Ja mam również Barumki i stwierdzam to samo - ładny gwidz właśnie powyżej 80 km/h na mokrym asfalcie, właściwie można nie patrzeć na prękościomierz, aby utrzymać się z prędkością w granicach rozsądku.
W te kilka zimowych, błotnych dni stwierdziłem, że trzymają się śniegu przyzwoicie, na oblodzeniach też nieźle.
W sumie - dobre warunki jazdy za średnią cenę.
Barumki super ale na krótkie przebiegi - troszkę mniej bieżnika i będą tracić przyczepność - sam tego doświadczyłem jadąc z kumplem jego autem właśnie na B.Polaris 2 -stwierdził że przebieg około 10000km i już nie trzymają się drogi tak jak kiedyś. Ja na swoich zimówkach zrobiłem chyba koło 6000 i są to rewelacyjne opony - da sie śmigać nie patrząc na warunki pogodowe - no i na pewno cichsze od barumek...
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997 Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2008-01-22, 21:46
Ano zobaczymy, cóż ja biedny poradzę. Owe 10 tys. na barumkach będzie u mnie tak w końcu lutego. A póki co cieszy mnie bardzo ta piękna muzyka, gdy pomykam po tych jesiennych drogach tej zimy. I pięknie kroją wodę, a mój powiatowy Otwock słynie z wielkich jezior ulicznych (Otwock = błotwock).
A w ogóle trochę chyba za szybko jeżdżę... Cóż, starzeję się i druga młodość chyba we mnie wzbiera .
_________________
Ostatnio zmieniony przez ZeneC 2008-01-23, 07:07, w całości zmieniany 1 raz
No cóż, mnie dziś stuknęło 7 miesięcy i 9200km - z tego co najwyżej może 1500km na zimówkach - więc się specjalnie nie obawiam tego szybkiego zużycia (;
Inna rzecz, że wiele zależy jeszcze od tego gdzie i jak się jeździ, ile się wozi, jak się trafi z pogodą... no, w ogóle jest cała masa czynników.
No i wreszcie cena - nic nie jest wieczne, a Barumki były na tyle tanie że za te 3-4 lata bez większego bólu można je zawsze wymienić na nowszy "mądel".
Uważam że opony Barum Polaris 2 są bardzo dobre i są dla osób które robią - albo rocznie na zimówkach koło 20000 do 30000km i zmieniają na nowe co roku, albo dla tych którzy robią przez 2 do 4 lat te 20000 i po 4 latach zakładają nowe. Z tego co mi się wspomina to kiedyś gdzieś czytałem ze starsza guma powyżej 1.5roku powoduje sporą utratę możliwości robienia długich przebiegów. Bo roczne barumki prawdopodobnie spokojnie zniosą 30000 ale 4-ro letnie już na pewno nie (mój kolega właśnie ma na nich zrobione koło 10000km i bodajże od 3 lat je ma).
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
Ja wogle nie zmieniam opon na zimowe, przy takich lekkich zimach jak ostatno niw widze sensu bo jezdze glownie po miescie gdzie drogi zawsze sa z reguly odsniezoey (co innego z jakim opznieniem), a po lesnych drozkach nie jezdze zima.
Nieprawda tez jest ze nalezy letnie zmieniac przy 7 stopnaich, jest to chwyt marketingowy. Udowodnoino ze zdecydowana wiekszosc opon letnich lepiej sprawuje sie nawet przy ujemnych temperaturach na suchym i mokrym asfajcie od opon zimowych. Samochod prowadzi sie pewniej i szybciej hamuje. Sniegu u nas ostatnio nie ma a na lodzie to w sumie chyba tylko zdaja egzamin opony z kolcami, u nas zabronione. Jak ktos nie wierzy to zrobie skan i wrzuce na forum test letnichj i zimowych opon zrobionych przez auto- bilda, czesto tu na forum cytowanym
Mysle ze najwiekszy pozytek z tego maja wulkanizacje i producenci opon zimowych, mniejszy kierwocy. Istniej jeszcze u nas stereotym ze jak juz mam zimowki i abs, to jestem bezpieczny i moge sobie szybko pojechac no i dochodzi do sytacji gdzie abs nie pomogl i zimowki zawiodly i samochod skasowany. Lepiej nie ufac swoim umiejetnosciom i samochodowi tylko jechac bezpieczniej
Marka: Opel
Model: Astra
Silnik: 1.6 CDTI
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 325 Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-02-13, 12:34
Ja zmieniam bo czesto wyjezdzam poza miasto, a poza tym nie chce niszczyc felg aluminiowych jakie mam na lato. Nawet nie wiecie jak sie ciesze ze zmienilem na zimowki w tym roku. Zaliczylem jakis czas temu kraweznik i felga do wymiany. Na szczescie stalowka Gdyby to samo stalo sie z aluminiowa to chyba bym sie zaplakal
W zeszlym roku zmienialem na letnie w kwietniu bodajze
Marka: logan MCV
Model: Laureate 7 os.
Silnik: 1,5 d
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 47 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2008-02-14, 13:36
A ja proszę państwa kupiłem sobie opony regenerowane firmy PROFIL i zachowują się lepiej od innych które miałem. Bez sensu przepłacać pieniądze tylko dla tego że gdzieś kolega mówił źle o regenerowanych.
Firma profil przed nadlaniem opony wrzuca ją na rendgen czy druty ok, dopiero potem nadlewa mieszanką gum używaną w oponach rajdowych (jakichś włoskich).
Mieszkam w górach tak, ze stestowałem opony w różnych warunkach i są naprawdę ok.
No i zaznaczyć musze, że za oponę 195/65 R15 zapłaciłem 110 zł.
Acha i żeby nie było polecam PROFILE a nie nadlewki innych firm. jeździłem też na innych i wyją niemiłosiernie poza tym mają bardzo niskie indeksy prędkości a Profile są w miare ciche i mają indeksacje Q
Może się czepiam, ale MCV ma opony 185/65 R15 więc albo się pomyliłeś pisząc, albo źle postąpiłeś kupując opony szersze (zimówki powinny być w miarę możliwości jak najwęższe).
Ostatnio zmieniony przez wox 2008-03-12, 00:49, w całości zmieniany 1 raz
Szerokośc ma znaczenie jednak myslę że w tym przypadku pomogła inna technologia opony niz rozmiar (co innego gdyby dyło 195 vs 155 lub 165), co do opon bieżnikowanych - jestem sceptyczny
Opony bieżnikowane to nieporozumienie te opony są po prostu niebezpieczne , guma która ma więcej niż 3 lata (a myslę że na takich są robione opony bieżnikowane) ma juz mikropęknięcia i w najgorszym wypadku może wystrzelić , po zatym taka przylepiana warstwa z bieżnikiem często się odkleja, co tez przy znacznej szybkości może mieć opłakane skutki.
Taka opona to może dobra na rok , ale nie na wiele lat uzytkowania.
Ja wolę dodać te kilkadziesiąt złotych i kupić nowe.
Z moich penetracji sklepów: opona 165/80 nowa (Barum) ok. 140zł , opona bieżnikowana o podobnym rozmiarze (bo w takim to nie znalazłem) ok. 100-110zł - to wydatek wiekszy o ok. 100zł przy 4 oponach na kilka lat ja bym nie ryzykował.
Marka: logan MCV
Model: Laureate 7 os.
Silnik: 1,5 d
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 47 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2008-02-16, 22:51
wox napisał/a:
Może się czepiam, ale MCV ma opony 185/65 R15 więc albo się pomyliłeś pisząc, albo źle postąpiłeś kupując opony szersze (zimówki powinny być w miarę możliwości jak najwęższe). Ja pracuję na Podhalu (ostatni kilometr to podjazd często zasypaną śniegiem, niczym nie posypaną, wąską drogą o różnicy ponad 100 m) i wcześniej w Fordzie miałem Kormorany Snowpro 195/60 R15 i było źle (na płaskim pewnie i stabilnie, ale na podjazdach kiepsko; nie raz musiałem wyjeżdżać na wstecznym - to już była ostateczność), teraz zafundowałem sobie (ok. 250 zł za sztukę) Goodyeary Ultragrip 7+ (185/65 R15, chciałem węższe, ale nie było zamienników; okazało się to jednak niepotrzebne) i jest rewelacyjnie!
Pomyłka faktycznie chodziło o 195/60R15 czyli dopuszczalny zamiennik ropzmiaru 185/65 R15
[ Dodano: 2008-02-16, 23:03 ]
mgg napisał/a:
Opony bieżnikowane to nieporozumienie te opony są po prostu niebezpieczne , guma która ma więcej niż 3 lata (a myslę że na takich są robione opony bieżnikowane) ma juz mikropęknięcia i w najgorszym wypadku może wystrzelić , po zatym taka przylepiana warstwa z bieżnikiem często się odkleja, co tez przy znacznej szybkości może mieć opłakane skutki.
Taka opona to może dobra na rok , ale nie na wiele lat uzytkowania.
Ja wolę dodać te kilkadziesiąt złotych i kupić nowe.
Z moich penetracji sklepów: opona 165/80 nowa (Barum) ok. 140zł , opona bieżnikowana o podobnym rozmiarze (bo w takim to nie znalazłem) ok. 100-110zł - to wydatek wiekszy o ok. 100zł przy 4 oponach na kilka lat ja bym nie ryzykował.
Nieporozumieniem jest takie twierdzenie. Opony w wielu testach wypadają normalnie. a ja jezdze na nich i jakoś nie widze różnicy z dębicami np. (2 wystrzelone po 2 sezonie gwarancja nie uznana). Jakim cudem guma ma 3 lata jeśli opona jest nadlewana, a coby uniknąć mikrouszkodzeń jest wrzucana na rendgen. Co do samych właściwości jezdnych guma nadlewana z automatu musi być miękcejsza i bardziej plastyczna czyli w warunkach śniegu i lodu powinna mniej twardnieć. guma ma nadlewany bieżnik oraz boki czyli całość więc co się ma odlepić? No chyba że chcesz użytkowac oponę 20 lat (piszesz na lata) no to nie polecam. Natomiast myślę, ze te 4 sezony spokojnie robie na swoich tak jak ty na oryginałach tyle że ja za połowe ceny. Poza tym kwestia ekologi - o którą ja akurat walcze
(I jeszcze mój test ojciec ma C3 i nowe klebergi i sobie nie radzi - mam stromy wyjazd z garażu - ja połowe ci ęzszym autem wyjeżdżam bez ptoblemu)
eshoo, no niestety ale nie masz w 100% racji - po pierwsze guma nadlewana wcale nie musi być miększa - gdyż to wszystko zależy od mieszanki jaką użyją. Po drugie to że ktoś ma klebery nie znaczy że ma super opony - więc nie ma się czym sugerować - że jego opony nie wyjeżdżają - bo niestety jest sporo drogich opon nic nie wartych. Co do trwałości nadlewek - to zależy w jakim stanie jest reszta opony - bo to że nadlewka przetrwa - nie oznacza że druty np nie popękają.
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
eshoo - sporym błędem jest jednak to, że założyłeś opony szersze (zresztą nie jest to mój wymysł). W ostatnim czasie jeździłem 2 samochodami (napęd na przód), które miały Kormorany Snowpro - jeden samochód miał opony o szerokości 195 (jeździło się nieciekawie, zaśnieżone podjazdy przy temp. około zera stopni to porażka, często musiałem wyjeżdżać na wstecznym; problemów nie było przy większym mrozie),a drugi 175 i tu już było o wiele lepiej. Teraz mam w Dacii szer. 185, ale Goodyeary Ultragrip 7+ i jak już wcześniej pisałem jest rewelacyjnie! Dzisiaj specjalnie "wpakowałem" się w zaśnieżoną, sporą górkę (miejscowi nawet na tę drogę się nie pchają - jedyna droga we wsi, która nie jest odśnieżana) i pokonałem ją bez większych problemów.
Marka: logan MCV
Model: Laureate 7 os.
Silnik: 1,5 d
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 47 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2008-02-20, 14:07
wox napisał/a:
eshoo - sporym błędem jest jednak to, że założyłeś opony szersze (zresztą nie jest to mój wymysł). W ostatnim czasie jeździłem 2 samochodami (napęd na przód), które miały Kormorany Snowpro - jeden samochód miał opony o szerokości 195 (jeździło się nieciekawie, zaśnieżone podjazdy przy temp. około zera stopni to porażka, często musiałem wyjeżdżać na wstecznym; problemów nie było przy większym mrozie),a drugi 175 i tu już było o wiele lepiej. Teraz mam w Dacii szer. 185, ale Goodyeary Ultragrip 7+ i jak już wcześniej pisałem jest rewelacyjnie! Dzisiaj specjalnie "wpakowałem" się w zaśnieżoną, sporą górkę (miejscowi nawet na tę drogę się nie pchają - jedyna droga we wsi, która nie jest odśnieżana) i pokonałem ją bez większych problemów.
W sumie to nie było zimy w tym roku ale ja tam nie narzekam samochodzik trzyma się ładnie. A z tą rzerokością nie do końca tak jest bo bierze się pod uwagę obydwa rozmiary szerokośc i wysokośc które tak naprawde nie są mierzalne w calach ani centymetrach - jest to jakaś wypadkowa więc międzi 185/65 a 195/60 jest 2% róznicy. Tak przeczytałem w literaturze fachowej przed kupnem opon
[ Dodano: 2008-02-20, 14:11 ]
Black Eryk napisał/a:
eshoo, no niestety ale nie masz w 100% racji - po pierwsze guma nadlewana wcale nie musi być miększa - gdyż to wszystko zależy od mieszanki jaką użyją. Po drugie to że ktoś ma klebery nie znaczy że ma super opony - więc nie ma się czym sugerować - że jego opony nie wyjeżdżają - bo niestety jest sporo drogich opon nic nie wartych. Co do trwałości nadlewek - to zależy w jakim stanie jest reszta opony - bo to że nadlewka przetrwa - nie oznacza że druty np nie popękają.
Właśnie dlatego pisałem tylko o jednej firmie a nie o ogólnie oponach nadlewanych. Wiem że te opony sa robione z włoskiej dobrej mieszanki, co do drutów tak jak pisałem 2 razy przed regeneracją opona jest prześwietlana rendgenem co do mikrouszkodzeń. Mamy tu w sączu zresztą team rajdowy który jexdzi na PROFILACH
Zapis 185/65 oznacza, że opona ma szerokość 185 mm, a jej wysokość to 65 % szerokości czyli 120,25 mm.
Analogicznie 195/60 oznacza, że opona ma 195 mm szerokości i 117 mm wysokości (60 % ze 195).
Wysokość sobie darujmy (przy tych dwóch oponach różnica 3 mm nie ma żadnego wpływu na jazdę zimą, poza tym, że moje koło jest minimalnie wyższe/kwestia jazdy w głębokich koleinach/, faktycznie o jakieś 2 %), ale właśnie istotna jest szerokość (tu różnica wynosi ponad 5 %) - u Ciebie ten sam ciężar przypada na większą powierzchnię, czyli koło jest słabiej dociskane do nawierzchni i szybciej traci przyczepność. Ktoś powie 5 % to mało, ale jednak ma znaczenie. Zwróć uwagę jakie wąskie opony mają samochody rajdowe podczas rajdów zimowych (śnieżnych; bo na lód to mają już kolce). Latem, na suchej nawierzchni jest odwrotnie - im szersza opona tym lepiej (ale to inny temat, więc nie ma sensu wchodzić w szczegóły).
Marka: logan MCV
Model: Laureate 7 os.
Silnik: 1,5 d
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 47 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2008-02-20, 19:57
wox napisał/a:
Zapis 185/65 oznacza, że opona ma szerokość 185 mm, a jej wysokość to 65 % szerokości czyli 120,25 mm.
Analogicznie 195/60 oznacza, że opona ma 195 mm szerokości i 117 mm wysokości (60 % ze 195).
Wysokość sobie darujmy (przy tych dwóch oponach różnica 3 mm nie ma żadnego wpływu na jazdę zimą, poza tym, że moje koło jest minimalnie wyższe/kwestia jazdy w głębokich koleinach/, faktycznie o jakieś 2 %), ale właśnie istotna jest szerokość (tu różnica wynosi ponad 5 %) - u Ciebie ten sam ciężar przypada na większą powierzchnię, czyli koło jest słabiej dociskane do nawierzchni i szybciej traci przyczepność. Ktoś powie 5 % to mało, ale jednak ma znaczenie. Zwróć uwagę jakie wąskie opony mają samochody rajdowe podczas rajdów zimowych (śnieżnych; bo na lód to mają już kolce). Latem, na suchej nawierzchni jest odwrotnie - im szersza opona tym lepiej (ale to inny temat, więc nie ma sensu wchodzić w szczegóły).
No i jest fachowiec który to ładnie wytłumaczył - dzięki. No dobrze już dobrze przekonaliście mnie następnym razem kupie wąskie
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-03-18, 09:47 Nowe opony passio
Widziałem wczoraj nowy model opon passio, standardowo montowanych w loganach. Różni się dość znacznie krojem bieżnika. Jest po prostu mniej toporny.
W związku z tym jeśli ktoś potrzebuje jednej lub kilku sztuk passio I, warto kupić teraz zanim znikną z hurtowni. Juz teraz makro nie mieli passio na MCV i powiedzieli, że raczej nie zamówią.
Dzięki temu w razie uszkodzenia jednej sztuki trza będzie kupować dwie żeby miec takie same na osi.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-03-18, 12:15
No dobra: "standartowo montowanych w MCV w 2007r." a może i sedanach i może tez wcześniej i później.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
W życiu nie kupię już takich wynalazków jak Dębica czy kormoran. To są zwykłe tandety. Raz zaryzykowałem poczytałem i zdecydowałem się kupić jeszcze do poprzedniego auta Fuldy Carrat Progresso. Mój Boże pomyślałem sobie czemu ja jeździłem na takim szmelcu jak dębica czy kormoran. Fulda jest cichutka prawie niesłyszalne opory toczenia, pięknie się prowadzi. Poprostu opona marzenie jak dla mnie.
Już nie mogę się doczekać żeby się zniszczyły te kartoflane Montany jakie mam w Loganie. Przecież to jest tragedia. A potem znowu będą Fuldy i wtedy będzie jazda
Ja też kiedyś jeździłem na kormoranach , ale czym prędzej wymieniłem.
Z doświadczenia wiem ,że na oponach ze względów bezpieczeństwa nie można oszczędzać.
Kormorany miały fatalne boczne trzymanie - strach było wchodzić w zakręt większą prędkością, a jazda w koleinach w deszczu masakra - brak przyczepności powyżej 80 km/h.
Poza tym opony wyższej klasy są dużo trwalsze, przez co dłużej służą. Teraz jeżdżę na zimówkach GOODYEAR Ultra Grip 7+.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum