Nie wiem jak jest u ciebie i ty wiesz najlepiej ale jeżeli tuleja jest rozwulkanizowana to jest zepsuta. Nie tylko wtedy jak jest guma popękana już. Po tym przebiegu już sama guma będzie wypracowana więc i miękka.
Wymieniałem w MCV-ce poduchy pod silnikiem i skrzynią to wiem co mówię. Niby też nic nie było zepsute, a lekko spękane od starości. Nowe były twarde i po założeniu silnik już tak nie drgał.
A ty rozebrałeś 100 Dusterów i w 99 były amortyzatory wylane pewnie. Lampy z czarnymi kloszami nie chcą świecić, zderzaki się urywają, pisałeś trochę o swoich traumatycznych przeżyciach.
Stuknąłem w googlach "rozwulkanizować" i widzę, że jest to proces odwrotny do wulkanizowania, charakterystyczny tylko dla motoryzacji, poza nią nie występuje wcale. Hahaha
Jak wydrzesz tę tuleję, to na pewno w kawałkach, dlatego ja ich nie ruszam. Na forum też wbiłem "tuleje" i jest jeden temat corrado i drugi o Dacii 1300. Hahahahaha
Zbieram wpisy w moim pamiętniku, bo to mój wątek, jak chcesz, to też się wpiszę do twojego hahahaha kolego wszystkowiedzący hahahahaha sam wyluzuj hahaha
Na forum też wbiłem "tuleje" i jest jeden temat corrado i drugi o Dacii 1300.
A dlaczego? Ponieważ jest to dość trwały element ale uzależniony od sposobu użytkowania auta (obciążenia ładunkiem) i warunków drogowych (zwłaszcza) w jakich się porusza.
Na forum nie ma o tym nic, ponieważ większość userów sprzedaje auto zanim ulegną zużyciu.
Twój przebieg wskazuje na duże już ich zużycie więc masz dwa wyjścia. Zapobiegać albo leczyć ewentualne konsekwencje ich zużycia. Tak na poważnie to warto się im przyjrzeć bliżej. Jeżeli jest guma miękka to warto się pomału przygotować na ich wymianę zanim guma spęka lub odejdzie od metalu.
To też warto sprawdzić dla własnego bezpieczeństwa, ponieważ nie wiadomo jak zachowa się auto w krytycznym momencie (odpukać w niemalowane) jak będą uszkodzone.
Z czasem warto zaglądnąć samemu tu i tam weryfikując jakieś uszkodzenia.
O, dziękuję za konkretną odpowiedź. Niestety mając w rodzinie świetnego elektromechanika samochodowego zostałem w tej kwestii kompletnym lamerem zdając się na jego opinię. Zapytam przy okazji, czy wszystko OK.
Poza tym od większości userów sprzedających auto ktoś inny je kupuje i często też rejestruje się na forum, aby zaplanować remontową przyszłość auta.
Zbieram wpisy w moim pamiętniku, bo to mój wątek, jak chcesz, to też się wpiszę do twojego hahahaha kolego wszystkowiedzący hahahahaha sam wyluzuj hahaha
Niby się rejestrują i planują ale nie zawsze widać coś gołym okiem do póki się nie rozleci.
Inna sprawa to, to że dacia jest dość trwałym autem jeżeli go nie katujesz.
139.300 to już dość wysoka pora na wymianę rozrządu. Wymieniony: olej, filtry, filtr kabinowy, płyn chłodniczy,świece, rozrząd z napinaczami i pompą wody, pasek akcesoriów. I do przodu. Koszty - niecałe 1300 (poza ASO oczywiście).
Dzięki.
eeeeee.... za kołpaczkami rozglądam się już siódmy rok. ;)
Pytałem brata o te kawałki, co zostały i mówił, że jeszcze nie były w jakimś tragicznym stanie. Gdy wkładał blokady na starym pasku to był lekki opór (pasek rozciągnięty), po wymianie mógł włożyć i wyjąć blokady bez oporu (nowy pasek zgrał się idealne). Na kole wału korbowego jest u mnie klin, a koła górne są na stożkach i nie rozblokowywał ich w ogóle. Zestaw naprawczy rozrządu fabryczny, reszta dobre zamienniki.
Przy okazji pozbyłem się efektu wichrów wojny - przy pracującej dmuchawie miałem nieregularny szum, jakby boczny wiatr wpadał przez uchylone okno. Z nowym filtrem kabinowym szum jest regularny i być może cichszy.
Tydzień temu kupiłem żarówkę LED "21W" do cofania. Drżącymi rękami, żeby coś nie pękło, wyjąłem i rozłożyłem prawą tylną lampę. Ma ona czarne skrzydło zachodzące do uszczelki bagażnika, pomyślaną tak, jakby miał się za nim gromadzić syf i rdza. Ale się nie gromadzą, wszystko czyste, bez najmniejszego nalotu. Tych, co mi napiszą, żebym trochę poskrobał lakier i zajrzał pod konserwację, od razu odpowiadam, że tego nie zrobię. Nic nie pękło, LEDówka pasuje, złożyłem, skręciłem. Możliwe, że teraz świeci trochę jaśniej. Zdjęć nie wrzucam, bo w dzień bez sensu, a w nocy wyjdzie jasny punkt i tyle.
Znowu seria problemów. Miesiąc temu żarówki mijania, tydzień później tylna żarówka pozycyjna. Podgrzewałem obudowę lampy suszarką, żeby plastik nie pękł przy odginaniu - i udało się bez strat. W zeszłym tygodniu przy otwieraniu drzwi zgrzyt - i moje drzwi zaczęły się huśtać niby wrota kibla, pękł ogranicznik otwarcia. Straciłem czas i pieniądze zamawiając "nowy" na allegro w firmie z Lublina na 5 liter. Przyszedł jakiś ogranicznik 1,5x większy i dzień jeździłem z rozbebeszonymi drzwiami. Salon w dobę sprowadził oryginał, kosztowało prawie 150, ale już po bólu.
Śrub mocujących boczek może być 3 albo 4, i wszyscy mają rację. Widać, że konieczność zastosowania czwartej pojawiła się już po pomalowaniu drzwi. Wygląda to, jakby jakiś Jasiek dekarz dorobił ten uchwyt. Niestety za późno na reklamację. Przez 6 lat klamka nie odpadła, więc nie jest najgorzej.
Za dwa tygodnie 7 lat, na zegarze 161.000 km. W wakacje wymieniałem przednią szybę - dostała kamieniem i poszło pęknięcie, koszt - niecałe 400. Miesiąc temu akumulator. Ostatnio zestaw naprawczy sprzęgła - już od pół roku przypominało o swoim istnieniu drganiami i szarpaniem. Wywalone - Valeo, włożone - Luk. Działa, jak powinno. Koszt - 900.
P120056v2.JPG
Plik ściągnięto 23 raz(y) 170,56 KB
_________________ K4M - NOT tested on animals
Ostatnio zmieniony przez eplus 2017-11-28, 23:51, w całości zmieniany 1 raz
Tuż przed 7. rokiem znowu dostałem w przednią szybę kamieniem wielkości syberyjskiego meteorytu i wymieniałem z ubezpieczenia. Przegląd techniczny 7 lat bez uwag, autko super, mam nadzieję, że nie nastąpi teraz 7 lat chudych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum