Znalezionych wyników: 3

Dzisiaj dzwoniłem do serwisu i sprawdzili mi w bazie danych czy samochód był aktualizowany pod względem oprogramowania. Rzekomo ma najnowszy soft.

Auto generalnie było kupione u dealera, który po prostu oprócz nowych, sprzedaje także używane samochody. Mają tam autoryzowany serwis, zresztą ta Dacia zawsze była serwisowana w ASO, więc chyba raczej na pewno by ten soft już zaktualizowali. Zasadniczo na samochód jest rok rękojmi tego salonu i jeszcze gwarancja na blachę producenta. Tylko, że ta firma jest oddalona ode mnie o 60 km, więc dlatego najpierw wolę zapytać innych użytkowników, o ich doświadczenia.

Witam, zacznę od tego, że jestem przyzwyczajony do Forda Focusa MK1 1.6 100 KM z 2004 r., bo takim samochodem jeździłem przez ostatnie lata. Ostatnio jeżdżę Dacią Sandero 2 1.0 SCe z 2019 r.. Auto kupione jako poleasingowe z przebiegiem 15 tys. km. Mój problem polega na tym, że gdy jadę Dacią na 2-im biegu 30 km/h na prostej drodze, to jak tylko zdejmę nogę z gazu, żeby zacząć hamować silnikiem natychmiast następuje szarpnięcie, aż ja sam lecę do przodu. Następnie samochód swobodnie zwalnia, ale zaraz przed spadkiem prędkości do 20 km/h jest kolejne szarpnięcie. Taka przypadłość nie występuje gdy jadę pod górkę albo z górki. Pewnie dlatego, że obciążenie dla silnika jest większe, a w drugim przypadku siła inercji robi swoje. Nie są to bardzo potężne szarpnięcia, ale wystarczające by irytować i zacząć się zastanawiać.

Nie mam natomiast takich problemów z Focusem i nie spotkałem się z czymś takim w żadnym innym samochodzie z jakim miałem styczność. Może nie było ich dużo, no ale jednak kilka. Inna sprawa, że po raz pierwszy mam okazję jeździć samochodem z aż tak małym przebiegiem. W każdym razie w Focusie ściągam nogę z gazu, auto swobodnie zwalnia, a jak prędkość zaczyna spadać poniżej 20 km/h, to naciskam hamulec i sprzęgło. Wszystko odbywa się płynnie.

W ogóle trochę ciężko mi w tej Dacii wyczuć sprzęgło i początkowo szarpało mnie przy ruszaniu z 1-ki i później przy zmianie na 2-ke. Teraz rzadziej się to zdarza, ale generalnie muszę kręcić silnik na 2 - 2,5 tys. obrotów. Sprzęgło puszczam na 2-a razy, z tym że w Focusie jakoś tak niżej bierze i szybciej je można odpuścić, a w Dacii muszę dłuższy kawałek przejechać właśnie na półsprzęgle. Podobnież przy redukcji, również muszę je dłużej trzymać, żeby nie szarpnęło, ale przy większych prędkościach już nie muszę tak bardzo uważać.

W każdym razie praca nogą na sprzęgle, to akurat coś na co mam wpływ, natomiast szarpanie przy hamowaniu silnikiem gdzie jedyną rzeczą jaką robię jest ściągnięcie nogi z gazu wydaje mi się dziwne. Macie podobne problemy? Ten samochód tak ma czy faktycznie coś jest nie tak? No chyba, że ja coś źle robię? Przy większej prędkości problem również się niweluje, np. gdy jadę na 4-ce 50 km/h i zaczynam hamować silnikiem, to takich szarpnięć nie ma.