Aż mnie korci spróbować czegoś, co kiedyś podlegało tylko dywagacjom internetowym -- "czy da się zapłacić za nowy samochód kartą kredytową?"
Na pewno gdzieś się da. Jakbym się uparł ostro kupiłbym swoje płacąc kartą te 50 % z 50 na 50 (miałem już limit na karcie odpowiednio powiększony).
Po rozmowie ze sprzedawcą wyszła opłata mieszana i kartą było zapłacone około 10 000 zł. Ale to nie był warunek sprzedaży, raczej może nawet nie tyle prośba co obiektywne jargumenty ich i moje. I te około 10k to takie jeszcze dla mnie wygodne a już dla nich do przyjęcia.
Ale jakbym stanął okoniem to sama karta wchodziła w rachubę
Ale jakbym stanął okoniem to sama karta wchodziła w rachubę
Dziś tak, bo prowizje agentów rozliczeniowych są niskie, ale kilka lat temu prędzej by uciekli z terminalem na zaplecze, niż pozwolili przeciągnąć kartę.
(O limitach nie dyskutuję, z moich wszystkich kart miałbym na nowego Dustera w Komforcie, bez opcji
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2020-11-13, 10:46
velomar napisał/a:
Killer King napisał/a:
jas_pik napisał/a:
A sprawdziłeś to co zostało ukryte w tekście ( małym druczkiem/z gwiazdką) że ten koszt jest na dziś przy obecnych stawkach procentowych.
Tym to będzie się martwił ten, co mu bank pożyczkę udzieli.
Dla mnie był, jest i oby był nadal wyłącznie skrytką na oszczędności.
Skrytką, z której realnie i tak sukcesywnie ubywa.
https://biznes.interia.pl/finanse/news-przez-szesc-lat-posiadacz-lokaty-straci-800-zlotych,nId,4737316
Od zawsze byłem wrogiem kredytów i zwolennikiem oszczędzania, ale to jak traktowani są teraz ciułacze woła o pomstę do nieba. Przeżyłem czasy komuny i różnie bywało, ale takiego złodziejstwa to jeszcze nie było. Niech mi ktoś wytłumaczy, co tu się odpier.... .
A utrzymywanie podatku Belki (dumnie nazywanego podatkiem od zysków kapitałowych) przez [---------] rząd w obecnej sytuacji to jak plucie oszczędzającym Polakom w twarz, podobnie jak oficjalne podawane dane o inflacji.
A jeszcze jak widzę te kłamliwe rządowe reklamy zachęcające do pozostania w PPK i jakie to będą kokosy to nóż mi się w kieszeni otwiera.
No niestety były jeszcze gorsze ( co nie znaczy że te są dobre - w okresie inflacji 1998/98 było po 50%na miesiąc a nawet więcej.
Niestety wygląda że jak wszystko co było kiedyś ( bo kiedyś wszystko było lepsze) to tez zaczyna wracać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum