Mnie w nowym Loganie MCV 1.0 Sce najbardziej wkurza praca pedału gazu. Chodzi bardzo lekko, tak lekko i bez żadnego oporu, że mam wrażenie, że naciskam coś czego nie ma. Stopa wisi nad tym pedałem, męczy się niepotrzebnie, a brak precyzji w dozowaniu obrotów kończy sie czasem kangurem godnym świeżego kursanta ( mój staż za kierownicą-39 lat ).To pewnie skutek braku linki gazu, ot taki daciowy matrix.
Wspomaganie kierownicy też działa według daciowych standardów tzn. na postoju i w czasie manewrów parkingowych kierownica obraca się lekko, a w czasie normalnej jazdy zamiast jeszcze lżej, to ciężej.
A gdybyś miał porównać SCe z logana 1.0 z tym z lodgy 1.6? Wiem, że to bardzo różne samochody, ale wrażenia po wciśnięciu gazu można jakoś zestawić...
Bez porównania - 1,6 jedzie i to bardzo ładnie przy swojej niewielkie majsie w lodgy. 1,0 musi miec cały czas obroty na pozioemie 3tyś i dzwięk kosiarki jest tragiczny. Ale pali 7-8l gazu. W mieście. Jeżdżąc jako taksówka.
Dla porównania - pracownik lata loganem, ja go tylko docierałem, i z przyjemnością przerzuciłem się z powrotem na lodgy. Chodzi gładziej, lepiej, więcej mocy. Może to subiektywne odczucie, bo jest już dortarta, i przez prawie rok się przyzwyczaiłem, ale...
Mój ojciec dopiero co odebrał MCV II 1,0 i jest to auto stworzone dla niego. Dynamika akceptowalna W mieści nie ma to znaczenia, a na trasie-jemu się nie spieszy , zazwyczaj tak do 110km/h się turla, na autostradzie z 2x do roku to może się rozpędzi do tych 130km/h i tyle. Jest zawodowym kierowcą, na dużych pojazdach, robił ok 150tys. km rocznie w pracy za fajerą, więc nastukał pewnie ze 2mln , albo lepiej, teraz na emeryturce sobie podróżuje komfortowo bez pośpiechu, jest zrelaksowany, bo silnik cichy, spalanie z pierwszych 500 km od odebrania z salonu w cyklu mieszanym ledwie 4,6 l/100km-wskazanie komputera, (po mieście solo lub dwie osoby, natomiast w drodze na działeczkę 4/5 osób+ pies i załadowany po dach). Ojciec prze szczęśliwy . Ja bym nigdy tego silnika nie wziął, bo:1-gang silnika, a raczej brak dźwięku silnika zastąpiony dźwiękiem suszarki do włosów, 2-brak odpowiedniej dla mnie dynamiki.
Ale takich kierowców jak mój tatuś jest sporo i to dla nich właśnie jest ten ślinik-umówmy się, że nikt kto preferuje ostrzejszy styl jazdy, bądź jeździ dużo w trasie nigdy się nie obejrzy za tym silnikiem-więc nie ma co narzekać, zwłaszcza że jest mocniejsza alternatywa do wyboru.
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
Przepraszam za offtop, ale niestety: coraz mniej samochodu w samochodzie. W nowych Daciach kamery, martwe pole, starty-stopy, a cylindry trzy i szalejące obroty, bo tak Unia nakazała...
Nie zamieniam się, dopóki mój jeszcze się turla - oby jak najdłużej
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2018-05-31, 15:57
Też mnie to wkurza. Mimo, że nie mam Dacii to na forum mam przyjemność zaglądać od wiosny 2009 roku. W pierwszym Loganie podobała mi się jego prostota - 1.4 8v, brak rozbudowanej elektroniki, gadżetów, tpms i innych...
Obecnie już tak dobrze nie jest... Coraz częściej mam ochotę za 20-25 k zł kupić w124 albo stare kanciate Volvo.
Wezcie pod uwage że wiekszosc z Nas toczy sie autkiem jedynie do roboty lub pobliskiego molocha celem zakupu kartonu mleka i oczekiwaniem w kilometrowej kolejce gdzie Panie w lokalnym sklepiku ukladaja pasjansa z nudów.
Wiekszy i mocniejszy silnik przyda sie tylko przedstawicielom lub osobnikom którzy aby wykąpać sie latem przejada pól Polski.
Dla reszty 1.0 bedzie wrecz za mocny ;)
Marka: Dacia
Model: MCV , Logan
Silnik: 1.5 dci 68 KM
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Mar 2010 Posty: 221 Skąd: Radom
Wysłany: 2018-06-13, 22:20
Ja już swoim służbowym loganem nastukałem 7 tys. km . Bez awarii . Silnik zrobił się mocniejszy , trochę cichszy . Parę razy byłem w trasie po 300- 400 km. No niestety zmęczony byłem ... fotele i wyciszenie dały w kość . No ale cóż mój mcv przed wyciszeniem był prawie taki sam ... Zauważyłem b. słabe światła drogowe " długie " - jakoś słabo świeci , a zwykłe też nie za bogate . Klima średnia - jak były ostatnie upały do 30-32 stopni to niestety nie dawała rady - tak jak w poprzednich postach . Lakier b . miękki - już musiałem robić zaprawki po kamyczkach i gałęziach - masakra jakaś . No i tyle ... buja się .... No cóż - jeśli ktoś koniecznie chce mieć nowe auto - nie zawiedzie się , ale bez porządnego wyciszenia to będzie głowa boleć ... Ale i tak uważam że to fajne autko .
Kubalonek.
Wszystko co mowisz jest prawda. Fotele miekkie ( mam 170 i sa dla mnie zaje... lepsze niz w Scenicu 2. Dla roslego chlopa moga byc marne.
Silnik:
A czego sie spodziewac po 1.0 ? Do 100 km/h jedzie i jest niezle ( wiozlem rodzinke do Augustowa. Cicho, mega wygodnie ( w tej cenie znajdziesz auto od Niemca ktory plakal jak sprzedawal. A ja jestem czlowiek wrazliwy, nie lubie jak inni placza.
A jezeli masz ciezka noge to spoglądanie w strone Dacii jest bez sensu. I nie ratuje 90 z turbo bo w miescie go zameczysz.
Mnie w nowym Loganie MCV 1.0 Sce najbardziej wkurza praca pedału gazu. Chodzi bardzo lekko, tak lekko i bez żadnego oporu, że mam wrażenie, że naciskam coś czego nie ma. Stopa wisi nad tym pedałem, męczy się niepotrzebnie, a brak precyzji w dozowaniu obrotów kończy sie czasem kangurem godnym świeżego kursanta ( mój staż za kierownicą-39 lat ).To pewnie skutek braku linki gazu, ot taki daciowy matrix.
Wspomaganie kierownicy też działa według daciowych standardów tzn. na postoju i w czasie manewrów parkingowych kierownica obraca się lekko, a w czasie normalnej jazdy zamiast jeszcze lżej, to ciężej.
Mam podobne odczucia z tym pedałem gazu. Brak precyzji, naciskasz i nic się nie dzieje a potem od razu obroty skaczą w dość przypadkowy sposób. Wykonywanie manewrów parkingowych, ruszanie a nawet szybkie redukcje przy wysokich obrotach tym samochodem są wręcz upokarzające. Czasem wyjdzie lepiej, czasem gorzej i nie wiadomo, od czego to zależy. Jeżdżę trzeci miesiąc a wciąż jazda nie wychodzi mi tak płynnie jak bym chciał. W żadnym samochodzie tak źle mi się nie operowało pedałami jak w Dacii.
Moim zdaniem nawet sprzęgło i hamulec działają za lekko, a lekko wcale nie znaczy dobrze. Przy dynamicznej jeździe, gdy działają spore przeciążenia, albo na nierównościach dużo trudniej jest kontrolować stopą małą siłę niż dużą.
Układ kierowniczy też jest jakiś dziwny. Jazda po zakrętach nie sprawia praktycznie żadnej przyjemności, brak czucia, a w środkowym położeniu, gdy puścimy kierownicę samochód niby jedzie prosto, ale gdy lekko ją przekrzywimy to tak zostaje i samochód skręca, a kierownica nie ma tendencji do wracania do położenia środkowego. Coś tu jest ewidentnie skopane.
A byłeś przed zakupem na jeździe testowej? Ja w 2010 byłem. Tylko pół godzinki, a wiesz, co kupujesz. No i ja kupiłem, co prawda samochód, a nie popie@dółkę, jak niektórzy.
Marka: Fiat
Model: TIPO SW
Silnik: 1.4
Rocznik: 2020
Wersja: Laureate Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2019 Posty: 297 Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 2020-09-19, 08:21
Wiecie, kiedy zaczyna się problem ze sprzęgłem i pedałem gazu - jaki opisujecie powyżej ?
Ja długo ( minimum pół roku ) jeździ się jednym samochodem.
Zmieniacie samochód i zaczyna się marudzenie - sprzęgło wariuje, dodajesz gazu a obryty szaleją.
I to nie jest problem samochodu, tylko waszych przyzwyczajeń.
Piszę z autopsji, bo miałem podobnie do momentu, kiedy na placu miałem tylko jeden samochód.
Jak w tygodniu jeździsz kilkoma samochodami na zmianę, to nawet parowozem pojedziesz bez problemu.
eplus napisał/a:
.... No i ja kupiłem, co prawda samochód, a nie popie@dółkę, jak niektórzy.
Popatrz na to w z perspektywy czasu. W 2000 roku tak samo by wszyscy mówili o 1,6 Sce.
Czas biegnie, konstrukcje się starzeją. Prawda jest taka, że nie wszędzie 1,6 Sce tak dobrze się sprawdzi jak 1,0 Sce/Tce i na odwrót. Nie ma złotego środka.
Np. jak bym mieszkał w centrum miasta, robił krótkie trasy do pracy, dzieci do szkoły i na zakupy, tak jak to robi większość użytkowników, to w ciemno biorę 1,0 Sce/Tce i nawet nie zakładam gazu.
Ostatnio zmieniony przez Killer King 2020-09-19, 09:12, w całości zmieniany 4 razy
Marka: Fiat
Model: TIPO SW
Silnik: 1.4
Rocznik: 2020
Wersja: Laureate Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2019 Posty: 297 Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 2020-09-19, 14:21
eplus napisał/a:
Ja mam K4M bez gazu, a nie SCe.
To i tak nic nie zmienia. Za kilka lat nikt nie będzie wspominał o tych silnikach.
w 2009 złomowałem WV z 1,8 BP - silnik przeżył remont i pewnie cofkę licznika o 150k. km - co z tego jak buda zgniła - nikt nie płakał jak złomowałem. Silnik super tylko co z tego jak robił wir w baku - z reszta 1,6 ma podobnie.
Ludzie nie pobiegną do komisów ustawiać się za używkami z 1,6 tylko idą i biorą nowego Dustera z 1,0 Tce, bo na ich ( np. miejskie ) warunki jazdy nawet nie wykorzystają jego możliwości.
Bardziej patrzą na to, że przez pierwsze 5-7 lat będą tylko lać benzynę do baku i płacić OC od pojemności.
Ktoś ma większe wymagania - proszę bardzo 1,3 Tce vs Diesel 1,5
A na końcu, jak z samochodu zacznie robić się skarbonka, to zostawią w rozliczeniu i wezmą nowego.
Z wiekiem robię się wygodniejszy i z perspektywy czasu jak pomyślę, że znów mam jeździć po mechanikach, to już bardziej wolę jechać do salonu...
Ostatnio zmieniony przez Killer King 2020-09-19, 14:24, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II Ph1
Silnik: 1.2 16v 73KM
Rocznik: 2015 120kkm
Wersja: Laureate Pomógł: 21 razy Dołączył: 21 Sie 2015 Posty: 618 Skąd: Poznań
Wysłany: 2020-09-20, 14:16
velomar napisał/a:
Czasem wyjdzie lepiej, czasem gorzej i nie wiadomo, od czego to zależy. Jeżdżę trzeci miesiąc a wciąż jazda nie wychodzi mi tak płynnie jak bym chciał. W żadnym samochodzie tak źle mi się nie operowało pedałami jak w Dacii
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum