Znalezionych wyników: 4389

Sprawdzałeś łączniki stabilizatora?

Parę lat temu sam jakiejś babci na klasztornym dziedzińcu dałem parę złociszy, więc coś tam wiem.
Ale jak wolisz - to możesz finansowo się porównać z żulem spod Biedronki.

Spróbuj porównać się z tymi, którzy do Ciebie wyciągają rękę przed wrotami klasztornego kościoła! :idea:

Spróbuj porównać się z tymi, którzy do Ciebie wyciągają rękę przed wrotami klasztornego kościoła! :idea:

Dzięki!
Ze trzy tygodnie temu usłyszałem lekkie stuki przy jeździe po płytach albo nierównym betonie. Jestem na to uwrażliwiony. Kilka dni temu nasiliły się i pojechałem do znajomego na stację diagno. Oczywiście łączniki do wymiany, i gumy także. Reszta zawiasów w porządku. Gumy już były zmieniane, choć nie tak często. Zanim doszły w końcu nowe części, to dźwięk już przypominał trzeszczenie starego tapczanu z żelaznymi sprężynami. :mrgreen:

Zamówiłem najpierw na portalu Lemfordery, ale odesłałem, bo miały plastikowe kapturki z nadlewami, które wypadałoby ostrugać przynajmniej scyzorykiem. No i padło na te Birthy, jedyne w stacjonarnym sklepie, które miały metalowe kapturki. Sprowadzone w kilka godzin - rano zamówienie, w południe na ladzie, wieczorem w aucie. Ucichło. Jak możesz sprawdzić w wątku - interwał dla łączników i żarówek mijania to średnio jeden rok. czasem 8 miesięcy. Któreś tam łączniki wytrzymały kilka lat, może coś było już słychać, ale nie poleciały lawinowo w ciągu trzech dni, tylko dokuczały długi czas. Bo wiadomo, że jak pojawi się mikro luzik, to on pracuje i szybko się powiększa. Może to mój styl jazdy, bo dziur nie omijam, za to te kulki od kierownicy - końcówki drążków - wytrzymują u mnie dłużej. 8-)

Tydzień temu - żarówki H7. Dzisiaj łączniki stabilizatora (przód) i jego gumowe obejmy. Poprzednie łączniki wytrzymały rok, więc zmiana firmy (Birth, z metalowym zakuciem). 303.500 km.

Przypomniałeś mi zagadkę - czy deska sedesowa jest dla higieny, czy dla wygody?
Jeśli dla higieny, to powinna być ze stali nierdzewnej. Jeśli dla wygody, to z pluszu.
A z plastiku to jest do niczego. Do d... :idea:

303200, malowanie krawędzi tylnych błotników - obicia lakieru po kamieniach, obcierki i wgniecenia (wyciągnięte na zimno klejem, widziałem na własne oczy, że to działa). Polerowanie lakieru.

Przedni zderzak jest chyba bardziej z przodu niż lusterko.
Jeśli się nie połamał i nie wypadł z prowadnic, to nic się nie dzieje. Plastik nie zardzewieje. Zderzak jest do zderzania.

Mam do zbycia 4 felgi stalowe 16 cali 2010 rocznik, fabryczne od mojego Dustera. Z racji wieku wymagałyby malowania. Nigdy nie bite, nie prostowane, nie obtarte, prawidłowo się wyważają. Dorzucam plastikowe kołpaczki Dacia, także przydałoby się odświeżyć malowanie. I 20 śrub do stali, używane, nie porozciągane - zawsze dokręcałem na 90-100Nm max.
Na felgach są opony zimowe, dwie może byłyby jeszcze do użytku.
Za wszystko 300 złotych dla klubowicza lub najlepsza oferta.
Odbiór własny podkarpackie, kod 37-100 lub wysyłka na koszt kupującego (przedpłata).
Więcej zdjęć https://allegrolokalnie.pl/oferta/felgi-stalowe-uzywane-16-16-cali-dacia-duster

Jak ktoś ma na samochód, to ma i na benzynę.
Śmieszna historia z niedawna - właściciel hamowni chipuje auto i sprawdza osiągi - a tu po zjeździe z rolek bula na jednej z opon, na pewno skutek przeciążenia przy badaniu. Klient uważa, że to wina warsztatu Hamulcowy przyjrzał się bliżej - opony były z 2009 r. Oświadczył, że to ze starości. :roll:

Jakieś dwa tygodnie temu powtórzył się incydent z zeszłego roku: w korku w rzeszowskiej metropolii zaświeciło sześć książek na wyświetlaczu temperatury. A więc brak pierwszego biegu wentylatora chłodnicy. Natychmiast zamówiliśmy nowy rezystor - nieco inny zamiennik, drut nawinięty na ceramice i zacementowany. Połączenia zgrzewane, a nie zaciskane. Stary opór nie był spalony, bezpiecznik termiczny też nie. Ale po wymianie wszystko prawidłowo zadziałało. Przekaźniki zostały przetestowane przez OBD, również sprawne.

Dzisiaj wymieniłem uszczelkę drzwi kierowcy, już czwarta, jeśli dobrze liczę. Zdecydowałem się na nowy zamiennik polskiej produkcji, pasuje bardzo dobrze. Nowa uszczelka jest oczywiście wyczuwalnie sztywniejsza od starej popękanej, ale miększa od źle dobranego zamiennika sprzed kilku lat. Później jakiś czas miałem używkę, ale nic nie jest wieczne (oprócz piór). ErtonS:

Trzeba tam powiercić dziurki - i woda będzie nimi spływać. Błąd konstrukcyjny.

Pewnie po to, żeby przyłapać koło jedną śrubą, potem na nią nałożyć kołpak największą dziurą, później wkręcić przez kołpak pozostałe śruby.

Dwustrefowa! :-D

Nawet dwudziestoletnie zaniedbane auto spokojnie robi przebiegi międzynaprawcze 1000...2000 km, czyli dla Ciebie ponad rok bez awarii.

Może VIN w lampę trzeba wpisać? Koniec świata...

Nie gniewaj się, włodarek, ale przy Twoich rocznych przebiegach taki pasek klinowy w Sandero przeżyje Ciebie i spadkobiercę spadkobiercy. :-D

Przypomnę tylko, że trzeba przestrzegać regulaminu forum. (Pierwszy!) Witamy! Polecamy! ;-)

Nie lękasz się o swoje życie? A jak chiptuning zrobi z niej drukarkę 3D, która wydrukuje sztylet albo nawet kuszę :?:

Ale przy wyniesionej dźwigni są chyba prowadnice dźwigni, które muszą się zgrywać z prowadnicami w skrzyni biegów. Może tylko trzeba poregulować cięgła między skrzynią a dźwignią, żeby wszystko zaskoczyło.