Znalezionych wyników: 5715

Witam tych, któzy mnie jeszcze pamiętają. Dustera wspominam z łezką w oku (mam przy tym nadzieję, że obecny wlaściciel się nim cieszy) a aktualny model bardzo mi się podoba. Ponieważ jednak z twardych nawierzchni już nie zjeżdżam i najczęściej poruszam się S-ką 17 między Lublinem a stolicą, korzystałem z pospolitych osobówek. A w tym roku wykonałem sporą voltę w stosunku do Dustera i czekam właśnie na odbiór zamówionego, małego , szarego, miejskiego , niepozornego Hyundaia i20. Z dyskretną literką "N" na końcu :-)

w nawiązaniu do mojego poprzedniego postu i upartej krewniaczki - zawiozłem ją do salonu, obejrzała sobie auta i zamówiła...Dacię Duster (biały 2x4, komfort 100 KM) :mrgreen:

trzeba po prostu ciągnąć do tyłu zwiększając powoli siłę aż zejdzie. W miarę możliwości podtrzymując rant odblasku, żeby nie wyskoczył z mocowań.Za pierwszym razem kostki siedzą jak przyspawane

wersja open z litrowym motorem to bardzo dobry wybór dla kogoś, kto jeździ po mieście lub robi niedługie trasy, rzadko korzystając z autorstrad. Namawiam własnie na nią krewniaczkę, która potrzebuje poręcznego auta na dojazdy do pracy (5 km) plus dowożenie na tym samym dystansie 2 nielatów (11 i 13 lat) do szkoły po nie najlepszej nawierzchni. Plus zakupy, wyjazdy do odległęgo o 25 km miasta powiatowego i temu podobne. Wbijam jej do łba już jakiś czas, że ten model i wersja sprawdzą się idealnie praktycznie i ekonomicznie. I cóż z tego - baba bredzi o prestiżu i rozgląda się za używkami typu 8 letni opel mokka, czy inne wynalazki ,kamery, bajery,komputery :-P

- jakby jej to było na wsi potrzebne

Tak się składa, że od niedawna mam w rodzinie 3 letnie c-elysee z dość mocnym motorem 1,6 16V 115 KM. Jednostka napędowa zaskakująco oszczędna, bo spokojne (poniżej 100 km/h) podróże w proporcji 30% miasto 70% trasa dają średnią równo 6 l i to przy częściowym wykorzystaniu klimatyzacji. Bardzo pojemne i wygodne wnętrze, dużo miejsca na kanapie, gdzie mieszczą się trzy przeciętnego wzrostu osoby, mnóstwo miejsca dla ich nóg, 506 l bagażnik, wykonanie wprawdzie budżetowe, ale wnętrze wygląda lepiej niż w dacii, nic nie skrzypi, wszystko jest starannie spasowane a plastiki są wyraźnie lepsze. Buda zawieszona podobnie wysoko jak w dacii, jest miękko i sprężyście, duży komfort jazdy, ale i spore wychylenia karoserii na zakrętach, co zniechęca do sportu. Tyle tylko, że aby mieć dobrze wyposażoną wersję exclusive (pełna elektryka, klima,radio, czujniki cofania, itp) , trzeba wydać przynajmniej 45 tys . I nie wiem, czy bardzo dobry i solidny benzyniak 1,6 jest jeszcze w zasięgu, czy już zastąpili go 3 cylindrowym puretech. To auto może być więc dobrą alternatywą dla logana w maksymalnie bogatej wersji wyposażeniowej i wydaje mi się,że jest od niego nieco obszerniejsze. Ciekawostka - identycznie wyposażony bliżniak peugeot 301 jest o ponad 2 kawałki droższy - czyżby prestiż lwa? :-P

miałem kiedyś beżowego nissana note, lakier nazywal się cafe mocca i przypominał ten beż Dune. Lakier miał pewną doskonała właściwość poza tym, że ładnie wyglądał. Maskował doskonale zabrudzenia i kurz :-P

Bo ten ostatni nie jest w naturze wcale szary tylko własnie buro beżowy

pięknie, tanio i eko :-P

trzeba poszukać - szczególnie we wnątrzu - innych emementów pokrytych rdzą - śruby, nakrętki itp, sprawdzić przy okazji wykładzinę, czy jest na pewno oryginalna a nie wycięta z czegoś wykładzinopodobnego. Auto mogło np stać po pas w wodzie. Z Francji trafia sporo topielców. Na tapicerce może nie być żadnych śladów bo handlarzowi często połaca się ją nawet wymienić

Jeśli oświetlenie jest ci potrzebne, aby wjechać lub wyjechać z garażu, ewentualnie wypakować z niego zakupy (a nie bawić się w jakieś dłuższe majsterkowanie po zmroku) w zupełności wystarczy duża latarka warsztatowa (lub reflektor) LED na baterie(akumulatorki) zamocowany gdzieś w strategicznym miejscu. :-)

Ja tak właśnie rozwiązałem problem oświetlenia u siebie. Koszt jednorazowy circa 30-40 zł a jeśli z kraju środka, to nawet i taniej. Wybór ogromny. Można też bez problemu nabyć lampę oświetleniową wyposażoną w akumulatorek zasilany panelem słonecznym

nie ma żadnej odczuwalnej różnicy między trybem 2x4 a auto, ponieważ w obu wymienionych pojazd i tak jest napędzany na przód. Druga oś w dobrych warunkach pracuje sporadycznie i tylko w niezbędnym przedziale czasu - np przy ruszaniu , gdy na jezni jest piasek czy żwirek, przy zjeżdzie jedną z osi na trawę itd. Nie ma też żadnej różnicy w spalaniu, mitem jest twierdzenie, że w trybie 2x4 mniej pali, tj oczywiście zużycie rośnie w rtudniejszych warunkach drogowych lub terenowych, bo automatyka cześciej korzysta z tylnej osi. Nie warto więc w ogóle przełączać w tryb 2x4 mając auto z napędem na obie osie, bo pozbawia się je jego największego atutu

kupowałem sam w sieci i wymieniałem co roku samodzielnie ( w 1,6 K4M łatwo) niezależnie od przebiegu (a jeżdziłem niewiele) Jeśli się jeżdzi dużo polnymi drogami i szutrami, warto zajżeć i wymieniać częściej - jeśli filtr jest zapylony

dobry pomysł ;-)