Kolego a spraedzałeś przepustnice?
Mi ostatnio przy około 20000km zaczęła wyc, ale co ciekawe ASO wymieni dopiero wówczas jak bedzie problem z obrotami i zapalaniem. Tak więc warto moze skontrolowac przepustnice bo bedziesz wiele szukał a ta może napsuc troche krwi jak się okazuje
Przepustnica jest dobra, bo była przezemnie ściągana kilkakrotnie przy okazji sprawdzania silniczka krokowego i działa to raczej dobrze.
Najpierw sprawdzę tą kompresję na tych cylindrach i bedę myślał dalej co z tym dalej robić. Dam jeszcze przy okazji wyregulowac zawory, bo nie były jeszcze regulowane a drakula ma już 114tyś i ponad 60tyś przejechane na gazie. Potem będę podejmowal kolejne decyzje. Sami wiecie że każdy szuka konkretnej diagnozy co do awarii, bo najbardziej jest wkurzające jak mechanicy chcą po kolei wymieniać kolejne częśći pod maską, tylko że to wszystko wiąże się z wydatkami które ponosi właściciel.
Witam
Odebrałem mojego Dustera 14 lutego 2011
Moje naprawy gwarancyjne to :
2 -18 marzec 2011 przebieg 851km
Wymiana silnika w akcji przywoławczej RENAULT (dwa tygodnie bez DRAKULI - auto zastępcze Talia)
25 marzec 2011 przebieg 1050 km
Samochód jak był zimny miał dziurę w gazie do połowy (nie miał ducha) - W serwisie w Raciborzu pogmerali coś w komputerze a objawy nie znikły.
Nadal na zimnym falują obroty, a serwis na to - ten typ tak ma !
10 listopad DUSTER przebieg 12903
Samochód został oddany o godzinie 9 do serwisu w Wodzisławiu Śląskim celem usunięcia usterek (po wcześniejszym ustaleniu terminu realizacji i zamówieniu części - uszczelka)
- za wysoko i źle wklejona uszczelka podszybia przedniego - wymiana uszczelki podszybia
- nierówna praca zimnego silnika silnika (falujące obroty) - czyszczenie przepustnicy !
- wysoko łapie hamulec ręczny - wykonano regulację
Odebraliśmy samochód o godzinie 15 po usunięciu wszystkich usterek.
Pozostał jeszcze do reklamacji dywanik ! który się przeciera od spodu ale to muszę reklamować tam gdzie go otrzymałem.
_________________
Ostatnio zmieniony przez lukka16 2011-11-15, 14:28, w całości zmieniany 1 raz
Witam wszystkich ponownie. To moj pierwszy post od blisko chyba 3 lat :) Przeglądałem to forum raz na jakis czas i postnowilem napisac ileż to rzeczy mi sie popsuło: (przebieg ok 47000)
- naprawa w ramach gwarancji spryskowacza tylnej szyby
- regulacja geometrii zawieszenia
- wymiana termostatu.... (po gwarancji)
i chyba to wszystko co mi przychodzi do głowy. Co do korozji to rowniez mam swięty spokoj, nadwozie jak i podwozie bez najmniejszych sladów rdzy wiec jest lepiej niz niezle. Wiem ze przebieg stosunkowo mały i samochód jeszcze niestary (mamy w rodzinie jeszcze clio dci i to ono jest u nas od krecenia kilometrow i poki co tez trzyma sie dzielnie :) )
ale po blisko 5 latach i 50 tys km jest wiecej niz dobrze i oby kolejne kilometry tez mijały bezawaryjnie a tym wszystkim pechowcom co sypie sie prawie wszystko co mozliwe to wspolczuje i .. nie do konca wierze ;)
Marka: FSO / TOYOTA
Model: Caro i Corolla
Silnik: 1.6GLE i 1.4VVTi
Rocznik: 1992 i 2001
Dołączył: 26 Cze 2009 Posty: 153 Skąd: ze Śląska
Wysłany: 2011-11-17, 17:57
Może w Rumunii jest troszkę jak w FSO? Jak się trafiło na auto z poniedziałku albo piątku to była tragedia ale trafić na "środowca" ... było idealnie.
Generalnie zazwyczaj czyta się negatywne opinie bo Ci zadowoleni po prostu nie piszą.
Może w Rumunii jest troszkę jak w FSO? Jak się trafiło na auto z poniedziałku albo piątku to była tragedia ale trafić na "środowca" ... było idealnie.
Już dawno temu sugerowałem taki stan rzeczy, bo jest on dość normalny w zakładach, gdzie duża część produkcji wykonywana jest ręcznie - zachowanie wysokiego poziomu jakości wymaga wtedy bardzo ostrych reżimów kontroli, a to z kolei dużo kosztuje i podraża produkt. Skoro więc produkt jest tani, to wiadomo, że kontrola jest tolerancyjna - QED.
dysco [Usunięty]
Wysłany: 2011-11-18, 12:40
Doskonale rozumiem kolege "lukka16", moja mcvk też jakaś pechowa. Ty masz troche mniej usterek niż ja ale tak czy inaczej do 15000 km to powinni co najwyżej śróbke dokręcić czy coś docisnąć, a nie już uziemiać samochody na pare dni :(
Z tym malkontenctwem to chyba racja! Statystyczny Polak ma to do siebie, że jak nie może sobie ponarzekać, to go krew zalewa i narzeka...
Może nie jestem wybredny, ale zdarzało mi się robić za dniówkę po polskich drogach ponad 1000 km i poza normalnym zmęczeniem wysiadając z auta nie czułem żadnego dyskomfortu. Po pierwsze drogi w PL są coraz lepsze - i generalnie wcale nie gorsze niż choćby u południowych sąsiadów. Po drugie - przynajmniej z silnikiem 16V - Dracula ma całkiem przyzwoitego 'powera', a po zmianie opon na Micheliny nawet jakby i hałas mniejszy
Co roku jeździmy w sześć osób na wakacje - oczywiście bez boxu byłoby kiepsko , spokojnie można jeździć nawet po leśnych drogach, w razie potrzeby z MCV można zrobić ciężarówkę i innego auta spełniającego optymalnie tak różnorodne wymagania po prostu nie ma!
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 dCi 4x2 110 KM
Rocznik: 2010
Dołączyła: 21 Sty 2011 Posty: 162 Skąd: prawie Warszawa
Wysłany: 2011-12-08, 23:48
Krakus napisał/a:
No, to na wszelki wypadek się loguję
Ale o czym pisać, jak na budziku 66 tysięcy, a jedyna usterka to spalona (za to 2 x ) żarówka panelu nawiewu...
Pozdrawiam wszytskich
ha, a u mnie prawie 23 tysiączki, ale za to też spalona żarówka ( i też 2x !!!! ) ale świateł mijania... hmm, czy Wam też tak "strzelały" ????? w odstępie 3 tygodni
i tylko uszczelki nadal brak chyba napiszę list do Mikołaja
dobrejnocki
_________________ mausi64 życzy wszystkim bezpiecznej jazdy
ha, a u mnie prawie 23 tysiączki, ale za to też spalona żarówka ( i też 2x !!!! ) ale świateł mijania... hmm, czy Wam też tak "strzelały" ????? w odstępie 3 tygodni
Tak, i to mniej więcej po tym przebiegu, najpierw jedna potem druga. Z tym, że np. w Poldku wymiana żarówek to była czysta przyjemność, a w Draculi... Już myślałem że dojdę do wprawy, ale jak na razie spokój
u mnie dwie żarówki mijania po 15 tys ( w odstepie 1 tygodnia) plus zawiesił się czujnik stopu - wystarczyla regulacja, czyli ogolnie super!
Mialem kiedys 206 i do 15 tys to ok 10 razy odwiedzilem serwis... :(
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-12-10, 08:43
To tylko świadczy, że fabryki Dacii mają masakryczne problemy z utrzymianiem zbliżonego poziomu jakości. Na tym forum trafiały się tragiczne sztuki. Z drugiej strony sprawa bezawaryjności jest naprawdę ważna dopiero po zakończeniu gwarancji, czyli po 3 latach/100.000km. Raporty o bezaawaryjności przy 15-25 tys. km są bez sensu, taki samochód nie powinien się psuć. Co innego solidne przebiegi w bliskich okolicach setki, wtedy można pogadać o awariach lub ich braku...
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Ostatnio zmieniony przez jan ostrzyca 2011-12-10, 08:46, w całości zmieniany 1 raz
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-12-10, 12:12
Kabe napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
Raporty o bezaawaryjności przy 15-25 tys. km są bez sensu
... ergo ludzie, którzy tu raportują takie przypadki, bredzą bez sensu, ergo są idiotami.
Tadaaaa! Oto więc mamy wyrocznię wyznaczającą sens wszelaki! (czerwony dywan, dymy, trąby, pokłony, tłum wiwatuje...). Czy Ty kiedy czytasz, co napiszesz?
Widzę, że masz dziś słabszy dzień więc nie będę polemizował. Miłego popołudnia.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Jeśli ja mogę pobawić się w wyrocznię, to bez sensu są testy w stylu AutoŚwiata, gdzie 4 konkurujące modele robią w jedne wakacje 80.000km i stwierdzają, że w jednym tylko zacięła się popielniczka, a w drugim spadł kabelek od oświetlenia bagażnika.
Prawdziwa eksploatacja to przynajmniej 3 lata, gdzie na zmianę mamy: uoał/woda/mróz/sól/woda/upał... Gumy twardnieją, korozja robi swoje, w oleju silnikowym zbiera się budyń kondensatu pary wodnej, woda atakuje złączki... Zycie to nie je bajka, życie to wielka je bitwa
Raporty o bezaawaryjności przy 15-25 tys. km są bez sensu
... ergo ludzie, którzy tu raportują takie przypadki, bredzą bez sensu, ergo są idiotami.
Tadaaaa! Oto więc mamy wyrocznię wyznaczającą sens wszelaki! (czerwony dywan, dymy, trąby, pokłony, tłum wiwatuje...). Czy Ty kiedy czytasz, co napiszesz?
mają chyba sens...
Przy przebiegu 15-25 tys. km jeżeli auto ma >= 2 awarie - markę należy omijać szerokim łukiem...
awaryjność w okresie gwarancyjnym -> samochód stoi bardziej w garażu czy w ASO?
(aczkolwiek fakt, przy przebiegu raczej do 100kkm)
awaryjność w okresie pogwarancyjnym (>100kkm) -> samochód stoi bardziej w garażu czy w ASO + koszty?
Raporty o bezaawaryjności przy 15-25 tys. km są bez sensu
wrzucę kamyczek do ogródka;)
11 letnie TDI, od zakupu przejechane ok 30tys km. W tym czasie 0(słownie: zero) usterek, spalanie katalogowe, korozja nie występuje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum