Wysłany: 2024-06-07, 15:33 Pokonywanie podjazdów z 1.0TCe
Czesc,
Jako posiadacz auta z tytułowym silnikiem 1.0TCe, chciałbym zapytać czy technika pokonywania długich
podjazdów oraz zjazdów w terenach górskich różni się czymś od większych silników?
To mój pierwszy silnik z turbiną i taką małą pojemnością, a od czasu do czasu jeżdżę na wyjazdy w góry.
W najbliższym czasie chciałbym ponownie odwiedzić m.in. drogę Transfogaraską i okolice Bośni.
Przy silnikach wolnossących 1.5L i 1.4L miałem już momenty chwilowego przegrzewania płynu chłodniczego, jadąc głównie na niskich biegach, tak żeby trzymać 3-3.5 tys przy podjeżdżaniu i zjeżdżaniu.
Wiem, że dużo, ale inaczej auto nie jechało.
Joggera jeszcze w takich warunkach nie sprawdzałem i chcę się dowiedzieć na co zwracać uwagę.
Wysłany: 2024-06-07, 15:52 Re: Pokonywanie podjazdów z 1.0TCe
operatorpilota napisał/a:
W najbliższym czasie chciałbym ponownie odwiedzić m.in. drogę Transfogaraską i okolice Bośni.
Przejechałem Transfogaraską, -alpinę i -bucegi, a także kilka podobnych szos alpejskich autem wyposażonym w podobny silniczek (raptem 1,2 i 110 KM) i -- czysto subiektywnie -- jest znacznie łatwiej, niż wolnossakiem, właśnie ze względu na to, że moment obrotowy jest niżej. (A porównać mogę np. do daciowego 1,6 SCe w zaledwie słowackich pagórasach).
Nawet przy dość mocno obładowanej budzie nie odnotowałem najmniejszej zadyszki, nie zauważyłem momentu, w którym autu by czegoś brakło. Może w porównaniu do jakiegoś Pentastara nie ma startu -- bo takie V6 ma "naturalny" dół -- ale na pewno technologia nie ujawnia bolączek tego rodzaju.
3-3,5 tys. obrotów pod stromą górę, dla silnika wolnossącego to wręcz zdecydowanie za mało. Np. w moim 1.0 Sce maksymalny moment jest dopiero przy 3500 obr/min, a maksymalna moc przy 6300 obr/min. Na serpentynach w Bieszczadach (kilka razy już Dacią tam byłem) najczęściej przełącza się pomiędzy dwójką a trójką i na tej dwójce pod górę dokręcałem tak, by po zmianie biegu na wyższy mieć mniej więcej maksymalny moment, czyli na dwójce do 5000 obr/min, zmiana i na trójce miałem około 3300 obr/mim. W dół te obroty utrzymywałem już trochę niższe, ale i tak ciasna patelnia to praktycznie zawsze redukcja na dwójkę. Wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej niestety brak, ale kontrolka od przegrzania mi się nigdy nie zapalała, a jeździłem nawet w upały ponad 30 st.C.
Pomiędzy wyższymi biegami spadek obrotów jest już mniejszy, ale i tak strome podjazdy zwykle nie pozwalały na komfortowe korzystanie z wyższych biegów. W 1.0 TCe pewnie jest dużo lepiej, bo momentu dużo więcej i pewnie nieco ciaśniej stopniowana skrzynia, więc skoki obrotów mniejsze.
3-3,5 tys. obrotów pod stromą górę, dla silnika wolnossącego to wręcz zdecydowanie za mało. Np. w moim 1.0 Sce maksymalny moment jest dopiero przy 3500 obr/min, a maksymalna moc przy 6300 obr/min. Na serpentynach w Bieszczadach (kilka razy już Dacią tam byłem) najczęściej przełącza się pomiędzy dwójką a trójką i na tej dwójce pod górę dokręcałem tak, by po zmianie biegu na wyższy mieć mniej więcej maksymalny moment, czyli na dwójce do 5000 obr/min, zmiana i na trójce miałem około 3300 obr/mim. W dół te obroty utrzymywałem już trochę niższe, ale i tak ciasna patelnia to praktycznie zawsze redukcja na dwójkę. Wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej niestety brak, ale kontrolka od przegrzania mi się nigdy nie zapalała, a jeździłem nawet w upały ponad 30 st.C.
Faktycznie przy największych podjazdach to mało i tutaj wpadały wartości 4-5 tys, tam katalogowo był moment. W każdym razie, nie było to komfortowe i mam wrażenie, że mocno przyczyniło się do późniejszej awarii silnika.
Teraz w 1.0 TCe czuję, że moment jest dostępny niżej, więc zastanawia mnie czy turbina na takich podjazdach będzie mniej wysilona przy 2,5-3 tys, czy 3-3,5 tys obrotów?
Bo to o jej obciążenie głównie się obawiam (nie miałem wcześniej do czynienia, tylko zasłyszane problemy z turbo).
Jak wygląda sytuacja z hamowaniem takim silnikiem?
Ostatnio zmieniony przez operatorpilota 2024-06-07, 20:18, w całości zmieniany 1 raz
Dla wszystkich mających obawy, ile ten silnik może wytrzymać , polecam ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=duz2vEGKYJI
Silnik fabryczny, bez modyfikacji, a lekko tutaj nie miał (praktycznie cały czas 4500 - 6000 obr/min i pedał w podłogę) i chyba się nie przegrzał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum