Wysłany: 2021-07-06, 12:49 Pisk z hamulców bębnowych przy odpuszczaniu hamulca w DDII
Wydobywa mi się pisk z hamulców bębnowych gdy odpuszczam pedał hamulca czy to nożnego czy ręcznego. Jako że sporo jeżdżę po drodze szutrowej to pewnie dostał się do nich pył z drogi i zaczęło coś tam piszczeć.
Chciałbym je dzisiaj rozkręcić i zapytać się Was, na co psiknąć smarem, żeby pozbyć się tego pisku, ewentualnie co przeczyścić i czy trzeba w środku coś rozebrać, czy wystarczy otworzyć bębny.
W ASO zlali mnie ciepłym moczem i nie chcą tego zrobić na gwarancji, bo ponoć jest to sprawa eksploatacyjna.
Marka: Fiat
Model: TIPO II Sedan
Silnik: 1.4 16v 95km
Rocznik: 2019
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 49 razy Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1818 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2021-07-06, 13:29
Nie pierwszy temat z tym problemem opisywany jest u nas na forum. Ogólnie piski te są nie groźne i wpływają na jakość tylnych hamulcy. Przechodziłem, przez to w każdej ze swoich czterech dacii, które miałem. Piski powoduje szczęka hamulcowa ocierającą się o tarczę kotwiczną. Jak zdejmiesz bęben na pewno odnajdziesz to miejsce, będzie widoczne zdarcie lakieru z tarczy kotwicznej. Czyścisz wszystko z pyłu i miejsce styku psikasz dobrym smarem, może być miedziany. Przy okazji smar ten możesz użyć do innych połączeń np szczęk z samoregulatorem itp. Niektórzy na forum zalecają wymienić nakrętkę trzymającą bęben na nowa, ja nigdy ich nie wymieniałem i koło nie odpadło ani razu.
Pierwszy raz z czymś takim się spotkałem to mam zagwozdkę. Kupię smar miedziany i psiknę, przed tym przedmucham przy okazji mechanizmy sprężonym powietrzem. Widocznie taka uroda tych bębnów 😛
No więc zdjąłem koło i nie zauważyłem żadnej śrubki na philips do odkręcenia bębna jak to w innych autach, po zdjęciu kapsla metalowego ujrzałem byczą nakrętkę, rozumiem, że to ją trzeba odkręcić, żeby zdjąć bęben? Rozumiem, że gwint ma prawy? Jakiej wielkości nasadkę muszę użyć, w garażu nie mam takiej byczej, po zmierzeniu suwmiarką wyszło mi 35,5 mm, czyli nasadka 36, a może się mylę.
W każdym razie po odkręceniu nakrętki rozumiem, że bęben sam zejdzie czy trzeba wkręcać w niego śruby w miejsce śrub od kół?
Sorry, że tyle pytań, ale parę rzeczy mnie zaskoczyło w tym ustrojstwie francusko-rumuńskim.
Daliby normalne hamulce tarczowe to człowiek nie musiałby co dwa lata otwierać bębnów.
_________________ Browar domowy Mariampol
Ostatnio zmieniony przez laisar 2021-07-08, 22:13, w całości zmieniany 3 razy
Marka: Fiat
Model: TIPO II Sedan
Silnik: 1.4 16v 95km
Rocznik: 2019
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 49 razy Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1818 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2021-07-08, 21:08
Wiesz co jak wyzej pisałem robiłem to juz w 4 daciach i nigdy nie pamiętam jaki był rozmiar nasadki na pewno jedna z dwóch czyli 34 lub 36 ale z tego co patrzyłem teraz w swoim starym temacie o lodgy, to tam podałem rozmiar 36 wiec w Dusterze powinno być tak samo ale na wszelki wypadek załatw sobie i 34. Odkręcasz ja i bęben delikatnymi ruchami prawo - lewo zejdzie, no chyba , że auto ma przebieg grubo ponad 100tyś km to przez rant na bębnie może być ciężej. Oczywiście nakrętkę odkręcasz normalnie czyli w prawo. polecam do tego pneumat lub klucz na, który będziesz mógł założyć długą rurę bo nakrętka ta przykręcona jest dużym momentem ( musisz ją również mocno przykręcić)
Właśnie zamierzam kupić sobie do tego klucz dynamometryczny, bo i tak przyda się do innych rzeczy. Gdzieś zobaczyłem, że dokręca się tam momentem 175Nm, ale muszę to jeszcze gdzieś potwierdzić, nie chcę dokręcić za mocno przez rurkę bo podobno można szybko zajechać tak łożyska.
W każdym razie, jeśli odkręca się normalnie, czyli wprawo jak piszesz, to by świadczyło, że jest tam gwint lewy, no chyba że się mylę.
Wysłany: 2021-07-26, 20:57 Re: Pisk z hamulców bębnowych przy odpuszczaniu hamulca w DD
Obywatel MK napisał/a:
Wydobywa mi się pisk z hamulców bębnowych gdy odpuszczam pedał hamulca czy to nożnego czy ręcznego. Jako że sporo jeżdżę po drodze szutrowej to pewnie dostał się do nich pył z drogi i zaczęło coś tam piszczeć.
Chciałbym je dzisiaj rozkręcić i zapytać się Was, na co psiknąć smarem, żeby pozbyć się tego pisku, ewentualnie co przeczyścić i czy trzeba w środku coś rozebrać, czy wystarczy otworzyć bębny.
W ASO zlali mnie ciepłym moczem i nie chcą tego zrobić na gwarancji, bo ponoć jest to sprawa eksploatacyjna.
Też byłem z tym w ASO i też delikatnie mówiąc - poprosili żebym się oddalił, tłumacząc że to kwestia zużycia hamulców itp itd. A ja na to, że nie reklamuję zużycia klocków, bo rozumiem że to sprawa eksploatacyjna, tylko zgłaszam irytujące dźwięki powodowane przez mechanizm samego hamulca i że to trochę śmieszne że samochód z przebiegiem 25 tysięcy piszczy jak stary kamaz. Ale ich linia obrony podtrzymana, że to konsekwencja zużycia klocków i tratatata. Oczywiście chętnie przedstawili kosztorys na usługę za ponad 400 pln, ale oczywiście bez żadnej gwarancji, że np za pół roku upierdliwe piski nie wrócą. Z jednej strony, taki urok bębnów, ale z drugiej strony dostałem odpowiedź typu "gdybym nie jeździł, to by nie piszcalo". Tylko że do każdej usterki można dopisać taką ideologię...
Nie pracuję w ASO - po prostu miałem tak w samochodzie z 4 tarczami , Przeczyściłem , przesmarowałem specjalnym smarem ( także na styku zacisków i klocków ) , dokładnie złożyłem i robiłem tak raz w roku
Jak chcecie mieć spokój od piszczenia klocków to montujcie Breck. Nie są może tanie, ale jakość bardzo dobra, fajny kompromis między ostrym klockiem a twardym no i nie piszczą oraz dobrze hamują nawet po kilkukrotnym hamowaniu z dużej prędkości.
Kiedyś mialem Bosch, ATE, TRW ale od jakichś 6 lat jeżdżę na Breck, mam w 2 tonowym busie, miałem 2 mocnych autach z dużymi silnikami i nigdy się nie zawiodłem.
My się chyba trochę nie rozumiemy. Ja wiem ze klocki hamulcowe potrafią piszczeć, ale nie słyszałem żeby komuś piszczały hamulce tarczowe na postoju, a takie banialuki wciskają w ASO. Tu chodzi o to, że bębny mają specyficzną budowę i piszczą same z siebie każdorazowo podczas puszczania pedału hamulca, nawet jak samochód stoi w garażu.
Marka: inna
Model: inny
Silnik: inny
Rocznik: 2023 Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Maj 2015 Posty: 109 Skąd: DW
Wysłany: 2021-07-29, 14:08
W takim przypadku będny do rozebrania, wyczyszczenia z pyłu i przeglądu, czy szczęki/sprężynki są w dobrym stanie. Według mnie również jest to czynność "eksploatacyjna" nie mająca nic do gwarancji.
Mi to robili w aso na gwarancji, po gwarancji ze dwa razy robił zaprzyjaźniony warsztat, ostatnio nie mogłem się sprężyć i jeździłem czy raczej stałem (bo to na postoju jest) z tym piszczeniem, aż samo odeszło. Piszczą rozpieracze szczęk, trzeba czyścić i smarować.
Dzisiaj do "puknięcia" doszły piski jakby od klocków/tarcz, szczególnie słyszalne przy wolnej jeździe (ale nie zawsze). Co ciekawe przy jeździe idealnie na wprost niesłyszalne, już przy delikatnym skręcie w prawo/lewo słyszalne mocniej (bardziej przy skręcie w prawo). Z tym, że to nie odgłos jaki daje padnięte łożysko a pisk "łiii, łiii, łiii" zmieniający się z prędkością.
Stąd podejrzenie, że problem może być z klockami/tarczami. Jeśli mi się uda jutro to zrzucę koła i zobaczę jak klocki/zmierzę tarcze ale pewnie będą do wymiany bo rant już jest dość spory mimo, że nie mam 40 tys, przebiegu od 2018 r.
Co na podmiankę możecie polecić? Wiadomo jakie są tarcze/klocki są zamontowane fabrycznie czy bez sprawdzenia/zmierzenia się nie obejdzie?
Więc skup się na hamulcach. Najprostszy test to sprawdzenie luzu jarzma. Część pływająca (ruchoma) ma mieć zero luzu. Jeżeli są jakiekolwiek luzy to do regeneracji. Samo piszczenie może być spowodowane blokowaniem klocków w jarzmie. Trzeba rozebrać zacisk, wyciągnąć klocki, wyczyścić wszystkie naleciałości i rdzę i poskładać z powrotem. Idealnie byłoby przesmarować prowadnice specjalnym smarem do układu hamulcowego, ale prawdopodobnie nie masz takiego na stanie. Zablokowane klocki nie powodują żadnych stuków, wiec wyczyszczenie brudu pod klockami to jedno, a przyczyna stuków pewnie jest inna. Może jednak masz luz na jarzmie?
Piski to oczywiście były zużyte klocki i tarcze, które tak dawały o sobie znać.
Klocki i tarcze wymienione. Samochód po przeglądzie w ASO gdzie zgłaszałem im ten problem. Podobno podociągali śruby właściwym momentem tak dla świętego spokoju i twierdzą, że nie wiedzą skąd to pukanie przy ruszaniu. Nie chciało im się nic szukać (ot taka zlewka).
Pukanie jak było tak jest i trochę wk...wia kierującego pojazdem ;).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum