Marka: renault
Model: clio
Silnik: 1.2 16V 75KM
Rocznik: 2008
Dołączył: 19 Sie 2014 Posty: 22 Skąd: PL
Wysłany: 2014-08-20, 16:34 nowa dacia z salonu -trwałość na lata?
witam
rozważam zakup nowej dacii sandero 1.2 75KM bez lpg.
Chciałbym ją użytkować do końca jej życia. Jak myślice ile lat pojeżdże taką dacią? Ile jest w stanie wytrzymać? Po ilu latach może zjeść ją rdza /jest tylko 6 lat gwarancji na perforację blach/.
dzięki z odpowiedzi
Chyba trochę prosisz nas o wróżbiarstwo ale dobrze, że zaznaczyłeś, że chcesz jeździć nią do końca jej dni, a to może być i 5 lat i 20 lat. Zależy od egzemplarza, silnika, od właściciela jak dba, ile jeździ i jak jeździ.
na samochodzie obecnie się tylko traci .... to konsumpcja po prostu .... więcej wydasz to więcej stracisz ..... powoli jak na zachodzie ( z naciskiem na powoli ) .... auto to jak buty
Dbaj o zabezpieczenie antykorozyjne to będziesz jeździł dłuuuuugo .
Najlepiej poprawić od razu fabrykę za ok 500-600 zł po 5 latach to samo (można pominąć pierwszy zabieg i zrobić dopiero po gwarancji ale ja zrobiłem )
co 2 lata profile zamknięte (koszt ok 20 zł za puszkę wchodzi ok 3-4 puszki )
na 10 urodziny zabieg full wypas ze wszystkim co tylko się da ok 1200 zł w profesjonalnym salonie
ogólnie podwozie trzeba co 5 lat odnawiać (uzupełniać ubytki , usuwać luźnego baranka itp )
profile co 2 lata ( 30 min w kanale )
przed ziomom zaprawki na lakierze
dokładnie myć nadkola itp
tyczy się to każdej marki , różnica jest tylko jak dobrze zabezpieczone auto wyjedzie z fabryki i na jak długo to starczy
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2014-08-21, 00:48, w całości zmieniany 1 raz
Miałem Lade samare i Peugeot 307 od nowości. Nigdy nic nie konserwowałem.
Samarką przejechałem 20 lat z 307 12 lat. Po 20 samarka na żyletki a 307 sprzedany i nadal ma się dobrze. To taka moja sugestia. W DD też nie mam zamiaru grzebać. Jak zacznie gnić to pójdzie na sprzedaż
Ostatnio zmieniony przez robo1973 2014-08-21, 08:51, w całości zmieniany 1 raz
Miałem Lade samare i Peugeot 307 od nowości. Nigdy nic nie konserwowałem.
Samarką przejechałem 20 lat z 307 12 lat. Po 20 samarka na żyletki a 307 sprzedany i nadal ma się dobrze. To taka moja sugestia. W DD też nie mam zamiaru grzebać. Jak zacznie gnić to pójdzie na sprzedaż
Zauważ,ze samochody z PSA (peugeot citroen) Maja obustronny ocynk blach i jeśli nie był mocno bity to nic nie ma prawa rdzewieć. Sam mam 20 letnia xantię i gdyby nie to, ze 5 lat temu ktoś mi wjechał w kuper to nic by nie rdzewiało.
Marka: Dacia
Model: Przed zakupem
Silnik: Przed zakupem
Dołączył: 05 Paź 2013 Posty: 26 Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2014-08-21, 10:42
Karenzo napisał/a:
Dbaj o zabezpieczenie antykorozyjne to będziesz jeździł dłuuuuugo .
Najlepiej poprawić od razu fabrykę za ok 500-600 zł po 5 latach to samo (można pominąć pierwszy zabieg i zrobić dopiero po gwarancji ale ja zrobiłem )
co 2 lata profile zamknięte (koszt ok 20 zł za puszkę wchodzi ok 3-4 puszki )
na 10 urodziny zabieg full wypas ze wszystkim co tylko się da ok 1200 zł w profesjonalnym salonie
ogólnie podwozie trzeba co 5 lat odnawiać (uzupełniać ubytki , usuwać luźnego baranka itp )
profile co 2 lata ( 30 min w kanale )
przed ziomom zaprawki na lakierze
dokładnie myć nadkola itp
tyczy się to każdej marki , różnica jest tylko jak dobrze zabezpieczone auto wyjedzie z fabryki i na jak długo to starczy
Chyba zatrzymał się kolega na latach 80tych.
Nie te czasy, nikt dzisiaj nie będzie chodził i malował podwozia jak w maluchu. Może producent powinien jeszcze do każdego auta dodawać środek konserwujący w kanistrze i kołyskę ? Auta które tego wymagają to po prostu buble. Auto ma być tak fabrycznie zabezpieczone aby przetrwało bezpiecznie bez widocznych na zewnątrz purchli minimum 10 lat. Moim zdaniem jak producent ma zamiar robić takie auta to lepiej niech zaoszczędza gdzie indziej a nie na konserwacji. Właśnie za to cenię postęp motoryzacji, że od kilkudziesięciu lat auta są na tyle dobrze zabezpieczone, że nie wymagają innej konserwacji poza w miarę regularnym myciem. Dacia w tej kwestii niestety jest autem archaicznym. Trzeba go otaczac opieką jak zabytkowe auto. Zimą najlepiej nie wyjeżdząć za często poza garaż .
Nie dorabiajmy ideologii do wyraźnych mankamentów aut bo nie można tego usprawiedliwiać. Dacia nie jest też aż taka tania aby można było jej to wybaczać. Z sensownym wyposażeniem ( a sensowne jest w zasadzie tylko Laureate) Sandero kosztuje ok 40tys, w tej kwocie mamy już bardzo duży wybór na rynku i to nawet lepiej wyposażonych aut z nienagannymi blachami ( mistu space-star nowe, peugeot 301, swift ). Czyli jednak da się!
to były piękne czasy kiedy dodawali do samochodu lakier do zaprawek i zestaw narzędzi .
a do zabezpieczeń to żebyś się nie zwiedził jakie marki zajeżdżają do profesjonalnego warsztatu , lepiej zapobiegać niż potem zwalczać .
Bardzo dużo zależy gdzie auto jeździ oraz gdzie parkuje , ja ktoś jeździ po dużym mieście gdzie mocno sypie się solą to podwozie może być po 10 latach przegnie a na prowincji nie .
Najgorsze połączenie to duże miasto i ogrzewany garaż
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2014-08-21, 14:34
bebeto napisał/a:
Chyba zatrzymał się kolega na latach 80tych.
Nie te czasy, nikt dzisiaj nie będzie chodził i malował podwozia jak w maluchu. Może producent powinien jeszcze do każdego auta dodawać środek konserwujący w kanistrze i kołyskę ? Auta które tego wymagają to po prostu buble. Auto ma być tak fabrycznie zabezpieczone aby przetrwało bezpiecznie bez widocznych na zewnątrz purchli minimum 10 lat. Moim zdaniem jak producent ma zamiar robić takie auta to lepiej niech zaoszczędza gdzie indziej a nie na konserwacji. Właśnie za to cenię postęp motoryzacji, że od kilkudziesięciu lat auta są na tyle dobrze zabezpieczone, że nie wymagają innej konserwacji poza w miarę regularnym myciem. Dacia w tej kwestii niestety jest autem archaicznym. Trzeba go otaczac opieką jak zabytkowe auto. Zimą najlepiej nie wyjeżdząć za często poza garaż .
Nie dorabiajmy ideologii do wyraźnych mankamentów aut bo nie można tego usprawiedliwiać. Dacia nie jest też aż taka tania aby można było jej to wybaczać. Z sensownym wyposażeniem ( a sensowne jest w zasadzie tylko Laureate) Sandero kosztuje ok 40tys, w tej kwocie mamy już bardzo duży wybór na rynku i to nawet lepiej wyposażonych aut z nienagannymi blachami ( mistu space-star nowe, peugeot 301, swift ). Czyli jednak da się!
Trochę chyba przesadzasz - sąsiad ma Logana 2005, nic nie konserwował, nie rdzewieje. Po Francji jeździ dużo Dacii jeszcze ze starym znaczkiem ( tak na oko z 10x tyle co po Polsce, na pewno nie konserwują, w garażach raczej nie stoi - są często kupowane jako 3 auto w rodzinie i zardzewiałych jakoś nie widać. Była seria MCV zrobiona z byle jakich blach i rdzewiała, ale ogólnie Dacie nie rdzewieją jak kiedyś FSO1500 - gdybym tak traktował dużego fiata jak traktuję Dacię to by już solidnie rdzewiał ( wiem bo miałem dwa egzemplarze - jeden był konserwowany a drugi nie i po trzech latach miał liczne wykwity, miałem też Poloneza Caro z lat 90 - nadwozie rdzewiało po 2-3 latach. Dacia jest zabezpieczone przed korozją typowo jak inne dzisiejsze samochody - nikt już nie robi samochodów na 25-30 lat, lakiery są wodne a nie chemiczne, większość metod stosowanych w latach 80-90-tych jest zarzucona jako za drogie i nieekologiczne. W zimie 2011/2012 otarłem błotnik Dustera, uszkodziłem lakier, ale podkład jest cały - nic z tym nie robiłem i jakoś nie rdzewieje mimo jeżdżenia przez kolejne dwie zimy. Tak więc bez przesady.
No chyba że mnie oszukali i sprzedali zamiast Dacii Mercedesa ze zmienionym znaczkiem i dlatego tylko mój nie rdzewieje
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2014-08-21, 14:38, w całości zmieniany 3 razy
Tak czytam i czytam i takie historie wymyślacie, aż słabo. Bez urazy. Gość już na pewno kupi.
Aktualnie można powiedzieć, że jest to trzecia generacja dacii (pierwsze modele, lift i nowe modele). W porównaniu do pierwszych modeli to jest niebo a ziemia jak i wykończenie w środku. Miałem logana I PHI, MCV I PHI i teraz Lodgy więc wiem o czym mówię.
Jest temat na forum o korozji więc warto go przeczytać od początku. Będziecie wiedzieć co było i ile tak naprawdę tych loganów zardzewiało/nie zardzewiało.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2014-08-21, 18:08, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-08-24, 13:23
Nie wiem ile wytrzyma, ale znam Logana full golas 2004 rok, 1.4 benzyna. niespełna 180 kkm i zero problemów z rdzą - konserwowany dodatkowo ale nie wiem gdzie, kiedy i jak. Patrząc na te auto myślę że kolejna dekada go nie pokona.
Marka: Dacia
Model: MCV , Logan
Silnik: 1.5 dci 68 KM
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Mar 2010 Posty: 221 Skąd: Radom
Wysłany: 2014-08-30, 17:02
moja MCV ma już 4 latka - zero rdzy . Ale konserwowałem sam wszystkie drzwi , podłużnice , krawędzie blach i pod uszczelkami fluidolem . poszło tak z 7 pojemników w spraju . Miałem tylko jedną zaprawkę z powodu rudej - ale obiłem tylne drzwi do gołego metalu ... . No i 2 X do roku woskowanie .
Hmmm, wydaje mi się, że raczej dotknie cię zwykłe znudzenie autem. U mnie teraz jest piąty rok eksploatacji. W tym czasie jedna usterka- wymiana taśmy między poduszką kierowcy a komputerem (podobno się zdarza w Daciach). Do tego poleciało zawieszenie z przodu ale auto przez ponad dwa lata użytkowane było ponadprzeciętnie w terenie, i nie zawsze zgodnie z zalecaną tam prędkością :), więc wybaczam. Poza tym serwis wymienił wszystko za darmo na gwarancji. Oglądam czasem auto dosyć dokładnie, nic nie rdzewieje, żadnych pęknięć lakieru. Wydaje mi się nawet, że po podobnym czasie Honda CRV wyglądała od spodu i w komorze silnika gorzej niż Dacia. Dacia ma zdecydowanie lepiej poosłaniane wszystkie witalne części (komora silnika, skrzynia biegów, przewody paliwowe, linki).
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 4x2
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 2 razy Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 371 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-26, 10:06
U mnie jak na razie - odpukać - nic się nie dzieje. Rdzy zero. Problemów zero. Duster jeździ regularnie na przeglądy, w zasadzie tylko olej, klocki i tyle. Tyle, że ja o ten samochód dbam, tj. nie robię krótkich dystansów, nie jeżdżę w systemie gaz w podłodze a jak przychodzi termin na przegląd to nie czekam, tylko jadę i robię. W poprzednim aucie też w zasadzie nic się nie działo.
A za kilka miesięcy zamawiam Lodgy, o ile będą jeszcze produkować... Żal mi pozbywać się Dustera, bo to jednak dobry samochód. Co ciekawe, jak wśród znajomych rozeszło się info o tym, że będę go sprzedawać, to jest kolejka chętnych ;) Ale nic z tego - zostaje w rodzinie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum