[eplus]

Drodzy Koledzy, wybaczcie, jeśli usłyszycie tu częstochowskie rymy, ale mam parę wniosków i pytań w tematach z tytułu.
Otóż zmuszony byłem pożyczyć Corsę benzyna i trochę nawet wczoraj pośmigałem po pożałowania godnej autostradzie. Na kierownicy są z lewej przyciski tempomatu i ogranicznika. Wciskam tempomat, świeci biały zegar. Uderzam dźwignią w Set, samochodzik lekko szarpnie do przodu jeśli jest na hamowaniu silnikiem, a jak trzymam gaz to przejście jest oczywiście płynne - i ciągnie ze stałą prędkością. Zegar jest teraz zielony - tempomat działa. To oczywiste. Mogę nawet zmienić bieg - dalej utrzymuje poprzednią prędkość. Jeśli kogoś doganiam - wciskam gaz, przyśpieszam, wyprzedzam, puszczam gaz, zjeżdżam na prawo i dalej się turlam z zaprogramowaną prędkością. Dźwigienka ma plus i minus, jedno uderzenie to ok. 1 km/h i to jest fajny bajer.
Niestety gdy kogoś doganiam i lewy pas jest zajęty, a różnica prędkości jest nie 1 czy 2, a 10 km/h, to muszę nacisnąć hamulec choćby lekko, żeby wyjść z automatu - wtedy mam pełne hamowanie silnikiem, zegarek jest biały (tempomat w standby). Alternatywnie mogę wyłączyć tempomat, ale guzik zegara jest słabo wyczuwalny i jest to nieintuicyjne. Wtedy zegar gaśnie i żeby wejść w automat muszę włączyć (biały) i dać Set (zielony). Jeśli zadziałałem hamulcem i mam biały zegar, to wystarczy dać Resume, aby auto zaczęło przyśpieszać do zapamiętanej prędkości.
Ruch był średni i mały, ale autostrada w złym stanie i niekończącym się remoncie, co chwilę ograniczenia do 80 i 60. Ćwiczyłem nowe technologie, ale ostatecznie dałem sobie spokój i normalnie pracowałem pedałem gazu, co zupełnie mnie nie męczy.
Przy okazji: nogę chyba i tak trzyma się na gazie, żeby bezproblemowo przerzucić ją na hamulec. Czy prawą trzyma się wtedy tak, jak lewą - na podłodze?
Ogranicznik działa tak, jak mi ktoś opowiadał w salonie - ogranicza, ale można mocniej depnąć w sytuacji awaryjnej i wtedy też przyśpieszy, tylko pika.
Jest asystent ruszania pod górę - nie przeszkadza, że tak się wyrażę. Raz chciałem z niego umyślnie skorzystać na światłach pod górę, ale zapomniałem wrzucić biegu :) i z przygazówką po dwóch sekundach zacząłem się staczać na samochód z tyłu, zahamowałem nogą - gdybym miał dźwignię ręcznego w dłoni, to bym się nie wystraszył.
Drugi temat - mój samochodzik nie ma start-stopu albo został zablokowany. Ciekawi mnie, jak współpracuje S-S z automatyczną skrzynią? Na skrzyżowaniu wciskam hamulec, auto staje, silnik gaśnie? I co dalej? Naciskam gaz i on dopiero odpala, czy jak? Bo jak jest sprzęgło, to ono uprzedza o zamiarze, a bez sprzęgła?
Mam nadzieję, że nie zirytują was pytania laika i ktoś cierpliwy mi odpowie. A ja z obawą wypatruję czasów, gdy jedyną metodą kontaktu ze samochodem będzie "aplikacja na smartfonie"...

[pluto]

[eplus]

Dzięki, coś wyjaśniłeś.

[Fruxo]

tak było kiedyś , teraz większość aut wyposażanych jest w auto hold żeby nie trzeba było trzymać nogi na hamulcu całe światła.

Wygląda to tak Stajesz na światach , zapala się zielony znaczek auto hold puszczasz hamulec auto gaśnie. (niektóre gasną już przy hamowaniu przy niskiej prędkości)
Zapali się w paru przypadkach: naciśniecie gazu/hamulca lub upływ minuty a także kiedy temp nawiewu zmieni się od żądanego (jazda na klimie lub ogrzewaniu)