W weekend zrobiliśmy z zona trasę 600 km. I powiem szczerze to co ludzie robią na drogach to się w głowie nie mieści...
Wyprzedzanie na trzeciego to już standard. Natomiast co mnie przeraza- to kierowcy tirow. Na trasie z Warszawy do Lublina jechałem 90km/h a za plecami miałem tira. Nie dość , ze usiadł nam na zderzaku- to jeszcze co chwila świecił nam długimi po oczach. By nas finalnie wyprzedzić na łuku...
Na obwodnicy Garwolina wyprzedzał nas Tir przy 100km/h zastanawia mnie jak to się ma to "Tachometrów"
Po akcji z tym pierwszym kretynem tak trzęsły mi się ręce, że poprosiłem zone by się ze mną zamieniła. Nie czulem się na sichal dalej jechać. (moja pierwsza dłuższa trasa za kółkiem)
Także o brawurę bym się nie posądzał- ale dzięki za ostrzeżenie!
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: 1.6 MPI 84 KM
Rocznik: 2014
Wersja: Ambiance Plus Pomógł: 52 razy Dołączył: 22 Lut 2015 Posty: 1600 Skąd: Lędziny
Wysłany: 2016-11-14, 16:52
Freebairn napisał/a:
Nie dość , ze usiadł nam na zderzaku- to jeszcze co chwila świecił nam długimi po oczach
Jest taki sprytny myk na takich - wystarczy musnąć hamulec, żeby tylko się światła zapaliły. Potem wystarczy podziwiać jego taniec we wstecznym lusterku. Działa 100% przypadków
Chociaż z drugiej strony lepiej zwolnić i idiotę mieć przed sobą.
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 787 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-14, 21:42
arczi_88 napisał/a:
Jest taki sprytny myk na takich - wystarczy musnąć hamulec, żeby tylko się światła zapaliły. Potem wystarczy podziwiać jego taniec we wstecznym lusterku. Działa 100% przypadków
Albo zjechać trochę na asfaltowe pobocze i puścić tego co jedzie szybciej.
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: 1.6 MPI 84 KM
Rocznik: 2014
Wersja: Ambiance Plus Pomógł: 52 razy Dołączył: 22 Lut 2015 Posty: 1600 Skąd: Lędziny
Wysłany: 2016-11-14, 22:04
Jak jest miejsce to nie mam z tym problemu ale jak czai się z tyłu jak pies do ruchania i jeszcze pogania to załatwiam to jak wyżej. Jak mu szarpnie naczepą na boki raz, drugi to potem nagle wie, że ma na zderzaku nie siedzieć. Cud?
Marka: Seat
Model: Ateca
Silnik: 1.0 TSI
Rocznik: 2022 Pomógł: 6 razy Dołączył: 24 Kwi 2012 Posty: 912 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-11-14, 22:16
A po co prowokować niebezpieczne sytuację na drodze?
Nie wystarczy jechać swoim tempem zgodnym z przepisami?
Za takie awaryjne udawane hamowanie powinien być mandat.
Albo zjechać trochę na asfaltowe pobocze i puścić tego co jedzie szybciej.
Pseudo uprzejmość? Jeżeli pobocze jest oddzielone linią ciągłą, to jest łamanie przepisów. Poza tym pobocze jest nieużywaną, lub rzadko używaną częścią drogi i mogą się tam znajdować rożne rzeczy, choćby np twarde elementy innych samochodów, które odpadły ze starości lub po kolizji. Szczególnie po ciemku można trafić na jakieś badziewie. To już wolę delikatnie przyhamować. Kto Ci udowodni prowokację? Szczególnie jak lecisz w okolicy limitu prędkości na danej drodze. Zawsze możesz powiedzieć, że przyhamowałeś, bo bałeś się, że przekroczysz dopuszczalna prędkość. Ten z tyłu ma uważać. A wiszenie na zderzaku też jest karalne. I tu się może okazać pomocna kamerka patrząca do tyłu, tak jak ma Marek1603 w Lodzi. Na pewno nie polecam gwałtownego hamowania w takiej sytuacji. Takie "uczenie" kogoś może drogo kosztować. Szczególnie, że większość Tirów ma kamerki.
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 787 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-15, 08:42
Lajkonik napisał/a:
mojo napisał/a:
Albo zjechać trochę na asfaltowe pobocze i puścić tego co jedzie szybciej.
Pseudo uprzejmość?
Zwykła kultura jazdy po drogach, która dla mnie jest ważniejsza od kurczowego trzymania się przepisów. Ja komuś ułatwię przejazd, ktoś inny później mnie. Nie bawię się w szeryfa drogowego a i nie mam kompleksów będąc wyprzedzanym
Jeżdżąc 33 lata i zawsze ułatwiając innym nigdy nie miałem sytuacji aby na poboczu wylądowało mi "ufo" bo to czy coś stoi, leży czy idzie widać z daleka.
O ile jestem w stanie zrozumieć kierowcę dużego zestawu z naczepą że boi się ściągnięcia do rowu o tyle nie rozumiem kierujących małymi autami, którzy środkiem mogąc ustąpić walą środkiem do tego jeszcze z 10 km/h poniżej dopuszczalnej.
On jechał dopuszczalną i to jego święte prawo. Mrugający tir przekraczał prędkość o co najmniej 20 km/h. Tak się składa, że parę lat temu na tej właśnie trasie wyprzedzał mnie na trzeciego tir, któremu bardzo się spieszyło. Parę kilometrów dalej zabił kierowcę osobówki, z którą poszedł na czołówkę.
Albo zjechać trochę na asfaltowe pobocze i puścić tego co jedzie szybciej.
Pseudo uprzejmość?
Zwykła kultura jazdy po drogach, która dla mnie jest ważniejsza od kurczowego trzymania się przepisów.
O ile jestem w stanie zrozumieć kierowcę dużego zestawu z naczepą że boi się ściągnięcia do rowu o tyle nie rozumiem kierujących małymi autami, którzy środkiem mogąc ustąpić walą środkiem do tego jeszcze z 10 km/h poniżej dopuszczalnej.
Mojo patrząc z perspektywy doświadczonego kierowcy- może i tak. Ale nie zmienia to faktu iż większość ludzi na przepisy w przysłowiowym poważaniu.... Prawo jazdy posiadam od miesiąca i dla mnie takie zachowanie kierowcy jest raz:stresujące a dwa - niezgodne z przepisami.
Tam gdzie mi wolno jechać 90(poza terenem zabudowanym)- Tir powinien jechać 70. Tam gdzie osobówka może jechać 120- tir ma limit 80km/h. Wiem jestem może jeszcze skrzywdzony teoria- a brakuje mi praktyki bo jestem "dopiero co po kursie i egzaminie". Mimo wszystko uważam, ze kierowcy Tirow na zbyt wiele sobie na drogach pozwalają. W ubiegłym roku- jechaliśmy do moich teściów nasza stara corsa A 1991 rocznik. I Tir nie pozwalał nam się wyprzedzić. Widocznie traktował to jako obrazę, ze może go wyprzedzić tak stare auto. Przy probie wyprzedzania zajeżdżał nam drogę. Lub przyspieszał- zadzwoniliśmy nawet na policje- bo to było skrajnie niebezpieczne. Niestety Pani pod numerem awaryjnym powiedziała, ze zanotowała zgłoszenie, ale z racji na brak monitoringu na danym odcinku drogi nie mogą nic z tym zgłoszeniem zrobić.
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 787 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-15, 10:03
route2000 napisał/a:
Właśnie to zauważyłem, miałem to poruszyć... Matematyki nie oszukasz, chyba że jeździłeś polnymi drogami w wieku 15 lat?
Polnymi drogami też ale to by wyszło ze 35 lat jazdy
W latach 80-tych prawo jazdy było od 16 lat (bez żadnych dodatkowych ograniczeń np jazda z dorosłym) a kurs można było robić przed ukończeniem czyli w wieku 15 lat. Dzień po ukończeniu 16-stki miałem egzamin i po 10 dniach prawko
Wracając do tematu samej jazdy to nie chodzi o sytuacje ekstremalne np wyprzedzanie na 3-ciego na drodze bez pobocza natomiast jak jest szerokie pobocze i nic na nie ma to ustąpienie komuś jest imo jak najbardziej wskazane i wówczas 3 auta spokojnie się mieszczą.
Ostatnio zmieniony przez mojo 2016-11-15, 10:54, w całości zmieniany 1 raz
Ja się oduczyłem puszczać zjeżdżajac na pobocze długie zestawy, po tym jak zdażyło mi się kilka razy że taki zestaw zbyt szybko wracał na swoj pas po tym jak ten z naprzeciwka też nie zjechał kawałek.
Jak ma miejsce i wystarczający nadmiar prędkości(do ogranicznika) to niech wyprzedaz zjeżdzając na drugi pas - pobocze to "margines" bezpieczeństwa dla mnie jak zacznie spychać.
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2016-11-15, 15:21
48piotr napisał/a:
mojo napisał/a:
Jeżdżąc 33 lata
Wiek: 48
Skoryguj jedną z liczb.
teoretycznie - pomylił się tylko o rok. Ja jestem podobnym egzemplarzem - mam 54 lata a prawo jazdy od 38 lat. Niemożliwe? Kiedyś mając lat 16 za zgodą starych można było zrobić kurs na prawko
W weekend zrobiliśmy z zona trasę 600 km. I powiem szczerze to co ludzie robią na drogach to się w głowie nie mieści...
Wyprzedzanie na trzeciego to już standard. Natomiast co mnie przeraza- to kierowcy tirow. Na trasie z Warszawy do Lublina jechałem 90km/h a za plecami miałem tira. Nie dość , ze usiadł nam na zderzaku- to jeszcze co chwila świecił nam długimi po oczach. By nas finalnie wyprzedzić na łuku...
Na obwodnicy Garwolina wyprzedzał nas Tir przy 100km/h zastanawia mnie jak to się ma to "Tachometrów"
Po akcji z tym pierwszym kretynem tak trzęsły mi się ręce, że poprosiłem zone by się ze mną zamieniła. Nie czulem się na sichal dalej jechać. (moja pierwsza dłuższa trasa za kółkiem)
Także o brawurę bym się nie posądzał- ale dzięki za ostrzeżenie!
No więc Kolego,jestes młodym kierowcą więc Ci wyjaśnienie.
Nie jechałem 90 km na godzinę, lecz ok 84. Twój prędkościomierz pokazywał 90 ponieważ wszystkie prędkościomierze w samochodach osobowych zawyżają prędkość. O ile Twój zawyża najlepiej sprawdzić to przy pomocy nawigacji w telefonie, lub też są do tego odpowiednie aplikacje. W samochodach ciężarowych prędkościomierze nie majątek wady. Facet w TIRze miał pewnie prędkość max. ustawiona na 92-94 km na godzinę. Więc de facto wlokles się o 8 km/h wolniej. Dla Ciebie to niewiele, ale dla kierowcy zawodowego to jest sporo. Może przez Ciebie zamiast na pauzę dojechac do ulubionego baru z pysznym schabowym musiał stanąć gdies w polu o kanapach. I zdesperowany wyprzedził Cię na podwójnej ciągłej.
To po pierwsze.
A po drugie, wiem że czules się panem szos robiąc tak długa trasę. Ale musisz wiedzieć o jednym. Drogi budowane są głównie z myślą o ciężarówkach, generalnie o transporcie drogowym i pojazdach robiacych wiele kilometrow w celach zarobkowych, np. dojazd do pracy, dowóz ludzi itd. Więc wszyscy inni użytkownicy, szczególnie jeżdżący sporadycznie są na tej drodze GOŚĆMI i powinni szanować zwyczaje gospodarzy.
Jednym z tych zwyczajów jest poruszanie się na zwykłej drodze z prędkością co najmniej 90 km na godzinę (realna) i adekwatnym na obszarze zabudowanym.
Odnośnie zjeżdżania na pobocze.
Warto to zrobić, ale tylko w dzień i przy dobrej widoczności do przodu. NIGDY W NOCY!
Jadąc szosa z prędkością liczników 100km/h nie musisz nikomu ustępować, jedziesz bezpiecznie i nie jesteś zawalidroga.
Aha i jeszcze jedna rada. Kiedy jedziesz za samochodem którego nie masz zamiaru wyprzedzić, jedź z pewnym dostępem, aby zmieścił się tam samochód który Cię zechce wyprzedzić, i bliżej prawej strony, po to aby zasygnalizować że nie będziesz wyprzedzał i umożliwić lepszą widoczność temu kto wyprzedzić zechce.
Pomine milczeniem uwagi "BARDZIEJ DOSWIADCZONYCH" Kolegów odnośnie używania świateł stop oraz t.p. zagrywek.
Bartek
Ostatnio zmieniony przez baxter12 2016-11-15, 15:33, w całości zmieniany 1 raz
przez Ciebie zamiast na pauzę dojechac do ulubionego baru z pysznym schabowym musiał stanąć gdies w polu o kanapach
Nie ma obowiązku pracy jako kierowca TIR-a.
Jest obowiązek bezpiecznej jazdy i przestrzegania przepisów - wyprzedzanie na ciągłej nie jest usprawiedliwione ani "dla kotleta", ani nawet dla "weekendu w domu".
baxter12 napisał/a:
inni użytkownicy, szczególnie jeżdżący sporadycznie są na tej drodze GOŚĆMI i powinni szanować zwyczaje gospodarzy
Nie - wszyscy użytkownicy dróg są równoprawni. Przekonanie o własnej wyższości to prosta droga na Ciemną Stronę...
Co do reszty - pełna zgoda. Zawsze warto być uprzedzająco grzecznym dla bliźnich - w najgorszym razie dlatego że będzie można oczekiwać tego samego, a przede wszystkim dlatego że to ułatwia życie i poprawia bezpieczeństwo dla wszystkich.
arczi_88 napisał/a:
wystarczy musnąć hamulec, żeby tylko się światła zapaliły. Potem wystarczy podziwiać jego taniec we wstecznym lusterku
Taniec świadczy raczej o czymś większym niż "muśnięcie" - a to niedobrze, bo nie powinno się perfidnie straszyć innych kierowców, mogą wtedy spanikować i poważne nieszczęście gotowe.
Natomiast faktyczne szybkie mignięcie stopami (choć lepiej awaryjnymi) jest dość jasnym komunikatem "zejdź mi z pleców".
Jeśli to nie pomoże - zdejmujemy nogę z gazu, znów delikatnie błyskamy stopami, żeby kierowca za nami wiedział, że zwalniamy, i zmniejszamy prędkość, żeby ułatwić wyprzedzanie...
Facet w TIRze miał pewnie prędkość max. ustawiona na 92-94 km na godzinę. Więc de facto wlokles się o 8 km/h wolniej. Dla
Gorzej że są tacy co przy różnicy 1-2 km/h też próbują wyprzedzać.
baxter12 napisał/a:
Drogi budowane są głównie z myślą o ciężarówkach, generalnie o transporcie drogowym i pojazdach robiacych wiele kilometrow w celach zarobkowych, np. dojazd do pracy, dowóz ludzi itd. Więc wszyscy inni użytkownicy, szczególnie jeżdżący sporadycznie są na tej drodze GOŚĆMI i powinni szanować zwyczaje gospodarzy.
Drogi są budowane dla wszystkich użytkowników/obywateli dla tych dojeżdżających do pracy rowerem też (i ich praca wcale nie msi być ważniejsza lub mniej ważna niż kierowcy zawodowego). To właśnie uważanie się za WŁAŚCICELA drogi, a innych za niepożądanych GOŚCI często prowadzi do takich sytuacji.
baxter12 napisał/a:
Pomine milczeniem uwagi "BARDZIEJ DOSWIADCZONYCH" Kolegów odnośnie używania świateł stop oraz t.p. zagrywek.
To faktycznie nie najlepszy sposób. Lepiej poprostu zdjąc nogę z gazu, zwolnimy powoli jak ktoś ma ciśnienie, to ma też szanse szybciej wyprzedzić. Jak nie wyprzedzi to wracamy do swojej przelotowej. W 9/10 przypadkach 2 takich zwolnieniach też zaczynają trzymać dystans.
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Aha i jeszcze jedna rada. Kiedy jedziesz za samochodem którego nie masz zamiaru wyprzedzić, jedź z pewnym dostępem, aby zmieścił się tam samochód który Cię zechce wyprzedzić, i bliżej prawej strony, po to aby zasygnalizować że nie będziesz wyprzedzał i umożliwić lepszą widoczność temu kto wyprzedzić zechce.
Bartek
I to tyczy w większości kierowców ciężarówek, którzy na jedno pasmowkach jadą konwojem kilku aut blisko siebie i nie dają szans osobówkom na wyprzedzenie ich.
Co do dróg dla ciężarówek i osobówek jako gości na tych drogach to bardzo ciekawa koncepcja. Prawo jazdy mam od kilkudziesięciu lat, przepracowałem prawie 20 na drodze (SRD) i nigdy o tym nie słyszałem.
Ponadto kierowcw ma jechać z prędkością bezpieczną, a nie maksymalną dopuszczalną. Co do pośpiechu TIR-ów, kierujący. Z kat. B nie ma obowiązku znajomości przepisów na kat. C i nie musi wiedzieć, że kierowca z ciężarówki śpieszy się na pauzę.
Co do kultury na jezdni to popieram, ale nie bawcje się w kierowwnie ruchem, przepuszczaniem na siłę z podporządkowanej czy zjeżdżaniem na pobocze. Jak sama nazwa mówi, nie jest to jezdnia wiec nie służy do wyprzedzania, czy umożliwiania wyprzedzania na tzw. trzeciego,
przez Ciebie zamiast na pauzę dojechac do ulubionego baru z pysznym schabowym musiał stanąć gdies w polu o kanapach
Nie ma obowiązku pracy jako kierowca TIR-a.
Jest obowiązek bezpiecznej jazdy i przestrzegania przepisów - wyprzedzanie na ciągłej nie jest usprawiedliwione ani "dla kotleta", ani nawet dla "weekendu w domu".
baxter12 napisał/a:
inni użytkownicy, szczególnie jeżdżący sporadycznie są na tej drodze GOŚĆMI i powinni szanować zwyczaje gospodarzy
Nie - wszyscy użytkownicy dróg są równoprawni. Przekonanie o własnej wyższości to prosta droga na Ciemną Stronę...
Co do reszty - pełna zgoda. Zawsze warto być uprzedzająco grzecznym dla bliźnich - w najgorszym razie dlatego że będzie można oczekiwać tego samego, a przede wszystkim dlatego że to ułatwia życie i poprawia bezpieczeństwo dla wszystkich.
arczi_88 napisał/a:
wystarczy musnąć hamulec, żeby tylko się światła zapaliły. Potem wystarczy podziwiać jego taniec we wstecznym lusterku
Taniec świadczy raczej o czymś większym niż "muśnięcie" - a to niedobrze, bo nie powinno się perfidnie straszyć innych kierowców, mogą wtedy spanikować i poważne nieszczęście gotowe.
Natomiast faktyczne szybkie mignięcie stopami (choć lepiej awaryjnymi) jest dość jasnym komunikatem "zejdź mi z pleców".
Jeśli to nie pomoże - zdejmujemy nogę z gazu, znów delikatnie błyskamy stopami, żeby kierowca za nami wiedział, że zwalniamy, i zmniejszamy prędkość, żeby ułatwić wyprzedzanie...
Nie uwazam ze wyprzedzanie na ciągłej jest usprawiedliwione. Naswietlilem mlodemu Koledze dlaczego tak się stało.
Wszyscy użytkownicy drogi mają równe prawa i obowiązki na drodze. Jednak wrodzona kultura osobista nakazuje mi pomoc w jeździe ludziom którzy muszą siedzieć za kółkiem wiele godzin bo jest to ich praca.
Ułatwiam jazdę Tirom, busom firmowym, autobusem. Tak po prostu zostałem wychowany i dobrze mi z tym.
W związku z tym stwierdzenie że nie ma obowiązku być kierowcą Tira jest dla mnie jakby... hmm... mało głębokie i słabo odkrywcze.
Co do reszty zgadzam się całkowicie. Jeźdzmy kulturalnie, z empatią, będzie przyjemniej.
Szosa to nie miejsce na wyścigi, jeżeli ktoś siedzi nam na tyłku i widać że się spieszy, to może nie jest to debil, ale właśnie człowiek któremu się spieszy i warto mu pomóc dojechac na czas. Ot taki mały dobry uczynek malutki schodek dzięki któremu będziemy bliżej nieba...
Ostatnio zmieniony przez baxter12 2016-11-15, 17:01, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 787 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-15, 17:33
laisar napisał/a:
Nie ma obowiązku pracy jako kierowca TIR-a.
To ma sens bo rozumiem, że wobec tego nie ma też obowiązku posiadania prawa jazdy i jeżdżenia osobówką szczególnie jak ktoś czuje się niepewnie za kierownica.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum