Znalezionych wyników: 416

Serio uważasz że silnik diesla, benzynowy, benzynowy z montowaną fabrycznie instalacją LPG, i z "dokładaną" na własna rękę - 'jężdżą identycznie" ?? :shock:

natomiast dziękuję za zwrócenie uwagi na wersję wyposażenia, faktycznie Logan którego miałem był w jakiejś wyższej...

Co o tym myślicie ?

https://www.otomoto.pl/of...g-ID6ESdbq.html

tak, jedzilo jako taxi

miałem Logana ale w dieslu 1.5 / 90 i zrobiłem nią jakieś 85 000 km więc w pewnym sensie auto znam

jak to się sprawuje z takim małym silnikiem w gazie ?

szukam auta do ekonomicznego pokonywania tras, bo w tej chwili jedynym używanym jest Trafic w wersji dostawczej i jak nawet na pusto lecę to spalanie pod 8 litrów diesla podchodzi

mam wstępnie na listopad zamówione Sandero z gazem, ale moze nie warto czekać ? czy te litrowe silniki z LPG sa lepsze od starszych 0.9 ? nowe Sandero jest jednak mniejsze, no i cena o 15000 wyższa, choć w leasingu jest to mniej odczuwalne...

Nie wiem czy to cud. Cena brutto to 55000 zł. Może dlatego że auto będzie w leasingu RCI, a może dlatego że to 7 auto kupowane u tego dealera ?

Dają jakąś gwarancję ? Bo na przykład u "mojego" dealera Renault przy zakupie używanego jest rok gwarancji na silnik i skrzynię biegów...

A swoją drogą te ceny....ja mam zamówione na listopad nowe Sandero z silnikiem 1.0 z LPG w fajnym wyposażeniu (wersja expression) i cena to 55000 zł brutto - czyli tylko 10 000 zł więcej - co prawda zwykła a nie Stepway ale auto fabrycznie nowe....

w tym kontekście cena jest za wysoka, ale wiem że tak teraz jest...

Większego to mam Trafica (aczkolwiek w wersji H1L1) - poruszam się nim od ponad roku jako jedynym autem, sporo po Warszawie i Wrocławiu i generalnie daję radę ;)

jakby nie cena diesla która mocno daje po kieszeni bo jednak tym autem to poniżej 7,3 l / 100 km się nie zejdzie to nie myślałbym w ogóle o dodatkowym samochodzie - ale robiąc przebiegi na poziomie 5000 km miesięcznie z samych oszczędności na paliwie wychodzi że spłacę ratę leasingową za Sandero z LPG (robiąc nim 3500 z tych 5000)

Powracam po kilku latach do Dacii, bo przy obecnych cenach Diesla bujanie się wszędzie dostawczym Traficiem jest drogie . Nie mówiąc o tym że niezbyt wygodne.

Markę znam, miałem trzy Dacie (Logan MCV I, Lodgy, Logan MCV II) którymi zrobiłem łącznie około 700 000 km

Ponieważ chodzi o tanie jeżdżenie to wybór padł na litrowa benzynę z fabrycznym LPG

W podobnej cenie mogę mieć "gołego" Dustera albo porządnie wyposażone Sandero. Prawda jest taka że odkąd Duster się pojawił to marzyło mi się takie auto, ale zawsze rozsądek "skazywał" mnie na bardziej pojemne modele (prowadzę firmę).

Duster jest dostępny od ręki,na Sandero musiałbym poczekać do października - listopada.

Domyślam się też że spalanie w Sandero będzie mniejsze niż w Dusterze, zwłaszcza na trasie.

Czy trzaskanie tras Dusterem bez tempomatu to bardzo zły pomysł ? Proszę o opinie o tych autach i wskazanie mocnych / słabych punktów przy takiej alternatywie 🙂

https://www.otomoto.pl/of...3-ID6EAVpz.html

proszę o opinie

czy to jest przebieg przy którym mogą się zacząć bardzo kosztowne naprawy ?

Jestem daciowym weteranem: miałem Logana MCV I, Lodgy, Logana MCV II; łącznie zrobiłem tymi autami około 700 tyś, km

dużo jeżdżę, głównie trasy

po Daciach miałem przerwę na Peugeota 308 (i równolegle dostawczego Partnera), a teraz po pożegnaniu się z nimi (koniec leasingów) od mniej-więcej roku moim jedynym autem jest dostawczy Renault Trafic; no ale przy obecnych cenach Diesla szukam jakiejś alternatywy do robienia tras gdy nie wiozę tyle rzeczy - Trafikiem ze spalaniem poniżej 7,2 l / 100 km nie zejdę (i robienie 5000 km tym autem miesięcznie to jednak bywa męczące)

pomyślałem o powrocie do Dacii w odmianie benzyna + fabryczne LPG

i teraz rozważam:

Joggera albo Sandero w wersji 1.0 benzyna + LPG

lub np. używane Sandero 0.9 benzyna + LPG

zakładam że przy dużych przebiegach (do 50 000 km rocznie) kupowanie używki to raczej zbyt duże ryzyko poważnych wydatków, zwłaszcza w wersji LPG ?

ponadto nawet w Renault mówią że nowe silniki są lepsze od wcześniejszych 0.9 z LPG

z jakim spalaniem gazu przy prędkości rzędu 120 km / h muszę się liczyć w Jogger / Sandero ?

z góry dziękuję za wszelkie uwagi

cenowo z cała pewnością po zmianie znaczka się zbliży ;)

myślałem że powrócę do Dacii, ale po zmierzeniu i obejrzeniu dziś Dokkera raczej to nie nastąpi...

Odgrzewam temat po 4 latach - leasing na Partnera dobiega końca :)

Tym razem różnica w cenie między podobnie skonfigurowanym Dokkerem a nowym Berlingo to 20 000 zł brutto

Fakt że nowe "czworaczki" prezentują się super, ale wygląd nie jeździ a za 20 000 to można mieć kilka fajnych wakacji z niezłymi widokami ;)

Jutro jadę obejrzeć Dokkera do salonu - nie wiem co zmieniło się przez 4 lata.

Ktoś przesiadł się może z auta grupy PSA do Dokkera i zechce podzielić się wrażeniami ?

potwierdzam...z racji dużych i częstych przebiegów autostradowych pożegnałem się z Loganem MCV i na razie z Dacią w ogóle; im wyższe auto tym mniej na autostrady się nadaje, zwłaszcza przy obecnych cenach paliwa

tak, Lodgy miałem w wersji Prestige ;)

pomijając kwestie definicyjne (bez sensu czepianie się słówek) Lodgy raz oberwałem z tyłu stojąc na światłach (tydzień po zakupie) i dwa razy z przodu, przy czym najmocniej w okolicy Kielc gdy na zakręcie wyleciał na mój pas stary Citroen Berlingo; odbiłem ale zupełnie już uciec nie dałem rady zresztą alternatywą był dość głęboki rów

wyhamowałem więc siła uderzenia nie była na tyle duża żeby poduszka wybuchła (na szczęście bo uchroniło mnie to od szkody całkowitej)

Kupiłem w II 2017 nową z salonu (1.5 dCi), do XII zrobiłem 70 000 km, zanim pozbyłem się i zmieniłem auto na Peugeot 308

to była trzecia z rzędu Dacia (po Logan I i Lodgy), łącznie zrobiłem tą marką jakieś 520 000 km - bez szczególnych przygód i awarii (Lodgy dzielnie zniosła 3 wypadki - nie z mojej winy - z których wyszedłem bez szwanku)

polecam, jeśli nie jeździ się zbyt intensywnie - do takiej eksploatacji jak moja (minimum 100 000 km rocznie) jest to auto niedostatecznie wygodne

bardzo wysoko też oceniam serwis - zwłaszcza w zestawieniu z Peugeot niestety - może akurat ja miałem szczęście (ASO Nawrot z Długołęki koło Wrocławia - bardzo wysoki poziom obsługi)

moja ostatnia Dacia, MCV II miała po 7 miesiącach 70 000 km na liczniku, głównie zrobione na autostradach w trójkącie Wrocław - Gdańsk - Warszawa

jak dla mnie w chwili sprzedaży niczym od auta odbieranego z salonu się nie różniła

cena była za to znacząco niższa

wszystko zależy od konkretnego przypadku

dylemat Lodgy vs Grand Scenic nie ma sensu jeśli mowa o autach nowych - to zupełnie inna półka cenowa

natomiast jeśli nie jeździsz bardzo dużo i nie masz uwarunkować typu rozliczanie auta w leasingu firmowym to mocno zastanawiałbym się czy brać nową Dacię czy 2-3 letnie auto wyższej klasy; i mówię to jako nabywca pod rząd trzech nowych Dacii (MCV I, Lodgy, MCV II) którymi zrobiłem łącznie około 500 tyś. km - i po 70 tyś. w MCV II zrobionych w 7 miesięcy stwierdziłem że dłużej mój kręgosłup i ucho tego nie wytrzyma - zmieniłem na 2-letniego Peugeot 308 po leasingu - kosztował o 10 tyś. zł brutto mniej w przyzwoitym wyposażeniu niż nowa MCV w raczej ubogiej wersji

nie chcę w tym miejscu otwierać puszki Pandory na forum w postaci dyskusji "nowe czy używane" - uważam natomiast że w związku z powolnym cywilizowaniem się rynku aut używanych i polityce cenowej Renault vs konkurencja Dacia nie jest już tak łakomym kąskiem jak 10 lat temu gdy kupowałem MCV I (dlatego niedawno wybrałem dostawczego Partnera zamiast Dokkera - w podobnej cenie dostałem znacznie więcej)

prawda, ale w MCV I miałem w fotelu regulację podparcia lędźwiowego, a w MCV II już nie...

podstawowa różnica: MCV I może być w wersji 7-osobowej, MCV II to zwykłe tanie kombi

dziękuję za komentarze

oba aktualne auta są prawie nowe, oba w leasingu

po prostu zastanawiałem się nad inną strategią, bo każdy leasing, kredyt czy inne zobowiązanie to taki współczesny rodzaj niewolnictwa

Rocznie pokonuję około 100 000 km samochodem - taka praca. Własna firma. Ostatnie trzy auta nowe - z salonu (Dacia). Obecnie 2-letni Peugeot. A może jeszcze prościej byłoby używać jeszcze starsze, prostsze samochody - widzę że sporo ich jeździ - np. Kangoo I generacji (lubię kombivany) - per saldo kasa na naprawy nie byłaby większa niż kilkuletni leasing nowych lub prawie nowych (tak jak mam teraz) ?

od kilku dni używam "pancerniaka" = my phone hammer energy

głównie cieszy mnie bateria, która wytrzymuje spokojnie 1,5 dnia - LG które miałem wcześniej non-stop musiało być podpięte do ładowarki w aucie

ta zależy jakie rowery ;) inne są wymiary miejskiego holendra a inne szosówki ;)

obstawiam że przy złożonych siedzeniach nawet do wersji krótkiej wejdą

mogę powiedzieć co mną kierowało, bo przez chwilę (zanim przejściowo kupiłem Logana MCV) rozważałem też Partnera w wersji osobowej

Partner w wersji osobowej to jednak mniejsza przestrzeń ładunkowa niż przedłużony blaszak; do tego w blaszaku towar jest niewidoczny i jednak bezpieczniejszy, przy tym wożę czasem maszyny z których może coś wyciec (mam też zamontowaną rampę) - dostawczakiem robię średnio 3000 km miesięcznie, osobówką - około 6-7 tyś. miesięcznie, głównie po autostradach; różnica w paliwie jakie bym spalał jeżdżąc takim Expertem czy Scudo po autostradach w stosunku do kombi (308) to z 500 zł czyli "większa połowa" raty leasingowej za Partnera cargo

z mojego punktu widzenia trudno połączyć te dwie funkcje w jednym aucie i podejrzewam że koszt użytkowania tych dwóch aut mam podobny niż przy jednym większym - ale oczywiście to moje uwarunkowania

znajomy zdecydował się na Experta w wersji osobowej

czemu Twoim zdaniem przy intensywnej eksploatacji nie jest to opłacalne ? możesz rozwinąć myśl ?

tak, tyle że to jest teoria - coś do zrobienia od czasu do czasu; moim zdaniem intensywna eksploatacja w każdej z tych funkcji wyklucza połączenie ich w jednym samochodzie - ale może się mylę, może ktoś to praktykuje ?

Zagadnienie jak w tytule. Codzienne używanie auta takiego jak powiedzmy Dokker lub trochę większego jak Peugeot Expert jako dostawczaka i osobowego, obie te funkcje czasowo po równo, z tym że osobowo robione długie trasy autostradą. Ja wybrałem taki wariant, że mam osobno auto dostawcze (Peugeot Partner długi) i osobowe (Peugeot 308), ale mój znajomy właśnie chce połączyć obie funkcje w jednym aucie i dyskutowaliśmy czy to w ogóle jest możliwe.

Ciekaw jestem zdania innych, stąd pozwoliłem sobie wrócić na forum.