Znalezionych wyników: 48

Mój Duster skończył właśnie trzy lata i zastanawiam się nad zmianą oleju. Dotychczas jeździł na fabrycznym Elfie (już raz wymienianym) ale zastanawiam się czy nie zalać go czymś lepszym, np. Motulem? Czy to ma w ogóle sens i czy nie zaszkodzi taka zmiana silnikowi?
Chłopak wszedł już w dorosłość i należy mu się szczególna troska :)
Czy moze jest jakiś inny olej wart szczególnego polecenia do mojego dCi?

Pojechałem dziś z Dusterem do doktora, wg niego to pasek klinowy, który wymaga wymiany w najbliższym czasie.

Cześć
Usłyszałem dziś niepokojący odgłos ze swojego Dustera. Mianowicie z lewej strony silnika coś wydaje odgłos jakby tarcia. Ciężko mi ten odgłos opisać ale brzmi to na tyle niepokojąco, że postanowiłem zapytać. Jak napisałem brzmi to jakby coś tarło lub grzechotało przy każdym obrocie jakiegoś elementu.
Do postu chciałem załączyć filmik ukazujący silnik i odgłosy jego pracy niestety forum mi nie pozwala dlatego umieściłem plik z filmem pod adresem http://94103.file4u.pl/do...w.file4u.pl.MOV załączam za to zdjęcie silnika z zaznaczonym miejscem z którego wydobywa się odgłos.

Wiem że diagnozowanie usterki przez internet nie ma większego sensu chodzi mi jednak o sprawdzenie jak pilna jest to sprawa. Czy muszę od razu jechać do mechanika czy mogę poczekać tydzień (za tydzień odstawiam samochód do lakiernika)?

Duster 1.5 dCi wersja 90KM

Dziś rano problem znów się pojawił a po przejechaniu 15 km czyli po rozgrzaniu silnika odgłos zniknął albo zmienił ton. Jakieś sugestie.

Ludzie ja nie wiem jakie Wy macie dłonie (a może to ja mam ręce jak drwal)
ale za nic nie mogłem tak ręki zgiąć żeby te "sutki" ;-)

przekręcić i wyjąć.
Moje dłonie nie mają takiej ilości stawów :)
Tak czy inaczej udało mi się. Musiałem odkręcić panel nawiewów i lekko go
wyciągnąć, a i tak miałem kłopoty z tymi żarówkami (konkretnie z prawą).
Co ciekawsze u mnie w sklepie nikt nie wiedział co to za żarówka T5.
Więc może jutro chyba się uda zakupić.

Wczoraj posiłkując się opisami na forum udało mi się zdjąć obudowę konsoli w celu wymiany prawej żarówki nawiewu w moim dusterze. Niestety dalej to już jakaś czarna magia.
Jak się dostać do tej żarówki?
Czy ten element sterowania nawiewem da się jakoś zdjąć nie robiąc krzywdy sobie i przede wszystkim Dusterowi? Czy też trzeba na oślep grzebać z nadzieją że się trafi i jednocześnie nic nie urwie?

Czy ktoś mógłby mi łopatologicznie wytłumaczyć, a najlepiej pokazać na jakimś zdjęciu jak się za to zabrać?
Brak podswietlenia szczególnie teraz (zima) jest mocno upierdliwy, a do serwisu nie mam czasu jechać.

Wybaczcie błędy ale piszę z telefonu.

Takie rozwiązanie to półśrodek, do tego niezbyt dobry (moim zdaniem). Trzeba się wtedy wychylać żeby coś w lusterku zobaczyć a koniec końców i tak cie oślepia. Dlatego (z własnej wygody) szukam innego rozwiązania.

Nastał czas popołudniowych mroków przez co powroty do domu z pracy wiążą się z ciągłym oślepieniem przez światła samochodów jadących za mną (w dzień mi to nie przeszkadza).
Świetnym rozwiązaniem takiego problemu jest wewnętrzne lusterko fotochromatyczne, którego w Dacii brak. Próbowałem znaleźć coś w internecie ale tam tylko części do "prestiżowych marek". Do tego w sprzedaży są całe elementy tzn. nie samo lusterko ale również uchwyt. Są one oczywiście niekompatybilne z Dacią. I tak się zastanawiam jak to ugryźć.
Czy ktoś z Was miał może jakieś doświadczenia z montażem niefabrycznego lusterka w Dacii?

16 miesięcy i 20.000 (ale przez pierwsze dwa miesiące praktycznie tylko stał w garażu)
przy 18.000 żarówka H7
przy prawie 20.000 zbieżność
poza tym w ciągu miesiąca dwie szkody parkingowe jedna z przodu druga z tyłu (obie nie z naszej winy)

Chyba działałem trochę pochopnie. Sprawdziłem w dokumentach i faktycznie moja wersja przegląd co dwa lata lub co 30 tysięcy km.
To dobrze, ale tak czy inaczej kiedy przejdą mrozy pojadę na przegląd dla własnego i Dustera spokoju.

Do książki nie zaglądałem od roku, ale tak czy inaczej wydawało mi się że teraz.
Ja mam wersję 90KM.
Muszę w takim razie jeszcze raz sprawdzić :)

Witam
Swojego Dustera odebrałem rok temu, tak więc postanowiłem umówić się na przegląd gwaranycyjny. Wg informacji, które otrzymałem (nawet jeszcze w tym tygodniu) od sprzedawcy i których jak do tej pory byłem pewien, pierwszy przegląd gwarancyjny powinien być po 20 tysiącach lub po roku. Jako że minął ten pierwszy rok dzownię do RP, a tam miła pani sprawdziła mój nr VIN i powiedziała, że pierwszy przegląd w moim przypadku dopiero po 2 latach lub 30 tysiącach, ale jeżeli chcę to mogę umówić się na wizytę między przeglądami za 98 PLN.
Podobno RP zmieniło politykę przeglądów w zeszłym roku.
Jak dla mnie dobrze, ale czy aby na pewno nie będzie się to wiązało z utratą gwarancji?

PS: dzwoniłem do serwisu na Puławskiej w Warszawie.

W moim DCi 90 FAP również występuje "żabienie".
Myślałem, że to może coś ze sprzęgłem w moim modelu ale widzę, że może nie.
Jakieś rozwiązania (oprócz gazowania)?

Miałem (mam) dokładnie ten sam problem. Trzeszczące dźwięki z okolic przedniej szyby/deski rozdzielczej.
Trzaski pojawiły się jakieś trzy tygodnie temu i coraz bardziej się nasilały, do czasu (też już chciałem do serwisu jechać).
Te odgłosy doprowadzały mnie do szewskiej pasji, więc co chwila chodziłem oglądać samochód, szukając przyczyny.
Kiedy podczas oględzin oparłem się o przednie nadkole plastik w dolnej bocznej części szyby zaczął przeraźliwie trzeszczeć. Jako że byłem już mocno wkurzony "psiknąłem" tam WD40. Plastik nawet pod naporem przestał trzeszczeć, a skutkiem ubocznym było to, że samochód przestał trzeszczeć podczas jazdy.
Myślałem, że to przypadek ale może jednak nie.

Teraz muszę się tylko rozprawić z trzeszczącą podczas jazdy tylną klapą (albo jej elementami).

W mojej Astrze II też od czasu do czasu pojawiało się klekotanie, szczególnie się nasilające przy większym wysiłku silnika. Działo się tak na początku w górach a potem to już przy każdym dodawaniu gazu.
Okazało się, ze winny temu był uszkodzony czujnik położenia wału korbowego. Po wymianie wszystko wracało do normy.
Niestety czujnik ten padał mi dosyć często i raz na pół roku musiałem wymieniać.
Gdzieś w "fachowych" pismach czytałem, że dCi również mają problemy z tym czujnikiem, tak więc kto wie może to jest przyczyna.

PS: Zaraz po uruchomieniu, czyli na zimnym silniku, mój klekot też klekocze przy wyjeździe z garażu (mocno pod górę) ale to chyba w tym przypadku norma.

Lewarek wygląda, że jest OK. poza tym do bardziej brzmi jak plastik na tylnej klapie.
Ale ciężko mi stwierdzić bo jak prowadzę to na ogół siedzę z przodu :-)

Sprawdzę jeszcze raz lewarek, bo odgłosy są coraz częstsze i głośniejsze.

Witam
Od pewnego czasu coś zaczyna mi mocno trzeszczeć/pukać w tylnej części Dustera. Zaczęło się od tego, że wchodząc w zakręty (90 stopni) przy niższych prędkościach coś trzeszczało, jakby plastik. Wyglądało tak jakby samochód skręcając wyginał się (co przecież ma miejsce) i od tych ruchów plastiki trzeszczą. Zaczęło się delikatnie i tylko w zakrętach. Teraz natomiast jest to już całkiem mocno słyszalne, co więcej trzaski pojawiają się również przy jeździe po nierównościach. Brzmi to jakby coś się poluzowało albo ocierały o siebie dwa kawałki plastiku.
W bagażniku nic nie podskakuje, wszystko jest na swoim miejscu. „Obmacałem” wszystkie plastiki i nic. Próbowałem też wywołać ten sam efekt podczas postoju naciskając w różne miejsca i dalej nic.
Odgłosy stają się coraz głośniejsze więc pewnie czeka mnie wizyta w ASO.

Ten dźwięk jest przez cały czas działania klimy. Nie jeździłem teraz w dłuższe trasy więc nie mogę zweryfikować jak się będzie wtedy zachowywała, ale odgłosy są cały czas.
Zdarzyło mi się też tak, że w samochodzie było czuć jakąś chemię, ale nie wiem czy to było z klimy czy też z zewnątrz jakiś zapach się przyplątał.

Niestety to takie długie odpalanie nie jest uzależnione od temperatury. Trzymam samochód w garażu i nawet teraz kiedy temperatury są już całkiem przyzwoite odpalanie po dłuższym postoju (min 12 godzin) trwa (moim zdaniem) o wiele za długo. Trzeba dłużej przytrzymać kluczyk, kilka razy zakręci i odpali dopiero. kiedy zostawię samochód i wrócę po kilku godzinach np po pracy (8 godzin) nie ma tego problemu.
No i dla informacji zawsze czekam aż zgasną wszystkie kontroli i dopiero odpalam.
W poniedziałek umówię się z ASO i zobaczymy co powiedzą.

Przy włączonej klimie słychać dziwny odgłos niby przelewanie wody, niby ocieranie metalowych części. Próbowałem nagrać to telefonem, ale wiadomo że jakoś takich nagrań nie jest najlepsza. W załączonym pliku dźwięk ten jest słyszalny ok 5 sekundy i już całkiem nieźle ok 14 sekundy. Na nagraniu dźwięk jest dość cichy, w samochodzie słychać go o wiele lepiej, ale pewnie radio by zagłuszyło.
Jeżeli klima działa także przy wyłączonym silniku (a nie tylko nawiew) to w takiej sytuacji dziwnych dźwięków nie ma. Tylko przy włączonym silniku przy każdej prędkości chłodzenia.

I teraz, czy to jest normalne i czy ja jestem przewrażliwiony, czy też mam problem?
Do serwisu i tak muszę pojechać z inną sprawą, tylko nie wiem czy mam robić z siebie głupka.

link do próby nagrania dźwięku działającej klimy

Witam
Niestety po 2000 km pojawiły się dwa problemy z Dusterem.
Pierwszy pojawiał się właściwie od początku, mianowicie rano (piszę rano ale chodzi o dłuższy postój min. 12 godzin) ciężko odpalić samochód. Niby odpala za pierwszym razem, ale trzeba długo przytrzymać kluczyk żeby wystartował. Ostatnio na majówce (kiedy temperatura w nocy była poniżej 0) musiałem go męczyć jakieś 3-5 sekund zanim łaskawie zaskoczył.
Nie wiem czy to jest ogólna przypadłość "dCi by Renault" czy mój indywidualny problem, ale niepokoi mnie to zwłaszcza, że moja (już była) jedenastoletnia Astra Dti w każdych warunkach odpalała od razu.

Drugi problem dotyczy klimy i pojawił się dziś po raz pierwszy: link do drugiego problemu

Jakość dróg w Warszawie jest z reguły o wiele lepsza niż na drogach dojazdowych do niej, więc samochód z takim prześwitem jak duster nie jest tu niezbędny. Ilość miejsc parkingowych jest jednak zbyt mała więc często trzeba się wciskać w jakieś luki. I teraz jeżdżąc małym srajtkiem (CC, IQ czy nawet Yaris/Sandero) łatwiej się gdzieś wcisnąć, z Dusterem natomiast bywa problem.
SUVy czy jak kto woli crossovery zaczynają powoli zastępować kompakty i po mieście tak czy inaczej jeżdżą, ale gdybym miał wybierać czym jeździć po zatłoczonym mieście to raczej wybrałbym wygodny (z racji spędzania czasu w korkach) mały samochodzik (z racji zwinności).
Sporej liczby osób nie stać lub poprostu nie chcą kupować dwóch wyspecjalizowanych samochodów, jednen do miasta drugi na trasę, więc powstają kompromisy w stylu Qashqai'a czy Dustera.
Duster to świetne auto (już na pewno uwzględniając cenę) kupiłem go z rozmysłem i premedytacją jako auto (niewielko) rodzinne :mrgreen:

Ale czasem jak nie mogę znaleźć miejsca do zaparkowania bo się nie zmieszczę to ....

Cytat:

nie taki jak np. yaris verso

przez przesady tylnia szyba w DD jest (jak dla mnie) praktycznie pionowa