Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 DCI 4x4 Prestige Pomógł: 2 razy Dołączył: 24 Sie 2013 Posty: 726 Skąd: Wro
Wysłany: 2014-09-21, 15:21
1.5 dci spokojnie kreci sie do 4 tys, wiec 4.2 tys dla k4m to raczej nic, w clio odcinalo przy 6750 i tez nic sie nie dzialo, wielokrotnie jezdzilem nim mocno krete odcinki po parenascie kilometrow caly czase miedzy 5 a 6.5 i nic mu nie bylo.
Po to jest zakres obrotow zeby z niego korzystac.
To go nie boli :)
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-09-21, 15:26
Karenzo napisał/a:
to chyba dobrze że nie ma zmiennych faz rozrządu bo to się ciągle chrzaniło ...
a powyżej 4,5 tyś to już rycie silnika
Brak zmiennych faz rozrządu, oznacza że musisz go kręcić wyżej, jeśli nie chcesz mu
zaszkodzić.
Ten silnik zryjesz raczej jazdą w granicach 2 tys obr., a nie 4 czy 5.
Wolnossącym benzyniakiem powinno się jeździć między obrotami momentu maksymalnego a mocy maksymalnej, czyli w tym przypadku od 3750 do 5750 bodajże.
Jeżdżąc inaczej jeździsz nieprawidłowo.
Chce się jeździć niżej - kupuje się silnik z turbiną.
ROTFL !!!!
Co to jest 4,2 tys dla benzyniaka i to bez zmiennych faz rozrządu?
NIC !!!
To są obroty na których silnik najsprawniej pracuje, niewiele niżej (3750) dopiero osiąga swój maksymalny moment.
Od ilu masz czerwone pole, od 6,5 tys?
Nie wierzę pozytywna opinia na temat mojej benzyny. uuuuuuuuuuuuuu
To prawda poniżej 3000 obr ten silnik się męczy od tej granicy dopiero ciągnie niezależnie od biegu - zdarza mi się 3 do odcięcia, 4 do odcięcia i 5 i mamy prędkość przelotową na autostradę - używaj skrzyni.
A MNŻ podpowiada z boku że jak chcesz żeby mnie palił paliwa to "kup konia i furmankę to ci mniej spali" he he he
Ostatnio zmieniony przez malygabrys 2014-09-21, 15:43, w całości zmieniany 1 raz
Chętnie bym poczytał o tym ale jakąś profesjonalną publikacje . Szczególnie na wpływ takiej jazdy na żywotność silnika
Według człowieka którego znam a był to inżynier silników w FSO najlepiej jeździć na szczycie momentu czyli w przypadku k4m 3,5 -4,5 tyś obr
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2014-09-21, 15:47, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-09-21, 15:50
malygabrys napisał/a:
Cav napisał/a:
ROTFL !!!!
Co to jest 4,2 tys dla benzyniaka i to bez zmiennych faz rozrządu?
NIC !!!
To są obroty na których silnik najsprawniej pracuje, niewiele niżej (3750) dopiero osiąga swój maksymalny moment.
Od ilu masz czerwone pole, od 6,5 tys?
Nie wierzę pozytywna opinia na temat mojej benzyny. uuuuuuuuuuuuuu
Znaczy w którym miejscu?
W obecnych czasach konieczność ciągnięcia silnika do wysokich obrotów, żeby w ogóle chciał jechać, to nijak nie jest pozytywna opinia, wręcz przeciwnie.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-09-21, 15:54
Karenzo napisał/a:
Chętnie bym poczytał o tym ale jakąś profesjonalną publikacje . Szczególnie na wpływ takiej jazdy na żywotność silnika
Według człowieka którego znam a był to inżynier silników w FSO najlepiej jeździć na szczycie momentu czyli w przypadku k4m 3,5 -4,5 tyś obr
No choćby, a Ty chcesz wrzucać na 5-tkę i na niej przyspieszać, gdy na niej ile obrotów jest przy tej stówce?
3000 czy mniej?
Zdajesz sobie sprawę, że przy takich obrotach (3000) Twój silnik nie ma nawet 50 koni?
No to jak on ma prawidłowo napędzić tak duże auto przy już sporych oporach powietrza?
Nie da rady - więc gdy nie masz turbiny to MUSISZ go rozpędzać na niższych biegach, a nie na najwyższym.
Nie szukaj więc problemu w silniku, bo go tam pewnie nie ma, tylko w swojej technice jazdy.
No chyba że kiedyś jeździł inaczej, ale wątpię.
Zdajesz sobie sprawę, że przy takich obrotach (3000) Twój silnik nie ma nawet 50 koni?
No to jak on ma prawidłowo napędzić tak duże auto przy już sporych oporach powietrza?
Nie da rady - więc gdy nie masz turbiny to MUSISZ go rozpędzać na niższych biegach, a nie na najwyższym.
Myślę że 45-47 kW to trochę więcej niż 50 KM - polecam poradnik mechanika lub podręcznik z fizyki
Cav napisał/a:
Nie szukaj więc problemu w silniku, bo go tam pewnie nie ma, tylko w swojej technice jazdy.
No chyba że kiedyś jeździł inaczej, ale wątpię.
Nie każdy silnik musi jeździć tak "pyr, pyr, pyr ..." część potrzebuje trochę szybciej i nie musi być to wada.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-09-22, 16:40
malygabrys napisał/a:
Cav napisał/a:
Zdajesz sobie sprawę, że przy takich obrotach (3000) Twój silnik nie ma nawet 50 koni?
No to jak on ma prawidłowo napędzić tak duże auto przy już sporych oporach powietrza?
Nie da rady - więc gdy nie masz turbiny to MUSISZ go rozpędzać na niższych biegach, a nie na najwyższym.
Myślę że 45-47 kW to trochę więcej niż 50 KM - polecam poradnik mechanika lub podręcznik z fizyki
W sumie racja, on max. moment ma przy niecałych 4 tys, a przy obrotach max. mocy (czyli prawie 6 tys) ma go pewnie już mniej, więc nie można po prostu jego mocy podzielić przez 2, to nie silnik turbodoładowany.
Zbyt duże uproszczenie do wyliczenia przyjąłem.
Sorry - ostatnio już zapominam jakim kulawym wynalazkiem jest mały wolnossący benzyniak.
Z drugiej strony 50 czy 60 KM to i tak niewiele zmienia, gdy potrzebne jest 120 KM.
Więc IMO lekko czepiasz się szczegółów które na istotę sprawy nie wpływają - nie zmieniają faktów, że w wolnossącym benzyniaku nie przyspiesza sięna najwyższym biegu od 100 km/h..
malygabrys napisał/a:
Cav napisał/a:
Nie szukaj więc problemu w silniku, bo go tam pewnie nie ma, tylko w swojej technice jazdy.
No chyba że kiedyś jeździł inaczej, ale wątpię.
Nie każdy silnik musi jeździć tak "pyr, pyr, pyr ..." część potrzebuje trochę szybciej i nie musi być to wada.
Ale do czego pijesz?
Bo ja właśnie to powyżej napisałem - z dodatkiem, że on wręcz NIE MOŻE tak jeździć, jeśli chce się w miarę sprawnie przyspieszać.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2014-09-22, 16:43, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Fiat
Model: 500L
Silnik: 1.6 Multijet II Pomógł: 2 razy Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 156 Skąd: Radom
Wysłany: 2015-02-20, 23:03
Karenzo napisał/a:
Według człowieka którego znam a był to inżynier silników w FSO najlepiej jeździć na szczycie momentu
W okolicach, bo idealnie się nie da. I jest to święta prawda. Ale była jeszcze druga ciekawa charakterystyka, mianowicie jednostkowego zużycia paliwa. I trzeba też na nią popatrzeć i jeździć w okolicach jej minimum.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-02-21, 07:21
Ajgor napisał/a:
Rachunki z stacji benzynowych sutecznie uczą właściwego Użytkownika pedału gazu.
Raczej niewłaściwego.
Co widać na każdej autostradzie, na której zdarzają się debile jadący 50 czy 60 km/h.
I doprowadzające do wściekłości pozostałych, normalnych uczestników ruchu.
CB w takich okolicach aż się grzeje, zwłaszcza od kierowców TIR-ów, którym na miejskich odcinkach nie wolno wyprzedzać.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-02-21, 07:35
fotorobart napisał/a:
ja wybieram przyjemność jazdy i nie patrzę do portfela ...
Tak - dokładnie o to chodzi.
Nie każdy koniecznie musi być dusigroszem, traktującym auto jaki namiastkę PKS-u, czyli sposób przetransportowania z punktu A do B.
Niektórzy są fanami motoryzacji, wolności jaką daje i dla nich kierowanie samochodem to po prostu przyjemność, a czasem nawet chwilowy cel sam w sobie.
Marka: Fiat
Model: 500L
Silnik: 1.6 Multijet II Pomógł: 2 razy Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 156 Skąd: Radom
Wysłany: 2015-02-21, 14:28
Cav napisał/a:
Z drugiej strony 50 czy 60 KM to i tak niewiele zmienia, gdy potrzebne jest 120 KM.
Miałem kiedyś takie auto, 54KM i naprawdę więcej mocy nie potrzebowało. Wyprzedzanie było przyjemne, sprawna jazda po mieście również. Po autostradach dużo nim nie jeździłem, bo w tych czasach w PL jeszcze nie zbudowali. Tylko, że to auto ze mną na pokładzie ważyło ~700kg
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2015-02-21, 14:35
fotorobart napisał/a:
ja wybieram przyjemność jazdy i nie patrzę do portfela ...
tyle tylko,że przyjemność z jazdy Dusterem nie ma związku z prędkościami autostradowymi ale raczej z marnymi nawierzchniami albo i bez nich
Rachunki z stacji benzynowych sutecznie uczą właściwego Użytkownika pedału gazu.
Raczej niewłaściwego.
Co widać na każdej autostradzie, na której zdarzają się debile jadący 50 czy 60 km/h.
I doprowadzające do wściekłości pozostałych, normalnych uczestników ruchu.
CB w takich okolicach aż się grzeje, zwłaszcza od kierowców TIR-ów, którym na miejskich odcinkach nie wolno wyprzedzać.
bez przesady dusterem da się jechać stałe 160
przy tej prędkości naprawdę mało samochodów w trasie jedzie więcej
Czasami mnie wyprzedzają ale to jakieś nowe bejce czy pasaty służbowe
zwykle to ja wyprzedzam .
Jedynie nieprzyjemnie się robi pod dużymi miastami szczególnie pod warszawą gdzie wieśniacy siedzą ci na kuprze mimo że przed tobą jedzie 20 samochodów sznurem .
Ostatnio jechałem ze znajomym do berlina to szybsza jazda jest bardzo męcząca .
Udało się nam utrzymać stałe tępo w okolicy 235 km/h
Niestety reklama " na jednym baku do berlina " nie mówi prawdy
a wszystko co zyskaliśmy na trasie traciliśmy na stacji bo w golfie gti zamontowali 50-60 L zbiornik więc w obie strony się chyba 4 razy tankowaliśmy
Jak jechałem tą samą trase dasterem te 160 , z przerwami co 250 km na tankowanie LPG to zrobiłem tą trasę w 40 min dłużej
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2015-02-21, 16:09, w całości zmieniany 5 razy
Marka: Toyota
Model: GR Yaris
Silnik: 1.6
Rocznik: 2021 Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Paź 2014 Posty: 720 Skąd: kraków
Wysłany: 2015-02-21, 16:17
Dar1962 napisał/a:
fotorobart napisał/a:
ja wybieram przyjemność jazdy i nie patrzę do portfela ...
tyle tylko,że przyjemność z jazdy Dusterem nie ma związku z prędkościami autostradowymi e raczej z marnymi nawierzchniami albo i bez nich
a kto mówi o autostradzie? na autostradę kupiłbym Clio RS albo Megane RS
myślisz, że jazda w terenie z napędem 4x4 jest ekonomiczna? raczej nie dasz rady w terenie pośmigać z zakresie 1800-2000 obrt. ( jak dotrę motor sprawdzę ) i na szutrze i w przeprawie
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2015-02-21, 19:21
Cav napisał/a:
Ten silnik zryjesz raczej jazdą w granicach 2 tys obr., a nie 4 czy 5.
Wolnossącym benzyniakiem powinno się jeździć między obrotami momentu maksymalnego a mocy maksymalnej, czyli w tym przypadku od 3750 do 5750 bodajże.
Jeżdżąc inaczej jeździsz nieprawidłowo.
Chce się jeździć niżej - kupuje się silnik z turbiną.
Piszesz to z doświadczenia czy na wiarę ( czyli wiesz że tak jest i koniec) ?
Ja zrobiłem silnikiem K4M 240 000 km, z czystego lenistwa redukowałem z piątki dopiero pomiędzy 1000 a 1500 ( samochód jechał płynnie, przyspieszał powoli ale jednak skutecznie i bez sprzeciwu ), często jeździłem 40 - 50 /h na 5-tym biegu ( bo mi się nie chciało machać wajchą by uzyskać 2 - 3 minuty czasu na końcu trasy), powyżej 4000 bardzo rzadko - czasem jak jechałem autostradą, akurat nie bardzo mam gdzie w mojej okolicy, a na urlop wolę samolotem - szybciej i wygodniej ) i jakoś nie zryłem silnika - nadal jeździ, pali a nawet nie bierze oleju - no chyba że twoje zdanie obowiązuje dopiero po 500 000 - tyle to chyba nie zrobię, a więc nie zryję silnika.
Kto się tak spieszy że mu gra rolę 5 minut na 100 km to niech kręci nawet do 6000, ale nie piszcie że jazda na 1500 - 3000 ryje silnik, taki zakres mają ustawione automatyczne skrzynie biegów ( przynajmniej te z którymi miałem do czynienia - były u różnych producentów a obroty w programie standardowym miały takie same) i jakoś silniki nie padają seryjnie, choć nie mają turbiny i jeżdżą od 1800 do 3000 obrotów - poza autostradą
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-02-21, 19:31
PiotrWie napisał/a:
Cav napisał/a:
Ten silnik zryjesz raczej jazdą w granicach 2 tys obr., a nie 4 czy 5.
Wolnossącym benzyniakiem powinno się jeździć między obrotami momentu maksymalnego a mocy maksymalnej, czyli w tym przypadku od 3750 do 5750 bodajże.
Jeżdżąc inaczej jeździsz nieprawidłowo.
Chce się jeździć niżej - kupuje się silnik z turbiną.
Piszesz to z doświadczenia czy na wiarę ( czyli wiesz że tak jest i koniec) ?
Oczywiście że z doświadczenia.
Właśnie po K4M kupiłem diesla o tej samej mocy - różnica w sposobie jazdy była tak drastyczna, że powiedziałem sobie, że to był mój ostatni silnik niedoładowany.
Charakterystyka silników uturbionych pasuje mi o wiele bardziej.
Nawet tych o 1/3 słabszych.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2015-02-21, 19:42
Cav napisał/a:
Oczywiście że z doświadczenia.
Właśnie po K4M kupiłem diesla o tej samej mocy - różnica w sposobie jazdy była tak drastyczna, że powiedziałem sobie, że to był mój ostatni silnik niedoładowany.
Charakterystyka silników uturbionych pasuje mi o wiele bardziej.
Nawet tych o 1/3 słabszych.
Pytając o doświadczenie nie pytałem czym ci się lepiej jeździ ( kwesta gustu - jednemu Ferrari drugiemu czołgiem a trzeciemu maluchem) - chciałem wiedzieć po jakim przebiegu i w jaki sposób uszkodziłeś silnik jeżdżąc na niskich obrotach skoro tak radykalnie przed tym przestrzegasz.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2015-02-21, 19:52, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-02-21, 19:53
PiotrWie napisał/a:
Cav napisał/a:
Oczywiście że z doświadczenia.
Właśnie po K4M kupiłem diesla o tej samej mocy - różnica w sposobie jazdy była tak drastyczna, że powiedziałem sobie, że to był mój ostatni silnik niedoładowany.
Charakterystyka silników uturbionych pasuje mi o wiele bardziej.
Nawet tych o 1/3 słabszych.
Pytając o doświadczenie nie pytałem czym ci się lepiej jeździ
No to naucz się prawidłowo cytować - odpowiadaj pod zdaniem o które pytasz.
A co do szkodliwości jazdy na ZBYT NISKICH obrotach - poczytaj trochę o technice motoryzacyjnej, mogą być książki, może być nawet prasa specjalistyczna, a dopiero potem zadawaj tak infantylne pytania.
Bo to tak jakbyś pytał, czy kiedyś uszkodziłem silnik jeżdżąc na bardzo złym oleju.
Odpowiedź jest oczywista - nie zdarzyło się (choćby dlatego, że wiem z lektury żeby tego nie robić -czyli dokładnie tak samo jak z jazdą na za niskich obrotach), bo tak szybko to się nie dzieje, ale kto wie co przeżywał następny właściciel auta.
O problemach z panewkami słyszałeś kiedyś?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum