Wysłany: 2010-08-13, 16:58 Pierwszy motocykl - czy warto wybrać Chińczyka??
Wiem, że to nie to forum, ale na innych nic konkretnego nie znalazłem, a tu zawsze jakaś konkretna osoba coś doradzi...
Otóż moja żonka właśnie zrobiła prawo jazdy kat A i jeździ na motorwerku - teraz już odlokowanym. Ja jeszcze jeżdżę bez prawka.... ....może w przyszłym roku zrobię.
Ale zaczyna już nam brakować mocy w tym pierdzikółku i zastanawiamy się nad czymś trochę mocniejszym, ale nadal oszczędnym - nie potrzebujemy motoru, który pali tyle samo, lub więcej, co samochód i potrawi jechać 300km/h -chcieli byśmy jeszcze trochę pożyć.
Myślimy nad czymś w granicach 20-30 koników, a tu nie ma za bardzo w czym wybierać - nowe kosztują około 20tyś, używane są już dość stare i kosztują tyle co nowy Chińczyk, a ani gwarancji, ani pewności, że nie były np po dzwonie, ani praktycznie żadnej wiedzy z zakresu mechaniki motocyklowej nie mamy. Nowe Zippy czy Romety czy INCA'i mają dwuletnią gwarancję, a nie sądzę żebyśmy po dwóch latach nie chcieli już czegoś trochę mocniejszego. Z drugiej strony jest pełno opini, że to totalny syf i w ogóle nie ma sobie czym głowy zawracać. Ale jest 2 lata gwarancji - więc chyba producent wie co robi.
Zastanawiam się czy z tymi markami nie jest podobnie jak było z Dacią - tani to musi być syf, więc nie ma sobie co tym syfem głowy zawracać.
Więc jeżeli jest tu ktoś, co może mi pomóc co warto kupić to będę bardzo wdzięczny.
Kiedyś oglądałem reportaż o tanich (może chińskich) skuterkach (co prawda) i zapamiętałem z tego, że hamulce i elementy zawieszenia nie gwarantują minimum bezpieczeństwa. Więc po zakupie takiego skuterka powinno się te elementy wymienić na coś lepszego. Może tak samo z większymi motorkami. No bo co po za tym może się w takiej maszynie zepsuć?
Ja mam w domu dwa Simsony. Ja miałem S51 Electronic TURBO - fajnie brzmiało i 0,5 KM więcej , a brat Enduro. Ja moim zrobione mam po remoncie silnika 24 tys. km - dojeżdżałem do Liceum i dużo jeździłem. Paliło mi to ok. 2 litrów na setkę. Obecnie sąsiad ma takie chińskie jeździdełko. Spala mu to pomiędzy 5-6 litrów.
Ja w simsonie przez cały ten przebieg musiałem dać koła do wprawienia nowych bębnów i wymieniłem kosz sprzęgłowy i w zeszłym roku padł mi przedni teleskop.
Sąsiad już 4 razy z pracy do domu nie wrócił.
W związku z tym polecam większego brata Simsona - MZ
_________________ Było Sandero Stepway 1,6MPI + LPG 2010 i Logan MCV 1,6MPI + LPG 2012
Ostatnio zmieniony przez matucha 2010-08-13, 20:51, w całości zmieniany 1 raz
Andrzej, Mój znajomy ma Rometa i sobie chwali. To czym się najbardziej różni od tych innych wozidełek to manualna skrzynia. Ale jeździ "pięćdziesiątką".
Wg mnie z motocyklami jest tak samo jak z autami. Kiedyś to się robiło dobre motocykle. Ile chcesz wydać?
Dzięki, ale to jest już prawie zabytek. Poza tym trochę za silne to dla mnie i żonki. Szukamy czegoś na pierwszy motocykl - myślę, że 250ccm wystarczy. Cena myślę do 8000zł. Drugie fo fakt, że nie mam dosłownie zielonego pojęcia na co zwracać uwagę w motocyklu i nie mam się za bardzo kogo spytać - dla tego wolałbym coś nowego. Ale boję tych Chińczyków i ich polskich klonów. Planuję tym jeździć jakiś dwa sezony czyli około 6000km. Podoba mi się Zipp nitro 250 - podobno nowa jakość - ale czy wystarczająco dobra tego nie wiem. Z drugiej strony teraz mamy "markowy" moorower RIEJU RS2 i to jest totalna padaka 2000km i cztery razy w warsztacie - na szczęście z duperelkami ale jednak...
Ja chciałem uwagę tylko na to zwrócić, że rocznik to drugorzędna sprawa. Dużo łatwiej znaleźć motocykl niż samochód, którym ktoś jeździł wyłącznie od niedzieli.
_________________ Było Sandero Stepway 1,6MPI + LPG 2010 i Logan MCV 1,6MPI + LPG 2012
Ja to rozumiem, ale generalnie to mi chodzio to, co jest lepsze nowy Chińczyk, czy używany Japończyk oczywiście o takich samych parametrach i zbliżonej cenie.
Drugą sprawą jest to, że się nie znam na motorach, nigdy motora nie naprawiałem więc przy kupnie używanego musiałbym liczyć na pomoc mechaników i dodatkowe wydataki. Przy nowym mam gwarancję i spokojną głowę jeżeli nie będę oczywiście targał motoru do serwisu cały czas bo ciągle coś się sypie - a tego się boję w Chińczykach.
A motorek chcę używać na dojazdy do pracy, więc nie potrzebuję ani wodotrysków ani super mocy tylko ekonomii i niezawodności. Myślę o czymś spokojnym i łatwym w prowadzeniu.
Kiedyś w wakacje dorabiałem sobie jako kurier po mieście i firma miała tylko produkty rometa - skutery po mieście, ale też kilkanaście 250-tek i żadnych problemów z nimi nie było. co do spalanie to nie pamiętam bo to już z 3-4lata wstecz a tankowaliśmy na jednej stacji (wystawiali firmie jedną fakture w miesiącu za wszystkie tankowania)
No ja na motorze nie jezdziłem tylko skuterem (nie mam prawka A kategorii) generalnie 6dni w tygodniu po 40-50km po mieście codziennie, nie pamiętam żeby ktoś zgłaszał problemy (czy to z motorami czy skuterami)
Dodam że jak miałem staż w wydziale komunikacji to cooltową marką wśród rejestrowanych skuterów był Boatian - taki prymus wśród wytworów chińskiej motoryzacji, niestety nic o tym sprzęcie nie wiem poza tym że najczęstsza kwota na fakturze jaka widniała to 1999zł a sprzedawca z pobliskiego marketu notorycznie zapominał wystawiac fakture vat (dawał zwykły paragon z kasy fiskalnej a do rejestracji niezbedna jjest faktura zakupu)
Warto.
Powody nastepujące: nowe motocykle mają fabryczną geometrię w przeciwieństwie do większości używek. A geometria w jednośladzie to życie. Owszem mozna się zastanawiać nad awaryjnością ale od czego masz gwarancję? Na nówce mozna się nauczyc jeździć a potem sobie kupić coś na wiele lat ( myśle o czymś nowym lub prawie nowym bardziej markowym i bezwypadkowym).
tzn myślę o romecie czy zippie a nie czymś za 999,99.
Ostatnio zmieniony przez straszna_maruda 2010-08-15, 12:19, w całości zmieniany 1 raz
Poszukaj czegoś z Rometa, mają ciekawe modele i ładnie się prezentują, są to chińczyki ale silniki mają na licencji markowe. Widziałem Rometa k-125 i ładnie się prezentował. Jakość montażu tez jest dobra i mało palą.
Widziałem Rometa K-125 na zdjęciach - faktycznie wygląd jest do przyjęcia. Tylko wolałbym motorek trochę dłuższy - czyli na ramie normalnych rozmiarów [125-ki najczęściej mają ramy krótsze]. Z Rometa podoba mi się Division 249, ale ten z kolei moim zdaniem przegrywa z Zippem Nitro 250 [dłuższa rama, większa moc, mocniejsze hamulce]. Poza tym mam bliżej do serwisu Zippa niż Rometa
Zastanawiałem się nad motorkami INCA - tu atutem jest dostęp do części przez sieć Intercars'u, ale niestety mają tylko 125-ki - za to o większej mocy niż Romety i Zippy.
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige
Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1696 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-15, 22:34
Ja jeździłem Rometem Z-125. Trochę trzęsie i na trasy się nie bardzo nadaje bo lekki jest. Spalanie za to 2,7l / 100km. O Rometach możesz poczytać tu http://www.romet125.pl o podróżach Rometem tu: http://william350.w.interia.pl/. Jeśli chodzi o Zipp'a czy Division'a to osobiście nie dałbym tyle kasy za chińską 250. Jakbym miał kupować teraz własne moto, to byłaby to Ninja R250. Szybka i mało paląca. Poza tym ludzie po sezonie lub dwóch je sprzedają, bo wsiadają na większe moto. Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez Prezes 2010-08-15, 22:35, w całości zmieniany 1 raz
Jakbym miał kupować teraz własne moto, to byłaby to Ninja R250.
Też mi się podoba, podobnie jak wiele innych markowych motorków...
...tylko trochę się boję używki, bo za te pieniądze to są to już motory z przebiegiem kilkunastu, lub nawet kilkudziesięciu tysięcy km.
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2010-08-16, 13:46
W roku bodaj 2004 nabyłem skuter Orion 101 B marki TGB. Produkcja tajwańska, ale godna polecenia. W trzy sezony wykręciłem 33 000 km, aż silnik zajeździłem, ale głównie chybaz racji mieszania oleju mineralnego z syntetycznym.
Przed zakupem swego Orionka rozważałem zakup jakiegoś nowego "chińczyka". Byłem u kilku dealerów i to oni sami mi wtedy odradzali tę produkcję. Byłem zauroczony mała "50" z silnikiem czterosuwowym i symbolicznym spalaniem. Główną wadę upatrywali w nieszczelności zaworów, nie wytrzymują długo. A przy marnej kompresji w małym silniku to jazda jest męcząca.
Druga rzecz - z tą gwarancją to nie taka prosta sprawa w przypadku produkcji made in Taiwan czy made in China.
Popieram pogląd Matuchy.Zajrzyj na jakieś porządne fora motocyklowe. Jakaś pewna używka na pierwszy motocykl to chyba dobry pomysł.
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige
Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1696 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-16, 14:00
Andrzej napisał/a:
Też mi się podoba, podobnie jak wiele innych markowych motorków...
...tylko trochę się boję używki, bo za te pieniądze to są to już motory z przebiegiem kilkunastu, lub nawet kilkudziesięciu tysięcy km.
Właśnie 250 szybko ludzie sprzedają, bo zmieniają na większe i można z niskim przebiegiem trafić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum