Wysłany: 2011-06-06, 10:49 naprawa opony a bezpieczeństwo jazdy
Witam
W tamtym roku wbił się gwóźdź do opony. Opona została oczywiście naprawiona. Ale zacząłem się zastanawiać nad tym, czy taka opona jest bezpieczna i czy nie grozi to jakimś niespodziewanym wybuchem. Z uwagi na to, że podróżuję głównie po autostradach i to w ciepłych krajach (Włochy, Chorwacja), od jakiegoś czasu zastanawiam się czy nie lepiej wymianić taką oponę (tzn. komplet).
Czy wiadomo Wam jak wpływa naprawa opony na bezpieczeństwo jazdy?
U mnie po około 1 miesiącu zauważyłem schodzenie powietrza z przedniego koła. Przy myciu pan z myjni wskazał winowajcę - widać było wkręt. W firmie oponiarskiej bez zdejmowania usunęli wkręt i po przygotowaniu otworu uszczelnili go rodzajem nasączonego klejem sznurka. Do tej pory 15000 km (odliczając jazdę na zimowych) nic sie nie dzieje.
Ostatnio zmieniony przez akofreda 2011-06-06, 10:54, w całości zmieniany 1 raz
Z tym wybuchem to nie przesadzajmy jakby z felgi zeszła to co najwyżej może buchnąć ... prędzej właśnie schodzenie powietrza. Zawsze można sobie dętkę zażyczyć, wyjdzie taniej, ale jak się coś wbije, to kapeć momentalny
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 79 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3598 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-06-06, 11:44
Poprawnie naprawiona opona przez wulkanizatora (łata od wewnątrz z wyciągniętą gumą przez dziurę) nie powinna sprawiać problemów. Z wyważaniem mogą być drobne problemy.
Witaj, mój ojciec Skodą jeździ po różnych budowach i czasem wraca z jakimś wkrętem w oponie. Od początku urzytkownia auta miał kilka takich wypadków i zawsze opona była reperowana, na poprzednich kleberach zrobił kilkadziesiąt tysięcy i nie było problemów. teraz zmienił ale tylko dlatego, że na starych już prawie bieżnika nie było:)
Jak by naprawianie opon u wulkanizatora groziło zdrowiu to by pewnie tego zaraz zakazali. Jednak technologia jest bezpieczna, bo pewnie i Włosi i Chorwaci łapią "kapcia" i pewnie też naprawiają opony. Więc pewnie nie grozi naprawa wybuchem.
nie przejmowałbym się łatą w oponie, jednak jeśli odczuwasz dyskomfort wymień opony... Ja wymieniłbym parę (jeśli np 2sztuki są w dobrym stanie spokojnie można je założyć na tył, a na przód dwie nowe), no chyba że dodatkowe 500zł za dwie kolejne to nie duży wydatek :)
jeśli interesuje Cię używany Michelin Energy którego ja musiałem wymienić (druga spadła z felgi przy okazji spotkania z krawężnikiem, więc musiałem parę wymienić) to pisz - nawet za darmo ją oddam - przebieg na oponie ~20-30k km (bo drugie tyle albo więcej na zimówkach zrobiłem) rok 2008
Przebiło mi oponę wczoraj jakimś wkrętem:( Oczywiście powietrze powoli schodziło . Na biezniku jest dość duża dziura. Domyślam się ,że to wbiło się na drodze na której robili remont ekspresówki .
Szkoda mi bo to nowa *jeden sezon* opona BARUM - zimówka.
Czy po naprawie w wulkanizacji - chyba na łatkę ?- a nie na sznurek ? to będzie dobra metoda i czy po takiej naprawie opona nie będzie "biła" podczas jazdy ? Ma ktoś doświadczenia w naprawie opon?
Możesz jeszcze naprawić za pomocą specjalnego plastikowego kołka, jeśli masz przebicie na bieżniku.
W warsztatach wulkanizacyjnych mogą ocenić czy opona nadaję się do naprawy czy do wyrzucenia...
Tak mam w ten sposób naprawiona opona letnia.
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Ostatnio zmieniony przez route2000 2017-12-29, 17:47, w całości zmieniany 2 razy
Po ślubie na bank opona jest do naprawienia, szykuj trzy dychy i po krzyku. Jak będą naprawiać kołkiem to zrobię to nawet bez zdejmowania opony z felgi.
Spokojnie można załatać nawet kilka dziur w oponie nic nie będzie biło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum