Wysłany: 2017-03-15, 09:37 Mała Fatra ( Słowacja) - noclegi
Witam :)
W czerwcu chcielibyśmy z żoną wybrać się na kilka dni do Słowacji i pochodzić po pasmie Małej Fatry.
Osobiście jeszcze nigdy nie byłem na Słowacji - żona owszem bywała tam regularnie, ale to było już ponad 10 lat temu i od tego czasu zapewne wiele się zmieniło.
Otóż chcielibyśmy się zatrzymać w miejscowości Terchova lub w bliskiej okolicy i tam wynająć pokój w jakimś pensjonacie lub gospodarstwie agroturystycznym.
I stąd moje pytanie czy ktoś z forum zna może namiar na jakieś w miarę tanie noclegi - ważne, aby była w pełni wyposażona kuchnia bo chcemy się sami stołować ?
Z góry dzięki za sugestie i ewentualnie poradę na co szczególnie zwracać uwagę na Słowacji
Spokojnie, nie ma czym się martwić (chodzi o Policję) jeśli oczywiście jedziesz zgodnie z przepisami. Ja na Słowację jeżdżę regularnie kilkanaście lat i właśnie w tamte okolice. Ponadto często tamtędy podróżuję dalej na południe i przez ten czas nigdy nie miałem kontroli drogowej. Zadbaj tylko o aktualne wyposażenie samochodu - zwłaszcza aktualną gaśnicę, żarówki i bezpieczniki, oraz wyposażenie apteczki (tam mają dodatkowe wymagania co opaski uciskowej, agrafek i chyba jodyny - czego nie ma w normie unujnej) Tierchova jest piękna, ale polecam także, a może przede wszystkim "perełkę" Rajecke Teplice. Malutka miejscowość, ale wszędzie bardzo blisko. W okolicy pełno zamków (np. Bojnice, Lietava, Strećno), jaskinie no i oczywiście gorące źródła. Niektóre pensjonaty np. http://www.penzionvilla.sk/ mają własne małe baseniki, ale polecam także termy w hotelu Afrodyta w Rajeckich Teplicach. W tamtym rejonie jest wiele możliwości kwater prywatnych w normalnych cenach ok. kilkunastu euro os/doba. W okolicy jest wiele sklepów gdzie zawsze można kupić potrzebne artykuły, ale PAMIĘTAJ! Sklepy zamykane są stosunkowo wcześnie (ok. 20) w weekendy wcześniej i nie ma sklepów nocnych, chyba że w Rajcu (ok 6 km od Rajeckich Teplic). Jesteś ze Śląska więc polecam Ci drogę przez Cieszyn, ja od strony "medalikowa" jadę przez Tychy, Bielsko i Zwardoń. Jeśli pierwszy raz jedziesz w te okolice naprawdę polecam poszukać w internecie atrakcji i przygotować sobie parę wycieczek bo warto. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania służę pomocą.
BLACHA_997, regularnie jeżdżę po Czechach, więc aż tak nie przejmuje się tym, że to niby policja tak skrupulatnie pilnuje polaków - jeszcze ani razu nie miałem takiej sytuacji. Także, niezbędne wyposażenie wozu chyba zbytnio nie różni się też w Słowacji.
Akurat dużo chodzę po "czeskich" Beskidach i nawet już byłem na słowackiej stronie, ale tylko na szczytach górskich.
Drogę w te rejony też znam - od Raciborza 45 do Bohumina, potem 67 do Cieszyna i z Cieszyna 11 do samego Zilina - ode mnie wychodzi do Tierchova 140 km.
Znalazłem taką stronkę - spróbuje też tutaj poszukać jakiś miejsc noclegowych:
https://www.slowackie.pl/mala-fatra-pl/
Dzięki za szczegółową relację - już nie mogę się doczekać czerwca
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-03-15, 16:02
Jeździłem tam lata temu, zawsze mieszkaliśmy na kampingu we Vratnej dolinie, ale nie wiem czy jeszcze istnieje. jak jedziesz na trochę dłużej podjedź któregoś dnia do Słowackiego Raju - nie jest daleko a warto. I w drugą stronę na grań Rohaczy - prawie żyletkowata, raz nas tam złapała taka mgła że musieliśmy usiąść i zaczekać aż się przerzedzi.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-03-16, 16:11
Krajoznawczo fajny kierunek, kiedyś tez jeździłem dużo na Słowację, ale ten kraj strasznie zdziadział przy jednoczesnej eksplozji cenowej.. (w zasadzie wszystko jest droższe niż w PL, a jakość usług i produktów dużo gorsza). Teraz więc tylko tranzytem modląc się, żeby czym prędzej Słowację opuścić ;)
Krajoznawczo fajny kierunek, kiedyś tez jeździłem dużo na Słowację, ale ten kraj strasznie zdziadział przy jednoczesnej eksplozji cenowej..
Czy ja wiem. Szukam jakiś noclegów i w sumie ceny w takich pensjonatach nie są aż takie wysokie - zbliżone do cen u nas. Myślałem, że będzie podobnie jak w Czechach - tam niestety jest drogo.
Krajoznawczo fajny kierunek, kiedyś tez jeździłem dużo na Słowację, ale ten kraj strasznie zdziadział przy jednoczesnej eksplozji cenowej.. (w zasadzie wszystko jest droższe niż w PL, a jakość usług i produktów dużo gorsza). Teraz więc tylko tranzytem modląc się, żeby czym prędzej Słowację opuścić ;)
Sory ale nie zgodzę się z Tobą - chyba, że masz aż takie wymagania. Jeździłem na Słowację jeszcze przed wprowadzeniem Euro. Wtedy gdy korona była w Polsce tania. Oooo to pasowało Polakom bo mogli "porządzić". Po wprowadzeniu euro, (a było ono wprowadzane w ten sposób, że 3 lata przed kurs korony do euro był stały), gdy jeszcze kurs złotówki do euro nie był wysoki ilość Polaków odwiedzających Słowację nie zmalał. Spadek ten nastąpił dopiero po wzroście kursu euro w Polsce i co niektórym "przestało się opłacać" przyjeżdżać. bo nie mogli uchodzić za bossów w lokalach i restauracjach, a i przy okazji Słowakom i Czechom stopa życiowa troszeczkę wzrosła (zwłaszcza Czechom) co stanowiło konkurencję dla wiecznie zakompleksionego Polaka cwaniaka. Uważam, że nie jesteś obiektywny pisząc o eksplozji cenowej na Słowacji, chyba, że patrzysz na tą kwestię z punktu widzenia powyżej przytoczonego. Wiele razy zdarza mi się usłyszeć z ust Polaka jaka ta Słowacja droga - totalna bzdura, chyba, że patrzy się przez pryzmat ceny euro w Polsce. Idąc tym tokiem rozumowania należało by powiedzieć, że najlepszym krajem byłby ten w którym za średnią krajową w Polsce można byłoby mieszkać w Hiltonie przez miesiąc i jeszcze żeby starczyło na inne rozrywki (może Korea ?) - taki jest stereotyp Polaka Z perspektywy kilkunastu lat mogę Cię zapewnić, że żadnej eksplozji cenowej nie było na Słowacji. Ceny usług i produktów są niemal na takim samym poziomie (jak na początku za obiad w restauracji płaciłem ok. 250 - 300 koron teraz płacę 6-8 euro, piwo kosztowało ok. 90 koron, teraz ok. 1 euro więc gdzie ta eksplozja cenowa! Nie zgadzam się także z twierdzeniem "zdzadzienia" Słowacji. Co masz na myśli? Kiedy u nas turystyka była w powijakach na Słowacji były już trasy rowerowe, starano się aby wszystkie atrakcje turystyczne były odrestaurowane i dostępne dla turystów z opcją przewodnika władającego wieloma językami. Zobacz jak wygląda infrastruktura do uprawiania sportów zimowych na Słowacji i od jak dawna ona już funkcjonuje - to też dla Ciebie określone jest słowem "zdziadzienie". Wybacz, ale nie jesteś w żadnym stopniu obiektywny, i nie wskazałeś żadnych argumentów uzasadniających swoją tezę. No chyba, że patrzysz przez pryzmat Polaka który już nie może zaimponować "sałatą" bo euro w Polsce drogie.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-03-17, 11:28
BLACHA_997 napisał/a:
90 koron, teraz ok. 1 euro więc gdzie ta eksplozja cenowa
Korona była po około 0,10 zł więc sam widzisz, że wzrost cen piwa był 4-krotny
Najlepszym dowodem eksplozji cenowej są pozamykane budki i sklepiki umieszczone zaraz przy przejściach granicznych po Słowackiej stronie. Wszystko tak zdrożało, że wszystkie sklepiki przygraniczne po stronie SK splajtowały i zaczęły się masowe pielgrzymki zakupowe w drugą stronę. Teraz Słowacy masowo jeżdżą do Polski na zakupy. To jest właśnie ta eksplozja cenowa. W Polsce przez ten czas ceny w dół nie poszły, wręcz przeciwnie, jakiś stały wzrost cen w PL przecież jest. To samo paliwa.
Przy największych atrakcjach Słowacji też jest słabo: w zeszłym roku akurat miałem okazję jadąc tanzytem z Węgier zatrzymać się przy słynnej Jaskini Lodowej w Słowackim Raju. Chyba każdy się zgodzi, że jest to jedna z największych atrakcji turystycznych tego kraju.. I co? Jedyna otwarta restauracyjka jest brudna, obskurna i przypomina PRL, zresztą chyba od upadku komuny nic się w niej nie zmieniło. To nie jest wyjątek - tak jest w całej Słowacji.
Na słowackie dzadostwo, które jest ostatnimi laty moim skoarzeniem z tym krajem, składa się wiele czynników. Drogi w fatalnym stanie, źle oznakowane, policja która tylko patrzy żeby oskubać obcokrajowców, problemy z nabyciem wymaganych opłat drogowych, osiedla cyganów itp. Trochę szkoda Słowacji, zarządzają swoim krajem w sposób fatalny.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2017-03-17, 11:31, w całości zmieniany 1 raz
Jeszcze dodam, że jak byłem na Słowacji parę lat temu zaraz po wejściu waluty euro na Słowacji w okolice Chopoka z rodziną, to musiałem skorzystać z pomocy medycznej. Wtedy byliśmy w Liptowskim Mikulaszu w przyszpitalnej przychodni, to tam już w środku było biednie jak za czasów PRL-u (stare stoły, ławki, krzesła w poczekalni, itp.)
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Korona była po około 0,10 zł więc sam widzisz, że wzrost cen piwa był 4-krotny
Każdy ma swoje upodobania i oczekiwania jednak ja jestem odmiennego zdania co do infrastruktury turystycznej i otwarcia na klienta, a wszędzie (nie tylko na Słowacji) możesz znaleźć pewne niedociągnięcia bądź rozwiązania, które do końca nie będą Ci odpowiadać i w tej kwestii nie ma co polemizować. Zwróć jednak uwagę na drugi aspekt, że nawet jeśli liczyć koronę po 0,10 (a w 2007 cena sprzedaży w kantorze to średnio 0,13 zł) to 0,10x90=9,00zł co daje 2x 1 euro. I teraz przyznaję się chyba mój błąd piwo wówczas kosztowało raczej ok 30 koron, a że jestem smakoszem ichniejszego piwa zawsze kupowałem 3 za "stówkę" stąd pomyłka. Dlatego 30 x 0,13=3,90zł (trochę więcej niż 4,35zł obecnie za euro).
Jednocześnie na poparcie moich tez proponuję lekturę raportu na poniższej stronie"
http://www.porteuropa.eu/...acji-i-w-austii
ze szczególnym uwzględnieniem np tego fragmentu: ..."Dziś już nie wystarcza oferować Polakom chłamu i liczyć na to, że i tak przyjedzie mnóstwo polskich turystów tylko ze względu na ceny. Fakt, iż wskutek osłabienia złotówki Polacy zbiednieli o jedną czwartą i Słowacja stała się dla nich droga, zmusił tatrzańskich hotelarzy i właścicieli wyciągów do podniesienia jakości usług, poczynienia inwestycji i obniżenia cen...."
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-03-17, 12:28
Cytat:
Otóż słowaccy przedsiębiorcy mogliby zarobić więcej, ale im się po prostu nie chce.
O właśnie, to jest właśnie to Słowackie dziadostwo - niechcemisię nic ulepszać. Co do cen, to może to i fakt, że patrząc od strony Słowacji ceny się nie zmieniły - ale wiesz w ten sposób można by udowadniać płaskość globu ziemskiego. Jakoś tych Słowackich turystów z kieszeniami wypchanymi €€€€ nie widać na zachodzie, nawet nie widać ich w taniej Polsce..
A z mojej perspektywy i perspektywy Polaków zdrożało.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2017-03-17, 12:32, w całości zmieniany 2 razy
A z mojej perspektywy i perspektywy Polaków zdrożało.
Oczywiście, że zdrożało i drożeć będzie - nie wypowiadam się o Słowacji tylko o Czechach. Ale domniemam, że te kraje są na podobnym rozwoju zarówno gospodarczym jak i kulturowym.
Jestem tam częstym gościem i mam jakieś rozeznanie i porównanie do Polski.
I tak pokrótce:
1. Infrastruktura hotelowa i gastronomiczna - tutaj na plus dla Polski. Wiele się zmieniło - jednak jakość tych usług jak dla mnie jest lepsza u nas w kraju.
2. Jakość infrastruktury turystycznej - Czesi biją nas na głowę.
3. Stan dziedzictwa kulturowego - tutaj również. Jak to się u nas mawia - Czesi remontowali i budowali pałace i zamki a Polacy kościoły.
4. Jakość dróg - też lepsza w Czechach.
I co dla mnie najważniejsze - MENTALNOŚĆ. Inny świat inni ludzie.
Taka anegdotka - w sumie szczególik, ale jakże prawdziwy. Przejechałem po Czechach tysiące kilometrów na rowerze i ani razu nie złapałem tam żadnej gumy. A w Polsce - notorycznie na rozbitych butelkach
Oczywiście to tylko moje subiektywne odczucia
_________________ enjoy the silence
Ostatnio zmieniony przez gregorisan 2017-03-17, 13:54, w całości zmieniany 1 raz
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-03-17, 13:55
W Czechach byłem parę razy tylko i krótko więc nie mam za dużego rezeznania jak to tam wygląda, ale na ten mały pierwszy rzut oka wydaje mi się, że są znacznie do przodu porównując ze Słowacją.
Moja zona to raciborzanka i Ślązaczka od urodzenia, która od dzieciństwa bywała jeszcze w Czechosłowacji a później na Słowacji i Czechach i ona widzi jaki postęp nastąpił w Czechach po wejściu do EU.
Oni po prostu mądrze wydali te pieniądze budując podwaliny pod silną gospodarkę i nowoczesne, świeckie państwo obywatelskie.
O właśnie, to jest właśnie to Słowackie dziadostwo - niechcemisię nic ulepszać..... Jakoś tych Słowackich turystów z kieszeniami wypchanymi €€€€ nie widać na zachodzie, nawet nie widać ich w taniej Polsce.. A z mojej perspektywy i perspektywy Polaków zdrożało.
Lza - a nie wydaje Ci się, że to "nie che mi się" to nie dziadostwo i lenistwo (co w konsekwencji sugerujesz) tylko mentalność osoby (narodu) nie goniącego za wszelką cenę za kasą (jak np. naszym kraju), mentalność z której wynika poszanowanie dla innych osób w zakresie np głupiego prawa do wypoczynku w weekendy, które osoby te spędzają w gronie rodzinnym. I w końcu mentalność, która świadczy o wyższym poziomie życia przeciętnego Słowaka (np. prywatnego przedsiębiorcy prowadzącego przysłowiową budę z hot-dogami), który w dni wolne jeśli nie chce to nie pracuje z odpowiednikiem w Polsce, który gdyby doba miała 30 godzin tyrałby na okrągło, ewentualnie zatrudniając przy tym nielegalnie za parę groszy obcokrajowców.
Co do cen to sam doszedłeś do wniosku, że ceny na Słowacji są na niezmienionym poziomie stąd nieprawdziwe stają się twierdzenia, że jest tam drogo - po prostu my jesteśmy ubożsi niż kiedyś. Taka sama sytuacja była wcześniej w przypadku Chorwacji i podobne twierdzenia padałyby z ust Polaków obecnie okupujących "tanie kurorty" w Egipcie, Tunezji czy Turcji, gdyby zamiast biednych Polaków zaczęli tam masowo jeździć bogaci Anglicy czy Niemcy tym samym powodując "przystosowanie cen" do portfela takiego turysty. Przeanalizuj co przez te kilkanaście lat wydarzyło się na Istrii (jak ceny wzrosły w miarę napływu Niemców) tak samo jak obecnie dzieje się w przypadku Czarnogóry i Albanii. Co do widoczności Słowaków w PL - chodzi o cele turystyczne - (bo w strefie przygranicznej w sklepach jest ich całkiem sporo) to jak się z nimi rozmawia nie jesteśmy dla nich aż tak atrakcyjnym krajem. Praktycznie każdy z moich znajomych Słowaków odwiedził Kraków, Wrocław, Oświęcim czy Warszawę, a nad morze (czy na urlop) lepiej im jechać do ciepłych krajów.
Co do Słowackich turystów - to niestety nie zobaczysz ich na zachodzie Europy gdyż przeważnie wypoczywają na Chorwacji, Grecji i ew. Hiszpanii. Sam kilkanaście lat jeżdżę do Włoch i zdaję sobie sprawę, że przy ich zarobkach państwo to jest stosunkowo drogie.
Zgadzam się z także z późniejszymi twierdzeniami w tym Twoim - tak Czechy są bardziej rozwinięte niż Słowacja (ale my skupiamy się na Słowacji w tej rozmowie), a to z prostego powodu obecni Czesi mieli i mają przemysł w który zawsze inwestowali Niemcy, natomiast Słowacja (ze swoim 75 procentowym pokryciem powierzchni górami) była zapleczem rolniczym dla przemysłowej części starej Czechosłowacji stąd te zapóźnienia, które teraz próbują nadrobić.
Tak trochę odgrzewając temat.
Udało nam się zarezerwować pokoik 2 - osobowy na 5 dni w samej Terchova w pensjonacie Pri Hati.
http://www.penzionprihati.sk/ubytovani.html
Cena jak dla nas bardzo atrakcyjna bo za dobę na dwie osoby w okresie od 12 marca do 1 lipca wynosi 17,90 Euro plus opłata klimatyczna 0,60 centów \ osoba.
Najważniejsze, że jest kuchnia, lodówka i WiFi - marmury zbędne
Teraz tylko trzeba się modlić o dobrą pogodę
Tak - oczywiście bez wyżywienia, ale to nie problem bo kilkaset metrów dalej jest Lidl
Ceny w takich pensjonacikach wahają się właśnie w granicach 8-9€ plus ta opłata klimatyczna.
Zdecydowanie taniej niż w Czechach i na podobnym poziomie jak u nas.
Cóż, ja mam rezerwację w Terchovej po 14euro za noc (przez booking, ale przez stronę nie było w zasadzie taniej), w 2giej połowie lipca... Tańszych pokoi w sensownym standardzie nie widziałem, chociaż prawdą jest, że nie szukałem bardzo uparcie :P
Cóż, ja mam rezerwację w Terchovej po 14euro za noc (przez booking, ale przez stronę nie było w zasadzie taniej), w 2giej połowie lipca...
W sezonie letnim - od końca czerwca do początku września jest tam troszkę drożej.
Akurat nie szukałem długo bo dopiero dwa dni temu, gdyż nasz wyjazd jest ściśle uzależniony od pogody bo jedziemy tam tylko i wyłącznie, aby pochodzić intensywnie po górach.
Napisałem do dwóch pensjonatów. W jednym było jeszcze taniej ( 8€ ) , ale był 3 km od Terchova i nie było WiFi
http://www.chalupaolga.sk/
I po wypadzie na Małą Fatrę – pogoda dopisała, wiec wyjazd był bardzo udany.
Poniżej taka mała fotorelacja z wyjazdu – może komuś się przyda.
Byliśmy tam przez 5 dni.
W tym czasie zdobyliśmy wszystkie najwyższe szczyty tej części Małej Fatry tj. Krywańskiej.
Przeszliśmy łącznie 85 km.
Poniżej kilka fotek i ślady GPS.
1 dzień - taki zapoznawczy. Wejście na Boboty (1285 ) od strony Terchowej i zejście na przełęcz Vrchpodziar. Następnie rundka po Dierach i powrót drogą do miejsca zakwaterowania.
Łącznie 17 km.
http://www.gpsies.com/map...oolrahkxoosyqyb
2 dzień. Podjazd samochodem na bezpłatny parking we Vratna. Podejście na przełęcz Za Kraviarskie. Stamtąd na przełęcz Bublen i wędrówka na Mały Krywań ( 1671). Następnie powrót tą samą drogą i wejscie na Pekelnik ( 1609) i zdobycie najwyższego szczytu Wielkiego Krywania ( 1709). Zejście na przełęcz Snilovskie i mozolne zejście wzdłuż linii kolejki Vratna – Chleb.
Łącznie 16 km.
http://www.gpsies.com/map...jmrezppmrlzgksg
3 dzień. Podjazd pod bezpłatny parking w Stary Dvor. Wejście na Chata na Gruni ( 970) i zejscie do Stefanovej. Następnie kolejna rundka po Dierach i zejscie po zboczu Baboty na parking w Stary Dvor.
Łącznie 16 km.
http://www.gpsies.com/map...wpwzobibscilyir
4 dzień. Wejście od Stefanowej ( parking płatny 2 Euro) na Chata na Gruni (970) i następnie podejście na Południową Gruń( 1450). Wędrówka granią na Steny ( 1535), Hromove ( 1636) i wejście na Chleb ( 1646). Powrót na Południową Gruń. Zejście na przełęcz Pod Stohem i wspinaczka na Stoha ( 1607). Zejście na przełęcz Medziholie i stamtąd zejscie do Stefanowej.
Łącznie 20 km.
http://www.gpsies.com/map...cvdwojerartgjph
5 dzień. Najlepsze na koniec – czekaliśmy do 15 czerwca na wejście na Wielkiego Rozsutca ze względu na to, że właśnie do 15 czerwca jest zakaz wspinaczki na ten szczyt.
Podjazd na parking w Stefanowej ( płatny 2 Euro). Podejście na przełęcz Medziholie. I wspinaczka na Wielkiego Rozsutca ( 1610) – uwaga z tej strony wejście po łańcuchach. Następnie zejscie na przełęcz Medzirozsutce (1200). I stamtąd szybkie wejście na Małego Rozsutca ( 1343) – uwaga zarówno z jednej jak i drugiej strony wspinaczka po łańcuchach. Zejście z Małego Rozsutca do Osada Podrozsutcem (780) i Białego Potoku. I stamtąd powrót przez Diery do Stefanowej.
Łacznie 16 km.
http://www.gpsies.com/map...gzmphsdnzwmzcav
A co do zakwaterowania. To gorąco polecam - mamy tam dwa domki z pełni wyposażoną kuchnią, lodówką w pokoju, TV, radio, Wi- Fi, parking ( niestety ale tylko na 4 auta, ale przy wjeździe na posesje jest również miejsce, gdzie można zaparkować 2-3 samochody.
Gospodarze bardzo mili i bezproblemowi - mieliśmy zapłacić za 5 dni 96 Euro, ale gospodyni stwierdziła, że nie miała jeszcze takich turystów i zainkasowała od nas 90 Euro
Takze wrócimy tam jeszcze nie raz bo Mała Fatra jest przepiękna
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum