Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: laisar
2013-04-12, 17:28
Jazda na światłach dziwny paradoks
Autor Wiadomość
kojot 



Marka: Dacia
Model: Logan
Silnik: 1.6 MPI
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 66
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2011-01-27, 12:10   

czaju napisał/a:

Nie będę kontynuował dyskusji,[/b] ponieważ uważam że jeśli w słoneczny dzień oślepiałoby mnie światło reflektorów samochodowych SKIEROWANYCH W ZIEMIE to wybrałbym się do okulisty. PS Swoją drogą niewielu jest takich jak ja że światła maksymalnie pochyla - bo jak już na przeglądzie ustawią w pozycji "0" to już tak zostanie - taki ukłon w stronę tych czujących się oślepionymi.

To, że ty coś uważasz, nie ma najmniejszego znaczenia, bo kim ty jesteś? Przyczepiłeś się do tego oślepiania, a to nie o żadne oślepianie chodzi (tak jak oślepili Juranda ze Spychowa), ale o olśnienie. Oślepianie to tylko nazwa potoczna, acz niesłuszna.
http://www.pomiary-oswiet.../olsnienie.html

A do okulisty powinien udać się ten, który twierdzi, że nie widzi w dzień samochodu bez świateł. Jak to jest? Przed 2007 widziałeś, a teraz nie widzisz, może rzeczywiście światła wypaliły ci oczy?

czaju napisał/a:

Nie muszę czytać aktualnych prac naukowych, ponieważ nie słyszałem o przełomowych odkryciach w optyce. Widzisz światłom - jeśli Cię nie oślepia (a w warunkach normalnej przejrzystości powietrza, dobrze ustawione światła, żarówki z homologacją nie powinno(!) i przy tym się upieram).

A czasem warto: http://dadrl.pl/docs/epigus.pdf

Ja uważam, że Ziemia jest płaska i udowodnij mi, że tak nie jest, bez powoływania się na prace naukowe.
 
DUCATI 



Marka: DACIA
Model: LOGAN
Silnik: 1.6
Rocznik: 2005
Wersja: Ambiance
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 887
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2011-01-27, 12:14   

Przeciwnie oznacza, ze umiejetnosci maleja, z twego wzoru wynika, ze na poczatku wolniej, pozniej szybciej i sa mniejsze od 0. Liczba e nie jest liczba naturalna, logarytm o podstawie e jest zwany naturalnym.

Cytat:
Skąd wytrzepałem te wzory? to nie wzory - to po prostu próba opisu rzeczywistości.


Czyli wytrzepales z kapelusza w dodatku wszystko krecac, mylac funkcje eksponencjalna z logarytmiczna, odwrotnosc z przeciwnoscia i wymysliles do tego teoryjke godna mistrzow fantastyki. Umiejetnosci kazdy ma inne, jedni sa doswiadczeni, inni poczatkujacy ich srednia wcale nie musi rosnac, a jesli nawet to raczej liniowo, nawet jesli ci uwierzyc i przyjac, ze dla pojedynczego osobnika rosna logarytmicznie, a nawet jesli srednia by rosla logarytmicznie to i tak nijak sie to ma do naszych statystyk.

Cytat:
jeśli w słoneczny dzień oślepiałoby mnie światło reflektorów samochodowych SKIEROWANYCH W ZIEMIE to wybrałbym się do okulisty


A ja gdybym nie widzial obiektow o powierzchni ponad 2 m. kw.

Cytat:
Swoją drogą niewielu jest takich jak ja że światła maksymalnie pochyla


Ano wlasnie... Powtarzamy to w kolko od lat, swiat nie jest tak idealny. Jedni swieca w ziemie, inni w oczy, wiekszosc ma swiatla zle ustawione albo zarowki niehomologowane, spora czesc (dzieki przepisowi) przepalone, czesc nie wlacza swiatel wcale (wtedy myslisz, ze stoja)... A (dzieki przepisowi) wydaje ci sie, ze wszystko jest idealnie...

Cytat:
Nie muszę czytać aktualnych prac naukowych, ponieważ nie słyszałem o przełomowych odkryciach w optyce


Myslisz, ze w radiu Maryja o tym powinni mowic ?? To chyba nigdy nic nie przeczytasz...
Widze swiatlo, zwiekszony przez to kontrast powoduje, ze obiekty nieoswietlone widze slabiej.

Cytat:
Światło to fala, prawda?


Czasem zachowuje sie jak fala, czasem nie. Swiatlo to generalnie zagadkowe zjawisko. No ale co z tego... ?

Cytat:
Zresztą nie wiem do czego mam się odwołać - bo:
- piszesz że Cię oślepia (czyli jest o wiele lepiej widoczny, aż za bardzo)
- piszesz że jest słabiej widoczne (nie jest widoczny to jak może oślepiać?!)


A ja nie wiem do kogo to... Cytowales mnie, ale ja tego nie mowilem. O 0:47 mowilem cos przeciwnego..

Cytat:
Jeśli chcesz udowodnić że to *napewno* jazda na światłach spowodowała wzrost wypadków.


Nie, to jedynie przypuszczenie. Chce udowodnic, ze nie ma przeslanek swiadczacych o tym, ze jazda na swiatlach zmniejszyla liczbe wypadkow.

Cytat:
A sam twierdziłeś że nie ma czynnika liniowego między ilością wypadków a ilością samochodów


Tez sobie nie przypominam... Predzej bym stwierdzil, ze jesli wnioskowac wprost z danych statystycznych to wzrost ilosci samochodow jest odwrotnie proporcjonalny do liczby wypadkow.

Cytat:
3. Lepiej widzisz - mniejsza niepewność pomiarowa


W nocy samochody oswietlone widac doskonale. Latwiej ci wtedy ocenic ich predkosc i odleglosc niz w dzien tych nieoswietlonych ?

Cytat:
Ja i wiele osób w moim wieku zwraca uwagę na to czy przez żywopłot nie widać jakichś świateł, bądź czy reflektory nie oświetlają czegoś... Oczywiście jest to obserwacja wstępna - ale nie ukrywam, że coś takiego pozwoliło mi kilkukrotnie szybciej rozpoznać sytuacje (bo np. widać było przez żywopłot światło).


Szkoda, ze nie chcesz kontynuowac dyskusji, musze wiec zgadywac, ze na podstawie przeblyskow miedzy krzakami oceniasz czy jest tam cos, czy nie. Takiego zachowania nie nazwal bym bezpiecznym. Podales argument przeciw swieceniu...
 
czaju 



Marka: Dacia,Citroen,Ford
Model: Duster,C4 GP,Fusion
Silnik: 1.5@107,2.0@150,2.0@240 4x4
Rocznik: 2010.2014
Wersja: Prestige
Pomógł: 27 razy
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1853
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-01-27, 15:43   

DUCATI napisał/a:
Przeciwnie oznacza, ze umiejetnosci maleja, z twego wzoru wynika, ze na poczatku wolniej, pozniej szybciej i sa mniejsze od 0. Liczba e nie jest liczba naturalna, logarytm o podstawie e jest zwany naturalnym.


Cytat:
Skąd wytrzepałem te wzory? to nie wzory - to po prostu próba opisu rzeczywistości.


Czyli wytrzepales z kapelusza w dodatku wszystko krecac, mylac funkcje eksponencjalna z logarytmiczna, odwrotnosc z przeciwnoscia i wymysliles do tego teoryjke godna mistrzow fantastyki. Umiejetnosci kazdy ma inne, jedni sa doswiadczeni, inni poczatkujacy ich srednia wcale nie musi rosnac, a jesli nawet to raczej liniowo, nawet jesli ci uwierzyc i przyjac, ze dla pojedynczego osobnika rosna logarytmicznie, a nawet jesli srednia by rosla logarytmicznie to i tak nijak sie to ma do naszych statystyk.



"minus" przed 1/exp oznacza tyle że jest to funkcja zarówno odwrotna jak i przeciwna.
http://www.wolframalpha.c...-1%2Fexp%28x%29
jak widzisz funkcja taka prowadzi z R→R-, jest monotoniczna, silnie rosnąca, której lim przy x→+inf jest równa 0. Coś jeszcze na temat funkcji f(t)=-1/exp(t) ?

Nie jest to na pewno "mistrzostwo fantastyki", gdyż zjawiska relaksacyjne, równanie Maxwella i wiele wiele innych przedstawia się za pomocą e^x (oczywiście przy odpowiednich stałych.

Cytat:

Cytat:
jeśli w słoneczny dzień oślepiałoby mnie światło reflektorów samochodowych SKIEROWANYCH W ZIEMIE to wybrałbym się do okulisty


A ja gdybym nie widzial obiektow o powierzchni ponad 2 m. kw.

Cytat:
Swoją drogą niewielu jest takich jak ja że światła maksymalnie pochyla


Ano wlasnie... Powtarzamy to w kolko od lat, swiat nie jest tak idealny. Jedni swieca w ziemie, inni w oczy, wiekszosc ma swiatla zle ustawione albo zarowki niehomologowane, spora czesc (dzieki przepisowi) przepalone, czesc nie wlacza swiatel wcale (wtedy myslisz, ze stoja)... A (dzieki przepisowi) wydaje ci sie, ze wszystko jest idealnie...

Czyli źle ustawione światła są winą ustawy? Równie dobrze możemy powiedzieć, że ludzie regenerują klocki hamulcowe olejem mineralnym, bądź mają niesprawne (w 100%) hamulce, bo hamulce są wymagane. Ja nie twierdze że nie widze - bo one świecą, światłem odbitym. Ja jedynie twierdzę że łatwiej jest zobaczyć reflektory samochodowe jadąc pod słońce niż samochód.

Apropos oślepiania [img] http://upload.wikimedia.o...30f49.png[/img]
jak widać intensywność silnie zależy od kąta obserwacji od osi. także intensywność mimo dość dużej mocy jest niewielka (pewnie koło połowy tego co się dzieje gdy ktoś świeciłby tym prosto w oczy - ale to jest takie szybkie oszacowanie). także jest efektywnie jest to niewiele ponad to co oferują światła do jazdy dziennej (bo rozumiem, że praca naukowa o której mówicie pochwala takowe).


Cytat:

Cytat:
Nie muszę czytać aktualnych prac naukowych, ponieważ nie słyszałem o przełomowych odkryciach w optyce


Myslisz, ze w radiu Maryja o tym powinni mowic ?? To chyba nigdy nic nie przeczytasz...
Widze swiatlo, zwiekszony przez to kontrast powoduje, ze obiekty nieoswietlone widze slabiej.


Nie słucham radia Maryja - mam nadzieję że nie uraziłem Twoich uczuć religijnych i nie tylko, przez to brutalne wyznanie.
Za to zdarzało mi się z czystej przekory czytać badania naukowe na podobny temat o kontrastujących tezach i nie potrafię wypowiedzieć się która z nich lepiej opisuje temat - zapewne ta, za którą mniej ktoś zapłacił.
Cytat:

Cytat:
Światło to fala, prawda?


Czasem zachowuje sie jak fala, czasem nie. Swiatlo to generalnie zagadkowe zjawisko. No ale co z tego... ?

Zjawisko interferencji której podlega - wyrywkowy cytat
Cytat:

Cytat:
Zresztą nie wiem do czego mam się odwołać - bo:
- piszesz że Cię oślepia (czyli jest o wiele lepiej widoczny, aż za bardzo)
- piszesz że jest słabiej widoczne (nie jest widoczny to jak może oślepiać?!)


A ja nie wiem do kogo to... Cytowales mnie, ale ja tego nie mowilem. O 0:47 mowilem cos przeciwnego..

Fakt nie odnosi się to do Twojej wypowiedzi tak jak cała reszta
Cytat:

Cytat:
Jeśli chcesz udowodnić że to *napewno* jazda na światłach spowodowała wzrost wypadków.


Nie, to jedynie przypuszczenie. Chce udowodnic, ze nie ma przeslanek swiadczacych o tym, ze jazda na swiatlach zmniejszyla liczbe wypadkow.

Nie potrafię ocenić czy w ogólę wpłynęła i tego nie robię - wiem jednak że zniesienie po kilku latach tego obowiązku, byłoby zabiegiem ryzykownym.
Cytat:

Cytat:
A sam twierdziłeś że nie ma czynnika liniowego między ilością wypadków a ilością samochodów


Tez sobie nie przypominam... Predzej bym stwierdzil, ze jesli wnioskowac wprost z danych statystycznych to wzrost ilosci samochodow jest odwrotnie proporcjonalny do liczby wypadkow.

jak wyżej - wypowiedź kogoś innego
Cytat:

Cytat:
3. Lepiej widzisz - mniejsza niepewność pomiarowa


W nocy samochody oswietlone widac doskonale. Latwiej ci wtedy ocenic ich predkosc i odleglosc niz w dzien tych nieoswietlonych ?

tak, łatwiej mi ocenić prędkość każdego samochodu oświetlonego (pod warunkiem, że nie na światłach drogowych bądź świecącego się jak choinka) o każdej porze niż samochodu, który w świadomości wielu Polaków pozostaje w spoczynku (jak pisałem nie ma świateł - jest zaparkowany)
Cytat:

Cytat:
Ja i wiele osób w moim wieku zwraca uwagę na to czy przez żywopłot nie widać jakichś świateł, bądź czy reflektory nie oświetlają czegoś... Oczywiście jest to obserwacja wstępna - ale nie ukrywam, że coś takiego pozwoliło mi kilkukrotnie szybciej rozpoznać sytuacje (bo np. widać było przez żywopłot światło).


Szkoda, ze nie chcesz kontynuowac dyskusji, musze wiec zgadywac, ze na podstawie przeblyskow miedzy krzakami oceniasz czy jest tam cos, czy nie. Takiego zachowania nie nazwal bym bezpiecznym. Podales argument przeciw swieceniu...

[/quote]

No i znowu się mylisz - po prostu czasami to jedyna sensowna metoda obserwacji, bo lustra nie ma, a właściciel posesji na skrzyżowaniu wystawi płot przy samym krawężniku a o chodniku można pomarzyć (taka rzeczywistość). więc przed wystawienia samochodu o 0,5m za daleko zdarza się że to jedyna sensowna opinia.

Zresztą, jak inaczej zdefiniować złe warunki przejrzystości powietrza? Z opowieści wiem, że za czasów braku takowego obowiązku we mgle można było spotkać samochody bez świateł - bo wg. kierowcy było jeszcze ok. Nie trudno mi w to uwierzyć bo spotkałem nawet autokar na dziennych w pogodę że nawet na CB nie krzyczeli że ktoś jedzie na halogenach.

Jaka jest moc tradycyjnej żarówki w światłach dziennych?
 
DUCATI 



Marka: DACIA
Model: LOGAN
Silnik: 1.6
Rocznik: 2005
Wersja: Ambiance
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 887
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2011-01-27, 17:08   

Minus przed funkcja daje f. przeciwna, 1/funkcja czyli to samo co funkcja^-1 daje f. odwrotna. Namotales, a wystarczylo podac ln(x), czyli funkcja logarytmiczna.

Cytat:
lim przy x→+inf jest równa 0


Nie wiem co oznacza "+inf", ale lim, czyli po polsku - granica, jest rowna 0 przy x→nieskonczonosci. Inf to pewnie wartosc maksymalna, ktorej ta funkcja chyba nie posiada w przedziale nieskonczonym, faktycznie dazy do 0, tylko nie wiem po co ten "+"...

Cytat:
jest monotoniczna, silnie rosnąca


Skoro rosnaca to monotoniczna. Nie wiem po co komplikujesz proste rzeczy i popisujesz fachowymi slowkami, zwlaszcza ze sie w tym gubisz...

Cytat:
Coś jeszcze na temat funkcji f(t)=-1/exp(t)


Moze juz wystarczy...

Cytat:
zjawiska relaksacyjne, równanie Maxwella i wiele wiele innych przedstawia się za pomocą e^x


Jak juz wyjasnilem - nijak sie to ma do dyskusji....

Cytat:
Czyli źle ustawione światła są winą ustawy?


Czyli ustawa nie uwzglednia realiow, czyli jest kiepska.

Cytat:
Ja jedynie twierdzę że łatwiej jest zobaczyć reflektory samochodowe jadąc pod słońce niż samochód.


Ja tez, ale mowilem o czym innym.

Cytat:
Nie potrafię ocenić czy w ogólę wpłynęła i tego nie robię


Odnioslem zgola inne wrazenie...

Cytat:
wiem jednak że zniesienie po kilku latach tego obowiązku, byłoby zabiegiem ryzykownym.


Pewnie dla budzetu panstwa...

Cytat:
tak, łatwiej mi ocenić prędkość każdego samochodu oświetlonego (pod warunkiem, że nie na światłach drogowych bądź świecącego się jak choinka) o każdej porze niż samochodu, który w świadomości wielu Polaków pozostaje w spoczynku (jak pisałem nie ma świateł - jest zaparkowany)


Bajdurzysz...

Cytat:
wg. kierowcy było jeszcze ok


Znaczy bylo widac...

W kazdym razie statystyki sa jakie sa...
Ostatnio zmieniony przez DUCATI 2011-01-27, 17:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
czaju 



Marka: Dacia,Citroen,Ford
Model: Duster,C4 GP,Fusion
Silnik: 1.5@107,2.0@150,2.0@240 4x4
Rocznik: 2010.2014
Wersja: Prestige
Pomógł: 27 razy
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1853
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-01-27, 17:37   

DUCATI napisał/a:
Minus przed funkcja daje f. przeciwna, 1/funkcja czyli to samo co funkcja^-1 daje f. odwrotna. Namotales, a wystarczylo podac ln(x), czyli funkcja logarytmiczna.

Cytat:
lim przy x→+inf jest równa 0


Nie wiem co oznacza "+inf", ale lim, czyli po polsku - granica, jest rowna 0 przy x→nieskonczonosci. Inf to pewnie wartosc maksymalna, ktorej ta funkcja chyba nie posiada w przedziale nieskonczonym, faktycznie dazy do 0, tylko nie wiem po co ten "+"...


NIE -1/exp(x) jest różne od ln(x) !!! ln(x) nie ma granicy właściwej - dąży do +inf (inf = infinity = nieskończoność) a -1/exp(x) ma granicę.

Cytat:

Cytat:
jest monotoniczna, silnie rosnąca


Skoro rosnaca to monotoniczna. Nie wiem po co komplikujesz proste rzeczy i popisujesz fachowymi slowkami, zwlaszcza ze sie w tym gubisz...

Cytat:
Coś jeszcze na temat funkcji f(t)=-1/exp(t)


Moze juz wystarczy...


To nie pisz że -1/exp(x) to ln

[/quote]
Cytat:

Cytat:
Czyli źle ustawione światła są winą ustawy?


Czyli ustawa nie uwzglednia realiow, czyli jest kiepska.

Cytat:
Ja jedynie twierdzę że łatwiej jest zobaczyć reflektory samochodowe jadąc pod słońce niż samochód.


Ja tez, ale mowilem o czym innym.

Cytat:
Nie potrafię ocenić czy w ogólę wpłynęła i tego nie robię


Odnioslem zgola inne wrazenie...

Cytat:
wiem jednak że zniesienie po kilku latach tego obowiązku, byłoby zabiegiem ryzykownym.


Pewnie dla budzetu panstwa...

gdzieś po drodze doszukałem się zarzutu, że przed 2007 rokiem widziałem, a teraz nie widzę. Otóż jak widać z mojego profilu, nie mam zbytniego doświadczenia w prowadzeniu pojazdów mechanicznych przed 2008 rokiem (po prostu ustawodawca tego nie dopuszcza), wiem natomiast że sposób obserwacji co niektórych się zmienił, a od czterech lat po prostu jest taki a nie inny. Łatwiej jest rozróżnić samochód jadący od stojącego jeśli różni je poza różniczką drogi w czasie element którym jest źródło światła.

Do Pana, który rzucił pojęciem olśnienia. Rozumiem, że chodziło o "olśnienie przykre", czyli skupienie dużej luminacja na siatkówce - proszę o jakiś podręcznik, chętnie o tym poczytam, mimo iż twierdzę że prawie niemożliwym jest aby do niego doszło w warunkach dobrych pogodowo (owszem jest możliwe pod warunkiem że siedzimy w ciemnym pomieszczeniu, wychodzimy na zewnątrz i jak nas samochód oślepił... ew słońce.
Cytat:

Cytat:
tak, łatwiej mi ocenić prędkość każdego samochodu oświetlonego (pod warunkiem, że nie na światłach drogowych bądź świecącego się jak choinka) o każdej porze niż samochodu, który w świadomości wielu Polaków pozostaje w spoczynku (jak pisałem nie ma świateł - jest zaparkowany)


Bajdurzysz...

Trochę tak i trochę nie. Trochę nie bo jeżdżę głównie po zmierzchu i jakoś się tak przystosowałem że wolę jeździć jak słońca nie ma nad horyzontem. Ponadto nawet przy ładnej pogodzie w takie dni jak dzisiaj, upieram się że światła są niezbędne, chyba że wprowadzimy nakaz codziennego mycia samochodu - wiem jak wygląda moja drakula i sądząc po ilościach brudu jest wręcz ciałem idealnie czarnym.
Trochę tak, ale tylko pod warunkiem, że wszystkie samochody używają świateł, bądź nie. Sytuacja mieszana jest chyba najgorszą z możliwych.
Cytat:

Cytat:
wg. kierowcy było jeszcze ok


Znaczy bylo widac...

W kazdym razie statystyki sa jakie sa...

[/quote]
A może nie - co Tobie dają światła we mgle o poranku? Niezbyt wiele - co dają innym użytkownikom drogi? To że Cię zauważą.
 
kojot 



Marka: Dacia
Model: Logan
Silnik: 1.6 MPI
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 66
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2011-01-27, 19:07   

czaju napisał/a:

Do Pana, który rzucił pojęciem olśnienia. Rozumiem, że chodziło o "olśnienie przykre", czyli skupienie dużej luminacja na siatkówce - proszę o jakiś podręcznik, chętnie o tym poczytam, mimo iż twierdzę że prawie niemożliwym jest aby do niego doszło w warunkach dobrych pogodowo (owszem jest możliwe pod warunkiem że siedzimy w ciemnym pomieszczeniu, wychodzimy na zewnątrz i jak nas samochód oślepił... ew słońce.

Wiesz co, przestań już, bo się ośmieszasz. Najpierw poczytaj coś na ten temat, np. prace P. Heiliga, a potem się wypowiadaj, bo sam nie wiesz o czym piszesz. O, np. tu:
http://dadrl.pl/docs/peter.heilig2.pdf
Dla przypomnienia - P. Helilig jest okulistą i profesorem w katedrze okulistyki i optometrii na uniwersytecie w Wiedniu.
Powtarzam, ja twierdzę, że Ziemia jest płaska, bo jakby była okrągła, to by ludzie pospadali. I co ty na to?
Ostatnio zmieniony przez kojot 2011-01-27, 19:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
kojot 



Marka: Dacia
Model: Logan
Silnik: 1.6 MPI
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 66
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2011-01-27, 19:21   

czaju napisał/a:

Czyli źle ustawione światła są winą ustawy?

Zle ustawione światła nie - ich liczba tak. Czujesz różnicę?

czaju napisał/a:
jak widać intensywność silnie zależy od kąta obserwacji od osi. także intensywność mimo dość dużej mocy jest niewielka (pewnie koło połowy tego co się dzieje gdy ktoś świeciłby tym prosto w oczy - ale to jest takie szybkie oszacowanie). także jest efektywnie jest to niewiele ponad to co oferują światła do jazdy dziennej (bo rozumiem, że praca naukowa o której mówicie pochwala takowe).

Źle rozumiesz. Najpierw ją przeczytaj.

czaju napisał/a:

Nie słucham radia Maryja - mam nadzieję że nie uraziłem Twoich uczuć religijnych i nie tylko, przez to brutalne wyznanie.

Widzę, że wyznawca Partii Okupacyjnej. No i wszystko jasne.

czaju napisał/a:

Za to zdarzało mi się z czystej przekory czytać badania naukowe na podobny temat o kontrastujących tezach i nie potrafię wypowiedzieć się która
z nich lepiej opisuje temat - zapewne ta, za którą mniej ktoś zapłacił.

Jaki może mieć ktoś powód (finansowy), żeby znieść nakaz jazdy na światłach. Kto na tym zyska? Podaj jedną osobę/firmę/instytucję (oprócz kierowców).

czaju napisał/a:

Nie potrafię ocenić czy w ogólę wpłynęła i tego nie robię - wiem jednak że zniesienie po kilku latach tego obowiązku, byłoby zabiegiem ryzykownym.

A jego wprowadzenie nie było ryzykowne? Ciekawa logika.

czaju napisał/a:

tak, łatwiej mi ocenić prędkość każdego samochodu oświetlonego (pod warunkiem, że nie na światłach drogowych bądź świecącego się jak choinka) o każdej porze niż samochodu, który w świadomości wielu Polaków pozostaje w spoczynku (jak pisałem nie ma świateł - jest zaparkowany)

A to ciekawe.
Ponawiam pytanie: czy zaparkowany samochód z włączonymi światłami stoi czy jedzie?

czaju napisał/a:

No i znowu się mylisz - po prostu czasami to jedyna sensowna metoda obserwacji, bo lustra nie ma, a właściciel posesji na skrzyżowaniu wystawi płot przy samym krawężniku a o chodniku można pomarzyć (taka rzeczywistość). więc przed wystawienia samochodu o 0,5m za daleko zdarza się że to jedyna sensowna opinia.

Chyba skuteczna, żeby kogoś zabić. Nie widzisz, nie jedziesz, czy tak trudno to zrozumieć?
Podałem, przykład kolegi, obecnie inwalidy - zrozumiałeś go, czy udajesz, że jak coś ci nie pasuje, to tego nie ma? Mam go podać ponownie?

czaju napisał/a:

Zresztą, jak inaczej zdefiniować złe warunki przejrzystości powietrza? Z opowieści wiem, że za czasów braku takowego obowiązku we mgle można było spotkać samochody bez świateł - bo wg. kierowcy było jeszcze ok. Nie trudno mi w to uwierzyć bo spotkałem nawet autokar na dziennych w pogodę że nawet na CB nie krzyczeli że ktoś jedzie na halogenach.

Jaka jest moc tradycyjnej żarówki w światłach dziennych?

Z opowieści to ja wiem takie rzeczy, również o tobie, że głowa mała.
Ale jedno pytanie, jak go widziałeś, ten autokar? Dało się?
Ostatnio zmieniony przez kojot 2011-01-27, 19:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
czaju 



Marka: Dacia,Citroen,Ford
Model: Duster,C4 GP,Fusion
Silnik: 1.5@107,2.0@150,2.0@240 4x4
Rocznik: 2010.2014
Wersja: Prestige
Pomógł: 27 razy
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1853
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-01-27, 20:37   

Cytat:
[quote="kojot"]
czaju napisał/a:

Czyli źle ustawione światła są winą ustawy?

Zle ustawione światła nie - ich liczba tak. Czujesz różnicę?

Zauważ że dobrze ustawione światła to takie które świecą w drogę, a nie w oczy - tolerujesz ich liczbę większą od zera?

Cytat:

czaju napisał/a:
jak widać intensywność silnie zależy od kąta obserwacji od osi. także intensywność mimo dość dużej mocy jest niewielka (pewnie koło połowy tego co się dzieje gdy ktoś świeciłby tym prosto w oczy - ale to jest takie szybkie oszacowanie). także jest efektywnie jest to niewiele ponad to co oferują światła do jazdy dziennej (bo rozumiem, że praca naukowa o której mówicie pochwala takowe).

Źle rozumiesz. Najpierw ją przeczytaj.

Mówisz o tej pracy z pdf'a - chętnie przeczytam, jednak wolałbym podręcznik traktujący o olśnieniu - tak to już mam że lubię czerpać wiedzą z książek, w których tezy poparte są fizyką. Podałem wzór - wzór który wskazuje że skoro światła świecą pod jakimś kątem w ziemię, to tak naprawdę dostrzegasz że coś się świeci, a nie moc tych żarówek jest skierowana w Ciebie. Po dalszej treści rozumiem, że tolerujesz światła do jazdy dziennej.

Żebym mógł dokładnie określić różnicę w tym co widzisz ze światła do jazdy dziennej i ze światła mijania potrzebuję trochę czasu, a sesja nie ułatwia mi tego, proszę o cierpliwość.
Cytat:


czaju napisał/a:

Za to zdarzało mi się z czystej przekory czytać badania naukowe na podobny temat o kontrastujących tezach i nie potrafię wypowiedzieć się która
z nich lepiej opisuje temat - zapewne ta, za którą mniej ktoś zapłacił.

Jaki może mieć ktoś powód (finansowy), żeby znieść nakaz jazdy na światłach. Kto na tym zyska? Podaj jedną osobę/firmę/instytucję (oprócz kierowców).


Firmy transportowe, firmy kurierskie, producenci świateł do jazdy dziennej...

Cytat:

czaju napisał/a:

Nie potrafię ocenić czy w ogólę wpłynęła i tego nie robię - wiem jednak że zniesienie po kilku latach tego obowiązku, byłoby zabiegiem ryzykownym.

A jego wprowadzenie nie było ryzykowne? Ciekawa logika.


Przez 50% roku był nakaz jazdy na światłach mijania - rozumiem, że chodzi o to aby wrócić do takiego stanu rzeczy. Hmmm nie wiem, nawet w takim aspekcie prawnym w ciągu tych dwóch lat 65-70kkm zrobiłbym na światłach a pozostałe 15-20kkm bez. Ja widzę tylko jedno - ujednolicenie, nikt 6 listopada nie tłumaczy się policjantowi że zapomniał, bo to przecież jeszcze tydzień temu można było.

Brak jednolitości jest faktycznie problemem, i tutaj zgodzę się w 100% z kol. Ducatim, że same światła ok, ale stan oświetlenia (odwrotnie włożone żarówki H1, źle ustawione, ustawione w "pozycji 0") należałoby egzekwować - bo wtedy zarówno w dzień jak i w nocy nie jest to samochód przyjazny dla otoczenia.

Cytat:

czaju napisał/a:

tak, łatwiej mi ocenić prędkość każdego samochodu oświetlonego (pod warunkiem, że nie na światłach drogowych bądź świecącego się jak choinka) o każdej porze niż samochodu, który w świadomości wielu Polaków pozostaje w spoczynku (jak pisałem nie ma świateł - jest zaparkowany)

A to ciekawe.
Ponawiam pytanie: czy zaparkowany samochód z włączonymi światłami stoi czy jedzie?


Ależ na to pytanie już odpowiedziałem - w pierwszej chwili na pewno jest dla mnie samochodem przemieszczającym się - zanim jeszcze ustalę czy stoi czy przypadkiem przemieszcza się z prędkością 5km/h, czy też zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Powiedzmy tak samochód z włączonymi światłami do momentu upewnienia się, że w środku nie ma kierowcy nie uznaję za samochód zaparkowany.

Cytat:

czaju napisał/a:

No i znowu się mylisz - po prostu czasami to jedyna sensowna metoda obserwacji, bo lustra nie ma, a właściciel posesji na skrzyżowaniu wystawi płot przy samym krawężniku a o chodniku można pomarzyć (taka rzeczywistość). więc przed wystawienia samochodu o 0,5m za daleko zdarza się że to jedyna sensowna opinia.

Chyba skuteczna, żeby kogoś zabić. Nie widzisz, nie jedziesz, czy tak trudno to zrozumieć?
Podałem, przykład kolegi, obecnie inwalidy - zrozumiałeś go, czy udajesz, że jak coś ci nie pasuje, to tego nie ma? Mam go podać ponownie?

No to w takim wyrazie przedstawie Ci kilka skrzyżowań w moim mieście przez które nie przejedziesz nie wystawiając się o min 25cm (chyba że jedziesz SMARTem, Citroenem C1 (albo pozostałymi trojaczkami) itp). Nie tyle pojawiam się gwałtownie na tym skrzyżowaniu, co każda sekunda na dostrzeżenie zbliżającego się samochodu jest zbawienna - nawet tocząc się 1m/10s.

Masz pewność że do wypadku nie doszłoby, gdyby nie było obowiązku jazdy na światłach?

Co prawda rzadko poruszam się na rowerze, jednak ze swojej strony jeżdżę w kamizelce odblaskowej, zresztą dbam o to by być widocznym nawet gdy zatrzymam się przy drodze z jakiegoś powodu po zmierzchu pod siedzeniem wożę takową. I właśnie - co by mi dała takowa kamizelka wieczorem, gdy kierowca oszczędny jeszcze nie zapali świateł bo jeszcze widzi?

Cytat:

czaju napisał/a:

Zresztą, jak inaczej zdefiniować złe warunki przejrzystości powietrza? Z opowieści wiem, że za czasów braku takowego obowiązku we mgle można było spotkać samochody bez świateł - bo wg. kierowcy było jeszcze ok. Nie trudno mi w to uwierzyć bo spotkałem nawet autokar na dziennych w pogodę że nawet na CB nie krzyczeli że ktoś jedzie na halogenach.

Jaka jest moc tradycyjnej żarówki w światłach dziennych?

Z opowieści to ja wiem takie rzeczy, również o tobie, że głowa mała.
Ale jedno pytanie, jak go widziałeś, ten autokar? Dało się?


Ten autokar? Niczym statek widmo przemykający po pasie w przeciwnym kierunku. Ale spokojnie to nie tyczy się tylko tego przypadku - jeżdżę trochę więc mogę opowiedzieć ciekawszy przykład jak nagle z przeciwka pojawił się Mercedes klasy C, pomimo że były widoczne samochody które jechały 200m za nim (tyle że one miały jakiekolwiek światła), warto wspomnieć o "hiundaju i30" który wyprzedzał na trzeciego wieczorem bez żadnych świateł.


Obiecuję że przeczytam podrzuconego pdf'a i doedukuje się o olśnieniu.


EDIT: Przeczytałem PDF'a. Bardzo ciekawy artykuł, trochę za dużo populizmu no i bibliografia 4 z 6 pozycji tego samego autora. Niestety dla mnie opisywane zjawiska trochę abstrakcyjne i nie za bardzo będę polemizował, nie jestem okulistą. Jednak nawet z tej pracy wnioskuję że w ładną pogodę nie powinno być dowolności w jeździe z lub bez świateł, bo z powodu samochodów na światłach, samochody bez nich stają się niewidoczne, co jest chyba dość groźne... [/i]
Ostatnio zmieniony przez czaju 2011-01-27, 21:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
Aznar 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 33
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-01-27, 20:54   

A ja dodam swoje trzy grosze :D

Bez względu na wszelkie statystyki, wzory, książki i inne rzeczy, o których wspominacie powyżej, w moim (całkowicie SUBIEKTYWNYM) odczuciu, włączone światła aut zwiększają ich widoczność (również jeśli chodzi o rozróżnienie aut zaparkowanych przy ulicy a jadących po niej). Dodatkowo, wprowadzenie takiego nakazu, zmniejszyła (praktycznie do 0) liczbę aut jeżdżących po drogach o zmierzchu lub zmniejszonej widoczności (deszcz itp) bez świateł - a to już raczej wpływa odrobinę na bezpieczeństwo.

Niestety nie mam na poparcie swoich odczuć żadnych dowodów - są one całkowicie subiektywne. Z tego też względu macie to zapewne za nic.

Jedyne w co nie jestem w stanie uwierzyć, to w to, że na nakazie jeżdżenia na światłach zarabiają producenci żarówek. Obecne auto mam już 5 lat i wymieniałem żarówkę RAZ. Producenci zarobili całe 12 zł :-D . Chyba bardziej by im się opłacało lobbować nakaz corocznej wymiany - w końcu można się upierać, że po roku świecenia nie są one już tak efektywne lub podobnie :-D .

Reasumując, jednym włączone światła w niczym nie pomagają, innym (tak jak mi) pomagają. A skoro tak, to możecie czuć się na drodze odrobinę bezpieczniej :-D (i proszę nie odsyłajcie mnie do okulisty lub innego lekarza).
 
kojot 



Marka: Dacia
Model: Logan
Silnik: 1.6 MPI
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 66
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2011-01-27, 21:08   

czaju napisał/a:
Zauważ że dobrze ustawione światła to takie które świecą w drogę, a nie w oczy - tolerujesz ich liczbę większą od zera?

?

czaju napisał/a:

Mówisz o tej pracy z pdf'a - chętnie przeczytam, jednak wolałbym podręcznik traktujący o olśnieniu - tak to już mam że lubię czerpać wiedzą z książek, w których tezy poparte są fizyką. Podałem wzór - wzór który wskazuje że skoro światła świecą pod jakimś kątem w ziemię, to tak naprawdę dostrzegasz że coś się świeci, a nie moc tych żarówek jest skierowana w Ciebie. Po dalszej treści rozumiem, że tolerujesz światła do jazdy dziennej.

Poczytaj drugi pdf, naprawdę nie mam zamiaru tłumaczyć rzeczy, które ktoś już przystępnie wyjaśnił.

czaju napisał/a:

Firmy transportowe, firmy kurierskie, producenci świateł do jazdy dziennej...

Mówiłem, że bez kierowców (firmy transportowe i kurierskie składają się z kierowców - taki skrót myślowy, ale sądziłem, że się domyślisz).
Poproszę o inny przykład.
A co na tym zyskają producenci świateł do jazdy dziennej to już kompletnie nie wiem, zwłaszcza że głównym lobbystą na rzecz nakazu jest firma Hella - właśnie producent takich świateł.

czaju napisał/a:

Przez 50% roku był nakaz jazdy na światłach mijania - rozumiem, że chodzi o to aby wrócić do takiego stanu rzeczy. Hmmm nie wiem, nawet w takim aspekcie prawnym w ciągu tych dwóch lat 65-70kkm zrobiłbym na światłach a pozostałe 15-20kkm bez. Ja widzę tylko jedno - ujednolicenie, nikt 6 listopada nie tłumaczy się policjantowi że zapomniał, bo to przecież jeszcze tydzień temu można było.

5 miesięcy z 12 to nie 50%.
Chodzi o to, żeby w ogóle zlikwidować ten nakaz, bo o zakazie jak w Grecji raczej mowy nie ma (niestety).

czaju napisał/a:

Brak jednolitości jest faktycznie problemem, i tutaj zgodzę się w 100% z kol. Ducatim, że same światła ok, ale stan oświetlenia (odwrotnie włożone żarówki H1, źle ustawione, ustawione w "pozycji 0") należałoby egzekwować - bo wtedy zarówno w dzień jak i w nocy nie jest to samochód przyjazny dla otoczenia.

A jednak! Zauważyłeś, że brak jednolitości jest problemem, no proszę.
To, że samochody świecą, a rowerzyści nie, to jest jednolitość?
To, że nowe samochody z 500 m wyglądają tak samo daleko jak stare ze 100 m to jest jednolitość?

czaju napisał/a:
Ależ na to pytanie już odpowiedziałem - w pierwszej chwili na pewno jest dla mnie samochodem przemieszczającym się - zanim jeszcze ustalę czy stoi czy przypadkiem przemieszcza się z prędkością 5km/h, czy też zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Powiedzmy tak samochód z włączonymi światłami do momentu upewnienia się, że w środku nie ma kierowcy nie uznaję za samochód zaparkowany.

Czyli nie ma reguły: nie świeci - stoi, świeci - jedzie?
A w ogóle jakie to ma znaczenie? W stojący samochód można wjechać? Jak na środku jezdni będzie stał pieszy-samobójca, też można w niego wjechać, bo nie świeci? Takich bzdur dawno nie czytałem.

czaju napisał/a:

No to w takim wyrazie przedstawie Ci kilka skrzyżowań w moim mieście przez które nie przejedziesz nie wystawiając się o min 25cm (chyba że jedziesz SMARTem, Citroenem C1 (albo pozostałymi trojaczkami) itp). Nie tyle pojawiam się gwałtownie na tym skrzyżowaniu, co każda sekunda na dostrzeżenie zbliżającego się samochodu jest zbawienna - nawet tocząc się 1m/10s.

Też znam takie skrzyżowanie. Zamiast skręcić w lewo, skręcam na nim w prawo i potem zawracam. Wyobrażasz sobie?
Zastanów się, co się stanie, jak będzie jechał rowerzysta bez świateł, a rower może jechać i 50 km/h. Zabijesz go z czystym sumieniem?

czaju napisał/a:

Masz pewność że do wypadku nie doszłoby, gdyby nie było obowiązku jazdy na światłach?

Czytałeś jakie było tłumaczenie sprawcy? Masz jeszcze jakieś wątpliwości?

czaju napisał/a:

Co prawda rzadko poruszam się na rowerze, jednak ze swojej strony jeżdżę w kamizelce odblaskowej, zresztą dbam o to by być widocznym nawet gdy zatrzymam się przy drodze z jakiegoś powodu po zmierzchu pod siedzeniem wożę takową. I właśnie - co by mi dała takowa kamizelka wieczorem, gdy kierowca oszczędny jeszcze nie zapali świateł bo jeszcze widzi?

Co ty z tymi kamizelkami? Zadna kamizelka nie da takiego światła jak światła mijania, zwłaszcza w dzień. Poza tym po zmierzchu każdy rowerzysta ma obowiazek włączyć światła, te które ma, podobnie jak kazdy kierowca ma obowiązek nie jechać na obszarze zabudowanym szybciej niż 50 km/h.

czaju napisał/a:

Ten autokar? Niczym statek widmo przemykający po pasie w przeciwnym kierunku. Ale spokojnie to nie tyczy się tylko tego przypadku - jeżdżę trochę więc mogę opowiedzieć ciekawszy przykład jak nagle z przeciwka pojawił się Mercedes klasy C, pomimo że były widoczne samochody które jechały 200m za nim (tyle że one miały jakiekolwiek światła), warto wspomnieć o "hiundaju i30" który wyprzedzał na trzeciego wieczorem bez żadnych świateł.

Gdyby wszystkie jechały bez świateł, wtedy byś go zobaczył. Chyba, że to było w nocy, ale wtedy powinien dostać mandat, podobnie jak powinien dostać mandat za przekroczenie 50 km/h na obszarze zabudowanym.
 
kojot 



Marka: Dacia
Model: Logan
Silnik: 1.6 MPI
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 66
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2011-01-27, 21:15   

Aznar napisał/a:
Bez względu na wszelkie statystyki, wzory, książki i inne rzeczy, o których wspominacie powyżej, w moim (całkowicie SUBIEKTYWNYM) odczuciu, włączone światła aut zwiększają ich widoczność (również jeśli chodzi o rozróżnienie aut zaparkowanych przy ulicy a jadących po niej). Dodatkowo, wprowadzenie takiego nakazu, zmniejszyła (praktycznie do 0) liczbę aut jeżdżących po drogach o zmierzchu lub zmniejszonej widoczności (deszcz itp) bez świateł - a to już raczej wpływa odrobinę na bezpieczeństwo.

Zwiększają widoczność, zwiększają widoczność .... a co to w ogóle znaczy? Powtarzasz jakieś banały, wyjaśnij co to znaczy. Najłatwiej jest powiedzieć "bo lepiej widać", ale co to znaczy i co z tego wynika, to już zastanowić się nie łaska?

Aznar napisał/a:

Niestety nie mam na poparcie swoich odczuć żadnych dowodów - są one całkowicie subiektywne. Z tego też względu macie to zapewne za nic.

Owszem. Ja też twierdzę, że Ziemia jest płaska (subiektywnie) i się ze mnie śmieją.

Aznar napisał/a:

Jedyne w co nie jestem w stanie uwierzyć, to w to, że na nakazie jeżdżenia na światłach zarabiają producenci żarówek. Obecne auto mam już 5 lat i wymieniałem żarówkę RAZ. Producenci zarobili całe 12 zł :-D . Chyba bardziej by im się opłacało lobbować nakaz corocznej wymiany - w końcu można się upierać, że po roku świecenia nie są one już tak efektywne lub podobnie :-D .

A ja ma jedną prezerwatywę od 5 lat i jeszcze nie pękła. Wniosek - można spokojnie używać jednej prezerwatywy przez 5 lat.

Aznar napisał/a:

Reasumując, jednym włączone światła w niczym nie pomagają, innym (tak jak mi) pomagają. A skoro tak, to możecie czuć się na drodze odrobinę bezpieczniej :-D (i proszę nie odsyłajcie mnie do okulisty lub innego lekarza).

Według ciebie "być bezpiecznym" i "czuć się bezpiecznie" to to samo? TAK CZY NIE?
 
DUCATI 



Marka: DACIA
Model: LOGAN
Silnik: 1.6
Rocznik: 2005
Wersja: Ambiance
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 887
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2011-01-27, 21:23   

A... czyli chodzi o ta granice, ktora choc nieosiagalna to w 2007 zostala osiagnieta, odbili sie od niej, ale w 2009 nawet przekroczyli... :)

Cytat:
(inf = infinity = nieskończoność)


No prosze... W Polsce tak sie chyba zwykle oznacza kres dolny...

Cytat:
Łatwiej jest rozróżnić samochód jadący od stojącego jeśli różni je poza różniczką drogi w czasie element którym jest źródło światła.


W rozniczki to juz sie bawic nie bede. :P

W kazdym razie chyba ja mam cos z oczami bo w nocy swiatla ostro mi daja, a duzo wiekszy problem mam z ocena odleglosci... A sytuacje mieszana mamy tak czy siak, tyle ze teraz dodatkowo czesto wystepujaca na pojedynczych pojazdach.

Kojot, spokojnie...
 
czaju 



Marka: Dacia,Citroen,Ford
Model: Duster,C4 GP,Fusion
Silnik: 1.5@107,2.0@150,2.0@240 4x4
Rocznik: 2010.2014
Wersja: Prestige
Pomógł: 27 razy
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1853
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-01-27, 21:30   

Nie ma sensu kontynuować tej rozmowy - dopisujesz dziwne rzeczy do wypowiedzi.

Firmy logistyczne często są większymi firmami niż producenci żarówek.

Nikt nie pisze nic o rozjeżdżaniu - ale jeśli sam nie zadbasz o to byś był widoczny to nikt nie zrobi tego za Ciebie stąd kampania "noś odblaski", czyją winą jak nie kierowcy samochodu z popalonymi żarówkami jest to że ma je spalone?
To jest duża zależność - samochód na światłach nie musi jechać, ale jest uczestnikiem ruchu. Zrozum to w końcu że jest to silne kryterium. Co za różnica? Może ruszyć, może mieć energie, może Cię zabić. Ponadto jeśli to zatrzymanie a nie postój zwykle ma jakieś sensowne wytłumacznie (np. przejście dla pieszych). U mnie w mieście są trzy pasy ruchu na prawie przez całe miasto - prawy skrajny pas zwykle używany jest do postoju (bo ludzie z bloków chcą gdzieś zaparkować) i chyba to istotne kryterium czy samochód stoi przed światłami bo właśnie się zatrzymał bo ktoś przechodzi i już w 100% od 200m wcześniej widzisz że masz się zatrzymać, czy dopiero z 50-100m zauważysz kogoś. Po co masz gwałtownie hamować jak możesz zachować płynność.

Trzeba być naprawdę krótkowzrocznym i zapatrzonym w swój portfel (spalanie o 0,5% większe i 50gr odkładać rocznie na żarówkę), aby totalnie krytykować coś, nie dopuszczając do siebie myśli, że może jednak trochę złego w tym jest, ale ma to też pozytywne aspekty. Może z tego wzrost liczby wypadków, że ludzie nie chcieli się nagle nauczyć umieć korzystać z tego co im zaoferowano - zresztą ile osób korzysta z OC w życiu codziennym (nie komunikacyjnego), ile osób korzystało z internetu gdy pojawiały się pierwsze przystępne cenowo łącza. Sory ale ludzie potrzebują czasu na to żeby się zaadaptować.

A jeżdżenie samochodem jest rakotwórcze bo spaliny - codziennie zabijasz ludzi - dobrze Ci z tym?
 
kojot 



Marka: Dacia
Model: Logan
Silnik: 1.6 MPI
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 66
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2011-01-27, 21:48   

czaju napisał/a:
Nie ma sensu kontynuować tej rozmowy - dopisujesz dziwne rzeczy do wypowiedzi.

Co dopisuję? Przykład podaj.

czaju napisał/a:

Firmy logistyczne często są większymi firmami niż producenci żarówek.

Wiesz jakie obroty ma Bosch? To się dowiedz.
Poza tym dla firmy transportowej ten nakaz to koszty większe powiedzmy o 1%. Dla producenta żarówek zyski większe o 60%. Widzisz dysproporcję?

czaju napisał/a:

Nikt nie pisze nic o rozjeżdżaniu - ale jeśli sam nie zadbasz o to byś był widoczny to nikt nie zrobi tego za Ciebie stąd kampania "noś odblaski", czyją winą jak nie kierowcy samochodu z popalonymi żarówkami jest to że ma je spalone?

Używania ich wtedy, kiedy nie trzeba (czyli za często)? Odkrywcze, co?

czaju napisał/a:

To jest duża zależność - samochód na światłach nie musi jechać, ale jest uczestnikiem ruchu. Zrozum to w końcu że jest to silne kryterium.

I co z tego wynika? Że jak coś nie świeci, to nie jedzie?
Rower bez świateł nie musi stać, może jechać, zrozum to wreszcie.

czaju napisał/a:

Co za różnica? Może ruszyć, może mieć energie, może Cię zabić. Ponadto jeśli to zatrzymanie a nie postój zwykle ma jakieś sensowne wytłumacznie (np. przejście dla pieszych). U mnie w mieście są trzy pasy ruchu na prawie przez całe miasto - prawy skrajny pas zwykle używany jest do postoju (bo ludzie z bloków chcą gdzieś zaparkować) i chyba to istotne kryterium czy samochód stoi przed światłami bo właśnie się zatrzymał bo ktoś przechodzi i już w 100% od 200m wcześniej widzisz że masz się zatrzymać, czy dopiero z 50-100m zauważysz kogoś. Po co masz gwałtownie hamować jak możesz zachować płynność.

Energia zderzenia składa się z sumy energii kinetycznej obydwu pojazdów, nawet jak jeden z nich stoi. Nie uczyli cię na fizyce?

czaju napisał/a:

Trzeba być naprawdę krótkowzrocznym i zapatrzonym w swój portfel (spalanie o 0,5% większe i 50gr odkładać rocznie na żarówkę), aby totalnie krytykować coś, nie dopuszczając do siebie myśli, że może jednak trochę złego w tym jest, ale ma to też pozytywne aspekty. Może z tego wzrost liczby wypadków, że ludzie nie chcieli się nagle nauczyć umieć korzystać z tego co im zaoferowano - zresztą ile osób korzysta z OC w życiu codziennym (nie komunikacyjnego), ile osób korzystało z internetu gdy pojawiały się pierwsze przystępne cenowo łącza. Sory ale ludzie potrzebują czasu na to żeby się zaadaptować.

A czy ja pisałem, że chodzi mi o jakąś oszczędność? Dlaczego wkładasz w moje usta słowa, których nie napisałem? Dopisujesz do wypowiedzi jakieś dziwne rzeczy i insynuacje.
Jakby włączanie świateł zwiększało moje bezpieczeństwo, to bym sobie kupił nawet 10 żarówek i je włączał. Bez nakazu. Bo to co jest dobre, nie potrzebuje nakazu.

czaju napisał/a:

A jeżdżenie samochodem jest rakotwórcze bo spaliny - codziennie zabijasz ludzi - dobrze Ci z tym?

Dlatego należy to minimalizować.
Ostatnio zmieniony przez kojot 2011-01-27, 21:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
DUCATI 



Marka: DACIA
Model: LOGAN
Silnik: 1.6
Rocznik: 2005
Wersja: Ambiance
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 887
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2011-01-27, 21:54   

W zwiazku z 500000 stwierdzeniem, ze swiecace samochdy lepiej widac, po raz 500001 odpowiadam, ze tego nie neguje...

Za to na pomysl by rozpoznawac ruchalnosc auta po tym czy ma wlaczone swiatla nie wpadlem przez 37 lat zycia, w tym 20 jezdzac autami. Predzej ocenial bym na zasadzie: na jezdnie - jedzie, poza jezdnia - stoi, ale generalnie interesuje mnie ocena predkosci innych obiektow wzg. mnie i odleglosci, a do tego nie potrzebne mi stwierdzenie (nie)ruchalnosci.

Cytat:
Ten autokar? Niczym statek widmo przemykający po pasie w przeciwnym kierunku. Ale spokojnie to nie tyczy się tylko tego przypadku - jeżdżę trochę więc mogę opowiedzieć ciekawszy przykład jak nagle z przeciwka pojawił się Mercedes klasy C, pomimo że były widoczne samochody które jechały 200m za nim (tyle że one miały jakiekolwiek światła), warto wspomnieć o "hiundaju i30" który wyprzedzał na trzeciego wieczorem bez żadnych świateł.


No jak to mozliwe przy tak wspanialych przepisach... ;)[/quote]
 
kojot 



Marka: Dacia
Model: Logan
Silnik: 1.6 MPI
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 66
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2011-01-27, 21:58   

Z tym staniem na poboczu to chyba jednak racja.

http://nk.pl/profile/31255134/gallery/18

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ostatnio zmieniony przez kojot 2011-01-27, 21:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
czaju 



Marka: Dacia,Citroen,Ford
Model: Duster,C4 GP,Fusion
Silnik: 1.5@107,2.0@150,2.0@240 4x4
Rocznik: 2010.2014
Wersja: Prestige
Pomógł: 27 razy
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1853
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-01-27, 22:23   

kojot, Bosch sprzedaje tylko żarówki...
Cytat:
Dla producenta żarówek zyski większe o 60%

Zyski czy obroty. A wiesz jakie obroty ma Fedex, albo chociaż rodzimy Pekaes? Nie?
M.in. to że
Cytat:

Też znam takie skrzyżowanie. Zamiast skręcić w lewo, skręcam na nim w prawo i potem zawracam. Wyobrażasz sobie?
Zastanów się, co się stanie, jak będzie jechał rowerzysta bez świateł, a rower może jechać i 50 km/h. Zabijesz go z czystym sumieniem?

ja mówię o wysunięciu o 25cm, a Ty mieścisz się w mniejszej odległości całą szerokością samochodu - gratuluję - moja jest 6razy szersza.

Cytat:
Używania ich wtedy, kiedy nie trzeba (czyli za często)? Odkrywcze, co?

Słyszałeś o czymś takim jak starzenie się materiałów? Nieużywana żarówka wykazuje się krótszą żywotnością w godzinach niż ta świecąca się cały czas, odkrywcze prawda? W Polsce jeździło się 5/12 dni non-stop i średnio 8h na dobę w pozostałych 7 miesiącach - czyli ponad 7miesięcy.

Pisałem o odblaskach, piszesz że nie zapewnią światła jak reflektor - oświetlone nie zapewnią. Uczyli fizyki? Uczyli o kątach - kamizelka bije w oczy, reflektor w ziemie - koniec - kamizelka odbija również światło słoneczne, o znacznie większej intensywności(!) i to prosto w oczy.


Cytat:
Gdyby wszystkie jechały bez świateł, wtedy byś go zobaczył. Chyba, że to było w nocy, ale wtedy powinien dostać mandat, podobnie jak powinien dostać mandat za przekroczenie 50 km/h na obszarze zabudowanym.

Napewno, w pochmurny dzień tuż przed zachodem słońca (o ile wogóle można tak to nazwać w pochmurny dzień), poza terenem zabudowanym.

Cytat:

co z tego wynika? Że jak coś nie świeci, to nie jedzie?
Rower bez świateł nie musi stać, może jechać, zrozum to wreszcie.


Jakoś nie zdarzyło mi się wjechać w coś leżącego na ulicy (chociażby dziurę, której wnęka doskonale symuluje doskonałą czerń), a nie świeciła - patrz dostrzegam w dwie strony, ale samochody widzę z daleka, a ciemny obiekt z kilkudziesięciu, to stu kilkudziesięciu metrów - normalnie skandal.
W zamian co zaoferujesz stałe 150m? Czy coś porusza się 5km/h, 15 czy 150? Zrozum wreszcie że samochód gorzej widoczny powoduje większe zagrożenie niż pieszy czy rowerzysta, ponadto zauważ dwie konkretne rzeczy:
- zakaz musi być (no bo przecież w tym momencie grupa kierowców jest za jazdą na swiatłach, część samochodów jest do tego przystosowana, m.in. moja co sobie w niej cenie - łącznie z małymi amperomierzami które mają za zadanie wyłapać przepaloną żarówkę bardzo szybko)
- musisz sprecyzować co to jest niedostateczna widoczność na jazdę bez świateł - sformułuj to tak, aby dawało prawo do wręczenia kierowcy mandatu za jazdę bez świateł podczas deszczu, a nie podczas mżawki, we mgle, a nie przy zachmurzeniu (w sumie przy zachmurzeniu też), o 17 w brzydkie dni, w ładne dni o 20 nie. Potrafisz? Ja przyznaje isę że nie znam kryterium. Znam za to kryterium pozwalające sprawdzać w jakim stanie są swiatła w samochodzie, znam pieszych chodzących po zmierzchu w szarych płaszczach poboczami i problem rowerzystów, a właściwie brak dróg rowerowych (polecam Kraków każdemu rowerzyście - co prawda tylko z opowieści kolegów (i koleżanek) ale podobno sprawnie można się poruszać, szybciej i bezpieczniej niż samochodem).

Podkreślam - nie zauważasz zalet jazdy na światłach, tylko masz przed oczami jednego autora, który to piszę o tym że zwracamy uwagę na coś jaśniejszego - także w pierwszej kolejności na pewno zauważasz gdzie jest słońce i to nie podlega dyskusji - zgaśmy słońce będzie lepiej widać.
A co z ledowymi (swoją drogą często zbyt jaskrawymi) banerami reklamowymi? To dopiero wali po oczach - i znowu biedny rowerzysta poszkodowany. Gwarantuję Ci jednak że kamizelka odblaskowa na rowerzyście + oświetlenie z reflektoru samochodowego (i odbitego światła słonecznego) daje rewelacyjną widoczność pieszych, tak samo jak dość modne opaski na nadgarstek - niby nic a ja doceniam - szczególnie w okresie gdy 70% kierowców uznaje że jest jeszcze widno.

Cytat:

Energia zderzenia składa się z sumy energii kinetycznej obydwu pojazdów, nawet jak jeden z nich stoi. Nie uczyli cię na fizyce?

Jasne - tyle że samochód nie poruszający się nie przesunie się gwałtownie o 5m.

Cytat:
tym staniem na poboczu to chyba jednak racja.

http://nk.pl/profile/31255134/gallery/18

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


No popatrz - jeszcze za chwile uwierzę, że postrzegałbyś tamten samochód jako wyjeżdżający z polnej drogi, albo puga zaparkowanego. Ja się prawie pomyliłem :D
Ostatnio zmieniony przez czaju 2011-01-27, 22:35, w całości zmieniany 5 razy  
 
kojot 



Marka: Dacia
Model: Logan
Silnik: 1.6 MPI
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 66
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2011-01-27, 22:46   

czaju napisał/a:

ja mówię o wysunięciu o 25cm, a Ty mieścisz się w mniejszej odległości całą szerokością samochodu - gratuluję - moja jest 6razy szersza.

A ja mówię o pasie do włączania się do ruchu.

czaju napisał/a:

Słyszałeś o czymś takim jak starzenie się materiałów? Nieużywana żarówka wykazuje się krótszą żywotnością w godzinach niż ta świecąca się cały czas, odkrywcze prawda? W Polsce jeździło się 5/12 dni non-stop i średnio 8h na dobę w pozostałych 7 miesiącach - czyli ponad 7miesięcy.

A słyszałeś o czymś takim jak założenia projektowe? Światła samochód są zaprojektowane z myślą, ze będą używane przez 20% przebiegu samochodu, a żarówki z założeniem, że będą włączane i wyłączane. Pomyliło ci się ze świetlówkami, które nieraz świecą się cały dzień, bo od tego są.

czaju napisał/a:

Pisałem o odblaskach, piszesz że nie zapewnią światła jak reflektor - oświetlone nie zapewnią. Uczyli fizyki? Uczyli o kątach - kamizelka bije w oczy, reflektor w ziemie - koniec - kamizelka odbija również światło słoneczne, o znacznie większej intensywności(!) i to prosto w oczy.

A samochód zbudowany z blachy nie odbija? Jest on niewidoczny?

czaju napisał/a:

Napewno, w pochmurny dzień tuż przed zachodem słońca (o ile wogóle można tak to nazwać w pochmurny dzień), poza terenem zabudowanym.

Akurat tuż przed zachodem słońca jest najlepsza widoczność, bo słońce cię wtedy nie oślepi (olśni).
A jak było pochmurno, to według przepisów powinien jechać na światłach, tak samo jak według przepisów nie powinien przekraczać 50 km/h w terenie zabudowanym.

czaju napisał/a:

Jakoś nie zdarzyło mi się wjechać w coś leżącego na ulicy (chociażby dziurę, której wnęka doskonale symuluje doskonałą czerń), a nie świeciła - patrz dostrzegam w dwie strony, ale samochody widzę z daleka, a ciemny obiekt z kilkudziesięciu, to stu kilkudziesięciu metrów - normalnie skandal.

To że tobie się nie zdarzyło, jeszcze o niczym nie świadczy. Jeżeli widzisz samochody z daleka, to w ogóle o co chodzi?

czaju napisał/a:

W zamian co zaoferujesz stałe 150m? Czy coś porusza się 5km/h, 15 czy 150? Zrozum wreszcie że samochód gorzej widoczny powoduje większe zagrożenie niż pieszy czy rowerzysta, ponadto zauważ dwie konkretne rzeczy:

Pytam, pytam i nie mogę się doczekać odpowiedzi: co to znaczy "samochód lepiej widoczny". Że lepiej widać jego rejestrację czy co? Czy można być trochę w ciąży?

czaju napisał/a:

- musisz sprecyzować co to jest niedostateczna widoczność na jazdę bez świateł - sformułuj to tak, aby dawało prawo do wręczenia kierowcy mandatu za jazdę bez świateł podczas deszczu, a nie podczas mżawki, we mgle, a nie przy zachmurzeniu (w sumie przy zachmurzeniu też), o 17 w brzydkie dni, w ładne dni o 20 nie. Potrafisz? Ja przyznaje isę że nie znam kryterium.

A jest kryterium dotyczące używania tylnych świateł przeciwmgłowych? Sprawdź.

czaju napisał/a:

Podkreślam - nie zauważasz zalet jazdy na światłach, tylko masz przed oczami jednego autora, który to piszę o tym że zwracamy uwagę na coś jaśniejszego - także w pierwszej kolejności na pewno zauważasz gdzie jest słońce i to nie podlega dyskusji - zgaśmy słońce będzie lepiej widać.

Ty za to nie zauważasz wad. A z bilansu zalet i wad wynika, że ten nakaz to zło.

czaju napisał/a:

A co z ledowymi (swoją drogą często zbyt jaskrawymi) banerami reklamowymi? To dopiero wali po oczach - i znowu biedny rowerzysta poszkodowany. Gwarantuję Ci jednak że kamizelka odblaskowa na rowerzyście + oświetlenie z reflektoru samochodowego (i odbitego światła słonecznego) daje rewelacyjną widoczność pieszych, tak samo jak dość modne opaski na nadgarstek - niby nic a ja doceniam - szczególnie w okresie gdy 70% kierowców uznaje że jest jeszcze widno.

A co ma być? Nie powinno ich być. Że są, to nie ma nic wspólnego z nakazem jazdy na światłach.

czaju napisał/a:

Jasne - tyle że samochód nie poruszający się nie przesunie się gwałtownie o 5m.

Dlaczego ten samochód miałby się znaleźć nagle na twoim pasie? Przecież jeździsz "na światłach" i cię widać. A jak wjedzie na swój pas, to o co chodzi?
Ostatnio zmieniony przez kojot 2011-01-27, 22:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
czaju 



Marka: Dacia,Citroen,Ford
Model: Duster,C4 GP,Fusion
Silnik: 1.5@107,2.0@150,2.0@240 4x4
Rocznik: 2010.2014
Wersja: Prestige
Pomógł: 27 razy
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1853
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-01-28, 10:24   

kojot napisał/a:
czaju napisał/a:

ja mówię o wysunięciu o 25cm, a Ty mieścisz się w mniejszej odległości całą szerokością samochodu - gratuluję - moja jest 6razy szersza.

A ja mówię o pasie do włączania się do ruchu.

Piękne marzenia - realia są takie że na wąskich uliczkach albo przy samym skrzyżowaniu jest żywopłot, albo ogrodzenie - co zrobić w takiej sytuacji?
Cytat:

czaju napisał/a:

Słyszałeś o czymś takim jak starzenie się materiałów? Nieużywana żarówka wykazuje się krótszą żywotnością w godzinach niż ta świecąca się cały czas, odkrywcze prawda? W Polsce jeździło się 5/12 dni non-stop i średnio 8h na dobę w pozostałych 7 miesiącach - czyli ponad 7miesięcy.

A słyszałeś o czymś takim jak założenia projektowe? Światła samochód są zaprojektowane z myślą, ze będą używane przez 20% przebiegu samochodu, a żarówki z założeniem, że będą włączane i wyłączane. Pomyliło ci się ze świetlówkami, które nieraz świecą się cały dzień, bo od tego są.

To do dupy, kiedy ludzie jeżdżą najczęściej? Prawdopodobnie do pracy - czyli każdego ranka, jak słusznie zauważyłeś przez 5/12 miesięcy dobrze aby takowy obowiązek był (m.in. dlatego że zimą brudny samochód jest niezauważalny - porowata, ciemna powierzchnia). Wprowadź zakaz jazdy brudnym samochodem i obowiązek codziennego woskowania, to zgodzę się z zakazem jazdy z włączonymi światłami w dzień.

Jak działa żarówka? To jest włókno w szklanej bańce, w gazie szlachetnym - w warunkach gdyby nie było domieszek w gazie (sytuacja idealna), żarówka prawdopodobnie byłaby niezniszczalna. Z tego co pamiętam, kolega prowadził jakieś doświadczenia na temat pracy żarówki w niskiej temperaturze (tj. włączenie, osiągnięcie temp, zgaszenie, stygnięcie do temp pokojowej etc) vs żarówka świecąca ciągle - pomiary zrobił chyba 5krotnie (tak wiem, też mnie zaskoczyło że chciało mi się). Pamiętam, że czas świecenia żarówki niewyłączanej był o 30-35% dłuższy niż tej która się nie rozgrzewała.

Ponadto można wnioskować że zawartość gazów nieszlachetnych wpływa na starzenie się włókna, przez co szybsze jego przepalenie, nieprawdaż?

Także nie wierzę w 20%
Cytat:

czaju napisał/a:

Pisałem o odblaskach, piszesz że nie zapewnią światła jak reflektor - oświetlone nie zapewnią. Uczyli fizyki? Uczyli o kątach - kamizelka bije w oczy, reflektor w ziemie - koniec - kamizelka odbija również światło słoneczne, o znacznie większej intensywności(!) i to prosto w oczy.

A samochód zbudowany z blachy nie odbija? Jest on niewidoczny?


Tak, najbardziej brudny granatowy, następnie brudny czarny - najlepiej widoczna jest również moja Dacia której oszacowanie koloru w tym momencie nie jest łatwe - nie nie mam zamiaru co rano o 5:30 myć samochodu, aby odbijał.

Cytat:

czaju napisał/a:

Napewno, w pochmurny dzień tuż przed zachodem słońca (o ile wogóle można tak to nazwać w pochmurny dzień), poza terenem zabudowanym.

Cytat:

Akurat tuż przed zachodem słońca jest najlepsza widoczność, bo słońce cię wtedy nie oślepi (olśni).
A jak było pochmurno, to według przepisów powinien jechać na światłach, tak samo jak według przepisów nie powinien przekraczać 50 km/h w terenie zabudowanym.


Jak wyeliminujesz zapominalskich, podaj fizyczne kryteria oceny czy przejrzystość była niewystarczająca. Ja nie potrafię. Dlaczego w terenie zabudowanym? To poza terenem zabudowanym nie wolno jeździć na rowerze? Dlaczego włączniki świateł w samochodach nei są na tyle ergonomiczne, że można je włączać i wyłączać w sposób wygodny co 1km przy mijaniu tabliczki.
Cytat:

czaju napisał/a:

Jakoś nie zdarzyło mi się wjechać w coś leżącego na ulicy (chociażby dziurę, której wnęka doskonale symuluje doskonałą czerń), a nie świeciła - patrz dostrzegam w dwie strony, ale samochody widzę z daleka, a ciemny obiekt z kilkudziesięciu, to stu kilkudziesięciu metrów - normalnie skandal.

To że tobie się nie zdarzyło, jeszcze o niczym nie świadczy. Jeżeli widzisz samochody z daleka, to w ogóle o co chodzi?

Widzę z daleka, ale głównie dzięki światłom, zauważam również nie będące źródłem światła (widzialnego) barierki, drzewa, linie, tablice informacyjne, rowy, worki śmieci na poboczach...
Cytat:

czaju napisał/a:

W zamian co zaoferujesz stałe 150m? Czy coś porusza się 5km/h, 15 czy 150? Zrozum wreszcie że samochód gorzej widoczny powoduje większe zagrożenie niż pieszy czy rowerzysta, ponadto zauważ dwie konkretne rzeczy:

Pytam, pytam i nie mogę się doczekać odpowiedzi: co to znaczy "samochód lepiej widoczny". Że lepiej widać jego rejestrację czy co? Czy można być trochę w ciąży?

Lepiej widoczny - widoczny z większej odległości.
Cytat:

czaju napisał/a:

- musisz sprecyzować co to jest niedostateczna widoczność na jazdę bez świateł - sformułuj to tak, aby dawało prawo do wręczenia kierowcy mandatu za jazdę bez świateł podczas deszczu, a nie podczas mżawki, we mgle, a nie przy zachmurzeniu (w sumie przy zachmurzeniu też), o 17 w brzydkie dni, w ładne dni o 20 nie. Potrafisz? Ja przyznaje isę że nie znam kryterium.

A jest kryterium dotyczące używania tylnych świateł przeciwmgłowych? Sprawdź.

A i owszem 50m, które oznacza że nie widać samochodu poprzedzającego poprzedzający. A teraz powiesz, że co 400m to niedostateczna widoczność? Nie potrafię z dużą dokładnością ocenić takiej widoczności, może nawet dlatego że znajdzie się zakręt po drodze, bądź jedziesz po łuku.
Cytat:

czaju napisał/a:

Podkreślam - nie zauważasz zalet jazdy na światłach, tylko masz przed oczami jednego autora, który to piszę o tym że zwracamy uwagę na coś jaśniejszego - także w pierwszej kolejności na pewno zauważasz gdzie jest słońce i to nie podlega dyskusji - zgaśmy słońce będzie lepiej widać.

Ty za to nie zauważasz wad. A z bilansu zalet i wad wynika, że ten nakaz to zło.


Mylisz się, widzę wady w postaci lenistwa ludzi, aby zadbać o (odpowiednie) oświetlenie samochodu, widzę wadę ekonomiczną (w końcu rocznie 1% na paliwa dla mnie to jakieś 100-200zł), nie widzę zalet stojac w korku, nie widzę w końcu zalety, gdyby wszystkie samochody były tego samego koloru, o bardzo zbliżonych gabarytach.
Cytat:

czaju napisał/a:

A co z ledowymi (swoją drogą często zbyt jaskrawymi) banerami reklamowymi? To dopiero wali po oczach - i znowu biedny rowerzysta poszkodowany. Gwarantuję Ci jednak że kamizelka odblaskowa na rowerzyście + oświetlenie z reflektoru samochodowego (i odbitego światła słonecznego) daje rewelacyjną widoczność pieszych, tak samo jak dość modne opaski na nadgarstek - niby nic a ja doceniam - szczególnie w okresie gdy 70% kierowców uznaje że jest jeszcze widno.

A co ma być? Nie powinno ich być. Że są, to nie ma nic wspólnego z nakazem jazdy na światłach.

Oj ma, tak jak słońce, takie banery odwracają uwagę. E=mV^2/2. Prędkość 5x większa od rowerzysty, masa 10x większa, 10x25=250. Myślisz że co łatwiej zatrzymać? Rower czy samochód? W takim razie co powinno być lepiej widoczne? Rower, którego jeśli samochód nawet zauważy nie daje gwarancji że się zatrzyma, czy samochód którego jak rower zauważy to ma czas na podjęcie decyzji i oszacowanie czy samochód da radę się zatrzymać?

Cytat:

czaju napisał/a:

Jasne - tyle że samochód nie poruszający się nie przesunie się gwałtownie o 5m.

Dlaczego ten samochód miałby się znaleźć nagle na twoim pasie? Przecież jeździsz "na światłach" i cię widać. A jak wjedzie na swój pas, to o co chodzi?


Ludzie niestety nie patrzą w lusterka, jeśli samochód stoi na światłach mam tendencje do omijania go przynajmniej o 2m, gdy podejrzewam samochód zaparkowany to jest to 1m. Widzisz zależność? Dlaczego przed jazdą dobrze włączyć światła?



PODAJ FIZYCZNE ŹRÓDŁA WIEDZY. To co jest przystępne, bądź jest statystyką często uważam za największe kłamstwo. Zresztą tak jak wspominasz wiecznie o płaskości Ziemi. W przystępny sposób wyjaśnisz wszystko dot. tego, jak będziesz chciał solidnie opisać zjawiska zauważysz że chyba jednak nie bardzo.
 
Gość

Wysłany: 2011-01-28, 11:19   

To mój pierwszy post na forum, więc witam wszystkich.

Zarejestrowałem się, ponieważ znalazłem link do tego wątku a problem świateł zajmuje mnie po części zawodowo i jestem zaangażowany w działalność przeciw temu nakazowi. Jeśli ktoś byłby zainteresowany na ile jest to problem i jakie ma podwójne dno, chętnie służę obiektywną, rzetelną informacją.

czaju napisał/a:
Myślisz że co łatwiej zatrzymać? Rower czy samochód? W takim razie co powinno być lepiej widoczne? Rower, którego jeśli samochód nawet zauważy nie daje gwarancji że się zatrzyma, czy samochód którego jak rower zauważy to ma czas na podjęcie decyzji i oszacowanie czy samochód da radę się zatrzymać?


Około 80% wypadków z jednośladami jest powodowanych przez kierowców samochodów, którzy nie zauważyli jednośladu. Problem widoczności słabszych uczestników ruchu jest poruszany dość często i to ich widoczność jest ważniejsza a nie samochodów.

czaju napisał/a:
PODAJ FIZYCZNE ŹRÓDŁA WIEDZY. To co jest przystępne, bądź jest statystyką często uważam za największe kłamstwo.


Zatem każda forma notowania zdarzeń z przebiegu jakichś zjawisk i ich publikacja jest kłamstwem? W takim razie student na ćwiczeniach zbierający dane z przebiegu eksperymentu z definicji robi to nieprawidłowo? Policja robi dokładnie to samo, spisując informacje dotyczące zdarzeń na drogach. Jeśli to nie są wiarygodne dane to co nimi jest?
Ostatnio zmieniony przez Gość 2011-01-28, 11:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne