Znalezionych wyników: 667

Nie zamierzam robić niczego fikcyjnego :-)

Mam jeszcze chwilę, żeby się zastanowić jak to rozegrać, czy sprzedawać na blachach GIB, czy przerejestrować, zapłacić podatki i sprzedawać na PL, czy sprowadzić jako mienie przesiedleńcze i sprzedać dopiero po roku.

Sprawdziłem kartę pojazdu, jeszcze z Polski i Daćka jest z 2019 roku, więc zrobiła się o rok młodsza niż myślałem :mrgreen:

No i to niesamowite, w jakich cenach sprzedają się teraz Lodzie.

Na razie decyzja jest taka, że na 100% wracam z nią do Polski, a potem zdecyduję, czy rejestruję jako mienie przesiedleńcze i sprzedaję po roku, czy sprzedaję na gibraltarskich blachach z upustem na podatki w Polsce.

Dzięki za pomoc!

Cześć,

Przymierzam się do sprzedaży mojej Lodzi, bo od kilku miesięcy jeżdże już nowym samochodem. U mnie na Gibraltarze auto chyba jest niesprzedawalne, przynajmniej nie za rozsądną kwotę, dlatego myślę o przywiezieniu samochodu do PL i sprzedaży tutaj.

Ile w Polsce może być warta taka oto Dacia Lodgy Stepway:

Puknięty przedni zderzak po prawej stronie, nie wymieniany, tylko zaspawane plastiki. Poza tym bez innych uszkodzeń.

Zmieniłem samochód na nowy, bo nie potrzebowałem już autobusu, poza tym męczył mnie hałas w środku, z którym kiedyś próbowałem coś robić, ale okazało się, że "TTTM - ten typ tak ma"...

Nie patrzcie na rejestrację, wiem, że jak sprzedam do PL to trzeba będzie opłacić podatki, ostateczna cena będzie to uwzględniała, ale najpierw chciałbym się dopytać ile na rynku polskim to auto może w ogóle być warte.

Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi.

BTW, jak sprzedam w PL to to będzie już druga daćka z gibraltarską rejestracją, jaką będę tak sprzedawał. Nowy właściciel pierwszej (MCV Ph I) był zadowolony :-D

Z powodu permanentnych problemów z telepiącą się budą mojej Lodgy i hałasami, których przyczyna jest "naprawiana" już niemal dwa lata, zastanawiam się nad zwrotem wadliwego samochodu.

Od nowości miał wadę występującą z tego co czytałem też w innych Lodziach - hałasy ze strony tylnego zawieszenia. Auto spędziło w serwisie przez niemal dwa lata już w sumie chyba z 1,5 miesiąca, miało 2x wymianę tylnych amorów oraz procedurę serwisową (która sprowadziła się chyba do wspawania dwóch płaskowników w miejsca gdzie amory trzymają się nadwozia).

Trzeszczenia i inne hałasy, które na początku dobiegały tylko z tyłu, teraz ogarniają mi już niemal całą budę. O ile nie jest to moja wyobraźnia, to już nawet szyby w przednich drzwiach lekko "latają", a przy prędkościach do ok 50 kmh hałas jest nieznośny nawet na płaskiej drodze bez wybojów czy innych dziur. Trochę się obawiam, że jak wibracje będą dalej przenosiły się z jednego elementu na drugi, to prędzej czy później pęknie albo odczepi się coś, co nie powinno i będę miał problem o wiele poważniejszy, niż mega denerwujące hałasy...

Napisałem do Renault Polska reklamację, pierwsza odpowiedź była w stylu "przeprowadzono procedurę serwisową, więc auto jest naprawione", dopiero po przerzucaniu się z nimi kilkoma mailami dostałem informację, że samochód będzie naprawiany aż do usunięcia usterki.

Mimo wszystko obawiam się, że może im się to nie udać, skoro do tej pory żadna wizyta w ASO nie poprawiła sytuacji ani odrobinę. No i jeśli następna próba też nie da rady, to będę chciał zwrócić samochód jako towar niezgodny z umową (pierwsze zgłoszenie usterki niecałe 4 miesiące po zakupie).

Czy ktoś już próbował takiej rzeczy?
Domyślam się, że nie będzie łatwo, bo odpowiedź na takie zapytanie brzmiała trochę jak "sprzedaliśmy Panu wadliwe auto, ale to nie nasz problem". Oczywiście w razie czego pojadę do rzeczoznawcy, żeby dokładnie opisł co i jak. Czy myślicie że na podstawie opinii rzeczoznawcy i historii serwisowej będzie można zwrócić auto bez sądu?

Dzięki!

Czy ktoś z Was wie gdzie można kupić lakier do zaprawek do Dacii Lodgy w kolorze niebieski metalic? Mam kilka zarysowań, które są zbyt głębokie na zapolerowanie, a kłują mnie strasznie w oczy ;-)

Czy można niewielką ilość kupić w ASO? Czy może są w sprzedaży identyczne kolory w jakichś normalnych sklepach?

To ja się podzielę moją historią :mrgreen:

Pisałem już na forum o tym, że od kupna Dacii Lodgy w lutym 2019 auto sprzypiało, co było słyszalne do ok 50 kmh. Ponieważ mieszkam na co dzień daleko od Polski, zgłosiłem usterkę do ASO, a konkretnie do Renault Carrara w Lublinie, dopiero w sierpniu 2019.

"Fachowcy" z ASO ustalili, że to na 100% tylne amortyzatory i wymienili je na gwarancji. Problemu to nie wyeliminowało ani trochę, ale musiałem wyjeżdżać już z Polski, więc odpuściłem.

W tym roku, kiedy kolejny raz przyjechałem na wakacje, zgłosiłem się kolejny raz do ASO w Renault Carrara w Lublinie, gdzie "fachowcy" kolejny raz orzekli, że to na 100% tylne amortyzatory. Jeden z mechaników, kiedy zgłaszałem skrzypienia, pouczał mnie nawet, że nie słyszę skrzypienia, tylko stuki :roll:

Powiedziałem, że już raz miałem wymieniane amory i nie rozwiązało to problemu, ale ASO wiedziało lepiej.

Wymiana była tym razem z moim udziałem. Płacąc, jeszcze przed odebraniem auta, zapytałem się zmęczonej życiem pani w Carrarze, czy problem został usunięty. Odparła, że tak, więc szczęśliwy zapłaciłem, odebrałem auto i po przejechaniu 30 metrów wiedziałem już, że nic się nie zmieniło...

Wróciłem do Carrara i próbowałem dowiedzieć się, jakim cudem oddają mi auto, które nadal wydaje odgłosy, z powodu których była reklamacja. W odpowiedzi usłyszałem standardowy tekst na odpier..., że mechanik po naprawie, na jeździe próbnej, nic nie słyszał... Bardzo nie chciałem sobie pójść, więc szef mechaników razem z kolegą zabrali moje auto za budynek, gdzie "reperowali" je przy pomocy młotka (!!!), po czym orzekli, że "panie, to się nie da zrobić".

Poprosiłem o zwrot pieniędzy zapłaconych za niepotrzebnie wymienione amortyzatory. Usłyszałem w odpowiedzi, że jeden z amorów był uszkodzony, więc i tak trzeba było wymieniać. Średnio ogarniałem, jak amortyzator może zepsuć się po roku jeżdżenia głównie po autostradach. Szef mechaników sprzedał mi kilka bajeczek, po czym stwierdził, że zwrotu pieniędzy nie dostanę, bo nie. Przy okazji podziwiam jego opanowanie, bo po twarzy widziałem, że miał wielką ochotę kazać mi spier... ;-)

No i po tej historii mam do koleżeństwa dwa pytania:

1. czy Waszym zdaniem warto zgłaszać tą całą hecę do Renault Polska i żądać zwrotu wydanych pieniędzy? Niby tylko niecałe 200 zł, ale chodzi mi bardziej o zasady.

2. czy ktoś może znalazł jakąś magiczną metodę uciszenia tylnych drzwi w Lodgy (mam podejrzenie graniczące z pewnością, że chodzi właśnie o nie)? Jakiś magiczny lubrykant, który trzyma dłużej niż 1-2 dni? Wymiana uszczelek? Regulacja drzwi, których ponoć regulować się nie da? Medalik z jakimś świętym, na lusterko wewnętrzne?

Problem chyba rozwiązany.

Zadzwoniłem do lokalnego autoryzowanego serwisu i konsultant powiedział mi, że jeśli razem z tą kontrolką nie świeci się żadna inna, to zapewne chodzi o zbliżający się przegląd. I faktycznie, mojemu autku stuknęło 24500 km i czas niemal najwyższy na wymianę filtrów, oleju, itp.

Ale jak zapytałem o cenę, to trochę włosy mi stanęły dęba, bo to 300-370 funtów, z moimi filtrami i olejem. I chyba poczekam, aż granica będzie otwarta, bo po sąsiedzku, w Palmones (10 minut jazdy) jest hiszpański dealer, gdzie pewnie zapłacę połowę tej ceny.

Albo zrobię rpzegląd w Polsce. I tak zamierzam przyjechać na wakacje ;-)

Dzięki za wszystkie podpowiedzi. :-)

Mam nadzieję, że to nic poważnego, jutro zacznę od sprawdzenia ciśnienia w oponach, chociaż kontrolka opon mi się nie świeciła. Nic poza tą pomarańczową się nie świeciło. Sprawdzę na wszelki wypadek olej i inne płyny, jak niczego nie znajdę, to zacznę szukać kogoś z kablem. Mam nadzieję, że to tylko błąd do wykasowania.

Dzisiaj po południu dość niespodziewanie wyskoczyła mi na desce kontrolka (vide zdjęcie, tam jest pomarańczowy kolor, nie czerwony ;-)

) - włącza się wraz z włączeniem zapłonu, nawet przed startem silnika, wyłącza, kiedy wyłączę silnik. Manual nie pisze, o co chodzi z tą kontrolką, tylko, że "trzeba pojechać do mechanika".

Niestety problem jest taki, że przez zamknięte granice mam do wyboru jeden serwis Dacia/Renault, który znam już dość dobrze, bo jest koszmarnie drogi, odmówił mi serwisu z moimi materiałami eksploatacyjnymi, a do tego wcześniej miałem wypadek w serwisowanej przez nich karetce, po zgłaszaniu problemów. Więc generalnie bardzo ich nie lubię...

Czy ktoś może wie, jaki problem może stać za włączeniem się kontrolki?
I czy to jest coś, z czym można pojechać do zwykłego mechanika, czy trzeba koniecznie do tego z logo?

Koledzy, pomóżcie mi proszę z Media Nav i Apple Car Play...

Mam Lodzię, kupioną niemal rok temu, wydawało mi się, że nie mogę na niej korzystać z Apple Carplay, nigdy nawet nie wyskoczyła mi taka opcja.

Ale rozmawiając ostatnio z córką, okazało się, że niedługo po kupnie auta, kiedy podłączyła swójego iPhone'a do Media Nav, zapytało ją, czy chce korzystać z Apple Carplay. Nie chciała i zapomniała o temacie.

Ja natomiast nigdy takiej opcji nie widziałem, kiedy próbowałem podłączyć, nie dawało się. Co dziwne, w Chevrolecie z 2018 roku z wypożyczalni też mieliśmy taką sytuację - ona podłączyła się do auta bez problemu, mnie nawet nie wyskoczyła taka opcja.

Dodam, że oba telefony są na tym samym koncie Apple...
I nic nie rozumiem, a byłoby bardzo fajnie, gdybym mógł korzystać z Carplay w moim aucie :-)

Co prawda trasy po 4000 km zrobiłem moją Lodgy dopiero dwa razy, ale chyba jestem jakiś dziwny, bo wcale z takimi dystansami problemu :mrgreen:

Po autostradzie co prawda jadę przeważnie w okolicach 120 kmh, bo mi wygodnie i spalanie wtedy jest niezłe, ale musze powiedzieć, że na Lodgy nie za bardzo mam za co narzekać. Oczywiście powodem może być to, że przesiadłem się ze starej MCV-ki, a nie z Audi, czy Mercedesa, czy Subaru ;-)

Silnik 1.6 Sce nie zawija asfaltu za oponami i nie zbiera się żwawo jak rączy koń, ale radzi sobie np. z podjazdami na francuskiej autostradzie znad Śródziemnego do Clermont-Ferrand, z czym MCV miała sporo problemów, z Clio 1.2 54KM miałem ochotę wyjść i popchnąć. Jeśli mi się nic nie zmieni, to po roku użytkowania auta, czyli za niecałe pół roku, zachipuję auto, bardziej w celu większej liczby NM, niż KM.

Córki na komfort wnętrza nie narzekają, sprząta się po nich dość łatwo. Gadać podczas jazdy też dajemy radę. Jedyny problem, który mnie boli, to brak regulacji odcinka lędźwiowego w fotelu, na długich trasach robił robotę w MCV. Kilka innych rzeczy też by się znalazło, ale to już byłoby troszkę szukanie problemów na siłę.

Z mojego punktu widzenia na narzekanie nie za bardzo jest miejsce, to na droższy samochód po prostu samotnego tatę nie stać. Owszem, kilka problemów jest, ale ogólnie jestem z samochodu bardzo zadowolony. Wiem doskonale, że dopłacając 20-30 tysięcy np. do Scenica, miałbym większy komfort prowadzenia, lepszy montaż i wyższej jakości produkcję (np. grubszy lakier), ale ponieważ nie miałem, to cieszę się tym, co mam :-)

Wakacje mi się trochę przedłużyły... :-/

3 tygodnie temu córkę potrącił samochód, prawie nic się nie stało, ale na leczenie i rekonwalescencję musimy zostać w Polsce. Przynajmniej mogłem z tego skorzystać i udało się ustalić, skąd były hałasy.

Skrzypiały i hałasowały drzwi, a konkretnie uszczelki. Po wstępnym przejechaniu ich mydłem w płynie, nagle zrobiło się bardzo cicho :mrgreen:

Teraz tylko będę musiał zrobić to samo, ale jakimś silikonem, żeby efekt był na stałe, a przynajmniej na długo.

Pozostał problem tylnej klapy, którą zacząłem słyszeć, kiedy zamilkły drzwi, ale podejrzewam te sam problem.

Kolejna sprawa, którą zauważyłem, to lewe tylne drzwi niemal opierające się o uchylaną szybę za nimi (ledwo daje się wcisnąć paznokieć w szparę), a także prawa uchylana szyba znacznie wystająca poza obrys karoserii. Jedno i drugie zgłoszone już do ASO i jestem umówiony na czwartek na załatwienie tych problemów.

Skoro i tak tutaj jestem, to planuję jeszcze trochę rzeczy w moim samochodzie zrobić, żeby był wygodniejszy w codziennym użytkowaniu ;-)

Cześć,

dzięki za rady. Zostały mi tylko 3 dni w Polsce, z czego jeden to święto, więc raczej nie za wiele już zdziałam... Jak tylko przestanie padać, posprawdzam wszystkie wymienione rzeczy, ale tego stetoskopu raczej nie będę budował ;-)

Cześć,

26 lutego kupiłem Lodgy Stepway 1,6 i zaimportowałem z Polski do siebie, na Gibraltar.

Już podczas jazdy, przy ok. 3000 km przebiegu, buda zaczęła wydawać odgłosy na nierównościach, przypominające trochę trzęsienie się paki w samochodach dostawczych. Hałasy były słyszalne na nierównościach drogi, szczególnie poprzecznych, przy niewielkich prędkościach, do ok. 60 kmh, potem zagłuszają je hałasy z zewnątrz auta.

Próbowałem zrobić coś w dealership na Gibie, ale byłem zbywany, poza tym praca nie zostawiała mi za dużo czasu na droczenie się z lokalną Dacią, która w dodatku była na mnie obrażona, że jak tak można sprowadzić samochód z Polski, kiedy zaczęło się przecież wcześniej negocjować z nimi ;-)

Miesiąc temu przyjechałem na kołach do PL na wakacje i zacząłem załatwiać sprawę z Renault/Dacia Carrara w Lublinie, gdzie auto było kupione. Najpierw mechanicy stwierdzili, że to środkowy rząd siedzeń, cośtam podokręcali i posmarowali - bez efektu. Potem okazało się, że skrzypią też tylne amory, więc po uznaniu tego przez Renault Polska i chwili bardzo intensywnych negocjacji, wymieniono mi tylne amortyzatory na wymontowane z innej, nowej Dacii (zapasowe nie przyszłyby na czas, przed moim powrotem do domu).

Pomimo tej wymiany hałas jest nadal. W tej chwili jestem już bezradny i bez pomysłu, co może być nie tak. Grupowe próby zlokalizowania hałasu sugerują okolice lewego słupka B albo dach albo jedno i drugie (albo żadne...). Czyli może być to kiepski montaż w Maroko albo też cholera wie, co jeszcze. Oczywiście okolice słupka zostały rozebrane do gołej blachy. I nic.

Czy ktoś miał/m,a podobny problem?

Dzięki!

To zaczynam powoli czytać i ogarniać temat.
Oby się udało :)

Próbowałem przebijać się przez tematy dotyczące MNE, ale jest tego sporo i w pewnym momencie przestałem przyswajać wiedzę, stąd moje pytania tutaj.

Mam Dacię Lodgy z Media Nav Evolution. Trochę boli mnie, jak ubogi jest ten system, a że widziałem w innych Daćkach np. tryb eco (punkty), zastanawiam się, czy jest opcja włączenia tej opcji w moim samochodzie?

Do tego nie bardzo orientuję się, czy moje multimedia wspierają Apple CarPlay? To by było idealne rozwiązanie, ale też nie mam pojęcia, czy jest możliwość takiego korzystania z telefonu/samochodu...

Z góry serdeczne dzięki za każdą pomoc

Cześć.

MCV-ka od wakacji 2018 ma nowego właściciela, a mnie strasznie tęskniło się za samochodem z Rumunii (czyli Maroka), więc voila.

Od 26.02 szczęśliwie posiadam Daćkę Lodgy Stepway 1,6.
Kolor niebieski.

Samochód kupiony w Polsce, wyeksportowany na Gibraltar, gdzie właśnie czekam na dowód rejestracyjny (taka ciekawostka, za pełen komplet OC+AC+Assistance zapłaciłem niemal 400 funtów, czyli zapewne tyle, ile podobne ubezpieczenie kosztowałoby mnie w Polsce...).

Dzisiaj tylko taki teaser, bo mam naprawdę bardzo mało wolnego czasu (już dawno chciałem napisać...), postaram się niebawem wrzucić zdjęcia "tutejsze", na lokalnych blachach i w miejscowych okolicznościach przyrody.

A także opisać conieco, szczególnie problemy, z którymi raczej nie pojadę do salonu w którym kupowałem (czyli Carrara Lublin), bo daleko, a mianowicie jakieś skrzypiące plastiki z tyłu oraz ciężko domykające się, zapewne przez uszczelkę, drzwi kierowcy.

Witam po pół roku od sprzedaży mojej starej MCV-ki ;-)

Przymierzam się powoli do kupienia nowego samochodu znanej i cenionej rumuńskiej marki, chciałem kupić go w Polsce i zaimportować na Gibraltar na fakturę 0% VAT, pogadałem z salonem w Lublinie, niestety sytuacja wygląda kiepsko.

Z tego co się dowiedziałem, salony mają "zapisy" na produkcję w fabryce i na dzień dzisiejszy nie wiadomo kiedy mógłbym zamówić, a od tej magicznej daty oczekiwanie na samochód to około 3 miesiące...

I moje pytanie brzmi, czy to wymówki salonu, czy naprawdę po Daćkę trzeba stać w kolejce niemal jak kiedyś po małego/dużego Fiata?

Interesuje mnie Logan MCV Stepway 90KM z całym chyba dodatkowym wyposażeniem, chcę kupić za gotówkę (Renault Credit nie uzna mi dochodów spoza Polski jako finansowania na raty) i okazuje się, że wcale nie jest tak prosto, wręcz przeciwnie.

Uprzedzając ewentualne pytanie - na Gibie model Stepway jest niedostępny w sprzedaży, a w Hiszpanii jest on ponad 4000 zł droższy niż w Polsce, a za różnicę wolę się przejechać, odstawić stary samochód tutaj, żeby sobie czekał na moje przyjazdy i wrócić nówką na tymczasowych blachach :-)

Jeśli dobrze pamiętam, to MCV bez obciążenia ma 15,5 lub 16 cm prześwitu, więc 16,8 cm to całkiem niezły wynik. Co prawda wolałbym 20 cm jak w Sandero Stepway, ale to zawsze można chyba sprężynami w ograniczonym stopniu poprawić ;-)

Półka z Dokkera niestety wygląda na zintegrowaną z podsufitką:

więc chyba nie da się po prostu przełożyć, a na dłubaniu niestety się nie znam...

Im bardziej oglądam zdjęcia Lodgy Stepway, tym bardziej mi się ten samochód podoba. Rozważałem jeszcze Scenica, ale to chyba zbyt duża różnica w cenie, no i w ostatnim rzędzie siedzeń to chyba nawet dzieci trzebaby sadzać wyłącznie za karę :mrgreen:

Chyba czas wybrać się do salonu na oglądanie i jazdę próbną.

Cześć!

Strasznie długo mnie tutaj nie było, ale wróciłem, bo jest sprawa.

Moja MCV-ka ma już niemalże 9 lat i powoli zbliża się do wieku, w którym trzeba będzie w nią inwestować, więc pomyślałem, że równie dobrze mógłbym ją zmienić na Lodgy :)

Wersja Stepway bardzo mi się podoba, z tego co się zorientowałem dostępne są dwa silniki benzynowe, wolnossący 1,6 100 KM i turbo 1,2 115 KM. Zawsze byłem sceptyczny co do silników z turbiną, więc chętnie zasięgnę rady osób, które już jakiś czas poganiają swoje Lodzie z taką jednostką napędową, jak jeździ wolnossący to chyba wiem, bo w MCV mam 1,6 16V 105 KM.

Inna sprawa to zawieszenie, na YT na którymś z vlogów usłyszałem, że wersja Stepway ma dokładnie taki sam prześwit, jak normalna wersja, czy ktoś może to potwierdzić? Dla mnie im więcej, tym lepiej, bo zdarza mi się zjechać z asfaltu w miejsca gdzie 4x4 jeszcze nie jest wymagane, ale dobrze mieć porządny prześwit.

Następna - hałas. Wiem, że to sprawa totalnie względna, ale w Loganie silnik, koła i relingi dają strasznie dużo szumów, czy Lodgy pod tym względem jest lepsza? Relingi są niższe, więc powinny mniej hałasować, a jak z silnikiem, czy kołami?

Wygoda. Tutaj Lodgy wygląda jak MCV, więc wiem jak i z czym się to je. Pytanie: czy półkę podsufitową z MCV da się zamontować do Lodgy? Uwielbiam to ułatwienie życia i w nowym samochodzie również bardzo chciałbym je mieć. I kolejne - jak wydajna jest klimatyzacja? Czy są nawiewy pod podłogą na 2 i 3 rząd siedzeń?

No i system multimedialny. Bardzo jestem ciekaw jak sprawuje się nawigacja, szczególnie w konfrontacji z Automapą, której używałem. Jak system brzmi, czy muzycznie jest ok? I co jeszcze potrafi? Bo z tego co przeczytałem, filmów wyświetlać się nie da, przynajmniej nie bez hackowania ;)

Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi! :mrgreen: