15:13

@skylar: Używasz po prostu niepoprawnej nomenklatury - w daciach jest właśnie "belka skrętna" (i to jest właśnie ten element łączący wahacze wleczone), a ty myślisz o zawieszeniu z "drążkami skrętnymi" (które zastępują sprężyny w tym pierwszym typie).
skylar - 2015-03-22, 18:47

Cały bałagan wynika z tego, że potocznie oba typy nazywa się belkami skrętnymi.
Przykład ze strony Antałex'u .
Cytat:
Tylna belka skrętna - co to jest?
Tylna belka jest to element tylnego zawieszenia stosowany w samochodach Peugeot, Citroen oraz Renault. Zbudowana jest z poprzecznicy, która jest sztywnym i wytrzymałym elementem - osią belki ustawioną prostopadle do osi auta. Dodatkowo belka posiada wahacze wzdłużne, które są ułożyskowane łożyskami igiełkowymi. Zespołem resorująco-stabilizującym są 2-3 drążki skrętne. Belka w sumei skłąda się z ok. 30-40 elementów w zależności od modelu. Niestety, ale stan naszych dróg dla tylnych belek nie jest łaskawy i dlatego zmuszeni jesteśmy do regularnych napraw tylnej osi.

Zresztą na innych stronach firm zajmujących się regeneracją belek, belki z drążkami skrętnymi, są nazywany belkami skrętnymi. Wrzucając w googla zapytanie "belka skrętna" wywali zarówno belki gdzie elementem podatnym jest sama belka jak i belki z drążkami skrętnymi. Również jak wejdziesz na jakiekolwiek forum francuskiego samochodu z belką na drążkach, to jest ona tam przez użytkowników nazywana belką skrętną.

Zresztą jeśli traktować całą belkę jako mechanizm to oba typy belek się "skręcają", tyle że w jednej skręca się podatny element łączący wahacze wleczone (zgodnie z Dacia-Renault), a w drugiej drążki skrętne.

Cytat:
a ty myślisz o zawieszeniu z "drążkami skrętnymi" (które zastępują sprężyny w tym pierwszym typie)

Te drążki nie tylko amortyzują, one spełniają również rolę skręcającego się podatnego elementu łączącego wahacze wleczone.

mekintosz - 2015-03-23, 00:40

Dorzucę foto, jak wygląda klasyczne zawieszenie z drążkami reakrycjnymi w AX 4x4. Sprężyn klasycznych brak.


laisar - 2015-03-23, 01:47

skylar napisał/a:
potocznie oba typy nazywa się belkami skrętnymi

Wystarczy używać nazw technicznych i nie będzie bałaganu.

Przykłady niepoprawnego użycia terminów - nawet przez teoretycznie specjalistów - niczego tu nie zmieniają.

skylar - 2015-03-23, 11:21

Cytat:
Wystarczy używać nazw technicznych i nie będzie bałaganu.

Jestem jak najbardziej za :-) . Jednocześnie jestem niezmiernie szczęśliwy, że w Daci nie znajdę nie nadającego się na polskie drogi rozwiązania z drążkami skrętnymi :mrgreen: .

Nie zmienia to faktu, że podobnie jak do używania poprawnej polszczyzny, nie da się zmusić całego społeczeństwa do używania poprawnych z punktu technicznego nazw. Dlatego według mnie nie bez powodu Dacia-Renault w swoim katalogu dla Logana MCV nie użyła nazwy belka skrętna, która znacznej części użytkowników samochodów koncernu PSA z drążkami skrętnymi, kojarzy się bardzo negatywnie.

laisar - 2015-03-23, 11:42

skylar napisał/a:
nie nadającego się na polskie drogi rozwiązania z drążkami skrętnymi

Zawieszenie na drążkach świetnie nadaje się na wszelkie drogi - oraz brak dróg, czyli teren, o czym świadczy używanie go w czołgach czy pojazdach użytkowych (:

skylar - 2015-03-23, 11:48

W wersji PSA niestety nie. Na polskich drogach często co 4-5lat trzeba robić. Koszt ok. 1000zł.
laisar - 2015-03-23, 12:04

skylar napisał/a:
W wersji PSA niestety nie

Być może, ale wtedy jest to problem z PSA, a nie ogólnie z zawieszeniem tego typu.

...Aczkolwiek jeśli na świecie coś się sprawdza, a tylko w Polsce okazuje się nietrwałe, to zazwyczaj jest to wina naszej ułańskiej fantazji i dezynwoltury względem danych technicznych (np ładowności) i zaleceń serwisowych...

skylar - 2015-03-23, 12:51

laisar napisał/a:
jest to problem z PSA

To nie jest problem PSA. To jest problem użytkowników samochodów tego koncernu. Przykład pierwszy lepszy z brzegu - bardzo popularna 206ka. Produkcja w latach 1998 – 2012. Nie powiesz, że nie mogli zmodyfikować zawieszenia w tym okresie tak aby było trwalsze (zastosowane łożyska igiełkowe są bardzo trwałe mechanicznie, ale nie odporne na korozję). Połączenie naszych dziurawych dróg z korozją jest główną przyczyną zużywania się belki. Na zachodnich równych drogach problem występuje dużo rzadziej to co się będzie PSA przejmowało. Czysta kasa bo ASO wymieniają całe belki.
laisar napisał/a:
zaleceń serwisowych...

Niestety nie spotkałem się z żadnymi. Przy czym często nawet na szarpakach nie można stwierdzić uszkodzenia belki, bo luzów nie ma a łożyska są zardzewiałe i belka nadaje się do regeneracji. Gdyby nie ta wewnętrzna korozja łożysk to taka belka byłaby nie do zajechania bo jak sam zauważyłeś jest to jedno z najodporniejszych zawieszeń na dziurawe drogi.

Powiesz, że można profilaktycznie wymieniać łożyska i uszczelnienia (co ile km nikt nie wie, nawet ASO robi z belką dopiero jak jest zajechana). Niestety taka profilaktyka niewiele różni się od regeneracji całej belki (trzeba ją tak samo w całości rozebrać). Jak masz szczęście to oszczędzisz na czopach, ale jeśli zrobisz ta operację sam lub w słabym warsztacie to może się okazać, że miałeś szczelną belkę a po profilaktycznej wymianie łożysk masz nieszczelną belkę i zamiast jeszcze pojeździć parę lat masz ją do regeneracji za parę miesięcy. Możliwy niewielki zysk a duża możliwość utopienia kasy.

Ogólnie zalecenia większości mechaników są takie, żeby jeździć do momentu pojawienia się objawów uszkodzenia belki, a wtedy planować kompleksową naprawę.

laisar - 2015-03-24, 14:40

@skylar: Jeżeli francuscy rolnicy katują swoje auta po polnych drogach (a na prowincji miewają gorsze drogi niż u nas) i przejeżdżają one 300 tys. do naprawy to nie bardzo jest tu co poprawiać pod kątem trwałości.

Chociaż jeśli głównym problemem faktycznie jest korozja, to niestety - "taki mamy klimat": znacznie gorszy pod tym względem niż Żabolandia (;

Co prawa w krajach skandynawskich też jakoś nie słychać większych narzekań... ale być może to z kolei dzięki oszczędnemu gospodarowaniu solą na drogach.

W takim przypadku zaleceniem serwisowym byłoby dbanie o szczelność łożysk - np przez częste i obfite smarowanie.

Tylko że to jednak trochę inna sprawa niż (nie)trwałość mechaniczna z powodu sugerowanej dziurawości polskich dróg - bo na to ten typ zawieszenia jest akurat dość odporny.



Podsumowując i wracając do dacii: oprócz dustera 4x4 wszystkie mają tylną belkę skrętną. Hwgh! (:


(...Duster 4x4 ma natomiast skrętny drążek stabilizacyjny - z tyłu i z przodu, a pozostałe modele, chyba tylko poza najsłabszymi dawnymi wersjami silnikowymi, też zazwyczaj mają ten drugi).

skylar - 2015-03-24, 20:45

laisar napisał/a:
Chociaż jeśli głównym problemem faktycznie jest korozja, to niestety - "taki mamy klimat": znacznie gorszy pod tym względem niż Żabolandia (;

Jak to pewien mądry człowiek powiedział klimat umiarkowany charakteryzuje się nieumiarkowanymi zmianami pogody :mrgreen: . Niestety mamy taki klimat, że bardzo często w zimie co najmniej dwa razy dziennie masz przejście przez temperaturę 0st. C. A to jak dla mnie może powodować szybsze skraplanie się wody w teoretycznie hermetycznej belce, a w efekcie następuje uszkodzenie korozyjne, które skutkuje uszkodzeniem łożysk i uszczelniaczy. Po zdjęciu wahacza z takiej teoretycznie hermetycznej belki potrafi lecieć woda.
laisar napisał/a:
Co prawa w krajach skandynawskich też jakoś nie słychać większych narzekań... ale być może to z kolei dzięki oszczędnemu gospodarowaniu solą na drogach.

Tak, jak napisałeś brak soli na pewno pomaga. Ale ważniejsze jest co innego, że jak już przyjdzie zima to trzyma. A nie tak jak u nas w nocy zima, nad ranem i wieczorem jesień a w południe letnie słoneczko i wszystko płynie ;-) .
laisar napisał/a:
W takim przypadku zaleceniem serwisowym byłoby dbanie o szczelność łożysk - np przez częste i obfite smarowanie.

Niestety przez to, że belka jest "hermetyczna" nie ma jak smarować łożysk. Żeby nasmarować łożyska musisz rozebrać większą część belki . Ktoś próbował zakładać kalamitki do takiej belki żeby ją co pewien czas smarować. Niestety nie wiem jaki był skutek takiej przeróbki.
laisar napisał/a:
Tylko że to jednak trochę inna sprawa niż (nie)trwałość mechaniczna z powodu sugerowanej dziurawości polskich dróg - bo na to ten typ zawieszenia jest akurat dość odporny.

Nie jest to pierwszy w historii przypadek, gdzie drobne pierdoły rozkładają dobre rozwiązanie. Nasze dziurawe drogi o tyle mają wpływ na uszkodzenie belki, że znacząco skracają czas (dokładnie przebieg) pomiędzy powstaniem korozji w łożysku a powstaniem luzu na kole, czyli momentem w którym można stwierdzić, że belka nadaje się do regeneracji.
laisar napisał/a:
Podsumowując i wracając do dacii: oprócz dustera 4x4 wszystkie mają tylną belkę skrętną. Hwgh! (:

I niech tak pozostanie bo najprostsze rozwiązania często są najlepsze. Coś jak ruskie gniotsa nie łamiotsa. Jak dla mnie urok Daci jest właśnie w prostocie. Z mojego doświadczenia w belkach jakie są w Dacii to mogą ewentualnie po 12-15 latach przegnić sprężyny. Jak już tak przechodzimy na indiański to też Howgh!

Hamil - 2015-05-28, 18:04

skylar napisał/a:
Cały bałagan wynika z tego, że potocznie oba typy nazywa się belkami skrętnymi.Przykład ze strony Antałex'u .


Tutaj również mnóstwo ciekawostek o naprawie tylnej belki, źródło www.szmytek.pl niestety ten typ auta, tak ma :)

paulus108 - 2017-05-04, 12:43

dzien dobry :-)

czy ten watek jest zupelnie martwy - czy moze wlasciciel auta jeszcze czasem forum czyta???

wuju - 2017-05-05, 22:05

Piszesz głupoty łożyska da się wyminić nie wyciągając belki natomiast bez demontażu nie da się wymienić czopów. Ale w nie przeciążanym aucie w naszy klimacie belka wytrzymuje ok 150 tys. Obecnie porządna regenaracja belki kosztuje ok 750 zł
Dawid_Bittner - 2017-05-23, 10:33
Temat postu: Martwy wątek
Witam. Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi osoby przedstawiającej się pseudonimem "paulus108" z Gdańska. Jak Pan słusznie zauważył, nie jestem stałym bywalcem Forum Elektrody, ale zapewniam, że odbieram korespondencję oraz odpisuję na nią. Nie ukrywam, że cieszę się, że ten wątek komuś pomaga. Nie mam zwyczaju chwalić się umiejętnościami czy jakością auta, kupiłem je ze względu na fabryczną instalację LPG, przestrzeń na tylnych siedzeniach, rozmiary bagażnika oraz to, że w rodzinie była już Dacia Logan MCV 1G. Gdybym miał więcej funduszy być może kupiłbym Fabię z większym bagażnikiem ze względu na znajome już sklepy oraz serwisy Škody, przy Dacii jestem nowicjuszem. Posiadałem wcześniej Škodę Felicję 1.3 z 2000 r., ale koszty planowanych napraw przewyższyły parokrotnie jej wartość, stąd zapadła decyzja o jej sprzedaniu po 16 latach. Napraw Dacii jak na razie nie miałem (no może oprócz LPG, wymiany klocków hamulcowych i samodzielnego czyszczenia głowicy LPG). Daleki jestem od moderowania tegoż wątku, założyłem je w celu otrzymywania informacji na temat nieścisłości czy uwag dotyczących strony, ale jeśli przydaje się także do innych spraw to super - w końcu czy to ważne pod jakim wątkiem znajdę pomocną dłoń? Proszę mi wybaczyć, ale nie dysponuję większą ilością czasu, aby aktualizować bieżąco tę stronę - chociaż starałem się udostępniać aktualne numery czasopism opisujące rodzinę Dacii (Sandero, Logan, MCV) - nadal jako archiwalne w większości do kupienia w Krakowie - Nowej Hucie na TOMEX-ie. Pewnie niedługo pojawi się wersja 3G tego samochodu. Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale podczas pisania poświęcałem przynajmniej godzinę dziennie przez parę miesięcy, aby przygotowywać zdjęcia, obrabiać je oraz naturalnie redagować teksty. No cóż latka lecą a i priorytety jakby się pozmieniały. Swoją drogą proszę spróbować samodzielnie przygotować analogiczne zestawienia porównujące to autko ze skodą Oktavią (którą Pan jak sądzę jeszcze posiada), na pewno byłoby to dużo bardziej interesujące niż porównanie z najmniejszą Škodą (aczkolwiek dość popularną swego czasu). Pomyślałem sobie, że dam przykład na wzór innych osób, które w podobny sposób wcześniej się tak zachowały. Z mojej strony chciałbym w najbliższym czasie upublicznić dostępne mi faktury, aby każdy widział jakie koszty czekają na potencjalnego użytkownika tego pojazdu i niestety pewnie na tym zakończę aktualizację strony dacialoganii.blogspot.com - chociaż kto wie? Może z czasem mogłyby pojawić się zdjęcia po 5, 10 i 15 latach jej używania - z pewnością coraz mniej będą atrakcyjne. Na Pana pytania chętnie odpowiem (o ile dam radę) poprzez mechanizmy PW lub adres dawid.bittner@gmail.com. Pozdrawiam. Dawid Bittner.
Hamil - 2017-09-08, 21:12

wuju napisał/a:
Piszesz głupoty łożyska da się wyminić nie wyciągając belki natomiast bez demontażu nie da się wymienić czopów. Ale w nie przeciążanym aucie w naszy klimacie belka wytrzymuje ok 150 tys. Obecnie porządna regenaracja belki kosztuje ok 750 zł


aktualne cenniki za belki https://wymianatylnejbelki.pl/, kilka warsztatów w Polsce, na swoją robotę daja gwarancje 3 lata bodajże...

wuju - 2017-09-08, 22:47

W Antałexie (jedna z bardziej znanych firm zajmująca się regeneracją belek ) 650 zł za belkę regenerowaną plus stara do zwrotu.
Dyziek - 2017-09-10, 19:30

ew. podwarszawski GreenCar też dobrze robi regenerację belek.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group