Znalezionych wyników: 29

A to moja "sraczka" :mrgreen:

Odebrany 19.03.2020 - rocznik 2019 demo salonowe bez przebiegu

No i stało się... Po 30 latach wróciłem do Dacii. Na forum jestem od dawna ale dopiero od tygodnia jestem w posiadaniu Dustera II Prestige w kolorze "sraczka" jak to mówi małżonka. Silnik 1.3/150KM i z każdym dniem jestem coraz bardziej przekonany że to był dobry wybór. Kupiłem samochód demo z czerwca 2019 bez przebiegu od dealera a do tego ok 7000 taniej niż normalnie.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów,
Apacz

Nie polecam bieżnikowanych, użytkuję i mam z nimi problem. Jedna po 1 szym sezonie padła. Pozostałe bardzo dziwnie sie zmieniły zewnętrzne po 2 zimie. Ogólnie głośne i wulkanizator narzekał na niemożność wyważenia.

Nie jestem w 100% pewien, ale te silniki dCi maja chyba takie wtryski (Delphi) jak w fordowskim TDCI. Jeśli tak to jestem najlepszym przykładem że paliwa premium nie są dla nich dobre. Odkąd przestałem je tankować i leję zwykły ON nie miałem w moim Mondeo żadnej awarii wtrysków. Wcześniej 3 razy mi wtrysk padał. W kolejności na 4( od tego momentu tylko Verva lub Ultimate), 2, 3 cylindrze. Coś w tym jednak chyba jest.

Jeśli to będzie benzyna ekstrakcyjna, a nie jakieś g... które ostatnio mi sprzedali a nazywało się rozpuszczalnikiem ekstrakcyjnym (sprzedawca zapewniał że tak się teraz nazywa benzyna ekstrakcyjna) i zeżarło mi plastik który chciałem wyczyścić, to wszystko będzie ok.

Ja ze swojego auta usunąłem klej po reklamie przy pomocy benzyny ekstrakcyjnej. Potem dokładnie umyłem szamponem samochodowym i polerka pastą Tempo. Nie zostało ani śladu. Jednak ten klej bardzo ciężko schodził. Trzeba było go bardzo namoczyć benzyną ekstrakcyjną.

Witam,

znalazłem w sieci taki oto artykuł:

Logan MCV = Lada Projekt R90

To i ja się przywitam!!!

Jeśli zaś chodzi o ściganie się Dacią 1300 i przeróbki silnika, to powiem tylko tyle, że miałem zrobiony remont (w 1991 roku) silnika w tym autku na tłokach z Fiata 126p (nie pamiętam już czy 600 czy 650) ale autko było wtedy dużo żwawsze, a hamowni wtedy nikt nie miał żeby sprawdzić moc. Pamiętam że mechanik który ten remont robił musiał te tłoki lekko stoczyć od dołu i z góry. Wiem że blok i głowicę wtedy też planował kilka setek. Pamiętam że w trasie nie było na moje autko mocnych. Żaden Fiat, ani Polonez nie miał szans, nawet zdarzające się wtedy Golfy tez nie dawały rady. Jedynie Audiki dawały mi radę. No ale one miały silniki 1,8 lub 2,0 w benzynce.

Witam i ja

Pozdrawiam i życzę zadowolenia żonce z nowego autka :lol:

Powitać

No to podobnie jak ja ostatnio kupiłem auto bez jazdy próbnej. Jeździł tylko kolega który mi to auto naszykował na zachodzie i to jeździł tylko po placu, bo auto nie miało rejestracji. :mrgreen:

To i ja się przywitam :mrgreen:

Witaj i śmigaj sobie bezpiecznie nowym autkiem...

To i ja się przyłączę do powitań :mrgreen:

W moim Escorcie Kombi łożyska w tyle padały zależnie od producenta łożysk po 30-60 tysiącach. Najdłużej wytrzymały fabryczne bo ok 100 tysięcy km. Przednie wytrzymały 210 tysięcy km, ale jak je wymieniłem, to stare miały kulki prawie kwadratowe :mrgreen:

Widzę że problem rozwiązany, ale chciałem podpowiedzieć koledze, że na bank to akumulator. Miałem tak już dwa razy w mojej "historii". Z reguły akumulator pada z dnia na dzień bez żadnych objawów wcześniej. Tyle że z reguły dzieje się tak po 5-6 latach intensywnego używania. Ogólnie akumulatory samochodowe nie lubią głębokiego rozładowania. Jeśli jeździsz krótkie trasy, na światłach, z włączoną dmuchawą, ogrzeaniem tylnej szyby, włączonym radiem itp, to aku na pewno się nie naładuje. Wtedy następuje szybsze zużycie no i śmierć akumulatora. W starych samochodach bez elektroniki nie miało to większego znaczenia, bo jak napięcie spadało, ale "siła" w aku była, to auto dało się uruchomić np "na pych". W nowych nie ma na to szans. Elektronika zdechnie i niestety nic nie pomoże.

Piotrres !!!
Widzę, że mamy do czynienia ze specjalistą od aerodynamiki. Szacunek. Nie mam więc zamiaru ani podważać twojej wiedzy, ani się z tobą spierać. Ja jestem laikiem. Moje wnioski są luźnymi przemyśleniami i nic więcej. Zastosowałem pewnego rodzaju skrót myślowy. Ale zauważ że na zdjęciu opublikowanym powyżej przez laisara od góry wyraźnie widać wloty które są jakby przykryte dużą powierzchnią dachu wyglądającą właśnie jak spojler. Duster w tym wydaniu to tylko 105-konny diesel. Nie ma chyba zbyt dużego znaczenia dociskanie tyłu. Pewnie projektując Dustera testowano zachowanie nadwozia w tunelu i jakiś cel tych wlotów jest. Może tylko estetyczny, a może aerodynamiczny. Zobaczymy co tak naprawdę z tych rozwiązań trafi do rozwiązań seryjnych.

Dzisiaj w "Raporcie" w TVN Turbo, pokazali krótko Dustera. Mówili że ma koła 21 calowe i że rośnie pozycja na rynku marki Dacia. Jak słyszę że rośnie pozycja na rynku to zaraz mi się wydaje że za tym pójdą ceny, niestety w górę. I cała idea tanich samochodów Dacia powoli odejdzie w zapomnienie. Mam nadzieję że tak nie będzie, ale życie uczy że niestety bywa inaczej. Pokazywali też nowego crossover'a od Nissana ale zapomniałem nazwy, może będzie dzielić podzespoły z zapowiadaną Dacią SUV bo jakiś taki z wyglądu był "nie japoński". A co do tych wlotów powietrza z tyłu Dustera to myślę że to po prostu artystyczna wizja spojlera. Skoro nie ma miejsca na tyle nadwozia do jego zamontowania (lub raczej koncepcyjnie by nie pasował) to można to zrobić po bokach aby tył był dociskany. Gdzieś wyczytałem że CX w Dusterze to 0,30 więc bardzo aerodynamiczny jest. No cóż to tylko koncept, ileż już takich było a tylko nieliczne pojawiły się seryjnie.