Dealer to Mador-Gadocha w Jaworzu k/ Bielska-Białej.
To co jest w umowie akurat niema większego znaczenia, bo ja nie zamierzam rezygnować z zakupu, bo auto mi potrzebne. Chciałbym tylko wiedzieć czy taka sytuacja jest normalna czy dealer coś ściemnia. Bo mi takie głupie myśli chodzą po głowie np. że auto zostało zniszczone po drodze i próbują go klepać.
Witam wszystkich.
Mam na imię Rafał i wciąż nie mogę zostać szczęśliwym (mam nadzieję) posiadaczem Lodgy.
Dealer u którego zamówiłem Lodgy strasznie przeciąga datę wydania. Na zamówieniu mam wyznaczoną datę odbioru do 20.10.16 ale do dziś dnia (3.11.16) auta niema. Sprzedawca jedyne co ma mi do powiedzenia to że auto "płynie".
Czy takie sytuacje to normalne u Dacii czy ja mam jakiegoś pecha?