Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Współczesne samochody są do kitu.
Autor Wiadomość
velomar 


Marka: Dacia
Model: Sandero
Silnik: 1.0 SCE
Rocznik: 2020
Wersja: Laureate
Dołączył: 12 Lip 2020
Posty: 594
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2020-10-01, 12:22   

HWfreak napisał/a:
.
Jeśli Ci kierownica chodzi za lekko a układ jest za mało bezpośredni to proszę wrzuć do swojego 30 letniego klasyka oponę 215 zamiast 165 i wykręć tym na zapchanym do granic możliwości parkingu a potem jadąc 50-60km/h wjedź w kałużę... Ciekawe czy dalej będziesz tęsknił za starymi autami.

Panie "praworządny", to zmieni specyfikację techniczną mojego pojazdu. Układ kierowniczy w moim pojeździe nie był projektowany pod opony 215, tylko 165.
Idź się Pan zgłoś na milicję za podżeganie do popełnienia wykroczenia.
 
HWfreak 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 100TCe + LPG
Rocznik: 2020
Wersja: Prestige
Dołączył: 15 Lip 2020
Posty: 88
Skąd: Kraków
Wysłany: 2020-10-01, 12:35   

velomar napisał/a:
Idź się Pan zgłoś na milicję za podżeganie do popełnienia wykroczenia.

Ty chyba zostałeś porażony przez układ zapłonowy wysokiego napięcia.
Nie dostrzegasz ironii i sarkazmu w mojej wypowiedzi? Zdanie, które zacytowałeś miało na celu zobrazowanie, że świat się zmienił, jest na nim więcej dużych i mocnych aut więc też systemy prowadzenia musiały się zmienić.
Kupiłeś nowe auto i masz prawo wymagać od niego. To fakt. Ale kupiłeś też najtańsze dostępne auto na naszym rynku i non stop o tym zapominasz. Sprzedaj to Sandero komuś kto będzie świadomy, że to auto ma prawo mieć pewne wady patrząc na jego cenę i kup sobie albo wyśnionego klasyka albo 10 letnią klasę premium i idź na inne forum narzekać, że części drogie i w sumie to nowa Dacia ma android auto a ten 10 letni szajs nie...
Idąc tym trybem za tydzień stwierdzisz, że kiedyś jeździłeś takim autem bez wspomagania hamulców i w sumie było lepiej bo Twoja noga lepiej czuła ścieranie się okładzin w bębnach, a za miesiąc wspomnisz bryczkę ciotecznego stryja babki i w sumie lejce były lepiej wykonane i koń miał uczucia więc było lepiej.

Zakłamujesz rzeczywistość.
 
macminer 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 SCe
Rocznik: 2019
Wersja: Prestige
Dołączył: 07 Wrz 2018
Posty: 245
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2020-10-01, 13:38   

HWfreak napisał/a:
jeździłeś takim autem bez wspomagania hamulców


Ja jeździłem!

Po przesiadce do nowszego auta ze wspomaganiem kierownicy i hamulców przez pierwszy tydzień miałem ciągle wrażenie, że hamując wryję nosem w przednią szybę. Potem nauczyłem się hamować łagodnie i teraz nie wyobrażam sobie powrotu do kierowania autem osobowym jak czołgiem.

Mimo wszystko jednak pewien sentyment do starej motoryzacji pozostał. Z mojego punktu widzenia największy ból polega na tym, że (pomijając awangardę taką jak Citroeny) w starych autach były stare sprawdzone rozwiązania mechaniczne i niewiele elektroniki. Jak coś się psuło, potrafił to ogarnąć prawie każdy mechanik. A teraz pomimo złączy diagnostycznych i dziesiątek czujników (a może przez to!) okazuje się, że niejeden problem potrafi przerastać i ASO, i samodzielnych mechaników. Teoretycznie coś naprawiają, a wkrótce problem powraca.
 
hak64 


Marka: Mercedes
Model: 300SE
Silnik: 3,0
Rocznik: 1987
Dołączył: 26 Gru 2015
Posty: 180
Skąd: Żory
Wysłany: 2020-10-01, 15:28   

HWfreak napisał/a:
Nie dostrzegasz ironii i sarkazmu w mojej wypowiedzi? Zdanie, które zacytowałeś miało na celu zobrazowanie, że świat się zmienił, jest na nim więcej dużych i mocnych aut więc też systemy prowadzenia musiały się zmienić.

Przykro mi kolego, ale ja także nie dostrzegam ironii i sarkazmu. Widzę natomiast przekonanie o jedynie słusznej koncepcji "udoskonalania" pojazdów i montowania w nich wszelkich możliwych nowinek technicznych, bez względu na to, czy są potrzebne, przydatne i bezpieczne. Być może wielu użytkowników jest zadowolonych z faktu, że jego fura sama parkuje, hamuje przed przeszkodą, zwalnia na ograniczeniu prędkości, nie przekracza ciągłej linii, kontroluje ciśnienie w oponach, odcina akumulator, a nawet powiadamia odpowiednie służby o kolizji. Wszystko pięknie... ale pięknie jest tylko do czasu... dopóki użytkownik nie uświadomi sobie, że bez tych bajerów to samo auto było by dwukrotnie tańsze, dopóki nic się nie zepsuje i nie trzeba wymienić całego modułu komfortu, dopóki nie przyjdzie nam wracać z Chorwacji autem zastępczym, bo w naszym przestały się otwierać lusterka...

Wklejam z innego forum:
"6 maja 2019 auto wyladowało w serwisie w Austrii 1000km od domu. Wracałem z zoną i synem (3 lata) z wakacji we Włoszech. W Austrii przy wyjezdzaniu z parkingu nacisnąłem na hamulec i nie hamuje - totalny brak reakcji. System poinformowal mnie za chwile ze wylaczyl hamulce i wszystkie inne systemy bezpieczenstwa . Pedal hamulca prawie nie reagowal , odbilem kierownice i wrocilem na parking. Bez hamulca ciezko sie zatrzymac ale udalo sie bo nie jechalem szybko a parking byl pusty. Silnik dzialal, skrzynia zmieniala biegi wiec moglem rozpedzic sie do ilu chcialem. Miałem szczęscie ze jechalem z rodziną bo normalnie wciskam wiecej gazu - co wtedy by sie stało ? czy mógł bym coś o tym do Was napisać?
Stelvio 280hp z grudnia 2018 przejechalo do momentu awarii 12k . Stoi nadal w serwisie. Zona nie chce wiecej wsiadac do tego auta . Ja rowniez . A wy? Oddam chetnie to auto inzynierowii ,ktory pozwolił na taką awariie niech wozi swoją rodzine. Oddal bym kazdemu za darmo ale nie chce miec nikogo na sumieniu.
Assistance zorganizowalo lawete i hotel, nastepnie auto zastepcze i 3 dnia opuscilismy Austrię - chwala im za to mimo iz mialem stres bo bylo pozno i zimno i po 4h od awarii bylismy w hotelu około 23:00
Serwis nie wie co sie stalo i czy to nie powtorzy sie , nikt nic nie wie - i nikt mi nie zwroci zaufania do tego "auta" . Serwis nie wydał auta aby tym jechać, nie wiedzą czy np na autostradzie stanie sie to raz jeszcze - nie mogą dać na to gwarancji.
Sprzedać to? a jak sie ktoś zabije? ale jak sprzedać z taką historią w serwisie? czy to jeszcze ma wartość?
Naprawa? -Pewnie zrobią dziurę w podłodze i załączą instrukcję od Georga Flinstona jak hamować gdy system wyłączy hamulce .
Mineło już naprawdę sporo czasu od zdarzenia . Producent miał naprawdę dużo czasu aby zareagować właściwie - tymczasem nic."

Nie jestem bynajmniej przeciwnikiem postępu, ale te wszystkie systemy mają wspomagać pracę kierowcy, a nie go wyręczać! Na poprzedniej stronie wrzuciłem kilka przykładów zagrożeń wynikających z zastosowania niektórych rozwiązań technicznych. Jest tego znacznie więcej, ale nie widzę potrzeby robienia takiej wyliczanki. Może zwolennicy autonomicznych pojazdów powinni zadać sobie pytanie: dlaczego pojazdy typowo terenowe, a zwłaszcza wojskowe, wyposaża się w jednostki napędowe zupełnie pozbawione elektroniki, niewrażliwe na działanie pola elektromagnetycznego, odporne na wilgoć, czy zalanie wodą, a przy tym możliwe do naprawienia na poboczu drogi przez mechanika dysponującego torbą z zestawem prostych narzędzi.
_________________
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Ostatnio zmieniony przez hak64 2020-10-01, 15:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
defunk 


Marka: Dacetti / Peżo
Model: Dusterio / Rifter
Silnik: 1,6 SCe / 1,2 110 KM
Rocznik: 2017 / 2021
Wersja: Laureate
Dołączył: 25 Lis 2017
Posty: 839
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2020-10-01, 16:12   

hak64 napisał/a:
(...) "przy wyjezdzaniu z parkingu nacisnąłem na hamulec i nie hamuje - totalny brak reakcji. System poinformowal mnie za chwile ze wylaczyl hamulce i wszystkie inne systemy bezpieczenstwa . Pedal hamulca prawie nie reagowal "


Ale nie chcesz przez to powiedzieć, że w autach sprzed 2000 roku nie psuły się hamulce? Kierowca mógłby (pomijając redukcję do dwójki i próbę zdupienia silnika) zrobić coś jeszcze? (Zakładając, że nie działają wszystkie hamulce, czyli pomocniczy także?)
 
hak64 


Marka: Mercedes
Model: 300SE
Silnik: 3,0
Rocznik: 1987
Dołączył: 26 Gru 2015
Posty: 180
Skąd: Żory
Wysłany: 2020-10-01, 19:26   

defunk napisał/a:
Ale nie chcesz przez to powiedzieć, że w autach sprzed 2000 roku nie psuły się hamulce? Kierowca mógłby (pomijając redukcję do dwójki i próbę zdupienia silnika) zrobić coś jeszcze? (Zakładając, że nie działają wszystkie hamulce, czyli pomocniczy także?)

Chcę powiedzieć, ze system stwierdził jakąś usterkę, zresetował ustawienia i hamulce nie działały. A jak dołożysz sobie, że hamulec pomocniczy (ręczny) jest także elektryczny i zależny od owego systemu, to skonkludujesz o czym mówię...
_________________
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Ostatnio zmieniony przez hak64 2020-10-01, 19:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
Killer King 



Marka: Fiat
Model: TIPO SW
Silnik: 1.4
Rocznik: 2020
Wersja: Laureate
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 297
Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 2020-10-01, 19:27   

Nie widzę problemu:

Jak ma za dużo elektroniki to poodcinać kabelki, wymontować, wlutować, odciąć palnikiem czy co tam wymyśli sobie właściciel.

Pewnie znajdzie się mechanik co za odpowiednią kasę wszystko wymontuje i uszczęśliwi :lol:

Była wersja Access co nic prawie nie miała i nie było chętnych, bo wszyscy kupili Laureate żeby teraz żale wylewać, bo to ABS za karę dali, trakcja nie pozwala ruszyć z piskiem...

Tylko pytanie po co wam to było, jak w komisach nadal stoją stare 30-letnie klasyki, do których ciągle wracacie wspomnieniami. Nic tylko brać i jeździć !
 
damiaszek 


Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1.6 16V LPG
Rocznik: 2012
Wersja: Ambiance
Dołączył: 12 Gru 2015
Posty: 545
Skąd: Kraków
Wysłany: 2020-10-02, 07:56   

hak64 napisał/a:
defunk napisał/a:
Ale nie chcesz przez to powiedzieć, że w autach sprzed 2000 roku nie psuły się hamulce? Kierowca mógłby (pomijając redukcję do dwójki i próbę zdupienia silnika) zrobić coś jeszcze? (Zakładając, że nie działają wszystkie hamulce, czyli pomocniczy także?)

Chcę powiedzieć, ze system stwierdził jakąś usterkę, zresetował ustawienia i hamulce nie działały. A jak dołożysz sobie, że hamulec pomocniczy (ręczny) jest także elektryczny i zależny od owego systemu, to skonkludujesz o czym mówię...


To są już dopuszczone samochody ze sterowaniem "fly by wire". Do tej pory w każdym, nawet nowym aucie hamulec hydrauliczny działał nawet jak silnik był nieodpalony i nie było wspomagania. Oczywiście kierowca zaskoczony nagłym odłączeniem wspomagania może poczuć "pewien dyskomfort" i stwierdzić że hamulce nie działają ;-) . Kiedyś zgasł mi silnik po długim hamowaniu nim w momencie wysprzęglenia, a było to podczas zjazdu serpentyną w górach i w pierwszym momencie zrobiło mi się gorąco. Wrażenie jakby kierownica została unieuchomiona, a to tylko wspomaganie znikło. Z hamulcami bez wspomagania jest podobnie jak się jest holowanym bez uruchomionego silnika. Nie wiem jak z autami z 2020 ale w 2016 nie dało się homologować samochodu który mógł całkowicie odciąć układ kierowniczy i hamulcowy - to nie lotnictwo z ich procedurami, resursami przeglądami itp.

W starych autach też się psuły hamulce. W tico rozleciał mi się cylinderek w tylnym kole, chlusneło płynem, pedał wpadł prawie do podłogi, ale auto się zatrzymało drugi obwód działał, a ponieważ to przód hamował to nawet nie było jakiegoś dramatycznego wydłużenia drogi hamowania, natomiast samo wrażenie wpadającego hamulca może przyprawić o zawał.
_________________
Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Ostatnio zmieniony przez damiaszek 2020-10-02, 08:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
maugu 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2018
Wersja: Prestige2
Dołączyła: 16 Gru 2017
Posty: 615
Skąd: Polska
Wysłany: 2020-10-02, 10:57   

Jeżeli ktoś chciałby bardziej wnikliwie podyskutować o prawno-technicznych aspektach układów hamulcowych (jak i układów sterowania wymaganych w homologacji) to polecam lekturę:
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?uri=OJ:L:2015:335:FULL&from=CS
a w szczególności załącznik 5.
_________________
Od f126p do Dustera
 
velomar 


Marka: Dacia
Model: Sandero
Silnik: 1.0 SCE
Rocznik: 2020
Wersja: Laureate
Dołączył: 12 Lip 2020
Posty: 594
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2020-10-02, 12:26   

Killer King napisał/a:


Była wersja Access co nic prawie nie miała i nie było chętnych, bo wszyscy kupili Laureate żeby teraz żale wylewać, bo to ABS za karę dali, trakcja nie pozwala ruszyć z piskiem...

Tylko pytanie po co wam to było, jak w komisach nadal stoją stare 30-letnie klasyki, do których ciągle wracacie wspomnieniami. Nic tylko brać i jeździć !


Wersja Access miała dokładnie te same, narzucone przez Unię systemy bezpieczeństwa i ekologiczne (ABS, BAS, ESP, ASR, S$S) co droższe wersje, natomiast nie pozwalała dokupić istotnych elementów wpływających na bezpieczeństwo i komfort, takich jak regulacja punktów kotwiczenia pasów bezpieczeństwa, wysokości położenia kierownicy i fotela.
Ja spokojnie brałbym samochód z czarnymi zderzakami, lusterkami i klamkami, gdyby był tańszy (a chyba powinien być, bo polakierowanie takich elementów to też koszt). Brak fabrycznego radia to też dla mnie plus, bo radia w samochodzie nie słucham (więc po co płacić, jak nie używam). Regulacja lusterek na patyk też mi nie przeszkadza, podobnie jak brak centralnego zamka i szyby na korbkę.
Ale brak możliwości ustawienia wysokości fotela, kierownicy czy nawet brak komputera pokładowego nawet za dopłatą (to już chyba zrobili specjalnie, na złość, bo to przecież nic nie kosztuje) to już przesada we współczesnym samochodzie.
Mnie trochę dziwi ta polityka cenowa Dacii.

Ja naprawdę mógłbym jeździć (do emerytury, a może i do śmierci) spartańskim samochodem z lat 90., najlepiej wolnossącym dieslem i bez wahania zamieniłbym moją Sandero na takiego Peugeota 306, ale nowego z fabryki i z gwarancją, że przez następne 20 lat będę mógł kupić do niego części zamienne w normalnych cenach.

Rozróżnijmy dwie rzeczy: ocenę starej technologii i jej niezawodności od oceny konkretnych egzemplarzy pojazdów sprzed wielu lat, reprezentujących tą technologię. W pewnym sensie nowy samochód zawsze będzie lepszy od starego, bo nie jest zużyty przez przebieg, użytkowanie i czas. Na starym klasyku czas zawsze odciśnie jakieś piętno, nawet jeśli będzie nieźle zachowany i ktoś o niego dbał. Wiele elementów starzeje się pod wpływem temperatury, słońca, zanieczyszczenia powietrza. No i korozja - główny wróg starych pojazdów. W mojej 306-ce niektóre elementy nadwozia wyglądają wciąż jak z fabryki, a niektóre są już przerdzewiałe na wylot. Każdy pojazd ma jakieś słabe punkty. Naprawa blacharsko-lakiernicza rokująca jeszcze długie użytkowanie wymaga czasem setek roboczogodzin dobrego fachowca i wymaga dużego nakładu środków, więc tak naprawia się praktycznie tylko auta zabytkowe. Chyba że ktoś sam zna się na rzeczy, ma możliwości techniczne i kupę wolnego czasu.
Ostatnio zmieniony przez velomar 2020-10-02, 12:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
Obywatel MK 



Marka: Dacia
Model: Duster II Blanc Glacier
Silnik: 1.6 SCe
Rocznik: 2019
Wersja: Prestige
Dołączył: 10 Gru 2018
Posty: 736
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-10-02, 12:40   

velomar napisał/a:
Ja naprawdę mógłbym jeździć (do emerytury, a może i do śmierci) spartańskim samochodem z lat 90., najlepiej wolnossącym dieslem i bez wahania zamieniłbym moją Sandero na takiego Peugeota 306, ale nowego z fabryki i z gwarancją, że przez następne 20 lat będę mógł kupić do niego części zamienne w normalnych cenach.


Widzisz, ale takich jak Ty z takimi upodobaniami jest zbyt mało żeby utrzymywać taką linię wyposażenia, w większości ludzie jednak lubią nowinki.
_________________
Browar domowy Mariampol
 
eio 


Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018
Posty: 887
Skąd: EL
Wysłany: 2020-10-02, 14:06   

velomar napisał/a:
Ja naprawdę mógłbym jeździć (do emerytury, a może i do śmierci) spartańskim samochodem z lat 90., najlepiej wolnossącym dieslem i bez wahania zamieniłbym moją Sandero na takiego Peugeota 306, ale nowego z fabryki i z gwarancją, że przez następne 20 lat będę mógł kupić do niego części zamienne w normalnych cenach.

Takich aut niestety teraz się nie produkuje. To się fabrykom nieopłaca. Kiedyś, owszem były - maluchy 126p. Na rynku było mnóstwo części do nich.
 
hak64 


Marka: Mercedes
Model: 300SE
Silnik: 3,0
Rocznik: 1987
Dołączył: 26 Gru 2015
Posty: 180
Skąd: Żory
Wysłany: 2020-10-02, 17:49   

Obywatel MK napisał/a:
Widzisz, ale takich jak Ty z takimi upodobaniami jest zbyt mało żeby utrzymywać taką linię wyposażenia

Nie kolego! Wcale nie tak mało, jak sądzisz. Jakiś czas temu motoryzacją zaczęli rządzić księgowi, a nie inżynierowie i z tej właśnie przyczyny auta faszerowane są nowinkami technologicznymi sterowanymi zawodną elektroniką. Często zresztą celowo i z góry narzuconą żywotnością (jak np. czajnik bezprzewodowy, który ma wytrzymać 1000 włączeń i przepala się bezpiecznik za 6 zł, ale nigdzie go nie dostaniesz więc kupujesz nowy czajnik). Czy nowoczesna technologia wyklucza możliwość wymiany samych łożysk w kołach? Nie! To interes producenta, a nie konsumenta powoduje, że użytkownik auta zmuszony jest kupić kompletną piastę za kilka stówek, zamiast łożyska za za 20 zł.
Obywatel MK napisał/a:
w większości ludzie jednak lubią nowinki.

Nic w tym dziwnego. Do niedawna miałem Mercedesa "S" klase z 87 roku i było w nim wszystko (ABS, klima, wspomaganie, elektryczne szyby, centralny zamek, podgrzewane lusterka, i fotele i jeszcze coś tam) i jeśli cokolwiek się zepsuło, to wymieniałem bezpiecznik, kostkę, lub przełącznik za kilkanaście zł, a nie moduł komfortu za kilka tysięcy. Decyzje o sprzedaży podjąłem wyłącznie dlatego, że szkoda mi było klasyka do normalnego użytkowania, a ponadto coraz większym problemem była dostępność oryginalnych części.
_________________
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
 
eio 


Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018
Posty: 887
Skąd: EL
Wysłany: 2020-10-02, 18:21   

Pamietam taką anegdotę którą marketingowcy kiedyś studentom opowiadali. Inżynietowie i fabryka wyprodukowali mercedesa beczkę w123 240d - niezniszczalny. Nie psuł się. Nie rdzewiał. Prawdziwa niemiecka jakość. Niemcom tak się spodobał że nie rozstawali się z nim i nie kupowali poźniej nowych mercedesów. Producent otarł się o bankructwo. Później zmienił politykę jakościową... Dziś dotyczy to wszystkich producentów i motoryzacyjnych i np. małego i dużego agd. Jakiś rok temu UE chciała wydłużyć okres "używalności" agd z obecnych 2 lat do 10 lat bezawaryjnej pracy. Producenci agd od razu zastrzegli że to znacznie podniesie ceny nowych agd. Nie dziwię się. Producent zarabia na ciągłej sprzedaży. Jednak i tak mi się to nie podoba.
Ostatnio zmieniony przez eio 2020-10-02, 18:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
toka93 


Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017
Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 1705
Skąd: Radzionków
Wysłany: 2020-10-02, 18:42   

Nie chodziło o "używalność" AGD, a nie dostępność części przez okres minimum 10 lat.

Co do uwielbienia prostoty. Chyba troszkę Was ponosi wyobraźnia. 5% osób chce mieć prosty, nieskomplikowany samochód, pozostałe 95% szuka i będzie szukało jak najlepiej wyposażonego.
Może jestem z tego innego pokolenia, ale lubię nowinki, lubię jak coś jest nowoczesne a nie archaiczne i przestarzałe. Lata 1995-2005 uważam, za najgorsze lata powszechnej motoryzacji. Wszystkie auta nudne, nijakie, bez wyrazu, środki plastikowe, silniki słabe i bez polotu.
_________________
Sprzedaż części Dacia

https://www.czescidacia.pl/

Pomogłem, zostaw opinię: https://g.page/r/CU7bHXWMP-5FEBM/review
 
hak64 


Marka: Mercedes
Model: 300SE
Silnik: 3,0
Rocznik: 1987
Dołączył: 26 Gru 2015
Posty: 180
Skąd: Żory
Wysłany: 2020-10-02, 20:44   

toka93 napisał/a:
Chyba troszkę Was ponosi wyobraźnia. 5% osób chce mieć prosty, nieskomplikowany samochód, pozostałe 95% szuka i będzie szukało jak najlepiej wyposażonego.

A ja myślę, że Tobie tej wyobraźni brakuje. Wyposażenie może być bogate, a przy tym wcale nie musi być skomplikowane (przykładem moja dawna "S" klasa) Co jest złego w tym, że muszę wcisnąć odpowiedni guzik? Natomiast widzę wiele złego w tym, gdy przez uszkodzoną uszczelkę szyby w drzwiach zaleje się jakąś kostkę, przez co dochodzi do zwarcia i wymiany wymaga cały moduł komfortu (w nowej "S" klasie kilkadziesiąt tys). Czy produkowanie nierozbieralnych rozruszników, alternatorów, wahaczy, piast, nie jest czasem naciąganiem klienta na wydatki? W tych nowych wozidłach nawet wymiana żarówki (sorry, palnika ksenon) wymaga wizyty w serwisie. Czy Twoim zdaniem o to chodzi użytkownikowi auta? Producenci robią wszystko, by w maksymalnym stopniu uzależnić nabywcę samochodu od serwisu, ale widać dla Ciebie jest zaletą, to że auto zasygnalizuje awarię, ty zadzwonisz, a serwis przyśle lawetę i auto zastępcze. Weź tylko pod uwagę, że za to wszystko płacisz.
toka93 napisał/a:
Lata 1995-2005 uważam, za najgorsze lata powszechnej motoryzacji. Wszystkie auta nudne, nijakie, bez wyrazu, środki plastikowe, silniki słabe i bez polotu.
. Chyba kpisz. Jeśli ktoś chciał auto z mocnym silnikiem to nie odwiedzał salonu Hyundaia. Może Ci się nieco rozjaśni jeśli podpowiem, że wolnossący silnik Hondy S2000 dysponował mocą 240KM, Fiat wypuszczał niektóre modele z silnikiem 2,0 turbo 220KM i były to silniki trwałe. Może jak kiedyś trafisz do serwisu na naprawę gwarancyjną z wypalonymi dziurami w tłokach, to zrozumiesz, że mocny silnik, to nie 150KM wyciśnięte z 1,2 pojemności...
_________________
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
 
toka93 


Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017
Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 1705
Skąd: Radzionków
Wysłany: 2020-10-02, 21:15   

Może jak wyjdziesz mentalnie z lat 80 to będzie tak samo ;-)
Napisałem powszechnej a nie sportowej.
_________________
Sprzedaż części Dacia

https://www.czescidacia.pl/

Pomogłem, zostaw opinię: https://g.page/r/CU7bHXWMP-5FEBM/review
 
hak64 


Marka: Mercedes
Model: 300SE
Silnik: 3,0
Rocznik: 1987
Dołączył: 26 Gru 2015
Posty: 180
Skąd: Żory
Wysłany: 2020-10-02, 21:43   

toka93 napisał/a:
Wszystkie auta nudne, nijakie, bez wyrazu, środki plastikowe, silniki słabe i bez polotu.

Taaaa. Dzisiejsze auta mają polot... dopiero jak podejdziesz na 2 metry, dostrzegasz że to Ford, a nie Opel, czy Renault...
_________________
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-02, 22:52   

eio napisał/a:
Pamietam taką anegdotę którą marketingowcy kiedyś studentom opowiadali. [mercedes w123 był niezniszczalny]. Producent otarł się o bankructwo

I jak prawie wszystko, co gadają marketingowcy, ta anegdota jest fałszywa:

https://automobilownia.pl/355/

https://joemonster.org/art/36063
 
eio 


Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018
Posty: 887
Skąd: EL
Wysłany: 2020-10-03, 08:48   

laisar napisał/a:
eio napisał/a:
Pamietam taką anegdotę którą marketingowcy kiedyś studentom opowiadali. [mercedes w123 był niezniszczalny]. Producent otarł się o bankructwo

I jak prawie wszystko, co gadają marketingowcy, ta anegdota jest fałszywa:

https://automobilownia.pl/355/

https://joemonster.org/art/36063


No niewiem. Nie zostałem przekonany. Powierzchownie przejrzałem pierwszy tekst, a ponieważ mnie zawiódł nie zaglądałem do drugiego. Gdybym miał sprawdzić prawdziwość anegdotki postąpiłbym następująco:
Mercedesa W123 produkowano w latach 1975-1986. Zgodnie z pierwszą częścią anegdotki zakładam, że auto to pozostawało w rękach pierwszego nabywcy dłużej niżpoprzednie Mercedesy. Poprzednie mog ły być przetrzymywane 5-10 lat. Ile W123? 10-20 lat? Wszystko trzeba by sprawdzić w niemieckich rocznikach. Z powyższego wynika, że efekty atrakcyjności W123 mogły być widoczne minimum ok. 1985 r. do max 2006 (zsumowałem 1975 r. + 10 lat oraz 1986 + 20 lat). Spory rozrzut, aż 21 lat. Następnie w tym okresie szukałbym informacji medialnych o kłopotach Mercedesa. Ponieważ wtedy media publikowały wydania papierowe, dziś mogą one nei być dostępne online. Nie chciało mi się szukać. Jeśli znalazłbym jednak taki tekst, to szukałbym raportów finansowych Mercedesa z tego właśnie roku. A jesli nie - to ze wskazanych wyżej 21 lat (albo krócej, o czym za chwilę). I oczywiście z lat produkcji 1975-1986 oraz sprzed - dla porównań. Czyli miałbym 3 okresy charakteryzujące kondycję finansowo-operacyjną Mercedesa:
sprzed produkcji W123,
w trakcie produkcji W123,
widma bankructwa (anegdotkę usłyszałem na pewno w 1999 r., stąd efekt mógł się pjawić nawet 5 lat wcześniej, 1990-1995?).
Mrówcza praca dla reportera śledczego. Czy warta zachodu?

W tekście autora z pierwszego linku moją uwagę przykuły dwie daty 1980 i 2012. Właśnie z tych dwóch lat autor porównał sytuację finansową Mercedesa. Co miały dać wyniki? Czego one miały dowodzić? Moim zdaniem nie było sensu brać raportu finansowego z 2012 roku, czyli 26 lat po zaprzestaniu produkcji W123 i 13-18 lat po potencjalnym zachwianiu w słupkach sprzedazowych Mercedesa. Nawet rozszerzona analiza autora zawiera lukę w latach 1981-2007, czyli w okresie, w którym wg anegdoty miało dojść do problemów Mercedesa.

Owszem, mogę się mylić dalej uznając anegdote z a niepodważoną. Może została ona podkręcona przez marketingowców, na zasadzie główne fakty się zgadzają, ale przyczyny były inne. Trudno dziś bez mrówczej pracy oddzielić rzeczywistość od fikcji kreowanej przez.. marketingowców(?) Pamiętam z dekadę, albo dwie, temu czytałem o wpisie jednego chyba członka zarządu Mercedessa (albo kogoś innego ważnego), chyba kobiety, zaprzeczającej anegdocie. W zamian przedstawiła inną przyczynę spadku jakości w mercedesie (już nie pamiętam jej słów, dlatego przedstawię tylko sens, który dzisiaj mam w głowie) - zbyt dużo było na drogach starych, kilkudziesięcioletnich, często zdezelowanych mercedesów, które osłabiały wizerunek producenta. Dlatego swoje działania skupili na planowanym postarzaniu - w celu odmłodzenia parku mercedesów na świecie.
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-03, 10:03   

eio napisał/a:
Nie zostałem przekonany

Bo niepotrzebnie skupiasz się na nieistotnych szczegółach, zamiast zauważyć najważniejszy fakt: Mercedesowi po prostu nigdy nie groziło bankructwo. A skoro nie groziło, to jego niedoszłą przyczyną nie mogła być zbyt dobra jakoś pewnych modeli.

(Ani zbyt słaba innych, z drugiej strony).

CBDU.


eio napisał/a:
Trudno dziś bez mrówczej pracy oddzielić rzeczywistość od fikcji kreowanej przez.. marketingowców

Wręcz przeciwnie - bardzo łatwo: po czym poznać, że marketingowiec kłamie?

Porusza ustami...

(Tak, politycy to też są tak naprawdę marketingowcy).
 
eio 


Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018
Posty: 887
Skąd: EL
Wysłany: 2020-10-03, 17:52   

laisar napisał/a:
Bo niepotrzebnie skupiasz się na nieistotnych szczegółach,...
Nie. Ja tylko negowałem szczegóły, które miały podważać prawdziwość anegdoty, do których podałeś link.
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-03, 21:45   

eio napisał/a:
szczegóły, które miały podważać prawdziwość anegdoty

To nie szczegóły ją podważają - tylko ów jeden przytoczony fakt.
 
eio 


Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018
Posty: 887
Skąd: EL
Wysłany: 2020-10-03, 22:59   

laisar napisał/a:
To nie szczegóły ją podważają - tylko ów jeden przytoczony fakt.

Oglądając tv pomyślałem że poszukam. Według raportu finansowego grupy daimlerbenz za rok 1995 wynika że było wtedy dużo strat (wartości w nawiasach) w tym na wyniku operacyjnym i dochodzie netto. Przeglądajac wcześniejsze raporty zauważyłem że do roku chyba '91 było ładnie na plusie, a później plusy były sporo mniejsze, by w 1995 r. zaliczyc duży minus. Nie wcxytałem się dokładnie w raporty.

No i pierwszy akapit pisma nowego prezesa (z raportu):
Cytat:
1995 was a dramatic year in the history of Daimler-Benz - a history that goes back more than 100 years. We, the Board of Management that has been running the company since May 1995, decided to make a break. We made some decisions that will bring Daimler-Benz back to the high profitability on which our company's outstanding reputation is founded. (...)

Coś jednak się stało skoro w maju 1995 r. wymieniono zarząd.
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-04, 10:05   

eio napisał/a:
Według raportu finansowego grupy daimlerbenz za rok 1995 wynika że było wtedy dużo strat

"Dużo" to kwestia względna, ale tak naprawdę też nieistotna - bo odnosi się do _całości_ grupy, a dla naszej dyskusji ważny jest stan jej _części_, jaką stanowi autonomiczny dział "Samochody Osobowe Mercedes-Benz", który nigdy nie miał problemów finansowych, więc tym bardziej nie był zagrożony bankructwem...


(Zaprawdę, powiadam Ci: straty grupy Daimler Benz, wywołane np restrukturyzacją upadającego producenta samolotów Fokker, w którym niemiecki koncern miał udziały, _nie_ są w żaden sposób powiązane z anegdotyczną nadmierną jakością W123/124. Itd, itp, etc...).
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne