Dwie przyjaciółki spotykają się w parku.
Jedna idzie z wózkiem, druga bez.
Ta z wózkiem mówi do drugiej:
- Widzisz, to jest ten kabriolet, który Józek obiecał mi przed ślubem.
Gość
Wysłany: 2014-04-28, 21:03
Przychodzi klient do sklepu:
- Czy są lekkostrawne miotły?
- Lekkostrawne miotły? Nie rozumiem...
- Tu nie mz co rozumieć, po prostu... zakład przegrałem!
Gość
Wysłany: 2014-04-28, 21:12
Polacy masowo narzekają na korki... powodują one przestoje, stratę czasu i zdenerwowanie, dlatego wnioskują, aby wina sprzedawać kapslowane.
Żona informatyka:
- słuchaj, idę po bilety, pilnuj walizek, pamiętaj że są cztery. Patrz mi na usta c z t e r y!
Wraca po 15min. a informatyk jęczy i włosy z głowy wyrywa:
- ukradli mi jedną walizkę, no nie wiem kiedy...
- jak to ukradli? Nie brakuje żadnej!
- No to policz: 0 1 2 3 !
No i drugi suchar, ale mój ulubiony:
informatyk u lekarza:
- panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
- jest pan administratorem? To powiem po waszemu (SOA 1): U mnie działa !
Żona informatyka:
- słuchaj, idę po bilety, pilnuj walizek, pamiętaj że są cztery. Patrz mi na usta c z t e r y!
Wraca po 15min. a informatyk jęczy i włosy z głowy wyrywa:
- ukradli mi jedną walizkę, no nie wiem kiedy...
- jak to ukradli? Nie brakuje żadnej!
- No to policz: 0 1 2 3 !
Ale... przecież {0, 1, 2, 3} zawiera cztery elementy. Niezależnie w jakim języku liczyć, to Count czy Length będzie równe 4.
Gorzej jakby żona kazała mu przynieść czwartą walizkę - wtedy by krzyczał IndexOutOfRangeException
Naprawa merca i... powikłania
Piękna turystka jedzie przez góry swoim Mercedesem. Nagle coś zazgrzytało i auto się zepsuło. Naprawili je dwaj młodzi górale. Turystka pyta: - No to ile płacę? - My to wolelibyśmy w naturze. - Dobra, tylko Wam takie gumki założę, żebym w ciążę nie zaszła... Sprawy potoczyły się dalej. Po tygodniu górale spotykają się w knajpie: - Dzwoniła do Ciebie? - Nie. - A zależy Ci, żeby w ciążę nie zaszła? - No w sumie nie. - To może ściągniemy te gumki?
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel.
- Co to ma znaczyć! Pijaństwo w pracy?!
- Jest powód panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z asystentów. Siostra Kasia nie jest w ciąży ...
- Aaaaa to i ja się napiję...
Przechodzi dwóch kolesi koło drzewa i jeden mówi do drugiego.
- Wiesz, tu pod tym drzewem doznałem pierwszego orgazmu, a najgorsze było to,że nakryła nas jej matka..
- I co powiedziała?
- Meeee....
Ostatnio zmieniony przez grapess 2014-04-29, 12:49, w całości zmieniany 2 razy
Ustawka w samochodzie
Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia. Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale obiema rękami. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć robi kółko otwartą ręką w powietrzu i obydwaj znikają. Tłumaczenie poniżej: T: Mam flaszkę! Ź: To mamy dwie! T: Żmija w domu? Ź: Są obie T: To co, pijemy na klatce? Ź: Nie, w aucie, za kierownicą
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
- Ilu potrzeba programistów do wymiany żarówki?
- Żadnego. To problem sprzętowy.
Kod:
Żeby zrozumieć rekurencję, trzeba najpierw zrozumieć rekurencję.
Kod:
Optymista powie, że szklanka jest w połowie pełna.
Pesymista powie, że szklanka jest w połowie pusta.
Programista powie, że szklanka ma dwukrotnie większą pojemność niż potrzeba.
Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam
wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty
zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na
kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wkurwia![/b]
Ostatnio zmieniony przez grapess 2014-05-10, 08:48, w całości zmieniany 2 razy
I kilka dowcipów z jak widzę, preferowanej na forum katogorii o programistach:
Kod:
Mężczyzna lecący balonem na gorące powietrze niespodziewanie odkrył, że się zgubił.
Zmniejszył wysokość i zauważył na dole człowieka.
Zleciał jeszcze niżej i zawołał, aby zapytać się o kierunek:
- Przepraszam, możesz mi powiedzieć gdzie jestem?
- Tak, jesteś w balonie na gorące powietrze i znajdujesz się 9 metrów nad tym polem. - powiedział człowiek na dole.
- Musisz pracować w Informatyce, - powiedział balonista.
- Zgadza się - odpowiedział mężczyzna - Skąd wiedziałeś?
- No cóż - powiedział balonista - wszystko co powiedziałeś mi jest ok technicznie, ale nie ma żadnego użytku dla nikogo.
- A Ty musisz pracować w zarządzie. - odpowiedział mężczyzna poniżej,
- Zgadza się - odpowiedział balonista - Ale skąd wiesz?
- No cóż, - powiedział mężczyzna, - nie wiesz gdzie jesteś, ani gdzie lecisz, oczekujesz że będę w stanie Ci pomóc. Jesteś w tym samym położeniu nim się spotkaliśmy, ale teraz to moja wina.
Kod:
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i przygląda się zwierzakom na wystawie. W międzyczasie wchodzi inny klient i kupuje małpę z klatki obok.
Facet słyszy cenę: 5 000 USD.
- Czemu ta małpa taka droga?
- Ona programuje biegle w C, wie pan, szybki, czysty kod, nie robi błędów warta jest tej ceny.
Obok stała druga klatka, a tam cena: 10 000 USD
- A ta małpa czemu taka droga?
- Bo ta małpa programuje obiektowo w C++, może też pisać w Visual C++, trochę w Javie… wie pan tego typu. Bardzo przystępna cena.
- A ta małpa? pyta facet wskazując na klatkę z ceną 50 000 USD
- Taaaa? Nigdy nie widziałem, by coś robiła, ale mówi, że jest konsultantem
Kod:
Programista do Szefa Programistów:
- Nie jesteśmy w stanie napisać tego programu w zaproponowanym terminie. Więcej. Nie jesteśmy w stanie napisać go w ogóle. Wymagało by to bowiem całkowitej zmiany strategii firmy i wejścia w całkiem nową dla nas dziedzinę, a nikt z naszego zespołu nie ma odpowiedniego zasobu wiedzy z tej dziedziny. Moim zdaniem nie powinniśmy byli przyjmować tego zlecenia bez zastanowienia.
Szef Programistów do Szefa Projektu:
- Projekt wymaga zmiany założeń. W tej chwili nie mamy ludzi, którzy mogą się tego podjąć. Wymagało by to dodatkowego szkolenia. Moim zdaniem nie jesteśmy gotowi do podejmowania zadań tego typu.
Szef Projektu do Głównego Managera:
- Projekt wymaga pewnych zmian strategii i niewielkiego doszkolenia paru ludzi. Moim zdaniem możemy ostrożnie podjąć ten temat.
Główny Manager do Dyrektora:
- Projekt udowodni klientom zdolności naszej firmy w zakresie elastycznego dopasowania się do potrzeb użytkownika. Moim zdaniem możemy podjąć się tego zadania, ale pod pewnymi warunkami.
Dyrektor do Szefa Sprzedaży:
- Proszę przekazać informacje klientowi.
- Dyktuję: Zlecili nam Państwo projekt z dziedziny, w której nasza firma ma wieloletnie doświadczenie. Wykonaliśmy już wiele podobnych projektów dla bardzo znanych firm, a zatem i Państwa zamówienie zostanie wykonane w podanym przez Was terminie.
Kolejny o programistach ale z moją ulubioną nutką małżeńsko-erotyczną.
Kod:
Architekt, artysta i informatyk prowadzili dyskusję na temat, czy lepiej spędzać czas z żoną, czy z kochanką. Architekt stwierdził:
- Wolę spędzać czas z żoną, budując solidne fundamenty naszego związku.
Artysta rzekł:
- A ja wolę spędzać czas z kochanką, bo to daje mi uczucie tajemniczości i namiętności.
Na to informatyk:
- A ja wolę obie. No, bo gdy żona myśli, że jestem z kochanką, a kochanka z żoną, mogę spokojnie siedzieć przy komputerze.
I jeszcze kilka, takich niedługich:
Kod:
Jest 10 rodzajów ludzi. Ci którzy rozumieją system binarny i ci, którzy uprawiają regularnie seks.
Kod:
Najkrótszy dowcip programistyczny:
"Już prawie skończyłem"
Kod:
Przychodzi administrator rano do pracy, siada do komputera, aby zobaczyć co się działo w nocy i śpiewa :
- Chcę oglądać twoje logi, logi, logi, logi.
Kod:
Niektórzy programiści gdy natrafią na problem myślą: "Już wiem, użyję wyrażeń regularnych"... i wtedy mają już dwa problemy..
Kod:
- Czym różni się informatyczka mężatka od informatyczki panienki?
- Prawami dostępu.
Kod:
Z pamiętnika informatyka:
- Wracam do domu, patrzę, żona leży w łóżku z jakimś obcym mężczyzną. A oczy u nich jakieś takie chytre - Rzucam się do komputera - faktycznie, zmienili hasło!
Ten kto wymyśla kawały o informatykach raczej nie jest informatykiem, mało tego sądzę, że nie zna nawet żadnego informatyka. No bo kto by wymyśli taki kawał ?
Kod:
- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
- Och Ty szczęściarzu!!!
- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie może być!!!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż obok laptopa...
- O żesz w mordę !!! Kupiłeś laptopa??? A procesor jaki?
Ostatnio zmieniony przez grapess 2014-05-10, 08:53, w całości zmieniany 3 razy
Programista do Szefa Programistów:
- Nie jesteśmy w stanie napisać tego programu w zaproponowanym terminie. Więcej. Nie jesteśmy w stanie napisać go w ogóle. Wymagało by to bowiem całkowitej zmiany strategii firmy i wejścia w całkiem nową dla nas dziedzinę, a nikt z naszego zespołu nie ma odpowiedniego zasobu wiedzy z tej dziedziny. Moim zdaniem nie powinniśmy byli przyjmować tego zlecenia bez zastanowienia.
Szef Programistów do Szefa Projektu:
- Projekt wymaga zmiany założeń. W tej chwili nie mamy ludzi, którzy mogą się tego podjąć. Wymagało by to dodatkowego szkolenia. Moim zdaniem nie jesteśmy gotowi do podejmowania zadań tego typu.
Szef Projektu do Głównego Managera:
- Projekt wymaga pewnych zmian strategii i niewielkiego doszkolenia paru ludzi. Moim zdaniem możemy ostrożnie podjąć ten temat.
Główny Manager do Dyrektora:
- Projekt udowodni klientom zdolności naszej firmy w zakresie elastycznego dopasowania się do potrzeb użytkownika. Moim zdaniem możemy podjąć się tego zadania, ale pod pewnymi warunkami.
Dyrektor do Szefa Sprzedaży:
- Proszę przekazać informacje klientowi.
- Dyktuję: Zlecili nam Państwo projekt z dziedziny, w której nasza firma ma wieloletnie doświadczenie. Wykonaliśmy już wiele podobnych projektów dla bardzo znanych firm, a zatem i Państwa zamówienie zostanie wykonane w podanym przez Was terminie.
Kod:
Klient: To ja poproszę demo...
grapess napisał/a:
Kod:
Najkrótszy dowcip programistyczny:
"Już prawie skończyłem"
To zjawisko jest tak powszechne, że u mnie w firmie parę osób dostało kubek z napisem "Jeszcze tylko <logoNaszejFirmy>-chwila i będzie gotowe".
I na koniec powiedzenie, które było popularne u mnie na studiach:
Kod:
Kobieta informatyk jest jak świnka morska - ani to świnka ani morska.
Oj tam ojtam, znam kilka dziewczyn co całkiem zgrabnie ogarniają temat.
Masz rację. Jak w większości dowcipów jest w tym tylko ziarnko prawdy. Wszystkie moje znajome informatyczki są porównywalnie uzdolnione w temacie IT do kolegów-informatyków.
Jednak przebywanie w głównie męskim gronie przez 5 lat studiów + x lat w pracy ma spory wpływ na sposób myślenia. Łatwiej jest mi dogadać się mężczyzną niż z kobietą. Kolory też rozpoznaję podobnie jak mężczyzna - jedyne odcienie niebieskiego jakie rozpoznaję, to blue i cyan.
Ostatnio zmieniony przez kicia 2014-05-10, 10:52, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum