Marka: Dacia
Model: Duster II Techroad
Silnik: 1.6 4WD
Rocznik: 2019 Pomógł: 3 razy Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 401 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2017-08-09, 09:54
Fruxo napisał/a:
Jeździj złomem za 500 zł , problem rozwiązany .
W sumie to jest myśl.
Kupujesz takie za 500 zł., nie przejmujesz się niczym, jak się popsuje, to dzwonisz po lawetę, ale nie żeby Ci naprawili, tylko żeby odwieźli na złomowisko, dostajesz 500 zł. za zezłomowanie, kupujesz nowe za 500 zł., nie przejmujesz się niczym, jak się popsuje, to dzwonisz po lawetę ....
ja mam jeden w miarę skuteczny pomysł stawiam autko w takim miejscu by było jak najdalej od wejścia do galerii , i skutkuje no.... jak na razie . nie pcham się tam gdzie mnóstwo samochodów , wole z wózkiem z zakupami podejść kawałek
Ale w dalszym ciągu wandal też ma podobny pomysł i parkuje daleko od galerii np. koło twojego Dokkera i po prawej wychodzi jego kobieta. Wywala drzwi na maksa, ty w galerii, nic nie wiesz, oni odjeżdżają wcześniej , "coś z Barei" , a ty się dziwisz. Pewnie po powrocie do domu, bo kierowca widzi tylko swoją stronę.
Są odpowiednie paragrafy i odpowiedzialność dla szkodnika, ale szkoda może być minimalna bo jak wycenić wgniecenie?.
Lepiej się chyba jakoś zabezpieczyć. i nie mieć problemów .
Lepiej się chyba jakoś zabezpieczyć. i nie mieć problemów .
Tylko pierwsze wgniecenie boli, kolejne już mniej, a następne wcale. A poza tym na parkingu łatwiej znaleźć swój egzemplarz, wracasz z zakupów i mówisz: "ten jest mój bo ma tu taką uroczą wgniotkę"
Lepiej się chyba jakoś zabezpieczyć. i nie mieć problemów .
Tylko pierwsze wgniecenie boli, kolejne już mniej, a następne wcale. A poza tym na parkingu łatwiej znaleźć swój egzemplarz, wracasz z zakupów i mówisz: "ten jest mój bo ma tu taką uroczą wgniotkę"
Ale możesz nie rozpoznać , bo przybyło nowe wgniecenie
Są odpowiednie paragrafy i odpowiedzialność dla szkodnika, ale szkoda może być minimalna bo jak wycenić wgniecenie?.
Chyba, że zrobisz to w ASO, wtedy małe wgniecenie może wyjść na kilka tysięcy złotych
Tak, tylko jak takiego człowieka przyskrzydlić? Ogólnie podejrzewam, że 98% tych zdarzeń jest bez naszego udziału. Myślałem o video-rejestratorze z funkcją parking, ale nie wiem, czy w 100% zda egzamin. Czy nie musiałbym mieć ich aż cztery te kamerki.
Tak, tylko jak takiego człowieka przyskrzydlić? Ogólnie podejrzewam, że 98% tych zdarzeń jest bez naszego udziału. Myślałem o video-rejestratorze z funkcją parking, ale nie wiem, czy w 100% zda egzamin. Czy nie musiałbym mieć ich aż cztery te kamerki.
Najlepszym videorejestratorem w bloku jest sąsiadka, która wie wszystko, zna wszystkich i dostrzeże swoim czujnym okiem nawet rodzaj zakupów w zamkniętej torbie. Ale może nie chcieć z nami jeździć
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.5 110 hp
Rocznik: 2013
Wersja: Prestige 7 os. Pomógł: 55 razy Dołączył: 15 Wrz 2013 Posty: 2858 Skąd: Romilly sur Seine/Siemianowice Sl.
Wysłany: 2017-08-10, 05:58
A moze obic auto takimi gumami co sluzyly na kopalni do transportu wegla. Mocne, wytrzymale, i nawet auto by dobrze z tym wygladalo.
Nie przesadzajcie, ze az tak macie poobijane auta. Jak auto ma 2, 5 czy 10 lat to musi miec jakies slady uzytkowania, nie moze byc zawsze nowe.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby odstraszenie ewentualnego wandala.
I cała rzecz właśnie na tym powinna polegać.
Swego czasu widziałem zawieszony karton z boku, który przestrzegał przed uszkodzeniem karoserii.
nie pamiętam co tam było napisane, ale zrobiło na mnie wrażenie, więc tekst był dosadny i pewnie skutkował.
A poniżej widoki najczęściej spotykane;
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-11, 21:21
Panowie - auto rzecz nabyta - rozumiem że trzeba i sam dbam bardzo o stan techniczny - od tego zależy czy bezpiecznie pojadę , ew czy w ogóle pojadę. A obicia czy wgniotki - świadczą o tym ze ktoś używa samochodu a nie trzyma w garażu pod kocykiem jak jeden z moich sąsiadów - do dzisiaj opowiadają jak pojechał na przegląd i zaczęło padać - czekał kilka godzin pod dachem aż przestanie by wrócić do domu. Samochód przez 4 lata nie widział deszczu, w zimie nie jeździł - i po czterech latach jak sąsiad zmarł to żona sprzedała za tyle ile kosztował ten rocznik - a tylko nowy nabywca był zadowolony.
Rozumiem, że nie każdy dba o samochód, można jeździć i poobijanym, ale spróbuj go potem sprzedać. Chyba że kupujesz od razu stare i ci nie przeszkadza.
Pisałem o tym na początku; Paryżu czy Rzymie ludzie z braku miejsc do parkowania "wciskają" swoje auta na siłę by się zmieścić. Ale to taka kultura motoryzacyjna. Ich stać na to, Sprzeda potem takiego obitego z pocałowaniem ręki np. Polakowi .
Byłbym wdzięczny za konkretne pomysły zabezpieczeń i jak się skutecznie uchronić.
A co myślą ludzie jak patrzą na taki samochód?
Kierowca niemota, nie umie jeździć.to nie jego przecież działanie.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-12, 08:34
Od dość dawna kupuję nowe, jeżdżę kilkanaście lat i jest mi dość obojętne za ile je sprzedam - uporczywie naprawiając drobne uszkodzenia wydasz więcej niż zyskasz przy sprzedaży.
Rozumiem, że nie każdy dba o samochód, można jeździć i poobijanym, ale spróbuj go potem sprzedać.
To nie jest kwestia, że ktoś o auto nie dba, bo myślę, że akurat forumowiczom tego zarzucić się nie da, wystarczy zobaczyć jakie cuda robią w swoich samochodach. Ale jak kupujesz nowe buty to liczysz, że za parę lat będą one w takim samym stanie jak nowe ?? Skoro nawet producent daje gwarancję na lakier tylko na 2 lata to znaczy, że i on zakłada ze po dwóch latach lakier nie ma już takich właściwości jak nowy. Gdybym kupował używany samochód w idealnym stanie lakierniczym od razu bym podejrzewał, że coś jest robione. A jeśli właściciel zostawiłby wgniotki i różne niedociągnięcia wtedy widzę, że wszystko jest w oryginale i sam zdecyduje co z tym dalej zrobić.
Tylko chyba w Polsce ludzie chcą kupić używany samochód bez żadnych defektów i najlepiej z przebiegiem zbliżonym do 0 (to też jedna z przyczyn dlaczego komisanci podkręcają liczniki, jakby stan licznika mówił wszystko o stanie samochodu). Tak samo jak latają z miernikami lakieru jakby to, że samochód był gdzieś malowany ma oznaczać, że jego stan techniczny jest kiepski. Owszem pomiar warstwy lakierniczej jest istotny, ale ważne co było robione w rzeczywistości. Ja mam pomalowaną tylną klapę w Lodgy i uważam, że zostało to zrobione lepiej niż w fabryce, m.in. dlatego, że wewnętrzna strona klapy została pokryta bezbarwnym lakierem, czego w oryginale nie ma, a tym samym klapa stała się bardziej odporna na zadrapanie. Ale czy to wpłynęło negatywnie na bezpieczeństwo jazdy ?? Nie sądzę.
Ale się rozpisałem ale wybaczcie mam urlop i dużo wolnego czasu
uporczywie naprawiając drobne uszkodzenia wydasz więcej niż zyskasz przy sprzedaży.
Cały czas schodzi mi o temat główny; ochrona .......
A nie o to że są ludzie których to nie interesuje.
benyo napisał/a:
Tylko chyba w Polsce ludzie chcą kupić używany samochód bez żadnych defektów i najlepiej z przebiegiem zbliżonym do 0 (to też jedna z przyczyn dlaczego komisanci podkręcają liczniki, jakby stan licznika mówił wszystko o stanie samochodu). Tak samo jak latają z miernikami lakieru jakby to, że samochód był gdzieś malowany ma oznaczać, że jego stan techniczny jest kiepski. Owszem pomiar warstwy lakierniczej jest istotny, ale ważne co było robione w rzeczywistości. Ja mam pomalowaną tylną klapę w Lodgy i uważam, że zostało to zrobione lepiej niż w fabryce, m.in. dlatego, że wewnętrzna strona klapy została pokryta bezbarwnym lakierem, czego w oryginale nie ma, a tym samym klapa stała się bardziej odporna na zadrapanie. Ale czy to wpłynęło negatywnie na bezpieczeństwo jazdy ?? Nie sądzę.
Tutaj się zgadzam z tym co powiedział benyo.
Ale chyba lepiej mieć gładki polakierowany samochód niż klepankę, szczególnie jak wyjedziesz z myjni. Jeśli chodzi o rysy to nie problem , wystarczy mieć chociażby psa i rysy się znajdą. Na to są odpowiednie środki.
Pokazałem wcześniej przykłady zabezpieczeń, które są dostępne wszędzie tylko nie u nas.
Myślę że najlepszym zabezpieczeniem, prostym do zrobienia byłaby listwa ze sprężystej gumy mocowana za pomocą paska magnetycznego / szybki montaż i demontaż/ , dodatkowo całość nie może budzić zbytniego zainteresowania, bo wiadomo zaraz zginie /podobnie jak pióra wycieraczek , które możesz o dziwo zaraz kupić sprzedającego nieopodal chłopaka/.
Taśma magnetyczna która jest powszechnie używana w reklamie samochodowe, jest dostępna np. na aledrogo, również gąbka
Ale chyba lepiej mieć gładki polakierowany samochód niż klepankę, szczególnie jak wyjedziesz z myjni.
No tak zawsze jest lepiej być pięknym i bogatym niż biednym i brzydkim
Nie obawiasz się, że przyklejenie czegokolwiek do lakieru może przynieść gorsze skutki, np. gromadzenie się wilgoci, a tym samym doprowadzi do zniszczenia lakieru i blachy ??
Ostatnio zmieniony przez benyo 2017-08-12, 11:57, w całości zmieniany 1 raz
Ale chyba lepiej mieć gładki polakierowany samochód niż klepankę, szczególnie jak wyjedziesz z myjni.
No tak zawsze jest lepiej być pięknym i bogatym niż biednym i brzydkim
Nie obawiasz się, że przyklejenie czegokolwiek do lakieru może przynieść gorsze skutki, np. gromadzenie się wilgoci, a tym samym doprowadzi do zniszczenia lakieru i blachy ??
Tutaj wchodzi w grę czasowa ochrona tylko na parkingu sklepu /tam najczęściej dochodzi do zdarzeń/. Parkując pod sklepem , przyklejam taką magnetyczna ochronę , po powrocie ze sklepu zdejmuję i chowam. Nic się nie zniszczy. Magnesy są powszechnie stosowane na samochodach jako reklamy na taksówkach i nic się nie dzieje. Można by ewentualnie stworzyć jakiś napis np. UWAGA ! nie trzaskaj drzwiami!.. coś w tym rodzaju, może poskutkuje.
Ja bym proponował napis "NIE OBIJAJ - JEST W KREDYCIE"
to było by dobre, może zamiast obić, by wrzucił z 20 zł za wycieraczkę ( wyprzedzając oburzenie też mam kredyt na auto). Myślę że niema co przesadzać to tylko samochód, ja poprostu staram się parkować tam gdzie jest luźniej a jak muszę się wcisnąć to staram się parkować obok ładnych czystych aut, bo jak widać, że ktoś dba o swoje auto to będzie ostrożny i jak ludzie widzą moje czyste auto to też bardziej są ostrożni, chyba, że trafisz na Hama to nic nie pomoże
Ale dla kogoś, kto ma notorycznie obijane auto może być dobrym rozwiązaniem folia bezbarwna naklejona na drzwi http://www.sklepfolie.pl/...rwna/p/194/more
Ostatnio zmieniony przez Piotrinco 2017-08-12, 16:44, w całości zmieniany 3 razy
a jak muszę się wcisnąć to staram się parkować obok ładnych czystych aut, bo jak widać, że ktoś dba o swoje auto to będzie ostrożny i jak ludzie widzą moje czyste auto to też bardziej są ostrożni, chyba, że trafisz na Hama to nic nie pomoże
Oczywiście masz w 99% racje , ja robię to samo. Ale pojedź do Auchan w Piasecznie, to cię dopadną. Wypasione fury czy inne gnioty i tak cie dopadną. Niema zmiłuj się. Ja parkuje pod Leroy , bo tam jest " wyższa kultura". Ludzie targają różne materiały budowlane, ale pilnują się i są bardzo ostrożni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum