Dzięki
Na pewno pokrowiec trudniej będzie utrzymać w czystości od gołej kierownicy, ale za to łatwiej wymienić.
W Biedronce jest aktualnie cały "pakiet skórzany" - z gałką zmiany biegów i mieszkiem na lewarek, ale ani mi to potrzebne, ani specjalnie nie wygląda.
I jeszcze wydech z chromowanej rynny - wszystko po 19,99.
A dywaniki welurowe chyba po 25.
To przecież wielka celebra była, nie mogłem się spieszyć.
Na horyzoncie we mgle stoi stado wiatraków, ale nie wyszły na zdjęciu.
Kolor spadł z fabrycznej palety pół roku po zakupie, więc jest dość oryginalny.
W tym kursie przy stanie 99980 minąłem się z lawetą wiozącą rozbitego białego Dustera ph2, nie wszyscy mają tyle szczęścia. Zaś przy przebiegu 99998 minąłem granatowego kolegę chyba z jakiejś firmy autostradowej, bo Ambience i na tablicach WE.
Dziękuję za wpisy i wzajemnie życzę szerokiej drogi.
Wielkie Gratulacje! !!!
Co najmniej następnej setki Ci życzę bezproblemowej i również udanej jak pierwsza, a kosztów to tylko materiałów eksploatacyjnych !!!
Dzięki za życzenia, faktycznie psuły się tylko jakieś drobiazgi - gumki itp. Pierwsze opony (2 kpl.), pierwsze jeszcze tarcze hamulcowe, a klocki drugie. Trzy razy w coś było puknięte, ale bez trwałych śladów. Słynne pęknięcia mastyki zrobiłem prywatnie po znajomości, na wierzch rude na razie nie wyłazi - oby tak dalej, wszystkim klubowiczom życzę podobnego zadowolenia. W pierwszych tygodniach po zakupie miałem jednak na uwadze taki wariant, że auto zacznie się szybko sypać - niby gwarancja jest, ale kto chciałby co dwa tygodnie zostawiać auto na dwa dni w serwisie? I jaki wstyd! A tu proszę - nic, tylko dolewać i jeździć.
Mojemu w zeszłym tygodniu stuknęło 50 tyś, więc jeżdżę praktycznie idealnie połowę tego co Ty. To był dobry rocznik. U mnie do tej pory tylko łącznik stabilizatora padł.
Koszty, koszty, koszty
Tydzień temu wymieniłem żarówki LEDowe oświetlenia wnętrza, bagażnika i tablicy. Podobno wytrzymują 30.000 godzin, a dwa lata to 17.500 i prawie wszystkie żarówki miały już bad pixele, a w bagażniku zrobiła się dyskoteka. No i pięć dych do tyłu, bo oczywiście kupiłem parę sztuk na zapas. A wczoraj zdecydowałem się wymienić siłowniki klapy bagażnika, bo stare osłabły i zdarzało mi się zahaczyć głową o zamek. Dziś przyszły, na portalu aukcyjnym opisane jako Duster 2010- skok 160mm, długość 405mm, siła 620N. Na naklejce za to - Audi TT coupe 98-. Wymiarowo identyczne ze starymi. Wybrałem takie za 30zł/szt., choć są i po 25zł - po pierwsze że made in Krosno (EU), po drugie wysyłka tańsza i odbiór w paczkomacie. Wymiana banalnie prosta - podważa się spinkę śrubokrętem i wypina stary, a nowy wystarczy wcisnąć na miejsce i sam się zatrzaśnie. Oczywiście trzeba uważać, żeby klapa z jednym siłownikiem nie przytrzasnęła palców.
No i w sumie stówka poszła.
A poważnie - zdecydowanie najkosztowniejszą jak dotąd "awarią" było zderzenie z kuropatwą. Ale wszystko dało się przywrócić do stanu fabrycznego. W grudniu auto kończy 5 lat. Zobaczymy, co wykryje diagnosta.
Hahahahaha! Ten dzień zbliżał się nieubłaganie jak termin wizyty u dentysty. A dwa latka się omijało gabinet No i dzisiaj rano Pan Diagnosta wziął kierownicę w swoje ręce, na ekranach powyświetlały się jakieś słupki, popatrzył od dołu z kanału i powiedział, że wszystko OK, można jeździć, 100.000 to nie tak dużo na takie auto (dokładnie to około 109.800). Tylko jedna wada: auto z tym silnikiem nie przyspiesza. Poza konkursem - nie stwierdził rdzy, rura wydechowa lekko ruda, ale cała. Na samym początku pytał, czy są jakieś niepokojące objawy - ja na to, że niepokoi mnie, że jeżdżę i niczego nie naprawiam, a w poprzednich autach było inaczej. Kazał się tym nie martwić. Na pożegnanie wymiana drobnych upominków - kalendarze firmowe, talony na myjnię - i w drogę, do zobaczenia za rok z przypomnieniem SMS gratis (upewniłem się, że nie będą przysyłać reklam). Hahahahaha Dobrze wydane pieniądze. A że nie przyspiesza - w życiu zwykle nie można mieć wszystkiego
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.0 ECo-G, był 1.6 SCe 115 4x4
Rocznik: 2024, był 2015
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Sie 2015 Posty: 316 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2015-12-10, 11:46
..ale istnieje w ogóle jakiś samochód co nie przyspiesza ?
Wtedy co robi - stoi ? No chyba, że porusza się ruchem jednostajnym, ale jak się wtedy zatrzyma np. bo właściciel poszedł do pracy to jak później ruszy, żeby nie przyspieszyć ?(bo przecież nie może przyspieszyć bo nie przyspiesza!)
Dodatkowo nie psuje się ?? Kolego eplus, nie wiem czym Ty jeździsz, ale na pewno nie samochodem ! Na dodatek fora pomyliłeś
Tak serio to gratulacje - mam nadzieję, że również będę się cieszył taką bezawaryjnością jak Ty.
No teraz to już proszę usiąść i czegoś się przytrzymać - wydatki na serwis auta w tym miesiącu to 2.250 PLN. Na zegarze prawie 120.000 km i 5,5 roku od zakupu.
Opony nowe najwięcej - Kontinental Premium palec do kontaktu plus minus coś tam, rozmiar oczywiście standardowy Dusterowy, tarcze 269 mm komplet, klocki, gumowe uchwyty stabilizatora przedniego i łączniki stabilizatora - te znowu wytrzymały 60.000 km. Mój osobisty serwis stwierdził, że najlepiej następne wymieniać razem z olejem i filtrami, nie czekając, aż zaczną denerwować stukaniem. Łączniki nienajgorszej firmy to tylko 60 złotych za parę.
Przy okazji ponowne przesmarowanie piszczących szczęk hamulcowych (nie okładzin!).
Cytat:
po prostu prawy łącznik się tłukł - końcówki dosyć nędzne (plastik) i dostał luzów.
Felka zrobiła na fabrycznych łącznikach 200.000, za to wymienionych drążków i sworzni nie zliczę...
Tak napisałem kiedyś, a dziś wiem, że w Felce łączniki stabilizatora się nie psują, bo ich nie ma, są jakieś gumowe pseudo łączniki. Tak więc, Koledzy i Koleżanki, cieszcie się z każdej zbytecznej rzeczy, której nie ma w Waszych autach - taka część na pewno nigdy się nie zepsuje
Dzięki - i nawzajem życzę zadowolenia, a awarii najwyżej takich, które można usunąć w dowolnym terminie kosztem 22 złotych. Bo cudów nie ma - coś musi się zużywać.
Alleluja i do przodu - cel: 200.000 km w 10 lat
Sobotni przegląd po 6 latach wykazał luz na tulei prawego wahacza, reszta auta, tzn. hamulce i amortyzatory OK. Na szafie 135.000 km. Tuleje wymienione w warsztacie najwyższego zaufania, wraz ze zbieżnością koszt 300 zł. Fajne auto.
Jeszcze zapłacić OC+AC 1307 zł.
kolego, wyjmij te amorki z tylu i scisnij na ziemi i dopiero mow ze sa dobre
bo na 99% juz Ci sikna i nigdy nie odbija.
To samo tyczy sie tulei tylnej belki. Jak auto bylo ok, odkrecilem belke i cala tuleja sie rozwulkanizowala, akurat luzu tam nei wyczujesz bo tuleja metalowa jest szeroka na cala dlugosc mocowania wiec na szarpakach czy kolach jej nie sprawdzisz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum