Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Rower - ktoś praktykuje ?
Autor Wiadomość
PiotrWie 



Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 1591
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-29, 08:23   

gregorisan napisał/a:
Jak ktoś kojarzy czym jest Strava to wie, że rywalizuje się tam między innymi na "segmentach" - ustanowionych odcinkach drogi np. na podjazdach itp.
Na kilku w moich okolicach, ktoś wyśrubował rekordy nie do pobicia - zgadnijcie na czym to zrobił ;-)
Prawdziwy rowerzysta nie zbruka się elektrykiem - to tak jakby chwalić się zdobyciem jakiegoś szczytu poprzez wjechanie na niego kolejką ;-)

Bez przesady - to samo naprawdę nie jeździ - kolejka na górę możesz wywieźć nawet trupa - a jak ktoś jest kiepski to mu i wspomaganie na rowerze nie pomoże - a a propos "zbrukania" to pamiętam czasy kiedy mówiono ze prawdziwy kierowca nie zbruka się wspomaganiem kierownicy :mrgreen:
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2017-08-29, 08:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
piku 


Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1,5 dCi 110 KM/1,3 TCe 130 KM
Rocznik: 2012/2019
Wersja: Prestige
Dołączył: 12 Mar 2013
Posty: 1358
Skąd: Prawiedniki
Wysłany: 2017-08-29, 08:43   

PiotrWie napisał/a:
pamiętam czasy kiedy mówiono ze prawdziwy kierowca nie zbruka się wspomaganiem kierownicy

Ho, ho! Masz wyjątkowo dobrą pamięć... Gdy w 1991 r. kupiłem Fiata Regatę z dwoma zewnętrznymi lusterkami i wspomaganiem kierownicy (i wieloma innymi "bajerami"), koledzy uznawali to auto za znakomicie wyposażony samochód. Dziś to podstawowy standard.
Podobnie z rowerami - nastąpiły ogromne zmiany w technologii, standardach, materiałach, mimo, że przecież sama idea roweru się nie zmieniła. Teraz mam kłopot, który z wielu obowiązujących standardów wybrać, gdyż budując rower w określony sposób skazujesz się w przyszłości na określone wydatki eksploatacyjne...
 
Lza 



Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014
Posty: 1061
Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-08-29, 08:44   

Mam mieszane uczucia co do przerabiania roweru MTB na elektryka - jednak to są takie półśrodki. W MTB nie jest ważne czy ten rower przejedzie 100km po płaskim, ważne jest ile on pokona przewyższenia. Co z tego że na płaskim rower zrobi 100km skoro spuchnie po 500m podjazdu.

A jeszcze ważniejsza jest zdolność pokonywania przeszkód, więc odpowiednie wyważenie. Przy konstrukcji zrób to sam, odpowiednie wyważenie jest praktycznie nieosiągalne.

Gregorisan, przecież elektryk to po prostu postęp techniczny. Kiedyś rower ważył 25kg, czy prawdziwy rowerzysta z lat 50-tych nie skalał by się współczesnym 10-kilogramowym rowerem? Przecież wyjechanie na wzgórze takim 10-kg rowerem to tak jakby tam wjechać kolejką, w porównaniu z 25 kg rowerem ze stali w dodatku bez przerzutek..

Tymczasem materiałoznawcy doszli do ściany i od dekady nie są w stanie zaproponować już komponentów, które zapewniły by jeszcze niższą masę roweru. Moduł elektryczny daje efekt pozornego obniżenia masy roweru. Dla mnie to po prostu następny krok w ewolucji roweru.
_________________
 
piku 


Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1,5 dCi 110 KM/1,3 TCe 130 KM
Rocznik: 2012/2019
Wersja: Prestige
Dołączył: 12 Mar 2013
Posty: 1358
Skąd: Prawiedniki
Wysłany: 2017-08-29, 08:53   

Lza napisał/a:
Kiedyś rower ważył 25kg, czy prawdziwy rowerzysta z lat 50-tych nie skalał by się współczesnym 10-kilogramowym rowerem?

W latach 50. były już lekkie sportowe rowery z przerzutkami (ramy ze znakomitych mocnych i cieniowanych rur stalowych, umożliwiających budowanie rowerów o wadze ok. 10 kg).
Rower większości z nas służy do rekreacji - chcemy trochę się poruszać, zmęczyć, a do tego nie potrzebujemy elektryki. Elektryka w rowerze oznacza zresztą obecnie dwie sprawy: jedna to wspomaganie samej jazdy (rowery elektryczne), a druga to wspomaganie pracy elementów napędu, czyli np. przerzutek. Wciąż jest to b. drogie rozwiązanie, ale podobno kolarze wyczynowi niemal nie wyobrażają siebie jazdy bez tego.
Waga roweru to nie jest fetysz, ale wynik kalkulacji potrzeb i kosztów. Nie weźmiesz leciutkiego, sportowego roweru do turystyki długodystansowej, bo nie uniesie bezpiecznie i stabilnie dużego bagażu. Najmocniej wycieniowane (najlżejsze) rowery mają też ograniczenia wagi użytkownika, zwykle chodzi o 85 kg. Zatem można zrobić ultralekki sprzęt, który w większości wypadków się nie sprawdzi. Jest też zabroniony przez UCI, które określiło minimalną wagę roweru wyścigowego, gdyż - niebezpieczny.
 
gregorisan 



Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2
Dołączył: 30 Sie 2015
Posty: 1353
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2017-08-29, 09:00   

Płacić 20 tysięcy za postęp, aby zaoszczędzić kilka kropelek potu na czole - nie dziękuję ;-)
Ale zdaję sobie sprawę, że nie ma ucieczki od tego typu rozwiązań - ale ważne, aby mieć wybór ...
Lza napisał/a:
Kiedyś rower ważył 25kg

Mój standardowo przy dłuższych trasach waży tyle samo - zapakowane termosy z napojami i obiadem, jakieś ciuchy, akcesoria itp. ;-)
Lza napisał/a:
Co z tego że na płaskim rower zrobi 100km skoro spuchnie po 500m podjazdu.

I w ten sposób nie mam problemu, aby pokonać 100 km i wjechać pod ostry podjazd - trasa z soboty ;-)
https://www.gpsies.com/ma...khuoelxzdblnsxn
_________________
enjoy the silence
 
Lza 



Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014
Posty: 1061
Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-08-29, 09:26   

Mój rower gotowy do jazdy ważył 10,1 kg. (ostatnio zmieniałem koło i nie ważyłem go po tej operacji). Myślę, że 12kg masy roweru to bariera, przy której jazda górska prawie przestaje być sensowna.
Mam na myśli raczej trasy typowo górskie, nieasfaltowe, gdzie na dystansie 7-10 km zdobywa się około 1000m w pionie.

Tu masa roweru jest kluczowa, po prostu zbyt duża sprawi, że jednak nie będzie się dało wjechać. Wspomaganie elektryczne (pozorne obniżenie masy) to błogosławieństwo - można tą samą trasę przejechać z dużo większą przyjemnością.
_________________
 
PiotrWie 



Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 1591
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-29, 09:46   

gregorisan napisał/a:
Płacić 20 tysięcy za postęp, aby zaoszczędzić kilka kropelek potu na czole - nie dziękuję ;-)
Ale zdaję sobie sprawę, że nie ma ucieczki od tego typu rozwiązań - ale ważne, aby mieć wybór ...
Lza napisał/a:
Kiedyś rower ważył 25kg

Mój standardowo przy dłuższych trasach waży tyle samo - zapakowane termosy z napojami i obiadem, jakieś ciuchy, akcesoria itp. ;-)
Lza napisał/a:
Co z tego że na płaskim rower zrobi 100km skoro spuchnie po 500m podjazdu.

I w ten sposób nie mam problemu, aby pokonać 100 km i wjechać pod ostry podjazd - trasa z soboty ;-)
https://www.gpsies.com/ma...khuoelxzdblnsxn

Pogadamy za 20 lat - ja tez w swoim czasie nie miałem problemów by jeździć po Hiszpanii przebudowanym Huraganem z obciążeniem 60 kg ( w latach 80-tych 150 dol. które trzeba było mieć by wydali paszport było majątkiem, jak ktoś jechał na zachód to brał konserwy, a nawet makaron - woziliśmy wszystko oprócz wody na 3 tygodnie) - razem z bagażem ważył 80 kg - oczywiście na początku wyprawy, potem coraz mniej w miarę zjadania zapasów, na końcu był leciutki - jakieś 35 kg :-D . I podjazdy się robiło mając największa zębatkę z tyłu 20. Oczywiście trzeba było odpowiednio przygotować rower - bagażniki robił ślusarz według naszego projektu, piasty w kołach musiały być wytoczone z jednego kawałka stali ( kiedyś typowa piasta była zgrzewana z trzech kawałków - osobno rurka centralna, osobno kołnierz w którym są łożyska i gdzie przyczepione są szprychy), oczywiście opony normalne ( wtedy były 27") a nie szytki. do demoludów braliśmy trochę mniej - ale tez wystarczająco dużo - w końcu same ówczesne namioty ważyły po 8 - 10 kg.
A teraz coraz bardziej w sposób zdecydowany myślę o elektryku.
A z tymi 20 tys to też nie tak oczywiste - patrząc na Twoje trasy myślę że zupełnie satysfakcjonował by Cię tak rower jak najbardziej tegoroczny model
https://mocnerowery.pl/rowery-elektryczne-haibike/haibike-sduro-trekking-s-rx-me.html
Za 20 tyś kupisz wypasionego fulla którym możesz pojechać na trasy Isgchl Ironbike , a normalnego fulla elektrycznego kupisz trochę taniej - np https://mocnerowery.pl/rowery-elektryczne-haibike/haibike-sduro-allmtn-70.html, czy https://mocnerowery.pl/rowery-elektryczne-haibike/haibike-sduro-fullnine-50.html
PS - nie mam nic wspólnego z tym akurat sklepem, w innych ceny są podobne.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2017-08-29, 10:31, w całości zmieniany 3 razy  
 
DrOzda 



Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os.
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 3593
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-29, 10:09   

Bez przesady , karbonowy rower z elektroniczną grupą Di2 o wadze 7,5 kg to koszt ok. 8 - 10 tys. PLN:
https://www.rosebikes.co....3100-di2-669381
 
PiotrWie 



Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 1591
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-29, 11:16   

gregorisan napisał/a:

I w ten sposób nie mam problemu, aby pokonać 100 km i wjechać pod ostry podjazd - trasa z soboty ;-)
https://www.gpsies.com/ma...khuoelxzdblnsxn

A jak juz chcesz się licytować na osiągnięcia to proszę bardzo - za swoje największe uważam podjazd z Przesieki na Przełęcz Karkonoską zwykłym stalowym rowerem ( i nie potrójnie cieniowanym Cro-Mo tylko chamskim socjalistycznym Albatrosem) z tarczą 48 i pięciotrybem 14-22 ( po takie się jeździło do NRD - w Polsce były tylko 14-20).
Sam dojazd do Przesieki to był pryszcz - zaczynaliśmy i kończyliśmy na dworcu PKP w Jeleniej Górze.
A kumpel przejechał trasę Wrocław - Sobótka- szczyt Ślęży - Wrocław na .... składaku. :mrgreen:
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2017-08-29, 11:50, w całości zmieniany 4 razy  
 
gregorisan 



Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2
Dołączył: 30 Sie 2015
Posty: 1353
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2017-08-29, 12:27   

PiotrWie, ależ ja się w niczym nie licytuję. Te nasze osiągnięcia bo w 95% jeżdżę z małżonką to zwykły pryszcz w porównaniu z tym co robią koledzy z klubu w mojej okolicy :)
https://www.strava.com/activities/329785330
https://www.strava.com/activities/1135323758

A tak wracając do tematu to elektryczne rowery to nie ewolucja a rewolucja. Wydaje mi się, że tutaj mamy do czynienia z inną filozofią działania i nie należy tego typu sprzętu porównywać to zwykłych rowerów napędzanych siłą ludzkich mięśni. To coś za wzór rewolucji w motoryzacji jaki dokonuje się na naszych oczach - mam na myśli pojazdy elektryczne i autonomiczne.
Zapewne za jakiś czas również taki nabędę, ale mam nadzieję, że zdrowie dopiszę i będzie to maksymalnie odwleczone w czasie. A do tego czasu wolę się konkretnie zmęczyć i mieć z tego satysfakcję :-)
Chociaż żona z lekkim marzeniem spogląda na tego typu rowerki :mrgreen:
_________________
enjoy the silence
Ostatnio zmieniony przez gregorisan 2017-08-29, 12:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
Lza 



Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014
Posty: 1061
Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-08-29, 12:30   

PiotrWie napisał/a:
A z tymi 20 tys to też nie tak oczywiste - patrząc na Twoje trasy myślę że zupełnie satysfakcjonował by Cię tak rower jak najbardziej tegoroczny model
https://mocnerowery.pl/rowery-elektryczne-haibike/haibike-sduro-trekking-s-rx-me.html
Za 20 tyś kupisz wypasionego fulla którym możesz pojechać na trasy Isgchl Ironbike , a normalnego fulla elektrycznego kupisz trochę taniej - np https://mocnerowery.pl/rowery-elektryczne-haibike/haibike-sduro-allmtn-70.html, czy https://mocnerowery.pl/rowery-elektryczne-haibike/haibike-sduro-fullnine-50.html


Ten pierwszy: nie jest to rower górski.
Ten drugi: osprzęt elektryczny słabawy, mechaniczny też słaby.
Ten trzeci: na jakimś archaicznym osprzęcie mechanicznym (półka wysoka, ale o ile się nie mylę już od conajmniej 2 -3 lat model nie produkowany) i słabą baterią. Wygląda to na jakiś model dwu letni co najmniej. No generalnie lipa - w tej cenie nie ma solidnych i nowoczesnych rowerów jeszcze.

(W tej chwili mam rower w całości na osprzęcie XT. W całości, a nie jak to często bywa - tylak przerzutka XT a reszta kombinowana. I nie chciałbym poniżej tego pułapu schodzić.
Myślę też, że bateria powinna mieć z 8-10AH żeby nie rozładowała się w połowie podjazdu.)
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2017-08-29, 12:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
damiaszek 


Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1.6 16V LPG
Rocznik: 2012
Wersja: Ambiance
Dołączył: 12 Gru 2015
Posty: 545
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-08-29, 14:08   

Lza napisał/a:
Mam mieszane uczucia co do przerabiania roweru MTB na elektryka - jednak to są takie półśrodki. W MTB nie jest ważne czy ten rower przejedzie 100km po płaskim, ważne jest ile on pokona przewyższenia. Co z tego że na płaskim rower zrobi 100km skoro spuchnie po 500m podjazdu.


Ale szeroko pojęte MTB ma różne odmiany XC, maraton, FR, DH i np do takiego FR to już przyrost masy przy elektryku jest mniejszy niż ilość wody potrzebnej do zabrania żeby z cięższą maszyną podjechać, aby móc zjechać :-) - nie ograniczaj MTB tylko do lekkich rowerów XC.

Lza napisał/a:
Tymczasem materiałoznawcy doszli do ściany i od dekady nie są w stanie zaproponować już komponentów, które zapewniły by jeszcze niższą masę roweru. Moduł elektryczny daje efekt pozornego obniżenia masy roweru. Dla mnie to po prostu następny krok w ewolucji roweru.


Materiałowcy cały czas idą do przodu, tylko im niższa wage tym trudniej i efekty mniej widoczne, zwłaszcza że są bariery w postaci regulaminów UCI.

Lza napisał/a:
(W tej chwili mam rower w całości na osprzęcie XT. W całości, a nie jak to często bywa - tylak przerzutka XT a reszta kombinowana. I nie chciałbym poniżej tego pułapu schodzić.
Myślę też, że bateria powinna mieć z 8-10AH żeby nie rozładowała się w połowie podjazdu.)


Fajny rower na takim osprzęcie, ale to już trochę zalatuje "fetyszyzmem sprzętowym" ;-) . Bateria powinna być wymienna, tak aby jej pojemność dobrać do planowanej trasy. Po za tym można to traktować jak wspomaganie, a nie wyciąg. Czyli jedziesz pod górę na rowerze FR, a tempo trzymasz jak na XC.
_________________
Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Ostatnio zmieniony przez damiaszek 2017-08-29, 14:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
mekintosz 



Marka: DACIA
Model: SANDERO
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2009
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 4264
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-30, 00:09   

PiotrWie napisał/a:
…wiem że można kupić za 3 - 3,5 tyś zestaw do samodzielnej przeróbki ale nie będzie to to co fabryczny rower z centralnym silnikiem….

Normalne rowery elektryczne mają 250 - 350 W - te powyżej to rzeczywiście jakieś "wynalazki" - z manetkami gazu umożliwiającymi jazdę bez pedałowania.

… Większość tegorocznych modeli ma już baterie 500W co daje ok 100km zasięgu - jak komuś mało to bierze ze sobą ładowarkę ( jest niewielka) i może doładować 80% w ciągu godziny - np podczas przerwy na obiad - i wtedy ma sumarycznie ze 175km - to już konkretna ilość.
.


Zatem informuję Kolegę , że wydając na zestaw 3.5 kPLN masz 3x mocniejszy rower z realnym zasięgiem ok 100 km a nie jakimś wydumanym. Może to wynalazek, samoróbka ale bije na głowę cena/możliwości pojazdy fabryczne, często wiele droższe.

Nie ma czegoś takiego jak bateria 500W. Może mieć 500 Wh( watogodzin Wh , co przekłada się na zasięg ok 50 km. Też nie doładujesz e-bike z ogniwami lijon do 80% w ciągu godziny, to nie samartfon z quick charge ;-) Bardziej 2-3 godziny taka baterię 400Wh.
 
mekintosz 



Marka: DACIA
Model: SANDERO
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2009
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 4264
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-30, 00:12   

damiaszek napisał/a:

Fajny rower na takim osprzęcie, ale to już trochę zalatuje "fetyszyzmem sprzętowym" ;-) . Bateria powinna być wymienna, tak aby jej pojemność dobrać do planowanej trasy. Po za tym można to traktować jak wspomaganie, a nie wyciąg. Czyli jedziesz pod górę na rowerze FR, a tempo trzymasz jak na XC.


Nie zgodzę się, powinna mieć jak największą pojemność by nie padła w czasie dłuższego wyjazdu lub na bardziej wymagającej trasie. Wymienną baterię gdzie będziesz wymieniać ? Wozić obie ?
 
damiaszek 


Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1.6 16V LPG
Rocznik: 2012
Wersja: Ambiance
Dołączył: 12 Gru 2015
Posty: 545
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-08-30, 05:59   

Wolę mieć dwa jeden tańszy i lżejszy do codziennego użytku dom-praca-dom, ewentualnie wyskok do Lasu Wolskiego czy Zabierzowskiego - około 20-25 km. Nawet jak go pod koniec rozładuję to tragedii nie ma to wciąż w końcu rower. Dodatkowo drugi pakiet na wycieczki +100 km - na co dzień nie ma sensu bezużytecznie wozić tej masy.
_________________
Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
 
PiotrWie 



Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 1591
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-31, 07:47   

mekintosz napisał/a:

Nie ma czegoś takiego jak bateria 500W. Może mieć 500 Wh( watogodzin Wh , co przekłada się na zasięg ok 50 km. Też nie doładujesz e-bike z ogniwami lijon do 80% w ciągu godziny, to nie samartfon z quick charge ;-) Bardziej 2-3 godziny taka baterię 400Wh.

Nie wiem ale tak podaje producent jeśli chodzi o wprowadzone w 2017 r przez Boscha i Yamahę ładowarki szybkiego ładowania. Mam nadzieje że sie przekonam - zamówiłem żonie Trek Powerfly 5 model 2018 - jeśli nie jest błędem na stronie przekrok 64 cm to będzie dobry, ma mieć taka ładowarkę.
 
gregorisan 



Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2
Dołączył: 30 Sie 2015
Posty: 1353
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2017-08-31, 11:59   

PiotrWie napisał/a:
zamówiłem żonie Trek Powerfly 5

Dobry z Ciebie małżonek :mrgreen:
Jak widzę to takie rowery potrafią ważyć powyżej 20 kg i jak ktoś przewozi rowery na bagażnikach dachowych to może mieć mały problem bo zazwyczaj maksymalne obciążenie jest do 20 kg ( w moim przypadku Thule ProRide 591).

Taka ciekawostka:
http://www.spidersweb.pl/...o-warszawa.html
_________________
enjoy the silence
 
PiotrWie 



Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 1591
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-08-31, 12:36   

My przewozimy wewnątrz - co prawda trzeba zdjąć przednie koło ale nie trzeba podrzucać na dach, który zarówno w Dusterze jak w Zafirze jest wyraźnie wyżej niż w przeciętnym samochodzie.
A rower jest raczej w moim interesie - jeździliśmy razem, potem przed kilku laty zacząłem za długo czekać na górze większych podjazdów ( podchodziła) to jej zmieniłem napęd - dostała 11-36 z tyłu i 48 - 22 z przodu i przez kilka lat było git. Teraz dostanie elektryka - tyle że obawiam się że teraz ona będzie czekać na mnie :mrgreen:
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2017-08-31, 12:55, w całości zmieniany 2 razy  
 
gregorisan 



Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2
Dołączył: 30 Sie 2015
Posty: 1353
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2017-08-31, 14:07   

PiotrWie napisał/a:
jeździliśmy razem, potem przed kilku laty zacząłem za długo czekać na górze większych podjazdów ( podchodziła)

Skąd ja to znam :mrgreen:

Wczoraj sobie tak własnie porozmawialiśmy z żonką na temat tych rowerów i doszliśmy do wniosku, że w naszym przypadku zdałoby to egzamin przy dojazdach do pracy ( 10-20 km w jedną stronę), gdy nie ma możliwości, aby po dotarciu na miejsce się odświeżyć bo tego wymaga charakter wykonywanej pracy. Można byłoby zaoszczędzić na dojazdach :-)
_________________
enjoy the silence
 
piku 


Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1,5 dCi 110 KM/1,3 TCe 130 KM
Rocznik: 2012/2019
Wersja: Prestige
Dołączył: 12 Mar 2013
Posty: 1358
Skąd: Prawiedniki
Wysłany: 2017-08-31, 21:23   

Lza napisał/a:
12kg masy roweru to bariera, przy której jazda górska prawie przestaje być sensowna. .


Oglądałem właśnie sporo rowerów na kołach 27+" (tak się tworzy nowa kategoria na świecie)i 29" i nieco grubszych oponach (2,8-3"), ale jeszcze nie prawdziwych fatbików - ważą ponad 13,5 kg, często 14,5. Jednak służą właśnie w góry, ale nie do wyścigów, tylko do prawdziwych, jak to kiedyś mówiono "epickich" wycieczek.
 
PiotrWie 



Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 1591
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2017-09-01, 09:00   

A propos fatbike - ostatnio widziałem faceta który jechał na czymś takim po szosie z sakwami, miał opony napompowane do pełna. Zawsze czytałem ze fakbike służy do jazdy po głębokim piasku i ew po śniegu - ale ma mieć małe ciśnienie powietrza wtedy robi się jeszcze szerszy w miejscu styku z podłożem.
Jaki jest sens jazdy na nim na dalsze odcinki szosą?
Poprzednio widywałem na fatbikach tylko 10-latków którzy jeździli nim po wsi - ale to rozumiem, zdjęcie na Facebooku na rowerze o oponach szerokości kilku cali może być efektowne :-D
 
damiaszek 


Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1.6 16V LPG
Rocznik: 2012
Wersja: Ambiance
Dołączył: 12 Gru 2015
Posty: 545
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-09-01, 10:06   

Jest też inne wyjaśnienie. Wiele lat temu jechałem na wakacje w Bieszczady i chciałem mieć tam rower. Niestety nie mieścił sie z podróżnymi do auta więc postanowiłem posłać bagaże samochodem, a rowerem dojechać na miejsce. Opony miałem 2,3" coś w rodzaju dębica "all terrain" gładki pasek na obwodzie i kostka bokami. Nabiłem je do 5bar i całkiem lekko się jechało.

Kiedyś w którymś z magazynów rowerowych był cały wywód o oporach toczenia wraz z testami na maszynie i wniosek był taki: przy tym samym ciśnieniu i bieżniku szersza opona ma niższy opór toczenia , a w szosówkach nie używa się szerokich opon, bo chodzi o wagę i opór czołowy który przy wyższych prędkościach całkowicie niweluje zysk z toczenia. Czyli przy turystyku załadowanym na full zysk na wadze opon będzie niezauważalny, a prędkości przelotowych też dużych się nie uzyskuje.
_________________
Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
 
Lza 



Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014
Posty: 1061
Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-09-01, 11:02   

gregorisan napisał/a:
Można byłoby zaoszczędzić na dojazdach


Wątpię, sam wiesz ile kosztuje utrzymanie zwykłego roweru, (własnie mnie czeka wymiana napędu, bo się zużył - za tą kwotę mógłbym jeździć autem albo autobusem do pracy przez jakieś 2 lata)

Wyobrażam sobie ile musi kosztować DODATKOWO osprzętu elektrycznego...

W aucie łożyska wytrzymują 200, 300 tyś km, a w rowerach jakimś cudem ledwo kilka tysięcy km.. Przypadek?
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2017-09-01, 11:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
gregorisan 



Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2
Dołączył: 30 Sie 2015
Posty: 1353
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2017-09-01, 11:21   

Lza napisał/a:
W aucie łożyska wytrzymują 200, 300 tyś km, a w rowerach jakimś cudem ledwo kilka tysięcy km.. Przypadek?

Mnie miesiąc temu przy przebiegu 12 tysięcy km poszła piasta w tylnym kole (Alivio) - wymiana wraz z robocizną 130 zł ( Deore).

Lza napisał/a:
(własnie mnie czeka wymiana napędu, bo się zużył - za tą kwotę mógłbym jeździć autem albo autobusem do pracy przez jakieś 2 lata)

Jak już wymienisz to jeździj techniką na dwa łańcuchy.
Obecnie mam przejechane od stycznia 2015 roku prawie 13 tysięcy km i napęd ma się dobrze - bez problemu przejadę jeszcze jeden pełny sezon ( regularnie czyszczony i smarowany średnio co 250 km).

Dla przykładu w poprzednim rowerze ( góral 26") na jednym łańcuchu napęd wymieniłem przy około 8 tysiącach.
Przy wymiana napędu i jeździe na dwóch łańcuchach dobiłem do 15 tysięcy.
_________________
enjoy the silence
Ostatnio zmieniony przez gregorisan 2017-09-01, 11:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
Lza 



Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014
Posty: 1061
Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2017-09-01, 11:30   

U mnie zużyły się łożyska w suporcie i łożyska w spdkach i obie przerzutki. A że system mam mega9 (3x9). który nie jest już produkowany w tej klasie osprzętu - i tak muszę wymienić wszystko, co związane czymkolwiek z napędem, w tym hamulce. (mam klamkomantetki + vbrake z czasów srebrnego XT). Osprzęt napędowy ma jakieś 3 lata, hamulce mają z 16 lat (nie znam ilości km, ale u mnie z racji dużej ilości jazdy terenowej, (w górach i na jurze) dystanse nie są duże, ale obciążenia potężne, no i błoto, piach non stop).
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2017-09-01, 11:33, w całości zmieniany 3 razy  
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne