Witam
Szukam auta z 4x4 i takim jest też Duster, ale mam wiele pytań czy warto?
1) Jak wygląda bezawaryjność tych aut?
2) Czy serwisy działąją OK (a w szczególności ten w Gdańsku)?
3) Jak cenowo wyglądają części oryginalne i czy są zamienniki?
Ja osobiście przesiadłem się z Mesia, bo potrzebowałem auta z napędem 4X4. Mam auto 5 miesięcy i prawie 10 000 km. Odpukać, na razie nie miałem żadnej awarii. Auto jest eksploatowane przeważnie w trudnych warunkach. Jeżeli chodzi o serwis Zdunka to nie mogę nic konkretnego powiedzieć, czekam na przebieg 15 000. Sama obsługa sprzedaży powiem, że była rewelacyjna, szczególnie Pan Andrzej z salonu na Abrahama. Bez proszenia otrzymałem kilka gratisów. W trakcie odbioru tez zapakowali mi wina Francuskie, długopisy, notesy (byłem z żoną) to dali podwójnie wszystkiego, jakieś breloczki, portfele i kilka innych drobiazgów.
Inni koledzy z Trójmiasta też nie narzekają na serwis. Zawsze się może zdarzyć coś niespodziewanego, przecież to ludzie tworzą atmosferę i wzajemne się dogadanie.
Koszty eksploatacji w porównaniu z innymi markami są naprawdę niskie. Z tego co wiem to ze względu na popularność DD wielu producentów części zamiennych przymierza się do uruchomienia produkcji. W Niemczech jest bardzo łatwo dostać zamienniki elementów eksploatacyjnych. Co do cen to na rynku są one znacznie tańsze od fabrycznych, ale jak się to mówi ten problem to po gwarancji.Jedna uwaga w przypadku diesla to dbałość od początku o turbinę i FAP. Ekonomika silnika diesla nie jest rewelacyjna przy obecnym poziomie cen i stałej zwyżce cen oleju napędowego.
W wielu wypadkach można spokojnie jeździć na benzynie i wtedy odpada problem FAP oraz wóz jest 10 000 PLN tańszy. Jeżeli ktoś nie chce sytemu ESP to 1,6 l silnik w zupełności wystarcza. Co do koloru to mogę powiedzieć, że czarny wymaga dużo więcej dbałości niż pozostałe kolory. W moim odczuciu warto zainwestować w nakładki na nadkola i chlapacze. Tak jak wielu użytkowników Forum stwierdziło kupno radia fabrycznego mija się z celem.
Jeżeli Kolega chciałby więcej informacji proszę pisać na maila.
Ja osobiście przesiadłem się z Mesia, bo potrzebowałem auta z napędem 4X4. Mam auto 5 miesięcy i prawie 10 000 km. Odpukać, na razie nie miałem żadnej awarii. Auto jest eksploatowane przeważnie w trudnych warunkach. Jeżeli chodzi o serwis Zdunka to nie mogę nic konkretnego powiedzieć, czekam na przebieg 15 000. Sama obsługa sprzedaży powiem, że była rewelacyjna, szczególnie Pan Andrzej z salonu na Abrahama. Bez proszenia otrzymałem kilka gratisów. W trakcie odbioru tez zapakowali mi wina Francuskie, długopisy, notesy (byłem z żoną) to dali podwójnie wszystkiego, jakieś breloczki, portfele i kilka innych drobiazgów.
Inni koledzy z Trójmiasta też nie narzekają na serwis. Zawsze się może zdarzyć coś niespodziewanego, przecież to ludzie tworzą atmosferę i wzajemne się dogadanie.
Koszty eksploatacji w porównaniu z innymi markami są naprawdę niskie. Z tego co wiem to ze względu na popularność DD wielu producentów części zamiennych przymierza się do uruchomienia produkcji. W Niemczech jest bardzo łatwo dostać zamienniki elementów eksploatacyjnych. Co do cen to na rynku są one znacznie tańsze od fabrycznych, ale jak się to mówi ten problem to po gwarancji.Jedna uwaga w przypadku diesla to dbałość od początku o turbinę i FAP. Ekonomika silnika diesla nie jest rewelacyjna przy obecnym poziomie cen i stałej zwyżce cen oleju napędowego.
W wielu wypadkach można spokojnie jeździć na benzynie i wtedy odpada problem FAP oraz wóz jest 10 000 PLN tańszy. Jeżeli ktoś nie chce sytemu ESP to 1,6 l silnik w zupełności wystarcza. Co do koloru to mogę powiedzieć, że czarny wymaga dużo więcej dbałości niż pozostałe kolory. W moim odczuciu warto zainwestować w nakładki na nadkola i chlapacze. Tak jak wielu użytkowników Forum stwierdziło kupno radia fabrycznego mija się z celem.
Jeżeli Kolega chciałby więcej informacji proszę pisać na maila.
widzę , że masz dci 4x4 110 więc po co przegląd po 15000 km. Normalnie przegląd jest w tym modelu po 30 tys
A wiec ja napisze tak . prawdopodobnie wielu forumowiczow skrytykuje moj wpis ale tym sie nie przejmuj. Ja kupilem Dacie Duster. Na poczatku pojechalm do salonu skody po skode superb. Ogladajac i sluchajac bardzo milego pana w tym serwisie w pewnym czasie uslyszalem glos zony . I co ten glos mowil a wlasnie ten glos byl baqrdzo dobry a mianowicie powiedzial czy my zawsze musimy sie meczyc jak wsiadamy do samochodu???
Okazalo sie ze zona wsiadla do skody YETI. Potem bylismy w Reno i tak zostalo ze mamy Dusterka. Polecam tylko jesli sie zdecydujesz kupuj najlepsza wersje i nie sluchaj innych ze to albo tamto.
dzięki "chriskb" za wyczerpjącą informację.
CZy możecie porównać komfort jazdy Dusterem do innych aut, jakich, czy np. Duster przy 140km/h jest w miarę cichy
jak wygląda napęd 4x4 w porównaniu z innymi autkami z 4x4. Auto będzie używane jako miejskie, jazda po Polskich drogach, dojazd do domu (po dziurach i czasami nieodśnieżony), wyjazd na narty.
I tu sedno sprawy, jak wozicie narty? czy przy czterech osobach to narty tylko na dach?
Ja mam w książce przeglądów dla mojego modelu tzw. kontrolę międzyprzeglądową co 15 000 km lub co 1 rok
a to ciekawe , ja sprawdziłem w ASO , że po 15ooo km muszę zamienić opony przód -tył ( dotyczy 4x4 z ESP)ale przegląd dopiero po 30 tkm. Nie wiem czy masz FAP ( ja mam) bo to inaczej kwalifikują z racji dokładniejszego spalania.
Ale mechanicy w Szkole Renault gdzie jeżdżę, przyznali , że lepiej częściej wymieniać olej.
Co roku to może być kontrola antykorozyjna. Sprawdź to.
Mój jest z FAP-em. A że jestem wygodny to niech mi zamienią koła, sprawdzą olej i wszystkie płyny, obejrzą dobrze auto pod spodem, przy okazji ja zobaczę jak wygląda. Poza tym z tyłu na bębnach pojawiła się ruda to mi pomalują przed zimą. Lepiej być zabezpieczonym przed zimą
Narty oczywiście że na dach - w Dusterze nie ma patentu z dziurą w miejscu tylnego podłokietnika, a poza tym - po co w samochodzie śnieg i woda z nart, po co narażać siedzenia na rozdarcie? No chyba, że deski czy dziecinne nartki - te wejdą do bagażnika.
Mój jest z FAP-em. A że jestem wygodny to niech mi zamienią koła, sprawdzą olej i wszystkie płyny, obejrzą dobrze auto pod spodem, przy okazji ja zobaczę jak wygląda. Poza tym z tyłu na bębnach pojawiła się ruda to mi pomalują przed zimą. Lepiej być zabezpieczonym przed zimą
po ciężkiej wyprawie w teren wlazłem do swojego kanału aby obejrzeć spód i nie było tam nic złego oprócz kilku wgnieceń. Ale kiepskie jest zabezpieczenie antykorozyjne. Te warstwy niby są ale cienkie i nierówne. Zresztą Stepway żony został teraz dodatkowo tryśnięty Rustcheckiem. Jeżeli nie zauważasz żadnych plam pod samochodem to nic nie powinno się dziać. Raczej sprawdź mechaniczne ewentualne uszkodzenia osłon gumowych , zaślepek, wieszaków , przykręcenie śrub i wkrętów itd.
Ruda na bębnach to normalne zjawisko bo to jest surowe żeliwo , które się bardzo nagrzewa.
Miałem raz poważną awarię związaną z pompą wspomagania. Polegało to na tym , że w naszych sam jest elektryczna pompa Isuzu, po bardzo mocnym nagrzaniu oleju, całość piszczała i hałasowała strasznie. Ale po schłodzeniu ustąpiło i nigdy już nie wystąpiło. Oczywiście , że Renault chciało mi pompę wymienić ale mam czas.
Koła tylko zamieniaj bo żle to działa na sprzęgło międzyosiowe, gdy opony są nierówno zużyte.
Ja mocno eksploatuję D ale znosi to dobrze.
po co wypowiadają się osoby , które mają samochody 1-2 letnie . Dacie nigdy nie były zabezpieczone bardzo dokładnie bo to klasa budzetowa . oceniać można po wielu latach np 10-ciu.
Nie można więc modlić się do samochodu za mniejszą cenę. Mój poprzedni sam Land Rover był z aluminium ale i tak zdrowo korodował.
Obecny Duster i Stepway nie rdzewieją ale wolę je"dozabezpieczać".
Znajomy mechanik zawsze powie , że zabezpieczenie jest ok. Taka natura człowiecza.
Pozostanę jednak przy swoim zdaniu, wyrażonym w tamtym temacie - że to po prostu duży rozrzut między różnymi egzemplarzami.
Oglądałem parę tygodni temu MCV BL w salonie - nie wiem oczywiście, jak w okolicach kanału środkowego, ale w nadkolach i pod progami miała z 2-3 razy grubszą warstwę baranka niż mój bolid czy stojące obok 2 sandera. O dziwo, najgorszy pod tym względem był ostatni z wystawionych modeli - pikap...
Narty oczywiście że na dach - w Dusterze nie ma patentu z dziurą w miejscu tylnego podłokietnika, a poza tym - po co w samochodzie śnieg i woda z nart, po co narażać siedzenia na rozdarcie? No chyba, że deski czy dziecinne nartki - te wejdą do bagażnika.
dzięki za odpowiedz
moje pytanie nie bylo do końca precyzyjne, wyjazd na narty ale na górkę 50km czyli czy mozna złożyć 1/3 kanapy i dwoje dzieci z tyłu na 2/3 a narty i buty w samochodzie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
