Tak wygląda ta gówniana nakładka na zderzak po 4 latach
nie dość że ciągle był w niej syf to na koniec się zaczęła rozpadać.
Jeszce mi znowu gdzieś płyn chłodniczy ucieka bo mam już na minimum
a wczoraj odezwał się bendiks i 3 razy musiałem kręcić zanim odpalił
Żadnych metalowych nakładek teraz tylko plaski kupuje
Karenzo, widzę , że czasem jeszcze zaglądasz tutaj. Jak wrazenia z jazdy z Subaru a jak w porownaniu z tym wszystkim oceniasz Dusterka i jakies moze zestawienie zalet wad przedstawisz w porownaniutych dwoch pojazdow ?:P
Moje praktyczne porównanie jest na korzyść Dustera :)
Forester 2000 benzyna wolnossąca spali ok. 12 l/100 km. ( rocznik 2012 z reduktorem), co jest wynikiem gorszym, o przynajmniej 4 l, na korzyść Dustera.
Do osiągnięcia 4000 obr/min , te 150 kuni, to można, o kant potłuc.
W środku hałas od silnika i wibracja, na poziomie nieporównywalnie większym, niż u Dustera.
Skrzynia biegów w Subaru, nie wybaczy puszczenia sprzęgła i ruszenie na 1 biegu, bez dodania gazu, bo silnik zgaśnie.
Bieg wsteczny w Subaru, jest wyścigowy, w porównaniu do Dustera.
Przyspieszanie, by cokolwiek wyprzedzić, to redukcja przynajmniej, o 1 w dół, natomiast Duster jest jakby bardziej elastyczny.
Światła drogowe są moim zdaniem lepsze u Dustera, światło cofania tak samo beznadziejne, ale w Subaru mam kamerę cofania.
Klimatyzacja działa gorzej, niż w Dusterze.
Siedzi się niżej , niż w Dusterze, a tym samym pole widzenie mniejsze.
Plastiki identycznie twarde.
Fotele w Dusterze zdecydowanie wygodniejsze.
Hamulce w Subaru wydajniejsze ( wszystkie tarczowe).
Zawieszenie Subaru nie umywa się do Dustera i tyle nie wybaczy.
Subaru nie ma płyty chroniącej silnik od spodu, jak ma Duster, tylko jakąś g.wnianą , wiotką plastikową.
Brak możliwości fabrycznej adaptacji Subaru w postaci nakładek na błotniki typu off-road.
Kretyński układ wydechowy Forestera, to dwa zdublowane tłumiki i dwie rury wydechowe, a silnik i tak nie ciągnie.
Moje Subaru pokazuje mniej na „komputerze”, niż Duster.
Jak tam się komu wydaje, że da się sensownie zagazować Subaru, to będzie niemile rozczarowany, bo regulacja zaworów jest ręczna, nie ma hydraulicznych popychaczy, i rzekome oszczędności na gazie zostaną wydane w serwisie.
Jetsem dziadem, więc jeżdżę Dusterem, a nie Subaru Foresterem, którym jeździ żona, i nie kombinuję z gazem, jak koń pod górę.
Codzienna eksploatacja Dustera sprawia mi większą frajdę, niż Subaru, a problemy forumowiczów z jakimiś wytłumieniami i dokładaniem uszczelek, wzbudzają szczery rechot – kupta se Subaru Forestera, a bedzieta mieli raj do przeróbek, aż weźmie cholera !
Bardzo mi przykro, ze byłem jeleniem i kupiłem Subaru Forester, ale wtedy jeszcze nie było „mojego” modelu Dustera.
Co to dużo pisać Subaru nie jest dla wszystkich.
Kochaj albo nienawidzić.
Marka dla osób które chcą kierować samochodem a nie być kierowanym
Mimo wszystko każdy przejazd to przyjemność i testowanie jak szybko można przejechać kolejny zakręt. W sumie to śmieszne że marka promująca się hasłami o bezpieczeństwa nie ma z nim nic wspólnego. Bezpieczny to jest duster bo jest nudny jak flaki z olejem , nie chce jechać i wychyla się na każdym zakręcie tak że trzeba zwalniać. Tutaj każdy zakręt to wyzwanie z dostosowaniem prędkości odpowiednim dodaniu gazu (bo przy napędzie stałym cały czas należy lekko przyspieszać) a zima to w ogóle bajka właściwie ciągła zabawa.
Od strony życiowej:
nie zepsuło mi się nic w aucie
spalanie od nowości 10 l/100 na trasie do 6 , według mnie pali mniej od dustera
osiągi dużo lepsze spokojnie osiąga 180 (licznikowe)
serwis drogi części kilka razy droższe od daci (o używkach można pomarzyć)
Auto widać że jest przemyślane i logiczne w przeciwieństwie do dustera który jest zbieraniną starych części od renault. Wszystko ma swoje miejsce i czuje się że właśnie tam powinno być a daci jak to w daci grzani foteli schowane gdzieś przy mocowaniu, guzik tempomatu nad zapalniczką regulacja lusterek pod ręcznym :D
Forester to takie auto w starym dobrym stylu bez bajerów. Dużo ludzi mówi że to duster dla 1 świat abo w usa nowy kosztuje 25-30 tyś $ czyli w przełożeniu na nasze zarobki najtańsza dacia. Po prostu Fuhji nie zależy na europie bo ma tu tylko 5% sprzedaży i daje zaporową cenne + wysokie ceny części. Teraz te nowe normy spalin spowodowały że wycofują z rynku EU STI czyli mamy koniec pewnej epoki tej marki.
Subaru nie ma sprzedaży flotowej bo nie współpracuje z żadnym leasingodawca a będzie tylko gorzej. Z nowymi modelami porzucili rozwiązania mechaniczne na rzecz bajerów. Tak więc to może być ostatnia chwila żeby sobie kupić prawdziwe subaru z tym legendarnym napędem a nie pokłosie haldexu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum