A Green Velo - nie ma takiego długiego szlaku nigdzie w Europie
A ja już niedługo przy mojej hacjendzie na Roztoczu (przy szlaku GV) zrobię stację ładowania pojazdów elektrycznych oraz stację serwisową dla rowerów
Mam bliżej do naszych południowych sąsiadów
Tam infrastruktura rowerowa powstaje jak grzyby po deszczu - czasami nie nadążam z nanoszeniem ich na OSM.
Niedawno oddali całkowicie wyasfaltowaną drogę rowerową na szlaku 59 ( Ostrava - Beskydy) na odcinku od Ostravy do Frydek-Mistek ( tak około 30 km ).
https://cycling.waymarkedtrails.org/#?map=11!49.8019!18.1779
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-05-25, 20:21
gregorisan napisał/a:
Pozazdrościć takich wypraw
Takich dróg i szlaków rowerowych w Polsce to w swoim życiu się nie doczekam
Z przyjemnością donoszę, że się mylisz. Zapraszam do Małopolski: Od zeszłego roku gotowa jest trasa Nowy Targ - Chochołów, do granicy z SK, wyasfaltowany szlak rowerowy w miejsce zamkniętej linii kolejowej. Po słowackiej stronie jest kontynuacja do Trsteny - szlak docelowo ma oplatać Tatry pierścieniem.
(jeszcze nie jechałem tym traktem, ale jest w planach, zresztą możemy się kiedyś razem wybrać)
Kolejne dwa, nie kolejowe, ale wydzielone ścieżki dla rowerów to trasa Kraków Nowa Huta - Tyniec, po południowej stronie Wisły oraz Tyniec - Wawel po północnej.
Wracając w niedzielę z Beskidu Niskiego, widziałem, że coś powstało nad Wisłą w okolicach Nowego Brzeska, od południowej strony wisły, przecinał drogę szlak rowerowy podobny do tego Kraków - Tyniec. (Wałem przeciwpowodziowym Wisły). Wydaje mi się, że to kolejny odcinek Wiślanej Trasy Rowerowej, która jest aktualnie w budowie.
Ale to i tak nic, w porównaniu z tym co się zaczęło dziać w Małopolsce:
Fajne tereny gregorisan bardzo lubię takie. Ja mieszkam po przeciwnej stronie kraju. Wcześniej zamieszczone zdjęcie z Wałbrzycha - mauzoleum upamiętniające 170 tys. Ślązaków, którzy zginęli podczas I wojny światowej (za wikipedią)
Józef, mam to szczęście, że mieszkam na styku kilku mezaregionów pomiędzy Karpatami i Sudetami ( Brama Morawska, Kotlina Raciborska i Ostrawska, Płaskowyż Głubczycki i Rybnicki, Chełm (Góra Świętej Anny), Niski i Wysoki Jesionik, Góry Opawskie, Beskid Śląski i Beskid Śląsko - Morawski.
Także nie mamy co narzekać na brak materiału na wyprawy. U Ciebie również
_________________ enjoy the silence
Ostatnio zmieniony przez gregorisan 2017-05-29, 07:43, w całości zmieniany 1 raz
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-05-29, 08:04
Coś w tym jest. U mnie też nie można narzekać (Małopolska jest uznawana za najbardziej atrakcyjne turystycznie województwo, mamy 6 parków narodowych!), Ilekroć jadę na północ, mam wrażenie, że niektóre obszary są rzeczywiście mocno pod tym względem upośledzone.
Taki mały wypadzik po Płaskowyżu Głubczyckim i najdalej wysuniętych na wschód w Polsce Sudetach ( Sudety Wschodnie) - a dokładnie Góry Opawskie.
https://www.strava.com/activities/1019627927
Stary żydowski cmentarz w czeskich Osoblaha.
Panorama farmy wiatrowej w okolicach Głubczyc - w sumie jest ich tam 15 sztuk oraz na Góry Opawskie w tym najwyższy szczyt w polskiej ich części - Biskupia Kopa ( 890 m).
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-06-09, 08:08
Słyszałem w lokalnym radio, że Małopolska ma promować swoje szlaki rowerowe (które linkowałem wyżej). Kampania ma objąć całą PL. Być może w najbliższym czasie natkniecie się na reklamy małopolski rowerowej. ;)
Pozwoliłem sobie przenieść dyskusje na temat bagażników rowerowych tutaj, co by Włodarkowi nie zaśmiecać tematu - mam nadzieję że nie masz nic przeciwko.
Lza napisał/a:
- Trzeba mieć siłę herkulesa, żeby odchylić/postawić do pionu bagażnik razem z rowerami - cała masa spoczywa na odchylającym. (przy 4 rowerach całość może ważyć 50kg)
- Przy odchylaniu łatwo wypuścić ten ciężar z ręki, co może skutkować zniszczeniem świateł, tablicy, uszkodzeniem roweru lub samochodu.
- Odchylone rowery trzeba położyć na ziemi/asfalcie - łatwo uszkodzić belkę ze światłami. W zasadzie to trzeba by ją odpinać przy każdej konieczności sięgnięcia do bagaznika.
Może tyle ważyć, ale to dotyczy i platformy odchylanej i wieszaka odchylanego. Natomiast jeżeli chodzi o wieszak to w moim wypadku nie ma takiej możliwości - nie odchyla się
Lza napisał/a:
- światła i tablica są luzem w postaci belki, którą trzeba to za każdym razem przyczepiać/odczepiać od rowerów. Zajmuje to czas.
- Mocowanie rowerów na wieszakach jest czasochłonne w porównaniu z platformą
- Rowery przymocowane do wieszaków nie są sztywno przytwierdzone do bagaznika. Ruszają się w czasie jazdy,
- montaż bagażnika do haka zajmuje dużo czasu bo jest realizowana za pomocą śruby.
- konstrukcja jest lekka i robi wrażenie delikatnej.
Generalnie zamontowanie tego bagażnika i rowerów zajmowało moim znajomym 3 razy więcej czasu niż nam zamontowanie platformy i założenie rowerów. Oba bagażniki firmowe, z górnej półki.
Zajmował im tyle czasu bo mieli bagażnik z górnej półki , mój jest z podłogi, konstrukcja prosta jak "cep", rozpierak i jedna blokada z przetyczką/śrubą. Montaż podobnie mi zajmuje jak Tobie 40s - z rowerami na pewno schodzi mi dłużej, ale dramatu przy 2 czy 3 nie ma - przy czterech już jest gorzej. Z tą delikatnością to tylko wrażenie, na wieszakach w ramach testu (bo też im nie ufałem) robiłem dynamiczne ćwiczenia jak na poręczach, ważę jakieś 85 kg nic się nie urwało.
Lza napisał/a:
Nie wiem jak damiaszek, jechałeś na rowerze z takim wieszakiem i belką oświetleniową, która musi mieć ten metr długości - ale szacun. Moją platformę montuję na haku w 40 sekund. mieści się w bagażniku, zresztą są też wersje składane. które mieszczą się w mniejszych bagażnikach.
Belkę sobie darowałem, a bagażnik-wieszak rozchylam, przekładam przez kierownice, zaciskam na główce i mocuje do przedniej części górnej rury w ramie. Reszta wystaje nad przednim kołem. Wierze że platforma się mieści w Twoim bagażniku , w moim pewnie też, ale do codziennego wożenia zajmuje zbyt duży procent przestrzeni.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie uważam platformy z złe czy gorsze rozwiązanie - co najwyżej za droższe.
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Z takich ostatnio ciekawych wycieczek rowerowych to wyprawa do źródła rzeki Odry, które znajduje się na terenie Czech a dokładnie w Górach Odrzańskich ( Sudety Wschodnie) na terenie poligonu wojskowego Libava.
Dla nas z małżonką to taka nostalgiczna wycieczka bo oboje urodziliśmy się nad Odrą no i teraz wspólnie również mieszkamy w jej otoczeniu
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-18, 20:45
My byliśmy we wtorek ( pieszo) w Dolni Moravie na "ścieżce w chmurach" Było też sporo czechów na rowerach - co najmniej 15 - 20% na elektrykach - oni zawsze byli z rowerami kilka lat do przodu - z 10 lat temu jak cała Polska jeździła tylko na góralach ( choć część na pseudorowerach z Makro czy Tesco) tam spotykało się sporo ludzi na szosówkach - a dziś i u nas widać sporo szosówek, raczej już prawie nikt nie jeździ po szosie na rowerze z oponą 2,2 cala. Nawet widziałem kogoś kto chyba ma podobny problem co ja - jechała para, dziewczyna na normalnym rowerze, chłopak na elektryku - i pod większą górę popychał ją za plecy. Ja usiłuję kupić elektryka mojej żonie - niestety nikt nie produkuje modeli dla osób o wzroście 152 cm - te z baterią na ramie mają za wysoki przekrok, te z baterią na bagażniku zaczynają sie od rozmiaru 46 - są za duże. Podejrzewam że będę musiał wykorzystać półśrodek - zeelektryfikuję 15 calowego Treka na którym jeździ - niestety będzie to silnik w tylnym kole i bateria na bagażniku.
No chyba że ktoś wie o modelu którego nie zalazłem w katalogach - chętnie sprawdzę. Już sprawdzałem Haibike Sduro Trekking 5,0 w rozmiarze 40 cm, Corrateca X-vert Trapeze 39 i Cannondale'a Quick Neo 38 a także Winorę Y 420 46 cm w wersji monotube. Zaden nie pasuje
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2017-08-18, 20:52, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-19, 08:25
Owszem, ale dość specyficznej - "zjazdowej" - też stał cały 'regał" w wypożyczalni na szczycie. Ale na rowerach dojeżdżali z dalszej odległości - raczej hulajnogi wypożyczaja a rowery kupują.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-08-28, 12:32
(Witam po dłuższej przerwie).
Będąc na wakacyjnym wypadzie widziałem mnóstwo ludzi na elektrykach i nawet przez chwilę się tym zaraziłem, jednak po zajrzeniu do internetów i zobaczeniu cennika wyleczyłem się, przynajmniej tymczasowo. ;)
(prawdziwy góral do jazdy po górach ~20000zł)
Ale też faktem jest że w PL prawie nie da się kupić elektryka - mam tu na myśli prawie kompletny brak rowerów współczesnych modeli w sprzedaży. Są prawie same modele sprzed roku lub 2 lat. A widzę, że akurat postęp techniczny w tej dziedzinie idzie co najmniej tak szybko jak w smartfonach.
Myślicie, że jest szansa na spadek cen i upowszechnienie tego typu rowerów w perspektywie dwóch/trzech lat?
W mej ocenie raczej nie albowiem nie ma zbytniego popytu na te rowerki - cena powala z nóg. Również Łza - jak sam zauważyłeś sprzęt ten jest znacznie nowocześniejszy w innych krajach, tu wszystko jest w powijakach. Pytałem o taki rowerek i nawet się przejechałem nim ale jak poinformowano mnie ze nie ma ładowania zwrotnego tylko jest po kablu z sieci to wcale to tak fajnie nie wygląda. W trasie go nie doładuje a takim który by mnie interesował, z ładowaniem zwrotnym ponoć stwierdzono ze nie ma Zresztą najlepszy jest zwykły rower własne nogi i chęć jeżdżenia
Że jak, nie ma popytu ? Ja idąc po swojej wsi w weekend, zawsze spotkam przynajmniej jednego kolesia na rowerze elektrycznym (znacznie częściej 2 lub 3, jeżdża w grupach). Jak dla mnie rynek perspektywiczny i raczej będzie rosnął. Można się również pokusić o przerobienie swojego roweru na elektryczny:
http://ebike.nexun.pl/
pytanie tylko, ile w takim "rowerze" zostało prawdziwego roweru ? Bo dla mnie jest to już coś ala skuter elektryczny :)
Ostatnio zmieniony przez art 2017-08-28, 14:38, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4266 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-28, 15:27
art napisał/a:
... Można się również pokusić o przerobienie swojego roweru na elektryczny:
http://ebike.nexun.pl/
pytanie tylko, ile w takim "rowerze" zostało prawdziwego roweru ? Bo dla mnie jest to już coś ala skuter elektryczny :)
Zależy od ramy, mocy silnika, wagi i rozwijanej prędkości. Według mnie 250W silnik to rower ze wspomaganiem, 500-1500 W to lekki motorower elektryczny, 1500-3000 W motor elektryczny.
Nie opłaca się kupować za kilka tyś zł e-bike gotowca, gdyż samodzielnie można większość rowerów MTB przerobić na dużo fajnie pomykające zabawki za ok 2-2.5 tyś pln. Zasięg ok 60-80 km jest jak najbardziej wtedy realny przy baterii o pojemności 20 Ah.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-28, 20:14
Lza napisał/a:
(Witam po dłuższej przerwie).
Będąc na wakacyjnym wypadzie widziałem mnóstwo ludzi na elektrykach i nawet przez chwilę się tym zaraziłem, jednak po zajrzeniu do internetów i zobaczeniu cennika wyleczyłem się, przynajmniej tymczasowo. ;)
(prawdziwy góral do jazdy po górach ~20000zł)
Ale też faktem jest że w PL prawie nie da się kupić elektryka - mam tu na myśli prawie kompletny brak rowerów współczesnych modeli w sprzedaży. Są prawie same modele sprzed roku lub 2 lat. A widzę, że akurat postęp techniczny w tej dziedzinie idzie co najmniej tak szybko jak w smartfonach.
Myślicie, że jest szansa na spadek cen i upowszechnienie tego typu rowerów w perspektywie dwóch/trzech lat?
W Krakowie masz sklep Mocne Rowery gdzie masz jak najbardziej do kupienia od ręki 1/3 tegorocznej kolekcji Haibike, resztę możesz zamówić, są sklepy gdzie stoją tegoroczne Treki czy Corratec'i zamówić możesz wszystko. Za dużo już ceny raczej nie spadną - elektryk kosztuje jakieś +6000 "niezelektryfikowanego" odpowiednika - to cena silnika, baterii i reszty systemu, wiem że można kupić za 3 - 3,5 tyś zestaw do samodzielnej przeróbki ale nie będzie to to co fabryczny rower z centralnym silnikiem. W przyszłorocznym katalogu treka znalazłem model z przekrokiem 64 cm - jeśli to nie błąd to będzie to rower dla mojej drugiej połowy - a ja sobie kupię coś z tegorocznej przeceny - widziałem w odpowiednim rozmiarze Corratec X-Vert , na razie dają 20% upustu, zobaczymy jak w listopadzie.
Normalne rowery elektryczne mają 250 - 350 W - te powyżej to rzeczywiście jakieś "wynalazki" - z manetkami gazu umożliwiającymi jazdę bez pedałowania.
A 'prawdziwy rower" to ostre koło bez żadnych przerzutek - każdy inny to już ułatwienie - kolejnym jest wspomaganie elektryczne.
Systemy doładowanie podczas zjazdu okazały się mało skuteczne i ciężkie co zyskiwano to tracono na większym ciężarze roweru. Większość tegorocznych modeli ma już baterie 500W co daje ok 100km zasięgu - jak komuś mało to bierze ze sobą ładowarkę ( jest niewielka) i może doładować 80% w ciągu godziny - np podczas przerwy na obiad - i wtedy ma sumarycznie ze 175km - to już konkretna ilość.
A kupno e-bike za kilka tysięcy jest sensowne tylko na krótkie dojazdy do pracy -to tak jakby ktoś kupił Sandero z najsłabszym silnikiem w wersji podstawowej by jeździć 3 x w tygodniu na trasie warszawa - Madryt.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2017-08-29, 07:12, w całości zmieniany 2 razy
Jak ktoś kojarzy czym jest Strava to wie, że rywalizuje się tam między innymi na "segmentach" - ustanowionych odcinkach drogi np. na podjazdach itp.
Na kilku w moich okolicach, ktoś wyśrubował rekordy nie do pobicia - zgadnijcie na czym to zrobił
Prawdziwy rowerzysta nie zbruka się elektrykiem - to tak jakby chwalić się zdobyciem jakiegoś szczytu poprzez wjechanie na niego kolejką
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum