Wysłany: 2020-01-19, 11:32 (nie)widoczny poziom płynu hamulcowego
witam mam lodgy 1,6 sce przebieg 5000 km, dzisiaj dolewając płyn do spryskiwaczy zauważyłem ze mam pusto w zbiorniczku z płynem DOT 4, i nie wiem czy tak ma być czy on jest taki jasny ze go nie zauważyłem? zakładam ze powinien być miedzy minimum a max.
nic na desce nie świeci, hamuje normalnie ale płynu nie widać odkręcić ciężko może się zassało. jakiego koloru jest u was płyn hamulcowy? wydaje mi się że zawsze jest czerwony ale może się mylę?
JASNO ŻÓŁTY, bezbarwny - trzeba się dobrze przyjrzeć.
Proponuję jednak odkręcić nakrętkę i sprawdzić, jest to nowe auto więc powinno być dobrze.
Ogólnie ciężko jest go zauważyć, przeważnie jest w pozycji max.
Jeśli jednak w zbiorniku jest poniżej minimum, to proponuję sprawdzić czy nie ma gdzieś wycieku, najczęściej w okolicach zbiorniczka, pompy, zacisków hamulc.
Ewentualnie udać się do specjalisty.
Marka: Fiat
Model: TIPO II Sedan
Silnik: 1.4 16v 95km
Rocznik: 2019
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 49 razy Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1817 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2020-01-19, 17:41
Jak nie widać poziomu płynu hamulcowego bo jego barwa jest jasna polecam poświecić latarką ( nawet zwykłym smartfonem) na zbiorniczek i będzie widać, a jeszcze lepszym rozwiązaniem jest odkręcenie korka zbiorniczka i poświecić latarką do jego środka. Wtedy na 100% zobaczymy bardzo wyraźnie jego poziom
Miałam podobny problem i tak się zastanawiałam - czy następny etap "postępu" w motoryzacji to będą zbiorniczki na płyny w samochodach z nieprzeźroczystych tworzyw :)
Ponoć w Japonii planują samochody, w których maskę może otworzyć tylko warsztat, żeby kierowca nic nie zepsuł przypadkiem.
Albo nic sam zbyt prosto(tanio) nie naprawił... .
Dawno, dawno temu w maluchu woziłam (wszyscy wozili) kondensatorek i taką blaszkę (sprężynkę) - to się chyba nazywało przerywacz. Był to zestaw naprawczy do aparatu zapłonowego, a umiejętności wymiany tego wymagano na egzaminie na prawo jazdy. Teraz zapłony są niby nie psujące się - całe zalane plastikiem - problem z tym, że czasami się psują, trochę kosztują no i poza tym nie za bardzo to ekologicznie wyrzucać nadmiarowo dobre inne elementy modułu.
Kłóciłbym sie czy to legenda miejska. Standardowo dostępna jest tylko klapka, a wymontowanie i odstawienie maski to już coś, czego szary Kowalski nie zrobi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum