Znalezionych wyników: 710

O to mój Dusterek z sierpnia 2018r 1.6 SCe 115 przy waszych przebiegach wygląda jak auto demonstracyjne w salonie :lol:

. Po dwóch larach i 7 miesiącach użytkowania niedawno przekroczyłem dopiero 20 kkm. :mrgreen:

Hej witam ponownie. Pragnę zaznaczyć że w sobotę temat został rozwiązany pomyślnie :-)

, bajer działa i cieszy oko. Jak sie okazało, była to opcja świateł powitalnych , które uruchomiłem w prosty sposób za pomocą interfejsu elm 327. Teraz po włączeniu na pilocie kluczyka przycisku otwierania lub zamykania auta, zostają zapalone światła tylne oraz przednie ledy i kierunkowskaz daje sygnał mrugnięciem. Po tych dwóch mrugnięciach kierunkowskazu, lampy tylne i przednie ledy świecą jeszcze przez moment, po czym gasną . Chciałem jednak zaznaczyć, że w wersji z kluczykiem nie ma przy otwieraniu ani zamykaniu żadnego sygnału dźwiękowego tak jak jest to w przypadku aut wyposażonych w system bez kluczykowy Hands Free.

Witam kolegów, byłem dzisiaj w serwisie ze swoim Dusterkiem na wymianie czujnika oleju i jak sobie tak spacerowałem po salonie, to przy okazji trafiłem na moment podstawiania nowego Dustera II na stanowisko odbioru. Niby nic ciekawego, ale zauważyłem jedną rzecz, która w moim aucie nie występuje, a powiem, że bardzo mi się to spodobało i chciałbym tez taką :-)

.Chodzi mi o to, że jak gość wyszedł z auta, to przy zamykaniu zamkiem centralnym nastąpił pojedynczy dzwięk jednoczesnie zapaliły się całe tylne lampy i kierunkowskazy mrugnęły 3 razy. Po zgaszeniu kierunkowskazów całe tylne lampy świeciły się jeszcze przez chwilę na czerwono po czym wszystko zgasło. Bardzo mi się to spodobało i nie wiedziałem czy to jest teraz tak w nowych autach ( ja mam z 2018r ) czy po prostu można taką opcję czymś uruchomić. Jak zapytałem gościa z salonu, to powiedział, że tak jest od zawsze w autach z systemem Hand Frre, czyli tym bez kluczykowym. Ja niby mam auto zamykane i uruchamiane z kluczyka i dlatego byłem zdziwiony tym co zobaczyłem, gdyż u mnie przy zamykaniu mrugają same kierunkowskazy a lampa nie świeci na czerwono. Chciałem się więc kolegów zapytać, gdyż wiem, że używając interfejsu diagnostycznego elm 327 można w aucie odblokować wiele rzeczy ( sam mam uruchomione automatyczne wycieraczki, doświetlanie zakrętów, zegar i temperaturę w liczniku itp. Wiem, że koledzy odblokowali jakieś światła powitalne, czy coś takiego :-)

dlatego chciałem się zapytać, czy istnieje możliwość, aby w aucie nie posiadającym fabrycznie systemu bez kluczykowego można było zrobić taką opcję , która przy zamykaniu i otwieraniu auta sygnalizuje tą opcję zapalaniem całych tylnych lamp + 3 mrugnięcia kierunków i potem jeszcze przez chwilę utrzymuje te zapalone same czerwone lampy. a nie tylko kierunkowskazy jak u mnie obecnie , pozdrawiam.

Ja kupowałem w salonie Renault-Dacia Zięba w Katowicach ale w 2018r, i nie miałem naliczanego żadnego ubezpieczenia. Podejrzewam, że i dzisiaj warunki się nie zmieniły.

Nie , nic nie jest sprawdzane. Podpisujesz umowę i wpłacasz 50% wartości auta, a zabezpieczeniem drugiej połowy jest samochód, z tym, że nie masz w dowodzie nic zaznaczone tak jak w innych kredytach samochodowych czy leasingu, że właścicielem auta jest bank.

Moje zdanie jest takie, przede wszystkim musisz sobie sprecyzować co chcesz na niej wozić i za czym ją ciągnąc. Jeżeli za Dusterem, to raczej na 100% nie może być w papierach wpisane DMC 750 kg, gdyż do Dustera jest to za dużo i czasem, mogą być kłopoty z policją, oczywiście chodzi tu o przyczepkę lekką niehamowaną. Ja osobiście mam Duster II z 2018r z silnikiem 1.6 SCe 115 i w dowodzie mam wpisaną DMC 625kg. Sprawa druga i zasadnicza to to, że teraz po zmianie przepisów bodaj w 2013r świat przyczepek lekkich stanął jak to się mówi na głowie. Wiele osób majacych do sprzedazy takie przyczepki czy to SAM czy oryginalne, zachowują się, jakby byli oderwani od rzeczywistości. Po prostu cenią sobie kosmiczne pieniądze za tzw. złom. Zajmowałem się jeszcze niedawno ślusarstwem i między innymi miałem zlecenia i na przyczepki, ale po zmianie przepisów i braku możliwości ich rejestracji, stało się to nie opłacalne, a wykupienie homologacji i zrobienie badań na jednostkowa produkcję jest kosmicznie drogie ( prawie 6 tys. zł) . Moim zdaniem, jeżeli nie nastawiasz się na wożenie dużych ciężarów tzn. nie zakładasz przewożenia takowych przewyższających oryginalną DMC 750kg, to kup sobie przyczepkę np. w OBI z firmy Neptun za jakieś 1600-1700 zł i będziesz zadowolony, przy czym w sklepie wpiszą ci w papierach homologacji DMC taką, jaka będzie odpowiednia do twojego auta. Kupując używkę nie licz na to, że uda ci się kupić coś zarejestrowanego w cenie poniżej 1400-1500 zł, gdzie w dowodzie będzie DMC większa aniżeli 250-400 kg DMC. Na ogół musisz się też liczyć z jej remontem, gdyż naprawdę nie wiadomo, w jakim stanie są łożyska piast, wahacze, czyli oś skrętna bądź resory. Na ogół paka też wymaga poprawek, malowania, bo tzw. SAM mało kiedy ktoś dawał do ocynku ogniowego ze względu na koszt, a jak wiadomo, rdza robi swoje. Przeglądam teraz też niekiedy oferty, i łapię się za głowę, gdzie goście za same dokumenty śpiewają około 800-900 zł, a w nowej masz to gratis. Teraz nawet za przyczepki jeszcze z lat PRL tzw Świdnickie o DMC 250 kg cenią niektórzy nawet 1500zł :oops:

. Kupisz tą nową np. Neptun N-7 za około 1700zl z gwarancją, pojeździsz nią 4-5 lat i spokojnie sprzedasz za 1000-1200 zł i po dołożeniu kilku stówek dalej będziesz miał nową, no chyba że będzie używana sporadycznie to cię przezyje, pozdrawiam.

Taka funkca jest raczej dostępna w samochodach , które posiadają moduł komfortu oraz ryglowanie zamka z pilota. W Astrze miałem tak, że jedno naciśnięcie pilota zamykało drzwi przez zamek centralny a drugie je ryglowało.Polegało to na tym, że zostawiając np. uchylone okno , to nawet wsadzając rękę do srodka nie idzie otworzyć drzwi ani klamką ani wyciągając nawet ten sztyft do blokowania drzwi. Dołożyłem do tego mały układ z kondensatora i paru oporników, który po wlutowaniu do modułu komfortu powodował zamykanie wszystkich okien po dwukrotnym wciśnięciu pilota. Ponadto wszystkie włączniki szyb muszą działać na zasadzie inpulsu tak jak działają tylko na drzwiach kierowcy w moim Dusterze. Pozostałe niestety trzeba trzymać, aby się szyba otwierała lub zamykała. Dodatkowo w Dusterze mam tak, że po wyłączeniu zapłonu szyby już nie działają, natomiast w Astrrze było tak, że pomimo wyłączenia zapłonu, do puki nie wyciągnąłem kluczyka ze stacyjki to szyby cały czas były aktywne tak jak i radio. Według mnie będzie z tym raczej problem, chociaż prawdę powiedziawszy mam w nim klimatyzację to okien praktycznie nie otwieram.

Ha,ha powiem kolego tak. Wiem jak się jeździ na gazie, gdyż korzystałem w swoich samochodach z tego paliwa praktycznie przez ostatnie 16 lat. Poza pierwszymi dwoma, które kupowanymi jako używane, wszystkie pozostałe kupiłm jako nowe w salonie, na ogół były to silniki w benzynie i co ważne zawsze wolnossące bez turba, dlatego zlecałem do nich montaż LPG już w salonach. Mam w domu teraz też Hyundai i30 z 2015r do którego wsadziłem instalację BRC SQ32, ale przy zakupie Dustera II od początku nie planowałem w nim instalowania LPG. Podstawową przyczyną jest to, że obecnie nie robię już dużych przebiegów ani tras dlatego montaż instalacji nie bardzo by mi się opłacił. Swojego Dustera zamawiałem zaraz po demonstracji modelu w marcu 2018r a odebrałem go w sierpniu 2018r. i jak widać, niedługo będzie miał 2 lata a stan licznika na dzień dzisiejszy wynosi jedynie 13kkm :mrgreen:

tak, że sam widzisz kolego, że przebiegi są marne jak na koszty montażu instalacji LPG :-D

Ja kilka dni temu wspominałem na forum Dustera o spalaniu w swoim Duster II 1.6 115 SCe, a raczej o zdziwieniu jakie u mnie wywołało to spalanie po trasie Jasło-Warszawa. Ogólnie jeżdżę głównie po mieście, gdzie spalanie wychodzi mi około 8,5 l/100, oczywiście są to wyliczane z tankowania. Zauważyłem przy tym, że wskazania komputera są niestety trochę zawyżone w porównaniu do tych wyliczeń z tankowań, ale nie były to jakieś znaczące różnice. Po trasach jeżdżę dość sporadycznie, ogólnie wychodzi to raz na 3 miesiące, głównie jest to jazda do Krakowa po A4. Spalanie na tempomacie przy prędkości 110-115 km/h wychodziło na tej trasie w granicach 8 l/100. Kilka dni temu byłem jednak w Warszawie i szczerze mówiąc, byłem przygotowany na takie spalanie takie jak zawsze, czyli w granicach około 8 l. Jakie było moje zdziwienie, jak po przyjeździe do Warszawy na wskaźniku paliwa ubyło jedynie troszeczkę ponad dwie kreski, przy czym wskazanie komputera wynosiło przy średnim spalaniu 8,1 l/100. Miałem co prawda zaplanowane tankowanie w drodze powrotnej, tak gdzieś w okolicach Kielc, bo nie liczyłem, abym był w stanie objechać Warszawę, ponad 700km na jednym baku, znając wcześniejsze zużycie swojego Dusterka :-)

. Postanowiłem jednak, że pojadę jak to się mówi do oporu i sprawdzę, gdzie zaświeci mi się kontrolka rezerwy, na której wiedziałem, powinno być w baku jeszcze paliwa na niecałe 100km. Jako, że zaświeciła się ona niedaleko domu, postanowiłem więc dojechać jeszcze te ponad 20 km i zatankować w tym samym CPN i na tym samym dystrybutorze co przed wyjazdem do Warszawy, aby wyliczenie było miarodajne. Po zatankowaniu, okazało się, że weszło mi do baku dokładnie 46,5 l benzyny, co przy dystansie 711 km dało wynik 6,54 l/100km. Fakt, że tym razem nie spieszyłem się do tej Warszawy gdyż wyjechałem sobie wcześnie, więc na ogół tempomat był ustawiony na 100km/h, czasami na 110km/h z tym, że jak to na trasie bywa, chwilami trzeba było depnąć mocniej na pedał, kiedy będąc na lewym pasie musiałem wyprzedzić kolumnę TIR lub sznur aut, bo z tyłu poganiały mnie inne auta :-)

. Mimo tego jestem w szoku po pierwsze, że praktycznie nigdy nie udało mi się uzyskać takiego wyniku spalania, a po drugie, że komputer pokazał tak duży odchył od prawdziwego zużycia benzyny bo prawie 1.5 l/100. Co prawda specjalnie nigdy nie przywiązywałem dużej wagi do spalania, bo wiem, że silnik weźmie tyle ile mu potrzeba, i kupując Dustera byłem nastawiony na większe zużycia , ale cieszy mnie taki wynik w trasie, tym bardziej, że w połowie czerwca szykuje się trasa nad morze, więc nie będzie to aż tak odczuwalne na portfelu :mrgreen:

.

Mam do kolegów pytanie, czy ktoś z was wie lub może sprawdzał, jaka jest moc ładowania w tym oryginalnym gnieździe USB, które mamy wmontowane w naszych Media Naw obok wejścia AUX, konkretnie chodzi mi o Duster II? Mam takie urządzenie,które na ogół ładuję w domu oryginalną ładowarką na 230V, która była do niego dołączona, jednak dołączony był też kabel USB i w instrukcji info, że można ładować również przez USB. Wiadomo, że czasem może wyskoczyć taka potrzeba doładowania w podróży, więc dobrze byłoby to wiedzieć. Z tego co odczytałem na naklejce tej ładowarce 230V wynika, że prąd ładowania powinien wynosić chyba min. 500mA, a max. prąd ładowania nie może przekraczać 1A. Nie za bardzo wiem, czy mogę to zmierzyć multimetrem a jeżeli tak to jak to zrobić. Zastanawiałem się nad montażem koło gniazda zapalniczki takiego dodatkowego gniazda z 2 wyjściami USB: jedno o mocy 1A oraz drugie 2,1A, gdzie to drugie byłoby dobre do ładowania telefonu, ale mnie głównie zależy na tym 1A , do ładowania tego mojego urządzenia.. Czytałem gdzieś w necie, że te gniazda USB oryginalnie montowane w samochodach mają moc ładowania gdzieś około 500mA, ale nie wiem, czy to prawda. Bardzo bym prosił o sprawdzone informacje, gdyż sprzęcik który bym tym ładował jest dość kosztowny i nie chciałbym mu zrobić krzywdy, pozdrawiam.

A po co w ogóle chcesz przekraczać ten termin? Przecież nie ma żadnych problemów, aby zjawić się na przeglądzie gwarancyjnym nawet 2 tygodnie przed terminem.

U mnie w Dusterku II jak zaświeci się kontrolka, to do pierwszego odbicia wchodzi zawsze około 42l. Sprawdzałem to już kilka razy i jest powtarzalność. CPN mam od domu niecały kilometr, tak więc zajeżdżałem do niego zaraz po zaświeceniu się rezerwy. Według mnie po sprawdzeniu wychodzi, że na rezerwie po zaświeceniu kontrolki, jest jeszcze około 8-10l bezyny w baku.

U mnie było podobnie jak pisze kolega Belphegor wyżej. Miałem pierwszy przegląd gwarancyjny w sierpniu 2018r, i też nikt nawet nie zwrócił uwagi na te włączone funkcje, a mam jeszcze parę innych oprócz wycieraczek, tak więc spoko.

No, no widzę , że nie przestajesz zaskakiwać :). Widzę, że takie mody muszą Ci sprawiać naprawdę frajdę :-D

, to trzeba naprawdę lubić, bo wiem, że na wszystko trzeba poświęcić naprawdę dużo czasu, ale potem .... satysfakcja bezcenna. Fajnie się jeździ autem jak patrzysz na swoje dzieło, które oko cieszy. Wiem coś o tym, chociaż w swoim Dusterku jeszcze nic na poważnie nie modziłem, ale za to robiłem to w swojej Astrze G, którą trzymałem w domu od nowości i chociaż miała już swoje lata, to tak przy niej dłubałem :) malowałem plastiki w srodku zmieniałem podświetlenie zegarów i przycisków na ledy, dokładałem tempomat i takie tam, ale ciężko było się z nią rozstać. Sprzedałem ją dopiero jak kupiłem Dusterka, bo brakowało miejsca dla niej w garażu, gdyż była wtedy 3 autkiem. Taki miała środek kabiny po modach.

Ja dostałem po pierwszym przeglądzie rocznym papier z wyszczególnieniem zakresu prac przewidzianych i wykonanych tzn. oprócz wymiany oleju, filtrów są jeszcze jakieś sprawdzania i ewentualne regulacje i tam właśnie jest to odfajkowane ( ale czy wykonane? tego nie wiem, bo nie wpuszczają na halę :) ) Na tym wypisie nie ma zawartych cen za części i ogółem za przegląd. Przed przeglądem zapytałem na serwisie z ciekawości o olej, a konkretnie, czy będzie zalewany olej Elf czy Motrio, to potwierdzili, że do Dustera, jest zalewany olej ELF.